Skocz do zawartości

Astronomiczne Wiadomości z Internetu


Rekomendowane odpowiedzi

Podano termin załogowego debiutu systemu New Shepard
2021-05-06.
Należąca do Jeffa Bezosa (założyciela koncernu Amazon) firma Blue Origin zapowiedziała datę pierwszego podejścia do swojego długo oczekiwanego lotu suborbitalnego z pasażerami na pokładzie. Turystyczna wyprawa na granicę kosmosu ma zostać przeprowadzona z wykorzystaniem lekkiego systemu nośnego wielokrotnego użytku New Shepard. Jedno z miejsc ma przypaść w udziale osobie, która zaproponuje najwyższą stawkę w trakcie licytacji online.
W przedstawionym w środę 5 maja komunikacie wskazano, że moment załogowego debiutu suborbitalnego systemu nośnego New Shepard nastąpi 20 lipca br. Choć lot będzie miał charakter demonstracyjny (większość miejsc zajmie załoga testowa Blue Origin), jedno miejsce przeznaczono do zlicytowania w trakcie internetowej a(u)kcji.
Zapowiedź terminu pierwszej załogowej misji Blue Origin następuje blisko miesiąc po najbardziej aktualnym udanym wystrzeleniu systemu New Shepard, jeszcze bez załogi na pokładzie (samych startów było dotąd już piętnaście, z czego czternaście w pełni udanych). W trakcie kwietniowego testu maszyna dotarła na wysokość niemal 106 km, po czym bezpiecznie powróciła na Ziemię (zarówno moduł załogowy, jak i segment napędowy). Lot ten przeprowadzono z użyciem czwartego wyprodukowanego dotąd egzemplarza systemu - wcześnie brał udział w jeszcze jednym testowym locie (14 stycznia 2021 r.). Będzie on też prawdopodobnie tym, który przewiezie pierwszą załogę Blue Origin w lipcu 2021 r.
Statek jest zaprojektowany tak, by mogło nim lecieć sześciu pasażerów po suborbitalnej trajektorii, nieco ponad 100 km nad Ziemią. To wystarczająco wysoko, by uczestnicy lotu doświadczyli przez kilka minut warunków mikrograwitacji i mogli podziwiać krzywiznę Ziemi. Okna kapsuły New Shepard są prawie trzy razy większe od okien Boeinga 747.
Firma Jeffa Bezosa nie podała bliższych szczegółów na temat sposobu ustalania cen biletów na przyszłe turystyczne loty. W 2018 roku Reuters prognozował na podstawie wcześniejszych deklaracji cen, jakie podawał konkurent Bezosa na tym rynku, Richard Branson i jego firma Virgin Galactic, że bilet na lot New Shepardem może kosztować w okolicach 200 tys. USD. W tym samym roku dwóch pracowników Blue Origin nieoficjalnie wskazywało, że cena lotu może wynieść od 200 tys. do 300 tys. dolarów.
Oferta Blue Origin skierowana jest zatem nadal do ludzi najlepiej sytuowanych i celebrytów. Firma ma jednak zamiar oferować miejsca na pokładzie statku również w ramach akcji charytatywnych.
Na tym tle Virgin Galactic zapowiada, że prywatni pasażerowie będą mogli rozpocząć regularne loty kosmiczne jej systemem (SpaceShipTwo, wynoszonym wstępnie pod dwukadłubowym samolotem WhiteKnightTwo) na początku 2022 roku. Jeszcze w tym roku natomiast podróż taką ma odbyć sam Branson.
Opracowanie: PAP/S24

Fot. Blue Origin [blueorigin.com]
Bid for the very first seat on New Shepard
https://www.youtube.com/watch?v=SbxbrBLIogc&feature=emb_imp_woyt

Źródło:Space24

https://www.space24.pl/podano-termin-zalogowego-debiutu-systemu-new-shepard

Podano termin załogowego debiutu systemu New Shepard.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli w naszej galaktyce jest życie pozaziemskie, dowiemy się tego już za 5-10 lat
2021-05-06. Radek Kosarzycki
Pytanie, czy jesteśmy sami we wszechświecie to jedno z najważniejszych - jeżeli nie najważniejsze - pytanie, na które odpowiedzi ludzkość poszukuje od tysięcy lat. Naukowcy przekonują, że ten stan rzeczy może się wkrótce zmienić.
Podczas kwietniowej konferencji Amerykańskiego Towarzystwa Fizycznego (APS) badacze stwierdzili, że kiedy już następca Kosmicznego Teleskopu Hubble?a znajdzie się w przestrzeni kosmicznej, znacząco zmieni się sytuacja badaczy poszukujących dowodów istnienia życia na innych planetach. Nowy teleskop będzie posiadał odpowiednie zdolności do poszukiwania charakterystycznych śladów procesów biologicznych na jednym z najciekawszych typów planet.
Co nam da Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba?
Po latach opóźnień i testów, 30 października br. na orbitę trafi następca słynnego Kosmicznego Teleskopu Hubble?a, Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba. Zostanie on wyniesiony do punktu L1 na szczycie rakiety Ariane 5, która wystartuje z europejskiego portu kosmicznego w Gujanie Francuskiej.
JWST posiada potężne, 6,4-metrowej średnicy zwierciadło, które do startu będzie musiało być złożone niczym origami. Dzięki niemu teleskop będzie w stanie obserwować odleglejsze i słabsze obiekty niż jakikolwiek poprzedni teleskop kosmiczny. Ze swojego miejsca w przestrzeni kosmicznej, chroniony przed Słońcem za pomocą olbrzymiej osłony o rozmiarach kortu tenisowego, teleskop będzie obserwował odległe obiekty kosmiczne w zakresie optycznym i podczerwonym.
Na przestrzeni ostatnich dwudziestu lat badacze odkryli ponad 4000 egzoplanet przeróżnych rozmiarów
Dotychczasowe teleskopy jednak nie były w stanie wystarczająco dokładnie analizować składu chemicznego atmosfer planet większych od Ziemi, a jednocześnie mniejszych od Neptuna, czyli tzw. superziemi i mini-neptunów. Badacze podejrzewają, że właśnie takie karłowate planety gazowe mogą stanowić doskonałe miejsce na powstawanie życia.
Taki stan rzeczy może jednak ulec zmianie, gdy JWST znajdzie się na orbicie. Analizy wskazują, że w ciągu kilku pierwszych okrążeń wokół Słońca, teleskop będzie w stanie wykryć ewentualną obecność amoniaku i innych biosygnatur co najmniej w sześciu planetach należących do tej kategorii.
Otwartym jedynie pozostaje pytanie, czy życie faktycznie tam jest. Jeżeli jest, to się o tym dowiemy, natomiast jeżeli nie ma, to... wciąż będziemy podejrzewali, że jest, ale potrzebujemy lepszych teleskopów.

Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba

https://spidersweb.pl/2021/05/jwst-wykryje-zycie-w-kosmosie.html

Jeżeli w naszej galaktyce jest życie pozaziemskie, dowiemy się tego już za 5-10 lat.jpg

Jeżeli w naszej galaktyce jest życie pozaziemskie, dowiemy się tego już za 5-10 lat2.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tajemnicza supernowa niezawierająca wodoru rzuca światło na gwałtowną śmierć gwiazd
2021-05-06.
Osobliwy żółty nadolbrzym sprzed zdarzenia supernowej sprawił, że astrofizycy ponownie ocenili, co jest możliwe w momencie śmierci najbardziej masywnych gwiazd naszego Wszechświata. Zespół badaczy opisał tę specyficzną gwiazdę i supernową będącą jej wynikiem w nowej pracy opublikowanej w Monthly Notices of the Royal Astronomical Society.
Pod koniec swojego życia chłodne, żółte nadolbrzymy są zwykle spowite wodorem, który ukrywa ich gorące, niebieskie wnętrze. Jednak wspominany żółty nadolbrzym, znajdujący się 35 mln lat świetlnych od Ziemi w gromadzie galaktyk Virgo, w tajemniczy sposób był pozbawiony tej kluczowej warstwy wodoru w momencie eksplozji.
Nie widzieliśmy wcześniej takiego scenariusza. Jeżeli gwiazda eksploduje bez wodoru, powinna być niezwykle niebieska ? naprawdę, bardzo gorąca. Jest prawie niemożliwe, aby gwiazda była tak chłodna nie mając wodoru w swojej zewnętrznej warstwie. Przyjrzeliśmy się każdemu modelowi gwiazdy, który mógłby wyjaśnić taką gwiazdę i każdy model wymaga, aby miała ona wodór. Jednak na podstawie supernowej wiemy, że ta gwiazda go nie miała. I jest to fizycznie niemożliwe ? powiedział Charles Kilpatrick, pracownik naukowy w Centrum Interdyscyplinarnych Badań i Poszukiwań w Astrofizyce Uniwersytetu Northwestern (CIERA), który kierował badaniami.
Kilpatrick jest również członkiem zespołu Young Supernova Experiment, który używa teleskopu Pan-STARRS na Haleakal? na Hawajach, aby uchwycić supernowe tuż po ich wybuchu. Po tym, jak Young Supernova Experiment dostrzegł supernową 2019yvr w stosunkowo nieodległej galaktyce spiralnej NGC 4666, zespół wykorzystał obrazy głębokiego kosmosu uzyskane z pomocą Kosmicznego Teleskopu Hubble?a, który na szczęście obserwował już ten fragment nieba dwa i pół roku przed wybuchem gwiazdy.
To, co dzieje się z masywną gwiazdą tuż przed wybuchem jest wielką, nierozwiązaną zagadką. Rzadko można zobaczyć tego typu gwiazdę tuż przed jej eksplozją jako supernowa ? powiedział Kilpatrick.
Zdjęcia z Hubble?a pokazują źródło supernowej ? masywną gwiazdę, którą sfotografowano zaledwie kilka lat przed wybuchem. Kilka miesięcy po wybuchu Kilpatrick i jego zespół odkryli, że materia wyrzucona podczas końcowej eksplozji gwiazdy zdawała się zderzać z dużą masą wodoru. To skłoniło zespół do wysunięcia hipotezy, że gwiazda prekursor mogła wyrzucić wodór na kilka lat przed swoją śmiercią.
Astronomowie podejrzewali, że gwiazdy przechodzą gwałtowne erupcje lub umierają w latach poprzedzających wybuch supernowej. Odkrycie tej gwiazdy dostarcza jednych z najbardziej bezpośrednich dowodów na to, że gwiazdy doświadczają katastrofalnych erupcji, które powodują utratę masy przed wybuchem. Jeżeli gwiazda doświadczała takich erupcji, to prawdopodobnie wyrzuciła swój wodór kilka dekad przed wybuchem ? powiedział Kilpatrick.
W nowym opracowaniu zespół Kilpatricka przedstawia również inną możliwość: mniej masywna gwiazda towarzysząca mogła pozbawić wodoru macierzystą gwiazdę supernowej. Jednak zespół będzie w stanie poszukiwać gwiazdy towarzyszącej dopiero po zaniku blasku supernowej, co może potrwać nawet dekadę.
Opracowanie:
Agnieszka Nowak
Więcej informacji:
?    Mysterious hydrogen-free supernova sheds light on stars? violent death throes
?    A cool and inflated progenitor candidate for the Type Ib supernova 2019yvr at 2.6 yr before explosion
Źródło: RAS
Na ilustracji: Wizja artystyczna żółtego nadolbrzyma w ciasnym układzie podwójnym z niebieską gwiazdą ciągu głównego. Źródło: Kavli IPMU / Aya Tsuboi
https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/tajemnicza-supernowa-niezawierajaca-wodoru-rzuca-swiatlo-na-gwaltowna-smierc-gwiazd

Tajemnicza supernowa niezawierająca wodoru rzuca światło na gwałtowną śmierć gwiazd.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak będzie wyglądała Chińska Stacja Kosmiczna? [Kosmiczne Rozmowy #14]
2021-05-06.
Chiny wysłały na orbitę w kwietniu moduł Tianhe - główną część budowanej załogowej stacji kosmicznej. Niedługo polecą do niego pierwsi astronauci. Jak będzie wyglądała Chińska Stacja Kosmiczna? O tym w najnowszym odcinku Kosmicznych Rozmów.
 
Jak będzie wyglądała Chińska Stacja Kosmiczna?
 
 
Czego dowiesz się z tego odcinka?
?    Co poleciało na rakiecie Długi Marsz 5B w kwietniu?
?    Z czego składać się będzie Chińska Stacja Kosmiczna?
?    Jak wyglądała historia chińskiego programu załogowego
?    Dlaczego podejście chińskie do rozwoju stacji załogowej przypomina rosyjskie?
?    Moduł Tianhe - jak jest zbudowany?
?    Jaki polski akcent jest związany z Chińską Stacją Kosmiczną?
?    Kiedy pierwsza misja załogowa do nowego modułu stacji?
Posłuchaj w serwisie YouTube
Posłuchaj w odtwarzaczu
Przydatne linki i dodatkowe informacje
?    artykuły na temat Chin na portalu Urania
 
Opracował: Rafał Grabiański
Jak będzie wyglądała Chińska Stacja Kosmiczna? [Kosmiczne Rozmowy #14]
https://www.youtube.com/watch?v=oBBUglJZZCg&feature=emb_imp_woyt

https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/jak-bedzie-wygladala-chinska-stacja-kosmiczna-kosmiczne-rozmowy-14

Jak będzie wyglądała Chińska Stacja Kosmiczna [Kosmiczne Rozmowy 14].jpg

Jak będzie wyglądała Chińska Stacja Kosmiczna [Kosmiczne Rozmowy 14]2.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ruszyła rejestracja na Sympozjum Młodych Naukowców 2021
2021-05-06.
Komitet Organizacyjny Sympozjum Młodych Naukowców 2021 zaprasza doktorantów oraz studentów nauk ścisłych do wzięcia udziału w VII edycji ogólnopolskiej konferencji, która odbędzie się w dniach od 30 sierpnia do 3 września 2021 r. w formie online na platformie Zoom.
Rejestracja jest już otwarta, a udział w konferencji jest bezpłatny.
Konferencja ma na celu umożliwienie studentom oraz doktorantom z całej Polski zaprezentowania ich wyników badań w zakresie nauk fizycznych, chemicznych oraz pokrewnych. Dodatkowo umożliwia ona zapoznanie się z projektami naukowymi realizowanymi na innych uczelniach oraz nawiązanie nowych kontaktów z uczestnikami z całej Polski.
W tym roku Sympozjum przyjmie formę zdalną. Ta forma pozwoli podtrzymać integrację polskiego środowiska studentów nauk ścisłych, a wirtualne dyskusje będą równie ożywione jak podczas poprzednich edycji Sympozjum. Ponadto harmonogram Sympozjum przewiduje wykłady na żywo zaproszonych prelegentów oraz ciekawe warsztaty online z zakresu umiejętności miękkich i nie tylko.
Zapisy
Rejestracja uczestników czynnych potrwa do 31 maja 2021 r. za pośrednictwem formularza pod tym linkiem. Uczestnicy bierni mogą zarejestrować się do 22 sierpnia 2021 r. za pomocą formularza pod tym linkiem
Rejestracja dla uczestników anglojęzycznych jest dostępna pod następującymi linkami: uczestnicy czynni (do 31 maja 2021 r.) i uczestnicy bierni (do 22 sierpnia 2021 r.).
 
