Skocz do zawartości

Astronomiczne Wiadomości z Internetu


Rekomendowane odpowiedzi

Woda przybyła na Ziemię wcześniej, niż nam się wydawało?

2018-01-24

Chociaż oceany pokrywają 71 proc. powierzchni Ziemi, woda stanowi tylko 0,023 proc. masy naszej planety. Skąd się ona tu wzięła? Najnowsze badania sugerują, że pojawiła się dużo wcześniej niż przypuszczaliśmy.


W artykule opublikowanym w "Geochemica and Cosmochimica Acts" naukowcy badali rzadkie meteoryty bazaltowe zwane angritami. W wyniku tych analiz zasugerowano, że ziemska woda trafiła na naszą planetę wkrótce po zakończeniu procesów planetotwórczych. Było to ok. 4,54 mld lat temu.

Oczywiście, w tamtych czasach Ziemia była za gorąca, by woda w stanie ciekłym mogła na niej istnieć. Ale kiedy tylko zaczęła się ochładzać, pojawiały się pierwsze symptomy jej obecności.

- Te badania oznaczają, że kiedy nasza planeta wystarczająco wystygła, by mogła istnieć na niej woda w stanie ciekłym, ona już tu była. Nie musieliśmy na nią czekać - powiedział Adam Sarafin, główny autor badań.

Wnioski uczonych opierają się na analizach wspomnianych angritów, w których mierzyli ilość oliwinów, minerałów zaliczanych do krzemianów. Wiele wskazuje na to, że to właśnie angrity sprowadziły na Ziemię przynajmniej część wody.

Wielu naukowców uważa, że angrity mogą pochodzić z większego ciała niebieskiego - APB (angrite parent body) - o długości ponad 540-680 km. Obiekt taki miałby być podobny do asteroidy Westa w Pasie Asteroidy.

http://nt.interia.pl/raporty/raport-kosmos/ziemia/news-woda-przybyla-na-ziemie-wczesniej-niz-nam-sie-wydawalo,nId,2512699

Woda przybyła na Ziemię wcześniej, niż nam się wydawało.jpg

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ocali Ziemię lub wywoła ekologiczny armagedon
2018-01-24
Naukowcy mają pomysł na spowolnienie zmian klimatu. Według ostatnich badań okazuje się on jednak na tyle ryzykowny, że w rezultacie mógłby doprowadzić do katastrofy klimatycznej.
W ostatnich latach naszą planetę licznie nawiedzają potężne huragany, niszczące pożary i rekordowo wysoka temperatura, przypominając nam o tym, że zmiany klimatu stały się faktem. Kilku naukowców ma jednak pomysł jak spowolnić globalne ocieplenie. Zaproponowali stworzenie otuliny ochronnej z wykorzystaniem aerozoli, które częściowo odbijałyby światło słoneczne. Taka osłona słoneczna pozwoliłaby na ochłodzenie planety, dając wszystkim gatunkom więcej czasu na przystosowanie się do zmian. Jednak nowe badania sugerują, że w przypadku "wyłączenia" takiego parasola ochronnego, może dojść do nagłego ekologicznego armagedonu.
Naukowcy zainspirowani naturą
Pomysł umieszczenia aerozoli w atmosferze pojawił się po raz pierwszy w 2006 roku, kiedy laureat Nobla chemik atmosfery Paul Crutzen zasugerował wszczęcie badań nad zastosowaniem takiego rozwiązania. Twierdzi, że miałoby się to odbywać na podobnej zasadzie, jak funkcjonuje to w naturze w przypadku pyłów wulkanicznych. Przykładowa erupcja wulkanu Pinatubo na Filipinach z 1991 roku spowodowała oziębienie naszej planety o 0,5 stopnia Celsjusza po tym, jak wyrzucił z siebie 20 milionów ton dwutlenku siarki do stratosfery. Gaz ten stworzył chmurę aerozolu siarczanowego, która odbijała światło słoneczne przez kolejne 2 lata.
Permanentny globalny nadzór
Stworzenie takiej chmury ochronnej wymagałoby nieprzerwanego nadzoru. W przypadku, gdyby wystąpił globalny problem, jak poważna susza lub inne przyczyny, które spowodowałyby zniszczenie pokrywy, Ziemia niebezpiecznie by się nagrzała w bardzo szybkim tempie.
- W momencie, w którym "wyłączysz" pokrywę, uzyskasz pełną moc całkowitych emisji, które były odbijane i które wciąż znajdują się w atmosferze - mówi Camille Parmesan, biolożka zajmującą się badaniem zmian klimatu na uniwersytetach w Wielkiej Brytanii i USA, która nie uczestniczyła w nowych badaniach, mając tym samym możliwość bezstronnej oceny zagadnienia.
Przeprowadzono symulację
Obecnie naukowcy zadają kolejne pytanie: jak przerwanie pokrywy z aerozoli wpłynęłoby na globalną bioróżnorodność? Christopher Trisos, ekolog z amerykańskiego uniwersytetu, postanowił odpowiedzieć na to pytanie poprzez przeprowadzenie symulacji. Założył, że począwszy od 2020 roku samoloty umieszczałyby 5 milionów ton dwutlenku siarki w stratosferze, czyli ćwierć tego, co dostało się do atmosfery po wybuchu Pinatubo. Taki zabieg byłby kontynuowany przez kolejne lata, aż do 2070, kiedy, w założeniach symulacji, ma miejsce geopolityczna katastrofa, która sprawia, że konserwacja zostaje wstrzymana. Badacz założył, że przez cały czas ludzie będą emitować gazy do atmosfery w rosnącym tempie, osiągając szczyt emisji w połowie stulecia. Następnie zaczną się zmniejszać.
Drastyczny wzrost temperatury
Zespół Trisos'a odkrył, że początkowo temperatura obniżyłaby się o ćwierć stopnia Celsjusza. Jednak pomimo istnienia chmury z aerozoli, ziemia stopniowo ulegałaby ociepleniu między 2030, a 2070 rokiem. Największy skok nastąpiłby w momencie, gdyby zaprzestano dostarczania gazów do atmosfery - zgodnie z modelem globalna temperatura wzrosłaby prawie o 3/4 stopnia w ciągu zaledwie 10 lat. Naukowcy obliczyli, że aby nadążyć za tak szybkim tempem zmian klimatu, gatunki naziemne musiałyby permanentnie zmieniać swój zasięg co roku o 10 kilometrów. To cztery razy szybciej niż muszą to robić przy obecnym tempie ocieplania się planety. Prognoza jest jeszcze gorsza dla gatunków zamieszkujących wody - te musiałyby się przemieszczać sześć razy szybciej, aby uchronić się przed efektami zmian klimatycznych - informuje poniedziałkowy raport naukowy opublikowany na łamach portalu Nature.
Zagłada dla wielu gatunków
Wyjątkowo szybko musiałyby się przemieszczać gatunki żyjące w wodach tropikalnych oraz w Amazonii, czyli w miejscach, gdzie mamy do czynienia z największą bioróżnorodnością. Doprowadziłoby to do wyginięcia koralowców, żab oraz innych wolno poruszających się gatunków. Co gorsza wiele z nich już teraz jest opóźnionych w swojej migracji klimatycznej.
- Stopniowe zmiany klimatu, mające miejsce obecnie, są wystarczająco złe, ale jeśli zrobimy coś, co znacznie je przyspieszy, może to być katastrofalne dla niektórych gatunków - mówi Alan Robock, naukowiec zajmujący się klimatem na Uniwersytecie w New Jersey, który jest współautorem badania.
Gdyby świat podjął się projektu aerozolowego, jedynym sposobem na uniknięcie katastrofy byłoby stałe globalne zaangażowanie, twierdzi Gavin Schmidt, klimatolog z NASA. - To nigdy nie będzie trwałe rozwiązanie, ponieważ taki system jest z natury delikatny - mówi naukowiec.
Źródło: sciencemag.org
Autor: amm/rp
https://tvnmeteo.tvn24.pl/informacje-pogoda/nauka,2191/ocali-ziemie-lub-wywola-ekologiczny-armagedon,251229,1,0.html

Ocali Ziemię lub wywoła ekologiczny armagedon.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Satelita Aqua uwiecznił szlak statków nad Oceanem Atlantyckim
2018-01-24. Andrzej.
Po raz kolejny możemy przekonać się o efektach pracy satelity Aqua, gdy ten przelatuje nad zbiornikami wodnymi pokrywającymi powierzchnię naszej planety. Tym razem celem satelity był Ocean Atlantycki, a dokładniej powstałe nad jego powierzchnią mozaiki jasnych, krzyżujących się szlaków chmur u wybrzeży Portugalii i Hiszpanii. Wąskie chmury zwane szlakami okrętowymi, tworzą się, gdy para wodna skrapla się wokół drobin zanieczyszczeń, które statki wydzielają w postaci spalin.
Takie zjawisko można zaobserwować głównie na obszarach gdzie występują nisko położone chmury Stratus i Cumulus. Niektóre cząsteczki zanieczyszczeń wytwarzane przez statki, a zwłaszcza siarczany są rozpuszczalne w wodzie i służą jako zalążek, wokół którego tworzą się krople chmur.

Chmury nasycone spalinami statku mają coraz mniejsze kropelki niż niezanieczyszczone chmury. W rezultacie światło uderzające w zanieczyszczone chmury rozprasza się w wielu kierunkach, sprawiając, że stają się jaśniejsze i grubsze niż niezanieczyszczone chmury morskie, które są zwykle wysiewane przez większe, naturalnie występujące cząstki, takie jak sól morska.

Spektroradiometr o umiarkowanej rozdzielczości (MODIS) na pokładzie satelity Aqua uchwycił ten naturalny kolor 16 stycznia 2018 roku. Niektóre z krzyżujących się chmur rozciągają się setki kilometrów od jednego do drugiego końca. Wąskie końce chmur są najmłodsze, podczas gdy szersze, faliste końce są starsze.

Aqua to satelita naukowy, który został wyniesiony na orbitę okołoziemską 4 maja 2002 roku. Do jego zadań należy badanie opadów atmosferycznych, parowania i obiegu wody w przyrodzie. Satelita gromadzi bogaty materiał, który następnie analizowany jest przez ekspertów na Ziemi. Aqua podczas przelotów rejestruje wiele zdarzeń niekoniecznie widocznych z perspektywy mieszkańca naszej planety. Aqua wyposażony jest w 6 instrumentów naukowych: Advanced Microwave Scanning Radiometr for EOS (AMSR-E) ? badający właściwości chmur, temperaturę powierzchni oceanów oraz prędkość wiatru. Moderate Resolution Imaging Spectroradiometer (MODIS) ? badający właściwości chmur oraz stężenie i właściwości aerozoli w atmosferze, pochodzące np. z wybuchów wulkanów. Advanced Microwave Sounding Unit (AMSU-A) - dokonujący pomiarów temperatury i wilgotności powietrza oraz temperaturę powierzchni lądów i oceanów. Atmospheric Infrared Sounder (AIRS) ? wykonujący pomiary temperatury, Humidity SOunder for Brazil ? badający wilgotność atmosfery, Clouds and the Earth?s Radiant Energy System (CERES) ? badający przepływ energii w atmosferze.

