Skocz do zawartości

Astronomiczne Wiadomości z Internetu


Rekomendowane odpowiedzi

ZDJĘCIE: Odblask czarnej dziury
2021-02-26. Radek Kosarzycki
Powyższe zdjęcie stanowi tak naprawdę mozaikę zdjęć (dane rentgenowskie ? niebieski i zielony, dane optyczne ? czerwony), na której uwieczniono aktywną galaktykę NGC 1068. Na zdjęciu widać gaz wywiewany w postaci wiatrów gwiezdnych z pobliża centralnej supermasywnej czarnej dziury. Regiony, w których zachodzą intensywne procesy gwiazdotwórcze w wewnętrznych ramionach spiralnych galaktyki widoczne są zarówno w zakresie rentgenowskim jak i optycznym.
Wydłużony kształt obłoku gazowego spowodowany jest powstaniem swoistego torusa zbudowanego z zimnego gazu i pyłu otaczającego czarną dziurę. Choć ów torus gazowy wygląda jak delikatna poświata, to jego masę szacuje się na około 5 milionów mas Słońca. Obserwacje radiowe wskazują natomiast, że zaczyna się on kilka lat świetlnych od czarnej dziury i kończy aż 300 lat świetlnych dalej.
Promieniowanie rentgenowskie torusa pochodzi najprawdopodobniej od dysku gorącego gazu krążącego bezpośrednio w pobliżu horyzontu zdarzeń supermasywnej czarnej dziury.
Źródło: NASA/CXC/MIT/UCSB/P. Ogle et al // NASA/STScI/A. Capetti et al.
https://www.pulskosmosu.pl/2021/02/26/zdjecie-odblask-czarnej-dziury/

ZDJĘCIE Odblask czarnej dziury.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Polscy naukowcy zbadają możliwość wydobycia księżycowego regolitu
2021-02-26.BJS.KF.
?Wydobycie regolitu na powierzchni Księżyca w warunkach obniżonej grawitacji? to nowy projekt polskich naukowców, którzy chcą dowiedzieć się, jak pozyskać ten rodzaj skały.
Księżycowy regolit to nie tylko materia, jaką wyobrażamy sobie zwykle jako ?pył księżycowy?, ale też większe kawałki skał, sięgające nawet do głębokości kilku, a nawet 20 m pod powierzchnią Księżyca.
Jak przypuszczają niektórzy naukowcy, regolit może stanowić potencjalny materiał budowalny (np. do budowy baz).
Projekt kierowany przez dr. hab. Karola Seweryna z Centrum Badań Kosmicznych PAN w Warszawie uzyskał niedawno finansowanie w ramach grantu SONATA BIS NCN. Temat wniosku koncentruje się na wydobyciu i wzbogaceniu regolitu na równikowym obszarze Księżyca. W projekcie biorą udział również zespoły z Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego i Akademii Górniczo-Hutniczej.
Eksploracja Układu Słonecznego

?Eksploracja kosmosu jest przedsięwzięciem globalnym, wymagającym wielu wyzwań technicznych. Jej głównym celem jest rozszerzenie naszej cywilizacji na inne ciała Układu Słonecznego, zaczynając od sąsiednich, wysyłając zarówno roboty, jak i misje załogowe? ? napisano w streszczeniu wniosku.
Jak wyjaśniono, In-Situ Resource Utilisation (ISRU) to gromadzenie, przetwarzanie, przechowywanie i wykorzystanie materiałów z kosmosu do wykorzystania w kosmosie. ?W porównaniu z obecnym podejściem do transportu materiałów i sprzętu z Ziemi, ISRU zmniejsza całkowity koszt misji kosmicznych i powiązane z nim ryzyka ? tłumaczą badacze.

Przekonują też, że ?w szczególności technologie związane z ISRU pozwolą w przyszłości na umożliwianie tankowania satelitów i statków kosmicznych paliwem wytworzonym na miejscu, konserwację i naprawę satelitów, ustanowienie gospodarki kosmicznej jak również załogową eksplorację Układu Słonecznego?.
Badania nad regolitem z powierzchni Księżyca
Zespół naukowców z UWM, którym kieruje profesor Jacek Katzer, będzie odpowiadał za badania dotyczące technologii przetwarzania regolitu w celu pozyskania trwałego i odpowiedniego materiału, który w przyszłości ma posłużyć do budowy baz księżycowych.
?Powodzenie tego projektu tak naprawdę pokaże, na ile możliwe jest funkcjonowanie poza naszą planetą: przebywanie na Księżycu, później na Marsie itd. Jeżeli nasze badania potwierdzą, że pokrywający całą powierzchnię księżyca regolit może być powszechnie używany, żeby to nasze pozaziemskie funkcjonowanie umożliwić i ułatwić, będzie to prawdziwy przełom? ? komentuje prof. Katzer, cytowany w materiale prasowym z UWM.
W ramach projektu polscy naukowcy chcą m.in. przeanalizować wpływ zredukowanej grawitacji na sprawność systemów wydobywczych oraz interakcje między ziarnami regolitu podczas wydobycia.
Badania nad regolitem na powierzchni Księżyca (fot. Shutterstock/taffpixture)
źródło: PAP
https://www.tvp.info/52514933/kosmos-astronomia-polscy-naukowcy-zbadaja-jak-wydobywac-regolit-z-powierzchni-ksiezyca

Polscy naukowcy zbadają możliwość wydobycia księżycowego regolitu.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znaleziono od dawna poszukiwaną gwiazdę neutronową

2021-02-27.

Naukowcy namierzyli dowody istnienia gwiazdy neutronowej, która przetrwała eksplozję supernowej 1987A.

Jednym z najczęściej badanych obiektów na niebie jest supernowa, którą zaobserwowano 24 lutego 1987 roku. Była to pierwsza supernowa widoczna gołym okiem od 400 lat, której nadano oznaczenie supernowej 1987A. Od czasu jej odkrycia, naukowcy poszukują gwiazdy neutronowej, która przetrwała eksplozję.

 Wykorzystując dane z misji kosmicznych NASA oraz naziemnych teleskopów, astronomowie w końcu znaleźli gwiazdę neutronową ukrywającą się wewnątrz supernowej 1987A. Obiekt znajduje się w Wielkim Obłoku Magellana, mniejszej galaktyce satelitarnej Drogi Mlecznej, około 170 000 lat świetlnych od Ziemi.

 
Naukowcy pracujący nad projektem wykorzystali dane NASA z Teleskopu Kosmicznego Chandra oraz wcześniej niepublikowane dane z Nuclear Spectroscopic Telescope Array (NuSTAR) w połączeniu z danymi z obserwacji naziemnych wykonanych za pomocą Atacama Large Millimeter Array.

Kiedy gwiazda eksploduje jako supernowa, zapada się do wnętrza, po czym wyrzuca swoje zewnętrzne warstwy w przestrzeń kosmiczną. Ściskanie jądra zmienia je w niezwykle gęsty obiekt o masie Słońca i średnicy ok. 16 km. Przez ostatnie 34 lata astronomowie przeszukiwali szczątki po wybuchu supernowej 1987A w nadziei na znalezienie gwiazdy neutronowej, która miała się tam znajdować.

Te pozostałości po supernowych nazywane są gwiazdami neutronowymi, ponieważ składają się prawie wyłącznie z gęsto upakowanych neutronów. Gwiazdy neutronowe, które szybko się obracają i emitują silne pole magnetyczne nazywane są pulsarami. Naukowcy zauważają, że podzbiór pulsarów wytwarza z ich powierzchni wiatry, które czasami są rozpędzane do prędkości bliskiej prędkości światła, tworząc skomplikowane struktury naładowanych cząstek i pól magnetycznych - tzw. mgławice wiatrów pulsarowych.

Dzięki nowym danym obserwacyjnym, zespół odkrył niskoenergetyczne promieniowanie rentgenowskie emanujące z mgławicy wraz z dowodami na obecność wysokoenergetycznych cząstek. Astronomowie uważają, że istnieją dwa prawdopodobne wytłumaczenia emisji energetycznego promieniowania rentgenowskiego, w tym mgławica wiatru pulsara lub cząstki przyspieszane do wysokich energii przez falę uderzeniową wybuchu supernowej. Dane z najnowszego badania promieniowania rentgenowskiego przemawiają za istnieniem mgławice wiatru pulsarowego.

 
Nieuchwytna gwiazda neutronowa w końcu namierzona /NASA
Źródło: INTERIA.


https://nt.interia.pl/raporty/raport-kosmos/astronomia/news-znaleziono-od-dawna-poszukiwana-gwiazde-neutronowa,nId,5069742

Znaleziono od dawna poszukiwaną gwiazdę neutronową2.jpg

Znaleziono od dawna poszukiwaną gwiazdę neutronową.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odkryto największą znaną gromadę galaktyk we wczesnym Wszechświecie
2021-02-27.
Badanie, prowadzone przez naukowców z Instituto de Astrofísica de Canarias (IAC) za pomocą OSIRIS, instrumentu znajdującego się na Gran Telescopio Canarias (GTC), wykazało najgęściej zaludnioną gromadę galaktyk powstającą w pierwotnym Wszechświecie. Naukowcy przewidują, że ta struktura, która znajduje się w odległości 12,5 mld lat świetlnych od nas, ewoluuje, stając się gromadą podobną do gromady w Pannie, sąsiadki Grupy Lokalnej Galaktyk, do której należy Droga Mleczna. Badanie zostało opublikowane w specjalistycznym czasopiśmie Monthly Notices of the Royal Astronomical Society (MNRAS).
Gromady galaktyk to grupy galaktyk, które trzymają się razem pod wpływem grawitacji. Aby zrozumieć ewolucję tych ?galaktycznych miast?, naukowcy poszukują formujących się struktur, tak zwanych protogromad galaktyk, we wczesnym Wszechświecie.

W 2012 roku międzynarodowy zespół astronomów dokonał dokładnego określenia odległości galaktyki HDF850.1, znanej jako jedna z galaktyk o największym tempie powstawania gwiazd w obserwowalnym Wszechświecie. Ku swemu zaskoczeniu naukowcy odkryli również, że ta galaktyka, będąca jednym z najlepiej zbadanych regionów na niebie, znanym jako Głębokie Pole Hubble?a (ang. Hubble Deep Field/GOODS-North), jest częścią grupy około tuzina protogalaktyk, które powstały podczas pierwszego miliarda lat kosmicznej historii. Przed jej odkryciem znana była tylko jedna podobna pierwotna grupa.

Teraz, dzięki nowym badaniom przy użyciu instrumentu OSIRIS znajdującego się na GTC, zespół wykazał, że jest to jeden z najgęściej zaludnionych regionów w pierwotnym Wszechświecie, w którym znajdują się galaktyki, i po raz pierwszy przeprowadził szczegółowe badanie właściwości fizycznych tego układu. ?Co zaskakujące, odkryliśmy, że wszyscy członkowie badanej do tej pory gromady, około dwóch tuzinów, to galaktyki, w których procesy gwiazdotwórcze przebiegają normalnie, a galaktyka centralna zdaje się dominować w produkcji gwiazd w tej strukturze? ? wyjaśnia Rosa Calvi, pierwsza autorka artykułu.

Świadkowie niemowlęctwa Wszechświata lokalnego
Ostatnie badania pokazują, że ta formująca się gromada galaktyk składa się z różnych komponentów lub ?stref? z różnicami w ich ewolucji. Astronomowie przewidują, że struktura ta będzie się zmieniać stopniowo, aż stanie się gromadą galaktyk podobną do tej w Pannie, centralnym regionie o tej samej nazwie, w którym znajduje się Grupa Lokalna Galaktyk, do której należy Droga Mleczna. ?Widzimy to miasto w budowie dokładnie tak, jak było 12,5 mld lat temu, gdy Wszechświat miał mniej niż 10% swojego obecnego wieku, więc widzimy dzieciństwo gromady galaktyk typowe dla lokalnego Wszechświata? ? zauważa Helmut Dannerbauer, współautor artykułu.

Odległość zmierzona do tych źródeł doskonale zgadza się z przewidywaniami opartymi na obserwacjach fotometrycznych wykonanych wcześniej na GTC przez Pablo Arrabal Haro, który opracował metodę selekcji galaktyk z normalnym tempem formowania się gwiazd, opartą na badaniu fotometrycznym SHARDS (Survey for High-z Absorption Red and Dead Sources), dużym programie ESO przeprowadzonym przez GTC.

Program SHARDS prowadził Pablo Pérez-González, badacz z Centro de Astrobiología (CAB, CSIC-INTA) oraz autor artykułu. Jak wyjaśnia Pérez-González: ?dokładne zmierzenie tego, jak te struktury się formują, szczególnie na początku Wszechświata, nie jest łatwe i potrzebujemy wyjątkowych danych, takich jak te, które przyjmujemy z teleskopu GTC w ramach projektów SHARDS i SHARDS Frontier Fields, pozwalających nam określić odległości do galaktyk i między galaktykami na krańcach Wszechświata, z nigdy wcześniej nieosiągalną precyzją.?