Oficjalny język konferencji to polski, ale istnieje możliwość prezentowania w języku angielskim, a ponadto część wykładów zaproszonych prelegentów odbędzie się w języku angielskim.
Organizatorami Sympozjum są Koło Naukowe ?Nanorurki? oraz Wydział Fizyki Uniwersytetu Warszawskiego.
 
Więcej informacji
?    Strona internetowa konferencji
?    Strona Facebook konferencji
?    Rejestracja uczestników polskojęzycznych czynnych
?    Rejestracja uczestników polskojęzycznych biernych
?    Rejestracja uczestników anglojęzycznych czynnych
?    Rejestracja uczestników anglojęzycznych biernych
Autor: Joanna Molenda-Żakowicz
 
Na ilustracji: logo SMN 2021
https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/ruszyla-rejestracja-na-sympozjum-mlodych-naukowcow-2021

Ruszyła rejestracja na Sympozjum Młodych Naukowców 2021.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ruszyła rejestracja do warsztatów ?MW-Gaia: Bringing the Milky Way to schools 2021?
2021-05-06.
Rejestracja do warsztatów on-line ?MW-Gaia: Bringing the Milky Way to schools 2021? (czyli ?Droga Mleczna w Szkole? ), które będą mieć miejsce od 2 do 4 czerwca 2021 r., jest już otwarta. Udział w Warsztatach jest bezpłatny.
Celem projektu MW-Gaia jest zapewnienie lepszego zrozumienia budowy i ewolucji naszej Galaktyki, jej gwiazd i planet oraz zwiększenie udziału szerokiej społeczności w naukowym wykorzystaniu obserwacji ponad miliarda gwiazd Drogi Mlecznej uzyskanych za pomocą satelity Gaia Europejskiej Agencji Kosmicznej.
Zbliżające się 3-dniowe warsztaty ?MW-Gaia: Bringing the Milky Way to schools 2021? pomogą w intensyfikacji komunikacji między środowiskiem naukowym i dydaktycznym. Podczas Warsztatów zostaną zaprezentowane rezultaty dotychczasowych badań nad budową i ewolucją Drogi Mlecznej oraz rozmaite narzędzia, które mogą posłużyć do skutecznego nauczania i popularyzacji astronomii i ogólnie przekazywania wiedzy naukowej.
Warsztaty kierowane są do nauczycieli i edukatorów, którzy pragną urozmaicić treści przekazywane uczniom podczas lekcji i zaangażować ich w zgłębianie tajemnic Wszechświata poprzez wykorzystanie Drogi Mlecznej jako narzędzia do nauki. Organizatorzy zapraszają również naukowców zainteresowanych edukacją, studentów uniwersytetów, dla których te tematy są istotne dla kształtowania ich kariery zawodowej, zainteresowanych uczniów, członków organizacji pozarządowych i każdego, kto jest zainteresowany omawianymi tematami
Tematy, które będą poruszone podczas Warsztatów, są następujące:
?    Droga Mleczna jako galaktyka: zaplecze naukowe i badawcze,
?    Upowszechnianie nauki pochodzącej z obserwacji Gaia,
?    Przybliżenie wyników badań naukowych środowisku poza-naukowemu,
?    Nauczanie o Drodze Mlecznej w szkołach,
?    Jak uczynić nauczanie i komunikację naukową bardziej włączającą dla różnych środowisk.
 
Organizatorzy zachęcają do nadsyłania zgłoszeń referatów ustnych lub prezentacji plakatowych. Szczególna zachęta kierowana jest do szkół, klubów astronomicznych lub miłośników astronomii, którzy mogą przedstawić historię sukcesu swojej działalności edukacyjnej w postaci plakatów. Najlepsze plakaty zostaną uhonorowane nagrodami w następujących kategoriach: ?najlepszy plakat? oraz ?najlepszy plakat ze szkoły?.
Termin nadsyłania streszczeń referatów lub plakatów mija 14 maja 2021 r.
Termin rejestracji na Warsztaty mija 1 czerwca 2021 r.
Dostęp do Warsztatów będzie na platformie Zoom.
Warsztaty są organizowane przez Instituto de Astrofísica e Ci?ncias do Espaço (Portugalia) i Uniwersytet Wileński (Litwa).
 
Więcej informacji:
?    Witryna internetowa ?Bringing the Milky Way to school?
?    Formularz rejestracyjny
Autor: Joanna Molenda-Żakowicz
 
Na ilustracji: plakat Warsztatów ?MW-Gaia: Bringing the Milky Way to schools 2021?, Źródło: MW-Gaia
https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/ruszyla-rejestracja-do-warsztatow-mw-gaia-bringing-milky-way-schools-2021

Ruszyła rejestracja do warsztatów MW-Gaia Bringing the Milky Way to schools 2021.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Innowacyjny recykling paneli fotowoltaicznych w AGH
2021-05-06.
W laboratoriach Akademii Górniczo Hutniczej powstaje innowacyjna metoda recyklingu paneli fotowoltaicznych. Władze Uczelni wraz ze spółką technologiczno-badawczą 2loop Tech utworzyły konsorcjum w celu przeprowadzenia badań i działań wdrożeniowych. W skład zespołu badawczo-wdrożeniowego wchodzą naukowcy z Polski, Czech i Słowacji.
Panele fotowoltaiczne to coraz bardziej popularna na świecie metoda produkcji energii. Szacuje się, że w samej Polsce do 2025 roku będzie zainstalowanych ponad 420 000 ton paneli. Według raportu Instytutu Energii Odnawialnej łączna moc wszystkich instalacji fotowoltaicznych w Polsce ma wynieść wtedy prawie 8000 MW. Szacując, że średnia żywotność paneli wynosi 20 ? 30 lat już w najbliższych latach, w samej Polsce, do utylizacji lub recyklingu może trafić ponad 100 ton zużytych instalacji fotowoltaicznych. Już teraz z paneli fotowoltaicznych można odzyskiwać surowce, m.in. aluminium, krzem czy szkło. Na razie są to jednak często metody niekompletne lub mało wydajne
i kosztowne.
- Stajemy przed globalnym wyzwaniem zagospodarowania zużytych paneli fotowoltaicznych. Nasze metody przetwarzania zużytych paneli opracowane wraz z firmą 2loop Tech będą nie tylko w 100% ekologiczne, lecz również efektywne ekonomicznie. Dzięki opracowanym technologiom odzyskamy praktycznie wszystko co możliwe, łącznie z metalami szlachetnymi, takimi jak srebro, w formie umożliwiającej ich ponowne wykorzystanie ? mówi prof. Marek Cała, dziekan Wydziału Górnictwa i Geoinżynierii AGH w Krakowie.
Rynek fotowoltaiki w krajach Unii Europejskiej dynamicznie się rozwija. W ciągu dziesięciu lat moc zainstalowana źródeł fotowoltaicznych w krajach UE wzrosła o około 100 GW i na koniec 2019 roku wynosiła już 130 GW. W 2019 roku, według danych Międzynarodowej Agencji Energii Odnawialnej (IRENA), całkowita moc zainstalowana w PV w EU wzrosła o 13%, a przyrost nowych mocy w 2019 był o 87% wyższy niż w 2018 r. Liderami są Hiszpania i Niemcy, które były odpowiedzialne za 50% przyrost mocy instalacji fotowoltaicznych w całej Unii Europejskiej w 2019 r.
- Już teraz światowa gospodarka musi podjąć wyzwanie. Za 5 czy 10 lat będzie za późno ? mówi  prof. Marek Cała. - Wierzymy, że Polska może zostać światowym liderem w zakresie recyklingu tego typu instalacji. Mamy know-how, potencjał produkcyjny, korzystne położenie geograficzne i firmy, które chcą zainwestować w opracowanie skutecznych i bezpiecznych ekologicznie technologii ? dodaje.
Umowa zawarta w ramach projektu zakłada opracowania technologii blisko stuprocentowego recyklingu zużytych paneli fotowoltaicznych. Akademia Górniczo-Hutnicza przeprowadzi badania laboratoryjne oraz opracuje metodę przetwarzania paneli. Badania przemysłowe odbywać się będą w Katedrze Inżynierii Środowiska na Wydziale Górnictwa i Geoinżynierii. Natomiast prace wdrożeniowe oraz uruchomienie prototypowej linii technologicznej nastąpi w zakładzie 2loop Tech w podtoruńskich Czaplach.
- Razem z AGH opracowujemy nowatorską technologię pozwalającą firmom efektywnie ekonomicznie recyklingować panele fotowoltaiczne, tak aby zminimalizować koszty procesu i nie musieć ich przerzucać na użytkownika indywidualnego. Dostawcy paneli są coraz bardziej świadomi narastającego problemu odpadów po instalacjach OZE i są już wśród nich na rynku pionierzy, którzy wychodzą z inicjatywą by skorzystać z tych nowych możliwości i doprowadzić do odpowiedzialnego przetworzenia zużytych elementów instalacji PV ? mówi Marcin Karbowniczek, prezes zarządu 2loop Tech.
Umowa zawarta z końcem kwietnia przewiduje zakończenie badań przemysłowych do października 2022 roku, a wdrożenie i uruchomienie linii technologicznej nastąpi do końca 2023 roku. 2loop Tech jest liderem konsorcjum, odpowiadającym za proces wdrożeniowy projektu. Natomiast za część naukowo-badawczą projektu odpowiada Akademia Górniczo ? Hutnicza.
 
Czytaj więcej:
?    AGH i 2loop Tech opracują technologię recyklingu paneli fotowoltaicznych

