Skocz do zawartości

Astronomiczne Wiadomości z Internetu


Rekomendowane odpowiedzi

W Szkocji powstanie nowy kosmodrom
2018-07-19. Michał Moroz
W szkockim Sutherland na północy Wielkiej Brytanii powstanie kosmodrom dla małych rakiet nośnych.
Wielka Brytania ma bardzo długie tradycje kosmiczne. Pierwszy brytyjski satelita Ariel 1 został wyniesiony już w 1962 roku amerykańską rakietą Thor-Delta. Kraj posiadał również własne orbitalne rakiety nośne. Między 1969 a 1971 Black Arrow czterokrotnie startowała z australijskiej bazy wojskowej Woomera. Na cztery loty tylko dwa zakończyły się sukcesem (testowy lot suborbitalny oraz orbitalny lot z satelitą Prospero). Program został jednak zarzucony, a Wielka Brytania stała się jedynym krajem, który utracił możliwość wynoszenia satelitów na orbitę przy pomocy własnych rakiet. W najbliższych latach sytuacja się zmieni.
Kwestia brytyjskiego kosmodromu była rozważana od wielu lat wraz z coraz większym rozwojem brytyjskiego sektora kosmicznego. Należy podkreślić, że około połowa budowanych obecnie małych satelitów powstaje w Wielkiej Brytanii. W 2010 roku działalność rozpoczęła Brytyjska Agencja Kosmiczna. Dynamiczny rozwój sektora został jednak mocno naruszony przez Brexit, który bardzo utrudni życie brytyjskim podmiotom kosmicznym. Szczególnie dotknięty zostanie sektor związany z europejskimi systemami nawigacji satelitarnej EGNSS.
Informacje o wyborze Sutherland na lokalizacje nowego brytyjskiego portu kosmicznego podano 16 lipca podczas Farnborough International Airshow. Loty ze szkockiego kosmodromu pozwolą na korzystne umieszczanie satelitów na orbitach o polarnej albo wysokiej inklinacji. Rząd Wielkiej Brytanii przyznał łącznie 40 milionów funtów na rozwój technologii rakietowych oraz budowę infrastruktury startowej w Szkocji.
Jedną z firm, która otrzymała wsparcie jest Orbex. Brytyjski startup buduje małą rakietę nośną o nazwie Prime, która ma wynosić do 150 kg ładunku na orbitę o wysokości 500 km. Pierwszy lot z nowego portu kosmicznego miałby się odbyć około 2021 roku. Budową infrastruktury nowego portu kosmicznego zajmie się amerykański koncern Lockheed Martin.
Drugą firmą, która będzie świadczyć usługi wynoszenia satelitów ze Szkocji będzie amerykańsko-nowozelandzki Rocket Lab. Spółka dotychczas wykonała dwa loty testowe rakiety Electron i szykuje się do przeprowadzenia trzeciej, już operacyjnej misji.
Warto zauważyć, że loty kosmiczne mają być również oferowane z Kornwalii. Cornwall Airport Newquay oraz spółka Virgin Orbit 15 lipca zawarły porozumienie, w ramach którego z lotniska startowałby samolot CosmicGirl z podczepioną rakietą orbitalną LauncherOne.
(SN)
https://kosmonauta.net/2018/07/w-szkocji-powstanie-nowy-kosmodrom/

W Szkocji powstanie nowy kosmodrom.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

?Rakiety w Polsce i na Świecie? ? ogólnopolski konkurs kosmiczny dla młodzieży szkolnej
Wysłane przez grochowalski w 2018-07-19
Miasto Sieradz i Centrum Badań Kosmicznym PAN zapraszają do wzięcia udziału w Ogólnopolskim Konkursie Wiedzy Kosmicznej dla młodzieży szkolnej pt. ?Rakiety w Polsce i na świecie? oraz w towarzyszącym mu konkursie plastycznym pt. ?Rakieta w domu i w zagrodzie?. Prace należy nadsyłać do 15 września 2018 r.
Konkurs, a w zasadzie konkursy, adresowane są do uczniów szkół podstawowych (od 6 klasy wzwyż), gimnazjów i szkół ponadgimnazjalnych (liceów, techników i zasadniczych szkół zawodowych) i odbywa się w dwóch kategoriach wiekowych: junior i student. Kategoria junior obejmuje młodzież od VI do VIII klasy szkoły podstawowej oraz III klasy gimnazjum. Natomiast kategoria student skierowana jest do młodzieży szkół ponadpodstawowych (licea, technika, zasadnicze szkoły zawodowe oraz branżowe szkoły I i II stopnia). Oba konkursy są niezależne od siebie i można wziąć udział w obu albo tylko w jednym z nich.
Konkurs wiedzy składa się z trzech części. Każdy z uczestników konkursu pisemnego musi odpowiedzieć na 15 pytań eliminacyjnych, sprawdzających zdobytą wiedzę historii, teraźniejszości oraz o przyszłości rakiet. Aby przejść do drugiego etapu konkursu należy odpowiedzieć prawidłowo na 13 z 15 pytań. Etap drugi to 9 pytań szczegółowych, wymagających bardziej rozwiniętych odpowiedzi. Natomiast na trzecim etapie uczestnicy konkursu muszą odpowiedzieć na dwa pytania problemowe (opisowe) wybrane spośród trzech przedstawionych  zagadnień i rozwiązać jedno obowiązkowe zadanie. Pytania problemowe i zadaniowe są różne dla obu grup wiekowych. Na wszystkie trzy etapy trzeba odpowiedzieć równocześnie, w tym samym mailu.
Celami Konkursu jest m.in. rozbudzenie zainteresowania wśród młodzieży szeroko rozumianą dziedziną badań kosmicznych i astronomicznych, w tym techniką rakietową, upowszechnianie wiedzy o Europejskiej Agencji Kosmicznej (ESA) i o korzyściach, jakie Polska może czerpać z przynależności do tej Agencji; upowszechnienie wiedzy o rakietach, ze szczególnym uwzględnieniem polskiego wkładu w budowę rakiet meteorologicznych, eksperymentalnych czy doświadczalnych; umożliwienie sprawdzenia własnej wiedzy o historii, teraźniejszości i przewidywanej przyszłości rakiet; popularyzacja wiedzy o kosmosie poprzez zabawę; zachęcanie młodzieży do zdobywania wiedzy w sposób aktywny; popularyzacja Internetu jako nośnika informacji oraz rozwijanie własnej wyobraźni i pomysłów.
Warunkiem uczestnictwa w Konkursie wiedzy jest przesłanie odpowiedzi pocztą elektroniczną na adres: [email protected]. W temacie listu należy podać imię i nazwisko uczestnika oraz kategorię wiekową np. ?Anna Nowak junior? czy ?Kamil Kowalski student?.
Konkurs plastyczny organizowany jest pod hasłem ?Rakieta w domu i w zagrodzie?. Zakres tematyczny prac uzależniony jest tylko od wyobraźni uczestników.Organizatorzy konkursu podpowiadają kierunek, w którym mogą pójść skojarzenia uczestników w następujących słowach: ?Prawdopodobnie w przyszłości dostępne będą małe prywatne rakiety np. do lotów na drugą półkulę Ziemi tak jak dziś dostępne są powszechnie samochody. Poza tym średniej wielkości rakiety rodzinne, rakiety sportowe, rakiety transportowe np. do lotów na Księżyc, na Marsa czy przywożące urobek z kopalni na planetoidach oraz rakiety pasażerskie itp. W kolonii na Marsie mała rodzinna rakieta będzie nieodzowna, aby np. skoczyć na Ziemię do teściowej na obiad?. Ten konkurs jest niezależny od konkursu wiedzy.
Oceniane będą prace wykonane dowolną techniką (rysunek, malarstwo, grafika, collage, techniki mieszane, formy przestrzenne). Żaden z wymiarów pracy nie może przekroczyć 1 metra. Trzy najlepsze prace z każdej kategorii wiekowej (miejsce I, II i III) zostaną nagrodzone. Prace plastyczne należy przesłać na adres: Urząd Miasta Sieradza, plac Wojewódzki 1, 98-200 SIERADZ
Termin doręczenia odpowiedzi pisemnych oraz prac plastycznych do Urzędu Miasta Sieradz upływa 15 września 2018 r. Po tym terminie prace nie będą przyjmowane. Wyniki konkursu zostaną ogłoszone 4 października 2018 r. na zakończenie IX Sieradzkiej Konferencji Kosmicznej. W obu konkursach przewidziano wartościowe nagrody, w tym dla laureatów konkursu wiedzy kosmicznej będą to teleskopy.
Organizatorem Konkursu jest Urząd Miasta Sieradza we współpracy z Centrum Badań Kosmicznych PAN. Konkurs został objęty patronatem honorowym Polskiej Agencji Kosmicznej POLSA.
Pytania do konkursu układali: dr hab. inż. Jan Kindracki (Politechnika Warszawska), mgr inż. Adam Okniński (Instytut Lotnictwa) oraz Paweł Z. Grochowalski (CBK PAN). Opiekę merytoryczną nad konkursem zapewnił prof. dr hab. inż. Piotr Wolański, przewodniczący Komitetu Badań Kosmicznych i Satelitarnych PAN oraz pracownik Politechniki Warszawskiej i Instytutu Lotnictwa.  
Regulamin konkursu znajduje się pod linkiem: https://www.sieradz.eu/sites/default/files/pliki/konkurskosmiczny2018/regulamin_...
Kontakt i informacje dotyczące konkursu:
Michał Sitarek
tel. kom. 509 718 805
[email protected]
 
Paweł Z. Grochowalski
Źródło: Urząd Miasta Sieradza, CBK PAN
Zdjęcie: Rakieta Saturn V
http://www.urania.edu.pl/wiadomosci/rakiety-polsce-na-swiecie-ogolnopolski-konkurs-kosmiczny-dla-mlodziezy-szkolnej-4526.html

