Skocz do zawartości

Księżyc nad Warszawą


Janko

Rekomendowane odpowiedzi

2 godziny temu, lukost napisał:

Niebo genialne, to jedna z tych kilku najlepszych nocy w roku.

O tak potwierdzam dzisiaj warunki wyjątkowo dobre - czyste powietrze, wyjątkowo ciepło i spokojnie, a na niebie gwiazdki, przez lornetę jak szpileczki. Korzystam więc i przeglądam niebo od letnich gwiazdozbiorów np. Strzelca po typowo zimowe Plejady. Teraz jest 1.40 i czekam na Oriona, aż wyjdzie znad lasu. Mimo, że jutro do pracy to jest po prostu pięknie wręcz magicznie. Pozdrawiam i szybkiego powrotu do zdrowia Lukost.

  • Like 1
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, lukost napisał:

Księżyc. Co prawda nie nad Warszawą, tylko nad majaczącym w gasnącej, wieczornej poświacie masywem Babiej Góry, nieco na lewo od jej wierzchołka. Cieniutki, pomarańczowy, z delikatnym światłem popielatym. Niziutko nad horyzontem, w jednej linii z Jowiszem, Saturnem i krwistoczerwonym Marsem.

... Cieszę się, że nawet gołooczne paczanie w górę wciąż daje mi tyle frajdy, pozwala złapać dystans do rzeczywistości. Niedługo wrócę pod niebo. ..

Łukasz, i to jest właśnie kwintesencja naszego hobby. Zachwyt nad niebem, Wszechświatem, rzeczywistością, którą dane jest nam przeżywać. Pod tym cieniutkim Księżycem, krwistoczerwonym Marsem i rozlaną Drogą Mleczną. Ze sprzętem czy nawet bez, ze skoszonej łąki czy nawet szpitalnego okna albo warszawskiego balkonu. Młodzieńczym wzrokiem czy też przez mocne okulary. Nieważne jak, ważny jest sam zachwyt, dający ten cudowny dystans do codzienności. Nawet do połamanych łap czy dolegliwości związanych z wiekiem. 

Damy rady!  Łapy się wygoją, dolegliwości rozgonimy. 

Do zobaczenia pod nocnym niebem!

  • Like 5
  • Thanks 1

...Podajmy sobie ręce wraz, bo źle stuleciu z oczu patrzy.

Bułat Okudżawa

Lornetki 9×28, 10x32, 12x56, 15x56, 20x77 (i parę innych w najbliższej rodzinie ).

Katalog Caldwella wg gwiazdozbiorów.pdf Katalog Messiera wg gwiazdozbiorów.pdf

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Wichura

Dzień i noc wichura szarpała drzewami, strącała gałęzie, łomotała po balkonach. Pędziła czarne chmury i siekła deszczem. W ciągu doby temperatura spadła o dwadzieścia stopni. Po ciepłej niedzieli nastąpił wietrzny poniedziałek i zimny wtorek.

Ludzie też poszaleli. Piszą, że Ziemia jest płaska, Księżyc to wypolerowany dysk. Lądowanie na nim jest fałszerstwem NASA a po niebie krążą statki Obcych. To co było dobre, ogłasza się złem, bohaterowie zostają zdrajcami, budowniczowie - kolaborantami a mordercy bohaterami. Znienacka zaczęli zagrażać nam obcy. Chcą zniszczyć nasz naród i kulturę. Znaki się zmieniły, plus stał się minusem a minus plusem.

Tylko, że to już było. Teoria względności miała być niearyjska, kwanty ? idealistyczne, genetyka ? kapitalistyczna. Jednak Merkury nadal krąży wokół Słońca po swojemu, gwiżdżąc na niearyjskość, choroby genetyczne leczy się na całym świecie a urządzenia elektroniczne są jak najbardziej materialne. Nadal świeci ten sam Księżyc.

DSCF7187.thumb.JPG.2063f872827aa423edd07a9bb1582ab2.JPGDSCF7189.thumb.JPG.8c3eb65b659d5b8c7cbc25c310c25f36.JPGDSCF7190.thumb.JPG.38c0d1990a837a7b6dd92c4d3ce12d20.JPG

Dziś o świcie zobaczyłem jego idealną tarczę nad Ursynowem. Przejaśnia się, Słońce wzeszło, wiatr cichnie. To nie klęska, nie koniec świata, to zaczęła się jesień. Po niej nadejdzie zima, wiosna i lato. Wichury będą przychodziły i odchodziły. Aryman zawsze będzie walczył z Ormuzdem. Jednak w końcu zawsze dostanie w skórę. Tak było i będzie, innej możliwości nie ma.