Innowacyjny recykling paneli fotowoltaicznych w AGH.jpg

Innowacyjny recykling paneli fotowoltaicznych w AGH2.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niebo w maju 2021 - Superksiężyc, Ares i Antares
2021-05-06.
Jeżeli dopisze pogoda, majowe niebo A.D. 2021 nie da nam odetchnąć. Niemal każdego wieczora dzieje się coś ciekawego na firmamencie. Niekiedy mamy nawet kumulację zjawisk - dzieje się tak np. 13-go. Przypadek? Na pewno szczęśliwy dla miłośników astronomii ; ) A w bonusie mamy jeszcze konkurs z atrakcyjną nagrodą - nic, tylko oglądać nasz filmowy kalendarz astronomiczny! Zapraszamy!
Całkiem udał nam się kwietniowy Superksiężyc. Świadectwem tego są liczne zdjęcia nadesłane przez naszych Czytelników i Widzów - od ujęć teleskopowych ukazujących Srebrny Glob w nieco "drapieżnej" postaci, przez astropejzaże z Księżycem w dyniowatym kształcie, na ujęciach ze smartfona kończąc. Pięknie dziękujemy!
Już możemy szykować się na majową powtórkę. Tak, tak! W 2021 roku wypadają aż dwie Superpełnie. Ta druga zdarzy się wieczorem 26 maja po całkowitym zaćmieniu Księżyca - z Polski, niestety, niewidocznym. Krótko po zachodzie Słońca patrzmy na południowy-wschód - oczywiście pod warunkiem, że mamy odkryty i w miarę płaski widnokrąg. Ujrzymy majestatycznie wznoszącą się, mocno zaróżowioną tarczę Księżyca, a w miarę zapadania ciemności po prawej stronie i nieco w dół ukaże się Antares - najjaśniejsza gwiazda Skorpiona, wyróżniająca się intensywnie czerwoną, wręcz rubinową barwą i nie mniej intensywnym migotaniem. Superksiężyc w koniunkcji z Antaresem będzie praktycznie przez całą noc, więc czasu na obserwacje nam nie zabraknie.
Nie powinno go też zabraknąć przy polowaniu na Merkurego. Tegoroczna zimowa kampania przyniosła - oględnie mówiąc - umiarkowane efekty, więc mamy niedosyt. W maju powinno być lepiej. Teoretycznie planetę widać na tle wieczornej zorzy, nisko nad pn-zach. widnokręgiem od 05-go do 20-go, ale w praktyce szukajmy jej do 13-go, kiedy do Merkurego dołącza młody Księżyc tworząc ciasną parę w odległości 2.5 stopnia kątowego. Doświadczeni obserwatorzy wieczorem 13 maja z pewnością zasadzą się jeszcze na Wenus świecącą znacznie poniżej i po prawej od księżycowego sierpika z Merkurym. Jest to wyzwanie ekstremalne, wymagające płaściutkiej linii horyzontu oraz niezwykle przejrzystego nieba. Tylko do 21:30 mamy czas, aby odnaleźć Wenus niziuteńko nad widnokręgiem, na wysokości zaledwie 2 stopni. Z kolei 28 maja od 21:45 do 22:00 patrząc nisko nad widnokręgiem w kierunku pn-zach. w odległości tylko pół stopnia kątowego(!) na lewo od Wenus powinniśmy dostrzec Merkurego. Na jego ujrzenie gołym okiem nie mamy szans, gdyż będzie już świecił zbyt słabo, ale kiedy sięgniemy po lornetkę lub zrobimy zdjęcie z ogniskową przynajmniej 200-300 mm, to powinno się udać.
W majowe wieczory szczególnie atrakcyjnie prezentuje się Księżyc "z profilu". 15 maja księżycowy rogalik dołącza do Marsa. Czerwona Planeta jest już niepozornym punktem na tle gwiazd, ale jej złączenia z Księżycem to zawsze atrakcja - tym bardziej, że w postaci punktu o jasności 1.6 mag. wydaje się nawet czerwieńsza niż zwykle. A księżycowy gruby rogal na tle granatowego nieba oświetlony w sposób uwypuklający rzeźbę jego terenu, kratery, łańcuchy górskie, formacje wydobywające się z cienia wzdłuż linii terminatora to dla wielu z nas najpiękniejszy widok wiosny na firmamencie. W takiej właśnie postaci ujrzymy Srebrny Glob wieczorem 17 maja w złączeniu z gwiezdnym Żłóbkiem, czyli gromadą M44. Po 22:00 przez lornetkę lub teleskop w odległości 4 stopni na lewo od Księżyca szukajmy czegoś, co przypomina diamenciki rozsypane na aksamicie nieba. To właśnie gromada otwarta M44. Światło Księżyca w 30% iluminacji będzie na tyle słabe, że pozwoli zarówno na obserwacje wizualne, jak i na fotografowanie niecodziennej koniunkcji.
W kolejne wieczory nasz satelita będzie rósł i nabierał blasku wędrując ku kolejnym obiektom. I tak 19 maja Księżyc w pierwszej kwadrze dołącza do Regulusa - najjaśniejszej gwiazdy Lwa. 22 maja ujrzymy go blisko gwiazdy Porrima, a 23-go - w złączeniu ze Spiką (obie gwiazdy z konstelacji Panny). Wreszcie dochodzimy do omawianego już Superksiężyca, który 26 maja ukazuje się w towarzystwie Antaresa, czyli serca Skorpiona.
Warto jeszcze wspomnieć o przelotach Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS) na wieczornym niebie w drugiej połowie maja. Po szczegóły kiedy dokładnie co do minuty stacja przelatuje nad wybraną miejscowością odsyłam do witryny www.heavens-above.com. Powodzenia!
Piotr Majewski
NIEBO W MAJU 2021 | Superksiężyc, Ares i Antares
https://www.youtube.com/watch?v=nW5buHVOdoo&feature=emb_imp_woyt

https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/niebo-w-maju-2021-superksiezyc-ares-i-antares

Niebo w maju 2021 - Superksiężyc, Ares i Antares.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tajemnica głębokich trzęsień ziemi rozwiązana

2021-05-07.
Trzęsienia ziemi o głębokich ogniskach zostały odkryte prawie 100 lat temu. Teraz w końcu udało się rozwiązać zagadkę związaną z ich powstawaniem.

 
Profesor Xanthippi Markenscoff z UC San Diego Jacobs School of Engineering rozwiązała zagadkę dotyczącą tzw. głębokich trzęsień ziemi. Zostały one po raz pierwszy opisane w 1929 roku. Wyniki badań zostały opublikowane w czasopiśmie "Journal of the Mechanics and Physics of Solids".

W latach 20. ubiegłego wieku naukowcy odkryli tajemnicze zjawisko zachodzące daleko pod skorupą ziemską: trzęsienia ziemi w regionach, w których zgodnie z obowiązującym stanem wiedzy, nie powinny być one możliwe. Powstają one na głębokościach między 400 a 700 km pod powierzchnią Ziemi, w warunkach niewiarygodnie wysokiego ciśnienia i cechuje je siła do 8,3 stopni w skali Richtera.

Naukowcy wcześniej przypuszczali, że środowisko wysokiego ciśnienia głęboko pod powierzchnią Ziemi może spowodować implozję, która wywołuje głębokie trzęsienia ziemi. Nie byli jednak w stanie znaleźć wystarczających dowodów na poparcie tej teorii.

W swoich badaniach prof. Markenscoff przedstawiła nowe rozwiązanie problemu głębokich trzęsień ziemi, wraz z licznymi dowodami dostarczonymi przez modelowanie komputerowe.

Badania prof. Markenscoff opierają się na fakcie, że środowisko wysokiego ciśnienia na głębokości 400-700 km pod powierzchnią Ziemi powoduje, że oliwiny (rodzaj minerałów) zmienia się w gęstszy typ zwany spinelami. Proces ten przypomina nieco przemianę węgla w diament, gdy jest on pod ogromnym ciśnieniem.
Transformacja oliwinów w spinele prowadzi do zmniejszenia objętości skały z powodu środowiska wysokiego ciśnienia. To tzw. zapadanie się objętości jest związane z uskokami transformacyjnymi, które w pracy Markenscoff przedstawione są jako główna przyczyna trzęsień ziemi o głębokim ognisku.

Wykorzystując modele matematyczne i symulacje, Markensoff doszła do wniosku, że głębokie trzęsienia ziemi występują z powodu efektów wysokiego ciśnienia w połączeniu z przesunięciem objętości podczas zapadania się objętości.

Skutki, pochodzenie i wpływ trzęsień ziemi na naszą planetę są badane w licznych symulacja, m.in. przeprowadzanych przez superkomputer Fugaku.

 
Głębokie trzęsienia ziemi to bardzo tajemnicze zjawiska /123RF/PICSEL

Źródło: INTERIA.Tech.

https://nt.interia.pl/technauka/news-tajemnica-glebokich-trzesien-ziemi-rozwiazana,nId,5212548

Tajemnica głębokich trzęsień ziemi rozwiązana.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na Marsie rosną grzyby - jak to możliwe?

2021-05-07.

Naukowcy znaleźli dowody na to, że na Marsie rosną grzyby. Byłoby zaskakujące, gdyby na Czerwonej Planecie nie wykryto żadnego życia.

Większość ziemskiego życia nie przetrwałaby na Marsie, ale czarna pleśń z gatunku Stachybotrys chartarum może tego dokonać. Ostatnie zdjęcia wydają się sugerować, że grzybopodobny okaz rośnie na Marsie i zwiększa swoje rozmiary, zgodnie z wynikami badań opublikowanymi w czasopiśmie "Advances in Microbiology".

 Czarne grzybopodobne formy życia rosną na marsjańskich łazikach. Z jednej strony jest to fascynujące odkrycie, ale z drugiej może stanowić potencjalne zagrożenie dla przyszłych astronautów.

Zdjęcia zostały zrobione w ciągu trzech ziemskich dni i ukazują białe, amorficzne okazy pojawiające się w szczelinie. Zmieniały one kształt i położenie, a także znikały z pola widzenia. Były tam białe protoplazmatyczno-mięśniopodobne wici z owocopodobnymi wyrostkami tworzące sieci nad i bezpośrednio na powierzchni Marsa.

Jedno ze zdjęć ujawnia setki grzybopodobnych formacji o wielkości około 1 mm. Inna próbka wystająca z marsjańskiej gleby została rozbita przez koła łazika, ale potem nowe obiekty - niektóre z łodygami - uformowały się w zagłębieniach śladów łazika.

Czarne grzybopodobne formy życia rosną na marsjańskich łazikach. Z jednej strony jest to fascynujące odkrycie, ale z drugiej może stanowić potencjalne zagrożenie dla przyszłych astronautów.

Zdjęcia zostały zrobione w ciągu trzech ziemskich dni i ukazują białe, amorficzne okazy pojawiające się w szczelinie. Zmieniały one kształt i położenie, a także znikały z pola widzenia. Były tam białe protoplazmatyczno-mięśniopodobne wici z owocopodobnymi wyrostkami tworzące sieci nad i bezpośrednio na powierzchni Marsa.

Jedno ze zdjęć ujawnia setki grzybopodobnych formacji o wielkości około 1 mm. Inna próbka wystająca z marsjańskiej gleby została rozbita przez koła łazika, ale potem nowe obiekty - niektóre z łodygami - uformowały się w zagłębieniach śladów łazika.


 Grzyby mogą przetrwać na Marsie /materiały prasowe

Źródło: INTERIA.Tech.


https://nt.interia.pl/raporty/raport-kosmos/misje/news-na-marsie-rosna-grzyby-jak-to-mozliwe,nId,5216779

Na Marsie rosną grzyby - jak to możliwe.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trwa niekontrolowana deorbitacja ciężkiego segmentu rakiety CZ-5B
2021-05-07.
Po udanym wyniesieniu głównego modułu powstającej chińskiej stacji kosmicznej, użyty w tym celu masywny segment rakiety Chang Zheng 5B (CZ-5B; pol. Długi Marsz 5B) rozpoczął niekontrolowane opadanie w kierunku Ziemi. Według zapowiedzi różnych międzynarodowych ośrodków monitorowania przestrzeni okołoziemskiej, duże szczątki chińskiej rakiety przetrwają wejście w atmosferę Ziemi. Nie wiadomo jeszcze, gdzie dokładnie uderzą - najbardziej prawdopodobny jest ich upadek do wód oceanicznych, niemniej istnieje pewne ryzyko sprowadzenia pozostałości rakiety nad obszary zamieszkane. Bieżące wyliczenia wskazują, że może to nastąpić w sobotę 8 maja.
Dysponujący masą ponad 20 ton korpus chińskiej rakiety nośnej Chang Zheng 5B trafił na orbitę okołoziemską (o parametrach 170 na 372 kilometry) w czwartek 29 kwietnia br. - w trakcie udanej dostawy modułu stacyjnego Tianhe. Producent tego systemu nośnego - państwowa spółka CALT (China Academy of Launch Vehicle Technology) - nie zapewnił przy tym możliwości kontrolowanej deorbitacji jej ciężkiego segmentu głównego (nie wspominając już o jego wprowadzeniu na trajektorię balistyczną).
Fakt ten skomentował (na prośbę serwisu CNN) astrofizyk z Uniwersytetu Harvarda, Jonathan McDowell - wskazując, że to nieakceptowalna i zazwyczaj unikana sytuacja. Podkreślono przy tym, że od 1990 roku nie zdarzały się inne przypadki, aby rozmyślnie pozwolono obiektowi o masie powyżej 10 ton na tego rodzaju niekontrolowaną deorbitację. Należy przy tym zauważyć, że niemal dokładnie rok temu (11 maja 2020 r.) segment główny innej chińskiej rakiety tej samej konstrukcji (z inauguracyjnego startu CZ-5B) opadał w podobny sposób do Oceanu Atlantyckiego. Jego niekontrolowane wejście w atmosferę zakończyło się rozrzuceniem fragmentów blisko afrykańskiego wybrzeża - donoszono wówczas, że część z nich mogła uderzyć w obszary zamieszkane na terytorium Wybrzeża Kości Słoniowej.
Problematyczny segment rakietowy z ostatniego startu znajduje się tymczasem pod baczną obserwacją licznych światowych ośrodków monitorowania przestrzeni okołoziemskiej. Jak wskazują komunikaty i wyliczenia większości z nich, do tej pory trudno było ustalić dokładne miejsce oczekiwanego upadku szczątków na Ziemię. Nie wyklucza się, że będą to obszary zamieszkane (choć prawdopodobieństwo jest określane jako małe) - w pasie obejmującym (od skraju północnego) Nowy Jork, Madryt, Pekin, aż po nowozelandzkie Wellington czy południowe obszary Chile. Zgodnie z tymi doniesieniami, fragment rakiety CZ-5B prawdopodobnie wejdzie w atmosferę w sobotę 8 maja.
W komentarzu do sprawy rzecznik Departamentu Obrony USA, Mike Howard, powiedział 4 maja, że ?US Space Command jest świadome ryzyka i śledzi trajektorię opadania chińskiego Długiego Marszu 5B, przy czym dokładny punkt jego wejścia w atmosferę będzie możliwy do przewidzenia najwcześniej na kilka godzin przed jego nastąpieniem". Podkreślono przy tym, że ewentualność wystąpienia szkód jest znikoma. Zadeklarowano również dokonywanie bieżących aktualizacji danych z monitorowania, za pośrednictwem serwisu internetowego Space-Track.org. W momencie wydania komunikatu opróżniony korpus rakiety miał znajdować się na orbicie o parametrach 162 x 306 km.
Z kolei przedstawiciele rosyjskiego państwowego przedsiębiorstwa Roskosmos oświadczyli (również 4 maja), że niekontrolowany powrót korpusu chińskiej rakiety śledzi ich automatyczny system ostrzegania o niebezpiecznych sytuacjach w przestrzeni kosmicznej (ASPOS OKP). Obliczenia rosyjskich ekspertów wskazywały wówczas, że ponowne wejście przewidywane jest w czasie od godzin wieczornych 7 maja do 16:00 w niedzielę 9 maja.
Sytuację monitoruje również ośrodek SSA Europejskiej Agencji Kosmicznej (ESA Space Safety). W okolicznościowej wypowiedzi dla serwisu Space News szef europejskiego ośrodka, Holger Krag, poinformował, że każdego roku w atmosferę w niekontrolowany sposób dostaje się średnio około 100 ton masy. Wskazał przy tym, że trudno w takich przypadkach jest ocenić stopień zachowania się obiektu podczas gwałtownego przedzierania się przez warstwy atmosfery, a także ustalić liczbę możliwych fragmentów. Wskazał jednak, że praktyczna zasada szacowania to "około 20-40% pierwotnej masy podstawowej?.
Chiński program kosmiczny kojarzony jest z tym, że fragmenty rakiet wystrzeliwanych ze śródlądowych ośrodków kosmicznych od czasu do czasu spadają na tereny zamieszkane - następuje to jednak najczęściej w toku odrzucenia segmentów głównych jeszcze w atmosferze. Wobec incydentów na własnym terytorium, Chiny deklarują podejmowanie podwyższonych środków ostrożności obejmujących wydawanie stosownych ostrzeżeń, a także w razie potrzeby - ewakuacji ludności. Prowadzone są również eksperymenty z technologiami kontroli opadania, w tym statecznikami kratownicowymi (stateczniki Biełocerkowskiego).
Sam system nośny CZ-5B należy do nowszych wariantów serii chińskich rakiet - w przeciwieństwie do starszych, napędzanych toksycznymi mieszankami hipergolicznymi (samozapłonowymi), działa w oparciu o ciekły wodór i ciekły tlen. Nie posiada przy tym możliwości sterowania i ponownego uruchomienia silników. Rdzeń chińskiej rakiety ulega zatem naturalnej deorbitacji na skutek tarcia i oddziaływania zagęszczonej materii w górnych partiach atmosfery ziemskiej. Wahania atmosferyczne oraz duża prędkość krążenia orbitalnego powodują, że dokładne przewidywania co do tego, gdzie i kiedy segment spadnie, są możliwe dopiero na kilka godzin przed nastąpieniem tej ewentualności.
Ilustracja: CALT [calt.spacechina.com]