Rakiety w Polsce i na Świecie ogólnopolski konkurs kosmiczny dla młodzieży szkolnej.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dane rentgenowskie mogą być pierwszym dowodem na zniszczenie planety przez gwiazdę
Napisany przez Radek Kosarzycki dnia 19/07/2018
Przez niemal całe stulecie astronomowie łamią sobie głowy osobliwą zmiennością młodych gwiazd w gwiazdozbiorze Byka-Woźnicy jakieś 450 lat świetlnych od Ziemi. Jedna z tych gwiazd wydaje się szczególnie interesująca. Co kilkadziesiąt lat jasność gwiazdy spada na krótko, aby szybko powrócić do poprzedniej jasności.
W ostatnich latach astronomowie obserwowali częstsze spadki jasności trwające dłużej niż poprzednie. Co zatem okresowo przesłania gwiazdę? Odpowiedź, według astronomów, może rzucać światło na pewne chaotyczne procesy, które mają miejsce na wczesnym etapie rozwoju gwiazdy.
Teraz fizycy z MIT oraz z innych instytucji przeprowadzili obserwacje gwiazdy RW Aur A za pomocą Obserwatorium Rentgenowskiego Chandra. W trakcie badań znaleźli dowody na to, co może być przyczyną ostatniego pociemnienia gwiazdy: zderzenie dwóch młodych obiektów planetarnych, które doprowadziło do powstania gęstego obłoku pyłu i gazu. Gdy owe odłamki planetarne opadały na gwiazdę, stworzyły gęstą otoczkę, która tymczasowo przyćmiła światło emitowane przez gwiazdę.
?Symulacje komputerowe od dawna przewidują, że planety mogą opadać na młode gwiazdy, jednak jak dotąd niczego takiego nie obserwowaliśmy? mówi Hans Moritz Guenther, badacz z Kavli Institute for Astrophysics and Space Research, który kierował badaniami. ?Jeżeli nasza interpretacja danych jest prawidłowa, byłby to pierwszy raz w historii, kiedy udało nam się bezpośrednio zaobserwować młodą gwiazdę w trakcie pochłaniania planety czy też planet.?
Wcześniejsze pociemnienia gwiazdy także mogły być spowodowane podobnymi zderzeniami dwóch obiektów planetarnych lub dużych odłamków powstałych we wcześniejszych zderzeniach.
?To czyste spekulacje, ale jeżeli obserwujemy zderzenie dwóch dużych obiektów, to prawdopodobne jest że wskutek tego zderzenia znajdą się one na nietypowych orbitach, które zwiększają prawdopodobieństwo zderzenia z innymi obiektami? mówi Guenther.
Guenther jest głównym autorem artykułu opisującego uzyskane przez badaczy wyniki, a który opublikowany został wczoraj w periodyku Astronomical Journal.
Naukowcy, którzy badają wczesne etapy rozwoju gwiazd często przyglądają się ciemnym obłokom w Byku i Woźnicy, całemu zbiorowi obłoków molekularnych, w których znajdują się gwiezdne żłobki zawierające tysiące młodych gwiazd. Młode gwiazdy powstają wskutek kolapsu zagęszczeń gazu i pyłu występujących właśnie w takich obłokach. Bardzo młode gwiazdy, w przeciwieństwie do gwiazd dojrzałych takich jak Słońce, wciąż otoczone są przez rotujące dyski odłamków, pełne pyłu, gazu i zagęszczeń materii o rozmiarach od małych ziaren pyłu, przez kamienie po młodociane planety.
?Jeżeli spojrzymy na nasz układ planetarny, to zobaczymy planety, ale nie zobaczymy masywne dysku wokół słońca? mówi Guenther. ?Takie dyski istnieją przez może 5 do 10 milionów lat. W Byku także mamy już wiele gwiazd, które już utraciły swoje dyski, choć część nadal wskazuje na ich obecność. Jeżeli zatem chcesz się dowiedzieć co się dzieje pod koniec procesu rozpraszania dysków okołogwiezdnych, Byk jest właściwym miejscem dla twoich badań?.
Guenther wraz ze współpracownikami skupił się na gwiazdach, które są jeszcze na tyle młode, aby posiadać własne dyski. W szczególności interesowała ich RW Aur A, która znajduje się przy górnym ograniczeniu zakresu wieku młodych gwiazd, a jej wiek szacuje się na kilka milionów lat. RW Aur A jest składnikiem układu podwójnego, co oznacza, że krąży ona wokół wspólnego środka masy z gwiazdą RW Aur B. Obie gwiazdy mają mniej więcej tę samą masę co Słońce.
Od 1937 roku astronomowie rejestrowali znaczące spadki jasności  RW Aur A, do których dochodziło co kilkadziesiąt lat. Każde pociemnienie trwało około miesiąca. W 2011 roku gwiazda pociemniała ponownie, tym razem jednak na około pół roku. Po tym czasie gwiazda wróciła do poprzedniej jasności, aby pociemnieć znowu w połowie 2014 roku. W listopadzie 2016 roku gwiazda powróciła do pełnej jasności.
Astronomowie podejrzewają, że owe pociemnienia spowodowane są przez przechodzące między gwiazdą a nami strumienie gazu na zewnętrznej krawędzi dysku. Inni naukowcy podejrzewają, że pociemnienia mają źródło w procesach zachodzących bliżej centrum gwiazdy.
?Chcieliśmy przebadać materię, która przesłania gwiazdę, a która z pewnością i tak w jakiś sposób związana jest z dyskiem? mówi Guenther.
W styczniu 2017 roku RW Aur A pociemniała ponownie, a zespół badaczy wykorzystał Obserwatorium Rentgenowskie Chandra do obserwacji gwiazdy w zakresie promieniowania rentgenowskiego.
?Promieniowanie rentgenowskie pochodzi z gwiazdy, a widmo rentgenowskie ulega zmianom gdy promienie przechodząc przez gaz wypełniający dysk? mówi Guenther. ?Poszukujemy w tych promieniach X okreslonych sygnatur pozostawionych przez gaz.?
Łącznie Chandra zarejestrowała 50 kilosekund czyli prawie 14 godzin danych rentgenowskich emitowanych przez gwiazdę. Po przeanalizowaniu tych danych, badacze doszli do kilku zaskakujących wniosków: otaczający gwiazdę dysk zawiera ogromne ilości materii; gwiazda jest dużo gorętsza niż tego oczekiwano, a dysk zawiera dużo więcej żelaza niż oczekiwano ? nie tak dużo jak na Ziemi, ale więcej niż w typowym księżycu Układu Słonecznego. (Nasz własny Księżyc ma jednak dużo więcej żelaza niż ów dysk).
Ten ostatni punkt szczególnie zaintrygował naukowców. Zazwyczaj rentgenowskie widmo gwiazdy zawiera sygnatury różnych pierwiastków takich jak tlen, żelazo, krzem czy magnez, a ilość każdego z tych pierwiastków zależy od temperatury panującej w dysku otaczającym gwiazdę.
?Tutaj widzimy dużo więcej, 10 razy więcej, żelaza niż kiedykolwiek wcześniej, co jest bardzo nietypowe, ponieważ zazwyczaj gwiazdy aktywne i gorące mają mniej żelaza niż inne, podczas gdy ta ma więcej. Skąd się zatem wzięło to całe żelazo??
Badacze podejrzewają, że to nadmiarowe żelazo może pochodzić z jednego z dwóch możliwych źródeł. Pierwszy jest zjawisko znane jako pułapka ciśnienia pyłu, w której małe ziarna lub cząstki takie jak żelazo mogą zostać uwięzione w ?strefach śmierci? dysku.  Gdy struktura dysku nagle się zmienia, na przykład podczas bliskiego przejścia drugiej gwiazdy, powstałe w ten sposób siły pływowe mogą uwolnić uwięzione cząstki, które mogą następnie opaść na gwiazdę.
Druga opcja jest dla Guenthera nieco bardziej przekonująca. W tym scenariuszu nadmiar żelaza powstaje gdy dwa planetezymale, zarodki obiektów planetarnych zderzają się ze sobą, powodując powstanie gęstego obłoku cząstek. Jeżeli jedna lub obie planety biorące udział w zderzeniu są w części zbudowane z żelaza, ich zderzenie może doprowadzić do uwolnienia dużej ilości żelaza do dysku gwiazdy i tymczasowo przesłonić jego promieniowanie gdy owa materia opada na gwiazdę.
?W młodości gwiazdy może dochodzić do wielu różnych procesów, ale te dwa scenariusze mogą doprowadzić do tego co udało nam się zaobserwować? mówi Guenther.
Badacze planują dalsze obserwacje gwiazdy, w których będą sprawdzali czy zmienia się ilość żelaza otaczającego gwiazdę ? w ten sposób można byłoby ustalić  rozmiar źródła żelaza. Jeżeli dla przykładu za rok zaobserwowanoby tę samą ilość żelaza, oznaczałoby to, że pochodzi ono ze stosunkowo masywnego źródła, takiego jak zderzenie planet.
Źródło: MIT
http://www.pulskosmosu.pl/2018/07/19/dane-rentgenowskie-moga-byc-pierwszym-dowodem-na-zniszczenie-planety-przez-gwiazde/

 

Dane rentgenowskie mogą być pierwszym dowodem na zniszczenie planety przez gwiazdę.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozpoczęła się kolejna misja w habitacie LUNARES
2018-07-19. Michał Moroz
14 lipca w habitacie LUNARES pod Piłą rozpoczęła się kolejna misja analogowa.
LUNARES to projekt spółki SpaceGarden. W bazie na raz może przebywać 6 analogowych astronautów. Habitat składa się z dwóch części: mieszkalno-laboratoryjnej oraz symulacji powierzchni planety. Pierwsza z nich składa się z sześciu kontenerów połączonych wspólnym pomieszczeniem pod kopułą. Kopułę dostarczyła polska firma Freedomes z Kołbaskowa, której sferyczne struktury podziwiać można w filmie ?Marsjanin?. Pomieszczenia w kontenerach to między innymi: laboratorium druku 3d, sypialnia, biuro czy ogródek.
Powierzchnię ?na zewnątrz bazy? zasymulowano wewnątrz dawnego wojskowego hangaru, w którym stacjonował bombowiec Su-22. Dzięki dużej powierzchni, wewnątrz można prowadzić prace geologiczne, sprawdzać działanie łazików czy obsługiwać teleskop. Połowa hangaru jest wysypana szarym żwirem symulującym warunki księżycowe, druga symuluje powierzchnię Marsa.
W ciągu ostatnich miesięcy na potrzeby bazy zakupiono nowy sprzęt badawczy, jak również zwiększono wyposażenie laboratoriów badawczych. Space Garden zakupiła również nowe repliki skafandrów badawczych.
W dwutygodniowej symulacji Spectra, biorą udział specjaliści z Australii, Stanów Zjednoczonych, Kanady i Rumunii. Misją kieruje dr Sarah Jane Pell, australijska artystka, która zawodowo zajmuje się również testowaniem skafandrów kosmicznych. Organizatorzy przedsięwzięcia współpracują z Europejską Agencją Kosmiczną.
Obecnie na całym świecie wykonywanych jest szereg symulacji pracy i życia astronautów w dedykowanych habitatach. Cześć testów wykonywanych jest przez organizacje takie jak Mars Society. Inne misje w habitatach są nadzorowane są nadzorowane przez Chińską Akademię Nauk. Wiele symulacji musi zostać jeszcze przeprowadzonych, zanim astronauci rzeczywiście zamieszkają na innych ciałach Układu Słonecznego. Jednocześnie dopiero w najbliższych latach okaże się, które symulacje przyniosły wymierne korzyści naukowe.
(PAP, Lunares)
https://kosmonauta.net/2018/07/rozpoczela-sie-kolejna-misja-w-habitacie-lunares/

Rozpoczęła się kolejna misja w habitacie LUNARES.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Udane testy silników rakietowych
2018-07-20. Michał Moroz
W połowie lipca wykonano udane testy silników dla europejskich i indyjskich rakiet.
P120
16 lipca w Gujanie Francuskiej wykonano testowe odpalenie (tzw. Hot fire) silnika na paliwo stałe P120C. Udany test to krok w kierunku użycia silnika w rakiecie Vega-C w przyszłym roku oraz w Ariane 6 od 2020.
Jest to ważny punkt w harmonogramie rozwoju nowych europejskich rakiet nośnych, które mają zwiększyć autonomię w dostępie do przestrzeni kosmicznej oraz utrzymać konkurencyjność Europy na globalnym rynku.
Test trwał 140 sekund, a silnik wytworzył maksymalny ciąg 4650 kN, symulując pełną pracę od momentu odpalanie silnika przy starcie do zakończenia pierwszej fazy wzlotu. Wstępnie nie zarejestrowano żadnych anomalii, a praca silnika odbyła się zgodnie z oczekiwaniami. Dokładna, pełna analiza potrwa jednak jeszcze kilka miesięcy.
Silnik jest długi na 13,5 metra i szeroki na 3,4. Wykonano go w jednym segmencie z węglowego materiału kompozytowego. W wariancie rakiety Vega-C zastąpi obecnie używany w podstawowej wersji rakiety silnik P80. Dwa lub cztery silniki P120C zostaną zaś wykorzystane w rakiecie Ariane 6 jako boostery.
Test został wykonany w ramach współpracy między ESA, Francuską Agencją Kosmiczną CNES oraz spółką Europropulsion wykonującą zlecenie w ramach kontraktu dla Avio i ArianeGroup. Podczas kolejnego odpalenia silnika P120C, które odbędzie się pod koniec roku, użyty zostanie egzemplarz kwalifikacyjny.
Vikas
15 lipca przeprowadzony został test kwalifikacyjny indyjskiego silnika Vikas. Trwające 195 sekund odpalenie zmodernizowanego silnika Vikas przeprowadzono w Centrum Napędów Indyjskiej Agencji Kosmicznej w Mahendragiri, w stanie Tamilnadu.
Silniki Vikas zasilają drugi stopień oraz boostery rakiety GSLV, oraz pierwszy stopień GSLV w ciężkim wariancie znanym jako Mark III. Wstępne wyniki testów były zgodne z przewidywaniami. Tutaj również nastąpi dalsza analizy uzyskanych wyników. Zmodernizowany silnik zostanie użyty w nadchodzącym locie testowym GSLV Mark 3.
Źródła: Polskojęzyczna strona ESA oraz PA
https://kosmonauta.net/2018/07/udane-testy-silnikow-rakietowych/

