Skocz do zawartości

Astronomiczne Wiadomości z Internetu


Rekomendowane odpowiedzi

27 lipca czeka nas najdłuższe całkowite zaćmienie Księżyca w XXI wieku i Wielka opozycja Marsa!
2018-05-17. Piotr.
27.07.2018 roku czeka nas całkowite zaćmienie Księżyca, czyli jedno z najciekawszych, jeżeli nie najciekawsze zjawisko astronomiczne w 2018 roku! Będzie to jednocześnie pierwsza od 3 lat okazja do obserwacji całkowitego zaćmienia Księżyca w Polsce. To jednak nie wszystko, bowiem tego samego dnia dojdzie do pierwszej od 15 lat Wielkiej opozycji Marsa! To niewyobrażalne, że będzie mieć ona miejsce dokładnie tego samego dnia, co wyżej wspomniane całkowite zaćmienie Księżyca! Jako portal Astronomia24.com zrobimy więc wszystko abyście tych wyjątkowych zjawisk nie przegapili i przystąpili do nich doskonale przygotowani. Zapraszamy do szerokiego materiału!
Całkowite zaćmienie Księżyca 27.07.2018:

W ramach wstępu wspomnieć wypada, że całkowite zaćmienie Księżyca należy do jednych z najbardziej elektryzujących ludzkość zjawisk możliwych do obserwacji bez konieczności posiadania profesjonalnego sprzętu. Nie ulega wątpliwości, że tego dnia obserwacje prowadzą nie tylko miłośnicy astronomii, ale też osoby, które na co dzień nie traktują jej jako hobby. Oczywiście posiadanie akcesoriów może zwiększyć przyjemności czerpaną z obserwacji, ale nie jest to warunek niezbędny, by móc zjawisko to podziwiać. Tradycyjnie już przygotowaliśmy dla Was materiały w przystępnej formie. Będą to grafiki oraz mapki, które będą pełnić funkcję wsparcia podczas obserwacji. Zanim jednak przejdziemy do przekazania Wam wskazówek, warto w kilku zdaniach odnieść się do samego zjawiska!

Nieco mniej wtajemniczonym odbiorcom wspomnimy tylko, że do zaćmienia Księżyca dochodzi w momencie gdy Ziemia znajdzie się między Słońcem a Księżycem powodując, że promienie słoneczne nie docierają do naszego naturalnego satelity, a precyzując w momencie, gdy Księżyc znajduje się w całości w obszarze stożka cienia całkowitego Ziemi, co w efekcie powoduje, że promienie słoneczne w ogóle nie dochodzą bezpośrednio do jego powierzchni. W momencie tym, Księżyc przybiera nienaturalny kolor brunatno-pomarańczowy. Oczywistym jest również, że całkowite zaćmienie Księżyca nie należy do zjawisk częstych. Ostatnią okazję do jego podziwiania mieliśmy 28 września 2015 roku.

To o czym już wspominaliśmy, to niezwykle istotny fakt, który gwarantuje że w tym roku całkowite zaćmienie Księżyca będzie można obserwować z terenu naszego kraju. Jak wiadomo nie zawsze ma to miejsce, a efektem tego jest możliwość obserwacji na przykład tylko częściowego zaćmienia naszego naturalnego satelity. Tym razem będzie nieco inaczej, a najlepsze możliwości do obserwacji będą mieć mieszkańcy południowo-wschodniej części Polski, którzy zobaczą również pełny etap poprzedzający całkowite zaćmienie Księżyca, czyli zaćmienie częściowe. Nie ulega jednak wątpliwości, że najbardziej spektakularny moment, czyli całkowite zaćmienie Księżyca będą mogli obejrzeć wszyscy. Tych, którzy mają ochotę na więcej ucieszy fakt, że będzie to najdłuższe całkowite zaćmienie Księżyca w XXI wieku! Potrwa ono aż 1 godzinę, 42 minuty. W celu zobrazowania Wam tego, co nas czeka zamieszczamy poniżej materiał graficzny symulujący nadchodzące wydarzenie.
Przebieg zaćmienia:

Początek zaćmienia półcieniowego: 19:13 czasu polskiego
Początek zaćmienia częściowego: 20:24 czasu polskiego
Początek zaćmienia całkowitego: 21:30 czasu polskiego
Maksymalna faza zaćmienia 100%: 22:22 czasu polskiego
Koniec zaćmienia całkowitego: 23:14 czasu polskiego
Koniec zaćmienia częściowego: 00:20 czasu polskiego
Koniec zaćmienia półcieniowego: 01:31 czasu polskiego

Wschody Księżyca dla wybranych miast (+/- 5 minut):

Lublin: ~20:11
Rzeszów: ~20:12
Białystok: ~20:12
Kielce: ~20:18
Warszawa: ~20:19
Kraków: ~20:20
Bielsko-Biała: ~20:23
Olsztyn: ~20:24
Łódź: ~20:24
Katowice: ~20:24
Gdańsk: ~20:32
Bydgoszcz: ~20:32
Wrocław: ~20:33
Poznań: ~20:36
Szczecin: ~20:46
Na oddzielny akapit zasługuje również to, że do zdarzenia dojdzie w dogodnym dla większości terminie, czyli w piątek 27.07.2018 r. tuż po zachodzie Słońca. Nie będzie więc mowy o zaspaniu, a jedyną przeszkodą mogą okazać się tylko i wyłącznie ewentualne chmury.

Wielka opozycja Marsa 27.07.2018:

Drugim zjawiskiem, o którym wspomnieliśmy we wstępie jest Wielka opozycja Marsa. Zjawiskiem opozycji określa się moment, gdy dany obiekt znajduje się najbliżej Ziemi w danym roku i jednocześnie usytuowany jest po przeciwnej stronie Ziemi niż Słońce. Moment największego zbliżenia danego obiektu do Ziemi powoduje, że w tym czasie panują najlepsze warunki do jego obserwacji. Wskazać wypada, że w przypadku Czerwonej Planety ma to miejsce średnio co dwa lata, do wielkiej opozycji dochodzi z kolei co 15-17 lat. Dlaczego zbliżająca się opozycja będzie wyjątkowa? Spieszymy z odpowiedzią!

Po pierwsze 27.07.2018 r. Mars podczas opozycji zbliży się do Ziemi na odległość 57,7 mln km. Dla porównania podczas aphelium (największe oddalenie) planeta oddala się od Ziemi za sprawą wysoce ekscentrycznej obity na odległość około 101 mln km. Z kolei średnia odległość dzieląca Marsa od Ziemi to 78 mln km. Po drugie jego maksymalna jasność wyniesie -2,8 mag. Czerwona planeta stanie się jaśniejsza nawet od Jowisza podczas opozycji! Warto również zaznaczyć, że Mars znajdzie się stosunkowo blisko Księżyca, co powoduje, że na nocnym niebie obejrzymy jednocześnie koniunkcję tych obiektów.

Co ciekawe, dzień opozycji nie pokryje się idealnie z największym zbliżeniem Marsa do naszej planety. Do największego zbliżenia do Ziemi dojdzie 4 dni po opozycji czyli 31 lipca. Spowodowane jest to wysoce ekscentryczną orbitą Marsa i tym, że planeta musiałaby podczas opozycji oprócz zbliżenia się do peryhelium osiągnąć jednocześnie punkt peryhelium własnej orbity. Różnica odległości między 27 a 31 lipca będzie stosunkowo niewielka i dla przeciętnego obserwatora niezauważalna.

Czerpanie pełnymi garściami z obserwacji opozycji możliwe jest przede wszystkim przy udziale teleskopu. Przy osiągnięciu znaczącego powiększenia będziemy mieli wyjątkową okazję do zobaczenia dużo większej ilości szczegółów znajdujących się na powierzchni planety niż zwykle. Lornetki nie będą w stanie zapewnić nam odpowiedniego zbliżenia pozwalającego dostrzec zauważalne różnice pomiędzy obserwacją Marsa będącego lub nie będącego w opozycji. Tak czy inaczej warto mieć to zjawisko na uwadze. Tym bardziej, że w tym samym czasie na niebie rozgrywać się będzie całkowite zaćmienie Księżyca. Na kolejną Wielką opozycję Marsa przyjdzie nam poczekać do 2035 roku. Tego po prostu nie można przegapić.

Z lokalizacją Marsa tego wieczoru nikt nie powinien mieć większych problemów. Wystarczy, że skierujemy swój wzrok około godziny 22:00 (+/- 20min w zależności od lokalizacji) na południowo-wschodni horyzont nieba. Mars obserwowany gołym okiem z Ziemi ma wyraźny żółto-pomarańczowy kolor, co odróżnia go od innych obiektów. Opozycja to nie jedyny dobry okres w jakim możemy obserwować Marsa. Dobre warunki potrwają niemalże do końca września.

Zmiany jasności Marsa w ciągu najbliższych miesięcy:

Koniec maja: -1 magnitudo
Koniec czerwca: -2 magnitudo
Koniec lipca (27.08) opozycja: -2,8 magnitudo (Maksymalna jasność)
Koniec sierpnia: -2 magnitudo
Koniec września: -1,25 magnitudo
Koniec pażdziernika: -0,75 magnitudo
Zachęcamy również wszystkich obserwatorów nieba do wysyłania własnych fotografii wykonanych podczas samodzielnych obserwacji. Za pomocą formularza (Wymaga rejestracji) zamieszczonego na naszej platformie możecie w łatwy sposób załadować dowolny plik z własnego komputera. Przed wysłaniem zalecamy podpisanie zdjęcia (data, miejsce, konfiguracja sprzętu, nazwa uwiecznionego obiektu). Każde oczywiście docenimy i zamieścimy na łamach naszego serwisu.

Zobacz też:

- Sprawdź aktualne zachmurzenie
- Kalendarz zjawisk astronomicznych w 2018 roku
- Galeria zdjęć (Astrofotografia)
- 5 maja bezzałogowy lądownik InSight zostanie wysłany na Marsa - maj 01 2018
- W nocy z 27 na 28 września czeka nas pełnia i całkowite zaćmienie Księżyca - 23.09.2015
- 10 Grudnia 2011r czeka nas całkowite zaćmienie Księżyca - listopad 29 2011


Źródło: astronomia24.com Opracowanie: Piotr, Andrzej
https://www.astronomia24.com/news.php?readmore=782

27 lipca czeka nas najdłuższe całkowite zaćmienie Księżyca w XXI wieku i Wielka opozycja Marsa.jpg

27 lipca czeka nas najdłuższe całkowite zaćmienie Księżyca w XXI wieku i Wielka opozycja Marsa2.jpg

27 lipca czeka nas najdłuższe całkowite zaćmienie Księżyca w XXI wieku i Wielka opozycja Marsa3.jpg

27 lipca czeka nas najdłuższe całkowite zaćmienie Księżyca w XXI wieku i Wielka opozycja Marsa4.jpg

27 lipca czeka nas najdłuższe całkowite zaćmienie Księżyca w XXI wieku i Wielka opozycja Marsa5.jpg

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ogromna zjonizowana chmura wodoru w galaktyce Wir
2018-05-17. Autor: Agnieszka Nowak
Astronomowie przyglądali się bacznie galaktyce M51, zwanej też Galaktyką Wir, od XIX wieku oraz jej sygnaturze spiralnej struktury informującej o najwcześniejszych debatach nad naturą galaktyk i całego kosmosu.
Jednak nikt ? ani okiem nieuzbrojonym, ani przy pomocy silnych instrumentów optycznych ? nigdy nie widział tego, co astronomowie Case Western Reserve University zaobserwowali po raz pierwszy przy użyciu odnowionego 75-letniego teleskopu w górach południowo-zachodniej Arizony.

Okazało się, że jest to zjonizowana chmura wodoru wyrzucana z pobliskiej galaktyki, a następnie ?ugotowana? przez promieniowanie pochodzące z galaktycznej centralnej czarnej dziury.

Chris Mihos, profesor astronomii z Case Western Reserve i trójka jego współpracowników pod kierunkiem Aarona Watkinsa oraz kierownika Case Western Reserve Observatory ? Paula Hardinga i astronoma Matthew Bershady z University of Wisconsin, napisali o tym odkryciu w czasopiśmie The Astrophysical Journal Letters.

Odkrycie gigantycznej chmury gazu, po raz pierwszy zaobserwowanej przez Watkinsa w 2015 r. i ogłoszonej przez Mihosa na Twitterze w kwietniu, potencjalnie zapewnia astronomom na całym świecie nieoczekiwanie ?miejsce w pierwszym rzędzie? do podglądania zachowania czarnej dziury i powiązanej z nią galaktyki, która konsumuje i ?przetwarza? wodór.

Astronomowie znają kilka takich chmur w odległych galaktykach, jednak nie w tak bliskiej odległości od nas. Dzięki temu odkryciu mają świetną okazję aby dokładnie zbadać, w jaki sposób gaz jest wyrzucany z galaktyki oraz jak czarne dziury mogą wpływać na duże obszary przestrzeni wokół tych galaktyk.

Ale w jaki sposób astronomowie z Case Western Reserve odkryli coś, co inni przegapili? Częściowo dlatego, że znaleźli się w odpowiednim miejscu z odpowiednim sprzętem, a następnie zwrócili się do kolegi z prośbą o potwierdzenie dodatkowych danych.

Teleskop Burrell'a Schmidta z Case Western Reserve w Warner & Swasey Observatory, jeden z ponad dwóch tuzinów teleskopów badawczych w Kitt Peak National Observatory, w tym National Optical Astronomy Observatory and National Solar Observatory, znajduje się pod ciemnym niebem 100 km na południowy zachód od Tucson w Arizonie.

Chociaż mniejszy i starszy, niż większość teleskopów na Kitt Peak, teleskop Case Western Reserve jest również skonstruowany w taki sposób, aby zapewnić szerokie pole widzenia, jednocześnie chroniąc przed niechcianym światłem rozproszonym.

To, co robi ten teleskop to mierzy bardzo rozproszone światło emitowane przez gaz lub gwiazdy w galaktyce. To wspaniały instrument, który umożliwia astronomom postępy w badaniu słabych obrzeży galaktyk.

Watkins początkowo tworzył obraz galaktyki Wir, aby odwzorować słabe wstęgi gwiazd oderwane przez zderzenia galaktyk. Myśląc, że w tych wstęgach może być także gaz, zespół dopasował do teleskopu specjalny filtr, aby zobaczyć gorący, zjonizowany wodór, który emituje światło na określonej długości fali.

