Skocz do zawartości

Astronomiczne Wiadomości z Internetu


Rekomendowane odpowiedzi

Najlepsza w historii mapa grawitacyjna Marsa
Artykuł napisała Karolina Bargieł.
Opublikowane w magazynie Icarus badania mówią o zupełnie nowym sposobie badania grawitacji Marsa. Obserwując perturbacje w pozycji statku kosmicznego znajdującego się na orbicie planety naukowcy określili regiony o wysokiej i niskiej grawitacji na jej powierzchni.
Do całkowitego zmapowania planety naukowcy użyli danych z sond Mars Global Surveyor, Mars Odyssey i Mars Reconnaissance Orbiter. Charakterystyczne zróżnicowanie terenu, takie jak Olympus Muns (najwyższa góra w Układzie Słonecznym) czy ogromna sieć kanałów Valles Marineris pozwalały dokładnie zaobserwować zachowanie statków orbitujących nad różnymi regionami.

Mimo, że zmiany w położeniu sond są nieznaczne, to jednak na podstawie tych danych naukowcom udało się zmapować całą powierzchnię naszego kosmicznego sąsiada. Wykorzystane do tego projektu informacje były zbierane i weryfikowane przez szesnaście lat, a przez kolejne dwa trwały prace nad modelowaniem komputerowym i wykluczeniem wszelkich innych przyczyń wahań, łącznie z przemieszczeniami spowodowanymi działalnością wiatru słonecznego.

Powstała mapa pozwala na wykrycie anomalii grawitacyjnych rzędu nawet 100 km. Porównując ją z mapą topograficzną planety jesteśmy w stanie także wyciągnąć wnioski co do grubości skorupy Marsa.

?Mapy grawitacyjne pozwalają nam zobaczyć wnętrze planety, zupełnie jak rentgen pozwala lekarzowi zbadać wnętrze pacjenta? komentuje Antonio Genova z Massachusetts Institute of Technology. W rzeczywistości badania te potwierdzają teorie o rzekomym płynnym rdzeniu Czerwonej Planety.

Zespół badawczy był także w stanie monitorować zmiany emisji dwutlenku węgla na biegunach, wynikające z topnienia i zamarzania wielkich połaci lodu podczas okresów letnich i zimowych. Zadziwiająco dużo, bo aż od 3 do 4 bilonów ton dwutlenku węgla, czyli jakieś 12-16% masy całej marsjańskiej atmosfery, wędruje pomiędzy biegunami w czasie całego rocznego cyklu.

Badania te powinny być także pomocne przy planowaniu przyszłych misji na Czerwoną Planetę. Dzięki zdobytej wiedzy naukowcy będą w stanie wysyłać sądy na takie orbity, z których będzie można jeszcze dokładniej zbadać wszelkie anomalie i zmiany.

Dodała: Redakcja AstroNETu
Uaktualniła: Redakcja AstroNETu

Źródło: IFLScience

http://news.astronet.pl/7808
Mapa pokazuje regiony o wysokiej (czerwony/biały) i niskiej grawitacji (niebieski).

Dodała: Redakcja AstroNETu

Źródło: IFLscience

Najlepsza w historii mapa grawitacyjna Marsa.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Astronomowie teoretyzują nad strukturą dziewiątej planety
autor: John Moll
Co prawda posiadamy już pewne dowody na istnienie kolejnej planety w naszym Układzie Słonecznym, lecz nikt tak naprawdę nie widział jej na własne oczy. Nie przeszkadza to naukowcom, którzy już tworzą odpowiednie modele ewolucyjne i próbują przewidzieć jej dokładną strukturę.
Astrofizyk Christoph Mordasini oraz student Esther Linder z Uniwersystetu w Bernie uważają, że dziewiąta planeta, jeśli rzeczywiście znajduje się gdzieś za orbitą Plutona, będzie mniejszą wersją Urana i Neptuna, tzw. lodowych gigantów, a jej atmosfera będzie składała się w większości z wodoru i helu.
Z ich kalkulacji wynika, że to ciało niebieskie może posiadać 10-krotnie większą masę od Ziemi i jest 3.7 razy większa od naszej planety. Temperatura na jej powierzchni, zdaniem badaczy, wynosi -226 stopni Celsjusza. Dziewiąta planeta odbija niewielkie ilości światła słonecznego.
Biorąc pod uwagę wyniki badań, astrofizycy uważają że dotychczasowe przeglądy nieba nie miały szans na wykrycie planety o masie mniejszej niż 20 mas Ziemi, zwłaszcza jeśli znajduje się ona w pobliżu aphelium. Przyszłe obserwacje nieba i instrumenty, takie jak Large Synoptic Survey Telescope (LSST) który powstaje właśnie w Chile, pozwolą ostatecznie potwierdzić lub wykluczyć istnienie dziewiątej planety.
Źródło:

http://www.space.com/32508-what-planet- ... ities.html
http://tylkoastronomia.pl/wiadomosc/ast ... ej-planety

Astronomowie teoretyzują nad strukturą dziewiątej planety.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Awaria teleskopu Keplera. Znajduje się
120 milionów kilometrów od Ziemi
Teleskop Keplera od kilku lat szuka w Kosmosie planet podobnych do Ziemi. Teraz maszyna ma przerwę w badaniu Wszechświata. Od kilku dni jest w trybie awaryjnym, a naukowcy próbują odzyskać nad nią kontakt.
W czwartek 7 kwietnia Teleskop Kosmiczny Kepler, należący do Amerykańskiej Agencji Kosmicznej NASA, przeszedł na tryb awaryjny. Jest to najniższy tryb pracy tej maszyny, podczas którego zużywa najmniejszą z możliwych ilość energii. Koordynatorzy misji Keplera ogłosili stan nadzwyczajny i obecnie najpilniejszym zadaniem jest odzyskanie pełnego dowodzenia nad Keplerem.
Odległy problem
Ostatni prawidłowy kontakt z teleskopem naukowcy mieli 4 kwietnia. Tego dnia maszyna była w dobrej kondycji i działała zgodnie z oczekiwaniami, więc nic nie wskazywało nadchodzącego zajścia. Eksperci sądzą, że maszyna przeszła w tryb awaryjny 6 kwietnia, gdy rozpoczęto ustawiać Keplera w kierunku centrum Drogi Mlecznej.
Kepler znajduje się obecnie 120 milionów kilometrów od Ziemi, co bardzo utrudnia z nim komunikację.
Potrzeba maszyna
Najważniejszym celem misji teleskopu Keplera jest znalezienie ziemiopodobnych planet pozasłonecznych. Został umieszczony na orbicie wokółsłonecznej 7 marca 2009 roku. 17 kwietnia 2014 roku dzięki niemu została odkryta pierwsza planeta pozasłoneczna typu ziemskiego o roboczej nazwie Kepler-186f.
Źródło: NASA
Autor: AD/jap

http://tvnmeteo.tvn24.pl/informacje-pog ... 8,1,0.html

Awaria teleskopu Keplera.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niebo na początku drugiej dekady kwietnia 2016 roku
Animacja pokazuje położenie Merkurego na początku drugiej dekady kwietnia 2016 roku.
Animację wykonano w GIMP-ie (
http://www.gimp.org) na podstawie mapek z programu Starry Night (http://www.starrynighteducation.com).
Dodał: Ariel Majcher
Źródło: StarryNight
W nadchodzących dniach Księżyc będzie coraz bardziej dominował swoim blaskiem. W czwartek 14 kwietnia przejdzie on przez I kwadrę i podąży ku pełni. Na początku tygodnia Księżyc zakryje dwie gwiazdy 5. i 6. wielkości gwiazdowej: 111 i 117 Tauri, natomiast w niedzielę 17 kwietnia spotka się, choć już nie tak blisko, z Jowiszem. Ten tydzień będzie najlepszym okresem widoczności Merkurego na wieczornym niebie podczas tej elongacji. W drugiej części nocy Mars zatrzyma się na swojej pętli po niebie i w przyszłym tygodniu będzie się już poruszał ze wschodu na zachód, oddalając się od Saturna. Widoczna przez lornetki kometa 252P/LINEAR pnie się coraz bardziej na północ i w tym tygodniu przetnie linię, łączącą gwiazdy ? i ? Wężownika.

Ten tydzień i początek przyszłego będzie najlepszym okresem wieczornej widoczności Merkurego z dużych północnych szerokości geograficznych. W następny poniedziałek Merkury osiągnie największą odległość kątową od Słońca podczas obecnej elongacji, będzie to 20°, a planeta będzie jeszcze dość jasna. W przyszłym tygodniu Merkury zacznie się zbliżać do Słońca, a jego blask nadal będzie spadać, stąd po maksymalnej elongacji będzie on coraz trudniejszy do dostrzeżenia.

Merkury nadal wędruje około 8° na południowy wschód od najjaśniejszych gwiazd Barana, które jednak będzie trudniej dostrzec, ponieważ najjaśniejsza z nich - Hamal - ma jasność obserwowaną +2 magnitudo. Natomiast pierwsza planeta od Słońca w poniedziałek 11 kwietnia będzie świecić blaskiem -0,7 magnitudo, niestety do niedzieli 17 kwietnia jej jasność spadnie do +0,1 magnitudo. W tym samym czasie tarcza planety urośnie od 6,5 do 7,6 sekundy kątowej, zaś jej faza spadnie z 63 do 41%. Godzinę po zmierzchu Merkury będzie zajmował pozycję około 7-8 stopni nad punktem WNW (czyli w połowie drogi między kierunkiem zachodnim a północno-zachodnim) widnokręgu. W poniedziałkowy wieczór do odszukania Merkurego można wykorzystać Księżyc, który w fazie 25% będzie świecił ponad 40° na wschód od niego. Merkury będzie nieco na prawo od przedłużenia linii, łączącej Księżyc z Aldebaranem.
Mapka pokazuje położenie Księżyca i Jowisza na początku drugiej dekady kwietnia 2016 roku. Mapkę wykonano w GIMP-ie (
http://www.gimp.org) na podstawie mapek z programu Starry Night (http://www.starrynighteducation.com).
Dodał: Ariel Majcher
Źródło: StarryNight
Jak już było widać na animacji z Merkurym Księżyc zacznie tydzień w gwiazdozbiorze Byka, potem przejdzie do Oriona, Bliźniąt, Raka, Lwa, Sekstantu i ponownie Lwa. W poniedziałkowy wieczór, jeszcze zanim od momentu zachodu Słońca minie godzina, Księżyc zakryje gwiazdę 5. wielkości 111 Tauri, mniej więcej godzinę później ją odkryje, natomiast za kolejne jakieś pół godziny na kilkadziesiąt minut za księżycową tarczą zniknie słabsza o 0,8 magnitudo gwiazda 117 Tauri, która niestety nie zmieściła się we wstawce. W tym czasie tarcza Srebrnego Globu będzie oświetlona w 25%.

W poniższej tabeli podane są momenty zakryć i odkryć dla niektórych polskich miast (podany jest czas urzędowy w Polsce):
Kolejnej doby Księżyc dotrze do gwiazdozbioru Bliźniąt, w którym spędzi jeszcze następny dzień, przechodząc po drodze przez Oriona, ale zrobi to w trakcie dnia. We wtorkowy wieczór naturalny satelita Ziemi będzie miał tarczę oświetloną w 36%. O godzinie podanej na mapce będzie się on znajdował 2,5 stopnia na prawo od Alheny, czyli trzeciej co do jasności gwiazdy Bliźniąt, której jasność obserwowana to +1,9 magnitudo. Do zachodu obu ciał niebieskich, który nastąpi około godziny 1:30 następnego dnia, Księżyc zmniejszy dystans do Alheny o kolejny stopień. Dobę później faza Srebrnego Globu urośnie do 47% (I kwadra w czwartek 14 kwietnia o godz. 6 rano naszego czasu). Do tego momentu przesunie się on kilkanaście stopni na południowy wschód i będzie przecinał linie, łączące dwie najjaśniejsze gwiazdy Bliźniąt, Polluksa (jasność obserwowana +1,2 magnitudo) oraz Kastora (jasność obserwowana +1,6 magnitudo) z Procjonem, czyli najjaśniejszą gwiazdą Małego Psa (jasność obserwowana +0,4 magnitudo). Od Polluksa i Procjona Księżyc będzie dzieliła podobna odległość około 12°.

Dwie kolejne noce Księżyc spędzi w odwiedzinach gwiazdozbioru Raka. W nocy z czwartku 14 kwietnia na piątek 15 kwietnia faza naturalnego satelity Ziemi będzie wynosiła 57%, natomiast dobę później - 67%. Pierwszej nocy Księżyc będzie świecił mniej więcej 7° na południowy zachód od znanej gromady gwiazd M44, 24 godziny później - 10° na południowy wschód od niej. Jednak silny już wtedy blask Księżyca nie będzie ułatwiaj jej odnalezienia. Warto jednak spróbować zapamiętać położenie Księżyca w tych dniach i powrócić do gwiazdozbioru Raka za 2 tygodnie, gdy Srebrny Glob już nie będzie przeszkadzał w obserwacji tej konstelacji. Na ciemnym niebie gołym okiem M44 widoczna jest jako wyraźna mgiełka, ale wystarczy już lornetka, by dostrzec jej pojedyncze gwiazdy i na pewno warto skierować na nią lornetkę, albo teleskop z małym powiększeniem i dużym polem widzenia, aby objąć nim całą gromadę.