Udane testy silników rakietowych.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

NASA opublikowała najdokładniejsze w historii obrazy Tytana, księżyca Saturna
2018-07-20.
Amerykańska Agencja Kosmiczna opublikowała najdokładniejsze w historii obrazy tajemniczego Tytana, księżyca Saturna, który może być domem dla różnych form życia.
Obrazy, przedstawiające Tytana w pełnej okazałości, powstały na podstawie danych zgromadzonych przez sondę Cassini przez ostatnie 13 lat jej misji badań Saturna i jego księżyców.
Na co dzień ten obiekt jest spowity mglistą i gęstą atmosferą. Nie pozwala ona przedostać się do powierzchni promieniom słonecznym, więc normalnie nie można zobaczyć Tytana tak, jakbyśmy chcieli.
Jednak na pokładzie sondy Cassini znalazł się instrument do badań w podczerwieni (VIMS). Gdy sonda znajdowała się w pobliżu Tytana, wykonywała zdjęcia. Później, po długich i żmudnych analizach ogromnej bazy danych, w końcu astronomom udało się zmapować całą powierzchnię księżyca.
Obrazy zachwycają, ponieważ w końcu możemy zobaczyć niezwykłe cechy geologiczne, a wśród nich wydmy i metanowe morza. Jest wielce prawdopodobne, że skrywają one nieznane nam formy życia, które mogą funkcjonować w tak niegościnnych warunkach, jak brak tlenu, morza węglowodorów i temperaturze minus 179 stopni Celsjusza.
NASA planuje misję na Tytana. Prawdopodobnie odbędzie się ona w latach 20. lub na początku 30., a w jej ramach eksplorować ten obiekt mają specjalne łodzie podwodne.
Źródło: GeekWeek.pl/NASA / Fot. NASA
http://www.geekweek.pl/news/2018-07-20/nasa-opublikowala-najdokladniejsze-w-historii-obrazy-tytana-ksiezyca-saturna/

NASA opublikowała najdokładniejsze w historii obrazy Tytana, księżyca Saturna.jpg

NASA opublikowała najdokładniejsze w historii obrazy Tytana, księżyca Saturna2.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trwa wielka burza pyłowa na Marsie
2018-07-20. Michał Moroz

. Potężna burza pyłowa trwa na Marsie od czerwca 2018 roku wstrzymując misję łazika Opportunity.
Burza został po raz pierwszy zaobserwowana 1 czerwca przez sondę Mars Reconnaissance Orbiter (MRO). Wkrótce zjawisko objęło całą planetę, zakłócając pracę łazika Opportunity, badającego Czerwoną Planetę od 2004 roku.
Od 6 czerwca panele słoneczne Opportunity nie są w stanie wygenerować wystarczającej mocy do przeprowadzania badań naukowych oraz jazdy łazika. 10 czerwca Opportunity przesłał na Ziemię ostatni status pokładowego systemu zasilania. Od tego czasu nie udało się nawiązać kontaktu z łazikiem. Prawdopodobnie pokładowe baterie nie są w stanie dostarczyć 24V, co jest minimalną wartością potrzebną do zasilania pojazdu. W tej sytuacji dochodzi do wyłączenia wszystkich systemów łazika poza zegarem pokładowym. Ten zegar jest zaprojektowany tak, by próbować co jakiś czas wybudzać inne systemy pojazdu.
Curiosity, drugi łazik pracujący na powierzchni Czerwonej Planety zasilany jest energią z radioizotopowego termoelektrycznego generatora i tym samym burza pyłowa nie stanowi dla niego większego zagrożenia. W czerwcu NASA wykonała szereg zdjęć z Krateru Gale, w którym ukazuje pogarszające się warunki widoczności na Marsie.
Dowodu, jak intensywne potrafią być burze pyłowe na Czerwonej Planecie, dostarczyła europejska sonda Mars Express. Tytułowe zdjęcie wykonane w kwietniu 2018 ukazuje przesuwanie się frontu burzy pyłowej w pobliżu bieguna północnego.
W tym momencie nie wiadomo jeszcze jak długo potrwa burza pyłowa, i jak wpłynie na misję zbliżającego się lądownika InSight, który w listopadzie osiądzie na Marsie. Lądowanie w trudniejszych warunkach jest możliwe, jednak to wpływ unoszącego się pyłu (który przez dłuższy czas pozostanie w atmosferze nawet po zakończeniu burzy) na wyniki instrumentów badawczych martwi uczonych.
(ESA, Space.com)
https://kosmonauta.net/2018/07/trwa-wielka-burza-pylowa-na-marsie/

 

Trwa wielka burza pyłowa na Marsie0.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Apollo 11 ? 11 nieznanych faktów
2018-07-20. Piotr Stanisławski
Dokładnie 49 lat temu na Księżycu wylądowali pierwsi ludzie. Mimo, że o Apollo 11 napisano i powiedziano już prawie wszystko, znaleźliśmy kilka faktów, których możecie nie znać.
1. Choć zagrożenie było niewielkie, to naukowcy woleli dmuchać na zimne i zarządzili, że selenonauci (piękne słowo) muszą po powrocie przejść kwarantannę. Gdy wylądowała kapsuła z Neilem Armstrongiem, Buzzem Aldrinem i Michaelem Collinsem do środka wrzucono skafandry ochronne, w które musieli się ubrać. Potem zostali przewiezieni helikopterem i czym prędzej zapakowani do Mobile Quarantine Facility ? przerobionej przyczepy kempingowej wyposażonej w system filtrów i zabezpieczeń. Spędzili tam 21 dni. Nie rozchorowali się na księżycową zarazę, jednak procedurę tę powtórzono przy kolejnych dwóch lotach Apollo.
2. ?To mały krok dla człowieka, ale wielki krok dla ludzkości? ? to nie były pierwsze słowa wypowiedziane przez człowieka na Księżycu. Ani drugie. Nawet nie trzecie. Wypowiedziano je dopiero w 6,5 godziny po lądowaniu. Pierwsze słowa wypowiedział Buzz Aldrin i brzmiały one ?Contact light!?. Chodziło o zapalenie się lampki sygnalizującej dotknięcie powierzchni Księżyca przez sondę wysuniętą z podpory lądownika.
3. Słynne zdjęcia i film przedstawiający człowieka schodzącego z drabinki lądownika nie pokazują oczywiście Armstronga, a Buzza Aldrina. Zaraz po wyjściu z kapsuły Armstrong odczepił kamerę przymocowaną na zewnątrz ?Eagle?a? i ustawił ją 20 metrów dalej. Pojawił się jednak pewien problem ? kamerę z lądownikiem łączył kabel, który w czasie lotu był zwinięty. Grawitacja Księżyca okazała się zbyt słaba, by go rozprostować ? przez całą misję wracał do kształtu spirali i podnosił się z gruntu, a astronauci bez przerwy się o niego potykali.
4. Piszemy ?wyszedł z kapsuły? ale to nie było wcale takie proste. Kłopot w tym, że na pewnym etapie przeprojektowano moduł lądownika zmniejszając właz, nie zmieniono jednak kształtu plecaków w skafandrach. W efekcie przepchnięcie się przez dziurę było niezwykle trudne. Najwyższe tętno podczas całej misji rejestrowano u selenonautów właśnie podczas przechodzenia przez nieszczęsny właz.
5. W przygotowaniach do misji Apollo 11 brało udział trzech Polaków. Werner Ryszard Kirchner opracował paliwo dla lądownika ?Eagle?. Mieczysław Bekker konstruował łaziki księżycowe dla kolejnych misji Apollo. Stanley Stanwyck-Stankiewicz pracował nad prawidłowym składem powietrza w statku Apollo 11.
6. Już na miejscu, czyli na powierzchni Księżyca okazało się, że wszystko idzie wolniej, niż planowano i sprawdzano na Ziemi. Winna była zmniejszona grawitacja, w której poruszanie się sprawiało sporo kłopotów. Selenonauci okropnie musieli się spieszyć i przez to stawali się coraz bardziej zdenerwowani. Ostatecznie lekarze w Huston zalecili wydłużenie czasu przeznaczonego na wykonywanie zadań, bo obaj astronauci niebezpiecznie się męczyli.
7. Liczono się z tym, że zaraz po wyjściu z lądownika może nastąpić jakaś nieprzewidziana awaria, która zmusi astronautów do wycofania się i powrotu na Ziemię. Dlatego jedną z pierwszych rzeczy, które zrobił Armstrong było zebranie to plastikowej torebki kilku przypadkowych kamieni. Dostarczenie próbek księżycowego gruntu uznano bowiem za jedną z najważniejszych części misji. Ostatecznie selenonauci spokojnie zebrali 22 kg starannie udokumentowanych próbek, które dziś należą do najcenniejszych obiektów na Ziemi.
8. Słynne były nie tylko słowa Neila Armstronga, ale też Charlesa Duke?a. Był on CAPCOM-em misji ? człowiekiem, który bezpośrednio kontaktował się z astronautami. Podczas pierwszego lądowania na Księżycu nie wszystko szło, jak powinno. Komputer lądownika zgłosił błąd, a w dodatku lądowanie przedłużało się i za kilkadziesiąt sekund skończyłoby się paliwo. Duke był bardzo zdenerwowany i pomylił się w trudnym słowie ?Tranquility? mówiąc ?Rozumiem Tłank? Tranquility, wylądowaliście. Mnóstwo osób tu przez was zsiniało. Teraz znów oddychamy. Wielkie dzięki!?
9. Moduł dowodzenia nosił oficjalną nazwę ?Columbia?, a lądownik ?Eagle?. Nadano je po tym, jak załoga Apollo 10 nazwała swój statek Charlie Brown i Snoopie. Zdenerwowało to Juliana Scheera, ówczesnego człowieka od PR-u, który wystosował pismo do szefa Centrum Lotów załogowych sugerując, by kolejna załoga zachowała się poważniej.
10. Flaga, którą załoga Apollo 11 pozostawiła na Księżycu była jedną wielką porażką. Najpierw nie chciała się rozprostować i napiąć (co dało początek licznym teoriom spiskowym o jej ?łopotaniu na wietrze?), a potem przewróciła się podczas startu. Wszystko dlatego, że jako jedyny element wyposażenia została dołączona w ostatniej chwili, w dniu startu. Był to efekt politycznej dyskusji, czy na neutralnym Księżycu można postawić flagę amerykańską.
11. Neil Armstrong miał podczas lotu kawałeczek drewna z lewego śmigła samolotu braci Wright i fragment materiału z poszycia skrzydła. Sam wybrał te pamiątki.
Zobacz też:
Dlaczego wierzymy w teorie spiskowe ? choćby tę, że Amerykanie nie wylądowali na Księżycu?
Amerykanie z misji Apollo 11 pozostawili na Księżycu ponad 100 obiektów. Jakich?
Czego u nas szukaliście?
?    apollo 11
?    lot na księżyc
?    księżyc ciekawostki
?    pierwsze lądowanie na księżycu
?    apollo 13 fakty
?    co zobaczyli astronauci na księżycu
?    Cowidzieli austronauci na księżycu
?    czy amerykanie byli na ksiezycu
?    https://yandex ru/clck/jsredir?from=yandex ru;search;web;;&text=&etext=1834 z0l8F_F1vZSOz5D0q7gqZxzB1uD-xMkkJxw_0cWvVDzKi1SXpqdOn6qxV04UBy08 7075d6d1c6cbfeb2a42227fd4a75e2382795481a&uuid=&state=_BLhILn4SxNIvvL0W45KSic66uCIg23qh8iRG98qeIXme
?    lądowanie człowieka na księżycu
https://www.crazynauka.pl/apollo-11-nieznane-fakty/