Odnajdywanie gwiazd jest stosunkowo proste. Jednak gaz nie świeci na wszystkich długościach fali, dlatego m.in. nikt wcześniej tego nie zauważył. Poprzednie badania z użyciem tego rodzaju filtrów wodorowych do poszukiwania zjonizowanego gazu nie były w stanie wykryć emisji tak słabej i znajdującej się tak szeroko wokół M51.

Może się jednak okazać, że obserwowany gaz znajduje się pomiędzy nami a M51. Jak się przekonać, do której galaktyki należy? Astronomowie muszą sprawdzić, z jaką prędkością porusza się chmura. Czy powoli, jak nasza Galaktyka, czy szybko, jak M51?

Astronomowie z CWRU połączyli siły z astronomem Matthew Bershady z University of Wisconsin, aby wykorzystać pobliskie Obserwatorium WIYN do potwierdzenia powiązania chmury z M51. 3,5-metrowy teleskop WIYN został wyposażony w przyrząd zdolny do przyjęcia szczegółowego spektrum chmury do pomiaru jej prędkości.

Badając spektrum gazu astronomowie byli w stanie powiedzieć, jak szybko się od nas oddala, co potwierdziło, że jest on częścią galaktyki Wir a nie czymś z naszego własnego podwórka.

Rola odkrycia polega na dokładniejszym zrozumieniu, w jaki sposób galaktyki wyrzucają i ?przetwarzają? swój gaz i gwiazdy. Zostanie to ustalone w nadchodzących latach, gdy większa liczba astronomów będzie poszukiwać informacji, które były tam od zawsze, nawet jeżeli do tej pory pozostawały niewidoczne.

Opracowanie:
Agnieszka Nowak

Źródło:
Case Western Reserve University

Urania
https://agnieszkaveganowak.blogspot.com/2018/05/ogromna-zjonizowana-chmura-wodoru-w.html

Ogromna zjonizowana chmura wodoru w galaktyce Wir.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rakietowy lot chińskiego startupu
2018-05-17. Michał Moroz
Chiński startup OneSpace przeprowadził udany lot testowy rakiety OS-X.
OneSpace to chińska spółka z Chongqing, która powstała w 2015 roku. Jej celem jest rozwijanie małych rakiet nośnych. Spółka działa prawdopodobnie ze wsparciem chińskiego rządu. Warto zauważyć, że w poprzednich latach w Chinach doszło do debiutanckich lotów dwóch małych rakiet napędzanych paliwem stałym (CZ-11 oraz Kuaizhou-1). Można przyjąć, że istnieje pewien transfer wiedzy między tymi rządowymi projektami a tą komercyjną inicjatywą.
Pierwszy lot OneSpace odbył się 17 maja o godzinie 01:33 w nocy z kosmodromu Taiyuan w leżącej na północy prowincji Shanxi. Praca silnika o mocy 350 kN trwała około 35 sekund a rakieta wzniosła się na 40 km wysokości. Pierwszy lot rakiety w wariancie orbitalnym spółka zamierza przeprowadzić do końca roku. W podstawowym wariancie OS-M1 ma ona wynosić 75 kg na 600 km orbitę synchroniczną ze Słońcem. Wyposażony w boostery OS-M2 oraz OS-M4 będą mogły wynieść 187 i 330 kg.
Kolejny, tym razem orbitalny lot z Chin odbędzie się 20 maja. Wyniesiony zostanie księżycowy satelita transmisji danych Queqiao, który będzie potrzebny do komunikowania się z misją Chang?e 4. Ta, pod koniec roku ma wylądować na niewidocznej z Ziemi ?ciemnej stronie? Księżyca.
(PA)
https://kosmonauta.net/2018/05/suborbitalny-lot-chinskiego-startupu/

Rakietowy lot chińskiego startupu.jpg

Rakietowy lot chińskiego startupu2.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1000 subskrypcji kanału Urania TV
Wysłane przez czart w 2018-05-18
Nasz nowy youtubowy kanał Urania TV przekroczył pierwszy 1000 subskrypcji. Kanał wystartował nieco ponad miesiąc temu. Poświęcony jest astronomii i lotom kosmicznym.
Start kanału UraniaTV nastąpił 8 kwietnia 2018 r., a już zdobył całkiem spore grono widzów. Niedawno liczba osób subskrybujących kanał przekroczyła pierwszy tysiąc.
Pierszym filmem zamieszczonym w Urania TV była rozmowa z Mikiem Massimino, astronautą NASA, dotycząca m.in. naprawiania na orbicie Kosmicznego Teleskopu Hubble'a i tego co zrobić, aby zostać astronautą. W kolejnym materiale zaprezentowaliśmy Pawła Popowskiego z liceum w Siedlcach, który własnoręcznie skonstruował astrolabium sferyczne (sferę armilarną) - kopię przyrządu, którym posługiwał się Mikołaj Kopernika. Chcecie dowiedzieć się jak działał ten dawny istrument astronomiczny? Koniecznie obejrzyjcie ten odcinek.
Trzeci odcinek dotyczy toruńskiego radioteleskopu, czyli największej anteny radiowej w Polsce. Opowiada o nim dr Marcin Gawroński, który na co dzień prowadzi obserwacje tym instrumentem. Z kolei czwarta część to filmik przygotowany przez uczennicę, Justynę Adamczyk, w ramach eliminacji do ESO Astronomy Camp zachęcający do zainteresowania się astronomią.
W ramach UraniaTV będziemy prezentować ciekawe tematy i osoby zajmujące się astronomią i kosmosem zawodowo oraz hobbystycznie. Będą też interesujące materiały, które nie zmieściły się w całości w "Astronarium" z powodu ograniczeń czasowych tego programu.
Zapraszamy do oglądania i subskrypcji kanału UraniaTV.
Więcej informacji:
?    Kanał UraniaTV na YouTube
?    Fanpage UraniaTV na Facebooku
?    UraniaTV na Twitterze
http://www.urania.edu.pl/wiadomosci/1000-subskrypcji-kanalu-urania-tv-4289.html

 

1000 subskrypcji kanału Urania TV.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zapraszamy na Forum Sektora Kosmicznego 2018
2018-05-18. Redakcja
Z końcem maja odbędzie się Forum Sektora Kosmicznego 2018, czyli najważniejsze wydarzenie gospodarcze dla firm, instytucji i przedstawicieli świata nauki, zaangażowanych w rozwój tej dynamicznej gałęzi polskiego biznesu.
Jednym z najważniejszych punktów programu będzie prezentacja sukcesów osiągniętych dzięki Polskiej Strategii Kosmicznej, a także możliwości współpracy polskich firm w ramach nowych programów i misji realizowanych przez ESA, Unię Europejską oraz liderów światowego sektora kosmicznego. Podczas Forum wystąpią również specjalni goście, reprezentujący ESA, Komisję Europejską oraz Europejskie Obserwatorium Południowe.
24 maja konferencję otworzą przedstawiciele ministerstw i instytucji bezpośrednio zaangażowanych w rozwój tego sektora ? Przedstawiciel Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego, Jadwiga Emilewicz, Minister Przedsiębiorczości i Technologii oraz Dariusz Śliwowski, Wiceprezes Agencji Rozwoju Przemysłu S.A. Poza prezentacją wdrożeń w ramach Polskiej Strategii Kosmicznej, zaplanowano również prezentację poświęconą tworzonemu właśnie Krajowemu Programowi Kosmicznemu, z udziałem nowego Prezesa Polskiej Agencji Kosmicznej dr Grzegorza Brony.
Drugą część konferencji otworzą prezentacje specjalnych gości zagranicznych, poświęcone m.in. planowanym misjom ESA i programom ESO, które mogą stać się szansą dla polskich firm oraz możliwościom transferu technologii, co ma szczególne znaczenie w obliczu powstającego w naszym kraju pierwszego akceleratora biznesowego Europejskiej Agencji Kosmicznej (ESA BIC).
Konferencję zakończy niezwykle ciekawy blok tematyczny poświęcony tematowi innowacji i przykładom współpracy w sektorze kosmicznym. Będzie to okazja do wysłuchania i dyskusji z przedstawicielami największych firm w sektorze kosmicznym w Europie oraz zapoznania się z możliwościami współpracy w projektach ESA, Unii Europejskiej oraz komercyjnych.
Konferencji towarzyszyć będzie także największa wystawa polskich podmiotów sektora kosmicznego oraz instytucji wspierających, w czasie której będzie możliwość bezpośrednich rozmów na temat ich projektów. Na wystawie zaprezentują się przedstawiciele firm realizujących innowacyjne projekty m.in. z dziedziny mechaniki, elektroniki, optoelektroniki, programowania, analizy danych, wykorzystywania lokalizacji i obrazowania satelitarnego, a także podmioty zajmujące się animowaniem środowiska startupowego.
? Druga edycja naszego Forum będzie na pewno doskonałą okazją do dyskusji na temat obecnego potencjału polskiego sektora kosmicznego oraz wykorzystania już istniejących możliwości dla rozwoju małych i średnich przedsiębiorstw w tym obszarze gospodarczym ? mówi Paweł Wojtkiewicz, Prezes Związku Pracodawców Sektora Kosmicznego. ? Pierwsza edycja wydarzenia w roku 2016 zgromadziła 400 uczestników, 34 wystawców oraz liczne media. Została bardzo wysoko oceniona przez przedstawicieli sektora, którzy docenili wysoki poziom merytoryczny konferencji i możliwość dyskusji przedstawicieli najważniejszych instytucji oraz firm zaangażowanych w rozwój sektora kosmicznego ? dodaje Wojtkiewicz.
Patronat nad Konferencją objęło Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego, Ministerstwo Przedsiębiorczości i Technologii, Krajowy Punkt Kontaktowy Projektów Badawczych Unii Europejskiej i Polska Agencja Kosmiczna. Forum Sektora Kosmicznego 2018 odbędzie się pod patronatem Komisji Europejskiej w ramach cyklu wydarzeń Industry Day 2018.
Organizatorami Konferencji są Związek Pracodawców Sektora Kosmicznego ? organizacja zrzeszająca firmy i podmioty polskiego sektora kosmicznego oraz Agencja Rozwoju Przemysłu S.A. ? instytucja aktywnie wspierająca rozwój podmiotów inwestujących w polski sektor kosmiczny.
Udział w konferencji wymaga rejestracji.
Aktualne informacje na temat Forum Sektora Kosmicznego 2018.
Dziękujemy Panu Bartoszowi Wilczyńskiemu z Planet PR za nadesłanie tekstu.
https://kosmonauta.net/2018/05/zapraszamy-na-forum-sektora-kosmicznego-2018/

Zapraszamy na Forum Sektora Kosmicznego 2018.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

MRO: podsumowanie odkryć (2018)
2018-05-18. Krzysztof Kanawka

Na początku kwietnia odbyła się konferencja MEPAG, na której przedstawiono najnowsze odkrycia sondy Mars Reconnaisance Orbiter.
Aktualnie wokół Czerwonej Planety krąży sześć aktywnych orbiterów. Trzy z nich ? Mars Odyssey, Mars Reconnaissance Orbiter (MRO) i MAVEN ? zbudowano dla NASA. Kolejne dwa ? Mars Express i (najnowszy ze wszystkich) ExoMars Trace Gas Orbiter ? zbudowano dla Europejskiej Agencji Kosmicznej (ESA). Jeden ? Mangalyaan ? jest użytkowany przez Indyjską Agencję Kosmiczną (ISRO).
MRO ? potężny teleskop na orbicie Marsa
Spośród wymienionych sześciu orbiterów MRO wyróżnia się swoimi możliwościami obserwacyjnymi. Podstawowym instrumentem MRO jest teleskop High Resolution Imaging Science Experiment (HiRISE) o aperturze 50 cm. Jest to największy teleskop jaki kiedykolwiek opuścił bezpośrednie otoczenie Ziemi. HiRISE pozwala na obserwacje powierzchni Marsa z maksymalną rozdzielczością do 25 cm.
MRO znajduje się na orbicie Marsa od 2006 roku. Od tego czasu instrument HiRISE sfotografował prawie 3% powierzchni tej planety, wykonując ponad 53 tysiące orbit wokół Czerwonej Planety. MRO wciąż ma na pokładzie stosunkowo duże zapasy paliwa (około 200 kg), co przy oszczędnym użytkowaniu powinno zapewnić kolejne lata obserwacji powierzchni Marsa, być może nawet do 2027 roku. Inżynierowie NASA zaplanowali także operacje, które redukują zużycie instrumentów pokładowych MRO ? m.in. częściej korzystają ze ?star trackerów? dla orientacji orbitera zamiast z pokładowych systemów nawigacji inercyjnej (IMU).

Część sprzętu na pokładzie MRO już nie funkcjonuje. Przykładowo, jeden z 14 modułów pamięci dla detektorów CCD kamery HiRSIE nie jest dostępny od 2011 roku, co zmniejsza pole widzenia teleskopu o 10%. W 2017 i 2018 roku zanotowano spadek jakości fotografii z HiRISE ? ma to związek z efektami temperaturowymi na ogniskowaniu obrazu w układzie optycznym kamery. Inżynierowie NASA uważają, że uda się ten problem zminimalizować jeszcze w tym roku. Wciąż jednak obrazy z HiRISE i innych kamer zainstalowanych na MRO dostarczają danych o bardzo wysokiej jakości.
Nowe odkrycia z MRO
Na początku kwietnia odbyła się kolejna konferencja zespołu Mars Exploration Program Analysis Group (MEPAG), na której przedstawiono m.in. najnowsze odkrycia sondy MRO. Spotkania MEPAG funkcjonują jako międzynarodowe cykliczne forum ekspertów, a kwietniowe wydarzenie było już 36 z serii konferencji o badaniach Czerwonej Planety.
Prace MEPAG odbywają się wokół czterech głównych haseł tematycznych: poszukiwanie życia, badania klimatu Marsa, badania geologiczne Marsa oraz (z mniejszym priorytetem) przygotowania pod załogową misję. MRO do wszystkich z tych tematów dostarcza ważnych danych obserwacyjnych.