Sobotę 16 kwietnia Księżyc spędzi w gwiazdozbiorze Lwa, a jego faza urośnie do tego czasu do 76%. O godzinie podanej na mapce 3,5 stopnia nad Księżycem będzie się znajdowała najjaśniejsza gwiazda tej konstelacji, Regulus, której jasność obserwowana wynosi +1,3 magnitudo.

Ostatniej nocy tego tygodnia Księżyc będzie świecił na tle gwiazdozbioru Sekstantu, choć tuż po zmierzchu w niedzielę 17 kwietnia oraz jeszcze przed zachodem Księżyca rankiem 18 kwietnia będzie on się znajdował na tle gwiazdozbioru Lwa. Po godzinie 23 tarcza Księżyca będzie oświetlona w 85%, a nieco ponad 4° na wschód od niego świecić będzie planeta Jowisz. Do godziny 4 rano dystans między tymi ciałami niebieskimi zmniejszy się do 3°.

Od opozycji Jowisza minął już więcej niż miesiąc, stąd jasność i średnica kątowa planety coraz wyraźniej się zmniejsza. W tym tygodniu Jowisz będzie świecił blaskiem -2,3 wielkości gwiazdowej, zaś jego średnica spadnie do 42". Planeta nadal porusza się ruchem wstecznym i do końca tygodnia oddali się od gwiazdy ? Leonis (jasność obserwowana +4,6 magnitudo) na ponad 45 minut kątowych.

W układzie księżyców galileuszowych planety z Polski będzie można dostrzec następujące zjawiska (na podstawie strony Sky and Telescope oraz programu Starry Night):
? 11 kwietnia, godz. 3:08 - wyjście Ganimedesa z cienia Jowisza, 35" na wschód od tarczy planety (koniec zaćmienia),
? 11 kwietnia, godz. 21:10 - wyjście Kallisto zza tarczy Jowisza, na godz. 7 względem środka tarczy (koniec zakrycia),
? 12 kwietnia, godz. 1:56 - wejście Kallisto w cień Jowisza, 40" na wschód od tarczy planety (początek zaćmienia),
? 12 kwietnia, godz. 4:32 - wyjście Kallisto z cienia Jowisza, 63" na wschód od tarczy planety (koniec zaćmienia),
? 12 kwietnia, godz. 23:18 - minięcie się Europy (N) i Io w odległości 6", 104" na zachód od tarczy Jowisza,
? 14 kwietnia, godz. 21:14 - minięcie się Ganimedesa (N) i Io w odległości 10", 84" na zachód od tarczy Jowisza,
? 15 kwietnia, godz. 2:54 - Io chowa się za tarczę Jowisza (początek zakrycia),
? 16 kwietnia, godz. 0:06 - wejście Io na tarczę Jowisza,
? 16 kwietnia, godz. 0:56 - wejście cienia Io na tarczę Jowisza,
? 16 kwietnia, godz. 1:50 - wejście Europy na tarczę Jowisza,
? 16 kwietnia, godz. 2:22 - zejście Io z tarczy Jowisza,
? 16 kwietnia, godz. 3:12 - zejście cienia Io z tarczy Jowisza,
? 16 kwietnia, godz. 3:34 - wejście cienia Europy na tarczę Jowisza,
? 16 kwietnia, godz. 4:36 - zejście Europy z tarczy Jowisza,
? 16 kwietnia, godz. 21:20 - Io chowa się za tarczę Jowisza (początek zakrycia),
? 17 kwietnia, godz. 0:30 - wyjście Io z cienia Jowisza, 15" na wschód od tarczy planety (koniec zaćmienia),
? 17 kwietnia, godz. 19:43 - o zmierzchu Io i jej cień na tarczy Jowisza, Io blisko środka, jej cień przy wschodnim brzegu tarczy planety,
? 17 kwietnia, godz. 20:18 - Europa chowa się za tarczę Jowisza (początek zakrycia),
? 17 kwietnia, godz. 20:48 - zejście Io z tarczy Jowisza,
? 17 kwietnia, godz. 21:42 - zejście cienia Io z tarczy Jowisza,
? 17 kwietnia, godz. 22:06 - minięcie się Io (N) i Ganimedesa w odległości 11", 24" na zachód od tarczy Jowisza,
? 18 kwietnia, godz. 0:18 - Ganimedes chowa się za tarczę Jowisza (początek zakrycia),
? 18 kwietnia, godz. 0:46 - wyjście Europy z cienia Jowisza, 26" na wschód od tarczy planety (koniec zaćmienia),
? 18 kwietnia, godz. 3:32 - wyjście Ganimedesa zza tarczy Jowisza, na godz. 8 względem środka tarczy (koniec zakrycia),
? 18 kwietnia, godz. 3:54 - wejście Ganimedesa w cień Jowisza, 4" na wschód od tarczy planety (początek zaćmienia).
Animacja pokazuje położenie planet Mars i Saturn oraz komety 252P/LINEAR na początku drugiej dekady kwietnia 2016 roku. Animację wykonano w GIMP-ie (
http://www.gimp.org) na podstawie mapek z programu Starry Night (http://www.starrynighteducation.com).
Dodał: Ariel Majcher
Źródło: StarryNight
W drugiej części nocy można obserwować jeszcze dwie jasne planety Układu Słonecznego, Marsa i Saturna, choć nie są one tak jasne, jak Jowisz oraz kometę 252P/LINEAR. Saturn od kilku już tygodni porusza się ruchem wstecznym, natomiast Mars właśnie się zatrzymuje na swojej drodze po niebie i w niedzielę 17 kwietnia zmieni kierunek swojego ruchu z prostego na wsteczny. A ponieważ znajduje się on znacznie bliżej Ziemi, niż Saturn, będzie on się poruszał znacznie szybciej od szóstej planety Układu Słonecznego. Jednak dopóki się nie rozpędzi Saturn trochę go dogoni, stąd najmniejsza odległość między planetami - niecałe 7° i 10', będzie miała miejsce kilka dni później, w środę 20 kwietnia. Potem odległość między tymi planetami będzie rosła aż do końca czerwca, kiedy to Mars zmieni ponownie kierunek ruchu z wstecznego na prosty. Wtedy odległość między tymi planetami urośnie do ponad 18°, zaś w trzeciej dekadzie sierpnia Mars przemknie 4,5 stopnia pod Saturnem.

Na razie jednak warunki widoczności obu planet wyraźnie się poprawiają, ponieważ obie dążą do opozycji względem Słońca. Mars świeci z jasnością -1 magnitudo, a jego tarcza ma średnicę 14" i fazę 95%. Saturn jest znacznie słabszy, ma jasność +0,3 magnitudo, ale jego tarcza jeszcze jest większa od tarczy Czerwonej Planety i ma średnicę 18". Maksymalna elongacja Tytana (tym razem zachodnia) będzie miała miejsce w sobotę 16 kwietnia.

Mars będzie w opozycji do Słońca 22 maja, natomiast Saturn - 3 czerwca, zatem niecałe 2 tygodnie później. Oznacza to też, że również dla Marsa Saturn na przełomie maja i czerwca będzie w opozycji względem Słońca. A jeśli weźmie się pod uwagę, że 9 maja Merkury przejdzie przez koniunkcję dolną ze Słońcem, natomiast Wenus 6 czerwca przez koniunkcję górną - okaże się, że na przełomie maja i czerwca cztery planety Układu Słonecznego: Merkury, Wenus, Ziemia i Saturn będą ustawione prawie na jednej linii, z tym, że miedzy Wenus, a pozostałymi trzema planetami będzie jeszcze Słońce. Kiedyś, podczas Toruńskiego Festiwalu Nauki i Sztuki, od pewnej pani usłyszałem, że właśnie jak planety, lub planety + Księżyc ustawiają się w jednej linii, to na Ziemi dzieje się coś złego. Nigdy nie weryfikowałem tej informacji, ale na wszelki wypadek radzę wtedy uważać!

Jakieś 25° na północ od Saturna wędruje niespodziewany gość, kometa 252P/LINEAR. Przez cały okres najlepszej widoczności z północnej półkuli Ziemi kometa będzie przebywać na tle gwiazdozbioru Wężownika. W tym tygodniu kometa przetnie linię, łączącą gwiazdy ? (jasność 2,8 wielkości gwiazdowej) oraz ? Ophiuchi (jasność +4,3 wielkości gwiazdowej). Kometa przemknie nieco ponad 3° od pierwszej z wymienionych gwiazd i niecały stopień od drugiej. Potem kometa skręci wyraźnie na zachód, w kierunku gwiazdy ? Oph (jasność obserwowana +3,2 magnitudo). Blask samej komety jest oceniany na mniej więcej 7 magnitudo, jednak należy pamiętać, że jest to kometa z bardzo dużą głową, o średnicy ponad 1° i prawie bez widocznego z Ziemi warkocza. Zatem jest ona trudniejsza do dostrzeżenia, niż wynikałoby to z jasności obserwowanej, ponieważ jasność ta jest jasnością sumaryczną, rozkładającą się na cały widoczny przekrój powierzchni komety. Stąd najlepiej ją obserwować przez lornetki, lub teleskopy z małym powiększeniem. Ewentualnie zarejestrować ją na fotografii, do czego zachęcam.

Dokładną mapkę z trajektorią komety 252P/LINEAR do końca kwietnia br., wykonaną w programie Nocny Obserwator, można pobrać tutaj.

Dodał: Ariel Majcher
Uaktualnił: Ariel Majcher

http://news.astronet.pl/7810

Niebo na początku drugiej dekady kwietnia 2016 roku.jpg

Niebo na początku drugiej dekady kwietnia 2016 roku2.jpg

Niebo na początku drugiej dekady kwietnia 2016 roku3.jpg

Niebo na początku drugiej dekady kwietnia 2016 roku4.jpg

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rewolucja kopernikańska zaczęła się w Lubawie?. Zapraszamy na konferencję.
W imieniu Burmistrza Lubawy Macieja Radtke oraz swoim zapraszam na konferencję ?Kopernik na Ziemi Lubawskiej?, która dobędzie się
27 kwietnia 2016 r., godzina 9.00 , Kino "Pokój" w Lubawie, ul. Kupnera 27. Prosimy o potwierdzenie udziału do dnia 25 kwietnia 2016r. Tel. +48 537 693 621,
[email protected]. Udział w konferencji jest bezpłatny.

Konferencję organizuje Fundacja Nicolaus Copernicus, dzięki wsparciu Miasta Lubawa oraz Samorządu Województwa Warmińsko-Mazurskiego, a także sponsorów i partnerów.
Kiedy w 1538 roku Tiedemann Giese przybył do Lubawy, by objąć biskupstwo chełmińskie, był od z górą ćwierć wieku przyjacielem Mikołaja Kopernika. Łączyły ich wspólne lata spędzone w służbie kapituły warmińskiej, opieka lekarska, jaką Mikołaj otaczał siedem lat młodszego przyjaciela, ale także rozmowy o nowej astronomii, której przez cały ten czas poświęcał się Kopernik. Giese musiał zatem znać te wszystkie obawy, które powstrzymywały utalentowanego matematycznie przyjaciela przed ogłoszeniem teorii heliocentrycznej drukiem. W liście do papieża Pawła III Kopernik zwierzał się:
znajdą się ludzie, którzy gdy tylko posłyszą, iż [?] przypisuję jakieś ruchy kuli ziemskiej, zaraz podniosą krzyk, że należy mnie wraz z takim przekonaniem potępić. [?] Kiedy więc to właśnie dokładnie sobie rozważyłem, lęk przed szyderstwem, którego musiałem się obawiać z powodu trudnej do zrozumienia nowości mojej teorii, skłonił mnie niemal do tego, żeby powziętych co do niniejszego dzieła zamiarów całkowicie zaniechać.
Przed Giesem zatem była do wykonania praca zaiste herkulesowa ? przekonać przyjaciela, by podzielił się ze światem swoimi niezwykłymi odkryciami. Albo jeszcze dobitniej: stworzyć Mikołaja Kopernika-astronoma i dać początek legendzie jednego z największych uczonych wszech czasów. Giese używał różnych argumentów.
Przełom nastąpił latem 1539 roku, w Lubawie. Wiemy o tym dzięki młodemu matematykowi z Wittenbergi, Jerzemu Joachimowi Retykowi, który wiosną tego samego roku dotarł do Fromborka. To on razem z Kopernikiem spędził kilka letnich tygodni w Lubawie ?na zaszczytne zaproszenie wielce czcigodnego Pana Tiedemanna Giesego, biskupa chełmińskiego?. To wtedy musiała zapaść ostateczna decyzja o druku De revolutionibus, albowiem w ciągu owych letni tygodni, za zgodą Kopernika i przy wsparciu Giesego, powstała jeszcze jedna książka ? Narratio prima, czyli Relacja pierwsza z ksiąg O obrotach Mikołaja Kopernika. Jej autorem był Retyk, pracę nad nią zakończył we wrześniu 1539 roku, większość zatem musiał napisać pod okiem Kopernika i Giesego w Lubawie.
Program Konferencji ?Kopernik na Ziemi Lubawskiej?
9.00-9.20 Otwarcie konferencji, wystąpienia gości i organizatorów
9.20-10.00 Kopernik w Lubawie, dr Jerzy Sikorski
10.00-10.40 Mikołaj Kopernik w Anglii Williama Szekspira prof. dr hab. Jarosław Włodarczyk, Instytut Historii Nauki PAN w Warszawie
10.40-11.20 Kopernik, heliocentryzm i komety mgr Maciej Jasiński, Instytut Historii Nauki PAN w Warszawie
11.20-12.00 ?Więcej gwiazdy nie pozwoliły mi zobaczyć?. O karierze przepowiedni elekcyjnej Jerzego Joachima Retyka dr Michał Choptiany, Wydział ?Artes Liberales? Uniwersytetu Warszawskiego
12.00-12.30 Przerwa
12.30-13.10 Zioła w apteczce Mikołaja Kopernika dr Szymon Drej
13.10-13.50 Mikołaj Kopernik i jego dzieło w pracy polskiego uchodźstwa niepodległościowego i Polonii w Stanach Zjednoczonych po II wojnie światowej dr Piotr Kardela
13.50-14.50 Tajemnica grobu Kopernika Michał Juszczakiewicz
14.50-15.50 Podsumowanie, instrumenty Mikołaja Kopernika, zakończenie konferencji
20.00-21.30 Obserwacje w Obserwatorium Astronomicznym w Truszczynach

