Księżyc - pierwsze dwa szkice (z archiwum)

[Gość]

To niestety nic nowego. Oba szkice wykonałem dwa lata temu kiedy byłem - i nadal jestem - pod wielkim wrażeniem prac Astrorookiego (udzielał się na Astromaniaku, ostatnio chyba mniej). To były moje absolutne początki w szkicowaniu. Pierwszy jaki jest każdy widzi, nie wiedziałem od czego zacząć, na czym się skupić i jak wykonać. Ale jeszcze później w nocy przy biurku poćwiczyłem oddawanie cieni w kraterach oraz na wzniesieniach i podczas kolejnej nocy było o niebo (albo o krater) lepiej.

 

Mons Piton i okolice:

 

Rejon Mare Nubium:

 

Ta okolica niesamowicie zyskuje kiedy znajduje się w pobliżu terminatora, a oświetlone szczyty kraterów Bullialdus to był niezwykle majestatyczny widok.

Pamiętam, że nieco dalej na północy okolica była bardziej dramatyczna, gdzie wiele niskich poszarpanych formacji rzucało długie cienie. Wyglądało to jak pozostałości kolumnad zniszczonej greckiej agory. Lecz uznałem to za zbyt wielkie wyzwanie i dlatego skierowałem się bardziej na południe.

Po tym obiecałem sobie, że wykonam chociaż kilka szkiców w roku, nawet kupiłem różne węgle, fiszery i odpowiedniejszy papier, niestety Księżyc nigdy później ani razu nie zgrał się z moim wolnym czasem.

 

A tu jeszcze opis, który zrobiłem przed chwilą:

 

 

pozdrawiam,

Wojtek

[Paweł Baran]

Moim zdaniem masz talent w szkicowaniu, już kiedyś pisałem o tym, że ja sam robiłem tego typu rysunki, no cóż nie mam takiego talentu, nie każdy ma, ale za to mam talent, do czego innego, życzę byś jak najwięcej pokazywał szkice jeden lepszy od drugiego. Powodzenia. ;)