Opracowanie:
Agnieszka Nowak

Źródło:
IAC

Urania
https://agnieszkaveganowak.blogspot.com/2021/02/odkryto-najwieksza-znana-gromade.html

Odkryto największą znaną gromadę galaktyk we wczesnym Wszechświecie.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

CloudFerro w projekcie Digital Twin Earth Precursor dla ESA
2021-02-27.
CloudFerro, firma specjalizująca się w innowacyjnych usługach przetwarzania w chmurze, dostarcza usługi eksperckie dotyczące technologii chmury obliczeniowej w projekcie Digital Twin Earth Precursor, realizowanym przez Europejską Agencję Kosmiczną. Projekt Digital Twin Earth ma na celu stworzenie ?cyfrowego bliźniaka? naszej planety, który odtworzy zachodzące na Ziemi procesy, umożliwiając przeprowadzanie złożonych symulacji funkcjonowania globalnych ekosystemów.
Projekt Digital Twin Earth ma na celu stworzenie ?cyfrowego bliźniaka? naszej planety, który odtworzy zachodzące na Ziemi procesy, umożliwiając przeprowadzanie złożonych symulacji funkcjonowania globalnych ekosystemów. Historyczne i aktualne dane satelitarne obserwacji Ziemi, w połączeniu z rozwiązaniami sztucznej inteligencji i modelowaniem, pozwolą na opracowanie dokładnych, długoterminowych prognoz dotyczących klimatu.
Obecnie ESA prowadzi kilka równoległych projektów-prekursorów, mających na celu opracowanie modeli Digital Twin Earth, obejmujących różne dziedziny, takie jak gospodarka morska, rolnictwo czy zmiany klimatu. CloudFerro dostarcza ekspertyzę technologiczną dla jednego z tych projektów ? prekursora w zakresie obszarów leśnych ? Forest Digital Twin Earth Precursor. Zapewni także infrastrukturę obliczeniową w celu kontynuacji projektu w ramach inicjatywy Network of Resources.  
Głównym wyzwaniem tego przedsięwzięcia będzie cyfrowa rekonstrukcja zachowania ekosystemów leśnych w skali globalnej, poprzez integrację modeli środowiskowych z danymi satelitarnymi z obserwacji Ziemi. Lasy są ważnym i niezwykle złożonym elementem w globalnym modelowaniu Ziemi. Wpływają na wiele obszarów, takich jak gospodarka wodna, zmienne meteorologiczne i klimatologiczne (wiatr, wilgotność, obieg dwutlenku węgla). Ważna będzie integracja modelu prekursora leśnego z pozostałymi, za pomocą modeli numerycznych, zautomatyzowanego pobierania i przepływów danych oraz w oparciu o potężną infrastrukturę, która będzie w stanie obsłużyć obliczenia i rosnące wolumeny informacji.
Jesteśmy dumni, że możemy być częścią tak ambitnego przedsięwzięcia jak Digital Twin Earth. Ten projekt może znacznie poprawić stan naszej wiedzy o ewolucji globalnych ekosystemów oraz dostarczyć informacji dla działań klimatycznych, prowadzących do zrównoważonej gospodarki w skali całej naszej planety. Ponieważ tak duże projekty badawcze jak Digital Twin Earth oparte są na gromadzeniu, przechowywaniu i przetwarzaniu dużych ilości danych w łatwy, opłacalny i sprawny sposób, wymagają zaawansowanych kompetencji oraz ogromnych zasobów technologicznych ? mówi Stanisław Dałek, wiceprezes i dyrektor technologii w CloudFerro.
Bazując na naszej wiedzy i dotychczasowym doświadczeniu w dostarczaniu i obsłudze platform chmurowych, takich jak CREODIAS, Climate Data Store, CODE-DE, WEkEO, EO IPT i innych, których łączna pamięć masowa przekracza obecnie 100PB, jesteśmy w stanie pobierać, przechowywać, indeksować oraz rozpowszechniać dziesiątki, a nawet setki petabajtów danych. Nasze ostatnie testy wykazały, że jesteśmy w stanie dostarczyć ponad 2PB danych dziennie z naszych repozytoriów, co jest wystarczające do świadczenia usług w chmurze dla całego projektu Digital Twin Earth ? wyjaśnia Stanisław Dałek.
Liderem projektu Forest Digital Twin Earth Precursor jest fińska firma państwowa VTT. Oprócz CloudFerro, partnerami projektu są także: Uniwersytet Helsiński, UNIQUE z Niemiec, SIMOSOL z Finlandii oraz ICAS z Rumunii. Zakończenie wstępnej fazy projektu planowane jest na wrzesień 2021 roku, kiedy to zostanie zaprezentowany dokładny plan realizacji oraz wersja demonstracyjna rozwiązania.
CloudFerro dostarcza innowacyjne usługi przetwarzania w chmurze. Tworzy i obsługuje chmury obliczeniowe dla wyspecjalizowanych rynków, m.in. dla europejskiego przemysłu kosmicznego, badań klimatu i nauki. Posiada duże doświadczenie w przechowywaniu i przetwarzaniu wielkich zbiorów danych, w tym wielopetabajtowych repozytoriów danych satelitarnych obserwacji Ziemi.
Firma oferuje elastyczne rozwiązania w modelu chmury publicznej, prywatnej i hybrydowej, oparte na otwartych technologiach, dostosowane do potrzeb użytkownika i efektywne kosztowo.  Świadczy szeroką gamę usług dodatkowych i dedykowane wsparcie techniczne, realizowane przez lokalny zespół specjalistów IT o unikalnych kompetencjach.
Z rozwiązań CloudFerro korzystają wiodące firmy i instytucje naukowe w Europie z różnych sektorów rynku, przetwarzające wielkie zbiory danych: Europejska Agencja Kosmiczna (ESA), EUMETSAT, Europejskie Centrum Prognoz Średnioterminowych (ECMWF), Mercator Ocean International, Niemiecka Agencja Aero-Kosmiczna (DLR), EGI i wiele innych.
 
Czytaj więcej:
?    Strona firmy
 
Źródło: CloudFerro
Na zdjęciu: Stanisław Dałek/CloudFerro.
https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/cloudferro-w-projekcie-digital-twin-earth-precursor-dla-europejskiej-agencji-kosmicznej

CloudFerro w projekcie Digital Twin Earth Precursor dla ESA.jpg

CloudFerro w projekcie Digital Twin Earth Precursor dla ESA2.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Styczeń 2021 w odkryciach NEO
2021-02-27. Krzysztof Kanawka
Zapraszamy do podsumowania odkryć planetoid bliskich Ziemi w styczniu 2021 roku.
Rozwój technik obserwacyjnych pozwolił na wyraźny wzrost odkryć obiektów krążących blisko Ziemi (NEO, ang. Near Earth Object). W 2000 roku odkryto 363 obiekty NEO. W 2010 takich odkryć było już 921. W 2019 roku odkryć było ponad 2400, zaś w 2020 roku było ich prawie 3000. Jednocześnie wydaje się, że ludzkość odkryła już prawie wszystkie obiekty NEO o średnicy większej od 1 km, gdyż w latach 2010-2019 odkrywano ich maksymalnie kilkanaście rocznie. Co ciekawe, od kilku lat ilość odkrywanych obiektów większych od 140 metrów jest mniej więcej stała: co roku odkrywa się ich 400 ? 500. Tego typu obiekty wciąż mogą wyrządzić duże zniszczenia na Ziemi, szczególnie, gdyby uderzyły w kontynent taki jak Europa (lub pobliskie wody).
Największy postęp dokonał się w odkryciach małych obiektów. Dziś dość często odkrywa się meteoroidy o średnicy zaledwie 2-3 metrów. Takiej wielkości obiekty były zbyt małe i zbyt słabe jeszcze dziesięć lat temu. Choć aż tak małe obiekty nie zagrażają naszej planecie (a te o średnicy kilkunastu metrów mają potencjał zniszczeń zbliżony do bolidu czelabińskiego), o tyle wiedza na temat wielkości i dystrybucji takich obiektów NEO ma duże znaczenie dla zrozumienia zmian w całkowitej populacji w pobliżu Ziemi. Co ciekawe, ilość odkryć meteoroidów o średnicy mniejszej niż 10 metrów wyraźnie spada w okresie lata na półkuli północnej ? wówczas wiele obserwatoriów astronomicznych funkcjonuje krócej.
Styczeń 2021 w odkryciach NEO
W styczniu 2021 łącznie odkryto 251 obiektów NEO ? wszystkie z nich są planetoidami. Nie odkryto nowej komety NEO. 39 nowych planetoid NEO ma szacowaną średnicę większą od 140 metrów ? taki rozmiar (uderzającej planetoidy) jest uznawany za mogący wywołać większe szkody na Ziemi. Nie odkryto żadnego obiektu o spodziewanej średnicy większej od 1 km.
Do końca stycznia nastąpiło 11 przelotów małych obiektów w pobliżu Ziemi. Największym wśród nich była planetoida 2021 AA o średnicy około 15 metrów.
(NASA, PFA)
Podsumowanie odkryć obiektów NEO w 2021 roku / Credits ? K. Kanawka, kosmonauta.net

https://kosmonauta.net/2021/02/styczen-2021-w-odkryciach-neo/

Styczeń 2021 w odkryciach NEO2.jpg

Styczeń 2021 w odkryciach NEO.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na orbicie Ziemi odkryto ?asteroidę trojańską? o średnicy setek metrów
Autor: admin (27 luty, 2021)
Na orbicie Ziemi odkryto nieznaną dotychczas asteroidę trojańską o nazwie 2020 XL5. Ma kilkaset metrów średnicy, a jego orbita jest związana ze stabilną grawitacyjnie orbitą przed Ziemią.
Trojany to asteroidy przywiązane grawitacyjnie do stabilnych punktów Lagrange'a - 60 stopni przed L4 lub za L5 planet, lub na ich orbitach wokół Słońca.
Teoretycznie orbity trojanów będą stabilne wokół każdej planety z wyjątkiem Saturna, gdzie grawitacja Jowisza je odpycha. Jak dotąd stwierdzono, że trojany dzielą orbity - przynajmniej tymczasowo - z Neptunem, Uranem, Marsem, Wenus i Ziemią.
Można zatem powiedzieć, że trojańczykami nazywa się dwie grupy planetoid. Te krążące wokół Słońca po orbitach bardzo podobnych do orbity Jowisza oraz księżyce trojańskie, dzielące orbitę z większymi satelitami danej planety. Tego typu obiekty pozostają w zależności grawitacyjnej przez różny czas i często uwalniają się z zależności odlatując w przestrzeń, tak jak normalne asteroidy.
Źródło: 123rf.com
Źródło:
https://zmianynaziemi.pl/wiadomosc/na-orbicie-ziemi-odkryto-asteroide-trojanska-?
https://tylkoastronomia.pl/wiadomosc/na-orbicie-ziemi-odkryto-asteroide-trojanska-o-srednicy-setek-metrow