Trzeba iść do pracy, robić swoje. Potem na siłownię, powyciskać ?półbestię?, wykonać tureckie wstawanie, by rozruszań mięśnie i stawy. Gdy przyjdą wnuki, opowiadać im o prawdzie i fałszu, o dobrze i złu, pięknie i brzydocie. O pradziadkach walczących za ten piękny kraj.

Przechodząc przez centrum obserwowałem w ostatnich dniach ogrodników obsadzających klomby przed Pałacem Kultury. Posadzili wrzosy białe i czerwone, astry i mrozy. Wichura kwiatom nie zaszkodziła. Nadal cieszą oczy warszawiaków i cudzoziemców.

DSCF7191.thumb.JPG.bf031668415e5a60fd7ddbf9d8b72911.JPGDSCF7192.thumb.JPG.12b9499c404d830803f4bc34f4c5fd5b.JPGDSCF7194.thumb.JPG.3efbf5f8e3fdb106dd8a836ed854b918.JPGDSCF7195.thumb.JPG.f6c83628b82c5e4c35502f834d4bbfa7.JPG

  • Like 7

...Podajmy sobie ręce wraz, bo źle stuleciu z oczu patrzy.

Bułat Okudżawa

Lornetki 9×28, 10x32, 12x56, 15x56, 20x77 (i parę innych w najbliższej rodzinie ).

Katalog Caldwella wg gwiazdozbiorów.pdf Katalog Messiera wg gwiazdozbiorów.pdf

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem ze wsi, za dzieciaka chodziło się na torowisko i zawsze były tam wrzosy.... całe połacie  ... pamiętam najbardziej właśnie te gęste kolorowe kulki. Potem ucząc się pracowałem parę lat jako ogrodnik i zawsze lubiłem sadzić wrzosy. Ciągle mam do nich sentyment i w projekcie mojego ogrodu dodam cała masę tych roślin... zawsze kojarzą się z latem i gorącym powietrzem falującym nad polami.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

Światła

Jesteśmy łowcami świateł. Poszukujemy ich na nocnym niebie, zbieramy fotony przez soczewki i zwierciadła. Rejestrujemy na matrycach światłoczułych lub siatkówce oka, przechowujemy tworzone obrazy, czasem opisujemy. Im słabsze i odleglejsze światełko, tym większa satysfakcja. Setki i tysiące lat świetlnych do gwiazd, miliony do galaktyk. Profesjonalne urządzenia rejestrują fotony ze źródeł odległych o miliardy lat świetlnych.

Jednak na co dzień zalewa nas światło obiektów bliskich. Żyjemy dzięki Słońcu. Południowcy czerpią swój temperament wprost z niego. Nie bez powodu przebój wszechczasów ?O sole mio? powstał we Włoszech i najlepiej jest śpiewany przez południowców w języku neapolitańskim.

Jednak u nas nastroje już jesienne. Zaśpiewać by raczej należało pożegnanie Słońca. Nie na darmo poeta pisał:

Wypiję kwartę jesieni,

Do parku pustego wrócę,

Nad zimną, ciemną ziemię

Pod jasny księżyc się rzucę.

Skandynawowie mają jeszcze gorzej. Słońce ledwie wychyla się nad horyzont, albo i nie wychyla. Nic dziwnego, ze uważamy ich za chłodnych i wyważonych, zaś literaturę i teatr za wyjątkowo ponure.

Gdy wychodzę rano z domu, jest jeszcze ciemno. Czyżby? Wzdłuż ulicy stoją szeregi latarń sodowych. Ciepłe, pomarańczowe światła ułożone są w szeregi jak koraliki. Gdzieniegdzie ciągi przerywa czyste światło czerwone lub zielone przy skrzyżowaniu ulicy. Przemykają nieliczne białe lub czerwone światła samochodów. Jeśli skupimy się na obrazie, nie ma wyjścia. Pal licho light pollution. Musimy stwierdzić, że to jest ładne.

W Centrum trafiam czasem na spektakl niezwykły. Różowo-fioletowo-perłowa zorza poranna bijąca na wschodzie od podświetlonych chmur odbija się na zachodzie w przeszklonych ścianach wieżowców. Czterdzieści pięter szyb we wszystkich odcieniach różu rzuci na kolana najzatwardzialszych malkontentów. Witaj, Słońce, żegnaj, Słońce!

