grom z ciemnego nieba

[ParadoX]

Spotkanie inauguracyjne szczecińskich fanów teleskopu Sowa z 27/28 lipca zostało brutalnie przerwane przez

zbliżający się front atmosferyczny.  Wujek SAT24 nie pozostawiał wątpliwości, idzie.

Przy temperaturze w nocy rzędu 25 st. Celcjusza i tym samym ogromnej energii nagromadzonej w atmosferze

wszelkie prognozy stają się nawet w perspektywie 6 godzin nierealne.

Teleskop został sprawnie ewakuowany do pick'upa Statka, czekając na lepszą aurę.

Do tej pory moją metodą na fotografię wyładowań atmosferycznych (na Ziemi :) ) było ustalenie czułości,

przesłony, kadru i czasu naświetlania tak, aby zarejestrowało się nieprześwietlone tło w sekwencji wielu ekspozycji,

na których raz na jakiś czas zarejestrował się piorun. Na statywie koniecznie. Działało.

Henryk jednak przedstawił swoją metodę, którą po prześwietleniu jednej z pierwszych klatek z zarejestrowanych

błyskawic w trakcie burzy w Glinnej zaakceptowałem jako właściwą. Jedynie słuszną :)

Heniu jest też autorem wielu ujęć z przedstawionych poniżej.

Polega ona na tym, aby w trybie BULB ręcznie otworzyć migawkę (dobrze z punktem odniesienia w kadrze typu

linia horyzontu) najlepiej wężykiem spustowym i ją zwolnić (zakończyć ekspozycję) w momencie,

kiedy pojawi się piorun lub ich krótka sekwencja.

Unikamy wtedy prześwietlenia. Poniższe zdjęcia wykonywane były Canonem EOS 600D obiektywem kitowym z

ustawioną ogniskową 55 mm, ISO 800, migawka "z palca", statyw, ostrość ręcznie na Księżycu.

Ekspozycja kilkanaście sekund, do momentu aż szlag nie trafił :)

[ParadoX]

część druga, ciekawsza jak myślę, palec Henia na spuście migawki...

[ParadoX]

Tu, na foto 10 widać kiełkujący z ziemi w kierunku nieba piorunek (po lewej) na tle konkretnego wyładowania (po prawej).

Gdybyśmy zobaczyli to wcześniej, tę różnicę potencjałów między ziemią kilkanaście metrów dalej od nas a niebem,

to ewakuacja nastąpiłaby dużo szybciej.

Takiego zjawiska jeszcze nie widziałem, potwierdziła się teza, że pioruny zaczynają się od ziemi.

Heniu racjonalnie zakwestionował szukając prawdy, czy aby to nie przesunięcie kadru

i rejestracja innego wyładowania w tej samej ekspozycji.

O tyle zdjęcie jest rzetelne, że nieznaczne poruszenie wynika z ręcznego uruchomienia migawki,

ale kadr w zdjęciu przed tym i po jest ten sam. Kiełek pioruna prawdziwy. Najlepsze moim zdaniem zdjęcie z serii.

[ignisdei]

Ale walą....niezłe foty!

ps. nie trzeba było takiego telepa wielkiego budować teraz tylko pioruny ściąga!  :P

[Alien]

Przeżycie niesamowite jak ostatni łupna i wszyscy jak jeden bez namysłu dali dyla jak na starcie rajdu.

[ParadoX]

Zaczęło siąpić. Statek zaproponował realizację dalszych ujęć spod podniesionej tylnej klapy jego pick'upa.

W tym czasie w samochodzie zalogowani byli już bardzo rozsądnie Heniu i Alien, załadowana Sowa powodowała,

że ostało się jedno miejsce jeszcze tyko, Statka właśnie.

Po jednoczesnym moim zdaniem błysku i grzmocie ( prędkość dźwięku to 340,3 m/s, 1225 km/h )

czyli max 35 m w ciągu jednej dziesiątej sekundy kiedy następuje najprostsza neurofizjologiczna czynność

jaką było odjęcie ze strachu ze  spustu migawki palca wskazującego.

Trenowałem karate, wystraszam się szybko :), wnioskuję, że walnęło BARDZO blisko.

Załączam oryginalne, jasne jak w dzień zdjęcie.

Drugie jest obrobione, ukazujące szerokość kanału, jakim podążał prąd.

Spojrzawszy na Tadeusza w tej właśnie chwili stwierdziłem, że rozważa podobnie jak ja

dwie głęboko behawioralne i atawistyczne opcje:

a) udawaj, że cię nie ma (że niby nie żyjesz)

b) uciekaj

Wybraliśmy opcję b, wiedząc, że auto Statka jest pełne, chwilę wahałem się, czy trzymając w ręku 2-metrowy

statyw z aparatem, świetny odgromnik, pakować się do pojazdu Tadeusza, czy też szukać schronienia indywidualnie...

Ostatecznie wszyscy znaleźliśmy się w bezpiecznych klatkach Faraday'a jakimi były nasze samochody.

Burzę lubię naprawdę, przestraszyłem się dużo bardziej niż na górskim szlaku...

Dobrze, że nie jako przewodnik :)

[Jacek E.]

Szok  :o :o :o

Wyślij to gdzieś w Świat - niesamowity maluch  8) 8)

[Heniek]

Ja jednak jestem sceptycznie nastawiony. Wydaje mi się, że to jest odblask w obiektywie. Trzeba by było spróbować dopasować to maleństwo do wyładowania głównego.

