Skocz do zawartości

Astronomiczne Wiadomości z Internetu


Rekomendowane odpowiedzi

Mars Society Convention 2017 i nowy regulamin URC 2018
2017-09-18. Julia Wajoras
12 września Mars Society ogłosiło na stronie University Rover Challenge regulamin kolejnej edycji konkursu łazików marsjańskich. Kilka dni wcześniej w Irvine w Kalifornii miejsce miał kongres Mars Society Convention 2017 z udziałem polskich studentów.
Mars Society Convention 2017
W dniach 7-10 września 2017 na kampusie Uniwersytetu Kalifornijskiego w Irvine odbył się 20. kongres poświęcony eksploracji Marsa zorganizowany przez The Mars Society. W ramach wydarzenia wygłaszane były prelekcje o charakterze naukowym oraz popularnonaukowym, zorganizowano pokazy filmów o tematyce marsjańskiej oraz panele dyskusyjne.
W wydarzeniu udział wzięli naukowcy i inżynierowie z całego świata, m.in.: dr Robert Zubrin (założyciel i prezes The Mars Society), dr Dava Newman (pełniąca w latach 2015-2017 obowiązki zastępcy administratora NASA), dr Robert Pappalardo (JPL, misja Europa Clipper), George T. Whitesides (CEO, Virgin Galactic), Dr Mohammed Nasser Al-Ahbabi (dyrektor generalny, UAE Space Agency).
Nie zabrakło też polskiego wkładu w konferencję. Dzięki udziałowi w programie ?Najlepsi z Najlepszych? Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego w wydarzeniu uczestniczyli studenci Politechniki Warszawskiej (Studenckie Koło Astronautyczne) i Uniwersytetu Warszawskiego (UW Rover Team). Studenci ze SKA, Mikołaj Owczarzak i Michał Hałoń wygłosili dwie prelekcje dotyczące robotyki w eksploracji Czerwonej Planety. Prezentację wygłosił też Gordon Wasilewski, absolwent AGH, o teoretycznej analizie wydobywania i badania wody w rejonie Utopia Planitia.
W Mars Society Convention udział wzięły też drużyny robotyczne z URC 2017, w tym zwycięzcy konkursu, Missouri S&T?s Mars Rover Design Team. Przez 4 dni prezentowali oni swojego robota na terenie kongresu, a na koniec wygłosili prezentację i odpowiedzieli na szereg pytań publiczności opowiadając o procesie projektowania i testowania łazika oraz o udziale w zawodach.
Regulamin URC 2018
Dwa dni po zakończeniu kongresu na stronie poświęconej University Rover Challenge pojawiły się zasady dotyczące kolejnej edycji konkursu, URC 2018. W zawodach wziąć mogą udział studenci uczelni wyższych. Zapisy ruszą pod koniec września i zakończą się 3. listopada 2017. W kolejnych miesiącach drużyny przejdą eliminacje, podczas których będą musiały udowodnić niezawodność swoich robotów.
Jak w poprzedniej edycji, zespoły zmagać się będą w czterech konkurencjach: the Science Cache Task, Extreme Retrieval and Delivery Task, Equipment Servicing Task, oraz Autonomous Traversal Task. Zasady poszczególnych konkurencji zostały nieco zmienione i rozwinięte względem tych z ubiegłych zawodów. Zadania wymagają od robotów m.in. pobrania i zbadania próbki gleby, dokonania operacji na panelu operacyjnym z przełącznikami oraz autonomicznego przejazdu w terenie.
Regulamin dostępny jest na stronie internetowej projektu.
W ostatniej edycji konkursu, URC 2017, dwa polskie zespoły (Continuum i PCz Rover Team) zajęły 2. i 3. miejsce na podium.
(URC)
http://kosmonauta.net/2017/09/mars-society-convention-2017-i-nowy-regulamin-urc-2018/

Mars Society Convention 2017 i nowy regulamin URC 2018.jpg

Mars Society Convention 2017 i nowy regulamin URC 2018.2.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Planeta o tytanowej atmosferze
Wysłane przez musiuk w 2017-09-18
Według najnowszych danych dostarczonych przez VLT (Very Large Telescope) Europejskiego Obserwatorium Południowego atmosfera odległego świata WASP-19b zawiera w sobie tlenek tytanu. Wywołuje on efekt tak zwanej ?inwersji termicznej? w górnych warstwach atmosfery, co dodatkowo podnosi już i tak niezwykle wysoką temperaturę tej egzoplanety.
Odkryta w 2008 roku WASP-19b należy do klasy gorących jowiszy. Znajduje się ona w gwiazdozbiorze Żagla i jest jedną z egzoplanet o najkrótszych okresach obiegu ? około 19 godzin ? jedynie 0,8 ziemskiego dnia. Jej masa jest porównywalna z masą Jowisza, ale ma znacznie większy promień ? prawie 0,13 wielkości Słońca, co kwalifikuje ją prawie do kategorii gwiazd o niskich masach. 3 grudnia 2013 roku naukowcy przeprowadzający obserwacje WASP-19b Kosmicznym Teleskopem Hubble?a wykryli obecność wody w atmosferze tej egzoplanety.
WASP-19b jest podobna w wielkości do Jowisza, ale jej orbita wokół gwiazdy jest dużo mniejsza. Tak niewielka odległość sprawia, że temperatura na jej powierzchni sięga nawet 2000oC. Jednak naukowcy uważają, że nie jest to jedyna przyczyna piekielnych temperatur panujących na tym świecie. ?Obecność tlenku tytanu w atmosferze WASP-19b może mieć znaczący wpływ na obieg i rozkład temperatur w warstwach atmosfery? ? mówi Ryan MacDonald z University of Cambridge.
Tlenek tytanu to substancja rzadko spotykana na Ziemi, której cechą charakterystyczną jest pochłanianie ciepła. Jeśli atmosfera zawiera jego odpowiednią ilość, może to wywołać zjawisko znane jako inwersja temperatury (inwersja termiczna). Zachodzi ono wtedy, gdy temperatura powietrza wzrasta wraz z wysokością.
Na Ziemi taką rolę pełni warstwa ozonowa, przyczyniając się do powstawania inwersji termicznej w stratosferze. W tej warstwie atmosfery ultrafioletowe promieniowanie słoneczne jest pochłaniane przez znajdujący się tam ozon, co odpowiada za wzrost temperatury. Na WASP-19b podobną rolę pełni tlenek tytanu, który absorbuje ciepło w wyższych warstwach atmosfery, pozostawiając niższe poziomy chłodniejsze.
Naukowcy byli w stanie wykryć obecność tlenku tytanu dzięki obserwacji zmian w długościach fal światła gwiazdy przechodzącego poprzez atmosferę planety. Analiza wykazała, że w atmosferze znajdują się niewielkie ilości tlenku tytanu, wody oraz śladowe ilości sodu. Badacze twierdzą, że umiejętność wykrywania tlenków metali pomoże w przyszłych obserwacjach wpływu atmosfer egzoplanet na warunki panujące na ich powierzchni.
 
Źródło: Europejskie Obserwatorium Południowe
Więcej informacji:
?    Science alert! Hellish skies on a hot world
?    Boiling exoplanet has titanium atmosphere
?    Hot-Jupiter WASP-19b Has ?Titanium? Skies
Na zdjęciu: artystyczne przedstawienie WASP-19b. Źródło: Europejskie Obserwatorium Południowe.
http://www.urania.edu.pl/wiadomosci/planeta-tytanowej-atmosferze-3587.html

Planeta o tytanowej atmosferze.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

650 tysięcy zł dla Astri Polska od ESA
2017-09-19.
650 tysięcy zł to wartość projektu, który na zlecenie Europejskiej Agencji Kosmicznej (ESA) wykona firma Astri Polska. Jej inżynierowie zaprojektują oprogramowanie, które umożliwi testowanie odbiorników nawigacji satelitarnej (GNSS) wykorzystywanych m.in. w satelitach obserwacji Ziemi.
Jak powiedział PAP Karol Brzostowski, szef Działu Aplikacji i Usług Satelitarnych Astri Polska celem projektu FLIGhT (Flexible environment for GNSS Testing) jest zaprojektowanie i stworzenie "adaptacyjnego i elastycznego oprogramowania", które pozwoli na zintegrowanie różnego rodzaju aparatury, w tym: "emulatorów sygnałów GNSS, systemów zasilających, różnego typu interfejsów (MilBus-1553, Space Wire, UART)" w celu stworzenia "kompleksowego środowiska testowego" dla odbiorników GNSS z nastawieniem na odbiorniki do zastosowań kosmicznych.
 
Oznacza to, że testowane za pośrednictwem oprogramowania Astri Polska odbiorniki będą instalowane w satelitach obserwacji Ziemi (orbita LEO), satelitach nawigacyjnych (orbita MEO), satelitach telekomunikacyjnych (orbita GEO) czy rakietach nośnych.
 
"Głównym założeniem projektu jest uniwersalność oprogramowania, która pozwoli na testowanie różnego rodzaju odbiorników" - wskazał Karol Brzostowski.
 
Prace w ramach projektu potrwają 15 miesięcy. FliGhT jest realizowany dla Europejskiej Agencji Kosmicznej oraz finansowany z jej środków w ramach programu Polish Industry Incentive Scheme.
 
"Astri Polska od dłuższego czasu sukcesywnie rozwija swoje kompetencje w obszarze GNSS, w tym w testowaniu odbiorników nawigacji satelitarnej, dzięki czemu ta dziedzina jest naszą mocną stroną" - powiedział PAP prezes Astri Polska Jacek Mandas. I dodał: "Cieszymy się, że dzięki powodzeniu wielu poprzednich projektów, nie tylko tych nawigacyjnych, Europejska Agencja Kosmiczna widzi w nas zaufanego partnera powierzając nam kolejne zlecenia".
 
W latach 2015-2016 warszawska firma Astri Polska zrealizowała projekt FLIRT-PL (Fitting LIon Receiver Tests in PoLand), którego zadaniem było przetestowanie odbiornika nawigacyjnego GNSS ?LION?, przeznaczonego do satelitów badawczych, obserwacyjnych i telekomunikacyjnych.
 
Obecnie, oprócz projektu FLIGhT, Astri Polska zaangażowana jest w dwa kolejne projekty z obszaru nawigacji satelitarnej realizowane dla Europejskiej Agencji Kosmicznej. Są to: TEcHNO (Test Environment for Hybrid NavigatiOn) - projekt związany z rozwojem technologii nawigacji hybrydowej (GNSS + LTE) oraz AGGA-4, gdzie zadaniem Astri Polska będzie zbadanie charakterystyki radiacyjnej odbiornika nawigacji satelitarnej GNSS podczas testów w warunkach promieniowania Jonów ciężkich oraz Protonów.
 
Astri Polska jest pierwszą polską firmą działającą w obszarze technologii kosmicznych i satelitarnych, której 100% przychodu pochodzi z przemysłu kosmicznego. (PAP)
 
autor: Magdalena Jarco
edytor: Jacek Ensztein
Tagi: technologie , astri polska , esa
http://naukawpolsce.pap.pl/aktualnosci/news,459715,650-tysiecy-zl-dla-astri-polska-od-esa.html

650 tysięcy zł dla Astri Polska od ESA.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zapowiedź nowego cyklu słonecznego
2017-09-19. Krzysztof Kanawka
Pod koniec sierpnia i na początku września na Słońcu pojawiły się pierwsze obszary o odwrotnej polaryzacji magnetycznej. Jest to zapowiedź nowego cyklu słonecznego, który rozpocznie się za kilka lat.
Cykl aktywności słonecznej charakteryzuje się odpowiednią ?kolejnością? polaryzacji pola magnetycznego obszarów aktywnych. Ta polaryzacja zamienia się w każdym kolejnym cyklu. Aktualnie (24. cykl aktywności słonecznej) polaryzacja jest następująca: N (północ) za S (południe) dla półkuli północnej i S (południe) za N (północ) na półkuli południowej względem ruchu obrotowego Słońca. W poprzednim cyklu polaryzacja była odwrotna i w następnym cyklu również będzie odwrotna.
Pod koniec cyklu aktywności słonecznej mogą się pojawiać pierwsze obszary aktywne z nowego cyklu. Te obszary pojawiają się z dala od równika słonecznego. Natomiast w pobliżu równika wciąż pojawiają się obszary, które są z aktualnego cyklu. Taka sytuacja nastąpiła 28 sierpnia i 10 września 2017 roku. W przypadku 28 sierpnia przez kilka godzin na tarczy słonecznej w obszarze z dala od równika pojawiła się mała pojedyncza plama słoneczna. Z kolei 10 września pojawiły się dwie małe plamy, które również zniknęły po kilku godzinach.
Te oba małe obszary to zapowiedź kolejnego cyklu słonecznego. W najbliższych miesiącach można się spodziewać kolejnych podobnych aktywnych regionów o odwrotnej polaryzacji z dala od równika. Od czasu do czasu powstałe plamy mogą się utrzymać nieco dłużej, jednak dopiero za kilka lat ? już po minimum aktywności słonecznej obszarów aktywnych o tej polaryzacji będzie więcej. Wówczas rozpocznie się 25 cykl aktywności słonecznej.
Jak na razie dość mało wiemy odnośnie wielkości i czasie trwania przyszłego cyklu słonecznego. Zmienność wielkości cykli słonecznych jest wciąż dość słabo poznaną częścią heliofizyki.
(PFA, NASA)
http://kosmonauta.net/2017/09/zapowiedz-nowego-cyklu-slonecznego/

Zapowiedź nowego cyklu słonecznego.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Różne oblicza huraganu Irma
Wysłane przez kuligowska w 2017-09-19
Zdjęcia wykonane przez dwa satelity meteorologiczne NASA - Aqua i Suomi NPP - pokazały obserwatorom na Ziemi dwa różne oblicza huraganu Irma. Dzięki takim danym satelitarnym możliwe jest śledzenie w czasie rzeczywistym trajektorii i prędkości huraganów, a także prognozowanie związanych z nimi zagrożeń i zniszczeń.
Irma to huragan piątej kategorii, który zaczął formować się na zachód od wybrzeży Afryki. Jego trasa wiodła w pobliżu Wysp Karaibskich, a w ostatniej fazie (10 września bieżącego roku) uderzył on we Florydę. Huragan został objęty obserwacją przez amerykańską agencję monitoringu (National Hurricane Center) jeszcze pod koniec sierpnia. Miał on wówczas jeszcze status tropikalnego sztormu. Kilka dni później, 4 września, Irma otrzymała 5 (najwyższą) kategorię siły huraganu.
Biegunowe satelity pogodowe Aqua i Suomi NPP, okrążające Ziemię i zdolne do wykonywania fotografii satelitarnych tych samych lokalizacji z okresem kilku godzin, widziały Irmę w nieco inny sposób. W dniu 6 września znajdujący się na pokładzie satelity Aqua spektrofotometr MODIS (ang. Moderate Resolution Imaging Spectroradiometer) zarejestrował efektowny wir huraganu Irma w zakresie światła widzialnego. Huragan znajdował się wówczas ponad Wyspami Leeward i Puerto Rico. Obraz ten ujawnia wyraźne oko huraganu oraz krążące wokół niego, potężne burze.
Dzień później, 7 września, instrument VIIRS na pokładzie satelity Suomi NPP (NOAA/NASA) sfotografował huragan podczas jego przejścia na północny zachód od Puerto Rico. Światło księżyca uwydatnia tu obszary konwekcji (wznoszenia się mas powietrza) wokół centrum huraganu, widoczne są też troposferyczne fale grawitacyjne.
Irma była najsilniejszym huraganem obserwowanym ponad terytorium Stanów Zjednoczonych. Skutkował on największą w historii tego państwa masową ewakuacją ludności, która objęła aż 6,3 miliona mieszkańców. Wiatr wiejący podczas huraganu osiągał prędkości rzędu 300 km/h. Dla porównania - prędkość wiatru w porywach podczas przejścia słynnego układu burzowego poruszającego się nad Polską (Województwo Pomorskie) nocą z 11 na 12 sierpnia 2017 roku) osiągała 120 km/h.
Czytaj więcej:
?    Cały artykuł
?    Huragan Jose
 
Źródło: NASA
Zdjęcie: Irma sfotografowana przez satelitę Suomi NPP 6 września 2017. Widoczna jest w centrum zdjęcia, a ponad nią widnieje także nowy huragan - Jose.
http://www.urania.edu.pl/wiadomosci/rozne-twarze-huraganu-irma-3589.html

Różne oblicza huraganu Irma.jpg

Różne oblicza huraganu Irma2.jpg

Różne oblicza huraganu Irma3.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niebo na dłoni nr 10 o planetach
Wysłane przez czart w 2017-09-19
Na YouTube dostępny jest dziesiąty odcinek z cyklu "Niebo na dłoni". Tematem są tym razem planety.