2016-04-11_09h53_12.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziewiąta planeta nabiera kształtu
Jak duża jest dziewiąta planeta, jeżeli rzeczywiście istnieje? Jaka panuje tam temperatura? Jaką ma jasność i za pomocą którego teleskopu moglibyśmy ją zaobserwować? Takie pytania postawili sobie Christoph Mordasini oraz Esther Linder, naukowcy z Uniwersytetu w Bernie, na wieść o możliwości istnienia jeszcze jednej planety w Układzie Słonecznym. Po przeprowadzeniu symulacji szacują, że byłby to obiekt o promieniu 3,7 razy większym od ziemskiego i temperaturze minus 226 stopni Celsjusza.

Szwajcarscy naukowcy są ekspertami w tworzeniu modeli ewolucji planet. Zazwyczaj zajmują się procesem formowania planet pozasłonecznych odległych od nas o wiele lat świetlnych. Interesuje ich również możliwość bezpośrednich obserwacji egzoplanet za pomocą nowych przyrządów, które dopiero wejdą do użytku, takich jak Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba. Dlatego też, jak mówi Esther Linder, dziewiąta planeta Układu Słonecznego wydaje im się całkiem niedalekim obiektem.

Dziewiąta planeta mogłaby być mniejszą wersją Neptuna lub Urana: niewielki lodowy olbrzym z warstwą wodoru i helu. Za pomocą modelu ewolucji planet astrofizycy prześledzili, w jaki sposób parametry takiej planety, na przykład jej promień czy jasność, mogły się zmieniać na przestrzeni ostatnich kilku miliardów lat - od początków formowania się Układu Słonecznego. Przeprowadzili symulacje dla planet o masach od 5 do 50 mas Ziemi w różnych odległościach od Słońca.

W wyniku przeprowadzonych badań naukowcy szacują, że planeta o masie 10 mas Ziemi znajdująca się w odległości 700 jednostek astronomicznych od Słońca miałaby obecnie promień 3,7 razy większy od ziemskiego oraz temperaturę minus 226 stopni Celsjusza (czyli 47 kelwinów). Mimo, że taka temperatura wydaje nam się bardzo niska, znacznie przewyższa temperaturę 10 Kelwinów, jaka powinna tam panować. Oznacza to, że większość energii pochodzi z wnętrza planety, a odbijane światło słoneczne stanowi zaledwie niewielką część wysyłanego przez nią promieniowania. Wskutek tego planeta powinna być znacznie jaśniejsza w zakresie promieniowania podczerwonego niż w świetle widzialnym.

Naukowcy sprawdzili również, czy uzyskane rezultaty mogłyby wyjaśnić fakt, że dziewiąta planeta jeszcze nie została zaobserwowana za pomocą dostępnych nam teleskopów. W tym celu oszacowali jasności planety dla różnych jej parametrów. Okazuje się, że szanse na wykrycie obiektu o masie mniejszej niż 20 mas Ziemi były do tej pory bardzo małe, szczególnie gdyby znajdował się on wówczas w okolicach najbardziej odległego punktu swojej orbity. Wprawdzie teleskop kosmiczny WISE, pracujący w zakresie podczerwieni, mógłby wykryć poszukiwaną planetę, jednak musiałaby mieć ona masę co najmniej 50 razy większą od Ziemi. To dość ciekawe spostrzeżenie, stanowiące swego rodzaju górną granicę masy dziewiątej planety, jak komentuje Esther Linder. Zdaniem naukowców planowane teleskopy kosmiczne mogą dać nam możliwość wykrycia lub wręcz odwrotnie - wykluczenia kandydata na dziewiątą planetę Układu Słonecznego, co jest dość ekscytującą perspektywą na najbliższe lata.

Dodała: Katarzyna Mikulska
Uaktualniła: Katarzyna Mikulska

Źródło: ScienceDaily

http://news.astronet.pl/7811

Struktura dziewiątej planety. Kolejne warstwy od powierzchni to atmosfera, warstwa gazowa, lodowa, krzemianowa, oraz jądro zawierające żelazo. Przy poszczególnych warstwach podane są ich temperatury w kelwinach..jpg

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gwiazdy zdmuchują planetom atmosfery

Astrofizycy z University of Birmingham wykorzystali dane przesłane przez komiczny teleskop Keplera i odkryli nowa klasę planet pozasłonecznych, które znajdują się tak blisko swoich gwiazd, że te zdmuchują ich atmosferę. Takie przypadki opisuje w najnowszym numerze czasopismo "Nature Communications". Naukowcy porównują sytuacje tych planet do... pozostawania w strumieniu powietrza ustawionej na maksimum suszarki do włosów.

Sprawa dotyczy gazowych planet, które mają skaliste jądra i krążą po na tyle ciasnych orbitach, że promieniowanie macierzystych gwiazda daje im się silnie we znaki. ich gazowe otoczki stopniowo ulatują w otwartą przestrzeń kosmiczną.
By się o tym przekonać astrofizycy użyli metod tak zwanej astrosejsmologii, która do badań planet i ich gwiazd wykorzystuje sygnały pochodzące od fal mechanicznych wywoływanych przez trzęsienia materii tych gwiazd. Można je obserwować dzięki precyzyjnej analizie subtelnych zmian ich jasności. To coś, do czego sonda Keplera idealnie się nadaje.
Odkrycie ma istotne znaczenie dla zrozumienia procesów tworzenia się układów planetarnych, w tym takich jak nasz Układ Słoneczny. Okazuje się bowiem, że pewne planety, leżące stosunkowo blisko swoich gwiazd, mogły się tam pojawić jako obiekty zdecydowanie większe, które dopiero pod wpływem działania tych gwiazd mogły osiągnąć obecna postać.
W tym samym dniu, kiedy ogłoszono te wyniki pojawiła się jeszcze jedna dobra wiadomość. Okazało się, że pogłoski o rychłej śmierci kosmicznej sondy Keplera kolejny raz były mocno przesadzone. NASA zdołała opanować najnowszy kryzys i przywróciła kontrolę nad pojazdem, który od 7 lat wypatruje planet pozasłonecznych. W ubiegłym tygodniu Kepler nieoczekiwanie przeszedł w stan awaryjny przed tym, jak z Ziemi podjęto próbę wyznaczenia mu nowego celu obserwacji. Jak właśnie poinformowano, sytuację udało się opanować.

Sondę Kepler wystrzelono w przestrzeń kosmiczną w marcu 2009 roku, do czasu zakończenia pierwszego etapu misji w 2012 roku zdołała ona zauważyć sygnał blisko 5 tysięcy możliwych planet pozasłonecznych. Istnienie ponad tysiąca z nich udało się już niezależnie potwierdzić. Od 2014 roku kosmiczny teleskop prowadzi kolejny etap badań, nazwany K2. Prócz wypatrywania chwilowych spadków jasności gwiazd, związanych z przechodzeniem przed ich tarczą planet, obserwuje też inne zjawiska, manifestujące się zmianami jasności. Choćby efekty astrosejsmiczne.
Grzegorz Jasiński


http://www.rmf24.pl/nauka/news-gwiazdy- ... Id,2183220

2016-04-12_08h56_40.jpg

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zakończyło się 42. Ogólnopolskie Młodzieżowe Seminarium Astronomiczne w Grudziądzu
Od 7 do 9 kwietnia trwały w Grudziądzu finałowe zawody Ogólnopolskiego Młodzieżowego Seminarium Astronomicznego (OMSA). W tegorocznej edycji wzięli udział uczniowie z 11 województw.
Ogólnopolskie Młodzieżowe Seminarium Astronomiczne (OMSA) im. prof. Roberta Głębockiego jest jednym z największych konkursów astronomicznych dla młodzieży ze szkół ponadgimnazjalnych w Polsce. Organizowane jest przez Planetarium i Obserwatorium Astronomiczne w Zespole Szkół Technicznych w Grudziądzu wspólnie z Olsztyńskim Planetarium i Obserwatorium Astronomicznym. Organizatorami konkursów wojewódzkich są kuratoria oświaty i ośrodki doskonalenia nauczycieli. W tym roku w zawodach na etapie wojewódzkim wzięli udział uczniowie z 11 województw, a podczas finału w Grudziądzu wygłoszono 19 referatów.

?Konkurs polega na tym, że w całym kraju rozpisywane są konkursy lokalne ? wojewódzkie na najlepszy referat, a właściwie pracę badawczą z dziedziny astronomii i astronautyki. Dwa najlepsze referaty w danym województwie są typowane po eliminacjach do wygłoszenia w Grudziądzu na finale ogólnopolskim. Zapraszamy także jeszcze dwóch słuchaczy, laureatów miejsca trzeciego i czwartego w każdym województwie, aby byli również uczestnikami tego seminarium w charakterze obserwatorów? - tłumaczy Sebastian Soberski, kierownik Planetarium i Obserwatorium Astronomicznego im. Mikołaja Kopernika w Grudziądzu.

Pierwsze miejsce zajęła Zofia Kaczmarek, uczennica Gimnazjum i Liceum Akademickiego w Toruniu (kujawsko-pomorskie). Młoda badaczka przedstawiła, w jaki sposób przeprowadziła obserwacje zjawiska częściowego zaćmienia Słońca. Istotną częścią pracy były samodzielne obliczenia porównujących fazy zjawiska w różnych częściach Europy. Ich wykonanie było możliwe dzięki współpracy z rówieśnikami w innych europejskich krajach. Co ciekawe, miesiąc temu Zofia Kaczmarek wygrała także finał szkolnej Olimpiady Astronomicznej.

Drugie miejsce ex aequo zajęli Mikołaj Sabat z VI LO w Kielcach (świętokrzyskie) za pracę pt. "Komety ? co o nich wiemy patrząc w niebo?" oraz Małgorzata Kurcab i Wola Łużańska z I LO w Gorlicach (małopolskie), które przedstawiły temat "Moje poszukiwania gwieździstego nieba ? o zanieczyszczeniu światłem i sposobach jego pomiaru." Kolejne miejsca zajęli: Karolina Jarosik z Krakowa - małopolskie (III), Dorota Skowronek z Ostrowa Wielkopolskiego - wielkopolskie (IV), Klaudia Koczara i Alicja Ciechocka z Sulęcina - lubuskie (IV), Edyta Misarko z Tczewa - pomorskie (V), Krzysztof Lisiecki z Radziejowa - kujawsko-pomorskie (VI), Bartosz Dzięcioł ze Szczecina - zachodniopomorskie (VII).

Laureaci otrzymali atrakcyjne nagrody rzeczowe, w tym teleskopy, książki, prenumeraty czasopisma ?Urania ? Postępy Astronomii?, dyski twarde oraz astronomiczne gadżety.

?Muszę podkreślić, że poziom prezentacji jest z roku na rok coraz większy. Niektóre z prac badawczych są tak fantastycznie wykonywane, jakby robili to studenci wyższych lat studiów. Cieszymy się z tego, że młodzież ma dostęp w tej chwili do internetu i do informacji astronomicznych za pomocą nowoczesnych środków. Może sterować robotycznymi teleskopami w różnych miejscach na całym świecie i te teleskopy często są używane przez młodzież polską z fantastycznymi efektami? - komentuje Sebastian Soberski w rozmowie z PAP.