Apollo 11 ? 11 nieznanych faktów.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W kosmicznym obiektywie: Jak przedłużyć żywot satelity?
2018-07-20. Izabela Mandla
Choć nie każdy zdaje sobie z tego sprawę, satelity pełnią wyjątkowo ważną rolę w naszym życiu. Koszty jakie trzeba ponieść, aby taki obiekt powstał i znalazł się na orbicie, wynoszą setki milionów dolarów. Co więcej, jeśli takiemu statkowi kosmicznemu zabraknie paliwa jest on likwidowany. Oczywiście są sposoby, które sprawiają, że lot kosmiczny będzie tańszy, dłuższy oraz bardziej wydajny. Jednym z nich są przeglądy techniczne. Technologie wykorzystywane w tego typu procesach przez NASA otwierają przed nami nowe możliwości. Pozwalają nie tylko na diagnozowanie problemów z którymi boryka się satelita, ale czasami nawet na rozwiązywanie ich, co jest sposobem na przedłużenie życia takiej maszyny.
Naukowcy z NASA pracują aktualnie nad wyborem odpowiednich technologii, które pozwolą satelicie na uczestnictwo w zrobotyzowanym procesie tankowania paliwa na orbicie. Te same technologie są rozwijane w ramach projektu Restore-L, który ma na celu zwiększenie skuteczności napraw i ulepszania tego typu statków kosmicznych bez potrzeby ich powrotu na Ziemię.
Sytuacja ukazana na powyższym zdjęciu rozgrywa się w należącym do NASA Centrum Lotów Kosmicznych imienia Roberta H. Goddarda, a dokładniej Robotic Operations Center, gdzie testowane są najnowsze systemy, które kiedyś będą wykonywać przeglądy techniczne.
Source : NASA

https://news.astronet.pl/index.php/2018/07/20/w-kosmicznym-obiektywie-jak-przedluzyc-zywot-satelity/

W kosmicznym obiektywie Jak przedłużyć żywot satelity.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdzie poszukiwać oznak życia na Tytanie?
Napisany przez Radek Kosarzycki dnia 20/07/2018
Najnowsze wyniki badań naukowych opublikowane w periodyku Astrobiology wskazują, że duże kratery są najlepszym miejscem do poszukiwań składników, z których mogło rozwinąć się życie na Tytanie, największym księżycu Saturna.
Pokryty lodem Tytan pokryty jest związkami organicznymi, jeziorami ciekłego metanu i otoczony jest gęstą, mglistą atmosferą azotu i metanu. To wszystko aż prosi się o zadanie pytania: dlaczego nie ma żadnego życia na tym zaskakująco podobnym do Ziemi globie. Być może to temperatura wynosząca -179 stopni Celsjusza hamuje wszelkie reakcje biochemiczne. Czy jest zatem jakiekolwiek miejsce na Tytanie, gdzie możemy mieć nadzieję na odkrycie na przykład aminokwasów?
Wykorzystując zdjęcia i dane z sondy Cassini oraz próbnika Huygens, naukowcy pracujący pod kierownictwem dr Catherine Neish, planetolożki z University of Western Ontario specjalizującej się w kraterach impaktowych, rozpoczęli poszukiwania najlepszych miejsc do poszukiwania związków biologicznych na powierzchni Tytana. Życie, takie jakie znamy, opiera się na związkach węgla i wykorzystuje wodę jako rozpuszczalnik. Powierzchnia Tytana jest bogata w związki węgla (węglowodory), o których wiemy, że tworzą aminokwasy, budulec białek niezbędnych do życia, wystawione na działanie wody w stanie ciekłym.
Tu właśnie leży problem: Tytan jest dużo za zimny, aby na jego powierzchni mogła występować woda w stanie ciekłym. Niemniej jednak jest nadzieja.
Pomiary radarowe wykonane za pomocą sondy Cassini, która krążyła wokół Saturna przez 13 lat, pozwoliły przeniknąć optycznie gęstą i nieprzejrzystą atmosferę Tytana, odsłaniając przed nami powierzchnię tego enigmatycznego globu. Nie spodziewaliśmy się tego co ujrzeliśmy ? Tytan jest aktywny. Radar zainstalowany na Cassini odsłonił przed nami jeziora, wydmy, góry, doliny rzeczne i niewiele kraterów, co wskazuje, że na powierzchni Tytana zachodzą procesy wypełniania lub erozji starszych kraterów. Odkrycie globu podobnego do Ziemi w odległości dziewięciokrotnie większej od Słońca było czymś monumentalnym.
W środowisku tak podobnym do ziemskiego, gdzie byłoby najlepiej szukać śladów życia? Choć metanowe jeziora mogłyby wydawać się oczywistym wyborem, Neish wraz ze współpracownikami odkryła, że kratery oraz kriowulkany mogą być najciekawszymi miejscami. Proces powstawania obu tych formacji daje nadzieję na to, że kiedyś mogło w nich dochodzić do stopienia lodowej skorupy Tytana w ciekłą wodę, co jest niezbędnym krokiem do powstania złożonych biomolekuł.
Dr Morgan Cable, technolog z Jet Propulsion Laboratory jest ekspertem od tolinów (związków organicznych powstałych wskutek działania na proste mieszaniny gazu promieniowania kosmicznego). ?Kiedy zmieszamy toliny z wodą w stanie ciekłym, szybko otrzymamy aminokwasy. Zatem każde miejsce gdzie jest ciekła woda na powierzchni Tytana lub blisko tej powierzchni, może być miejscem powstawania prekursorów życia ? biomolekuł ? które byłyby niezwykle istotne dla życia takiego jakie znamy? mówi Cable.
To na co w takim razie postawić: na kratery czy na kriowulkany? Według Neish jednoznaczną odpowiedzią są kratery, pomimo tego, że nie ma ich tak wiele na Tytanie jak na naszym Księżycu.
?Kratery wyraźnie zwyciężyły z trzech powodów? mówi Neish reporterom Astrobiology Magazine. ?Po pierwsze, jesteśmy pewni obecności kraterów na Tytanie. Powstawanie kraterów jest bardzo powszechnym procesem geologicznym i obserwujemy mnóstwo okrągłych struktur na powierzchni, które prawie na pewno są kraterami? mówi Neish.
?Po drugie, kratery prawdopodobnie mogły topić znacznie więcej wody niż kriowulkany, a to oznacza, że owa woda dłużej by zamarzała, a to znaczy, że woda w stanie ciekłym byłaby  w nich obecna nieco dłużej? mówi Neish zaznaczając, że woda w stanie ciekłym jest kluczowa do rozpoczęcia złożonych reakcji chemicznych.
?Po trzecie, kratery impaktowe powinny prowadzić do osiągnięcia przez stopioną wodę wyższej temperatury niż kriowulkany? mówi Neish. Gorętsza woda oznacza szybsze tempo reakcji chemicznych, które mogłyby prowadzić do powstania związków biologicznych.
?W takim środowisku woda mogłaby pozostawać ciekła przez tysiące lat lub nawet dłużej? mówi Cable.
Kriowulkany nie są takie gorące. ?Gdy dochodzi do erupcji kriowulkany, zazwyczaj dzieje się to tuż przy temperaturze topnienia lodu. Uważamy zatem, że jakakolwiek ?lawa? na Tytanie byłaby pełna amoniaku, który obniża temperaturę zamarzania, zatem byłaby ona niezwykle zimna? mówi Neish.
Ostatnim gwoździem do trumny tych lodowych wulkanów jest fakt, że kriowulkanizm jest dużo rzadszym i przejściowym procesem. Wyobraź sobie lód, który ma niższą gęstość od wody, unoszący się w szklance wody. ?Wypchnięcie wody spod lodu na jego powierzchnie jest niezwykle trudne, gdy mamy do czynienia z taką różnicą gęstości. Kriowulkanizm jest znacznie bardziej wymagający, a na powierzchni Tytana mamy bardzo mało dowodów na tego typu aktywność?.
W rzeczy samej, kriowulkanizm może nawet nie istnieć na Tytanie. ?Sotra Facula (górzysta struktura na Tytanie, która wydaje się mieć przypominającą kalderę depresję) jest prawdopodobnie najlepszym i jedynym przykładem kriowulkanu na Tytanie, a więc ten proces jest znacznie rzadszy, jeżeli w ogóle tam istnieje?.
Kratery Sinlap (112 km średnicy), Selk (90 km) oraz Menrva (392 km), które są największymi świeżymi kraterami na Tytanie, są najlepszymi miejscami do poszukiwań kiedy już będziemy mieli zdolność poszukiwania biomolekuł na Tytanie. Do tego niezbędna jest sonda, która wylądowałaby na Tytania i wykonała pomiary na miejscu. Jednak czy to właśnie te miejsca powinny być celami następnej misji do Tytana? Nie wszyscy są przekonani.
?Nawet z takimi wynikami, wciąż nie wiemy gdzie szukać? mówi dr David Grinspoon z Planetary Science Institute. ?Nie wykorzystałbym tych wyników do określenia celów dla kolejnej misji do Tytana. Jeszcze nie teraz?.
Zamiast tego Grinspoon chciałby przeanalizować więcej miejsc na Tytanie. ?Ponieważ tak mało wiemy o tym globie, rozsądniejszym byłoby najpierw scharakteryzować większą paletę miejsc na Tytanie, a dopiero potem wysłać misję w jakieś konkretne miejsce? dodaje.
Niemniej jednak, choć Tytan jest fascynujący, poszukiwanie składników życia na tym mroźnym globie musi się gdzieś zacząć, a wyniki najnowszych badań dają nam nie jedno,  a trzy potencjalne miejsca, w których moglibyśmy zacząć swoje poszukiwania.
Źródło: Astrobiology Magazine
http://www.pulskosmosu.pl/2018/07/20/gdzie-poszukiwac-oznak-zycia-na-tytanie/