Media fascynują się planetarmi pozasłonecznymi, a te z naszego Układu Słonecznego mogą wydawać się nieco zapomniane. W "Niebo na dłoni" w multimedialnej formie zaprezentowane są podstawowe informacje o planetach Układu Słonecznego.

"Niebo na dłoni" to nowy youtubowy cykl filmów o astronomii, w ramach którego w krótkiej formie przedstawiane są ciekawostki o kosmosie. Kanał wystartował w lutym 2017 r. Jest realizowany dzięki portalowi Urania - Postępy Astronomii.

Więcej informacji:
?    Niebo na dłoni (NND) - kanał na YouTube
?    Fanpage "Niebo na dłoni" na Facebooku
http://www.urania.edu.pl/wiadomosci/niebo-na-dloni-nr-10-planetach-3595.html

 

Niebo na dłoni nr 10 o planetach.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aktualności z Międzynarodowej Stacji Kosmicznej #34
Wysłane przez grabianski w 2017-09-19
W naszym najnowszym podsumowaniu wydarzeń z Międzynarodowej Stacji Kosmicznej opisujemy powrót na Ziemię kapsuły towarowej Dragon, przedstawiamy obecną rolę robotów w pracach utrzymaniowych na zewnątrz ISS na przykładzie wycieku amoniaku oraz podsumowujemy ostatnie prace naukowe prowadzone w kompleksie.
W ubiegłym tygodniu trzech astronautów: Mark Vande Hei, Joe Acaba (obaj USA) oraz Aleksander Misurkin (Rosja) przybyło do Międzynarodowej Stacji Kosmicznej na pięciomiesięczny pobyt. Kapsuła Sojuz MS-06 wystartowała na rakiecie Sojuz FG z kosmodromu Bajkonur i w niecałe 6 godzin zadokowała do portu w rosyjskiej części stacji. Nowych członków ekspedycji po otwarciu włazu przywitali: Randy Bresnik (obecny dowódca kompleksu) oraz inżynierowie lotu Sergiej Riażański i Paolo Nespoli.
Odświeżona załoga będzie uczestniczyć w ponad 250 eksperymentach już prowadzonych oraz planowanych do rozpoczęcia podczas ich pobytu. Bresnik, Riażański i Nespoli mają pozostać na pokładzie ISS do grudnia. Nowi przybysze będą pracować na orbicie do lutego 2018 roku.
Po skompletowaniu załogi stacji, astronauci przystąpili do pakowania próbek eksperymentów i zbędnego sprzętu do kapsuły Dragon. Statek został w niedzielę odłączony ramieniem robotycznym od modułu Harmony, a następnie wypuszczony w przestrzeń kosmiczną. Kapsuła powróciła bezpiecznie na Ziemię, wodując na Pacyfiku.
Oczywiście oprócz zadań związanych z odcumowaniem Dragona, załoga stacji wykonywała dużo eksperymentów, głównie związanych z wpływem długiego przebywania w stanie nieważkości na organizm ludzki. Randy Bresnik rozpoczął też przygotowania do amerykańskich spacerów kosmicznych. W październiku planowane są trzy spacery utrzymaniowe dla stacji. Pierwszy z nich odbędzie się 5 października. We wszystkich trzech dowodzić będzie doświadczony Randy Bresnik. W pierwszych dwóch towarzyszyć mu będzie Mark Vande Hei, a w ostatnim Joe Acaba.
Wodowanie Smoka
Kapsuła zaopatrzeniowa Dragon CRS-12 firmy SpaceX zakończyła swój pobyt na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. Wypełniony zbędnym ładunkiem i próbkami wielu eksperymentów naukowych statek odcumował w niedzielę od portu Node-2 w module Harmony. Wypuszczenie statku za pomocą ramienia robotycznego kontrolowali Paolo Nespoli i Randy Bresnik.
Dragon po separacji wykonał trzy lekkie odpalenia, by oddalić się na bezpieczną odległość od stacji. Po kilku godzinach przygotowań, statek zaczął trwającą 10 minut serię odpaleń silniczków Draco, które zwolniły go na orbicie i ustawiły punkt wodowania na wodach Pacyfiku. Dragon wodował o 16:14 polskiego czasu. Zabrał z powrotem na Ziemię 1720 kg ładunku.
Na Ziemię wróciły m.in. żywe myszy, które brały udział w miesięcznym eksperymencie dotyczącym zachowania naczyń krwionośnych w obrębie mózgu i oczu oraz ubytków w tkankach chrzęstnych stawów biodrowych i kolanowych w warunkach mikrograwitacji. W ręce badaczy na Ziemi trafią też z powrotem próbki badania CASIS PCG 7, które polegało na produkcji białek powiązanych z chorobą Parkinsona.
Więcej o ładunku Dragona z relacją z jego sierpniowego startu tutaj
Statek, który powrócił w niedzielę, spędził na orbicie około miesiąc. Rakieta Falcon 9 wystartowała z nim w kierunku ISS 14 sierpnia. Kapsuła zabrała wtedy ze sobą prawie 3 tony zaopatrzenia w tym eksperymenty naukowe, sprzęt konserwacyjny, zapasy dla załogi i elektronikę oraz sprzęt do przeprowadzania spacerów kosmicznych.
Roboty pomagają astronautom
Podczas ostatnich operacji na ISS, udało się dwukrotnie przetestować i potwierdzić prawidłowe działanie instrumentu RELL (Robotic External Leak Locator), który ma pomagać w zdalnym wykrywaniu zewnętrznych wycieków w kompleksie.
Operatorzy używając instrumentu zlokalizowali niewielki wyciek amoniaku w układzie chłodzącym ISS. Potwierdzili, że problem nie wpływa jednak na bezpieczeństwo załogi. Potem udało się dokładniej scharakteryzować problem i odciąć cieknącą część od reszty systemu.
RELL trafił na stację w 2015 roku na pokładzie japońskiego statku HTV. Przez kilka miesięcy pozostawał nieużywany, aż Kate Rubins zamontowała go na specjalnej platformie, skąd urządzenie trafiło na zewnątrz stacji. Tam robot Dextre przechwycił nowe narzędzie i rozpoczęły się jego testy. W trakcie ich trwania, pod sam koniec wykryto ślady amoniaku, wskazujące na wyciek. Najpierw wstępnie ustalono jego położenie, a później wykonano jeszcze dokładniejsze skany, które umożliwiły bardzo dokładną lokalizację problematycznego miejsca. Astronauci podczas jednego ze spacerów kosmicznych, dzięki uzyskanym wcześniej danym wykonali testy, które pozwoliły wypracować plan naprawczy. Ten został właśnie wcielony w życie i ostatnio potwierdzono, że wyciek został zatrzymany.
Coraz częściej to roboty zastępują człowieka na zewnątrz Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. Dzięki nim oszczędzamy czas, a przede wszystkim zmniejszamy ryzyko związane z wyjściami w przestrzeń kosmiczną. RELL na chwilę obecną ma już prawie 200 godzin stażu w kosmosie, wykonując przy tym już wiele tysięcy skanów. Obecnie RELL znajduje się w środku stacji, ale jest gotowy do użycia, gdy tylko zajdzie taka potrzeba.
Podsumowanie naukowe
W ostatnich tygodniach oprócz przygotowań do przyjęcia nowych członków załogi, poczyniono postępy w wielu badaniach prowadzonych na pokładzie stacji.
Zebrane zostały detektory promieniowania neutronowego biorące udział w eksperymencie Radi-N2, które mapuje poziomy radiacji neutronowej na terenie stacji. Rozmieszczone w różnych miejscach spektrometry mają scharakteryzować środowisko stacji pod kątem promieniowania o neutralnej elektrycznie naturze, przez którą może ono czynić duże szkody w ludzkiej tkance. Wyniki eksperymentu pozwolą lepiej zrozumieć jak promieniowanie neutronowe wpływa na ludzkie DNA i jak duże ryzyko niesie ze sobą w kosmosie. Dane z badania mogą wpłynąć na stosowane ochrony radiacyjne w przyszłych dalekich misjach załogowych.
Członkowie ekspedycji wymienili także filtry w eksperymencie LDST, który bada 12 potencjalnych alternatyw dla krzemionkowego żelu, który wykorzystywany jest obecnie w systemach podtrzymywania życia. Pochłania on wilgoć na stacji, dzięki czemu efektywniej mogą pracować systemy usuwające dwutlenek węgla ze sztucznej atmosfery kompleksu. Problemem z obecnym rozwiązaniem jest to, że po roku żel ten traci 75% swojej zdolności absorbującej. Nowe materiały, jeśli okażą się skuteczne mogą zaoszczędzić miejsce na przyszłych statkach i zmniejszyć liczbę potrzebnych wymian i konserwacji tych urządzeń.
Na ISS testowane jest już od kilku miesięcy nowe, programowalne urządzenie do ćwiczeń MED-2. MED-2 to dostosowany do warunków kosmicznych ergometr, który pozwala lepiej niż wcześniejsze urządzenia monitorować jakość ćwiczeń astronautów oraz precyzyjnie kontrolować obciążenie w trakcie sesji treningowych.
Źródło: NASA
WIęcej informacji:
?    oficjalny blog NASA dot. ISS
?    naukowe podsumowanie tygodnia na ISS od NASA
?    podsumowanie ostatnich operacji instrumentu RELL
?    relacja z wodowania statku zaopatrzeniowego Dragon CRS-12
?    poprzedni odcinek cyklu
Na zdjęciu: Urządzenie RELL (Remote External Leak Locator) na końcu robota Dextre. Zdjęcie wykonane w lutym 2017 roku. Źródło: NASA.
http://www.urania.edu.pl/iss/34

Aktualności z Międzynarodowej Stacji Kosmicznej.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Naukowcy odkrywają tajemnice jasnej, szybko rotującej gwiazdy
Napisany przez Radosław Kosarzycki dnia 19/09/2017
Prawie 50 lat po tym gdy po raz pierwszy przewidziano, że szybko rotujące gwiazdy mogę emitować spolaryzowane światło, zespołowi naukowców z UNSW w Sydney jako pierwszemu udało się zaobserwować to zjawisko.
Do swoich prac naukowcy wykorzystali bardzo czułe instrumenty zaprojektowane i zbudowane w UNSW i zainstalowane na Anglo-Australian Telescope w Obserwatorium Siding Spring. Dzięki nam badaczze wykryli spolaryzowane światło emitowane przez Regulusa, jedną z najjaśniejszych gwiazd nocnego nieba.
Badania wniosły wiele nowego w naszą wiedzę o tej gwieździe znajdującej się w gwiazdozbiorze Lwa, dzięki czemu naukowcy mogli określić tempo jej rotacji i orientację jej osi rotacji w przestrzeni.
Wyniki badań przeprowadzonych przez zespół z UNSW, University College London, University of Washington oraz University of Hertfordshire opublikowano w periodyku Nature Astronomy.
?Odkryliśmy, że Regulus rotuje na tyle szybko, że jest już bliski rozerwaniu ? jego tempo rotacji wynosi 96,5% prędkości kątowej prowadzącej do rozerwania gwiazdy?, mówi pierwszy autor artykułu i badacz z UNSW dr Daniel Cotton.
?Gwiazda ta rotuje z prędkością ok. 320 kilometrów na sekundę?.
Indyjski astrofizyk i laureat Nagrody Nobla Subrahmanyan Chandrasekhar jako pierwszy przewidział emisję spolaryzowanego promieniowania z krawędzi gwiazd w 1946 roku, co dało impet do rozwoju bardzo czułych instrumentów zwanych polarymetrami gwiezdnymi, które mogłyby potencjalnie zarejestrować ten efekt.
W 1968 roku inni badacze bazując na pracach Chandrasekhara przewidzieli, że zniekształcony, spłaszczony kształt szybko rotującej gwiazdy może prowadzić do emisji spolaryzowanego światła. Mimo to jak dotąd nie udawało się zaobserwować tego efektu.
?Instrument, który zbudowaliśmy ? HIPPI (High Precision Polarimetric Instrument) to najbardziej czuły polarymetr astronomiczny na świecie. Jego wysoka precyzja pozwoliła nam po raz pierwszy w historii wykryć spolaryzowane promieniowanie z szybko rotującej gwiazdy?, mówi dr Cotton.
?Udało nam się także połączyć te nowe informacje o Regulusie z wyrafinowanymi modelami komputerami opracowanymi w UNSW w celu ustalenia nachylenia gwiazdy i tempa jej rotacji?.
?Wcześniej określenie tych właściwości szybko rotujących gwiazd było niezwykle trudne, a informacje te są kluczowe dla naszej wiedzy o cyklu życia większości najgorętszych i największych gwiazd w galaktyce, czyli tych, które produkują najcięższe pierwiastki takie jak żelazo i nikiel?.
Regulus znajduje się 79 lat świetlnych od Ziemi.
Źródło: UNSW
http://www.pulskosmosu.pl/2017/09/19/naukowcy-odkrywaja-tajemnice-jasnej-szybko-rotujacej-gwiazdy/

