Skocz do zawartości

Astronomiczne Wiadomości z Internetu


Rekomendowane odpowiedzi

AstroLife

Post, który dla was pisałem jako ciekawostkę na temat komety 46P/Wirtanen w pewnym momencie osiągnął takie rozmiary i masę, że doszło do ogromnego astrowybuchu! Materia wyrzucona w przestrzeń wyewoluowała do postaci krótkiego filmu i zapoczątkowała istnienie we wszechświecie internetu serii nowych krótkich odcinków, które będą pojawiały się spontanicznie na kanale AstroLife! :D
Tegoroczne geminidy uświetniła nam swoim bliskim przelotem planetoida (3200) Phaethon odpowiedzialna za ich istnienie. Ze względu na jej małą jasność zobaczyć ją mogli tylko posiadacze dużych lornetek i teleskopów. Natomiast przyszłoroczny rój będzie okraszony pojawieniem się jasnej komety, którą dostrzec będzie mógł każdy! :)
Zapraszam na krótki film

https://www.facebook.com/astrolifepl/?hc_ref=ARRjmUf1BTPf5-9fA42AfNejcUo5BP5uzaLfD_3T5bh1LAZ40AtWiLgdkYx0I_cZ2lU&fref=nf

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Asteroid Day Polska
Z przyjemnością informujemy, że Polskie Towarzystwo Astronomiczne objęło swoim patronatem wydarzenia Asteroid Day 2018 w Polsce. Dziękujemy za okazane zaufanie!
Asteroid Day - Międzynarodowy Dzień Planetoid - to ustanowiona przez ONZ inicjatywa, obchodzona corocznie w okolicach dnia 30 czerwca - rocznicy upadku meteorytu tunguskiego w 1908 roku. W bieżącym roku w 190 krajach świata odbyło się ponad 1000 różnego rodzaju wydarzeń astronomicznych, organizowanych zarówno przez największe agencje kosmiczne, instytucje naukowe, jak i lokalne grupy miłośników astronomii. Celem Asteroid Day jest popularyzacja wiedzy o Kosmosie, a zwłaszcza o planetoidach - małych ciałach Układu Słonecznego, które mogą zagrozić rozwojowi życia na Ziemi.
Zachęcamy do polubienia naszego profilu - będziemy tu umieszczać informacje o planowanych imprezach.

https://www.facebook.com/AsteroidDayPL/?hc_ref=ARSbjJyeRa2L11qdRwdZ_K0xaC7fqSM1WhFCfi5PP9XkHFg9Tvga2aWczKoGY7m-_G0&fref=nf&ft[tn]=kC-R-R-R-R&ft[qid]=6500800910942488983&ft[mf_story_key]=-4034825522993756303&ft[is_sponsored]=1&ft[ei]=AI%4013471599c3d1af06b2bc5152d6c9972a&ft[top_level_post_id]=1561345330617348&ft[page_id]=1365430890208794&ft[page_insights][1365430890208794][role]=1&ft[page_insights][1365430890208794][page_id]=1365430890208794&ft[page_insights][1365430890208794][post_context][story_fbid]=1561345330617348&ft[page_insights][1365430890208794][post_context][publish_time]=1513543873&ft[page_insights][1365430890208794][post_context][story_name]=EntStatusCreationStory&ft[page_insights][1365430890208794][post_context][object_fbtype]=266&ft[page_insights][1365430890208794][actor_id]=1365430890208794&ft[page_insights][1365430890208794][parent_story_name]=EntStatusCreationStory&ft[page_insights][1365430890208794][sl]=5&ft[page_insights][1365430890208794][targets][0][page_id]=1365430890208794&ft[page_insights][1365430890208794][targets][0][actor_id]=1365430890208794&ft[page_insights][1365430890208794][targets][0][role]=1&ft[page_insights][1365430890208794][targets][0][post_id]=1561345330617348&ft[page_insights][1365430890208794][targets][0][share_id]=0&ft[fbfeed_location]=1&ft[insertion_position]=16&ft[ordinal_position]=17%3A5&__md__=1

 

Asteroid Day Polska.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Orbitalna gmatwanina wokół czerwonego karła
Dnia 18/12/2017
W powszechnej świadomości planety Układu Słonecznego poruszają się wokół słońca po płaszczyźnie równika swojej gwiazdy macierzystej. Gwiazda także rotuje, a jej oś rotacji jest zorientowana podobnie do planet krążących wokół niej planet, dzięki czemu cały układ wygląda na uporządkowany. Jednak natura jest kapryśna czego dowodzi odkrycie dokonane przez międzynarodowy zespół kierowany przez badaczy z Uniwersytetu Genewskiego w Szwajcarii. Swoje odkrycie badacze opisali w artykule opublikowanym w periodyku Nature.
GJ436 to gwiazda, wokół której krąży planeta zwana ?włochatą planetą?, która odparowuje niczym kometa. W swoim opracowaniu badacze z UNIGE wykazali, że oprócz ogromnego obłoku gazu, planeta GJ436b charakteryzuje się bardzo unikalną orbitą. Jest to orbita biegunowa: zamiast krążyć w płaszczyźnie równikowej swojej gwiazdy, owa planeta przemieszcza się niemal dokładnie nad biegunami swojej gwiazdy macierzystej.
Nachylenie płaszczyzny tej orbity stanowi ostatni element układanki, którą astronomowie próbują ułożyć od 10 lat. W przeciwieństwie do planet Układu Słonecznego, gdzie orbity mają kształt niemal kołowy, GJ436b porusza się po bardzo płaskiej lub silnie wydłużonej elipsie, przez co jej odległość do gwiazdy zmienia się w trakcie okrążania gwiazdy. ?Ta planeta doświadcza potężnych oddziaływań pływowych ponieważ znajduje się niezwykle blisko swojej gwiazdy, w odległości zaledwie 0,03 jednostki astronomicznej (AU)? mówi Vincent Bourrier, badacz z Wydziału Astronomii na UNIGE. ?Sama gwiazda to czerwony karzeł, którego czas życia jest bardzo długi, a siły pływowe powinny już zdążyć ukołowić orbitę, a jednak tak się nie stało?.
Architektura orbit w układach planetarnych to swego rodzaju zapis historii ich powstawania i ewolucji. Planeta zaburzona bliskim przejściem innej gwiazdy lub obecnością innych masywnych planet będzie odzwierciedlała to w swojej orbicie. ?Nawet mimo faktu, że już widzieliśmy takie nietypowe orbity planetarne, wciąż nie znamy ich pochodzenia. To pierwszy raz kiedy zbadaliśmy architekturę układu planetarnego wokół czerwonego karła? mówi Christope Lovis, badacz z UNIGE i współautor opracowania.
Istnienie nieznanej, bardziej masywnej i bardziej odległej zaburzającej planety mogłaby tłumaczyć dlaczego GJ436b nie porusza się po orbicie kołowej. ?Jeżeli tak faktycznie jest, nasze obliczenia wskazują, że nie tylko planeta nie poruszałaby się po orbicie kołowej, o czym akurat wiemy od 10 lat, ale także powinna poruszać się po silnie nachylonej orbicie. I tego właśnie udało nam się dowieść? mówi Herve Beust, który analizował orbitę planety.
Te same obliczenia wskazują także, że planeta nie zawsze znajdowała się tak blisko swojej gwiazdy, ale mogła zbliżyć się do niej całkiem niedawno (w skali kosmicznej). Być może ?parująca planeta? została wepchnięta w pobliże swojej gwiazdy poprzez oddziaływanie grawitacyjne jak dotąd nieodkrytej planety. Jak dla Vincenta Bourriera, badania wciąż trwają: ?Naszym kolejnym celem jest odkrycie tajemniczej planety, która odpowiada za tak zagmatwany układ planetarny?.
Źródło: 1
http://www.pulskosmosu.pl/2017/12/18/orbitalna-gmatwanina-wokol-czerwonego-karla/

Orbitalna gmatwanina wokół czerwonego karła.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W czwartek po południu początek astronomicznej zimy
2017-12-18

W najbliższy czwartek czeka nas zimowe przesilenie, czyli początek astronomicznej zimy. O godz. 17.28 Słońce przejdzie przez tzw. punkt Koziorożca. Zimą na niebie będzie można zobaczyć m.in. roje meteorów, poza tym coraz lepiej będą widoczne jasne planety.
Pory roku wynikają z nachylenia osi obrotu Ziemi względem płaszczyzny orbity w połączeniu z ruchem obiegowym wokół Słońca. Powoduje to, że w różnych okresach roku dana półkula ma lepsze lub gorsze warunki oświetlenia przez Słońce (dłuższe lub krótsze dni, Słońce przemieszczające wyżej lub niżej nad horyzontem). Gdy Słońce góruje w zenicie nad zwrotnikiem Koziorożca, na półkuli północnej mamy przesilenie zimowe i początek astronomicznej zimy.
Już drugiego dnia astronomicznej zimy, 22 grudnia, przypadnie maksimum roju meteorów o nazwie Ursydy ? będzie można dostrzec do 10 meteorów w ciągu godziny. W pierwszych dniach stycznia aktywny będzie rój Kwadrantydów, który w maksimum z 3 na 4 stycznia może mieć nawet 120 meteorów na godzinę. Niestety w obserwacjach Kwadrantydów przeszkadzać będzie Księżyc w okolicach pełni.
Z kolei w noc z 30 na 31 grudnia nastąpi zakrycie jasnej gwiazdy Aldebaran przez Księżyc. Zjawisko rozpocznie się o godz. 2.22 i potrwa do godz. 3.11. Gwiazda zostanie zakryta ciemnym fragmentem tarczy Księżyca. Astronomowie radzą, by zjawisko to obserwować przez lornetkę lub teleskop. Jeśli ktoś przegapi ten moment lub pogoda nie będzie sprzyjać, to 23 lutego, tuż po zmierzchu, będzie ponowna okazja do obserwacji zakrycia Aldebarana przez Księżyc.
W 2018 r. największe zbliżenie i oddalenie Księżyca od Ziemi wypadną w styczniu. W najbliższym punkcie orbity (perygeum) Księżyc znajdzie się około 356 600 kilometrów od naszej planety, co zaowocuje tzw. Superksiężycem w nocy z 1 na 2 stycznia. Natomiast najdalszy punkt orbity (apogeum) Księżyc osiągnie w nocy z 14 na 15 stycznia i będzie wtedy oddalony od nas o około 406 500 km.
Podczas zimowych miesięcy w drugiej połowie nocy coraz lepiej zaczną być widoczne jasne planety. Na początku stycznia w trzy godziny po północy wschodzą Jowisz i Mars, widoczne blisko siebie (7 stycznia będzie ich koniunkcja w odległości 12 minut kątowych). Pod koniec lutego Jowisz będzie wschodzić już koło północy, natomiast Mars około godz. 2.30. Od drugiej połowy stycznia nad ranem będzie widoczny także Saturn, przy czym warunki jego widoczności będą się poprawiać wraz z upływem kolejnych tygodni. Na początku stycznia można nad ranem próbować dostrzec także Merkurego. Z kolei Wenus zacznie być widoczna wieczorami na przełomie stycznia i lutego.
Na zimowym niebie widoczne są też dwie planety, do obserwacji których potrzebny jest teleskop ? to Uran i Neptun. Uran ma jasność około 6 magnitudo, a Neptun około 8 magnitudo. Osoby dysponujące teleskopami mogą spróbować dostrzec też planetę karłowatą Ceres, która 31 stycznia będzie w opozycji i osiągnie jasność 6,8 magnitudo. Będzie tym samym jaśniejsza od Neptuna. Z kolei jasność zbliżoną do Neptuna (ale mniejszą) będzie mieć na początku stycznia planetoida (8) Flora.
Zimą na nocnym niebie widać kilka charakterystycznych i łatwych do rozpoznania gwiazdozbiorów. Jednym z nich jest Orion z jasnymi gwiazdami ułożonymi w kształt przypominający sylwetkę człowieka. W tym gwiazdozbiorze łatwo zauważyć trzy jasne gwiazdy położone obok siebie w jednej linii, to tzw. Pas Oriona. Gdy przedłuży się tę linię w dół (w stronę horyzontu), natrafi się na Syriusza z konstelacji Wielkiego Psa ? najjaśniejszą gwiazdę nocnego nieba. Po lewej stronie od Oriona, ale w górę, a nie w dół, można zobaczyć dwie jasne gwiazdy Bliźniąt ? Kastora i Polluksa. Z kolei po prawej stronie od Oriona jasno świeci pomarańczowym blaskiem Aldebaran. Obok jest gromada otwarta gwiazd Hiady. Gdy linię od Oriona do Hiad pociągnie się dalej, natrafia się na inną gromadę otwartą ? Plejady, czasem myloną z Małym Wozem, ze względu na swój kształt.
Aby sprawdzić, co jest widoczne na niebie w danej chwili, można skorzystać z różnych programów komputerowych typu planetarium (np. darmowy program Stellarium) lub aplikacji mobilnych na smartfony, które ? po skierowaniu przez nas telefonu na dany punkt nieba - pokażą, jakie obiekty mamy przed oczami. Dla miłośników astronomii przydatna jest też obrotowa mapka nieba, która pozwala ustalić widok nieba na dany dzień i daną godzinę (takie mapki można kupić np. w planetariach, sklepach ze sprzętem astronomicznych i w internecie). Można też skorzystać z publikacji i zestawień zbiorczych, na przykład Almanachu Astronomicznego wydawanego przez Polskie Towarzystwo Astronomiczne. Almanach jest przygotowywany co roku i zawiera zestawienie na cały rok dla wielu zjawisk astronomicznych na niebie oraz wschodów i zachodów Słońca, Księżyca, planet. Jest dostępny nieodpłatnie (http://www.urania.edu.pl/almanach), ma też swoją wersję do użytku na smartfonach.
Po świętach zacznie się okres dobrej widoczności przelotów Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS). Stację orbitalną będzie można oglądać na niebie nad Polską do pierwszej połowy stycznia mniej więcej około godz. 5 i 6 rano, a od końca stycznia do połowy lutego - wieczorami. Dokładne momenty przelotów można sprawdzić dla swojej miejscowości przy pomocy wyspecjalizowanych aplikacji mobilnych na smartfony lub strony internetowej Heavens Above (http://www.heavens-above.com/). (PAP)
PAP - Nauka w Polsce
cza/ agt/
http://naukawpolsce.pap.pl/aktualnosci/news%2C27616%2Cw-czwartek-po-poludniu-poczatek-astronomicznej-zimy.html

W czwartek po południu początek astronomicznej zimy.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W Idaho powstaje pierwszy w Stanach Zjednoczonych rezerwat ciemnego nieba
Wysłane przez iwanicki w 2017-12-18
Czy planowany rezerwat ciemnego nieba w środkowym Idaho wkrótce dołączy do kilkunastu innych, rozsianych po całym świecie?
Jeszcze dwadzieścia lat temu, jedynymi obszarami ochrony nocnego krajobrazu były tereny wokół profesjonalnych obserwatoriów astronomicznych. Pierwsze obszary ochrony naturalnie ciemnego nieba, utworzone w trosce o nocną faunę, lub w celu zachowania widoku gwiaździstego nieba dla turystów i miłośników astronomii, powstały na przełomie obecnego i minionego wieku. Z biegiem czasu, jedna z organizacji, Międzynarodowy Związek Ciemnego Nieba (IDA), wyrosła na wiodącą i najważniejszą, globalną instytucją, walczącą ze skutkami zanieczyszczenia świetlnego. Jednym z priorytetów IDA jest powoływanie, we współpracy z lokalnymi samorządami i organizacjami, obszarów ochrony ciemnego nieba.
Wśród takich obszarów można wyróżnić m.in. parki, społeczności czy rezerwaty ciemnego nieba. Tych ostatnich utworzono dotychczas jedenaście i jest ich kilka razy mniej niż parków ciemnego nieba. Czym różnią się rezerwaty od parków? W przeciwieństwie do parków, rezerwaty posiadają dwie, wyraźnie określone strefy ochrony. Pierwsza stanowi wewnętrzną strefę, odznaczającą się bardzo dobrą jakością nocnego nieba, z małą obecnością zanieczyszczenia świetlnego. Druga, zewnętrzna strefa, okalająca tę wewnętrzną, stanowi jakby strefę buforową pomiędzy chronionym a niechronionym pod kątem nocnego krajobrazu obszarem. Z tego względu rezerwaty mają zazwyczaj większe powierzchnie od parków.
Pierwszym na świecie międzynarodowym rezerwatem ciemnego nieba był, utworzony w 2007 r., kanadyjski Mont-Maganic. W kolejnych latach powstały następne rezerwaty: w Nowej Zelandii, Wielkiej Brytanii, Irlandii, Niemczech, Francji i Namibii. Mimo, że największa liczba parków ciemnego nieba postała w Stanach Zjednoczonych, do tej pory nie powołano tam żadnego rezerwatu. Sytuacja ta zapewne niebawem się zmieni, ponieważ w centralnej części stanu Idano planowane jest utworzenie takiego obszaru.
Nie będzie to łatwe zadanie, ponieważ w celu powołania rezerwatu potrzebna jest współpraca kilku lokalnych samorządów z prywatnymi właścicielami. Wewnętrzną strefę rezerwatu miałyby utworzyć publiczne obszary wchodzące w skład Sawtooth National Recreation Area, oraz będące prywatną własnością tereny na obszarze hrabstw Blaine i Custer. Okalająca strefę buforową mają utworzyć obszary wchodzące w skład miejscowości
Sun Valley, Ketchum, Smiley Creek oraz Stanley.
Pierwszy krok w celu utworzenia rezerwatu został wykonany półtora miesiąca temu, o czym informowaliśmy w jednym z naszych artykułów. Utworzono wtedy międzynarodową społeczność ciemnego nieba w miasteczku Ketchum. Kolejne miejscowości zamierzają zmodernizować sieć swojego oświetlenia zewnętrznego, na zgodną z wymaganiami IDA. Podobnie muszą postąpić zarządcy terenów mających w przyszłości być wewnętrzną strefą.
W połowie grudnia, na konferencji poświęconej ochronie środowiska w stanie Idaho, dyskutowano o wpływie zanieczyszczenia świetlnego na świat przyrody i zdrowie ludzi. Jednym z głównych tematów było powołanie w niedalekiej przyszłości rezerwatu ciemnego nieba w centralnej części stanu. Padły wstępne deklaracje od oficjeli i urzędników, którzy być może przekonają się ostatecznie do pomysłu, który skutkować będzie nie tylko zachowaniem naturalnie ciemnego nieba dla przyszłych pokoleń, ale również, wskutek modernizacji oświetlenia, istotnym oszczędnościami w rachunkach za energię. Jeśli obecne tempo zmian zostanie utrzymane, w 2018 r. powitamy trzeci na świecie, pod względem powierzchni, rezerwat ciemnego nieba.
Źródło: Boiseweekly
Więcej informacji:
?    Cały artykuł
?    Strona tworzonego rezerwatu
?    Istniejące rezerwaty
?    
Na zdjęciu: Rozmowa o zanieczyszczeniu świetlnym podczas konferencji środowiskowej w Idaho. Źródło: Boiseweekly/Lex Nelson.
http://www.urania.edu.pl/wiadomosci/idaho-powstaje-pierwszy-stanach-zjednoczonych-rezerwat-ciemnego-nieba-3894.html

W Idaho powstaje pierwszy w Stanach Zjednoczonych rezerwat ciemnego nieba.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nowa stacja LOFAR powstanie na Łotwie!
Wysłane przez kuligowska w 2017-12-18
Największy obecniena świecie interferometr radiowy LOFAR poszerzy swe wschodnie krańce o Łotwę. 5 grudnia 2017 roku tamtejszy Ventspils University College (VUC) i firma AstroTec Holding BV - oddział holenderskiego instytutu badawczego ASTRON podpisały umowę na prace zmierzające do budowy nowej stacji LOFAR (ang. Low Frequency Array) dla VIRAC - łotewskiego Międzynarodowego Ośrodka Astronomicznego Ventspils.
ASTRON zaaprobował kontrakt opiewający na 1,3 miliona Euro. Tyle mniej więcej ma kosztować kompletna konstrukcja nowej stacji LOFAR. Firma AstroTec wdroży również wszystkie dedykowane urządzenia wymagane do działania takiej stacji, łącznie z elektroniką. Zakończenie jej budowy planowane jest na połowę 2019 roku.
Rozwój własnej stacji LOFAR ma zapewnić Łotwie, a zwłaszcza Uniwersytetowi Ventspils, nowe możliwości w rozwoju naukowym nie tylko w zakresie radioastronomii, ale także w technologiach informacyjnych i komunikacyjnych, geofizyce, geodezji, inżynierii środowiska i biogospodarce. Łotewski Uniwersytet wierzy, że uczestnictwo w programie LOFAR stanowi ogromny wkład w modernizację łotewskiej infrastruktury naukowej, która będzie promować jej rozwój naukowy i inżynieryjny oraz umożliwi lepszą integrację łotewskiej nauki ze światową.
Łotewska stacja będzie znajdować się w Irbene. Jest to była radziecka instalacja radiowa położona 30 km na północ od miasta Ventspils. Składa się obecnie między innymi z 32-metrowego radioteleskopu (RT-32) pierwotnie używanego przez Rosjan do badania i testowania komunikacji radiowej poza terenem ZSRR. Instalacja ta była tajna aż do 1993 roku, gdy Łotwa odzyskała niepodległość. RT-32 jest obecnie wykorzystywany do celów naukowych. Kolejny, 16-metrowy teleskop (RT-16) jest również w takim użyciu. Ze względu na bardzo niski poziom zakłóceń radiowych ta lokalizacja idealnie nadaje się jako baza dla wyjątkowo czułych na nie anten LOFAR.
Przypomnijmy - LOFAR to "radioteleskop" służący do badań astronomicznych, instrument nowej generacji badający pochodzenie i naturę pierwowtnych galaktyk, czarne dziury, radiogalaktyki oraz obłoki gazu istniejące w początkowych epokach istnienia Wszechświata. LOFAR odbiera najniższe częstotliwości radiowe, jakie można na dziś dzień obserwować z Ziemi. Został zaprojektowany i zbudowany przez Holenderski Instytut Radioastronomiczny - ASTRON.
Międzynarodowy Teleskop LOFAR (ILT) to europejska sieć anten radiowych połączona szybką siecią światłowodową. Spośród 51 wszystkicj jego stacji antenowych 38 znajduje się w Holandii, 6 w Niemczech, 3 w Polsce i po 1 we Francji, Anglii, Szwecji i Irlandii. Samo centrum operacyjne  LOFAR znajduje się w Exloo w Holandii. To razem tysiące anten, które wraz z systemami komputerowymi dużej mocy tworzą wirtualną antenę o średnicy dwóch tysięcy kilometrów. W rezultacie teleskop uzyskuje jeszcze wyraźniejsze i bardziej szczegółowe obrazy radiowe nieba.
Czytaj więcej:
?    Cały artykuł
?    Jeszcze większy LOFAR
?    Astronarium nr 28 o sieci radioteleskopów LOFAR
 
Źródło: Astron.nl
Grafika: lokalizacja poszczególnych stacji LOFAR w Europie. Źródło: ASTRON
http://www.urania.edu.pl/wiadomosci/nowa-stacja-lofar-powstanie-na-lotwie-3895.html

Nowa stacja LOFAR powstanie na Łotwie!.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oumuamua nie jest jednak statkiem "obcych"

2017-12-18.