Na orbicie Ziemi odkryto asteroidę trojańską o średnicy setek metrów.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Projekt EOStat czyli precyzyjne dane satelitarne dla rolnictwa
2021-02-28. Redakcja
Kiedy odbyły się badania pilotażowe EOStat i jak wyglądała implementacja projektu wykorzystującego dane satelitarne? O tym więcej w wywiadzie z Tomaszem Milewskim z Głównego Urzędu Statystycznego.
W grudniu 2020 roku dotarła do Polski informacja, że Główny Urząd Statystyczny odniósł sukces w globalnym rankingu Open Data Inventory (ODIN) oceniającego stopień dostępności i otwartości danych prezentowanych przez krajowe urzędy zajmując prestiżowe drugie miejsce, zaraz po Singapurze. Ale to nie jedyne międzynarodowe osiągnięcia GUSu w tamtym roku. Departament Rolnictwa GUS od lat jest globalnym liderem odnośnie wykorzystywania nowoczesnych technologii do gromadzenia i analizy danych statystycznych. W przeciągu ostatnich dwóch lat GUS, wraz z Partnerami,  zaprojektował i wdrożył pionierski system identyfikacji i monitorowania upraw rolnych na podstawie przetworzonych zdjęć satelitarnych. Dzięki niemu możliwe jest rozpoznawanie cech użytkowania terenu, takich jak rodzaj uprawy i kondycja roślinności, pokrycie gleby oraz dostępne zasoby wodne. Projekt o nazwie EOStat został finansowany jest przez Europejską Agencję Kosmiczną (ESA) i jest jednym z najbardziej zaawansowanych kompletnych systemów obserwacyjnych dla celów statystycznych w Europie.
Dlaczego GUS zainteresował się wykorzystaniem danych satelitarnych?
Tomasz Milewski, GUS: Jednym z zadań Departamentu Rolnictwa jest szukanie nowych innowacyjnych źródeł danych, które mogłyby przyspieszyć i usprawnić pracę wielu ludzi. Do tej pory procedura pozyskiwania danych opierała się głównie na wywiadach z respondentami ? użytkownikami gospodarstw rolnych. Przedstawiciele statystyki, podczas kontaktu z rolnikami, zbierali informacje m.in. o statystykach pokrycia terenu i użytkowaniu gruntów. Ankieterzy robili wywiad na temat powierzchni poszczególnych zasiewów oraz wielkości plonów, jakie uzyskano  z tych upraw. Informacje te łączono następnie z danymi administracyjnymi. Warto jednak zauważyć, że dane administracyjne niekoniecznie są dostępne dla całej Polski. W dodatku gospodarstwa poniżej 10 ha nie muszą definiować dla dopłat bezpośrednich jakie dokładnie posiadają uprawy ? wystarczy, że zagregują je do pewnych grup. W zależności od województwa oraz pory roku, te dane mogą się różnić. Przykładowo, w niektórych latach w Polsce występowało w źródłach administracyjnych 80% pokrycia użytków rolnych wraz z uprawami, ale w poszczególnych województwach było to np. 40% czy 50%. Wówczas wykorzystanie tych danych nie jest pełne i właśnie dlatego szuka się innowacyjnych rozwiązań, które mogłyby to zmienić.
Warto również podkreślić, że w przypadku zbierania danych ankietowych uzyskujemy deklarację rolnika o zasiewach. Przykładowo, może on poinformować, że ma 2 ha kukurydzy i 3 ha rzepaku, jednak nie musi opisywać szczegółowo granic działki i gdzie fizycznie się ona znajduje. Dostępne są oczywiście informacje adresowe rolnika oraz jego siedziby gospodarstwa i można to zagregować do rejonów statystycznych czy układu terytorialnego. Jednakże, rolnik mieszkający przykładowo w danej miejscowości, może mieć uprawy położone w różnych rejonach, a nawet odległych województwach. Agregacja danych jest więc utrudniona, gdy nie ma się danych ściśle terytorialnych dotyczących granic położenia upraw.  Koszt badań ankietowych w porównaniu z danymi satelitarnymi jest bardzo wysoki. Pozyskanie danych satelitarnych generuje mniejsze koszty i są one kluczowym elementem przyszłości statystyk związanych z m.in. rolnictwem. Dane deklaratywne nie mają też zobrazowania przestrzennego, co czyni dane satelitarne niezwykle istotnym elementem w przypadku zejścia do agregacji na poziomie powiatu, gminy, a nawet na mniejszych obszarach. Właśnie dlatego Departament Rolnictwa w GUS skupił się na wykorzystaniu danych satelitarnych. Program Copernicus umożliwia darmowy dostęp do danych, dzięki którym można dokonywać bardziej precyzyjnych szacunków.
Kiedy odbyły się badania pilotażowe i jak wyglądała implementacja projektu wykorzystującego dane satelitarne?
Tomasz Milewski, GUS: Już w latach 2013-2014 pojawiło się zainteresowanie szerszym wykorzystaniem danych satelitarnych w rolnictwie. GUS postanowił wprowadzić badania pilotażowe w 2015 roku, z początku na poziomie województwa Warmińsko-Mazurskiego. Sprawdzano wykorzystanie zdjęć satelitarnych i możliwość ich analizy w oparciu o informacje administracyjne, wiedzę pracowników oraz dane statystyczne. W 2016 roku w badaniu pilotażowym brały udział już dwa województwa, ponieważ włączono w nie również województwo Lubelskie. To był ważny element ze względu na to, że struktura agrarna w Polsce jest dosyć zróżnicowana. Na północy i zachodzie jest wiele dużych działek z kolei na południu i na wschodzie są bardzo małe uprawy rolne. Wówczas dopasowanie przestrzennej rozdzielczości z poszczególnych satelitów może być trudne. Dlatego też zdecydowano się w 2016 roku włączyć w badanie również województwo Lubelskie, które cechuje się dużą liczbą rozdrobnionych gospodarstw, a także mniejszymi działkami rolnymi. W 2017 roku badanie pilotażowe objęło już całą Polskę. Prace prowadzono wraz z Centrum Badań Kosmicznych Państwowej Akademii Nauk (CBK PAN) i próbowano dopasować algorytmy do rozpoznawania poszczególnych upraw. Metodologia zmieniała się na przestrzeni lat. W jednym roku sprawdzano wszystkie możliwe uprawy i zbierano badania terenowe. Przykładowo w 2015 roku było to około tysiąca pól zlokalizowanych w województwie Warmińsko-Mazurskim. W 2016 roku liczba zwiększyła się już do około dwóch tysięcy, a w 2017 roku do prawie sześciu tysięcy pól. Aby móc zebrać dane terenowe, należało również zmodyfikować metody działania. Na początku typowano działki według struktury rozproszenia w województwie, pasów przelotów satelitów i najlepszego dojazdu do nich. Metodologia była przez 3 lata kształtowana i obecnie jest już dobrze dopracowana. Prace pilotażowe były przygotowaniem do czegoś większego ? mowa tu oczywiście m. in. o projekcie EOStat, który ma 3 główne zadania do zrealizowania: konsolidację wymogów użytkownika; opracowanie i wdrożenie metod mapowania wykorzystującego różne podejścia, oraz uruchomienie usług dla GUS. Rezultaty projektu EOStat implementowane są w komórce odpowiedzialnej za przetwarzanie danych. Dostarczone zostały pewne elementy, takie jak np. algorytmy z tego projektu, które stanowią wkład do stworzenia całego systemu identyfikacji i rozpoznawania upraw, który jest budowany na potrzeby statystyki w Departamencie Rolnictwa. Statystyki związane z wykorzystaniem danych satelitarnych już obecnie są używane do opracowywania wyników i wstępnych szacunków.
Kto będzie mógł skorzystać z dostępu do danych satelitarnych i jak wygląda ich weryfikacja?
Tomasz Milewski, GUS: Planujemy jak najszersze wykorzystanie danych, czy to przez jednostki naukowe, instytuty badawcze, administrację publiczną, partnerów projektu, czy Ministerstwo Rolnictwa. Chcielibyśmy żeby głównymi odbiorcami były gospodarstwa rolne, urzędy gminne, ośrodki doradcze, osoby, które są związane z rolnictwem, a także sami rolnicy. Jeżeli mamy precyzyjniejsze dane i lepsze możliwości to wpływa to na kształtowanie wspólnej polityki rolnej. Pozyskane informacje są weryfikowane za pomocą badań terenowych oraz z blisko 27 milionami rekordów danych pochodzącymi z Agencji Modernizacji i Restrukturyzacji Rolnictwa (ARiMR). Takie statystyki są na bieżąco agregowane w ośrodku statystycznym w Olsztynie. To właśnie tam znajduje się Centrum Obliczeniowe dla Rolnictwa. Z naszych badań wynika, że w zależności od uprawy mamy dokładność od około 80 do 90 kilku procent. W dodatku co roku dokładność ta wzrasta w związku z nabytym doświadczeniem. To ważne aby mieć jak najwięcej danych terenowych, ponieważ jest to najważniejsza rzecz w kalibracji danych satelitarnych. Dzięki temu można nauczyć algorytmy rozpoznawania upraw w oparciu o panujące warunki, przebieg krzywych spektralnych charakterystycznych dla danego gatunku oraz doświadczenie na temat tego co i kiedy się sieje, sadzi i zbiera.
Jakie plany na przyszłość ma GUS? Czy planuje wykorzystywać dane satelitarne również w innych obszarach?
Tomasz Milewski, GUS: Projekt EOStat jest sprawdzeniem możliwości wykorzystania danych satelitarnych. GUS realizuje również inny duży projekt: ?SATMIROL ? Satelitarna identyfikacja i monitorowanie upraw na potrzeby statystyki rolnictwa? realizowany w ramach Programu ?Społeczny i gospodarczy rozwój Polski w warunkach globalizujących się rynków? GOSPOSTRATEG, dofinansowany przez Narodowe Centrum Badań i Rozwoju, który obejmuje już finalną implementację produktów z EOStat, badań pilotażowych z poprzednich lat, jak i bieżących prowadzonych działań z wykorzystaniem teledetekcji. Realizacja w/w celów poprzez budowę i wdrożenie innowacyjnego systemu do identyfikacji i monitorowania upraw rolnych udoskonali obecny system zbierania danych o uprawach rolnych poprzez: szybsze pozyskiwanie danych, możliwość pozyskania danych przestrzennych dotyczących poszczególnych upraw oraz zmniejszenie obciążenia respondentów i ankieterów. Warto podkreślić, że obejmuje również pewne zakupy infrastruktury technicznej, budowę systemu IT satelitarnej identyfikacji oraz skupia się na prognozowaniu plonów, monitoringu sytuacji kryzysowych, takich jak powodzie, susze i podtopienia, co oczywiście ma wpływ na plony oraz same zasiewy.
W planach na przyszłość jest również wykorzystanie danych z satelitów wysokorozdzielczych, o rozdzielczości 1mx1m, czy też jeszcze bardziej dokładnych. W niektórych rejonach Polski charakterystyczne pomniejsze uprawy np. maliny czy drzewa i krzewy owocowe stanowią o wielkości produkcji danego regionu. Tak się dzieje w np. województwie Lubelskim, gdzie działki są naprawdę małe i nie przekraczają czasami 20 m długości i szerokości. Będziemy więc testowali na dokładnie zdefiniowanych rejonach Polski, wykorzystanie danych wysokorozdzielczych. Chcielibyśmy również zorganizować samo zbieranie danych statystycznych. Tak aby nasi rzeczoznawcy terenowi mieli udostępnione analizy danych satelitarnych, wstępne szacunki, mapy, informacje z działek i z serwisów agrometeorologicznych. Dzięki temu łatwiej będą mogli pewne rzeczy prognozować, a to właśnie oni są kluczowym elementem w przypadku kalibracji danych satelitarnych. Należy dodać nieskromnie, że Główny Urząd Statystyczny jest liderem na skalę światową w wykorzystaniu zdjęć satelitarnych na potrzeby statystyki. Jest to tzw. element prac w ramach przetwarzania danych typu Big Data. Oczywiście jest kilka krajów, które wykorzystują dane satelitarne w swoich statystykach np. USA lecz są one zagregowane na innym poziomie przetwarzania danych tj. opierają się na zdjęciach niskorozdzielczych ? od kilkudziesięciu do kilkuset metrów pojedynczego pixela, czyli w warunkach Polski i Europy nie są już tak istotnie do wykorzystania gdyż nasza struktura wielkości działek znacznie odbiega od tych z zza oceanu. Planowane są dalsze prace nie tylko z bezpośrednim wykorzystaniem danych satelitarnych ale także z ich promocją. W 2021 r. planujemy zorganizować międzynarodową konferencję z udziałem Prezesów Europejskich Urzędów Statystycznych, Eurostatu czy też Europejskiej Agencji Kosmicznej, gdzie tematyka ma być właśnie związana z wykorzystaniem danych satelitarnych przez statystykę, nie tylko rolniczą.
Credits: ESA
https://kosmonauta.net/2021/02/projekt-eostat-czyli-precyzyjne-dane-satelitarne-dla-rolnictwa/

Projekt EOStat czyli precyzyjne dane satelitarne dla rolnictwa.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Taka była ostatnia zimowa pełnia Księżyca
2021-02-28.
Ostatniej nocy na niebie można było podziwiać Pełnię Śnieżnego Księżyca. Reporterzy 24 uwiecznili ją na zdjęciach.
Punkt kulminacyjny pełni Księżyca nastąpił w sobotę o godzinie 9.17.
Pełnia w lutym nazywana jest Śnieżnym Księżycem. Jej nazwa pochodzi od okoliczności pogodowych, które zazwyczaj jej towarzyszą.
Bywa nazywana Księżycem Głodu
Oryginalne pochodzenie nazw nadawanych każdej pełni Księżyca sięga setek lat, do rdzennych Amerykanów.
Niektóre północnoamerykańskie plemiona nazywają pełnię w lutym Księżycem Głodu z powodu braku dostępu do żywności i trudnych warunków do polowania. Wierzyli, że nadejście tej fazy wybudza przyrodę i dzięki temu wkrótce zyskają świeże pożywienie.
Pełnia Śnieżnego Księżyca jest ostatnią w zimie. Następną pełnią będzie Pełnia Robaczego Księżyca 28 marca. Rdzenni Amerykanie zauważyli, że gdy robi się cieplej i znika mróz, spod rozmokniętej ziemi wydostają się różne robaki, w tym między innymi dżdżownice - stąd jej nazwa.
Źródło: Kontakt 24, tvnmeteo.pl
Autor: ps
https://tvn24.pl/tvnmeteo/informacje-pogoda/ciekawostki,49/taka-byla-ostatnia-zimowa-pelnia-ksiezyca,335219,1,0.html?p=meteo

Taka była ostatnia zimowa pełnia Księżyca.jpg

Taka była ostatnia zimowa pełnia Księżyca2.jpg

Taka była ostatnia zimowa pełnia Księżyca3.jpg

Taka była ostatnia zimowa pełnia Księżyca4.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na Hawajach zaobserwowano na niebie jednocześnie dwa rzadkie zjawiska
Autor: admin (2021-02-28)
Na Hawajach zarejestrowano niezwykłe zjawisko pogodowe - słup niebiesko-czerwonych świateł otoczony jasnym płomieniem białego światła wygląda jak element z filmu science fiction. Dowiedz się, co zostało pokazane.
Kadr został uchwycony przez kamerę teleskopową Gemini North w Gemini Observatory, znajdującym się na wulkanie tarczowym Mauna Kea. Zdjęcie zostało opublikowane przez National Research Laboratory for Optical Infrared Astronomy (NOIRLab). Są na nim widoczne specjalne rodzaje błyskawic - czerwony skrzat i niebieski strumień. Pojawiają się jako pojedyncza kolumna światła po prawej stronie kadru.
 Skrzaty zwane też duszkami, albo sprite, to wyładowania elektryczne zimnej plazmy, coś w rodzaju błyskawicy w mezosferze. Mogą pojawić się podczas bardzo silnych burz na dużych wysokościach od 50 do 130 kilometrów. Osobliwością strumieni piorunów jest to, że zdają się one wyskakiwać z chmur burzowych. Taka błyskawica może osiągnąć w stratosferze wysokość 50 km .
Oba zjawiska nie trwają długo - to kwestia milisekund - więc rzadko udaje się je uchwycić na fotografii. Ponadto są zwykle zasłonięte przez chmury burzowe. Wiadomo, że aparat, który uchwycił na niebie wyjątkowe zjawisko, jest w stanie robić zdjęcie co 30 sekund.
Źródło: Gemini Observatory
https://zmianynaziemi.pl/wiadomosc/na-hawajach-zaobserwowano-na-niebie-jednoczesnie-dwa-rzadkie-zjawiska

Na Hawajach zaobserwowano ??na niebie jednocześnie dwa rzadkie zjawiska.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W kosmicznym obiektywie: Nocna strona Wenus
2021-02-28. Anna Wizerkaniuk
Zdjęcie Wenus, a dokładniej nocnej strony, zostało wykonane przez sondę Parker Solar Probe podczas manewru asysty grawitacyjnej z 11 lipca ubiegłego roku. Był to trzeci z serii siedmiu przelotów blisko drugiej planety Układu Słonecznego, w celu większego zakrzywienia orbity sondy pozwalającego na coraz bliższe przeloty przy Słońcu. Podobne zdjęcia zostały wykonane podczas przelotu 20 lutego br.
Na fotografii widoczny jest największy obszar wyżynny na planecie ? Aphrodite Terra (Ziemia Afrodyty), o powierzchni porównywalnej do Ameryki Południowej. Wydaje się on ciemniejszy niż reszta planety, ponieważ jest o 30°C chłodniejszy niż otaczające go tereny. Nad krawędzią Wenus jaśnieje poświata, prawdopodobnie jest to światło emitowane przez atomy tlenu w górnej warstwie atmosfery. Ciemna plama u dołu Wenus to artefakt kamery.
Jasne smugi, którymi pokryte jest całe zdjęcie to zazwyczaj efekt przelatujących naładowanych cząstek, światła słonecznego odbitego przez drobinki kosmicznego pyłu i cząstek materiału wyrzuconego z sondy. Naukowcy analizujący zdjęcie zajmują się jeszcze określeniem dokładnego źródła smug.
Gdy Parker Solar Probe fotografował Wenus, statek i planetę dzieliło 12380 kilometrów. Do uchwycenia obrazu została wykorzystana kamera WISPR, zaprojektowana do fotografowania korony i wewnętrznej heliosfery Słońca w świetle widzialnym. Jednak w przypadku zdjęcia planety, instrument pozwolił na uchwycenie zupełnie innego obrazu, niż oczekiwali naukowcy. Spodziewali się zdjęcia chmur, a otrzymali zdjęcie powierzchni. WISPR zarejestrował promieniowanie cieplne powierzchni Wenus. Uzyskane zdjęcia są podobne, do tych, które wykonała sonda Akatsuki w zakresie bliskiej podczerwieni.
Niespodziewane obserwacje spowodowały, że inżynierowie odpowiadający za Parker Solar Probe sprawdzą w laboratorium, jaka jest czułość kamery w WISPR na podczerwień. Jeśli rzeczywiście jest ona w stanie rejestrować promieniowanie termiczne, będzie można wykorzystać ją badania pyłu wokół Słońca. Negatywne wyniki testu natomiast mogą świadczyć o istnieniu nieznanego dotąd ?okna? w atmosferze Wenus.
Źródło:NASA/Johns Hopkins APL/Naval Research Laboratory/Guillermo Stenborg i Brendan Gallagher
Źródła:
Parker Solar Probe Offers Stunning View of Venus
https://astronet.pl/index.php/2021/02/28/w-kosmicznym-obiektywie-nocna-strona-wenus/