Gdzie poszukiwać oznak życia na Tytanie.jpg

Gdzie poszukiwać oznak życia na Tytanie2.jpg

Gdzie poszukiwać oznak życia na Tytanie3.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kosmiczny Lucyfer ? Wenus
2018-07-21. Laura Meissner
Wenus jest drugą planetą od Słońca oraz, po Słońcu i Księżycu, najjaśniejszym obiektem na niebie. Najlepiej podziwiać ją można wieczorami lub rankiem krótko przed wschodem. Uznawana jest często, z promieniem wynoszącym 6051.8 km, za mniejszą bliźniaczkę naszej Ziemi. Gdy jednak bliżej się jej przyjrzymy, okazuje się, że od Błękitnej Planety znacząco się różni. Pierwszą różnicą jest oczywiście fakt, że Wenus nie posiada ani jednego naturalnego satelity.
Ruchy Wenus
Wenus rotuje w kierunku przeciwnym do większości pozostałych planet Układu Słonecznego. Jeden jej obrót trwa 243 dni, co jest najdłuższym obrotem wśród planet naszego układu i przekracza on również długość obiegu Wenus wokół Słońca. Wynikiem złożenia jej ruchów jest trwająca 117 dni ziemskich doba słoneczna.
Wenus porusza się po prawie kołowej orbicie, a nachylenie osi obrotu planety do płaszczyzny orbity wynosi zaledwie niecałe 3 stopnie. Oznacza to, że Wenus rotuje niemalże idealnie pionowo, czego skutkiem jest brak pór roku.
Budowa wewnętrzna i ukształtowanie powierzchni
Gdy spojrzymy na wewnętrzną budowę Wenus, możemy dojrzeć pewne podobieństwa do naszej planety ? jej centralną część stanowi żelazne jądro otoczone płynnym, gorącym płaszczem. Na zewnętrznej, cienkiej skorupie planety dominuje równinne ukształtowanie terenu, z niewielkimi wzniesieniami i wgłębieniami.
Na jej powierzchni wyróżnić można dwa górzyste kontynenty ? Ishtar Terra oraz Aphrodite Terra. Charakterystycznym punktem pierwszego obszaru jest najwyższy masyw górski planety Maxwell Montes, który sięga 11 km ponad średni poziom planety. Natknąć się można także na liczne kratery wulkaniczne, jednak powierzchnia Wenus, w przeciwieństwie do ziemskiej, nie składa się z płyt tektonicznych.
Atmosfera
Swoją powierzchnię planeta skrywa pod grubą i gęstą powłoką chmur dwutlenku siarki. Głównym składnikiem atmosfery Wenus jest dwutlenek węgla, lecz występują w niej także śladowe ilości azotu.
Ta gęsta atmosfera sprawia, że na powierzchni naszej sąsiadki ciśnienie jest 92 razy wyższe niż na Ziemi. Jest to także przyczyną intensywnego efektu cieplarnianego, który odpowiedzialny jest za rekordową temperaturę sięgającą do 462 stopni Celsjusza.
W górnych warstwach atmosfery wieją silne wiatru, których prędkość może wynosić nawet 100 m/s. Powodują one, że chmury w zewnętrznych powłokach atmosfery okrążają planetę średnio co 4 do 5 dni.
Badania Wenus
Pierwsze próby zbliżenia się do Wenus podjęli radzieccy naukowcy, wysyłając w kierunku planety w roku 1961 sondę Wenera 1, jednak kontakt z nią został po kilku dniach utracony i misja zakończyła się porażką. Kontynuowali oni jednak program kosmiczny i sonda Wenera 3 doleciała na Wenus w 1966 roku, zderzając się z nią. Była tym samym pierwszym stworzonym przez człowieka obiektem, który wleciał w atmosferę innej planety. Rok później sondzie Wenera 4 udało się wykonać pierwsze badania atmosfery planety. Kolejne radzieckie sondy dolatywały coraz dalej i bardziej szczegółowo badały Wenus.
Naukowcy ze Stanów Zjednoczonych również pragnęli dotrzeć do naszej kosmicznej sąsiadki. W maju roku 1962 wysłano pierwszą sondę z cyklu Mariner, jednak dopiero misja Mariner 2 powiodła się, przelatując niecałe 35 tysięcy km nad powierzchnią planety. Była to pierwsza w historii udana misja międzyplanetarna. Kolejne loty na Wenus realizowane przez NASA dostarczały coraz więcej informacji na temat jej budowy oraz warunków panujących nad powierzchnią.
Od 1989 roku planetę badała sonda Magellan, której zawdzięczamy najbardziej szczegółowe zdjęcia oraz mapy planety i dane na temat jej pola grawitacyjnego. Venus Express była pierwszą sondą Europejskiej Agencji Kosmicznej stworzoną do badania Wenus. Od 2006 do 2014 dokładniej przyjrzała się jej atmosferze oraz chmurom, odkrywając między innymi warstwę ozonową.
Może dzięki przyszłym misjom, takim jak Wenera-D lub przygotowywany przez ISRO (ang. Indian Space Research Organisation) satelita, uda się zdobyć jeszcze więcej informacji na temat tego niezwykłego obiektu na naszym niebie.
https://news.astronet.pl/index.php/2018/07/21/kosmiczny-lucyfer-wenus/

Kosmiczny Lucyfer ? Wenus.jpg

Kosmiczny Lucyfer ? Wenus2.jpg

Kosmiczny Lucyfer ? Wenus3.jpg

Kosmiczny Lucyfer ? Wenus4.jpg

Kosmiczny Lucyfer ? Wenus5.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rekordowa ilość zgłoszeń na IAC 2018
2018-07-21. Michał Moroz
Na nachodzącym IAC 2018 w Bremie odbędą się prelekcje zgłoszone przez ponad 2500 autorów.
Międzynarodowy Kongres Astronautyczny (IAC, ang. International Astronautical Congress) to jedno z najważniejszych wydarzeń światowego sektora kosmicznego. Na zjeździe organizowanym przez Międzynarodową Federację Astronautyczną (IAF) co roku pojawia się po kilka tysięcy przedstawicieli branży zarówno związanych z przemysłem, jak i środowiskami badawczymi oraz administracyjnymi.
Co roku IAC odbywa się w innej części świata. W 2014 kongres odbywał się w Toronto, w 2015 w Jerozolimie, w 2016 w meksykańskiej Guadalajarze a 2017 w Adelajdzie. W 2018 roku, na początku października, IAC będzie odbywał się na terenie centrum kongresowego w Bremie, ważnego punktu na mapie przemysłu kosmicznego w Niemczech. To tutaj w zakładach OHB powstają górne stopnie rakiety Ariane 5, jak i budowany był europejski wkład do załogowego statku kosmicznego MPCV Orion. W Bremie znajduje się również oddział terenowy Niemieckiej Agencji Kosmicznej (DLR) oraz wieża zrzutu ZARM pozwalająca na przeprowadzenie krótkiej symulacji mikrograwitacji.
W czerwcu IAF ogłosiła również kandydatów na organizację Kongresu w 2021 roku. Zgłoszenia napłynęły od Francuskiej Agencji Kosmicznej CNES oraz Włoskiego Towarzystwa Aeronautyki i Astronautyki AIDAA. Jako miejsca zaproponowano Paryż oraz Wenecję.
IAF przekazała również, że na Kongres w Bremie napłynęła rekordowa ilość zgłoszeń. Łącznie zaakceptowano 2660 wystąpień , z czego 2120 odbędzie się w formie ?tradycyjnej?, a 540 w formie interaktywnej. Najwięcej prezentacji pochodzi z USA, a następnie z Niemiec, Chin i Francji.
W tym roku na IAC znajdzie się rekordowa liczba prezentacji z Polski. Łącznie jest ich aż 30. We wcześniejszych latach na IAC rzadko było więcej niż 10 prezentacji z naszego kraju. Jest to z pewnością dowód na rozwój polskiego sektora kosmicznego.
Lista prezentacji jest już dostępna na stronach organizatora w części Technical Programme. Jeszcze nie zostały ogłoszone wszystkie specjalne wystąpienia (tzw. highlight lectures). Nieoficjalnie mówi się, że na IAC 2018 wystąpi Jeff Bezos, i opowie o planach eksploracji kosmosu w wykonaniu spółki Blue Origin.
(IAF)
https://kosmonauta.net/2018/07/rekordowa-ilosc-zgloszen-na-iac-2018/

Rekordowa ilość zgłoszeń na IAC 2018.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pierwsza odpowiedź LOFAR na nagłe kosmiczne zjawisko
Wysłane przez kuligowska w 2018-07-21
Rankiem 6 lipca 2018 interferometr radiowy LOFAR automatycznie zareagował na niespodziewane zjawisko astronomiczne. Miało to miejsce po raz pierwszy w jego historii.
Nagłym zjawiskiem był silny rozbłysk promieniowania gamma. Wykryły go satelity orbitalne należące do NASA, które przesłały natychmiast specjalną wiadomość o tym zdarzeniu do szeregu obserwatoriów znajdujących się na Ziemi. Już po kilku minutach cała sieć LOFAR (Low Frequency Array) automatycznie (i zgodnie z narzuconym jej wcześniej algorytmem zachowań) przerwała wszystkie swoje aktualnie wykonywane zadania obserwacyjne i rozpoczęła nowe obserwacje rozbłysku. Takie automatycznie zachowanie sieci anten jest ważne ze względu na możliwość zidentyfikowania i wczesnego zbadania źródeł kosmicznych odpowiedzialnych za krótkotrwałe i nieprzewidywalne zjawisko astronomiczne.
Chodzi tu o różne zjawiska, które pojawiają się na niebie i trwają w kosmicznej skali czasu bardzo krótko, od milisekund do godzin. To nie tylko błyski gamma, ale i szybkie błyski radiowe czy wybuchu supernowych. W rzeczywistości rozbłyski gamma są często uważane za skutki eksplozji najbardziej masywnych gwiazd lub też łączenia się ze sobą dwóch gwiazd neutronowych lub czarnych dziur. Dokładnej natury tych zjawisk wciąż jeszcze nie znamy.
Gdy jednak jakiś obiekt kosmiczny nagle wybucha, możemy się spodziewać związanej z tą eksplozją emisji na niskich częstotliwościach radiowych. Ze względu na brak możliwości przewidywania tych zdarzeń dokładne obserwacje radiowe na tych właśnie falach, w dodatku rozpoczynające się niemal natychmiast w chwili danego zdarzenia, nie były jak dotąd wykonywane. Te szybko rozpoczęte obserwacje radiowe mogą teraz otworzyć nowe okno na Wszechświat.
Instrumenty zapewniające taki właśnie tryb szybkiej reakcji na przejściowe zjawiska astronomiczne dodano do sieci LOFAR całkiem niedawno, w tym roku. ?Nagły? tryb pracy LOFAR pozwala na najszybszą możliwą odpowiedź na wszelkie alerty obserwacyjne - komunikaty o nowym i ciekawym z naszego punktu widzenia wydarzeniu zachodzącym w kosmosie. Gdy centrum LOFAR odbiera taki alert, a jego naukowa wartość przewyższa rangą obecnie prowadzone obserwacje planowe (które można później powtórzyć w innym terminie), obserwacje te zostają wstrzymane i anteny zaczynają spoglądać na nowy, być może właśnie wybuchający obiekt astrofizyczny. Zwykle zmiana ta trwa do 5 minut, ale naukowcy mają nadzieję, że w przyszłości będzie to działać nawet szybciej. Na razie wiadomo już jednak, że zastosowana metoda pracuje dobrze.
Obecnie zaangażowani w nią naukowcy z zespołu LOFAR transients team analizują obserwacje rozbłysku z 6 lipca, o nazwie GRB 180706A. Oczekuje się, że LOFAR będzie uruchamiał podobne niespodziewane obserwacje mniej więcej raz na miesiąc. Sieć ta ma wyjątkową czułość i doskonałe możliwości lokalizacyjne, które umożliwiają astronomom szczegółowe badania nawet bardzo słabych radioźródeł, w tym wykrywanie nowych źródeł radiowych w miejscu rozbłysków gamma. Pomoże to zrozumieć, co wywołuje te silnie rozbłyski.

Czytaj więcej:
?    Cały artykuł
?    Więcej na temat sieci LOFAR
?    Więcej na temat GRB 180706A

Źródło: ASTRON
Na zdjęciu: pole anten LOFAR (tzw. stacja) w mieście Exloo w Holandii. Źródło: ASTRON
http://www.urania.edu.pl/wiadomosci/pierwsza-odpowiedz-lofar-na-nagle-kosmiczne-zjawisko-4525.html

Pierwsza odpowiedź LOFAR na nagłe kosmiczne zjawisko.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

