Skocz do zawartości

Po co wymyślono krótkie achromaty?


Rekomendowane odpowiedzi

Dzięki za super relację, sam jestem posiadaczem podobnego sprzętu i bardzo sobię cenię to połączenie sporej jeszcze mobilności z całkiem niezłymi możliwościami...choć w obserwacjach daleko mi do poziomu Mistrzów ;) i celem są głównie standardy. Jeszcze nimi nie nacieszyłem oczu,a pogodnych nocy połączonych z wolnym czasem i możliwościami wyjazdu zawsze zbyt mało :(

Achromaty ostatnio tracą na popularności, więc tym bardziej cieszy gdy doświadczony obserwator pokaże ile można z takiego sprzętu wykrzesać. :)

Refraktor SW ED 80/600 , montaż CG 4

Hyperion 8-24 mm zoom, Hyperion 24, 21, 17, 13, 10, 8, 5, 3.5 mm, Aspheric 31 mm, 36 mm, Hyperion zoom barlow 2,25x, ES dielectric 2"

Filtry Baader:  O III

Vortex Raptor 8,5x32

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Perfekcyjne to musi być niebo, żeby takie obserwacje mieć. Żeby dostrzec tą IC od Końskiego łba w 6" to nie wiem jakie musiało być te niebo - już Płomień jest trudny i wymagający. W Rozecie to widziałem tylko słabą poświatę wokół gromady - a ty piszesz o jakiś włóknach.

 

Na Jowiszu powinieneś zobaczyć cienie księżyców jak będą przechodzić przed tarczą, w mniejszym 5" spokojnie widać. Najgorzej w krótkim achromacie wypada Mars, praktycznie bez szczegółów nawet w opozycji.

Ciekawe jak kuliste rozbija twój refraktor.

Tecnosky ED 102/714,  Celestron  SCT 200/2000, Mak 90/1250, Lunt 50, Nikon Lookout 10x50, Canon 550D, Canon mod. 50D

https://charon-x.blogspot.om

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niech mnie ktoś proszę wyjasni, co takiego 3x lepszego jest w achromacie 6", od 6" Newtona, że kosztuje 3x więcej, jak nie jeszcze więcej. Ja rozumiem, że kontrast pewnie lepszy, szczegół pewnie trochę też, ale żeby aż taka różnica w cenie? A mają swoich fanów, jak widać :)

Newton150 + 3 Canony

aaa i lornetkę mam

 

http://www.ceha.ownlog.com

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niech mnie ktoś proszę wyjasni, co takiego 3x lepszego jest w achromacie 6", od 6" Newtona, że kosztuje 3x więcej, jak nie jeszcze więcej. Ja rozumiem, że kontrast pewnie lepszy, szczegół pewnie trochę też, ale żeby aż taka różnica w cenie? A mają swoich fanów, jak widać :)

To nie idzie cena/obraz tylko cena/koszt wytworzenia. Więc na jednym biegunie masz Newtony, na drugim refraktory APO.

Tecnosky ED 102/714,  Celestron  SCT 200/2000, Mak 90/1250, Lunt 50, Nikon Lookout 10x50, Canon 550D, Canon mod. 50D

https://charon-x.blogspot.om

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli:

- są bo mogą istnieć,

- a kosztują tyle bo tyle kosztują :D

taki marketing trochę, yo?

No i chyba mniejsze są?

Refraktory mają bardziej punktowe gwiazdy, bo nie mają lustra wtórnego.

Tecnosky ED 102/714,  Celestron  SCT 200/2000, Mak 90/1250, Lunt 50, Nikon Lookout 10x50, Canon 550D, Canon mod. 50D

https://charon-x.blogspot.om

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Perfekcyjne to musi być niebo, żeby takie obserwacje mieć. Żeby dostrzec tą IC od Końskiego łba w 6" to nie wiem jakie musiało być te niebo - już Płomień jest trudny i wymagający. W Rozecie to widziałem tylko słabą poświatę wokół gromady - a ty piszesz o jakiś włóknach.

