Skocz do zawartości

Astronomiczne Wiadomości z Internetu


Rekomendowane odpowiedzi

Rosja nie będzie już wysyłać w kosmos psów i małp

Rosyjscy naukowcy zrezygnowali z pomysłu wysyłania w kosmos psów i małp, by przeprowadzać na nich eksperymenty naukowe. Wolą w tym celu wysyłać myszy.

- Z punktu widzenia statystyki i prowadzenia najprzeróżniejszych badań należy pracować nie na dużych zwierzętach, lecz małych - powiedział w Moskwie pracownik naukowy Instytutu Problemów Medyczno-Biologicznych Jewgienij Iljin.

Według niego "w ciągu najbliższych minimum dziesięciu lat w kosmosie nie będzie ani małp, ani żadnych Biełek i Striełek (psów)".

Współczesna doktryna uczonych pracujących w dziedzinie kosmicznej medycyny i biologii nie przewiduje wykorzystywania dużych zwierząt.

- Naszym głównym zadaniem jest badanie zmian zachodzących na poziomie komórkowym, molekularnym i na poziomie genów. Do tego są potrzebne zwierzęta laboratoryjne, przede wszystkim myszy, których do eksperymentów używa cały świat - powiedział Jewgienij Iljin.

http://wiadomosci.wp.pl/kat,1356,title,Rosja-nie-bedzie-juz-wysylac-w-kosmos-psow-i-malp,wid,12483909,wiadomosc.html

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pierwszy lot próbny statku kosmicznego dla turystów

Należąca do miliardera Richarda Bransona firma Virgin Galactic, która planuje wysyłać turystów w loty suborbitalne, przeprowadziła pierwszy próbny lot załogowy swojego pojazdu kosmicznego - poinformowała agencja Associated Press.

Podczas sześciogodzinnego lotu nad kalifornijską pustynią Mojave dwuosobowa załoga sprawdziła działanie wszystkich systemów pojazdu.

Na swojej stronie internetowej firma pogratulowała załodze i stwierdziła, że "cele zostały osiągnięte".

Przez cały lot pojazd kosmiczny był połączony ze specjalnie zaprojektowanym samolotem (tzw. statkiem macierzystym) WhiteKnightTwo i nie osiągną przestrzeni kosmicznej.

Virgin Galactic zapowiada, że zanim zacznie sprzedawać bilety na wycieczki w kosmos, przez cały rok 2011 będzie prowadzić loty próbne swojego pojazdu. Jej SpaceShipTwo ma być pierwszym prywatnym statkiem kosmicznym.

SpaceShipTwo będzie zabierał ośmiu ludzi: dwóch pilotów i sześciu pasażerów w tzw. loty suborbitalne, podczas których pojazd na kilka minut będzie wychodził w przestrzeń kosmiczną, ale nie będzie osiągał orbity okołoziemskiej.

http://fakty.interia.pl/nauka/news/pierwszy-lot-probny-statku-kosmicznego-dla-turystow,1507506,14

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystkie gwiazdy rodzą się tak samo

Astronomowie uzyskali pierwsze zdjęcie dysku pyłowego wokół nowonarodzonej masywnej gwiazdy. To dowód na to, że gwiazdy masywne powstają w taki sam sposób jak te mniejsze.

"Nasze obserwacje pokazują dysk otaczający bardzo młodą, masywną gwiazdę, która jest obecnie w pełni uformowana", mówi Stefan Kraus z University of Michigan w Stanach Zjednoczonych, który kierował badaniami. "Można powiedzieć, że dziecko właśnie się rodzi!"

Badacze obserwowali obiekt noszący oznaczenie IRAS 13481-6124. Jest to młoda gwiazda mająca masę około dwadzieścia razy większą niż Słońce oraz pięciokrotnie większą średnicę. Znajduje się 10 tysięcy lat świetlnych od nas, a na niebie widać ją w gwiazdozbiorze Centaura. Naukowcy szacują, że gwiazda ma zaledwie 60 tysięcy lat (dla porównania wiek Słońca to 5 miliardów lat), ale promieniuje 30 tysięcy silniej niż Słońce

Do badań astronomowie użyli kilku instrumentów. Przejrzeli archiwalne zdjęcia z Kosmicznego Teleskopu Spitzera (NASA), a także przeprowadzili obserwacje teleskopem submilimetrowym APEX (ESO). Dane te wskazały na istnienie dżetu, czyli strugi materii. Dżety zazwyczaj oznaczają też występowanie dysku. "Takie dżety są powszechnie obserwowane w pobliżu młodych, małomasywnych gwiazd i generalnie oznaczają istnienie dysku", mówi Kraus.

W celu dokładniejszego zbadania własności dysku użyto interferometru Bardzo Dużego Teleskopu (VLTI) należącego do Europejskiego Obserwatorium Południowego ESO. Dzięki technice interferometrii astronomowie uzyskali rozdzielczość 2,4 milisekundy łuku, co można porównać do dostrzeżenia główki śrubki na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej ISS. Dodatkowo obserwowano też 3,58-metrowym Teleskopem Nowej Technologii NTT (również ESO).

Dyski występują powszechnie w procesie formowania się gwiazd takich jak Słońce. Nie było jednak jasne, czy w przypadku gwiazd o dziesięciu i więcej masach Słońca także można się ich spodziewać. Takie masywne gwiazdy emitują bowiem znacznie silniejsze promieniowanie, które mogłoby powstrzymać koncentrowanie się masy w dysku wokół gwiazdy. Niektórzy proponowali, że bardzo masywne gwiazdy powstają w wyniku łączenia się mniejszych gwiazd.

Badania zespołu Krausa wskazują, że jednak również w przypadku masywnych gwiazd występują dyski. "Po raz pierwszy możemy sfotografować wewnętrzne rejony dysku wokół masywnej, młodej gwiazdy", mówi Kraus. "Nasze obserwacje pokazują, że formowanie się gwiazd zachodzi tak samo dla wszystkich gwiazd, niezależnie od ich masy".

Dysk rozciąga się na 130 jednostek astronomicznych, czyli 130 razy dalej niż odległość Ziemia-Słońce. Jego masę ocenia się podobnie jak masę gwiazdy, na dwadzieścia mas Słońca. Gwiazda IRAS 13481-6124 wysyła 30 tysięcy razy więcej promieniowania niż Słońce, przypuszczalnie więc dysk wokół niej niedługo "wyparuje".

Wyniki badań międzynarodowego zespołu opublikowano w tym tygodniu w czasopiśmie naukowym "Nature". Naukowcy planują dalsze badania obiektu za pomocą sieci radioteleskopów ALMA budowanej obecnie w Chile.

http://wiadomosci.onet.pl/2198237,16,wszystkie_gwiazdy_rodza_sie_tak_samo,item.html

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pierwszy lot próbny statku kosmicznego dla turystów

Należąca do miliardera Richarda Bransona firma Virgin Galactic, która planuje wysyłać turystów w loty suborbitalne, przeprowadziła pierwszy próbny lot załogowy swojego pojazdu...

Bezpośredni link: http://www.virgingalactic.com/news/item/vss-enterprise-makes-its-first-crewed-flight/

And12, GSO 30mm, Hyperion 13mm, 8mm, Baader OIII 2", SW UHC 2"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Putin: 800 mln dolarów na nowy kosmodrom

Rosyjski rząd przeznaczył około 25 mld rubli (800 mln dolarów) na budowę kosmodromu Wostocznyj w obwodzie amurskim na Dalekim Wschodzie - poinformował premier Władimir Putin.

