Skocz do zawartości

Astronomiczne Wiadomości z Internetu


Rekomendowane odpowiedzi

Skalista planeta typu ziemskiego ale bez atmosfery
2019-08-21. Radek Kosarzycki
Astronomowie z MIT i z Harvardu przeanalizowali skalistą planetę o rozmiarach zbliżonych do rozmiarów Ziemi w poszukiwaniu atmosfery ? i nie odkryli żadnej.
Atmosfery jak dotąd wykrywaliśmy na planetach dużo większych od Ziemi, w tym na kilku gorących jowiszach czy pod-neptunach, które w dużej mierze składają się z lodu i gazu. Jednak tym razem, po raz pierwszy w historii naukowcy byli w stanie określić czy planeta o rozmiarach Ziemi, znajdująca się poza układem słonecznym posiada atmosferę czy nie.
Omawiana planeta LHS 3844b została odkryta w 2018 roku w danych z satelity TESS. Ustalono, że jest ona 1,3 razy większa od Ziemi. Planeta okrąża swoją gwiazdę w ciągu 11 godzin, przez co jest jedną z najszybszych znanych egzoplanet. Sama gwiazda to mały, chłodny karzeł typu M oddalony od nas o 49 lat świetlnych.
W artykule opublikowanym wczoraj w periodyku Nature, zespół donosi, że LHS 3844b nie posiada ani gęstej atmosfery (takiej jak na Wenus), ani rzadkiej (takiej jak na Ziemi). Zamiast tego planeta prawdopodobnie najbardziej przypomina Merkurego ? gorący obiekt skalisty bez żadnej atmosfery. Jeżeli jakakolwiek atmosfera istniała kiedyś na tej planecie, prawdopodobnie intensywne promieniowanie gwiazdy wywiało ją na wczesnych etapach formowania planety.
?Dosłownie odkryliśmy gorącą planetę, bez żadnych gazów w jej bezpośrednim otoczeniu? mówi współautor opracowania Daniel Koll, badacz z MI. ?To pierwszy przypadek, w którym wiemy cokolwiek o atmosferze planety krążącej wokół karła typu M. Tego typu karły stanowią większość gwiazd w naszej galaktyce, przez co LHS 3844b może reprezentować najliczniej występujący typ planet skalistych.
?Nigdy nie zakładaliśmy, że ta konkretna planeta będzie w jakikolwiek sposób sprzyjała istnieniu na niej życia? mówi główna autorka opracowania Laura Kreidberg z Harvardu. ?Pytanie czy ta cała kategoria planet krążących wokół mniejszych gwiazd posiada atmosfery czy nie. Wykorzystywane przez nas metody stanowią dobry sposób oceny obecności lub braku obecności atmosfery?.
W 2018 roku LHS 3844b była jedną z pierwszych planet, których istnienie potwierdził TESS, satelita opracowany w MIT, monitorujący tysiące najbliższych, najjaśniejszych gwiazd, w poszukiwaniu tranzytów ? okresowych spadków jasności, które mogłyby wskazywać na obecność planety, która przechodząc na ich tle blokują część emitowanego przez nie światła.
Kreidberg i jej zespół oznaczyli LHS 3844b jako idealne laboratorium, bowiem jej gwiazda macierzysta jest jasna i stosunkowo bliska, a tym samym jest dobrym źródłem, na tle którego naukowcy mogą szczegółowo badać planetę. Z uwagi na to, że LHS 3844b znajduje się wyjątkowo blisko swojej gwiazdy, a tym samym jest niewiarygodnie gorąca, Kreidberg i Kroll doszli do wniosku, że może ona emitować wystarczająco dużo ciepła, aby możliwe było ustalenie czy posiada ona atmosferę.
LHS 3844b to planeta zwrócona cały czas tą samą stroną do swojej gwiazdy, tak jak Księżyc zawsze zwrócony jest tą samą stroną w stronę Ziemi. Gdyby planetę otaczała atmosfera, to mogłaby ona transportować ciepło na ?ciemną? stronę planety, a zatem obie strony planety emitowałyby mniej więcej tyle samo ciepła. W przypadku braku atmosfery, dzienna strona byłaby znacznie gorętsza od nocnej.
Gdy planeta porusza się po orbicie wokół swojej gwiazdy, obserwator z zewnątrz widzi różne jej strony. Gdy planeta wychodzi zza gwiazdy, widzimy jej dzienną stronę. Gdy następnie przechodzi na tle tarczy gwiazdy, planeta zwrócona jest do nas ciemną stroną, po czym ponownie widzimy dzienną stroną gdy planeta powoli chowa się za gwiazdą.
Badacze doszli do wniosku, że jeżeli uda im się zmierzyć ilość ciepła emitowanego przez różne strony planety, będą w stanie określić różnice temperatur między dzienną a nocną stroną, a tym samym ustalić czy planeta ma atmosferę.
Aby przetestować ten pomysł, badacze wykorzystali Kosmiczny Teleskop Spitzer, który mierzy ilość promieniowania podczerwonego czyli cieplnego, i skierowali go na LHS 3844b, którą obserwowali przez 100 godzin czyli 10 pełnych orbit.
?Robiliśmy to już wielokrotnie dla planet rozmiarami zbliżonych do Jowisza, ale te pomiary po raz pierwszy dotyczyły planety skalistej krążącej wokół karła typu M? mówi Koll.
Pomiary wskazały, że dzienna strona ma temperaturę 1000K, podczas gdy na nocnej stronie mamy 0K. Tak drastyczna różnica temperatur wskazuje, że planeta nie ma gęstej atmosfery, która równomiernie rozmieszczałaby ciepło po całej planecie.
Badacze stworzyli wiele różnych scenariuszy obejmujących rzadsze atmosfery o różnym składzie chemicznym, ale żaden z nich nie prowadził do takich różnic temperatury, co wskazuje, że planeta nie ma także rzadszej atmosfery, zbliżonej do ziemskiej.
Pojawił się co prawda jeden scenariusz, w którym ekstremalnie rzadka atmosfera, podobna do marsjańskiej, mogła prowadzić do tak drastycznych różnic temperatur. Niemniej jednak badacze uznali, że mało prawdopodobne jest, aby taka rzadka atmosfera była stabilna, bowiem promieniowanie gwiazdy szybko wywiałaby taką atmosferę w przestrzeń kosmiczną.
Choć grupa badaczy doszła do wniosku, że na tej planecie nie ma atmosfery ? a tym samym życia ? to nie musi tak być na innych podobnych planetach skalistych krążących wokół chłodnych karłów typu M. Naukowcy planują teraz zastosować tę samą technikę do innych egzoplanet skalistych, także tych, które znajdują się w większej odległości od swoich gwiazd macierzystych i mają większą szansę na utrzymanie własnej atmosfery.
Źródło: MIT
https://www.pulskosmosu.pl/2019/08/21/skalista-planeta-typu-ziemskiego-ale-bez-atmosfery/

Animacja przedstawiająca jasność mierzoną w czasie (biała linia). Jasność planety rośnie gdy w kierunku obserwatora stopniowo zwraca się jej gorąca, dzienna strona. Źródło: Laura Kreidberg

Skalista planeta typu ziemskiego ale bez atmosfery.jpg

Skalista planeta typu ziemskiego ale bez atmosfery2.gif

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Astronauci zainstalowali drugi port dokowania na stacji ISS
2019-08-21. IK.MNIE
Astronauci NASA Nick Hague i Andrew Morgan zainstalowali kolejne ?miejsce parkingowe? (port dokowania) przy Międzynarodowej Stacji Kosmicznej ISS. Będą z niego korzystać SpaceX i Boeing, gdy jeszcze w tym roku lub na początku przyszłego zaczną wysyłać astronautów na ISS.
Jest to drugi port dokowania dla komercyjnych kapsuł załogowych. Firma SpaceX dostarczyła go na IS w zeszłym miesiącu. Pierwszy zainstalowano trzy lata temu.
Dla Hague'a środowa akcja była już trzecim spacerem kosmicznym. Morgan, który na ISS dotarł miesiąc temu, w przestrzeń kosmiczną wyszedł po raz pierwszy.
Wraz z definitywnym wycofaniem w 2011 r. ze służby amerykańskich wahadłowców NASA została pozbawiona własnych możliwości transportowania astronautów i zaopatrzenia na Międzynarodową Stację Kosmiczną. Wymiana członków załogi stacji odbywa się teraz wyłącznie za pomocą rosyjskich statków Sojuz.
Zamiast rozpoczynać własny, kosztowny program budowy nowych pojazdów do współpracy z ISS, NASA postanowiła zwrócić się do amerykańskich partnerów prywatnych, co uznano za tańsze rozwiązanie. Dzięki temu Boeing udostępni NASA swe załogowe statki Starliner, wynoszone w kosmos przez rakiety Atlas, a w przypadku SpaceX będą to jego statki Dragon w wersji załogowej (Crew Dragon) i jego rakiety nośne Falcon-9. Rakiety Atlas wytwarza spółka United Launch Alliance, której udziałowcami są Boeing i Lockheed.
źródło: PAP
https://www.tvp.info/44028356/astronauci-zainstalowali-drugi-port-dokowania-na-stacji-iss

Astronauci zainstalowali drugi port dokowania na stacji ISS.jpg

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spacer kosmiczny EVA-55
2019-08-22. Krzysztof Kanawka
Dwudziestego pierwszego sierpnia odbył się amerykański spacer kosmiczny na ISS o oznaczeniu EVA-55.
Spacer EVA-55 na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS) odbył się 21 sierpnia 2019 roku. Początek spaceru nastąpił o godzinie 14:27 CEST. W przestrzeń kosmiczną wyszli astronauci Nicholas Hague oraz Andrew Morgan. Spacer trwał nieco ponad sześć i pół godziny.
Głównym zadaniem EVA-55 było podłączenie adaptera o nazwie International Docking Adapter-3 (IDA-3) do łącznika Pressurized Mating Adapter-3 (PMA-3). PMA-3 znajduje się u ?góry? (zwrócone w kierunku przestrzeni kosmiczne) modułu Harmony. Do PMA-3 + IDA-3 będą mogły w przyszłości cumować załogowe pojazdy CST-100 Starliner oraz Dragon 2.
Trzy godziny i trzydzieści minut po rozpoczęciu spaceru EVA-55 astronauci zakończyli proces łączenia PMA-3 z IDA-3. Uzyskano wówczas ?sztywne połączenie?.
Oprócz PMA-3 + IDA-3 w pobliżu znajduje się zestaw PMA-2 + IDA-2. Ten zestaw jest już gotowy do przyjmowania nowej generacji statków załogowych. Na początku marca 2019 odbyła się bezzałogowa misja SpX-DM1 kapsuły Dragon 2. W trakcie tej misji kapsuła Dragon 2 przycumowała właśnie do zestawu PMA-2 + IDA-2.
Zestawy PMA i IDA pozwalają na aktywne cumowanie do Stacji. Pojazdy bezzałogowe są przyłączane do ISS za pomocą ramienia robotycznego SSRMS i łączą się do innego typu węzłów o nazwie Common Berthing Mechanism (CBM). Oczywiście takie przyłączanie nie jest odpowiednie dla załogowych pojazdów, które wymaga szybszych działań, w tym procedur awaryjnych, np. na wypadek potrzeby natychmiastowego opuszczenia Stacji.
Na ISS znajdują się trzy łączniki PMA, oznaczone od PMA-1 do PMA-3. PMA-1 stale łączy rosyjską część Stacji z amerykańską/międzynarodową stroną. Do PMA-2 zwykle cumowały promy kosmiczne, choć w trakcie budowy Stacji lokalizacja tych łączników się zmieniała. W kilku misjach promów doszło do połączenia wahadłowca z ISS poprzez PMA-3. Aktualna orientacja PMA-2 i PMA-3 została ustanowiona w 2017 roku.
(PFA, NASA)
https://kosmonauta.net/2019/08/spacer-kosmiczny-eva-55/