W kosmicznym obiektywie Nocna strona Wenus.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wpływ astronomii na poglądy filozoficzne i religijne
2021-02-28. Radosław Kubiś
?Dwie rzeczy napełniają umysł coraz to nowym i wzmagającym się podziwem i czcią, im częściej i trwalej się nad nimi zastanawiamy: niebo gwiaździste nade mną i prawo moralne we mnie.?
? Immanuel Kant
Gwiaździste niebo towarzyszy człowiekowi od zarania dziejów, jednak dopiero od niedawna posiadamy wiedzę i narzędzia pozwalające je dogłębnie badać. Jak więc dawniej ludzie wyobrażali sobie budowę kosmosu i w jaki sposób te wyobrażenia kształtowały ich poglądy? A w jaki sposób współczesne odkrycia astronomiczne wpływają na nasze miejsce we Wszechświecie?
W czasach pierwszych wielkich cywilizacji podział pomiędzy astronomią a religią w zasadzie nie istniał. Można wręcz powiedzieć, że astronomia była religią. Wiele narodów, w tym na przykład Egipcjanie, czciło słońce, jako bóstwo. Różne kultury miały zupełnie odmienne wierzenia na temat kształtu świata, wyobrażano go sobie między innymi jako sferę, dysk, a nawet prostokąt. Wspólnym punktem wierzeń większości z tych kultur było umiejscawianie siebie pośrodku wszystkiego.
Wiele cywilizacji starało się lepiej poznać ruchy planet i gwiazd. Spośród nich warto wyróżnić Babilończyków, którzy dokładnie katalogowali swoje obserwacje oraz starali się je łączyć z teoriami numerycznymi. Babilończycy uważali, że istnieje związek pomiędzy ruchami na niebie a zjawiskami na ziemi. W ten sposób narodziła się astrologia, która obecnie nie ma już niczego wspólnego z nauką.
Starożytność
Zapiski Babilończyków dały początek filozofii greckiej. Za ich pomocą Talesowi z Miletu udało się przewidzieć zaćmienie słońca 28 maja 585 r. p.n.e. Grek udowodnił w ten sposób, że ruchy na niebie nie są wybrykiem bogów, a skutkiem zjawisk, które mogą zostać zrozumiane przez człowieka. W ten sposób narodziła się filozofia, która oznacza ?umiłowanie wiedzy?, a Tales z Miletu nazywany jest pierwszym greckim filozofem.
W starożytnej Grecji wielu filozofów i szkół filozoficznych tworzyło własne modele Wszechświata. Jednak spośród nich żaden nie miał takiego wpływu, jak ten przedstawiony w IV w. p.n.e. przez Arystotelesa. Przedstawił on kosmos na zasadzie kontrastu: niedoskonałej ziemi i idealnego nieba. Wszystkie ciała niebieskie miały być doskonałymi kulami, krążącymi po idealnych okręgach wokół ziemi. Ruch, według Arystotelesa, wynikał nie z oddziaływania pomiędzy ciałami, a z samej natury rzeczy. Obiekty na niebie miały inną naturę niż te na ziemi i dlatego zataczały okręgi.
Model wprowadzony przez Arystotelesa był dominujący w Europie przez niemal 18 wieków, jednak w międzyczasie został zmodyfikowany przez Ptolemeusza, który postanowił ująć go za pomocą matematyki. Natrafił jednak na problem ruchu wstecznego planet. Dla obserwatora na Ziemi planety zdają się co jakiś czas cofać na niebie. Aleksandryjczyk chciał zachować pogląd o doskonałości kosmosu, według którego planety muszą poruszać po doskonałych okręgach, dlatego wprowadził epicykle, czyli mniejsze okręgi poruszające się po większych. Z czasem odkrył, że aby obserwacje nieba zgadzały się z jego obliczeniami, musi dodawać kolejne epicykle na epicyklach.
Średniowiecze
W czasach średniowiecznych w Europie astronomia ponownie zespoliła się z religią. Średniowieczne interpretacje Biblii wskazywały na położenie ziemi w centrum stworzenia, a model Arystotelesa pokrywał się z poglądami o świętym Niebie i grzesznej ziemi. Bardzo wyraźnie widać to w ?Boskiej Komedii? Dantego, gdzie Piekło znajduje się we wnętrzu ziemi, a Niebo tworzą kolejne sfery modelu geocentrycznego. Natomiast astronomia, jako nauka, zaczęła rozkwitać w krajach arabskich, między innymi z powodu Islamu, gdyż do poprawnej modlitwy muzułmanin musi znać swoje położenie względem Mekki, a astronomia stanowiła doskonałe narzędzie do nawigacji.
Nowożytność
Z czasem do Europy zaczęła napływać nauka z krajów arabskich. Również praca Ptolemeusza po raz pierwszy dotarła do Europy za pośrednictwem uczonych z bliskiego wschodu. W ten sposób w Europie odrodziła się astronomia matematyczna, a model Arystotelesa zaczął być powoli podważany. Teoria heliocentryczna Kopernika w prostszy sposób tłumaczyła ruchy planet. Jednak nawet Kopernik uległ idei doskonałości nieba i w swoim modelu umieścił planety na okręgach, przez co również on był zmuszony do użycia epicykli. Model Kopernika udoskonalił Kepler, który wprowadził orbity eliptyczne. Galileusz, podczas swoich obserwacji za pomocą teleskopu, odkrył kratery na Księżycu i plamy na Słońcu, obalając pogląd o tym, że obiekty na niebie są doskonałymi i niezmiennymi kulami. Zaobserwował również 4 księżyce Jowisza, doświadczalnie udowadniając, że nie wszystko krąży wokół Ziemi. Ostatnim gwoździem do trumny modelu Arystotelesa było prawo powszechnego ciążenia Newtona, które pokazało, że ziemią i niebem rządzą te same prawa.
?Detronizacja? człowieka
W ten sposób nastąpiła pierwsza ?detronizacja? człowieka. Ziemia nie jest centrum Wszechświata, a co za tym idzie człowiek również nie. Religia i astronomia nie mogły już współistnieć na starych zasadach. Powstał nawet pogląd o tym, że nauka i wiara są swoimi przeciwieństwami. Jednak według myśli osiemnastowiecznego filozofa, Emmanuela Kanta, astronomia i religia nie powinny być przedstawiane na zasadzie tezy i antytezy, a powinny tworzyć syntezę. Nauka, w tym astronomia, dostarcza odpowiedzi na pytania o budowę świata, ale nie jest w stanie nic powiedzieć o moralności, natomiast religia nie bada praw rządzących Wszechświatem, ale stwierdza, jakie postępowania są etyczne, a jakie nie.
Wraz z udoskonalaniem teleskopów astronomowie mogli sięgać wzrokiem coraz dalej w głąb kosmosu. W XVIII w. William Herschel jako pierwszy naszkicował Drogę Mleczną. Szkic ten umiejscawiał Układ Słoneczny w pobliżu środka galaktyki, która była wtedy uważana za jedyną. Ówcześnie uważano również, że Wszechświat jest niezmienny i wieczny. Wszystko zaczęło się zmieniać na początku XX wieku, kiedy Hubble?owi udało się zmierzyć odległość do gromady spiralnej w Andromedzie, odkrywając w ten sposób, że znajduje się poza granicami Drogi Mlecznej i jest oddzielną galaktyką.
Podobnie pogląd o wieczności Wszechświata chylił się ku końcowi. W 1927 r. belgijski ksiądz i astrofizyk Georges Lemaître zaproponował hipotezę ?pierwotnego atomu?, bardzo gęstego punktu, z którego narodził się kosmos. Dwa lata później Hubble doświadczalnie udowodnił rozszerzanie się Wszechświata, co stanowiło argument za hipotezą Lemaître?a, którą obecnie znamy pod nazwą Wielkiego Wybuchu.
Można więc powiedzieć o drugiej detronizacji człowieka. Okazuje się, że Wszechświat jest większy, niż ktokolwiek mógłby przypuszczać. Cóż znaczy jedna planeta pośród setek miliardów gwiazd, które tworzą zaledwie jedną spośród setek miliardów podobnych galaktyk?
Obecnie być może stoimy na progu trzeciej detronizacji. Dzięki odkryciom egzoplanet, zwłaszcza tych podobnych do Ziemi, oraz usilnym poszukiwaniom życia pozaziemskiego, nasza planeta (a także my sami) może okazać się mniej wyjątkowa, niż przypuszczamy. Obecnie Ziemia jest jedyną znaną planetą we Wszechświecie, na której istnieje życie, a ludzkość jedynym gatunkiem zdolnym do badania otaczającej go rzeczywistości i zadawania pytań. Ale czy na pewno tak jest?
Współczesne nurty filozoficzne
Współcześnie można wyróżnić 3 główne nurty filozoficzne dotyczące naszego miejsca we Wszechświecie. Pierwszym z nich jest zasada kopernikańska, głosząca, że Ziemia nie jest wyjątkowa pod żadnym względem. Nie powinniśmy się doszukiwać niczego wyjątkowego w naszym położeniu, ani w nas samych. Idąc tropem zasady kopernikańskiej, można by dojść do wniosku, że Ziemia nie powinna być wyjątkowa również pod względem istnienia życia.
Druga koncepcja filozoficzna jest w pewnym stopniu przeciwieństwem zasady kopernikańskiej i nosi nazwę zasady antropicznej. Wychodzi ona z obserwacji, że wszystkie prawa fizyki, a także takie zmienne, jak położenie Ziemi w Układzie Słonecznym oraz istnienie Księżyca wydają się być ?dostrojone? do naszego istnienia. Gdyby np. oddziaływanie grawitacyjne było słabsze, niż obserwujemy obłoki gazu, nie mogłyby się zagęszczać, przez co nie powstałyby gwiazdy i układy planetarne, w tym nasz. Zasada antropiczna ma dwie formy: słabą i silną. Słaba zasada antropiczna stwierdza jedynie, że prawa fizyki wydają się być ?dostrojone?, gdyż tylko w takich warunkach moglibyśmy powstać i zadać pytanie, dlaczego prawa fizyki są takie, a nie inne. Dużo dalej idzie silna zasada antropiczna, która stwierdza, że Wszechświat został celowo tak ?zaprojektowany?, abyśmy mogli w nim egzystować. Kto, lub co jest tym projektantem, pozostaje już kwestią religii.
Trzecią współczesną koncepcję filozoficzną na temat naszego miejsca we Wszechświecie można by nazwać ?perspektywą kosmiczną?. Polega ona na porzuceniu jakichkolwiek podziałów na ziemię i niebo, człowieka i Wszechświat. W każdym naszym oddechu znajduje się więcej cząsteczek, niż takich oddechów pomieściłaby atmosfera. Oznacza to, ze statystycznego punktu widzenia, że w każdym naszym oddechu znajduje się przynajmniej jedna cząsteczka ostatniego oddechu Arystotelesa, Kopernika, czy Newtona. Człowiek nie stanowi izolowanego układu, ciągle wymienia materię i energię z otaczającym go światem. Jednak nie należy ograniczać się tylko do Ziemi, każdy atom żelaza w naszych ciałach, pozwalający czerwonym krwinkom transportować tlen, znajdował się kiedyś w jądrze umierającej gwiazdy, w naszej krwi dosłownie płynie gwiezdny pył. Perspektywa kosmiczna jest pełna pokory, a jednocześnie może napawać dumą bycia nie tylko obserwatorem, ale częścią kosmicznego spektaklu. Nie tylko my żyjemy we Wszechświecie, ale Wszechświat żyje w nas.
?To nasze miejsce. To nasz dom. To my. Wszyscy, których kochamy, wszyscy, o których kiedykolwiek słyszeliśmy, wszyscy, którzy kiedykolwiek istnieli, żyli właśnie na niej. [?] każdy król, każdy wieśniak, każda zakochana para, każdy ojciec i każda matka, każde ufne dziecko, [?] każdy święty i każdy grzesznik w dziejach naszego gatunku żyli właśnie tutaj, na tej drobince kurzu zawieszonej w strudze słonecznego światła.?
? Carl Sagan, pomysłodawca wykonania zdjęcia
Czy ta kropka, to przypadkowy kamień przemierzający przypadkową galaktykę? Albo cel, dla którego cały kosmos istnieje? A może jest to jedna z wielu zębatek, która razem z innymi tworzy wielką machinę zwaną Wszechświatem? Czy gdyby ten niebieski punt nagle zniknął, to w kosmosie nie zmieniłoby się nic, czy też zmieniłoby się wszystko?
Źródła:
physics.umd.edu ?Greek cosmology?, historia.org.pl ?Ziemia i niebo w wyobrażeniach średniowiecznych?, astrobites.org ?Astrophysics: A Philosophical Perspective?, Neil de Grasse Tyson ?Astrofizyka dla zabieganych?, Carl Sagan ?Błękitna kropka: Człowiek i jego przyszłość w kosmosie?
Źródło: Camille Flammarion, L'Atmosph?re: Météorologie Populaire (Paris, 1888)
Źródło: Szkic Williama Herschela przedstawiający Drogę Mleczną.

Poniższe zdjęcie zostało wykonane przez sondę Voyager I:

Zdjęcie zostało wykonane po przekroczeniu przez sondę Voyager I orbity Neptuna. Na zdjęciu widać malutką ?błękitną kropkę?. Ten niebieski punkt to Ziemia. Źródło: NASA.

https://astronet.pl/index.php/2021/02/28/wplyw-astronomii-na-poglady-filozoficzne-i-religijne/

Wpływ astronomii na poglądy filozoficzne i religijne.jpg

Wpływ astronomii na poglądy filozoficzne i religijne2.jpg

Wpływ astronomii na poglądy filozoficzne i religijne3.jpg

Wpływ astronomii na poglądy filozoficzne i religijne4.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nowe badania sugerują, że supermasywne czarne dziury mogą powstawać z ciemnej materii
2021-02-28.
W niedawnych badaniach teoretycznych zaproponowano nowy mechanizm tworzenia się supermasywnych czarnych dziur z ciemnej materii.

Międzynarodowy zespół odkrył, że zamiast konwencjonalnych scenariuszy formowania się z udziałem ?normalnej? materii, supermasywne czarne dziury mogą powstawać bezpośrednio z ciemnej materii w regionach o dużej gęstości w centrach galaktyk. Wynik ma kluczowe implikacje dla kosmologii we wczesnym Wszechświecie i został opublikowany w Monthly Notices of the Royal Astronomical Society.

To, w jaki sposób początkowo powstały supermasywne czarne dziury, jest jednym z największych problemów współczesnych badań nad ewolucją galaktyk. Supermasywne czarne dziury zaobserwowano, gdy Wszechświat miał 800 milionów lat, a sposób, w jaki mogły one rosnąć tak szybko, pozostaje niewyjaśniony.

Standardowe modele formowania się obejmują normalną materię barionową ? atomy i pierwiastki tworzące gwiazdy, planety i wszystkie widoczne obiekty ? zapadającą się pod wpływem grawitacji, tworzącą czarne dziury, które następnie z czasem rosną. Jednak nowa praca bada potencjalne istnienie stabilnych jąder galaktycznych zbudowanych z ciemnej materii i otoczonych przez rozrzedzone halo ciemnej materii, odkrywając, że centra tych struktur mogą stać się tak skoncentrowane, że po osiągnięciu krytycznego progu również mogą się zapaść w supermasywne czarne dziury.

Zgodnie z modelem mogłoby to nastąpić znacznie szybciej niż w innych proponowanych mechanizmach formowania się supermasywnych czarnych dziur i pozwoliłoby supermasywnym czarnym dziurom uformować się przed galaktykami we wczesnym Wszechświecie, które, wbrew obecnemu stanowi wiedzy zamieszkują.