- Rząd postanowił zainwestować 24,7 mld rubli w budowę w ciągu trzech lat kosmodromu Wostocznyj - powiedział Putin w Gwiezdnym Miasteczku pod Moskwą.

- Mam wielką nadzieję, że Wostocznyj będzie pierwszym krajowym kosmodromem do celów cywilnych i zapewni Rosji całkowitą niezależność w jej działalności kosmicznej - podkreślił premier.

Rosja wystrzeliwuje swoje i obce satelity z dzierżawionego od Kazachstanu kosmodromu Bajkonur, płacąc rocznie Astanie za tę dzierżawę 115 mln dolarów. Wostocznyj nie zastąpi na razie Bajkonuru, który Rosja chce nadal wynajmować.

Wybór obwodu amurskiego na budowę nowego obiektu kosmicznego nie był przypadkowy. Chodzi o dogodną szerokość geograficzną, dobre zaopatrzenie energetyczne regionu, rozwiniętą infrastrukturę transportową, bezpieczeństwo sejsmiczne i sprzyjające warunki klimatyczne.

http://wiadomosci.wp.pl/kat,18032,title,Putin-800-mln-dolarow-na-nowy-kosmodrom,wid,12489006,wiadomosc.html

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pierwsze zdjęcia planetoidy Lutetia

Sonda Rosetta przeleciała koło planetoidy Lutetia w odległości zaledwie 3000 kilometrów. Europejska Agencja Kosmiczna ESA zaprezentowała pierwsze zdjęcia uzyskane przez sondę.

Przelot europejskiej sondy koło asteroidy nastąpił 10 lipca b.r. Najmniejsza odległość między sondą a planetoidą była o godzinie 18.10 czasu letniego w Polsce i wyniosła 3162 km. Ciała minęły się z prędkością 15 km/s.

Sam manewr minięcia Lutetii trwał minutę, ale kamery sondy pracowały przez wiele godzin, a nawet dni przed tym wydarzeniem i dalej kontynuują pracę. Uzyskane zdjęcia pokazały, że powierzchnia planetoidy jest pokryta kraterami. Potwierdziły się wcześniejsze oszacowania kształtu tego obiektu, dłuższy bok ma 130 km.

- Myślę, że to bardzo stary obiekt. Można powiedzieć, że widzimy pozostałości po tworzeniu się Układu Słonecznego - stwierdził Holger Sierks kierujący badaniami instrumentem OSIRIS zamontowanym na pokładzie sondy (Max Planck Institute for Solar System Research, Lindau, Niemcy).

Przelot koło Lutetii to tylko jeden z etapów misji Rosetta. Jej głównym celem są badania komety Churyumov-Gerasimenko, do której ma dotrzeć w 2014 r. Sonda będzie towarzyszyć komecie przez wiele miesięcy. Wypuści też lądownik, który wyląduje na jądrze komety. Udział w konstruowaniu jednego z przyrządów lądownika mają polscy naukowcy.

http://wiadomosci.onet.pl/2199538,16,pierwsze_zdjecia_planetoidy_lutetia,item.html

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 lat kosmicznego tańca satelitów Cluster

Unikalna europejska misja kosmiczna Cluster ma już 10 lat. Stanowią ją cztery satelity okrążające Ziemię w określonej formacji, dając obraz 3D oddziaływań Słońca na Ziemię. Poszczególne satelity nazwano imionami tańców latynoamerykańskich.

Cztery satelity noszą imiona Rumba, Samba, Salsa i Tango. Razem dają trójwymiarowy obraz tego w jaki sposób wiatr słoneczny wpływa na kosmiczne otoczenie Ziemi i jej magnetosferę. Wszystkie z nich są ciągle w bardzo dobrym stanie, w związku z tym czas trwania misji został przez Europejską Agencję Kosmiczną ESA przedłużony do 2012 r. Decyzję o przedłużeniu podjęto w październiku 2009 r.

Początki były jednak dramatyczne. Pierwszy zestaw czterech satelitów Cluster został zniszczony w katastrofie tuż po starcie rakiety Ariane 5 w 1996 r. Zbudowano jednak drugi komplet satelitów i cztery lata później udało się je wynieść w kosmos. Tym razem wystrzeliwano je po dwa - pierwszą parę 16 czerwca 2000 r., a drugą miesiąc później. Krążą na orbitach w odległości od 19 000 do 119 000 km od Ziemi.

Największym sukcesem misji jest uzyskanie pierwszej trójwymiarowej mapy centrum procesu rekoneksji magnetycznej. Zrozumienie tego zjawiska to jedno z aktualnych zadań fizyki i astrofizyki. Odpowiada ono na przykład za słoneczne flary, olbrzymie eksplozje miliardy razy silniejsze od wybuchu bomby atomowej.

Projekt Cluster badał też czarne zorze polarne, dziwne zjawiska elektryczne, które tworzą ciemne, puste obszary wewnątrz zórz polarnych. Są to niejako "antyzorze polarne", zachodzi w nich proces odwrotny niż w zwykłych zorzach polarnych.

Więcej informacji:

Cluster's decade of discovery

[ Astronomia.pl - Krzysztof Czart ]

Źródło: Europejska Agencja Kosmiczna ESA

http://www.astronomia.pl/wiadomosci/index.php?id=2541

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Superciężka rakieta nośna dla programu marsjańskiego

Dla realizacji programu marsjańskiego konieczna jest superciężka rakieta nośna, mogąca wprowadzać na orbitę bazową ciężar użyteczny o masie 120-150 ton - powiedział dyrektor generalny rosyjskiego Państwowego Kosmicznego Centrum Naukowo-Badawczego Władimir Niestierow.

Zdaniem Niestierowa, rakieta taka jest niezbędna, aby przy montowaniu stacji międzyplanetarnej nie dokonywać na orbicie licznych połączeń jej elementów. "Przyszła rakieta nośna "Angara" może być pierwowzorem dla takiej rakiety, jednak nie będzie wykorzystywana w projekcie marsjańskim. Maksimum tego, do czego będzie ona zdolna to zastosowanie w projekcie księżycowym" - ocenił Niestierow. "Dla superciężkiej rakiety nośnej będą potrzebne - nowy kompleks startowy i nowe rozwiązania techniczne" - dodał.

Mówiąc o rodzinie przyszłych rakiet nośnych "Angara", Niestierow podkreślił, że mają one dwie zalety. "Pierwsza polega na tym, że zamiast wznosić cały kosmodrom budujemy wyrzutnię dla rakiet nośnych klasy lekkiej, średniej i ciężkiej. Drugą zaletą jest to, że konstruuje się je z dwóch elementów: uniwersalnych modułów rakietowych URM-1 i URM-2". Taką samą drogą poszli Chińczycy - zaznaczył.

Według Niestierowa, "Angara" klasy lekkiej będzie wprowadzać na orbitę bazową ciężar użyteczny o masie 3,7 ton, klasy średniej - 14,6 t, klasy ciężkiej - 24 t.

"Pracujemy też nad cięższą rakietą - "Angara-7" z sześcioma bocznymi blokami. Będzie ona w stanie wprowadzać na orbitę ciężar użyteczny o masie 35-40 ton. Taka właśnie rakieta nośna może być wykorzystywana w projekcie księżycowym" - poinformował Niestierow.

http://wiadomosci.onet.pl/2200018,16,superciezka_rakieta_nosna_dla_programu_marsjanskiego,item.html

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Naukowcy odkryli najcięższą gwiazdę

Naukowcy odkryli najcięższą ze znanych gwiazd. W momencie narodzin jej masa była ok. 320 razy większa od masy Słońca. Jest to też gwiazda o największej jasności - niemal 10 mln razy większej niż Słońce.

