Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

Kiedyś temu wspominałam, że mam jeszcze jedną zaległą relację do napisania. Czas mija, mnie go nie przybywa, a temat z tyłu głowy męczy, i jakoś tak stwierdziłam, że może po prostu w końcu to zrobię (w końcu wszystko jest lepsze do robienia niż to, na co akurat gonią człowieka deadline'y). 😅 Nie jest to co prawda najbardziej wymuskana relacja, ale stwierdziłam, że lepiej taka, niż żadna (zwłaszcza że od tego czasu jedyne co obserwowałam to kometę, zakrycie, zaćmienie i zorzę, to chociaż w ten sposób ukoję nieco swoje zaniedbanie astronomiczne 🫣).
 

29/30.09.2024

Przyjechałam do Inwałdu i od razu się pochorowałam, ale jednocześnie traf chciał, że zmieniły mi się poniedziałkowe godziny pracy i zamiast o 7, zaczynałam zmianę o 15. Szansa na pogodę tej nocy jakaś była, ale musiałam na nią zaczekać do jej drugiej połowy. Kimnęłam się wieczorem, a obserwacje zaczęłam między godziną 2 a 3.

Rozstawiłam się w kuchni i najpierw przez Oczy Wyraka, a potem APM, pokrążyłam po niebie, na którym dość wysoko wznosił się już Orion, a Syriusz właśnie wyłaniał się zza Beskidu. Odwiedziłam perełki typu M42 z Mgławicą Biegnący Człowiek czy M78 i szybko odkryłam, że obserwowanie z gorączką powoduje ciągłe parowanie okularów (mimo że przecież siedziałam w domu w ciepełku).

Otwarłam Interstellarum i od losowego przeczesywania nieba przeszłam do poszukiwania konkretnych obiektów.

Zaczynam od Rigela i na dobry początek kieruję się ku NGC 1788 - malutkie pojaśnienie przypominające rozmytą gwiazdkę. Niżej, już w Erydanie, wyzeruję galaktykę NGC 1726 - nie wyskoczyła od razu, ale gry już to zrobiła, miałam pewność, że ją widzę. Trochę szybciej poddaje się pobliska NGC 1700. Po drugiej stronie ω Eri CHYBA wyłapuję NGC 1681 - CHYBA, bo w notatkach napisałam nawet, że jest większa od obu poprzedniczek, ale po sprawdzeniu później jej jasności (prawie 13 mag) zaczęłam mocno powątpiewać, czy coś mi się nie uroiło od gorączki. 😄 Nie jestem też pewna co do zarejestrowania kilku kolejnych eNGieCek, ale wydaje mi się, że dostrzegam NGC 1653 - w miejscu gdzie powinna być, zdecydowanie coś mi mruga.

W tym momencie widok przesłania mi spora chmura. 

Przenoszę się do wchodzącego Wielkiego Psa. Najpierw krążę trochę po okolicy, po czym zatrzymuję się na bliskiej memu sercu M41. Bez sukcesu próbuję galaktyk na granicy z Zającem, więc idę więc wyżej, gdzie trafiam na uroczą gromadkę O’Neal 4, a dalej na maleństwo NGC 2017 i podwójną S476 (dwa niebieskawe składniki podobnej jasności, bardzo ładna parka). Wyżej, przy μ Lep szybko łapię galaktykę NGC 1832. Mijając przepiękne gwiezdne regiony, przenoszę się ku IC 418 - Mgławicy Spirograf - którą zachwycam się przez chwilę.

Znowu panoszą się chmury. Ponownie odwiedzam M42, która teraz, gdy Orion wzniósł się jeszcze wyżej, wygląda znacznie pełniej, dumniej i przestrzenniej. Oglądam Płomień, którego naprawdę dawno już nie widziałam, stęskniłam się! Mimo odblasków od szyby udaje mi się dostrzec go podzielonego na na dwie części przez ciemne pasmo.

Jeszcze więcej chmur! Chyba zbiorę się do spania, bo jest już po 4, na niebie mało dziur zostało, a ja średnio czuję się przez tę grypę. Z tych obserwacji jestem i tak zadowolona, lubię tak grzebać powoli po obiektach i próbować wyzerkiwać coś, co ledwo widać w tych warunkach i sprzęcie.
 