Naukowcy odkrywają tajemnice jasnej, szybko rotującej gwiazdy.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wpływ wiatru słonecznego na huragany kosmiczne może wpływać na bezpieczeństwo satelitów
Napisany przez Radosław Kosarzycki dnia 19/09/2017
Czy machnięcie skrzydeł motyla w Kostaryce może odpowiadać za huragan w Kalifornii? To pytanie analizowane było przez teoretyków chaosu, analityków rynku giełdowego i meteorologów przez wiele dekad. Dla większości ludzi ten hipotetyczny scenariusz może być trudny do wyobrażenia na Ziemi ? szczególnie w momencie kiedy mamy do czynienia z prawdziwym kataklizmem.
A mimo to w przestrzeni kosmicznej podobnie niewielkie fluktuacje wiatru słonecznego  płynącego w kierunku osłony magnetycznej Ziemi mogą wpływać na prędkość i intensywność ?huraganów kosmicznych? twierdzi Katariina Nykyri z Embry-Riddle Aeronautical University.
Badania, których wyniki opublikowano w dniu dzisiejszym w periodyku Journal of Geophysical Research ? Space Physics zawierają pierwszy szczegółowy opis mechanizmu, w którym fluktuacje wiatru słonecznego mogą zmieniać właściwości tzw. huraganów kosmicznych, wpływając na to w jaki sposób plazma transportowana jest do ziemskiej magnetosfery.
Owe ?huragany? powstają wskutek zjawiska znanego jako niestabilność Kelvina-Helmholtza (KH). Gdy plazma ze Słońca (wiatr słoneczny) omiata ziemską granicę magnetyczną, może on spowodować powstawanie dużych wirów (o rozmiarach 10 000- 40 000 km) wzdłuż warstwy granicznej.
?Fala KH ? lub huragan kosmiczny ? to jeden z podstawowych mechanizmów, dzięki którym wiatr słoneczny transportuje energię, masę i pęd do wnętrza magnetosfery?, mówi Nykyri, profesor fizyki i badaczka w Center for Space and Atmospheric Research w Daytona Beach na Florydzie. ?Fluktuacje wiatru słonecznego wpływają na tempo wzrostu i końcowe rozmiary fal KH?.
Gdy prędkość wiatru słonecznego jest większa, fluktuacje są silniejsze, i stanowią źródło większych huraganów kosmicznych, które potrafią przetransportować więcej plazmy do magnetosfery ? tłumaczy Nykyri.
Lepszy wgląd w to jak wiatr słoneczny wpływa na huragany kosmiczne może w przyszłości pozwolić nam lepiej prognozować pogodę kosmiczną, a tym samym zapewnić bezpieczniejszą nawigację satelitami znajdującymi się w pasach radiacyjnych.
Huragany kosmiczne to zjawiska uniwersalne zachodzące na granicy między koronalnym wyrzutem masy (CME) ? gigantycznymi kulami plazmy wyrwanej z atmosfery Słońca a magnetosferą Jowisza, Saturna czy innych planet.
?Fale KH mogą zmieniać kierunek i właściwości CME, tym samym wpływając na pogodę kosmiczną w otoczeniu Ziemi?, tłumaczy Nykyri. ?Abyśmy mogli skutecznie prognozować warunki pogody kosmicznej, musimy zrozumieć szczegółowe mechanizmy wpływające na wzrost i właściwości huraganów kosmicznych?.
Źródło: ERAU
http://www.pulskosmosu.pl/2017/09/19/wplyw-wiatru-slonecznego-na-huragany-kosmiczne-moze-wplywac-na-bezpieczenstwo-satelitow/

Wpływ wiatru słonecznego na huragany kosmiczne może wpływać na bezpieczeństwo satelitów.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gwiazda zmienną jest
Wysłane przez musiuk w 2017-09-19
Astronomowie śledzący z zafascynowaniem losy podwójnego układu gwiazd AR Scorpii odkryli, że jego jasność zmienia się na przestrzeni lat. Najnowsze wyniki potwierdzają teorię, w jaki ta niezwykła gwiazda wyzwala energię oraz wyznaczają okresy jej rozbłysków.
AR Scorpii składa się z gwałtownie obracającego się, białego karła o silnym polu magnetycznym, który w niewyjaśniony sposób oddziałuje na swojego towarzysza. Naukowcy wykryli, że niedawno układ ten zwiększył swoją jasność ponad dwukrotnie w przeciągu godzin, ale badania opublikowane w czasopiśmie Astrophysical Journal Letters opisują zmiany zarejestrowane nawet na przestrzeni dekad.
Biały karzeł to obiekt o bardzo dużej gęstości, który jest pozostałością po gwiazdach podobnych do Słońca. Kiedy gwiazdom zaczyna brakować energii, ich jądro zapada się pod wpływem sił grawitacyjnych do rozmiarów Ziemi, ale o około 300 000 razy większej masie. Taka gęstość znacznie zwiększa pole magnetyczne gwiazdy oraz jej szybkość obrotu.
AR Scorpii zyskał sławę w 2016 roku, kiedy to angielscy naukowcy odkryli, że ten układ, dotąd uważany za zwyczajną pojedynczą gwiazdę, tak naprawdę jest szybko obracającym się układem podwójnym. Dodatkową cechą wyróżniającą ten system jest zachowanie białego karła ? obraca się on na swojej osi w bardzo szybkim tempie, co wywołuje regularne rozbłyski co 2 minuty. Amplituda tych rozbłysków również zmienia się na przestrzeni 3,5 godzinnego okresu orbitalnego. To zjawisko nie zostało zaobserwowane w żadnym innym układzie podwójnym z białym karłem.
Zespół badaczy z University of Notre Dame przeanalizował dane dotyczące AR Scorpii, pochodzące z obserwacji Kosmicznym Teleskopem Keplera w ramach misji K2 w 2014 roku, jeszcze zanim ten układ zyskał swoją sławę. Te dane porównano z archiwalnymi zdjęciami nieba sięgającymi 2004 roku, aby zestawić je ze sobą i wykryć potencjalne zmiany w długofalowej krzywej blasku AR Scorpii. Krzywa blasku AR Scorpii wyróżnia się tym, że regularnie następuje tam wzrost jasności ? zarówno w mniejszych okresach czasu (2 minuty) jak i dłuższych podczas około 3,5 godzinnej orbity tych dwóch gwiazd.
?Jeden z modeli układu przewiduje długookresowe zmiany w interakcjach pomiędzy dwoma gwiazdami. Nie było jednak wiadomo w jakich okresach czasu te zmiany będą zachodzić ? czy będzie to 20 czy raczej 200 lat. Dzięki porównaniu danych archiwalnych oraz tych z misji K2, udało nam się wykazać, że oprócz godzinowych fluktuacji w układzie, zmiany zachodzą też na przestrzeni dekad? ? podsumowuje Peter Garnavich, profesor na uniwersytecie w Notre Dame.
 
Źródło: University of Notre Dame
Więcej informacji:
?    A one-of-a-kind star found to change over decades
?    A one-of-a-kind star found to change over decades
Na zdjęciu: artystyczne przedstawienie układu podwójnego AR Scorpii. Źródło: M. Garlick/University of Warwick, ESA.
http://www.urania.edu.pl/wiadomosci/gwiazda-zmienna-jest-3591.html

Gwiazda zmienną jest.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prof. Marek Sarna nowym prezesem Polskiego Towarzystwa Astronomicznego
Wysłane przez czart w 2017-09-19.

Polskie Towarzystwo Astronomiczne (PTA) ma nowe władze. Nowym prezesem został prof. Marek Sarna, natomiast rolę Wiceprezesa powierzono po raz kolejny redaktorowi naczelnemu "Uranii", dr hab. Maciejowi Mikołajewskiemu, prof. UMK.
Podczas 38. Zjazdu Polskiego Towarzystwa Astronomicznego w Zielonej Górze odbyło się Walne Zebranie członków stowarzyszenia, w trakcie którego przeprowadzono wybory nowych władz organizacji.
Prezesem Polskiego Towarzystwa Astronomicznego został prof. dr hab. Marek Sarna z Centrum Astronomicznego im. Mikołaja Kopernika PAN w Warszawie (CAMK PAN), a wiceprezesem dr hab. Maciej Mikołajewski, prof. UMK, z Centrum Astronomii UMK w Toruniu.
Nowy Prezes PTA jest członkiem stowarzyszenia od 1983 roku. W różnych latach pełnił już funkcje w Zarządzie, w m.in. w latach 1993-1995 był Wiceprezesem PTA. Od 1998 do 2014 roku był dyrektorem CAMK PAN w Warszawie.
Pozostałymi członkami Zarządu zostali dr Krzysztof Czart (Europejskie Obserwatorium Południowe), dr Wojciech Hellwing (Centrum Fizyki Teoretycznej PAN w Warszawie), dr Milena Ratajczak (Instytut Astronomiczny Uniwersytetu Wrocławskiego), dr hab. Agata Różańska, prof. CAMK (Centrum Astronomiczne im. Mikołaja Kopernika PAN), dr hab. Radosław Smolec (Centrum Astronomiczne im. Mikołaja Kopernika PAN w Warszawie).
W skład Komisji Rewizyjnej wybrani zostali: dr Henryk Brancewicz, dr hab. Agnieszka Kryszczyńska, prof. UAM, dr Adam Michalec, mgr Sebastian Soberski, prof. dr hab. Andrzej Pigulski. Z kolei w składzie Sądu Koleżeńskiego znaleźli się dr Jadwiga Biała, prof. dr hab. Bożena Czerny, dr hab. Wojciech Lewandowski, prof. dr hab. Ryszard Szczerba, prof. dr hab. Michał Tomczak.
Kadencja Zarządu, Komisji Rewizyjnej i Sądu Koleżeńskiego jest czteroletnia od 2017 do 2021 roku.
Polskie Towarzystwo Astronomiczne (PTA) to organizacja zrzeszająca zawodowych astronomów. Istnieje od 1923 roku. Obecnie liczy około 250 członków.
Więcej informacji:
?    Komunikat PTA dotyczący nowych władz organizacji
?    Witryna internetowa PTA
 
(jest to treść komunikatu prasowego PTA)
http://www.urania.edu.pl/wiadomosci/prof-marek-sarna-nowym-prezesem-polskiego-towarzystwa-astronomicznego-3592.html

Prof. Marek Sarna nowym prezesem Polskiego Towarzystwa Astronomicznego.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciemna energia nie istnieje?
2017-09-20.
Od niecałych stu lat wiemy, że wszechświat się rozszerza. Dane sprzed 20 lat sugerowały, że ekspansja ta przyspieszyła - aby to wyjaśnić, naukowcy zaproponowali istnienie ciemnej energii. Najnowsze badania sugerują, że ciemna energia tak naprawdę może w ogóle nie istnieć.


Naukowcy z Uniwersytetu w Canterbury w Nowej Zelandii sugerują, że ciemna materia nie istnieje. Zamiast tego proponują koncepcję zwaną timescape cosmology (brak polskiego odpowiednika). Zakłada ona, że w zależności od lokalizacji danej galaktyki, można zaobserwować przyspieszoną lub zwolnioną ekspansję wszechświata. Wyniki badań opublikowano w "Miesięcznych Notatkach Królewskiego Towarzystwa Astronomicznego".

Główną wadą w teorii ciemnej energii jest poleganie na równaniu Friedmanna, które opisuje ekspansję wszechświata jako całość. Jednym z wymogów jest tzw. zasada kosmologiczna, która zakłada, że wszechświat jest wszędzie taki sam i wygląda identycznie we wszystkich kierunkach. Ale istnieje wiele obserwacji, które są sprzeczne z zasadą kosmologiczną.

- Wcześniejsza debata przeoczyła istotny punkt. Jeżeli ciemna energia nie istnieje, to prawdopodobnie alternatywą jest to, że ekspansja wszechświata nie następuje według równań Friedmanna - powiedział prof. David Wiltshire, jeden z autorów odkrycia.

Naukowcy twierdzą, że teoria "timescape cosmology" pasuje dokładnie do modelu ekspansji wszechświata. Ciemna energia ma wypełniać 70 proc. energii wszechświata. Jeżeli faktycznie nie istnieje, dobrze byłoby o tym wiedzieć.


http://nt.interia.pl/raporty/raport-kosmos/astronomia/news-ciemna-energia-nie-istnieje,nId,2441820