Na Jowiszu powinieneś zobaczyć cienie księżyców jak będą przechodzić przed tarczą, w mniejszym 5" spokojnie widać. Najgorzej w krótkim achromacie wypada Mars, praktycznie bez szczegółów nawet w opozycji.

Ciekawe jak kuliste rozbija twój refraktor.

 Nie, mojemu niebu daleko do perfekcji. Pomaga spora wysokość (850 metrów n.p.m.) i stosowanie filtrów mgławicowych. Dużo zależy też od poziomu oświetlenia pobliskich ośrodków narciarskich. A Płomień jest oczywisty w lornecie 70 mm, a i w mniejszych można go złapać.    

 

Niech mnie ktoś proszę wyjasni, co takiego 3x lepszego jest w achromacie 6", od 6" Newtona, że kosztuje 3x więcej, jak nie jeszcze więcej. Ja rozumiem, że kontrast pewnie lepszy, szczegół pewnie trochę też, ale żeby aż taka różnica w cenie? A mają swoich fanów, jak widać :)

Miałem swego czasu niutka 150 mm. Różnica na korzyść achromatu jest wyraźna - punktowe gwiazdki, kontrast, mniejsze straty światła = większy zasięg (to widać na pierwszy rzut oka, jak dla mnie 150 mm soczewy to prawie odpowiednik lustra 200 mm). A cena - no cóż, warto polować na używki. ;)  

Edyta: o, widzę, że koledzy mnie ubiegli.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jak dla mnie 150 mm soczewy to prawie odpowiednik lustra 200 mm

 

 

 

To też jasne, jednak lustro 8" to też nadal ok 1k :)

Jednak argumentacja Wasza Panowie jest w 100% przekonywująca i myślę, że w pełni wyjaśnia różnice cenowe, jest tego trochę, jest :) Przemnożone (argumenty ;))dają wynik 'cena x3' i faktycznie wszystko się zgadza :) Dziękować!

Newton150 + 3 Canony

aaa i lornetkę mam

 

http://www.ceha.ownlog.com

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Relacja bardzo fajna. Czekam niecierpliwie na pogodę bo chce wrócić do czesania galaktyk.

 

A jeśli chodzi o widoczność. Każdy inaczej widzi. Ja widziałem oszałamiającą kometę C/2014 Q2 w R102/500. Miała świetny długi na około 4 stopnie warkocz, bardzo jasne jądro. Patrzyłem też Newtonem 20" gdy była widoczna gołym okiem (16/17.02.15) i jądro aż raziło po oczach. I co ? Mimo takich widoków nie dopatrzyłem się koloru choć inni pisali że widać go już w lornetce. To samo M42 znajomy widział kolor a ja nie. Ale np. w Eskimosie widziałem kolor czy też w C/2011 L4 i to w lornetce jeszcze na jasnym niebie. Pewne jest to żeby czasem coś zobaczyć trzeba się długo wpatrywać, zmieniać okulary, dodawać filtry, pomaga ruszenie tubą  itp. Jeśli ktoś tylko przyłoży oko i nic nie widzi to ja się nie dziwię.

 

A ta mgławicę płomień - w małych sprzęcie widać ten "korzeń" które jest na zdj. ? W 20" to oczywiste ale jeszcze nie miałem okazji popatrzeć moją 8-ką, czekam na pogodę. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tym moim niebem jest bardzo różnie, zwykle da się wyzerkać gwiazdki do ok. 6 - 6,5mag. Zimą, gdy spadnie śnieg, a Białka Tatrzańska, Bukowina i Kluszkowce zaczynają generować masakryczne LP, nie jest za dobrze. Najgorsze jest to, że sodówy oświetlajace stoki są rozmieszczone dość wysoko. Szczęśliwie, że to nie jakieś LED-y, bo przynajmniej filtry działają.  