LIVE : Tracking Out-of-control Chinese rocket debris
https://www.youtube.com/watch?v=29HGFep3Zek&feature=emb_imp_woyt

Źródło:Space24.

https://www.space24.pl/trwa-niekontrolowana-deorbitacja-ciezkiego-segmentu-rakiety-cz-5b

Trwa niekontrolowana deorbitacja ciężkiego segmentu rakiety CZ-5B.jpg

Trwa niekontrolowana deorbitacja ciężkiego segmentu rakiety CZ-5B2.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Helikopter Ingenuity poleci dziś po raz piąty. Tym razem już nie wróci
2021-05-07. Radek Kosarzycki
Kilka dni zasłużonego odpoczynku dobiega końca. Dzisiaj wieczorem helikopter Ingenuity wróci do pracy. Po raz kolejny ma chrapkę na nowe rekordy i nowe wyzwania.
Helikopter Ingenuity wbrew oczekiwaniom czuje się w rzadkiej atmosferze marsjańskiej niczym ryba w wodzie. Jego konstruktorzy, którzy jeszcze miesiąc temu cieszyli się, że Ingenuity w ogóle wzbił się w powietrze, nie mogli przypuszczać, że w kolejnych tygodniach czeka ich jeszcze tyle nowych osiągnięć. A tymczasem Ginny - jak często pieszczotliwie zdrabniany jest Ingenuity - nie ma zamiaru kończyć swojej misji.
Po tym jak helikopter w trakcie kolejnych lotów odlatywał najpierw na 2 metry, potem na 50 i na 133 metry, a następnie wracał na miejsce startu, przyszła pora na zupełnie nowe zadanie.
Piąty lot Ingenuity już w piątek o 21:36
Według ogłoszonych właśnie planów już w piątek helikopter Ingenuity wzbije się w powietrze po raz piąty. Tym razem jednak nie ma zamiaru wracać na miejsce startu.
Najpierw Ginny uniesie się na wysokość 5 metrów i przemierzy 129 metrów w kierunku południowym. Gdy już osiągnie ten punkt, zwiększy wysokość na 10 metrów, aby wykonać zdjęcia terenu znajdującego się bezpośrednio pod nim i po 110 sekundach lotu wyląduje w zupełnie nowym dla siebie miejscu.
Agencja jednak nie zamierza ryzykować. Miejsce lądowania zostało zbadane już podczas czwartego lotu. Kontrolerzy lotu uznali, że nowe miejsce jest wystarczająco płaskie, aby helikopter mógł tam bezpiecznie wylądować.
Tak jak w przypadku wszystkich wcześniejszych lotów, komendy do helikoptera zostały już przesłane. Teraz urządzenie będzie musiało poradzić sobie z zadaniem całkowicie samodzielnie. Informacja o tym czy lot się powiódł i Ingenuity wylądował prawidłowo, dotrą na Ziemię dopiero kilka godzin po zrealizowaniu lotu. Pozostaje zatem trzymać kciuki o 21:36.
Tak swoją drogą, skoro i tak nie można obserwować nic na żywo, nie będzie żadnej konferencji ?tuż po locie?, zachęcam do tego, aby tuż przed 21:36 wyjść na spacer lub chociaż na balkon i spojrzeć w kierunku zachodnim. To właśnie tam, w gwiazdozbiorze Bliźniąt, pod Kastorem i Polluksem znajdziemy Marsa. Spójrzcie na niego o 21:36 ze świadomością tego, że w tej właśnie chwili, na tej kropce na niebie leci sobie dwukilogramowy dron wysłany rok wcześniej z Ziemi.

Jeżeli nie robi to na was wrażenia, pomyślcie, co powiedziałby na to Albert Einstein, Isaac Newton czy inni wielcy naukowcy, którzy nie mieli przywileju żyć - tak jak my - w czasach tak fascynującego rozwoju technologii kosmicznej. Potem spójrzcie w kierunku Marsa jeszcze raz.

Położenie Marsa na niebie w piątek o godzinie 21:36. Źródło: SkySafari 6

https://spidersweb.pl/2021/05/piaty-lot-ingenuity-na-marsie.html

Helikopter Ingenuity poleci dziś po raz piąty. Tym razem już nie wróci.jpg

Helikopter Ingenuity poleci dziś po raz piąty. Tym razem już nie wróci2.jpg

Helikopter Ingenuity poleci dziś po raz piąty. Tym razem już nie wróci3.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wulkany na Marsie ucichły całkiem niedawno. Naukowcy odkrywają ciekawe osady
2021-05-07. Radek Kosarzycki
O istnieniu wulkanów na Marsie wie każdy, wszak to właśnie na powierzchni Czerwonej Planety znajduje się największy wulkan w Układzie Słonecznym, tzw. Olympus Mons o wysokości 26 km. Pytanie, czy aby na pewno wszystkie już wygasły?
Powszechnie przyjmuje się jednak, że aktywność wulkaniczna na tej planecie miała miejsce przede wszystkim między 3 a 4 miliardami lat temu, choć i znacznie później pojawiały się pojedyncze, znacznie mniejsze erupcje. Część z nich miała miejsce zaledwie 3 miliony lat temu.
Trzy miliony lat temu? Potrzymaj mi piwo
Najnowsze dane zebrane przez satelity obserwujące Marsa z orbity wskazują jednak na to, że ostatnie erupcje wulkaniczne mogły mieć miejsce dużo później. W skali geologicznej wręcz dosłownie chwilę temu.
Na równinie Elysium Planitia odkryto bowiem ślady najmłodszej dotąd odkrytej erupcji wulkanicznej. W artykule opublikowanym w periodyku Icarus naukowcy wskazują, że ciemne osady rozsypane symetrycznie wokół uskoku Cerberus Fossae różnią się od osadów eolicznych (formowanych przez wiatr), charakterystycznych dla tego regionu. Co więcej, osady te zdają się pokrywać struktury utworzone przez płynącą lawę znacznie wcześniej.
Erupcja, do której mogło dojść zaledwie 50 000 lat temu, mogła wyrzucić z wnętrza Marsa pył na wysokość nawet 10 kilometrów nad powierzchnię.
Co ciekawe, powyższe miejsce znajduje się ok. 1600 km od lądownika InSight, który od 3 lat mierzy wstrząsy sejsmiczne na Marsie. Dwa najsilniejsze wstrząsy miały swoje epicentrum właśnie w regionie znajdującym się pod Cerberus Fossae. Możliwe zatem, że ich źródłem był ruch magmy pod powierzchnią planety.
Wniosek?
Według badaczy z Planetary Science Institute tak młode osady wulkaniczne w połączeniu z rejestrowanymi przez InSight wstrząsami wewnątrz Marsa wskazują, że być może także i teraz wewnątrz planety wciąż zachodzą procesu wulkaniczne. Z tym z kolei mogą wiązać się konsekwencje dla możliwości istnienia życia na Marsie. Jeżeli gorąca lawa pod powierzchnią Marsa wchodzi w interakcje z depozytami lodu wodnego, to na ich styku mogą powstawać warunki sprzyjające powstawaniu mikroorganizmów. Ustalenie tego, czy tak faktycznie jest, to jak na razie kwestia przyszłości.

Osady wokół uskoku Cerberus Fossae na Marsie. Źródło: NASA/JPL/MSSS/The Murray Lab

https://spidersweb.pl/2021/05/wulkany-na-marsie-swieze-osady.html

Wulkany na Marsie ucichły całkiem niedawno. Naukowcy odkrywają ciekawe osady.jpg

Wulkany na Marsie ucichły całkiem niedawno. Naukowcy odkrywają ciekawe osady2.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

?Lemowskie konstelacje/instalacje? w powiecie legionowskim
2021-05-07.
Powiatowa Instytucja Kultury w Legionowie zaprosiła młodzież szkół ponadpodstawowych, mieszkającą na terenie powiatu legionowskiego, do podróży w kosmiczną odyseję inspirowaną twórczością Stanisława Lema. Podróż, składająca się z 7 etapów (warsztatów artystycznych) zaczyna się 8 maja br. w Miejskiej Bibliotece Publicznej w Legionowie, a zakończy w lipcową noc w kosmicznej scenerii plaży w Serocku futurystycznym widowiskiem ? performance pt. ?Lemowskie konstelacje/instalacje?.
Z okazji Roku Lemowskiego Powiatowa Instytucja Kultury w Legionowie we współpracy z Powiatem Legionowskim, Miastem i Gminą Serock, Miejską Biblioteką Publiczna w Legionowie, Liceum Ogólnokształcącym im. Stanisława Lema w Stanisławowie Pierwszym oraz Centrum Kultury i Czytelnictwa w Serocku przygotowała cykl siedmiu warsztatów artystycznych inspirowanych niezwykłą twórczością Stanisława Lema.
Aby wziąć udział w tym wydarzeniu, należało zgłosić się do 7 maja 2021 r. do godz. 16.00 i być uczniem lub uczennicą szkół ponadpodstawowych znajdujących się na terenie powiatu legionowskiego.
W przypadku zagrożenia epidemicznego prawie wszystkie warsztaty mogą być zrealizowane w formule online na platformie ZOOM, a premiera widowiska może się odbyć bez udziału publiczności.
Organizatorzy w następujący sposób zachęcają do udziału w warsztatach:
"Cenisz sobie niełatwo poddające się szufladkowaniu utwory Lema? Jesteś fanką ?Dzienników gwiazdowych?, fanem ?Cyberiady?? Lubisz futurystyczne rozważania i snucie utopijnych/dystopijnych wizji przyszłości? Czujesz sympatię do lemowskich bohaterów ? marzycielskie roboty, cybermistyków, genialnych wynalazców, filozofów o nieograniczonej wyobraźni, nieustraszonych badaczy i dzielnych międzyplanetarnych podróżników? A może dopiero chcesz ich poznać? Interesuje Cię sztuka w różnych jej odmianach ? literatura, teatr, taniec, muzyka, plastyka, film? Masz ochotę na artystyczny międzygalaktyczny eksperyment? Powiatowa Instytucja Kultury zaprasza!
Wyrusz z nami w kosmiczną odyseję inspirowaną niezwykłą twórczością Stanisława Lema!"
Siedem ?kosmicznych? warsztatów będzie dotyczyło technik teatralnych, muzycznych, animacji, tworzenia filmów czy tańca. To wszystko po to, aby w końcowym efekcie stworzyć futurystyczne widowisko ? performance pt. ?Lemowskie konstelacje/instalacje?. Sceną widowiska - 3 lipca br. - będzie plaża miejska w Serocku nad rzeką Narew.
Harmonogram warsztatów:
08.05.2021 r., godz. 11.00-16.00, Warsztat teatralno-biblioteczny ?Pamiętnik znaleziony w wannie?
- prowadzenie: Betina Dubiel, Miejska Biblioteka Publiczna w Legionowie (ul. Kościuszki 8a): Na podstawie wyszukanych w zasobach biblioteki cytatów z książek Lema, wykorzystując różne techniki teatralne, dramy, języka migowego, uczestnicy warsztatów spróbują stworzyć rodzaj kosmiczno-teatralno-literackiego chóru, przetwarzającego myśl Lema na nowo.
15.05.2021 r., godz. 11.00-16.00, Warsztat plastyczno-rzeźbiarski ?Powrót z gwiazd?
- prowadzenie: Grzegorz Wajda, Miejska Biblioteka Publiczna w Legionowie (ul. Kościuszki 8a): Tworzenie wielkoformatowych ambalaży i asamblaży w oparciu o wybrane fragmenty z twórczości Lema (z użyciem folii, kartonów, papierów, drutów i innych materiałów zaproponowanych przez uczestników). Podążając za główną osią fabuły ?Powrotu z gwiazd?, uczestnicy postarają się odpowiedzieć na pytanie: czym dla mnie jest miejsce, z którego pochodzę, w którym żyję? Twórczość S. Lema zostanie tu skonfrontowana z twórczością T. Kantora.
22.05.2021 r., godz. 11.00-16.00, Warsztat filmowy ?Wizja lokalna?
- prowadzenie: Andrzej Wysocki, Miejska Biblioteka Publiczna w Legionowie (ul. Kościuszki 8a): Uczestnicy będą pracować z filmami, które wcześniej nakręcili telefonami. Tematyka oscyluje wokół cytatów z twórczości Lema. Ideą jest stworzenie jednego, wspólnego, oryginalnego dzieła, swoistego kolażu filmowego, który będzie stanowić oprawę filmową finałowego widowiska.
23.05.2021 r., godz. 11.00-16.00, Warsztat tworzenia animacji ?Powrót z gwiazd II?
- prowadzenie: Andrzej Wysocki, Miejska Biblioteka Publiczna w Legionowie (ul. Kościuszki 8a): Tworzenie animacji na bazie powstałych podczas wcześniejszych warsztatów dzieł wizualnych (asamblaży i ambalaży). Będzie to połączenie trzech różnych gatunków wyrazu artystycznego: literatury, plastyki i filmu (technika animacji poklatkowej).
29.05.2021 r., godz. 11.00-16.00, Warsztat dźwiękowy ?Summa technologiae?
- prowadzenie: Natalia Tchoń, Miejska Biblioteka Publiczna w Legionowie (ul. Kościuszki 8a): tworzenie udźwiękowienia powstałych wcześniej animacji oraz utworów interpretujących wybrany fragment z twórczości Lema (miksowanie, przetwarzanie dźwięków). Do stworzenia dźwięków będą używane przedmioty codziennego użytku.
19.06 i 20.06.2021 r., godz. 11.00-17.00, Warsztat taneczno-ruchowy ?Filozofia przypadku? (dwudniowy, 2×6 h)
- prowadzenie: Janusz Szymański, Miejska Biblioteka Publiczna w Legionowie (ul. Kościuszki 8a) i plaża w Serocku: Podczas tych warsztatów uczestnicy poznają siłę wyrazu ruchu i tańca współczesnego. W efekcie powstaną trzy etiudy choreograficzne inspirowane twórczością Lema.
25.06.2021 r., godz. 11.00-19.00, Warsztat reżysersko-sceniczny ?Czas nieutracony?
- prowadzenie: Betina Dubiel, plaża w Serocku: połączenie wszystkich elementów powstałych na wcześniejszych warsztatach i stworzenie lemowskiej konstelacji/instalacji.
03.07.2021r. - zakończenie warsztatów w postaci futurystycznego widowiska ? performance ?Lemowskie konstelacje/instalacje? na plaży miejskiej w Serocku.
 