Całkowita masa opisywanego satelity wynosi 3117 kg. Na masę tą składa się paliwo o wadze ok. 230 kg. Gotowy efekt pracy satelity Aqua prezentujemy poniżej. Zalecamy wysoką rozdzielczość (7416 na 5303 pikseli), która dostępna jest po kliknięciu w poniżej zamieszczone zdjęcie.
Zobacz też:

- To już 15 lat satelity Aqua. Poznaj jego funkcje i efekty ostatnich przelotów nad Oceanem! - maj 04 2017
- Zobacz najsilniejszy tajfun 2016 roku okiem satelity Aqua - wrzesień 17 2016
- Satelita Aqua sfotografował rekordowe pożary w Australii - październik 27 2013
- Kalendarz zjawisk astronomicznych w 2018 roku


Źródło: nasa.gov, astronomia24.com fot: NASA/Jeff Schmaltz, LANCE/EOSDIS Rapid Response
http://www.astronomia24.com/news.php?readmore=734

Satelita Aqua uwiecznił szlak statków nad Oceanem Atlantyckim.jpg

Satelita Aqua uwiecznił szlak statków nad Oceanem Atlantyckim2.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niezwykłe wyjaśnienie podczerwonej poświaty w galaktykach
Wysłane przez kuligowska
Z pomocą słynnego radioteleskopu z Green Bank astronomowie dokonali pierwszej międzygwiezdnej detekcji benzonitrylu - intrygującej cząsteczki organicznej, która pomaga w łączeniu się ze sobą zarówno prostych cząsteczek węglowych, jak i masywnych wielopierścieniowych węglowodorów aromatycznych. Odkrycie to jest ważne ze względu na zagadkę, jaka trapiła naukowców od około 30 lat - co jest źródłem słabej poświaty widocznej w podczerwieni, która przenika Drogę Mleczną i inne galaktyki?
Niezależnie od tego, co właściwie obserwowaliśmy - czy była to nasza Galaktyka, czy te inne, również bardzo odległe - od dawna widać było w ich obrębie tajemniczy blask światła podczerwonego. Charakteryzowało się one obecnością kilku wyraźnych maksimów w spektrum elektromagnetycznym dla tej długości fali i było bardzo trudne do zidentyfikowania. Co mogło być jego źródłem? Przez długi czas wydawało się ono niezwiązane z żadną rozpoznawalną klasą obiektów kosmicznych takich jak międzygwiazdowe obłoki materii czy obszary gwiazdotwórcze. Promieniowanie było wszechwobecne - i wyjątkowo kłopotliwe.
Naukowcy doszli wreszcie do wniosku, że ta emisja w podczerwieni pochodzi z klasy cząsteczek organicznych znanych jako wielopierścieniowe węglowodory aromatyczne, które są przy tym zadziwiająco obfite we Wszechświecie: zawierają prawie 10 procent całego obecnego w Kosmosie węgla. Nowe dane z obserwatorium radiowego Green Bank po raz pierwszy wykazały właśnie, że w Galaktyce obecni i powszechni są bliscy krewni i zarazem chemiczni prekursorzy węglowodorów aromatycznych: cząsteczki benzonitrylu (C?H?CN). To odkrycie może w końcu stać się dowodem na to, że to poszukiwane od dłuższego czasu molekuły węglowodorów mogą odpowiadać za tajemnicze światło podczerwone obserwowane.
Naukowcy odkryli je w pobliskim obszarze gwiazdotwórczym znanym jako Obłok Molekularny w Byku i położonym w odległości około 430 lat świetlnych od Ziemi. Warto dodać, że choć sam  benzonitryl jest jedną z najprostszych cząsteczek aromatycznych, jest on też w rzeczywistości największą jak dotychczas cząsteczką dostrzeżoną i zidentyfikowaną przez radioastronomów. Naukowcy chcą teraz wykryć jeszcze więcej bardziej złożonych i pod względem chemicznym jeszcze ciekawszych, kosmicznych molekuł organicznych.
 
Czytaj więcej:
?    Cały artykuł
?    Obserwatorium Green Bank
?    APEX obserwuje ciemne obłoki w Byku
 
Źródło: NRAO

Zdjęcie: Aromatyczna cząsteczka benzonitrylu została po raz pierwszy wykryta z pomocą radioteleskopu Green Bank w Obłoku Molekularnym w Byku. Źródło: B. McGuire, B. Saxton (NRAO/AUI/NSF)
http://www.urania.edu.pl/wiadomosci/niezwykle-wyjasnienie-podczerwonej-poswiaty-galaktykach-4079.html

Niezwykłe wyjaśnienie podczerwonej poświaty w galaktykach.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Naukowcy odkrywają silne wiatry na zewnątrz czarnych dziur
2018-01-24
Badania rzucają nowe światło na to, w jaki sposób czarne dziury zużywają masę i wpływają na swoje środowisko.
Nowe badania pokazują pierwsze dowody silnych wiatrów wokół czarnych dziur podczas intensywnych wybuchów, w których te szybko zużywają masę.

Badanie rzuca nowe światło na to, w jaki sposób masa jest przenoszona do czarnych dziur i jak mogą one wpływać na otaczające je środowisko.

?Wiatry muszą wydmuchnąć znaczną część materii, którą czarna dziura mogłaby zjeść. W jednym z naszych modeli wiatr usunął 80% potencjalnego posiłku czarnej dziury? ? mówi Bailey Tetarenko, doktorantka z University of Alberta i główna autorka badania.

Badanie zostało przeprowadzone przez zespół badaczy pod kierownictwem Tetarenko i naukowców z wydziału fizyki UA.

Analizując dane z trzech międzynarodowych agencji kosmicznych sięgające 20 lat, naukowcy wykorzystali nowe techniki statystyczne do badania wybuchów promieniowania X z układów podwójnych czarnych dziur o masach gwiazdowych. Widzieli dowody stałego i silnego wiatru otaczającego czarne dziury podczas wybuchów. Do tej pory silne wiatry były widoczne tylko w ograniczonej części tych wydarzeń.

Zauważyli również, że czarne dziury o masie gwiazdowej mogą konsumować wszystko wokół siebie w promieniu od trzech do 150 kilometrów, w zależności od ich wielkości.

?Nawet światło nie może się wydostać z miejsca tak bliskiego czarnej dziurze? ? wyjaśnia Gregory Sivakoff, profesor fizyki i współautor pracy. Inne, znacznie większe czarne dziury, zwane supermasywnymi, wydają się mieć wpływ na tworzenie się całych galaktyk.

?Ale nawet supermasywne czarne dziury są mniejsze, niż nasz Układ Słoneczny. Chociaż czarne dziury są małe, mogą mieć zaskakująco duże efekty? ? wyjaśnia Sivakoff.

Co dokładnie wywołuje te wiatry w kosmosie? Na razie pozostaje to tajemnicą.

?Uważam, że pola magnetyczne odgrywają kluczową rolę. Ale będziemy musieli przeprowadzić wiele dalszych badań, aby lepiej zrozumieć te wiatry? ? powiedział Craig Heinke, profesor fizyki i współautor.

Opracowanie:
Agnieszka Nowak

Źródło:
University of Alberta

Urania
https://agnieszkaveganowak.blogspot.com/2018/01/naukowcy-odkrywaja-silne-wiatry-na.html

Naukowcy odkrywają silne wiatry na zewnątrz czarnych dziur.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pierwsze światło poszukiwacza planet ExTrA w La Silla
Napisany przez Radosław Kosarzycki dnia 24/01/2018
Kolejne urządzenia zainstalowane w należącym do ESO Obserwatorium La Silla w Chile wykonały swoje pierwsze obserwacje. Teleskopy ExTrA będą poszukiwały i badały planety o rozmiarach Ziemi krążących wokół pobliskich czerwonych karłów. Nowatorska budowa ExTrA umożliwiła znaczące zwiększenie czułości poszukiwań w porównaniu do wcześniejszych instrumentów. Teraz astronomowie zostali wyposażeni w silne nowe narzędzie do poszukiwania planet potencjalnie przyjaznych dla życia.
Najnowsze instrumenty w Obserwatorium La Silla w północnym Chile noszą nazwę Exoplanets in Transits and their Atmospheres (ExTrA) i właśnie wykonały swoje pierwsze obserwacje astronomiczne. ExTrA został zaprojektowany do poszukiwania planet krążących wokół pobliskich czerwonych planet, a następnie do badania ich właściwości. ExTrA to francuski projekt finansowany przez Europejską Radę ds. Badań Naukowych oraz francuską Agence National de la Recherche. Teleskopy będą obsługiwane zdanie z Grenoble we Francji.
Do wykrywania i badania planet pozasłonecznych, ExTrA wykorzystuje trzy teleskopy o średnicy 60 cm. Regularnie monitorują one ilość światła otrzymywaną od wielu czerwonych karłów poszukując delikatnych spadków jasności, które mogą być spowodowane przejściem planet na ich tle, tzw. tranzytem.
?La Silla została wybrana na lokalizację dla tych teleskopów z uwagi na doskonałe warunki atmosferyczne? tłumaczy główny badacz projektu Xavier Bonfils. ?Rodzaj obserwowanego przez nas promieniowania ? bliska podczerwień ? bardzo łatwo jest pochłaniany przez atmosferę ziemską, dlatego też do naszych obserwacji potrzebowaliśmy najbardziej suchego i najciemniejszego miejsca na Ziemi. La Silla doskonale spełnia nasze wymagania?.
 