Planetoida nie z tej ziemi jednak całkowicie naturalna. Naukowcy potwierdzają, że `Oumuamua, kosmiczna skała w kształcie cygara, która przelotnie wpadła do naszego Układu Słonecznego - nie jest pojazdem obcych cywilizacji. Planetoidę w ubiegłym tygodniu "podsłuchiwano" - na razie nie stwierdzono, by emitowała jakiekolwiek sztuczne fale radiowe. Naukowcy z Uniwersytetu w Belfaście poinformowali dziś z kolei, że fakt braku aktywności, jakiej można było spodziewać się podczas zbliżania do Słońca, można stosunkowo łatwo wytłumaczyć.

Międzynarodowy zespół astronomów z Wielkiej Brytanii, Stanów Zjednoczonych, Kanady, Tajwanu i Chile, pracujący pod kierunkiem badaczy Queen's University Belfast, opisuje na łamach "Nature Astronomy" wyniki obserwacji planetoidy, prowadzonych od czasu, gdy w październiku dostrzeżono ją po raz pierwszy. Jak informują, `Oumuamua odbija promieniowanie słoneczne tak, jakby składała się w dużej części z lodu, pokrytego suchą skorupą. Jej powierzchnia przez miliony, a może nawet miliardy lat była bombardowana przez promieniowanie kosmiczne, na jej powierzchni utworzyła się izolująca, bogata w węgiel powłoka.
To może tłumaczyć, dlaczego obiekt, uważany początkowo za kometę, nie wykazywał żadnej aktywności mimo znalezienia się zaledwie 23 miliony kilometrów od Słońca. Zewnętrzna skorupa mogła ochronić lodowe wnętrze - mówi prof. Alan Fitzsimmons ze School of Mathematics and Physics at Queen's University. Przekonaliśmy się, że bogata w węgiel powłoka o grubości pół metra mogła zabezpieczyć lód przed parowaniem, nawet jeśli została rozgrzana przez Słońce do temperatury około 300 stopni Celsjusza. Odkryliśmy, że powierzchnia `Oumuamua jest podobna do powierzchni małych obiektów naszego Układu Słonecznego, długo wystawionych na promieniowanie kosmiczne - dodaje.
Wygląda więc na to, że obiekt, choć owszem ciekawy, jest najzupełniej naturalny i podobny do kosmicznych skał, krążących w naszym Układzie. Potwierdzają to obserwacje prowadzone z wykorzystaniem najpotężniejszych teleskopów przez zespół pod kierunkiem dr Michele Bannister z Queen's University. W pracy, która pojawi się na łamach czasopisma "Astrophysical Journal Letters" badacze przyznają, że `Oumuamua przypomina szaro-czerwoną barwą obiekty z Układu Słonecznego, co - biorąc pod uwagę jej pozasłoneczne pochodzenie - wskazuje, że inne układy planetarne z naszej galaktyki mogą przypominać nasz własny.
Sama dr Bannister porównuje rozmiar i kształt planetoidy do słynnego wieżowca Gherkin w Londynie. To fascynujące, że pierwszy międzygwiezdny obiekt, który odkryliśmy, tak bardzo przypomina kosmiczne skały z naszego Układu, to sugeruje, że planety i planetoidy w innych układach tworzą się w podobny sposób - mówi. Autorzy pracy liczą na to, że dalsze badania planetoidy `Oumuamua przyniosą jeszcze więcej informacji, nic nie wskazuje jednak na to, by przekonanie o jej naturalnym pochodzeniu miało się zmienić.


 Grzegorz Jasiński


http://www.rmf24.pl/nauka/news-oumuamua-nie-jest-jednak-statkiem-obcych,nId,2479537

Oumuamua nie jest jednak statkiem obcych.jpg

Oumuamua nie jest jednak statkiem obcych2.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niebo w trzecim tygodniu grudnia 2017 r.
2017-12-18. Ariel Majcher
Do końca 2017 roku zostały jeszcze 2 tygodnie. Wieczorem dnia już przybywa, lecz aż do czwartku 21 grudnia, czyli dnia przesilenia zimowego nie skompensuje to coraz późniejszego wschodu Słońca i dnie będą się skracać. W drugiej części tygodnia proces się odwróci i przez następne pół roku, aż do dnia przesilenia letniego, różnica między wschodem a zachodem Słońca będzie stawać się coraz większa. Również w dniu przesilenia zimowego Saturn przejdzie przez koniunkcję górną ze Słońcem. Nasza Gwiazda Dzienna minie szóstą planetę Układu Słonecznego w odległości nieco mniejszej od 1&deg. Potem Saturn przejdzie na niebo poranne, ale na możliwość jego obserwacji trzeba poczekać prawie miesiąc. Natomiast w przedostatnim tygodniu br. na wieczorne niebo powróci Księżyc w fazie bardzo cienkiego sierpa, który niestety nie ma zaplanowanych spotkań z bardzo jasnymi obiektami. Dopiero na koniec tygodnia Srebrny Glob dotrze do również niezbyt jasnego Neptuna. W pierwszej połowie nocy po zachodniej stronie nieboskłonu widoczna jest miryda ? Cygni, zaś przez większą jej część nocy można obserwować planetę Uran, planetoidę (7) Iris i kolejną mirydę, gwiazdę o Ceti. Nad ranem świecą planety Mars i Jowisz, a przez całą noc promieniują meteory z corocznego roju Ursydów. Ten rok jest dość rzadkim rokiem, w którym pierwszą gwiazdką nie będzie planeta, lecz jedna z gwiazd stałych: Wega ? o zmierzchu jakieś 50° na nieboskłonie zachodnim, lub Capella ? o zmierzchu 25° na nieboskłonie północno-wschodnim.
W poniedziałek 18 grudnia o 7:30 naszego czasu Księżyc przejdzie przez nów i tego dnia pozostanie niewidoczny, ale już kolejnego wieczoru można próbować dostrzec go nisko nad południowo-zachodnim widnokręgiem tuż po zachodzie Słońca. Lecz nie będzie to proste, ponieważ 45 minut po zmierzchu Srebrny Glob w fazie 2% zajmie pozycję na wysokości zaledwie 3°, zaś 15 minut później (na tę porę wykonane są mapki animacji) zbliży się do linii widnokręgu na niewiele ponad 1,5 stopnia. Trzeba zatem dysponować odpowiednio odsłoniętym horyzontem. Przyda się też na pewno lornetka, gdyż gołym okiem dostrzeżenie tak cienkiego sierpa Księżyca na tak małej wysokości należało będzie do wyczynu. W tym i w następnych dniach bardzo ładnie widoczne będzie tzw. światło popielate, czyli nocna część Księżyca, oświetlona światłem odbitym od Ziemi. Tego wieczoru niedaleko niego znajdą się gwiazdy charakterystycznego wianuszka gwiazd 3. i 4. wielkości z północno-wschodniej części głównej figury Strzelca, który również powinien ukazać się w lornetce. Najbliżej niego, 1,5 stopnia na wschód, znajdzie się ?2 Sgr, zaś niecałe 3° dalej w tym samym kierunku położona jest gwiazda Albaldiah, czyli ? Sgr.
W środę 20 grudnia dostrzeżenie Księżyca nad południowo-zachodnim widnokręgiem powinno być już dużo łatwiejsze. O tej samej porze Srebrny Glob zajmie pozycję na wysokości prawie 8°, a jego faza urośnie do 5%. Tego wieczoru Księżyc znajdzie się już 8° na wschód od gwiazdy Albaldiah, zaś w odległości odpowiednio 10 i 11 stopni na godzinie 11 względem niego zaświecą dwie dość jasne gwiazdy Koziorożca Dabih i Algedi.
Czwartek 21 grudnia i piątek 22 grudnia naturalny satelita Ziemi spędzi w Koziorożcu. W tych dniach jego odnalezienie na niebie nie powinno nastręczać trudności. W dniu przesilenia zimowego faza księżycowej tarczy urośnie do 10%, a gwiazdy Dabih i Deneb Algedi tym razem znajdą się odpowiednio 5 i 7 stopni na godzinie 2 względem niego. Dobę później księżycowa tarcza pokaże fazę 16%, a najbliższe w miarę jasne gwiazdy, to Nashira (4° na wschód) oraz Deneb Algedi (prawie 2° dalej w tym samym kierunku). Natomiast 12° prawie dokładnie nad Księżycem znajdzie się jedna z jaśniejszych gwiazd Wodnika, Sad al Suud.
Weekend Księżyc spędzi właśnie w gwiazdozbiorze Wodnika. W sobotę 23 grudnia jego tarcza osiągnie fazę 24%, a parę dość jasnych gwiazd z wschodniej części Koziorożca Srebrny Glob zdystansuje na odległość ponad 6°. Natomiast ostatniego dnia Księżycowi nadal zabraknie do I kwadry. Tym razem jego tarcza pokaże fazę 33% i godzinę po zmierzchu właśnie będzie mijać południk centralny na wysokości prawie 30°. W tym momencie niecałe 3° na godzinie 1 względem niego znajdzie się para Neptun ? ? Aquarii. Oczywiście na tak jasnym niebie planeta jest niewidoczna i trzeba na nią zaczekać, aż się bardziej ściemni, mniej więcej kolejną godzinę dłużej. Mimo niezbyt jeszcze dużej fazy bliskość Księżyca na pewno wpłynie na możliwość dostrzeżenia ostatniej planety Układu Słonecznego, której blask wynosi obecnie +7,9 magnitudo. Planeta cały czas przebywa niewiele ponad 0,5 stopnia na południe od świecącej z jasnością obserwowaną +3,7 magnitudo gwiazdy ? Aquarii.
Po zapadnięciu ciemności coraz niżej nad zachodnim widnokręgiem pojawia się miryda ? Cygni, lecz wciąż jest widoczna bardzo dobrze. W momencie zachodu Słońca gwiazda zajmuje pozycję na wysokości ponad 60° nad południowo-zachodnim horyzontem, natomiast na początku nocy astronomicznej dwie godziny później nadal wznosi się na wysokość około 45°, choć przesunięta w kierunku zachodnim. O godzinie podanej na mapce ? Cygni zniży się już na wysokość 20°, zaś zniknie za widnokręgiem między godzinami 23:30 a 23:15. Gwiazda systematycznie i coraz szybciej słabnie. Jej obecna jasność wynosi +6,3 magnitudo, a zacznie rosnąć dopiero w połowie przyszłego roku. Tutaj można pobrać wykonaną na stronie AAVSO mapkę okolic ? Cygni z naniesionymi jasnościami gwiazd porównania.
Również wieczorem, ale początkowo w południowej stronie nieba wędrują planeta Uran oraz planetoida (7) Iris. Oba ciała Układu Słonecznego przechodzą przez południk lokalny już po rozpoczęciu nocy astronomicznej. Planeta Uran góruje mniej więcej kwadrans po godzinie 19, zachodzi po godzinie 2, natomiast planetoida Iris, kreśląca swoją pętlę jakieś 10° na północny wschód od Urana góruje pół godziny po Uranie, ale dzięki położeniu 6° wyżej schodzi z nieboskłonu godzinę po nim. Planeta Uran wciąż przesuwa się ruchem wstecznym, jednak wyraźnie zwalnia, szykując się do wykonania zwrotu na początku stycznia. W tym tygodniu jej odległość od gwiazdy o Psc przekroczy 3,5 stopnia. Jasność Urana utrzymuje się na poziomie +5,8 magnitudo.
Planetoida (7) Iris już pokonała zakręt na swojej pętli na niebie i przez Barana porusza się ruchem prostym. Obecnie planetoida znajduje się około 4° na południowy wschód od gwiazdy Mesarthim, czwartą co do jasności, choć oznaczaną na mapach nieba grecką literą ?. Mesarthim jest warta zapamiętania również dlatego, że jest to gwiazda podwójna, której składniki o jasnościach +4,5 i +4,7 magnitudo dzieli odległość kątowa 8?, zatem można je rozdzielić już w niezbyt dużym teleskopie z powiększeniem duże kilkadziesiąt razy. Planetoida (7) Iris oddala się od Ziemi i powoli słabnie. Jej blask wynosi obecnie +8,2 wielkości gwiazdowej, jest zatem wyraźnie słabsza nie tylko od Urana, lecz również od Neptuna.
W sąsiadującym z konstelacjami Ryb i Barana gwiazdozbiorze Wieloryba znajduje się słynna gwiazda zmienna Mira Ceti. Gdy jest bliska maksimum swojego blasku, łatwo ją odnaleźć, odkładając jeszcze raz odległość między gwiazdami Menkar (? Ceti) i ? Ceti. Skonstruowana w ten sposób linia biegnie dalej do najjaśniejszej gwiazdy Wieloryba, położonej w południowo-zachodniej części tego gwiazdozbioru Deneb Kaitos. Zarówno Menkar, jak i Deneb Kaitos są na tyle jasne, że widać je nawet na dość mocno zaświetlonym miejskim niebie. Zatem jeśli warunki nie pozwolą na dostrzeżenie gwiazdy ? Ceti, wtedy wystarczy odłożyć mniej więcej odległość między rozstawionymi palcami małym i wskazującym wyciągniętej przed siebie ręki na opisanej linii, aby trafić na Mirę. Gwiazda na początku stycznia osiągnie maksimum swojej jasności i powinna być wtedy łatwo dostrzegalna gołym okiem. Na razie jej jasność szybko rośnie i już teraz blask gwiazdy wynosi +4,5 magnitudo. Natomiast tutaj można pobrać wykonaną na stronie AAVSO mapkę okolic o Ceti z naniesionymi jasnościami gwiazd porównania.
Po górowaniu Urana oraz Iris przez kilka godzin powoli pokazują się na firmamencie gwiazdozbiory nieba zimowego i zimowo-wiosennego, ale na wyłonienie się kolejnej, tym razem dużo jaśniejszej planety Układu Słonecznego trzeba poczekać aż do momentu, gdy opisane wyżej obiekty zejdą już z nieboskłonu. Mars wschodzi około godziny 3, góruje tuż po wschodzie Słońca, a w tym tygodniu przejdzie z gwiazdozbioru Panny do gwiazdozbioru Wagi. W tym drugim gwiazdozbiorze znajduje się planeta Jowisz. Do końca tygodnia Mars zbliży się do Jowisza na niewiele ponad 6°. Czerwona Planeta przyspiesza proces zbliżania się do Ziemi i jej jasność wyraźnie rośnie z tygodnia na tydzień. W niedzielę 24 grudnia jej blask wyniesie +1,5 magnitudo, a tarcza urośnie do 5?.
Planeta Jowisz wschodzi ponad pół godziny po Marsie, góruje także mniej więcej pół godziny po nim. Jowisz w tym tygodniu minie gwiazdę Zuben Elgenubi, zbliżając się do niej minimalną odległość 42 minut kątowych, czyli 1,5 średnicy tarczy Księżyca. Piąta planeta Układu Słonecznego również zbliża się do nas i jej jasność oraz średnica kątowa stale rosną. Pod koniec tego tygodnia osiągną odpowiednio -1,8 wielkości gwiazdowej oraz 32?.
Przez lornetki i teleskopy można obserwować wędrówkę księżyców galileuszowych Jowisza wokół ich planety macierzystej. W tym tygodniu będzie można dostrzec następujące zjawiska (na podstawie strony Sky and Telescope oraz programu Starry Night):
?    18 grudnia, godz. 5:00 ? Ganimedes chowa się w cień Jowisza, 25? na zachód od tarczy planety (początek zaćmienia),
?    18 grudnia, godz. 6:56 ? wyjście Ganimedesa z cienia Jowisza 10? na zachód od tarczy planety (koniec zaćmienia),
?    20 grudnia, godz. 5:50 ? Io chowa się w cień Jowisza, 11? na zachód od tarczy planety (początek zaćmienia),
?    20 grudnia, godz. 7:48 ? wyjście Europy zza tarczy Jowisza (koniec zakrycia),
?    21 grudnia, godz. 3:52 ? od wschodu Jowisza cień Io na tarczy planety, w IV ćwiartce,
?    21 grudnia, godz. 3:54 ? wejście Io na tarczę Jowisza,
?    21 grudnia, godz. 4:45 ? minięcie się Ganimedesa (N) i Europy w odległości 10?, 135? na wschód od brzegu tarczy Jowisza,
?    21 grudnia, godz. 5:14 ? zejście cienia Io z tarczy Jowisza,
?    21 grudnia, godz. 6:06 ? zejście Io z tarczy Jowisza,
?    23 grudnia, godz. 3:46 ? od wschodu Jowisza Kallisto 6? na południe od tarczy planety,
?    24 grudnia, godz. 4:03 ? minięcie się Io (N) i Europy w odległości 6?, 69? na wschód od brzegu tarczy Jowisza.
Po obserwacjach Urana i Iris, w oczekiwaniu na Marsa i Jowisza można skierować swój wzrok na północną część nieboskłonu, gdzie znajduje się gwiazdozbiór Wielkiej Niedźwiedzicy, a w nim ? radiant corocznego roju Ursydów. Radiant roju z większości półkuli północnej jest stale obecny nad widnokręgiem, znajduje się około 2,5 stopnia na północny zachód od gwiazdy Kochab, czyli jaśniejszej gwiazdy z kół Małego Wozu i jednocześnie jakieś 20 minut kątowych na północ od gwiazdy 4. wielkości 5 Ursae Minoris. Akurat o tej porze roku wieczorem radiant dołuje, czyli zajmuje najniższą pozycję w swej wędrówce dobowej wokół bieguna niebieskiego, lecz nawet wtedy ? około godz. 20 ? znajduje się na wysokości prawie 40° nad północnym widnokręgiem. Noc jest długa, zatem do końca nocy astronomicznej, przed godziną 6 rano, radiant zdąży się wznieść na wysokość ponad 60°. Ursydy, to meteory o średniej prędkości, zderzają się z naszą atmosferą z prędkością 33 km/s, a w maksimum ? co roku około 22 grudnia ? można spodziewać się mniej więcej 10 meteorów na godzinę, choć zdarzają się wybuchy aktywności do 50 meteorów na godzinę. Niestety w tym roku astronomowie takiego czegoś się nie spodziewają. Na szczęście w obserwacjach Ursydów nie przeszkodzi Księżyc w fazie kilka dni po nowiu.
Na mapce zaznaczyłem również położenie komety C/2017 O1 (ASASSN). Kometa nadal wędruje przez gwiazdozbiór Żyrafy, około 3,5 stopnia od Gwiazdy Polarnej. Jednak jej jasność oceniana jest na mniej niż 14 magnitudo, zatem do jej dostrzeżenia potrzebny jest już całkiem spory teleskop, najlepiej o średnicy większej od 30 cm.
https://news.astronet.pl/index.php/2017/12/18/niebo-w-trzecim-tygodniu-grudnia-2017-r/