Jedno z najciekawszych najnowszych odkryć z MRO dotyczy stromych marsjańskich stoków, na których znajdują się odsłonięte warstwy lodu. Stoki znajdują się daleko od równika Marsa, zarówno na półkuli północnej, jak i południowej, na szerokościach około 55-58 stopni. Nachylenie tych stoków sięga nawet 55 stopni. Okazuje się, że w niektórych miejscach na Czerwonej Planecie warstwa lodu może znajdować się zaledwie 2 metry pod powierzchnią. Jak na razie nie wiadomo, jak takie strome zbocza powstały na Marsie. Jest możliwe, że sublimacja lodu wodnego w tym przypadku odgrywa pewną rolę. Jeśli tak jest, w perspektywie dłuższego czasu stoki powinny ?cofać się?, wskutek ekspozycji i sublimacji lodu wodnego.

Inne ciekawe odkrycie dotyczy detekcji ?koryt?, które powstały wskutek interakcji z chłodnym gazowym CO2. Tego typu struktury są obserwowane w obszarach polarnych podczas marsjańskiej wiosny w danym regionie. Co ciekawe, o ile takie ?koryta? się z czasem rozgałęziają w przypadku południowej półkuli, o tyle dookoła północnego bieguna one zanikają, gdyż latem ten region doświadcza silniejszych ruchów piasku wskutek wiatrów. Jest to ciekawy przykład sezonowych zmian w obszarach biegunowych Marsa, w których dużą rolę odgrywa sublimacja CO2.
MRO wykrył ponad 700 nowych kraterów na Marsie. Są to kratery, które powstały wskutek uderzeń małych obiektów w Czerwoną Planetę od 2006 roku, czyli od momentu rozpoczęcia obserwacji przez sondę. Tak duża ilość kraterów ma związek z cienką atmosferą Marsa, która nie jest w stanie skutecznie wyhamować bolidów. Czasem bolid doznaje fragmentacji w atmosferze tej planety, czego wynikiem jest kilka małych kraterów. Powstanie takiego krateru pozwala na obserwacje materii spod powierzchni Marsa i jej interakcję z atmosferą tej planety. Poniższe nagranie prezentuje przykład nowego, ?świeżego? krateru na powierzchni Czerwonej Planety.

Niestety, większość marsjańskich orbiterów ma już stosunkowo zaawansowany wiek. Oznacza to coraz większe ryzyko awarii kolejnych orbiterów, których wynikiem będzie zakończenie misji. Może to mieć negatywny wpływ na misje łazików, m.in. budowanego właśnie Mars 2020, którego start planowany jest za dwa lata. Choć MRO jest nadal w bardzo dobrym stanie, coraz częściej sugeruje się kolejne misje orbiterów. Jednym z nich jest proponowany NeMO ? Next Mars Orbiter.
(MEPAG)
https://kosmonauta.net/2018/05/mro-podsumowanie-odkryc-2018/

MRO podsumowanie odkryć (2018).jpg

MRO podsumowanie odkryć (2018)2.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Polski sektor kosmiczny coraz mocniejszy w Europie
Z końcem maja odbędzie się Forum Sektora Kosmicznego 2018, czyli najważniejsze wydarzenie gospodarcze dla firm, instytucji i przedstawicieli świata nauki, zaangażowanych w rozwój tej dynamicznej gałęzi polskiego biznesu. Jednym z najważniejszych punktów programu będzie prezentacja sukcesów osiągniętych dzięki Polskiej Strategii Kosmicznej, a także możliwości współpracy polskich firm w ramach nowych programów i misji realizowanych przez ESA, Unię Europejską oraz liderów światowego sektora kosmicznego.
Podczas Forum wystąpią również specjalni goście, reprezentujący ESA, Komisję Europejską oraz Europejskie Obserwatorium Południowe.

24 maja konferencję otworzą przedstawiciele ministerstw i instytucji bezpośrednio zaangażowanych w rozwój tego sektora ? Przedstawiciel Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego, Jadwiga Emilewicz, Minister Przedsiębiorczości i Technologii oraz Dariusz Śliwowski, Wiceprezes Agencji Rozwoju Przemysłu S.A. Poza prezentacją wdrożeń w ramach Polskiej Strategii Kosmicznej, zaplanowano również prezentację poświęconą tworzonemu właśnie Krajowemu Programowi Kosmicznemu, z udziałem nowego Prezesa Polskiej Agencji Kosmicznej dra Grzegorza Brony.

Drugą część konferencji otworzą prezentacje specjalnych gości zagranicznych, poświęcone m.in. planowanym misjom ESA i programom ESO, które mogą stać się szansą dla polskich firm oraz możliwościom transferu technologii, co ma szczególne znaczenie w obliczu powstającego w naszym kraju pierwszego akceleratora biznesowego Europejskiej Agencji Kosmicznej (ESA BIC).

Konferencję zakończy niezwykle ciekawy blok tematyczny poświęcony tematowi innowacji i przykładom współpracy w sektorze kosmicznym. Będzie to okazja do wysłuchania i dyskusji z przedstawicielami największych firm w sektorze kosmicznym w Europie oraz zapoznania się z możliwościami współpracy w projektach ESA, Unii Europejskiej oraz komercyjnych.

Konferencji towarzyszyć będzie także największa wystawa polskich podmiotów sektora kosmicznego oraz instytucji wspierających, w czasie której będzie możliwość bezpośrednich rozmów na temat ich projektów. Na wystawie zaprezentują się przedstawiciele firm realizujących innowacyjne projekty m.in. z dziedziny mechaniki, elektroniki, optoelektroniki, programowania, analizy danych, wykorzystywania lokalizacji i obrazowania satelitarnego, a także podmioty zajmujące się animowaniem środowiska startupowego.

- Druga edycja naszego Forum będzie na pewno doskonałą okazją do dyskusji na temat obecnego potencjału polskiego sektora kosmicznego oraz wykorzystania już istniejących możliwości dla rozwoju małych i średnich przedsiębiorstw w tym obszarze gospodarczym ? mówi Paweł Wojtkiewicz, Prezes Związku Pracodawców Sektora Kosmicznego. - Pierwsza edycja wydarzenia w roku 2016 zgromadziła 400 uczestników, 34 wystawców oraz liczne media. Została bardzo wysoko oceniona przez przedstawicieli sektora, którzy docenili wysoki poziom merytoryczny konferencji i możliwość dyskusji przedstawicieli najważniejszych instytucji oraz firm zaangażowanych w rozwój sektora kosmicznego ? dodaje Wojtkiewicz.

Patronat nad Konferencją objęło Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego, Ministerstwo Przedsiębiorczości i Technologii, Krajowy Punkt Kontaktowy Projektów Badawczych Unii Europejskiej i Polska Agencja Kosmiczna. Forum Sektora Kosmicznego 2018 odbędzie się pod patronatem Komisji Europejskiej w ramach cyklu wydarzeń Industry Day 2018.

Organizatorami Konferencji są Związek Pracodawców Sektora Kosmicznego ? organizacja zrzeszająca firmy i podmioty polskiego sektora kosmicznego oraz Agencja Rozwoju Przemysłu S.A. ? instytucja aktywnie wspierająca rozwój podmiotów inwestujących w polski sektor kosmiczny.

Udział w konferencji wymaga rejestracji.

Aktualne informacje na temat Forum Sektora Kosmicznego 2018: space.biz.pl
Informacja prasowa: planetpr.pl
https://www.astronomia24.com/news.php?readmore=783

 

Polski sektor kosmiczny coraz mocniejszy w Europie.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Astronomowie wykryli gigantyczną czarną dziurę, która co dwa dni pożera gwiazdę
Autor: John Moll (18 Maj, 2018)
Supermasywne czarne dziury znajdujące się w centrach galaktyk bywają niewyobrażalnie wielkie, a ich masa jest miliardy razy większa od Słońca. Czarne dziury rosną z różną prędkością, ale naukowcy z Australii odkryli właśnie ?najgłodniejsze? znane nam monstrum, które przybiera na masie z rekordową prędkością.
Niezwykły obiekt o nazwie QSO SMSS J215728.21-360215.1 został namierzony przez astronomów z Australijskiego Uniwersytetu Narodowego (ANU), którzy skorzystali z pomocy trzech instrumentów: satelity Gaia, Obserwatorium Siding Spring w Nowej Południowej Walii i satelity WISE (Wide-field Infrared Survey Explorer).
Dowiedzieliśmy się, że omawiana czarna dziura jest około 20 miliardów razy większa od Słońca i powiększa się o 1% co milion lat. Astronomowie twierdzą, że ten czarny potwór pożera wszelką masę równoznaczną naszemu Słońcu co każde dwa dni. QSO SMSS J215728.21-360215.1 została uznana za najszybciej rosnącą czarną dziurę jaką kiedykolwiek widzieliśmy.
?Wygłodzona? czarna dziura bije również rekord pod względem jasności ? ponieważ cały czas pożera ogromne ilości materii, świeci tysiące razy bardziej niż cała galaktyka. Czarna dziura emituje również tyle światła ultrafioletowego i promieniowania rentgenowskiego, że gdyby znalazła się w centrum Drogi Mlecznej, to cała nasza galaktyka byłaby sterylna, a życie na Ziemi nie mogłoby powstać. Z naszej perspektywy, superjasna czarna dziura świeciłaby na nocnym niebie 10 razy mocniej niż Księżyc w pełni i przyćmiłaby wszystkie inne gwiazdy.
Źródło:
https://gizmodo.com/the-hungriest-black-hole-ever-detected-gobbles-a-sun-si-1826...
https://tylkoastronomia.pl/wiadomosc/astronomowie-wykryli-gigantyczna-czarna-dziure-ktora-co-dwa-dni-pozera-gwiazde

Astronomowie wykryli gigantyczną czarną dziurę, która co dwa dni pożera gwiazdę.jpg

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W kosmicznym obiektywie: Europa niesie nadzieję
2018-05-18. Izabela Mandla
Odkrycie Europy przypisuje się Galileuszowi, który dokonał tego w 1610 roku. Chodzi oczywiście o jeden z księżyców Jowisza. I choć stało to się ponad cztery wieki temu astronomowie wciąż dokonują nowych odkryć na temat tego obiektu. Szczególną uwagę zwraca  jego powierzchnia, na której widać podłużne pęknięcia. Podejrzewa się, że ten księżyc posiada jądro składające się z żelaza, kamienny płaszcz oraz słone oceany. Ten opis przypomina trochę Ziemię, nieprawdaż? Jednak w przeciwieństwie do naszej planety oceany Europy leżą prawdopodobnie około 16 do 24 kilometrów pod powierzchnią, a ich głębokość może wynosić od ponad 60 do 160 kilometrów.
Najnowsze odkrycia wskazują na to, że Europa jest jednym z bardziej obiecujących miejsc, na których mogłoby przetrwać życie. Naukowcy pragną jak najszybciej przyjrzeć się temu księżycowi z bliska. Dlatego też NASA przygotowuje misję nazwaną Europa Clipper. Sonda wystartuje w 2022 roku i będzie wyposażona we wszystkie niezbędne instrumenty, które będą mogły albo potwierdzić albo obalić niosącą nadzieję teorię.
Powyższy obraz to połączenie dwóch fotografii przedstawiających tą samą półkulę Europy. Patrząc w lewo możemy dostrzec jej naturalną barwę. Z drugiej strony mamy zdjęcie, które zostało przerobione, aby dzięki odpowiednim natężeniom różnych kolorów uwydatnić różnice w powierzchni tego księżyca.
https://news.astronet.pl/index.php/2018/05/18/w-kosmicznym-obiektywie-europa-niesie-nadzieje/