Źródło: Biblioteka Legionowo
Oprac. Paweł Z. Grochowalski
https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/lemowskie-konstelacje-instalacje-w-powiecie-legionowskim-0

Lemowskie konstelacje instalacje w powiecie legionowskim.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zderzenia obłoków molekularnych powodują formowanie się gromad gwiazd
2021-05-07.
Naukowcy odkryli, że zderzenia obłoków molekularnych w przestrzeni kosmicznej powodują narodziny gromad gwiazd.
Gwiazdy powstają w wyniku grawitacyjnego kurczenia się obłoków molekularnych w przestrzeni kosmicznej i mogą mieć różną masę. Masywne gwiazdy, wraz z wieloma innymi gwiazdami, mogą tworzyć ogromne gromady gwiazd (grupa ponad 10 000 gwiazd). Powstanie takiej gromady gwiazd wymaga szybkiego upakowania ogromnych ilości gazu i innych materiałów w niewielkiej przestrzeni, ale mechanizm, dzięki któremu to się dzieje, nie został jeszcze wyjaśniony.
Zespół badawczy kierowany przez doc. Kengo Tachiharę i emerytowanego profesora Yasuo Fukui z Uniwersytetu Nagoya skupił się na hipotezie, w której wiele obłoków molekularnych zderza się, co pozwala im efektywnie skupiać się i w ten sposób tworzyć gromady gwiazd. Aby zweryfikować tę hipotezę, zespół, we współpracy z naukowcami z Uniwersytetu Prefektury Osaka i Narodowego Obserwatorium Astronomicznego Japonii, przeprowadził badania obserwacyjne ogromnej ilości danych uzyskanych w wyniku ponad dekady badań, jak również badania teoretyczne symulacji numerycznych z tymi danymi. W rezultacie odkryli, że zderzenia obłoków molekularnych unoszących się w przestrzeni kosmicznej rzeczywiście powodują narodziny gromad gwiazd.
Zaobserwowali oni wiele zderzeń obłoków molekularnych w naszej galaktyce Drogi Mlecznej, a także w innych galaktykach, co sugeruje, że zderzenia te są zjawiskiem uniwersalnym. Z tej perspektywy istnieje coraz większe prawdopodobieństwo, że Droga Mleczna zderzyła się z innymi galaktykami wkrótce po swoich narodzinach, co spowodowało częste zderzenia obłoków molekularnych w galaktykach, w wyniku czego powstało wiele gromad kulistych (grup ponad miliona gwiazd). Ich odkrycia przyczyniły się do głębszego zrozumienia procesu powstawania masywnych gwiazd i narodzin gromad kulistych.
Badania zostały opublikowane w czasopiśmie Publications of the Astronomical Society of Japan w styczniu 2021 roku w specjalnym numerze zatytułowanym Star Formation Triggered by Cloud-Cloud Collision II, który zawiera zbiór 20 oryginalnych prac opartych na skomplikowanych weryfikacjach poszczególnych ciał astronomicznych, a także pracę przeglądową podsumowującą najnowsze rozumienie powstawania gwiazd w wyniku zderzeń obłoków molekularnych.
Opracowanie:
Agnieszka Nowak
Więcej informacji:
?    Star formation is triggered by cloud-cloud collisions, study finds
Źródło: Nagoya University
Na ilustracji: Demonstracja typowych zderzających się obłoków molekularnych tworzących gromady gwiazd, odkrytych na podstawie obserwacji radiowych. Wstawione obrazy optyczne przedstawiają Mgławicę Orzeł oraz [DBS2003]179, gdzie widoczne są świecące mgławice oraz nowo narodzone gromady gwiazd. Źródło: Nagoya University, National Astronomical Observatory of Japan, NASA, JPL-Caltech, R. Hurt (SSC/Caltech), Robert Gendler, Subaru Telescope, ESA, The Hubble Heritage Team (STScI/AURA), Hubble Collaboration, and 2MASS.
https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/zderzenia-oblokow-molekularnych-powoduja-formowanie-sie-gromad-gwiazd

Zderzenia obłoków molekularnych powodują formowanie się gromad gwiazd.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W CBK PAN powstaje system FGS dla obserwatorium kosmicznego ARIEL
2021-05-07.
Centrum Badań Kosmicznych PAN jest jednym z 50 instytutów z 17 krajów świata, w którym prowadzone są prace nad obserwatorium kosmicznym ARIEL Europejskiej Agencji Kosmicznej. Misja polega na poszukiwaniu ok. 1000 planet wielkości Jowisza i Neptuna, które krążą możliwie blisko swoich gwiazd macierzystych. W CBK PAN powstaje system FGS (Fine Guidance System), którego zadaniem jest precyzyjnie nakierowane teleskopu na obserwowany obiekt.  
Nowoczesny teleskop zdolny obserwować odległe egzoplanety i badać ich atmosferę w poszukiwaniu sygnatur pierwiastków łączonych z procesem tworzenia się życia ? to właśnie projekt ARIEL (ang. Atmospheric Remote?sensing Infrared Exoplanet Large?survey). Misja ma skupić się na poszukiwaniu planet wielkości Jowisza i Neptuna, które w dodatku krążą możliwie blisko swoich gwiazd macierzystych, przez co są bardzo gorące (temperatura gazowych otoczek tych globów może sięgać 1000 stopni Celsjusza!). W rozległych atmosferach gorących olbrzymów naukowcy łatwiej dostrzegą obecność związków chemicznych, które w przypadku planet chłodnych skupiłyby się zbyt blisko powierzchni globów i mogłyby pozostać niezauważone. Planety mniejsze, kilkukrotnie masywniejsze od Ziemi (tzw. super-Ziemie), także będą obserwowane przez ARIEL, niemniej rzadziej niż gorące olbrzymy.
W prace nad obserwatorium kosmicznym zaangażowanych jest 50 instytutów z 17 krajów świata, w tym Centrum Badań Kosmicznych PAN. To właśnie tutaj powstaje system FGS (Fine Guidance System), którego zadaniem jest precyzyjnie nakierowane teleskopu na obserwowany obiekt. FGS będzie na tyle zaawansowaną konstrukcją, że niezależnie od wspierania głównego teleskopu, sam może być wykorzystywany jako astrometr lub fotometr ? dodatkowy instrument naukowy na pokładzie ARIEL. CBK PAN zajmie się także integracją i testami całego przyrządu.
Teleskop zostanie wyniesiony w 2029 roku i będzie prowadził obserwacje z pozycji zakotwiczonej w punkcie libracyjnym L2 układu Ziemia-Słońce w odległości 1,5 mln km od Ziemi. Ma zbierać dane przez co najmniej cztery lata. Przez ten czas ma przebadać około 1000 egzoplanet i przysłać na Ziemię terabajty danych. Analiza danych będzie skomplikowanym zagadnieniem, do którego naukowcy chcą zaprząc algorytmy Sztucznej Inteligencji. Właśnie tego dotyczy zorganizowane przez ESA wyzwanie ?Maszyna kontra Gwiazda?.
Wykorzystywanie możliwości uczenia maszynowego do analizy ogromnych baz danych to przyszłość astronomii i badań kosmosu w ogóle. Sięgamy coraz dalej, porywamy się na misje, które całkiem niedawno wydawały się niemożliwe do zrealizowania, jak ma to miejsce w przypadku ARIEL, prestiżowego projektu ESA współtworzonego przez Centrum Badań Kosmicznych PAN. Zachęcam do udziału w wyzwaniu ?Maszyna kontra Gwiazda?, bo daje możliwość spróbowania swoich sił w tworzeniu naukowych rozwiązań na najwyższym światowym poziomie ? mówi dr hab. Mirosław Rataj, kierujący projektem FGS.
Źródło: CBK PAN
Oprac. Paweł Z. Grochowalski
https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/w-cbk-pan-powstaje-system-fgs-dla-obserwatorium-kosmicznego-ariel

W CBK PAN powstaje system FGS dla obserwatorium kosmicznego ARIEL.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Polskie satelity polecą w kosmos. ?Wyjątkowa sytuacja?
2021-05-07.ŁZ.MNIE.
Rakieta LauncherOne wyniesie w połowie czerwca na orbitę okołoziemską sześć satelitów. Dwa z nich to Stork-4 (bocian) i Stork-5-5 należące do polskiego start-upu SatRevolution. 6 maja urządzenia dotarły do Los Angeles.
Oprócz satelitów firmy SatRevolution rakieta LauncherOne wyniesie na pokładzie trzy zestawy CubeSat należące do Departamentu Obrony USA, jeden do Królewskich Holenderskich Sił Powietrznych.
W ciągu najbliższych dni rakieta będzie przygotowywana do wysłania na stanowisko testowe na pustyni Mojave w Kalifornii. Start misji zaplanowano na połowę czerwca. Docelowa orbita dla satelitów znajduje się w odległości 500 km, z nachyleniem 60 stopni względem Ziemi.
Rolnictwo i energetyka
To wyjątkowa sytuacja. SatRevolution jest jedyną komercyjną firmą zaproszoną do misji Tubular Bells. Dla nas to ogromny krok w kierunku szybkiej komercjalizacji wyników badań i kolejny ku ekspansji na globalnym rynku. Zobrazowania, które zostaną dostarczone z naszych satelitów, będą miały zastosowanie w branży rolniczej i energetycznej w Polsce, Stanach Zjednoczonych oraz innych krajach ? wyjaśnia Grzegorz Zwoliński, CEO i współzałożyciel spółki.
Portal PulsKosmosu.pl podaje, że satelity wrocławskiej spółki należą do puli 14 urządzeń, które w tym roku zostaną wyniesione na orbitę. Łącznie, spółka planuje do 2026 r. umieścić na niskiej orbicie okołoziemskiej 1,5 tys. satelitów. Ich celem będzie prowadzenie ciągłych obserwacji oraz analiz zobrazowań satelitarnych.
Nazwa misji odnosi się do pierwszej płyty Mike'a Oldfielda wydanej przez wytwórnię Virgin Records Richarda Bransona, wówczas młodego przedsiębiorcy i właściciela sklepu z płytami. Obecnie Branson inwestuje w branże kosmiczną, m.in. w kosmiczną turystykę.