Spacer kosmiczny EVA-55.jpg

Spacer kosmiczny EVA-55.2.jpg

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chandrayaan-2 na orbicie Księżyca
2019-08-22. Krzysztof Kanawka
Dwudziestego sierpnia indyjska sonda Chandrayaan-2 weszła na orbitę wokół Srebrnego Globu.
Misja Chandrayaan-2 rozpoczęła się 22 lipca 2019 o godzinie 11:13 CEST. Start nastąpił z kosmodromu Sriharikota we wschodnich Indiach.
Przez kolejne tygodnie następowało stopniowe podnoszenie orbity sondy. Wszystkie manewry przebiegły prawidłowo i 14 sierpnia Chandrayaan-2 znalazł się na orbicie transferowej ku naszemu naturalnemu satelicie. Następnie, 20 sierpnia 2019 Chandrayaan-2 wszedł na orbitę okołoksiężycową. Wstępna orbita miała parametry 114 km x 18072 km i nachyleniu 87,8 stopni. Przez najbliższe dni będą trwać korekty tej orbity. Lądowanie planowane jest na 7 września.
Celem indyjskiej misji księżycowej Chandrayaan-2 jest osadzenie łazika na powierzchni Srebrnego Globu. Za miejsce lądowania wybrano ?podbiegunowe? okolice bieguna południowego Księżyca, pomiędzy kraterami Manzinus C i Simpelius N (około 70 stopni szerokości południowej selenograficznej).
Projekt Chandrayaan-2 został zaakceptowany przez rząd Indii już pod koniec zeszłej dekady. W międzyczasie trwały prace rozwojowe a także (niezależnie od projektu) budowa nowej wersji rakiety GSLV (Mk 2), której pierwszy udany lot nastąpił w styczniu 2014 roku.
Początkowo cała misja miała być przeprowadzona we współpracy z rosyjską agencją Roskosmos, lecz po tym, jak w 2015 roku Rosja zasygnalizowała brak możliwości wykonania swojej części misji, czyli głównie konstrukcji łazika, indyjska agencja kosmiczna ISRO zadecydowała dokończyć projekt samodzielnie.
Po tej nieudanej współpracy ISRO planowała start Chandrayaan-2 w kwietniu 2018 roku, jednakże  w marcu zeszłego roku zdecydowała o opóźnieniu początku misji. Opóźnienie pozwoli na przeprowadzenie dodatkowych testów orbitera księżycowego oraz łazika. Wówczas nową datą startu misji był październik 2018. Jak się to później (w sierpniu) okazało ? ten termin nie został dotrzymany i start został opóźniony ?do początku 2019 roku?. ISRO także wówczas informowała o potrzebie przeprowadzenia kolejnych testów. Później pojawił się kwiecień 2019 jako data startu, jednakże ten termin też nie został dotrzymany. Ostatecznie Chandrayaan-2 wystartował 22 lipca 2019.
(PFA)
https://kosmonauta.net/2019/08/chandrayaan-2-na-orbicie-ksiezyca/

Chandrayaan-2 na orbicie Księżyca.jpg

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mini-EUSO leci w kosmos: Ziemia jako wielki detektor
2019-08-22.
W czwartek na rakiecie Soyuz 2.1a w przestrzeń kosmiczną wyniesiony został teleskop Mini-EUSO. Urządzenie umieszczone zostanie na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej i umożliwi utworzenie ultrafioletowej mapy atmosfery ziemskiej. W międzynarodowym programie biorą udział Polacy.
W czwartek nad ranem z kosmodromu Bajkonur w Kazachstanie wystartowała rakieta Soyuz 2.1a wynosząca moduł Soyuz MS-14 w kierunku Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS).
Wśród ładunków na pokładzie znalazł się teleskop Mini-EUSO. Urządzenie umożliwi utworzenie ultrafioletowej mapy atmosfery ziemskiej oraz pozwoli zaobserwować jej zmienność w czasie. Przedsięwzięcie, w którym biorą udział polscy naukowcy z Narodowego Centrum Badań Jądrowych, stanowi wstępny etap międzynarodowego projektu JEM-EUSO - badania wielkich pęków atmosferycznych cząstek i fotonów. O projekcie poinformowali w przesłanym PAP komunikacie przedstawiciele NCBJ.
Pęki atmosferyczne to kaskady cząstek i fotonów powstające na skutek oddziaływania kosmicznych cząstek wysokoenergetycznych (o energii rzędu 1011 GeV i większej) z atmosferą ziemską. Ich badaniem zajmuje się program JEM-EUSO (Joint Experiment Missions - Extreme Universe Space Observatory). Międzynarodowy zespół naukowców chce stworzyć nowego typu obserwatorium oparte na bardzo dużym teleskopie UV umieszczonym na orbicie okołoziemskiej, dla którego cała Ziemia stanowić będzie detektor. Teleskop ma obserwować ślady fluorescencji wywoływanej przez pęki atmosferyczne.
Misja Mini-EUSO (Multiwavelength Imaging New Instrument for the Extreme Universe Space Observatory) jest częścią programu JEM-EUSO. ?Detektor wysłany dziś na Międzynarodową Stację Kosmiczną pozwoli na utworzenie ultrafioletowej mapy atmosfery ziemskiej? ? mówi dr Jacek Szabelski z Zakładu Astrofizyki NCBJ, biorący udział u programie. Jak wyjaśnia, naukowcy chcą zbadać dokładnie zmienność w czasie promieniowania ultrafioletowego atmosfery.
"Celem Mini-EUSO jest obserwacja fluorescencji wywołanej przez różne zjawiska atmosferyczne: przejściowe zdarzenia świetlne - TLE (Transient Luminous Events), fluorescencję powodowaną przez przejście przez atmosferę meteorytów i meteroidów, a także ślady śmieci kosmicznych spalających się w atmosferze. Dodatkowo eksperyment pozwoli na poszukiwania kwarków dziwnej materii - SQM (Strange Quark Matter)? - wymienia dr Szabelski.
Projekt JEM-EUSO jest wieloetapowy. Dane zebrane przez detektor Mini-EUSO będą cenną informacją przed kluczowymi etapami badań, kiedy docelowe detektory zostaną umieszczone na jednym z modułów Międzynarodowej Stacji Kosmicznej.
Wcześniej udało się zrealizować trzy etapy przedsięwzięcia: naziemny detektor fluorescencji EUSO-TA został zainstalowany w 2013 roku w Black Rock Mesa w Utah, USA; później EUSO-Ballon, stratosferyczny balon wyposażony w moduł detekcyjny, odbył lot trwający 5 godzin; a w 2017 EUSO-SPB (Super Pressure Balloon) wykonywał pomiary przez 12 dni.
?Mini-EUSO ma precyzyjniej określić tło i warunki pomiaru oraz doprecyzować ustawienia aparatury w docelowym eksperymencie? ? wyjaśnia mgr Marika Przybylak z Zakładu Astrofizyki NCBJ.
Podróż Mini-EUSO na Międzynarodową Stacje Kosmiczną potrwa około dwóch dni. Aparatura zostanie umieszczona w specjalnym, transparentnym dla UV oknie rosyjskiego modułu stacji. ?Okno przez cały czas przelotu stacji skierowane będzie równolegle do powierzchni Ziemi, dzięki czemu można będzie rejestrować promieniowanie ultrafioletowe emitowane z atmosfery nad powierzchnią kuli ziemskiej? ? opisuje dr Szabelski.
Opisuje, że urządzenie składa się z teleskopu o dużym polu widzenia, bazującego na układzie optycznym wykorzystującym dwie tzw. soczewki Fresnela. Promienie UV rejestrowane są za pomocą detektora składającego się z matrycy fotopowielaczy. Mini-EUSO będzie w stanie rejestrować 400 tys. klatek na sekundę, dzięki czemu możliwa będzie obserwacja dynamiki zmian poziomu promieniowania. "Urządzanie jest jednym z najszybszych obecnie układów monitorujących fluorescencję atmosfery. Zebrane dane będą przesyłane na nośnikach pamięci podczas lotów transportowych ze stacji na Ziemię, gdyż tak duża ilość danych mogłaby nadmiernie obciążyć system transmisji danych ISS? - opisuje dr Szabelski.
W projekcie JEM-EUSO udział bierze 306 naukowców z 16 krajów. NCBJ reprezentuje sześciu naukowców z łódzkiej Pracowni Fizyki Promieniowania Kosmicznego Zakładu Astrofizyki.
?Skonstruowaliśmy zasilacz wysokiego napięcia, współpracujący z każdym z elementów układu? ? informuje dr Szabelski. ?Nie było to łatwe zadanie, gdyż całe urządzanie musi reagować na zmiany natężenia promieniowania, które rejestruje? ? dodaje mgr Przybylak. Układ ten zabezpiecza detektor przed przeciążeniem i pozwala na przeprowadzenie stabilnych badań.
PAP - Nauka w Polsce
lt/ ekr/
http://naukawpolsce.pap.pl/aktualnosci/news%2C78334%2Cmini-euso-leci-w-kosmos-ziemia-jako-wielki-detektor.html