W kosmicznym obiektywie Europa niesie nadzieję.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Studencki lądownik bliżej Marsa
Napisany przez Radosław Kosarzycki dnia 18/05/2018
Projekt Eagle to studencki projekt wielkogabarytowego lądownika marsjańskiego, realizowany przez studentów Politechniki Wrocławskiej. Jako jeden z 5 najlepszych projektów z całego świata i przy tym jedyny z Polski został wybrany do finału konkursu ?Red Eagle ? International Student Engineering Contest to Design Mars Lander?, organizowanego przez The Mars Society przy współpracy z NASA, który odbędzie się w sierpniu w Pasadenie (USA).
? Projekt powstał w ramach działalności Koła Naukowego Pojazdów Niekonwencjonalnych OFF-ROAD na Politechnice Wrocławskiej, znanego z wielokrotnie nagradzanych na międzynarodowych zawodach łazików marsjańskich Scorpio. W tym roku zmierzyliśmy się z trudniejszym wyzwaniem, które od wielu lat nurtuje wszystkie agencje kosmiczne i blokuje możliwość zasiedlenia nie tylko Marsa, ale i innych pobliskich planet. ? mówi Justyna Pelc, lider Projektu Eagle.
Houston, mamy (10 tonowy) problem!
Największym problemem związanym z kolonizacją Marsa jest znalezienie sposobu na wysłanie tam całego niezbędnego do przeżycia wyposażenia. Dlatego przed studentami postawiono zadanie zaprojektowania lądownika, który umożliwi dostarczenie na Czerwona Planetę minimum 10 ton ładunku. Jednocześnie, konstrukcja musiała być możliwa do zbudowania i wysłania na Marsa do 2026 roku.
Zadanie nie jest łatwe. Dotychczas największym ładunkiem, jaki ludzkość dostarczyła na Marsa, był ważący około 1 tonę łazik Curiosity. Dlaczego to taki problem?
? Pierwszym problemem jest atmosfera Marsa. Ma dużo mniejszą gęstość niż ziemską, więc powszechnie stosowanych na Ziemi metod takie, jak np. spadochron, nie sprawdzą się. Innym problemem jest fakt, iż obecne rakiety (oraz rakiety, które do 2026 r. mają powstać) znacznie ograniczają wymiary i wagę lądownika. Dodatkową trudnością sprawia też ewentualny powrót z Marsa na Ziemię.. ? tłumaczy Krzysztof Basiak, specjalista ds. deceleracji
Konkurs zmuszał do wypracowania rozwiązania dla wielu problemów związanych z eksploracją w zaledwie kilka miesięcy.
O koncepcji słów kilka?
Lądownik Eagle został zaprojektowany w ten sposób, aby optymalnie wykorzystać przestrzeń ładowni potencjalnej rakiety nośnej projektowanej przez NASA ? Space Launch System. Jako konstrukcję nośną wykorzystano kadłub półskorupowy, który pozwolił na uzyskanie optymalnego stosunku wymaganej wytrzymałości do masy. Ładownia, która została umieszczona w dolnej centralnej części lądownika, jest jednocześnie windą towarową, co znacznie ułatwia proces rozładunku. Natomiast przestrzeń ładunkowa zaprojektowana jest w ten sposób, że moduł windy bez problemu może być wymieniony na moduł umożliwiający podtrzymanie życia dla ludzi.
Najtrudniejszym zadaniem było opracowanie metody deceleracji statku w trakcie wchodzenia w atmosferę. Zagadnienie to jest trudne ze względu na wspomnianą wcześniej charakterystykę atmosfery Marsa, która przy większych masach całkowicie wyklucza korzystanie z takich metod hamowania jak np.: spadochrony. Wytracenie prędkości przy użyciu silników (jak miało to miejsce w przypadku lądowań na Księżycu) również nie wchodzi w grę, ze względu na konieczność wykorzystania dużej ilości paliwa rakietowego, a co za tym idzie ? bardzo duże koszty (związane głównie z koniecznością transportu paliwa pomiędzy planetami). Jedynym rozsądnym rozwiązaniem jest połączenie kilku metod deceleracji. W projekcie wrocławskich studentów są to: hamowanie aerodynamiczne z wykorzystaniem modułu HIAD (Hypersonic Inflatable Aerodynamic Decelerator) oraz użycie silników rakietowych w końcowej fazie lądowania.
HIAD to moduł, który pozwala na zwiększenie efektywnej powierzchni hamowania aerodynamicznego poprzez wypełnienie gazem kilkunastu materiałowych pierścieni o zwiększającej się średnicy, składających się na stożek. Wykorzystanie tej technologii pozwala na wytracenie znaczącej wartości prędkości. Po wykonaniu swojego zadania moduł jest odrzucany, co pozwala na zmniejszenie masy całego lądownika i finalne lądowanie z wykorzystaniem silników.
Bez innowacji nie obyła się również elektroniczna strona naszego projektu. Wykorzystano druk 3D elektroniki, co pozwoliło znacznie zredukować masę układów przy jednoczesnym zachowaniu niskich kosztów produkcji. Drukowana elektronika może być również bardzo cienka, a jednocześnie giętka. Na obecnym stopniu technologicznym można wydrukować już większość czujników używanych w branży kosmicznej np. temperatury, wilgotności, ciśnienia, siły wiatru, promieniowania UV, a także wiele, wiele innych.
Co ciekawe, w dniu wysyłania końcowego raportu do organizatorów konkursu NASA opublikowało film, przedstawiający po raz pierwszy ich koncepcję lądownika marsjańskiego. Studenci Politechniki Wrocławskiej pomysłowością dorównują największym ?mózgom? branży kosmicznej, ponieważ nasza koncepcja podążała w tym samym kierunku.
To mała suma dla człowieka, ale wielka dla Projekt Eagle
Od spełniania naszych marzeń i wzięcia udziału w finale konkursu, który odbywa się w Stanach Zjednoczonych, dzieli ich tylko? spora suma pieniędzy. Potrzebują ich na lot i zakwaterowanie dla naszych członków.
? Szukamy osób i podmiotów, które chciałyby nas wesprzeć. Jako jedna z pięciu drużyn na świecie i jedyna z Polski, będziemy na tych zawodach reprezentować nie tylko naszą uczelnię, ale i cały Polski Sektor Kosmiczny. ? mówi Ania Wójcik, lider techniczny projektu.
Więcej informacji znajduje się na stronie internetowej: www.scorpio.pwr.edu.pl
http://www.pulskosmosu.pl/2018/05/18/studencki-ladownik-blizej-marsa/

Studencki lądownik bliżej Marsa.jpg

Studencki lądownik bliżej Marsa2.jpg

Studencki lądownik bliżej Marsa3.jpg

Studencki lądownik bliżej Marsa4.jpg

Studencki lądownik bliżej Marsa5.jpg

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wielki przegląd Wszechświata - projekt SDSS - działa już 20 lat
2018-05-19
Teleskop służący do przeglądu nieba SDSS, dzięki któremu astronomowie stworzyli największą trójwymiarową mapę Wszechświata, działa już 20 lat.
Sloan Digital Sky Survey, czyli w skrócie SDSS, to bardzo istotny dla astronomii projekt obserwacyjny, jeden z największych przeglądów nieba w historii. 10 maja 1998 roku w Apache Point Observatory pierwsze światło uzyskał Sloan Foundation Telescope, teleskop o średnicy 2,5 metra. Ma sporo większą średnicę niż największy teleskop optyczny znajdujący się na terenie Polski (który ma 0,9 m), choć do największych teleskopów świata nadal mu daleko (mają średnice około 10 metrów). Ma jednak jedną cechę bardzo istotną przy przeglądach nieba: widzi duży fragment nieba za jednym razem.
"Takie były początki naszego przeglądu nieba, który kontynuujemy już przez 20 lat. Obecnie planujemy piąta generację SDSS-V i cały czas używamy tego samego teleskopu" - mówi prof. Michael Blantonz New York University, dyrektor SDSS-IV.
W ramach przeglądu SDSS astronomowie wykonali bardzo szczegółową mapę, pokrywającą jedną trzecią nocnego nieba, zawierającą pomiary setek tysięcy gwiazd Drogi Mlecznej oraz odległości do ponad czterech milionów galaktyk. Wszystkie dane zebrane przy pomocy teleskopu są dostępne nieodpłatnie dla każdego, wszystkie zdjęcia można również wykorzystywać na zasadzie otwartego dostępu. Takie udostępnianie zasobów rozpoczęto w 2001 r., a co roku publikowane były kolejne zestawy danych. Najnowsza publikacja, oznaczona numerem 14, nastąpiła w lipcu 2017 r. Naukowcy z projektu SDSS uznali, iż gromadzone przez ich teleskop dane są zbyt bogate, aby mogli samodzielnie wydobyć wszystkie korzyści naukowe z nich płynące. Dlatego udostępnili je całej społeczności astronomicznej na świecie.
Mapy publikowane przez SDSS odgrywają istotną rolę w badaniach astronomicznych. Wyrosło już nowe pokolenie astronomów, którzy swoje umiejętności rozwinęło dzięki danym z SDSS. Jak dotąd z danych z tego projektu skorzystało ponad dziesięć tysięcy naukowców, publikując ponad osiem tysięcy prac naukowych.
Finansowanie projektu SDSS pochodzi z różnych źródeł. Jedna czwarta środków pochodzi od fundacji Alfred P. Sloan Foundation, 5 proc. od amerykańskiego Ministerstwa Energii, natomiast reszta od ponad 50 uniwersytetów i instytucji badawczych z czterech kontynentów.
Wdrożenie następnej fazy projektu, SDSS-V, planowane jest na rok 2020. Witryna internetowa projektu jest dostępna pod adresem http://www.sdss.org.
Więcej na stronie: http://www.sdss.org/press-releases/sdss20/ (PAP)
cza/ zan/
http://naukawpolsce.pap.pl/aktualnosci/news%2C29495%2Cwielki-przeglad-wszechswiata-projekt-sdss-dziala-juz-20-lat.html

Wielki przegląd Wszechświata - projekt SDSS - działa już 20 lat.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Złe wieści. Dnia będzie przybywać jeszcze tylko przez miesiąc. Gdzie przybędzie go najwięcej?
2018-05-19
Co dobre, nie trwa wiecznie. Uwielbiamy, kiedy dni są długie, a noce krótkie, bo sprzyja to większej aktywności poza domem. Jednak za dokładnie miesiąc stanie się nieuniknione, dzień zacznie się skracać i tak też będzie przez następne pół roku.
Godziny wydłużania się dnia i jednocześnie skracania nocy, niestety, są już policzone. Za miesiąc, a dokładnie 21 czerwca, proces ten się odwróci. Dzień zacznie się skracać, a noc wydłużać.
Przełom następuje corocznie w pierwszym dniu astronomicznego lata, który w tym roku jest jednocześnie najdłuższym dniem w 2018 roku. Najwięcej szczęścia mają mieszkańcy najdalej wysuniętego na północ miejsca w Polsce, a więc Jastrzębiej Góry.
Tam za miesiąc Słońce będzie panować nad horyzontem przez całe 17 godzin 20 minut, przy czym noc zaledwie 6 godzin 40 minut. Ze względu na zorzę poranną i wieczorną, jasno będzie z kolei przez nieco ponad 19 godzin, a ciemno przez tylko 5 godzin.
Już w tej chwili między Łebą a Władysławowem dzień trwa 16 godzin 15 minut, a to oznacza, że w ciągu najbliższych dni przybędzie jeszcze prawie dodatkowa godzina ze Słońcem na niebie. Planujący wypoczynek w tym miejscu bałtyckiego wybrzeża są i nadal będą uprzywilejowani.
Przeciwnie jest w Bieszczadach, które są najdalej położonym na południe zakątkiem naszego kraju, stąd też dzień trwa tam najkrócej, 15 godzin 25 minut, czyli o prawie godzinę mniej niż w rejonie Przylądka Rozewie.
Obecnie w centralnej Polsce wschód Słońca następuje o godzinie 4:45, a zachód o 20:30. Najwcześniej Słońce wyłania się zza horyzontu na Suwalszczyźnie, o 4:20, a najpóźniej u stóp Gór Izerskich, o 5:00. Najwcześniej zaś zachodzi za horyzont w Bieszczadach, o 20:10, zaś najpóźniej na wyspie Wolin, o 21:00.
Za miesiąc dnia zacznie ubywać i proces ten będzie trwać aż do pierwszego dnia astronomicznej zimy, czyli do 21 grudnia, który będzie jednocześnie najkrótszym dniem w tym roku.
Choć jest to przygnębiająca wiadomość, to jednak zachęca nas ona do pełniejszego wykorzystania długich, słonecznych dni poza domem. Liczy się każda godzina, dlatego warto spacerować, jeździć na rowerze, biegać i oddychać świeżym powietrzem w parku, lesie czy nad jeziorem, a wówczas nie będziemy żałować jesienią, że zmarnowaliśmy najdłuższe dni tego roku.
Źródło: TwojaPogoda.pl
http://www.twojapogoda.pl/wiadomosc/2018-05-19/zle-wiesci-dnia-bedzie-przybywac-jeszcze-tylko-przez-miesiac-gdzie-przybedzie-go-najwiecej/

 

Złe wieści. Dnia będzie przybywać jeszcze tylko przez miesiąc. Gdzie przybędzie go najwięcej.jpg

Złe wieści. Dnia będzie przybywać jeszcze tylko przez miesiąc. Gdzie przybędzie go najwięcej2.jpg

Złe wieści. Dnia będzie przybywać jeszcze tylko przez miesiąc. Gdzie przybędzie go najwięcej3.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hayabusa 2 obserwuje planetoidę 162173 Ryugu

2018-05-19

Kamery sondy Hayabusa 2 wykonały drugą sesje obserwacji celu podróży ? planetoidy 162173 Ryugu.


Hayabusa 2 to następczyni misji Hayabusa, która 13 czerwca 2010 roku, jako pierwsza w historii, sprowadziła na Ziemię próbki planetoidy (25143 Itokawa, typu spektralnego S). Celem Hayabusa 2 jest sprowadzenie próbek kolejnej planetoidy, tym razem typu C, oznaczanej jako (162173) 1999 JU3. Została ona odkryta w 1999 roku w ramach programu LINEAR. Ma ok. 1 kilometra średnicy. W 2015 roku w ramach konkursu wyłoniono nazwę dla planetoidy: Ryugu.
Sonda została wystrzelona w grudniu 2014 roku. Po ponad trzech latach lotu Hayabusa 2 znajduje się coraz bliżej celu. Pod koniec lutego wykonała pierwsze zdjęcia Ryugu, wówczas z ponad 1,3 miliona kilometrów odległości.
Na początku czerwca zaczną się operacje w pobliżu Ryugu. Jako element przygotowań do tych operacji, pomiędzy 11 a 14 maja ?star trackery? Hayabusy 2 wykonałý obserwacje tej planetoidy. W momencie wykonania obserwacji odległość do tej planetoidy wyniosła mniej niż 80 tysięcy km. Były to pierwsze obserwacje Ryugu od końca lutego 2018.
Badania planetoidy będą trwać do grudnia przyszłego roku po czym sonda skieruje się w kierunku Ziemi. Lądowanie z próbkami przewidziano na grudzień 2020.