Mój trzyipółletni wnusio dokonał wczoraj pierwszej obserwacji. Ze swojego (niewysokiego) poziomu zobaczył przez okno Księżyc w pełni, o czym podekscytowany oznajmił rodzicom.

Tak, światło ekscytuje i pobudza do życia nas wszystkich. Nie wstydźmy się je podziwiać nawet gdy pochodzi od lamp ulicznych, chmur czy Księżyca.

Znalezione obrazy dla zapytania hotel marriott warszawa piÄtra

Źródło: zasoby internetowe.

  • Like 1

...Podajmy sobie ręce wraz, bo źle stuleciu z oczu patrzy.

Bułat Okudżawa

Lornetki 9×28, 10x32, 12x56, 15x56, 20x77 (i parę innych w najbliższej rodzinie ).

Katalog Caldwella wg gwiazdozbiorów.pdf Katalog Messiera wg gwiazdozbiorów.pdf

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla odmiany, zachwyciła mnie  po raz pierwszy w życiu - od kiedy w tym roku kupiłem teleskop i aktywnie obserwuje niebo - jesienna ciemność za oknem zarówno ta wieczorna, jak  i poranna.

Wieczorna - bo cieszy mnie myśl, że można wyrwać sie wcześnie z domu i wrócić o normalnej porze spać :) I wciaż widać jeszcze letnie gwiazdozbiory i piękną drogę Mleczną.

Poranna - bo kilka dni temu wyszedłem o 6 rano z domu po bułki i zastałem Oriona nad południowym niebem w jego maksymalnej wysokości, którą pamiętam z początku roku.

Jedna noc, a mamy widoki od lata do wiosny ;)

 

I jeszcze o światle. Dwie rzeczy fascynują moją wyobraźnię.

Kiedyś znalazłem tutaj wątek, jak ktoś wyłapywał na matrycy aparatu ujęcia galaktyk czy pulsarów z odległości około 10-12 mld lat świetlnych. I jakie to niesamowite, że ten foton leciał tak długi czas, przemierzał nieskończone pustki międzygalaktyczne, gdzie w tym czasie powstawały inne gwiazdy i galaktyki, które zdążyły już dawno zniknać, a on leciał dalej, aż zakończył swój żywot na matrycy naszego kolegi..... :)

Druga, to gromady kuliste i wyobraźmy sobie, że Ziemia krąży wokół jakieś gwiazdy na jej skraju i jest akurat w opozycji do gromady. Mamy ciemną noc, i nagle wychyla się pierwsza skrajna gwiazda w gromadzie, zaraz potem druga, trzecia...dziesiąta...setna... i mamy na niebie cały ten rój, zanim jeszcze wzejdzie nasza główna gwiazda i przyćmi resztę... To dopiero musi być widok...

  • Like 2

Aculon 7x35, Bushnell Legend M 8x42, Nikon Monarch 5 16x56, APM 25x100 ED

SW 102/500

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

27 minut temu, lukost napisał:

Janku, w pierwszym zdaniu umieść zastrzeżenie, że nie dotyczy to Panasmarasa. ;)

Z Panasemmarasem nie bedę zadzierał, bo zna do mnie drogę, przyjedzie i złoi mi skórę. :klapouchy:

Co innego Ty - nie dość, że ma dalej, to jeszcze będzie się, że tak powiem, krępował :))

...Podajmy sobie ręce wraz, bo źle stuleciu z oczu patrzy.

Bułat Okudżawa

Lornetki 9×28, 10x32, 12x56, 15x56, 20x77 (i parę innych w najbliższej rodzinie ).

Katalog Caldwella wg gwiazdozbiorów.pdf Katalog Messiera wg gwiazdozbiorów.pdf

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc później...