Ciemna energia nie istnieje.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Więcej lodu na biegunach Merkurego
Napisany przez Radosław Kosarzycki dnia 20/09/2017
Gorąca powierzchnia Merkurego wydaje się osobliwym miejscem do poszukiwania lodu, jednak badania prowadzone od ponad trzydziestu lat wskazują, że istnieje trochę zamrożonej wody na pierwszym globie od Słońca. Woda ta skrywa się wewnątrz stale zacienionych kraterów znajdujących się w pobliżu biegunów planety. Teraz, najnowsze badania prowadzone przez badaczy z Brown University wskazują, że na powierzchni Merkurego może być znacznie więcej lodu niż nam się wcześniej wydawało.
Wyniki badań opublikowane w periodyki Geophysical Research Letters dodają trzech nowych członków do listy kraterów znajdujących się w pobliżu północnego bieguna Merkurego, w których mogą znajdować się spore zapasy lodu wodnego. Oprócz tych sporych zapasów lodu, badania wskazują na wiele mniejszych depozytów rozsianych w pobliżu północnego bieguna, zarówno wewnątrz kraterów jak i na zacienionych obszarach między kraterami. Mogą one być niewielkie, ale po zsumowaniu dają znacznie więcej lodu wodnego niż dotąd szacowaliśmy.
?Jak dotąd zakładano, że lód na powierzchni Merkurego istnieje przede wszystkim w dużych kraterach, jednak udało nam się wykazać, że istnieją dowody na wiele mniejszych depozytów lodu wodnego także poza nimi?, mówi Ariel Deutsch, główny autor badania i doktorant na Brown University. ?Dodanie tych niewielkich zasobów wody do zasobów istniejących w kraterach znacząco powiększa ilość lodu wodnego na Merkurym?.
Pomysł, że na Merkurym może istnieć woda w formie lodu pojawił się w latach dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku, kiedy naziemne teleskopy wykryły wewnątrz kilku kraterów znajdujących się w okolicach biegunów planety obszary o wysokim albedo. Oś obrotu pierwszej planety od Słońca charakteryzuje się nieznacznym nachyleniem, dlatego też dna wielu kraterów nigdy nie są oświetlane przez Słońce. Z uwagi na brak atmosfery, która mogłaby transportować do nich  ciepło z cieplejszych rejonów planety, temperatury w tych wiecznie zacienionych obszarach okazały się wystarczająco niskie, aby mógł tam istnieć stabilny lód wodny. Stąd też za te ?radarowo jasne? obszary potencjalnie mógł odpowiadać lód wodny.
Pomysł ten zyskał potwierdzenie po tym jak sonda MESSENGER weszła na orbitę wokół Merkurego w 2011 roku. Sonda wykryła sygnały od neutronów zgodnych z lodem wodnym, a pochodzących z północnego bieguna planety.
W ramach swoich badań Deutsch współpracował z Gregorym Neumannem z NASA Goddard Space Flight Center, z którym razem zagłębili się w dane przesłane przez sondę MESSENGER. Szczególnie interesowały ich odczyty zebrane za pomocą wysokościomierza laserowego. Urządzenie to wykorzystywane jest przede wszystkim do tworzenia map wysokości terenu, jednak może służyć także do pomiarów albedo powierzchni planety.
Neumann, specjalista od instrumentów zainstalowanych na pokładzie sondy MESSENGER, pomagał w kalibracji pomiarów albedo za pomocą wysokościomierza, które mogą się zmieniać w zależności od tego czy pomiary wykonywane są pionowo z góry czy pod kątem ostrym. Kalibracja pozwoliła naukowcom odkryć depozyty o wysokim albedo zgodne z lodem powierzchniowym w trzech dużych kraterach, dla których możliwe były pomiary tylko pod kątem ostrym.
Dodanie tych kraterów do znanych zasobów lodu na Merkurym stanowi znaczącą zmianę. Deutsch szacuje całkowitą powierzchnię tych trzech płyt lodu na około 3400 kilometrów kwadratowych.
Kolejnym istotnym aspektem analizowanych w ramach badań jest przyjrzenie się albedo terenu otaczającego te trzy duże kratery. Okazuje się, że obszar ten nie jest aż tak jasny jak płyty lodu wewnątrz kraterów, ale jest znacznie jaśniejszy od średniej jasności powierzchni Merkurego.
?Wnioskujemy, że takie wyższe albedo spowodowane jest przez mniejsze obszary lodu rozprzestrzenione na tym terenie?, wskazuje Deutsch. ?Większość z tych obszarów jest zbyt mała, aby dało się je zauważyć indywidualnie za pomocą wysokościomierza, jednak łącznie przyczyniają się do ogólnego wyższego albedo tego obszaru?.
Aby poszukać dowodów na istnienie takich mniejszych zasobów, badacze analizowali dane z wysokościomierza w poszukiwaniu obszarów lodu mniejszych od tych wewnątrz kraterów, ale wystarczająco dużych, aby dało się je dojrzeć za pomocą instrumentu. Udało się odkryć cztery, z których każdy miał średnice mniejsze niż 5 km.
?Te cztery obszary to  tylko te, które mogliśmy zaobserwować za pomocą instrumentów MESSENGERa?, mówi Deutsch. ?Uważamy, że najprawdopodobniej jest ich dużo, dużo więcej, tyle że ich rozmiary mieszczą się w zakresie od kilometra do kilku centymetrów?.
Wiedza o istnieniu tych mniejszych obszarów lodu i fakt, że mogą one odpowiadać za nieco jaśniejszą powierzchnię Merkurego na zewnątrz kraterów, mogą dramatycznie zwiększyć szacunki iloci lodu wodnego na Merkurym. Naukowcy uważają, że podobne mało-skalowe depozyty lodu istnieją także w pobliżu kraterów Księżyca. Modele wskazują, że uwzględnienie tych drobnych zasobów lodu może dwukrotnie zwiększyć szacunki ilości lodu na naszym satelicie naturalnym. To samo może tyczyć się pierwszej planety od Słońca.
W jaki sposób ten biegunowy lód mógł znaleźć się na Merkurym pozostaje kwestią otwartą. Wiodąca hipoteza mówi, że lód dotarł tam na bogatych w wodę kometach i planetoidach. Inna z kolei mówi, że wodór mógł zostać zasiany na powierzchni przez wiatr słoneczny, a z czasem wszedł w reakcje z źródłem tlenu prowadząc do powstania wody.
Jim Head, promotor doktoratu Deutscha i współautor tego badania wskazuje, że praca jego podopiecznego tworzy nowe warunki do poszukiwania odpowiedzi na kluczowe pytania planetologii.
?Jedną z kluczowych kwestii, którą chcielibyśmy zrozumieć, jest sposób w jaki woda i inne związki lotne dostały się na wewnętrzne planety Układu Słonecznego ? Ziemię, Księżyc i ich planetarnych sąsiadów?, mówi Head.  ?Badania wskazują, że istnieją nowe miejsca, w których możemy poszukiwać wody.?
Źródło: Brown University
http://www.pulskosmosu.pl/2017/09/20/wiecej-lodu-na-biegunach-merkurego/

 

Więcej lodu na biegunach Merkurego.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Starzejąca się gwiazda wywiewa mglistą otoczkę
Napisany przez Radosław Kosarzycki dnia 20/09/2017
Astronomowie korzystający z teleskopu ALMA wykonali zdumiewająco piękne zdjęcie delikatnej bańki materii wywiewanej przez egzotyczną, czerwoną gwiazdę U Antliae. Obserwacje te pomogą astronomom lepiej zrozumieć ewolucję gwiazd w późnych stadiach życia.
W słabo widocznej konstelacji Pompy, uważny obserwator korzystający z lornetki może zauważyć bardzo czerwoną gwiazdę, którą lekko zmienia jasność z tygodnia na tydzień. Jest to bardzo nietypowa gwiazd o nazwie U Antliae, a nowe obserwacje przeprowadzone za pomocą sieci teleskopów Atacama Large Millimeter/submillimeter Array (ALMA) pozwoliły dostrzec wokół niej niezmiernie cienką sferyczną otoczkę.
U Antliae jest gwiazdą węglową czyli odewoluowaną, chłodną, jasną gwiazdą asympotycznej gałęzi olbrzymów. Około 2700 lat temu U Antliae przeszła przez krótki okres gwałtownej utraty masy. W tym trwającym zaledwie kilkaset lat przedziale czasu materia tworząca otoczkę zarejestrowaną przez ALMA została odrzucona z gwiazdy z potężną prędkością. Szczegółowe badania otoczki ujawniły także dowody na istnienie cienkich, niewyraźnych obłoków gazu znanych jako podstruktury filamentarne.
Obserwacje tego spektakularnego widoku możliwe były jedynie dzięki unikatowej zdolności radioteleskopu ALMA do tworzenia ostrych obrazów na wielu długościach fali. Znajdująca się na płaskowyżu Chajnantor na chilijskiej pustyni Atakama, sieć radioteleskopów ALMA dostrzega znacznie dokładniej strukturę w otoczce U Antliae, niż to było możliwe wcześniej.
Nowe dane z ALMA nie tworzą jedynie pojedynczego zdjęcia ? radioteleskop ten uzyskuje bowiem trójwymiarowy zestaw danych (?kostkę?), w którym każda ?warstwa? jest obserwowana na nieco innej długości fali. Z powodu efektu Dopplera, poszczególne ?warstwy? zestawu danych pokazują obrazy gazu poruszającego się z różnymi prędkościami w kierunku do lub od obserwatora. Znaczenie ma także fakt, że otoczka jest jest bardzo symetrycznie okrągła i niezmiernie cienka. Patrząc na różne prędkości, możemy pociąć ten kosmiczny bąbel na wirtualne plasterki, tak jak robi się to w tomografii komputerowej wykorzystywanej do badania ludzkiego ciała.
Zrozumienie składu chemicznego otoczek i atmosfer tego typu gwiazd, a także tego w jaki sposób wskutek utraty masy powstają otoczki, jest ważne dla poprawnego zrozumienia w jaki sposób gwiazdy i galaktyki ewoluowały we wczesnym Wszechświecie. Otoczki takie, jak ta wokół U Antliae, wykazują duże bogactwo składników chemicznych opartych o węgiel i inne pierwiastki. Pomagają one także w recyklingu materii, a ich wkład w pył międzygwiazdowy wynosi nawet 70%.
Źródło: ESO
http://www.pulskosmosu.pl/2017/09/20/starzejaca-sie-gwiazda-wywiewa-mglista-otoczke/