Źródło informacji: Kosmonauta.net
http://nt.interia.pl/technauka/news-hayabusa-2-obserwuje-planetoide-162173-ryugu,nId,2582945

Hayabusa 2 obserwuje planetoidę 162173 Ryugu.jpg

Hayabusa 2 obserwuje planetoidę 162173 Ryugu2.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powstała Australijska Agencja Kosmiczna
2018-05-19. Michał Moroz
8 maja rząd Australii ogłosił powołanie Australijskiej Agencji Kosmicznej. Nowa instytucja będzie wspierać rozwój podmiotów kosmicznych w tym kraju.
Historia badań kosmicznych w Australii sięga lat 60. Kraj ten jako siódmy umieścił własnego satelitę (WRESAT) na orbicie. Start wykonano w 1967 z bazy Woomera za pomocą rakiety Sparta, której konstrukcja bazowała na amerykańskiej rakiecie balistycznej Redstone. Z Woomera przeprowadzono również starty rakiety Europa 1, które rozwijała ELDO (European Launcher Development Organization), będąca jedną z prekursorów Europejskiej Agencji Kosmicznej. Nie udało się jednak osiągnąć orbity i program zarzucono.
Na terenie południowo-wschodniej Australii od 1965 roku funkcjonuje również system anten w Canberra, wchodzący w skład Deep Space Network monitorujący komunikację w misjami badającymi Układ Słoneczny. Anteny nasłuchiwały między innymi misji Apollo, Viking czy Voyager. Na zachodzie kraju w New Norcia swój system nasłuchowy posiada również Europejska Agencja Kosmiczna.
Od lat sześćdziesiątych rozwój działalności kosmicznych w Australii był jednak mocno ograniczony. Od końca lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych prowadzony były projekty rakiet sondujących (SSRP, AUSROC), nie udało się jednak rozwinąć tych programów do etapów funkcjonalnych małych rakiet orbitalnych.
W 2017 roku w Australii odbył się Międzynarodowy Kongres Astronautyczny IAC ? wydarzenie na którym spotykają się czołowi przedstawiciele sektora kosmicznego: największych firm, agencji kosmicznych oraz politycy. Wówczas Elon Musk wygłosił przemówienie, które doprecyzowało plany marsjańskie firmy SpaceX. Już podczas IAC wiadomo było o kończących się pracach przygotowawczych do powołania Australijskiej Agencji Kosmicznej.
Powołanie instytucji zostało ogłoszone 8 maja a dalsze szczegóły podano 14 maja. Australijska Agencja Kosmiczna, którą pokieruje Dr Megan Clark, otrzyma budżet 25 milionów dolarów australijskich na własne działania operacyjne oraz 16 milionów dolarów australijskich na fundusz inwestycyjny wspierający australijskie firmy kosmiczne. Kwoty te odpowiadają 16 milionom oraz 10 milionom EUR. Australijska Agencja Kosmiczna będzie również odpowiedzialna za stworzenie i implementacje dedykowanej strategii kosmicznej oraz rozwijała krajową politykę kosmiczną. Lokalne komentarze branżowe mówią jednak, że przyznane nakłady to raczej dolna granica potrzebnych kwot i zwiększenie budżetu byłoby wymagane.
Jednocześnie warto zauważyć, że jest to już kolejny kraj (Wielka Brytania, Zjednoczone Emiraty Arabskie, Polska) który w ostatnich latach stworzył dedykowaną instytucję zajmująca się kwestiami kosmicznymi.
(PA, Ministerstwo Przemysłu Australii, The Conversation)
https://kosmonauta.net/2018/05/powstala-australijska-agencja-kosmiczna/

Powstała Australijska Agencja Kosmiczna.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teleskopy w Chile dostrzegły najdalszy tlen w kosmosie
2018-05-19
Dzięki teleskopom pracującym na pustyni Atakama w Chile, naukowcy uzyskali dowód na to, że gwiazdy zaczęły powstawać szybciej po Wielkim Wybuchu niż przypuszczano. Astronomom udało się znaleźć oznaki występowania tlenu na krańcach obserwowalnego Wszechświata.
O odkryciu poinformowały: Europejskie Obserwatorium Południowe (ESO), amerykańskie National Radio Astronomy Observatory (NRAO) oraz National Astronomical Observatory of Japan (NAOJ). Wyniki badań ukazały się w czwartek w czasopiśmie ?Nature?.
Międzynarodowy zespół astronomów, którym kierowali Takuya Hashimoto (Osaka Sangyo University/National Astronomical Observatory of Japan, Japonia) i Nicolas Laporte (University College London, Wielka Brytania), użył wielkiej sieci radioteleskopów Atacama Large Milimeter/submilimeter Array (ALMA) do obserwacji odległej galaktyki oznaczonej jako MACS1149-JD1.
Astronomom udało się zarejestrować słaby sygnał od zjonizowanego tlenu znajdującego się w tej galaktyce. Promieniowanie to w chwili odbioru przez teleskop na Ziemi jest rozciągnięte do fal o długości ponad dziesięć razy większej niż w momencie emisji (przesunięcie ku czerwieni z = 9,1). Jest to skutek rozszerzania się Wszechświata. Ustalono, iż sygnał został wyemitowany 13,3 miliarda lat temu, czyli około 500 milionów lat po Wielkim Wybuchu.
Taka odległość oznacza pobicie rekordu dotyczącego najdalszego zarejestrowanego tlenu w kosmosie. Poprzednie dwa rekordy również były ustanowione dzięki teleskopowi ALMA. Najpierw w 2016 roku Akio Inoue z Osaka Sangyo University i jego współpracownicy wykryli sygnał od tlenu wyemitowany 13,1 miliarda lat temu, a kilka miesięcy później Nicolas Laporte z University College London znalazł sygnał tlenu sprzed 13,2 miliarda lat. Teraz rekord wydłużył się o kolejne 100 milionów lat.
Oprócz obserwacji tlenu przy pomocy radioteleskopu ALMA, badacze wykryli także emisję od wodoru. Do tego drugiego zadania posłużył teleskop VLT. Odległości do galaktyki ustalone na podstawie obserwacji tlenu i wodoru są zgodne ze sobą. Tym samym MACS1149-JD1 jest najdalszą galaktyką z dokładnym pomiarem odległości. A na dodatek jest najdalszą galaktyką w historii obserwacji teleskopów ALMA i VLT.
Odkrycie to ma istotne konsekwencje dla naszych wyobrażeń o powstawaniu gwiazd w początkach Wszechświata. Jak tłumaczy Nicolas Laporte, galaktyka jest widoczna w czasie, gdy Wszechświat miał zaledwie 500 milionów lat, a okazuje się, że już wtedy posiadał populację dojrzałych gwiazd ? daje nam to wskazówki co do tego, kiedy zaczęły powstawać pierwsze gwiazdy.
Po Wielkim Wybuchu w kosmosie nie było tlenu. Został wytworzony dopiero w pierwszych gwiazdach, a następnie rozprzestrzenił się, gdy one umierały. Detekcja tlenu w galaktyce MACS1149-JD1 wskazuje, że już wcześniej musiały uformować się pierwsze generacje gwiazd.
Naukowcy spróbowali zrekonstruować wcześniejszą historię galaktyki MACS1149-JD1. W tym celu dodatkowo wykorzystali dane z obserwacji w podczerwieni z Kosmicznego Teleskopu Hubble?a oraz Kosmicznego Teleskopu Spitzera. Okazało się, że obserwowaną jasność galaktyki najlepiej wyjaśnia model, w którym początek formowania się gwiazd przypada na czasy zaledwie 250 milionów lat po Wielkim Wybuchu (czyli dla przesunięcia ku czerwieni mniej więcej z = 15).
Skoro już w tym okresie istniały gwiazdy, to zapewne i pierwsze galaktyki musiały powstać wcześniej niż te, które obecnie jesteśmy w stanie dostrzec na krańcach obserwowalnego Wszechświata.
ALMA to sieć radioteleskopów składająca się z 66 anten rozmieszczonych na płaskowyżu Chajnantor w Chile na wysokości około 5000 metrów nad poziomem morza. Projekt prowadzą wspólnie kraje Europy, Ameryki Północnej i Azji Wschodniej. Europa jest reprezentowana przez Europejskie Obserwatorium Południowe (ESO), do którego należy Polska.
Z kolei teleskop VLT, czyli Very Large Telescope (Bardzo Duży Teleskp), to zespół czterech ośmiometrowych teleskopów optycznych w Obserwatorium Paranal na pustyni Atakama w Chile. Teleskop i obserwatorium należą do ESO.
Więcej na ten temat: http://www.eso.org/public/poland/news/eso1815/ https://public.nrao.edu/news/2018-alma-oxygen-iii/
https://alma-telescope.jp/en/news/press/oxygen-201803
(PAP)
cza/ agt/
http://naukawpolsce.pap.pl/aktualnosci/news%2C29527%2Cteleskopy-w-chile-dostrzegly-najdalszy-tlen-w-kosmosie.html

 

Teleskopy w Chile dostrzegły najdalszy tlen w kosmosie.jpg

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nowy cleanroom w Creotech przeznaczony do integrowania satelitów
Wysłane przez kuligowska w 2018-05-19
W kwietniu roku w Polsce powstał kompleks pomieszczeń umożliwiających montaż i testowanie poszczególnych elementów kosmicznej elektroniki, a także realizację pełnej, seryjnej integracji satelitów klasy mikro, o masie do 150 kg.
Kompleks pomieszczeń o łącznej powierzchni 140 m2, zlokalizowanych w siedzibie Creotech Instruments S.A. w Piasecznie, obejmuje część czystą oraz dodatkowe pomieszczenia służące do mycia ultradźwiękowego elementów kosmicznej elektroniki i do tworzenia powłok izolacji termicznej satelitów. Do części czystej, gwarantującej czystość na poziomie 10 tysięcy cząstek pyłów na stopę sześcienną (norma ISO 7), o powierzchni 61 m2, prowadzą dwie wentylowane śluzy, w tym jedna śluza przemysłowa, pozwalająca na wwożenie do cleanroomu i wywożenie na zewnątrz dużych elementów.
- Wiele firm realizujących na świecie integrację całych jednostek satelitarnych zmuszonych jest, po zakończeniu zadania, rozhermetyzować swoje pomieszczenie czyste, żeby wyprowadzić satelitę na zewnątrz ? tłumaczy Marcin Stolarski z Creotech Instruments S.A. ? Naszym celem było stworzenie infrastruktury, która umożliwi seryjną integrację satelitów, dlatego nasz cleanroom zaopatrzony jest w przemysłową śluzę. Dzięki temu proces integracji kolejnych satelitów będzie można realizować w trybie ciągłym, co znaczenie zwiększy efektywność naszego procesu produkcyjnego.
Część czysta składa się z właściwego cleanroomu o powierzchni 61m2 oraz sterylnej szatni, w której pracujący w sterylnych warunkach inżynierowie przygotowywać się będą do realizacji zadań. W pomieszczeniu czystym równocześnie pracować może aż 6 specjalistów. Kolejne 4 stanowiska pracy powstały w pomieszczeniach przylegających do cleanroomu.
Władze Creotech od lat, konsekwentnie dążą do realizacji strategicznego celu jakim jest osiągnięcie na kosmicznym rynku prestiżowej pozycji integratora satelitów. Integratorem nazywany jest podmiot, który w procesie budowy jednostki satelitarnej odpowiada za skomplikowany proces połączenia wszystkich elementów, modułów i podsystemów składających się na gotowego, działającego satelitę. Osiągnięcie tej pozycji oznacza nie tylko prestiż, ale świadczy także o szerokich kompetencjach integratora, który w tej trudnej branży posiadł organizacyjną wiedzą i kompetencję umożliwiające poprawne przeprowadzenia procesu integracji.
- Nie praktykuje się reperowania satelitów na orbicie. Dlatego tak ważne jest to, żeby sprzęt wysyłany w kosmos był niezawodny ? zwraca uwagę Jacek Kosiec, Dyrektor Programu Kosmicznego w Creotech Instruments S.A. ? Zarówno proces powstawania poszczególnych elementów satelity jak i wysłanie produktu w kosmos generują ogromne koszty, dlatego od integratorów satelitów wymaga się spełnienia wyśrubowanych standardów w obszarze procesów produkcyjnych, certyfikacji specjalistów oraz parametrów infrastruktury. Te wszystkie kompetencje konsekwentnie skupiamy w ramach spółki Creotech Instruments S.A. i już wkrótce będziemy gotowi do integracji pierwszego satelity.
W pierwszej kolejności w nowo wybudowanym cleanroomie będą przygotowywane wiązki kablowe oraz poszycie termiczne dla satelitów konstelacji ICEYE. Zaplanowana jest także integracja i testy elektroniki oraz podsystemów mechanicznych nowo projektowanej platformy satelitarnej HyperSat. W planach jest także integracja i testy podsystemów oraz całych satelitów innych platform satelitarnych. Nowa infrastruktura przemysłowa wyposażana jest w specjalistyczną aparaturę testową, a firma nie wyklucza dalszej rozbudowy infrastruktury cleanroomu w przyszłości w miarę stale rosnących potrzeb firmy na takie pomieszczenia.
- Autorskie podejście, z którego wynika modułowa konstrukcja nowego cleanroomu, pozwala na jego rozbudowę i modernizację w dowolnym czasie, dzięki czemu w każdej chwili możliwe będzie podniesienie zarówno klasy czystości jak i innych parametrów, wymaganych w czasie produkcji kosmicznej - mówi Marcin Mazur z Creotech Instruments S.A. Jacek Kosiec, Dyrektor Programu Kosmicznego w Creotech Instruments S.A. zwraca uwagę, że jest to już trzeci cleanroom zbudowany własnymi siłami przez Creotech.
- Na polskim rynku staliśmy się prawdziwymi ekspertami w realizacji tego typu projektów. Zdobyte wiedza i doświadczenie pozwalają nam projektować i wykonywać je lepiej i taniej, niż firmy wyspecjalizowane w pomieszczeniach czystych innego niż kosmiczne przeznaczenia ? tłumaczy Kosiec - Firmy sektora kosmicznego, które chcą rozbudować swoje zaplecze produkcyjne mogą liczyć na nasze wsparcie. Na podstawie zdefiniowanych wymagań jesteśmy w stanie stworzyć indywidualny plan oraz przedstawić budżet inwestycji.
Czytaj więcej:
?    Srona Creotech
?    Pomysł tarczy plazmowej i misja PROBA-3
?    Creotech centrum kompetencyjnym CERN!
 