Mini-EUSO leci w kosmos Ziemia jako wielki detektor.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zdjęcia Ryugu z bliska wskazują na zaskakujące właściwości tej asteroidy
2019-08-22.
Zdjęcia Ryugu z bliska wskazują na zaskakujące właściwości tej asteroidy. Naukowcy przeanalizowali fotografie wykonane przez kamerę MASCam, znajdującą się na lądowniku MASCOT, który został zrzucony na powierzchnię asteroidy przez sondę Hayabusa 2.
Japońska misja Hayabusa2 bada od czerwca 2018 roku asteroidę Ryugu. To ciemna asteroida o średnicy 900 m, krążąca wokół Słońca (należy do grupy obiektów NEA ? z ang. Near Earth Asteroid). Sonda zdążyła już dwukrotnie wylądować na asteroidzie, pobierając przy tym materiał skalny, z którym wróci na Ziemię za rok. Na powierzchnię obiektu zrzuciła też już 3 niewielkie lądowniki. Jeden z nich ? MASCOT wylądował na powierzchni 3 października 2018 r. Omawiane tutaj wyniki badań dotyczą danych pozyskanych właśnie z tego urządzenia.
Kalendarium misji Hayabusa2
?    4 grudnia 2014 - start sondy Hayabusa2 na rakiecie H-IIA
?    27 czerwca 2018 - Hayabusa2 dociera do asteroidy Ryugu
?    21 września 2018 - Hayabusa2 wypuszcza na powierzchnię dwa małe łaziki Rover 1A, Rover 1B
?    3 października 2018 - sonda wypuszcza na powierzchnię lądownik MASCOT
?    21 lutego 2019 - pierwsze lądowanie sondy na powierzchni
?    5 kwietnia 2019 - utworzenie sztucznego krateru przez sondę
?    11 lipca 2019 - drugie lądowanie w obszarze utworzonego krateru
Naukowcy przeanalizowali obrazy zarejestrowane przez kamerę MASCam na lądowniku MASCOT podczas jego opadania i aktywności na powierzchni. Zdjęcia wskazują, że powierzchnia asteroidy pokryta jest skałami o rozmiarach od dziesiątek centymetrów do dziesiątek metrów i brak na niej drobnego materiału i pyłu. Skały dzielą się na jaśniejsze z gładkimi powierzchniami i ostrymi krawędziami oraz ciemniejsze z teksturą przypominającą kalafior.
Przebieg misji lądownika MASCOT
Naukowcy na podstawie fotografii wykonanych przez lądownik MASCOT jak i kamerę nawigacyjną ONC zamontowaną na sondzie Hayabusa2 byli w stanie odtworzyć cały upadek lądownika i wszystkie jego zmiany lokalizacji.
Lądownik MASCOT po raz pierwszy dotknął powierzchni asteroidy około 6 minut po wypuszczeniu z sondy. Urządzenie odbiło się od zacienionej strony większego głazu i spoczęło około 17 m od niego. Pierwszy manewr poprawiający ustawienie lądownika odwrócił go kamerami do nieba, przez co w pierwszą noc kamera lądownika rejestrowała tylko świecące gwiazdy.
Dopiero następnego dnia przeprowadzono pierwszą relokację, za pomocą mechanizmu sprężynowego w jaki wyposażony był lądownik. MASCOT znalazł się po niej we właściwej pozycji do obserwacji pobliskich skał. Obserwacje te trwały cały cykl dobowy na tej asteroidzie, czyli niecałe 8 godzin. Lądownik oglądał powierzchnię skał nocą dzięki wbudowanym diodom LED.
Na początku trzeciego dnia asteroidowego MASCOT wykonał drobny ruch (przesunięcie około 5 cm), by z nieco innej perspektywy spojrzeć na badane już wcześniej skały. Taka zmiana pozycji umożliwiła utworzenie obrazów stereo skał, które przydają się do oceny wielkości, kształtów i wzajemnego położenia poszczególnych skał na powierzchni.
Po prawie 15 godzinach od lądowania urządzenie wykonało ostatni skok, zmieniając położenie o około 10 cm. Z ostatniej pozycji kamera nie była już jednak skierowana na powierzchnię. Lądownik wyczerpał baterie 17 godzin i 7 minut po rozpoczęciu działań na powierzchni.
Dwa rodzaje skał
Kamera nawigacyjna ONC na sondzie Hayabusa2 zidentyfikowała cztery rodzaje skał występujących na Ryugu.Tylko dwa pierwsze z tych typów dało się wyraźnie odróżnić, korzystając z obrazów dostarczonych przez lądownik MASCOT.
Typ 1 skał to te ciemniejsze z ostrzejszą powierzchnią, a typ 2 to jaśniejsze skały o gładszej powierzchni. Rozmieszczenie obu rodzajów skał jest bardzo równomierne na obszarze, który obserwował MASCOT. Obserwacje takiego wyraźnego zróżnicowania wskazują, zgodnie z przypuszczeniami, że Ryugu musiała powstać w wyniku kolizji dwóch obiektów albo z jednego ciała macierzystego poddanego jakimś gwałtownym procesom, wprowadzającym różnice w temperaturze i ciśnieniu.
Ogólny skład chemiczny Ryugu przypomina meteoryty należące do grupy chondrytów węglistych, które zawierają krzemiany warstwowe i związki organiczne (chondryty węgliste typu CI lub CM).
Gdy kamera lądownika MASCOT spojrzała na skałę pod odpowiednim kątem, dało się na niej zauważyć wyraźne jasne wtrącenia, o wielkości do kilku milimetrów. Te wtrącenia swoją strukturą przypominały występujące w meteorytach chondry - okrągłe ziarna bogate w wapń i glin. Podobne kształtem i kolorem są chondry występujące na znalezionych na Ziemi meteorytach grup CI2, CM, CO i CV. Wnioskiem z występowania tych wtrąceń może być, że Ryugu nie podlegała znaczącym zmianom pod wpływem ciekłej wody. Przeanalizowane spektrum chemiczne skał przypomina najbardziej chondryty grupy CI i CM. Naukowcy przyrównali badaną skałę do meteorytu grupy CI2 Tagish Lake, który spadł w Kanadzie w 2000 roku. Również analizy spektralne wtrąceń wskazują na związek Ryugu z chondrytami węglistymi.
Naukowcy uważają, że asteroidy takie jak Ryugu powinny posiadać duże ilości drobnego materiału i pyłu na powierzchni, powstającego na skutek wietrzenia kosmicznego - działania środowiska kosmicznego na skałę. Jednak żadne z głazów zaobserwowanych na Ryugu nie wyglądają na przykryte drobniejszym materiałem. Powstający materiał musiał więc albo uciec w przestrzeń kosmiczną albo do porowatego środka asteroidy. O ile z mniejszymi kamykami wyjaśnieniem może być ucieczka pod wpływem sił grawitacji do pustych przestrzeni w asteroidzie, to już jak znikają drobiny rzędu dziesiątek i setek mikrometrów pozostaje zagadką. Postuluje się, że pył może być oderwany z asteroidy poprzez zjawisko lewitacji elektrostatycznej. Niewiele jednak wiadomo o warunkach fizycznych jakie sprzyjałyby powstawaniu takiego zjawiska na tak małych ciałach niebieskich. Być może za brakiem drobnego materiału stoją inne fizyczne procesy - naukowcy wymieniają w pracy kilka: uderzenia mikrometeoroidów, kolizje, wstrząsy sejsmiczne czy sublimacje związków lotnych.
Podsumowanie
Sonda Hayabusa2 z pewnością dostarczy jeszcze wiele ciekawych odkryć, które pozwolą lepiej poznać początki Układu Słonecznego. Obiekty takie jak Ryugu to idealni świadkowie historii powstawania wewnętrznych planet Układu Słonecznego. Sonda pozostanie w pobliżu asteroidy do 2020 roku, kiedy wróci w kierunku Ziemi. Kapsuła z pobranym materiałem skalnym wyląduje na spadochronach w południowej Australii.
Opracował: Rafał Grabiański
Źródło: Science/JAXA
Więcej informacji:
?    omawiany artykuł naukowy
?    strona niemieckiej agencji kosmicznej DLR poświęcona lądownikowi MASCOT
?    oficjalna strona misji
 
Na zdjęciu tytułowym: Asteroida Ryugu sfotografowana przez sondę Hayabusa2 podczas pobytu w wyjściowej pozycji 20 km nad powierzchnią. Zdjęcie zrobiono tuż po dotarciu sondy 30 czerwca 2018 r. Źródło: JAXA.
https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/zdjecia-ryugu-z-bliska-wskazuja-na-zaskakujace-wlasciwosci-tej-asteroidy

Zdjęcia Ryugu z bliska wskazują na zaskakujące właściwości tej asteroidy.jpg

Zdjęcia Ryugu z bliska wskazują na zaskakujące właściwości tej asteroidy2.jpg

Zdjęcia Ryugu z bliska wskazują na zaskakujące właściwości tej asteroidy3.jpg

Zdjęcia Ryugu z bliska wskazują na zaskakujące właściwości tej asteroidy4.jpg

Zdjęcia Ryugu z bliska wskazują na zaskakujące właściwości tej asteroidy5.jpg

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ALMA: tajemniczy ciemni przodkowie masywnych galaktyk eliptycznych
2019-08-22.
Naukowcy prowadzący obserwacje z udziałem sieci anten ALMA (Atacama Large Millimeter/submillimeter Array) odkryli 39 olbrzymich galaktyk, których nie dostrzeżono wcześniej nawet przez słynny Teleskop hubble?a. Te wyjątkowo słabo świecące galaktyki ukazują nam głęboki obraz Wszechświata docierający z odległości aż 10 miliardów lat świetlnych.
Nieoczekiwanie odkryte galaktyki są przy tym 10 razy bardziej liczne niż galaktyki o podobnych masach, ale jasno świecące w paśmie widzialnym, odkryte przez Teleskop Hubble?a. Zespół naukowy uważa, że te słabe galaktyki są przodkami masywnych galaktyk eliptycznych, jakie egzystują we współczesnym Wszechświecie. Ale, co ciekawe, żadna z głównych teorii ewolucji Wszechświata nie przewiduje występowania aż tak bogatej populacji gwiazdotwórczych, ciemnych, i masywnych galaktyk. Nowe wyniki z sieci ALMA podważają zatem nasze obecne zrozumienie wczesnego Wszechświata. Praca na ten temat została opublikowana w najnowszym numerze czasopisma Nature.
Zdaniem naukowców już wcześniejsze badania wskazywały na istnienie wyjątkowo aktywnych galaktyk gwiazdotwórczych we wczesnym Wszechświecie, ale ich populacja była dość ograniczona. Formowanie się gwiazd w ?ciemnych? galaktykach, które teraz zidentyfikowano, jest mniej intensywne, ale są one za to 100 razy liczniejsze niż ekstremalne galaktyki gwiazdotwórcze. Ważne jest zatem zbadanie tak ważnego elementu historii Wszechświata i tak ciekawego stadium w ewolucji galaktyk.
Główny autor pracy i jego zespół w swych obserwacjach celowali w trzy submilimetrowe pasma obserwacji sieci ALMA, by lepiej podejrzeć głęboki Wszechświat pokazany nam wcześniej przez Kosmiczny Teleskop Hubble'a: tzw. pola CANDELS. Zespół odkrył wówczas 63 wyjątkowo poczerwienione obiekty na zdjęciach w podczerwieni wykonanych przez Teleskop Spitzera, były one jednak zbyt czerwone, aby można je było wykryć za pomocą Teleskopu Hubble?a. Z kolei ograniczona rozdzielczość przestrzenna Teleskopu Spitzera uniemożliwiała astronomom zidentyfikowanie ich natury.
Ale ALMA wykryła emisję na fali submilimetrowej w przypadku 39 z 63 tych wyjątkowo czerwonych obiektów. Dzięki wysokiej rozdzielczości i czułości anten sieci potwierdziło się, że są one faktycznie masywnymi galaktykami gwiazdotwórczymi, które wytwarzają gwiazdy 100 razy wydajniej niż Droga Mleczna. Galaktyki te reprezentują według astronomów ogół masywnych galaktyk, jakie we Wszechświecie istniały mniej więcej 10 miliardów lat temu, z których jednak większość dotychczas była pomijana we wcześniejszych badaniach.
Ze swoim wysokim tempem formowania gwiazd galaktyki wykryte przez ALMA prawdopodobnie przekształciły się w pierwszą populację masywnych galaktyk eliptycznych utworzonych we wczesnym Wszechświecie. I tu pojawia się pewien problem, bowiem są one zaskakująco liczne. Naukowcy oszacowali, że ich gęstość odpowiada aż 530 obiektom na stopień kwadratowy na niebie. Ta gęstość znacznie przewyższa przewidywania wynikające z modeli teoretycznych i symulacji komputerowych. Ponadto, zgodnie z szeroko akceptowanym dziś modelem Wszechświata z określonym typem ciemnej materii, uformowanie się tak dużej liczby masywnych obiektów w tak wczesnej fazie życia Wszechświata musiało być dosyć trudne. Wyniki uzyskane przez sieć ALMA podważają więc nasze obecne rozumienie ewolucji całego kosmosu.
Odkrycie tej dużej liczby masywnych, ciemnych galaktyk bezpośrednio może świadczyć także na rzecz bardzo wczesnego gromadzenia się masywnych galaktyk w początkach istnienia Wszechświata. Bardziej szczegółowe obserwacje z ALMA i Kosmicznego Teleskopu Jamesa Webba są zdaniem autorów pracy niezbędne, aby uzyskać dalszy wgląd w naturę tych galaktyk.
Czytaj więcej:
?    Cały artykuł
?    Alma: detekcja zlewajacych się ze sobą galaktyk wczesnego Wszechswiata
 
Źródło: ALMA
Na zdjęciu: ALMA zidentyfikowała 39 słabych galaktyk, których nie widać nawet przez Kosmiczny Teleskop Hubble'a. Ten przykładowy obraz pokazuje porównanie obserwacji z Hubble'a i z sieci ALMA. Kwadraty ponumerowane od 1 do 4 to lokalizacje słabych galaktyk niewidoczne na zdjęciu z Hubble'a. Źródło: University of Tokyo / CEA / NAOJ.
https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/alma-tajemniczy-ciemni-przodkowie-masywnych-galaktyk-eliptycznych