Metoda tranzytów obejmuje porównywanie jasności badanych gwiazd z innym gwiazdami odniesienia w celu dostrzeżenia niewielkich zmian jasności. Niemniej jednak, z Ziemi niezwykle trudno wykonać w ten sposób na tyle precyzyjne pomiary,  aby móc wykryć obecność niewielkich planet o rozmiarach Ziemi. Wykorzystując nowatorską metodę, która obejmuje zbieranie informacji o jasności gwiazd w wielu różnych zakresach promieniowania, ExTrA może wyeliminować część z tych ograniczeń.
Trzy teleskopy ExTrA zbierają światło z badanej gwiazdy i czterech gwiazd porównania, a następnie światło to jest przekazywane światłowodami do spektrografu. To innowacyjne podejście obejmujące dodanie informacji widmowych do tradycyjnych danych telemetrycznych pozwala  zminimalizować zaburzający wpływ ziemskiej atmosfery, jak również wpływ efektów spowodowanych przez instrumenty i detektory, tym samym zwiększając precyzję pomiarów.
Ponieważ przechodząca na tle tarczy gwiazdy planeta zasłoni większą część światła z małej gwiazdy, ExTrA skupi się na badaniu pobliskich małych, jasnych gwiazd znanych jako karły M, powszechnych w Drodze Mlecznej. Uważa się, że takie gwiazdy posiadają wiele planet o rozmiarach Ziemi, dzięki czemu są one szczególnie interesujące dla astronomów poszukujących i badających odległe planety, które mogłyby być przyjazne dla życia. Najbliższa nam gwiazda poza Słońcem ? Proxima Centauri ? jest właśnie takim karłem M i także ona posiada planetę o masie Ziemi.
Odkrywanie takich wcześniej niewykrywalnych planet typu ziemskiego jest tylko jednym z dwóch głównych celów ExTrA. Teleskopy będą także badały odkryte planety bardziej szczegółowo, oceniając ich właściwości i skład chemiczny.
?Dzięki ExTrA będzimey także w stanie podjąć niektóre fundamentalne pytania o planety w Drodze Mlecznej.  Chcielibyśmy zbadać jak powszechnie one występują, zachowanie układów wieloplanetarnych i rodzaje środowisk, w których one powstają? dodaje członek zespołu badawczego, Jose-Manuel Almenara.
Bonfils optymistycznie patrzy w przyszłość: ?Dzięki teleskopom kolejnej generacji, takim jak ELT, będziemy w stanie badać atmosfery egzoplanet odkrytych za pomocą ExTrA sprawdzając czy są one przyjazne dla życia. Badania egzoplanet przenoszą to co kiedyś było fikcją naukową do świata faktów naukowych?.
Źródło: ESO
http://www.pulskosmosu.pl/2018/01/24/pierwsze-swiatlo-poszukiwacza-planet-extra-w-la-silla/

Pierwsze światło poszukiwacza planet ExTrA w La Silla.jpg

Pierwsze światło poszukiwacza planet ExTrA w La Silla2.jpg

Pierwsze światło poszukiwacza planet ExTrA w La Silla3.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ZDJĘCIE: Najnowsze selfie łazika Curiosity (sol 1943)
Napisany przez Radosław Kosarzycki dnia 24/01/2018
Przebywający na Marsie łazik Curiosity wykonał sobie wczoraj nowe selfie. Sami zobaczcie. Powyższa mozaika złożona została z siedmiu zdjęć wykonanych kamerą MAHLI zainstalowaną na pokładzie łazika. Mozaika autorstwa Jasona Majora.
Źródło: twitter
http://www.pulskosmosu.pl/2018/01/24/zdjecie-najnowsze-selfie-lazika-curiosity-sol-1943/

ZDJĘCIENajnowsze selfie łazika Curiosity (sol 1943).jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nad Peru nadciągnęła chmura, która mieniła się wszystkimi kolorami tęczy
2018-01-25
Niesamowite obłoki mieniące się wszystkimi kolorami tęczy nie raz były brane za manifestację obcej cywilizacji. Całkiem niepotrzebnie, bo zjawisko to powstaje zupełnie w naturalny sposób za sprawą promieni słonecznych i kropel wody.
Mieszkańcy miejscowości Lamas w Peru zamarli, gdy zauważyli ponad chmurami burzowymi niezwykłe dyski mieniące się wszystkimi kolorami tęczy. Pierwsze skojarzenie oczywiście dotyczyło statków obcej cywilizacji.
Tymczasem wyjaśnienie fenomenu było znacznie mniej szokujące. To obłoki iryzujące (opalizujące), które powstają, gdy w chmurze burzowej o nazwie Cumulonimbus warstwy wilgotnego powietrza gwałtownie unoszą się.
W szczytowej części chmury, na wysokości ponad 10 kilometrów nad powierzchnią ziemi, następuje schłodzenie pary wodnej i jej skroplenie, na skutek czego powstają niewielkie obłoki wyglądające jak dyski lub kapelusze, nazywane fachowo pileus.
Kiedy w takim kapeluszu wszystkie krople wody mają takie same rozmiary, wówczas promienie słoneczne rozszczepiają się na nich, barwiąc je na wszystkie kolory tęczy. Bardzo podobny efekt iryzacji możemy zobaczyć na powierzchni kałuży z rozlanej benzyny.
Identyczne zjawisko zaobserwował nasz czytelnik @Bart, który przesłał nam zdjęcie iryzacji w chmurach burzowych nad Darwin w Australii.
"Wciąż czekamy na nadejście monsunu, który opóźnia się o kilka tygodni. Temperatura codziennie przekracza 30 stopni, a wilgotność dochodzi do 100 procent. Za to codziennie wypiętrzają się malownicze Cumulonimbusy przynoszące burze i ulewne deszcze, szczególnie w nocy. Zdjęcia zrobiłem podczas wędkowania z pomostu nad Morzem Timor" - napisał nam Bart.
Źródło: TwojaPogoda.pl
http://www.twojapogoda.pl/wiadomosc/2018-01-25/nad-peru-nadciagnela-chmura-ktora-mienila-sie-wszystkimi-kolorami-teczy/

Nad Peru nadciągnęła chmura, która mieniła się wszystkimi kolorami tęczy.jpg

Nad Peru nadciągnęła chmura, która mieniła się wszystkimi kolorami tęczy2.jpg

Nad Peru nadciągnęła chmura, która mieniła się wszystkimi kolorami tęczy3.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O ile przybyło nam już dnia? Najwięcej rano czy wieczorem?
2018-01-25
Minął miesiąc od początku astronomicznej zimy. Przez ten cały czas, ku uciesze większości z nas, dzień systematycznie się wydłużał, a noc skracała. Czy zyskaliśmy więcej dnia rano czy wieczorem? I o ile dokładnie przybyło nam chwil ze Słońcem?
Jak pamiętamy dzień zaczął się nam wydłużać, a noc skracać, dzień po rozpoczęciu się astronomicznej zimy, czyli od 22 grudnia ubiegłego roku. Po upływie miesiąca zyskaliśmy dodatkową godzinę ze Słońcem i jednocześnie noc skróciła się o godzinę.
Dzień trwa teraz od 8 godzin 17 minut na północnym krańcu Polski, a dokładniej w Jastrzębiej Górze koło Władysławowa, która leży na słynnym Przylądku Rozewie, do 8 godzin 42 minut na południowych krańcach Bieszczad. Jak pamiętamy, przed miesiącem trwał od 7 godzin 10 minut na krańcu północnym do 8 godzin 20 minut na południu.
Najkrócej dzień trwa na Pomorzu, Kujawach, Warmii, Mazurach i Podlasiu, ale jednocześnie przybywa go tam najszybciej. Przykładowo w Gdańsku między wschodem a zachodem Słońca upływa 8 godzin 22 minuty. Dla porównania przed miesiącem dzień trwał 7 godzin 17 minut.
Najwolniej dnia przybywa na południu kraju, ale za to tam jest najdłuższy. W Krakowie Słońce wędruje nad horyzontem przez 8 godzin 56 minut, a przed miesiącem było to 8 godzin 3 minuty.
Co ciekawe, dnia przybywa dość nierównomiernie, jeśli weźmiemy pod uwagę okres doby. W Gdańsku po upływie miesiąca od momentu przybywania dnia, Słońce wschodzi o 19 minut wcześniej, ale zachodzi o całe 46 minut później. Natomiast w Krakowie nasza dzienna gwiazda wstaje o 13 minut wcześniej, a chowa się za horyzontem o 40 minut później. To oznacza, że wieczorem dnia przybyło przeszło dwukrotnie więcej niż o poranku.
Z biegiem miesięcy wszystko się kompensuje, bo późnym latem i jesienią jest dokładnie na odwrót. Dzień będzie się wydłużać aż do drugiej połowy czerwca, mniej więcej z prędkością godziny miesięcznie. Zmianę odczujemy jeszcze pod koniec marca, kiedy przejdziemy na czas letni. Słońce zacznie wschodzić godzinę później, ale też godzinę później zachodzić.
Już teraz możemy odczuć jak błyskawicznie dzień się wydłuża. Długość dnia szczególnie ważna jest dla nas w najbardziej pochmurne i mokre dni, kiedy z powodu obecności niskich chmur ciemno robi się wcześniej niż, kiedy na niebie nie ma ani jednej chmurki.
Źródło: TwojaPogoda.pl
http://www.twojapogoda.pl/wiadomosc/2018-01-25/o-ile-przybylo-nam-juz-dnia-najwiecej-rano-czy-wieczorem/

O ile przybyło nam już dnia Najwięcej rano czy wieczorem.jpg

O ile przybyło nam już dnia Najwięcej rano czy wieczorem2.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Udane odpalenie silników Falcon Heavy
2018-01-25. Krzysztof Kanawka
Dwudziestego czwartego stycznia doszło do udanego testu silników pierwszego stopnia rakiety Falcon Heavy. Otwiera to drogę do pierwszego lotu tej rakiety.
Od początku tego roku rakieta Falcon Heavy (FH) przebywa na wyrzutni LC-39A. W międzyczasie doszło do kilku testów tankowania tej rakiety, jednak aż do 24 stycznia nie udało się przeprowadzić próbnego odpalenia silników. Te opóźnienia częściowo są spowodowane krótkim ?government shutdown? w USA, które trwało w dniach 20-22 stycznia.
Dwudziestego czwartego stycznia o godzinie 18:30 CET doszło do próbnego odpalenia silników pierwszego stopnia FH. Test trwał około dziesięciu sekund. Pierwsze komentarze sugerują, że test był udany. Poniższe nagranie prezentuje ten test.
Z dostępnych informacji wynika, że już niebawem powinno dojść do pierwszego startu FH. Pojawiły się jednak informacje, że planowane jest jeszcze jedno próbne odpalenie silników pierwszego stopnia tej rakiety. Niemniej jednak wydaje się, że start FH powinien nastąpić w ciągu najbliższych dwóch-trzech tygodni.
Na pokładzie Falcona Heavy znajduje się Tesla Roadster, który jest własnością Elona Muska. Ten pojazd zostanie wyniesiony na orbitę heliocentryczną wiodącą ku Marsowi. Zdania na temat ładunku są podzielone w środowisku astronautycznym. Jedni widzą w tym bardzo dobre posunięcie marketingowe, inni zaśmiecanie przestrzeni kosmicznej. Jednocześnie raczej żaden poważny klient nie zdecydowałby się na wyniesienie ciężkiego ładunku w debiutanckim locie orbitalny rakiety. Prawdopodobieństwo niepowodzenia jest tutaj zbyt duże.
Wysłanie Tesli jest także wyraźnym sygnałem dla NASA, że Musk jest w stanie wynieść znacznie większe ładunki poza niską orbitę okołoziemską.
(PFA, NSF)
http://kosmonauta.net/2018/01/udane-odpalenie-silnikow-falcon-heavy/