Niebo w trzecim tygodniu grudnia 2017 r..jpg

Niebo w trzecim tygodniu grudnia 2017 r.2.jpg

Niebo w trzecim tygodniu grudnia 2017 r.3.jpg

Niebo w trzecim tygodniu grudnia 2017 r.4.jpg

Niebo w trzecim tygodniu grudnia 2017 r.5.jpg

Niebo w trzecim tygodniu grudnia 2017 r.6.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Polska stworzy minisatelitę. Cel: poprawa bezpieczeństwa
2017-12-19. łz, mnie
W pierwszym kwartale przyszłego roku na biurko premiera trafi projekt budowy minisatelity. Wiceprezes Polskiej Agencji Kosmicznej płk Piotr Suszyński wskazuje, że program, którego budżet ma wynieść ponad 1,4 mld zł, zwiększy bezpieczeństwo kraju.
Krajowy Program Kosmiczny ma działać w czterech obszarach. ? Pierwszy to dziedzina strategiczna - budowa satelity naukowego i satelity rozpoznania obrazowego oraz udział Polski w tworzeniu systemu pozwalającego na śledzenie obiektów będących na orbicie (tzw. system świadomości sytuacyjnej w przestrzeni kosmicznej) ? niezmiernie istotny, bo obiektów w kosmosie jest coraz więcej. Informacje pozyskiwane z tych systemów możemy oczywiście kupować, ale to znacznie mniej precyzyjne, a w dłuższej perspektywie również nieopłacalne ekonomicznie ? tłumaczy Suszyński.
Wiceszef PAK zwraca uwagę, że większości krajów scenariusz związany z ?budową potencjału w kosmosie? opiera się w głównej mierze na potrzebach wojska. ? Zaspakajają je satelity rozpoznawcze, telekomunikacyjne, rozpoznania obrazowego, czyli optoelektroniczne. Zamówienia wojskowe tworzą również stały popyt na rozwiązania i usługi bazujące na danych satelitarnych, co jest bardzo istotne dla rozwoju przemysłu kosmicznego. I chodzi tu nie tyle o określone kwoty finansowe, co o stałość zapotrzebowania ? tłumaczy.

? Tworząc w PAK Krajowy Program Kosmiczny myśleliśmy o skonsolidowaniu firm krajowej branży kosmicznej wokół dużych, narodowych projektów, aby z jednej strony podnieść ich poziom technologiczny, a z drugiej ? zacieśnić ich współpracę. Drugi obszar działania to więc rozwijanie w Polsce technologii, które znajdą zastosowanie w konkretnych projektach kosmicznych. Program jest bardziej ukierunkowany na rozwój gospodarki i przemysłu niż na naukę. Ale współpraca z jednostkami naukowymi, prace wdrożeniowe są również ważne jako wsparcie przemysłu w tworzeniu wysokotechnologicznych rozwiązań ? podkreśla.
Są już centra badawcze

Kolejny obszar to zbudowanie infrastruktury pozwalającej na gromadzenie, przetwarzanie i odbiór danych satelitarnych. ? Przy czym nie chcemy jej tworzyć od podstaw, ale bazować na tym, co jest już w kraju, ale bywa niewystarczająco wykorzystane. Mamy już przecież centra badawcze, obserwacyjne, które można rozwinąć, zintegrować ? zapewnia płk Suszyński.

? Czwarty obszar ? to edukacja i szkolenia dla administracji publicznej w zakresie wykorzystania danych satelitarnych. Przewidzieliśmy programy wspierające zdolną młodzież, zainteresowanie studentów naukami ścisłymi, programy stypendialne dla polskich naukowców, aby mogli aplikować do ważnych instytucji międzynarodowych. Także programy edukacyjne dla uczniów szkół średnich i działania promocyjne zwiększające świadomość, jak ważne są technologie kosmiczne w codziennym życiu ? wyjaśnia.

W ramach Krajowego Programu Kosmicznego mają powstawać satelity typu mini ? o wadze od 100 do 500 kg. ? Na początku zakładamy budowę urządzenia o wadze stu kilkudziesięciu kilogramów. Prace nad studium wykonalności budowy pierwszego polskiego satelity rozpoczęły się już pięć lat temu ? koszty określano wówczas na ok. 1 mld 300 mln zł. Ale ze względu na postęp technologiczny, jaki się od tego czasu dokonał obniżymy ten koszt ? tłumaczy wiceszef PAK.
źródło: PAP
https://www.tvp.info/35262018/polska-stworzy-minisatelite-cel-poprawa-bezpieczenstwa

Polska stworzy minisatelitę Cel poprawa bezpieczeństwa.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nowe podejście do poszukiwania planet w układzie Alfa Centauri
2017-12-19.
Astronomowie z Yale na nowo spojrzeli na pobliski układ Alfa Centauri i opracowali nowe sposoby poszukiwania planet przyjaznych dla życia w tym układzie.
Według badań przeprowadzonych przez prof. Debrę Fischer i jej doktorantkę Lily Zhao w układzie Alfa Centauri mogą istnieć małe planety podobne do Ziemi, których jak dotąd nie zauważono. Jednocześnie badania wykluczają możliwość istnienia w tym układzie kilku większych planet, które pojawiały się w poprzednich modelach.
?Wszechświat mówi nam, że najpowszechniejsze są małe planety, a wyniki naszych badań wskazują, że właśnie takie najprawdopodobniej krążą wokół gwiazd Alfa Centauri A oraz B? mówi Fischer, specjalistka od egzoplanet, która od kilku dekad zajmuje się poszukiwaniem analogów Ziemi.
Wyniki nowych badań opublikowano w Astronomical Journal.
Układ Alfa Centauri znajduje się 1,3 parseka od Ziemi i jest najbliższym nam układem gwiezdnym. W skład układu wchodzi Alfa Centauri A, Alfa Centauri B oraz Proxima Centauri. Zeszłoroczne odkrycie planety podobnej do Ziemi krążącej wokół Proxima Centauri sprowokowało nową falę naukowego i powszechnego zainteresowania tym układem.
?Ponieważ Alfa Centauri znajduje się tak blisko, jest to nasz pierwszy krok poza Układ Słoneczny? mówi Fischer. ?Wokół Alfa Centauri A oraz B z pewnością krążą małe planety skaliste?.
Wnioski te opierają się danych zebranych za pomocą zaawansowanych instrumentów spektrograficznych w obserwatoriach znajdujących się w Chile: CHIRON ? spektrograf zbudowany przez zespół Fischer; HARPS ? zbudowany przez zespół z Genewy; oraz UVES stanowiący element sieci Very Large Telescope Array. ?Precyzja naszych instrumentów była niewystarczająca, do teraz? dodaje Fischer.
Badacze analizujący układ Alfa Centauri próbowali odpowiedzieć sobie na pytanie czy bazując na analizach spektrograficznych byliby w stanie wykryć obecność małych, skalistych planet w ekosferze gwiazd. Bardzo często jednak odpowiedź była negatywna.
Zhao, pierwsza autorka opracowania ustaliła, że w przypadku Alfa Centauri A wciąż można podejrzewać obecność planet mniejszych niż 50 mas Ziemi. W przypadku Alfa Centauri B można podejrzewać obecność planet mniejszych niż 8 mas ziemi, a w przypadku Proxima Centauri można podejrzewać obecność planet mniejszych niż 0.5 masy Ziemi.
?Wykorzystując już przeanalizowane dane w nowy sposób byliśmy w stanie wyciągnąć nowe wnioski. Udało nam się wyeliminować obecność dużych planet, które mogą zagrażać mniejszym planetom przyjaznym dla życia?.
Źródło: 1
http://www.pulskosmosu.pl/2017/12/19/nowe-podejscie-do-poszukiwania-planet-w-ukladzie-alfa-centauri/

Puls Kosmosu
Puls Kosmosu to portal z najnowszymi doniesieniami z zakresu astronomii, astrofizyki, kosmologii, eksploracji przestrzeni kosmicznej i technik satelitarnych. Lider pod względem ilości informacji dostarczanych codziennie do szerokiej rzeszy miłośników astronomii oraz osób profesjonalnie zajmujących się "tym co poza Ziemią".
https://patronite.pl/pulskosmosu

Nowe podejście do poszukiwania planet w układzie Alfa Centauri.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pierścienie Saturna są zaskakująco młode i mogą być resztkami dawnych księżyców
2017-12-19.
Ostatnie dane przesłane na Ziemię przez sondę Cassini, która przemierzała przestrzeń między planetą a pierścieniami na krótko przed tym jak wleciała w atmosferę gazowego olbrzyma kończąc tym samym swoją misję wskazują, że pierścienie planety mają zaledwie kilkaset milionów lat i są mniej masywne niż dotąd uważano.
Takie wyniki wskazują, że pierścienie są prawdopodobnie pozostałościami po co najmniej jednym księżycu, a nie pozostałościami po materii, z której powstała planeta. Wyniki badań zostały zaprezentowane podczas jesiennego spotkania AGU w dniach 12 i 13 grudnia br.
Od dekad naukowcy zastanawiali się nad wiekiem i pochodzeniem pierścieni Saturna. Jeżeli pierścienie powstały razem z Saturnem jakieś 4 miliardy lat temu, bezustanne bombardowanie odłamkami  z bardziej odległych rejonów układu słonecznego powinno spowodować, że pierścienie będą ciemniejsze niż to co obserwujemy. Jednak naukowcy uważali, że pierścienie były zbyt masywne, aby mogły się uformować stosunkowo niedawno, gdy było już mniej materiału, z którego mogłyby powstać niż na wczesnych etapach istnienia Układu Słonecznego.
Obserwacje wykonane przez sondę Cassini podczas ostatnich orbit misji być może rozwiązały tę zagadkę. Pod koniec misji sonda Cassini 22 razy przeleciała między pierścieniami a planetą. Wyczyn ten pozwolił astronomom zmierzyć różnicę przyciągania grawitacyjnego doświadczanego przez sondę ze strony samego Saturna oraz Saturna z pierścieniami.
Pomiary te pozwoliły ustalić, że pierścień B, który odpowiada za 80% całkowitej masy pierścieni ma około 15 miliardów miliardów kilogramów lub 0,4 masy Mimasa, jednego z pierścieni Saturna.
To wystarczająco niska masa, aby pierścień mógł być młody ? mówi planetolog Larry Esposito z Uniwersytetu Kolorado w Boulder, wieloletni zwolennik teorii starych pierścieni zaangażowany w te badania. W 1983 roku Esposito wykorzystał dane zebrane przez sondę Voyager do oszacowania masy pierścieni i otrzymał podobny wynik. ?Zawsze jednak uważałem, że wyniki są niedoszacowane. Jestem rozczarowany tym, że pierścienie nie są masywniejsze?.
Ostatnie spojrzenie na pył opadający na pierścienie także wspiera teorię o młodych pierścieniach. Wykorzystując wszystkie pomiary z instrumentu mierzącego ilość pyłu naukowcy ustalili, że wciąż jasne pierścienie zbierają zdecydowanie za dużo pyłu, aby utrzymać swoją jasną barwę przez miliardy lat. ?Nasze dane wskazują, że czas zanieczyszczania pierścienia to zaledwie kilkaset milionów lat. Zatem pierścienie są stosunkowo młode? mówi Sascha Kempf z Boulder.
Analizowane łącznie, te dwa wyniki ?silnie wskazują na młode pierścienie? mówi Esposito.
W jaki sposób powstały pierścienie wciąż nie wiadomo. Według Esposito najprawdopodobniej jeden księżyc o masie około połowy masy Mimasa uległ rozerwaniu jakieś 200 milionów lat temu. Według Paula Estrady z Instytutu SETI w Mountain View, powstawanie pierścieni niekoniecznie jest jednorazowym wydarzeniem. Saturn może przechodzić przez cykle istnienia księżyców i pierścieni. W 2016 roku Matija Ćuk także z Instytutu SETI wraz ze współpracownikami obliczył, że w przypadku gdyby dawny najbardziej zewnętrzny księżyc Saturna zbliżył się do planety, ruch ten mógłby zdestabilizować cały układ księżyców wysyłając część z nich w kierunku Saturna, gdzie uległyby rozerwaniu i odpowiadałyby za powstanie pierścieni. Z czasem te pierścienie mogłyby akreować i tworzyć nowe księżyce powracając do punktu wyjścia. Takie zmiany mogłyby zachodzić wielokrotnie.
Źródło: 1
http://www.pulskosmosu.pl/2017/12/19/pierscienie-saturna-sa-zaskakujaco-mlode-i-moga-byc-resztkami-dawnych-ksiezycow/