Zespół astronomów kierowany przez Paula Crowthera z Uniwersytetu Sheffield (Wielka Brytania) użył do obserwacji Bardzo Dużego Teleskopu VLT należącego do Europejskiego Obserwatorium Południowego. Naukowcy korzystali też z archiwalnych danych z Kosmicznego Teleskopu Hubble'a (NASA/ESA).

Wyniki badań naukowców zostały opublikowane w czasopiśmie "Monthly Notices of the Royal Astronomical Society".

Badanymi obiektami były dwie młode gromady gwiazd: NGC 3603 oraz RMC 136a (oznaczana też R136). Pierwsza z nich znajduje się w odległości 22 tys. lat świetlnych od Słońca, natomiast druga - 165 tys. lat świetlnych.

Astronomowie znaleźli w tych gromadach kilka gwiazd kilkadziesiąt razy większych i miliony razy jaśniejszych od Słońca. Po przeanalizowaniu modeli ewolucji gwiazd okazało się, że niektóre z nich musiały narodzić się z masami przekraczającymi 150 mas Słońca. Rekordzistką jest gwiazda R136a1 z gromady R136 - ma masę około 265 mas Słońca, a w momencie swoich narodzin miała aż 320 mas Słońca.

"W przeciwieństwie do ludzi, gwiazdy te rodzą się ciężkie i z wiekiem tracą masę" - mówi Paul Crowther. "Mają niewiele ponad milion lat, najbardziej ekstremalna gwiazda R136a1 jest już w 'średnim wieku' i przeszła intensywną dietę odchudzającą, tracąc piątą część swojej początkowej masy, czyli więcej niż pięćdziesiąt mas Słońca" - dodaje.

Gdyby R136a1 umieścić w Układzie Słonecznym w miejscu Słońca, świeciłaby o tyle jaśniej od Słońca, o ile nasza dzienna gwiazda jest jaśniejsza od Księżyca w pełni. Olbrzymia masa gwiazdy spowodowałaby skrócenie długości roku ziemskiego o trzy tygodnie, a na Ziemi nie powstałoby życie z powodu straszliwie intensywnego promieniowania ultrafioletowego - opisują naukowcy.

R136a1 to nie tylko najmasywniejsza znana gwiazda, ale także gwiazda o największej jasności, prawie 10 milionów razy większej niż Słońce. "Myślę, że rekord ten nie zostanie szybko pobity" - przypuszcza Crowther.

Istnieje dolny limit masy gwiazdy, poniżej którego obiekt nie jest w stanie wytworzyć reakcji termojądrowych zmiany wodoru w hel. Taka nieudana gwiazda zwana jest brązowym karłem. Dolny limit masy gwiazdy wynosi osiemdziesiąt mas Jowisza.

"Nasze nowe odkrycia wspierają poprzednie poglądy, że istnieje też górny limit na to, jak duże mogą być gwiazdy, ale ten limit podnieśliśmy o czynnik dwa, do około 300 mas Słońca" - mówi członek zespołu badawczego Olivier Schnurr z Astrophysikalisches Institut Potsdam (Niemcy).

Masywne gwiazdy kończą swój krótki żywot, wybuchając jako supernowe. Pozostają po nich gwiazdy neutronowe albo czarne dziury.

źródło informacji: INTERIA.PL/PAP

http://fakty.interia.pl/nauka/news/naukowcy-odkryli-najciezsza-gwiazde,1509353,14

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ahmadineżad ogłosił plany Iranu: człowiek w kosmosie!

Prezydent Iranu Mahmud Ahmadineżad oświadczył, że jego kraj około 2019 roku wyśle na orbitę wokółziemską wahadłowiec z kosmonautą - poinformowała irańska angielskojęzyczna telewizja Press.

W lutym br. Iran dokonał próby rakiety nośnej Kawoszgar-3 (Badacz-3) i Ahmadineżad zadeklarował wtedy, że Teheran ma nadzieję na rychłe wysłanie człowieka w kosmos. - W odpowiedzi na rezolucje nieprzyjaciela postanowiono, iż projekt zostanie przyspieszony o około pięć lat - powiedział prezydent, mając na myśli irański wahadłowiec.

Państwa zachodnie, podejrzewające Iran o zamiar uzyskania broni jądrowej, obawiają się również, że rozwój jego techniki kosmicznej może służyć budowaniu rakiet balistycznych.

Teheran twierdzi, że wyłącznym celem jego programu nuklearnego jest uzyskanie paliwa do elektrowni jądrowych.

Rada Bezpieczeństwa ONZ nałożyła w czerwcu na Iran czwarty zestaw sankcji, reagując w ten sposób na brak przekonujących wyjaśnień na temat stanu jego atomistyki.

2 lutego 2009 roku Iran umieścił na orbicie wokółziemskiej swego pierwszego sztucznego satelitę. Jak oficjalnie podano, 27-kilogramowy próbnik o nazwie Omid (Nadzieja) miał wyłącznie pokojowe zadania łącznościowe i badawcze.

http://wiadomosci.wp.pl/kat,1356,title,Ahmadinezad-oglosil-plany-Iranu-czlowiek-w-kosmosie,wid,12504299,wiadomosc.html

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Duchowny: lądowanie człowieka na Księżycu to bajka!

Duchowny należący do Rady Wielkich Ulemów Arabii Saudyjskiej, najwyższej instytucji religijnej w tym kraju, oświadczył, że lądowanie człowieka na Księżycu to zwykła bajka.

Szejk Abdel Karim al Jodeir zamieścił na stronie internetowej Rady odpowiedź na pytanie pewnego wiernego, czy islam pozwala na odprawianie modłów na powierzchni Księżyca. Według duchownego, informacją o tym, że człowiek dotarł na Księżyc, "zakpiono sobie z ludzi i miała ona na celu podważenie zasad religii islamskiej".

Członek Rady Wielkich Ulemów dodał, że jakkolwiek niektórzy twierdzili swego czasu, że człowiek dotarł na powierzchnię Księżyca, inni temu zaprzeczają.

Al Jodeir jest jednym z wielkich ulemów wyznaczonych ostatnio do Rady i jest zarazem członkiem Urzędu do spraw fatw, to jest oficjalnego organu powołanego do wydawania obowiązujących orzeczeń w sprawach wiary islamskiej.

Ten sam ulem wywołał wielką polemikę, ogłaszając w marcu 2008 roku fatwę, która zakazuje dziewczętom uprawiania sportu. - Wywołuje to złe rzeczy - wszyscy wiedzą, o co chodzi - uzasadnił swą fatwę ultrakonserwatywny duchowny. Dodał, że "najlepszym miejscem dla kobiet jest dom, a najlepszym zajęciem wychowywanie dzieci".

http://wiadomosci.wp.pl/kat,1356,title,Duchowny-ladowanie-czlowieka-na-Ksiezycu-to-bajka,wid,12504266,wiadomosc.html

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Superszybka gwiazda wyrzucona z Drogi Mlecznej

Za pomocą Kosmicznego Teleskopu Hubble'a astronomowie zaobserwowali gwiazdę, która porusza się trzykrotnie szybciej niż Słońce. Na dodatek gwiazda ta mogła powstać w nieprawdopodobnie kosmicznym zbiegu okoliczności.

Sto milionów lat temu układ trzech gwiazd poruszał się koło centrum naszej galaktyki Drogi Mlecznej. Niestety, znalazł się zbyt blisko czarnej dziury znajdującej się w centrum Galaktyki, co miało katastrofalne skutki dla układu gwiazd - jedna z nich została przechwycona przez czarną dziurę, a dwie pozostałe wyrzucone z Drogi Mlecznej. Następnie te dwie gwiazdy połączyły się, formując supergorącą niebieską gwiazdę, poruszającą się z olbrzymią prędkością.