Starzejąca się gwiazda wywiewa mglistą otoczkę.jpg

Starzejąca się gwiazda wywiewa mglistą otoczkę2.jpg

Starzejąca się gwiazda wywiewa mglistą otoczkę3.jpg

Starzejąca się gwiazda wywiewa mglistą otoczkę4.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co po Cassinim, czyli najciekawsze misje w Układzie Słonecznym po 2017 roku
2017-09-20. Kamil Serafin
W zeszły piątek, 15 września 2017 roku, sonda Cassini, pozostająca na orbicie Saturna przez ponad 14 lat, została zniszczona. Dla wielu osób wydarzenie to było nie tylko zakończeniem jednej z największych misji w historii lotów międzyplanetarnych, ale i utratą jednego z największych urządzeń badawczych, które każdego dnia dostarczało nam zapierające dech w piersiach fotografie oraz dane naukowe. Co będzie, teraz kiedy bezpowrotnie ją straciliśmy? Nie ma co się załamywać: już w ciągu najbliższych pięciu lat czekać nas będzie mnóstwo wiele innych, być może jeszcze bardziej przełomowych projektów. Co dokładnie szykują dla nas agencje kosmiczne z całego świata? Oto zestawienie najciekawszych misji w Układzie Słonecznym, których efekty będziemy mogli niebawem zobaczyć. Zapnijcie pasy, startujemy!
Organizacja: NASA
Start: 2011
Cel: Jowisz
Strona misji: Juno | NASA
Podobnie jak Saturn, Jowisz również otrzymał swoją własną, cudną sondę. Wyniesiona na orbitę ponad 6 lat temu przez rakietę Atlas V, Juno pozostanie na orbicie gazowego olbrzyma do lutego lub lipca przyszłego roku (ostateczna decyzja o momencie deorbitacji nie została jeszcze podjęta). Na ten moment nie wiadomo, czy misja zostanie przedłużona. Jeśli nie, sondę czeka los bardzo podobny jak Cassini: zostanie skierowana w głąb atmosfery planety, by ulec ostatecznemu zniszczeniu. Zanim to jednak nastąpi, czeka ją jeszcze szereg zadań do zrealizowania. Będzie to nie tylko przesłanie na Ziemię mnóstwa zapierających dech w piersiach fotografii, ale również dostarczenie jak największej ilości zachowanych danych naukowych. Obecnie Juno znajduje się w rekordowej odległości 3500 kilometrów od Jowisza. Jak dotąd udało jej się przeprowadzić dokładne badania obydwu biegunów planety, Wielkiej Czerwonej Plamy, oraz pola magnetycznego planety wraz z całą jej atmosferą. Jak dotąd spore dawki promieniowania nie zdołały jej przeszkodzić w kontynuowaniu misji. Oby tak dalej!
Organizacja: ESA, Roskosmos
Start: 2016
Cel: Mars
Strona misji: ExoMars | ESA
Współpraca między Rosyjską i Europejską Agencją Kosmiczną zdążyła już przynieść wymierne efektów! Nad Czerwoną Planetą krąży bowiem Trace Gas Orbiter (TGO), badający skład atmosfery, oraz ilości zawartego w niej metanu. Mimo iż będący częścią misji lądownik Schiaparelli rozbił się podczas lądowania w październiku zeszłego roku (przyczyną okazało się rozpoczęcie procedury odczepiania spadochronu na wysokości? ponad trzech kilometrów), misja trwa nadal! Więcej, nie weszła jeszcze nawet w fazę końcową! Za około trzy lata, na Marsa dotrą bowiem dwa łaziki, które, pozostając w stałym kontakcie z TGO, podejmą próbę wykonania dwumetrowych odwiertów. Zbadają tym samym skład marsjańskiej gleby i poszukają w niej śladów niegdysiejszego życia. Ponadto, wraz z sondą dostarczą nam również mnóstwa zdjęć!
Organizacja: NASA
Start: 2016
Cel: Bennu
Strona misji: OSIRIS-REx | NASA
Słyszeliście o Bennu? Nie? Jeśli ta nazwa brzmi dla Was obco, to w ciągu najbliższych lat z pewnością się to zmieni. Orbita tego obiektu przecina od czasu do czasu tor ruchu Ziemi wokół Słońca. Częste wymijanie tak masywnego obiektu jak nasza planeta może odkształcić jej orbitę, co spowoduje, że jej późniejsze zachowanie stanie się? mocno nieprzewidywalne. Co prawda szansa na kolizję jest mniejsza niż 1%, ale ryzyko nadal istnieje (a dla mediów mainstreamowych będzie ono niemal stuprocentowe). NASA chce zatem dokładnie przyjrzeć się temu obiektowi, poznając lepiej jego budowę. Ponadto, około roku 2020, po blisko dwóch latach dokładnego badania Bennu z oddali, Osiris-REx zbliży się do niej, by za pomocą specjalnego ramienia zebrać próbki materiałów z powierzchni planetoidy. Ich masa wyniesie maksymalnie dwa kilogramy. Następnie rozpocznie się trwający do 2023 manewr powrotu w kierunku Ziemi. Zebrane materiały zostaną później zesłane na powierzchnię naszej planety i poddane niezwykle szczegółowej analizie przez naukowców w Utah.
Organizacja: NASA
Start: 2018
Cel: Mars
Strona misji: InSight |JPL, NASA
Jaki jest problem z eksploracją Marsa za pomocą łazików? Nie potrafią one zajrzeć pod powierzchnię planety. InSight po wylądowaniu ma wykonać pięciometrowy odwiert, by zbadać temperaturę i skład chemiczny gleby. Lądownik otrzyma również skromną kamerę, sejsmograf oraz sprzęt do wymodelowania miejsca lądowania w trzech wymiarach, co może okazać się bardzo pomocne przy analizie wyników badań. Jeśli wszystko się powiedzie, poznamy również stan marsjańskiego jądra planetarnego. Wszystkie działania InSight będą sprowadzać się do stworzenia dokładnego katalogu danych geologicznych czwartej planety od Słońca. Miejmy tylko nadzieję, że lądowanie przebiegnie pomyślnie?
Organizacja: ESA, NASA
Start: 2018
Cel: Słońce
Strona misji: Solar Orbiter | ESA
Tak blisko Słońca jeszcze nie byliśmy. Sonda ESA zbliży się do naszej gwiazdy na rekordową odległość około 42 mln kilometrów, by zbadać jej heliosferę. Ważący ponad 180 kilogramów sprzęt pozwoli jej nie tylko na sfotografowanie niedostępnych dla nas dotąd regionów, ale i dokładne przeanalizowanie heliosfery. Dzięki temu poznamy lepiej zarówno przeszłość jak i przyszłość naszego Układu Słonecznego. Sonda wykorzysta system komunikacyjny oparty na technologiach zastosowanych w BepiColombo. Jej okołosłoneczna orbita pozwoli na zaobserwowanie obszarów położonych powyżej dwudziestu pięciu stopni szerokości geograficznej. Podczas trzyletniego lotu sonda wykorzysta między innymi asysty grawitacyjne Wenus i Merkurego. Po wejściu na orbitę okołosłoneczną będzie w stanie śledzić ściśle określony obszar powierzchni gwiazdy nawet przez kilka dni, unosząc się nad nim przez cały ten czas. Badaniom zostaną poddane także m.in wiatr słoneczny, burze polarne oraz prędkość rotacji Słońca wokół własnej osi. Oby to wszystko się tam nie ugotowało!
Organizacja: ESA
Start: 2018
Cel: Merkury
Strona misji: BepiColombo | ESA
Danych o Merkurym nigdy za wiele! Przez ostatnie lata świat bezustannie patrzył w stronę Marsa i dalej położonych obiektów, zupełnie zapominając o tych, które znajdują się między nami a Słońcem. Czasami tylko rzucaliśmy okiem na Wenus, ale zupełnie zapominaliśmy o najbliższej naszej gwieździe planecie. Ludzie z ESA i JAXA postanowili to jednak zmienić, a zorganizowana przez nich misja ruszy już za nieco ponad rok! Dwa niezależne orbitery ( Mercury Planetary Orbiter oraz Mercury Magnetospheric Orbiter) dotrą na miejsce około roku 2025. Wtedy to poddadzą dokładnej analizie magnetosferę Merkurego oraz jego powierzchnię, wykonując szczegółowe mapy topograficzne. Sprawdzona zostanie również poprawność? ogólnej teorii względności! Otrzymamy również najlepsze w historii zdjęcia powierzchni planety. Wyzwaniem dla naukowców będzie między innymi zniwelowanie negatywnych efektów wywoływanych przez skrajne różnice temperatury, spowodowane przez tak bliską odległość od Słońca.
Organizacja: NASA
Start: 2020
Cel: Mars
Strona misji: Mars 2020 Rover
Oczywiście nie może się obyć bez Marsa (ponownie)! Już za niecałe 3 lata planowane jest rozpoczęcie kolejnej marsjańskiej misji, której centralnym punktem będzie łazik. Po łaziku, który dotrze na powierzchnię Czerwonej Planety w lutym 2021 roku, nie spodziewamy się co prawda rewolucyjnych odkryć, ale z pewnością będziemy dokładnie śledzić jego poczynania. Zdjęcia, dane dotyczące temperatury i składu chemicznego, oraz poszukiwania śladów wody i niegdysiejszego życia, to tylko niektóre z celów łazika. Maszyna będzie łudząco podobna do działającego obecnie Curiosity Rover, co powinno znacząco obniżyć ogromne koszty, bez negatywnego wpływu na wyniki badań i obserwacji. Warto również wspomnieć, że łazik spróbuje wyprodukować tlen z wykorzystaniem marsjańskiej atmosfery! Będzie to przydatne przy planowanych misjach załogowych.
Organizacja: NASA
Start: 2022
Cel: Psyche
Strona misji: Psyche | JPL, NASA
Do startu sondy poczekamy jeszcze co prawda co najmniej 5 lat, lecz warto się nią zainteresować już teraz. Konstruowana obecnie w Kaliforni, z kamerami, spektrometrami i magnetometrami na pokładzie, wyruszy w długą podróż do planetoidy Psyche. Czemu właśnie do niej? Naukowcy podejrzewają, że ów obiekt, orbitujący pomiędzy Marsem a Jowiszem, jest pozostałością pierwotnych budulców naszego Układu Słonecznego, czyli zlepkiem okruchów skalnych, lodowych i metalicznych! Jego dokładne przebadanie pozwoli być może na poznanie budowy jąder protoplanet, do których niegdyś zaliczała się również Ziemia. Pokryta metalem powierzchnia Psyche od lat budzi zainteresowanie osób badających historię naszego kosmicznego podwórka. Co więcej, sonda wykorzysta innowacyjny sposób komunikacji, jakim jest Deep Space Optical Communication (DSOC). Pozwoli on na nawiązywanie połączenia nie przez fale radiowe, ale dzięki? wiązkom fotonów! Lot do planetoidy potrwa niestety aż 4 lata. Nie pozostaje nic innego jak tylko czekać do 2026 roku!
Organizacja: NASA
Start: 2022
Cel: Europa
Strona misji: Europa Clipper | JPL, NASA
Nie. Niestety nie wylądujemy na Europie. Jeden z głównych księżyców największej planety w naszym Układzie Słonecznym jest, wraz z Enceladusem, najlepszym kandydatem na znalezienie śladów pozaziemskiego życia. Ukrytemu pod dziesiątkami kilometrów lodu oceanowi przyjrzymy się jedynie z daleka. Chcąc uniknąć zbyt dużych dawek promieniowania pochodzącego od Jowisza, sonda będzie orbitować nie wokół Europy, ale wokół samego gazowego olbrzyma. Jeśli wszystko pójdzie dobrze, sonda zdoła również przelecieć przez wyrzucaną w przestrzeń kosmiczną wodę i zbadać dokładnie jej skład! Analizie poddana zostanie również powierzchnia i śladowe ilości atmosfery księżyca. Europa Clipper dokonałaby 45 przelotów nad powierzchnią Europy, z których najbliższy minąłby księżyc o? 25 kilometrów!!! Czy tak bliska odległość nie okazałaby się katastrofalna w skutkach? Na ten moment dokładna data startu nie jest jeszcze znana, ale wiemy, że ma nastąpić w bliżej nieokreślonych latach dwudziestych.
Organizacja: ESA
Start: 2022
Cel: Europa, Ganimedes, Kallisto, Jowisz
Strona misji: JUICE | ESA
Nie tylko NASA chce poszukiwać śladów życia na księżycach Jowisza. Europejska Agencja Kosmiczna ma jeszcze bardziej ambitny plan: zbadanie aż trzech z czterech głównych satelitów największej planety w Układzie Słonecznym oraz jej samej. Ganimedes i Kallisto zostaną dokładnie zmapowane. Badaniom poddana zostanie również ich geologia, pola magnetyczne i przede wszystkim ukryte pod lodowymi pokrywami oceany. Jeśli zaś chodzi o Europę, sonda przyjrzy się zamarzniętej wodzie pod względem występowania w niej życia oraz spróbuje uchwycić dźwięk pękającego lodu. Całe przedsięwzięcie ma nam również dostarczyć informacji na temat formowania się gazowych olbrzymów i ich księżyców. Co za tym idzie, pod lupę (lub raczej ? obiektyw) pójdzie również sam Jowisz!
http://news.astronet.pl/index.php/2017/09/20/co-po-cassinim-czyli-najciekawsze-misje-w-ukladzie-slonecznym-po-2017-roku/

Co po Cassinim, czyli najciekawsze misje w Układzie Słonecznym po 2017 roku.jpg

Co po Cassinim, czyli najciekawsze misje w Układzie Słonecznym po 2017 roku2.jpg

Co po Cassinim, czyli najciekawsze misje w Układzie Słonecznym po 2017 roku3.jpg

Co po Cassinim, czyli najciekawsze misje w Układzie Słonecznym po 2017 roku4.jpg

Co po Cassinim, czyli najciekawsze misje w Układzie Słonecznym po 2017 roku5.jpg

Co po Cassinim, czyli najciekawsze misje w Układzie Słonecznym po 2017 roku6.jpg

Co po Cassinim, czyli najciekawsze misje w Układzie Słonecznym po 2017 roku7.jpg

Co po Cassinim, czyli najciekawsze misje w Układzie Słonecznym po 2017 roku8.jpg

Co po Cassinim, czyli najciekawsze misje w Układzie Słonecznym po 2017 roku9.jpg

Co po Cassinim, czyli najciekawsze misje w Układzie Słonecznym po 2017 roku10.jpg

Co po Cassinim, czyli najciekawsze misje w Układzie Słonecznym po 2017 roku11.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gwiazda Regulus obraca się z niesamowitą prędkością i emituje spolaryzowane światło
autor: John Moll Wrzesień, 2017
) W 1946 roku indyjski astrofizyk Subrahmanyan Chandrasekhar spekulował, że szybko obracające się gwiazdy mogą emitować spolaryzowane światło. Jego podejrzenia zapoczątkowały powstawanie instrumentów naukowych, zwanych polarymetrami, które miały pozwolić na wykrycie tego efektu. Najnowsze badania gwiazdy w konstelacji Lwa sprawiły, że fenomen ten został zaobserwowany po raz pierwszy.
Naukowcy z Uniwersytetu Nowej Południowej Walii dokonali odkrycia z pomocą Obserwatorium Siding Spring, w którym znajduje się niezwykle wrażliwy polarymetr High Precision Polarimetric Instrument (HIPPI). Obiektem badań był Regulus - najjaśniejsza gwiazda w konstelacji Lwa, która znajduje się około 78 lat świetlnych od Ziemi. Jest to również jedno z najjaśniejszych ciał niebieskich, widocznych na nocnym niebie.
Zespół badawczy z Danielem Cotton'em na czele odkrył emitowane przez gwiazdę spolaryzowane światło oraz zdołał ustalić jej prędkość obrotową oraz orientację jej osi obrotowej w przestrzeni kosmicznej. Prędkość obrotowa Regulusa wynosi aż 320 km/s i gdyby przekroczyła 331,6 km/s, gwiazda zostałaby rozerwana przez siły odśrodkowe.
Uzyskanie tego typu informacji w przypadku szybko obracających się gwiazd jest bardzo trudne. Zdobyte dane pozwolą astronomom lepiej zrozumieć cykle życia największych i najgorętszych gwiazd w naszej galaktyce.
 Źródło:
https://newsroom.unsw.edu.au/news/science-tech/secrets-bright-star-regulus-revea...
http://tylkoastronomia.pl/wiadomosc/gwiazda-regulus-obraca-sie-z-niesamowita-predkoscia-i-emituje-spolaryzowane-swiatlo

Gwiazda Regulus obraca się z niesamowitą prędkością i emituje spolaryzowane światło.jpg

Gwiazda Regulus obraca się z niesamowitą prędkością i emituje spolaryzowane światło 2.jpg

Gwiazda Regulus obraca się z niesamowitą prędkością i emituje spolaryzowane światło 3.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Astronomia na festiwalu "Siły Natury" w Toruniu
Wysłane przez czart w 2017-09-20
"Ziemia, planety, gwiazdy? ? pod takim hasłem przebiegnie niecodzienne spotkanie sztuki z astronomią w ramach festiwalu "Siły Natury? w Toruniu.
Imprezę organizuje Toruńska Orkiestra Symfoniczna, która do współpracy zaprosiła cenionych popularyzatorów nauki o Wszechświecie, dzięki którym najważniejsze punkty programu festiwalu będą miały astronomiczną oprawę.
Na początek ? 22 września o 19:00 w sali CKK Jordanki w Toruniu - widzowie i melomani będą świadkami koncertu, w zawartości którego znalazły się kompozycje Johna Williamsa (z filmów ?E.T.? i ?Gwiezdne Wojny?), Magdaleny Cynk (?Planetoida Toruń 12999?), a na finał ? ?Planety? Gustava Holsta z multimedialnym pokazem i narracją autorstwa Piotra Majewskiego i Jerzego Rafalskiego z ?Radia Planet i Komet? (Polskie Radio PiK).
23 września pod kopułą toruńskiego Planetarium zobaczymy film ?Chopin ? The Space Concert ? 2018? w reżyserii Adama Ustynowicza - z udziałem autora (początek o 19:00).
28 września w Collegium Maximum UMK odbędzie się wykład pt. ?Harmonia sfer?, w ramach którego prof. Andrzej Strobel i Piotr Matwiejczuk wyjaśnią tajemnicę ?muzyki sfer?, czyli niezwykłego związku łączącego geometrię orbit planetarnych z harmonią dźwięków w muzyce.
Imprezę zwieńczy koncert 1 października o godz. 17:00 w sali CKK Jordanki pt. ?Symfoniczne pejzaże | Międzynarodowy Dzień Muzyki?, w ramach którego Toruńska Orkiestra Symfoniczna zagra poemat Zygmunta Noskowskiego ?Step? ilustrowany astrofotografiami z Europejskiego Obserwatorium Południowego (ESO) oraz ekspozycją zdjęć z autorskiej galerii Piotra Majewskiego pt. radio-teleskop.pl.
Szczegółowy program festiwalu ?Siły Natury? znajduje się pod adresem: http://silynatury.pl/program/
Więcej informacji:
?    Siły Natury - program
 
Na zdjęciu: obłoki srebrzyste nad Toruniem. Fot.: Piotr Majewski.
http://www.urania.edu.pl/wiadomosci/astronomia-na-festiwalu-sily-natury-w-toruniu-3597.html

Astronomia na festiwalu Siły Natury w Toruniu.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niebo na dłoni nr 11 o misji Rosetta
Wysłane przez czart w 2017-09-20
Czy można upolować kometę? Tak! Europejska Agencja Kosmiczna (ESA), przy wsparciu polskich naukowców, tego dokonała. Opowieść o misji sondy Rosetta w kolejnej odsłonie serii "Niebo na dłoni".
Rosetta to sonda kosmiczna, która dogoniła kometę. Zbadała ją, wysłała na powierzchnię komety (67P/Czuriumow-Gierasimienko) lądownik Philae, a następnie sama w sposób kontrolowany uderzyła w jej powierzchnię. W kolejnym odcinku "Nieba na dłoni" piękne zdjęcia powierzchni komety i opowieść o fantastycznej misji sondy.
"Niebo na dłoni" to nowy youtubowy cykl filmów o astronomii, w ramach którego w krótkiej formie przedstawiane są ciekawostki o kosmosie. Kanał wystartował w lutym 2017 r. Jest realizowany dzięki portalowi Urania - Postępy Astronomii.