Pierścienie Saturna są zaskakująco młode i mogą być resztkami dawnych księżyców.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozmawiamy z Karolem Wójcickim, twórcą ?Z głową w gwiazdach?!
2017-12-19. Kamil Serafin
Karol Wójcicki ? założyciel fanpage?a Z głową w gwiazdach, znany wszystkim popularyzator astronomii i oczywiście prelegent na ostatnim World Space Week we Wrocławiu. Organizuje wspólne obserwacje nocnego nieba na całym świecie, które jednocześnie transmituje na żywo w sieci. Jest też laureatem nagrody Popularyzator Nauki 2015. Karol zgodził się odpowiedzieć nam na pytania dotyczące aktualnych astronomicznych kwestii, które interesują nas zarówno jako pasjonatów tej dziedziny nauki, jako i jako jego fanów.
Ostatnie zaćmienie Słońca wzbudziło duże zainteresowanie, również wśród osób, które nie interesują się astronomią na co dzień. Nagłaśniały je media, było ono wykorzystywane w różnych reklamach, o czym zresztą mówiłeś na swojej prelekcji podczas World Space Week. Uważasz, że takie wykorzystanie zjawisk astronomicznych do celów marketingowych jest dobrym pomysłem?
Myślę, że każdy sposób na popularyzowanie treści astronomicznych, z naszego punktu widzenia, czyli miłośników i popularyzatorów astronomii jest jak najbardziej dobry. Nie widzę żadnych przeszkód w takim użyciu treści astronomicznych. Jeśli ktoś widzi jakiś interes w promocji swojego produktu za pomocą zjawiska zaćmienia Słońca, to jest to mniej więcej ten sam poziom, co wykorzystanie jakiegoś ładnego krajobrazu, widoku drzewa czy zabytku. Myślę, że możemy to uznać za uniwersalne dobro nas wszystkich i jeśli ktoś chce go użyć ? bardzo proszę! Być może wtedy widok tego zjawiska lub jakaś naukowa idea będzie w stanie dotrzeć do dużo większej publiczności. Oczywiście, twórca takiej reklamy nie zawsze ma taką chęć, żeby przy okazji popularyzować astronomię, ale wychodzi mu to. Trochę inaczej by to wyglądało, gdyby ktoś postanowił z jakiegoś powodu zawłaszczyć sobie takie wspólne dobro. Z takimi przypadkami mieliśmy już do tej pory do czynienia również w Polsce. Wystarczy wspomnieć, że dwa lata temu pewien przedsiębiorca zajmujący się promocją marek, zarezerwował w urzędzie sformułowanie ?deszcz spadających gwiazd?. To popularne hasło było przez pewien czas zastrzeżone znakiem marketingowym i jego wykorzystywanie, głównie przez instytucje zajmujące się popularyzacją nauki i astronomii, według tego przedsiębiorcy, było nielegalne. Wysyłał pisma z pogróżkami. Na szczęście przy takim nacisku medialnym udało się tego człowieka ?zachęcić? do rezygnacji z patentu. Na takie sytuacje rzeczywiście trzeba uważać.
Nauka astronomii w naszych szkołach nie jest zbyt dobrze rozwinięta. Czasami uczniowie, którzy są zainteresowani tą dziedziną nauki, wiedzą o wiele więcej od nauczycieli fizyki, którzy często lekceważą ten temat, traktując go jako luźny i niezobowiązujący. Czy jest jakiś sposób, by to zmienić i zachęcić do nauki zarówno jednych, jak i drugich?
Czy w takim razie powinniśmy też w polskich szkołach nauczać na przykład ornitologii, archeologii albo gry na instrumentach? Astronomia jest oczywiście dziedziną nauki, która dla naszej cywilizacji była ważna przez lata. Trzeba natomiast uczciwie odpowiedzieć sobie na pytanie: czy jest sens, uczyć w szkole dzieciaki astronomii w świecie, w którym widok nocnego nieba z miejsc, w których mieszkamy, jest mocno ograniczony? Ponad 90% populacji Europy nie jest w stanie zobaczyć Drogi Mlecznej. To trochę tak, jakbyśmy chcieli uczyć dzieci w dużych miastach właśnie ornitologii, której nie zastosują w praktyce. Jako środowisko astronomiczne trochę za bardzo poświęciliśmy się idei przywrócenia astronomii do szkół, chcąc, by taki przedmiot funkcjonował jako osobny. Co za tym będzie szło? Jaki cel miałoby dzisiaj nauczanie astronomii w szkołach? Świat będzie coraz bardziej związany z kosmosem, ale nie jest to jeszcze przesłanka do tego, by astronomię wprowadzić na stałe do planu lekcji. Co innego nauki, które będą pozwalały odnaleźć się w branży kosmicznej. Programowanie, języki obce, nauki techniczne, wszystko, co przydałoby się przyszłym studentom, którzy chcą zajrzeć w świat budowania satelitów i planowania misji kosmicznych, niekoniecznie patrzenia w niebo. Myślę, że tak jak z każdą nauką, która tyczy się otaczającego nas świata, fajnie jest wprowadzać takie elementy do szkół, inspirować różnymi ciekawymi rzeczami. To oczywiście pole do popisu dla nauczycieli, którzy w dzisiejszych czasach powinni być dużo bardziej przestronni, pokazywać najciekawsze aspekty każdej nauki. Niekoniecznie być w niej ekspertami, ale bardziej popularyzatorami. Chodzi o to, żeby zaszczepili pewne zainteresowanie, wzbudzili ciekawość w uczniach, którzy dalej powinni sami zgłębiać tę wiedzę. Każdy, kto pasjonuje się astronomią, wie, że z łatwością znajdzie interesujące go informacje. Jeśli jednak ktoś tej astronomii ciekawy nie jest, to czy aby na pewno musiałby chodzić na zajęcia astronomiczne w szkole? Ktoś mógłby powiedzieć, że mamy tutaj pewne podobieństwo do kwestii religii i symboli religijnych w szkołach. Jest to daleko idące porównanie, ale wiadomo, o co chodzi. Z drugiej strony, może teraz ornitolodzy powinni się zapytać, dlaczego nie uczymy ornitologii. Takie dyskusje toczą się tylko i wyłącznie w naszych środowiskach, a raczej nie wychodzą poza nie. Myślmy raczej o tym, jak zaciekawić uczniów astronomią, ale nie jak wprowadzić ją na stałe do szkół, gdzie z takiej nauki niewiele by wynikło.
Mówisz o zainteresowaniu uczniów. Jak twoim zdaniem zachęcić szersze grono młodszych i starszych osób do astronomii? Na pewno znajdzie się kilka osób, które swoją przygodą z astronomią rozpoczęły właśnie dzięki zjawisku omawianego wcześniej zaćmienia, nagłośnionego przez media. Jakie sposoby są najlepsze do wciągnięcia kogoś do tej pasji?
Myślę, że najlepiej kogoś zainteresować wciągając go do tej pasji. Zmierzam do tego, że w tym konkretnym przypadku najlepszym sposobem jest zabranie kogoś na oglądanie nieba. Można długo mówić, można występować, można napisać najciekawszą książkę, ale nadal przekazana w ten sposób wiedza nijak się będzie miała?
Do prawdziwych obserwacji?
Do prawdziwych obserwacji, ale przede wszystkim emocji z nich płynących! Jestem przekonany, że w popularyzacji nauki, jedną z najważniejszych rzeczy, o ile nie najważniejszą, wcale nie są merytoryczne informacje (choć oczywiście nie mogą być one błędne), ale właśnie emocje. Pokazanie, jak świetna jest to forma spędzania wolnego czasu, tego, jak można się ekscytować różnymi rzeczami widocznymi na niebie, albo w wielkim napięciu wyczekiwać czegoś, co ma się na nim pojawić. Z tym związane są wszystkie emocje, które jako miłośnicy astronomii doskonale znamy, ale które musimy też przekazać innym, pokazać, dlaczego to jest fajne! Jest taki cytat Richarda Feynmana, fizyka i znanego popularyzatora nauk ścisłych, który mawiał: ?Fizyka jest jak seks. Oczywiście ma praktyczne zastosowania, ale nie dlatego to robimy.? Wielkiemu fizykowi uprawianie fizyki sprawiało po prostu wielką frajdę i dzięki temu był skuteczny w zarażaniu tą nauką innych. Ja też wyznaję taką zasadę. Na prowadzonym przeze mnie profilu popularnonaukowym, czyli Z głową w gwiazdach ostatnio coraz częściej stawiam na relacjonowaniu swoich astronomicznych przygód, pokazywania siebie w różnych sytuacjach, podróżach, spotkaniach, którym zawsze towarzyszą pewne emocje. Jestem w stanie przekazać je komuś, kogo łatwiej dzięki temu zainteresować astronomią. Wtedy taka osoba chętniej sięgnie po źródła merytoryczne, bardzo ścisłe, niosące ze sobą dużo informacji, może w mniej atrakcyjnej formie, ale nie trzeba jej będzie już do nich przekonywać. Podsumowując, zabranie kogoś na wspólne obserwacje nieba to jedna z najlepszych metod na popularyzowanie astronomii. Warto w tym miejscu wspomnieć, że nie musimy tego robić dosłownie! Od paru lat staram się tworzyć Z głową w gwiazdach, gdzie wykorzystuję zdobycze technologiczne do wykonywania transmisji na żywo ze swoich obserwacji, pokazywania nieba sobie samemu i przy okazji innym. To też działa. Można zobaczyć, jak takie obserwacje wyglądają, co naprawdę widać w teleskopie, a czego nie, co też jest bardzo istotne. Tak trzeba to robić.
Co się więc Twoim zdaniem powinno pokazać komuś, kogo staramy się zachęcić do astronomii? Co taka osoba musi zobaczyć?
Oczywiście najlepsze zjawiska to te, co do których nie musimy przekonywać?
Że coś jest niezwykłe?
Nie, że coś widać! Zdarza się, że ktoś na pokazach nieba w mieście prosi, żebym wskazał jakąś galaktykę. Jasne, mogę ją wskazać, ale obawiam się, że problem będzie taki, że będzie Ci się wydawać, że ją widzisz lub nie. Ja wiem jak patrzeć, by dostrzec taką galaktykę. Ten rozmyty obiekcik czasem jest fascynujący, ale nie musi wywoływać zachwytu u każdego. Zupełnie inaczej jest z zaćmieniami Słońca, Księżyca, a czasami nawet z deszczami spadających gwiazd i meteorów czy też przelotami satelitów, które mogą pojawiać się niemal na zawołanie. Błysk Iridium albo moment wejścia Międzynarodowej Stacji Kosmicznej w cień Ziemi. Wyczułem, że u ludzi niesamowite emocje wywołuje moment, kiedy dokładnie, odliczając co do sekundy, przewiduję, kiedy lecąca po niebie kropka zniknie! To zawsze robi gigantyczne wrażenie. Mamy na szczęście pulę zjawisk, które dają nam szansę na zobaczenie na niebie czegoś naprawdę fajnego. Wykorzystajmy tę szansę, by zobaczyć to nie tylko w pojedynkę, ale pokazać to też komuś z okolicy ? sąsiadowi, rodzinie, znajomym.To chyba działa najlepiej.
Czy irytują cię osoby kompletnie nieobyte w astronomii, które głoszą na przykład teorię płaskiej Ziemi, albo podważają teorię heliocentryczną? Coraz głośniej się o tym mówi, a takich osób jest coraz więcej. Uważasz, że powinno się je piętnować wraz z całym zjawiskiem?
To nie jest tak, że ci ludzie nie mają kompetencji astronomicznych. Oni nie mają po prostu kompetencji naukowych. Wiedza, którą głoszą fani teorii płaskiej Ziemi czy zwolennicy geocentrycznego spojrzenia na Układ Słoneczny, tak naprawdę mają elementarne braki w wiedzy jeszcze z poziomu podstawówki. Co gorsza, nie posiadają kluczowej dzisiaj umiejętności nie tyle kwestionowania faktów, ile weryfikowania informacji. To jest ta umiejętność, której im kompletnie brak. Przyjmują często na wiarę to, co gdzieś usłyszą w internecie i raz przedstawiona na YouTube czy na Facebooku bzdura jest przez nich powielana, a nie weryfikowana, jak to być powinno. Dzisiaj w naszych szkołach jednym z największych problemów edukacji jest to, że dzieci nie uczą się weryfikowania przedstawianych im informacji. Wręcz przeciwnie, przekonujemy je, że nauczyciel jest osobą kompetentną, nieomylną, a to, co powie i wskaże w podręczniku, jest wiedzą absolutnie pewną. Niestety po skończeniu szkoły ci sami uczniowie reagują w ten sam sposób na otaczający nas świat. Jeśli ktoś coś powie, wydaje się nam mądry, to wydaje się to prawdą, którą należy głosić. Stąd biorą się właśnie te wszystkie bzdury, które ludzie później powtarzają. Co należy z nimi robić? Na pewno nie należy pozwalać im na funkcjonowanie. Takich ludzi należy piętnować, eliminować z życia internetowego, dawać im bany na profilach, które wykorzystują do publikacji takich treści. Czasami niektórzy próbują wchodzić z nimi w polemikę. Ja sam próbowałem to robić, mając nadzieję, że może przyniesie to oczekiwany skutek i będę w stanie kogoś przekonać. Niestety, w dyskusji, która opiera się nie na weryfikowaniu faktów, ale przyjmowaniu ich na wiarę, mamy do czynienia bardziej z religią niż z nauką. Nie jesteśmy w stanie przekonać osoby wierzącej, że Boga nie ma i tak samo osoby niewierzącej, że on istnieje! To nie jest dyskusja merytoryczna. Osoby, które wyznają teorię płaskiej Ziemi, niestety są nie do przekonania, bo nie posługują się żadnymi faktami czy sprawdzonymi informacjami. Nie wiem, co należy z nimi finalnie zrobić. Osobiście przyjąłem taktykę ośmieszania ich. Po pierwsze mam z tego trochę frajdy, po drugie strasznie ich to irytuje. Może pokazanie, że nie są oni w stanie merytorycznie dyskutować, da jakiś efekt. Jest to bardzo trudny temat, z którym nasz świat się teraz boryka. Warto zauważyć, że takie zjawiska jak płaska Ziemia czy inne teorie, wydają się nam niegroźnymi fanaberiami, ale znajdują swoje odzwierciedlenie w rzeczywistości. Ich podłoże jest takie samo jak podłoże powszechnie komentowanego zjawiska fake newsów, czyli informacji na bardzo różne tematy, których nikt nie weryfikuje. Pojawiają się na portalach, więc są przyjmowane za pewniaki. Takie działania doprowadziły, chociażby do wygranej w wyborach w USA, gdzie prezydent został wybrany w kampanii, w której nieprawdziwe informacje rozsiewane były na każdym kroku. Kto wie, czy to nie te emocjonalne internetowe przekazy nie zdecydowały o ostatecznym wyniku. To bardzo poważny problem współczesnego świata, choć wydaje się pewną błahostką.
Organizujesz też liczne wyprawy, które relacjonujesz właśnie na stronie Z głową w gwiazdach. Co najbardziej chciałbyś pokazać swoim widzom? Masz jakąś wymarzoną wyprawę albo zjawisko, które chciałbyś przedstawić na żywo?
Dzisiaj pokazywanie czegokolwiek na żywo jest już na tyle proste, że trudno o czymkolwiek takim marzyć. Jedyne, czego można teraz chcieć, to tego, by technologia była nam bardziej przyjazna i sprzyjająca. Okazuje się, że obecnie największą trudnością w pokazaniu niezwykłego zjawiska wcale nie jest dotarcie na miejsce w odpowiednim czasie, wyczekiwanie ani nawet przygotowanie sprzętu. Zdradziecki okazuje się zasięg. Najciekawsze z obserwowanych zjawisk są atrakcyjne między innymi dlatego, że mało osób je ogląda, a to dlatego, że są widoczne z miejsc, gdzie nie żyje zbyt wiele osób. Obserwowanie zorzy polarnej z Arktyki wcale nie jest prostym zajęciem, podobnie jak oglądanie zaćmienia Słońca z pięknego amerykańskiego stepu. Trudno tam nawet prowadzić rozmowę telefoniczną a co dopiero relację internetową. Bardzo chciałbym mieć jeszcze raz sposobność zrobienia transmisji z całkowitego zaćmienia Słońca, z wykorzystaniem lepszego zasięgu. Najnowsze przepisy Unii Europejskiej ułatwiają również przeprowadzenie podobnego zabiegu z zorzą polarną podczas kolejnej wyprawy na Islandię. Chciałbym zobaczyć obrączkowe zaćmienie, którego jeszcze nie widziałem, a które chciałbym pokazać innym. Nie miałem też okazji obserwowania nieba południowego. To wciąż przede mną.
Co skłoniło Cię do tego, by ruszyć z projektem Z głową w gwiazdach i działać w ten właśnie sposób?
Przez osiem ostatnich lat pracowałem w warszawskim Centrum Nauki Kopernik, które było dla mnie niezwykłą szansą na rozwinięcie skrzydeł jako popularyzator nauki. Praca w instytucji ma jednak swoje ograniczenia. Robisz to, co chce robić Twój pracodawca. Możesz robić to w pewnych określonych ramach, na które pozwala Ci taka posada. Jeśli masz głowę pełną pomysłów i jesteś osobą kreatywną, której czasem ciężko usiedzieć w jednym miejscu, to może to być jednak dla ciebie za mało. Chciałem robić kilka rzeczy naraz i nie zawsze mi się to udawało. Chciałem gdzieś pojechać i zrobić internetową transmisję, ale okazało się, że nie mogę w tym czasie otrzymać delegacji. Wziąłem więc urlop i pojechałem całkiem prywatnie, robiąc to samodzielnie. To był kolejny przełomowy moment w moim życiu. Kiedy starałem się o współpracę z kimś, napotykałem na niewidoczną ścianę i postanowiłem robić coś całkowicie sam. Działało to znakomicie. Chciałem mówić o astronomii w sposób, który osobiście uznaję za najlepszy, a który nie był do końca grzeczny. Czasem pozwalałem sobie na zbyt wielką swobodę, ale wiedziałem, że występuję tam ja: rozczochrany Karol Wójciki, a nie Karol Wójciki pracujący w dużej instytucji, którą tak naprawdę reprezentuję i której powagę trzeba umieć zachować. Stąd pomysł na założenie własnego profilu popularno-naukowego. Jak widać, był to dobry wybór, bo dzisiaj jest to mój główny kanał komunikacyjny, jeśli chodzi o astronomię, dzięki któremu mogę docierać do bardzo dużej grupy ludzi.
Co daje Ci największą satysfakcję z działalności tego projektu? Co udaje się najlepiej?
Mało się o tym mówi i może się teraz komuś narażę, ale jestem zdania, że zarówno dziennikarze, jak i popularyzatorzy nauki, którzy robią coś dla ludzi, powinni być osobami nieco próżnymi. Ja jestem próżny. Lubię czytać swoje teksty i reakcje ludzi na swoje teksty. Patrzę na ich zaangażowanie, na to, że to im się posoba, uznają, że robię coś fajnego! Ktoś może powiedzieć, że próżność to zła cecha. Ja uważam, że u osoby zajmującej się pisaniem dla innych i popularyzowaniem treści jest bardzo dobrą cechą. Pozwala kontrolować naszą działalność, oceniać czy jest dobra, czy też nie i czy podoba się ludziom. Dążymy do tego, by jak najbardziej przypadło im to do gustu, szukamy poklasku u innych. Jeśli jest coś, co najbardziej mnie nakręca, to są to właśnie reakcje ludzi na to, co robię, a zwłaszcza te pozytywne. Kiedy piszą, że coś im się bardzo podoba, że na bazie tego, co im pokazałem, sami wyszli popatrzeć w nocne niebo albo oglądają moje transmisje na żywo. To jest właśnie największy sukces. Ktoś może powiedzieć, że sprawdzanie liczby lajków na Facebooku jest żenujące, ale gdy pod własnym zdjęciem zaćmienia albo Drogi Mlecznej widzi się kilka tysięcy łapek w górę i mnóstwo udostępnień? to rzeczywiście działa. I daje przysłowiowego kopa, zachęcając do dalszej pracy.
Wspominałeś, że prowadzisz w szkole zajęcia dla najmłodszych. Możesz powiedzieć, jak wygląda przekazywanie takiej wiedzy dzieciom z podstawówki?
Nie ma co stawiać na głęboką merytorykę. Dzieci mają z profesjonalną wiedzą niewiele wspólnego, chociaż swoją wiedzą potrafiłyby zagiąć niejednego dorosłego. W pierwszych latach szkoły dzieci szukają zainteresowań, są ciekawe świata. Czasem szkoła zabija w nich to uczucie. Jeśli takie dziecko ciekawi na przykład Enceladus, to nie powinniśmy mówić mu o jego średnicy, temperaturze, itp., ale pokazać zdjęcia kraterów, filmy, wszelkie dziwactwa mogące wywołać radość. Pokaż, że na Merkurym można znaleźć kształt Myszki Miki, pokaż, że jeden z księżyców Saturna przypomina do złudzenia Gwiazdę Śmierci, którą wszystkie dzieciaki znają! Chodzi o to, żeby pokazywać rzeczy, które sprawią, że te dzieci powiedzą ?WOW!?. Nie mam zamiaru uczyć ich astronomii, ja staram się je nią zaciekawić. Jeśli się uda będą namawiać rodziców na jakąś książkę, na puszczenie programu w telewizji. Uzupełniają tę wiedzę. Dzieci należy tak naprawdę zaciekawiać, a nie edukować. W czasie czterdziestu pięciu minut trudno zagłębić się dokładnie w jakiś temat. Staram się pokazywać im ciekawe rzeczy. Robimy na przykład własne kratery w mące posypanej kakao. Dziecko ma później powiedzieć: ?Ale to było super!?, a nie ?Ale to było mądre.? To moim zdaniem klucz do udanego prowadzenia takich zajęć.
Fanpage: Z głową w gwiazdach
Strona internetowa: zglowawgwiazdach.pl
https://news.astronet.pl/index.php/2017/12/19/rozmawiamy-z-karolem-wojcickim-tworca-z-glowa-w-gwiazdachx/

Rozmawiamy z Karolem Wójcickim twórcą Z głową w gwiazdach.jpg

Rozmawiamy z Karolem Wójcickim twórcą Z głową w gwiazdach4.jpg

Rozmawiamy z Karolem Wójcickim twórcą Z głową w gwiazdach3.jpg

Rozmawiamy z Karolem Wójcickim twórcą Z głową w gwiazdach2.jpg

Rozmawiamy z Karolem Wójcickim twórcą Z głową w gwiazdach5.jpg

Rozmawiamy z Karolem Wójcickim twórcą Z głową w gwiazdach6.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

PAK: Gotowy projekt Krajowego Programu Kosmicznego
2017-12-19.
Polska Agencja Kosmiczna opracowała projekt Krajowego Programu Kosmicznego, który ma być narzędziem wykonawczym Polskiej Strategii Kosmicznej, będącej częścią Strategii na rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju. Budżet rozpisanych na 8 lat działań wyniesie 1 mld 429 mln zł - podała we wtorek PAK.
Jak poinformowała Polska Agencja Kosmiczna, we wtorek rozpoczęły się konsultacje społeczne projektu.
"Projekty priorytetowe związane z rozwojem krajowych systemów satelitarnych oraz obszary i schematy wsparcia dla sektora prywatnego, jednostek naukowo-badawczych, administracji publicznej i organizacji pozarządowych składają się na projekt Krajowego Programu Kosmicznego (KPK) przygotowanego przez Polską Agencję Kosmiczną (PAK). Działania przewidziane w programie zostały rozpisane na 8 lat, a ich budżet ma wynieść 1 mld 429 mln zł" - napisano w komunikacie.
Dodano, że sektor kosmiczny "należy do obszarów najbardziej innowacyjnych i zaawansowanych technologicznie", a jego znaczenie dla gospodarki krajowej i europejskiej "stale rośnie", co znalazło odzwierciedlenie w założeniach Polskiej Strategii Kosmicznej.
"Rozwój krajowego przemysłu kosmicznego odbywa się obecnie przede wszystkim w ramach programów związanych z członkostwem Polski w międzynarodowych organizacjach, takich jak m.in.: ESA, EUMETSAT, EDA" ? podkreślił, cytowany w komunikacie, pułkownik Piotr Suszyński, wiceprezes ds. Obronnych Polskiej Agencji Kosmicznej. Dodał, że wdrożenie przez PAK Krajowego Programu Kosmicznego "przyspieszy realizację projektów związanych z integracją i rozwojem krajowej infrastruktury satelitarnej zabezpieczającej narodowe potrzeby w zakresie bezpieczeństwa i obronności" oraz zapewni "system efektywnego wsparcia" doradczego, finansowego i edukacyjnego dla podmiotów tego sektora.
PAK przewidziała w ramach projektu KPK wsparcie np. rozwoju systemów satelitarnych, rozwoju technologii, a także integrację i rozwój infrastruktury m.in. na potrzeby centrum przetwarzania i udostępniania danych, wparcie dla administracji, edukacji, szkolnictwa wyższego (w tym system wsparcia dla uzdolnionej młodzieży, czy programy kształcenia z zakresu inżynierii kosmicznej i satelitarnej dla krajowych uczelni technicznych).
"Celem opracowania i wdrożenia Krajowego Programu Kosmicznego jest budowa kompetencji umożliwiających zabezpieczenie potrzeb kraju w zakresie technologii satelitarnych oraz rozwój potencjału podmiotów tworzących polski sektor kosmiczny i ich konkurencyjności na rynku międzynarodowym" - napisano.
Jak podkreślono, Krajowy Program Kosmiczny będzie programem sektorowym, finansowanym z wydzielonej części budżetu państwa, przyznanej bezpośrednio Polskiej Agencji Kosmicznej jako jednostce odpowiedzialnej za wdrożenie programu. "Założony przez PAK budżet działań realizowanych w trakcie pierwszych 8 lat funkcjonowania KPK wynosi 1,391 mld zł" - wskazano. Dodano, że "zgodnie z deklaracjami Ministerstwa Rozwoju", w budżecie państwa na rok 2018 zaplanowano środki na realizację KPK "w wysokości 25 mln zł".
PAK poinformowała, że 19 grudnia br. rozpoczyna konsultacje społeczne projektu KPK z udziałem podmiotów krajowego sektora kosmicznego ? ekspertów, instytucji naukowych, organizacji sektorowych i przedstawicieli biznesu.
Polska Agencja Kosmiczna jest rządowym organem wykonawczym podlegającym premierowi. Została powołana na mocy ustawy z dnia 26 września 2014 roku. Agencja uczestniczy w realizacji strategicznych celów Polski, wspierając wykorzystanie systemów satelitarnych i rozwój technologii kosmicznych.(PAP)
autor: Magdalena Jarco
edytor: Dorota Skrobisz
maja/ skr/ maro/
http://naukawpolsce.pap.pl/aktualnosci/news%2C27635%2Cpak-gotowy-projekt-krajowego-programu-kosmicznego.html

 