Szron

Mam wrażenie, że czasem zastygam. Stan ten jest przyjemny, gdyż wiąże się z emocjami oraz obrazami, które chcę zatrzymać. Dzisiaj tak miałem. Poranny spacer z psem odrealnił wczesną pobudkę oraz kąsające mrozem, rześkie powietrze. Zapytacie, cóż to sprawiło, że zapragnąłem zacząć dzień od specyficznych emocjonalnych stanów. Subtelnej lewitacji świadomości w obszary niedostępne dla osób, którym obce jest piękno tego, co dzieje się ponad nami, na wczesnoporannym niebie. Nie udzielę odpowiedzi, ponieważ jestem pewien, że wiecie co mam na myśli... Wystarczyło, że spojrzałem w górę.
Czas trwania potyczki między nocą a dniem jest fascynujący, i co najważniejsze odbywa się bez ofiar. To taki moment przejścia pomiędzy odrealnioną nocą a tętniącym wszelakim realizmem dniem. Stan pośredni, niczym zawieszenie. Gwiazdy bez sprzeciwu przygasają swój blask posłusznie ulegając budzącej się dominatorce. Tylko te nieliczne, najjaśniejsze podejmują próby nieskutecznego buntu. Ale ja je jeszcze wypatruje, zauważam, zanim i one polegną. I ten widok mi się podoba.
Księżyc, jeszcze wysoko na niebie, a już zmierza ku zachodowi. Rozświetla poranny półmrok, majestatycznie górując nad małym mną. Patrzę na niego, podziwiam. Który to już raz? Nieważne. Fascynuje mnie nieustannie i niech tak zostanie. Mimo wstającego dnia stara się utrzymywać nocną dominantę. Jest skuteczny, ale kumplując się z nocą mimo wszystko musi ulec. Robi to jednak z klasą towarzysząc zwycięskiej gwieździe, sam tuląc się do snu. I ten widok mi się podoba.
Jest i jeszcze coś, co przykuwa mój wzrok. Wkomponowany w jaśniejące niebo, gorejący biały punkt światła. Gwiazda Poranna, która nie jest gwiazdą, aczkolwiek wśród nie-gwiazd za gwiazdę uchodzić mogącą. Jutrzenka. Wenus sierpowata*. Intensywna, jaskrawa, nie dająca się nie zauważyć. Niebiański świetlik, który pojaśniał do granic swych możliwości. Pięknie iskrzy pośród toczącej się walki. Wręcz przykuwa uwagę. Ze wszech miar stara się nic nie stracić na swym uroku, mimo karcącego spojrzenia będącego jeszcze pod horyzontem Słońca. Córka i matka sprzężone w grawitacyjnym tańcu. Misterium. I ten widok mi się podoba.
Jest mroźno, ale nie jest mi zimno. Rozgrzewa mnie piękno nieba, które jest nade mną. Walka ciągle trwa,ale wygrany jest już pewny. Pies zaszczekał. Wracamy do domu. Miasto budzi się do życia, ja budzę się do życia, a ja zastygłem. Lubię ten stan. Byłem gdzieś indziej, ale niestety wracam na swoje miejsce. I tego tak bardzo już nie lubię. Jednak mimo to, dzisiejsze przejście zostawiło swój własny niepowtarzalny ślad. I był jeszcze szron. Szron łączący noc z dniem. Szron, który nie uległ niczemu. Szron wymieszany z Wszechświatem. Zacne ...:)

PS. Zdjęcia z dzisiaj.
* sprawdziłem jak wróciłem do siebie, lorneta 12x

2014233190_Obraz003.thumb.jpg.b2e4754fde47f808594bb6473a795aea.jpg

1474320343_Obraz014.thumb.jpg.c0fe14b16f1c8d1e57430aa26c9acc35.jpg

1528333084_Obraz013.thumb.jpg.2933fd328a437aa89aa8b0c9f1530834.jpg

 

  • Like 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wenus towarzyszyła mi dzisiaj w drodze do pracy. Pierwsze wrażenie po wyjściu z domu - samolot nadlatuje w kierunku Okęcia. Drugie - światło nie porusza się na nieboskłonie. Więc Wenus! Pierwszy raz widziana o świcie po wielu rankach pochmurnych. Widziałem ją jeszcze dochodząc do biurowca, na rozjaśnionym niebie, razem z bladym Księżycem. Jednak przez okno pokoju już jej nie odnalazłem, być może z powodu wznoszących sie chmurek.

Szkoda!

PS

Piękny szron i piękny tekst!

 :piwo_sok:

  • Like 1
  • Thanks 1

...Podajmy sobie ręce wraz, bo źle stuleciu z oczu patrzy.

Bułat Okudżawa

Lornetki 9×28, 10x32, 12x56, 15x56, 20x77 (i parę innych w najbliższej rodzinie ).