39. Zjazd PTA ? Olsztyn, wrzesień 2019
2018-07-22, Redakcja
Zarząd Polskiego Towarzystwa Astronomicznego ustalił termin przyszłorocznego spotkania polskich astronomów. Konferencja odbędzie się w Olsztynie od 9 do 12 września 2019 r.
Zjazdy Polskiego Towarzystwa Astronomicznego (PTA) to duże konferencje naukowe organizowane co dwa lata w różnych ośrodkach astronomicznych w kraju. Stanowią przegląd bieżący badań astronomicznych prowadzonych w Polsce oraz przez polskich naukowców w ramach międzynarodowych projektów badawczych. Poprzedni 38. Zjazd PTA miał miejsce we wrześniu 2017 roku w Zielonej Górze.
W ramach organizowania 39. Zjazdu PTA, Polskie Towarzystwo Astronomiczne zdecydowało się skorzystać z zaproszenia Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie.
Olsztyn ma długie astronomiczne tradycje, m.in. przez kilka lat przebywał tu Mikołaj Kopernik, a na jednej ze ścian w olsztyńskim zamku zachowała się m.in. tablica doświadczalna wykonana przez słynnego astronoma. Bardziej współcześnie, miasto znane jest z Olsztyńskiego Planetarium i Obserwatorium Astronomicznego. Planetarium powstało w 1973 roku, z kolei Obserwatorium rozpoczęło działalność sześć lat później. Do najnowszych astronomicznych akcentów miasta należy działalność Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego, który w miejscowości Bałdy niedaleko Olsztyna posiada stację wchodzącą w skład międzynarodowego systemu radioteleskopów LOFAR. Stacja ta rozpoczęła pracę w 2015 roku.
?W Olsztynie spotkamy się po 20 latach, co zbiegnie się z jubileuszem tutejszego Uniwersytetu. Cieszy rozwój astronomicznej grupy badawczej pod auspicjami Uniwersytetu, a szczególnie działanie stacji sieciowej LOFAR w Bałdach. W czasie naszego Zjazdu zostanie dokonany przegląd osiągnięć naukowych polskich grup badawczych, poczynając od fal grawitacyjnych, a kończąc na najbliższej okolicy Ziemi? powiedział prof. dr hab. Marek Sarna, prezes Polskiego Towarzystwa Astronomicznego.
Dodatkowo konferencji towarzyszyć będzie spotkanie organizacji pozarządowych zajmujących się astronomią i tematyką kosmosu. Zostanie zorganizowane w weekend poprzedzający 39. Zjazd PTA, czyli 7-8 września 2019 r.
Warto dodatkowo zwrócić uwagę, iż w roku 2019 będą przebiegały także globalne obchody 100 lat Międzynarodowej Unii Astronomicznej (IAU). Z tej okazji zostaną zorganizowane różnorodne akcje popularyzujące astronomię, w tym w ramach imprez popularnonaukowych towarzyszących 39. Zjazdowi PTA.
Polskie Towarzystwo Astronomiczne (PTA) to organizacja zrzeszająca zawodowych astronomów. Istnieje od 1923 roku. Celem jej działania jest rozwój nauk astronomicznych oraz popularyzacja w społeczeństwie wiedzy o Wszechświecie. Strona internetowa PTA dostępna jest pod tym adresem.
Dziękujemy Panu Krzysztofowi Czartowi za nadesłanie wiadomości.
(PTA)
https://kosmonauta.net/2018/07/39-zjazd-polskiego-towarzystwa-astronomicznego-odbedzie-sie-w-olsztynie-we-wrzesniu-2019/

39. Zjazd PTA ? Olsztyn, wrzesień 2019.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kto wykonał pierwszy obraz czarnej dziury?
Wysłane przez kuligowska w 2018-07-22
Czarne dziury to wyjątkowo egzotyczne ciała niebieskie. Zanim je zaobserwowano, naukowcy przewidzieli ich istnienie na gruncie teorii. Jednak przez długi czas nie wszyscy wierzyli w ich istnienie. Co ciekawe, możemy je zobaczyć, mimo że nie powinny emitować promieniowania.
Jak wyglądają czarne dziury? Miejmy nadzieję, że już za parę miesięcy dowiemy się tego dzięki Teleskopowi Horyzontu Zdarzeń (Event Horizon Telescope), który ma dostarczyć nam pierwsze ?rzeczywiste? zdjęcie jednego z tych dziwnych obiektów. Tym bardziej warto jednak podkreślić, że już w 1979 roku Jean-Pierre Luminet stworzył pierwszy naukowy obraz czarnej dziury, używając w tym celu tylko wczesnego komputera, matematyki i tuszu kreślarskiego.
Problem z obrazowaniem czarnych dziur polega na tym, że z definicji nie emitują one żadnego światła ani promieniowania. Na szczęście jednak duże czarne dziury są zwykle zlokalizowane w pobliżu innych gwiazd i w sposób ciągły wysysają ich materię - a to już możemy zobaczyć. Gaz pochodzący z tych gwiazd i opadający ruchem spiralnym na powierzchnię czarnej dziury coraz bardziej rozgrzewa się tam na skutek tarcia. W pewnym momencie zaczyna świecić. Utworzone z niego pierścienie akrecyjne nie tylko emitują promieniowanie, ale i oświetlają centralną część czarnej dziury.
Cechą wyróżniającą czarną dziurę jest granica jej horyzontu zdarzeń, czyli miejsca, z którego dostająca się w jej otoczenie materia i światło nie mają już fizycznej możliwości powrotu. Ale na jej obrzeżach materiał zasysany z okolicznych gwiazd tworzy dysk akrecyjny. Pokazano go między innymi na słynnym filmie ?Interstellar? - jako dwa jasne, prostopadłe do siebie dyski. To jednak tylko złudzenie - na równiku czarnej dziury jest tylko jeden dysk, ale jego światło jest odchylone w górę przez ekstremalnie silną grawitację czarnej dziury (to w zasadzie zjawisko soczewkowania grawitacyjnego).
Pokazany powyżej obraz autorstwa Jean-Pierre Lumineta przedstawia jednak dwa inne ważne zjawiska, których nie mogliśmy odnaleźć oglądając ?Interstellar?. Jednym z nich jest to, że energia i światło są silniejsze w pobliżu krawędzi czarnej dziury, ale słabną w dalszej od niej odległości. Drugim efektem jest zjawisko Dopplera oraz tzw. efekt Einsteina spowodowany obrotem samego dysku akrecyjnego (i zarazem czarnej dziury). Dzięki nim światło wydaje się jaśniejsze po jednej z jego stron, w zależności od kierunku obrotu obiektu. Na obrazie Lumineta dysk akrecyjny obraca się w kierunku przeciwnym do ruchu wskazówek zegara, więc jego światło zbliża się do widza po lewej stronie i cofa się z prawej strony, sprawiając, że lewa strona wygląda jaśniej. Realistyczny obraz czarnej dziury powinien zatem przedstawiać dodatkowo silną asymetrię jasności dysku. W opisywanym filmie ekspert od czarnych dziur, Kip Thorne, był tego świadom, ale reżyser Christopher Nolan zrezygnował z tego pomysłu, aby... nie namieszać przesadnie w głowach widzom.
Jak stary jest pokazany tu obraz czarnej dziury? Luminet obliczył to wszystko jeszcze w 1979 roku, wykorzystując mainframe IBM 7040, wczesny komputer tranzystorowy z wejściami dla kart dziurkowanych. Maszyna wygenerowała izolinie, które można było bezpośrednio przełożyć na gładkie krzywe za pomocą prostego, dostępnego w tym czasie na rynku oprogramowania do rysowania grafiki komputerowej. Jednak ostateczny obraz zawdzięczamy w dużej mierze artystycznym zdolnościom autora. Wykorzystując liczby wygenerowane przez komputer Luminet nanosił tysiące kropek na papierze za pomocą czarnego indyjskiego tuszu kreślarskiego, umieszczając kropki bardziej gęsto tam, gdzie symulacja komputerowa pokazywała więcej światła. Następnie zrobił z takiego rysunku negatyw, uzyskując obraz, w którym odpowiadające światłu punkty czarne stały się białymi punktami na ciemnym tle.
Co ciekawe, nowe symulacje komputerowe tworzone przez naukowców z NASA i innych instytutów badawczych wciąż niezmiennie pokazują te same elementy definiujące czarne dziury - cienkie pierścienie fotonowe w środku, światło przesunięte zgodnie z efektami Dopplera i Einsteina, oraz podwójny dysk akrecyjny wywołany soczewką grawitacyjną.

Czytaj więcej:
?    Cały artykuł
?    Blog naukowy - fizyka i więcej obrazów Lumineta
?    Seeing Black Holes: from the Computer to the Telescope (J.-P. Luminet)
?    Imaging and imagining the black holes
 
Źródło: Sci-tech Universe
 
Na zdjęciu powyżej: oryginalny obraz czarnej dziury Lumineta z roku 1979. Źródło: Blog Lumineta
http://www.urania.edu.pl/wiadomosci/kto-wykonal-pierwszy-obraz-czarnej-dziury-4512.html

Kto wykonał pierwszy obraz czarnej dziury.jpg

Kto wykonał pierwszy obraz czarnej dziury2.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Falcon 9 wynosi na orbitę satelitę Telstar 19V
Wysłane przez grabianski w 2018-07-22
Rakieta Falcon 9 firmy SpaceX wystartowała ze stanowiska LC-40 w Cape Canaveral, wynosząc na orbitę satelitę telekomunikacyjnego Telstar 19V, należącego do kanadyjskiego operatora Telesat.
Start odbył się w niedzielę o 7:50 polskiego czasu. Lot przebiegł pomyślnie i po prawie 33 minutach satelita odczepił się od górnego stopnia rakiety. Dolny stopień wylądował z powodzeniem na bezzałogowej barce na Oceanie Atlantyckim.
Był to rekordowy start dla firmy SpaceX. W swojej 13. misji w tym roku wyniosła na orbitę transferową do geostacjonarnej najcięższy do tej pory ładunek. Telstar 19V bazuje na popularnej platformie SSL-1300 i waży 7080 kg.
Satelita zostanie ustawiony na orbicie geostacjonarnej, na pozycji 63 W. Stamtąd będzie świadczył usługi telekomunikacyjne wysokiej przepustowości dla klientów z Ameryki Południowej, Karaibów, północno-wschodniej Kanady oraz północnego Atlantyku. Statek został wyposażony w transpondery pasm Ka i Ku.
Następny start rakiety Falcon 9 odbędzie się już w środę. Wtedy z bazy Vandenberg w Kalifornii Falcon 9 wystartuje z satelitami telekomunikacyjnymi sieci Iridium-NEXT.
Źródło: SpaceX
Więcej informacji:
?    film ze startu (YouTube)
?    informacja prasowa operatora rakiety, firmy SpaceX o udanym starcie
?    informacje prasowe o satelicie Telestar 19V od operatora satelity, firmy Telesat [pdf]
Na zdjęciu: Rakieta Falcon 9 startująca z satelitą Telstar 19V z kosmodromu Cape Canaveral na Florydzie. Źródło: SpaceX.
http://www.urania.edu.pl/wiadomosci/falcon-9-wynosi-na-orbite-satelite-telstar-19v-4532.html

Falcon 9 wynosi na orbitę satelitę Telstar 19V.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ludzie kosmosu: Dorothy Vaughan
2018-07-22. Anna Wizerkaniuk  
W dzisiejszych czasach, choć segregacja rasowa nadal stanowi istotny problem, nie jest ona tak widoczna, jak w czasach pierwszych misji kosmicznych. Do tej pory rzadko wspominane są postacie, które przyczyniły się do zniesienia segregacji rasowej w NASA. Jedną z nich jest Dorothy Vaughan, która pracowała jako matematyk w Grupie Zachodniej, a później jako pierwsza Afroamerykanka objęła stanowisko kierownika zespołu.
W 1943 r. Dorothy Vaughan rozpoczęła swoją karierę w Langley Research Center ? obecnie najstarszym z ośrodków NASA zajmującym się zagadnieniami związanymi z aeronautyką, który jeszcze w tamtych czasach należał do NACA ? amerykańskiego komitetu doradczego do spraw aeronautyki. Została przydzielona do Grupy Zachodniej składającej się z kobiet afroamerykańskiego pochodzenia, które zajmowały się ręcznym przeliczaniem równań matematycznych. Członkinie grupy szybko zyskały przydomek ?Kobiet Komputerów?. Vaughan została kierownikiem grupy w 1949 r., po śmierci jej poprzedniczki. Tym samym została pierwszą Afroamerykanką, która zajmowała to stanowisko. Do tej pory żaden czarnoskóry człowiek nie dostał tak wysokiej pozycji. Jednakże był to awans nieformalny, został on potwierdzony przez jej przełożonych dopiero kilka lat później.
Po 1958 roku i połączeniu NACA z NASA, Grupa Zachodnia została włączona w skład grupy zajmującej się analizą i obliczeniami (Analysis and Computation Division ? ACD). Kiedy NASA przygotowywało się do wystrzelenia pierwszego Amerykanina w kosmos, w 1961 r. zarząd postanowił skomputeryzować agencję, a dalsze zatrudnienie Vaughan oraz reszty Grupy Zachodniej stanęło pod znakiem zapytania. Vaughan postanowiła nie czekać bezczynnie na dalszy rozwój sytuacji i samemu nauczyła się programować w języku FORTRAN, a następnie przekazała tę wiedzę swoim koleżanki, tym samym przygotowując je na przeniesienie do innej grupy zadaniowej.
Dorothy Vaughan pracowała w NASA do 1971 r., po czym przeszła na emeryturę. Pomimo starań, nie udało się jej awansować na inną pozycję. W wywiadzie z 1994 r. powiedziała: ?Zmieniłam to, co mogłam, a czego nie mogłam, zniosłam?.
https://news.astronet.pl/index.php/2018/07/22/ludzie-kosmosu-dorothy-vaughan/