ALMA tajemniczy ciemni przodkowie masywnych galaktyk eliptycznych.jpg

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rosja testuje rakietę Sojuz 2.1a w symulowanym locie załogowym do ISS
2019-08-22.
Załogowy statek Sojuz MS-14 zadokował do Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. Tym razem jednak na jego pokładzie nie było astronautów. Misja MS-14 jest lotem testowym statku na rakiecie Sojuz 2.1a, która zastąpi używany do tej pory wariant Sojuza FG.
Rakieta Sojuz 2.1a wystartowała ze statkiem Sojuz MS-14 na szczycie 22 sierpnia o 5:38 czasu polskiego. Start odbył się ze stanowiska 31/6 w kosmodromie Bajkonur. Cały lot przebiegł pomyślnie i około 9 minut po starcie statek został odłączony od górnego stopnia rakiety. Sojuz zadokuje do portu w module Poisk w sobotę.
Bezzałogowy test rakiety Sojuz 2.1a w profilu lotu załogowego jest potrzebny głównie, żeby sprawdzić czy system ucieczkowy kapsuły Sojuz nie zostanie uruchomiony podczas przeprowadzenia przez rakietę manewru obrotu do poprawnego dla lotu azymutu. Rakieta Sojuz FG posiadała analogowe systemy kontroli lotu i nie była zdolna wykonać takiego obrotu i to stanowisko startowe obracało odpowiednio rakietę przed startem. System ucieczkowy, który ma być użytkowany również w rakiecie Sojuz 2.1a przy wykryciu obrotu rakiety uruchamiał procedurę awaryjną. Potrzebne więc były specjalne poprawki w oprogramowaniu, które uwzględniały nowe zdolności rakiety Sojuz 2.1a. Podczas misji MS-14 testowane były też inne nowe systemy w rakiecie.
Wykorzystywany do tej pory w załogowych lotach rosyjskich system Sojuz FG był fazę przejściową między rakietą Sojuz-U, która już nie jest wykorzystywana do lotów, a właśnie rakietą Sojuz 2.1a posiadającą awionikę cyfrową. Rakieta Sojuz 2.1a wykonała już 16 misji orbitalnych, z czego 15 zakończyło się powodzeniem, a jedna uszkodzeniem zbiornika tlenu w górnym stopniu, które zniszczyło wynoszony statek towarowy Progress M. To właśnie ta katastrofa zdecydowała, że lot Sojuz MS-14 odbędzie się bez załogi.
Ostatni lot rakiety Sojuz FG z załogą jest planowany na 25 września br. Wyniesiony wtedy zostanie Sojuz MS-15 z trójką astronautów na pokładzie. W marcu zostanie przeprowadzona pierwsza załogowa misja na rakiecie Sojuz 2.1a.
Zamiast załogi w statku Sojuz MS-14 znalazło się 657 kg ładunku, w tym rosyjski humanoidalny robot Skybot F-850. Robot będzie pomagał w przeprowadzaniu rosyjskich eksperymentów na pokładzie Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. Podczas lotu Sojuzem rejestrował on kluczowe dla człowieka parametry lotu.
Statek Sojuz MS-14 pozostanie zadokowany do stacji do 6 września, kiedy wróci i wyląduje na kazachskich stepach.
Źródło: NASA/SN
Więcej informacji:
?    oficjalny blog NASA z działań na ISS

Na zdjęciu: Rakieta Sojuz 2.1a ze statkiem Sojuz MS-14 na stanowisku startowym. Źródło: Roskomos.
https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/rosja-testuje-rakiete-sojuz-21a-w-symulowanym-locie-zalogowym-do-iss

Rosja testuje rakietę Sojuz 2.1a w symulowanym locie załogowym do ISS.jpg

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Astronarium nr 81 o księgach Kopernika
2019-08-22.
Nowy odcinek "Astronarium" będzie poświęcony księgom Mikołaja Kopernika i to nie tylko słynnemu "De revolutionibus". Premiera dzisiaj w TVP 3 o godz. 17:00, a w sobotę na YouTube.
Księgi, które pomogły dokonać naukowej rewolucji, historyczne dzieła związane z życiem i pracą Mikołaja Kopernika. Zobacz gdzie można odnaleźć księgi Kopernika i przekonaj się co mogą nam powiedzieć na temat astronoma, który "wstrzymał Słońce i ruszył Ziemię". Od studenckich notatek aż po karty "De Revolutionibus". Tak brzmi zapowiedź najbliższego odcinka z cyklu "Astronarium".
Producentami programu są Polskie Towarzystwo Astronomiczne (PTA) oraz Telewizja Polska (TVP), a partnerem medialnym czasopismo i portal "Urania - Postępy Astronomii". Dofinansowanie produkcji zapewnia Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego.
Więcej informacji:
?    Witryna internetowa ?Astronarium?
?    ?Astronarium? na Facebooku
?    "Astronarium" na Instagramie
?    ?Astronarium? na Twitterze
?    Odcinki ?Astronarium? na YouTube
?    Oficjalny gadżet z logo programu: czapka z latarką
?    Ściereczka z mikrofibry z logo Astronarium
?    Podkładka pod mysz z logo Astronarium
https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/astronarium-nr-81-ksiegi-kopernika

Astronarium nr 81 o księgach Kopernika.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spotkanie polskich organizacji astronomicznych - zostało kilka dni na zgłoszenia
2019-08-22.
Jeszcze tylko przez kilka dni można zapisywać się do udziału w Space Forum - spotkaniu polskich organizacji związanych z astronomią i kosmosem. Polskie Towarzystwo Astronomiczne zaprasza przedstawicieli wszystkich tego typu podmiotów do Olsztyna w dniach 6-8 września 2019 r. Zapisy trwają do niedzieli 25 sierpnia.
Spotkanie polskich organizacji pozarządowych zajmujących się astronomią i kosmosem to inicjatywa organizowana przez Polskie Towarzystwo Astronomiczne (PTA). Poprzednia edycja odbyła się w 2015 roku w Poznaniu. Tym razem PTA zaprasza do Olsztyna, w dniach 6-8 września 2019 r., czyli w weekend poprzedzający 39. Zjazd Polskiego Towarzystwa Astronomicznego.
Współorganizatorami forum są Olsztyńskie Planetarium i Obserwatorium Astronomiczne oraz Fundacja Nicolaus Copernicus. Konferencja odbywa się dodatkowo w ramach inicjatywy IAU100 oraz ma patronat od Uranii.
Ramowy program spotkania:
6 września 2019 r. (piątek) ? spotkanie integracyjne
7 września 2019 r. (sobota) ? spotkanie warsztatowe dotyczące pozyskiwania środków na realizowane zadania oraz przykładów najciekawszych wydarzeń upowszechniających astronomię w Polsce
8 września 2019 r. (niedziela) ? spotkanie plenarne, prezentacje organizacji, forum dyskusyjne
Koszty noclegu w Olsztynie pokrywa Fundacja Nicolaus Copernicus - dla jednego przedstawiciela na daną organizację. Zostało kilka wolnych miejsc w ramach tego wsparcia.
W ramach zgłoszenia uczestnictwa należy podać imię i nazwisko reprezentanta oraz informację, czy organizacja/podmiot podczas spotkania w dniu 8 września przedstawi swoją działalność w formie krótkiej prezentacji (max 10 slajdów, 7 minut). Kontakt : Robert Szaj, tel. 508 698 232, [email protected]
Więcej informacji:
?    Ogłoszenie PTA dotyczące Space Forum
https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/spotkanie-polskich-organizacji-astronomicznych-zostalo-kilka-dni-na-zgloszenia

 

Spotkanie polskich organizacji astronomicznych - zostało kilka dni na zgłoszenia.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Naukowcy zmierzyli masę neutrin z pomocą danych kosmicznych
Autor: John Moll (2019-08-23 )

Neutrina występują w trzech stanach zapachowych, a każdy stan jest mieszaniną trzech stanów masowych. Choć różnice między masami są nam znane, do tej pory dysponowaliśmy niewielką ilością informacji na temat masy najlżejszych gatunków. Jeśli lepiej zrozumiemy neutrina i procesy, dzięki którym uzyskują swoją masę, być może poznamy niektóre tajemnice Wszechświata, np. co trzyma go w całości, dlaczego rozszerza się i z czego zbudowana jest ciemna materia.
Zespół naukowców z Kolegium Uniwersyteckiego w Londynie, Instytutu Astrofizyki w Paryżu, Federalnego Uniwersytetu w Rio de Janeiro oraz Uniwersytetu w Sao Paulo po raz pierwszy ustanowił górną granicę masy najlżejszego neutrina. Cząstka może technicznie nie mieć masy, ponieważ dolna granica nie została jeszcze ustalona.
Badacze zastosowali innowacyjne podejście do obliczenia masy neutrin, korzystając z danych zgromadzonych przez astronomów i fizyków cząstek elementarnych. Dane te pochodzą z eksperymentów przeprowadzanych w akceleratorze cząstek oraz z programu BOSS (Baryon Oscillation Spectroscopic Survey), które dotyczą 1,1 miliona galaktyk i pozwoliły zmierzyć szybkość ekspansji Wszechświata.
Pozyskane informacje pozwoliły opracować matematyczny model masy neutrin, a dzięki superkomputerowi Grace, który znajduje się na Kolegium Uniwersyteckim w Londynie, obliczono maksymalną możliwą masę najlżejszego neutrina, wynoszącą 0,086 eV (95% CI), co odpowiada 1,5 x 10^37 kg. Ustalono również, że łączna górna granica masy trzech zapachów neutrin wynosi 0,26 eV (95% CI).
Zrozumienie, w jaki sposób można oszacować masę neutrin, ma istotne znaczenie dla przyszłych badań kosmologicznych. Nowy Instrument Spektroskopy Ciemnej Energii (DESI) zbada z dużą precyzją strukturę Wszechświata oraz zawartość ciemnej energii i ciemnej materii. Natomiast teleskop kosmiczny Euclid zajmie się mapowaniem geometrii ciemnego Wszechświata i ewolucji struktur kosmicznych.
https://tylkonauka.pl/wiadomosc/naukowcy-zmierzyli-mase-neutrin-z-pomoca-danych-kosmicznych

Naukowcy zmierzyli masę neutrin z pomocą danych kosmicznych.jpg

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odkryto nieznany rodzaj supernowej, która wybuchła dwukrotnie!
Autor: admin (23 Sierpień, 2019)
Astronomowie odkryli wybuch supernowej, w którym dosłownie wszystko jest dziwne. Przede wszystkim zaskakuje niezwykłe zmiany jasności w czasie, co jest zupełnie bezprecedensowe. Odkrycie to może dać wskazówki na temat tego jak ginęły pierwsze gwiazdy we Wszechświecie.
Chodzi o supernową SN 2016iet, znaną również jako Gaia16bvd i PS17brq. Została ona odkryta za pomocą teleskopu kosmicznego Gaia, 14 listopada 2016 r. Wybuch nastąpił w nienazwanej galaktyce karłowatej znajdujące się około miliarda lat świetlnych od Ziemi. Naukowcy z Uniwersytetu Harvarda, którzy analizowali ten przypadek, początkowo uważali że jest jakiś problem z danymi. Jednak liczne obserwacje dokonane za pomocą innych teleskopów przekonały ich że nie mają do czynienia z błędem, tylko bardzo dziwną supernową.
Zaskakujący był przede wszystkim czas trwania blasku tego wybuchu. Zwykle jasność supernowej jest już poważnie osłabiona w ciągu pierwszych 100 dni po wybuchu. Po kilku miesiącach obiekt przestaje być dostrzegalny na tle galaktyki w której się znajduje. Jednak  supernowa SN 2016iet jest zauważalna nawet w kilka lat po eksplozji.
Inną anomalią jest to, że doszło właściwie do dwóch wybuchów, albo do dwukrotnego zwiększenia jej jasności w odstępie 100 dni. Były to niezwykłe i ogromne emisję energii. Powtórny wybuch jest tłumaczony nietypową budowa gwiazdy i faktem powstanie tak zwanego kokonu gazowego wokół niej, który miał rzekomo odpowiadać za ponowny wybuch i kolejne rozbłyśnięcie.
Zdaniem astrofizyków, gwiazda, która wybuchła w tak niezwykły sposób musiała mieć masę nawet 200 razy większą od Słońca. W naszej lokalnej przestrzeni znamy jedynie kilka gwiazd, które mają podobną masę, ale wszystkie występują w gęstych gromadach gwiezdnych, a nie samodzielnie.
Jednak tak ogromna emisja światła widzialnego towarzysząca eksplozji mogłaby powstać tylko wtedy gdyby skład chemiczny tej ogromnej gwiazdy był nietypowy, czyli musiałaby ona składać się głównie z helu, bez pierwiastków ciężkich. To wskazuje na to, że była to jedna z pierwszych gwiazd powstałych we wszechświecie, a zatem ta eksplozja supernowej była również szczęśliwym zrządzeniem losu dla astronomów zajmujący się zgłębianiem wiedzy na temat wczesnego wszechświata.
Szczegóły badania zostały opisane w artykule naukowym opublikowanym w prestiżowym czasopiśmie naukowym Astrophysical Journal.
Źródło:
https://zmianynaziemi.pl/wiadomosc/zaobserwowano-wybuch-supernowej-ktory-podwazy...


