SQM i nostalgia...

[ignisdei]

Wzięło mnie na na wspomnienia, gdzież to obserwowałem w czasie mej astro-miłośniczej historii? Jakie były wtedy noce?

Ilu z obserwatorów chodzi jeszcze po tym świecie? Jak wtedy postrzegałem astronomię? Jak ciemne wydawały mi się te miejscówki...?

Pytania cisną się na myśl, uderzają w nostalgicznie w synapsy mózgu,  pozostaną jednak w mej głowie, bo tych chwil ocenić nie sposób.

Można zmierzyć za to   SQM tych miejsc.

www.lightpollutionmap.info strona wykorzystująca pomiary jasności nieba tzw. Sky Quality Meter (SQM).

Jak zmierzyć jasność nieba?

 Nocne niebo lśni...

• światłem naturalnym: poświata atmosfery - gwiazdy!

PLUS

• rozproszonym -sztucznym - LP

 

 

 

Sky Quality Meter (SQM) mierzy właśnie to zanieczyszczenie.

Mierzy około 20° pola, zbiera  światło z tego obszaru  i dzieli je przez powierzchnię.

Mamy wtedy jasność powierzchniową  nieba, wyrażoną w magnitudo na sekundę łuku kwadrat.

Nie musimy latać z miernikiem po Polsce. (Choć ja tak robię czasem) . Wejdźmy na powyższą stronę, kliknijmy na mapę i voil? ?

Nostalgicznie zebrałem moje życiowe miejscówki, te najważniejsze bo było ich znacznie więcej.

To moje miejscówki, które odcisnęły piętno w mojej zrytej łepetynie ? 

Zachęcam podawajcie  swoje SQMy! ?