PAK Gotowy projekt Krajowego Programu Kosmicznego.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nadano kolejne oficjalne nazwy gwiazdom!
Wysłane przez kuligowska w 2017-12-19
Międzynarodowa Unia Astronomiczna z końcem 2017 roku zatwierdziła 86 nowych nazw gwiazd. Łącznie w całym gwiezdnym katalogu IAU jest ich odtąd aż 313.
Tradycyjnie już większość nazw gwiazd używanych dziś przez astronomów pochodzi z języka arabskiego, greki lub łaciny. Ale naukowcy z Międzynarodowej Unii Astronomicznej (ang. IAU) nadali gwiazdom aż 86 nowych imion. Tym razem pochodzą one z innych kultur świata: od australijskich aborygenów, z języka chińskiego, koptyjskiego i hindi, a także z kultury Majów, ludów Wysp Polinezji i Południowej Afryki.
W ubiegłym roku WGSN - specjalna komórka IAU zajmująca się nazewnictwem gwiazd - zatwierdziła oficjalne odtąd nazwy 227 gwiazd. Większość z nich była już tak czy inaczej od dawna w powszechnym użyciu. Teraz gwiazd nazwanych mamy łącznie już 313. Współczesne katalogi gwiazd zawierają miliony, a nawet miliardy obiektów, z których większość jest identyfikowana za pomocą oznaczeń - ciągów liter i cyfr wskazujących ich pozycję lub kolejność w obrębie danego gwiazdozbioru. WGSN wymyśla jednak lub ustala nowe, ciekawiej brzmiące nazwy najjaśniejszych i najciekawszych gwiazd, zamiast przypisywać im jedynie oznaczenia bazujące na literach i cyfrach. Zadanie to i wybór najwłaściwszej nazwy nie zawsze są jednak łatwe - wystarczy wspomnieć, że niektóre jasne gwiazdy mają dziesiątki nazw nadawanych im w różnych miejsach świata na przestrzeni wieków.
Naukowcy próbują więc wyszukiwać najbardziej tradycyjne nazwy gwiazd funkcjonujące wśród ludów całego świata. Staranie te mają również na celu ustalenie unikalnych nazw i pisowni nazw - tak, aby uniknąć nieścisłości w katalogach astronomicznych i atlasach nieba. Na przykład nazwy Xamidimura i Pipirima nadano teraz dwóm składnikom jasnej gwiazdy podwójnej ?1 i ?2 Scorpii w konstelacji Skorpiona. Xamidimura odnosi się do nazwy Xami di Mura ("Oczy Lwa") pochodzącej z ludu Khoikhoi w Republice Południowej Afryki. Pipirima pochodzi z kolei od nazwy oznaczającej nierozerwalne, mitologiczne bliźniąt z legendy tahitańskiej: chłopca i dziewczyny, którzy uciekli od swoich rodziców i stali się gwiazdami na niebie.
Mamy już także 11 chińskich nazw gwiazd - 3 znich wywodzą się z tak zwanych "domów księżycowych", czyli pionowych wycinków nieba, które odpowiadają wędrówce Księżyca po firnamencie w nocy w ciągu całego roku, jednocześnie będąc podstawą chińskiego kalendarza księżycowego. Podano również nowe nazwy związane z dwoma starożytnymi hinduskimi domami księżycowymi: to gwiazdy Revati i Bharani (odpowiednio ? (Zeta) Piscium i 41 Arietis.) Wśród różnorodnych nazw gwiazd z całego globu znalazły się Chamukuy ("Mały Ptaszek") z języka Majów dla jasnej gwiazdy ?2 (Theta-2) Tauri w gromadzie gwiazdowej Hiady w Byku, i cztery aborygeńskie nazwy gwiazd - Larawag, Ginan i Wurren z języka Wardaman dla gwiazd oznaczonych odpowiednio ? (Epsilon) Scorpii, ? (Epsilon) Crucis i ? (Zeta) Phoenicis, oraz z języka : Unurgunite dla gwiazdy (Sigma) Canis Majoris. Warto dodać, że Aborygeni Australijscy są jednymi z najstarszych wciąż istniejących na świecie kultur i liczą sobie już ponad 65 000 lat, więc te nazwy są jednymi z najdawniejszych w obecnej wersji katalogu gwiazd IAU.
Dwie jasne gwiazdy, jedna położona w północnej części gwiazdozbioru Łabędzia, a druga w południowym obszarze gwiazdozbioru Kruka, znane były od stuleci pod wspólnymi i zduplikowanymi nazwami Gienah i Aljanah, które pochodzą z etymologii arabskiej. Aby nieco uporządkować to nazewnictwo, imię Gienah przyznano ostatecznie gwieździe ? (Gamma) Corvi, a Aljanah - Epsilon Cygni, zgodnie z jego pierwotnym znaczeniem (al-jan?? = po arabsku oznacza właśnie skrzydła).
Jeśli zaś chodzi o najbliższe Słońcu gwiazdy, oficjalnie uznano wreszcie używaną od stulecia nazwę Gwiazda Barnarda (jest to gwiazda o bardzo dużym ruchu własnym, odkryta przez astronoma Edwarda Emersona Barnarda w 1916 roku.) Zatwierdzono też nazwy trzech innych pobliskich i podobnych do Słońca gwiazd - Alsafi dla ? (Sigma) Draconis, Achird dla ? (Eta) Cassiopeiae i Tabit dla ?3 (Pi-3) Orionis, najjaśniejszej gwiazdy w "tarczy" Oriona.
 
Czytaj więcej:
?    Cały artykuł
?    Więcej o nazewnictwie gwiazd
?    O historii nazywania gwiazd
?    86 nowych gwiezdnych nazw
 
Źródło: IAU/Sky&Telescope
Grafika: Sigma Canis Majoris (zaznaczona na czerwono) ma odtąd nazwę Unurgunite. W Boorong (język australijskich Aborygenów) jest to pradawna postać walcząca z Księżycem. Jest to zarazem jedna z najstarszych nazw gwiazd w całym katalogu IAU. Źródło: Torsten Borger / CC 3.0
http://www.urania.edu.pl/wiadomosci/nadano-kolejne-oficjalne-nazwy-gwiazdom-3892.html

Nadano kolejne oficjalne nazwy gwiazdom.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wysoka aktywność w maksimum Geminidów
Wysłane przez zoladek w 2017-12-19
Tegoroczne maksimum Geminidów nie zawiodło. Zgodnie z przewidywaniami aktywność była wysoka, ZHR osiągnął wartość 145 w godzinach porannych 14 grudnia. Na stronie IMO dostępny jest wykres stworzony w oparciu o dane pochodzące od 60 obserwatorów z całego świata w tym z Polski.
Pierwsze Geminidy obserwowano już 6 grudnia, aktywność utrzymywała się dość długo na zaskakująco niskim poziomie, jeszcze 12 grudnia ZHR wynosił 19. Od nocy z 12 na 13 grudnia aktywność Geminidów zaczęła rosnąć wyraźnie i dość jednostajnie. Wieczorem z 13/14 grudnia ZHR zbliżał się do 100 (aktywność mniej więcej taka jak podczas sierpniowych Perseidów), tuż przed wschodem Słońca odnotowano ZHR=136, najwyższą aktywność obserwowano 14 grudnia o godzinie 8:52UT (w Polsce godzinę po wschodzie Słońca) kiedy to ZHR osiągnął wartość 145 +- 6.
Przez kolejne 6 godzin rój nie był obserwowany, obserwatorzy w USA około godziny 14 UT obserwowali już znacznie niższą aktywność. Dość ciekawy jest gwałtowny spadek aktywności na początku nocy z 14 na 15 grudnia, według danych IMO początek nocy w Polsce to ZHR na poziomie 90 podczas gdy w 3 godziny później aktywność spada do poziomu ZHR=33. Oba punkty na wykresie oparte są o wystarczające ilości danych, nie wydają się być błędne, niska aktywność obserwowana jest też w dalszej części nocy.
Aktywność w maksimum wydaje się potwierdzać obserwowany do wielu lat trend wzrostowy. Powyższe wyniki traktować należy wstępnie, są one generowane na podstawie obserwacji przy założeniu niezmiennego współczynnika masowego r. W rzeczywistości współczynnik masowy podczas maksimum ewoluuje, w pewnych momentach przeważają meteory słabsze, w pewnych (zwykle w momencie maksimum) obserwowane jest więcej jasnych zjawisk. Końcowa analiza aktywności powstanie zapewne z uwzględnieniem zmiennego współczynnika r.
Tegoroczne Geminidy były obserwowane  praktycznie na całym świecie. Większość obserwatorów znajdowała się w Europie i Ameryce Północnej ale jednym kontynentem z którego nie przeprowadzono żadnych obserwacji była Afryka. Tegoroczne maksimum uwieczniono na wielu niezwykle pięknych zdjęciach. Przyznam że tak dużej ilości zdjęć Geminidów z pojedynczego maksimum jeszcze nie widziałem, niektóre z nich trafiły już na APOD:
https://apod.nasa.gov/apod/ap171215.html
https://apod.nasa.gov/apod/ap171216.html
Obserwacje prowadzono też w Polsce. W pobliżu Warszawy obserwacje wizualne roju prowadził dr.hab. Arkadiusz Olech z Centrum Astronomicznego im. Mikołaja Kopernika PAN. W kierowanym przez Roberta Szaja obserwatorium w Truszczynach prowadzone były obserwacje fotograficzne podczas których zaobserwowano ponad 20 Geminidów. Timelapse z obserwacji dostępny jest pod adresem:
https://www.facebook.com/robertszaj1/videos/1392925084169509/
Maksimum obserwowane było przez kamery Polskiej Sieci bolidowej PFN. Szczególnie duże ilości meteorów obserwowano w nocy z 13 na 14 listopada kiedy to w znacznej części Polski panowały bardzo dobre warunki atmosferyczne. Obserwowane meteory nie wyróżniały się znacząco jasnoscią za wyjątkiem jednego który osiągnął jasność około -6 magnitudo. Dla bolidu tego zarejestrowano widmo (w stacjach PFN43 Siedlce i PFN55 Ursynów)
http://www.urania.edu.pl/wiadomosci/wysoka-aktywnosc-maksimum-geminidow-3897.html

Wysoka aktywność w maksimum Geminidów.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Śląskie konsorcjum FP Space rozwija przełomowe technologie kosmiczne
2017-12-19.
Budowa satelity Intuiton-1 z najbardziej wydajnym na świecie komputerem pokładowym i zaawansowanymi przyrządami do obserwacji Ziemi, zaangażowanie w budowę czwartego polskiego satelity PW-Sat2 oraz stworzenie oprogramowania, które będzie interpretowało dane satelitarne napływające na Ziemię z orbity ? to cele FP Space, konsorcjum utworzonego przez trzy śląskie firmy: KP Labs, FP Instruments oraz Future Processing.
Efekty pracy inżynierów konsorcjum wpłyną na rozwój technologii pod kątem dalszej eksploracji kosmosu, ale będą także odczuwalne na Ziemi:

- Dzięki danym przetwarzanym na pokładzie satelity Intuition-1 będzie można interpretować stan zdrowia roślin, lasów, prognozować plony czy tworzyć mapy zanieczyszczeń miast. To innowacyjny pomysł w skali już istniejących i budowanych satelitów na świecie. Projekt realizuje: KP Labs i FP Instruments.

- Dzięki algorytmom zwiększającym rozdzielczość zdjęć satelitarnych, powstającym w ramach projektu SISPARE, będzie można przedłużyć ?życie? już istniejących satelitów obserwacyjnych ze starszą optyką. Projekt realizuje: Future Processing.

- Projekt AMMER pozwoli na stworzenie oprogramowania monitorującego ? na podstawie zdjęć satelitarnych - zmiany związane z eutrofizacją wód śródlądowych. Obniży to ryzyko wystąpienia epidemii związanych z wodą, która jest niebezpieczna dla zdrowia. Projekt realizuje: Future Processing.

- PW-Sat2, po starcie planowanym na drugą połowę 2018 r., przetestuje technologię ?żagla deorbitacyjnego?, który pozwoli na skrócenie czasu zejścia z orbity zbędnych satelitów. Projekt realizuje Politechnika Warszawska, a wspiera Future Processing i FP Instruments.

- Projekty wykorzystują sztuczną inteligencję (SI) i uczenie maszynowe do analizy danych i ich interpretacji. Rozwój autonomicznych sond kosmicznych i technologii robotycznych przyspieszy dalszą eksplorację kosmosu, która stanowi kolejny krok dla postępu ludzkości ? to przekonanie łączy inżynierów zaangażowanych w FP Space.
KP Labs ? projekt Intuition-1

Michał Baćkowski, Dyrektor Zarządzający KP Labs: ?Zaangażowanie KP Labs w konsorcjum FP Space jest dla mnie szczególnym momentem w życiu zawodowym. Nie mam wątpliwości, że przed nami stoją wyzwania, jakie są udziałem nielicznych na świecie. Dlaczego tak sądzę? Eksploracja kosmosu to zadanie dla ambitnych, a ja i mój zespół do takich osób należymy. Proszę te słowa potraktować również jako zaproszenie dla tych, którzy poszukują nowych wyzwań zawodowych?.
Celem misji kosmicznej Intuition-1 jest przeprowadzenie obserwacji Ziemi z wykorzystaniem satelity z instrumentem hiperspektralnym i zaawansowanym przetwarzaniem danych na pokładzie opartym o głębokie sieci neuronowe. Będzie to pierwszy na świecie satelita o mocy przetwarzania pozwalającej na segmentację obrazów hiperspektralnych na orbicie.

Intuition-1 będzie satelitą klasy 6U, w kształcie prostopadłościanu o wymiarach 10x22x36 cm, a jego waga w przybliżeniu wyniesie 10 kg. Zostanie w nim umieszczona specjalistyczna kamera o wysokiej rozdzielczości spektralnej w zakresie światła widzialnego i bliskiej podczerwieni. Dzięki podzieleniu tego pasma na 150 kanałów będzie można uzyskać zdecydowanie więcej informacji w stosunku do aktualnie istniejących na rynku instrumentów.

Zwiększona liczba kanałów pozwoli na podniesienie jakości wykonywanych zdjęć satelitarnych, a segmentacja obrazów na pokładzie satelity ? na skrócenie czasu reakcji na zdarzenia, które chcemy monitorować. Dane przetworzone w ten sposób znajdą zastosowanie w wielu sektorach, np.:

- rolnictwo (klasyfikacja pokrycia gruntów, prognoza plonów, mapy upraw, mapy gleb, detekcja chorób roślin, śledzenie biomasy, mapowanie chwastów),

- leśnictwo (klasyfikacja lasów, określanie gatunków i stanu zdrowia lasów, planowanie zalesiania),

- ochrona środowiska (mapy emisji zanieczyszczeń, mapy zanieczyszczeń wód i gleby, zarządzanie i analiza zagospodarowania gruntów).

Krzysztof Czyż, Dyrektor Techniczny FP Instruments: Jestem osobą, która nie tylko zajmuje się planowaniem, ale również integruje rozwój świata firmware?u i hardware?u w FP Instruments (FPI). Zaangażowanie FPI w prace konsorcjum FP Space to wyzwanie, jakich próżno poszukiwać na co dzień. Skala problemów, jakie niesie ze sobą umieszczenie sprzętu elektronicznego na orbicie, jest dla nas, inżynierów, niezwykle interesująca. Jak zabezpieczyć się przed promieniowaniem elektromagnetycznym, jak zapewnić stabilność działania, gdy mamy do czynienia ze zjawiskiem zjonizowanych cząstek, które trafiając w układy pamięci komputera, mogą spowodować zmianę bitu i wartości przechowywanej w pamięci komputera zmiennej? To teraz będą nasze codzienne wyzwania, którym będziemy musieli (z radością) stawić czoło.
Satelita Intuition-1 trafi na niską orbitę okołoziemską (LEO), planowany czas wystrzelenia to 2022 rok.

Projekt realizuje: KP Labs i FP Instruments, okres realizacji: styczeń 2018 ? grudzień 2023. Projekt jest dofinansowany ze środków Narodowego Centrum Badań i Rozwoju.

Future Processing (FP) ? projekty AMMER i SISPARE

Jarosław Czaja, CEO Future Processing: ?Zawiązanie konsorcjum FP Space i udział Future Processing w projektach dla Europejskiej Agencji Kosmicznej to dla mnie spełnienie marzeń. Mało kto pamięta, że pierwszym produktem FP w roku 2000 był SkyNavigator, którego zadaniem było szukanie obiektów niegwiazdowych na obrazach nieba. Nie udało się odkryć nowej komety, ani zrobić na tym biznesu, ale dla mnie jako programisty praca nad SkyNavigatorem to było naprawdę coś. Gdy dwa lata temu zaangażowaliśmy się w projekt PW-Sat2, a teraz w konsorcjum FP Space, wróciła mi "inżynierska ekscytacja". Myślę, że to szczęście działać w IT w dzisiejszych czasach. Nie tylko w coraz większym stopniu wpływamy na otaczający nas świat, ale możemy dorzucić swój kawałek do tak ambitnych przedsięwzięć jak dalsza eksploracja kosmosu?.
AMMER

Projekt AMMER (Automated Method for Measuring Eutrophication of Inland Water Using Remote Sensing) to nowe spojrzenie na wykorzystanie technologii satelitarnych do automatycznego określania jakości wody w zbiornikach wodnych. Celem projektu jest stworzenie oprogramowania, które będzie wspierać automatyzację przetwarzania zdjęć satelitarnych. Pozwoli to na efektywniejszą i mniej kosztochłonną niż obecnie, ocenę poziomu eutrofizacji śródlądowych wód powierzchniowych. Największe wyzwanie w projekcie stanowi opracowanie algorytmów określających stopień eutrofizacji na podstawie multispektralnych obrazów satelitarnych. Poprzez monitorowanie stanu zbiorników wodnych będzie można dostarczyć wartościowych informacji potrzebnych do nadzoru zbiorników wody zmniejszając zagrożenia związane z jej zanieczyszczeniem, co przełoży się m.in. na mniejsze ryzyko wystąpienia epidemii.

Projekt, na zlecenie Europejskiej Agencji Kosmicznej, realizuje Future Processing. Okres realizacji: styczeń 2018 ? marzec 2019.

SISPARE

Projekt SISPARE (Satellite Image SPAtial Resolution Enhancement) ma na celu opracowanie rozwiązań algorytmicznych pozwalających na podnoszenie rozdzielczości obrazów satelitarnych. Fuzja informacji z wielu obrazów przedstawiających tę samą scenę pozwala na uzyskanie obrazu o wyższej rozdzielczości przestrzennej, co ma ogromne znaczenie praktyczne, zwiększając obszar zastosowań obrazów rejestrowanych przez poszczególne satelity. W ramach projektu SISPARE poddajemy istniejące metody poprawy rozdzielczości odpowiedniej walidacji eksperymentalnej z wykorzystaniem rzeczywistych obrazów satelitarnych, a ponadto dążymy do poprawy ich skuteczności poprzez odpowiednie wykorzystanie metod optymalizacji ewolucyjnej. W efekcie będziemy mogli dłużej wykorzystywać istniejące satelity, ze względu na wydłużenie czasu ich rynkowego zastosowania. Zamiast wysyłać nowego satelitę o lepszych parametrach technicznych, będziemy mogli dłużej korzystać ze zdjęć satelitarnych uzyskując z nich znacznie więcej szczegółów niż wcześniej. Ponadto zastosowanie nowych metod zwiększania rozdzielczości zdjęć będzie możliwe również w przypadku najnowszych satelitów, w celu odczytywania z obrazów większej ilości danych.

Projekt, na zlecenie Europejskiej Agencji Kosmicznej, realizuje Future Processing. Okres realizacji: styczeń 2017 ? czerwiec 2018.

PW-Sat2
PW-Sat2 to projekt edukacyjny Politechniki Warszawskiej, w który zaangażowane są firmy Future Processing i FP Instruments. Ma on na celu budowę sztucznego satelity typu CubeSat 2U, którego zadaniem będzie przetestowanie innowacyjnego systemu deorbitacji w postaci żagla o powierzchni 4m?, a także sprawdzenie systemu otwieranych paneli słonecznych, czujnika Słońca oraz systemu zasilania. Projekt jest prowadzony przez członków Studenckiego Koła Astronautycznego przy Wydziale Mechanicznym Energetyki i Lotnictwa Politechniki Warszawskiej, partnerem strategicznym budowy satelity jest Future Processing oraz FP Instruments. FP i FP Instruments są zaangażowane w projekt dostarczając rozwiązania w dziedzinie software?u i hardware?u, a wiosną 2016 roku ufundowały komputer pokładowy. Być może, dzięki PW-Sat2, przyszłe satelity, po zakończeniu swojej misji, nie będą zamieniały się w sterty niebezpiecznych śmieci.