Katalog Caldwella wg gwiazdozbiorów.pdf Katalog Messiera wg gwiazdozbiorów.pdf

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Również podziwiałem Wenus w drodze do pracy pierwszy raz po dwutygodniowym niewidzeniu. Na szczęście u mnie bezchmurne niebo było do godziny 11. i mogłem obserwować Wenus również w pracy przez okno, zerkając co kwadrans jak zmienia swoje położenie również parę godzin po wschodzie Słońca. 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szyba

 

Kolejny poranek łechcący neurony pomimo przejmującego chłodu. Kolejny spacer z psem. Niby podobnie, a zupełnie inaczej.
Łuna od wschodu wżera się coraz śmielej na ciemne dotąd obszary nieba, łapczywie pieszcząc gorejącą Wenus. Ta ? chcąc nie chcąc ? poddaje się specyficznym naciskom, lecz broni się dzielnie. Nie to co gwiazdy. Te blakną w okamgnieniu, rozpuszczając się w jaśniejącym błękicie. Zauważam tylko te, najjaśniejsze, ale i one z każdą chwilą tracą swój blask. Księżyc, będący panem nocnego nieba ustępuje subtelnie wschodzącemu Słońcu. Jeszcze panuje, rozświetlając sklepienie zimnobiałym światłem, ale jego królestwo dobiega końca. Nie poddaje się jednak całkowicie lecz usuwa w cień, towarzysząc gwieździe w jej niebiańskim, codziennym spacerze.
Rozjaśnia się. Wracamy do domu. Tutaj czuję dopiero, że jestem przemarznięty, ale wpadam na pewien pomysł. Trzymając w ręce kubek gorącej herbaty stwierdzam, iż chociaż przez chwilę, spojrzę na Wenus przez refraktor. Stoi przygotowany. Ale w taki mróz nie wytargam go na balkon, wystarczająco zmarzłem na spacerze. Muszę wszak dbać o własny garb. Odstawiam herbatę i popełniam straszliwe faux pas. Obserwuję Jutrzenkę przez balkonową szybę. Światłosilna luneta generuje mi powiększenie 90x. Fiolet maluje się na twarzy planety, pulsuje, delikatnie zmieniając barwy, ale ja uśmiecham się do siebie wyraźnie widząc lśniący, przecudowny rogalik. Wszelkie aberracje i inne wady schodzą na dalszy plan. Nie zwracam na nie uwagi. Niedoskonały obraz pieści moją źrenicę. W polu widzenia okularu jest jeszcze coś, co dodaje uroku bardzo nieprofesjonalnej obserwacji. Oprócz jarzącej się Wenus zauważam skromnie lśniącą niewiadomą gwiazdkę. Zdaje się być maleńka w stosunku do planety. Zupełnie niepozorna i zagubiona, jakby przez przypadek znalazła się w tak doborowym towarzystwie. Piękne złudzenie. Wiem wszak, że ta ledwo zauważalna gwiazda jest nieporównywalnie większa i jaśniejsza niż bohaterka moich zaszklonych obserwacji. Ale w to, nikt mi nie uwierzy ? Po chwili gwiazda gaśnie, pozostaje tylko planeta. Czy to iluzja ?. Nie, muszę kończyć. Czas biegnie i obowiązki wzywają ,ale te kilka chwil spędzonych przy refraktorze pozytywnie nastroiło mnie na dalszy ciąg dnia. A Księżyc. No cóż ? bez względu na to, co pomyślicie ? upodabnia się do Wenus. Nawet przez szybę, ale to już zupełnie inna historia... :)

 

 

PS. Wyszedłem na powietrze. Teraz. Słońce i Księżyc są ze mną. Bohaterki refraktorowej obserwacji niestety już nie widzę.. Całą ją wypatrzyłem. Przez szybę.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące później...

Pełnia, wspaniała pełnia przedwiosenna. Schodząc ze skarpy wiślanej Aleją Wilanowską widzę bladą jeszcze przed zmierzchem tarczę nad Sadybą. Lekko przechylona wielka gęba księżycowa wygląda, jakby się czemuś dziwiła. Ja też się dziwię. Na zielonym i dzikim jeszcze niedawno terenie wyrasta miasto. Pierwsze nowoczesne budynki już zasiedlone przez mieszkańców, na parterze otwarte sklepy. Wielkie napisy "Green Mokotów" na ogrodzeniach placu budowy, obok  wizualizacje budynków i skwerów. Dziwię się nieco - czemu "green"? Czyżby w ojczystym języku zabrakło budowniczym odpowiedniego przymiotnika? A może to jednak rodzaj fałszu, by nie napisać po polsku "zielony Mokotów"? Pamiętam, jak wizjonerzy mówili o pasach naturalnej zieleni przecinających aglomerację warszawską, umożliwiających współżycie ludzi z naturą. Głównym takim pasem miała być właśnie skarpa wiślana. Obecnie miasto wdziera się jednak wszędzie na ten arcyciekawy przyrodniczo teren, próbując zafałszować nadużycie obcojęzycznym słowem "green".