https://tylkoastronomia.pl/wiadomosc/odkryto-nieznany-rodzaj-supernowej-ktora-wybuchla-dwukrotnie

Odkryto nieznany rodzaj supernowej, która wybuchła dwukrotnie.jpg

Odkryto nieznany rodzaj supernowej, która wybuchła dwukrotnie2.jpg

Odkryto nieznany rodzaj supernowej, która wybuchła dwukrotnie3.jpg

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Start bezzałogowej misji Sojuz MS-14
2019-08-23. Krzysztof Kanawka
22 sierpnia 2019 ku ISS wystartowała misja Sojuz MS-14. Załogą bezzałogowej misji Sojuz MS-14 jest humanoidalny robot Skybot F-850.
Do startu bezzałogowej misji Sojuz MS-14 doszło 22 sierpnia 2019 o godzinie 05:38 CEST. Był to rzadki bezzałogowy lot załogowej kapsuły Sojuz. W tym przypadku bezzałogowy start był związany z testem rakiety Sojuz-2.1a, która w przyszłym roku zastąpi dotychczas używaną rakietę Sojuz-FG w lotach załogowych.
Start nastąpił z Bajkonuru. Celem lotu Sojuza MS-14 jest Międzynarodowa Stacja Kosmiczna (ISS). Sojuz MS-14 przybędzie do ISS 24 sierpnia. Zakończenie misji Sojuz MS-14 jest planowane na 6 września.
Pasażerem tego lotu Sojuza jest rosyjski humanoidalny robot Skybot F-850. Dla tego robota to także misja testowa. Ten robot nosi także imię Fiodor. Łącznie w tej misji Sojuza MS-14 na ISS zostanie dostarczone blisko 658 kg ładunku.
(NASA, PFA)
https://kosmonauta.net/2019/08/start-bezzalogowej-misji-sojuz-ms-14/

Start bezzałogowej misji Sojuz MS-14.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak wygląda Księżyc z perspektywy indyjskiego lądownika Vikram
2019-08-23.
Indyjska Agencja Kosmiczna opublikowała na swoim profilu na Twitterze pierwszy obraz Srebrnego Globu wykonany w ramach misji Chandrayaan 2. Lądownik Vikram i łazik Pragyan osiądą na powierzchni Księżyca już za 2 tygodnie.
Obraz został wykonany w dniu 21 sierpnia z odległości ok. 2650 kilometrów od powierzchni Księżyca. Możemy zobaczyć na nim dwa charakterystyczne punkty. Pierwszy z nich to krater Apollo. Jest to krater uderzeniowy o średnicy około 538 kilometrów, znajdujący się na niewidocznej z Ziemi stronie naturalnego satelity naszej planety. Natomiast drugi punkt, to Mare Orientale. Jest to morze księżycowe zlokalizowane na zachodnim skraju widocznej strony Księżyca. Ze względu na położenie, obserwacja Mare Orientale z Ziemi jest dość utrudniona, dlatego niewiele o nim wiemy.
Lądownik spocznie na powierzchni Księżyca 6 września i wraz z łazikiem, rozpoczną eksplorację tego obiektu. Naukowcy wybrali na miejsce lądowania okolice bieguna południowego Księżyca, pomiędzy kraterami Manzinus C i Simpelius N (ok. 70 stopni szerokości południowej selenograficznej). Łazik Pragyan, podczas swojej 14-dniowej misji, przejedzie kilkaset metrów po powierzchni naturalnego satelity naszej planety. Naukowcy zamierzają za jego pomocą wykonać tysiące zdjęć Księżyca i dokonać ważnych pomiarów.
Indyjska Agencja Kosmiczna opublikowała kilka dni temu najnowsze obrazy naszej pięknej planety z perspektywy orbity, a dokładnie Amerykę Północną, Ocean Spokojny i Karaiby. ISRO zapewnia, że we wrześniu na swoich profilach na serwisach społecznościowych będzie publikowała więcej fascynujących zdjęć powierzchni Księżyca. Tak więc możemy przygotować się na mnóstwo ciekawych atrakcji.
Źródło: GeekWeek.pl/ISRO/Twitter / Fot. ISRO

https://www.geekweek.pl/news/2019-08-23/tak-wyglada-ksiezyc-z-perspektywy-indyjskiego-ladownika-vikram/

 

Tak wygląda Księżyc z perspektywy indyjskiego lądownika Vikram.jpg

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Satelita GPS III wyniesiony w ostatnim locie rakiety Delta IV Medium
2019-08-23.
Z kosmodromu Cape Canaveral na Florydzie wystartowała po raz ostatni rakieta Delta IV M. W kończącym 17-letnią historię locie wyniosła na orbitę drugiego satelitę GPS III.
Rakieta Delta IV M w konfiguracji z dwiema rakietami pomocniczymi wystartowała w czwartek 22 sierpnia o 15:06 czasu polskiego ze stanowiska 37B na kosmodromie w Cape Canaveral. Lot przebiegł pomyślnie i po dwóch odpaleniach górnego stopnia, po niecałych dwóch godzinach od startu ładunek został prawidłowo odłączony od rakiety.
O ładunku
Wysłany satelita to drugi egzemplarz trzeciej generacji systemu nawigacyjnego GPS. Pierwszy satelita odnowionej serii trafił na orbitę pod koniec 2018 roku za sprawą rakiety Falcon 9. Satelity bloku III są budowane na bazie platformy satelitarnej A2100 firmy Lockheed Martin. Nowe satelity mają przedłużony czas operacji w stosunku do poprzednich generacji (15 lat), usprawnione systemy mierzenia czasu, dzięki czemu mogą podawać 3 razy dokładniej lokalizację oraz posiadają lepsze mechanizmy przeciwzagłuszające. Satelity GPS III są kompatybilne wstecznie z poprzednimi generacjami, ale udostępniają też 5 nowych sygnałów cywilnych i dla wojska.
Koniec rakiety Delta IV M
Wyniesienie statku GPS SV02 było ostatnią misją rakiety Delta IV M, która od pierwszego lotu orbitalnego w 2002 roku wykonała 29 udanych misji. Firma United Launch Alliance powoli zamyka całą linię rodziny rakiet Delta, aby przejść w przyszłej dekadzie na tańsze i nowocześniejsze rakiety Vulcan. Rakiety Vulcan mają zastąpić nie tylko systemy Delta IV, ale też Atlas V, jednak to nastąpi dopiero w połowie przyszłej dekady. Firma ma jeszcze w planach przeprowadzenie 5 misji z użyciem rakiety Delta IV Heavy, która używa trzech dolnych członów rakiety Delta IV M.
Podsumowanie
Był to 56. udany start rakiety orbitalnej na świecie. Następny w planie jest start chińskiej rakiety Długi Marsz 4B z satelitą szpiegowskim dla wojska.
Źródło: NS/ULA
Więcej informacji:
?    relacja portalu NASASpaceflight z udanego lotu
?    informacja prasowa ULA o udanej misji
 
Na zdjęciu: Rakieta Delta IV M przygotowywana do lotu na stanowisku startowym. Źródło: ULA.
https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/satelita-gps-iii-wyniesiony-w-ostatnim-locie-rakiety-delta-iv-medium

Satelita GPS III wyniesiony w ostatnim locie rakiety Delta IV Medium.jpg

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sonda JUICE wykonuje pierwsze zdjęcia Jowisza, jeszcze z Ziemi
2019-08-23. Radek Kosarzycki
W ramach przygotowań do startu misji Jupiter Icy Moons Explorer przetestowano kamerę nawigacyjną sondy, wykonując za jej pomocą zdjęcia Jowisza.
Sonda JUICE (Jupiter Icy Moons Explorer) wystartuje w siedmioletnią podróż do Jowisza w 2022 roku. Jako pierwsza sonda w historii wejdzie ona nie tylko na orbitę wokół Jowisza ale także wielokrotnie wykona bliskie przeloty w pobliżu Europy, Ganimedesa i Kalisto, kończąc swoją misję wejściem na orbitę wokół Ganimedesa ? największego księżyca w Układzie Słonecznym.
JUICE zostanie wyposażony w bogaty zestaw instrumentów pozwalających na dokładne zbadanie Jowisza, jego otoczenia i księżyców. Oprócz tego na pokładzie znajdzie się kamera nawigacyjna, która wraz z systemem śledzenia radiowego pozwoli na kontrolowanie położenia i prędkości sondy względem księżyców, do których będzie się zbliżała.
Kamera NavCam została zaprojektowana, aby sprostać intensywnemu promieniowaniu wokół Jowisza oraz wykonywać zdjęcia planety, księżyców i gwiazd tła. Co więcej, pomiary wykonany za pomocą NavCam umożliwią opracowanie optymalnej trajektorii sondy oraz zużywanie możliwie najmniejszej ilości paliwa, jak również zwiększą precyzje podczas szybkich i bliskich przelotów. W ramach bliskich przelotów sonda będzie zbliżała się na 200 ? 400 kilometrów do powierzchni księżyców.
W czerwcu br. zespół inżynierów wszedł na dach fabryki Airbus Defence and Space w Tuluzie, aby przetestować inżynieryjny model NavCam w rzeczywistych warunkach. Celem było sprawdzenie sprzętu i oprogramowania i przygotowanie technik obróbki zdjęć i pokładowego oprogramowania, które będzie wykorzystywane do wykonywania zdjęć w trakcie misji.
Oprócz naszego Księżyca, kamerę skierowano także na jej cel ostateczny: Jowisza.

?Jak można było się spodziewać, oddalone od nas o 640 milionów kilometrów księżyce Jowisza zajmowały na zdjęciu zaledwie 1 czy 2 piksele, a sam Jowisz był prześwietlony na długich ekspozycjach niezbędnych do zarejestrowania księżyców i gwiazd tła. Niemniej jednak zdjęcia te wykorzystamy do ustawienia oprogramowania, które już na pokładzie sondy będzie działało autonomicznie? mówi Gregory Jonniaux, ekspert z Airbus Defence and Space.
Na zdjęciach wykonanych podczas bliskich przelotów będziemy mogli obserwować struktury na powierzchni tych bardzo różniących się od siebie księżyców.
?Powyższe symulowane zdjęcia księżyców Jowisza dają nam realistyczny pogląd na to co będzie rejestrowała sonda NavCam podczas przelotów? dodaje Daniele Gherardi z ESA. ?Oczywiście kamera naukowa wysokiej rozdzielczości będzie w stanie wykonywać znacznie lepsze i bardziej szczegółowe zdjęcia?.
Źródło: ESA
https://www.pulskosmosu.pl/2019/08/23/sonda-juice-wykonuje-pierwsze-zdjecia-jowisza-jeszcze-z-ziemi/

Sonda JUICE wykonuje pierwsze zdjęcia Jowisza, jeszcze z Ziemi.jpg

Sonda JUICE wykonuje pierwsze zdjęcia Jowisza, jeszcze z Ziemi2.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wykrywanie łączących się galaktyka
2019-08-23. Autor. Vega
Ponad 30 lat temu satelita na podczerwień Infrared Astronomy Satellite odkrył, że Wszechświat zawiera wiele niezwykle jasnych galaktyk, niektóre ponad tysiąc razy jaśniejsze, niż Droga Mleczna, ale które są praktycznie niewidoczne na optycznych długościach fal. Galaktyki te są zasilane przez wybuchy pochodzące od formujących się gwiazd zakopanych głęboko w obłokach gazu i pyłu. Pył pochłania promieniowanie UV, świecąc na długościach fal podczerwonych. W wielu przypadkach nadpobudliwość wywołana była zderzeniem galaktyk, które ułatwiło zapadanie się gazu międzygwiezdnego w nowe gwiazdy.

Kolizje między galaktykami są powszechne. Rzeczywiście, większość galaktyk prawdopodobnie brała udział w jednym lub kilku spotkaniach podczas swojego życia, co czyni te interakcje ważną fazą w ewolucji galaktyk i powstawaniu gwiazd we Wszechświecie. Na przykład Droga Mleczna jest związana grawitacyjnie z galaktyką Andromedy i zbliża się do niej z prędkością ok. 50 km/s; spodziewamy się spotkania za ok. 1 mld lat. We Wszechświecie lokalnym ok. 5% galaktyk jest obecnie połączonych, a połączenia zwykle łatwo można zidentyfikować na podstawie widocznych zniekształceń morfologicznych, jakie wywołują, takich jak ogony pływowe szybujące z dysków galaktycznych.