Inną intrygującą konsekwencją nowego modelu jest to, że masa krytyczna do zapadnięcia się w czarną dziurę może nie zostać osiągnięta dla mniejszych halo ciemnej materii, na przykład tych otaczających niektóre galaktyki karłowate. Autorzy sugerują, że może to pozostawić mniejsze galaktyki karłowate z centralnym jądrem ciemnej materii zamiast oczekiwanej czarnej dziury. Takie jądro ciemnej materii mogłoby nadal naśladować grawitacyjne sygnatury konwencjonalnej centralnej czarnej dziury, podczas gdy zewnętrzne halo ciemnej materii mogłoby również wyjaśnić obserwowane krzywe rotacji galaktyk.

Autorzy mają nadzieję, że dalsze badania rzucą więcej światła na powstawanie supermasywnych czarnych dziur w najwcześniejszych dniach Wszechświata, a także na zbadanie, czy jądra nieaktywnych galaktyk, w tym nasza Droga Mleczna mogą być gospodarzami tych gęstych jąder ciemnej materii.

Opracowanie:
Agnieszka Nowak

Źródło:
RAS
https://agnieszkaveganowak.blogspot.com/2021/02/nowe-badania-sugeruja-ze-supermasywne.html

Nowe badania sugerują, że supermasywne czarne dziury mogą powstawać z ciemnej materii.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pierwszy indyjski lot rakietowy w 2021 roku. Na orbitę trafił brazylijski satelita obserwacyjny
2021-02-28.
Indyjska rakieta wystartowała pierwszy raz w tym roku. Z kosmodromu Satish Dhawan system nośny PSLV-DL wyniósł brazylijskiego satelitę obserwacji Ziemi ?  Amazonia-1 ? i 18 dodatkowych ładunków.
Rakieta wystartowała 28 lutego o 10.24 czasu lokalnego. Start przebiegł pomyślnie i po około 17 minutach lotu na niską orbitę okołoziemską trafił satelita Amazonia-1. 18 dodatkowych ładunków zostało wypuszczonych przez górny stopień rakiety niecałe 2 godziny po starcie, po wykonaniu przez stopień manewru zmiany orbity.
W misji wykorzystano wariant DL rakiety PSLV, w której główny dolny stopień na paliwo stałe jest wspomagany podczas startu przez dwie boczne rakiety, również zasilane stałym paliwem.

O satelicie Amazonia-1
Amazonia-1 to pierwszy satelita teledetekcyjny zbudowany i przetestowany całkowicie w Brazylii. Statek został stworzony przez Narodowy Instytut Badań Kosmicznych (INPE) w Brazylii, bazując na opracowanej przez instytut platformie satelitarnej Multi-Mission Platform. Ma masę 290 kg i jest przeznaczony do działania przez 4 lata.
Satelita został wyposażony w instrument optyczny AWFI, który będzie rejestrował obrazy Ziemi w trzech pasmach światła widzialnego i jednym paśmie bliskiej podczerwieni. Z pozycji na orbicie heliosynchronicznej będzie w stanie wykonywać zdjęcia o rozdzielczości 64 m/px w pasie o szerokości 850 km. Satelita ma działać 4 lata i być wykorzystywany do monitoringu środowiska, gospodarki leśnej i rolnictwa.

Pozostałe ładunki
W ramach nowego indyjskiego programu sprzedaży miejsca na rakietach ? NewSpace India Limited ? na orbitę poleciało w tym locie 14 ładunków: 12 nanosatelitów standardu CubeSat 1U SpaceBEE amerykańskiej firmy Swarm Technologies, budującej sieć telekomunikacyjną, SAI-1 NanoConnect-2 ? meksykański satelita badawczy, stworzony przez Narodowy Uniwersytet w Meksyku i SindhuNetra ? indyjski satelita, testujący technologię identyfikacji statków morskich AIS.
Pozostałe 4 ładunki w tej misji zostały wysłane w ramach programu promocyjnego i są to indyjskie nanosatelity studenckie.

Podsumowanie
Był to pierwszy indyjski start rakietowy w 2021 roku. Indie liczą na bogatszy w loty kosmiczne rok w stosunku do ubiegłego. W 2020 roku z powodu pandemii koronawirusa z Indii wystartowała tylko jedna misja orbitalna.
Indyjska misja była 15. udanym lotem na orbitę na świecie w tym roku.
 
 
Opracował: Rafał Grabiański
Na podstawie: SpaceNews/ISRO
 
Więcej informacji:
?    informacja prasowa agencji ISRO o udanej misji
?    podsumowanie misji Amazonia-1 portalu SpaceNews
 
 
Na zdjęciu: Rakieta PSLV-DL startująca z misją Amazonia-1. Źródło: ISRO.
https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/pierwszy-indyjski-lot-rakietowy-w-2021-roku-na-orbite-trafil-brazylijski-satelita

 

Pierwszy indyjski lot rakietowy w 2021 roku. Na orbitę trafił brazylijski satelita obserwacyjny.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rosja umieściła na orbicie satelitę prognozowania pogody w Arktyce
2021-02-28.
Rakieta Sojuz 2 wysłała na orbitę pierwszego satelitę arktycznej serii meteorologicznej ? Arktika-M.
Z kosmodromu Bajkonur w Kazachstanie wystartowała rakieta Sojuz 2.1b. W udanym locie wysłała na eliptyczną orbitę okołoziemską satelitę meteorologicznego ? Arktika-M 1. Start został przeprowadzony 28 lutego 2021 roku ze stanowiska nr 31 na kosmodromie Bajkonur. Rakieta rozpoczęła swój lot o 9.55 czasu lokalnego.
Lot przebiegł pomyślnie. Po nieco ponad 9 minutach górny stopień ? Fregat ? odłączył się od trzeciego stopnia rakiety ? Sojuz 2. Krótko po tym stopień odpalił po raz pierwszy, by wejść z satelitą na wstępną orbitę. Po drugim odpaleniu zestaw znalazł się na eliptycznej orbicie transferowej. Ostatnie, trzecie, działanie napędu ustawiło satelitę na docelowej orbicie typu Mołnia (wysoko eliptycznej orbicie okołoziemskiej o okresie obiegu 12 h i długim czasie lotu nad północnymi obszarami globu). Dokładne parametry orbity to: 1050 na 39 726 km i inklinacja 63,3 stopni.

O ładunku
Arktika-M 1 to pierwszy z obecnie pięciu planowanych satelitów meteorologicznych, które mają dostarczać danych pogodowych z północnych regionów Rosji. Statek bazuje na innych rosyjskich satelitach meteorologicznych serii Elektro-L.
Satelita ma masę 2100 kg i został zbudowany przez biuro NPO Lawoczkin w oparciu o platformę satelitarną Nawigator. Na pokładzie satelity umieszczono spektrometr światła widzialnego i podczerwieni MSU-GS do obserwacji chmur, pary wodnej i temperatury oraz instrument GGAK-E do monitorowania pogody kosmicznej.
Na satelicie znalazł się zestaw anten do wysyłania zgromadzonych danych i na potrzeby systemu ratunkowego w ramach sieci KOSPAS-SARSAT. Satelita ma być użytkowany przez 7 lat.
 
Opracował: Rafał Grabiański
Na podstawie: RussianSpaceWeb/Roskosmos
 
Więcej informacji;
?    informacja prasowa agencji Roskosmos o udanym locie
 
 
Na zdjęciu: Rakieta Sojuz 2.1b startująca z satelitą Arktika-M. Źródło: Roskosmos.
?????? ??????? ???????????? ???????? ????????-??

https://www.youtube.com/watch?v=-yMaAL8IK6Y&feature=emb_imp_woyt

https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/rosja-umiescila-na-orbicie-satelite-prognozowania-pogody-w-arktyce

Rosja umieściła na orbicie satelitę prognozowania pogody w Arktyce.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Udany spacer kosmiczny związany z poszerzeniem zestawu paneli słonecznych na ISS
2021-02-28.
Astronauci Kate Rubins i Victor Glover wykonali spacer kosmiczny na zewnątrz Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. W ramach wyjścia oznaczonego jako EVA-71 para rozpoczęła prace związane z poszerzeniem paneli słonecznych, które stanowią źródło zasilania kompleksu.
Astronauci rozpoczęli oficjalnie spacer 28 lutego o 12:12 czasu polskiego, kiedy przeszli na zasilanie wewnętrzne swoich skafandrów, przygotowując się do wyjścia przez śluzę Quest.

Przebieg spaceru
Po wyjściu ze śluzy, astronauci przenieśli się do sekcji szkieletowej P6 w skrajnej lewej części stacji, gdzie zamocowane są skrzydła paneli słonecznych 2B i 4B. Głównym zadaniem wyjścia była instalacja struktury montażowej przy panelach 2B.
Astronauci przymocowali do masztowej struktury obrotowej paneli 2B nowe elementy, po czym przeszli wyżej, aby rozpocząć montaż takiego samego zestawu przy maszcie paneli 4B. Tam praca została wykonana w połowie i spacer został zakończony. Zadanie w tej sekcji stacji zostanie dokończone przy kolejnym wyjściu EVA-72.

Jak będzie wyglądać poszerzenie paneli słonecznych na ISS?
Międzynarodowa Stacja Kosmiczna czerpie energię elektryczną z zestawu 8 wielkich paneli słonecznych nazywanych Solar Array Wings. Panele te były dostarczane do stacji w latach 2000?2009. W szczytowym momencie dostarczały 250 kW energii elektrycznej do kompleksu.
Z czasem jednak ilość generowanej energii malała i obecnie wynosi już tylko nieco ponad 150 kW. Dlatego powstał program ISS Power Augmentation, w ramach którego postanowiono poszerzyć zdolności generowania energii elektrycznej stacji.
W 2017 roku z powodzeniem przetestowano nowe, mniejsze rozkładane panele słoneczne ROSA. Na potrzeby programu NASA zamówiła od firmy Deployable Space Systems zestaw sześciu większych paneli słonecznych IROSA za kwotę 103 milionów dolarów.
Komórki tych paneli pozyskują energię elektryczną od Słońca z efektywnością 30% ? to dwa razy więcej niż efektywność bazowa paneli słonecznych stosowanych obecnie na stacji.
Nowe skrzydła będą instalowane na tych samych obrotowych masztach co obecnie istniejące panele. Zostaną zamocowane na sześciu z ośmiu skrzydeł stacji. Mimo że częściowo zacienią obecne panele to i tak moc dostarczana stacji w wyniku tej modernizacji wzrośnie o 20?30%.
Każde z nowych paneli dostarczy około 20 kW energii. Stare panele SWA po ich częściowym zasłonieniu nadal będą generować około 95 kW mocy. Kompleks może więc liczyć na 215 kW po zakończeniu prac.
Kenny Todd ? manager programu Międzynarodowej Stacji Kosmicznej od strony agencji NASA ? podkreśla, że dodatkowa moc jest niezbędna z uwagi na coraz większą liczbę rozszerzeń instalowanych na stacji. Można tu wymienić choćby europejską platformę naukową Bartolomeo czy nową śluzę komercyjną Bishop Airlock, a także duże potrzeby związane z prowadzonym na stacji programem naukowym.
Przypomnijmy, że w ostatnich latach z powodzeniem zmodernizowano też system zasilania ISS. Wymieniono 48 starych akumulatorów niklowo-wodorkowych 24 nowymi bateriami litowo-jonowymi.

Podsumowanie
Astronauci wrócili po udanym spacerze do śluzy Quest o 19:16 czasu polskiego. Spacer kosmiczny trwał 7 godzin i 4 minuty. Zarówno dla Rubins jak i dla Glovera było to 3. wyjście w przestrzeń kosmiczną. Był to 235. spacer kosmiczny prowadzony w ramach prac na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej.
Następne wyjście planowane jest na 5 marca. Wtedy w skafandry spacerowe ponownie ubierze się Kate Rubins, a towarzyszyć jej będzie Japończyk Soichi Noguchi. Zadaniem astronautów będzie dokończenie instalacji montażowej przy panelu 4B oraz upuszczenie amoniaku z systemu Early Ammonia System.
 
 
Na podstawie: NASA/NSF
Opracował: Rafał Grabiański
 
Więcej informacji:
?    Blog NASA dot. Międzynarodowej Stacji Kosmicznej
 
 
Na zdjęciu: Astronauci Kate Rubins i Victor Glover - uczestnicy spaceru kosmicznego EVA-70. Źródło: NASA.
Poglądowy widok stacji z zaznaczoną sekcją paneli słonecznych (2B), której dotyczył spacer. Po prawej stronie widok, jak wyglądać będzie dostawiony panel słoneczny IROSA. Źródło: NASA.