Więcej informacji:
?    Niebo na dłoni (NND) - kanał na YouTube
?    Fanpage "Niebo na dłoni" na Facebooku
http://www.urania.edu.pl/wiadomosci/niebo-na-dloni-nr-11-misji-rosetta-3596.html

Niebo na dłoni nr 11 o misji Rosetta.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

174P/Echeclus ? kometa czy planetoida?
Wysłane przez sabat w 2017-09-20
Praca naukowca to ciągłe obserwacje, doświadczenia i symulacje. Kluczem do zrozumienia otaczającego nas świata jest spojenie zdobywanej na różny sposób wiedzy w jedną całość. Czasem jednak coś potrafi nas zupełnie zaskoczyć, wymykając się poza oczekiwane scenariusze. Tego właśnie doświadczyli astronomowie z University of Central Florida, obserwując tajemniczy obiekt o nazwie 174P/Echeclus. Historia ich zmagań ma także polski akcent.
174P/Echeclus lub inaczej (60558) Echeclus został odkryty 3 marca 2000 r. w obserwatorium na górze Kitt Peak w Arizonie. Jest stosunkowo dużym obiektem o średnicy ok. 84 km i okresie orbitalnym niespełna 35 lat. Początkowo uznano go za planetoidę należącą do centaurów, czyli małych ciał Układu Słonecznego poruszających się pomiędzy orbitami Jowisza i Neptuna. Stąd nadany mu numer zgodnie z zasadami nazewnictwa dla planetoid. Pięć lat później nastąpił nieoczekiwany zwrot. Astronomowie z Obserwatorium Palomar na fotografii wykonanej przy użyciu 5-metrowego teleskopu dostrzegli gazową otoczkę charakterystyczną dla komet. CSBN niedługo później sklasyfikował to ciało jako kometę o nazwie 174P/Echeclus, dokonując drugiego po Chironie precedensu, w którym oznaczenie komety jest nazwą własną, a nie nazwiskiem odkrywcy, bądź nazwą projektu poszukiwawczego. Jednak do 2007 r. aktywność kometarna Echeclusa zanikła, a pojawienie się komy w 2005 r. wyjaśniono oderwaniem się fragmentu o średnicy ok. 8 km.
W 2011 r. nastąpił jednak kolejny wybuch aktywności, po którym obłok pyłu był już widoczny stale. 1,5 roku temu w czasie ostatniego peryhelium obiektem zainteresowali się obserwatorzy z University of Central Florida, wykonujący spektroskopię niewielkich skalistych obiektów. Jednym z badaczy jest pochodzący z Zamościa Kacper Wierzchoś, dla którego przeprowadzone obserwacje będą stanowić część pracy doktorskiej. Wcześniejsze analizy wykazały, że Echeclus może emitować tlenek węgla przy okazji sublimacji lodu, podobnie jak inne komety. Zespół, w skład którego wchodził także polski doktorant dowiódł jednak, że ilość CO wyrzucanego przez 174P jest prawie 40 razy mniejsza niż u typowych komet znajdujących się w podobnej odległości od Słońca, w tym u ?wybuchowej? 29P/Schwassmann?Wachmann, niekiedy zaliczanej do grona centaurów. Nie ma pewności, czy wykazany deficyt istniał od początku, czy nieznane dotąd procesy zachodzące na powierzchni Echeclusa doprowadziły do utraty znacznej ilości tlenku węgla.
Zrozumienie powstania i procesów zachodzących na powierzchni Echeclusa przybliży nas do rozwikłania zagadki centaurów, wśród których wiele wykazuje zmienną aktywność kometarną. Wyjaśnieniem tego i innych podobnych przypadków ma się zająć grupa ekspercka Florida Distant Comets, składająca się z lokalnych astronomów i fizyków. Być może już wkrótce poznamy pierwsze wnioski z prowadzonych badań.
Jeśli chcesz wiedzieć więcej:
?    Artykuł na stronie University of Central Florida
Zdjęcie: Wizja artystyczna 174P/Echeclus, źródło: UCF
http://www.urania.edu.pl/wiadomosci/174p-echeclus-kometa-czy-planetoida-3558.html

174PEcheclus ? kometa czy planetoida.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zbliża się jesienna koniunkcja Księżyca z Jowiszem
Wysłane przez tuznik w 2017-09-20 20
Już w nadchodzący piątek (22.09) na wieczornym niebie dojdzie do kolejnego interesującego zjawiska astronomicznego. Tym razem Księżyc spotka się z gazowym olbrzymem - Jowiszem.
Do momentu największego zbliżenia Srebrnego Globu z jasnym Jowiszem dojdzie w dzień 22 września w okolicach godziny 12:26. Odległość pomiędzy Księżycem a Jowiszem wyniesie zaledwie 3 stopnie i 32 minuty. Zatem najlepszą porą do rozpoczęcia obserwacji tych dwóch ciał niebieskich będzie najbliższy piątkowy wieczór.
Same obserwacje zalecamy rozpocząć w okolicach godziny 18:30, tuż po zachodzie Słońca, gdy Księżyc będący wówczas w fazie bliskiej tylko 6% (kilka dni po nowiu), a jasny Jowisz (-1,79 mag), znajdować się będzie nisko nad zachodnim horyzontem. Obok nich, już przy pomocy choćby małej lornetki powinniśmy być w stanie dostrzec jasnego Saturna, który powinien być dobrze widoczny nad południowym horyzontem. Gdy spojrzymy również tego wieczoru kilka stopni powyżej Srebrnego Globu, dojrzymy kolejną jasną gwiazdę - Arktura (alfa Wolarza) o jasności 0,15 mag.
Interesującym obiektem, na który również można poświęcić chwilkę czasu, może być gromada kulista M3 o jasności 6,20 mag znajdująca się w konstelacji Psów Gończych. Przy użyciu lornetki o dużym polu widzenia powinniśmy bez trudu rozróżnić kilka jej najjaśniejszych gwiazd. Warto też wiedzieć, że gromada ta położona jest od nas w odległości około 33 900 lat świetlnych. Uczeni wyznaczyli również rzeczywistą średnicę gromady na około 160 lat świetlnych. Warto też zapoznać się z listą gwiazd zmiennych dla M3, ponieważ NGC 5272 może pochwalić się ich całkiem sporą ilością.
Co ciekawe, tego też dnia rozpocznie się astronomiczna jesień, a zapoczątkuje ją moment, gdy Słońce wkroczy w znak Wagi.
Wszystkim miłośnikom nocnych astronomicznych wrażeń życzymy pogodnej nocy i udanych obserwacji!
Autor: Adam Tużnik
Więcej informacji:
?    Almanach Astronomiczny na rok 2017 - zawiera m.in. spis różnych zjawiska astronomicznych w całym roku
?    Almanach w wersji na smartfony i tablety

Na ilustracji:
Księżyc oraz Jowisz tuż nad zachodnim horyzontem, w momencie koniunkcji. Źródło: stellarium.org
http://www.urania.edu.pl/wiadomosci/zbliza-sie-jesienna-koniunkcja-ksiezyca-jowiszem-3599.html

Zbliża się jesienna koniunkcja Księżyca z Jowiszem.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niesamowite zdjęcie pokazuje spód pojazdu UFO?

2017-09-20

Zdjęcie rzekomo przedstawiające spód latającego spodka obiegło świat i jest uznawane za najbardziej spektakularną fotografię niezidentyfikowanego obiektu latającego, jaką kiedykolwiek wykonano. Zostało ono zrobione przez człowieka, nad którego głową nagle pojawiło się UFO.

Dwaj mężczyźni fotografowali rafinerię ropy naftowej w Grangemouth, w środkowej Szkocji. Była noc, a ludzie zauważyli niesamowity obiekt na niebie. Nagle UFO zaczęło lecieć w stronę mężczyzn i wtedy wykonano kontrowersyjną fotografię. Wiele osób uważa, że zdjęcie przedstawia spód obcego statku kosmicznego. Co ciekawe, fotografia została wykonana w 1991 roku i nadal pozostaje najbardziej szczegółowym obrazem pojazdu przybyszów z kosmosu.

Malcolm Robinson, który bada zjawiska UFO od lat 80. również uważa fotografię za wyjątkową. Mężczyzna jest założycielem Strange Phenomena Investigations (SPI) z siedzibą w centralnej Szkocji i to właśnie ta organizacja otrzymała fotografię od świadków.
Autor zdjęcia w raporcie dla SPI tak opisał okoliczności, w których sfotografował dziwne zjawisko na niebie: "Patrzyliśmy na światła lecącego w naszą stronę obiektu, który uznaliśmy za helikopter. Nie słyszeliśmy jednak charakterystycznych dla helikoptera odgłosów, gdy latający obiekt zbliżył się do nas. Znajdował się w przybliżeniu 60 metrów nad ziemią, gdy wykonałem zdjęcie".
Innemedium.pl

http://nt.interia.pl/raporty/raport-niewyjasnione/strona-glowna/news-niesamowite-zdjecie-pokazuje-spod-pojazdu-ufo,nId,2442060

Niesamowite zdjęcie pokazuje spód pojazdu UFO.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Misja stratosferyczna z okolic Bydgoszczy (13.05.2017)
2017-09-20. Krzysztof Kanawka
Trzynastego maja z okolic Bydgoszczy wystartowała amatorska misja stratosferyczna. Balon osiągnął pułap 36058 metrów.
Start tego balonu nastąpił o 8 rano. Balon został wyposażony m.in. dwie kamerki, odbiornik lokalizujący (GNSS) i spadochron. Balon w trakcie wznoszenia przeciętną prędkością około 5 m/s osiągnął maksymalny pułap 36058 metrów. Po rozerwaniu balonu, kapsuła wylądowała na spadochronie w odległości około 56 km od miejsca startu.
Lot przebiegał w okresie ładnej pogody nad Polską, dzięki czemu można zobaczyć wiele szczegółów terenu północnej części naszego kraju. Kapsuła wylądowała niedaleko miejscowości Gorzuchowo. Lądowanie nastąpiło dość niedaleko autostrady A1 i kilku elektrowni wiatrowych.
(Robert Grochalski)
http://kosmonauta.net/2017/09/misja-stratosferyczna-z-okolic-bydgoszczy-13-05-2017/

Misja stratosferyczna z okolic Bydgoszczy (13.05.2017).jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Startupy z potencjałem budują polski sektor kosmiczny
2017-09-20. Redakcja
19 września 2017 roku w Gdańskim Parku Naukowo Technologicznym odbył się Demo Day, organizowany przez Pomorską Specjalną Strefę Ekonomiczną sp. z o.o., program akceleracyjny Space3ac Intermodal Transportation.
Siedem młodych spółek technologicznych zaprezentowało stworzone w ramach akceleratora projekty, których celem jest odpowiedź na wyzwania, jakie postawiły przed nimi duże firmy sektora transportu intermodalnego.
Wykorzystujące techniki i dane satelitarne polskie spółki technologiczne przez całe lato uczestniczyły w akceleratorze pracując nad swoimi projektami. Ich działania wspierało ponad 40-stu mentorów i ekspertów przy dofinansowaniu z budżetu programu. Efekty zaprezentowali podczas Demo Day, a ich postępom przyglądali się m.in. inwestorzy, przedstawiciele Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości, Agencji Rozwoju Przemysłu, Europejskiej Agencji Kosmicznej i Europejskiej Agencji Nawigacji Satelitarnej.
? theConstruct wdraża system wizualizacji przestrzennej i nieruchomości na terenie portu na podstawie modeli CAD i prezentacji rozszerzonych informacji z systemów ERP i BIM.
? Parkanizer pracuje nad usprawnieniem ruchu samochodowego i niwelowaniem zatorów drogowych w porcie.
? Full Fresh Air opracowuje system pomiarów środowiskowych (zapylenie, odory) w porcie.
? newMap rozwija system do prezentacji informacji o terenach inwestycyjnych na podstawie m.in. danych satelitarnych, informacji geologicznych i informacji o sieci drogowej i kolejowej.
? BetterSolutions wdraża system monitoringu i optymalizacji tras barek rzecznych.
? SATIM przygotowuje aplikację badającą lokalizację i zasięg wycieków ropy naftowej na Morzu Bałtyckim.
? Spectator ułatwia proces korzystania z danych satelitarnych ? do tego stopnia, aby zrobienie zdjęcia z satelity przypominało korzystanie ze zwykłego aparatu cyfrowego.
Podsumowaniem Demo Day Space3ac Intermodal Transportation było, poprzedzone obradami jury, wręczenie nagród specjalnych:
? Nagroda Best Startup trafiła w ręce przedstawicieli: theConstruct
? Best Invention ? za najlepsze wykorzystanie technologii/danych satelitarnych: BetterSolutions
? Best Pitch ? najlepsza prezentacja inwestorska ? dla: Spectator
? Nagroda specjalna GPNT: Full Fresh Air
? Wyróżnienie i symboliczne zaproszenie do rozmów z funduszem Black Pearls VC : theConstruct
Każdy z projektów jest odpowiedzią na konkretne zapotrzebowanie jednego z dużych przedsiębiorstw zaangażowanych w akcelerator: Zarząd Morskiego Portu Gdańsk S.A., Zarząd Morskiego Portu Gdynia S.A., Instytut Morski i OT Logistics.
Podstawowy cel konkursu ScaleUP ? czyli skojarzenie młodych firm technologicznych z dużymi przedsiębiorstwami został zrealizowany. Na dzisiejszym Demo Day, zobaczyliśmy realne efekty współpracy tych dwóch światów i skuteczność przyjętego modelu kooperacji. Jest to ewidentny sukces I rundy akceleratora kosmicznego Space3ac Intermodal Transportation. Co więcej, zespoły zaproponowały konkretne rozwiązania, np. system pomiarów środowiskowych czy system niwelowania zatorów drogowych, które są już wdrażane m.in. w trójmiejskich portach czy Instytucie Morskim w Gdańsku ? podsumował Paweł Lulewicz, wiceprezes PSSE sp. z. o.o. ? organizatora programu.
Wspólnym mianownikiem wszystkich projektów wspieranych przez Space3ac Intermodal Transportation jest wykorzystanie danych i technik satelitarnych.
? Jesteśmy jedynym w Europie stacjonarnym programem akceleracyjnym skupionym na segmencie downstream sektora kosmicznego ? mówi Wojciech Drewczyński, Kierownik Projektu. ? Dla inicjatywy wspierającej startupy o tak specjalistycznych kompetencjach, dużym wyzwaniem było zbudowanie zaufania dużych przedsiębiorstw. Udało nam się, co potwierdza fakt, że właśnie dołączyła do nas Grupa LOTOS S.A. i PZU. Rozpoczęliśmy rekrutację do drugiej rundy akceleratora, a szerokie partnerstwo jakie zbudowaliśmy, przekłada się na atrakcyjną ofertę dla startupów.
Demo Day rozpoczął się przywitaniem gości przez Pawła Lulewicza, wiceprezesa PSSE oraz Wojciecha Drewczyńskiego ? Kierownika Projektu ScaleUP. Następnie głos zabrali prelegenci: Frank Salzgeber, Szef Departamentu Transferu Technologii i Biura Inkubacji Biznesowej Europejskiej Agencji Kosmicznej, Marta Krywanis-Brzostowska, Market Innovation Officer z Europejskiej Agencji Nawigacji Satelitarnej, Michał Chwieduk z Biura Rozwoju i Innowacji, Agencji Rozwoju Przemysłu.
Więcej na: www.space3.ac, info: Marcin Popiel, kom. +48 732 681 351, e-mail: [email protected]
Projekt pilotażowy ?Techniki satelitarne dla transportu intermodalnego? jest realizowany w ramach Programu Operacyjnego Inteligentny Rozwój 2014-2020 Osi priorytetowej II: Wsparcie otoczenia i potencjału przedsiębiorstw do prowadzenia działalności B+R+I Poddziałanie 2.4.1 Centrum analiz i pilotaży nowych instrumentów inno LAB Pilotaż Scale UP.
http://kosmonauta.net/2017/09/startupy-z-potencjalem-buduja-polski-sektor-kosmiczny/

Startupy z potencjałem budują polski sektor kosmiczny.jpg

Startupy z potencjałem budują polski sektor kosmiczny2.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W piątek astronomiczna jesień. Warto spoglądać w niebo!