[tranox]

Kurde  :o :o :o :o :o Szok  :o Gratuluję! Zdjęcia super! Dobrze, że nikomu z Was nic się nie stało :)

[pguzik]

Ten piorunek to jest na 100% odblask. Jest on lustrzanym i obróconym wokół poziomej osi odbiciem wyładowania głównego.

[Jacek E.]

No i Piotrek popsuł narodziny piorunka  :( :P Heniek wykrakał  ;)

[szdom1]

...Henryk jednak przedstawił swoją metodę, którą po prześwietleniu jednej z pierwszych klatek z zarejestrowanych

błyskawic w trakcie burzy w Glinnej zaakceptowałem jako właściwą. Jedynie słuszną :)

Heniu jest też autorem wielu ujęć z przedstawionych poniżej.

Polega ona na tym, aby w trybie BULB ręcznie otworzyć migawkę (dobrze z punktem odniesienia w kadrze typu

linia horyzontu) najlepiej wężykiem spustowym i ją zwolnić (zakończyć ekspozycję) w momencie,

kiedy pojawi się piorun lub ich krótka sekwencja...

Taką metodę i ja stosuję. Właściwie, kiedy jeszcze pstrykałem cyfrówką ustawiałem czas naświetlania na 15sek a po wyładowaniu zakrywałem obiektyw ręką. (nie miałem możliwości przerwania naświetlania)

Co zaś do fotek, które przedstawiasz - szacun, nieźle wyszły.

pzdr

Szymon

[8min]

Fantastyczne zdjęcia! Ostatnie zdjęcie ukazujące majestat w pełni. Widać Perun był łaskawy i w pogodnym nastroju ;)

Żałuję , że nie było mnie wtedy z Wami (uwielbiam takie zjawiska), ale może to i dobrze, bo pewnie wówczas pierdykło by komuś w czuprynę.

Wspominając moje bliskie spotkanie z piorunem na wyspie przy ujściu Regalicy do Dużego Dąbskiego. Stoimy sobie na brzegu, kończymy budować z trzciny i błota wędzarnię :D i podziwiamy burzę  ? błysk i jednoczesny straszny, głośny, suchy trzask. Zerknęłam na pozostałych - wszyscy jesteśmy w  kuckach z rękami nad głową, a w ustach jakby zapach - posmak siarki (jonizacja zapewne).

Przez kilkanaście sekund nikt się nie odezwał :D ? fantastyczne zjawisko i wielki respekt wobec burzy.

Piękne zdjęcia.

[ParadoX]

Na szczęście Henryk wykazał się należytym, naukowym wręcz sceptycyzmem

a Piotr Guzik dokonał rzeczowej analizy. O to chodzi, bardzo dziękuję.

Potwierdzam, obiekt po lewej stronie to odbłysk wyładowania zarejestrowanego po prawej,

zapewne na filtrze UV obiektywu (wniosek: są sytuacje, kiedy warto się go pozbyć).

Piotr opisał schemat odbicia: lustrzane i w poziomie, dokładnie to potwierdza też moja analiza bitmapy.

Chyba zacznę się udzielać w astrologii, tam takie piorunki są możliwe a prawdy nikt nie szuka  8)

[Charon_X]

Spotkanie inauguracyjne szczecińskich fanów teleskopu Sowa z 27/28 lipca zostało brutalnie przerwane przez

zbliżający się front atmosferyczny.  Wujek SAT24 nie pozostawiał wątpliwości, idzie.

Przy temperaturze w nocy rzędu 25 st. Celcjusza i tym samym ogromnej energii nagromadzonej w atmosferze

wszelkie prognozy stają się nawet w perspektywie 6 godzin nierealne.

Teleskop został sprawnie ewakuowany do pick'upa Statka, czekając na lepszą aurę.

Do tej pory moją metodą na fotografię wyładowań atmosferycznych (na Ziemi :) ) było ustalenie czułości,

przesłony, kadru i czasu naświetlania tak, aby zarejestrowało się nieprześwietlone tło w sekwencji wielu ekspozycji,

na których raz na jakiś czas zarejestrował się piorun. Na statywie koniecznie. Działało.

Henryk jednak przedstawił swoją metodę, którą po prześwietleniu jednej z pierwszych klatek z zarejestrowanych

błyskawic w trakcie burzy w Glinnej zaakceptowałem jako właściwą. Jedynie słuszną :)

Heniu jest też autorem wielu ujęć z przedstawionych poniżej.

Polega ona na tym, aby w trybie BULB ręcznie otworzyć migawkę (dobrze z punktem odniesienia w kadrze typu

linia horyzontu) najlepiej wężykiem spustowym i ją zwolnić (zakończyć ekspozycję) w momencie,

kiedy pojawi się piorun lub ich krótka sekwencja.

Unikamy wtedy prześwietlenia. Poniższe zdjęcia wykonywane były Canonem EOS 600D obiektywem kitowym z

ustawioną ogniskową 55 mm, ISO 800, migawka "z palca", statyw, ostrość ręcznie na Księżycu.

Ekspozycja kilkanaście sekund, do momentu aż szlag nie trafił :)

Zdaje się, że tej samej nocy u mnie też była burza, ale było tylko kilka wyładował, wiec nawet nie chciało mi się sprzętu rozstawiać -bo za mała szansa coś trafić. Tego BuLb nigdy nie używałem, zawsze brałem małe ISO i ustawiałem na 30 sekund. Zresztą i tak, żeby cos złapać to musi być intensywna burza, a takich jest u mnie mało.