Udane odpalenie silników Falcon Heavy.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

GLXP bez rozstrzygnięcia
2018-01-25. Redakcja
Konkurs Google Lunar X Prize zakończy się bez rozstrzygnięcia.
Konkurs GLXP
Google Lunar X Prize (GLXP) to konkurs, którego głównym celem jest wylądowanie oraz przejazd komercyjnego, bezzałogowego łazika po powierzchni Księżyca. Konkurs został ogłoszony we wrześniu 2007 roku, w czasach gdy wydawało się, że pod koniec obecnej dekady człowiek wyląduje na Księżycu w ramach programu Constellation. Głównym partnerem GLXP jest firma Google a główna nagroda wynosi 20 milionów dolarów amerykańskich.
Łącznie do konkursu zarejestrowało się ponad 30 zespołów z całego świata. Do końca 2016 roku wytrwało 16 zespołów, a dziewięć z nich szczyciło się osiągnięciem ?wyższego? stopnia zaawansowania prac. Tym zespołom udało się także podpisać przynajmniej wstępne umowy na wyniesienie ich łazików w przestrzeń kosmiczną. Organizator GLXP był w stanie zweryfikować część z tych kontraktów (od strony formalnej). Na ostatniej prostej zostało pięć zespołów: japoński Hakuto, indyjski Team Indus, izraelski SpaceIL, amerykański Moon Express i międzynarodowy Synergy Moon.
W 2017 roku postanowiono przedłużyć konkurs do 31 marca 2018 aby dać zespołom dodatkowy czas na dokończenie prac. Niestety już od końca 2017 roku pojawiły się kolejno informacje o dużych problemach poszczególnych zespołów. W przypadku Synergy Moon na przeszkodzie stanął brak rakiety nośnej Neptune, która do 2018 roku nie wykonała ani jednego lotu orbitalnego. Zespołom SpaceIL oraz Team Indus nie udało się zebrać finansowania, które pozwoliłoby dokończyć pracę. Co gorsza Team Indus oraz Hakuto miały udać się w kierunku księżyca na tej samej rakiecie PSLV. Brak finansowania u Team Indus zablokował lot dla drugiego zespołu. Jeszcze niedawno wydawało się, że Moon Express będzie w stanie udać się na Księżyc na pokładzie rakiety Electron, której pierwszy udany lot odbył się 21 stycznia. Okazuje się, że obecnie lądownik jest zbyt ciężki aby wykonać księżycową podróż. Jednocześnie z szeregu powodów technicznych rakieta Electron musiałaby startować z Cape Canaveral, czego również nie da się zrealizować przed 31 marca.
Dwudziestego trzeciego stycznia organizatorzy GLXP oficjalnie poinformowali, że konkurs zakończy się bez wyłonienia zwycięzcy. Jednocześnie analizowane są różne opcje dalszych prac i wsparcia uczestniczących zespołów.
Wnioski
Jaki jest najważniejszy wniosek z GLXP? Przede wszystkim prywatne (w tym komercyjne) prace nad lądownikiem i łazikiem księżycowym wymagają długiego czasu na prace badawczo-rozwojowe. Do końca 2017 roku żaden z zespołów nie wykonał bardzo zaawansowanych testów swoich konstrukcji, co oznacza wyższe ryzyko niepowodzenia w przypadku próby lądowania na Srebrnym Globie.
Jednocześnie ostatnie odkrycia na Księżycu (w szczególności długie tunele lawowe) oraz ?zwrot? ku naszemu naturalnemu satelicie (m.in. Deep Space Gateway oraz Space Policy Directive 1) sugerują, że GLXP mógł być zorganizowany o kilka lat za wcześnie. Jest możliwe, że już za kilka lat, wraz z pierwszymi misjami załogowymi w pobliże Księżyca, dojdzie do kolejnych prób organizacji małych komercyjnych misji na powierzchnię Srebrnego Globu.
Paradoksalnie największe szanse na to ma zespół Astrobotic, który samodzielnie zrezygnował z konkursu GLXP aby na spokojniej zająć się pozyskiwaniem sponsorów oraz prowadzić działania badawczo-rozwojowe. W tej chwili zespół ma już podpisane partnerstwo z Vodafone oraz z Audi. Wydaje się, że lot lądownika Peregrine mógłby się odbyć przed 2020 rokiem. Szanse na lot ma również Moon Express, które współpracuje z szeregiem podmiotów ? np Międzynarodowym Obserwatorium Księżycowym ? aby umieścić ładunki naukowe na swojej serii lądowników.
http://kosmonauta.net/2018/01/glxp-bez-rozstrzygniecia/

 

GLXP bez rozstrzygnięcia.jpg

GLXP bez rozstrzygnięcia2.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chiny wysyłają na orbitę kolejne satelity wojskowe serii Yaogan 30
Wysłane przez grabianski w 2018-01-25
Z kosmodromu Xichang wystartowała chińska rakieta Długi Marsz 2C z kolejną trójką satelitów Yaogan 30. Seria Yaogan 30 to prawdopodobnie satelity wojskowe, przeznaczone do obserwacji Ziemi lub zwiadu elektronicznego.
Pierwsza trójka satelitów systemu Yaogan 30 poleciała pod koniec września 2017 roku. Kolejne starty z trzema satelitami odbyły się w listopadzie i grudniu. Obecnie Yaogan 30 składa się już z 12 satelitów na trzech różnych płaszczyznach orbitalnych, umożliwiających przelot, któregoś z nich nad dowolnym obszarem objętym zasięgiem flotylli co mniej niż 30 minut.
Bardzo częste loty satelitów tego nowego systemu sugerują, że jest on traktowany priorytetowo przez rząd chiński. Prawdopodobnie w najbliższych miesiącach będziemy świadkami jeszcze co najmniej dwóch lotów tych satelitów, tak by każda płaszczyzna orbitalna, na które są wysyłane składała się z 6 statków.
Rakieta Długi Marsz 2C wystartowała z ładunkiem o 6:39 rano polskiego czasu. Był to już 5. chiński start orbitalny w tym roku. Kraj ten zrealizował zapowiedziane tempo w startach misji satelitarnych w styczniu. Łącznie na świecie w tym roku leciało już 11 misji, a zapowiedziane są jeszcze dwa starty: z Korou startuje w czwartek wieczorem europejska rakieta Ariane 5, a 30 stycznia z Cape Canaveral na Florydzie poleci amerykańska rakieta Falcon 9.
Źródło: NSF
Więcej informacji:
?    informacja o udanym starcie rakietowym (agencja Xinhua)
?    relacja ze startu (portal NasaSpaceflight.com)
Na zdjęciu: Rakieta Długi Marsz 2C startująca z satelitami serii Yaogan 30. Start miał miejsce z kosmodromu Xichang w prowincji Syczuan. Rakieta wzbiła się w powietrze o 13:39 czasu lokalnego 25 stycznia 2017 roku.

http://www.urania.edu.pl/wiadomosci/chiny-wysylaja-na-orbite-kolejne-satelity-wojskowe-serii-yaogan-30-4083.html

Chiny wysyłają na orbitę kolejne satelity wojskowe serii Yaogan 30.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Księżyc w niezwykłej pozycji. To pierwsza taka sytuacja od 150 lat

2018-01-25.

Niecodziennie możemy podziwiać wyjątkowe zjawiska niebie. Już 31 stycznia będziemy mogli zaobserwować wyjątkowy efekt. NASA nazywa to ?Super Blue Blood Moon? i ocenia, że to pierwsze takie zjawisko od 152 lat. Na czym będzie polegać i kiedy będziemy mogli zobaczyć je w Polsce?

Na wyjątkowość tego zjawiska wpłynie kilka czynników. Po pierwsze, Księżyc znajdzie się na swojej orbicie w miejscu, gdzie będzie jak najbliżej Ziemi. Przez to nasz satelita może się zdawać nawet o 14 procent większa niż zazwyczaj.
Po drugie, Księżyc będzie znajdował się w pełni i dlatego cała jego tarcza będzie widoczna z naszej planety. To już druga pełnia, która wystąpi w tym miesiącu (pierwsza była widoczna 1 stycznia). Stąd do nazwy zjawiska zostało dodane słowo "blue". Nie oznacza to wcale, że Księżyc będzie świecił na niebiesko, ale to wyrażenie pochodzi od brytyjskiego idiomu "once in a blue moon" co oznacza, że coś wydarza się bardzo rzadko, po polsku może to brzmieć: "od wielkiego dzwonu".
Po trzecie, Księżyc będzie się znajdował w pozycji całkowitego zaćmienia. Ziemia całą swoją powierzchnią będzie zasłaniać promienie pochodzące ze Słońca i przez to Księżyc będzie świecił światłem, które nie będzie się bezpośrednio odbijać od jego powierzchni.
W tym dniu nasz satelita będzie świecił światłem odbitym od naszej atmosfery, przez co jego tarcza zabarwi się na czerwono - stąd nazwa "blood moon".
Zjawisko będzie najlepiej widoczne dla mieszańców wschodniej Azji oraz Australii i Nowej Zelandii. Sympatycy astronomii w Polsce najwięcej będą mogli dostrzec je tuż przed świtem 31 stycznia.
(ag)

http://www.rmf24.pl/nauka/news-ksiezyc-w-niezwyklej-pozycji-to-pierwsza-taka-sytuacja-od-15,nId,2513469

Księżyc w niezwykłej pozycji. To pierwsza taka sytuacja od 150 lat.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

26 stycznia Międzynarodowa Stacja Kosmiczna (ISS) powróci nad wieczorne polskie niebo
2018-01-25. Andrzej.
Koniec miesiąca przyniesie nam możliwość obserwacji Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS) o dogodnej dla każdego porze. Stacja (ISS) będzie jednym z ciekawszych obiektów pojawiających się w najbliższych dniach na nocnym niebie. Wciąż niewiele osób zdaje sobie sprawę jak ciekawą atrakcją są jasne przeloty stacji (ISS), do których dochodzi nawet kilka razy w ciągu jednego wieczoru. Już od piątku 26 stycznia będziemy mogli się o tym przekonać na własnej skórze.
Wyobraźmy sobie, że nagle nad naszym domem przelatuje olbrzymi statek kosmiczny, szeroki niczym boisko do piłki nożnej, zbudowany z ogniw słonecznych. Ten niesamowity obiekt pojawia się niemal codziennie na nocnym niebie i możemy obserwować go bez większego wysiłku nieuzbrojonym okiem.