Patronat nad konkursem OMSA objęły instytucje samorządowe - marszałek województwa Kujawsko-Pomorskiego oraz prezydent Grudziądza. Konkurs został wsparty także przez Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego oraz przez organizacje astronomiczne: Polskie Towarzystwo Astronomiczne, Polskie Towarzystwo Miłośników Astronomii, Fundację Astronomii Polskiej. Nagrody ufundowało również Europejskie Obserwatorium Południowe (ESO).

Znany jest już termin zawodów finałowych kolejnej edycji OMSA, odbędą się od 23 do 25 marca 2017 r. w Grudziądzu.

PAP - Nauka w Polsce

cza/ agt/

http://naukawpolsce.pap.pl/aktualnosci/ ... iadzu.html

2016-04-12_08h58_27.jpg

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Edukacyjny obóz astronomiczny dla młodzieży AstroCamp 2016 w Portugalii
Organizatorzy edukacyjnego obozu astronomicznego AstroCamp 2016 w Portugalii rozpoczęli nabór zgłoszeń. W obozie, który odbędzie się w sierpniu, mogą wziąć udział także polscy uczniowie ze szkół ponadgimnazjalnych.
Obóz AstroCamp 2016 skierowany jest do uczniów, którzy urodzili się w latach 1998, 1999 lub 2000. Zajęcia będą odbywać się w Portugalii, ale ich językiem ma być angielski. Obóz potrwa od 7 do 21 sierpnia 2016 r., a organizatorem jest Centrum Astrofizyki Uniwersytetu w Porto.

Celem inicjatywy jest promocja wśród młodych ludzi wiedzy naukowej z dziedziny astrofizyki, pobudzenie u uczniów ciekawości oraz krytycznego myślenia, a także umiejętności pracy zespołowej i odpowiedzialności. Obóz ma także umożliwić poznawanie rówieśników z innych krajów, którzy mają różne doświadczenia specyficzne dla swoich miejsc zamieszkania, ale mają wspólne zainteresowania (astronomię).

Uczniowie, którzy chcą wziąć udział w obozie, powinni poprzez stronę internetową
http://www.astro.up.pt/astrocamp/en/ nadesłać list motywacyjny w języku angielskim, potwierdzone przeze szkołę zestawienie ocen z ostatniego semestru nauki, a w przypadku uczniów niepełnoletnich także zgodę rodziców lub opiekunów prawnych. Dodatkowo potrzebny będzie list polecający od nauczyciela, który także powinien zostać przygotowany w języku angielskim. Można również opcjonalnie załączyć zaświadczenia o udziale w konkursach astronomicznych, np. w szkolnej Olimpiadzie Astronomicznej.

Termin zgłoszeń mija 30 kwietnia 2016 r. Później organizatorzy przeprowadzą z kandydatami jeszcze rozmowy kwalifikacyjne za pomocą komunikatora Skype.

Na obóz mogą zgłaszać się uczniowie z krajów Unii Europejskiej, czyli także z Polski. Opłata wyniesie około 400 euro, przy czym nie obejmuje kosztów dojazdu.

PAP - Nauka w Polsce

cza/ agt/

http://naukawpolsce.pap.pl/aktualnosci/ ... galii.html

2016-04-12_08h59_48.jpg

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spojrzenie w kwietniowe niebo 2016
Czasem kwietnia pora letnia, czasem zwiedzie, w marzec zjedzie
To przysłowie pięknie pasuje nie tylko na Prima Aprilis, ale wyraża przy okazji naszą nadzieję na prawdziwą wiosenną aurę. Tęsknimy bardzo za słonecznymi dniami, które powinny wynagrodzić nam tegoroczne ponure dni zimowe. Dlatego ogromnie pocieszającym będzie fakt, iż w tym miesiącu Słońce systematycznie wznosi się coraz wyżej ponad równik niebieski tak, że w ciągu kwietnia, w Małopolsce, przybędzie dnia dokładnie o 105 minut. Ponadto, na Prima Aprilis, musimy się już na dobre przyzwyczaić do czasu letniego, bowiem Słońce wschodzi o godz. 6.16, a zachodzi o 19.12. Natomiast w ostatnim dniu miesiąca, wschód Słońca nastąpi już o 5.17, a zachód dopiero o 19.58, zatem ostatniego kwietnia, dzień będzie trwał 14 godzin i 41 minut; będzie już dłuższy od najkrótszego dnia roku aż o 6 godzin i 36 minut, ale jeszcze krótszy o 102 minuty od tego najdłuższego, czerwcowego dnia.

Przez cały miesiąc, a szczególnie w pierwszej i trzeciej dekadzie, będziemy notować niską aktywność magnetyczną Słońca, bowiem nasza gwiazda znajduje się obecnie w fazie słabnącego wtórnego maksimum aktywności tzw. jedenastoletniego cyklu. Najczęściej liczba Wolfa, czyli ilość grup i plam na tarczy Słońca, wynosić będzie co najwyżej kilkadziesiąt. W dniu 19 kwietnia o godz. 23.57, Słońce wstępuje w znak Byka. Ponadto jak corocznie, 22 kwietnia obchodzimy Światowy Dzień Ziemi ? zatem patrząc w niebo, nie zapominajmy o naszej Błękitnej Planecie, a wstydźmy się szczególnie za tych, którzy nadal porzucają śmieci nie tylko w Puszczy Niepołomickiej.

Jeśli chodzi o Księżyc, to w pierwszej dekadzie miesiąca nie będzie nam przeszkadzał w nocnych obserwacjach nieba, bowiem kolejność faz Księżyca w kwietniu będzie następująca: nów 7.IV. o godz. 13.24, pierwsza kwadra 13.IV. o godz. 05.59, pełnia 22.IV. o godz. 07.24 i ostatnia kwadra 30.IV. o godz. 05.29. Najbliżej Ziemi (w perygeum) znajdzie się Księżyc 7.IV. o godz. 20, a najdalej od Ziemi (w apogeum) będzie 21.IV. o godz. 18. Ponadto Księżyc w swej wędrówce po nieboskłonie, zakryje w dzień 6.IV. o godz. 10 Wenus, a 10.IV. o północy Aldebarana, najjaśniejszą gwiazdę w konstelacji Byka. Nie pogardzi też bliskimi spotkaniami: z Jowiszem rano 18.IV. o godz. 07, oraz 25.IV. z Marsem i Saturnem, odpowiednio o godz. 06 i o godz. 21.

Jeśli chcemy zobaczyć planety, to Merkurego będzie można zaobserwować na wieczornym niebie, przez cały miesiąc, w godzinę po zachodzie Słońca, przy czym najlepsze warunki do jego obserwacji będą w połowie kwietnia.
Wenus jako Gwiazda Poranna, dominuje nisko na wschodnim niebie, poprzedzając coraz to później, wschód Słońca, ale tylko do połowy miesiąca, potem skryje się w jego promieniach, by pojawić się dopiero pod koniec lipca na wieczornym niebie. W dniu 6.IV. około godz. 10 Księżyc, na dobę przed nowiem, zakryje Wenus. Zjawisko widoczne u nas, trzeba obserwować przez lunetę.

Czerwonawy Mars, widoczny będzie nocą coraz to dłużej nad horyzontem w gwiazdozbiorze Skorpiona, bowiem zbliża się powoli do opozycji, która będzie 22 maja. Znajdzie się wtedy w odległości prawie 77 milionów km od Ziemi.
Jowisza, goszczącego w gwiazdozbiorze Lwa, z charakterystycznym cyklonem ? czerwoną plamą na jego południowej półkuli oraz gromadką czterech najjaśniejszych satelitów, można obserwować praktycznie przez całą noc.
Saturna, z pięknie prezentującymi się pierścieniami, który świeci w gwiazdozbiorze Wężownika, możemy obserwować w drugiej połowie nocy. Stopniowo będzie on przebywał coraz to dłużej ponad horyzontem, bowiem zbliża się do czerwcowej opozycji.
Uran przebywa w gwiazdozbiorze Ryb i kryje się przez cały miesiąc w promieniach słonecznych, a wyłoni sie dopiero z zórz porannych dopiero w maju.
Neptun, przebywa w Wodniku, a możemy go obserwować przez lunetę krótko przed świtem.
Aby w/w zjawiska móc obserwować i zapoznać się z ich interpretacją, możemy złożyć wizytę w Młodzieżowym Obserwatorium Astronomicznym (tel. 12- 281-15-61).
Od 15 do 25 kwietnia promieniują meteory z roju kwietniowych Lirydów. Radiant meteorów leży w pobliżu Wegi, najjaśniejszej gwiazdy w gwiazdozbiorze Lutni. Maksimum aktywności (do 30 przelotów na godzinę) przypada na 21 kwietnia. W tym roku warunki do ich obserwacji są złe, gdyż w wieczornych obserwacjach będzie nam przeszkadzał Księżyc w pełni.

Oto tylko najważniejsze zjawiska na niebie, które polecałbym do obserwacji lub przy okazji chociażby do wiosennych spacerów przy bezchmurnym niebie, czego wszystkim Państwu serdecznie życzę, jednocześnie przypomnijmy sobie mimo wszystko takie optymistyczne staropolskie przysłowie:
?Gdy w końcu kwietnia deszcz porosi, błogosławieństwo polom przynosi?

dr Adam Michalec MOA
w Niepołomicach,

http://orion.pta.edu.pl/niebo/spojrzeni ... niebo-2016

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dotrzemy do Alfy Centauri jeszcze za naszego życia. Miliarder ogłasza projekt za 100 mln dolarów

postFA.jpg

Jak dotrzeć w 20 lat do najbliższej gwiazdy, aby ją zbadać? Na dzisiejszej konferencji prasowej milioner Yuri Milner ogłosił ambitny plan.

- Historia ludzkości to historia wielkich kroków. 55 lat temu Jurij Gagarin stał się pierwszym człowiekiem, który opuścił Ziemię. Dziś przygotowujemy się do następnego wielkiego kroku, kroku do gwiazd - ogłosił imiennik Gagarina, amerykański miliarder Yuri Milner, na dzisiejszej konferencji prasowej w Nowym Jorku, na której odkrył kulisy tajemniczego projektu "Breakthrough Starshot", w którym udział brał także genialny fizyk Stephen Hawking.

Gdzie mamy dolecieć?
Alfa Centauri jest najbliższą nam gwiazdą (poza Słońcem, rzecz jasna). Ale "najbliższa" nadal oznacza gigantyczne odległości. Cztery lata świetlne, które dzielą nas od tej gwiazdy, to prawie czterdzieści tysięcy miliardów kilometrów. Gdybyśmy chcieli wysłać tam rakietę z taką prędkością, żeby dotarła jeszcze za naszego życia, samo paliwo do jej rozpędzenia ważyłoby więcej niż cała materia zgromadzona w Układzie Słonecznym.

Ale jest sposób, aby dotrzeć na Alfę Centauri w niedługim czasie. Na dzisiejszej konferencji prasowej Milner ogłosił szczegóły bardzo ambitnego projektu, który powstał z błogosławieństwem Hawkinga. Jeśli projekt zostanie zrealizowany, będzie najbardziej przełomowym osiągnięciem ludzkości.

Jak mamy tam dotrzeć?
Na Alfę Centauri nie dotrzemy fizycznie my, ludzie. Wyślemy nasze kosmiczne sondy - ogłosił Milner. Będą wielkości pocztowego znaczka i niewiele od niego grubsze, ale każda wyposażona w kamerę i zestaw czujników. Takich sond będą setki, a każdą napędzi słoneczny żagiel o powierzchni kilku metrów i wadze zaledwie kilku gramów. A ponieważ siła promieniowania naszej macierzystej gwiazdy jest zbyt słaba, do odpowiedniej prędkości (20 proc. prędkości światła, czyli 60 tys. km na sekundę!) rozpędzą je gigantyczne lasery o mocy stu gigawatów zainstalowane na Ziemi. Całość ma kosztować, bagatela, 100 mln dolarów. To założenia projektu "Breakthrough Starshot".


Cały tekst: http://wyborcza.pl/1,75400,19907698,za-100-mld-dolarow-na-alfe-centauri.html#ixzz45dVAIYxe

  • Like 5

pozdrawiam Radek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zbliżenie komety 252P/LINEAR do Cebalrai

 
Wysłane przez tuznik w 2016-04-12 17:39
Trasa komety 252P/LINEAR od kwietnia do czerwca 2016 r.
W najbliższy czwartek (14 kwietnia) jasna kometa 252P/LINEAR zbliży się do jasnej gwiazdy w konstelacji Wężownika. Wszystkich miłośników komet zachęcamy do obserwacji.

Aktualnie na polskim niebie widoczna jest kometa 252P/LINEAR o jasności 6 mag. Przez wszystkich miłośników nocnego nieba z całego kraju wyczekiwana była już od dobrych kilku tygodni. Aktualnie w drugiej połowie nocy kometa  znajduje się nad południowym horyzontem i jest już widoczna przy użyciu małej lornetki. W czwartek w nocy z 13 na 14 kwietnia kometa 252P/LINEAR przejdzie w pobliżu jasnej gwiazdy Cebalrai (3 mag) znajdującej się w konstelacji Wężownika. Obiekt minie gwiazdę w odległości około 2 stopni na niebie. To będzie kolejna świetna okazja dla astrofotografów, by wykonać zdjęcie komety w plenerze i podzielić się jej przepięknym i uroczym widokiem z innymi bliskimi Wam osobami.