Taki zbieg okoliczności wydaje się czystą fantastyką, ale zespół prowadzony przez Warrena Browna z Harvard-Smithsonian Center for Astrophysics w Cambridge uważa, że to najbardziej prawdopodobny scenariusz powstania superszybkiej gwiazdy znanej pod oznaczeniem HE 0437-5439.

Obserwacje z Kosmicznego Teleskopu Hubble'a wskazują, że gwiazda pochodzi z centrum Drogi Mlecznej. O podobne pochodzenie astronomowie podejrzewają większość z 16 superszybkich gwiazd odkrytych od 2005 r., ale obserwacje zespołu Browna stanowią pierwsze bezpośrednie potwierdzenie tej hipotezy. Gwiazda HE 0437-5439 znajduje się obecnie około 200 tysięcy lat świetlnych od centrum Drogi Mlecznej. Pomiary kierunku jej ruchu wskazują centrum Galaktyki jako punkt początkowy.

Gwiazda ma prędkość dwukrotnie większą niż prędkość ucieczki z Galaktyki. To jedna z najszybszych zaobserwowanych kiedykolwiek gwiazd, poruszająca się z prędkością 2,5 miliona

kilometrów na godzinę.

Oszacowania wieku gwiazdy na podstawie prędkości i położenia dają wynik około 100 milionów lat. Tyle czasu potrzebowała, aby przemieścić się z centrum Galaktyki do obecnej pozycji. Z kolei jej masa (9 mas Słońca) i niebieski kolor oznaczają, że powinna żyć zaledwie 20 milionów lat. Jako wyjaśnienie tej niezgodności wieku gwiazdy naukowcy proponują właśnie jej pochodzenie z potrójnego układu gwiazd.

http://fakty.interia.pl/nauka/news/superszybka-gwiazda-wyrzucona-z-drogi-mlecznej,1510471,14

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Proxima - nowy biuletyn dla miłośników astronomii

Ukazał się pierwszy numer nowego bezpłatnego pisma dla miłośników astronomii "Proxima". Jest to biuletyn informacyjny dla obserwatorów gwiazd zmiennych.

"Proxima" jest wydawana tylko w wersji elektronicznej, jako plik PDF. Pierwszy numer 1/2010 ukazał się w połowie lipca. Liczy sobie 32 strony zapełnione treścią i zdjęciami.

W numerze znajdziemy informacje o trwającym zaćmieniu Epsilon Aurigae, superwybuchu QZ Vir i wzrastającej aktywności Słońca. Jest też kalendarium z maksimami jasności jaśniejszych miryd na II półrocze 2010 r. oraz opis gwiazd nowych i supernowych, które wybuchły w pierwszym półroczu b.r.

Przedstawiono także obserwacje gwiazd zmiennych prowadzone przez polskich miłośników astronomii, a na zakończenie numeru kilka ciekawostek spoza tematu gwiazd zmiennych, m.in. zdjęcia komet.

"Biuletyn 'Proxima' jest kierowany przede wszystkim do obserwatorów i miłośników gwiazd zmiennych. Najbliższa Słońcu gwiazda do Proxima Centauri, jest ona również gwiazdą rozbłyskową, czyli gwiazdą zmienną typu UV Ceti. Ponadto słowo 'proxima' po łacinie oznacza 'najbliższa', a gwiazdy zmienne są nam najbliższe. Ten układ skojarzeń przyczynił się do takiego wyboru tytułu biuletynu." tłumaczy Krzysztof Kida, który jest redaktorem pisma

Wydawcą biuletynu jest Astronomica.pl. Informacje o czasopiśmie oraz kolejne jego numery można znaleźć pod adresem www.astronomica.pl/proxima.html.

Więcej informacji:

Witryna internetowa biuletynu "Proxima"

[ Astronomia.pl - Krzysztof Czart ]

http://www.astronomia.pl/wiadomosci/index.php?id=2542

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gwiazdy bywają większe niż sądzono - 320 mas Słońca!

Ukazał się pierwszy numer nowego bezpłatnego pisma dla miłośników astronomii "Proxima". Jest to biuletyn informacyjny dla obserwatorów gwiazd zmiennych.

"Proxima" jest wydawana tylko w wersji elektronicznej, jako plik PDF. Pierwszy numer 1/2010 ukazał się w połowie lipca. Liczy sobie 32 strony zapełnione treścią i zdjęciami.

W numerze znajdziemy informacje o trwającym zaćmieniu Epsilon Aurigae, superwybuchu QZ Vir i wzrastającej aktywności Słońca. Jest też kalendarium z maksimami jasności jaśniejszych miryd na II półrocze 2010 r. oraz opis gwiazd nowych i supernowych, które wybuchły w pierwszym półroczu b.r.

Przedstawiono także obserwacje gwiazd zmiennych prowadzone przez polskich miłośników astronomii, a na zakończenie numeru kilka ciekawostek spoza tematu gwiazd zmiennych, m.in. zdjęcia komet.

Redaktorem pisma jest Krzysztof Kida, a wydawcą Astronomica.pl. Informacje o czasopiśmie oraz kolejne jego numery można znaleźć pod adresem www.astronomica.pl/proxima.html.

Więcej informacji:

Witryna internetowa biuletynu "Proxima"

[ Astronomia.pl - Krzysztof Czart ]

Źródło: Europejskie Obserwatorium Południowe ESO

http://www.astronomia.pl/wiadomosci/index.php?id=2543

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niezwykła atrakcja szykuje nam się na niebie

W ostatnich dniach lipca wieczorne niebo szykuje nam atrakcję w postaci ciekawej konfiguracji czterech planet i jasnego Regulusa - informuje serwis SpaceWeather.com.

Tuż po zachodzie Słońca, patrząc na niebo w kierunku zachodnim, będziemy w stanie dojrzeć Marsa i Saturna, świecące obok siebie w konstelacji Panny. W dniach 30-31 lipca obie planety znajdą się tylko dwa stopnie od siebie.

Kilka stopni na północ i poniżej nich, na granicy gwiazdozbiorów Panny i Lwa, świeci jasna Wenus. Ją zobaczyć będzie najłatwiej ze względu na to, że jest trzecim najjaśniejszym obiektem na niebie (po Słońcu i Księżycu) i świeci z blaskiem wyraźnie większym niż pozostałe planety.

Jeszcze niżej i jeszcze bardziej na północ znajduje się Merkury, który świeci tuż obok Regulusa - najjaśniejszej gwiazdy w konstelacji Lwa. Oba te ciała niebieskie będą znajdować się bardzo nisko nad horyzontem, a ich obserwacja nastręczy sporo trudności, bo będą ginąć w łunie wieczornej.

http://wiadomosci.onet.pl/2202227,16,niezwykla_atrakcja_szykuje_nam_sie_na_niebie,item.html

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lipiec pełen meteorów

Kończący się miesiąc obfitował w dużą liczbę jasnych meteorów, które, dzięki dobrej pogodzie, zostały zarejestrowane przez wiele stacji Polskiej Sieci Bolidowej - informują strony internetowe Pracowni Komet i Meteorów.

Pracownia Komet i Meteorów (PKiM) to polska organizacja zrzeszająca osoby zainteresowane obserwacjami i badaniami małych ciał Układu Słonecznego. Jednym z jej głównych projektów jest Polska Sieć Bolidowa (skrót PFN od angielskiego Polish Fireball Network). Opiera się ona na działalności wielu stacji wyposażonych w kamery wideo lub aparaty fotograficzne wycelowane w niebo i patrolujące je każdej nocy w poszukiwaniu jasnych zjawisk meteorowych.