Czy nigdy nie zmądrzejemy? Rok temu byłem nad Narwią a dokładniej nad jej ocalałym naturalnym skrawkiem blisko Białegostoku. Jakże maleńki odcinek rzeki pozostawiliśmy naturze a jakże bogato rozkwita tam życie!DSCF7022.thumb.JPG.8b79754a7aac8eb3b78763ae225704ba.JPGDSCF7007.thumb.JPG.139b1424730fe601795173d97d762631.JPG

Jednak tuż obok ludzka pazerność postawiła na rzece przegrody, wyprostowała koryto, wydarła naturze jej własność.

DSC03761.thumb.JPG.c97d7778909d8228af1e4d5122605395.JPG

I co z tego mamy? Niezagospodarowane pustkowie, ziemię leżącą odłogiem. 

Tak samo dzieje się wszędzie. Właśnie próbujemy zniszczyć jeden z najpiękniejszych zakątków Polski - Mierzeję i Zalew Wiślany. Harwestery już wjechały do lasu, już kładą pokotem drzewa. 

Księżyc patrzy, jakby się dziwił. On już wiele widział. Były Wielkie Wymierania, zginęły dinozaury w geologicznym mgnieniu oka. Obecne wymieranie jest gwałtowniejsze niż kosmiczna katastrofa, która zmiotła świat jurajski. Czy przetrwamy jako gatunek? Być może, przez pewien czas. Ci bardziej szczerzy spośród ekspertów mówią , że Ziemia wkrótce (bardzo wkrótce) będzie mogła zapewnić byt miliardowi ludzi. Co stanie się z ponad sześcioma miliardami?

Bomba zegarowa tyka coraz szybciej. Każdy musi coś zrobić, choćby dla czystego sumienia.

Życzę Wam wszystkiego najlepszego i spokojnych snów!

  • Like 5

...Podajmy sobie ręce wraz, bo źle stuleciu z oczu patrzy.

Bułat Okudżawa

Lornetki 9×28, 10x32, 12x56, 15x56, 20x77 (i parę innych w najbliższej rodzinie ).

Katalog Caldwella wg gwiazdozbiorów.pdf Katalog Messiera wg gwiazdozbiorów.pdf

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

2 godziny temu, Janko napisał:

Księżyc patrzy, jakby się dziwił. On już wiele widział. Były Wielkie Wymierania, zginęły dinozaury w geologicznym mgnieniu oka.

To mnie zawsze fascynuje jak patrze na niego. Jego niewzruszoność w obliczu tego wszystkiego co tutaj się działo i będzie dziać. Nasza planeta może kiedyś stać się wymarłą, a on dalej będzie świecił tak samo...

Mnie też przeraża, jak bardzo tzw "kasa" i chęc zysku niszczy środowsko. Ale co tam rządowe decyzje zza biurka! Mnie przeraża co mają w głowach ludzie którzy śmieci wrzucają do pieca trując także samych siebie, w pełni świadomie. To nasza natura, nie zważamy na nic, wg mnie z pewnością znikniemy kiedyś jako gatunek.

 

  • Like 1
  • Sad 1

Aculon 7x35, Bushnell Legend M 8x42, Nikon Monarch 5 16x56, APM 25x100 ED

SW 102/500

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spotykają się dwie planety i jedna zagaduje drugą:
- Jakoś źle wyglądasz.
Na co jej zagadnięta planeta odpowiada krzywiąc się od bólu:
- Faktycznie nie najlepiej ze mną. Niedobrze mi.
- A co Ci dolega?
- Chyba złapałam... homo sapiens... - wydusza z siebie druga.
Pierwsza ją pociesza:
- Nie przejmuj się, to mija.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, towerfox napisał:

To ludzie je wybili. Kamieniami Crazy

Ludzie to wybili mamuty a pani premier się zapewne pomyliło :))

  • Haha 1

...Podajmy sobie ręce wraz, bo źle stuleciu z oczu patrzy.

Bułat Okudżawa

Lornetki 9×28, 10x32, 12x56, 15x56, 20x77 (i parę innych w najbliższej rodzinie ).

Katalog Caldwella wg gwiazdozbiorów.pdf Katalog Messiera wg gwiazdozbiorów.pdf

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 godziny temu, Pysiak napisał:

Przed ostatnią pełnią udało mi się zarejestrować taką sytuację w Warszawie :)

...