Struktura montażowa IROSA Mod Kit montowana podczas spaceru EVA-70. Źródło: NASA.

https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/udany-spacer-kosmiczny-zwiazany-z-poszerzeniem-zestawu-paneli-slonecznych-na-iss

Udany spacer kosmiczny związany z poszerzeniem zestawu paneli słonecznych na ISS.jpg

Udany spacer kosmiczny związany z poszerzeniem zestawu paneli słonecznych na ISS2.jpg

Udany spacer kosmiczny związany z poszerzeniem zestawu paneli słonecznych na ISS3.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak duży jest łazik Perseverance? Dużo większy, niż Wam się wydaje [FILM]
2021-02-28.
Od 10 dni na powierzchni Marsa znajduje się najbardziej zaawansowany w historii ludzkości łazik eksploracyjny. Obecnie NASA przygotowuje go do pierwszej podróży. Jak duży jest ten robot?
Chociaż Perseverance powstał na sprawdzonej konstrukcji swojego starszego brata, czyli łazika Curiosity, który przemierza Czerwoną Planetę od 9 lat, to jednak nowy łazik jest od niego nieco większy. Możecie to zobaczyć na załączonym materiale filmowym. Co ciekawe, w JPL, naukowcy z NASA wszystkie ruchy Perseverance wykonują najpierw na drugim egzemplarzu maszyny. Łazik ma więc swojego bliźniaka, który został na Ziemi. Robot jest też w dużym stopniu autonomiczny, co pozwala mu omijać mniejsze przeszkody bez pomocy inżynierów.
Perseverance ma długość 2,9 metra, szerokość 2,7 metra i wysokość 2,2 metra. Mówimy zatem o dość sporym szcześciokołowym robocie, większym od człowieka. Pierwszy łazik NASA był wielkości plecaka szkolnego, a teraz sam napęd termo-elektryczny z plutonem ma taką wielkość. Na pokładzie łazika znajduje się 21 kamer. Dron ma dodatkowe 2 moduły. Maszyna może poruszać się z prędkością do 152 metrów na godzinę.
NASA planuje w niedalekiej przyszłości zastąpić łaziki dronami. Ponownie wrócimy do urządzeń o wielkości szkolnego plecaka, ale ich możliwości będą nieporównywalnie lepsze. Obecnie trwają przygotowania do lotu helikoptera Ingenuity, który znajduje się w podbrzuszu łazika Perseverance. Urządzenie jest w pełni sprawne. Pierwszy lot może nastąpić w ciągu następnych 2 tygodni. Jeśli przebieg jego pierwszej misji będzie satysfakcjonujący, to przyszłość eksploracji planet będzie należał do takich maszyn.
Źródło: GeekWeek.pl/NASA / Fot. NASA
Twin of NASA?s Perseverance Mars Rover Now on the Move
https://www.youtube.com/watch?t=104&v=w-0GMURCDBM&feature=emb_imp_woyt


https://www.geekweek.pl/news/2021-02-28/jak-duzy-jest-lazik-perseverance-duzo-wiekszy-niz-wam-sie-wydaje-film/

Jak duży jest łazik Perseverance Dużo większy, niż Wam się wydaje [FILM].jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak wygląda w środku prototyp Starship i spala paliwo w trakcie swojego lotu [FILM]
2021-02-28.
SpaceX ma już zielone światło do dalszych testów kolejnego prototypu Starship o oznaczeniu SN10. W realizacji planów firmy nieco przeszkodziła fala mrozów w Teksasie, ale niebawem ponownie zobaczymy lot pojazdu.
SpaceX nie podało, kiedy odbędzie swój dziewiczy lot SN10, ale entuzjaści firmy i przemysłu kosmicznego uważają, że nastąpi to w najbliższych tygodniu. Sam Elon Musk zapowiedział na swoim profilu na Twitterze, że daje 60 procent szans na pomyślne lądowanie.
Dwa poprzednie prototypy zakończyły swoje pierwsze loty rozbijając się z wielkim impetem o płytę ośrodka testowego firmy w teksańskiej Boca Chica. Oba pojazdy miały problemy z napędem, a dokładnie z silnikami Raptor. Tym razem inżynierowie mają wykorzystać przy lądowaniu wszystkie trzy silniki, na wypadek, gdyby któryś nie podjął pracy, ale ostatecznie ostatnia faza lądowania ma odbyć się na dwóch silnikach. SN10 będzie testował osłony termiczne.
Czy ten plan powiedzie się? A może wystąpią inne nieoczekiwane awarie? Wszystko stanie się jasne za kilka dni, ale skoro sam Musk daje prawie połowę szans, to możemy przygotować się na kolejną wyglądającą spektakularnie katastrofę. Pamiętajmy jednak, że w przygotowaniu są już kolejne dwa prototypy. Po nich nastąpi już nieco większa zmiana w wyglądzie Starship.
Tymczasem zobaczcie, jak wygląda lot prototypu Starship od środka. Z zewnątrz każdy z nas miał już kilka razy możliwość przyjrzeć się kolejnym fazom lotu, ale od środka wygląda to całkiem inaczej. Ludzie z kanału C-bass Productions na YouTube przygotowali bardzo ciekawą animację, która w obrazowy sposób pokazuje umiejscowienie trzech silników Raptor i zbiorników paliwa, a także spalanie materiałów pędnych podczas całego lotu na wysokość 12 kilometrów.
Źródło: GeekWeek.pl/C-bass Productions/YouTube / Fot. C-bass Productions
Animated Starship Plumbing Diagram V2
https://www.youtube.com/watch?t=5&v=KycyWcxWTcY&feature=emb_imp_woyt

https://www.geekweek.pl/news/2021-02-28/tak-wyglada-w-srodku-prototyp-starship-i-spala-paliwo-w-trakcie-swojego-lotu-film/

Tak wygląda w środku prototyp Starship i spala paliwo w trakcie swojego lotu [FILM].jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2021 BS1 ? planetoida grupy Atira
2021-02-28. Krzysztof Kanawka
Na początku 2021 roku odkryto nową planetoidę grupy Atira ? bardzo rzadkiej grupy planetoid, zawsze krążących bliżej Słońca niż Ziemia. Obiekt otrzymał oznaczenie 2021 BS1.
Grupa Atira to planetoidy zawsze krążące bliżej Słońca niż Ziemia (czyli wewnątrz orbity naszej planety). Jest to bardzo mała grupa planetoid ? do początku 2019 roku poznaliśmy zaledwie 18 takich planetoid. W styczniu 2019 roku została odkryta inna planetoida tej grupy ? 2019 AQ3 a w lipcu 2019 ? obiekt o oznaczeniu 2019 LF6. W styczniu 2020 roku doniesiono o odkryciu planetoidy 2020 AV2 ? orbita tego obiektu znajduje się całkowicie wewnątrz orbity Wenus. Ten obiekt zalicza się czasem do subgrupy o nazwie ?Watira?. Później odkryto jeszcze 2020 HA10 i 2020 OV1.
Na początku 2021 roku program poszukiwawczy Zwicky Transient Facility odkrył obiekt o oznaczeniu 2021 BS1. Ta planetoida, o prawdopodobnej średnicy około 700 metrów, krąży wokół Słońca po orbicie od około 0,4 do około 0,8 jednostki astronomicznej. Czas obiegu wynosi około 170 dni. Orbita 2021 BS1 jest nachylona o ponad 31 stopni względem płaszczyzny ekliptyki. Tak duże nachylenia orbit są dość typowe wśród planetoid grupy Atira i sugerują dynamiczne zmiany orbit w przeszłości, zanim obiekt dotarł do obecnej orbity.
Łącznie znamy już 24 planetoidy grupy Atira. Populacja tej grupy jest szacowana na mniej niż 100 planetoid o rozmiarach rzędu kilkuset metrów.
(NASA, JPL)
https://kosmonauta.net/2021/02/2021-bs1-planetoida-grupy-atira/

2021 BS1 ? planetoida grupy Atira.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Udostępniono otwarte dane dotyczące promieni kosmicznych o najwyższych energiach!
2021-03-01. Redakcja
To jest piękna wiadomość! Nastąpiło udostępnienie otwartych danych dotyczących promieni kosmicznych o najwyższych energiach przez Obserwatorium Pierre Auger.
Współpraca Pierre Auger udostępnia 10% danych zarejestrowanych za pomocą  największego na świecie detektora promieni kosmicznych. Dane te są udostępniane  publicznie z nadzieją, że będą wykorzystywane przez szeroką i zróżnicowaną  społeczność, w tym profesjonalnych naukowców i naukowców-obywateli oraz dla  inicjatyw edukacyjnych i popularyzatorskich. Chociaż Współpraca Auger udostępnia  dane w podobny sposób już od ponad dekady, obecne wydanie jest znacznie szersze  zarówno pod względem ilości jak i rodzaju danych, co czyni je odpowiednimi zarówno  do celów edukacyjnych jak i do badań naukowych. Dane są dostępne pod adresem  www.auger.org/opendata
Eksploatacja Obserwatorium Pierre Auger, przez Współpracę około 400 naukowców z ponad 90  instytucji w 18 krajach świata, umożliwiła wyznaczenie własności promieni kosmicznych  o najwyższych energiach z niespotykaną dotąd precyzją. Te promienie kosmiczne to przede  wszystkim jądra powszechnie występujących pierwiastków, które docierają na Ziemię ze źródeł  astrofizycznych. Dane z Obserwatorium zostały wykorzystane do wykazania, że cząstki  o najwyższych energiach mają pochodzenie pozagalaktyczne. Widmo energetyczne promieni  kosmicznych zostało zmierzone aż do energii powyżej 1020 eV, co odpowiada makroskopowej  wartości około 16 dżuli w pojedynczej cząstce. Wykazano, że przy wysokich energiach następuje  gwałtowny spadek strumienia, a także odkryto wyłaniające się dowody na emisję z poszczególnych  bliskich źródeł. Analizy danych pozwoliły na scharakteryzowanie typu cząstek, które przenoszą te  niezwykłe energie, wśród których znajdują się pierwiastki od wodoru do krzemu. Dane te mogą być  również wykorzystane do testowania fizyki cząstek przy energiach poza zasięgiem LHC.
W Obserwatorium Pierre Auger, znajdującym się w Argentynie, promienie kosmiczne są  obserwowane pośrednio, poprzez wielkie pęki cząstek wtórnych powstałe w wyniku oddziaływania  przychodzącej cząstki kosmicznej z atmosferą. Detektor Powierzchniowy Obserwatorium pokrywa  3000 km2 i składa się z sieci detektorów cząstek oddzielonych od siebie o 1500 m. Obszar ten jest  obserwowany przez zestaw teleskopów, które tworzą Detektor Fluorescencyjny, czuły na światło  nadfioletowe emitowane w miarę rozwoju wielkiego pęku atmosferycznego, podczas gdy Detektor  Powierzchniowy jest czuły na miony, elektrony i fotony, które docierają do ziemi. Dane  z Obserwatorium obejmują zestaw od danych surowych, uzyskanych bezpośrednio z tych i innych  instrumentów, poprzez zrekonstruowane zbiory danych uzyskane w wyniku szczegółowej analizy,  aż po dane prezentowane w publikacjach naukowych. Niektóre z tych danych są rutynowo  udostępniane innym obserwatoriom, aby umożliwić analizy z pełnym pokryciem nieba i ułatwić tzw.  badania wielokanałowe (multi-messenger).
Jak podkreślił kierownik Współpracy, Ralph Engel, ?dane z Obserwatorium Pierre Auger, które  zostało założone ponad 20 lat temu, są wynikiem ogromnej, długoterminowej inwestycji naukowej,  ludzkiej i finansowej ze strony dużej międzynarodowej współpracy. Mają one wyjątkową wartość dla  światowej społeczności naukowej.? Udostępniając publicznie dane i programy do ich analizy,  Współpraca Auger wspiera zasadę, że otwarty dostęp do danych pozwoli, w dłuższej perspektywie,  na maksymalne wykorzystanie ich potencjału naukowego.  
Zespół Auger przyjął klasyfikację swoich danych na cztery poziomy złożoności, wzorując się na  klasyfikacji stosowanej w fizyce wysokich energii i zaadaptował ją do swojej polityki otwartego  dostępu:
(Poziom 1)  
Publikacja open-access z dodatkowymi danymi numerycznymi dostarczanymi w celu ułatwienia  ponownego wykorzystania https://www.auger.org/index.php/science
(Poziom 2)  
Regularne udostępnianie danych dotyczących promieniowania kosmicznego w uproszczonym  formacie, dla celów edukacyjnych i popularyzatorskich. Rozpoczęło się to w 2007 roku, kiedy  udostępniono 1% danych i wzrosło do 10% w 2019 roku https://labdpr.cab.cnea.gov.ar/ED/
(Poziom 3)  
Udostępnienie zrekonstruowanych zdarzeń wybranych według najlepszej dostępnej wiedzy  o wydajności detektora i warunkach panujących w czasie zbierania danych. Podane są również  przykładowe kody pochodzące od tych używanych przez zespół w opublikowanych analizach  https://www.auger.org/opendata/analysis.php
(Poziom 4)  
Udostępnienie prawie surowych danych związanych z tymi zdarzeniami. Dołączono również kod  obrazujący zdarzenia oraz kody do odczytu tych danych  https://www.auger.org/opendata/display.php?evid=81847956000
Ostatnie dwa poziomy informacji zostały dodane w obecnym wydaniu [1], które zawiera dane  z dwóch głównych instrumentów Obserwatorium: 1500?metrowej sieci Detektora Powierzchniowego  i Detektora Fluorescencyjnego. Zbiór danych składa się z 10% wszystkich zdarzeń  zarejestrowanych w Obserwatorium, poddanych tym samym procedurom selekcji i rekonstrukcji,  które były stosowane przez Współpracę w ostatnich publikacjach. Okresy rejestracji danych są takie  same, jak stosowane w przypadku wyników fizycznych prezentowanych na Międzynarodowej  Konferencji Promieni Kosmicznych (ICRC), która odbyła się w 2019 roku. W przykładowych  analizach wykorzystano zaktualizowane wersje zbiorów danych Auger, które różnią się nieco od  tych użytych w publikacjach ze względu na późniejsze ulepszenia w rekonstrukcji i kalibracji.  Z drugiej strony, ponieważ frakcja danych, która jest obecnie dostępna, wynosi 10% rzeczywistej  próbki danych Auger, znaczenia statystyczne mierzonych wielkości są zmniejszone w stosunku do  tego, co można osiągnąć przy pełnym zbiorze danych, ale liczba zdarzeń jest porównywalna z tą,  która była używana w niektórych pierwszych publikacjach naukowych Współpracy Auger.
Współpraca Pierre Auger jest zaangażowana w politykę otwartych danych w celu zwiększenia  różnorodności osób mających dostęp do danych naukowych, a tym samym zwiększenia wspólnego  potencjału naukowego na przyszłość.
Instytut Fizyki Jądrowej PAN aktywnie uczestniczy w pracach Obserwatorium Pierre Auger, zarówno  na etapie budowy Obserwatorium w latach 2000-2008, jak też w akwizycji i analizie danych.  W szczególności, w IFJ PAN prowadzone są zdalne dyżury akwizycji danych. Obecnie Instytut jest  zaangażowany w rozbudowę detektorów, która znacznie zwiększy możliwości pomiarowe  Obserwatorium.
Informacje prasowe Instytutu Fizyki Jądrowej Polskiej Akademii Nauk.
https://kosmonauta.net/2021/03/udostepniono-otwarte-dane-dotyczace-promieni-kosmicznych-o-najwyzszych-energiach/

Udostępniono otwarte dane dotyczące promieni kosmicznych o najwyższych energiach!.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dźwig roztrzaskał się o Marsa. Łazik Perseverance zarejestrował tę planowaną katastrofę
2021-03-01. Radek Kosarzycki

Co się stało z dźwigiem rakietowym, który w ostatnich minutach siedmiomiesięcznej podróży - bezpiecznie dostarczył łazik Perseverance na powierzchnię Marsa? Jak się okazuje, łazik uchwycił jego ostateczny los.
Z pewnością jeszcze nie zapomnieliście fenomenalnego lądowania łazika w kraterze Jezero na powierzchni Marsa, prawda? Jeżeli ktoś jednak zapomniał, albo o zgrozo w ogóle go nie widział, to może szybko nadrobić na filmach poniżej. Pierwszy film to animacja przedstawiająca procedurę lądowania na Marsie od momentu wejścia w atmosferę, przez otwarcie spadochronu, odrzucenie spadochronu, uruchomienie rakietowych silników hamujących, po miękkie lądowanie. Drugie nagranie z kolei to film nagrany kamerami zainstalowanymi na samym łaziku i dźwigu rakietowym.
No dobrze, ale co z tym dźwigiem?!
Na ostatnim etapie opadania, to właśnie dźwig rakietowy wyhamował prędkość opadania łazika niemal do zera, opuścił go na linach na powierzchnię Marsa, odczepił się i odleciał gdzieś dalej znikając z pola widzenia kamer zainstalowanych na pokładzie łazika Perseverance. Powstało zatem pytanie co się z nim stało?
Otóż tak naprawdę wielkie nic. Głównym zadaniem dźwigu było bezpieczne dostarczenie łazika na powierzchnię. Po zakończeniu tej misji silniki rakietowe uniosły dźwig, który odleciał na bezpieczną odległość i najzwyczajniej w świecie rozbił się na powierzchni planety.
Ciekawe natomiast w tym jest to, że łazik nie marnował czasu i od razu za pomocą własnych kamer wykonał zdjęcie, na którym zarejestrowano dym unoszący się nad miejscem, w którym dźwig grzmotnął o powierzchnię.  
Internauta Roman Tkachenko poskładał kilka zdjęć wykonanych przez łazik Perseverance za pomocą kamer Hazcam i nadał temu zdjęciu nieco dynamiki.
Cóż, być może ostatecznie dźwig rozbił się o powierzchnię, ale zanim do tego doszło, bezbłędnie wykonał wszystko, do czego był przeznaczony. To dzięki niemu warty ponad 2,5 mld dol. łazik będzie mógł przez najbliższe dziesięć lat bezpiecznie poszukiwać śladów przeszłego życia na Marsie.