Teraz jest już lepiej, zbliża się koniec sezonu (nareszcie...), lamp świeci znacznie mniej, no i są wcześniej wygaszane. Podczas obserwacji NELM wynosił pewnie ok. 6.2-6.3mag (nie wyznaczałem, oceniłem tak "na oko").   

Od wiosny do jesieni niebo bywa niejednokrotnie fantastyczne. Oczywiście, niżej nad horyzontem przeszkadza LP, bo to jednak nie jest jakieś odludzie; wyżej jest naprawdę nieźle (porównywalnie z Zatomiem - tym pierwszym wieczorem jesiennego zlotu, zanim zaczęło padać). 

Poniżej widać winowajców (fota z telefonu, więc kiepskiej jakości)

post-1213-0-18073800-1426365317_thumb.jp

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jeśli chodzi o widoczność. Każdy inaczej widzi. Ja widziałem oszałamiającą kometę C/2014 Q2 w R102/500. Miała świetny długi na około 4 stopnie warkocz, bardzo jasne jądro. Patrzyłem też Newtonem 20" gdy była widoczna gołym okiem (16/17.02.15) i jądro aż raziło po oczach. I co ? Mimo takich widoków nie dopatrzyłem się koloru choć inni pisali że widać go już w lornetce. To samo M42 znajomy widział kolor a ja nie. Ale np. w Eskimosie widziałem kolor czy też w C/2011 L4 i to w lornetce jeszcze na jasnym niebie. Pewne jest to żeby czasem coś zobaczyć trzeba się długo wpatrywać, zmieniać okulary, dodawać filtry, pomaga ruszenie tubą  itp. Jeśli ktoś tylko przyłoży oko i nic nie widzi to ja się nie dziwię.

A ta mgławicę płomień - w małych sprzęcie widać ten "korzeń" które jest na zdj. ? W 20" to oczywiste ale jeszcze nie miałem okazji popatrzeć moją 8-ką, czekam na pogodę. 

 

Jeśli mianem "korzeń" określasz ciemne pasmo przecinające Płomień, to potwierdzam - widać je w lornecie 70 mm. 

Co do Lovejoy'a i jej warkocza - swego czasu obserwowałem ją lornetami 28x110 i 15x70 (seria BA8). Faktycznie, warkocz i kolor były bardziej oczywiste w 15x70. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Łukasz, zaczynasz działać mi na nerwy z tymi planetarkami. Czy nie mógłbyś ich opisywać jakoś bardziej prostacko i bezbarwnie? Jeszcze przez te twoje opisy zaczynie mi po głowie chodzić jakaś soczewka czy - nie daj Boże - lustro do wyłapywania tych planetarek.

 

A tak bardziej serio - bardzo fajny dobór obiektów (ech, te rozległe mgławiczki). I fajnie, że w końcu można poczytać o tym, ile potencjału drzemie w takiej soczewce.

Mam tylko nadzieję, że nie kupisz sobie nigdy żadnego apo 4-5", bo coś takiego czasem mi się marzy (refraktor 150mm już niekoniecznie). A po twoich opisach, mógłbym chcieć go jeszcze bardziej :)

 

Co do ciemnotek - szkoda, że nie masz już filtra H?. Miesiąc temu widziałem, jak wielką robi różnicę w przypadku IC 434. W 12" przy użyciu UHC, B33 był dość trudnym obiektem (2 z 4 osób dostrzegły mgławicę). Po wymianie filtra na H?, stał się znacznie łatwiejszy (4/4).

Tyle, że wciąż problemem może być Alnitak. Gdyby nie jego flara, icek byłby pewnie osiągalny w mniejszych aperturach.

 

Skubnąwszy Rozetkę, postanowiłem rozebrać Choinkę (NGC 2264) ? przecież już Wielkanoc za pasem. Celem był oczywiście Stożek. Niestety, kolejny już raz w okalającej gromadę mgławicy nie potrafiłem wypatrzyć charakterystycznego, tak dobrze znanego ze zdjęć pociemnienia.