Ludzie kosmosu Dorothy Vaughan.jpg

Ludzie kosmosu Dorothy Vaughan2.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

OZMA po raz dwudziesty drugi!
2018-07-22. Laura Meissner
Rozpoczęły się zapisy na XXII Ogólnopolski Zlot Miłośników Astronomii ? OZMA 2018, który odbędzie się w dniach 9-12 sierpnia 2018 r. (czwartek-niedziela) na terenie amatorskiego obserwatorium astronomicznego w Niedźwiadach koło Szubina, woj. kujawsko-pomorskie, gdzie ma swoją siedzibę Pałucko-Pomorskie Stowarzyszenie Astronomiczno-Ekologiczne.
Organizatorem OZMA jest tradycyjnie PPSAE ?Grupa Lokalna?. Tegoroczny zlot współfinansuje Urząd Miejski w Szubinie. OZMA to najstarszy i najpopularniejszy w naszym kraju zlot miłośników astronomii. OZMA nie jest typowym zlotem astronomicznym. Ma raczej charakter ?star party?. Organizatorzy zapraszają do udziału w imprezie zarówno zawodowych astronomów, zaawansowanych miłośników, jak i też zupełnie początkujących adeptów astronomii. Nie ma żadnych ograniczeń wiekowych, mile widziane całe rodziny, ich przyjaciele, kluby i stowarzyszenia. Zachęcamy do zabrania ze sobą sprzętu obserwacyjnego (ciemne niebo i otwarty horyzont!), zdjęć, filmów oraz pochwalenia się swoimi dokonaniami z zakresu astronomii. Każdy uczestnik otrzyma możliwość prezentacji swoich dokonań i osiągnięć. Dla najlepszych nagrody i wyróżnienia.
Teren zlotu położony jest wśród czystych lasów, z dala od miejskich świateł i miejskiego zgiełku gdzie panują dobre warunki obserwacyjne. Miasteczko namiotowe znajduje się w bezpośrednim sąsiedztwie pola obserwacyjnego i pawilonów z teleskopami. Na miejscu są również sanitariaty, świetlica oraz dwie duże wiaty. Wszystko w jednym miejscu, 4 dni wypoczynku pod gwiazdami, pośród natury i w miłej atmosferze. Niewątpliwą atrakcją będzie dostęp do znajdujących się na terenie obserwatorium teleskopów, w tym największego amatorskiego teleskopu w Polsce. Na wyposażeniu obserwatorium znajduje się następujący sprzęt:
?    Teleskop Newton 605/2800
?    Teleskop Słoneczny H-Alfa Coronado Solar Max II 90 Double Stack !!!
?    Teleskop Newton 400/2000mm !
?    Teleskop Schmidt-Newton 250/1000 mm
?    Teleskop Maksutowa Zeiss 150/2250 mm
?    Refraktor ED 100/900 mm
?    Teleskop Newton 406/1800 mm (Dobson)
Wszyscy uczestnicy zlotu będą mogli korzystać przez cały czas trwania OZMA ze sprzętu znajdującego się na wyposażeniu obserwatorium. Nie możemy zagwarantować dobrej pogody, ale zapewniamy ciemne niebo i miłą atmosferę. Noclegi ? tylko własne namioty lub przyczepy kempingowe, kwatery prywatne lub hotele we własnym zakresie. Wyżywienie we własnym zakresie, możliwy catering. W tym roku nie przewidujemy sesji referatowej, tylko prezentacje własne uczestników. Odbędzie się natomiast tradycyjny turniej na najlepszego obserwatora i konkurs wiedzy astronomicznej. Zachęcamy do udziału w OZMA . Liczba miejsc ograniczona!
Wszystkie informacje niezbędne do zarejestrowania się na OZMA XXII znajdują się na oficjalnej stronie organizatora: www.ppsae.pl
Za udostępnienie nam informacji o zlocie dziękujemy Panu Markowi Nikodemowi.
https://news.astronet.pl/index.php/2018/07/22/ozma-po-raz-dwudziesty-drugi/

OZMA po raz dwudziesty drugi!.jpg

OZMA po raz dwudziesty drugi!2.jpg

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Arabowie i NASA wspólnie zbudują szpitale na orbicie i miasta na Marsie
2018-07-23
Władze Zjednoczonych Emiratów Arabskich chcą zbudować szpitale na ziemskiej orbicie oraz miasta na Srebrnym Globie i Marsie. W realizacji planów pomoże NASA.
Arabowie ostatnimi czasy otwierają się na cały świat, a nawet kosmos, i dokonują ogromnych inwestycji w przemysł kosmiczny. Niedawno wsparli projekt kosmicznej turystyki Virgin Galactic, okrągłym miliardem dolarów, a także wybudują na pustyni pierwszą marsjańską bazę Mars Science City, w której będą przeprowadzać eksperymenty i symulacje życia na Czerwonej Planecie.
Władze kraju i przedstawiciele Amerykańskiej Agencji Kosmicznej nawiązali bardzo szeroką współpracę w tematach podboju kosmosu. Na początek plan przewiduje możliwość lotów astronautów ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich na Międzynarodową Stację Kosmiczną (ISS).
W tej chwili rząd ma już przygotowaną grupę dziewięciu kandydatów, świetnie przeszkolonych i gotowych do lotu w kosmos. NASA ma wybrać cztery osoby. Część z nich poleci na ziemską orbitę w przyszłym roku.
Przy okazji ambitnych planów Arabów, warto dodać, że chcą oni już w 2117 roku zbudować pierwsze miasto na Marsie, w ramach projektu 2117. Przewiduje on budowę miasta, które stanie się domem dla ok. 600 tysięcy Ziemian. Będzie ono nie tylko obiektem badawczym Marsa, jego księżyców czy innych planet, ale również miejscem docelowym dla kosmicznych turystów.
Ale to nie wszystko. Ministerstwo Zdrowia i Prewencji Emiratów Arabskich (MoHP), na konferencji Arab Health 2018, poinformowało o swoich planach budowy pierwszego w historii szpitalu w kosmosie. Jako że przyszłością ludzkości jest kolonizacja obiektów przemierzających Układ Słoneczny i ich eksploracja, to już teraz istnieje potrzeba stworzenia odpowiedniej infrastruktury w kosmosie, która pomoże dbać o zdrowie astronautów i przyszłych kolonizatorów.
Władze ZEA chcą również zapewnić jeszcze doskonalszą opiekę medyczną mieszkańcom swojego kraju. W przyszłości kraj ten planuje budowę stacji orbitalnych, zlokalizowanych nie tylko obok Ziemi, ale również Księżyca czy Marsa.
W odległych kosmicznych szpitalach będą odbywali specjalistyczne kuracje astronauci borykający się z najgroźniejszymi chorobami (cukrzycą czy nowotworami). Tymczasem do punktów medycznych zbudowanych na ziemskiej orbicie będą mogli przybywać chorzy mieszkańcy naszej planety, aby w warunkach mikrograwitacji szybciej się kurować i powrócić do pełnej sprawności.
NASA wielokrotnie wykazała, że wiele dostępnych na Ziemi specyfików o wiele skuteczniej działa w kosmosie. Dlatego władze ZEA są pewne, że postęp technologiczny, jaki dokona się na przestrzeni kolejnych dekad w nanotechnologii i sztucznej inteligencji, pozwoli umieszczać nanoroboty w ludzkim krwiobiegu i na bieżąco monitorować stan zdrowia astronautów czy dokonywać u nich potrzebne zabiegi.
Niebotyczne fundusze pochodzące ze sprzedaży ropy, jakimi dysponują obecnie Arabowie, pozwolą tworzyć nowe technologie, które dadzą nadzieję na zrealizowane największych kosmicznych planów i bezpieczne kolonizowanie przez ludzi pozaziemskich światów. W końcu nasze marzenia o staniu się cywilizacją kosmiczną i zamieszkaniu między gwiazdami, przestaną być tylko fikcją i staną się rzeczywistością.
Źródło: GeekWeek.pl/Engadget/MoHP / Fot. NASA/PxHere/MoHP
http://www.geekweek.pl/news/2018-07-23/arabowie-i-nasa-wspolnie-zbuduja-szpitale-na-orbicie-i-miasta-na-marsie/

Arabowie i NASA wspólnie zbudują szpitale na orbicie i miasta na Marsie.jpg

Arabowie i NASA wspólnie zbudują szpitale na orbicie i miasta na Marsie2.jpg

Arabowie i NASA wspólnie zbudują szpitale na orbicie i miasta na Marsie3.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odkryto 12 nowych księżyców Jowisza
2018-07-23
Jowisz, największa planeta Układu Słonecznego, może poszczycić się też najliczniejszym gronem naturalnych satelitów. Teraz liczba ta zwiększyła się do 79, gdyż astronomowie ogłosili odkrycie 12 kolejnych księżyców ? poinformował amerykański Carnegie Institution for Science z Waszyngtonu.
Dziewięć nowych księżyców należy do grupy odległych satelitów Jowisza poruszających się po orbicie w kierunku przeciwnym niż obrót planety dookoła swojej osi (orbita wsteczna). Grupa ta dzieli się na co najmniej trzy osobne zgrupowania orbitalne i naukowcy sądzą, że są to pozostałości po trzech większych ciałach, które uległy zniszczeniu na skutek kolizji z planetoidami, kometami lub innymi księżycami. W przypadku nowo odkrytych księżyców, okres orbitalny wynosi około 2 lata.
Kolejne dwa księżyce należą do wewnętrznej grupy satelitów i mają kierunek ruchu orbitalnego zgodny z rotacją Jowisza. Wszystkie wewnętrzne księżyce o tych cechach mają podobne odległości orbitalne od planety, a także zbliżone kąty nachylenia płaszczyzny orbity. Być może więc i one również są fragmentami większego księżyca. Okresy orbitalne nowo odkrytych ciał z tej grupy to mniej niż rok.
Jak mówi Scott S. Sheppard z Carnegie Institution for Science, który kierował zespołem odkrywców, dwunasty z księżyców to "prawdziwy dziwak". Jego orbita nie jest podobna do żadnego innego satelity Jowisza. Wydaje się też być najmniejszym z księżyców tej planety ? jego średnica to mniej niż kilometr. Okres orbitalny wynosi około półtora roku, księżyc krąży w tym samym kierunku co rotacja Jowisza, a przebieg orbity jest taki, że przecina orbity zewnętrznych księżyców. Można więc spodziewać się jakiejś kolizji w przyszłości.
?Sytuacja jest niestabilna. Przyszła kolizja szybko zniszczy ten obiekt i zamieni go w pył? - uważa naukowiec.
Badacze przypuszczają, że dziwny księżyc jest ostatnią pozostałością większego księżyca, który dawno temu utworzył grupę księżyców na orbitach wstecznych.
Dla nietypowego księżyca zaproponowano nazwę Valetudo, od rzymskiej bogini, która była prawnuczką Jowisza oraz boginią zdrowia i higieny.
Nowe księżyce dostrzeżono po raz pierwszy wiosną 2017 r. w ramach projektu poszukiwań odległych obiektów w Układzie Słonecznym. Złożyło się tak, że Jowisz był blisko pól obserwacji, dlatego udało się przy okazji dostrzec nowe księżyce. Większość z nowych księżyców odkryto przy pomocy 4-metrowego teleskopu Blanco w obserwatorium Cerro Tololo Inter-American w Chile. Kilka dodatkowych teleskopów posłużyło do potwierdzenie odkrycia, w tym 6,5-metrowy Teleskop Magellana w Obserwatorium Las Campanas w Chile, 4-metrowy Discovery Channel Telescope w Lowell Observatory w Arizonie (USA), a także teleskopy na Hawajach: 8-metrowy Subaru, 2,2-metrowy i 8-metrowy Gemini.
Następnie Gareth Williams z Międzynarodowej Unii Astronomicznej (IAU) obliczył orbity księżyców. Potrzeba do tego było więcej obserwacji, dlatego cały proces zajął rok. Orbitę dziwnego księżyca, w celu potwierdzenia, obliczyli także Bob Jacobson i Marina Brozovic z NASA Jet Propulsion Laboratory.
Wyniki badań opublikowano we wtorek w biuletynie ?Minor Planet Electronic Circular? wydawanych przez Międzynarodową Unię Astronomiczną.(PAP)
cza/ agt/
http://naukawpolsce.pap.pl/aktualnosci/news%2C30307%2Codkryto-12-nowych-ksiezycow-jowisza.html