Stacja jest na tyle duża, a jej moduły baterii słonecznych odbijają tyle światła słonecznego, że jest widoczna z Ziemi jako bardzo jasny obiekt poruszający się po niebie z jasnością nawet do -5,8 magnitudo podczas perygeum przy 100% oświetleniu. Przy obecnych danych dostępnych w internecie oraz możliwości śledzenia położenia stacji na żywo jesteśmy w stanie przewidzieć pojawienie się jej na nocnym niebie z dokładnością do kilkunastu sekund.

Poniżej przedstawiamy widoczne przeloty stacji (ISS) na najbliższe dni. Przypominamy również o możliwości śledzenia aktualnego położenia stacji na naszym portalu.
Zobacz też:

- Sprawdź aktualne zachmurzenie
- Kalendarz zjawisk astronomicznych w 2018 roku
- Aktualne położenie ISS (Międzynarodowej Stacji Kosmicznej)


Źródło: astronomia24.com, heavens-above.com
http://www.astronomia24.com/news.php?readmore=735

26 stycznia Międzynarodowa Stacja Kosmiczna (ISS) powróci nad wieczorne polskie niebo.jpg

26 stycznia Międzynarodowa Stacja Kosmiczna (ISS) powróci nad wieczorne polskie niebo2.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzień otwarty dla zainteresowanych kierunkiem Technologie Kosmiczne i Satelitarne
2018-01-26. Redakcja
31 stycznia na Politechnice Gdańskiej odbędzie się dzień otwarty dla zainteresowanych kierunkiem studiów II stopnia Technologie Kosmiczne i Satelitarne
Spotkanie odbędzie się w środę 31 stycznia w godzinach 12:15 ? 13:30 w Audytorium nr 2 na Wydziale Elektroniki, Telekomunikacji i Informatyki (ETI), w budynku A na ulicy Gabriela Narutowicza 11/12 w Gdańsku.
Program spotkania:
1. Wystąpienia władz Wydziału ETI i Wydziału Mechanicznego PG
2. Wystąpienia przedstawicieli poszczególnych jednostek prowadzących kierunek (Wydział ETI PG, Wydział Mechaniczny PG, Akademia Morska w Gdyni, Akademia Marynarki Wojennej w Gdyni)
3. Wystąpienia przedstawicieli przemysłu z sektora kosmicznego
4. Wystąpienie aktualnych studentów ? przedstawiciel studenckiego koła naukowego inżynierii kosmicznej SpaceCube
Bezpośrednio po spotkaniu będzie możliwość zwiedzenia laboratoriów, w których m. in. będą się odbywać zajęcia na studiach Technologie Kosmiczne i Satelitarne, a także porozmawiania z wykładowcami prowadzącymi zajęcia na tym kierunku studiów. Między innymi, będzie możliwość odwiedzenia:
? Laboratorium Zanurzonej Wizualizacji Przestrzennej,
? Mikrofalowego laboratorium antenowego (tzw. komory bezechowej),
? Centrum Informatycznego TASK,
? Laboratorium Systemów Informacji Przestrzennej oraz Teledetekcji Satelitarnej,
? Laboratoria Wydziału Mechanicznego PG.
Zapraszamy wszystkich zainteresowanych.
Dziękujemy Politechnice Gdańskiej za nadesłanie informacji.
http://kosmonauta.net/2018/01/dzien-otwarty-dla-zainteresowanych-kierunkiem-technologie-kosmiczne-i-satelitarne/

Dzień otwarty dla zainteresowanych kierunkiem Technologie Kosmiczne i Satelitarne.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zapowiedź książki "Zapytaj astronautę" - Wszystko, co powinieneś wiedzieć o podróżach i życiu w kosmosie
2018-01-26. Astronomia24
Czy będąc w kosmosie można wstawiać posty na Facebooka? Czy ludzkie serce bije tam wolniej niż na Ziemi? I czy wizyta w toalecie może być ryzykowana? To tylko kilka z setki pytań, na które odpowiada Tim Peake ? astronauta, który dotarł na pokład Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. ?Zapytaj astronautę? pełna jest humoru, a przy tym naprawdę wiele można się z niej nauczyć. Premiera książki już 16 marca.
Tim Peake by dotrzeć na pokład Międzynarodowej Stacji Kosmicznej pokonał 9 tysięcy innych kandydatów. Jako astronauta przemierzył 125 milionów kilometrów. Ziemię okrążył 3 tysiące razy. Zapytany, jak zdołał to osiągnąć, odpowiedział: ?Wystarczy marzyć.? Gdy wrócił postanowił odpowiedzieć na wszelkie możliwe pytania dotyczące pobytu w kosmosie. Tak powstało ?Zapytaj astronautę?. Autor w książce dzieli się z czytelnikami przemyśleniami na temat każdego aspektu swojej misji. Zaczynając od tęsknoty za bliskimi, kończąc na piciu herbaty, które może odbywać się tylko na stojąco.

Jak w kosmosie pierze się ubrania? Czy jedzenie smakuje tak samo? Jakie języki trzeba znać, aby zostać astronautą? To pytania, które nurtują nie tylko fanów kosmosu. ?Zapytaj astronautę? zdradza, iż na pokładzie stacji kosmicznej nie ma pralki, a woda jest bardzo cennym zasobem, stąd też astronauci noszą to samo ubranie oraz bieliznę przez kilka dni. Na pokładzie stacji istnieje także specjalny ?kosmiczny jadłospis?, w którego skład wchodzą głównie produkty, których waga nie pozwala na ucieczkę w kosmos. Tim Peake stworzył książkę, która stanowi zbiór naukowych odpowiedzi na zarówno praktyczne, jak i absurdalne pytania. Wzbogaconą o wiele prywatnych zdjęć pochodzących z wyprawy. Pozycja pełna jest humoru, a przy tym, naprawdę zaskakująco wiele można się z niej nauczyć, szczególnie z zakresu chemii oraz fizyki.

Autor ? doświadczony pilot przekonuje, iż aby dowiedzieć się, jak pachnie kosmos, trzeba uparcie dążyć do celu. Według niego w pracy astronauty najważniejsze są: zapał, entuzjazm, charakter oraz odpowiedzialność.

Tim Peake ? pierwszy Brytyjczyk, który dotarł na pokład Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. Spędził tam niemal pół roku na badaniach i eksperymentach w stanie nieważkości. Uczył latania w prywatnych szkołach, uzupełniał swe wykształcenie na Uniwersytecie w Portsmouth, zbierał i opracowywał doświadczenia bojowych lotów pilotów Apache w Afganistanie. Aż, mając ogromne doświadczenie praktyczne i naukowe, złożył swą aplikację, gdy Europejska Agencja Badań Kosmicznych zaczęła szukać kandydatów na astronautów.

Tytuł: ?Zapytaj astronautę?
Autor: Tim Peake
Przekład: Zbigniew Kościuk
Wydawnictwo Kobiece (Link)
Data premiery: 16marca
Informacja prasowa: businessandculture.pl, Wydawnictwo Kobiece.
http://www.astronomia24.com/news.php?readmore=736

Zapowiedź książki Zapytaj astronautę - Wszystko, co powinieneś wiedzieć o podróżach i życiu w kosmosie.jpg

Zapowiedź książki Zapytaj astronautę - Wszystko, co powinieneś wiedzieć o podróżach i życiu w kosmosie2.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rakieta Ariane 5 z problemami. Ładunki telekomunikacyjne trafiają jednak na orbitę
Wysłane przez grabianski w 2018-01-26
Z europejskiego portu kosmicznego w Gujanie Francuskiej wystartowała pierwszy raz w tym roku rakieta Ariane 5. W niepozbawionym niepewności locie wyniosła na orbitę dwa komercyjne satelity telekomunikacyjne: SES 14 oraz Al Yah 3.
Rakieta wystartowała na samym początku okna startowego, o 23:20 w czwartek polskiego czasu. Początkowy lot przebiegał pomyślnie, aż do momentu rozpoczęcia pracy drugiego stopnia. Wtedy utracono łączność z rakietą. Od tego momentu przez cały potencjalny lot silnikowy, nie wiadomo było jaki jest los rakiety i wynoszonego przez nią ładunku.
Po ponad 15 latach niezawodności europejskiej rakiety nośnej, w jej 83. locie pojawiło się ryzyko pierwszej poważnej awarii. Dopiero kilka godzin po planowanym wypuszczeniu satelitów, udało się potwierdzić, że oba statki funkcjonują poprawnie na stabilnych orbitach.
Nadal nie wiemy jednak czy satelity zostały wysłane na prawidłowe orbity, czy może jednak znajdują się na niżej położonych pozycjach. Jeśli drugi stopień nie dostarczył im odpowiednio dużej energii, to firmom pozostaje użyć awaryjnie paliwa swoich satelitów, by wykonać manewr podniesienia orbity. SES 14 jest w lepszej sytuacji z uwagi na całkowicie elektryczny napęd, który jest wydajniejszy od chemicznego.
O ładunkach

SES 14

SES 14 to zbudowany przez firmę Airbus Defence and Space satelita telekomunikacyjny, który wzbogaci flotyllę luksemburskiej spółki SES. Jest to ważący prawie 4,5 t statek oparty na nowoczesnej platformie Eurostar-3000EOR, opartej całkowicie na napędzie elektrycznym. Pierwszy lot satelity bazującego na tej platformie odbył się w 2017 roku.
SES 14 to już 53. satelita firmy SES. Jest wyposażony w transpondery pasma C (28) i Ku (20). Dzięki satelicie firma będzie wykonywać usługi telewizji satelitarnej, łączności w lotnictwie i transporcie morskim, szerokopasmowym dostępie do sieci Internet oraz usług przesyłu sygnału telefonii komórkowej.
Dodatkowo, po raz pierwszy w historii do ładunku komercyjnego dołączony został naukowy ładunek agencji NASA. Umieszono na pokładzie satelity instrument GOLD złożony z dwóch spektrometrów dalekiego ultrafioletu. Sprzęt ten będzie fotografował w długościach 132 nm - 162 nm jonosferę i termosferę Ziemi. Będzie to pierwsza taka ciągła obserwacja dynamiki pogody kosmicznej w ultrafiolecie.
Al Yah 3

Al Yah 3 to ważący około 3 800 kg satelita, który rozszerzy liczącą obecnie dwa satelity flotylle telekomunikacyjną firmy ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Statek został zbudowany przez firmę Orbital ATK, opierając się po raz pierwszy na platformie GEOStar-3.
Satelita został wyposażony został w transpondery umożliwiające komunikację za pomocą ponad 50 wiązek wysokiej przepustowości w paśmie Ka. Satelita dysponuje hybrydowym napędem złożonym z silników elektrycznych  do utrzymania pozycji geostacjonarnej i napędu hydrazynowego do wspięcia się na tą orbitę z pozycji transferowej.
Al Yah 3 ustawi się na pozycji nad Oceanem Atlantyckim, pokrywając swoim zasięgiem większość Brazylii i dużą część Afryki. Z usług satelity będą korzystać operatorzy telewizyjni i sieciowi.
Podsumowanie