Inna Uwarowa, kierownik projektu: ?PW-Sat2 ma kształt prostopadłościanu o wymiarach 10x10x22 cm, znajduje się w nim kwadratowy żagiel deorbitacyjny o powierzchni 4m2, który zwinięty zmieści się w objętości 270ml (czyli ? całego satelity). Misja zakłada otwarcie żagla, po około 40 dniach pobytu satelity na orbicie. Czynność ta zwiększy opór aerodynamiczny i spowoduje drastyczne obniżenie orbity, a w konsekwencji spalenie satelity w atmosferze Ziemi w ciągu kilku miesięcy?.
Pracą całego satelity będzie sterował komputer pokładowy zasilany przez zaprojektowany w tym celu system. Dwie kamery zarejestrują otwarcie żagla, a sygnały radiowe nadawane z systemu komunikacji będą mogli odbierać radioamatorzy na całym świecie. Satelita PW-Sat2 trafi na orbitę synchronizowaną słonecznie o wysokości ok. 575 km, zostanie wystrzelony na pokładzie rakiety Falcon 9 firmy SpaceX (założycielem jest Elon Musk).

?Rozwój oprogramowania, które kontroluje pracę satelity, to ciekawe wyzwanie. Mamy do czynienia z wieloma ograniczeniami, które nie występują w typowych systemach, a każdy błąd niesie wysokie ryzyko, że misja nie zostanie doprowadzona do końca. To niełatwe, ale zarazem ekscytujące zadanie, widać to po zaangażowaniu członków zespołu? ? Jarosław Czaja, CEO Future Processing.

Planowana data wystrzelenia: trzeci kwartał 2018 r.

Członkowie konsorcjum FP Space:

KP Labs:

Działalność spółki skupia się na wytwarzaniu zaawansowanych rozwiązań informatycznych w zakresie wizji komputerowej i uczenia maszynowego (machine learning). Oprócz projektu Intuition-1, spółka jest zaangażowana w projekt związany z inteligentną analizą wideo ? City Eye. City Eye ma na celu zwiększenie skuteczności operatorów monitoringów miejskich w wykrywaniu zdarzeń potencjalnie niebezpiecznych. Tworzony system będzie zgłaszał sytuacje, na które operator powinien zwrócić szczególną uwagę.

Więcej o firmie: kplabs.pl

FP Instruments:

FP Instruments dostarcza projekty urządzeń elektronicznych na międzynarodowe rynki, głównie dla klientów z Wielkiej Brytanii, Holandii, Austrii, Szwajcarii, Norwegii i Stanów Zjednoczonych. Zajmuje się tworzeniem kompletnych rozwiązań dla dedykowanych układów, specjalizuje się w usługach R&D, dostarcza prototypy wraz z obudowami, implementuje dedykowane algorytmy, testuje urządzenia i przygotowuje wymaganą dokumentację.

Więcej o firmie: fp-instruments.com

Future Processing:

Future Processing (w skrócie FP) to gliwickie przedsiębiorstwo informatyczne wytwarzające specjalistyczne oprogramowanie komputerowe na potrzeby międzynarodowego handlu, przemysłu
i usług.

Więcej o firmie: future-processing.pl


Informacja prasowa: Imago PR, future-processing.com.
http://www.astronomia24.com/news.php?readmore=719

Śląskie konsorcjum FP Space rozwija przełomowe technologie kosmiczne4.jpg

Śląskie konsorcjum FP Space rozwija przełomowe technologie kosmiczne.jpg

Śląskie konsorcjum FP Space rozwija przełomowe technologie kosmiczne2.jpg

Śląskie konsorcjum FP Space rozwija przełomowe technologie kosmiczne3.jpg

Śląskie konsorcjum FP Space rozwija przełomowe technologie kosmiczne6.jpg

Śląskie konsorcjum FP Space rozwija przełomowe technologie kosmiczne5.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Początek konsultacji społecznych Krajowego Programu Kosmicznego
2017-12-19. Redakcja
Dziewiętnastego grudnia rozpoczęły się konsultacje społeczne Krajowego Programu Kosmicznego.
Projekty priorytetowe związane z rozwojem krajowych systemów satelitarnych oraz obszary i schematy wsparcia dla sektora prywatnego, jednostek naukowo-badawczych, administracji publicznej i organizacji pozarządowych składają się na projekt Krajowego Programu Kosmicznego (KPK) przygotowanego przez Polską Agencję Kosmiczną (PAK, POLSA). Działania przewidziane w programie zostały rozpisane na 8 lat, a ich budżet jest szacowany na 1,429 mld zł. Dzisiaj (19 grudnia 2017 ? dopisek redakcji Kosmonauta.net) rozpoczynają się konsultacje społeczne projektu.
Sektor kosmiczny należy do obszarów najbardziej zaawansowanych technologicznie, a jego znaczenie dla gospodarki krajowej i europejskiej stale rośnie, co znalazło odzwierciedlenie w założeniach Polskiej Strategii Kosmicznej, której narzędziem wykonawczym jest Krajowy Program Kosmiczny.
? Rozwój krajowego przemysłu kosmicznego odbywa się obecnie przede wszystkim w ramach programów związanych z członkostwem Polski w międzynarodowych organizacjach, takich jak m.in.: ESA, EUMETSAT, EDA ? mówi pułkownik Piotr Suszyński, Wiceprezes ds. Obronnych Polskiej Agencji Kosmicznej ? Wdrożenie przez PAK Krajowego Programu Kosmicznego ? jako podstawowej ścieżki finansowania ze środków publicznych wzrostu krajowego sektora kosmicznego przyspieszy realizację projektów związanych z integracją i rozwojem krajowej infrastruktury satelitarnej zabezpieczającej narodowe potrzeby w zakresie bezpieczeństwa i obronności oraz zapewni system efektywnego wsparcia doradczego, finansowego i edukacyjnego dla podmiotów tego sektora.
Krajowy Program Kosmiczny
PAK opracowała projekt KPK jako instytucja ustawowo odpowiedzialna m.in. za przygotowywanie i wdrażanie programów rozwoju o istotnym znaczeniu dla interesu i gospodarki państwa w dziedzinie badania i użytkowania przestrzeni kosmicznej oraz za zapewnianie spójności polskiej polityki kosmicznej realizowanej w ramach programów krajowych i międzynarodowych.
Polska Agencja Kosmiczna ma być również odpowiedzialna za wdrożenie programu.
Projekt Krajowego Programu Kosmicznego zawiera wyniki diagnozy krajowego sektora kosmicznego przeprowadzonej przez pracowników PAK, wskazanie najistotniejszych potrzeb sektora, główne założenia jego rozwoju wynikające z dokumentów strategicznych, jak również opis schematów wsparcia dla różnych grup beneficjentów, wskaźniki monitorowania i ewaluacji działań oraz
harmonogram realizacji wraz ze wskazaniem poziomu finansowaniem na poszczególne lata.
Wsparcie w ramach KPK skierowane jest do sektora prywatnego i jednostek naukowo-badawczych oraz do administracji rządowej, samorządowej i organizacji pozarządowych.
PAK przewidziała w ramach projektu KPK następujące obszary publicznego wsparcia:
1. Rozwój systemów satelitarnych ? projekty priorytetowe
?    Astronomiczny Satelita Obserwacyjny w paśmie UV,
?    Minisatelita optoelektroniczny/radarowy typu SAR,
?    Budowa systemu świadomości sytuacyjnej w przestrzeni kosmicznej.
2. Obszary interwencji w Polsce ? tryb konkursowy
2.1. Wspieranie rozwoju technologii
?    Wspieranie rozwoju technologii w ramach Polskich Narodowych Specjalizacji Kosmicznych,
?    Wspieranie rozwoju technologii w ramach Nisz Technologicznych,
?    Wspieranie rozwoju technologii w ramach rozwijania perspektywicznych kierunków wsparcia polskiego sektora kosmicznego,
?    Wspieranie rozwoju technologii w ramach wzmocnienia współpracy B+R na rzecz technologii kosmicznych,
?    Wspieranie rozwoju nauki i technologii w ramach współpracy międzynarodowej,
?    Wspieranie rozwoju technologii w ramach transferu technologii kosmicznych,
?    Wspieranie rozwoju technologii wynoszenia.
2.2. Rozwój oraz integracja infrastruktury
?    Rozwój oraz integracja infrastruktury umożliwiającej testowanie aparatury w symulowanych warunkach planetarnych,
?    Rozwój oraz integracja infrastruktury na potrzeby centrum kontroli misji,
?    Rozwój oraz integracja infrastruktury na potrzeby wojskowo-cywilnego centrum odbioru danych,
?    Rozwój oraz integracja infrastruktury na potrzeby centrum przetwarzania i udostępniania danych,
?    Rozwój oraz integracja infrastruktury do montażu, integracji i testowania systemów satelitarnych.
3. Wparcie rozwoju kompetencji
?    Edukacja kosmiczna w szkołach podstawowych i średnich,
?    System wsparcia dla uzdolnionej młodzieży,
?    Wzorcowe efekty i programy kształcenia z zakresu inżynierii kosmicznej i satelitarnej dla krajowych uczelni technicznych,
?    System wsparcia dla inżynierów, studentów i doktorantów,
?    System szkoleń dla administracji publicznej w zakresie wykorzystywania danych satelitarnych w procesie zarządzania państwem oraz wspieranie prac legislacyjnych.
Cele Krajowego Programu Kosmicznego
Celem opracowania i wdrożenia Krajowego Programu Kosmicznego jest budowa kompetencji umożliwiających zabezpieczenie potrzeb kraju w zakresie technologii satelitarnych oraz rozwój potencjału podmiotów tworzących polski sektor kosmiczny i ich konkurencyjności na rynku międzynarodowym.
Krajowy Program Kosmiczny będzie jednym z narzędzi wykonawczych Polskiej Strategii Kosmicznej ogłoszonej przez Ministerstwo Rozwoju w lutym 2017 r. Szczegółowe cele programu wynikające z tej strategii to m.in.:
?    budowa narodowego systemu satelitarnej obserwacji Ziemi,
?    budowa systemu świadomości sytuacyjnej w przestrzeni kosmicznej,
?    rozwój infrastruktury na potrzeby polskiego sektora kosmicznego,
?    podniesienie pozycji polskiego sektora kosmicznego z dostawcy elementów do dostawcy podsystemów satelitarnych,
?    uzyskanie zdolności do integracji satelitów do klasy mini włącznie,
?    zapewnienie stałego, szybkiego i pewnego dostępu do danych satelitarnych,
?    rozwój usług komercyjnych opartych o własne dane satelitarne,
?    upowszechnianie wykorzystywania danych satelitarnych w administracji publicznej różnego szczebla,
?    budowanie wykwalifikowanych kadr na potrzeby sektora kosmicznego.
Rozwój systemów satelitarnych ? projekty priorytetowe
Projekt Krajowego Programu Kosmicznego przewiduje realizację prac związanych z budową infrastruktury satelitarnej zabezpieczającej narodowe potrzeby w zakresie bezpieczeństwa i obronności, na którą w pierwszej kolejności mają się złożyć 3 systemy satelitarne:
Astronomiczny Satelita Obserwacyjny w paśmie UV
Celem realizacji projektu ma być wykorzystanie produktów misji satelitarnej do celów naukowych, w tym do obserwacji w paśmie ultrafioletowym gwiazd, obiektów nie gwiazdowych i wczesnych faz wybuchów bliskich supernowych.
Budowa i uruchomienie systemu ułatwi polskim podmiotom nabycie kompetencji kluczowych przy realizacji projektów związanych z obserwacją satelitarną Ziemi w
paśmie widzialnym, w tym kompetencji w zakresie optyki dla pasma UV i mechanizmów do sterowania optyką dla zastosowań kosmicznych. Zdobycie takiego doświadczenia znacząco wzmocni pozycję polskich instytutów naukowych w obszarze astronomii na arenie międzynarodowej.
Minisatelita optoelektroniczny/radarowy typu SAR
Dzięki budowie minisatelity optoelektronicznego/radarowego typu SAR Polska może uzyskać niezależność w obserwacji własnego terytorium dla potrzeb militarnych i gospodarczych. W ramach projektu ma powstać platforma satelitarna służąca m.in. do testowania demonstratorów technologii w warunkach przestrzeni kosmicznej, ze szczególnym uwzględnieniem sensorów rozpoznania satelitarnego. Jej zbudowanie ułatwi krajowym podmiotom podniesienie poziomu dojrzałości technologicznej (TRL) ich rozwiązań poprzez zapewnienie możliwości ich testowania na orbicie oraz prowadzenia eksperymentów w środowisku kosmicznym.
System świadomości sytuacyjnej w przestrzeni kosmicznej
Kluczowym celem projektu jest zapewnienie długoterminowej dostępności europejskiej i krajowej infrastruktury kosmicznej oraz usług niezbędnych do zabezpieczenia operacyjności systemu.
W efekcie jego realizacji w Polsce ma funkcjonować sieć sensorów (teleskopów, laserów, radaru) odpowiedzialnych za obserwację i śledzenie obiektów kosmicznych oraz mają być szkolone kadry do realizacji zadań z zakresu SST (ang. Space Surveillance and Tracking ? Obserwacja i Śledzenie Obiektów Kosmicznych). Pozwoli to na zbudowanie w kraju zdolności radarowych do obserwacji i śledzenia obiektów kosmicznych.
Projekty priorytetowe powinny być finansowane z części budżetu państwa przekazanej Polskiej Agencji Kosmicznej. Byłyby one realizowane przez krajowe konsorcja naukowe lub naukowo-przemysłowe wyłonione w postępowaniu o udzielenie zamówienia publicznego, a PAK ma pełnić również funkcję jednostki kontrolującej.
Wspieranie rozwoju technologii kosmicznych
PAK zakłada stabilne i planowe wspieranie w ramach Krajowego Programu Kosmicznego rozwoju w kraju obszarów technologicznych o potencjale uznanym na arenie międzynarodowej oraz podnoszenia poziomu zaawansowania technologicznego polskich podmiotów i pobudzania rynku do rozwoju nisz technologicznych.
Wsparcie to będzie realizowane z wykorzystaniem trybu konkursowego do rozwijania następujących obszarów:
?    Polskie Narodowe Specjalizacje Kosmiczne, na które składają się: elektronika, mechanika, automatyka, robotyka i teoria sterowania oraz oprogramowanie naziemne i kosmiczne,
?    krajowe Nisze Technologiczne, takie jak: technologie przyrostowe, optyka i optoelektronika,
?    perspektywiczne kompetencje polskiego sektora kosmicznego, które mogą dotyczyć m.in.: projektowania i tworzenia formacji satelitarnych oraz systemów łączności satelitarnej, budowy krytycznych podsystemów satelitarnych, rozwijania technologii związanych z nowymi materiałami i ich obróbką na użytek kosmiczny czy wybranych technologii na rzecz górnictwa kosmicznego,
?    współpraca B+R na rzecz technologii kosmicznych w ramach projektów dotyczących m.in. analizy środowiska kosmicznego, badań jego wpływu na obiekty w przestrzeni kosmicznej oraz eksploracji kosmosu,
?    współpraca międzynarodowa obejmująca projekty komplementarne do współpracy w ramach działalności ESA oraz projekty multi- i bilateralne dotyczące rozwoju kompetencji w polskim sektorze kosmicznym dzięki współpracy z Meksykańskimi Stanami Zjednoczonymi i wybranymi krajami Ameryki Łacińskiej oraz Chińską Republiką Ludową i Ukrainą,
?    transfer technologii kosmicznych poprzez promowanie badania i wdrażania rynkowego rozwiązań kosmicznych, które ze względu na specjalistyczne właściwości mogą znaleźć zastosowanie w innych dziedzinach przemysłu, wspieranie wykorzystywania powstałych produktów, materiałów czy rozwiązań w innym obszarze oraz wspieranie wykorzystania rozwiązań kosmicznych przez naziemne sektory przemysłu, w których precyzja, jakość oraz wytrzymałość jest kluczowa, takie jak: branża samochodowa, górnictwo, lotnictwo, przemysł spożywczy czy diagnostyka medyczna,
?    technologie wynoszenia, w tym: rozwój aplikacji satelitarnych i obronnych technologii rakietowych oraz systemów wynoszenia.
Zgodnie z zapisami KPK projekty konkursowe będą wyłaniane w drodze konkursu ogłaszanego przez Polską Agencję Kosmiczną, która będzie również nadzorowała ich realizację.
Rozwój oraz integracja infrastruktury
W projekcie Krajowego Programu Kosmicznego zostało przewidziane stworzenie, w oparciu o istniejące zaplecze techniczne i dostępną infrastrukturę, centrów umożliwiających odbiór, transmisję i przetwarzanie danych satelitarnych, kontrolę misji kosmicznych oraz montaż, integrację i testowanie systemów satelitarnych i aparatury w symulowanych warunkach planetarnych. Centra w szczególności mają realizować następujące zadania:
?    testowanie aparatury w symulowanych warunkach planetarnych,
?    zapewnienie systemu kontroli i sterowania satelity pełniącego misję w kosmosie,
?    zapewnienie systemu łączności, w tym systemy kryptografii zapewniającego transmisję danych między segmentem naziemnym a obiektami pełniącymi misje w kosmosie,
?    pozyskiwanie, gromadzenie, przetwarzanie i udostępnianie ciągłych, bieżących i archiwalnych danych satelitarnych pochodzących z narodowego systemu satelitarnej obserwacji Ziemi, a także, w miarę potrzeb, danych z innych systemów satelitarnej obserwacji Ziemi pozyskanych w ramach współpracy międzynarodowej,
?    zapewnienie infrastruktury do montażu, integracji oraz testowania podsystemów i systemów satelitarnych dla jednostek naukowo-badawczych i przedsiębiorców polskiego sektora kosmicznego.
Wsparcie rozwoju kompetencji
W celu zwiększenia skali wykorzystania danych satelitarnych w pracy jednostek rządowych i samorządowych w projekcie Krajowego Programu Kosmicznego zostały ujęte działania polegające na wspieraniu prac legislacyjnych oraz wdrożeniu systemu szkoleń dla administracji publicznej w zakresie wykorzystywania danych satelitarnych w procesie zarządzania państwem.
Projekt KPK obejmuje również szereg inicjatyw realizowanych w celu budowania kadr na potrzeby rozwijającego się krajowego sektora kosmicznego, m.in.:
?    uczniowie szkół podstawowych i średnich ? opracowanie ogólnych standardów kształcenia na potrzeby zajęć dodatkowych związanych m.in. z astronomią,
?    uzdolniona młodzież ? wspieranie kół uczniowskich działających w obszarze technologii kosmicznych i satelitarnych oraz udziału młodzieży w konkursach krajowych i międzynarodowych, w tym poprzez przyznawanie stypendiów,
?    studenci uczelni technicznych ? opracowanie wzorcowych efektów i programów kształcenia z zakresu inżynierii kosmicznej i satelitarnej oraz wdrożenie ich w 10 krajowych uczelniach technicznych,
?    inżynierowie, studenci i doktoranci ? dofinansowanie programu staży w Europejskiej Agencji Kosmicznej oraz szkoleń dla ekspertów.
Finansowanie Krajowego Programu Kosmicznego
Krajowy Program Kosmiczny będzie programem sektorowym finansowanym z wydzielonej części budżetu państwa, przyznanej bezpośrednio Polskiej Agencji Kosmicznej jako jednostce odpowiedzialnej za wdrożenie programu. Szacowany przez PAK budżet działań realizowanych w trakcie pierwszych 8 lat funkcjonowania KPK wynosi 1,429 mld zł.
Zgodnie z deklaracjami Ministerstwa Rozwoju, w budżecie państwa na rok 2018 zaplanowano środki na realizację KPK w wysokości 25 mln zł.
Uwarunkowania wdrożenia Krajowego Programu Kosmicznego
Kluczowym warunkiem wdrożenia Krajowego Programu Kosmicznego jest zaplanowanie i wyodrębnienie w budżecie państwa środków finansowych przeznaczonych na jego realizację w kolejnych latach. W kontekście roli PAK jako instytucji koordynującej wdrożenie programu niezbędna jest zmiana statutu agencji dostosowująca jej strukturę organizacyjną do zadań związanych z wdrażaniem KPK oraz stosowne zwiększenie jej budżetu.
Aby PAK mogła pełnić nadzór nad realizacją konkursów, w tym finansować projekty konkursowe, agencja powinna też uzyskać uprawnienia do udzielania pomocy publicznej.
Harmonogram wdrożenia Krajowego Programu Kosmicznego
19 grudnia 2017 r. Polska Agencja Kosmiczna rozpoczyna konsultacje społeczne projektu KPK z udziałem podmiotów krajowego sektora kosmicznego ? ekspertów, instytucji naukowych, organizacji sektorowych i przedstawicieli biznesu. Projekt programu przedłożony do konsultacji uwzględnia wstępne zapotrzebowanie zgłoszone na etapie jego tworzenia przez większość ministerstw, jednak w ramach konsultacji społecznych dokument zostanie przekazany do zaopiniowania wszystkim resortom.
PAK planuje przekazanie Krajowego Programu Kosmicznego do akceptacji Prezesa Rady Ministrów w
I kwartale 2018 r.
Równolegle, do końca marca 2018 r. agencja będzie prowadziła prace nad dokumentami dotyczącymi projektów zmian ustawowych związanych z wdrożeniem programu oraz nad opracowaniem regulaminów konkursów i systemu wdrażania KPK.
Polska Agencja Kosmiczna zakłada, że pierwsze konkursy w ramach KPK będą mogły zostać ogłoszone w połowie roku 2018, pod warunkiem wcześniejszego wydzielenia budżetu na jego wdrożenie oraz wprowadzenia niezbędnych zmian formalno-prawnych umożliwiających PAK realizację programu.
Redakcja serwisu Kosmonauta.net serdecznie dziękuje Pani Urszuli Szwed-Strych z Polskiej Agencji Kosmicznej za nadesłane materiały.
(POLSA)
http://kosmonauta.net/2017/12/poczatek-konsultacji-spolecznych-krajowego-programu-kosmicznego/

Początek konsultacji społecznych Krajowego Programu Kosmicznego.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

SpaceForest zbuduje pierwszą w Polsce komercyjną rakietę suborbitalną
Wysłane przez grochowalski w 2017-12-20
Firma SpaceForest Ltd. z Gdyni poinformowała, że w ramach programu ?Szybka Ścieżka? Narodowego Centrum Badań i Rozwoju złożyła wniosek o dofinansowanie rakiety suborbitalnej SIR (ang. Suborbital Inexpensive Rocket). Projekt budowy pierwszej polskiej komercyjnej rakiety suborbitalnej rozpocznie się w kwietniu 2018 roku. Przewidywany start to rok 2022.
 