2017-09-20.
 
W piątek - 22 września - wieczorem Słońce przejdzie przez punkt równonocy jesiennej i tym samym zacznie się astronomiczna jesień. W sobotę - 23 września - powitamy jesień także w kalendarzu. O tej porze roku na niebie można podziwiać m.in. kilka malowniczych koniunkcji planet z Księżycem i roje meteorów, np. Geminidy.

 
W tym roku jesień rozpocznie się 22 września o godz. 22.02, czyli około 6 godzin później niż w ubiegłym roku. Za moment początku astronomicznej jesieni przyjmuje się przejście Słońca przez punkt równonocy jesiennej, czyli punkt Wagi. Jest on odpowiednikiem nieco bardziej powszechnie znanego punktu Barana (punktu równonocy wiosennej).
Rzeczywiste zrównanie długości dnia i nocy nastąpi jednak 2,5 doby później. Poniedziałek, 25 września, będzie trwać 12 godzin; noc z 24 na 25 września będzie krótsza o 2 minuty niż dzień, a kolejna noc - z 25 na 26 września - o minutę dłuższa niż dzień.
Jesienią spójrz w niebo!

Jesienią robi się chłodniej, niebo zaś często bywa zachmurzone, co niezbyt sprzyja miłośnikom obserwacji astronomicznych w plenerze. Z drugiej strony sprzyjają im jednak coraz dłuższe noce.
Wieczorami dominującym układem gwiazd na niebie będzie Trójkąt Letni. Jego wierzchołki tworzą najjaśniejsze gwiazdy trzech konstelacji: Łabędzia, Orła i Lutni. Jesienią dobrze widoczny jest tzw. Kwadrat Jesienny, choć wbrew nazwie ten układ gwiazd bardziej przypomina prostokąt niż kwadrat. Trzy gwiazdy w jego wierzchołkach to najjaśniejsze gwiazdy z gwiazdozbioru Pegaza, a czwarta należy do gwiazdozbioru Andromedy (chociaż kiedyś na mapach nieba była przydzielona do Pegaza).

Wraz z kolejnymi jesiennymi tygodniami - początkowo nad ranem lub w drugiej połowie nocy, a potem coraz wcześniej - można zobaczyć Oriona, gwiazdozbiór z bardzo jasnymi gwiazdami, które ułożone są na niebie w taki sposób, że przypominają schematyczną sylwetkę człowieka. Przy czym ten charakterystyczny gwiazdozbiór najlepiej widoczny będzie zimą.
Na jesiennym niebie widoczne będzie także kilka planet. Na przełomie września i października można próbować jeszcze dostrzec na porannym niebie Merkurego. Kolejna okazja do obserwacji tej planety będzie w listopadzie po zachodzie Słońca, a w drugiej połowie grudnia planeta ponownie zawita na porannym niebie.

Dużo jaśniejsza od Merkurego (i najjaśniejsza z planet) jest Wenus, którą będzie można we wrześniu, październiku i listopadzie podziwiać jako Gwiazdę Poranną przed wschodem Słońca.
Jesienią będzie też okazja, by podziwiać kilka malowniczych koniunkcji planet lub planet z Księżycem. Na przykład 27 września blisko siebie na niebie znajdą się Księżyc i Saturn. Naturalny satelita Ziemi spotka się też 17 i 18 października z Marsem i Wenus; 5 października nastąpi bardzo bliska koniunkcja Wenus i Marsa (na porannym niebie); 15 listopada - koniunkcja Księżyca z Marsem, 17 listopada z Jowiszem i Wenus, a w kolejnych dniach także z Merkurym i Saturnem.

W nocy z 5 na 6 listopada warto popatrzeć na zakrycie Aldebarana przez Księżyc. Jasna gwiazda Aldebaran na kilkadziesiąt minut zniknie za tarczą Księżyca, który będzie wtedy dwa dni po pełni. Jeśli przegapimy to zjawisko, mamy szanse w środku nocy z 8 na 9 grudnia obejrzeć zakrycie Regulusa przez Księżyc.
Podczas jesiennych nocy nożna też obserwować roje meteorów.

Od 2 października do 7 listopada aktywny powinien być rój Orionidów, związany ze słynną kometą Halleya. Jego maksimum nastąpi 21 października i możemy wtedy oczekiwać do 20 meteorów na godzinę. Bardzo obfitym rojem nieba północnego są Geminidy, z maksimum 13/14 grudnia. Astronomowie przewidują, że będzie można dostrzec nawet 120 meteorów na godzinę.


(km)

http://www.rmf24.pl/nauka/news-w-piatek-astronomiczna-jesien-warto-spogladac-w-niebo,nId,2442535

W piątek astronomiczna jesień. Warto spoglądać w niebo.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hubble odkrywa unikalny typ obiektów w Układzie Słonecznym
Napisany przez Radosław Kosarzycki dnia 21/09/2017
Za pomocą Kosmicznego Teleskopu Hubble?a, grupa astronomów z Niemiec zaobserwowała intrygujące cechy nietypowego rodzaju obiektów w pasie planetoid pomiędzy orbitami Marsa i Jowisza: dwóch planetoid krążących wokół wspólnego środka masy i wykazujących niektóre cechy komet takie jak jasna koma czy długi ogon. To pierwszy obiekt w historii, który został sklasyfikowany zarówno jako planetoida podwójna jak i kometa. Wyniki badań opisano w artykule, który w tym tygodniu ukazał się w periodyku Nature.
We wrześniu 2016 roku, tuż przed tym jak planetoida 288P maksymalnie zbliżyła się do Słońca, znalazła się na tyle blisko Ziemi, że astronomowie mogli dokładnie jej się przyjrzeć za pomocą Kosmicznego Teleskopu Hubble?a.
Zdjęcia 288P, obiektu należącego do Pasa Planetoid pomiędzy Marsem a Jowiszem pozwoliły dostrzec, że w rzeczywistości nie jest to pojedynczy obiekt, a dwie planetoidy niemal o tej samej masie i rozmiarach, krążące wokół siebie w odległości około 100 kilometrów. To odkrycie samo w sobie było już bardzo ważne; z uwagi na to, że krążą wokół siebie możliwe było oszacowanie masy obiektów w tym układzie.
Jednak obserwacje potwierdziły także trwającą aktywność w tym układzie. ?Odkryliśmy silne dowody na sublimację lodu wodnego spowodowaną wzrostem ogrzewania ze strony Słońca ? tak jak ma to miejsce w przypadku komet?, mówi Jessica Agarwal (Instytut Maxa Plancka w Niemczech), kierownik zespołu i główna autorka artykułu naukowego. To sprawia, że 288P jest pierwszą znaną planetoidą podwójną, która została sklasyfikowana jako kometa pasa głównego.
Zrozumienie pochodzenia i ewolucji komet pasa głównego ? planetoid krążących między Marsem a Jowiszem wykazujących aktywność kometarnym ? jest kluczowym elementem do zrozumienia formacji i ewolucji całego Układu Słonecznego. Jednym z pytań, na które mogą pomóc nam odpowiedzieć komety pasa głównego, jest pytanie o pochodzenie wody na Ziemi. Z uwagi na fakt, że znamy tylko kilka obiektów tego typu, 288P stanowi ekstremalnie ważny obiekt przyszłych badań.
Różne cechy 288P ? duża odległość między oboma składnikami, niemal identyczna masa obu składników, duży mimośród orbity oraz aktywność kometarna ? sprawiają, że jest to unikalny obiekt pośród niewielu znanych szerokich układów podwójnych planetoid. Obserwowana aktywność 288P wiele nam mówi o przeszłości tego obiektu: ?Lód na powierzchni nie może przetrwać w pasie planetoid przez czas, który upłynął od powstania Układu Słonecznego, ale może być chroniony przez miliardy lat przez pyłowy płaszcz o grubości kilku metrów?.
Dlatego też zespół badaczy doszedł do wniosku, że 288P istnieje jako układ podwójny zaledwie od 5000 lat. ?Najbardziej prawdopodobny scenariusz powstania 288P to rozerwanie planetoidy z powodu zbyt szybkiego tempa rotacji. Po fragmentacji, oba składniki mogły się od siebie oddalić wskutek działania momentu sublimacji?.
Źródło: STScI
http://www.pulskosmosu.pl/2017/09/21/hubble-odkrywa-unikalny-typ-obiektow-w-ukladzie-slonecznym/

Hubble odkrywa unikalny typ obiektów w Układzie Słonecznym1.jpg

Hubble odkrywa unikalny typ obiektów w Układzie Słonecznym2.jpg

Hubble odkrywa unikalny typ obiektów w Układzie Słonecznym3.jpg

Hubble odkrywa unikalny typ obiektów w Układzie Słonecznym4.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W piątek początek 21. Festiwalu Nauki w Warszawie
2017-09-21.


Debaty o m.in. edycji genów; wycieczki np. do Kampinoskiego Parku Narodowego; Festiwal Nauki Małego Człowieka; pokaz produkcji grafenu - to kilka atrakcji czekających na gości Festiwalu Nauki w Warszawie. Wydarzenie rozpocznie się w piątek 22 września i potrwa do 1 października.
Festiwal Nauki w Warszawie to najstarsza polska impreza popularyzująca naukę. W tym roku odbędzie się ona już po raz 21.
 
Wydarzenie rozpocznie debata "Nierozwiązane problemy fizyki", która odbędzie się w piątek 22 września o godz. 18 na Wydziale Fizyki Uniwersytetu Warszawskiego. Jak zapowiadają organizatorzy, wśród tytułowych nierozwiązanych problemów znajdą się kwestie takie, jak np. początek i koniec Wszechświata.
 
Program spotkań podzielony jest m.in. na debaty główne, otwarte dla wszystkich spotkania popołudniowe odbywające się od 25 do 29 września, wieczorne spotkania odbywające się do 29 września oraz spotkania weekendowe, które odbędą się w weekendy 23/24 września i 30 września/1 października. Wydarzenia w ramach festiwalu organizowane będą przez przedstawicieli najróżniejszych dziedzin naukowych, od archeologii, poprzez ekonomię, aż po fizykę czy biologię.
 
W programie tegorocznego Festiwalu Nauki nie zabraknie głośnych w ostatnim czasie tematów. I tak, o manipulacjach wynikami wyborów w historii opowie 25 września dr Jan Misiuna ze Szkoły Głównej Handlowej, zaś Piotr Ćwiekowski z Wydziału Nauk Ekonomicznych UW tego samego dnia przedstawi zagadnienia dotyczące cyberbezpieczeństwa w epoce Big Data. Z kolei 28 września w redakcji tygodnika "Polityka" będzie można wysłuchać dyskusji o roli uczonego, eksperta, dziennikarza w "epoce postprawdy".
 
Jak co roku, dzieci i ich rodzice będą mogli wziąć udział w Festiwalu Małego Człowieka. Odbędzie się on w weekend 23/24 września na terenie kampusu głównego Politechniki Warszawskiej. Warszawskie i pozawarszawskie uczelnie, instytucje, firmy i szkoły przygotowały dla najmłodszych liczne spotkania, które mają wzbudzać zainteresowania dzieci różnymi dziedzinami nauki i techniki i rozwijać w nich ciekawość świata. W programie imprezy znajdą się m.in. proste interaktywne doświadczenia i ciekawe pokazy rozwijające wyobraźnię i tłumaczące podstawowe prawa natury, stymulujące rozwój myślenia twórczego zajęcia matematyczne czy pokazy fizyczne i chemiczne.
 
Warszawski festiwal zakończy się 1 października debatą na temat edytowania genów. Naukowcy, którzy zbiorą się o 17 w auli Starej Biblioteki UW, rozmawiać będą o związanych z tym zjawiskiem problemach prawnych i etycznych, jak również o możliwych konsekwencjach rewolucji w biologii.
 
Pierwsza edycja warszawskiej imprezy popularyzującej naukę odbyła się w 1997 roku. Był to pierwszy polski festiwal nauki. W ślad za nim powstało ok. 20 festiwali nauki, sztuki i techniki w miastach akademickich w całej Polsce. W minionych latach festiwal gościł od 45 tys. do nawet 75 tys. miłośników nauki.
 
Pełny program tegorocznej edycji festiwalu dostępny jest na stronie internetowej: http://festiwalnauki.edu.pl/program (PAP)
 
kflo/ ekr/
Tagi: stolica , festiwale nauki
http://naukawpolsce.pap.pl/aktualnosci/news,459763,w-piatek-poczatek-21-festiwalu-nauki-w-warszawie.html

W piątek początek 21. Festiwalu Nauki w Warszawie.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czernica: Powstaje obserwatorium, jedyne takie w Polsce
2017-09-21
Na wzgórzu, nieopodal Zameczku, powstaje obserwatorium, jakiego nie ma w całej Polsce, a może i na świecie.
Projekt z rozmachem realizują Michał Witek i Dawid Barteczko, znany w regionie duet astronomów pasjonatów, działający jako Astrohunters. Zamierzają stworzyć obiekt jedyny w swoim rodzaju: siedzibę obserwatorów nieba, połączoną m.in. z symulatorem wahadłowca kosmicznego, stacją bolidową i meteorologiczną. ? Nazwaliśmy go Astronomicznym Obserwatorium Południowym AstroLab, bo będzie to, najogólniej mówiąc, pracownia naukowa otwarta dla grup szkolnych i przedszkolnych, w której będą prowadzone badania i doświadczenia m.in. z fizyki. Będzie to po prostu miejsce spotkania człowieka z Wszechświatem ? mówi Michał Witek, który astronomią interesuje się od dziecka.

Teraz, wraz z Dawidem Barteczko ciężko pracują przy adaptacji pomieszczeń starego budynku, który stoi na wzgórzu nieopodal Zameczku. AstroLab będzie składał się z trzech pomieszczeń. W największym odbywały się będą zajęcia z dziećmi. Na suficie, dzięki technologii światłowodowej, odwzorowano 28 gwiazdozbiorów, które można zobaczyć na niebie nad Czernicą. ? Każdą konstelację możemy włączać i wyłączać, pokazywać je razem lub osobno, i to bez względu na porę dnia i pogodę ? mówi Michał Witek. Ściany pracowni ozdobią fototapety ukazujące szczegółową mapę naszej Galaktyki, Wszechświat z galaktykami i przydatne podczas zajęć wzory fizyczne.