NASA's Mars 2020 Perseverance Rover Landing Animations
https://www.youtube.com/watch?v=rzmd7RouGrM&feature=emb_imp_woyt

Perseverance Rover?s Descent and Touchdown on Mars (Official NASA Video)
https://www.youtube.com/watch?v=4czjS9h4Fpg&feature=emb_imp_woyt

https://spidersweb.pl/2021/03/dzwig-rakietowy-perseverance.html

Dźwig roztrzaskał się o Marsa. Łazik Perseverance zarejestrował tę planowaną katastrofę.jpg

Dźwig roztrzaskał się o Marsa. Łazik Perseverance zarejestrował tę planowaną katastrofę2.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Naukowcy zszokowani zdjęciami NASA. To nie Mars ? tym razem chodzi o Rosję
2021-03-01.MK.MNIE.
NASA opublikowała fotografie, jakie na przestrzeni lat wykonała satelita Landsat 8. Pokazują one fragment ziemi w pobliżu rzeki Marcha, w głębi arktycznej Syberii. Naukowcy głowią się, dlaczego widoczna na zdjęciach satelitarnych ziemia marszczy się w taki sposób.
Zdjęcia opublikowano w minionym tygodniu na stronie NASA Earth Observatory. Jak łatwo na nich zauważyć, ląd po obu stronach syberyjskiej rzeki układa się w naprzemienne ciemne i jasne paski. Efekt widoczny jest we wszystkich porach roku, ale najbardziej kontrastuje zimą ze śniegiem.
Naukowcy nie są do końca pewni, dlaczego ta część Syberii jest tak pręgowana, a ich zdania są podzielone.
Wieczna zmarzlina
Jedna z hipotez jako przyczynę wskazuje wieczną zmarzlinę ? ten region płaskowyżu środkowo-syberyjskiego przez około 90 proc. roku pokrywa lód, czasami, jedynie na krótko topniejący. Już w 2003 roku w artykule w czasopiśmie ?Science? eksperci opisywali zjawisko rozmrażania i ponownego zamrażania ziemi, w efekcie czego gleba przybiera dziwne wzory.
Dzieje się tak, gdy piasek i kamienie w ramach cykli zamrażania i odmrażania oddzielają się od siebie i sortują. Dotąd jednak zjawisko to nie występowało w tej skali, co w Rosji.
NASA: Kolejna syberyjska osobliwość
Geolog Thomas Crafford jest zdania, że paski przypominają wzór w skałach osadowych. Te z kolei powstają, gdy topniejący śnieg lub deszcz spływają w dół, spłukuje kawałki skały i tworzy z nich stosy.

NASA nie wyklucza tej teorii, ale przyznaje, że dopóki nie uda się zbadać tego zjawiska na miejscu, pozostanie ono ?kolejną z typowo syberyjskich osobliwości?.
źródło: space.com, NASA
Pręgowana ziemia na Syberii. Wzór widoczny w każdej porze roku (fot. NASA Earth Observatory/ Landsat ?

(fot. NASA Earth Observatory/ Landsat ?
https://www.tvp.info/52550448/nasa-zaskakujace-zdjecia-satelitarne-z-rosji-pregowana-pomarszczona-ziemia-przy-rzece-marcha-na-syberii-co-to-oznacza

Naukowcy zszokowani zdjęciami NASA. To nie Mars ? tym razem chodzi o Rosję.jpg

Naukowcy zszokowani zdjęciami NASA. To nie Mars ? tym razem chodzi o Rosję2.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A już było tak blisko. Start kolejnej partii satelitów Starlink odwołany w ostatniej chwili
2021-03-01. Radek Kosarzycki
Na sam koniec miesiąca, o godzinie 20:15 lokalnego czasu 28 lutego, SpaceX próbował wystrzelić na orbitę 60 kolejnych satelitów konstelacji Starlink. Odliczanie do startu zostało automatycznie wstrzymane na niecałe półtorej minuty przed startem.
Rakieta Falcon 9 stojąca na stanowisku startowym 39A w Centrum Kosmicznym im. Kennedy?ego na Przylądku Canaveral na Florydzie sama przerwała odliczanie do startu 84 sekundy przed czasem.
Zarówno rakieta jak i ładunek mają się dobrze. Następny termin startu: dokładnie za 24 godziny
? powiedział w trakcie relacji na żywo Andy Tran ze SpaceX.
Warto tutaj zauważyć, że rakieta Falcon 9 stojąca na stanowisku startowym to już prawdziwy weteran. Kiedy w końcu wyniesie zainstalowany na niej ładunek na orbitę, będzie to już jej ósmy lot na orbitę. Będzie to już trzecia rakieta Falcon 9, która osiągnęła taką liczbę lotów.
Aż trudno uwierzyć, że jeszcze kilka lat temu, każda rakieta, która leciała na orbitę, kończyła swoje życie na locie nr 1. Co by nie myśleć o Elonie Musku, to sprawił on, że rakiety ?jednorazówki? w ciągu kilku lat stały się przesadnie drogim przeżytkiem.
https://www.youtube.com/watch?v=DpsrExXlQrA&feature=emb_imp_woyt

https://www.pulskosmosu.pl/2021/03/01/starlink-17-2021-02-28/

A już było tak blisko. Start kolejnej partii satelitów Starlink odwołany w ostatniej chwili.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co pozostało po wybuch najbliższej supernowej ? SN1987A?
2021-03-01. Krystyna Syty   
W 1987 roku astronomowie byli świadkami wybuchu jednej z najbliższych supernowych, nazwanej SN 1987A. Choć minęło ponad 30 lat od tego wydarzenia, nadal nie wiemy jakiego typu obiekt powstał po wybuchu. Mogłaby to być gwiazda neutronowa, najnowsze badania starają się to potwierdzić.
SN 1987 wybuchła w odległym od nas o 167 tys. lat świetlnych Wielkim Obłoku Magellana. Można ją było obserwować gołym okiem z półkuli południowej przez kilka miesięcy. Wiadomo, że powstała w wyniku rozpadu niebieskiego nadolbrzyma, zatem powinna pozostawić po sobie czarną dziurę lub gwiazdę neutronową.
Poznanie natury pozostałości po SN 1987A pozwoliłoby poznać mechanizmy ewolucji supernowych. Zyskalibyśmy także wiedzę na temat powstawania czarnych dziur lub gwiazd neutronowych. Jeśli pozostałością okazałby się pulsar, moglibyśmy odbierać emitowane przez niego impulsy radiowe i poznawać wczesne etapy życia takich gwiazd, o których wiemy bardzo niewiele.
Aby poznać naturę obiektu w centrum SN 1987 A naukowcy wykorzystali dane zbierane przez Chandra X-ray Observatory oraz NuSTAR w latach 2012-2014. Chandra obserwuje w promieniowaniu rentgenowskim w zakresie energetycznym od 0,1 do 10 keV, natomiast NuSTAR w zakresie od 3 do 79 keV. Autorzy analizowali widma rentgenowskie i liczbę fotonów obserwowanych dla poszczególnych energii z zakresu 0,5 a 20 keV. Dopasowując widma modelowe do obserwowanych, mogli oni określić, jakiego typu obiekt jest źródłem. W badaniu wykorzystano dwa hipotetyczne modele emisji promieniowania X.
Pierwszy model uwzględniał tylko emisję promieniowania rentgenowskiego wynikającego z temperatury pozostałości po supernowej jako ciała doskonale czarnego. Dane zebrane przez Chandra i NuSTAR dobrze pokrywały się z modelem dla fotonów o energii 0,5 ? 8 keV. Znaleziono jednak silne odstępstwa od modelu dla fotonów o energiach powyżej 10 keV. Jeśli źródłem tego promieniowania byłaby tylko mgławica, musiałaby ona mieć bardzo wysoką temperaturę, co jest mało prawdopodobne. Dlatego zaproponowano drugi model uwzględniający obecność pulsara w centrum mgławicy. Dzięki temu uzyskano dobrze dopasowany opis widma w zakresie 0,5 ? 20 keV.
To badanie nie potwierdziło jednoznacznie obecności gwiazdy neutronowej wewnątrz SN 1987A. Model zakładający obecność pulsara wewnątrz mgławicy był trochę lepszy, ale niewystarczająco by potwierdzić jego prawdziwość.
Stworzono również symulację komputerową pokazującą jak zmieniałoby się widmo SN 1987A do 2030 roku gdyby wewnątrz mgławicy znajdował się pulsar. Możemy sprawdzić ten model, prowadząc dalsze obserwacje z pomocą teleskopu Chandra. Jesteśmy zatem coraz bliżej rozwiązania tej ponad trzydziestoletniej zagadki.
Zachęcam do zapoznania się z dokumentem, podsumowującym badanie: Indication of a Pulsar Wind Nebula in the hard X-ray emission from SN 1987A
Źródła:
How Many Years Does it Take to Get to the Center of a Supernova Remnant?, Emanuele Greco, Marco Miceli, Salvatore Orlando, Barbara Olmi, Fabrizio Bocchino, Shigehiro Nagataki, Masaomi Ono, Akira Dohi, Giovanni Peres: Indication of a Pulsar Wind Nebula in the hard X-ray emission from SN 1987A
Zdjęcie w tle: ESA/Hubble & NASA
Emanuele Greco, Marco Miceli, Salvatore Orlando, Barbara Olmi, Fabrizio Bocchino, Shigehiro Nagataki, Masaomi Ono, Akira Dohi, Giovanni Peres: Indication of a Pulsar Wind Nebula in the hard X-ray emission from SN 1987A
Zdjęcia rentgenowskie SN 1987A. Obszary o kolorach bliższych czerwieni emitują więcej promieniowania. Zdjęcie po lewej i na środku (zbliżenie) wykonane zostało przez teleskop Chandra ? niebieski okrąg odpowiada obszarowi SN 1987A, wewnątrz czerwonego oznaczono poziom szumów tła (znikomy). Po prawej obraz uzyskany przez obserwatorium NuSTAR ? obszar supernowej zaznaczony na niebiesko, nieco mocniej zagłuszany przez tło.
Emanuele Greco, Marco Miceli, Salvatore Orlando, Barbara Olmi, Fabrizio Bocchino, Shigehiro Nagataki, Masaomi Ono, Akira Dohi, Giovanni Peres
Połączone widma rentgenowskie przedstawiające liczbę fotonów promieniowania rentgenowskiego obserwowanych w każdym przedziale energii podczas wszystkich obserwacji Chandra i NuSTAR w latach 2012-2014. Dane z poszczególnych obserwacji zaznaczono innym kolorem.
https://astronet.pl/index.php/2021/03/01/co-pozostalo-po-wybuch-najblizszej-supernowej-sn1987a/

Co pozostało po wybuch najbliższej supernowej ? SN1987A.jpg

Co pozostało po wybuch najbliższej supernowej ? SN1987A2.jpg

Co pozostało po wybuch najbliższej supernowej ? SN1987A3.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Polska Agencja Kosmiczna ma nowe logo
2021-03-01.
1 marca 2021 na stronie Polskiej Agencji Kosmicznej POLSA pojawiło się nowe logo. Zastąpiło stare logo wybrane w 2015 roku przez pierwszego prezesa agencji prof. Marka Banaszkiewicza
Pierwszego marca na stronie Polskiej Agencji Kosmicznej POLSA pojawiło się nowe logo. Zastąpiło ono stare, wybrane jeszcze w 2015 r. przez pierwszego prezesa agencji prof. Marka Banaszkiewicza.
Nowe logo jest bardzo proste, czarno-białe. To znak sugerujący cień planety i jej naturalnego satelitę. Znak składa się także z czarnych liter układających się w słowo POLSA, przy czym litera ?O? krąży na orbicie jak księżyc planety. A litera ?A? jest niepełna. Brakuje jej poprzeczki, w czym przypomina grecką literę lambda. Dodatkowo w prawym dolnym rogu są słowa Polska Agencja Kosmiczna.
POLSA w swoim materiałach na stronie i na profilu FB używa także białej wersji logo, w którym litery i kontur planety są białe. Ale nie ma napisu  Polska Agencja Kosmiczna.
Poprzednie logo miało biało-czerwone kolory kojarzące się za Polską. Aktualne logo nie ma żadnych takich akcentów.
Prawdopodobnie w najbliższych dniach pojawią się na stronie POLSA dodatkowe informacje na temat nowego logo.
W sieci rozpoczęła się już gorąca dyskusja na temat nowego logo.
Źródło: POLSA
Oprac. Paweł Z. Grochowalski
https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/polska-agencja-kosmiczna-ma-nowe-logo-0