Jak donoszą strony internetowe PKiM, lipiec obfitował w dużą ilość jasnych zjawisk. Bolidy, często obserwowane z kilku stacji na raz, odnotowano w trakcie nocy z 4/5, 5/6, 6/7, 7/8, 13/14, 19/20 i 22/23 lipca. Najjaśniejsze było zjawisko z 19/20 lipca, które pojawiło się o godzinie 22:48 naszego czasu i zostało zarejestrowane przez trzy stacje. Jego blask był porównywalny z blaskiem Księżyca w kwadrze.

Duża ilość jasnych zjawisk meteorowych w lipcu nie dziwi. Miesiąc ten obfituje w dużą liczbę małych i mało zbadanych rojów meteorów. Co więcej, od połowy lipca na naszym niebie widać już Perseidy, które w ostatnich dniach lipca, w drugiej połowie nocy, potrafią pokazać nawet ponad 10 meteorów na godzinę. Do tego dochodzi zauważalna aktywność rojów promieniujących z konstelacji Wodnika i Koziorożca z najciekawszymi Delta Aquarydami S i Alfa Capricornidami na czele. Te ostatnie są jeszcze przed swoim maksimum aktywności, a potrafią popisywać się jasnymi i wolnymi meteorami. Tak więc lipcowy plon jasnych zjawisk na pewno się jeszcze powiększy.

Bolidów i jasnych meteorów nie zabraknie także w sierpniu, bo w tym miesiącu maksimum swojej aktywności osiągają duże i aktywne Perseidy. Biorąc pod uwagę, że tegoroczne warunki do podziwiania tego roju są w Polsce idealne, trzeba trzymać kciuki tylko za pogodę. Jeśli ona dopisze, jasnych bolidów na zdjęciach i nagraniach PFN na pewno będzie dużo.

http://wiadomosci.onet.pl/2202438,16,lipiec_pelen_meteorow,item.html

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wielki Zderzacz zaczyna zasługiwać na swoje imię

Wielki Zderzacz - ma być pierwszą maszyną, która rzuci światło w ciemny świat skomplikowanej fizyki. Jedna z osób pracujących przy projekcie mówi: co jakiś czas dokonujemy przełomu, to bardzo ekscytujący czas, możliwe, że niedługo zbliżymy się do tego najważniejszego.

http://wiadomosci.wp.pl/kat,1356,title,Wielki-Zderzacz-zaczyna-zaslugiwac-na-swoje-imie,wid,12511747,wiadomosc_video.html

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rosyjscy kosmonauci zakończyli wyjście w przestrzeń kosmiczną

Rosyjscy kosmonauci z powodzeniem zakończyli dzisiaj wyjście w przestrzeń kosmiczną, podczas którego wymienili wysłużoną kamerę wideo, która była zainstalowana na zewnątrz stacji, starą wyrzucając w kosmos.

Podczas 6,5-godzinnego wyjścia Fiodor Jurczychin i Michaił Kornijenko z powodzeniem wykonali wszystkie zadania: wymienili starą kamerę na nową i przyłączyli do rosyjskiej części stacji nowy moduł "Rasswiet" (Świt).

Rosyjskie Centrum Kontroli Lotów pod Moskwą wkrótce po wyjściu Fiodora Jurczychina i Michaiła Kornijenki opublikowało nagranie wideo, na którym jeden z kosmonautów wykrzykuje: "Jak tu pięknie!".

Centrum dodało, że starej kamery nie zabrano na pokład, tylko wyrzucono w przestrzeń kosmiczną, bo przez wiele lat była narażona na promieniowanie kosmiczne, a poza tym podczas przenoszenia mogłaby się od niej oderwać jakaś maleńka część, która w stanie nieważkości mogłaby się dostać do dróg oddechowych kosmonautów.

Jak zapewniło Centrum, stara kamera nie pogłębi problemu śmieci kosmicznych, gdyż z czasem opadnie z orbity i spłonie w warstwach atmosfery ziemskiej.

Szef lotu rosyjskiego segmentu stacji Władimir Sołowiow dodał, że było to "dość złożone i wyczerpujące wyjście" ze względu na dużo przejść, które wiązały się z obciążeniem fizycznym dla kosmonautów. Jak powiedział, na zewnętrznej powierzchni stacji znajdują się strzałki, by kosmonauci nie zabłądzili.

"Ale najtrudniejszą dla mnie procedurą jest zagnanie wszystkich do środka - dodał z uśmiechem Sołowiow. - Kosmonauci nie lubią wracać z otwartej przestrzeni kosmicznej".

http://fakty.interia.pl/nauka/news/rosyjscy-kosmonauci-zakonczyli-wyjscie-w-przestrzen,1511419,14

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jasne "coś" wokół astronautów; dezorientacja w NASA

Celem dzisiejszego spaceru kosmicznego miała być wymiana kamery wideo oraz położenie nowego okablowania na module Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. Jednak w głowie każdego entuzjasty kosmosu zaświtało w tym momencie pytanie: "Czym było to coś, co widziałem jak właśnie odpływa w dal?" Podczas sześciogodzinnego spaceru obok dwóch astronautów Michaiła Kornijenko i Fiodora Jurkiczyna dryfowały dwa przedmioty.

Kiedy pierwszy z nich przesunął się w pobliżu, nawet amerykańska agencja kosmiczna NASA była zdezorientowana, nie wiedząc, co przed chwilą zobaczyli.

W tym czasie na Ziemi w Houston, kontrolerzy lotu przyglądali się przedmiotowi, który odpływał w dal podczas spaceru kosmicznego o godzinie 00.44 czasu środkowego (Central Time) ? mówił komentator na żywo komentujący z NASA spacer kosmiczny astronautów. - Wciąż pracują nad tym, by zidentyfikować dokładnie i określić, czym był ten przedmiot, ale byli w stanie już ustalić, że wydaje się on przepływać poniżej stacji kosmicznej i nie powinien stanowić zagrożenia, ani żadnego problemu dla samej stacji - dodano.Później rzecznik NASA Rob Navias powiedział, że widziany przedmiot mógł być klamrą używaną do mocowania kabli i mógł być pozostawiony na zewnątrz podczas poprzedniego spaceru w kosmosie.

Około godzinę później, w ciemności przestrzeni kosmicznej zniknął inny, mały okrągły przedmiot.

- Tutaj zespół przestawia kamery, by śledzić kolejny przedmiot, który wydaje się odpływać w dal ? mówi tym razem głos z NASA. ? Mały, okrągły przedmiot, który widzicie tutaj na środku ekranu. ? Prawdopodobnie uszczelka, albo coś takiego - dodał.

Navias poinformował, że NASA przeprowadzi fotograficzną analizę, by ustalić, czym dokładnie były wspomniane przedmioty. - Ale ? jak dodał ? nie jest to wcale tak niezwykłe, że jeden lub dwa przedmioty odpływają w dal podczas trwającej sześć i pół godziny procedury prowadzonej na zewnątrz orbitującej stacji kosmicznej.

Rosyjscy astronauci zamienili kamerę wideo, która będzie monitorować w przyszłości dokowanie tak zwanych Automatycznych Pojazdów Transferowych (ATV - Automated Transfer Vehicles), których zadaniem jest dostarczanie wyposażenia na stację.

Następnie astronauci mieli przyczepić kable łączące resztę stacji z rosyjskim modułem badawczym Rassvet.