Nadal czekamy na więcej informacji dotyczących anomalii podczas misji Ariane 5. 12. orbitalny start w tym roku był pierwszym dla firmy Arianespace, która miała w tym roku ustanowić swój rekord w liczbie startów. Planowanych jest 14 misji, w tym aż 7 za pomocą ciężkiej Ariane 5. W najbliższych dniach dowiemy się, czy rakiecie Ariane 5 grozi wstrzymanie lotów.
Źródło: SF101/Arianespace
Więcej informacji:
?    informacja prasowa o statusie misji Ariane 5 od operatora rakiety
?    informacje o misji od operatora rakiety
?    krótki film ze startu rakiety z ładunkami (YouTube)
?    informacje techniczne o satelicie SES 14 (SF101)
?    informacje techniczne o satelicie Al Yah 3 (SF101)
Na zdjęciu: Rakieta Ariane 5 transportowana do pozycji na stanowisku startowym ELA-3 w Kourou. Źródło: Arianespace.
http://www.urania.edu.pl/wiadomosci/rakieta-ariane-5-problemami-ladunki-telekomunikacyjne-trafiaja-jednak-na-orbite-4084.html

Rakieta Ariane 5 z problemami. Ładunki telekomunikacyjne trafiają jednak na orbitę.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ambitne plany NASA. Wkrótce ogłosi, jak wrócimy na Księżyc
2018-01-26.
Grzegorz Burtan


Zanosi się na powtórkę z roku 1969. Na początku lutego NASA zaprezentuje swój wniosek budżetowy na 2019 rok, w którym mają być zawarte szczegóły lotu na Księżyc.
Prezydent Donald Trump podpisał Space Polic Directive 1, która wyznacza agencji kosmicznej za cel powrót ludzi na Księżyc. Odbyło się to kosztem projektu powstałego za czasów Baracka Obamy, które zakładał podróż na Marsa.
Co ważne, brakowało wtedy konkretów, w jaki sposób dotrzeć na naturalnego satelitę Ziemi. NASA buduje obecnie ciężka rakietę nośną i kapsułę załogową o nazwie Orion. W planach jest też stworzenie Deep Space Gateway ? stacji kosmicznej w okolicy Księżyca.
P.O. obowiązki zarządcy NASA Robert Lightfoot potwierdził na niedawno przeprowadzonej konferencji z zakresu przestrzeni cywilnej, że piątego lutego bieżącego roku, podczas budżetowania na przyszły rok fiskalny, zostaną zdradzone niektóre detale księżycowego projektu.
- Pracowaliśmy nad planem. Pracowaliśmy z administracją i kiedy budżet na zostanie zaakceptowany ludzie zobaczą, jakie zadanie nam przydzielono i jak chcemy mu podołać ? powiedział, cytowany przez serwis SpaceNews.
Na informację czekają wszyscy fanie międzygwiezdnych wojaży. Poza deklaracjami, nie wiadomo na razie, w jaki sposób i kiedy człowiek powróci na Księżyc. Co ważne, plan wejdzie w życie rok przed kolejnymi wyborami prezydenckimi w USA ? w przypadku zmiany administracji w Białym Domu, może zostać zmieniony lub anulowany. Oby w tym przypadku było inaczej.
Polub WP Tech
https://tech.wp.pl/ambitne-plany-nasa-wkrotce-oglosi-jak-wrocimy-na-ksiezyc-6213446029027457a

Ambitne plany NASA. Wkrótce ogłosi, jak wrócimy na Księżyc.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obserwatorium Astronomiczne w Truszczynach

Spotkanie z Generałem Mirosławem Hermaszewskim.
Seniorzy z Warmii i Mazur od 4 lat biorą udział w specjalnych zajęciach z astronomii organizowanych w Obserwatorium Astronomiczne w Truszczynach . Jeden z wykładów wygłosił gość specjalny, jedyny polski kosmonauta, gen. Mirosław Hermaszewski. Materiał Marii Wojnowskiej.

 

Spotkanie z Generałem Mirosławem Hermaszewskim..jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bliski przelot 2018 BF3 (19.01.2018)
2018-01-26. Krzysztof Kanawka
Dziewiętnastego stycznia doszło do bliskiego przelotu planetoidy 2018 BF3 obok Ziemi. Minimalny dystans wyniósł około 242 tysiące kilometrów.
Moment przelotu 2018 BF3 nastąpił 19 stycznia z maksymalnym zbliżeniem około godziny 04:00 CET. W momencie zbliżenia 2018 BF3 znalazł się w odległości około 242 tysięcy kilometrów od Ziemi. Odpowiada to około 0,64 średniej odległości do Księżyca.
Średnicę 2018 BF3 określono na około 22 metry. Jest to obiekt większy od bolidu czelabińskiego, który 15 lutego dokonał dość dużych szkód. 2018 BF3 mógłby wyrządzić jeszcze większe szkody na powierzchni naszej planety i jeszcze większe fragmenty planetoidy by mogły przetrwać przejście przez atmosferę.
Jest to siódmy wykryty bliski przelot planetoidy lub meteoroidu w 2018 roku. W 2017 roku takich wykrytych przelotów było 53. W 2016 roku wykryto przynajmniej 45 bliskich przelotów, w 2015 roku takich odkryć było 24, a w 2014 roku 31. Z roku na rok ilość odkryć rośnie, co jest dowodem na postęp w technikach obserwacyjnych oraz w ilości programów poszukiwawczych, które niezależnie od siebie każdej pogodnej nocy ?przeczesują? niebo.
Warto tu dodać, że pierwszym bliskim przelotem w 2018 roku było zbliżenie dużej planetoidy 2018 AH. Ten obiekt ma średnicę około stu metrów, a jego wykrycie nastąpiło dopiero po przelocie obok Ziemi.
(HT)
http://kosmonauta.net/2018/01/bliski-przelot-2018-bf3-19-01-2018/

Bliski przelot 2018 BF3 (19.01.2018).jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rekrutacja na Summer School Alpbach 2018
2018-01-26. Michał Moroz

Do 31 marca trwa rekrutacja do kosmicznego programu edukacyjno-studyjnego wspieranego przez Europejską Agencję Kosmiczną.
Hasłem przewodnim 42 zjazdu Summer School Alpbach będą misję sample-return z małych obiektów Układu Słonecznego. Program edukacyjny jest adresowany do młodych naukowców, studentów oraz absolwentów akademickich uczelni politechnicznych, zainteresowanych udziałem w projektach badawczych i technologicznych związanych z eksploracja przestrzeni kosmicznej. Do udziału w rekrutacji uprawnieni są kandydaci pochodzący z państw członkowskich, stowarzyszonych i współpracujących Europejskiej Agencji Kosmicznej. Osoby zainteresowane udziałem w postępowaniu rekrutacyjnym powinny złożyć aplikację do 31 marca 2018 roku. W przypadku kandydatów z Polski istnieje również możliwość dofinansowania ze środków będących w dyspozycji Europlanet NA1.
42 edycja programu szkoleniowego jest organizowana przy współpracy Austriackiej Agencji Wsparcia Nauki, Europejskiej Agencji Kosmicznej, organizacji Austrospace oraz Międzynarodowego Instytutu Badań Kosmicznych (International Space Science Institute). Zjazd odbędzie się w dniach 17-26 lipca w Alpbach w austriackim Tyrolu.
W ramach szkolenia cztery zespoły będą pracowały nad konceptem misji kosmicznej, tworząc wstępny design sondy, wybierając instrumenty naukowe oraz badania do realizacji w ramach założonych wcześniej ram. Zadania wykonane wspólnie będą symulowały prawdziwe prace zespołów tworzących misję eksploracyjne. Jednocześnie będzie to okazja do lepszego zapoznania się z procedurami działań w sektorze kosmicznym.
(MR)
http://kosmonauta.net/2018/01/rekrutacja-na-summer-school-alpbach-2018/

Rekrutacja na Summer School Alpbach 2018.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Egzokomety
2018-01-26
Obecnie istnieje ponad 3500 potwierdzonych planet pozasłonecznych. Było to możliwe dzięki niezwykłej czułości sprzętu misji kosmicznej Kepler oraz postępowi technologicznemu w kosmosie i w metodach naziemnych, dokonanym w ciągu ostatnich kilkunastu lat. Stosunkowo niewiele wiadomo jednak o drobnych ciałach niebieskich, które mogą krążyć w tych układach, na przykład asteroidach czy kometach. Teorie planetarne przewidują, że takie mniejsze ciała powinny być powszechne, ale ich niskie masy i małe promienie stanowią poważne wyzwanie w zakresie wykrywania. Metody polegające na tranzytach ciał stałych lub zmianach prędkości, są zasadniczo o rząd wielkości za słabe, by wykryć tak małe obiekty. Najmniejsze ciało stałe, które zostało do tej pory wykryte metodą tranzytu, jest obiektem o rozmiarach około ? wielkości Ziemi.

W analizie danych Keplera obejmujących 201 250 docelowych gwiazd, astronomowie CfA ? Andrew Vanderburg, Dave Latham i Allyson Bieryla ? dołączyli do ośmiu swoich kolegów w odkrywaniu i modelowaniu prawdopodobnego zestawu sześciu tranzytujących komet wokół jednej gwiazdy oraz innej przypuszczalnej komety orbitującej wokół drugiej gwiazdy. Charakterystyka fizyczna, która umożliwiła te detekcje była nieoczekiwana: komety mają duże, rozszerzone warkocze pyłowe, które mogą na tyle blokować światło gwiazdy, aby mogły być rozpoznawalne dzięki unikalnemu, asymetrycznie ukształtowanym spadkowi absorpcyjnemu w krzywych blasku ich tranzytów. Astronomowie rozważają inne wyjaśnienia spadków, w tym plamy gwiazdowe (podobne do plam słonecznych), a także ewentualne niespójności w modelu kometarnym, takie jak orbitalne zachowanie, ale odrzucają je.

Astronomowie mogą oszacować masę komet z obserwowanych właściwości tranzytowych i prostych założeń, i konkludują, że ciała te mają prawdopodobnie masę podobną do komety Halleya. Naukowcy stwierdzili również, że egzokomety przypuszczalnie nie są rzadkością, zważywszy na to, że te siedem zostało dostrzeżonych bez użycia zaawansowanych narzędzi komputerowych, chociaż trzeba będzie przeprowadzić głębsze poszukiwania, aby je znaleźć. Chociaż dwie gwiazdy w tych badaniach posiadające egzokomety są podobne, astronomowie wnioskują zastanawiając się, czy tranzyty komet zdarzają się tylko wokół pewnego rodzaju gwiazd, ale dlaczego tak się dzieje, tego na razie nie wiedzą.