źródło: PulsKosmosu.pl

SatRevolution jest jedyną komercyjną firmą zaproszoną do misji Tubular Bells (graf. SatRevolution/mat.pras.)

https://www.tvp.info/53689652/polskie-satelity-stork-4-i-stork-5-5-firny-satrevolution-poleca-w-kosmos-wyjatkowa-sytuacja-poleci-rakieta-launcherone

 

Polskie satelity polecą w kosmos. Wyjątkowa sytuacja.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Astronomowie z Warszawy wyjaśniają stuletnią zagadkę czerwonych olbrzymów
2021-05-07. MD.MNIE.
Około jedna trzecia gwiazd zwanych czerwonymi olbrzymami wykazuje pewną cechę zmienności blasku, która od dawna nie jest wyjaśniona. Dzięki nowym analizom naukowcy z Obserwatorium Astronomicznego Uniwersytetu Warszawskiego wskazują, że przyczyną jest występowanie drugiego obiektu tuż obok gwiazdy, zanurzonego w chmurze pyłu.
Czerwone olbrzymy to jeden z etapów ewolucji gwiazd takich, jak Słońce. Gdy w gwieździe wyczerpuje się paliwo do reakcji termojądrowych, zwiększa ona bardzo mocno swoje rozmiary (promień rośnie setki razy), a także zaczyna tracić masę poprzez intensywny wiatr gwiazdowy. Na dodatek później czerwone olbrzymy zaczynają pulsować, co przekłada się na zmiany jasności tych gwiazd.
Jednak w przypadku około 30 proc. czerwonych olbrzymów astronomowie obserwują dodatkową zmienność, z okresami od kilku miesięcy do kilku lat, czyli zwykle dziesięciokrotnie dłuższymi niż okresy pulsacji tych obiektów. Zjawisko to nazywane jest długim okresem wtórnym (ang. long secondary period ? LSP), znane jest od blisko stulecia i do tej pory pozostawało niewyjaśnione.
Zmienność tego rodzaju próbowano tłumaczyć występowaniem nieradialnych oscylacji gwiazdowych, tworzeniem się gigantycznych komórek konwekcyjnych, chwilowymi wyrzutami pyłu z powierzchni gwiazdy albo obecnością ciemnych plam w jej fotosferze. Jednak żaden z tych pomysłów nie potrafił wyjaśnić wszystkich obserwowanych własności gwiazd LSP. Długie okresy wtórne u gwiazd LSP to obecnie jedyny niewyjaśniony typ zmienności o dużych skalach u gwiazd.
Od lat problem ten bada zespół astronomów z Obserwatorium Astronomicznego Uniwersytetu Warszawskiego. Badaniami kieruje prof. Igor Soczyński. W swoich pracach naukowcy korzystają z bazy obserwacji fotometrycznych z projektu OGLE ? przeglądu nieba realizowanego od prawie 30 lat przez warszawskich astronomów pod kierunkiem prof. Andrzej Udalskiego. OGLE obserwuje 2 miliardy gwiazd z Drogi Mlecznej i pobliskich galaktyk (Obłoków Magellana).
W bazie danych OGLE udało się przeanalizować 16 tysięcy gwiazd LSP. Dodatkowo po raz pierwszy zbadano zmiany jasności tych obiektów w zakresie podczerwonym. W tym celu wykorzystano dane obserwacyjne z projektu WISE ? kosmicznego teleskopu obserwującego w podczerwieni. Z jego archiwum udało się uzyskać dane dla około 700 gwiazd. Porównanie krzywych zmian blasku w zakresie optycznym i podczerwonym pokazało, że tylko w tym drugim przypadku występuje dodatkowe minimum jasności.
Prof. Soszyński i jego współpracownicy wskazują, że takie zachowanie gwiazdy można wyjaśnić występowaniem dodatkowego obiektu krążącego blisko powierzchni gwiazdy. Obiekt ten jest otoczony chmurą pyłu przesłaniającą gwiazdę. Materia, z której składa się chmura ma temperaturę około 1000?1500 K, a więc emituje promieniowanie w podczerwieni. Dlatego gdy co jakiś czas następuje sytuacja, gdy gwiazda zasłoni chmurę, widzimy wtórne minimum tylko w zakresie podczerwonym.
Z pomiarów prędkości radialnych, które pozwalają sprawdzić ruch gwiazdy na linii widzenia Ziemia?gwiazda (jej zbliżanie i oddalanie się od nas) ? wynika, że w chmurach pyłu kryją się obiekty o masach mniejszych niż gwiazdowe ? zapewne brązowe karły ? mówią polscy badacze. Sugerują, że powstały one w efekcie ściągania materii przez planety krążące na odległych orbitach wokół swoich gwiazd, które po wejściu gwiazdy w fazę czerwonego olbrzyma znajdują się teraz blisko powierzchni gwiazdy. Czyżby więc wiele z czerwonych olbrzymów występowało w układach podwójnych z brązowymi karłami, a wcześniej posiadało swoje planety?

Czerwony olbrzym (fot. Shutterstock/vmdesign.video, zdjęcie ilustracyjne)

Źródło: PAP

https://www.tvp.info/53686236/astronomowie-z-warszawy-wyjasniaja-stuletnia-zagadke-czerwonych-olbrzymow

Astronomowie z Warszawy wyjaśniają stuletnią zagadkę czerwonych olbrzymów.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bliski przelot 2021 JS1
2021-05-07. Krzysztof Kanawka
Szóstego maja w pobliżu Ziemi znalazł się meteoroid o oznaczeniu 2021 JS1.
Przelot 2021 JS1 to pięćdziesiąty siódmy (wykryty) przelot małego obiektu w 2021 roku.
Meteoroid o oznaczeniu 2021 JS1 zbliżył się do Ziemi 6 maja na minimalną odległość około 111 tysięcy kilometrów. Odpowiada to ok. 0,29 średniego dystansu do Księżyca. Moment największego zbliżenia nastąpił 6 maja około 09:30 CEST. Średnica 2021 JS1 szacowana jest na około 7 metrów.
Orbita 2021 JS1 jest bardzo ciekawa ? ma nachylenie aż 27 stopni. Sugeruje to bardzo dynamiczną przeszłość tego meteoroidu.
Jest to pięćdziesiąty siódmy (wykryty) przelot małego obiektu w 2021 roku.
W ostatnich latach ilość odkryć wyraźnie wzrosła:
?    w 2020 roku odkryć było 108,
?    w 2019 roku ? 80,
?    w 2018 roku ? 73,
?    w 2017 roku ? 53,
?    w 2016 roku ? 45,
?    w 2015 roku ? 24,
?    w 2014 roku ? 31.
W ostatnich latach coraz częściej następuje wykrywanie bardzo małych obiektów, o średnicy zaledwie kilku metrów ? co jeszcze pięć-sześć lat temu było bardzo rzadkie. Ilość odkryć jest ma także związek z rosnącą ilością programów poszukiwawczych, które niezależnie od siebie każdej pogodnej nocy ?przeczesują? niebo. Pracy jest dużo, gdyż prawdopodobnie planetoid o średnicy mniejszej od 20 metrów może krążyć w pobliżu Ziemi nawet kilkanaście milionów.
(HT, W)
Orbita 2021 JS1 / Credits ? NASA, JPL

Tabela bliskich przelotów w 2021 roku / Credits ? K. Kanawka, kosmonauta.net

https://kosmonauta.net/2021/05/bliski-przelot-2021-js1/

Bliski przelot 2021 JS1.jpg

Bliski przelot 2021 JS1.2.jpg

Bliski przelot 2021 JS1.3.jpg

Bliski przelot 2021 JS1.4.jpg

Bliski przelot 2021 JS1.5.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rosyjsko-chińska International Lunar Research Station
2021-05-08. Redakcja
Autorem artykułu jest Mikołaj Data ? serdecznie dziękujemy!
Rosja i Chiny informują o projekcie bazy o nazwie International Lunar Research Station.
Czy Chiny i Rosja będą starać wspólnie zbudować stację na powierzchni Księżyca? Na ile jest to wykonalne?
Rosja i Chiny oficjalnie zaprosiły inne państwa oraz organizacje do uczestnictwa w projekcie International Lunar Research Station (ILRS), czyli bazy badawczej na powierzchni Księżyca. Oba kraje podpisały memorandum na temat bazy 9 marca 2021. Rosja krytykuje amerykański program Artemis za bycie ?zbyt amerykańsko-centrycznym? (?too US-centric?), więc plan wybudowania ILRS nie jest zbyt zaskakujący z perspektywy politycznej.
Wg. wstępnych planów baza ma być kompleksem badawczym na Srebrnym Globie i/lub jego orbicie. Pierwsza faza projektu zakłada, że stacja będzie ?zamieszkana? wyłącznie przez roboty i urządzenie autonomiczne. Jeśli ten etap się powiedzie, możliwe, że na stację trafi również stała załoga złożona z ludzi. Długoterminowa obecność człowieka jest celem na lata 2036-2045.
Chińska obecność w kosmosie zaczyna być coraz bardziej zauważalna, ponieważ 29 kwietnia z wyrzutni Wenchang (???????) odbył się start chińskiej rakiety CZ-5B. Na pokładzie której znajdował się moduł załogowy chińskiej stacji orbitalnej nazwany ?Harmony of the heavens?. Jest on pierwszą częścią chińskiej bazy na niskiej orbicie okołoziemskiej (LEO).
Warto wspomnieć również o tym że 18 kwietnia 2021 Jurij Borisow, były premier Rosji stwierdził, że rosyjscy astronauci powinni opuścić Międzynarodową Stację Kosmiczną (ISS). Miałoby to nastąpić w roku 2025. Jako powód podał, że dłuższe wykorzystywanie Stacji może być niebezpieczne z powodu jej wieku. Dodatkowo Rosyjska agencja kosmiczna (Roscosmos) zapowiedziała, że rozpoczęto pracę nad nową stacją orbitalną.
Wszystkie te wydarzenia wydają się pokazywać trend tworzenia głębszej rosyjsko-chińskiej współpracy w sektorze kosmicznym. Może jesteśmy świadkami rozpoczęcia drugiego wyścigu kosmicznego ? znów na Księżyc?
(PFA)
REPLAY: China launches 1st module of their new space station! (28 Apr 2021)
Start modułu Tianhe-1 ? początek budowy chińskiej orbitalnej stacji kosmicznej / Credits ? CGTN, Raw Space
https://www.youtube.com/watch?v=K_JdHtxtUxc&feature=emb_imp_woyt

https://kosmonauta.net/2021/05/rosyjsko-chinska-international-lunar-research-station/

Rosyjsko-chińska International Lunar Research Station.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W Polsce powstaną elementy do kosmicznej misji FLEX; jej zadaniem będzie obserwacja roślin
2021-05-08.
Trwają przygotowania do kosmicznej misji FLEX, dzięki której można będzie m.in. śledzić stan szaty roślinnej na Ziemi, co pozwoli ocenić stan upraw i środowiska naturalnego. Niezbędne do realizacji misji, szczelne i wytrzymałe na wibracje kontenery do transportu instrumentów naukowych, opracowują specjaliści z firmy SENER Polska.
Instrumenty satelity FLEX (Fluorescence Explorer) będą obserwować fluorescencję roślin. Dzięki tej misji Europejska Agencja Kosmiczna będzie śledzić stan szaty roślinnej na Ziemi. Dostęp do takich informacji ma znaczenie w kontekście rosnących potrzeb coraz większej populacji ludzi. Ich potrzeby przekładają się bowiem bezpośrednio na wyzwania związane z produkcją roślinną i hodowlą zwierząt. Satelita pomoże też lepiej zrozumieć proces krążenia węgla pomiędzy roślinami a atmosferą, oraz to, jak fotosynteza wpływa na cykl węgla i wody na naszej planecie.
FLEX, który ma zostać wyniesiony na orbitę w 2024 roku, będzie wypełniać swoje zadania przez trzy i pół roku, działając w tandemie z satelitą Sentinel-3, który wchodzi w skład programu obserwacji Ziemi ESA Copernicus.
Kontener do transportu instrumentu naukowego FLORIS - kluczowego elementu misji, który posłuży do mapowania fluorescencji roślinności Ziemi w celu ilościowego określenia aktywności fotosyntetycznej - zaprojektują i rozwiną inżynierowie z firmy SENER Polska. Projekt dla misji FLEX ma zostać ukończony we wrześniu b.r. "Kontrakt z firmą Leonardo jest konsekwencją inwestycji firmy w badania i rozwój kontenerów na potrzeby misji kosmicznych" - czytamy w prasowym komunikacie SENER Polska.
"Wbrew potocznym wyobrażeniom kontenery do transportu tak precyzyjnych i zarazem delikatnych urządzeń, jakimi są ładunki użyteczne satelity, to niezwykle kompleksowe urządzenia. Wśród naziemnych urządzeń wspomagających składanie instrumentów satelitarnych ? określanych wspólnie mianem produktów MGSE (Mechanical Ground Support Equipment), to właśnie kontenery transportowe mają najbardziej kluczowe znaczenie, całkowicie izolując ładunki od wpływu czynników zewnętrznych. Chodzi tu nie tylko o czynniki pogodowe, ale też wstrząsy czy wibracje obecne podczas załadunku i transporcie np. drogą lotniczą" ? mówi Paweł Paśko, Project Manager w SENER Polska, cytowany w prasowym komunikacie firmy.
SENER zaprojektuje aż dwa kontenery: zewnętrzny - który jest wodoszczelny i zapewnia czystość poziomie "Clean Room ISO 8" oraz wewnętrzny - wodoszczelny i gazoszczelny. Jego zadaniem będzie zapewnienie czystości na poziomie ISO 5. Kontener umożliwi transport ładunku o masie do 200 kg.
"W odpowiedzi na potrzeby agencji kosmicznych i producentów satelitów kontener musi być poddany licznym testom wytrzymałościowym, by mieć pewność, że podoła trudom transportu. Jego zadaniem jest także zapewnienie przewożonym instrumentom odpowiedniej wentylacji, temperatury i wilgotności. W przypadku misji FLEX wszystkie te czynniki muszą być także zgodne z rygorystycznymi wymaganiami Europejskiej Agencji Kosmicznej (ESA)" - czytamy w prasowym komunikacie.
Chociaż w pierwszej kolejności kontener zostanie zaprojektowany i skonstruowany na potrzeby misji FLEX, to doświadczenie wyniesione z tego programu pozwoli na produkcję tych skomplikowanych i precyzyjnych urządzeń także na potrzeby innych misji.
Głównym wykonawcą misji jest Thales Alenia Space, a w projekt zaangażowane są także inne czołowe firmy europejskiej branży kosmicznej: Leonardo, OHB Systems AG i RUAG.
Fluorescencja roślin była już wcześniej wykrywana z orbity. Nigdy jednak w tak szczegółowym stopniu, na jaki pozwoli FLEX.
Stan roślin ocenią instrumenty wykrywające i mierzące delikatny odblask, emitowany przez rośliny prowadzące fotosyntezę. Jest to proces, w ramach którego energia słonecznego światła i dwutlenek węgla z atmosfery zostają przekształcone w energię wiązań chemicznych i tlen, dzięki czemu następnie dochodzi do syntezy węglowodanów. Jest to jeden z najważniejszych procesów biochemicznych na Ziemi, bez których nie przetrwaliby ludzie ani inne zwierzęta. I choć większość z nas choć trochę o nim słyszała, proces ten obejmuje bardzo złożony cykl reakcji.
Dodatkowym efektem procesu fotosyntezy jest delikatny pobłysk roślin - praktycznie niewidoczny dla oka, ale rejestrowany przez instrumenty czułe na promieniowanie z zakresu pomiędzy czerwonym a podczerwonym. Pobłysk ten zależy od stanu środowiska i zdrowia planety. Zmiany w jego emisji mogą świadczyć o stresie działającym na rośliny, np. związanym z suszą, upałem albo chorobami, i są widoczne wcześniej, niż choćby żółknięcie liści. Właśnie ten efekt będzie obserwował satelita. Pozwoli to ocenić stan upraw i środowiska naturalnego.
Będzie to kolejna misja z serii Earth Explorer, w ramach której ESA prowadzi obserwacje Ziemi, by lepiej zrozumieć, jak nasza planeta działa jako system, i ocenić wpływ aktywności człowieka na przyrodę. W ramach tej serii stworzono już mapy pola grawitacyjnego Ziemi i zbadać cyrkulację wody w oceanach w stanie spoczynku z niespotykaną dotąd szczegółowością. Trzy obecne misje na orbitę pozwalają lepiej poznać kriosferę (część Ziemi pokrytą lodem), wilgotność gleb i zasolenie oceanów, a także pole magnetyczne. (PAP)
ekr/ zan/
Fot. Fotolia

https://naukawpolsce.pap.pl/aktualnosci/news%2C87686%2Cw-polsce-powstana-elementy-do-kosmicznej-misji-flex-jej-zadaniem-bedzie