 

O, a to jest przykład na to, żeby nie słuchać kolegów astrofotografów, tylko wizualowców. Na drugi raz, zasadź się na Barnarda 39. Jest naprawdę dużo wyraźniejszy i piękniejszy. Zresztą, z twoim achromatem możesz śmiało powalczyć z całą ZImową Fajką.

Stożek i Koński Łeb to sportowi celebryci - nie mam przekonania, czy poza właśnie sportem polegającym na ich wyłowieniu, dają specjalnie wiele wizualnie.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na "Fajkę" zerknę z przyjemnością; możesz mi wierzyć - pilnie odrobiłem lekcję z "Argonautów" i całej reszty tej mitycznej bandy ;)

Chodzi mi jeszcze po głowie "Mewa": http://www.astromaniak.pl/viewtopic.php?f=4&t=34417

Polowałem na nią kiedyś trzynastocalowcem, ale bez powodzenia. Może dziś uda się ustrzelić ptaszysko.   

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czas mgławicy Jones ? Emberson 1 nadszedł prędzej, niż myślałem. Marcowy (prawie) nów okazał się pogodny, więc w poniedziałkowy i wtorkowy wieczór ponownie wybrałem się na Przełęcz Knurowską. Niestety, wiało i to mocno; zmarzłem jak diabli, ale obserwacje okazały się nadzwyczaj owocne.

Zdopingowany przez Pawła Trybusa, w pierwszej kolejności podszedłem jednak do galaktyki Leo I. Kto próbował ją wyłuskać wie, że z powodu bliskości Regulusa i niskiej jasności powierzchniowej obiektu nie jest to proste zadanie. Skorzystałem więc z dokładnej mapki zamieszczonej w "Cosmic Challenge"; prócz niej w użyciu był achromat 150 mm oraz SWAN 25 mm, w połączeniu z barlowem 2x (pow. 60x). Po odsunięciu alfy Leo poza krawędź pola widzenia początkowo nie widziałem nic. Nie odpuszczałem jednak i po dłuższej chwili w okularze zaczęło majaczyć blade, ulotne pojaśnienie o nieokreślonym kształcie, widoczne zerkaniem. Nie był to odblask od gwiazdy, bo mimo lekkiego poruszania tubą owo pojaśnienie nie zmieniało swego położenia. Widoczność "duszka" potwierdziłem w Delosie 10 mm.

Podekscytowany tym niespodziewanym (bo poprzedzonym licznym pasmem porażek) sukcesem, postanowiłem zmierzyć się z karłowatą galaktyką Leo II ? kolejnym członkiem Grupy Lokalnej, położoną nieco na północ od gwiazdy Zosma. Niestety, jejmość nie raczyła wyskoczyć z tła. Nie byłem nawet specjalnie rozczarowany, pamiętając o jej ekstremalnie niskiej jasności powierzchniowej.

Przepięknie zaprezentowała się natomiast jedna z moich ulubionych wiosennych, galaktycznych "igiełek", skatalogowana jako NGC 4244 (jasność 10.4mag, rozmiar 17'x2.2'). Tą podłużną, świetlistą szramę, z delikatnym pojaśnieniem w centrum odnaleźć można w Psach Gończych. Polecam, w niczym nie ustępuje ona słynnej koleżance, czyli Igle (NGC 4565).

Kartkując "Cosmic Challenge" Harringtona natknąłem się na kolejną lwią trójcę, czyli ułożone w jednej linii galaktyki NGC 2964, 2968 i 2970. Niestety, trio w moim achromacie okazało się jedynie duetem ? najmniejsza i najsłabsza NGC 2970 (14.4mag) była zdecydowanie poza zasięgiem. Niemniej, warto tam wrócić z większym lustrem.