Nie wszystkie galaktyki świecące w podczerwieni wykazują jednak takie zniekształcenia, a kwestia identyfikacji (i klasyfikacji) połączeń staje się szczególnie problematyczna w badaniach wcześniejszych kosmicznych epok, gdy tempo formowania się gwiazd było znacznie wyższe, niż obecnie, a także gdy tempo łączenia się galaktyk było również wyższe. Ale galaktyki w odległym kosmosie są zbyt oddalone, aby wykryć sygnatury przestrzenne, takie jak ramiona pływowe (przynajmniej przy pomocy obecnych teleskopów). Możliwe jest, że inne procesy poza powstawaniem gwiazd wywołanym przez zderzenie zapalają niektóre z tych jasnych galaktyk, na przykład akrecja supermasywnych czarnych dziur może emitować duże ilości promieniowania UV. Z powodu takich przypadków oszacowania formowania się gwiazd we wczesnym Wszechświecie na podstawie samych pomiarów jasności mogą być niepoprawne.

Lars Hernquist, astronom z CfA jest pionierem w rozwoju komputerowych symulacji łączących się galaktyk. Kilka lat temu wraz z zespołem współpracowników stworzył nową ogromną symulację powstawania i ewolucji galaktyk we Wszechświecie, zwaną Ilustris. W nowym artykule bazującym na symulacjach Ilustris obrazowania łączących się galaktyk, astronomowie przedstawiają sposób, który pomoże zidentyfikować kiedy obrazowane układy się łączą. Stworzyli około miliarda syntetycznych zdjęć z Kosmicznego Teleskopu Hubble?a i Jamesa Webba z symulowanych połączeń, a następnie szukali wspólnych morfologicznych wskaźników łączenia się. Opracowali algorytm, który z powodzeniem zidentyfikował zderzenia na poziomie ok. 70%  kompletności aż do wieku, w którym Wszechświat miał zaledwie 2 mld lat. Wyniki algorytmu wskazały, że cechy przestrzenne związane ze zgrubieniami centralnymi były najważniejsze przy wyborze przeszłych połączeń, podczas gdy podwójne jądra i asymetrie były najważniejsze przy wyborze przyszłych połączeń. Nowy algorytm będzie szczególnie cenny w przypadku zastosowania do przyszłych obrazów z JWST bardzo odległych połączeń.

Opracowanie:
Agnieszka Nowak

Źródło:
CfA

Urania
https://agnieszkaveganowak.blogspot.com/2019/08/wykrywanie-aczacych-sie-galaktyka.html

 

Wykrywanie łączących się galaktyka.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przerwana próba podejścia statku Sojuz MS-14 do Międzynarodowej Stacji Kosmicznej
2019-08-24.
Rosyjscy kosmonauci przerwali automatyczne podejście statku załogowego Sojuz MS-14 do Międzynarodowej Stacji Kosmicznej, po pojawieniu się problemów z systemami statku. Sojuz MS-14 zostały wysłany na rakiecie Sojuz 2.1a w czwartek bez załogi, aby przetestować połączenie rosyjskiego statku załogowego z nową rakietą.
Rosyjski statek Sojuz MS-14 miał zadokować do portu w module Poisk na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej w sobotę, 24 sierpnia o 7:30 czasu polskiego. Kiedy statek był w odległości około 100 m od portu, radar Sojuza nie był w stanie namierzyć celu.
O problemach zostali powiadomieni wszyscy astronauci na stacji. Centrum kontroli misji chciało być pewne, że nikt nie śpi i wszyscy, gdyby nastąpiła taka konieczność, byli gotowi do ewakuacji. Niedługo potem centrum kontroli misji w Rosji poprosiło Aleksandra Skworcowa, który nadzorował operację ze stacji o wysłanie do statku komendy przerwania podejścia. Statek zaczął wtedy oddalać się na bezpieczną odległość.
Teraz kontrolerzy misji z Rosji muszą ustalić przyczynę problemu z systemem nawigacji KURS. Niestety w przypadku lotu statku Sojuz MS, nie było możliwości przejęcia zdalnej kontroli nad statkiem z pokładu stacji, jak ma to miejsce w przypadku lotów statku zaopatrzeniowego Progress MS. Do czasu wyjaśnienia przyczyn problemu ciężko stwierdzić, kiedy może odbyć się druga próba podejścia. Rosjanie na razie powiedzieli tylko, że najwcześniej może zostać przeprowadzona w poniedziałek.
Źródło: NASA
Więcej informacji:
?    informacja prasowa NASA o problemach z dokowaniem statku Sojuz MS-14

Na zdjęciu: Statek Sojuz MS-14 podczas przerwanego podejścia do ISS. Źródło: NASA.
https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/przerwana-proba-podejscia-statku-sojuz-ms-14-do-miedzynarodowej-stacji-kosmicznej

Przerwana próba podejścia statku Sojuz MS-14 do Międzynarodowej Stacji Kosmicznej.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

30 lat temu: Voyager 2 i Neptun
2019-08-24. Krzysztof Kanawka
Mija właśnie 30 lat od pierwszego i jedynego przelotu sondy obok Neptuna.
Misja sond Voyager 1 i Voyager 2 rozpoczęła się na przełomie sierpnia i września 1977 roku. Sonda Voyager 2 została wysłana jako pierwsza (20 sierpnia 1977), lecz jej trajektoria była nieco ?wolniejsza? od sondy Voyager 1 (start 5 września 1977).
Obie sondy przemierzały Układ Słoneczny względnie blisko siebie aż do Saturna. Od przelotu obok tej planety (listopad 1980 i sierpień 1981) kosmiczne drogi Voyagerów rozeszły się. Voyager 1, po wykonaniu obserwacji Tytana podążył po trajektorii z dala od planet. Z kolei Voyager 2 został skierowany ku dwóm ostatnim gazowym gigantom Układu Słonecznego ? przelot obok Urana (1986) i Neptuna (1989).
Sonda Voyager 2 rozpoczęła obserwacje Neptuna w maju 1988 roku. Przelot tego gazowego giganta nastąpił pod koniec sierpnia 1989 roku. Minimalny dystans pomiędzy Voyagerem 2 a Neptunem wyniósł mniej niż 5000 km oraz około 40 tysięcy km od Trytona ? największego księżyca tej planety.
Podobnie jak w przypadku przelotu obok Urana, przelot Voyagera 2 obok Neptuna był prawdziwą wyprawą w nieznane. Sonda odkryła m.in. sześć nowych księżyców, wyjaśniła kwestię obecności i kształtu słabych pierścieni tej planety, a także zbadała bardzo aktywną atmosferę Neptuna. Bardzo ciekawym obiektem w atmosferze okazał się kompleks o nazwie ?Wielka Ciemna Plama? (ang. Great Dark Spot), który ? jak się to kilka lat później okazało ? dość szybko znika.
Największy księżyc Neptuna, Tryton, okazał się być bardzo ciekawym obiektem. Na powierzchni Trytona zauważono mało kraterów, co świadczyło o aktywności geologicznej tego księżyca i młodym wieku powierzchni tego księżyca. Co więcej, powierzchnia Trytona okazała się być bardzo urozmaicona ? zaobserwowano wiele grzbietów, żlebów, dolin czy równin oraz wyraźną różnice w kolorystyce różnych regionów Trytona. Sonda Voyager 2 wykryła także cienką atmosferę, składającą się głównie z azotu (a nawet cieniutkie chmury). Sonda Voyager 2 zauważyła także kriowulkany na Trytonie, wyrzucające materię na wysokość kilku kilometrów. Było to duże zaskoczenie, gdyż naukowcy spodziewali się chłodnego obiektu bez żadnych przejawów aktywności.
Po tym przelocie sonda Voyager 2 rozpoczęła misję międzygwiezdną i badała ?pustkę? zewnętrznego Układu Słonecznego. Sonda przekroczyła heliopauzę 10 grudnia 2018 roku. Stało się to sześć i pół roku po przekroczeniu heliopauzy przez sondę Voyager 1.
Trzydzieści lat po przelocie Voyagera 2 obok Neptuna nadal nie ma w zaakceptowanych planach budowy kolejnej sondy, która by znów odwiedziła tę planetę. Tymczasem coraz więcej odkrywamy małych gazowych gigantów w naszej Drodze Mlecznej, które mogą przypominać Neptuna. Nowa misja do Neptuna pozwoliłaby także na lepsze zrozumienie innych układów planetarnych.
(NASA)
https://kosmonauta.net/2019/08/30-lat-temu-voyager-2-i-neptun/

30 lat temu Voyager 2 i Neptun.jpg

30 lat temu Voyager 2 i Neptun2.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzień skraca się nieustannie od 2 miesięcy, i to coraz szybciej. Ile go już straciliśmy na rzecz nocy?
2019-08-24.
Minęły dwa miesiące od początku astronomicznego lata i jednocześnie najdłuższego dnia w roku. Przez cały ten czas dzień systematycznie się skracał, a noc wydłużała. Ile ubyło nam godzin ze Słońcem na niebie i gdzie dzień skraca się najszybciej?
Od 21 czerwca, a więc przez całe wakacje, dzień systematycznie się skracał. Obecnie dnia ubywa nam coraz to szybciej. Noc wydłużać będzie się niemal do końca grudnia. Najpierw jednak czeka nas zrównanie dnia z nocą, co będzie miało miejsce w pierwszym dniu astronomicznej jesieni, czyli 23 września.
Od początku lata minęły już przeszło dwa miesiące. Przez ten czas straciliśmy od 2,5 do prawie 3 godzin dnia, w zależności od regionu, w którym mieszkamy. Najmniej słonecznych godzin stracili na rzecz nocy mieszkańcy regionów południowych naszego kraju.
Tam dzień skrócił się o 2 godziny 20 minut. Jednak zawsze jest coś za coś i noce są tam najdłuższe w całej Polsce, w dodatku Słońce chowa się za horyzont najwcześniej. Przed miesiącem dzień trwał 16 godzin i 25 minuty, a obecnie już 14 godzin.
Im dalej na północ, tym dzień skraca się szybciej. W centralnych regionach naszego kraju dzień w ciągu miesiąca skrócił się o około 2,5 godziny. Zdecydowanie najbardziej noc wydłużyła się w województwach północnych.
Na Pomorzu czy na Mazurach w ciągu miesiąca dzień skrócił się nawet o prawie 3 godziny. Jednak na pocieszenie jest to region, gdzie Słońce zachodzi najpóźniej spośród całego naszego kraju, czyli dokładnie przeciwnie, jak w dzielnicach południowych. Dzięki temu w rejonie Władysławowa dzień zamiast 17 godzin i 15 minut trwa 14 godzin i 20 minut.
Co ciekawe, w ostatnich tygodniach dnia nie ubywało równomiernie rano i wieczorem. W Warszawie dzień najszybciej skracał się rano, a najwolniej wieczorem. Obecnie się to wyrównało. W najdłuższy dzień w roku zachód Słońca następował o godzinie 21:01, a obecnie ma to miejsce o 19:43. Słońce zachodzi więc o 1 godzinę 18 minut wcześniej. Z kolei wschodziło przed miesiącem o 4:15, a obecnie o 5:33, czyli o 1 godzinę 18 minut później.
Musimy pamiętać o tym, że wraz z upływem tygodni, dzień będzie się skracać coraz szybciej, nawet o 5 minut na dobę. Apogeum zjawisko to osiągnie tradycyjnie w pierwszy dzień astronomicznej jesieni. Warto więc korzystać ze słonecznych godzin jak najwięcej. Ładujmy w Słońcu swoje wewnętrzne baterie i myślmy pozytywnie.
Źródło: TwojaPogoda.pl
https://www.twojapogoda.pl/wiadomosc/2019-08-24/dzien-skraca-sie-nieustannie-od-2-miesiecy-i-to-coraz-szybciej-ile-go-juz-stracilismy-na-rzecz-nocy/

 

Dzień skraca się nieustannie od 2 miesięcy, i to coraz szybciej. Ile go już straciliśmy na rzecz nocy.jpg