Ciekawi mnie, z jakiego miejsca zrobiłeś to ujęcie.

...Podajmy sobie ręce wraz, bo źle stuleciu z oczu patrzy.

Bułat Okudżawa

Lornetki 9×28, 10x32, 12x56, 15x56, 20x77 (i parę innych w najbliższej rodzinie ).

Katalog Caldwella wg gwiazdozbiorów.pdf Katalog Messiera wg gwiazdozbiorów.pdf

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, Janko napisał:

Ciekawi mnie, z jakiego miejsca zrobiłeś to ujęcie.

Lewy brzeg Wisły, między mostami Łazienkowskim a Siekierkowskim. Zresztą bardzo łatwo to wywnioskować na podstawie kadru, sam tak robię, gdy zobaczę w necie jakieś fajne foto z Warszawy - patrzę co widać a potem google maps i heja - działa w 100% :)

  • Thanks 1

Pozdrawiam
Grzegorz

SW 200/1000, Celestron Omni 150 XLT, trochę szkieł do Nikona, D5300 mod, D750 mod, NEQ6, SWSA, ASIAIR Pro.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...
W dniu 20.02.2019 o 09:29, Janko napisał:

...Księżyc patrzy, jakby się dziwił. On już wiele widział. Były Wielkie Wymierania, zginęły dinozaury w geologicznym mgnieniu oka. Obecne wymieranie jest gwałtowniejsze niż kosmiczna katastrofa, która zmiotła świat jurajski. ...

Nie mam dobrych wiadomości :O

https://wiadomosci.onet.pl/kraj/masowe-wymieranie-owadow-ich-zanikanie-budzi-we-mnie-groze-i-przygnebienie/tx75h6m

  • Sad 1

...Podajmy sobie ręce wraz, bo źle stuleciu z oczu patrzy.

Bułat Okudżawa

Lornetki 9×28, 10x32, 12x56, 15x56, 20x77 (i parę innych w najbliższej rodzinie ).

Katalog Caldwella wg gwiazdozbiorów.pdf Katalog Messiera wg gwiazdozbiorów.pdf

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Nad starym Parczewem też wschodzi Księżyc. Jeszcze zimowy, czy już wiosenny. Gdzie leży subtelna granica? Kto ją ustala? Majestatycznie wspina się coraz wyżej ponad horyzont. Nabiera wigoru i mocy. Czuje powiew nadchodzącej niechybnie astronomicznej wiosny. Kolejnej wiosny. Mimo to niespecjalnie zwraca na to uwagę. Nadejście entej wiosny nie wpływa praktycznie w żaden sposób na jego kondycję, w przeciwieństwie do tych, którzy - świadomie - te wiosny odliczają. On trwa i jest niewzruszony, majestatyczny, można rzec wieczny. Jednak przesilenie następuje, wbrew jego woli, ale to zostaje przez niego niezauważone. Jest tylko skromnym, ale jakże ważnym aktorem tej misternej zmiany. Zmiany, która swoje deliryczne piękno odciska na piszącym te słowa. To było wczoraj i tylko wczoraj. 20 marca 2019 r. Raz. Nigdy więcej Księżyc nie będzie tak pięknie wisiał. Nigdy. A ja już przygotowuję się do kolejnego przesilenia, kolejnej wiosny. Czas ..., który kiedyś się skończy.

P3207646a.thumb.jpg.42a4f856fa1a3e0ebb2e3b9c699300c7.jpg

P3207660a.thumb.jpg.bc01f57fbe3fa53bd32e661443bf463d.jpg

P3207663a.thumb.jpg.b087c76cbc5594bd297a82f2cdb0f2bb.jpg

P3207666a.thumb.jpg.f2032c6d0d12f65acc1cf51011bcdcb5.jpg

P3207683a.thumb.jpg.5a2443cf3d8dca9c6dc111c939f7d638.jpg

  • Like 3
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące później...

Zalety balkonu na ostatnim piętrze (kompakt Fujifilm FinePix).

DSCF7298.thumb.JPG.d6a7ce1b9c070aeb9e1bbe25c9f6ff3f.JPGDSCF7284.thumb.JPG.2d26f6ed64a73a83da5663924647aaa1.JPGDSCF7286.thumb.JPG.114e07500096717321a12e55a9b95c4a.JPGDSCF7282.thumb.JPG.ece56d13c3a9d5a23c2aa7d65440a5a1.JPG

  • Like 6

...Podajmy sobie ręce wraz, bo źle stuleciu z oczu patrzy.