Do dostrzeżenia komety wystarczy użycie choćby małej lornetki - powinna być widoczna bez najmniejszych problemów, natomiast użycie już małego teleskopu pozwoli zaobserwować pewne detale. Zlokalizowanie komety jest aktualnie w miarę łatwe. Proponujemy na podstawie mapki nocnego nieba odszukać gwiazdozbiór Wężownika. Konstelacja ta graniczy od północy z gwiazdozbiorem Herkulesa, a od zachodu ze Strzelcem. Warto również wiedzieć, że konstelacja Wężownika leży bardzo blisko samego rejonu pasa Drogi Mlecznej. Z upływem dni jasność komety będzie zapewne powoli spadać.

Wszystkich miłośników komet zachęcamy do obserwacji. Osoby, które lubią fotografować komety, mogą przysyłać zdjęcia do "Uranii" (najciekawsze mają szanse na publikację w czasopiśmie), a także do Archiwum Fotografii Komet w Sekcji Obserwacji Komet PTMA (SOK PTMA).

Więcej informacji:
Autor: Adam Tużnik

Na ilustracji:
Mapka pozycyjna komety 252P/LINEAR w okresie od kwietnia do czerwca 2016 r.. Źródło: sok.ptma.pl

Pozdrawiam, :)

Adam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Radioobserwacje dysku akrecyjnego
Artykuł napisała Karolina Bargieł.
Za pomocą radioteleskopu ALMA naukowcy wykonali, pierwsze w historii, bezpośrednie obserwacje gazowego dysku dookoła protogwiazdy. To odkrycie pozwoli nam uzupełnić luki w posiadanej dotychczas wiedzy o wczesnych etapach ewolucji gwiazd. Zespół badawczy kierowany przez Yusuke Aso (doktoranta na Uniwersytecie w Tokio) i Nagayoshi Ohashi (profesora w National Astronomical Observatory of Japan) zaobserwował protogwiazdę o nazwie TMC-1A znajdującą się 450 lat świetlnych od nas w gwiazdozbiorze Byka. Obiekt ten otaczają duże ilości gazu.
Aktualny stan wiedzy odnośnie formowania się gwiazd sugeruje, że z obłoku gazów jakie otaczają protogwiazdę tworzy się dysk, który jest źródłem materii dla obiektu w pierwszych etapach powstawania. Nie wiadomo jednak dokładnie w którym momencie dysk się pojawia i w jaki sposób wygląda jego ewolucja. Niedoskonałość sprzętu utrudniała jak dotąd obserwacje radiowe tych zjawisk.

"Dyski wokół młodych gwiazd to miejsca, w których powstają planety", skomentował Aso, główny autor artykułu, który ukazał się w Astrophysical Journal. "Aby zrozumieć mechanizm powstawania dysku, musimy rozróżnić ten dysk od obłoku gazu który zawsze towarzyszy młodym gwiazdom i dokładnie wyznaczyć ich granice". Dzięki najnowszej technologii, ALMA posiada wystarczającą czułość odbiornika zbierającego informacje co do prędkości gazu, aby być w stanie podać dane które precyzyjnie określą właśnie tę granicę.

Zespół odkrył, że granica między tarczą i gazową powłoką znajduje się 90 jednostek astronomicznych od protogwiazdy w centrum. Materiał ten zachowuje się zgodnie z prawami Keplera: materia bliżej gwiazdy obraca się szybciej niż ta w dalszym obszarze. Obserwacje dostarczyły też innych ciekawych informacji. Dzięki szczegółowemu pomiarowi prędkości obrotowej, zespół badawczy był w stanie obliczyć, że masa protogwiazdy jest równa 0,68 masy Słońca. Grupa określiła również wskaźnik szybkości upadku gazu na gwiazdę (1 km na sekundę). Oczywistym było, że grawitacja powoduje ten proces, jednak z obliczeń wynika że coś go spowalnia. Według badaczy może być to pole magnetyczne tworzące się dookoła obiektu.

"Oczekujemy, że w miarę jak protogwiazda będzie się powiększać, granica między tarczą i regionem upadku gazu zostanie przesunięta na zewnątrz", mówi Aso. "Jesteśmy przekonani, że przyszłe obserwacje ALMA ujawnią więcej szczegółów co do całej ewolucji".

Dodała: Redakcja AstroNETu
Poprawił: Michał Matraszek

Źródło: ScienceDaily

http://news.astronet.pl/7812

Radioobserwacje dysku akrecyjnego.jpg

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rosja liczy na współpracę z USA w kosmosie, mimo trudności na Ziemi
Rosja przywiązuje duże znaczenie do współpracy w sferze kosmonautyki z USA, "nie bacząc na wszelkie trudności, jakie napotykamy na Ziemi" - powiedział prezydent Władimir Putin. Mówił o tym łącząc się z załogą Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS).

Putin, który rozmawiał z kosmonautami z okazji świętowanego w Rosji Dnia Kosmonautyki, życzył sukcesów "wszystkim, którzy znajdują się na orbicie i tam pracują".
Dodał następnie: Dla nas ma duże znaczenie, jest nam przyjemnie, że mimo wszelkich trudności, z jakimi spotykamy się na Ziemi, ludzie w kosmosie pracują ramię w ramię (...), pomagają sobie, wykonują ważne zadania stojące nie tylko przed naszymi krajami, ale i przed całą ludzkością. Nazwał współpracę w kosmosie "bardzo ważnym kierunkiem współpracy z USA", a także z innymi krajami.

Na ISS znajduje się teraz międzynarodowa załoga złożona z kosmonautów z Rosji, USA, Wielkiej Brytanii.

Na znaczenie współpracy międzynarodowej Putin wskazywał również rozmawiając przez łącze wideo z weteranami radzieckiej kosmonautyki, m.in. Walentyną Tierieszkową, którzy odwiedzili powstający na Dalekim Wschodzie kosmodrom Wostocznyj. Realizacja tego projektu, po różnych opóźnieniach i problemach, w tym oskarżeniach podwykonawców o defraudację, dobiega końca.

Putin zapewnił, że jest to jeden z największych priorytetowych projektów dla Rosji. Podkreślił, że kosmodrom "przeznaczony jest głównie do realizowania zadań pokojowych i do współpracy międzynarodowej". Zaznaczył, że Rosję łączą wspólne projekty z "partnerami na całym świecie"; wymienił tu USA, Japonię i Unię Europejską.

(j.)


http://www.rmf24.pl/nauka/news-rosja-li ... Id,2183740

2016-04-13_12h32_00.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

NASA zaprzecza, że ruch sondy Cassini zaburza nieznana planeta
Wysłane przez czart
Amerykańska agencja kosmiczna postanowiła odnieść się do niedawnych spekulacji, że na ruch sondy Cassini wpływać może nieznana planeta. NASA poinformowała, że wszelkie zaburzenia w ruchu jej sondy można wytłumaczyć aktualnymi modelami Układu Słonecznego.

Jak czytamy na stronach NASA, w ostatnim okresie pojawiły się publikacje, które spekulują na temat wpływu hipotetycznej, nieznanej planety krążącej daleko poza orbitą Neptuna, na ruch orbitalny sondy wokół Saturna. W rozważaniach tych zastanawiano się m.in. czy gdyby dane o ruchu sondy były dostępne do 2020 roku, to może dałoby się wyznaczyć przybliżoną pozycję hipotetycznej planety.

Jednak, po pierwsze, misja Cassini kończy się w 2017 roku, gdy sonda zostanie skierowana w stronę planety i ulegnie zniszczeniu w jej atmosferze. A po drugie, NASA twierdzi, że w ruchu sondy nie ma zaburzeń, których nie dałoby się wytłumaczyć znanymi modelami Układu Słonecznego.

W artykule zacytowana jest wypowiedź Williama Folknera z Jet Propulsion Laboratory (JPL), który dokonuje dla NASA obliczeń wykorzystywanych do precyzyjnego sterowania ruchem sondy Cassini. Naukowiec mówi, że gdyby istniała nieznana planeta poza orbitą Neptuna, która by miała co najmniej 10 mas Ziemi, to jej oddziaływanie grawitacyjne powinno dawać mierzalne efekty w ruchu sondy. A nic takiego nie jest obserwowane w danych od roku 2004, kiedy to sonda dotarła na orbitę wokół Saturna, do chwili obecnej. Wszystkie zaburzenia ponad szum da się wyjaśnić znanymi czynnikami i obiektami w Układzie Słonecznym.

Więcej informacji:
? Saturn Spacecraft Not Affected by Hypothetical Planet 9

Źródło: NASA
Na ilustracji:
Artystyczna wizja sondy Cassini w pobliżu Saturna. Źródło: NASA.

http://www.urania.edu.pl/wiadomosci/nas ... -2278.html

2016-04-13_12h34_13.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Projekt Breakthrough Starshot. Maleńki statek ma badać Kosmos
Astrofizyk Stephen Hawking i rosyjski miliarder Yuri Milner ogłosili niezwykły projekt. Chcą stworzyć statek kosmiczny wielkości znaczka pocztowego, który ma polecieć do odległej galaktyki.
Dzięki najnowszemu przedsięwzięciu o nazwie Breakthrough Starshot, maleńki statek kosmiczny będzie mógł dotrzeć do gwiazdy Alfa Centauri, oddalonej od nas o 4 lata świetlne, a nawet jeszcze dalej.
Przełomowy projekt, na który przeznaczono 100 mln dolarów, ma powstać w ramach programu Breakthrough Initiatives, założonego przez Milnera w celu poszukiwania pozaziemskiej inteligencji.
Napędzany przez światło
Według Breakthrough Initiatives statek kosmiczny ma być napędzany przez światło i będzie w stanie poruszać się z prędkością ponad 160 mln km/h. Najszybszy obecnie statek kosmiczny przebyłby trasę do Alfa Centauri w ciągu 30 tys. lat. Starshot, maleńki statek z żaglem, ma być przemieszczany przez wiązkę światła z prędkością ponad tysiąc razy większą.
Wraz z ogłoszeniem nowego projektu został opublikowany poglądowy film, przedstawiający napęd wykorzystany w projekcie Breakthrough Starshot.
Poparcie wśród badaczy
Rewolucyjne przedsięwzięcie wspiera wiele osób związanych z badaniami nad Kosmosem, m.in. były astronauta Mae Jamison, fizyk Freeman Dyson, astronom z Uniwersytetu Harvarda Avi Loeb oraz były badacz NASA Pete Worden, który został wyznaczony do prowadzenia projektu.
Breakthrough Starshot to nie jedyna wspólna inicjatywa Hawkinga i Milnera. Poprzednio panowie ogłosili projekt o nazwie Breakthrough Listen, wart 100 mln dolarów. To 10-letnie badania, mające na celu poszukiwanie inteligentnych form życia w Kosmosie. Inicjatywa została uznana za najbardziej wszechstronne poszukiwania komunikacji z obcymi cywilizacjami do tej pory.
W zarządzie Breakthrough poza Hawkingiem i Milnerem zasiada także Mark Zuckerberg założyciel Facebook'a. 

http://tvnmeteo.tvn24.pl/informacje-pogoda/ciekawostki,49/projekt-breakthrough-starshot-malenki-statek-ma-badac-kosmos,199437,1,0.html

 

a3f7e3f8-ad91-4cd4-9ac5-1eb6cba374dc.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pomyślny lot rakiety BETA zespołu AGH Space Systems
W dniach 9-10 kwietnia na poligonie w Drawsku Pomorskim studenci z zespołu AGH Space Systems pomyślnie przetestowali pierwszą rakietę eksperymentalną stworzoną w całości na Akademii Górniczo-Hutniczej im. Stanisława Staszica w Krakowie. Start odbył się podczas ogólnopolskiego wydarzenia ?Loty Rakiet Eksperymentalnych? organizowanego przez Polskie Towarzystwo Rakietowe.
Start zespołu AGH Space Systems na największym poligonie w Polsce zakończył się dotarciem do założonego pułapu tysiąca metrów, po osiągnieciu którego rakieta bezpiecznie opadła na spadochronie. Lot był w pełni zautomatyzowany i przez cały czas udało się utrzymać komunikację ze zdalną stacją naziemną.
Rakieta stworzona przez studentów AGH ma na celu przede wszystkim umożliwienie, w niedalekiej przyszłości, przeprowadzania różnorodnych eksperymentów w przestrzeni kosmicznej. Przez ostatnie osiem miesięcy dwudziestu osobom z AGH udało się stworzyć kompletny system, zintegrowany ze stacją naziemną. Główną zaletą rakiety jest jej niska waga ? 4,5 kg - którą udało się uzyskać dzięki użyciu odpowiednio dobranych materiałów (m.in. kevlaru i włókna szklanego). Testowa rakieta BETA wyposażona jest w specjalny moduł, którzy może zostać dostosowany do różnej wielkości ładunków. Istotnym elementem konstrukcji jest również uniwersalny system mocowania umożliwiający umieszczenie skomplikowanych urządzeń do przeprowadzania badań i eksperymentów naukowych. Dwumetrowa rakieta w kolejnych startach może wznieść się na wysokość kilkudziesięciu kilometrów. Jak podkreślają studenci start rakiety jest dla nich zwieńczeniem wielomiesięcznej, intensywnej pracy i powrotem do historii pierwszych polskich rakiet, zapoczątkowanej na AGH 50 lat temu przez pioniera polskiej astronautyki, prof. Jacka Walczewskiego.
Warto przypomnieć, że w ubiegłym roku studenci AGH odnieśli historyczny sukces w największych i najbardziej prestiżowych międzynarodowych zawodach skupiających akademickie technologie satelitarne. W rozgrywanym w Teksasie konkursie ?CanSat Competition? zespół AGH Space Systems pokonał 59 zespołów z całego świata i zajął pierwsze miejsce. W wyniesieniu sondy pomagała wówczas konstrukcja autorstwa Polskiego Towarzystwa Rakietowego:
www.agh.edu.pl/info/article/studenci-ag ... a-swiecie/
Pełną fotorelację z pierwszego startu rakiety zespołu AGH Space Systems znajdą Państwo na stronie: http://home.agh.edu.pl/~bprasowe/