Opracowanie:
Agnieszka Nowak

Źródło:
Harvard-Smithsonian Center for Astrophysics
https://agnieszkaveganowak.blogspot.com/2018/01/egzokomety.html

Egzokomety.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ujęcie mroźnego Enceladusa
2018-01-26. Maria Puciata-Mroczynska
Niebo widziane z Ziemi wydaje się być niezmienne i stabilne. Powolne zmiany położenia gwiazd i planet na sferze niebieskiej, sprawiają, że nie dostrzegamy, jak szybko porusza się wszystko wokół. Dopiero spojrzenie z bliska pozwala dostrzec ruch otaczających nas ciał. Na poniższej sekwencji zdjęć ujętej w okresie 15 minut bardzo dobrze widać wzajemny ruch Enceladusa i sondy Cassini.
Cassini obserwował Enceladusa przez wiele lat, zwracając uwagę głównie na region bieguna południowego i materiał wyrzucany z kriowulkanów. Zmieniające się punkty widzenia dają naukowcom różne informacje, z których mogli oni złożyć unikalną animację przelotu sondy.
Filmik składa się z sześciu fotografii wykonanych przez sondę 1. sierpnia 2017 roku, przy użyciu filtrów przepuszczających podczerwień, zieleń i ultrafiolet.
Obraz został uzyskany z odległości około 181 tysięcy kilometrów od księżyca Saturna. Jeden piksel odpowiada jednemu kilometrowi kwadratowemu w rzeczywistości. Widać na nim również tak zwane ?tygrysie pasy?. Są to struktury przypominające ziemskie grzbiety oceaniczne.
Misja Cassini była wspólnym projektem trzech agencji kosmicznych: NASA, ESA ( European Space Agency) oraz ISA (Italian Space Agency). Obie kamery znajdujące się na jego pokładzie były zaprojektowane i zmontowane w Jet Propulsion Laboratory, zarządzającym całą misją.
https://news.astronet.pl/index.php/2018/01/26/ujecie-mroznego-enceladusa/

Ujęcie mroźnego Enceladusa.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W kosmicznym obiektywie: Przytłoczony olbrzym
2018-01-26. Redakcja AstroNETu
Choć Jowisz na tym zdjęciu nie wydaje się zbyt duży, to nie wolno zapominać, że w rzeczywistości jest największą planetą Układu Słonecznego i bez problemu pomieściłby w swojej szerokości 11 planet takich jak Ziemia.
Zdjęcie zostało wykonane 16 grudnia 2017 roku. Opracował je Gerald Eichstädt używając do tego materiałów pochodzących z JunoCam. Takie dane może do obróbki wykorzystać każdy, ponieważ są one zamieszczane na oficjalnej stronie Juno. Witryna umożliwia dość aktywny udział w misji, ponieważ pozwala między innymi na dawanie sugestii dotyczących jej planowania.
Artykuł napisała Iza Mandla.
https://news.astronet.pl/index.php/2018/01/26/w-kosmicznym-obiektywie-przytloczony-olbrzym/

W kosmicznym obiektywie Przytłoczony olbrzym.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mars InSight rozkłada swoje panele słoneczne
Napisany przez Radosław Kosarzycki dnia 26/01/2018
Kolejna misja do Marsa pozytywnie przeszła kluczowy test we wtorek rozkładając swoje panele słoneczne, które będą zasilały lądownik InSight po lądowaniu na Czerwonej Planecie w listopadzie br.
Test wykonano w fabryce Lockheed Martin Space na obrzeżach Denver, gdzie sonda była budowana i aktualnie przechodzi testy przedstartowe. Misja Mars InSight realizowana jest przez Jet Propulsion Laboratory w Pasadenie.
 
?To ostatni raz kiedy widzimy sondę w konfiguracji po wylądowaniu przed jej dotarciem do Marsa? powiedział Scott Daniels, menedżer ds. montażu, testowania i operacji startowych misji InSight z ramienia Lockheed Marteen. ?Musimy jeszcze wykonać wiele innych czynności przed startem, ale ten test stanowi krytyczny krok milowy przed transportem sondy do bazy Vandenberg w Kalifornii?. Okno startowe misji InSight otwiera się w maju.
Wachlarzowe panele słoneczne zaprojektowano specjalnie pod słabe nasłonecznienie panujące na Marsie (odpowiada za nie odległość planety od Słońca oraz pyłowa, rzadka atmosfera). Panele będą zasilać lądownik InSight przez co najmniej jeden marsjański rok (dwa lata ziemskie) na jaki zaplanowano główną misję poświęconą badaniu głębokiego wnętrza Marsa. Pełna nazwa misji InSight to Interior Exploration using Seismic Investigations, Geodesy and Heat Transport.
?Misję InSight można uważać za pierwsze badanie lekarskie Marsa od 4,5 miliarda lat? mówi Bruce Banerdt z JPL, główny badacz misji. ?Zbadamy jego puls ?nasłuchując? trzęsień Marsa za pomocą sejsmometru. Zbadamy jego temperaturę za pomocą sondy termicznej. Sprawdzimy jego odruchy za pomocą eksperymentu radiowego?.
Oprócz przeprowadzenia testu paneli słonecznych, inżynierowie dodali jeszcze jeden element: mikroczip z zapisanymi ponad 1,6 milionami imion i nazwisk zgłoszonych przez opinię publiczną.  Dołączył on do czipu zawierającego prawie 827 000 nazwisku a przyklejonego do sondy InSight w 2015 roku. Dzięki nim 2,4 mln nazwisk poleci na Marsa.
Chipy zostały wygrawerowane w JPL Microdevices Laboratory, które dodawało nazwiska i zdjęcia do wielu innych misji takich jak chociażby łaziki Spirit, Opportunity i Curiosity. Każda litera na mikroczipie InSight ma szerokość ok. 400 nanometrów. Dla porównania grubość ludzkiego włosa to 100 000 nanometrów a średnica czerwonej krwinki to 8000 nm.
Źródło: NASA
http://www.pulskosmosu.pl/2018/01/26/mars-insight-rozklada-swoje-panele-sloneczne/

Mars InSight rozkłada swoje panele słoneczne.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powierzchnia Europy może mieć wyjątkowo niską gęstość
Napisany przez Radosław Kosarzycki dnia 26/01/2018
Lądowniki opadające na powierzchnię Europy ? jednego  czterech galileuszowych księżyców Jowisza mogłyby zapaść się pod powierzchnię z uwagi na wysoką porowatość powierzchni ? wskazują badania przeprowadzone przez Roberta Nelsona z Planetary Science Institute.
Nelson jest głównym autorem badań laboratoryjnych nad fotopolarymerycznymi właściwościami jasnych cząstek, które odpowiadają za nietypowo ujemną polaryzację światła obserwowaną przez dekady w przypadku obiektów pozbawionych atmosfer takich jak planetoidy 44 Nysa, 64 Angelina czy księżyce Jowisza Io, Europa i Ganimedes.
Owe obserwacje można wytłumaczyć wyjątkowo drobnymi cząstkami pustymi w 95%. Rozmiary ziaren byłyby rzędu długości fali promieniowania (ułamek mikrona). Odpowiada to materii, która miałaby niższą gęstość od świeżego śniegu, przez co nie wiadomo czy lądownik lądujący na powierzchni Europy nie zapadłby się bezpośrednio pod powierzchnię.
Artykuł naukowy opisujący badania został opublikowany w periodyku naukowym Icarus i nosi tytuł ?Laboratory simulations of planetary surfaces: Understanding regolith physical properties from remote photopolarimetric observations?.
Obserwacje wykonano za pomocą goniometrycznego fotopolarymetru o nowatorskiej budowie w Mt. San Antonio College w Walnut w Kalifornii. Do badań wykorzystano tlenek glinu (Al2O3), który stanowi doskonały analog regolitu na pozbawionych atmosfery obiektach o wysokim albedo takich jak Europa.
?Oczywiście, przed lądowaniem sondy Luna 2 na Księżycu w 1959 roku obawiano się, że Księżyc może być pokryty pyłem o niskiej gęstości, w który mogliby wpaść przyszli astronauci? mówi Nelson. ?Musimy jednak pamiętać, że zdalne obserwacje obiektów takich jak Europa w zakresie widzialnym  pozwalają badać tylko najbardziej zewnętrzne kilka mikronów grubości powierzchni.
Badania były częściowo finansowane z kontraktu NASA JPL dla PSI przeznaczonego dla zespołu badaczy instrumentu Cassini Saturn Orbiter Visual and Infrared Mapping Spectrometer.
Źródło: PSI
http://www.pulskosmosu.pl/2018/01/26/powierzchnia-europy-moze-miec-wyjatkowo-niska-gestosc/