Źródło: Creotech Instruments S.A.
Na zdjęciu: Specjaliści Creotech w czasie pracy w nowym pomieszczeniu.
Creotech Instruments S.A. (CTI) To spółka założona przez grupę wybitnych polskich naukowców. Firma konsekwentnie rozwija swoje kompetencje w zakresie projektowania i montażu elektroniki wysokiej niezawodności. Creotech Instruments od 2012 roku funkcjonuje na rynku jako spółka akcyjna i uczestniczy w szeregu prestiżowych projektów kosmicznych, m.in. związanych z poszukiwaniem śladów życia na Marsie, badaniem tajemniczych rozbłysków promieniowania gamma w wysokich warstwach ziemskiej atmosfery, czy ze śledzeniem, potencjalnie groźnych dla Ziemi obiektów przelatujących w jej pobliżu oraz tzw. ?kosmicznych śmieci? krążących wokół naszej planety. Creotech Instrument wyspecjalizował się także w produkcji oraz dostarczaniu podzespołów i specjalistycznej aparatury do najnowocześniejszych i najbardziej zaawansowanych technologicznie instytucji badawczych takich jak Europejska Organizacja Badań Jądrowych CERN w Genewie, Instytut Badań Ciężkich Jonów GSI i Centrum Badawcze DESY w Niemczech.
http://www.urania.edu.pl/wiadomosci/nowy-cleanroom-creotech-przeznaczony-integrowania-satelitow-4415.html

Nowy cleanroom w Creotech przeznaczony do integrowania satelitów.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Europejski satelita zbada stan lasów na Ziemi
Wysłane przez grabianski w 2018-05-19
Europejska Agencja Kosmiczna przeprowadzi misję, która zbada jaki jest obecnie stan oraz jak zmieniają się lasy na naszej planecie. 7. misja programu Europejskiej Agencji Kosmicznej Earth Explorer wystartuje w 2021 roku, a w montaż satelity zaangażowana jest polska firma.
Satelita Biomass pozwoli odpowiedzieć na pytanie ?ile ważą drzewa na Ziemi?. Dokładne dane na temat zmian w leśnej biomasie i obiegu węgla w przyrodzie umożliwią lepsze zrozumienie zmian klimatycznych i pozwolą wybierać lepsze środki w walce z intensywnym wylesianiem w krajach rozwijających się.
Radar, w który zostanie wyposażony satelita zbada obszary Ameryki Południowej, Afryki, południowej Azji oraz Australii i Oceanii. Przy okazji oprócz dokładnych pomiarów lasów, za pomocą satelity będzie można przeprowadzać inne badania np. na potrzeby archeologii.
Wykorzystany radar z syntetyczną aperturą (SAR) będzie pierwszym, który przeprowadzi obserwacje w paśmie P (są to fale radiowe o długości 70 cm). Radar umożliwia obrazowanie z rozdzielczością 200 m/px. Największą częścią radaru jest antena o średnicy 12 m. Poprzez wykorzystanie wrażliwego pasma P, dzięki urządzeniu będzie można skanować nie tylko korony drzew, ale także pnie i konary. Dane z radaru umożliwią stworzenie trójwymiarowej mapy lasów i jej aktualizację co pół roku.
Misja satelity potrwa 5 lat. Całość systemu będzie ważyć 1170 kg i zostanie wyniesiona za pomocą europejskiej rakiety Vega.
Budowę satelity nadzoruje Europejska Agencja Kosmiczna we współpracy z NASA. Antena radarowa zostanie zbudowana przez amerykańską firmę.
W przedsięwzięcie budowy satelity została zaangażowana firma SENER Polska. Wyprodukuje ona oraz przetestuje urządzenia do montażu satelity, transportu oraz montażu i demontażu jego paneli słonecznych oraz głównego urządzenia naukowego, czyli radaru z aperturą syntetyczną.
Źródło: SENER Polska/ESA
Więcej informacji:
?    informacje Europejskiej Agencji Kosmicznej o misji
?    informacja prasowa firmy SENER Polska o misji Biomass
Na zdjęciu: Grafika obrazująca badania radarowe zasobów leśnych. Źródło: ESA.
http://www.urania.edu.pl/wiadomosci/europejski-satelita-zbada-stan-lasow-na-ziemi-4416.html

Europejski satelita zbada stan lasów na Ziemi.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W takich pięknych okolicznościach skończy żywot nasze Słońce
2018-05-19. Filip Geekowski
Świat astronomii jest zgodny, co do tego, kiedy Słońce zakończy swój żywot, jednak już jest mocno podzielony w przypadku tego, co stanie się później. Pewne jest, że najciekawsze wydarzenia rozegrają się za ok. 5 miliardów lat. Międzynarodowy zespół astronomów postanowił ostatecznie wyjaśnić tę zagwozdkę.
Do tej pory uważano, że Słońce przeobrazi się z żółtego karła w czerwonego nadolbrzyma i pochłonie wszystkie planety skaliste w Układzie Słonecznym. Nie było jednak pewne, czy Słońce zamieni się w masywny pierścień jasnego, międzygwiezdnego gazu i pyłu, czyli tzw. mgławicę planetarną.
Tą drogą podążało 90 procent znanych nam gwiazd i jest stadium przejściowym pomiędzy czerwonym olbrzymem i białym karłem, ale czy dotyczyć to będzie również naszej dziennej gwiazdy. Wielu astronomów twierdziło, że nie, ponieważ Słońce posiada za małą masę
Naukowcy przygotowali specjalny komputerowy program symulacyjny, który, na podstawie zebranych danych, pozwala przewidzieć cykle końca życia gwiazd. Okazuje się, że jednak najbliższa nam gwiazda posiada odpowiednią masę do wytworzenia mgławicy planetarnej.
Chociaż nie będzie ona tak spektakularna, jak w przypadku wielu znanych nam gwiazd, to jednak pojawi się. Odkrycie tajemnicy końca życia naszego Słońca jest wielkich osiągnięciem, gdyż astronomowie głowili się nad tym tematem przez ostatnie 25 lat.
Teraz już wszystko stało się jasne. Na powyższej fotografii możecie zobaczyć, jak piękne struktury pozostawi po sobie Słońce.
Źródło: GeekWeek.pl/University of Manchester / Fot. NASA
http://www.geekweek.pl/aktualnosci/32796/w-takich-pieknych-okolicznosciach-skonczy-zywot-nasze-slonce

W takich pięknych okolicznościach skończy żywot nasze Słońce.jpg

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sugestie tymczasowego zmniejszenia załogi ISS
2018-05-19. Michał Moroz
Komitet Doradczy ISS zasugerował NASA, aby agencja rozważyła zmniejszenie liczebności załogi ISS w przypadku dalszych opóźnień programu Commercial Crew.
Przewodniczący Komitetu, były astronauta programu Apollo Thomas Stafford, powiedział 14 maja podczas zebrania gremium, że NASA powinna rozważyć przygotowanie się do zmniejszenia liczebności przebywającej na ISS załóg. Przyczyną są znaczne opóźnienia programu Commercial Crew, w ramach którego zarówno SpaceX jak i Boeing rozwijają kapsuły do transportu załóg na Międzynarodową Stację Kosmiczną.
Oficjalnie pierwsze bezzałogowe loty testowe Starlinera oraz Dragona 2 powinny się odbyć jeszcze do końca tego roku. Wielu analityków branży kosmicznej jak również GAO (Government Accountability Office ? amerykański odpowiednik NIKu) uważa, że obecne terminy są wyjątkowo optymistyczne. Pojawiają się nawet głosy, że SpaceX otrzyma certyfikacje do transportu załóg dopiero w grudniu 2019 roku a Boeing w 2020.
Jednocześnie umowa między NASA a Roskosmosem na transport załóg do ISS będzie obowiązywać do końca 2019 roku. Ewentualne dyskusje na temat przedłużenia umowy ze względu na czas produkcji statków Sojuz należałoby uzgadniać już teraz. Jednak przy regularnie rosnących cenach za wyniesienie amerykańskich astronautów oraz obecny polityczny klimat na linii USA-Rosja taka umowa wydaje się być mało prawdopodobna.
Świadomi sytuacji Amerykanie próbują już przystosować się do niej na kilka sposobów. Jednym z nich będzie dołączenie trzeciego członka załogi do pierwszego, testowego lotu kapsuły Starliner. Dodatkowy astronauta pozostałby na ISS na okres sześciu miesięcy. Komitet Doradczy ISS sugeruje również by NASA przygotowała się na możliwość czasowego zmniejszenia liczebności stacji, jak również rozważyć zaawansowane przeszkolenie rosyjskich kosmonautów do obsługi systemów amerykańskiej sekcji stacji. Inną opcją uzgadnianą obecnie z partnerami rosyjskimi jest przedłużenie pobytu poszczególnych załóg na ISS. W tym przypadku, ze względu na techniczne ograniczenia materiałów używanych w Sojuzach loty poszczególnych załóg mogłyby zostać przedłużone o kilka tygodni.
(SN, Space Policy Online)
https://kosmonauta.net/2018/05/sugestie-tymczasowego-zmniejszenia-zalogi-iss/

Sugestie tymczasowego zmniejszenia załogi ISS.jpg

Sugestie tymczasowego zmniejszenia załogi ISS2.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 maja 2018 powrót Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS) nad wieczorne polskie niebo
2018-05-20.
Koniec maja przyniesie nam kolejną w tym roku możliwość obserwacji Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS) o dogodnej dla każdego porze. Przeloty (ISS) będą jedną z ciekawszych atrakcji na nocnym niebie w ciągu najbliższych 2 tygodni. Pierwszą dobrą okazją do przekonania się o tym na własnej skórze będzie 20 maj, gdzie około godziny 21:37 i 23:11 zaobserwujemy dwa jasne przeloty stacji. Dobre warunki do obserwacji przelotów (ISS) potrwają do 5 czerwca. Zachęcamy do obserwacji!
Wyobraźmy sobie, że nagle nad naszym domem przelatuje olbrzymi statek kosmiczny, szeroki niczym boisko do piłki nożnej, zbudowany z ogniw słonecznych. Ten niesamowity obiekt pojawia się niemal codziennie na nocnym niebie i możemy obserwować go bez większego wysiłku nieuzbrojonym okiem.

Stacja jest na tyle duża, a jej moduły baterii słonecznych odbijają tyle światła słonecznego, że jest widoczna z Ziemi jako bardzo jasny obiekt poruszający się po niebie z jasnością nawet do -5,8 magnitudo podczas perygeum przy 100% oświetleniu. Przy obecnych danych dostępnych w internecie oraz możliwości śledzenia położenia stacji na żywo jesteśmy w stanie przewidzieć pojawienie się jej na nocnym niebie z dokładnością do kilkunastu sekund.

Poniżej przedstawiamy widoczne przeloty stacji (ISS) na najbliższe dni. Przypominamy również o możliwości śledzenia aktualnego położenia stacji na naszym portalu.
Źródło: astronomia24.com, heavens-above.com
https://www.astronomia24.com/news.php?readmore=784

20 maja 2018 powrót Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS) nad wieczorne polskie niebo.jpg

2018-05-20_09h26_44.jpg

2018-05-20_09h27_10.jpg

20 maja 2018 powrót Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS) nad wieczorne polskie niebo3.jpg

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

HAL-062 ? łazik marsjański studentów PW
2018-05-20. Redakcja
Zespół z Koła Naukowego Robotyków Politechniki Warszawskiej stworzył robota, który wystartuje w zawodach łazików marsjańskich University Rover Challenge. Na pustyni Utah w Stanach Zjednoczonych, w warunkach zbliżonych do tych panujących na Marsie, rywalizować będą najlepsze studenckie konstrukcje z całego świata.
Taki robot musi sobie poradzić z szeregiem zadań funkcjonalnych, jak np. obsługa panelu kontrolnego, przyniesienie i podanie sprzętu/narzędzi astronaucie czy pobranie próbki gleby do analizy.
Z inżynierskiego punktu widzenia najciekawszym zagadnieniem jest autonomia ? zaznacza Adam Sikorski, kierownik projektu. ? W przypadku utraty komunikacji z bazą robot będzie w stanie dalej samodzielnie wykonywać swoje zadania lub bezpiecznie wrócić do bazy.
Studenci z Koła Naukowego Robotyków, które działa przy Wydziale Mechanicznym Energetyki i Lotnictwa, biorą udział w wielu zawodach robotycznych.
Co roku zdobywamy na nich 20-30 nagród ? opowiada Adam Sikorski. ? Naszym celem jest ciągły rozwój, postanowiliśmy podnieść poprzeczkę i zrealizować bardziej zaawansowany projekt. Postanowiliśmy zrobić łazika marsjańskiego na University Rover Challenge ? najbardziej prestiżowe i najtrudniejsze zawody studenckie w dziedzinie robotyki.
Studenci pracowali nad HALem-062 od listopada 2016 roku. Pierwsze koncepcje powstały już jednak ok. pół roku wcześniej. Wtedy w trzyosobowym zespole zbudowali wersję łazika w skali 1:2. W ten sposób mogli sprawdzić wiele rozwiązań wykorzystanych później w HALu-062.
Zrealizowanie marzeń o budowie łazika marsjańskiego nie byłoby możliwe bez wsparcia finansowego, które zapewniła przede wszystkim Uczelnia, ale nie tylko. Studentów wspomógł również Mercedes-Benz Bank Polska.
Zawody University Rover Challenge potrwają od 31 maja do 2 czerwca 2018 r. W pierwszych eliminacjach wzięło udział ponad 90 drużyn z całego świata, do finałów zakwalifikowało się aż 6 polskich zespołów.
Źródło: Politechnika Warszawska
https://kosmonauta.net/2018/05/hal-062-lazik-marsjanski-studentow-pw/

HAL-062 ? łazik marsjański studentów PW.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hel wykryty w atmosferze egzoplanety
2018-05-20. Laura Meissner
Wykorzystując Kosmiczny Teleskop Hubble?a, naukowcom udało się wykryć hel w atmosferze egzoplanety WASP-107b. Jest to pierwsze tego rodzaju odkrycie.Hel jest po wodorze drugim najczęściej występującym pierwiastkiem we wszechświecie i jednym z głównych budulców gazowych olbrzymów, jednak nigdy nie został jeszcze odnaleziony w atmosferze planety pozasłonecznej.
Zespół astronomów dokonał tego przełomowego odkrycia, analizując widmo atmosfery WASP-107b w zakresie podczerwieni. Dawniej badano otoczenia egzoplanet w ultrafiolecie lub świetle widzialnym, jednak najnowsze wyniki dowiodły, że można wykorzystywać również dłuższe fale.
Jessica Spake, prowadząca badania, tłumaczy, że stosowane dotychczas metody analizy składu atmosfery ciał pozasłonecznych są mocno ograniczone. Opracowana przez nich niedawno technika pozwala jednak naukowcom dokładniej poznać górne warstwy atmosfery planet oraz lepiej przyjrzeć się nawet tym obiektom znajdującym się bardzo daleko.
Gęstość planety WASP-107b jest niezwykle mała ? mając rozmiar Jowisza, posiada jedynie 12% jego masy. Jej odległość od Ziemi wynosi 200 tysięcy lat świetlnych, a na okrążenie gwiazdy macierzystej potrzebuje tylko niecałych 6 dni. Ilość helu wykryta w atmosferze egzoplanety jest tak ogromna, że jej zewnętrzne warstwy muszą sięgać dziesiątki tysięcy kilometrów w przestrzeń kosmiczną. Powoduje to, że w ciągu miliarda lat około 0,1%-4% masy gazów zgromadzonych w atmosferze ucieka z niej.
Naukowcy liczą na to, że nowe metody badań oraz dokładniejsze teleskopy, takie jak Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba umożliwią im przeprowadzenie precyzyjniejszych obserwacji i pomiarów.
https://news.astronet.pl/index.php/2018/05/20/hel-wykryty-w-atmosferze-egzoplanety/