Dzień skraca się nieustannie od 2 miesięcy, i to coraz szybciej. Ile go już straciliśmy na rzecz nocy2.jpg

Dzień skraca się nieustannie od 2 miesięcy, i to coraz szybciej. Ile go już straciliśmy na rzecz nocy3.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Astrofizycy odkryli pierwszą czarną dziurę pożerającą gwiazdę neutronową
Autor: John Moll (2019-08-24 )
Detektory LIGO i Virgo wykryły fale grawitacyjne, które wskazują na odległą kolizję dwóch ciał niebieskich. Jeśli powyższe odkrycie zostanie potwierdzone, będzie to pierwsza rejestracja zderzenia czarnej dziury z gwiazdą neutronową.
14 sierpnia, dwa detektory fal grawitacyjnych ? amerykański LIGO i włoski Virgo ? wykryły sygnał fali grawitacyjnej, który wskazuje na kosmiczną kolizję, do której doszło około 900 milionów lat świetlnych od Ziemi. Naukowcy wciąż analizują dane, które sugerują, że czarna dziura pożarła gwiazdę neutronową. Ostateczne wyniki badań zostaną przedstawione w czasopismach naukowych.
Zdaniem badaczy, odkrycie jest wysoce prawdopodobne, ale istnieje też możliwość, że wchłonięte ciało niebieskie było bardzo lekką czarną dziurą ? prawdopodobnie najlżejszą znaną nam czarną dziurą we Wszechświecie.
Astrofizycy wskazują, że jeśli powyższe odkrycie potwierdzi się, wtedy uda się zrealizować wszystkie trzy cele, które zostały wcześniej wyznaczone. Detektory LIGO i Virgo pozwoliły już wykryć fale grawitacyjne, świadczące o kolizji dwóch czarnych dziur i dwóch gwiazd neutronowych.
LIGO to najbardziej czuły układ interferometryczny na Ziemi i składa się z dwóch detektorów. Instrument naukowy został wybudowany w 2000 roku, a jego elementy znajdują się na terenie Hanford w stanie Waszyngton oraz w Livingston w stanie Luizjana. LIGO jest wspólnym przedsięwzięciem naukowców z MIT, Caltech i wielu innych szkół wyższych. Z kolei detektor Virgo powstał na początku lat 00. niedaleko Pizy we Włoszech i jest obsługiwany przez Europejskie Obserwatorium Grawitacyjne (EGO).
https://zmianynaziemi.pl/wiadomosc/astrofizycy-odkryli-pierwsza-czarna-dziure-pozerajaca-gwiazde-neutronowa

 

Astrofizycy odkryli pierwszą czarną dziurę pożerającą gwiazdę neutronową.jpg

Astrofizycy odkryli pierwszą czarną dziurę pożerającą gwiazdę neutronową2.jpg

Astrofizycy odkryli pierwszą czarną dziurę pożerającą gwiazdę neutronową3.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bliski przelot 2019 QD (22.08.2019)
2019-08-24. Krzysztof Kanawka
Dwudziestego drugiego sierpnia nastąpił bliski przelot meteoroidu 2019 QD. Obiekt przemknął w minimalnej odległości około 300 tysięcy kilometrów od Ziemi.
Meteoroid o oznaczeniu 2019 QD przemknął obok Ziemi 22 sierpnia, z maksymalnym zbliżeniem około godziny 03:30 CEST. W tym momencie 2019 QD znalazł się w odległości około 300 tysięcy kilometrów od Ziemi, co odpowiada 0,78 średniego dystansu do Księżyca. 2019 QD ma szacowaną średnicę około 6 metrów.
Jest to 38 bliski (wykryty) przelot planetoidy lub meteoroidu w 2019 roku. W 2018 roku wykryć bliskich przelotów było przynajmniej 73. Rok wcześniej takich wykrytych przelotów było 53. W 2016 roku wykryto przynajmniej 45 bliskich przelotów, w 2015 było ich 24, a w 2014 roku 31. Z roku na rok ilość odkryć rośnie, co jest dowodem na postęp w technikach obserwacyjnych oraz w ilości programów poszukiwawczych, które niezależnie od siebie każdej pogodnej nocy ?przeczesują? niebo. Pracy jest dużo, gdyż prawdopodobnie planetoid o średnicy mniejszej od 20 metrów może krążyć w pobliżu Ziemi nawet kilkanaście milionów.
Zeszły rok obfitował w bliskie przeloty większych planetoid obok Ziemi. Pierwszym bliskim przelotem w 2018 roku było zbliżenie dużej planetoidy 2018 AH. Ten obiekt ma średnicę około stu metrów, a jego wykrycie nastąpiło dopiero po przelocie obok Ziemi. Z kolei 15 kwietnia 2018 doszło do przelotu planetoidy 2018 GE3 o średnicy około 70 metrów. Miesiąc później, 15 maja 2018 również doszło do bliskiego przelotu planetoidy 2010 WC9 o średnicy około 70 metrów. Na początku czerwca 2018 doszło do wykrycia meteoroidu 2018 LA, który zaledwie kilka godzin później wszedł w atmosferę.
(HT)
https://kosmonauta.net/2019/08/bliski-przelot-2019-qd-22-08-2019/

Bliski przelot 2019 QD (22.08.2019).jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tajemniczą ciemną materią mogą być superciężkie cząstki grawitino
2019-08-25.
Ciemna materia spędza sen z powiek naukowców od dekad. Chociaż występuję ona powszechnie we Wszechświecie, to jednak do tej pory nie udało się nam wykryć cząstek ją tworzących. Ale niebawem może się to zmienić.
Przynajmniej takie plany mają niemieccy naukowcy z Instytutu Maxa Plancka. Prowadzone przez nich analizy danych o ciemnej materii uzyskane na przestrzeni lat i symulacje komputerowe pozwoliły im przedstawić nowego kandydata odpowiedzialnego za istotę ciemnej materii. Superciężkie grawitino ma mieć masę 0,02 miligrama, czyli tyle, ile jajko pcheł. Wydaje się to niewiele, ale mówimy tu przecież o cząstkach, a to oznacza, że jest to aż 10 kwintillionów razy większa masa od masy protonu lub neutronu.
Grawitino ma być cząstką wyjątkową w swoim rodzaju, która nie tylko oddziałuje ze zwykła materią grawitacyjnie, ale również elektromagnetycznie. Chociaż to pierwsze założenie nie jest niczym nowym, to jednak to drugie już jest dość śmiałym posunięciem ze strony Niemców, gdyż gdyby cząstka ta oddziaływała elektromagnetycznie z materią, oznaki tego moglibyśmy znaleźć nawet na Ziemi.
Naukowcy zamierzają zmienić naszą planetę w jeden, wielki detektor cząstek i wykorzystać 4,5 miliarda lat jej ewolucji oraz interakcję z hipotetycznymi cząstkami, do ostatecznego ich wykrycia. Cząstki grawitino, oddziałujące siłami elektromagnetycznymi ze zwykłą materią, muszą bowiem pozostawić po sobie ślady jonizacji np. w skałach, jako defekty w strukturach krystalicznych. Ambitny cel wyznaczony przez Niemców nie będzie łatwym do realizacji, ale najnowsze zdobycze technologii powinny w tym pomóc. Trzymamy kciuki.
Źródło: GeekWeek.pl/Max Planck / Fot. NASA/MaxPixel
https://www.geekweek.pl/news/2019-08-25/tajemnicza-ciemna-materia-moga-byc-superciezkie-czastki-grawitino/

Tajemniczą ciemną materią mogą być superciężkie cząstki grawitino.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Źródłem sygnałów radiowych przypisywanych obcym mogą być magnetary
Autor: admin3 (2019-08-25 )
Naukowcy z Narodowego Centrum Astrofizyki w Indiach odkryli, że jednym z najbardziej prawdopodobnych źródeł szybkich wybuchów radiowych (FRB) nie są obce cywilizacje, ale dziwne kosmiczne twory, tak zwane magnetary.
Najnowsza teoria zakłada, że za FRB odpowiadają magnetary, czyli gwiazdy neutronowe o niezwykle silnym polu magnetycznym. Zanim stały się kandydatem dla przyczyny szybkich rozbłysków radiowych, istniały inne hipotezy umożliwiające wyjaśnienie tych niezwykłych emisji. Już wcześniej zakładano, że mogą być one emitowane przez gwiazdy neutronowe, ale kolidujące, a raczej łączące się ze sobą, do tego sugerowano, że winne są supernowe, a nawet obce cywilizacje. FRB miałyby być śladem po podróżach kosmicznych.
Indyjscy naukowcy przeanalizowali rozbłyski generowane przez magnetar XTE J1810-197 i stwierdzili, że są one podobne do FRB. Obiekt ten znajduje się 10 tysięcy lat świetlnych od Ziemi. Został odkryty w 2003 r., a w 2008 r. stopniowo przestał emitować emisje radiowe. Jednak w 2018 roku nastąpił nowy etap aktywności, który również stopniowo zaczął zanikać.
Szybki rozbłysk radiowy to zjawisko, które trwa od kilku milisekund do kilku minut i towarzyszy mu uwolnienie w kosmos ogromnej ilości energii. Wielu naukowców uważa, że wybuchy mogą być wynikiem katastroficznych wydarzeń - na przykład śmierci gwiazd. Jednak te teorie upadły, a niektóre rozbłyski radiowe powtarzają się z czasem, jak FRB 121102, który emitował rozbłyski w 2012 i w okresie od 2015-2017. Teoria magnetara może wyjaśniać te ponowne emisje radiowe.
https://zmianynaziemi.pl/wiadomosc/zrodlem-sygnalow-radiowych-przypisywanych-obcym-moga-byc-magnetary

Źródłem sygnałów radiowych przypisywanych obcym mogą być magnetary.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ostatni start Delta-4M (22.08.2019)
2019-08-25. Krzysztof Kanawka
Dwudziestego drugiego sierpnia po raz ostatni wystartowała rakieta Delta 4 w konfiguracji ?Medium?.
Do startu rakiety Delta-4M+ (w konfiguracji 4,2) doszło 22 sierpnia 2019 roku o godzinie 15:06 CEST. Start odbył się z wyrzutni LC-37B na Florydzie. Na pokładzie tej rakiety znalazł się satelita konstelacji GPS. Start został przeprowadzony przez United Launch Alliance (ULA). Wyniesiony satelita będzie operować ze średniej orbity okołoziemskiej (MEO) o wysokości około 20 tysięcy kilometrów.
Był to ostatni start rakiety Delta-4 w konfiguracji ?Medium?. Ta rakieta została wprowadzona do służby w 2002 roku i łącznie wykonała 26 startów. Wszystkie loty tej konfiguracji Delty-4 zakończyły się powodzeniem. W służbie aktualnie pozostaje jeszcze wersja Delta-4 Heavy. Następcą Delta-4 w konfiguracji ?Medium? będzie rakieta Vulcan.
(PFA, NSF, ULA)
https://kosmonauta.net/2019/08/ostatni-start-delta-4m-22-08-2019/

Ostatni start Delta-4M (22.08.2019).jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pożary lasów amazońskich z satelitów NASA
2019-08-25.
Naukowcy używają danych z satelitów obserwacyjnych NASA, aby ocenić intensywność tegorocznych pożarów lasów amazońskich. Okazuje się, że obecny rok jest rekordowy pod względem pożarów od początku dekady.
Aktywność pożarów w Amazonii zmienia się dynamicznie w każdym roku. Tegoroczny sierpień wzbudził szczególne zainteresowanie na całym świecie z uwagi na występowanie wyjątkowo dużych i długo trwających pożarów, występujących często w pobliżu głównych dróg.
W ocenie intensywności pożarów pomagają satelity NASA, które często jako pierwsze wykrywają nowe ogniska. Do wczesnych wykryć służy para satelitów Terra i Aqua, które są wyposażone w spektroradiometr MODIS. Z danych dostarczanych przez satelity wynika, że to najaktywniejszy pożarowo rok od 2010 r.
19 sierpnia satelita Terra był w stanie uchwycić pożary lasów w stanie Pará, w pobliżu ważnej drogi łączącej północne porty z farmami z południa. Zdjęcie to ilustruje artykuł na górze. Poniższa mapa pokazuje z kolei aktywne pożary w dniach 15-22 sierpnia. Miejsca pożarów naniesiono na nocne zdjęcie satelitarne. Dzięki temu łatwo rozróżnić miasta (białe plamki), lasy (ciemne obszary) i tropikalne sawanny (na szaro).
Źródło: NASA.
Więcej informacji:
?    informacje o pożarach z systemu FIRMS
?    artykuł NASA prezentujący ostatnią wzmożoną aktywność pożarów
 