W Polsce powstaną elementy do kosmicznej misji FLEX jej zadaniem będzie obserwacja roślin.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ingenuity wylądował w nowym terenie
2021-05-08. Radek Kosarzycki
To był pierwszy lot marsjańskiego helikoptera realizowany z biletem w jedną stronę. Tym samym rozpoczęła się zupełnie nowa faza jego misji na powierzchni Czerwonej Planety.
W piątek wieczorem polskiego czasu, o godzinie 21:26 niespełna dwukilogramowy dron wzbił się zgodnie z planem na wysokość pięciu metrów, a następnie przeleciał 129 metrów w kierunku południowym. Na swój sposób była to powtórka czwartego lotu realizowanego kilka dni wcześniej. Tym razem jednak, na końcu lotu, zamiast zawrócić, helikopter wylądował w zupełnie nowym miejscu.
Tuż przed lądowaniem Ingenuity wzniósł się na rekordową jak na siebie wysokość 10 metrów i wykonał nowe zdjęcia otoczenia swojego nowego lądowiska. Cały lot trwał ostatecznie 108 sekund.
Tym samym pierwsze lądowisko, nazwane Wright Brothers Field, pozostało w tyle
? powiedział Bob Balaram, główny inżynier w zespole Ingenuity.
Pierwotnie misja helikoptera Ingenuity miała zakończyć się po 30 dniach od odłączenia od łazika Perseverance i po wykonaniu pięciu lotów. Ostatnio jednak podjęto decyzję, że skoro helikopter nadal działa doskonale, to jego misja zostanie wydłużona.
Co teraz czeka Ingenuity?
Według planów, w nowej fazie misji naukowcy chcą sprawdzić możliwość wykorzystania w przyszłości helikopterów tego typu do sprawdzania terenu, w który będą udawały się następnie łaziki marsjańskie. Nowe lądowisko helikoptera znajduje się na zaplanowanej już trasie łazika helikoptera. Wykonane przez Ingenuity zdjęcia pozwolą teraz inżynierom zaplanować najbezpieczniejszą i najwygodniejszą trasę do nowego celu. Co więcej, zdjęcia z helikoptera mogą także pomóc badaczom dostrzec ciekawe skały, do których łazik po drodze będzie mógł podjechać.
Naukowcy chcą, aby łazik Perseverance rozpoczął już swoją główną misję, w której będzie poszukiwał śladów życia na Marsie. Helikopter natomiast ma trzymać się blisko niego tak, aby nie spowalniać łazika. Z tego też powodu, w ciągu kilku najbliższych tygodni Ingenuity wykona jeszcze kilka kolejnych lotów. Dopiero potem zostanie podjęta decyzja o tym, czy misja Ingenuity będzie kontynuowana.
https://www.pulskosmosu.pl/2021/05/08/ingenuity-wyladowal-w-nowym-terenie/

Ingenuity wylądował w nowym terenie.jpg

Ingenuity wylądował w nowym terenie2.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bezpośrednia obserwacja szybkości wzrostu gazowego olbrzyma
2021-05-08. Paweł Sieczak
Młoda planeta ma zaledwie pięć milionów lat, a już zdołała zgromadzić w sobie pięciokrotność masy Jowisza. Ta egzoplaneta jest pierwszą w historii bezpośrednio zaobserwowaną protoplanetą, zalążkiem nowej planety, a do tego zaledwie piętnastą z ponad 4000 egzoplanet dostrzeżonych bezpośrednio. Znajduje się ona 370 lat świetlnych od Ziemi, w systemie pomarańczowego karła PDS 70, w gwiazdozbiorze Centaura. Do jej najnowszego badania wykorzystano obserwacje w nadfiolecie z Kosmicznego Teleskopu Hubble?a, a także dostępne dane z wcześniejszych prac naukowych.
Wyniki grupy naukowców z Uniwersytetu w Austin w Teksasie są kolejnym kamieniem milowym w analizie formowania się układów planetarnych i pomogą nam zrozumieć proces powstawania planet naszego Układu Słonecznego. Dzięki nowatorskim metodom obróbki danych i obserwacji byli oni w stanie rozpoznać egzoplanetę jasności Urana i orbitującą w podobnej odległości od swojej gwiazdy, ale której gwiazda jest ponad 3000 razy jaśniejsza w nadfiolecie niż Słońce. Co więcej, byli w stanie zrobić to na tyle dokładnie, żeby zauważyć możliwą drogę obieraną przez pył i gaz w kierunku planety.
PDS 70b, egzoplaneta, o której mowa, jest jedną z dwóch protoplanet orbitujących wokół swojej gwiazdy. Wokół nich znajdują się małe dyski orbitującego pyłu i gazu, z którymi planety krążą w wielkim dysku otaczającym ich gwiazdę. Według postawionej przez naukowców hipotezy z powierzchni PDS 70b aż do samego dysku okołoplanetarnego rozchodzą się linie pola magnetycznego, skąd wzdłuż nich materiał jest prowadzony aż do planety. Jeśli tak by było, to na powierzchni planety powinny znajdować się gorące plamy, jaśniejące w promieniowaniu UV, a właśnie takie plamy zaobserwował Hubble, co popiera ich hipotezę.
Udało im się również, obserwując spadające strumienie masy, oszacować tempo przyrostu planety. Okazuje się, że najpewniej jest już ona dawno po swoim głównym okresie akrecji, gdyż gdyby tempo wzrostu pozostało stałe przez następny milion lat, czyli 20% aktualnego wieku planety, to jej masa przyrosłaby zaledwie o 1/100 masy Jowisza (0,2%). Naukowcy przestrzegają jednak, żeby nie brać tych wyników za dane, bo mimo dokładności pomiarów wciąż są one jedynie rzutem oka na całą sytuację, a do pewniejszych wniosków potrzebna jest długotrwała obserwacja.
Źródła:
Hubble Watches How a Giant Planet Grows

Na tym zdjęciu z VLT widać PDS 70b jako jasny obszar na prawo od czarnego obszaru w centrum zdjęcia, będącego zasłoniętą przez koronograf gwiazdą. Źródło: ESO, VLT, André B. Müller (ESO)

Powyższa ilustracja obrazuje, jak potencjalnie może wyglądać najbliższe otoczenie PDS 70b. Na niebiesko widać strumienie pola magnetycznego, przez które masa zasysana jest na powierzchnię planety. Dokładna geometria linii pola i ich konfiguracja względem dysku może być inna, niż na ilustracji. Źródło: NASA, ESA, STScI, Joseph Olmsted (STScI)

Zdjęcie PDS 70b, wykonane przez Kosmiczny Teleskop Hubble?a Źródło: Joseph DePasquale (STScI
https://astronet.pl/wszechswiat/bezposrednia-obserwacja-szybkosci-wzrostu-gazowego-olbrzyma/

Bezpośrednia obserwacja szybkości wzrostu gazowego olbrzyma.jpg

Bezpośrednia obserwacja szybkości wzrostu gazowego olbrzyma2.jpg

Bezpośrednia obserwacja szybkości wzrostu gazowego olbrzyma3.jpg

Bezpośrednia obserwacja szybkości wzrostu gazowego olbrzyma4.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Formowanie się planet może rozpoczynać się wcześniej niż dotychczas sądzono
2021-05-08.
Pierścienie w układach protoplanetarnych mogą powstawać znacznie wcześniej niż wynika to z konwencjonalnych scenariuszy formowania się planet.
Symulacje przeprowadzone przez astrofizyków z RIKEN sugerują, że w swojej długiej podróży do formowania planet ziarna pyłu mogą łączyć się ze sobą znacznie wcześniej niż dotychczas sądzono. Może to oznaczać rewizję konwencjonalnych teorii powstawania planet.
Masywne planety rozpoczęły swoje życie jako drobiny pyłu, które są zbyt małe, aby mogły być zaobserwowane przez ludzkie oko. Planety takie jak Ziemia, o średnicy tysięcy kilometrów, wyewoluowały z submikronowych cząsteczek pyłu międzygwiezdnego ? to spory skok na skali ? zauważa Satoshi Ohashi z Laboratorium Formowania Gwiazd i Planet RIKEN. Jesteśmy zainteresowani odkryciem, w jaki sposób ziarna pyłu łączą się ze sobą tworząc obiekty o rozmiarach tysięcy kilometrów.
Planety powstają z dysków protoplanetarnych ? wirujących dysków gazu i pyłu wokół nowych gwiazd. W dyskach tych zaobserwowano struktury przypominające pierścienie, które z czasem łączą się w coraz większe struktury, prowadząc ostatecznie do powstania planet. Jednak wiele na temat tego procesu pozostaje nieznane.
Teraz, Ohashi i jego współpracownicy zbadali możliwy scenariusz powstawania tych pierścieni, przeprowadzając symulacje komputerowe. Wyniki, które uzyskali wskazują, że pył może zbierać się w większe cząstki w czasie etapu protogwiazdy, podczas gdy sama gwiazda wciąż się formuje, i znacznie wcześniej niż przewidują to obecne teorie powstawania planet. Odkryliśmy, że struktury pierścieniowe pojawiły się nawet na wczesnych etapach formowania się dysku. To sugeruje, że ziarna pyłu mogą stawać się większe wcześniej niż dotychczas sądziliśmy ? mówi Ohashi.
Jest to nieoczekiwane odkrycie, ponieważ dysk pyłowy wciąż jest w stanie znacznego przepływu podczas etapu protogwiazdy, co nie jest obiecującym miejscem gromadzenia się pyłu. To naprawdę zaskakujące, ponieważ podczas formowania się planety ziarna pyłu powinny pozostać w dysku, ale materia wciąż wpada do gwiazdy centralnej na etapie protogwiazdy. Sądzimy więc, że formowanie się protoplanet może być bardzo dynamicznym procesem ? dodaje Ohashi.
Zespół znalazł dobrą zgodność pomiędzy wynikami symulacji a obserwacjami 23 struktur pierścieniowych w dyskach dzięki ALMA (Atacama Large Millimeter/submillimeter Array) w Chile i innym teleskopom. Ich wyniki mogłyby również wyjaśnić niedawne obserwacje pierścieni w dyskach protogwiazdowych. Ostatnie obserwacje ALMA pozwoliły znaleźć co najmniej cztery struktury pierścieniowe w dyskach protogwiazdowych, które są zgodne z symulacjami zespołu.
W przyszłości zespół ma nadzieję uzyskać obrazy struktur pierścieniowych wokół dysków protoplanetarnych w wielu długościach fal, co umożliwiłoby lepsze porównanie symulacji z obserwacjami.
Opracowanie:
Agnieszka Nowak
Więcej informacji:
?    Planet formation may start earlier than previously thought
?    Ring Formation by Coagulation of Dust Aggregates in the Early Phase of Disk Evolution around a Protostar
Źródło: RIKEN
Na ilustracji: Zdjęcie dysku protoplanetarnego wokół pobliskiej gwiazdy TW Hydrae wykonane przy użyciu ALMA. Źródło: S. ANDREWS (HARVARD-SMITHSONIAN CFA); B. SAXTON (NRAO/AUI/NSF); ALMA (ESO/NAOJ/NRAO /SCIENCE PHOTO LIBRARYY.
https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/formowanie-sie-planet-moze-rozpoczynac-sie-wczesniej-niz-dotychczas-sadzono

Formowanie się planet może rozpoczynać się wcześniej niż dotychczas sądzono.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Polka uwieczniła na jednym zdjęciu trzy największe cuda Islandii. Zorzę polarną, fontanny lawy i gorące źródła
2021-05-09.
Naszej czytelniczce Wiolecie udało się uwiecznić na jednej fotografii aż trzy największe obecnie cuda Islandii, które przyciągają tłumy turystów z całego świata. To zorza polarna, erupcja wulkanu Fagradalsfjall i gorące źródła Błękitnej Laguny. Zobacz zdjęcie.
Turyści są zakochani w Islandii ze względu na jej dzikie, ale i tajemnicze oblicze. Tamtejsza przyroda nie przestaje zadziwiać. Wystarczy tylko pojechać w jedno miejsce, na Półwysep Reykjanes, zaledwie 20 kilometrów od stolicy, aby ujrzeć jednocześnie trzy cuda tej wyspy.
Nasza czytelniczka Wioleta miała okazję uwiecznić je wszystkie na jednej fotografii. Wieczorne niebo przecięła tańcująca zielona zorza polarna, jedna z ostatnich w tym sezonie, ponieważ niebawem na Islandii rozpoczną się białe noce.
Niemal całodobowy dzień sprawi, że kolorowa zorza przestanie być widoczna aż do jesieni. Dlatego każdy jej spektakl jest teraz na wagę złota. Na zdjęciu widoczna jest również erupcja wulkanu Fagradalsfjall, największa od czasu jego uaktywnienia się po 6 tysiącach lat uśpienia.
Fontanny czerwonej, rozgrzanej do czerwoności lawy wystrzeliwane są na wysokość niemal pół kilometra, barwiąc unoszące się na nimi chmury drobnych kropel wody. Trzecim cudem jest słynna Błękitna Laguna, największe na świecie gorące źródła.
Woda ogrzana do niemal 40 stopni to idealne miejsce na ogrzanie się w chłodne islandzkie wieczory w miłym towarzystwie. W niebo strzelają słupy skroplonej pary wodnej z miejscowej elektrowni termalnej.
Źródło: TwojaPogoda.pl
Zorza polarna, erupcja wulkanu Fagradalsfjall i gorące źródła Błękitnej Laguny na Islandii. Fot. Wioleta / TwojaPogoda.pl

https://www.twojapogoda.pl/wiadomosc/2021-05-09/polka-uwiecznila-na-jednym-zdjeciu-trzy-najwieksze-cuda-islandii-zorze-polarna-fontanny-lawy-i-gorace-zrodla/

Polka uwieczniła na jednym zdjęciu trzy największe cuda Islandii. Zorzę polarną, fontanny lawy i gorące źródła.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W Drodze Mlecznej nie ma innego życia poza nami?