Hel wykryty w atmosferze egzoplanety.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ZAPROSZENIE
Wspólnie z Miastem Lubawa i Instytytem Historii Nauki Polskiej Akademii Nauk Fundacja Nicolaus Copernicus zaprasza na Miedzynarodową Konferencję "Kopernik na Ziemi Lubawskiej - Kopernik w XXI wieku", która odbędzie się w dniach 21-22 maja w Warszawie i Lubawie.
Fundacja Nicolaus Copernicus od 5 lat organizuje konferencje, których celem jest upowszechnianie wiedzy dotyczącej działalności Mikołaja Kopernika, najbardziej znanego na świecie Polaka, a także jego dziedzictwa w nauce światowej. Naszymi gośćmi są najwybitniejsi na świecie eksperci w zakresie historii nauki oraz samej postaci polskiego astronoma.
W tym roku gościem specjalnym naszej konferencji będzie amerykańska pisarka popularno-naukowa Dava Sobel (prowadziła dział naukowy New York Timesa, publikowała m.in. w Harvard Magazine, Audubon, Discover, Life, Omni i The New Yorker). To autorka m.in. książki ?W poszukiwaniu długości geograficznej? w 1997 roku zdobyła tytuł British Book of the Year. Na polskim rynku ukazały się również ?Córka Galileusza? oraz ?Czy jest tam kto??.
Konferencja będzie realizowana w języku polskim oraz języku angielskim.
Miejsc konferencji:
21 maja 2018 r., godz. 9.00, Instytut Historii Nauki PAN, Nowy Świat 72 (Pałac Staszica), Warszawa, Sala Marii Skłodowskiej Curie nr 123
22 maja 2018 r., godzina 9.00 , Kino "Pokój" w Lubawie, ul. Kupnera 27, Lubawa
Komitet naukowy konferencji: Jarosław Włodarczyk (Institute for the History of Science) - przewodniczący, Barbara Bienias (Institute for the History of Science), Maciej Jasiński (Institute for the History of Science), Richard R. Kremer (Dartmouth College), Robert Szaj (Nicolaus Copernicus Foundation)
Konferencja bedzie realizowana w jezyku poskim i języku angielskim.
PROGRAM KONFERENCJI
21 maja 2018 r.,Warszawa
Instytut Historii Nauki PAN, Nowy Świat 72 (Pałac Staszica), Warszawa, Sala Marii Skłodowskiej Curie nr 123
9:00?9:30 Welcome and opening address
9:30?10:00 Matthieu Husson (ALFA: Alfonsine astronomy, Observatoire de Paris) New Approaches to Alfonsine Astronomy: The Shaping of European Scientific Scene
10:00?10:30 Jacek Soszyński (Institute for the History of Science, Polish Academy of Sciences) The Manuscripta.pl Project and Perspectives for New Discoveries
10:30?11:00 Henry Zepeda (Ptolemaeus Arabus et Latinus, Bayerische Akademie der Wissenschaften) Studying Ptolemy?s Legacy and Its Impact on Copernicus
11:00?11:30 Coffee break
11:30?12:00 Clarinda Calma (Tischner European University), Maciej Eder (Institute of the Polish Language, Polish Academy of Sciences) Bibliotheca Copernicana Online: A Virtual Collection of Books Owned by Copernicus
12:00?12:30 Jarosław Włodarczyk (Institute for the History of Science, Polish Academy of Sciences) Observational Astronomy from Antiquity to Copernicus: Sources, Instruments, Methods
12:30?13:00 Pietro Daniel Omodeo (Ca' Foscari University of Venice) Institutions and Metaphysics of Cosmology in the Epistemic Networks of Seventeenth-Century Europe
13:00?14:15 Lunch break
14:15?16:00 Dava Sobel (East Hampton, New York) And the Sun Stood Still (a play)
16:00?17:15 Michał Juszczakiewicz, Robert Szaj (Nicolaus Copernicus Foundation) The Secrets of De revolutionibus (a documentary)
17:15 Closing remarks
22 maja 2018 r., Lubawa
Kino Pokój w Lubawie, Ul. Kupnera 26, Lubawa
9.00-9.30 rozpoczecie konferecnji, przemówienia gości
9.30 ? 10.30 ?Tajemnice de Revolutionibus? ? film dokumentalny Michała Juszczakiewicza i Roberta Szaja (Fundacja Nicolaus Copernicus)
10.30 -11.15 spotkanie z Dava Sobel, (East Hampton, New York) amerykańską autorką książek popularno-naukowych, książka ?W poszukiwaniu długości geograficznej? w 1997 roku zdobyła tytuł British Book of the Year
11.15 ? 11.30 przerwa kawowa
11.30 ? 12.00 prof. Jarosław Włodarczyk, (Instytut Historii Nauki PAN, Warszawa) ?O pierwszym przekładzie na język polski ?De revolutionibus?? Mikołaja Kopernika i ?Narratio prima? Joachima Retyka?
12.00 ? 12.30 dr Jerzy Sikorski (Wojewódzki Urząd Ochrony Zabytków w Olsztynie) ? ?Kopernik na Ziemi Lubawskiej?
12.30 -13.00 dr Stanisław Bajtlik, (Centrum Astronomiczne im. Mikołaja Kopernika PAN, Warszawa) ?Zasada Kopernikańska, a Zasada Antropiczna?.

Zaproszenie.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jubileusz 35-lecia Klubu Astronomicznego Almukantarat
2018-05-20. Anna Wizerkaniuk  
Nie zgaśnie tej przyjaźni żar, co połączyła nas. Nie pozwolimy, by ją starł nieubłagany czas. Kto raz przyjaźni poznał moc, nie będzie trwonił słów. Przy innym ogniu, w inną noc do zobaczenia znów?.
Początek
4 lipca 1983 r. we Fromborku rozpoczął się pierwszy obóz astronomiczny, który zapoczątkował coroczną działalność, którą obecnie kontynuuje Klub Astronomiczny ?Almukantarat?. W tym roku, po 35 latach, w Załęczu Wielkim w dniach 12-15 sierpnia odbędzie się jubileusz 35-lecia Klubu Astronomicznego ?Almukantarat?. Będzie to nie tylko czas świętowania działalności Klubu, ale też czas na spotkanie z przyjaciółmi. W końcu ?Almukantarat? to nie tylko instytucja popularyzująca astronomię, ale to przede wszystkim ludzie, którzy go tworzą i zawierają przyjaźnie na całe życie.
Obóz we Fromborku był pierwszym ogólnopolskim spotkaniem dla młodych miłośników astronomii. Zorganizowany był przez Uczniowski Ruch Naukowy, a pierwszym opiekunem był pan Marek T. Szczepański ? wieloletni pracownik Planetarium Śląskiego w Chorzowie oraz członek komisji Olimpiady Astronomicznej. W 1985 r. obóz został przeniesiony do Załęcza Wielkiego, które ze względu na położenie geograficzne było i jest dużo bardziej atrakcyjną bazą. Rok później zlikwidowano URN, a obowiązek organizacji spotkania przejęła Awangarda XXI wieku. Awangardę tworzyło kilka grup o różnych polach zainteresowania, jednak przetrwała tylko astronomia. Sam projekt Awangardy upadł w 1990 r.
Nazwę ?Almukantarat? zaproponowali w 1989 r. Mirosław Kutrowski oraz Piotr Życki ? obecny dyrektor Centrum Astronomicznego im. Mikołaja Kopernika PAN. Jako stowarzyszenie Klub został zarejestrowany w 1995 r., a jego pierwszym prezesem został Piotr Życki. Od tego czasu co dwa lata odbywają się wybory władz klubu.
Działalność Klubu
Flagowym projektem ?Almukantaratu? są oczywiście letnie obozy naukowe dla absolwentów gimnazjów oraz uczniów szkół średnich. Podczas nich uczestnicy mają możliwość uczestniczenia w zajęciach nie tylko astronomicznych, ale również z takich dziedzin jak: fizyka, matematyka, informatyka czy chemia. Ponadto organizowane są dwa seminaria jesienne dla trzech roczników, Zimowe Warsztaty Naukowe, seminarium wiosenne oraz Wiosenne Warsztaty Kadrowe ? spotkanie dla maturzystów, którzy w przyszłości zasilą szeregi kadrowe i będą prowadzić zajęcia na obozach oraz organizować spotkania dla swoich młodszych kolegów.
?Almukantarat? to nie tylko kwartalne spotkania dla młodzieży. Jesteśmy także stałymi wystawcami na piknikach naukowych ? Pikniku Polskiego Radia Trójka i Centrum Nauki Kopernik na Stadionie Narodowym (już teraz zapraszamy na nasze stanowisko 9 czerwca 2018 r.) oraz Astro Pikniku w Podzamczu koło Chęcin. Byliśmy również uczestnikami pierwszej edycji polskiego World Space Week we Wrocławiu, która odbyła się we wrześniu ubiegłego roku. Nawiązaliśmy również współpracę z Nadwiślańskim Uniwersytetem Dziecięcym, gdzie prowadzimy zajęcia astronomiczne dla najmłodszych. Działamy również w sieci ? 1 września 2000 r., w ramach działalności Klubu portal astronomiczny AstroNET, którego redaktorami są członkowie i przyjaciele ?Almukantaratu?. Jest to najstarsza witryna internetowa poświęcona astronomii w Polsce.
Jubileusz 35-lecia Klubu Astronomicznego ?Almukantarat?
Jubileusz odbędzie się już w sierpniu, natomiast zgłoszenia udziału przyjmowane są do 31 maja. W programie, poza tradycyjnymi ogniskami, które są doskonałym miejscem na podzielenie się swoją historią i doświadczeniem z młodszymi, przewidziane są m.in. prelekcje naukowe. Zaproszenie oraz szczegółowe informacje dostępne są na stronie jubileusz.almukantarat.pl.
Do zobaczenia w Załęczu Wielkim!
https://news.astronet.pl/index.php/2018/05/20/jubileusz-35-lecia-klubu-astronomicznego-almukantarat/

Jubileusz 35-lecia Klubu Astronomicznego Almukantarat.jpg

Jubileusz 35-lecia Klubu Astronomicznego Almukantarat2.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ludzie kosmosu: John S. Llewellyn
2018-05-20. Anna Wizerkaniuk  
Był jednym z cichych bohaterów Programu Apollo. Jako specjalista w dziedzinie operacji w czasie rzeczywistym zajmował jedno z najważniejszych stanowisk w Centrum Kontroli Misji. John Llewellyn był ceniony za niezwykły profesjonalizm, a dzięki charakterowi stał się jedną z najbardziej rozpoznawanych kontrolerów z pokoju kontroli misji.
John Llewellyn opisywał swoje dzieciństwo jako prostego chłopca z farmy, który uwielbiał patrzeć w gwiazdy. W wieku 19 lat wstąpił do Piechoty Morskiej Stanów Zjednoczonych i wziął udział w wojnie w Korei, po której cierpiał na PTSD ? zespół stresu pourazowego. Miał zostać prawnikiem, ale stwierdził, że nie podoba mu się to, czego nauczają, więc zmienił kierunek studiów na matematykę. Jeszcze przed uzyskaniem tytułu naukowego ?master of science? (amerykańskiego odpowiednika magistra), zaczął pracę w Kosmicznej Grupie Zadaniowej, gdzie zajmował się zagadnieniem ogrzewania się elementów rakiety podczas ponownego wejścia w atmosferę. Kiedy NASA rozpoczęło projekt Redstone, Llewellyn został przeniesiony do zespołu operacyjnego. Jak sam stwierdził, choć nie wierzył w to, czym będzie się zajmować, ponieważ doskonale znał rakiety Redstone i wiedział, że są bardzo nieefektywne, to nie mógł być niezaangażowany w rozwój tego projektu. W końcu był to największy ówczesny projekt Amerykanów od czasów Projektu Manhattan.
Podczas Programu Merkury Llewellyn podróżował po świecie, pracując w zamiejscowych stacjach śledzenia, które zapewniały stały kontakt pomiędzy statkami kosmicznymi a Ziemią. Podczas lotu Johna Glenna ? pierwszego amerykańskiego astronauty, który okrążył Ziemię, Llewellyn stacjonował na Wyspach Kanaryjskich. Potem przeniósł się na stałe do Houston, gdzie w Centrum Kontroli Misji pełnił funkcję oficera RETRO. Było to jedno ze stanowisk w tak zwanych ?Okopach? ? pierwszym rzędzie w pokoju kontroli. Nie do końca wiadomo, kto pierwszy użył tej nazwy, ale ponoć wiąże się ona z ogromną ilością papierów, którymi byli zasypani kontrolerzy zasiadający w tym miejscu podczas pierwszych lotów załogowych. Do nich bowiem należało monitorowanie trajektorii lotu rakiety oraz statku kosmicznego podczas wszystkich etapów misji. RETRO zajmował się monitorowaniem trajektorii podczas powrotu statku na Ziemię, a także monitorowaniem silnika modułu serwisowego statków Apollo podczas opuszczania orbity okołoksiężycowej. Choć to stanowisko zajmowało wiele osób, to właśnie Llewellyn był tym, który zyskał największy szacunek nie tylko ze strony samych ?Okopów?, ale i reszty kontrolerów lotów. Według niektórych część kontrolerów bała się go.
Po zakończeniu Programu Apollo, John Llewellyn pracował nad przyrządami obserwacyjnymi EREP do programu Skylab, a po zakończeniu kariery w NASA brał udział w pracach nad chińskimi rakietami Długi Marsz.
Z Llewellynem wiąże się również sporo anegdot z czasów jego pracy w Centrum Kontroli Misji. Jedną z nich jest to, że zdarzało mu się czasami zbyt wcześnie, a czasami zbyt późno rozpocząć odliczanie do odpalenia rakiet hamujących podczas wejścia w atmosferę. Choć odliczanie czasami brzmiało 5, 4, 1, to komenda ?retrofire? zawsze padała w odpowiednim momencie. Inna anegdota wiąże się z zawieszeniem pozwolenia na wjazd na teren NASA, po tym, jak Llewellyn zaparkował w niedozwolonym miejscu, gdyż nie miał czasu na poszukiwanie wolnego miejsca parkingowego. LLewellyn był niechętny do codziennych ponad kilometrowych spacerów od bramy do budynku, w którym pracował, więc dystans ten pokonywał konno.
https://news.astronet.pl/index.php/2018/05/20/ludzie-kosmosu-john-s-llewellyn/