W październikowym konkursie NCBiR wniosek SpaceForest uplasował się na najwyższym miejscu, ex aequo z pięcioma innymi wnioskami, zdobywając 21 na 23 możliwe do zdobycia punkty. Firma SpaceForest Ltd. poinformowała na swoim profilu na facebooku, że "Teraz czeka nas solidna reorganizacja zarówno przestrzeni projektowej, jak i warsztatowej tak, abyśmy zwarci i gotowi ruszyli z projektem. W przeciągu najbliższych kilku lat stworzymy pierwszą polską rakietą zdolną zaoferować wynoszenie ładunków o masie 50 kg na wysokość 150 km. Dziesięciometrowy kolos zapewni tym samym korzystne pod kątem kosztów warunki do badań w mikrograwitacji, niezbędne dla rodzącego się przemysłu kosmicznego w Polsce. Z racji podejścia projektowego ?design to cost? rakieta będzie atrakcyjna kosztowo także dla podmiotów zagranicznych - ma bowiem zaoferować najniższe ceny takich usług na świecie".
 
Firma SpaceForest stawia na pełną kontrolę i bezpieczeństwo lotów, a przede wszystkim na bezpieczne odzyskiwanie całej rakiety, zarówno części silnikowej jak i ładunkowej. Rakieta będzie wyposażona w system kontroli i sterowania lotu oraz sterowany spadochron główny pozwalający na wylądowanie na zdefiniowanym, niewielkim obszarze. Właściciele firmy wierzą, że dzięki cechom rakiety SIR możliwe będzie przeprowadzanie lotów w Polsce nad wodami Bałtyku. Przy budowie rakiety firma liczy na wsparcie instytucji państwowych w ramach koordynacji działań przyszłego ?polskiego kosmodromu?.

Projekt SIR jest szansą na rozwinięcie kompetencji firmy SpaceForest, a przede wszystkim daje możliwość rozwoju pewnych technologii, które będą mogły być następnie użyte przy budowie polskiej małej rakiety nośnej.

Historia SpaceForest sięga 2004 roku, kiedy powstała firma Telemobile Electronics. SpaceForest został powołany do życia w 2012 roku, w wyniku oddzielenia się działu R & D od Telemobile Electronics. 31 stycznia 2017 r. SpaceForest Ltd. połączyła się z Telemobile Electronics Ltd. Siedziba firmy znajduje się w Pomorskim Parku Naukowo-Technologicznym w Gdyni.

Firma opracowuje i komercjalizuje nowe technologie specjalizując się w technikach mikrofalowych, sztucznej inteligencji, technologiach elektronicznych i rakietowych. Pracownicy firmy rekrutują się m.in. spośród członków Polskiego Towarzystwa Rakietowego.
 
W ramach współpracy z ESA SpaceForest Ltd. projektuje i tworzy prototypy podsystemów dla technologii satelitarnej, WPT - Wireless Power Transfer i Wireless Sensor Networks do zastosowania w systemach lotniczych,  które testowane są na rakiecie Candle-2. Ponadto SpaceForest opracował niskoszumowe generatory wysokiej częstotliwości i zapewnił wewnętrznie opracowane środowisko testowe dla pokładowego systemu gromadzenia danych misji JUICE Europejskiej Agencji Kosmicznej.
 
Paweł Z. Grochowalski
 
Źródło:SpaceForest Ltd.
http://www.urania.edu.pl/wiadomosci/spaceforest-zbuduje-pierwsza-polsce-komercyjna-rakiete-suborbitalna-3898.html

SpaceForest zbuduje pierwszą w Polsce komercyjną rakietę suborbitalną.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W krótkie dni niesamowite obłoki świecą na niebie niczym perły
2017-12-20.
Nad północną Europą pojawiły się zaskakujące obłoki, które mienią się najróżniejszymi barwami. Nie jest to zorza polarna, lecz zjawisko związane z dziurą ozonową, które potrafi równie ekscytować. Wkrótce możemy je ujrzeć także nad Polską.
Zimą na dalekiej północy pojawiają się niezwykłe obłoki zwane perłowymi. Są to polarne chmury stratosferyczne, które występują na obszarach polarnych na wysokości od 15 do nawet 30 kilometrów nad powierzchnią ziemi, a więc już w stratosferze.
W tej warstwie naszej atmosfery wilgotność powietrza jest minimalna i dlatego też nie dochodzi w niej do zjawiska parowania, a więc nie tworzą się zwyczajne chmury. Jednak w okresie zimowym, gdy temperatury są bardzo niskie, często przekraczają minus 70-80 stopni, formują się obłoki zbudowane głównie z kryształków lodowych.
W ich składzie wyróżnić można także kwas siarkowy i azotowy. Dzięki temu obłoki te są zdolne odbijać promienie słoneczne w taki sposób, że wyglądają jakby świeciły kolorami tęczy o świcie i zmroku. Można je też porównać do plamy benzyny.
Powstawanie tych chmur jest silnie związane z ilością ozonu w atmosferze, a dokładniej jej znacznym ubytkiem z powodu niskich temperatur w stratosferze, a więc także z występowaniem dziury ozonowej.
Obłoki perłowe najczęściej zobaczyć można na dalekiej północy Skandynawii, na Alasce, na północy Kanady i Syberii, ale zdecydowanie najwięcej jest ich ponad Antarktydą, czyli tam, gdzie dziura ozonowa jest największa.
Czasem, chociaż bardzo rzadko, można je zobaczyć także na niebie ponad Polską. Ma to miejsce zazwyczaj podczas największych mrozów, kiedy ilość ozonu w atmosferze nad naszym krajem zdecydowanie się zmniejsza.
W ostatnich dniach rozpoczął się sezon na tego typu obłoki. Jedne z pierwszych zdjęć wykonano na Islandii. Kolorowymi obłokami mogli się zachwycać mieszkańcy Reykjaviku, gdzie dzień jest wyjątkowo krótki. Tym kolorom po prostu nie można się nadziwić.
Źródło: TwojaPogoda.pl
http://www.twojapogoda.pl/wiadomosc/2017-12-20/w-krotkie-dni-niesamowite-obloki-swieca-na-niebie-niczym-perly/

W krótkie dni niesamowite obłoki świecą na niebie niczym perły.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2014 MU69 ? podwójny obiekt z księżycem?
2017-12-20. Krzysztof Kanawka
Obserwacje planetoidy 2014 MU69 sugerują, że może to być podwójny obiekt, dookoła którego krąży mały księżyc.
Na przełomie 2018 i 2019 roku czeka nas niezwykły przelot ? zbliżenie sondy New Horizons (NH) do planetoidy 2014 MU69. Ten obiekt Pasa Kuipera wybrano jako cel po przelocie NH obok Plutona, co nastąpiło 14 lipca 2015 roku.
Pierwsze obserwacje 2014 MU69, sugerowały, że 2014 MU69 może być podwójnym obiektem. Jest też możliwe, że 2014 MU69 to dwa oddzielne ciała, które krążą wokół siebie.
Kolejne dane z serii tegorocznych obserwacji sugerują, że wokół 2014 MU69 może krążyć mały księżyc. Do takich wniosków doszli astronomowie po złożeniu danych z obserwacji z 3 czerwca, 10 lipca i 17 lipca. W tych trzech przypadkach astronomowie spodziewali się rejestracji chwilowego spadku jasności gwiazdy tła, którą przez chwilę 2014 MU69 miała przesłonić.
Dane z 3 czerwca nie wykazały żadnego spadku, co samo w sobie dostarczyło pewnych informacji o rozmiarach 2014 MU69. Z kolei obserwacje z 17 lipca, wykonane z terytorium Argentyny, trafiły idealnie na ?cień? tej planetoidy. Te obserwacje sugerują, że 2014 MU69 jest podwójnym obiektem lub też dwoma obiektami krążącymi blisko dookoła siebie.
Z kolei obserwacje wykonane przez Stratospheric Observatory for Infrared Astronomy (SOFIA), czyli obserwatorium na pokładzie zmodyfikowanego samolotu Boeing 747, zanotowały znacznie krótszy spadek jasności gwiazdy tła wskutek ?zaćmienia? przez 2014 MU69. Tę obserwacje wykonano 10 lipca. Po ?synchronizacji? danych z 3 czerwca i 17 lipca okazało się, że SOFIA nie mogła zaobserwować spadku jasności od 2014 MU69.
Co mogło spowodować ten spadek jasności? Jedną z możliwych odpowiedzi była rejestracja ?zaćmienia? od małego księżyca, który krąży wokół 2014 MU69. Jeśli SOFIA rzeczywiście zaobserwowała mały księżyc, wówczas 2014 MU69 może okazać się systemem o bardzo złożonej historii powstania i ewolucji. Z naukowej perspektywy z pewnością będzie to bardzo ciekawy obiekt do badań i poszerzenia naszej wiedzy o Pasie Kuipera.
Oczywiście, jest to tylko pojedyncza obserwacja ? kolejne są wymagane. Przez cały 2018 rok naukowcy będą próbować dowiedzieć się więcej na temat 2014 MU69. Powinno to pomóc w dalszym określaniu kształtu i rozmiarów 2014 MU69 oraz potwierdzenia obecności innych (mniejszych) obiektów krążących wokół tej planetoidy.
Misja rozszerzona New Horizons jest komentowana w wątku na Polskim Forum Astronautycznym.
(NASA)
http://kosmonauta.net/2017/12/2014-mu69-podwojny-obiekt-z-ksiezycem/

2014 MU69 ? podwójny obiekt z księżycem2.jpg

2014 MU69 ? podwójny obiekt z księżycem.jpg

2014 MU69 ? podwójny obiekt z księżycem3.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Góry na Plutonie też pokrywa śnieg, ale zupełnie inny... metanowy
2017-12-20.
Obiekty przemierzające Układ Słoneczny nie przestają nas zadziwiać. Im bardziej je poznajemy, tym bardziej nas fascynują i uświadamiają, jak wiele jeszcze przed nami do zbadania i zrozumienia. Jednym z nich jest Pluton, którego pokrywa dziwaczny śnieg.
Większość z Was wie, że na Wenus, podobnie jak na Ziemi, pada deszcz, jednak z racji tego, że panują tam wysokie temperatury, zamiast wody jest to płynny ołów, więc możemy mówić tam o opadach ołowianego deszczu. Dzięki sondzie Venus Express dowiedzieliśmy się też, że występują tam również opady kwasu siarkowego.
Tymczasem jeszcze ciekawiej jest na Plutonie. Ten obiekt nie przestaje zaskakiwać nas niezwykłymi zjawiskami występującymi zarówno na jego powierzchni, jak i wysoko w atmosferze. Wiemy już, że na tej pięknej planecie karłowatej pojawiają się mgły, w atmosferze płyną chmury, a teraz dowiadujemy się, iż w górach leży metanowy śnieg.
Odkrycia tego dokonał zespół naukowców z NASA, który bezustannie nadzoruje misję sondy New Horizons. Śnieg pokrywa szczyty i stoki górskie w regionie zwanym Cthulhu, czyli jednego z ciemniejszych obszarów południowej półkuli tej planety karłowatej.
Specjaliści sądzą, że metan może zachowywać się podobnie jak woda w atmosferze ziemskiej, a mianowicie kondensować do postaci stałej na dużej wysokości. Powyżej możecie zobaczyć obrazy uzyskane z kamery multispektralnej rejestrującej w świetle widzialnym i bliskiej podczerwieni.
Widoczne są na nich szczyty górskie pokryte jasnym metanowym śniegiem (kolor biały po lewej), a także metanowy lód (kolor purpurowy po prawej). Informacje o pływających górach lodowych, chmurach w atmosferze, lodowych kanionach, mgle, metanowym śniegu i lodzie coraz bardziej uświadamiają nam, jak bardzo fascynujący i dynamiczny jest to glob.
Źródło: TwojaPogoda.pl / NASA.
http://www.twojapogoda.pl/wiadomosc/2017-12-20/gory-na-plutonie-tez-pokrywa-snieg-ale-zupelnie-inny-metanowy/

 

 

Góry na Plutonie też pokrywa śnieg, ale zupełnie inny... metanowy.jpg

Góry na Plutonie też pokrywa śnieg, ale zupełnie inny... metanowy2.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Potężne bąble na powierzchni czerwonego olbrzyma
2017-12-20.
Astronomowie korzystający z Bardzo Dużego Teleskopu (VLT) po raz pierwszy bezpośrednio zaobserwowali granulację na powierzchni odległej gwiazdy ? starzejącego się czerwonego olbrzyma ?1 Gru w gwiazdozbiorze Żurawia. Powyższe niesamowite zdjęcie wykonane za pomocą instrumentu PIONIER przedstawia komórki konwekcyjne tworzące powierzchnię tej potężnej gwiazdy o średnicy 350 razy większej od średnicy Słońca. Każda z komórek ma średnicę ponad 1/4 średnicy gwiazdy i mierzy ok. 120 milionów kilometrów. Wyniki obserwacji opublikowano w tym tygodniu w periodyku Nature.
Znajdująca się 530 lat świetlnych od Ziemi w kierunku gwiazdozbioru Żurawia (Grus) gwiazda ?1 jest chłodnym czerwonym olbrzymem. Jej masa zbliżona jest do masy Słońca, ale gwiazda jest 350 razy większa i kilka tysięcy razy jaśniejsza od Słońca. Nasze Słońce stanie się podobnym czerwonym olbrzymem za jakieś pięć miliardów lat.
Międzynarodowy zespół astronomów kierowany przez Claudię Paladini (ESO) wykorzystał instrument PIONIER zainstalowany na należącym do ESO Bardzo Dużym Teleskopie do obserwacji ?1 Gruis bardziej szczegółowo niż kiedykolwiek wcześniej. Naukowcy odkryli, że powierzchnia gwiazdy składa się z kilku komórek konwekcyjnych (granuli) o średnicy 120 milionów kilometrów każda. Można zatem powiedzieć, że gdyby granica takiej komórki była na Ziemi, to wewnątrz niej zmieściłaby się także Wenus. Powierzchnie czyli tak zwane fotosfery ? wielu olbrzymów przesłonięte są przez pył, który uniemożliwia nam ich obserwacje. Jednak w przypadku ?1 Gruis mimo, że mamy do czynienia z pyłem stosunkowo daleko od gwiazdy, to nie przeszkadza nam on w podczerwonych obserwacjach samej gwiazdy.
Kiedy dawno temu ?1 Gruis wyczerpała zapasy wodoru do spalania, ta stara gwiazda zakończyła pierwszy etap programu fuzji jądrowej. Gwiazda skurczyła się tracąc energię, co spowodowało wzrost energii do ponad 100 milionów stopni. Te ekstremalne temperatury umożliwiły rozpoczęcie nowego etapu, w którym gwiazda zaczęła spalać hel i tworzyć cięższe atomy węgla i tlenu. Tak intensywnie gorące jądro gwiazdy spowodowało odrzucenie zewnętrznych warstw gwiazdy, przez co jej rozmiary wzrosły ponad stukrotnie. Obecnie gwiazda taką jaką ją widzimy jest zmiennym czerwonym olbrzymem. Jak dotąd jeszcze nikt nie obserwował gwiazdy w takich szczegółach.
Dla porównania, fotosfera Słońca składa się z około dwóch milionów komórek konwekcyjnych o przeciętnej średnicy 1500 kilometrów.  Potężne różnice rozmiarów komórek konwekcyjnych między tymi dwoma gwiazdami można tłumaczyć różną grawitacją na powierzchni. ?1 Gruis ma masę 1,5 masy Słońca, ale jest dużo, dużo większa, więc charakteryzuje ją dużo niższa grawitacja na powierzchni.
Choć gwiazdy masywniejsze niż osiem mas Słońca kończą swoje życie w eksplozjach supernowych, to mniejsze gwiazdy takie jak ta stopniowo odrzucają swoje zewnętrzne warstwy co prowadzi do powstania przepięknych mgławic planetarnych. Wcześniejsze badania ?1 Gruis pozwoliły na zarejestrowanie warstwy materii 0,9 lat świettlnych d gwiazdy centralnej. Materia ta najprawdopodobniej została odrzucona przez gwiazdę jakieś 20 000 lat temu. Ten stosunkowo krótki okres życia gwiazdy trwa zaledwie kilkadziesiąt tysięcy lat.
Źródło: ESO
http://www.pulskosmosu.pl/2017/12/20/potezne-bable-na-powierzchni-czerwonego-olbrzyma/

Potężne bąble na powierzchni czerwonego olbrzyma.jpg

Potężne bąble na powierzchni czerwonego olbrzyma2.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

NASA ogłasza finałowe misje programu New Frontiers
2017-12-20
NASA wybrała dwie misje, które zostały finalistami w konkursie mającym wyłonić kolejną misję robotyczną w ramach programu New Frontiers. Start misji planowany jest na połowę lat dwudziestych.
Godzinę temu, po długim procesie wyboru NASA ogłosiła dwa zwycięskie z 12 złożonych w kwietniu projektów.
W grze pozostają:
1. Comet Astrobiology Exploration Sample Return (CAESAR)
Celem misji CAESAR będzie przywiezienie na Ziemię próbek pobranych z powierzchni jądra komety 67P/Czuriumow-Gerasimienko zbadanego już dokładnie przez sondę Rosetta. Próbki pozwolą naukowcom dokładniej przeanalizować pochodzenie i historię komety.
2. Dragonfly
Dragonfly to dron, który będzie w stanie badać prebiotyczną chemię wielu różnych miejsc na powierzchni Tytana, największego księżyca Saturna.
Obie misje otrzymają teraz wsparcie finansowe do końca przyszłego roku. W tym czasie naukowcy mają czas dalej rozwijać i precyzować koncepcje przedstawionych misji. NASA planuje wybrać jedną z tych dwóch misji wiosną 2019 roku. Wybrana misja przejdzie do kolejnych stadiów realizacji.
Wybrana w ramach tego konkursu misja będzie czwartą z kolei misją realizowaną w ramach programu New Frontiers, w którym górną granicę kosztów stanowi około 850 milionów dolarów. Wcześniej w ramach tego programu zrealizowano misję New Horizons, Juno oraz OSIRIS-REx.
Oprócz tego NASA ogłosiła wybór dwóch misji, które otrzymają wsparcie finansowe na rozwój technologii. Obie misje będą mogły startować w kolejnych konkursach na misje w ramach programu New Frontiers.
Wybrane koncepcje to:
Enceladus Life Signatures and Habitability (ELSAH)
Misja ELSAH otrzyma finanse na rozwój wydajnych technik ograniczania zanieczyszczenia sondy, które umożliwią wykrywanie życia na powierzchni Enceladusa.
Venus In situ Composition Investigations (VICI)
W tym przypadku naukowcy otrzymają środki na dalsze udoskonalanie Venus Element and Mineralogy Camera ? instrumentu, który będzie musiał sprostać wymagającym warunkom panującym na powierzchni Wenus. Instrument ten wykorzystuje lasery na lądowniku do pomiaru mineralogii i składu chemicznego skał na powierzchni Wenus.
Źródło: NASA
http://www.pulskosmosu.pl/2017/12/20/15163/