Film z tego wydarzenia: www.youtube.com/watch?v=GeAzmE9f808
Bartosz Dembiński
Rzecznik Prasowy AGH
tel. 605 109 858
12 617 25 45
e-mail:
[email protected]
Źródło: AGH Space Systems
http://orion.pta.edu.pl/pomyslny-lot-ra ... ce-systems
Zespół AGH Space Systems z rakietą BETA
Źródło: AGH Space Systems

2016-04-14_08h38_19.jpg

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nadlatują Lirydy

 
Wysłane przez tuznik w 2016-04-14 09:35
Gwiazdozbiór Lutni - mapka
W drugiej połowie kwietnia na polskim niebie zawita bardzo ciekawy rój meteorów - Lirydy.

Lirydy to rój meteorów posiadający swój radiant w gwiazdozbiorze Lutni. Rój ten jest co roku jedną z większych atrakcji, jeśli chodzi o zjawiska astronomiczne mające miejsce na polskim niebie w kwietniu. Aktywność tego roju meteorów trwa zazwyczaj od 16 do 25 kwietnia każdego roku. Liczba zjawisk, jakich można się spodziewać, jest dość wysoka i mieści się w granicach od 18 do nawet 30 zjawisk w ciągu jednej godziny! Najlepsze warunki do obserwacji następują dopiero w drugiej połowie nocy, ponieważ właśnie wtedy najlepiej prezentuje się cała konstelacja, wznosząc się wraz z radiantem wysoko nad południowo-wschodni horyzont.

Odnalezienie radiantu nie powinno stanowić większego problemu nawet dla nieobeznanych z położeniem konstelacji na nieboskłonie. Gwiazdozbiór Lutni graniczy od północy z konstelacją Smoka, od zachodu z Łabędziem, a od południa z Liskiem i Herkulesem. Najjaśniejszą gwiazdą konstelacji Lutni - i jednocześnie jedną z najjaśniejszych na niebie - jest Wega. Z kolei zaawansowani miłośnicy nieba zapewne kojarzą gwiazdozbiór Lutni z obiektem M56, czyli z jasną gromadą kulistą widoczną już przez małe lornetki.

Warto również wiedzieć, że rój Lirydów powiązany jest z długookresową kometą Thatcher (C/1861 G1), zaobserwowaną przez Carla Wilhelma Baekera w 1861 roku.

Kwiecień to pierwszy w całości miesiąc wiosenny, dzięki czemu temperatury w nocy są znacznie łaskawsze niż jeszcze kilka tygodni temu. Zachęcamy więc Państwa do obserwacji Lirydów i życzymy ujrzenia jak najwięcej spadających gwiazd i oby każde pomyślane przez Was życzenie się spełniło!

Więcej informacji:

Autor: Adam Tużnik

Na ilustracji:
Mapka gwiazdozbioru Lutni. Źródło: astrojawil.pl
  • Like 1

Pozdrawiam, :)

Adam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Polscy uczniowie rozmawiali z astronautą ISS

Spacer w przestrzeni kosmicznej to najbardziej niezwykłe doświadczenie mojego życia. Czułem się świetnie. Na zewnątrz było cicho i spokojnie - mówił brytyjski astronauta Tim Peake, który z pokładu ISS rozmawiał z m.in. polskimi uczniami w Centrum Nauki Kopernik.

Z przebywającym na pokładzie Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS) Timem Peake?m w czwartek rozmawiali uczniowie i nauczyciele z 40 polskich szkół.

 

"Widok Ziemi z pokładu ISS jest niesamowity. Kiedy tylko mamy czas robimy zdjęcia. Jeden z najbardziej niesamowitych widoków to wschody i zachody Słońca, których w ciągu doby widzimy aż 16" ? mówił Tim Peake.

 

Wolnego czasu astronauci przebywający na ISS nie mają jednak zbyt dużo. Pobudka zastaje ich zazwyczaj o 6.30, potem mają chwilę na śniadanie i higienę. Pracę zaczyna się o godzinie 7.00 i trwa do 19. Pierwszą czynnością w ciągu dnia pracy jest telekonferencja z Ziemią.

 

W ciągu półrocznej misji astronauci mają do wykonania około 250 eksperymentów naukowych. "Wiele z eksperymentów trwa kilka lat. Na miejscu nie mamy po prostu wystarczającej liczby próbek, dlatego z konieczności muszą one trwać tak długo" ? wyjaśnił astronauta. "Najbardziej podobały mi się eksperymenty związane z fizjologią człowieka: ciśnieniem krwi, ciśnieniem gałki ocznej, które mogłem obserwować nawet na sobie" ? przyznał podczas spotkania z uczniami.

 

Z powodu napiętego grafiku astronautów bardzo trudno było też wyznaczyć choćby 20 minut na nienaukowe rozmowy z Ziemią. Do ISS co jakiś czas docierają dostawy m.in. materiałów do kolejnych eksperymentów, ale też np. owoców. Niedawno dotarły do niej organizmy żywe: myszy. Ponieważ nie mają one zbyt dużo czasu na przeżycie w Kosmosie, astronauci musieli się pospieszyć z przeprowadzaniem eksperymentów z ich udziałem. Z tego też powodu organizatorzy rozmowy musieli przekładać termin "spotkania".

 

W połowie stycznia Peake jako pierwszy brytyjski astronauta spacerował w przestrzeni kosmicznej. "Miałem niesamowite szczęście, że mogłem wziąć udział w spacerze kosmicznym. Doszliśmy na sam kraniec ISS. Czułem się świetnie na zewnątrz. Było bardzo cicho i spokojnie. To najbardziej niezwykłe doświadczenie mojego życia" ? przyznał Brytyjczyk.

 

Intensywne szkolenie astronautyczne prowadzone przez Europejską Agencję Kosmiczną Peake rozpoczął już w 2009 roku. Aby zająć jedno z sześciu miejsc, które ESA przygotowała w swoim programie szkoleniowym, musiał pokonać 8 tys. kandydatów. Jednym z elementów szkolenia był 6-7 dniowy pobyt w jaskiniach.

 

"Jako nastolatek interesowałem się lataniem. Dlatego później zostałem pilotem i pilotem wojskowym. Kiedy byłem mały, uwielbiałem patrzeć w gwiazdy i zadawać mnóstwo pytań rodzicom" ? wspominał Peake.

 

Jak sam przyznał, jego droga do kariery astronauty nie była jednak standardowa. "Szkołę średnią skończyłem ze średnim wynikiem. Zamiast iść na studia zapisałem się do wojska. Do nauki i studiów wróciłem dopiero w wieku 33 lat, kiedy zacząłem studiować dynamikę lotów" ? przyznał.

 

Tim Peake na ISS przebywa od 15 grudnia 2015 roku. Zgodnie z tradycją - podczas startu - mógł wybrać trzy piosenki, które chciał usłyszeć. Wybrał "Don't Stop Me Now" zespołu Queen, "Beautiful Day" w wykonaniu U2 i ... "A Sky Full of Stars" - Coldplay. Po dotarciu na Międzynarodową Stację Kosmiczną otrzymał wyrazy wsparcia od brytyjskiej królowej Elżbiety II oraz Eltona Johna.

 

W spotkaniu z Timem Peake?em wzięli udział uczestnicy projektu "Kariery kosmiczne 2016" - organizowanego przez Europejskie Biuro Edukacji Kosmicznej ESERO-Polska w ramach współpracy między Europejską Agencją Kosmiczną a Centrum Nauki Kopernik.

 

Podczas łącznia ISS przebywała na północy-wschód od Australii. Razem z polskimi nauczycielami i uczniami pytania zadawali nauczyciele z Wielkiej Brytanii i Norwegii. Pod koniec łącznia obok Tima Peake?a pojawili się też astronauci NASA - Tim Kopr i Jeff Williams, którzy odpowiadali na pytania agencji Associated Press. Wydarzenie na żywo transmitowała Europejska Agencja Kosmiczna.

 

PAP - Nauka w Polsce

 

ekr/ zan/

Tagi: centrum nauki kopernik , astronauta

http://naukawpolsce.pap.pl/aktualnosci/news,409269,polscy-uczniowie-rozmawiali-z-astronauta-iss.html

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Patrzmy na gwiazdy, póki jeszcze je widzimy

Żyjemy w wyjątkowym czasie we Wszechświecie. Za kilka miliardów lat informacje o Wielkim Wybuchu zostaną utracone. Ponadto gwiazdy staną się dla nas niewidoczne. Z takimi utrudnieniami zmierzą się przyszli astronomowie na Ziemi.

Choć Ptolemeusz tworząc swoją teorię geocentryczną twierdził, że nie znajdujemy się w wyjątkowym miejscu we Wszechświecie, to zdaje się, że żyjemy w szczególnym czasie. Okazuje się, że w odległej przyszłości, miliardy lat od dzisiejszych czasów, niektóre dowody z naszego Wszechświata będą dla nas nie do odczytania.

Galaktyki będą "uciekać od nas" z taką prędkością, że światło, które emitują nigdy nie dotrze do Ziemi. Mikrofalowe promieniowanie tła (pozostałość po wczesnych etapach ewolucji Wszechświata) zostanie przesunięte do czerwieni tak szybko, że nie będzie w ogóle wykrywalne. Przesunięcie ku czerwieni to zjawisko polegające na tym, że linie widmowe promieniowania elektromagnetycznego docierające z niektórych gwiazd lub galaktyk są przesunięte w stronę większych długości fali.

"Jaki Wielki Wybuch?"

Co więcej, przyszli astronomowie nie będą w stanie sami udowodnić, że istnieją większe galaktyki od Drogi Mlecznej. Dowody Wielkiego Wybuchu i te na rozszerzanie się Wszechświata zostaną utracone na zawsze.

Gdyby życie na Ziemi powstało kilka miliardów lat później, nigdy nie dowiedzielibyśmy się tyle o Kosmosie, ile wiemy teraz. Warto docenić nasze badania, ponieważ przyszli astronomowie będą musieli jedynie uwierzyć w to co przeczytają w naszych zapiskach, a nie doświadczą tego osobiście.

Ziemia w centrum Wszechświata?

Dawniej uczeni sądzili, że Ziemia jest "pępkiem świata" i że cały Wszechświat krąży wokół naszej planety. Takie stwierdzenia stanowią podwaliny teorii geocentrycznej, której twórcą jest Hipparachos. W II wieku Ptolemeusz nadał ostateczną wersję teorii, która obowiązywała przez 1600 lat, do czasów Mikołaja Kopernika. Polski astronom udowodnił, że to Słońce jest gwiazdą wokół której krąży Ziemia, a nasza planeta wcale nie znajduje się w centrum Wszechświata.

phys.orgŹródło:

AD/rpAutor:

http://tvnmeteo.tvn24.pl/informacje-pogoda/nauka,2191/patrzmy-na-gwiazdy-poki-jeszcze-je-widzimy,199081,1,0.html

 

2016-04-15_10h16_31.jpg

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kosmiczny pająk pilnuje młodych gwiazd
Mgławica IC 417, znana również jako "Pająk", znajduje się w gwiazdozbiorze Woźnicy. Położona na obrzeżach naszej Galaktyki, w kierunku niemal dokładnie przeciwnym do jej centrum, jest od nas oddalona o około 10 tysięcy lat świetlnych.

Mgławice są obłokami gazu i pyłu międzygwiezdnego - jest to idealne miejsca dla formowania się gwiazd. Jedną z grup takich młodych gwiazd jest gromada otwarta Stock 8, widoczna w centralnej części zdjęcia, nieco na prawo od jego środka. Skupiska czerwonych punkcików, rozsianych wzdłuż zielonego obłoku pyłu z lewej strony, również są młodymi gwiazdami zanurzonymi w świecącym gazie.