Tłumaczenie: Onet.pl

http://wiadomosci.onet.pl/2202801,441,jasne_cos_wokol_astronautow_dezorientacja_w_nasa,item.html

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pod koniec lipca piękne widoki na nocnym niebie

W ostatnich dniach lipca wieczorne niebo szykuje nam atrakcję w postaci ciekawej konfiguracji czterech planet i jasnego Regulusa - informuje serwis SpaceWeather.com.

Tuż po zachodzie Słońca, patrząc na niebo w kierunku zachodnim będziemy w stanie dojrzeć Marsa i Saturna, świecące obok siebie w konstelacji Panny. W dniach 30-31 lipca obie planety znajdą się tylko dwa stopnie od siebie.

Kilka stopni na północ i poniżej nich, na granicy gwiazdozbiorów Panny i Lwa świeci jasna Wenus. Ją zobaczyć będzie najłatwiej ze względu na to, że jest trzecim najjaśniejszym obiektem na niebie (po Słońcu i Księżycu) i świeci z blaskiem wyraźnie większym niż pozostałe planety.

Jeszcze niżej i jeszcze bardziej na północ znajduje się Merkury, który świeci tuż obok Regulusa - najjaśniejszej gwiazdy w konstelacji Lwa. Oba te ciała niebieskie będą znajdować się bardzo nisko nad horyzontem, a ich obserwacja nastręczy sporo trudności, bo będą ginąć w łunie wieczornej.

http://wiadomosci.onet.pl/2202448,16,pod_koniec_lipca_piekne_widoki_na_nocnym_niebie,item.html

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Asteroida zagraża Ziemi!

Astronomowie odkryli, że asteroida oznaczona symbolem (101955) 1999 RQ36? poważnie nam zagraża.Doszli do tego w wyniku utworzenia globalnego projektu mającego na celu przewidywanie toru lotów komet oraz asteroid i określenie prawdopodobieństwa ich zderzenia z Ziemią .

Hiszpańscy naukowcy ustalili, że istnieje szansa, jak jeden do tysiąca (dokładnie 0,00092), że dojdzie do czołowego zderzenia. Wyniki dalszych analiz i modelowania komputerowego ujawniły, że do kosmicznej kolizji może dojść 24 września 2182 roku. Co prawda z punktu widzenia laika szansa jak jeden do tysiąca wydaje się niezbyt wysoka, ale pamiętajmy, że prawdopodobieństwo wygrania szóstki w totolotka równe jest 0,0000072%, co oznacza, że wygrywa jeden los na 13 983 816. A jednak ktoś wygrywa. Czy oznacza to, że my jako cywilizacja możemy przegrać wszystko? Czy nie da się niczego zrobić?

Naukowcy szacowali potencjalne szanse na zderzenie z tą asteroidą do roku 2200 przy pomocy dwóch modeli matematycznych. Stosowano metodę Monte Carlo oraz próbkowanie zmiennej. Asteroidę (101955) 1999 RQ36? zaliczono do grupy tak zwanych Potencjalnie Niebezpiecznych Asteroid, które mogą zderzyć się z Ziemią w związku z bliskością orbit. Tę asteroidę odkryto w 1999 roku. Ma około 560 metrów średnicy.

Mimo, że orbita asteroidy jest dobrze znana dzięki 290 obserwacjom teleskopowym i 13 radarowym pomiarom, to istnieje znaczna doza niepewności związana z tak zwanym efektem Yarkovsky?ego, Efekt ten, odkryty w 2003 roku został tak nazwany na cześć rosyjskiego inżyniera. Pojawia się, kiedy asteroida absorbuje energię słoneczną i wypromieniowuje ją w przestrzeń kosmiczną w formie ciepła. Może to zmienić jej trajektorię lotu. Wyniki badań opublikowano w czasopiśmie "Icarus". Przewidują co może się stać w nadchodzących latach, jeśli uwzględni się efekt Yarkowsky?ego.

Maria Sansaturio, jedna z autorów badań powiedziała, że ?Konsekwencje tego złożonego, dynamicznego procesu to nie tylko względnie duża szansa na zderzenie, ale również bardziej realistyczna możliwość skierowania asteroidy na inną trajektorię. Można będzie tego dokonać przed 2080 rokiem.? Dodała również, że "jeśli ten obiekt zostałby odkryty po 2080 roku, to zmiana jego trajektorii wymagałaby technologii jaką na razie nie dysponujemy.?

Ten przykład świadczy o tym, że należy przewidywać tory lotów asteroid na wiele lat, a nawet stuleci do przodu tak, aby można było opracować skuteczną procedurę zmiany ich orbit. Naukowcy są zdania, że skierowanie tego obiektu na inną orbitę można będzie przeprowadzić z wykorzystaniem umiarkowanych środków technicznych i finansowych. W zeszłym miesiącu fizyk David Dearborn ocenił, że najskuteczniejszą metodą na pozbycie się zagrożenia ze strony komet i asteroid byłoby użycie ładunku nuklearnego, którego eksplozja zmieniłaby tor lotu.

http://odkrywcy.pl/kat,111394,page,2,title,Asteroida-zagraza-Ziemi,wid,12518566,wiadomosc.html

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nowy akcelerator w CERN

Działający od niedawna, pod Genewą, słynny akcelerator LHC (Wielki Zderzacz Hadronów) ma kształt zamkniętej pętli. Tymczasem fizycy myślą już o budowie nowego przyspieszacza cząsteczek. Tym razem w kształcie linii prostej - informuje serwis "Physorg".

Kosztem 6,7 miliarda dolarów miałby powstać International Linear Collider (ILC). Zderzałyby się w nim elektrony i ich antycząstki - pozytrony.

ILC pozwoliłby na dokładniejszą analizę danych dostarczonych przez działający obecnie LHC, w którym zderzają się z sobą, znacznie cięższe protony. Elektrony mogą dostarczyć nowych danych, ale niestety nie można ich użyć w kołowych akceleratorach, argumentują uczeni.Pytania, na które fizycy szukają odpowiedzi to m.in. skąd się bierze masa materii, ile wymiarów ma nasza przestrzeń, dlaczego istnieje tyle cząstek elementarnych, co się stało z antymaterią, która powstała na początku Wszechświata?

Odpowiedzi na pytania, które dzisiaj wydają się niektórym tylko akademickim zagadnieniem, w przyszłości, mogą stać się podstawą do opracowania zupełnie dziś nieznanych, rewolucyjnych technologii.

http://wiadomosci.onet.pl/2203015,16,nowy_akcelerator_w_cern,item.html

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Życie w kosmosie? Dowód sprzed 4 miliardów lat

Naukowcy zajmujący się badaniami powierzchni Marsa odkryli, że w niektórych ze znajdujących się tam skał mogą znajdować się ślady życia ukryte w minerałach - informuje serwis BBC News.

Minerały te zostały odnalezione w okolicach znanych jako Nili Fossae. Naukowcy przekonują, że to właśnie miejsce jest bliźniaczo podobne do australijskiego kratonu Pilbara. Tam, pod postacią minerałów, naukowcy natrafili na jeden z najwcześniejszych śladów życia na Ziemi.

Badacze z Search for Extraterrestrial Intelligence Institute (SETI) są zdania, że podobne procesy hydrotermalne, które pozwoliły zachować ślady życia w Australii, mogły zachodzić także na Marsie. Analizowane przez nich skały mają nawet 4 miliardy lat. W 2008 roku udało się odnaleźć w nich węglany. Odkrycie naukowców z SETI to kolejny krok na drodze do ostatecznego potwierdzenia, że na Czerwonej Planecie istniało kiedyś życie.