Powierzchnia Europy może mieć wyjątkowo niską gęstość.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Smartfony mogą badać promieniowanie kosmiczne
2018-01-27.
Wystarczy odłożyć na noc smartfona z odpowiednią aplikacją, by uczestniczyć w badaniach promieniowania kosmicznego ? informuje pismo ?Journal of Physics: Conference Series?.
Promieniowanie kosmiczne - fale elektromagnetyczne oraz rozpędzone cząstki -nieustannie bombarduje ziemską atmosferę. Szczególnie tajemnicze są cząsteczki promieniowania o ultrawysokiej energii (UHECR) - powyżej 10 miliardów miliardów elektronowoltów. Niektóre rozpędzone jądra atomowe maję energię jeszcze tysiąc razy wyższą. Odpowiada ona energii ważącej ponad 100 gramów piłki bejsbolowej rozpędzonej do 100 kilometrów na godzinę.
Energie osiągane przez rzadko spotykane cząstki promieniowania kosmicznego dzięki zjawiskom zachodzącym w gwiazdach supernowych i w pobliżu czarnych dziur miliony razy przewyższają to, co ludzie potrafią osiągnąć w akceleratorach.
Gdy UHECR oddziałują z ziemską atmosferą, powstają kaskady cząsteczek wtórnych, o niższej energii. Nazywane są pękami atmosferycznymi (extensive air shower, EAS). Naukowcy obliczyli, że za pomocą detektora o powierzchni jednego kilometra kwadratowego można by wykryć mniej więcej jeden EAS na każde 100 lat. Do dokładnych badań niezbędny byłby obszar badawczy wielkości małego europejskiego kraju.
Naukowcy z rosyjskiego Laboratory of Methods for Big Data Analysis (LAMBDA) National Research University Higher School of Economics udoskonalili własną metodę analizy promieniowania kosmicznego o ultrawysokiej energii (UHECR) za pomocą... telefonów komórkowych. Opracowany przez tamtejszych naukowców algorytm pozwolił tworzyć sieci neuronowe, które można wykorzystać do rejestracji mionów (z których składają się pęki atmosferyczne). Powstające w atmosferze miony to cząsteczki niezwykle przenikliwe ? dzięki ?prześwietleniu? mionami odkryto nieznane wcześniej pomieszczenia w piramidzie Cheopsa.
Miony poruszają się tak szybko, ze czas ich trwania jest dłuższy niż wynikałoby z teoretycznych wyliczeń. Przy prędkościach bliskich prędkości światła czas spowalnia. Cząstki, które powinny się rozpaść po przebyciu kilkuset metrów, mogą przelecieć nawet kilkadziesiąt kilometrów.
Zamontowane we współczesnych telefonach komórkowych kamery wykorzystują podobną technologię (CMOS), co półprzewodnikowe detektory cząsteczek. Dlatego można za ich pomocą wykrywać miony.
Działające na światłoczułą matrycę kamery cząstki słabo aktywują poszczególne piksele. Zjawisko to trudno odróżnić od szumu i zakłóceń. Biorący udział w eksperymencie ochotnicy zainstalowali odpowiednią aplikację na swoich smartfonach i pozostawili je na noc obiektywem do dołu (aby na matrycę nie padało światło).
Smartfony rejestrowały obrazy z prędkością od 5 do 15 klatek na sekundę i wysyłały uzyskane informacje na serwer.
Z obliczeń naukowców wynika, że sygnały typowe dla promieniowania kosmicznego mogłyby się pojawić raz na ponad 500 zdjęć. Biorąc pod uwagę, że w eksperymencie mogłyby brać udział miliony telefonów, technicznym problemem staje się oddzielenie obrazów ze śladami mionów od wszystkich innych. Do tego właśnie służy zainstalowana na telefonie aplikacja - sieć neuronowa. Najpierw ocenia cały obraz wysokiej rozdzielczości, potem jego najbardziej obiecująca jedną czwartą i tak dalej. Jeśli nic nie wygląda interesująco, analizowany jest kolejny obraz.
Trwają testy wersji beta aplikacji. Chętni mogą przystępować do projektu, rejestrując się na stronie https://crayfis.io/. Jest nadzieja, że dzięki smartfonom poznamy pochodzenie cząstek o ultrawysokiej energii.(PAP)
autor: Paweł Wernicki
pmw/ agt/
http://naukawpolsce.pap.pl/aktualnosci/news%2C28021%2Csmartfony-moga-badac-promieniowanie-kosmiczne.html

Smartfony mogą badać promieniowanie kosmiczne.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Już wiadomo skąd pochodzi wysokoenergetyczne promieniowanie kosmiczne?

2018-01-27.

Przez dziesięciolecia pochodzenie promieniowania kosmicznego o ultrawysokiej energii intrygowało naukowców. Tajemnica pogłębiła się po odkryciu neutrin i promieniowania gamma o podobnych energiach. Teraz dwóch naukowców znalazło jej rozwiązanie.

W "Nature Physics" opublikowano artykuł opisujący, że promieniowanie kosmiczne zostaje obdarzone wysoką energią dzięki przyspieszeniu przez potężne dżety z czarnych dziur. Gdy promienie kosmiczne poruszające się przez gromady galaktyk zderzają się z innymi cząstkami, generującymi neutrina i promieniowanie gamma.

- Nowy model sugeruje, że wysokoenergetyczne neutrina i wysokoenergetyczne promieniowanie gamma są naturalnie wytwarzane w wyniku zderzeń cząstek, a zatem mogą być obdarzone porównywalną anergią - powiedział prof. Kohta Murase z Uniwersytetu Penn State, współautor badań.

Promieniowanie kosmiczne ma energię wyższą nawet od tej, którą jesteśmy w stanie wytworzyć w Wielkim Zderzaczu Hadronów.


http://nt.interia.pl/raporty/raport-kosmos/astronomia/news-juz-wiadomo-skad-pochodzi-wysokoenergetyczne-promieniowanie-,nId,2514147

Już wiadomo skąd pochodzi wysokoenergetyczne promieniowanie kosmiczne.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Centrum Nauki Kopernik
Naukowcy, zapraszamy Was do wzięcia udziału w konkursie FameLab Poland!
Zostało już bardzo niewiele czasu. Rejestracja trwa tylko do 29 stycznia do godz. 12. Zgłoszenia w formie 3-minutowych filmów z waszymi wystąpieniami przysyłajcie nam przez formularz na stronie
Famelab to konkurs, w którym kształcicie sztukę mówienia o nauce. W trakcie szkoleń szlifujecie umiejętności, które przydadzą się Wam potem w popularyzacji nauki i w rozwijaniu kariery naukowej.
Nie zwlekajcie!
http://www.famelab.org.pl/

FameLab Poland!.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aktualności z Międzynarodowej Stacji Kosmicznej #49
Wysłane przez grabianski w 2018-01-27
19 stycznia minęło już 7000 dni od początku orbitowania ISS wokół Ziemi. Pierwszy moduł stacji - transportowa Zarya - poleciała na orbitę w listopadzie 1998 roku, pierwsza załoga odwiedziła stację, gdy ta składała się już z trzech modułów dwa lata później, w listopadzie 2000 roku. Obecnie w 2018 roku już 54. stała załoga zamieszkuje jedyną stałą bazę ludzi poza Ziemią.
Poprzedni odcinek cyklu
Najważniejszym wydarzeniem ostatnich tygodni na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej był spacer przeprowadzony na zewnątrz kompleksu 23 stycznia. To jednak nie ostatnie styczniowe wyjście, a załoga przygotowuje się już do drugiego spaceru w tym roku, który odbędzie się w poniedziałek.
Oprócz przygotowania do spacerów załoga spędziła dużo czasu na badaniach naukowych. Badano m.in. wpływ oświetlenia na sen astronautów, działanie mikrograwitacji na funkcjonowanie mózgu i testowano specjalne bakterie, które mogą być wykorzystane do przyszłych systemów podtrzymywania życia w statkach kosmicznych.
Pierwszy spacer kosmiczny w 2018 roku

We wtorek 23 stycznia, para astronautów NASA wyszła na zewnątrz ISS, by dokonać wymiany jednej z końcówek chwytających ramienia robotycznego Canadarm2. Prace te były kontynuacją wyjść z października zeszłego roku. Poza ISS wyszedł Vande Hei, dla którego był to już 3. spacer oraz debiutant w tej roli Scott Tingle.
 
Wyjścia w październiku 2017 roku
?    relacja z EVA-44 i EVA-45 w 37. odcinku Aktualności z ISS
?    relacja z EVA-46 w 39. odcinku Aktualności z ISS
 

206. spacer kosmiczny na ISS rozpoczął się oficjalnie we wtorek 23 stycznia o 12:49 polskiego czasu. Cały spacer był poświęcony na wymianę końcówki LEE-B ramienia robotycznego Canadarm2. Ramię to zostało wysłane na stację w 2001 roku i od tego czasu pełni kluczową rolę w działaniu ISS. Do głównych zadań ramienia należą: zdalne prace konserwacyjne, przenoszenie astronautów podczas spacerów kosmicznych i przechwytywanie statków zaopatrzeniowych przylatujących do ISS.
Od kilku lat zaobserwowano zużywanie się mechanizmów chwytających LEE po obu stronach ramienia. Podjęto więc decyzję o wymianie ich na nowe. Pierwsza wymiana została zakończona z powodzeniem w październiku. Dzisiaj - nie bez problemów - przymocowano zapasowy egzemplarz mechanizmu chwytającego LEE-B.
Niestety po czasie okazało się, że w nowej końcówce nie działa jedna z dwóch linii kontrolnych, za pomocą których wysyła się sygnały sterujące do ramienia. To oznacza, że dopiero co zainstalowana końcówka będzie musiała zostać usunięta i wymieniona ponownie na starą. Mark Vande Hei i Norishige Kanai, których spacer kosmiczny ma się odbyć w poniedziałek zostali przypisani do wykonania wymiany zamiast wcześniej planowanej pracy.
Specjaliści od ramienia z Kanadyjskiej Agencji Kosmicznej jeszcze analizują informacje i być może uda się znaleźć jakieś rozwiązanie, by przywrócić poprawną pracę końcówki, jeśli będzie na to nadzieja, wówczas poniedziałkowy spacer może zostać przesunięty.
Wyjście astronautów zakończyło się o 20:13 polskiego czasu, po 7 godzinach i 24 minutach pracy.
Nauka na stacji

Po pracy związanej z powrotem kapsuły Dragon na Ziemię, astronauci wrócili do działań badawczych na pokładzie ISS. Norishige Kanai wykonał skany swojej szyi, ud, żyły wrotnej w okolicy wątroby i serca oraz zmierzył ciśnienie. To wszystko w ramach badania Vascular Echo, które ma dostarczyć informacji o wpływie przebywania w przestrzeni kosmicznej na układ krwionośny i serce. Astronauci poddają się stałym pomiarom przed, w trakcie i po misji kosmicznej, by rozwinąć sposoby przeciwdziałania negatywnym zmianom, jakie wywołuje przebywanie w kosmosie na układ krwionośny.
Na pokładzie stacji kontynuowane było badanie CARA-2, w którym sprawdza się na poziomie molekularnym możliwe powody, przez które rośliny rosną na orbicie trochę inaczej niż na Ziemi w podobnych warunkach. U podstawy widocznych zmian we wzroście korzeni w środowisku mikrograwitacji upatruje się podłoża genetycznego i tego jak rośliny wyczuwają kierunek oddziaływania grawitacyjnego.
Załoga w ostatnich dniach wykonała też demonstrację formacji kryształów za pomocą rozpuszczonych kryształów cukru. Inny sposób krystalizacji na orbicie i Ziemi jest pokazywany amerykańskim uczniom w ramach eksperymentu DreamXCG. Niektóre szkoły zostały wyposażone w ten sam sprzęt do badania formacji kryształów oraz dane z eksperymentu przeprowadzonego na stacji. Dzieci mogą się w ten sposób uczyć tego jak przebiega krystalizacja na orbicie w porównaniu do jej przebiegu na Ziemi.
Źródło: NASA/SFN
Więcej informacji:
?    oficjalny blog NASA dot. działań na ISS
?    naukowe podsumowanie ostatnich działań na ISS
?    relacja z pierwszego w 2018 roku spaceru kosmicznego na ISS (SFN)
Na zdjęciu: Mark Vande Hei wykonujący autoportret podczas pierwszego spaceru kosmicznego w 2018 roku. Źródło: NASA.
http://www.urania.edu.pl/iss/49

Aktualności z Międzynarodowej Stacji Kosmicznej #49.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

© Robert Twarogal * forumastronomiczne.pl * (2010-2023)