2021-05-09.

 

W Drodze Mlecznej nie ma innego życia poza nami?

Breakthrough Listen to 10-letni projekt stworzony 6 lat temu przez izraelsko-rosyjskiego miliardera Jurija Milnera i zmarłego fizyka Stephena Hawkinga. Opublikowano wstępne wyniki badań, których celem było znalezienie sygnałów radiowych w naszej galaktyce.

 Zespół badawczy, z siedzibą w SETI Research Center na Uniwersytecie Kalifornijskim w Berkeley, podjął kilka prób znalezienia dowodów na istnienie obcych cywilizacji poprzez radioastronomię. Założenie projektu jest proste: jeśli inteligentne cywilizacje istnieją, powinny emitować sygnały radiowe, celowo lub przypadkowo.

Zespół skupił swoją uwagę na centrum naszej galaktyki. Zebrano około 600 godzin obserwacji radiowych przy użyciu Green Bank Radio Telescope w Zachodniej Wirginii oraz Parkes Radio Telescope CSIRO w Australii. Uczeni twierdzą, że był to "najbardziej czuły i najdokładniejszy pomiar SETI", jaki kiedykolwiek przeprowadzono w centrum galaktyki. 


 W sumie zbadano około 60 mln gwiazd w sercu naszej galaktyki. Zespół przeszukiwał częstotliwości pomiędzy 0,7 a 93 GHz, a wyniki badań obejmują częstotliwości pomiędzy 1 a 8 GHz, w odstępach 7 godzin i 11,2 godzin. Nie wykryto żadnych powtarzających się sygnałów radiowych, które można by przypisać cywilizacji pozaziemskiej, podobnie jak w przypadku innego badania przeprowadzonego przez ten sam zespół w 2019 roku. 

Środowisko naukowe jest podzielone, czy powinniśmy poszukiwać inteligentnego życia pozaziemskiego. W idealnej sytuacji, odkrycie dowodów na to, że nasza planeta nie jest jedyną, na której powstało inteligentne życie, mogłoby być dla nasz bodźcem do dalszego rozwoju. Ale możliwe są też mniej optymistyczne, wręcz wrogie scenariusze.

 

Nie znaleziono kosmitów w sercu Drogi Mlecznej /materiały prasowe

Źródło:INTERIA.Tech.

 

https://nt.interia.pl/raporty/raport-kosmos/obce-formy-zycia/news-w-drodze-mlecznej-nie-ma-innego-zycia-poza-nami,nId,5214842

W Drodze Mlecznej nie ma innego życia poza nami.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozbłysk klasy M3.9 (07.05.2021)
2021-05-09. Krzysztof Kanawka
Siódmego maja obszar przy krawędzi tarczy słonecznej wyzwolił rozbłysk klasy M3.9.
Słońce po okresie minimum powoli wykazuje rosnącą aktywność. Siódmego maja został wyemitowany rozbłysk klasy M3.9.
Faza maksymalna tego rozbłysku nastąpiła o godzinie 21:04 CEST. Rozbłysk został wyemitowany przez nową grupę plam słonecznych, znajdującą się przy wschodniej krawędzi tarczy Słońca. Rozbłyskowi towarzyszył koronalny wyrzut masy (CME), nie skierowany ku Ziemi.
Rozbłysk z 7 maja 2021 był najsilniejszym rozbłyskiem słonecznym od rozbłysku klasy M4.4 z 29 listopada 2020. 20 kwietnia inna grupa plam wyzwoliła rozbłysk klasy M1.1.
Aktywność słoneczna jest komentowana w dziale na Polskim Forum Astronautycznym.
(PFA)
M3.9 Class Flare l May 07, 2021
Zapis rozbłysku klasy M3.9 z 7 maja 2021 / Credits ? NASA, SDO, SIC | Solar Imagery Center

https://www.youtube.com/watch?v=t1a0mF6wekA&feature=emb_imp_woyt

https://kosmonauta.net/2021/05/rozblysk-klasy-m3-9-07-05-2021/

Rozbłysk klasy M3.9 (07.05.2021).jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W kosmicznym obiektywie: Tajemnica skrzydeł
2021-05-09. Anna Wizerkaniuk
NGC 6302, częściej znana jako Mgławica Motyl, jest obiektem należącym do Drogi Mlecznej, znajdującym się niecałe 3800 lat świetlnych od Ziemi w gwiazdozbiorze Skorpiona. Ze względu na parę symetrycznych obłoków gazu NGC 6302 jest klasyfikowana jako mgławica dwubiegunowa.
Skąd taki kształt? Przypuszcza się, że wszystkiemu winny jest układ podwójny gwiazd w samym centrum mgławicy. Jedna z gwiazd, będąca na skraju śmierci, odrzuciła otoczkę. Wyrzucany gaz poruszał się z prędkością ponad 960 tysięcy kilometrów na godzinę (na tyle szybko, by podróż między Ziemią a księżycem odbyć w ciągu 24 minut) i powinien był uformować się pojedynczy obłok. Tak się jednak nie stało.
Powstanie dwóch symetrycznych struktur próbuje się tłumaczyć dwoma gwiazdami, orbitującymi na tyle blisko siebie, że z powodu interakcji między nimi, powstał dysk gazu, który następnie został wyrzucony w formie dżetów.
Drugą popularną hipotezą połączenie się mniejszej gwiazdy z większą, gwałtowniej ewoluującą. Takie zdarzenie, podczas krótkiego okresu też może wytworzyć dżety, które uformują skrzydła mgławicy. Niestety nie odkryto jeszcze hipotetycznego towarzysza gwiazdy centralnej.
W 2020 roku Kosmiczny Teleskop Hubble?a został po raz kolejny skierowany w kierunku Mgławicy Motyl, by przeprowadzić obserwacje w pełniejszym zakresie widma od bliskiego nadfioletu po bliską podczerwień. Zauważono wtedy nowe zmiany w mgławicy. Bliska podczerwień ukazała strugę gazu, kształtem przypominającą literę S, która najprawdopodobniej zarysowuje kontur najnowszej emisji gazów przez gwiazdę. Podczas zderzenia cząstek gazu o dużej prędkości z wolniejszymi, wyrzuconymi wcześniej, doszło do jonizacji żelaza, które emituje światło właśnie w zakresie podczerwieni. Takie zjawisko najczęściej jest obserwowane w aktywnych jądrach galaktyk i pozostałościach po supernowych.
Zdjęcie NGC 6302 powstało ze złożenia klatek wykonanych z użyciem filtrów: OII ? 502 nm (kolor fioletowy), YJ ? 1100 nm (niebieski), H-alfa i NII ? 658 nm (cyjan), FeII ?1640 nm (pomarańczowy) i H-alfa ? 656 nm (szary).
Źródła:
Stunning New Hubble Images Reveal Stars Gone Haywire, NGC 6302: The "Butterfly NebulaL", NGC 6302

Źródło: NASA, ESA, and J. Kastner (RIT)

https://astronet.pl/wszechswiat/w-kosmicznym-obiektywie-tajemnica-skrzydel/

W kosmicznym obiektywieTajemnica skrzydeł.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O poróży w okolice czarnej dziury na 24. Pikniku Naukowym
2021-05-09.
Polskie Towarzystwo Astronomiczne zaprasza dzisiaj o godz. 13:30 na wykład online o czarnych dziurach. Odbędzie się on w ramach 24. Pikniku Naukowego. W tym roku w formie wirtualnej na YouTube i Facebooku.
Organizatorzy zachęcają do obejrzenia wykładu takimi słowami: Dzięki komputerom będziemy mogli odbyć bezpieczną (bo wirtualną) podróż na orbitę czarnej dziury. Będziemy bardzo blisko horyzontu zdarzeń, dzięki czemu będzie można podziwiać potężną siłę grawitacji czarnych dziur w zakrzywieniu czasoprzestrzeni! Wszystko zostanie okraszone wykładem astronomów tłumaczących te zagadnienia w sposób przystępny dla każdego!
Historia Pikniku Naukowego Polskiego Radia i Centrum Nauki Kopernik sięga 1997 roku, a obecnie odbywa się już po raz 24. Tematem przewodnik jest tym razem "Klimat i my".
Transmisja z wykładu pt. "Podróż w okolice czarnej dziury" rozpocznie się 9 maja 2021 r. o godz. 13:30. na YouTube.
Więcej informacji:
?    Wykład online: Podróż w okolice czarnej dziury
?    24. Piknik Naukowy
 
Autor: Krzysztof Czart
Źródło: PTA
Podróż w okolice czarnej dziury!
https://www.youtube.com/watch?v=Fgl7eNAyx_w&feature=emb_imp_woyt

https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/o-porozy-w-okolice-czarnej-dziury-na-24-pikniku-naukowym

O poróży w okolice czarnej dziury na 24. Pikniku Naukowym.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Napisano (edytowane)

Finał deorbitacji masywnego segmentu chińskiej rakiety
2021-05-09.
Nad ranem czasu polskiego doszło do zapowiadanego wejścia w atmosferę dużych pozostałości po chińskim starcie orbitalnym z 29 kwietnia br. Masywny segment systemu nośnego Chang Zheng 5B (pol. Długi Marsz 5B) od kilku dni deorbitował w sposób niekontrolowany i trudny do dokładnego przewidzenia. Międzynarodowe ośrodki monitorowania, które śledziły sytuację na bieżąco, potwierdziły jednak, że w tym przypadku nie stwierdzono negatywnych konsekwencji - szczątki wpadły do Oceanu Indyjskiego.
Pokaźny segment systemu nośnego Chang Zheng 5B (pol. Długi Marsz 5B) zakończył swoje wejście w ziemską atmosferę ok. godziny 10:24 czasu pekińskiego (04:24 czasu polskiego - CEST), wpadając do Oceanu Indyjskiego. Miejscem upadku był rejon na zachód od archipelagu Malediwów. Jak podali przedstawiciele chińskiego ośrodka technologii rakietowych, większość korpusu spłonęła w atmosferze.
Przed nastąpieniem deorbitacji międzynarodowe ośrodki monitorowania zwracały uwagę, że prawdopodobieństwo uderzenia w zaludniony obszar na lądzie jest niskie. Niemniej jednak, niepewność wyniku rozpadu orbitalnego rakiety i dotychczasowe doświadczenia z niekontrolowanymi spadkami pozostałości po chińskich startach kosmicznych wzbudzały niepokój. Niemal dokładnie rok temu efektem podobnego, wówczas jeszcze testowego lotu rakiety CZ-5B (z 5 maja 2020 r.) było zdeorbitowanie masywnego korpusu zakończone nad obszarem zahaczającym o terytorium Wybrzeża Kości Słoniowej. Jak wówczas donoszono, poskutkowało to uszkodzeniem kilku budynków, na szczęście bez strat w ludziach.
Odkąd duże fragmenty stacji kosmicznej NASA Skylab spadły z orbity w lipcu 1979 r. i wylądowały w Australii, większość krajów stara się unikać takich niekontrolowanych zdarzeń.
Chińskie ministerstwo spraw zagranicznych zapewniało w piątek 7 maja, że większa cześć orbitującego fragmentu rakiety spali się przy ponownym wejściu w ziemską atmosferę i jest bardzo mało prawdopodobne, by szczątki spowodowały jakiekolwiek szkody na Ziemi.
Dysponujący masą nawet 22 ton i liczący około 30 metrów długości obiekt był głównym członem rakiety Długi Marsz 5B, wystrzelonej z chińskiego kosmodromu w czwartek 29 kwietnia. System wyniósł na orbitę jeden z kluczowych modułów przyszłej dużej chińskiej stacji kosmicznej Tiangong.
Zazwyczaj pierwszy człon rakiety kosmicznej odpada niedługo po starcie i od razu spada na ziemię. W przypadku CZ-5B ta część odłączyła się od reszty pojazdu po osiągnięciu prędkości orbitalnej, przez co element rakiety jeszcze przez kilka dni krążył wokół Ziemi, wytracając impet przed ostatecznym wejściem w atmosferę.
Opracowanie: PAP/S24

Fot. CALT [calt.spacechina.com]
Żródło:Space24

https://www.space24.pl/final-deorbitacji-masywnego-segmentu-chinskiej-rakiety

Finał deorbitacji masywnego segmentu chińskiej rakiety.jpg

Edytowane przez Paweł Baran
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

© Robert Twarogal * forumastronomiczne.pl * (2010-2023)