Zdjęcie zostało wykonane w podczerwieni przez Teleskop Kosmiczny Spitzera oraz w ramach przeglądu 2MASS (Two Micron All-Sky Survey). Długości fal odpowiadające podczerwieni zostały na zdjęciu zastąpione różnymi kolorami: światło o długości fali 1,2 mikrona (mikron odpowiada długości równej jednej milionowej metra, albo inaczej jednej tysięcznej milimetra), zarejestrowane przez 2MASS, zostało przedstawione w niebieskich barwach. Obserwowane za pomocą Spitzera promieniowanie o długości fali 3,6 oraz 4,5 mikrona zostało zastąpione odpowiednio kolorem zielonym i czerwonym.

Niedaleko mgławicy IC 417 znajduje się znacznie mniejszy obiekt, gromada otwarta powiązana z obszarem mgławicowym, oznaczana jako NGC 1931. Razem te dwa obiekty tworzą efektowną parę przywołującą na myśl pająka i muchę, stąd też często są określane właśnie tym mianem.
Dodała: Katarzyna Mikulska
Poprawił: Michał Matraszek

Źródło: NASA - Amerykańska Agencja Kosmiczna

http://news.astronet.pl/7814

Kosmiczny pająk pilnuje młodych gwiazd.jpg

Kosmiczny pająk pilnuje młodych gwiazd2.jpg

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wielkie dmuchanie" na orbicie czas zacząć!

Na orbicie Ziemi, na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej rozpoczyna się w sobotę eksperyment, który można nazwać... wielkim nadmuchiwaniem. "Wielkim" może nie tyle ze względu na czas trwania samej procedury czy nawet objętość nadmuchiwanego obiektu, ale znaczenie, jakie dla przyszłości lotów kosmicznych i ewentualnych planów zasiedlania Księżyca czy Marsa może mieć jego sukces. I nadziejami, jakie się z nim wiążą.

O 11:30 czasu polskiego rozpocznie się procedura wyjmowania z pojazdu towarowego Dragon nowatorskiej kapsuły BEAM (Bigelow Expandable Activity Module) i przyłączania jej do modułu Tranquility z pomocą automatycznego ramienia Canadarm2. Manewr potrwa około 4 godzin.

BEAM to eksperymentalna kapsuła zbudowana w ramach kontraktu z NASA przez firmę Bigelow Aerospace, założoną i finansowaną przez milionera branży hotelarskiej Roberta Bigelowa. Jej misja na orbicie ma posłużyć do praktycznych testów technologii nadmuchiwalnych modułów kosmicznych, które wyruszają na orbitę jako małe ładunki, by prawdziwe rozmiary osiągnąć po wypełnieniu powietrzem już na orbicie. Bigelow marzy o budowie w ten sposób stacji kosmicznej, a potem ewentualnych baz na Księżycu czy Marsie - BEAM to kolejny krok do realizacji tych planów.
Kapsuła pozostanie przyłączona do ISS w obecnej postaci przez ponad miesiąc. Pod koniec maja dojdzie do jej fizycznego nadmuchania, po którym zwiększy swoją objętość około 5 razy. Tydzień później, po sprawdzeniu szczelności, po raz pierwszy wejdą do niej astronauci i rozpocznie się zaplanowany na dwa lata okres testów. Załoga stacji nie będzie przebywać we wnętrzu BEAM dłużej niż kilka godzin przy okazji zaledwie kilku wizyt w roku. Będzie jednak miała wtedy okazję do oceny warunków panujących we wnętrzu kapsuły i zebrania wyników prowadzonych tam eksperymentów.
Testy mają wykazać, na ile tak zaprojektowany i zbudowany moduł chroni załogę i aparaturę przed promieniowaniem kosmicznym, na ile utrzymuje szczelność i chroni wnętrze przed chłodem otwartej przestrzeni kosmicznej.
Po zakończeniu testów BEAM zostanie odłączony i spłonie, spadając w gęste warstwy atmosfery.
Grzegorz Jasiński



http://www.rmf24.pl/nauka/news-wielkie- ... Id,2185953

Wielkie dmuchanie.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Astronarium nr 22 o planetach pozasłonecznych
Wysłane przez czart
Już jutro (sobota) o godz. 17.00 w TVP 3 nowy odcinek "Astronarium". Będzie to pierwszy odcinek sezonu trzeciego. O badaniach planet pozasłonecznych opowiedzą polscy astronomowie odnoszący sukcesy w kilku różnych projektach poszukiwań planet wokół innych gwiazd.

Można powiedzieć, że odkrycia i badania planet należą do polskich specjalności w astronomii. W "Astronarium" nr 22 przedstawione zostaną trzy projekty badawcze: OGLE, Pensylwańsko-Toruński Projekt Poszukiwań Planet (PTPS) oraz projekt Solaris. Każdy z nich stosuje inną metodę odkrywania planet i odnajduje planety z nieco innych kategorii. Na przykład Solaris skupia się na planetach w układach podwójnych, a PTPS na planetach wokół czerwonych olbrzymów.

W programie o swoich badaniach planet opowiedzą: prof. Maciej Konacki, prof. Andrzej Niedzielski, prof. Igor Soszyński oraz prof. Aleksander Wolszczan.

Odcinek nr 22 rozpoczyna trzecią serię cyklu "Astronarium", która będzie liczyć 13 odcinków emitowanych co dwa tygodnie do końca roku (z przerwą w wakacje, kiedy to będą pokazywane powtórki). Najbliższy odcinek w sobotę o godz. 17.00 na antenie TVP 3, czyli w paśmie wspólnych wszystkich kanałów regionalnych Telewizji Polskiej.

Poprzednie odcinki pierwszej i drugiej serii programu można oglądać w bardzo dobrej rozdzielczości na oficjalnym kanale na YouTube.

Więcej informacji:
? Witryna internetowa ?Astronarium?
? Forum dyskusyjne programu
? ?Astronarium? na Facebooku
? ?Astronarium? na Twitterze
? Odcinki ?Astronarium? na YouTube

Poprzedni odcinek "Astronarium" dotyczący planet wokół pulsara.

http://www.urania.edu.pl/wiadomosci/ast ... -2279.html

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sonda Cassini wykryła pył międzygwiazdowy koło Saturna
Wysłane przez czart
W pobliżu Saturna wykryto pył pochodzący spoza granic Układu Słonecznego. Naukowcy dokonali tego przy pomocy sondy Cassini, a wyniki badań opublikowano w czasopiśmie "Science" oraz poinformowały o nich NASA i ESA.

Wykrycie ziaren pyłu międzygwiazdowego wewnątrz Układu Słonecznego nie jest niespodzianką. Takich pomiarów dokonały już wcześniej sondy Ulysses oraz Galileo. Naukowcy misji Cassini mieli nadzieję, że również ich sonda będzie w stanie wykryć ziarna pyłu międzygwiazdowego jeśli patrzy w odpowiednim kierunku.

Przez 12 lat badań Saturna, jego księżyców i pierścieni, sonda Cassini zbadała także miliony ziaren pyłu. Zdecydowana większość to pył pochodzący od Enceladusa, lodowego księżyc Saturna. Ale 36 ziaren okazało się mieć własności zdecydowanie inne niż pozostałe.

Analiza własności ziaren międzygwiazdowych przy pomocy instrumentu o nazwie Cosmic Dust Analyser pokazała, że zawierają one pierwiastki takie jak magnez, krzem, żelazo i wapń w typowych dla materii międzygwiazdowej proporcjach, a siarkę i węgiel w mniejszej ilości niż średnia. Trajektorie ziaren są zdecydowanie różne od tras poruszania się ziaren powstałych w okolicach Saturna, a prędkości są bardzo duże i wynoszą ponad 72000 km/h, co jest wystarczające, aby uniknąć złapania w pułapkę przez pole grawitacyjne Saturna, a nawet Słońca.

Ziarna pyłu międzygwiazdowego znajdowane są także w niektórych meteorytach, ale te zaobserwowane koło Saturna mają nieco inne cechy. Przede wszystkim nie są stare i są jednolite pod względem składu chemicznego, w przeciwieństwie do ziaren międzygwiazdowych uwięzionych w meteorytach. Badacze stawiają hipotezę, że być może pył w obszarach gwiazdotwórczych jest wiele razy niszczony i tworzony ponownie na skutek fal uderzeniowych wywoływanych przez umierające gwiazdy, co powoduje utratę różnorodności ziaren.

Misja Cassini jest prowadzona wspólnie przez NASA, Europejską Agencję Kosmiczną (ESA) oraz Włoską Agencję Kosmiczną. Sonda znajduje się na orbicie wokół Saturna od 2004 roku.

Więcej informacji:
? ESA: Interstellar dust intercepted at Saturn
? NASA: Saturn Spectraft Samples Interstellar Dust
? Artykuł naukowy w "Science" pt. Flux and composition of interstellar dust at Saturn from Cassini?s Cosmic Dust Analyzer"

Na ilustracji:
Schematyczne położenie Układu Słonecznego w Drodze Mlecznej, kierunek jego ruchu oraz kierunek ruchu lokalnego obłoku międzygwiazdowego, schemat heliosfery oraz umiejscowienie Saturna wewnątrz Układu Słonecznego. Źródło: ESA/NASA/JPL/Space Science Institute.

http://www.urania.edu.pl/wiadomosci/son ... -2280.html

Sonda Cassini wykryła pył międzygwiazdowy koło Saturna.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 lat czasopisma dla nauczycieli "Science in School"
Wysłane przez czart
Dostępny jest wiosenny numer czasopisma "Science in School". Kwartalnik świętuje przy tej okazji 10 lat swojego istnienia. Jest to bezpłatne czasopismo dla nauczycieli przedmiotów matematyczno-przyrodniczych. Często zawiera artykuły dotyczące astronomii i kosmosu.

Rocznicowy numer nosi oznaczenie "wiosna 2016" i numer 35. Zawarto w nim 13 artykułów poruszających zagadnienia z fizyki, astronomii, matematyki, chemii i biologii. Teksty stanowią inspirację dla nauczycieli do przeprowadzenia ciekawych zajęć dla uczniów, zarówno podczas lekcji, ja i zajęć pozaszkolnych.

W numerze znajdziemy kilka tematów związanych z kosmosem i astronomią. Jeden z artykułów przedstawia ćwiczenia dotyczące plama słonecznych na obracającym się dookoła swojej osi Słońcu. W innym jest propozycja pomiaru odległości do Księżyca z wykorzystaniem geometrii na poziomie szkoły ponadgimnazjalnej. Aby dokonać pomiaru potrzebna jest współpraca pomiędzy szkołami w różnych krajach.

"Science in School" ma 56 stron i wielkość w formacie A4. Wydawcą jest EIROforum, czyli organizacja zrzeszająca międzyrządowe organizacje badawcze z Europy.Do EIROforum należą m.in. Europejskie Obserwatorium Południowe (ESO), Europejska Agencja Kosmiczna (ESA), a także CERN, Instytut Laue?Langevin (ILL), European XFEL Free-Electron Laser Facility, European Synchrotron Radiation Facility (ESRF), European Molecular Biology Laboratory (EMBL) oraz European Fusion Development Agreement (EFDA JET).

Czasopismo ukazuje się w języku angielskim i jest bezpłatne. Można zaprenumerować je w formie papierowej, albo pobierać cyfrowo jako plik PDF. Na stronie internetowej
www.scienceinschool.org znajdują się tłumaczenia części artykułów na inne języki, w tym także na polski.