NASA ogłasza finałowe misje programu New Frontiers.jpg

NASA ogłasza finałowe misje programu New Frontiers2.jpg

NASA ogłasza finałowe misje programu New Frontiers3.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To już 5 lat Astrobazy Kruszwica
2017-12-20 Wysłane przez grochowalski

W dniu 1 grudnia 2017 roku w Gimnazjum nr 1 im. M. Kopernika w Kruszwicy odbyła się uroczysta IX Konferencja Popularno-Naukowa, która została zorganizowana z okazji 5-lecia działalności kruszwickiej Astrobazy. Gospodarzami konferencji były: Marzena Szałkowska - dyrektor Zespołu Szkół Samorządowych nr 1 oraz Ilona Dybicz i Magdalena Musiałowska - koordynatorki Astrobazy.
Wśród zaproszonych gości konferencji byli m.in. Przewodniczący Rady Miejskiej w Kruszwicy Aleksander Budnera wraz z Radnymi, Naczelnik Wydziału Innowacyjnych Projektów Edukacyjnych w Toruniu Renata Drozdowska, Prodziekan ds. kształcenia i badań naukowych UMK w Toruniu dr hab. Winicjusz Drozdowski, profesor UMK w Toruniu oraz naczelny czasopisma ?Urania ? Postępy Astronomii? Maciej Mikołajewski, dziennikarz, prezenter radiowy i telewizyjny Piotr Majewski, dyrektor Zespołu Oświaty i Wychowania w Kruszwicy Marcin Piotrowski, przedstawiciele astrobaz, okolicznych szkół, słuchacze Uniwersytetu Trzeciego Wieku, miłośnicy astronomii oraz mieszkańcy Kruszwicy.
Podczas spotkania wykład inauguracyjny na temat historii Astrobaz wygłosił redaktor Radia PiK (Radio Pomorza i Kujaw) Piotr Majewski. Natomiast członkowie koła astronomicznego zaprezentowali swoje sukcesy, obserwacje i badania, astrofotografię oraz codzienną pracę. Ponadto opowiedzieli o tym, co znaczy dla każdego z nich być członkiem ?kosmicznej rodzinki?. Wszystkie wypowiedzi poparte były prezentacją i relacją fotograficzną ukazującą pięcioletni dorobek przyszkolnego obserwatorium.
Gimnazjalistom podczas występu towarzyszyły 5-letnie przedszkolaki, czyli rówieśnicy ?Jubilatki?, które opowiadały o swoich kosmicznych marzeniach i planach.
Mamy nadzieję, że Kruszwicka Astrobaza będzie jeszcze przez długie lata służyć wszystkim tym, których interesuje Kosmos i prężnie się rozwijać.
Koordynatorzy Astrobazy
Ilona Dybicz i Magdalena Musiałowska
Foto: Astrobaza Kruszwica
http://www.urania.edu.pl/wiadomosci/5-rocznica-astrobazy-kruszwica-3899.html

 

To już 5 lat Astrobazy Kruszwica.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Potężny bolid na dalekim wschodzie Rosji
2017-12-20. Wysłane przez żołądek
Detektory zainstalowane na amerykańskich satelitach wojskowych obserwujących w podczerwieni wykryły najpotężniejsze zjawisko bolidowe od prawie dwóch lat. Nad wschodnim wybrzeżem Rosji, na północ od półwyspu Kamczatka zaobserwowano bolid dla którego wydzielona energia porównywalna była z niewielką bombą atomową. Bolid pojawił się 15 grudnia 2017 roku o godzinie 13:14:37 UT, zaobserwowana energia odpowiada równoważnikowi 6.4 kT.
Dane dotyczące bolidu są niestety bardzo skąpe, nie ma informacji o prędkości czy kierunku w jakim poruszał się obiekt. Wiadomo tylko że rozbłysk zaobserwowano na wysokości 20 kilometrów w miejscu o współrzędnych 60.2N, 170.0 E, w Kraju Kamczackim, na wybrzeżu Morza Beringa. Obszar ten jest bardzo słabo zaludniony i zapewne trudno będzie o jakiekolwiek rejestracje naziemne. Ostatnie tak duże zjawisko obserwowano 6 lutego 2016 roku nad południowym Atlantykiem. Od roku 2000 zjawisk o energii porównywalnej lub większej odnotowano łącznie 15 na czele z pamiętnym Bolidem Czelabińskim z 15 lutego 2013 roku.
http://www.urania.edu.pl/wiadomosci/potezny-bolid-na-dalekim-wschodzie-rosji-3900.html

Potężny bolid na dalekim wschodzie Rosji.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 grudnia o godz. 17:28 rozpocznie się astronomiczna zima 2017
2017-12-20. Piotr.
21 grudnia o godzinie 17:27 rozpocznie się astronomiczna zima. Słońce przejdzie ze znaku Strzelca w znak Koziorożca. Astronomiczna zima rozpoczyna się w momencie przesilenia zimowego i trwać będzie aż do równonocy wiosennej (20 marca). Dzień będzie należał do najkrótszych dni w tym roku i trwać będzie zaledwie 7 godzin i 42 minuty. Na półkuli północnej będzie to najkrótszy dzień w roku, a na półkuli południowej najdłuższy.
Przez cały okres trwania zimy musimy przyzwyczaić się do stosunkowo niskich temperatur i szybkich zachodów Słońca. Niestety śnieg podobnie jak w latach 2014-2016 nie zamierza towarzyszyć nam w okresie tegorocznych świąt Bożego Narodzenia. A szkoda, bo magiczny klimat udzieliłby się nam wszystkim jeszcze bardziej. Aktualne prognozy po 24 grudnia przewidują temperaturę w granicach 7 stopni Celsjusza. Niestety znów borykamy się też z problemem smogu, który widać i czuć.

Z upływem każdej kolejnej doby, dnia będzie przybywać, a noc będzie stawać się coraz krótsza. Trzeba jednak zaznaczyć, że krótszy dzień i Słońce zachodzące już po godzinie 15:00 sprzyja prowadzeniu astronomicznych obserwacji. Są więc i plusy szybko nadciągającego zmroku. Oczywiście w momentach kiedy mamy do czynienia z bezchmurnym niebem.

Atrakcją nadchodzących dni jest zbliżające się maksimum meteorów z roju Ursydów przypadające na noc z 22 na 23 grudnia. O zjawisku przeczytacie w naszej oddzielnej aktualności (Maksimum meteorów z roju Ursydów 2017 - Noc z 22/23 grudnia)

Zobacz też:

- Sprawdź aktualne zachmurzenie
- Kalendarz zjawisk astronomicznych w 2017 roku
- Kalendarz zjawisk astronomicznych w 2018 roku
- Maksimum meteorów z roju Ursydów 2017 - Noc z 22/23 grudnia


Źródło: astronomia24.com
http://www.astronomia24.com/news.php?readmore=721

21 grudnia o godz. 17 28 rozpocznie się astronomiczna zima 2017.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Planety sprzyjające życiu krążące wokół pulsarów?
2017-12-21.
Wokół pulsarów mogą istnieć planety sprzyjające powstaniu życia ? przynajmniej teoretycznie. Tego typu planety musiałyby posiadać rozległe atmosfery, które zamieniałyby śmiertelne promieniowanie rentgenowskie i wysokoenergetyczne cząstki emitowane przez pulsary w ciepło. Do takich wniosków doszli astronomowie Alessandro Patruno oraz Mihkel Kama w artykule, który wczoraj ukazał się w periodyku Astronomy & Astrophysics.
Pulsary to gwiazdy neutronowe o średnicy od 10 do 30 kilometrów charakteryzujące się niezwykle silnym polem magnetycznym, akreujące materię i regularnie rozbłyskujące dużymi ilościami promieniowania rentgenowskiego. Pomimo to Alessandro Patruno (Uniwersytet w Lejdzie oraz ASTRON) oraz Mihkel Kama (Uniwersytet w Lejdzie i Uniwersytet Cambridge) twierdzą, że w pobliżu tych gwiazd może istnieć życie.
Naukowcy jako pierwsi podjęli się próby obliczenia tak zwanych ekosfer wokół gwiazd neutronowych. Rachunki wskazują, że ekosfery wokół gwiazdy neutronowe mogą być równie duże jak wokół Słońca. Istotnym zastrzeżeniem jest fakt, że abyśmy mogli mówić o planecie przyjaznej do życia, o owa planeta musi być superziemią o masie między 1 a 10 mas Ziemi. Mniejsza planeta w takim otoczeniu utraci swoją atmosferę w ciągu zaledwie kilku tysięcy lat. Oprócz tego, atmosfera tej planety musi być milion razy gęstsza od ziemskiej. Warunki panujące na powierzchni planety krążącej wokół pulsara mogą przypominać te panujące w głębinach oceanicznych.
W ramach swoich badań astronomowie analizowali pulsar PSR B1257+12 znajdujący się około 2300 lat świetlnych od Ziemi w kierunku gwiazdozbioru Panny. Danych obserwacyjnych dostarczył Kosmiczny Teleskop Chandra obserwujący obiekty kosmiczne w zakresie rentgenowskim. Wobec tego konkretnego pulsaru, który niedawno otrzymał nazwę Lich krążą trzy  planety (Draugr, Poltergeist i Fobetor), w tym dwie superziemie o masie od 4 do 5 mas Ziemi. Obie planety krążą na tyle blisko pulsara, że na ich powierzchniach może być ciepło. Jak mówi Patruno ?według naszych obliczeń, temperatura panująca na powierzchni tych planet może sprzyjać obecności wody w stanie ciekłym. Aczkolwiek jak na razie nie wiemy czy te dwie superziemie mają odpowiednie, wyjątkowo gęste atmosfery?.
Szacuje się, że w Drodze Mlecznej jest około miliarda gwiazd neutronowych, z czego około 200 000 to pulsary. Jak dotąd przebadano około 3000 pulsarów i odkryto wokół nich tylko 5 planet. Lich to dobrze zbadany pulsar. W 1992 roku prof. Aleksander Wolszczan ze swoim zespołem odkrył wokół niego pierwsze w historii egzoplanety.
Źródło: Netherlands Research School for Astronomy
http://www.pulskosmosu.pl/2017/12/21/planety-sprzyjajace-zyciu-krazace-wokol-pulsarow/

Planety sprzyjające życiu krążące wokół pulsarów.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Centrum Badań Kosmicznych PAN z wizytą w Astrobazie Kruszwica
2017-12-21. Wysłane przez grochowalski
W dniu 15 listopada 2017 r. w Astrobazie Kruszwica gościli przedstawiciele Centrum Badań Kosmicznych PAN w Warszawie oraz ich partnerzy w projekcie edukacyjnym "SAT Project - od śrubki do satelity" ? nauczyciele i popularyzatorzy nauk ścisłych Narodowego Centrum Kosmicznego w Leicester (Wielka Brytania) oraz centrum nauki Cité de l'espace w Tuluzie (Francja). Celem wizyty było zapoznanie się z najlepszymi polskimi osiągnięciami w dziedzinie nauczania przedmiotów ścisłych.
Projekt edukacyjny sieci Astrobaz jest wyjątkową inicjatywą nie tylko na skalę Polski, ale także i Europy, a może nawet całego świata. Czternaście Astrobaz czyli w pełni wyposażonych obserwatoriów astronomicznych, zlokalizowanych przy szkołach (podstawowych, gimnazjach lub liceach) w średnich i małych miejscowościach województwa kujawsko-pomorskiego, stało się lokalnymi centrami nauk ścisłych oraz kuźnią przyszłych astronomów. 1 czerwca 2011 r. otwarta została pierwsza Astrobaza w Gniewkowie, ale najbardziej aktywnymi Astrobazami są dwie zlokalizowane w zachodniej części województwa kujawsko-pomorskiego czyli w Inowrocławiu i w Kruszwicy. Jakość pracy Astrobaz zależy od wiedzy, zaangażowania i umiejętności organizacyjnych ich koordynatorów.
Centrum Badań Kosmicznych PAN wybrało Astrobazę w Kruszwicy dlatego, że prowadzona jest tu bardzo aktywna praca edukacyjna z dziećmi, młodzieżą i dorosłymi, ze szczególnym uwzględnieniem studentów Uniwersytetu Trzeciego Wieku. Ponadto Astrobaza współpracuje z lokalnymi miłośnikami astronomii, z Polskim Radiem PiK, w którym prowadzone są audycje edukacyjne związane z astronomią, z Uniwersytetem Mikołaja Kopernika w Toruniu, z reakcją ?Uranii ? Postępów Astronomii? wydawanej przez Polskie Towarzystwo Astronomiczne oraz z władzami miasta i województwa, które popierają edukację nauk ścisłych, ze szczególnym uwzględnieniem astronomii.
W trakcie wizyty zaproszonych przez CBK PAN gości z Anglii i z Francji gospodarze Astrobazy w Kruszwicy, czyli koordynatorski Ilona Dybicz i Magdalena Musiałowska oraz  członkowie koła astronomicznego i Zbigniew Rakoczy (kruszwicki miłośnik astronomii i astrofotografii współpracujący z astrobazą) zaprezentowali gościom działalność przyszkolnego obserwatorium, opowiedzieli o realizowanych projektach i badaniach astronomicznych, a także przedstawili dokumentację fotograficzną wykonaną podczas obserwacji niecodziennych zjawisk astronomicznych, takich jak tranzyty Wenus i Merkurego czy zaćmienia Słońca i Księżyca. Młodzież przedstawiła również swoje dokonania artystyczne: taneczne i muzyczne zainspirowane Kosmosem. Zagraniczni goście zapoznali się także ze sprzętem obserwacyjnym i wyposażeniem Astrobazy.
W spotkaniu uczestniczyli także wicemarszałek Województwa Kujawsko-Pomorskiego Zbigniew Ostrowski, burmistrz Kruszwicy Dariusz Witczak oraz dyr. Zespołu Szkół Samorządowych nr 1 w Kruszwicy Marzena Szałkowska.
W ramach rewizyty młodzi astronomowie działający przy Astrobazie w Kruszwicy planują odwiedzić Centrum Badań Kosmicznych PAN w Warszawie.
"SAT Project - od śrubki do satelity" - dobre praktyki w nauczaniu fizyki w szkołach, powstał dzięki inicjatywie Centrum Badań Kosmicznych PAN, we współpracy z Cite de l?espace oraz National Space Center i stanowi odpowiedź na aktualne problemy dotyczące nauczania fizyki w polskich szkołach oraz szkołach publicznych we Francji i Zjednoczonym Królestwie. Koordynatorem projektu z ramienia CBK PAN jest dr Ryszard Gabryszewski.
 
Ilona Dybicz, Magdalena Musiałowska, Paweł Z. Grochowalski
Foto: Astrobaza Kruszwica
http://www.urania.edu.pl/wiadomosci/centrum-badan-kosmicznych-pan-wizyta-astrobazie-kruszwica-3901.html

Centrum Badań Kosmicznych PAN z wizytą w Astrobazie Kruszwica.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Priorytetem szukanie planet podobnych do Ziemi. Nowe spojrzenie na system Alpha Centauri.
2017-12-21, Piotr.
Astronomowie Yale na nowo spojrzeli na pobliski i wciąż tajemniczy system gwiazd Alpha Centauri. W efekcie znaleźli nowe sposoby na to, aby zawęzić obszar poszukiwania nadających się do zamieszkania planet. Według badań przeprowadzonych przez profesor Debrę Fischer i absolwentkę Lily Zhao w Alpha Centauri mogą znajdować się małe, podobne do Ziemi planety, które zostały przeoczone. Badanie wykluczyło jednocześnie istnienie części z większych planet w systemie, które pojawiły się w poprzednich modelach.
Wszechświat powiedział nam, że najczęstsze typy planet to małe planety, a nasze badania pokazują, że to właśnie te najprawdopodobniej krążą wokół Alfa Centauri A i B," - powiedziała Fischer, czołowa ekspert w dziedzinie egzoplanet, która poświęciła dekady badań w poszukiwaniu analogów Ziemi.

System Alpha Centauri znajduje się w odległości około 40 bilionów kilometrów od Ziemi, co czyni go naszym najbliższym systemem sąsiednim. Ma trzy gwiazdy: Centauri A, Centauri B i Proxima Centauri. W ubiegłym roku odkrycie ziemiopodobnej planety orbitującej wokół Proxima Centauri wywołało ogromną falę naukowego i publicznego zainteresowania. O temacie tym niejednokrotnie mogliście przeczytać na naszym portalu.

- Obserwatorium ALMA odkryło zimny pył wokół najbliższej gwiazdy Proxima Centauri
- Project Blue zakłada budowę teleskopu, który zbada układ Alfa Centauri
- Odkryto Proximę b - planetę bliźniaczo podobną do Ziemi

"Ponieważ Alfa Centauri jest tak blisko, jest to nasz pierwszy przystanek poza naszym układem słonecznym" - powiedziała Fischer. "Jest niemal pewne, że wokół Alfa Centauri A i B krążą małe skaliste planety."

Wyniki oparte są na danych pochodzących z nowej fali bardziej zaawansowanych instrumentów spektrograficznych w obserwatoriach zlokalizowanych w Chile: CHIRON - spektrograf zbudowany przez zespół Fischera; HARPS - zbudowany przez zespół z Genewy; i UVES, będącego częścią Very Large Telescope Array. "Dokładność naszych instrumentów nie była wystarczająco dobra, aż do teraz" - powiedziała Fischer.

Naukowcy stworzyli system siatki dla systemu Alpha Centauri i zapytali, na podstawie analizy spektrograficznej: "Gdyby w strefie zamieszkałej była mała, skalista planeta, czy bylibyśmy w stanie ją wykryć?" Często pojawiała się odpowiedź: "Nie"

Zhao, pierwsza autorka badania, ustaliła, że w przypadku Alpha Centauri A prawdopodobnym jest, że wciąż krążą nieodkryte planety o wielkości mniejszej niż 50 mas Ziemi. W przypadku Alfa Centauri B mogą to być planety mniejsze niż 8 mas Ziemi, a w przypadku Proxima Centauri mogą to być planety mniejsze niż połowa masy Ziemi. Zhao wyjaśnia ponadto, że "korzystając z danych w inny sposób, jesteśmy w stanie wykluczyć duże planety, które mogłyby zagrozić małym, nadającym się do zamieszkania i pozwala to zawęzić obszar poszukiwań w przyszłych badaniach."

Te nowe dane pomogą astronomom w ustaleniu priorytetów. Położenie nacisku na wykrycie dodatkowych planet w systemie jest uzasadnione. Z kolei ciągłe wysiłki Fischer i innych w celu ulepszenia technologii spektrograficznej pomogą je zidentyfikować i zrozumieć skład egzoplanet.

Badanie zostało sfinansowane w części przez NASA i National Science Foundation i pojawiło się w prestiżowym czasopiśmie Astronomical Journal.
Źródło: phys.org fot: Michael S. Helfenbein.
http://www.astronomia24.com/news.php?readmore=722

Priorytetem szukanie planet podobnych do Ziemi. Nowe spojrzenie na system Alpha Centauri..jpg

Priorytetem szukanie planet podobnych do Ziemi. Nowe spojrzenie na system Alpha Centauri.2.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

© Robert Twarogal * forumastronomiczne.pl * (2010-2023)