Polska Agencja Kosmiczna ma nowe logo.jpg

Polska Agencja Kosmiczna ma nowe logo2.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Unia Europejska szykuje misje poszukiwań jaskiń na Księżycu, w których powstaną bazy
2021-03-01.
Księżyc skrywa przed nami takie tajemnice, że nawet nam się to jeszcze nie śniło. Istnieją tam jaskinie tak wielkie, że mogłyby zmieścić się w nich całe miasta. Ten fakt ludzkość chce wykorzystać przy powrocie na ten obiekt.
Według danych zebranych z sond kosmicznych, które badały w ostatnim czasie Srebrny Glob, wynika, że mogą mieć one nawet dziesiątki kilometrów szerokości. Naukowcy z Purdue University ogłosili te rewelacyjne po dokonaniu skrupulatnych obliczeń, z których dowiadujemy się, że jaskinia o szerokości ponad 1 kilometra byłaby bardzo stabilna. Tak więc muszą one być tam bardzo powszechne.
Natomiast jeśli tunele wyrzeźbione przez lawę mają sklepienie łukowe, podobne do tego, jakie obserwujemy w ziemskich jaskiniach, to mogą one być stabilne do szerokości 5 kilometrów. Oczywiście mogą pojawić się takie o szerokości nawet 20 kilometrów, gdyż są tam ku temu warunki.
Co ciekawe, to nie byłoby możliwe na Ziemi, jednak na Księżycu mamy znacznie słabszą grawitację, a księżycowe skały nie podlegają tak dużym wpływom pogody i erozji jak ziemskie. Naukowcy sądzą, że jaskinie powstały w dolinach, które były wypełnione lawą, gdy na Srebrnym Globie występowała ogromna aktywność wulkaniczna. A jej skalę może uświadomić fakt, iż doliny pokrywały aż 17 procent powierzchni Księżyca.
Ich atrybutem jest fakt, że mogą w naturalny sposób chronić przyszłych kolonizatorów przed zabójczym promieniowaniem pochodzącym z naszej dziennej gwiazdy oraz wahaniami temperatury od minus 190 stopni do plus 150 stopni Celsjusza.
2 lata temu Europejska Agencja Kosmiczna zainicjowała bardzo ciekawy projekt. Zakłada on trzy plany eksploracji takich miejsc. Najpierw ich odkrycie, później wejście do otworów, a następnie ich eksplorację za pomocą specjalnych robotów. Będą one wyposażone w system kamer i LiDAR, za pomocą którego będą mogły dokładnie zmapować w 3D ich czeluść.
Obecnie naukowcy z Uniwersytetu w Würzburgu pracują nad próbnikiem nazwanym Daedalus, który zostanie opuszczony do wybranej jaskini. Tymczasem inżynierowie z Uniwersytetu w Oviedo budują kilka skaczących robotów. Mają one sprawnie pokonywać przeszkody i ułatwić komunikację floty maszyn z Ziemią. ESA pracuje również nad lądownikiem zaopatrzeniowym. Ma on wziąć udział w amerykańskim programie powrotu na Srebrny Glob do 2024 roku.
Źródło: GeekWeek.pl/ESA / Fot. ESA/NASA
https://www.geekweek.pl/news/2021-03-01/unia-europejska-szykuje-misje-poszukiwan-jaskin-na-ksiezycu-w-ktorych-powstana-bazy/

Unia Europejska szykuje misje poszukiwań jaskiń na Księżycu, w których powstaną bazy.jpg

Unia Europejska szykuje misje poszukiwań jaskiń na Księżycu, w których powstaną bazy2.jpg

Unia Europejska szykuje misje poszukiwań jaskiń na Księżycu, w których powstaną bazy3.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Łazik sfotografował na powierzchni Marsa coś, czego nie udało się innym robotom
2021-03-01.
NASA z każdym nowym dniem pobytu Perseverance na Marsie jest z niego coraz bardziej dumna, a to ze względu na jego niesamowite możliwości w kwestii wykonywania zdjęć tej tajemniczej planety.
Codziennie agencja publikuje na swoich stronach internetowych setki nowych obrazów miejsca lądowania nowego łazika w kraterze Jezero. Możemy zobaczyć na nich w niesamowitych szczegółach nie tylko najbliższe otoczenie robota, ale również wszystko to, co znajduje się na horyzoncie, czyli w większości krawędź krateru w postaci gór.
Najlepszy jednak obraz dotarł na Ziemię tuż po lądowaniu łazika na powierzchni. Był to drugi obraz wykonany przez kamerę Rear Right Hazard Avoidance Camera w skrócie Hazcam. Jest to jedna z kilku kamer nawigacyjnych, dzięki którym inżynierowie mogą obserwować otoczenie łazika i planować jego trasę, by omijać zbyt duże dla niego skały.
Kamery Hazcam dysponują jednak tak dużą rozdzielczością i jakością obrazu, że udało się uwiecznić niezwykłe wydarzenie na horyzoncie, 600 metrów od łazika. Otóż pojawiły się tam nietypowe obłoki. Na pierwszy rzut oka wyglądały jakby na Marsie wybuchł pożar, ale w rzeczywistości był to efekt uderzenia w powierzchnię i wybuchu plecaka odrzutowego, który delikatnie posadził na powierzchni Perseverance dwie minuty wcześniej.
Sonda Mars Reconnaissance Orbiter wykonała też zdjęcie całe obszaru lądowania łazika, czyli krateru Jezero, możemy na nim zobaczyć nie tylko samego łazika, ale również dolną i górną część kapsuły, spadochron i plecak odrzutowy. Niestety, wszystkie one są kosmicznymi śmieciami, które zanieczyszczają Czerwoną Planetę swoją obecnością, ale NASA informuje, że jednego możemy być pewni, na tych urządzeniach nie ma ziemskich bakterii. Tyle dobrze.
Źródło: GeekWeek.pl/NASA / Fot. NASA
https://www.geekweek.pl/news/2021-03-01/lazik-sfotografowal-na-powierzchni-marsa-cos-czego-nie-udalo-sie-innym-robotom/

Łazik sfotografował na powierzchni Marsa coś, czego nie udało się innym robotom.jpg

Łazik sfotografował na powierzchni Marsa coś, czego nie udało się innym robotom2.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Jak gigantyczne fajerwerki". Bolid na niebie w Wielkiej Brytanii
2021-03-01.
W kilku miastach Wielkiej Brytanii można było dojrzeć w niedzielę wieczorem dużą, jasną smugę światła. Zostawił ją pędzący po niebie bolid.
Niebo Wielkiej Brytanii zostało rozświetlone przez duży bolid, czyli bardzo jasny meteor. W niedzielę późnym wieczorem, około godziny 22 tamtejszego czasu, przez kilka sekund można było podziwiać jasną smugę.
Zarejestrowano go między innymi w Manchesterze, Cardiff, Honiton, Bath, Midsomer Norton i Milton Keynes dzięki kamerom monitoringów. Brytyjska Sieć Meteorów (UK Meteor Network) podała, że odebrano ponad 120 zgłoszeń od osób, które zobaczyły bolid.
"Najpierw myślałem, że to jasna gwiazda lub samolot, potem stawał się coraz większy i szybszy. Nagle ogromny błysk oświetlił niebo i wybuchł pomarańczowymi iskrami, które ciągnęły się jak gigantyczne fajerwerki" - ekscytowano się w mediach społecznościowych.
Brytyjska grupa astronomów amatorów, którzy od 2012 roku używają kamer do rejestrowania obserwacji meteorów, podała, że na dwóch dostarczonych filmach było wyraźnie widać, że obiekt był "powolny" i miał "wyraźnie widoczną fragmentację".
Tysiące każdego dnia
Meteory to materia kosmiczna, która spala się przy wejściu w ziemską atmosferę. Bolidy są szczególnie jasnymi meteorami, teoretycznie mogą być widoczne w świetle dziennym. Według American Meteor Society (AMS), kule ognia mają generalnie -4 magnitudo (jednostka miary stosowana do oznaczania blasku gwiazd), tak jasne jak planeta Wenus widziana wieczorem lub rano. Dla porównania, Księżyc w pełni ma wielkość -12,6 mag, podczas gdy Słońce ma -26,7 mag.
Eksperci z AMS są zdania, że chociaż "kilka tysięcy meteorów o jasności bolidów jest spalanych w ziemskiej atmosferze", większość z nich spada w ocean lub niezamieszkane obszary.
Źródło: ENEX, guardian
Autor: kw/dd
https://tvn24.pl/tvnmeteo/informacje-pogoda/swiat,27/jak-gigantyczne-fajerwerki-bolid-na-niebie-w-wielkiej-brytanii,335248,1,0.html?p=meteo

Jak gigantyczne fajerwerki. Bolid na niebie w Wielkiej Brytanii.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nieopodal Ziemi doszło do eksplozji o sile 10 bomb atomowych
Autor: M@tis (2021-03-01)
Mało kto zdaje sobie sprawę z tego, że zaledwie 48 000 kilometrów od Ziemi, doszło do potężnej ?eksplozji geomagnetycznej?, której moc przewyższała eksplozję 10 bomb atomowych. Mimo iż do samego zdarzenia doszło w 2015 roku, artykuł naukowy opisujący to zjawisko, ukazał się dopiero 13 stycznia 2020 roku w czasopiśmie Nature Physics.
Pełne zrozumienie tego, co wydarzyło się w ziemskiej magnetosferze, zajęło naukowcom 4 lata. Jak wyjaśnił główny autor badania Vassilis Angelopoulos z UCLA:
Zwykle te eksplozje mają miejsce co najmniej 150 000 kilometrów od Ziemi, daleko w dole w magnetycznym ogonie naszej planety. Jednak 20 grudnia 2015 roku, zaobserwowaliśmy zdarzenie tygo typu, zaledwie 48 tysięcy kilometrów od Ziemi - jest to ponad 3 razy bliżej niż zwykle.
Wybuch spowodował silną burzę geomagnetyczną klasy G2 i intensywne zorze polarne wokół koła podbiegunowego. Eksplozja i następująca po niej burza, dostarczyły około 88 petadżuli energii do środowiska Ziemi. Jest to ponad 10 razy więcej niż energia największej bomby atomowej w USA i około 20 razy więcej niż energia trzęsienia ziemi o sile 7 stopni w skali Richtera.
Przed tym incydentem, konsensus naukowy zakładał, że eksplozja w tak niewielkiej odległości od Ziemi jest niemożliwa. Okazuje się jednak, iż opinia ta wymaga rewizji. Zgodnie z szacunkami badaczy, siła ochronnego pola magnetycznego Ziemi zmniejszała się dotąd o 5 procent na wiek, natomiast teraz spada o 5 procent na dekadę. Spadek mocy pola magnetycznego naszej planety, pozwoli na wystąpienie takich eksplozji jeszcze bliżej Ziemi.
Źródło: ZmianynaZiemi
https://zmianynaziemi.pl/wiadomosc/nieopodal-ziemi-doszlo-do-eksplozji-o-sile-10-bomb-atomowych

Nieopodal Ziemi doszło do eksplozji o sile 10 bomb atomowych.jpg

Nieopodal Ziemi doszło do eksplozji o sile 10 bomb atomowych2.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Strawa na kosmicznych wyprawach. Wyzwanie rzucone technologom żywności
2021-03-01.
Kanadyjska Agencja Kosmiczna (CSA) ogłosiła wspólnie z amerykańską NASA konkurs na skuteczne metody pozyskiwania żywności w kosmosie i na potrzeby dalekich wypraw kosmicznych. Rezultaty mogą okazać się przydatne w zapewnieniu jedzenia także na Ziemi, np. mieszkańcom wyizolowanych, nieprzyjaznych i jałowych terenów.
Im dalej od Ziemi wyprawy kosmiczne będą docierać, tym większa konieczność zapewnienia żywności ? wskazuje na swojej stronie internetowej Impact Canada, program rządu Kanady wspierający innowacje.
W konkursie pt. The Deep Space Food Challenge chodzi o ?innowacyjne systemy produkcji żywności, zapewniające bezpieczne i wartościowe jedzenie przy minimalnych nakładach pracy? - podkreślono w komunikacie. Wskazano przy tym, że w efekcie kosmiczna żywność może ułatwić też życie na Ziemi, czyli wszędzie tam, gdzie uprawa roślin jest obecnie niemożliwa, zaś dotarcie z transportami żywności jest utrudnione. Chodzi nie tylko o odległe obszary, ale także np. tereny katastrof naturalnych.
?Astronauci mieszkający na ISS (Międzynarodowej Stacji Kosmicznej) co kilka miesięcy otrzymują transporty świeżego jedzenia. Te dostawy uzupełniają ich menu, dodają urozmaicenia i wartości odżywczych. Jednak w miarę jak wyprawy kosmiczne będą docierać dalej, na Księżyc czy Marsa, astronauci będą musieli być bardziej samowystarczalni (?). Będą musieli mieć żyłkę ogrodnika i sami uprawiać swoją żywność w przestrzeni kosmicznej? - podkreśliła CSA.
Jedzenie w kosmosie, jak przypomina CSA, musi zajmować mało miejsca i mało ważyć, ale też mieć wysokie wartości odżywcze i być smaczne. Menu jest tak układane, aby dziennie każdy członek załogi zjadał posiłki o wartości od 1900 kcal do 3200 kcal, w zależności od potrzeb i zadań.
CSA wskazuje też na realizowane już w Kanadzie projekty upraw roślin w ekstremalnych warunkach. Na przykład w Gjoa Haven, społeczności Inuitów mieszkających ok. 250 km na północ od Koła Polarnego, od października 2019 roku prowadzony jest przy udziale Arctic Research Foundation projekt Naurvik; w języku inuktitut znaczy to ?miejsce, gdzie coś rośnie?. Zimy w Gjoa Haven są śnieżne, długie, z temperaturami minus 40 stopni C.
Niemniej umieszczono tam trzy odpowiednio wyposażone kontenery, zasilane prawie w całości energią słoneczną i wiatrową. Jeden z kontenerów służy zapewnieniu całodobowego oświetlenia upraw, w drugim prowadzone są badania ? obecnie m.in. nad możliwościami upraw miejscowych odmian jagód i innych lokalnych roślin, w drugim ? uprawiane są sałaty, kiełki, ale też pomidory i papryka. Jak mówili publicznej telewizji CBC ogrodnicy z Gjoa Haven, trwa obecnie sadzenie brokułów, a za kilka miesięcy przygotowywane będą uprawy truskawek.
The Deep Space Food Challenge został ogłoszony w styczniu, a zgłoszenia przyjmowane są do 30 lipca br. W pierwszym etapie zespoły będą musiały przedstawić projekt i objaśnienia. Zakwalifikowani do przewidzianych na jesień półfinałów uczestnicy będą budować prototyp, a potem ? latem 2022 roku - ich zadaniem będzie dostarczenie próbek potraw. Finaliści zaś będą mieli od 12 do 18 miesięcy na uruchomienie swojej technologii w bardziej przemysłowej skali (przełom 2023 i 2024 roku) i spośród nich, wiosną 2024 roku zostanie wybrany finalista. Na każdym etapie konkursu przewidziane są nagrody finansowe.
Konkurs z założenia jest otwarty dla innowatorów z całego świata, choć pojawiają się konkretne restrykcje i podział na trzy segmenty rywalizacji - w jednym z nich np. NASA przyjmuje zgłoszenia tylko od obywateli USA. Reprezentanci większości innych państw mogą jednak partycypować na osobnych zasadach, które są opisane w regulaminie konkursu - rejestrować się można na przypisanej stronie internetowej.
Źródła: PAP / SPACE24.
Fot. Deep Space Food Challenge [deepspacefoodchallenge.org]
https://www.space24.pl/strawa-na-kosmicznych-wyprawach-wyzwanie-rzucone-technologom-zywnosci

Strawa na kosmicznych wyprawach. Wyzwanie rzucone technologom żywności.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

© Robert Twarogal * forumastronomiczne.pl * (2010-2023)