Więcej informacji:
? Strona internetowa "Science in School"
? "Science in School" nr 35 (wiosna 2016)

http://www.urania.edu.pl/wiadomosci/10- ... -2281.html

10 lat czasopisma dla nauczycieli.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mgławica Czerwony Czworokąt ma kształt litery X
Dzięki Kosmicznemu Teleskopowi Hubble'a zrobiono najbardziej ostre i najdokładniejsze dotąd zdjęcie Mgławicy Czerwony Prostokąt. Okazało się, że tak naprawdę jest ona w kształcie litery X.
Gwiazda HD 44179 jest otoczona przez niezwykłą strukturę, zwaną Mgławicą Czerwony Prostokąt. Nazwa ta została jej nadana przez charakterystyczny kształt i kolor, zarejestrowane na pierwszych zdjęciach wykonanych z Ziemi. Jednak najnowsze, bardzo szczegółowe zdjęcie wykonane przez Kosmiczny Teleskop Hubble?a ujawnia, że tak naprawdę, gdy obserwuje się ją z Kosmosu, mgławica ma nieco inny kształt niż początkowo zakładano. Najnowszy obraz pokazuje, że mgławica ma kształt przypominający literę X, a świecący gaz tworzy wokół niej dodatkowe skomplikowane struktury, które nieco przypominają świecące szczeble drabiny.
Gwiazda w środku przypomina Słońce, jednak pod koniec życia wypompowuje gaz i pozostałe materiały, w wyniku czego powstaje mgławica, która nadaje jej charakterystyczny kształt. Wydaje się także, że jest to gwiazda podwójna, gęsto otoczona obłokiem pyłu. Oba te czynniki mogą pomóc z zrozumieniu i wyjaśnieniu jej osobliwego kształtu.
Mgławica protoplanetarna
Czerwony Prostokąt to niezwykły przykład mgławicy protoplanetarnej. To jeden z etapów ewolucji gwiazd, gdy jest ona stara i przekształcają się w mgławicę planetarną. Po zakończeniu wyrzutu masy, pozostaje bardzo gorący biały karzeł (niewielki obiekt astronomiczny składający się ze zdegenerowanej materii i emitujący m.in. promieniowanie widzialne). Jego promieniowanie ultrafioletowe powoduje, że znajdujący się wokół niego gaz świeci. Czerwony Prostokąt znajduje się około 2,3 tys. lat świetlnych od Ziemi w Gwiazdozbiorze Jednorożca.
Najdokładniejsze i najbardziej ostre zdjęcie Mgławicy Czerwony Prostokąt powstało dzięki kamerze o wysokiej rozdzielczości Advanced Camera for Surveys. To przy pomocy tego urządzenia powstał obraz gwiazdy HD 44179 i otaczającej jej mgławicy. Czerwone światło pochodzące od świecącego wodoru, przepuszczone przez filtr F625W zabarwia się na niebiesko.
Innym przykładem mgławicy protoplanetarnej jest Mgławica Bumerang. Znajduje się w gwiazdozbiorze Centaura, około 5 tys. lat świetlnych od Ziemi. Kształtem przypomina kokardę.
Źródło: NASA
Autor: zupi/jap

http://tvnmeteo.tvn24.pl/informacje-pog ... 9,1,0.html

2016-04-16_09h07_32.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tajemnica kosmicznego "sygnału WOW!" bliska rozwiązania 

Tajemnica kosmicznego "sygnału WOW!" bliska rozwiązania
Po niemal 40 latach zagadka tak zwanego "sygnału WOW!" może zostać wyjaśniona. Amerykański naukowiec zbiera pieniądze, dzięki którym zbuduje sprzęt pozwalający stwierdzić, czy silny impuls wykryty w 1977 roku rzeczywiście mógł być dziełem pozaziemskiej cywilizacji. 
"Sygnał WOW!" to potoczna nazwa dla silnego sygnału radiowego pochodzących z gwiazdozbioru Strzelca położonego ponad 200 lat świetlnych od ziemi. Odebrał go w 1977 radioteleskop uniwersytetu stanowego Ohio. Przeglądający wydruk danych astronom Jerry Ehman był tak zaskoczony, że zakreślił cyfry opisujące sygnał i dopisał obok "WOW!", co dało początek stosowanej do dzisiaj nazwy. 
Obcy, czy kometa? 
Czeka nas niezwykłe zjawisko. Dwie komety zbliżą się do Ziemi dzień po dniu W poniedziałek 21... czytaj dalej ? Wyjątkowość odebranego impulsu polegała na tym, że teoretycznie idealnie pasował do naszego wyobrażenia o tym, jak może wyglądać sygnał od obcej cywilizacji. Nikt jednak nie potrafił w przekonujący sposób wyjaśnić jego pochodzenia. Nigdy więcej nie udało się odebrać podobnego sygnału z tego zakątku kosmosu. Pozostało jedynie spekulować, co dawało pole do popisu zwolennikom teorii o obcych. Pierwszy raz przekonujące wyjaśnienie zostało zaprezentowane na początku 2016 roku przez prof. Antonio Parisa z St. Petersburg College na Florydzie. Jego zdaniem sygnał mógł zostać wywołany przez jedną z dwóch komet, 266P/Christensen lub 335P/Gibbs. W 1977 roku ich nie znano, ale dzisiaj już wiadomo, że znajdowały się wówczas w regionie z kosmosu, z którego nadszedł "sygnał WOW!". Komety są otoczone dużymi chmurami wodoru emitującym specyficzne promieniowanie, które idealnie pasowałoby do charakterystyki impulsów odebranych przez radioteleskop Ehmana. Prof. Paris chce ostatecznie potwierdzić czy rzeczywiście tak było, przeprowadzając obserwację obu komet. Znajdą się w tym samym regionie kosmosu co w 1977 roku na początku 2017 i 2018 roku. Jeśli wówczas radioteleskop na Ziemi odbierze sygnał podobny do "sygnału WOW!", zagadka zostanie rozwiązana. Jest jednak problem, bowiem oryginalne urządzenie należące do uniwersytetu stanowego Ohio już nie działa. Prof. Paris chce więc zbudować swój radioteleskop, do czego potrzebuje 13 tysięcy dolarów. Ponieważ takich pieniędzy nie posiada, rozpoczął zbiórkę w internecie. Naukowiec twierdzi, że idzie ona bardzo dobrze i jest na prostej drodze do rozwiązania zagadki. 

http://www.tvn24.pl/sygnal-wow-tajemniczy-sygnal-z-kosmosu-moze-zostac-wyjasniony,636050,s.html

14 mld lat ewolucji Kosmosu

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mars zygzakiem przysuwa się do Ziemi. Będzie najbliżej od 11 lat

49f2ee56-b670-11e2-89dd-0025b511226e.jpg
W ciągu najbliższych tygodni Mars, poruszający się zygzakiem, zbliży się do Ziemi najmocniej od listopada 2005 roku. W trakcie tej podróży jasno błyszcząca planeta pojawi się na południowo-wschodnim niebie. Z każdym tygodniem będzie ona coraz bardziej wyraźna.
Ścieżka Marsa już od początku tego roku, kiedy błyszczał w gwiazdozbiorze Panny, wydawała się nieregularna. Mars był wtedy oddalony od Ziemi o 252 miliony kilometrów. Do końca przyszłego tygodnia dystans ten ma się zmniejszyć aż o 95 milionów. W rezultacie Mars zaświeci nad naszymi głowami aż 10 razy jaśniej niż na początku roku. Od tego czasu przesunął się i aktualnie znajduje się w gwiazdozbiorze Wężownika.
Najbliżej sąsiad Ziemi będzie przy niej 30 maja. Wtedy odległość między tymi dwiema planetami ma wynieść 75,3 milionów kilometrów.
Planetarne zygzaki
W ostatnich tygodniach Mars zwolnił swoje tempo podróży. Trasa na wschód ma się skończyć 16 kwietnia. Po tym dniu planeta "zatrzyma się" na prawie 11 tygodni, a później ruszy na zachód i tak aż do 30 czerwca, kiedy znów zacznie podążać w kierunku wschodnim. Te ruchy przypominają zygzaki.
Każda z planet co jakiś czas wykonuje podczas swojego obrotu zygzaki. Astronomowie długo nie potrafili wyjaśnić przyczyn tego zjawiska. Grecy wierzyli, że Słońce, Księżyc i planety poruszają się po perfekcyjnych okręgach. Mieli oni duże problemy z wyjaśnieniem anomalii w przypadku marsowych dwumiesięcznych zwrotów na zachód i na wschód. Ostatecznie przyjęto założenie, że planety przemieszczają się wokół Ziemi po mniejszych epicyklach. Niestety to tłumaczenie nie miało potwierdzenia w rzeczywistości, a ruchy planet nie wydawały się pasować do orbitalnego mechanizmu.
Sprawa wyjaśniła się, kiedy w 1543 roku Mikołaj Kopernik, wydał swoje dzieło "De revolutionibus orbium coelestium"("O obrotach sfer niebieskich"), w którym wyjaśnił sekret nieregularności. Zakładając, że nie Ziemia, lecz Słońce jest centrum Wszechświata, był on w stanie wytłumaczyć ten widoczny z naszej planety ruch wsteczny. Jest to zrozumiałe, pamiętając, że to Ziemia, a nie Mars, jest bliżej słońca. Dlatego to ona szybciej krąży na wschód.
Stop?
Istotne jest, aby pamiętać, że Mars ani się nie zatrzyma, ani nie odwróci swojego kursu dosłownie.
To co możliwe będzie do zaobserwowania to iluzja opierająca się na ziemskiej perspektywie widzenia Marsa. Będzie on kontynuował obrót wokół Słońca wzdłuż swojej epileptycznej orbity. To co widoczne, czyli zatrzymania i zmienne ścieżki na niebie, to zasługa zmiany perspektywy obserwacji każdej planety, podróżującej wokół Słońca osobną ścieżką i w różnym tempie.
Z powodu mniejszej odległości będziemy go lepiej widzieć. Mars zabłyśnie i "zapali" się dla nas mocniej!

http://tvnmeteo.tvn24.pl/informacje-pogoda/ciekawostki,49/mars-zygzakiem-przysuwa-sie-do-ziemi-bedzie-najblizej-od-11-lat,199769,1,0.html

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozstrzygnięcie konkursu na scenariusz pokazu astronomicznego

 
Wysłane przez tuznik w 2016-04-16 13:32
Plakat konkursu na scenariusz dla Planetarium Wenus w Zielonej Górze
Instytut Astronomiczny Uniwersytetu Zielonogórskiego przeprowadził konkurs na scenariusz krótkiego pokazu dedykowanego niedawno otwartemu Planetarium Wenus w Zielonej Górze. 15 kwietnia 2016 roku nastąpiło rozstrzygnięcie konkursu.

Zadanie konkursowe polegało na wymyśleniu oraz napisaniu krótkiego scenariusza pokazu astronomicznego dla Planetarium Wenus w Zielonej Górze. Prace były rozpatrywane w różnych kategoriach wiekowych. Na zwycięzców czekały ciekawe nagrody, w tym lornetki, książki o tematyce astronomicznej i prenumeraty dwumiesięcznika "Urania - Postępy Astronomii".

Komisja w składzie dr Agnieszka Słowikowska (IA UZ), dr Krzysztof Krzeszowski (IA UZ) oraz mgr inż. Michał Żejmo (IA UZ) informuje, iż nagrody otrzymali:
  • Paweł Szymański (lat 7) ze Szkoły Podstawowej nr 10 w Zielonej Górze,
  • Celina Ciecierska z I Liceum Ogólnokształcącego im. Adama Mickiewicza w Sulęcinie,
  • Paweł Demecki z miejscowości Susz,
  • Adam Tużnik z Zespołu Szkół Ogólnokształcących im. Edwarda Szylki w Ożarowie,
  • Joachim Borowicz.

Więcej informacji:
Źródło: Instytut Astronomiczny Uniwersytetu Zielonogórskiego

Na ilustracji:
Plakat konkursu na scenariusz dla Planetarium Wenus w Zielonej Górze. Źródło: Instytut Astronomii Uniwersytetu Zielonogórskiego.

Pozdrawiam, :)

Adam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kepler znowu działa. Wkrótce rozpocznie kolejne badania naukowe

Po kilku dniach naukowcy z Amerykańskiej Agencji Kosmicznej NASA odzyskali kontrolę nad Teleskopem Kosmicznym Keplera. Jego stan określają jako stabilny. Wkrótce rozpocznie dalsze badania Kosmosu.

Teleskop Kosmiczny Keplera przez kilka dni był w stanie awaryjnym. Specjalistą z NASA udało się nawiązać kontakt z maszyną. Póki co, maszyna funkcjonuje na najmniejszym stopniu zasilania, pobierając jak najmniej energii. Kepler nie jest jeszcze gotowy, by podjąć się kolejnych badań naukowych, ale specjaliści z NASA podają, że zrobią wszystko, aby w najbliższych dniach powrócił do pełnej sprawności.

Maszyna w tryb awaryjny przeszła
7 kwietnia.

Wkrótce dalsze badania

Kepler ma przed sobą postawioną kolejną misję. Jak tylko będzie w pełni sprawny, dołączy do trwającej kampanii obserwacyjnej centrum Galaktyki (Kampania 9). Jest to część misji K2, która zakończy się 1 lipca, gdy centrum Galaktyki znajdzie się poza polem widzenia kosmicznego obserwatorium. W ramach akcji K2 teleskop krąży po orbicie wokół Słońca, w tej samej odległości od naszej dziennej gwiazdy co Ziemia, ale wiele milionów kilometrów od naszej planety. Z tego względu maszyna znajduje się około 120 milionów kilometrów od Błękitnej Planety.

Ważne badania

Najważniejszym celem misji teleskopu Keplera jest znalezienie ziemiopodobnych planet pozasłonecznych. Został umieszczony na orbicie wokółsłonecznej 7 marca 2009 roku. 17 kwietnia 2014 roku dzięki niemu została odkryta pierwsza planeta pozasłoneczna typu ziemskiego o roboczej nazwie Kepler-186f, którą zobaczysz na poniższym materiale filmowym:

Źródło: NASA, tvnmeteo.pl

Autor: AD/jap

http://tvnmeteo.tvn24.pl/informacje-pogoda/ciekawostki,49/kepler-znowu-dziala-wkrotce-rozpocznie-kolejne-badania-naukowe,199792,1,0.html

 

2016-04-17_10h40_50.jpg

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

© Robert Twarogal * forumastronomiczne.pl * (2010-2023)