Amerykańscy naukowcy liczą, że wkrótce uda się dokładniej zbadać te skały. Na rok 2011 NASA zaplanowała start bezzałogowej misji Mars Science Laboratory. Jednym z miejsc, w którym może odwiedzić specjalny pojazd jest właśnie rejon Nili Fossae.

http://wiadomosci.onet.pl/2204205,16,zycie_w_kosmosie_dowod_sprzed_4_miliardow_lat,item.html

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zdjęcie niezwykłej gwiazdy WR 22 i Mgławicy Carina

Europejskie Obserwatorium Południowe ESO zaprezentowało spektakularne zdjęcie masywnej gwiazdy WR 22 i jej otoczenia w Mgławicy Carina. WR 22 należy do najmasywniejszych znanych gwiazd.

WR 22 to gwiazda o masie zdecydowanie większej niż masa Słońca, bo aż siedemdziesięciokrotnie. Jest składnikiem układu podwójnego, dlatego jej masa mogła zostać w łatwy sposób wyznaczona przez astronomów.

Tak masywne gwiazdy żyją szybko i umierają młodo. Mają bardzo intensywne promieniowanie i poprzez wiatry gwiazdowe rozprzestrzeniają materię naokoło siebie. Nazywane są gwiazdami Wolfa-Rayeta, od nazwisk dwóch francuskich astronomów, którzy w XIX wieku zidentyfikowali pierwsze tego typu obiekty. Gwiazdy Wolfa-Rayeta należą do najmasywniejszych gwiazd we Wszechświecie.

Gwiazda WR 22 widoczna jest na niebie w południowej konstelacji Kila. Położona jest w odległości 5000 lat świetlnych od Słońca. Związana jest z Mgławicą Carina (NGC 3372), której część stanowi kolorowe tło zdjęcia.

Zaprezentowane zdjęcie wykonano w Obserwatorium ESO La Silla w Chile za pomocą instrumentu Wide Field Imager, pracującego na 2,2-metrowym teleskopie MPG/ESO. Gwiazda Wolfa-Rayeta WR 22 znajduje się w centrum zdjęcia. Pole widzenia obejmuje 0,55 x 0,55 stopnia, co w odległości, na której znajduje się mgławica, odpowiada obszarowi 72 x 72 lata świetlne.

Więcej informacji:

Brilliant Star in a Colourful Neighbourhood

[ Astronomia.pl - Krzysztof Czart ]

Źródło: Europejskie Obserwatorium Południowe ESO

http://www.astronomia.pl/wiadomosci/index.php?id=2545

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Marsjański Spirit może już się nie odezwać

NASA obawia się, że marsjański łazik Spirit może już więcej nie wysłać sygnału na Ziemię. Od 22 marca Centrum Kontroli Lotów nie otrzymało sygnału od robota.

W rejonie, gdzie znajduje się Spirit, w okresie od maja do listopada trwa zima. Zespół kontrolujący misję przypuszcza, że Spirit przełączył się w tryb hibernacji, gdyż nie był w stanie uzyskać wystarczająco dużo energii z baterii słonecznych, z powodu zbyt małego kąta padania promieni słonecznych. W trybie hibernacji robot wstrzymuje komunikację z Ziemią oraz wszelkie inne czynności, a pozostałą energię zużywa na naładowanie i podgrzanie baterii oraz zasilanie zegara.

26 lipca NASA rozpoczęła wysyłanie sygnałów do Spirita, aby wybudzić go z hibernacji. "Zamiast jedynie nasłuchiwać, wysyłamy do łazika polecenia, aby odpowiedział" mówi John Callas kierownik projektu marsjańskich łazików Spirit i Opportunity z NASA Jet Propulsion Laboratory. Naukowcy mają nadzieję, że w ciągu kilku miesięcy usłyszą sygnał ze Spirita, ale istnieje też możliwość, że łazik już nie będzie dłużej funkcjonować.

Podczas trzech poprzednich zim Spirit komunikował się z Ziemią raz lub dwa razy w tygodniu. Czwarta zima w jego historii jest jednak najtrudniejsza, większość z grzałek nie była zasilana, więc prawdopodobnie robot ma temperaturę minus 55 stopni Celsjusza. Gdyby działało ogrzewanie robota, temperatura nie spadłaby poniżej minus 40 stopni Celsjusza.

Robota zaprojektowano w taki sposób, aby wybudził się z trybu hibernacji i skontaktował z Ziemią w momencie, gdy stan naładowania baterii będzie odpowiedni. Jednak jeśli bateria straciła zbyt dużo mocy, zegar robota mógł się zatrzymać. W takiej sytuacji jeśli sonda wybudzi się, powinna zresetować swój zegar i co cztery godziny nasłuchiwać sygnału z Ziemi (przez 20 minut).

Według wyliczeń najwcześniejsza data, w której sonda mogła wygenerować wystarczająco dużo energii i wybudzić się, to dzień 23 lipca. Możliwe jednak, że baterie nie będą odpowiednio naładowane aż do września lub nawet połowy października. Jeżeli sonda nie odezwie się do marca 2011 r., trzeba ją będzie uznać za straconą, gdyż wtedy następuje letnie przesilenie.

Spirit rozpoczął eksplorowanie Marsa w styczniu 2004 r. Misja była początkowo planowana na okres trzech miesięcy. Na powierzchni Czerwonej Planety znajduje się też bliźniaczy łazik Opportunity.

http://fakty.interia.pl/nauka/news/marsjanski-spirit-moze-juz-sie-nie-odezwac,1513118,14

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zobacz, jak wygląda trąba powietrzna na Marsie

Amerykański łazik Opportunity, operujący na Marsie, zaobserwował małą trąbę powietrzną - pierwszą w ciągu swoich sześciu i pół roku badań planety. Bliźniaczy Spirit widział ich już dziesiątki.

Robot Opportunity zarejestrował wir pyłowy, czyli małą trąbę powietrzną. Wysoka kolumna wirującego kurzu pojawiła się 15 lipca na rutynowo wykonywanych zdjęciach. Taka minitrąba powietrzna w języku angielskim nazywana jest "dust devil", co oznacza "diabelski pył".

Szczęśliwym trafem dzień wcześniej wiatr oczyścił z pyłu baterie słoneczne łazika, który uzyskał dzięki temu 10% więcej energii elektrycznej. - To może być jedynie przypadkowa zbieżność, ale może też istnieć związek między tymi zdarzeniami - zastanawia się Mark Lemmon z Texas A&M University, członek zespołu naukowego Opportunity. Naukowcy rozpoczęli teraz systematyczne poszukiwania małych trąb powietrznych.

Lennon wyjaśnia różnicę w częstotliwości rejestrowania wirów pyłowych przez oba marsjańskie łaziki. - Spirit znajduje się wewnątrz krateru Gusiew (Gusev), w którym jest więcej pyłu, co pozwala wiatrowi podnosić więcej kurzu niż w rejonie Meridiani Planum, gdzie operuje Opportunity - tłumaczy.

Opportunity oraz Spirit rozpoczęły eksplorowanie powierzchni Marsa w styczniu 2004 r. Misją Mars Exploration Rover zarządza NASA poprzez centrum badawcze Jet Propulsion Laboratory, kierowane przez California Institute of Technology w Pasadenie.

http://wiadomosci.wp.pl/kat,18032,title,Zobacz-jak-wyglada-traba-powietrzna-na-Marsie,wid,12528273,wiadomosc.html

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Naukowcy: jest pełno planet podobnych do Ziemi

Amerykański astronom Dimitar Sasselov ujawnił, że według danych zebranych przez sondę Kepler Galaktyka jest "pełna planet wielkości Ziemi" - poinformowały portale technologiczne i naukowe.

