SH 2-54

[lukost]

czyli (cytując Wiki) obłok gazu oraz obszar H II znajdujący się w konstelacji Węża w odległości około 7000 lat świetlnych od Ziemi. Mgławica została skatalogowana w drugim wydaniu katalogu Sharplessa. Ten obłok gazu  został zaobserwowany w latach 50. XX wieku przez Stewarta Sharplessa na zdjęciach National Geographic?Palomar Sky Atlas. Jest on powiązany z gromadą gwiazd NGC 6604 odkrytą w roku w 1784 przez Williama Herschela, jednak na tyle słaby, że dlugo pozostawał nieznany. Sharpless 2-54 wraz z Mgławicą Orzeł i Mgławicą Omega tworzy fragment wielkiego kompleksu gazów i pyłów, w którym powstają nowe gwiazdy. 

Wizualnie chyba niedostępny, a wziąłem go na warsztat zaintrygowany co to mi się tak w prawym dolnym rogu tego zdjęcia zaczerwieniło.

Pięćdziesiąt kilka klatek po 90 s na ISO 1600, 6d mod plus 200 mm, warunki dość słabe (wilgoć i nienajlepsza przejrzystość - co odbiło się niestety na jakości materiału), a gdy kończyłem sesję obiekt był już dość nisko. Wychodzi na to, że trzeba się streszczać - niedługo jesień na niebie zapanuje.

Plus dwupanelowa mozaika sklecona z materiału zebranego w ubiegłym tygodniu. Tu warto zwrócić uwagę na kompleks IC 1284 (kombinacja mgławicy emisyjnej i refleksyjnej), który załapał się na samym dole zdjęcia. O jego istnieniu również nie miałem pojęcia.   Znana i "obserwowalna" jest za to IC 1287 (lewy górny róg).

 

[jolo]

Ładniutkie kolorki. Cały kompleks wychodzi z tła w wąskich pasmach http://www.astronomersdoitinthedark.com/index.php?c=147&p=518

A co dalej planujesz w astrofoto? Dłuższe czasy, dłuższe ogniskowe? Może wąskie pasma?

[lukost]

Dzięki. W zakresie kolorystyki staram się mieć na uwadze foty referencyjne (szczególnie te robione pod niebem dalekiego Południa); czasem wychodzi mi to lepiej, czasem gorzej. A co dalej? Ten rok to na pewno ciąg dalszy szerokich kadrów. Duet Samyang 135 i stałka Canon 200 mm dają naprawdę dużo frajdy. Do tego prostota użytkowania Sky Adventurera - to mi naprawdę odpowiada. W dalszej perspektywie czeka to co widać poniżej, ale na razie, przy krótkich nocach niespieszno mi do wożenia w teren tego całego majdanu.

[lukost]

Paweł, ten paralityk to tylko stoi i straszy na razie. Zestaw do focenia szerokopolowego, czyli SW Sky Adventurer na aluminiowym LT1 biorę do jednej łapy, torbę z aparatem i obiektywami do drugiej. Rozstawiam i dogrywam całość w kilkanaście minut, później foci się samo (kontrola klatek co kwadrans), a ja buszuje lornetką "setą" po letniej Drodze Mlecznej. Często oglądam region, który akurat się smaży, porównując to co widać w okularach z tym, co wylezie po obróbce. Pouczające i ciekawe doświadczenie.

 

[gryf188]

To jest największa zaleta astrofotografii wyjazdowej , prostota i ograniczenie możliwości komplikacji w trakcie sesji. Jest tylko jedno ale , w twoim tempie po zimie skończą ci się wszystkie dostępne kadry dla samyanga i canona  i będziesz zmuszony wyciągnąć dłuższą rurkę. 

[lukost]

I ten sam obszar cyknięty Samyangiem 135 mm na f/2.8 (kadr nieco cropnięty), czterdzieści kilka klatek po 90 s, ISO 1600. Jakoś ciężko obrabiało mi się ten materiał, bo warunki przy jego zbieraniu nie dopisały (wilgoć, cirrus i takie tam).  Coś tam jednak widać.  

 

[Panasmaras]

Cholera, tyle żeś tych ciemnot nałapał, że aż mi się zachciało na obserwy jechać...

[lukost]

I to jest słuszna koncepcja, żeby jechać. Ostatnio paczałem na Yeti (B 312) przez lornetkę 12x56. Faktycznie oczywista ciemnota - północna część ładnie skontrastowana, południowa rozmywa się delikatnie i trudno zdefiniować jej granice.  Fajny cel, wyrazisty i bezproblemowy. Co do foty muszę ją jeszcze pomaltretować - cosik mi się podziało z gwiazdkami,  muszę doprowadzić je do porządku.

[lukost]

I jeszcze jedna wersja obróbki materiału z Samyanga, chyba lepsza. Na tym jak na ten rok kończę moje zmagania z tym obszarem z użyciem krótkich ogniskowych. 

Plus mozaika z wcześniej zaprezentowanym kadrem: https://www.forumastronomiczne.pl/index.php?/topic/22765-barnard-104-i-okolice/

[lukost]

Zachęcony pozytywnym odbiorem nowych wersji przez osobników, których zdanie sobie cenię (oba Marki - @Panasmaras i @gryf188 ) postanowiłem pomęczyć jeszcze materiał z Sh 2-54.

Edyta: zgodnie z sugestiami kolegów M&M powściągliwiej użyłem farbek.  Poniżej podmienione, bardziej stonowane wersje. I to już naprawdę na tyle.

 

[Panasmaras]

Trochę przegiąłeś z kolorkami, szczególnie w pierwszej focie. 
Natomiast co do drugiej, muszę Cię pochwalić za gwiazdki. Bardzo często w szerokich kadrach gwiezdne tła robią kaszkę, jakby chciały złamać paradoks Olbersa. I też to miałeś na wcześniejszych zdjęciach. Tutaj - co szczególnie widać w wielobarwnej M24 - obróbka poszła moim zdaniem w bardzo dobrym kierunku.

[gryf188]

16 godzin temu, lukost napisał:

Zachęcony pozytywnym odbiorem.....

 

Sam się prosiłeś    Odnosząc się do  wersji z 23 lipca , dużo lepiej wyglądają wodorówki które nie są już wyciętymi plackami . Niestety nie podoba mi się albo zbyt duże nasycenie koloru lub balans . Najbardziej widoczny na niebieskim (zobacz w lewym górnym rogu intensywnie niebieską gwiazdę) , no i Yeti zrobił się bardzo niebieski , chociaż możliwe że to wina monitora w pracy  

[lukost]

9 godzin temu, gryf188 napisał:

Najbardziej widoczny na niebieskim (zobacz w lewym górnym rogu intensywnie niebieską gwiazdę) (...)

Tam ma być niebiesko, jeśli mamy na myśli to samo.

Ale nasycenie faktycznie wypada zredukować.

[gryf188]

 Tak myślimy o tym samym , niestety niedouczony jestem   

Edytowane 6 Sierpnia 2020 przez gryf188