Bułat Okudżawa

Lornetki 9×28, 10x32, 12x56, 15x56, 20x77 (i parę innych w najbliższej rodzinie ).

Katalog Caldwella wg gwiazdozbiorów.pdf Katalog Messiera wg gwiazdozbiorów.pdf

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nadszedł czas ciepłych, pogodnych zmierzchów. Księżyc widoczny na jasnym jeszcze niebie jest najlepszym letnim celem dla lornetki. Wczoraj, pomimo lekkich cirrusów delektowałem się nim porównując obraz przy trzech powiększeniach. Zacząłem od 20 razy w mojej Miyauchi 20x77.  To było dobre, więcej powiem - bardzo dobre. Wielkie kratery widziane ostrzutko na niemal połowie tarczy tarczy, idealnie okrągłe, niektóre z centralnymi górami. Mniejsze charakterystyczne też fascynowały, jak trójpromienisty Proclus. Zaciekawiło mnie, jak nisko mogę zejść z powiększeniem, nie tracąc wrażenia obserwacji globu, nie tylko tarczki. Wiedziałem, że 15x także daje obraz wiszącego nad głową obcego świata, przeszedłem więc od razu do powiększenia 12x w mojej Kowie Prominar 12x56.  Obraz oczywiście był znacznie mniejszy, lecz główne cechy pozostały widoczne. Powiększenie 12x ciągle nadawało się do podziwiania topografii Księżyca odczuwanego jako towarzyszący Ziemi obcy świat.  Przeskok jqkościowy odczułem przy zejściu do 10x. Zawiesiłem na statywie niezłą lorneteczkę 10x32 (Vixen New Foresta), używaną normalnie w celach turystyczno-przyrodniczych. No i tu szczegóły powierzchni zrobiły się dla mojego oka zbyt małe, bym mógł się nimi delektować a z globu zrobiła się półkolista tarczka. Owszem, obraz jako całość był ładny. Plamy mórz księżycowych na  tarczce były miłe dla oka a  sama tarcza prześwitywała płynąc wśród pojawiających się obłoków, lecz główne atrakcje - kratery w większości zrobiły się zbyt małe i znikły.

Tak więc w moim odczuciu, lornetka do Księżyca powinna dysponować co najmiej dwunastokrotnym powiększeniem.

  • Like 6

...Podajmy sobie ręce wraz, bo źle stuleciu z oczu patrzy.

Bułat Okudżawa

Lornetki 9×28, 10x32, 12x56, 15x56, 20x77 (i parę innych w najbliższej rodzinie ).

Katalog Caldwella wg gwiazdozbiorów.pdf Katalog Messiera wg gwiazdozbiorów.pdf

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Janko napisał:

Tak więc w moim odczuciu, lornetka do Księżyca powinna dysponować conajmiej dwunastokrotnym powiększeniem.

No nie mogłem się powstrzymać...
Ale takie graniczne powiększenie, gdzie można używać lornetki bez statywu to powiększenie dziesięciokrotne. Czyli nie ma szansy na obserwacje księżyca z ręki? :P
Ja tam w swoim maleństwie Vortex 6.5x32 lubię pozerkać na Księżyc. Wiadomo, że fajnie jest przypowerować w małym EDku (AT72ED) nawet do x70 czy x100.
Ale takie dla relaksu "obserwacje" Księżyca w małej lornetce są bardzo przyjemne.

Wiec, zgadzam się że pewnie lornetka do Księżyca powinna dysponować conajmiej dwunastokrotnym powiększeniem, ale jak ktoś takiej nie ma, to niech nie zniechęca się i obserwuje tym co ma...

  • Like 1

Dużo sprzętu, mało czasu i jeszcze mniej dobrej pogody ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Księżyc jest piękny w każdym powiększeniu. Jednak dla moich oczu, do szczegółów powierzchni i wrażenia "obcego globu" trzeba powiększenia ponad 10x

.:piwo_sok:

...Podajmy sobie ręce wraz, bo źle stuleciu z oczu patrzy.

Bułat Okudżawa

Lornetki 9×28, 10x32, 12x56, 15x56, 20x77 (i parę innych w najbliższej rodzinie ).

Katalog Caldwella wg gwiazdozbiorów.pdf Katalog Messiera wg gwiazdozbiorów.pdf

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

© Robert Twarogal * forumastronomiczne.pl * (2010-2023)