Na zdjęciu tytułowym: Pożary w pobliżu Novo Progresso - miejscowości w stanie Para. Źródło: NASA.
https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/pozary-lasow-amazonskich-z-satelitow-nasa

Pożary lasów amazońskich z satelitów NASA.jpg

Pożary lasów amazońskich z satelitów NASA2.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Naukowcy sprawdzili, co znajduje się we wnętrzu burz na Jowiszu
2019-08-26. BG.AKUNE
Dzięki obserwacjom przy pomocy sieci radioteleskopów ALMA naukowcom udało się sprawdzić warstwy atmosfery Jowisza do głębokości 50 km pod widzialną, górną powierzchnią chmur ? informuje amerykańskie National Radio Astronomy Observatory (NRAO).
Atmosfera Jowisza jest zbudowana główne z wodoru i helu. Występują w niej także śladowe ilości metanu, amoniaku, siarkowodoru i wody. Około 80 km od górnych wierzchołków kilku warstw chmur, przypuszczalnie znajduje się warstwa ciekłej wody.
Gdy patrzymy na Jowisza z Ziemi w zakresie widzialnym, to widać zmienność górnych obłoków ? są brązowe pasy i białe obszary. Wewnątrz pasów występują liczne burze, często z błyskawicami. W zakresie widzialnym takie burze ujawniają się jako małe, białe obłoki. Ich pojawianie się może zaburzać pasy na miesiące, a nawet lata.
Obserwacje przy pomocy sieci teleskopów Atacama Large Millimeter/Submillimeter Array (ALMA) przeprowadzono między 3 a 5 stycznia 2017 r., kilka dni po tym, jak miłośnicy astronomii dostrzegli burzę w południowym pasie równikowym Jowisza. Najpierw dostrzeżono białą plamę niewielkiej wielkości, która potem spowodowała duże zaburzenia w pasie, trwające przez wiele tygodni. Kilka miesięcy wcześniej dostrzeżono cztery jasne plamy w północnym pasie równikowym.
Naukowcy zbadali atmosferę poniżej zaburzenia. Był to element większej kampanii obserwacyjnej, w której wzięło udział sześć naziemnych teleskopów optycznych i radioteleskopów oraz Kosmiczny Teleskop Hubble?a.

Radiowe obserwacje pozwoliły na wykonanie mapy, która wykazała, iż podczas zaburzenia wystąpiła znaczna koncentracja amoniaku w formie gazowej. Wyniki potwierdzają aktualną teorię, iż zaburzenia te są wywoływane przez konwekcję u podstawy chmur wodnych położonych głęboko w atmosferze. Gaz amoniaku jest unoszony z głębokich warstw na duże wysokości, wysoko ponad główną pokrywę chmur amoniaku.
źródło: PAP
https://www.tvp.info/44096947/naukowcy-sprawdzili-co-znajduje-sie-we-wnetrzu-burz-na-jowiszu

Naukowcy sprawdzili, co znajduje się we wnętrzu burz na Jowiszu.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hologramy czarnej dziury
2019-08-26.AutorVega
Zespół badaczy zaproponował nowatorskie ramy teoretyczne, których eksperyment można by przeprowadzić w laboratorium, w celu lepszego zrozumienia fizyki czarnych dziur. Projekt ten może rzucić światło na podstawowe prawa rządzące kosmosem zarówno na niewyobrażalnie małej, jak i ogromnej skali.
Niedawno świat wstrzymał oddech, gdy opublikowano pierwsze obrazy czarnej dziury wykonane za pomocą Teleskopu Horyzontu Zdarzeń. A ściślej mówiąc, zdjęcia przedstawiające jasny okrąg, zwany pierścieniem Einsteina, stworzony przez światło, które ledwie uciekło od śmiertelnego pojmania przez ogromną grawitację czarnej dziury. Ten pierścień światła był spowodowany faktem, że zgodnie z ogólną teorią względności sama czasoprzestrzeń staje się tak zniekształcona przez masę czarnej dziury, że działa jak ogromna soczewka.

Niestety, nasze rozumienie czarnych dziur pozostaje niekompletne, ponieważ OTW ? która jest używana do opisu praw natury w skali gwiazd i galaktyk ? nie jest obecnie kompatybilna z mechaniką kwantową, naszą najlepszą teorią dotyczącą działania Wszechświata na bardzo małych skalach. Ponieważ czarne dziury z definicji mają ogromną masę ściśniętą w niewielką przestrzeń, pogodzenie tych szalenie udanych, ale dotąd sprzecznych teorii jest konieczne, aby je zrozumieć.

Jednym z możliwych sposobów rozwiązania tej zagadki jest teoria strun, która utrzymuje, że cała materia składa się z bardzo małych wibrujących strun. Jedna wersja tej teorii przewiduje zgodność pomiędzy prawami fizyki, które postrzegamy w naszych znanych czterech wymiarach (trzy wymiary przestrzeni plus czas), a strunami w przestrzeni w dodatkowym wymiarze. Czasami nazywa się to ?dualnością holograficzną?, ponieważ przypomina dwuwymiarową holograficzną płytę, która przechowuje wszystkie informacje o obiekcie 3D.

W nowo opublikowanych badaniach autorzy Koji Hashimoto (Uniwersytet Osaka), Keiju Murata (Uniwersytet Nihon) i Shunichiro Kinoshita (Uniwersytet Chuo) stosują tę koncepcję, aby pokazać, w jaki sposób powierzchnia kuli o dwóch wymiarach może być wykorzystana w stołowym eksperymencie do modelowania czarnej dziury w trzech wymiarach. W tym układzie światło emitujące ze źródła w jednym punkcie kuli jest mierzone w innym, co powinno pokazywać czarną dziurę jeżeli sferyczny materiał pozwala na holografię.

?Holograficzny obraz symulowanej czarnej dziury zaobserwowany w tym eksperymencie na stole, może służyć jako wejście do kwantowej grawitacji? ? mówi autor Hashimoto. Naukowcy obliczyli również promień pierścienia Einsteina, który zostałby zaobserwowany, gdyby teoria była poprawna.

?Mamy nadzieję, że ten projekt wskazuje drogę do lepszego zrozumienia tego, jak naprawdę działa nasz Wszechświat na poziomie podstawowym? ? mówi autor Keiju Murata.

Opracowanie:
Agnieszka Nowak

Źródło:
Uniwersytet Osaka

Urania
https://agnieszkaveganowak.blogspot.com/2019/08/hologramy-czarnej-dziury.html

Hologramy czarnej dziury.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

NASA prowadzi śledztwo w sprawie pierwszego przestępstwa w kosmosie
2019-08-26.
W końcu musiało do tego dojść. To było tylko kwestią czasu. Agencja poinformowała, że na pokładzie Międzynarodowej Stacji Kosmicznej doszło do pierwszego w historii przestępstwa z udziałem jednego z członków załogi.
Cała sprawa jest dość kuriozalna, ale NASA traktuje ją poważne, bo w grę wchodzi poważne przestępstwo ścigane przez amerykański wymiar sprawiedliwości. Astronautka Anne McClain jest podejrzana o nielegalny dostęp do konta bankowego Summer Worden, swojej byłej partnerki, z którą jakiś czas temu wzięła rozwód.
Worden twierdzi, że doszło do tego w chwili, gdy McClain znajdowała się na w kosmosie, na pokładzie Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. Wówczas obie kobiety były już w separacji, więc astronautka nie miała prawa logować się na konto swojej byłej partnerki. Dlatego Amerykańska Agencja Kosmiczna musiała wszcząć śledztwo w tej sprawie, by wyjaśnić całą tę dziwną sytuację.
McClain przyznała się, że sprawdziła konto Worden, ponieważ chciała dowiedzieć się, czy ma ona wystarczająco dużo środków finansowych na opłacenie rachunków. Jednak partnerka astronautki nie życzyła sobie tego, i zawiadomiła o tym fakcie Federalną Komisję Handlu. Co ciekawe, Anne McClain miała być jedną z dwóch kobiet, które jako pierwsze w historii podboju kosmosu, odbędą żeński spacer kosmiczny na zewnątrz ISS.
Niestety, do tego wielkiego wydarzenia nie doszło, ponieważ NASA nie posiadała na pokładzie kosmicznego domu dwóch odpowiednich dla kobiet (małych wersji) kombinezonów. McClain była też wymieniana jako jedna z kandydatek do lotów na Księżyc w ramach nowego programu Artemida, a nawet mogła stać się pierwszą kobietą, która chodziła po naturalnym satelicie naszej planety.
Źródło: GeeekWeek.pl/NASA / Fot. NASA
https://www.geekweek.pl/news/2019-08-26/nasa-prowadzi-sledztwo-w-sprawie-pierwszego-przestepstwa-w-kosmosie/

NASA prowadzi śledztwo w sprawie pierwszego przestępstwa w kosmosie.jpg

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Konkurs ESA ?Fly Your Satellite! 3?
2019-08-26. Redakcja
Biuro Edukacyjne Europejskiej Agencji Kosmicznej ogłosiło konkurs ?Fly Your Satellite! 3?. Konkurs skierowany jest do studentów, którzy już prowadzą zaawansowane prace nad własnym satelitą. Nagrodą w konkursie będzie wystrzelenie cubesatów trzech najlepszych zespołów.
Do konkursu można zgłaszać się do 13 października 2019 roku. Szczegóły na temat wysłania aplikacji można znaleźć pod tym linkiem. Do konkursu mogą przystąpić zespoły studenckie, których projekty są już realizowane w zaawansowanym stopniu.
Konkurs będzie odbywał się w trzech kolejnych fazach:
1.    Build Your Satellite,
2.    Test Your Satellite,
3.    Ticket to Orbit.
W ramach pierwszej fazy zespoły mają zakończyć budowę satelity i dostarczyć go do Europejskiej Agencji Kosmicznej. Cała dokumentacje ma zostać wykonana zgodnie z zasadami wyznaczonymi przez ESA. Specjaliści z agencji wybiorą najlepsze projekty do dalszych testów.
W ramach fazy drugiej studenci będą mogli testować własnego satelitę w laboratoriach agencji. ESA udostępni komorę ciśnieniową i przeprowadzi testy wibracyjne. W tej chwili nie wybrano jeszcze ani rakiety nośnej, ani docelowych parametrów orbity ? dlatego testy będą robione pod kątem różnych scenariuszy.
W ramach trzeciej fazy ESA pomoże przy ostatecznych przygotowaniach do wystrzelenia satelitów. Lot odbędzie się wyłącznie wtedy, gdy studenci dokonają wszystkich koniecznych rejestracji (m.in zarezerwowanie częstotliwości w Międzynarodowej Unii Radioamatorskiej oraz Międzynarodowej Unii Telekomunikacyjnej, jak i zarejestrują satelitę w ONZ-owskim Rejestrze Obiektów Wyniesionych w Kosmos (UNOOSA).
Studenci będą musieli sami znaleźć finansowanie na większość projektu. ESA opłaci jedynie:
?    warszaty cubesatowe w centrum ESTEC w Holandii
?    dostęp do sprzętu testowego
?    pracowników agencji pomagających studentom w ramach trzech faz
Cubesat to międzynarodowy standard satelity edukacyjnego opracowany przez Politechnikę Kalifornijską. Wymiary wynoszą 10x10x11,3 cm, zaś masa około 1 kilograma. Pierwszy polski satelita, wystrzelony na początku 2012 roku, PW-Sat, został zbudowany na bazie tego standardu.
(ESA)
https://kosmonauta.net/2019/08/konkurs-esa-fly-your-satellite-3/

Konkurs ESA Fly Your Satellite! 3.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

© Robert Twarogal * forumastronomiczne.pl * (2010-2023)