30.09/1.10.2025

Tym razem zaczynam obserwacje po 1. Miejsce i cała konfiguracja jak ostatniej nocy, choć przejrzystość nieba trochę gorsza przez mgłę i dym z komina sąsiada. Ale chociaż chmur nie ma!

Na początek ponownie krążę po niebie obiema lornetkami, głównie po wznoszącym się przede mną Wielorybie, od którego również zaczynam chwilę później grzebanie w oparciu o Interstellarum.

Najpierw kieruję się ku przepięknie wyglądającym razem gwiazdom α Cet (Menkar) i 93 Cet - ta pierwsza lśni ciepłym żółcieniem, druga zaś - białoniebieskawym chłodem. Piękny tworzą kontrast, choć w moim obecnym ułożeniu na krzesełku w kuchni trochę boli mnie szyja - muszę się bardzo garbić, by nie zasłaniała mi ich rama okna. Z podobnej pozycji zerkam na Mirę (γ Cet), która jawi mi się jako ni to żółtawa, ni to niebieskawa, jej kolor kojarzy mi się z zielonkawą barwą, ha! Może to powidoki od czerwonej latarki, przy której to piszę. 😄 Nieco wyżej odwiedzam M77 - niewielką mgiełkę z gwiazdopodobnym jądrem - i gwiazdkę o podobnej jasności co jej środek tuż obok. Powyżej wyzeruję NGC 1055, przy której posiłkuję się Stellarium, by upewnić się, że to nie gwiazdka. Chyba nie udaje mi się z NGC 1073, za to pole widzenia lornety przecina mi samolot. Chwilę póżniej udaje mi się dostrzec NGC 1087. Oj, szyja boli. Trzeba iść niżej. 

Nowe terytorium do przeczesywania to granica Erydanu i Wieloryba między η Eri a 80 i 77 Cet. Pierwszy cel tutaj - NGC 1084 - poddaje się całkiem szybko, sprawnie łapię również NGC 1052. Nie udało mi się chyba z NGC 1042 i 1035, zresztą właśnie wkroczyłam w obszar tuż przy przeszkodzie w postaci ramy okiennej. Odbijam do Erydanu. Nie jestem pewna czy widzę NGC 1162. Zresztą zaraz potem, przy próbie wypatrzenia NGC 1209 i sąsiadek, pół nieba zasłania się mglistą kurtyną. Przesuwam się dalej na wschód. Omiatam lornetą Oriona i zasadzam się na Zająca, gdzie udaje mi się wyzerkać NGC 1832 tuż przy gwiazdce na lewo od niej. Próbuję uszczknąć coś tuż przed granicą zamglenia i sięgam po Oko Kleopatry (NGC 1535) - planetarkę, która w tym powiększeniu zachowuje się trochę jak Mgławica Mrugająca. Wracam znów ku wschodowi, by popodziwiać przepiękny kadr w postaci M41 wiszącej tuż nad Ostrym Wierchem. Cudownie się razem komponują! W międzyczasie zamglenie nieco zanika, po chwili więc snuję się wzdłuż gwiazd Erydanu z powrotem na zachód, aż zbliżam się do rejonów, które poprzedniej nocy musiałam odpuścić z powodu chmur. Tu udaje mi się wyzerkać NGC 1600 i NGC 1637. Akurat celuję w NGC 1653, której nie byłam pewna ostatnio, gdy mama zaczyna zbierać się do pracy i zapala światło.

No tak, jest 4. To pora zwijać się do spania. Fajnie było znowu poobserwować.
 

PXL_20240930_005546382.NIGHT.thumb.jpg.499bc352616d5d3727e02e24d9e2e299.jpg  PXL_20240930_020443023.NIGHT.thumb.jpg.4379d85c103fc8dbe57d5f6f9973d897.jpg

  • Like 9

APM MS 25x100 | Nikon Action EX 10x50 | Oczy wyraka Nikon 2x50 | BGSZ 2.3x40 | filtr ND 5 | Canon 1100d | Slik Pro 700 DX
astrosztuka

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.