Pasjonaci zaprojektowali i wykonali też podświetlany stół do doświadczeń. W drugim pomieszczeniu znajdzie się centrum dowodzenia z komputerami i monitoringiem. Umieszczona na dachu antena przechwyci sygnały przelatujących nad regionem satelitów meteorologicznych. ? Będziemy mogli prowadzić nasłuch szumu radiowego, a urządzenia pozwolą nam na przetwarzanie danych z satelitów. Być może uda się nawet podsłuchać rozmowy z Ziemią astronautów z Międzynarodowej Stacji Kosmicznej ? zapowiada Michał Witek. W AstroLabie będzie się mieściła także stacja bolidowa do obserwacji nieba. Specjalna kamera będzie cały czas szukała bardzo jasnych meteorów i zapisywała dane na dysku.

? Naszą stację chcemy połączyć z siecią pozostałych stacji bolidowych w Polsce ? opisują pasjonaci z Astrohunters. Przy AstroLabie powstanie również stacja meteorologiczna z czujnikiem wyładowań atmosferycznych. Stąd będą płynęły przydatne informacje o pogodzie w regionie. Trzecie pomieszczenie w AstroLabie, przy którym zresztą jest najwięcej pracy, będzie stylizowane na wnętrze kabiny wahadłowca kosmicznego i wyposażone w około 2 tysiące przełączników. W kabinie będzie można przeżyć podróż w Kosmos. Symulacja misji będzie sterowana ze stacji kontroli lotów za ścianą, a to jeszcze nie wszystkie aytrakcje. Projekt powstaje w ramach programu Ośrodka Wsparcia Ekonomii Społecznej oraz przy współpracy z Ośrodkiem Kultury Zameczek w Czernicy. AstroLab ma zostać oficjalnie otwarty za parę miesięcy.
http://nowiny.rybnik.pl/artykul,44293,czernica-powstaje-obserwatorium-jedyne-takie-w-polsce.html

Czernica Powstaje obserwatorium, jedyne takie w Polsce.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Urania
W najnowszym numerze
W numerze m.in.:
- Zaćmienie Słońca nad Ameryką
- Mapa ciemności w Polsce
- O czym mówią nam meteoryty?
- Nowe obserwatoria w polskich miastach
- Astropodróże
- ESO Astronomy Camp - poradnik przetrwania
- Niebo nad Polską i ciekawe obiekty

Więcej:
?    Zobacz pełen spis treści
?    Zamów ten numer
?    Kup wersję cyfrową
http://www.urania.edu.pl/urania/urania-nr-4-2017.html

Astronomia
Informacja o terminie dostawy numeru wrześniowego:
Numer wrześniowy w wersji elektronicznej został wysłany do prenumeratorów w dniu 29 sierpnia. Planowany termin wysyłki wersji drukowanej to 5 września. Za opóźnienie przepraszam.
W bieżącym numerze:
?    Stałe działy:
o    Wieści ze świata astronomii i astronautyki
o    Luna naszą przewodniczką (P. Brych)
o    Obserwujemy planety (P. Brych)
o    Ciekawe obiekty mgławicowe (P. Guzik)
o    Aktualności ze świata komet (P. Guzik)
o    Gwiezdny Kalejdoskop (J. Desselberger)
o    Efemerydy gwiazd zmiennych (K. Kida)
o    Gwiazda zmienna miesiąca (K. Kida)
o    Mapy efemerydalne (P. Brych)
o    Galeria Czytelników
o    Konkurs na astrofotografię roku
?    Artykuły:
o    Zakurzony Wszechświat (D. Jasińska)
o    Odkrycie dwóch gwiazd zmiennych przez 20-latka z Polski (P. Brych)
o    Lornetka Delta Optical CHASE 8x42 ED (M. Siudziński)
o    Wszystkie kolory nocnego nieba (J. Desselberger)
o    Zapomniane lodowe olbrzymy (M. Chajczyk)
o    AstroShow 2017 - podbijamy Kosmos (Delta Optical)
o    LXI Olimpiada Astronomiczna
?    Na niebie: (P. Brych)
o    Niebo wieczorne i poranne
o    Niebo w bieżącym miesiącu
o    Księżyce Saturna
o    Księżyce Urana i Neptuna
o    Kalendarz astronomiczny, a w nim:
?    Planety
?    Fazy, perigea i apogea Księżyca
?    Koniunkcje Księżyca z planetami
?    Koniunkcje Księżyca z gwiazdami i gromadami
?    Zakrycia gwiazd przez Księżyc
?    Wschody i zachody Księżyca
?    Wschody i zachody Słońca
?    Maksima rojów meteorów
?    Opozycje jasnych planetoid
http://www.astronomia.media.pl/bie.html

Urania Astronomia.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Polka zbadała ?diabelskie? kratery w Estonii ? wiadomo już, co rąbnęło w ziemię
2017-09-20.
Przez wiele lat naukowcom trudno było ustalić, jak powstały dwa sąsiadujące ze sobą kratery w Estonii. Polska geolog planetarna rozwiązała tę zagadkę.
Dwa położone o kilometr od siebie kratery, znane w naukowym świecie pod nazwą Illumetsa, miejscowi nazywają ?Piekielnym Grobem? i ?Grobem Diabła?. W regionie P?lva w Estonii, gdzie leżą kratery Illumetsa, krąży stara legenda o tym, że dwie podobne do siebie dziury w ziemi to bramy piekieł.
Skąd w rzeczywistości wzięły się obie dziury?
Aż do teraz nikt z całą pewnością nie był w stanie stwierdzić, że oba kratery są pochodzenia pozaziemskiego, bo brakowało znaków szczególnych towarzyszących tego typu wydarzeniom, a więc śladów wysokiej temperatury i ciśnienia
? powiedziała  Nauce dr Anna Łosiak z Instytutu Nauk Geologicznych PAN we Wrocławiu. Dodaje, że brakowało też charakterystycznych odłamków meteorytu, które często znajduje się w kraterach uderzeniowych.
Dr Łosiak jest geologiem planetarnym, a jej najżywsze zainteresowania krążą wokół kraterów uderzeniowych na Marsie. Jednak bliższa koszula ciału, a analiza kraterów na Ziemi w zasadzie nie różni się tak bardzo od badań prowadzonych w kosmosie. Nic więc dziwnego, że badaczkę przyciągnęły dwa tajemnicze estońskie kratery Illumetsa. Jeden z nich ma średnicę 80 metrów, drugi ? 50 metrów. Znajdują się w odległości około 1 km od siebie. Badania przeprowadzone metodą radiowęglową wykazały, że oba powstały w tym samym momencie wskutek uderzenia jednej niezbyt dużej asteroidy około 7170-7000 lat temu.
? Są możliwe dwa scenariusze ? tłumaczy dr Łosiak. ? Albo ciało niebieskie, które uderzyło w ziemię, po prostu rozpadło się na dwie części podczas wejścia w atmosferę, albo była to tzw. podwójna asteroida, czyli dwa ciała zlepione ze sobą wskutek dawnej kolizji ? na podobnej zasadzie powstała mająca kształt gumowej kaczki kometa Czuriumow-Gierasimienko. I ta podwójna asteroida rozdzieliła się na dwie części w ziemskiej atmosferze.
Dlaczego jednak Illumetsa nie noszą śladów, jakie z reguły pozostawiają żelazne meteoryty, które wytwarzają większość kraterów uderzeniowych? W estońskich zagłębieniach zespół pod kierunkiem dr Łosiak nie znalazł fragmentów skały z dużą zawartością żelaza. Dlatego naukowcy uważają, że zagłębienia Illumetsa powstały wskutek uderzenia meteorytu skalnego, który bardzo rzadko dociera do ziemi w tak dużym kawałku, by wytworzyć krater. Zazwyczaj eksploduje w atmosferze, tak jak to miało miejsce w przypadku meteorytu czelabińskiego. Tysiące lat erozji mogły pozbawić taki krater wszelkich znamion kosmicznego pochodzenia.
Kiedy zapytałam dr Łosiak o zniszczenia, jakich mogło dokonać takie uderzenie, odpowiedź badaczki mnie zdziwiła.
? Jeszcze do niedawna myśleliśmy, że uderzenia małych asteroid wywołują duże zniszczenia, takie jak w przypadku katastrofy tunguskiej. Jednak nowsze badania pokazują, że w otoczeniu krateru owszem, mógł się położyć las, ale cała okolica z całą pewnością nie zajęła się ogniem ? opowiada dr Łosiak.
Skoro wydarzenia te miały miejsce około 7000 lat temu, to mogli je obserwować okoliczni mieszkańcy. Poparciem tej teorii może być legenda o diabłach i wrotach piekieł, jednak ? jak sugeruje badaczka ? przyczyną tych ludowych podań jest raczej odmienność zagłębień w ziemi od niezwykle płaskiej powierzchni Estonii. Z kolei powstanie innego estońskiego krateru badanego przez Polkę, Kaali, było zapewne obserwowane przez okolicznych mieszkańców. Miało to miejsce 3500 lat temu, a ślady pyłków z tego okresu wskazują na to, że hodowano tam rośliny uprawne. Dawni rolnicy musieli widzieć uderzenie meteorytu.
Okazuje się, że ziemskie kratery potrafią być nie mniej fascynujące od marsjańskich  
Więcej na temat odkrycia przeczytacie tutaj
https://www.sciencedaily.com/releases/2017/09/170918092858.htm

Polka zbadała ?diabelskie? kratery w Estonii ? wiadomo już, co rąbnęło w ziemię.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trwa nabór na ESO Astronomy Camp 2017 - międzynarodowy obóz astronomiczny dla młodzieży
Wysłane przez czart w 2017-09-21
Uczniowie z Polski mogą brać udział w konkursie, w którym do wygrania są miejsca na obozie astronomicznym ESO Astronomy Camp 2017 we Włoszech. Organizatorami konkursu w naszym kraju są Polskie Towarzystwo Astronomiczne (PTA) i Europejskie Obserwatorium Południowe (ESO). Termin zgłoszeń mija 11 października 2017 r. o godz. 23:00.
ESO Astronomy Camp organizowany jest od kilku lat przez Europejskie Obserwatorium Południowe (ESO), czołową organizację naukowo-techniczną zajmującą się badaniami Wszechświata prowadzonymi z powierzchni Ziemi. ESO posiada gigantyczne teleskopy na pustyni Atakama w Ameryce Południowej. Wiele z odkryć astronomicznych opisywanych w mediach zostało dokonane właśnie tymi teleskopami przez naukowców współpracujących z ESO.
Sam obóz odbędzie się we Włoszech, w obserwatorium astronomicznych w Alpach, w Dolinie Aosty niedaleko granicy ze Szwajcarią. Potrwa od 26 grudnia 2017 r. do 1 stycznia 2018 r. Przewidziano 56 miejsc dla uczestników z różnych krajów. W ubiegłych latach liczba zgłoszeń i Polski i ich poziom były wysokie, dlatego nasz kraj uzyskiwał po 5 lub 6 miejsc na obozie.
W tym roku głównym tematem przewodnim zajęć będą odległości we Wszechświecie. Uczniowie będą mieli okazje poznać ten temat dzięki prelekcjom i warsztatom prowadzonym przez zawodowych astronomów z ESO. Będzie także okazja do prowadzenia samodzielnych obserwacji przy pomocy teleskopów znajdujących się na wyposażeniu obserwatorium. Oprócz zajęć astronomicznych w programie obozu przewidziano także wycieczki, sporty zimowe i zajęcia integracyjne.
Obóz jest świetną okazją do poznania rówieśników z innych krajów, którzy mają podobne zainteresowania. To nie tylko szansa na nawiązanie kontaktów, ale także na spędzenie bardzo nietypowego Sylwestra.
Podstawowym kryterium udziału jest wiek od 16 do 18 lat (roczniki 1999, 2000 i 2001). Kandydat powinien interesować się astronomią i mówić po angielsku. Nie musi to być perfekcyjna znajomość angielskiego, ale zajęcia będą prowadzone w tym języku, zatem trzeba znać angielski na poziomie komunikatywnym.
Zadaniem konkursowym jest przygotowanie krótkiego filmu na temat ?I would like to invent/discover... because...?. Kandydat powinien wystąpić w filmie i mówić po angielsku. Dodatkowo z czołowymi kandydatami przeprowadzone zostaną krótkie rozmowy na Skypie mające m.in. zweryfikować czy uczeń potrafi rozmawiać w języku angielskim.
Termin zgłoszeń to 11 października 2017 r. o godz. 23:00. Ogłoszenie wyników nastąpi do 23 października 2017 r.
Udział w obozie wiąże się z opłata w wysokości 500 euro, ale można jej uniknąć, bowiem dla najlepszych kandydatów czekają stypendia. Jedno z nich ufundowało Polskie Towarzystwo Astronomiczne (PTA), dofinansowanie zapowiedział także Krajowy Fundusz na rzecz Dzieci. Dodatkowo Polacy biorą udział w konkursie na stypendium od ESO (rywalizują w tym przypadku z uczestnikami z innych krajów członkowskich).
Przy czym należy podkreślić, że zgłoszenie do konkursu nie jest deklaracją poniesienia kosztów. Jeżeli uczeń uzyska miejsce na obozie, które nie jest objęte stypendium, organizatorzy będą starali się pomóc w uzyskaniu dofinansowania ze środków loklanych, np. od szkoły, gminy, miasta, lokalnej fundacji. Jeżeli laureat nie będzie miał środków finansowych na wyjazd, jego miejsce zostanie zaproponowane kolejnej osobie.
Strona polskiego konkursu znajduje się pod adresem: https://www.pta.edu.pl/eso-camp, natomiast witryna obozu i formularz zgłoszeniowy mają adres http://www.sterrenlab.com/camps/eso-astronomy-camp-2017.
Opis wrażeń z ubiegłorocznej edycji obozu można znaleźć w ?Uranii? nr 4/2017. Artykuł pt. ?ESO Astronomy Camp ? poradnik przetrwania? napisało kilkoro polskich uczestników obozu.
Więcej informacji:
?    Strona polskiego konkursu
?    Witryna obozu ESO Astronomy Camp 2017 i formularz zgłoszeniowy
?    Urania nr 4/2017 z opisem wrażeń z ubiegłorocznej edycji (tekst napisali polscy uczestnicy)
http://www.urania.edu.pl/wiadomosci/eso-astronomy-camp-2017-miedzynarodowy-oboz-astronomiczny-dla-mlodziezy-3600.html

Trwa nabór na ESO Astronomy Camp 2017 - międzynarodowy obóz astronomiczny dla młodzieży.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   1 użytkownik

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

© Robert Twarogal * forumastronomiczne.pl * (2010-2023)