Ludzie kosmosu John S. Llewellyn.jpg

Ludzie kosmosu John S. Llewellyn2.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teleskop TESS wykonuje pierwsze zdjęcie gwiazd
Wysłane przez grabianski w 2018-05-20
Nowy teleskop NASA przeznaczony do poszukiwań egzoplanet wykonał udany bliski przelot obok Księżyca. Asysta grawitacyjna naszego naturalnego satelity zbliżyła statek do ustawienia się na docelowej orbicie obserwacyjnej.
Teleskop TESS 17 maja zbliżył się do powierzchni Księżyca na odległość zaledwie 8000 km. W ramach testów inżynierowie wykonali też pierwsze zdjęcie, używając jednej z czterech kamer w jakie jest wyposażony statek. 2-sekundowa ekspozycja uwieczniła okolice gwiazdozbioru Centaura z ponad 200 000 gwiazd.
Podczas dwuletniej misji poszukiwania egzoplanet TESS przeskanuje 400 razy większy obszar nieba niż to zdjęcie. Pierwsze naukowe obserwacje powinny zostać wykonane już w czerwcu.
Ostatnim etapem lotu na docelową orbitę będzie odpalenie silnika statku 30 maja. Wtedy teleskop powinien znaleźć się na ostatecznej bardzo eliptycznej orbicie wokół Ziemi, skąd będzie miał optymalną możliwość ciągłych obserwacji kolejnych fragmentów nieba. Po ostatnich testach i kalibracjach TESS oficjalnie rozpocznie swoją misję. Stanie się to już w połowie czerwca.
Więcej o teleskopie TESS
Teleskop TESS wystartował 18 kwietnia z przylądka Cape Canaveral na rakiecie Falcon 9. Misja skupi się na obserwacji jasnych gwiazd w naszym najbliższym sąsiedztwie. Obserwując okresowe spadki jasności niektórych z nich teleskop powinien znaleźć tysiące nowych egzoplanet - odległych światów krążących wokół gwiazd innych niż nasze Słońce.
Więcej informacji:
?    informacja NASA o pierwszym zdjęciu teleskopu TESS
http://www.urania.edu.pl/wiadomosci/teleskop-tess-wykonuje-pierwsze-zdjecie-gwiazd-4417.html

Teleskop TESS wykonuje pierwsze zdjęcie gwiazd.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mały człowiek w drewnianej chatce,
a w tle Droga Mleczna
2018-05-20
Piękno naszej galaktyki - Drogi Mlecznej - udało się uchwycić w dolinie Ormont w Szwajcarii. Efekt zapiera dech w piersiach.
Nasza galaktyka ma średnicę około 100 000 lat świetlnych, to są rozmiary kosmiczne. Jej piękno ukazuje się najpełniej, gdy widać jej olbrzymie fragmenty. Udało się uchwycić je w Szwajcarii. A wszystko to w górskiej scenerii w malowniczej dolinie Ormont. Dodatkowego uroku dodaje zestawienie zwykłej drewnianej chatki i człowieka, podziwiającego przytłaczający rozmiar Drogi Mlecznej.
Ułatwieniem dla zrobienia tak niepowtarzalnych zdjęć była duża odległość od świateł miast, które tworzą tło, utrudniające widoczność miliardów gwiazd Galaktyki.
W towarzystwie gór i z dala od świateł, które mogłoby przeszkodzić, udało się zrobić te zapierające dech w piersiach fotografie ukazujące nasze położenie we Wszechświecie.
Źródło: TVN Meteo
Autor: dd/rp
https://tvnmeteo.tvn24.pl/informacje-pogoda/swiat,27/maly-czlowiek-w-drewnianej-chatce-a-w-tle-droga-mleczna,260605,1,0.html

Mały człowiek w drewnianej chatce,.jpg

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pojawiły się kolejne dowody świadczące o istnieniu Planety X
2018-05-20. Filip Geekowski
Istnienie Planety X owiane jest tajemnicą. Obiekt poszukiwany jest od wielu lat, ale na razie wciąż pozostaje dla nas nieuchwytny. Ostatnimi czasy pojawiają się coraz to nowe dowody świadczące o tym, że tajemniczy glob musi znajdować się w naszym Układzie Słonecznym.
Astronomowie odkryli nietypowe zachowanie obiektów Niku i L91, które znajdują się daleko poza orbitą Neptuna. Jest wielce prawdopodobne, że wpływ grawitacyjny ma na nie nieznany masywny obiekt.
Teraz dochodzą do nas jeszcze ciekawsze wieści od Davida Gerdesa, szefa zespołu badawczego z Uniwersytetu Michigan. Powiadomił on o odkryciu obiektu, któremu nadano nazwę 2015 BP519. Jej orbita jest nachylona pod bardzo nietypowym kątem, bo 54 stopni, względem płaszczyzny Układu Słonecznego.
Na podstawie zebranych danych na temat tej, prawdopodobnie planety karłowatej, naukowcy obliczyli, że potrzebuje ona niespełna 9 tysięcy lat (ziemski rok), aby wykonać pełny obieg wokół Słońca.
2015 BP519 jest kolejnym dziwnie poruszającym się obiektem przemierzającym Pas Kuipera. Wciąż niewiele wiemy o tej przestrzeni i skrywanych przez nią tajemnic, ale wszystko wskazuje na to, że jedynym racjonalnym wytłumaczeniem dziwnych ruchów obiektów może być właśnie masywna Planeta X lub jak kto woli 9. planeta.
Większość astronomów jest zdania, że jest to superZiemia z masą ok. 10-krotnie większą i 4-krotnie większą średnicą od naszej planety. Jest ona zimna i znajduje się bardzo daleko, około 800 razy dalej, niż Ziemia od Słońca.
Źródło: GeekWeek.pl/Cornell University/ArXiv / Fot. NASA
http://www.geekweek.pl/aktualnosci/32798/pojawily-sie-kolejne-dowody-swiadczace-o-istnieniu-planety-x

Pojawiły się kolejne dowody świadczące o istnieniu Planety X.jpg

Pojawiły się kolejne dowody świadczące o istnieniu Planety X2.jpg

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

NASA opublikowała pierwsze zdjęcie z teleskopu TESS :)

nasa-tess-p.jpg

,,Fotka pochodzi z jednej z czterech kamer, gdzie wykorzystano dwusekundową ekspozycję. W centrum zdjęcia widać południową konstelacją Centaura i jedną z najjaśniejszych gwiazd na niebie, czyli Beta Centauri. W rzeczywistości jest to tylko przedsmak tego, co potrafi TESS."

Ale mrowicho :) 
https://tess.mit.edu/news/nasas-new-planet-hunter-snaps-initial-image-swings-by-moon-toward-final-orbit/

 

tess-centaurus-field-full-res.jpg

http://www.komputerswiat.pl/nowosci/wydarzenia/2018/20/nasa-publikuje-pierwsze-zdjecie-z-tess-na-nim-tysiace-gwiazd.aspx

 

Serdecznie pozdrawiam i kryształowego nieba życzę - Jacek  ?
TS T APO 90/600 z TSFLAT2 + Samyang 135 f2 ED z QHY183C + AS 60/240 z RC IMX290M + Canon 550D - sadzane na ZEQ25GT + Nikon 12x50 EX do podglądania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlaczego siła odśrodkowa nie wyrzuca nas z kręcącej się Ziemi? Rozważamy argument płaskoziemców
2018-05-20. Paweł Skolimowski
Skoro Ziemia kręci się z prędkością wynoszącą na równiku 1667 km/h, to dlaczego nie wylatujemy z niej wyrzuceni siłą odśrodkową? Że niby grawitacja nas trzyma? Sprytnie, ale taka sama grawitacja działa na biegunach, gdzie prędkość jest równa zeru. Powinna zatem zgniatać tych, którzy się tam znajdą! I co wy na to, zwolennicy kulistej Ziemi?
Trafiłem jakiś czas temu na argument, który podważał kulistość Ziemi wykorzystując zjawisko fizyczne ? siłę odśrodkową. Z siłą tą praktycznie każdy miał w swoim życiu do czynienia, gdyż każdy z nas jeździ jakimś pojazdem i na zakrętach odczuwa jej oddziaływanie. Najlepszym zaś przykładem jej działania jest karuzela z krzesełkami zawieszonymi na łańcuchach, które podczas gdy ona się kręci odchylają się od pionu ? co jest bardzo widocznym efektem działania siły odśrodkowej.
I teraz płaskoziemcy wykorzystują ten przykład tworząc argument z analogii. Skoro bowiem taka nieduża karuzela, poruszająca się z tak niedużą prędkością, generuje tak odczuwalną (i widoczną) siłę odśrodkową, to jaką siłę powinna powodować olbrzymia Ziemia, pędząca przecież dookoła własnej osi z nieporównywalnie większą prędkością niż karuzela. Ona powinna wręcz powodować odrywanie się ludzi od gruntu na równiku lub ? adekwatnie ? na biegunie, gdzie siły odśrodkowej nie ma, robić z nich naleśniki. A skoro tak się nie dzieje, to znaczy, że Ziemia jest płaska.
Prawda, że ten argument robi wrażenie? Szczególnie jeśli zdamy sobie sprawę, z jaką prędkością porusza się Ziemia na równiku. Jest to około 1667 km/h, czyli prędkość przekraczająca prędkość dźwięku. Na równiku pędzimy zatem szybciej niż odrzutowce pasażerskie ? normalnie odrzutowa karuzela.
Oczywiście czytacie ten tekst na Crazy Nauce i choćby z tego powodu czujecie intuicyjnie, że gdzieś tutaj jest fałsz. Ale w innym miejscu i innym czasie wątpliwości pojawiłyby się na pewno. Wiem, bo miałem podobnie. Co prawda zacząłem się zastanawiać, gdzie tu jest ?haczyk?, ale to znaczy jedynie tyle, że nie byłem w stanie wskazać go od razu.
Z argumentami z analogii jest tak, że mają one zmusić nas do rozpatrywania zjawiska analogicznego, zamiast skupić się na meritum. Dlatego w wyobraźni robimy z normalnej karuzeli taką gigantyczną, równą rozmiarowi Ziemi, rozpędzamy ją do 1667 km/h i nie jesteśmy w stanie uciec od tego obrazu, nasze krzesełka ledwo się tej karuzeli trzymają. Ale wystarczy oderwać się od analogii (zanim oderwą się krzesełka) i odwołać chociażby do doświadczeń z codziennego życia, aby zacząć dostrzegać nieścisłości. Na pewno zdarzyło wam się pokonywać różne zakręty, na których było takie samo ograniczenie prędkości (powiedzmy 60km/h). Czy zauważyliście, że jadąc tą przepisową sześćdziesiątką, na jednych siła odśrodkowa wydawała się być silniejsza, a na innych słabsza? Czym te zakręty się różniły? Niektóre były bardziej ?ostre?, inne mniej. To na tych pierwszych siła odśrodkowa była bardziej odczuwalna, a na tych drugich mniej. Były też takie zakręty, gdzie ograniczenia nie było, można było pokonywać je z większą prędkością, a mimo to siła odśrodkowa była nieodczuwalna. Te zakręty były zakrzywione bardzo łagodnie.
Co tak naprawdę oznacza, że zakręt jest ?ostry? lub ?łagodny?? Otóż gdyby przedłużyć go w obu kierunkach powstałby okrąg. I teraz dla ?ostrych? zakrętów promień tego okręgu byłby krótszy, dla ?łagodniejszych? dłuższy. Z tego wynika, że im dłuższy promień, tym łagodniejszy zakręt i tym słabiej działa siła odśrodkowa. Jeśli jeden czynnik rośnie, a drugi maleje, w fizyce nazywa się taką zależność odwrotnie proporcjonalną. A promień Ziemi jest przecież olbrzymi (jego średnia wartość to: 6371 km) i pomimo prędkości, z jaką ona wiruje, to właśnie jego długość decyduje o tym, że Ziemia nie jest ?karuzelą?, jak starają się sugerować płaskoziemcy.
Aby jednak mieć stuprocentową pewność, najlepiej jest policzyć, jaka siła odśrodkowa panuje na równiku i jak ma się ona do siły przyciągania ziemskiego. Dla wygody obliczeń lepiej jednak będzie porównać przyspieszenia, przede wszystkim dlatego, że przyspieszenie ziemskie związane z siłą przyciągania jest stałe (g = 9,81m/s2), a także dlatego, że licząc siłę konieczne byłoby ustalenie masy ciała, na które ona działa (bo siła to wszak masa razy przyspieszenie ? F = m?a). Dodatkowo obliczeń można uprościć zastępując prędkość liniową prędkością kątową, czyli prędkością z jaką Ziemia obraca się o zadany kąt. Wzór na przyspieszenie odśrodkowe zależne od prędkości kątowej wygląda tak:
Przyjmując na chwilę przybliżoną wartość przyspieszenia ziemskiego, tj. g = 10m/s2 widać, że otrzymany wynik to ledwie 0,3% tego przyspieszenia (zaokrąglając 0,034 do 0,03). Odejmując zaś wartość przyspieszenia odśrodkowego od przyspieszenia ziemskiego, okaże się, że na równiku zmniejsza się ono z 9,81m/s2 do 9,79m/s2
Jaki z tego wniosek? Ano taki, aby nie wsiadać bezwiednie na karuzelę wątpliwej analogii i w ten sposób dawać sobie zawrócić w głowie. Siła odśrodkowa ruchu wirowego Ziemi z punktu widzenia siły jej przyciągania grawitacyjnego, nie ma praktycznie znaczenia.
Zatem płaskoziemcy ? nie kręćcie.
https://www.crazynauka.pl/dlaczego-sila-odsrodkowa-nie-wyrzuca-nas-z-krecacej-sie-ziemi-rozwazamy-argument-plaskoziemcow/

Dlaczego siła odśrodkowa nie wyrzuca nas z kręcącej się Ziemi Rozważamy argument płaskoziemców.jpg

Dlaczego siła odśrodkowa nie wyrzuca nas z kręcącej się Ziemi Rozważamy argument płaskoziemców2.jpg

Dlaczego siła odśrodkowa nie wyrzuca nas z kręcącej się Ziemi Rozważamy argument płaskoziemców3.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

© Robert Twarogal * forumastronomiczne.pl * (2010-2023)