A przywołana na wstępie Jones ? Emberson 1 (PK 164+31.1)? No cóż, rozłożyłem na śniegu karimatę, wkręciłem filtr OIII i przyjąwszy zdecydowanie niewygodną pozycję (obiekt w zenicie), uskuteczniłem starhopping w kierunku mgławicy. Po upewnieniu się, że celuję we właściwe miejsce przyłożyłem oko do okularu i ... jakież było moje zdziwienie, gdy po chwili wyskoczył widoczny zerkaniem, spory, blady owal, z biegiem czasu prześwitujący coraz śmielej i ujawniający niejednorodną strukturę (w sensie zróżnicowanej jasności poszczególnych rejonów mgławicy ? coś ? la "Sowa"). Myślałem, że będzie trudno (w ubiegłym roku przeprowadziłem mocno niepewną obserwację z użyciem sześciocalowego newtona), a tu taka miła niespodzianka.

Z ciekawszych rzeczy "zaliczyłem" jeszcze IC 2177 - kompleks mgławicowy z racji kształtu nazywany Mewą. Ptaszysko można wyzerkać z użyciem szerokokątnego, długoogniskowego okularu i filtra UHC (który jest niezbędny, by przedsięwzięcie się powiodło). Co widać? - rozległą, wydłużoną smugę, rozciągniętą lekko po skosie na linii północ ? południe, subtelnie zarysowaną, lecz oczywistą. Dość wyraźnie widoczne jest pojaśnienie stanowiące głowę Mewy (oznaczone odrębnie jako NGC 2327).

Do tego sporo galaktycznych "emek", trzy czwarte Hicksona 44 (bez najsłabszego składnika, czyli NGC 3187), kometa Lovejoy mijająca gromadę otwartą M 103, NGC 5053 przez lornetę 15x70... Tegoroczne przedwiośnie jest nader łaskawe dla astroamataorów. :D  

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kurczę, jest potencjał w tej soczewie. Zapolowałem wczoraj na małą planetarkę NGC 2610 w Hydrze (37", 12,8mag) - z Pentaxem XW 7 i Lumiconem OIII okazala się dość oczywista.

Z kolei w jasnych mgławiczkach jak NGC 2240 (w Rufie) i NGC 3242 ("Duch Jowisza" w Hydrze), przy pow. 214x (Pentax i barlow 2x) zaczął wyłazić delikatny detal!

Przepięknie zaprezentowały się też NGC 1514 Byku (z jasną gwiazdą centralną - tutaj filtr jest przydatny, bo ją "gasi"), moja ulubiona NGC 2438 i NGC 4361 w konstelacji Kruka.  

Żałuje tylko, że nie dotarłem do Abella 35 (niestety musiałem się dość wcześnie zwinąć). 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

Nie mam chwilowo czasu na pisanie dłuższych relacji, więc będzie w telegraficznym skrócie.

Wczorajszy wieczór spędziłem na Przełęczy Trybskiej (745 m n.p.m.) ? niedawno przeze mnie odkrytej, fajnej miejscówce na Spiszu. Z tej sesji ? prócz całkiem przyzwoitego nieba ? zapamiętam głównie wszechogarniającą woń obornika, rozrzuconego malowniczo po okolicznych łąkach i polach. ;) Było sucho, ciepło, nieco wietrznie, a przeszkadzający początkowo cirrus przemieścił się na południe i rozmył gdzieś nad ośnieżonymi Tatrami. W użyciu był achromat 150 mm i lorneta 15x70.

Ale przejdźmy do spraw bardziej wzniosłych, a konkretnie Smoczego Trio, opisywanego całkiem niedawno przez P. Trybusa w ramach cyklu "Obiekt tygodnia". Myślicie pewnie, że przez refraktor o średnicy 15 cm nie da się dostrzec wszystkich trzech składników tej sympatycznej grupki? Ja też tak sądziłem. W Delosie 10 mm (pow. 75x) wyłapałem bezproblemowo tylko NGC 5982 i 5985. Po "engiecu" numer 5981 nie było nawet śladu. Ale nic to ? niezrażony niepowodzeniem załadowałem do wyciągu Pentaxa 7 mm i zacząłem kombinować metodą zerkania. Po dłuższej chwili w okularze pojawiło się wąziutkie, świetliste pasemko, z upływem czasu coraz bardzie oczywiste. Ależ byłem zadowolony ? ta galaktyczna "drzazga" to przecież spore wyzwanie nawet dla ośmiocalowego lustra.