Według portalu Science Magazine, profesor Dimitar Sasselov, pracujący na co dzień na Uniwersytecie Harvard, należy do zespołu obsługującego i analizującego wyniki sondy fotometrycznej Keplera. Sonda ta, wystrzelona 7 marca 2009 r. ma przez 3,5 roku badać układ planet w Galaktyce i m.in. poszukiwać potencjalnych śladów życia na innych planetach.

Na dorocznej konferencji TED Talks, odbywającej się na Uniwersytecie Oksfordzkim, Sasselov pokazał grafikę stanowiącą opracowanie ostatnich wyników badań fotometru i innych instrumentów zainstalowanych w sondzie Kepler.

Z 265 odkrytych planet aż 140 oznakowano jako "podobne Ziemi"; posiadające promień mniejszy od dwukrotnego promienia Ziemi, a 60 zostało już sprawdzone jako planety typu ziemskiego pod względem wielkości i położenia. Prof. Sasselov twierdzi, iż nie znaczy to, że planety te posiadają atmosferę bądź warunki naturalne, konieczne dla powstania życia, ale dodał, że takie wyniki całkowicie zmieniają poglądy na planetologię - do tej pory uczeni byli pewni, że w Galaktyce dominują gazowe giganty wielkości Jowisza.

http://wiadomosci.onet.pl/2204527,16,naukowcy_jest_pelno_planet_podobnych_do_ziemi,item.html

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sfotografowano brązowego karła na bliskiej orbicie wokół gwiazdy

Astronomowie uzyskali zdjęcie bardzo młodego brązowego karła, znajdującego się na orbicie wokół młodszej wersji Słońca. Sfotografowany obiekt ma masę 36 razy większą niż Jowisz.

Aby rozdzielić ona obiekty naukowcy użyli koronografu pracującego w bliskiej podczerwieni (NICI - Near-Infrared Coronagraphic Imager), zamontowanego na 8-metrowym teleskopie Gemini-South w Chile. Używano też systemu optyki adaptywnej.

Brązowy karzeł oznaczony PZ Tel B ma masę 36 mas Jowisza. Odległość pomiędzy nim, a gwiazdą PZ Tel A, wynosi tylko 18 jednostek astronomicznych, czyli jest podobna do odległości Urana od Słońca. Na niebie brązowy karzeł jest widoczny zaledwie 0,33 sekundy łuku od gwiazdy, dlatego musiano użyć koronografu, aby zablokować światło gwiazdy przyćmiewające jej towarzysza.

Do tej pory większość planet i brązowych karłów znajdowanych metodą uzyskiwania bezpośrednich obrazów tych obiektów znajduje się w odległościach większych niż 50 jednostek astronomicznych, czyli sporo dalej niż Neptun.

"Ponieważ PZ Tel A jest rzadkim przypadkiem gwiazdy, która jest jednocześnie młoda i położona blisko, była już kilkakrotnie fotografowana w przeszłości", mówi Laird Close ze Steward Observatory. "Byliśmy więc bardzo zaskoczeni, gdy zobaczyliśmy nowego towarzysza wokół gwiazdy uważanej za pojedynczą".

Gwiazda PZ Tel A ma podobną masę do Słońca, ale jest bardzo młoda - ma zaledwie 12 milionów lat (około czterysta razy mniej niż Słońce). Stanowi więc bardzo dobre laboratorium do badania warunków panujących w trakcie formowania się Układu Słonecznego

Wyniki badań ukazały się w czasopiśmie naukowym "Astrophysical Journal Letters". Międzynarodowy zespół astronomów prowadzili Beth Biller oraz Michael Liu z University of Hawai.

Więcej informacji:

Brown Dwarf Found Orbiting a Young Sun-Like Star

[ Astronomia.pl - Krzysztof Czart ]

Źródło: University of Arizona

http://www.astronomia.pl/wiadomosci/index.php?id=2548

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Atlas nieba - gwiazdy, planety, Wszechświat

Ukazało się nowe wydanie atlasu nieba Wydawnictwa Arkady. Książka nosi tytuł "Atlas nieba. Gwiazdy, planety, Wszechświat". Patronem medialnym atlasu jest portal Astronomia.pl.

Atlas to pozycja licząca sobie ponad 200 stron. Rozpoczyna się obszernym wstępem dotyczącym historii astronomii. Po nim następuje opis Ziemi oraz Księżyca. Dalej znajdziemy informacje o obserwowaniu obiektów niebieskich, teleskopach i gwiazdozbiorach, włącznie z mapkami widoku nieba w różnych porach roku oraz z mapami struktur na Księżycu. Dalszą treść stanowią rozdziały na temat Słońca i planet Układu Słonecznego, a na zakończenie dowiemy się trochę o innych gwiazdach i galaktykach.

Książka, poza tym, że zawiera dużo tekstu, jest także bogato ilustrowana zdjęciami i rysunkami. Zawiera też tabelki, np. zestawienie największych teleskopów na świecie. Znajdziemy też słowniczek podstawowych terminów astronomicznych.

"Atlas nieba" jest tłumaczeniem włoskiego oryginału. Polski wydawca uzupełnił książkę o zbiór polskiej literatury uzupełniającej, zestawienie czasopism oraz adresy portali internetowych. Poprzednie polskie wydanie ukazało się w 2008 r.

Więcej informacji:

"Atlas nieba" na stronie Wydawnictwa Arkady

[ Astronomia.pl - Krzysztof Czart ]

http://www.astronomia.pl/wiadomosci/index.php?id=2549

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Awaria klimatyzacji na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej

Zepsuł się jeden z dwóch systemów chłodzenia obsługujących amerykańskie, europejskie i japońskie laboratoria na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (MSK). Konieczne stało się wyłączenie części sprzętu na MSK, generującego wysoką temperaturę.

Trzej rosyjscy kosmonauci i trzej astronauci NASA, którzy znajdują się na pokładzie, są całkowicie bezpieczni. Załoga spała, kiedy doszło do awarii. Obudziły ją sygnały alarmowe. Zespół zabrał się natychmiast do pracy, by zabezpieczyć ostatni działający system chłodzenia przed przeciążeniem.

Podjęto decyzję o przygotowaniu dwóch wypraw na zewnątrz stacji, by naprawić awarię.

MSK, wart 100 mld dol. wspólny projekt 16 państw, ma dwa systemy chłodzenia, obniżające wysoka temperaturę generowaną przez sprzęt. Utrata jednego z systemów spowodowała między innymi wyłączenie dwóch z czterech żyroskopów stacji, które gwarantują MSK właściwą orientację w przestrzeni, jeden z dwóch systemów komunikacji i jeden z dwóch odbiorników GPS.

Inżynierowie stacji Doug Wheelock i Tracy Calwell Dyson przygotowywali się do wyjścia w najbliższy czwartek na zewnątrz stacji, by zainstalować nowy robot-dźwig oraz przygotować MSK na przyjęcie pojemnika do składowania sprzętu, który ma być dostarczony stacji przez prom Discovery w listopadzie.

Prace te będą odłożone na później, a astronauci zajmą się naprawą awarii.

Według NASA, bez kontroli temperatury część MSK zwrócona w stronę słońca, musiałaby wytrzymać temperaturę rzędu 121 stopni, podczas gdy w części stacji pogrążonej w mroku słupek termometru spadłby do -157 stopni.

http://wiadomosci.wp.pl/kat,18032,title,Awaria-klimatyzacji-na-Miedzynarodowej-Stacji-Kosmicznej,wid,12529731,wiadomosc.html

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

© Robert Twarogal * forumastronomiczne.pl * (2010-2023)