W dalszej kolejności padły: duża, rozciągła, o niskiej jasności powierzchniowej NGC 4236 i niepozorna NGC 5678 (obie w Smoku), NGC 5585 i 5631 w Wielkim Misiu, NGC 5676 i pobliska IC 1029 w Wolarzu (towarzyszącej IC-kowi NGC 5673 nie byłem w stanie wyłapać), no i kilkanaście przepięknych, wiosennych "emek". Nieco więcej czasu spędziłem na podziwianiu:

  • galaktyki "Wir" (skatalogowanej jako M 51), która pokazała dość ewidentny zarys spiralnej struktury (Pentax XW 7 mm, pow. nieco ponad 100x),

  • gromady kulistej M 68 w Hydrze (udało się ją delikatnie rozbić na obrzeżach; konfiguracja sprzętowa jak wyżej),

  • ogromnej, przepięknej i majestatycznej galaktyki spiralnej M 83 w Hydrze, która z uwagi na niskie położenie jest obiektem dość rzadko u nas obserwowanym, a naprawdę godnym uwagi; w jej przypadku warto użyć niewielkich powiększeń i okularu z dużym polem widzenia (Maxvision 24 mm był w sam raz).

Na koniec wyjąłem z auta Deltę Extreme 15x70 zaopatrzoną w parkę filtrów UHC-s i po raz drugi potwierdziłem widoczność (w tak małym sprzęcie!) mgławicy planetarnej NGC 4361 w Kruku. Dokładnie wiedziałem, gdzie jej szukać (wcześniej namierzyłem ją w refraktorze); po chwili wpatrywania się z tła wyskoczyło niewielkie, blade kółeczko. Zdecydowanie było widać, że to obiekt niegwiazdowy. Marek, spróbujesz ze swoim Fujinonem?

Plany obserwacyjne były bardziej rozbudowane (miałem zamiar poczekać na górowanie Centaura, a może i Wilka), ale zmęczenie po całym dniu pracy zwyciężyło i skłoniło mnie do szybszego odwrotu na z góry upatrzone pozycje (w sypialni ;) ).

  • Like 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piotrek, miejscówka znajduje się przy drodze z Trybsza do Łapsz Wyżnych (nieco bliżej tych ostatnich). 

Południowy - zachód to spora łuna od Zakopanego, ale poza tym jest całkiem fajnie. Niebo porównywalne z Knurowską i Rydzem, a do tego odsłonięty wschód i południe.   

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na koniec wyjąłem z auta Deltę Extreme 15x70 zaopatrzoną w parkę filtrów UHC-s i po raz drugi potwierdziłem widoczność (w tak małym sprzęcie!) mgławicy planetarnej NGC 4361 w Kruku. Dokładnie wiedziałem, gdzie jej szukać (wcześniej namierzyłem ją w refraktorze); po chwili wpatrywania się z tła wyskoczyło niewielkie, blade kółeczko. Zdecydowanie było widać, że to obiekt niegwiazdowy. Marek, spróbujesz ze swoim Fujinonem?

Chętnie, choć źli ludzie ;) kazali oddać filtry.

Szkoda, że kompletnie zapomniałem o tej planetarce - a miałem nieprzeciętne warunki tej samej nocy, kiedy i Ty ją obserwowałeś.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

Marek, spróbujesz ze swoim Fujinonem?

 

Marek spróbował ze swoim Fujinonem.

Choć nie miał filtrów, wypatrzył blade pojaśnienie, tycie, lecz nie do końca gwiazdowe, nieco rozmyte. Mgławica ledwo widoczna, ale jak już raczyła zostawić swój ślad na siatkówce oka, nie zmieniała położenia i zawsze uparcie pojawiała się w jednym miejscu. 

Fajny obiekt, dzięki za inspirację  :)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

© Robert Twarogal * forumastronomiczne.pl * (2010-2023)