Odkryto 12 nowych księżyców Jowisza.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piątkowe krwawe zaćmienie Księżyca będzie najdłuższym w XXI wieku
Autor: admin (23 Lipiec, 2018 - 09:41)
Wkrótce czeka nas astronomiczny rarytas. Już 27 lipca nastąpi zjawisko jednoczesnej opozycji Marsa i całkowitego zaćmienia Księżyca. Dodatkowo zaćmienie to będzie najdłuższym w naszym życiu. Potrwa ponad półtora godziny!
Zjawisko polegające na jednoczesnej opozycji Marsa, wtedy gdy znajduje się na w linii ze Słońcem i z Ziemią oraz zaćmienia Księżyca, miało miejsce ostatnio na Ziemi 11 sierpnia 1356 roku. Aby uzmysłowić sobie jak rzadkie jest to wydarzenie astronomiczne wystarczy wspomnieć, że nastepny raz po 27 lipca 2018 roku nastąpi to 26 kwietnia 2488!
Te daty wskazują, że warto zwrócić oczy ku nocnemu niebu. Mars jest obecnie bardzo dobrze widoczny i dzięki opozycji jest bardzo jasny. Widać go jako pomarańczową jasną kropkę. Aktualnie możliwe są ciekawe obserwacje Marsa za pomocą lornetek, a zwłaszcza amatorskich teleskopów. Jednak nawet nieuzbrojonym okiem niewątpliwie da się tej nocy dużo zobaczyć.
Całkowite zaćmienie Księżyca, które nastąpi 27 lipca będzie pod wieloma względami wyjątkowe. Nikt z nas nie będzie miał za życia okazji do obserwacji dłuższego zaćmienia ziemskiego naturalnego satelity.  Wszystko rozegra się w piątek, 27 lipca 2018 r. Nocny spektakl rozpocznie się około godziny 21:30. Tak się składa, że zaćmienie zbiega się z przypadającym na lipiec apogeum czyli momentem, w którym Księżyc jest najdalej oddalony od Ziemi.
Jego tarcza jest wtedy znacznie mniejsza niż w perygeum. Czasami może być do 20 procent mniejsza. Właśnie z tego powodu Księżyc pozostanie w cieniu Ziemi o wiele dłużej. Całkowite zaćmienie potrwa aż 1 godzinę 42 minuty i 57 sekund. Będzie to niewątpliwie najdłuże zaćmienie w XXI wieku. Kolejne równie długie będzie miało miejsca dopiero w 2123 roku.
Kiedy w piątek Księżyc znajdzie się w cieniu Ziemi, w momencie poprzedzającym samego zaćmienia stanie się krwistoczerwony. Naukowcy twierdzą, że ten efekt to skutek docierającego do ziemskiej atmosfery światła słonecznego, ktore osłabione przez zaćmienie zostaje przefiltrowane akurat w tej części widma słonecznego. Trzeba jednak przyznać, że wygląda to spektakularnie.
Być może z tego powodu krwistoczerwony Księżyc z Marsem znajdującym się 6 stopni od niego, przez astrologów może zostać uznany za zły znak. Mars jest zwykle kojarzony z wojną. Niewątpliwie widoki jakie będzie można zobaczyć w piątek, mogą nastrajać mistycznie.
https://tylkoastronomia.pl/wiadomosc/piatkowe-krwawe-zacmienie-ksiezyca-bedzie-najdluzszym-w-xxi-wieku

Piątkowe krwawe zaćmienie Księżyca będzie najdłuższym w XXI wieku.jpg

Piątkowe krwawe zaćmienie Księżyca będzie najdłuższym w XXI wieku2.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chmury burzowe popsują nam w piątek historyczne zaćmienie Księżyca i opozycję Marsa?
2018-07-23
Wszyscy przygotowujemy się na najdłuższe w tym stuleciu zaćmienie Księżyca i wielką opozycję Marsa, tymczasem cały spektakl może nam popsuć pogoda, która od połowy tygodnia będzie przynosić deszcze i burze. Gdzie aura będzie najgorsza?
W najbliższy piątek (27.07) czeka nas wyjątkowe wydarzenie astronomiczne. Ujrzymy całkowite zaćmienie Księżyca, najdłuższe w tym stuleciu, a także największą od 15 lat opozycję Marsa. Oba zjawiska następnym razem będą widoczne jednocześnie dopiero za 470 lat.
Nic więc dziwnego, że takiego spektaklu nie można będzie przegapić. Niektórzy z tej okazji zakupili teleskopy, inni lornetki, a jeszcze inni nowe aparaty fotograficzne. Jednak wszystko to może okazać się nic nie warte, gdy pogoda zacznie kaprysić.
Aura nie raz już pokrzyżowała plany związane z obserwacjami nieba. Tak było kilkukrotnie podczas zaćmień Księżyca. Niestety, prognozy na drugą połowę tygodnia nie są optymistyczne, i na co najgorsze, wcale nie się nie zmieniają.
Piątek (27.07) będzie kolejnym burzowym dniem. Za sprawą napływu gorącego i wilgotnego powietrza w niestabilnej masie ze wschodu i południowego wschodu będą się piętrzyć chmury burzowe. Największej ich intensywności spodziewamy się między godziną 15:00 a 21:00.
A to oznacza, że przynajmniej początek zaćmienia przypadnie na okres niekorzystnej pogody. Jednak nawet, gdy burze ustąpią, pozostałe po nich chmury kłębiaste, nadal mogą przynosić deszcze, a zanim zanikną, i niebo się rozpogodzi, minie jeszcze trochę czasu.
Jest nadzieja, że do godziny 22:22, a więc do momentu maksymalnej fazy zaćmienia Księżyca, niebo będzie już pogodne, przynajmniej na przeważającym obszarze kraju. Jednak trzeba się liczyć z wyjątkami, a te będą najbardziej bolesne.
Choć burze mogą występować niemal wszędzie, to jednak najgorzej wieści mamy dla obserwatorów na zachodzie, południu i w centrum kraju. Tam chmury burzowe utrzymywać się będą najdłużej i tam też mogą utrudniać podziwianie Księżyca zatapiającego się w cieniu Ziemi.
Najlepsze wieści dotyczą zaś mieszkańców województw północnych i wschodnich, gdzie ryzyko burz będzie najmniejsze, a jednocześnie zachmurzenie nieba będzie małe. Jest też dobra wiadomość dla wszystkich, a mianowicie na obserwacje w terenie nie trzeba będzie się ciepło ubierać, bo temperatura nie spadnie poniżej 20 stopni.
Trzymajmy kciuki, aby aura zlitowała się nad nami i żeby burze, jeśli muszą się już pojawić, to jak najszybciej ustąpiły i pozostawiły po sobie najlepiej bezchmurne niebo. Wszystkim życzymy udanych obserwacji i wspaniałych fotografii.
Źródło: TwojaPogoda.pl
http://www.twojapogoda.pl/wiadomosc/2018-07-23/chmury-burzowe-popsuja-nam-w-piatek-historyczne-zacmienie-ksiezyca-i-opozycje-marsa/

Chmury burzowe popsują nam w piątek historyczne zaćmienie Księżyca i opozycję Marsa.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fakty i mity ? całkowite zaćmienie Księżyca 2018
2018-07-23. Aleksandra Stanisławska
Całkowite zaćmienie to bardzo wdzięczna pożywka dla sensacyjnych doniesień o ?krwawym Księżycu?. W sieci ponadto aż roi się od zdjęć OGROMNEJ tarczy Księżyca. A co naprawdę nas czeka 27 lipca 2018?
27 lipca 2018 od godz. 21.30 do 23.13 będziemy świadkami najdłuższego całkowitego zaćmienia Księżyca w całym XXI wieku. Więcej na temat pisał Piotrek, a ja podpowiadałam, jak obserwować to zjawisko, żeby je w ogóle zobaczyć (przeczytajcie koniecznie!).
Zaćmienia to zdarzenia stosunkowo rzadkie, rozpalające wyobraźnię. Nic dziwnego, że obrosły mitami.
?Krwawy? Księżyc
Na pewno już gdzieś natknęliście się na dramatyczne sformułowanie ?krwawy Księżyc?. Faktem jest, że w fazie całkowitej zaćmienia jego tarcza przybiera barwę intensywnie brunatną (dla efektu nazywaną ?krwawą?). Tyle że jest to naturalne zjawisko optyczne, a nie żaden zły omen.
?Krwawy? Księżyc to efekt załamywania się promieni słonecznych w ziemskiej atmosferze. Promienie słoneczne padają pod małym kątem w stosunku do powierzchni naszej planety, przechodząc przez grubszą warstwę powietrza niż w ciągu dnia. W tym świetle fale o mniejszej długości (kolor niebieski i fioletowy) są rozproszone i nie docierają do naszych oczu, a widoczne pozostają dla nas fale o największej długości ? czerwone. Są one rozpraszane w atmosferze, co nadaje powietrzu i chmurom czerwonopomarańczowy odcień. Właśnie takie przefiltrowane przez atmosferę światło jest jedynym, które pada na Księżyc podczas całkowitego zaćmienia. To ono nadaje jego tarczy krwawą barwę.
Jaki wieeeelki!
Jest jeszcze jedna rzecz, na którą warto wrócić uwagę podczas zaćmienia. Chodzi o wrażenie widzenia wieeelkiej tarczy Księżyca wyłaniającej się zza horyzontu. Jest to tylko iluzją, ale bardzo przekonującą, bo porównanie z obiektami znajdującymi się na Ziemi (drzewami, domami) sprawia, że ludzie oko postrzega Księżyc jako większy niż wtedy, gdy wespnie się on wyżej na nieboskłon.
Jeśli chcecie sprawdzić, czy to faktycznie iluzja, czy prawda, wykonajcie prosty eksperyment. Stańcie tyłem do Księżyca, a następnie pochylcie się do przodu i spójrzcie na tarczę spomiędzy swoich nóg. Tak, trochę głupio to wygląda, ale warto sprawdzić, co założę się, że nasz satelita wyda się Wam raptem całkiem niepozorny!
A co ze zdjęciami OGROMNEGO Księżyca, jakich pełno w sieci?
Zdjęcia takie stają się popularne zwłaszcza wtedy, kiedy na niebie ma się pojawić tzw. Superksiężyc, czyli Księżyc w pełni znajdujący się w najbliższym Ziemi punkcie na swojej orbicie, a więc widoczny jako nieco większy niż zazwyczaj.
Na takich efektownych zdjęciach widzimy ogromną tarczę naszego satelity zestawioną z niewielkimi sylwetkami ludzi czy budynków. To robi wielkie wrażenie. Tyle że nie jest to widok, który możemy dostrzec gołym okiem, tylko efekt wizualny wynikający z technicznych możliwości aparatów fotograficznych i niekiedy zaawansowanego sprzętu do obserwacji nieba.
Część tych zdjęć została wykonana z wykorzystaniem długiej ogniskowej obiektywu, jak np. to:
Jeszcze większe wrażenie robią zdjęcia czy filmy wykonywane np. przez teleskop. Na wideo poniżej ludzie stoją na wulkanie Teide na Teneryfie w odległości 16 km od obiektywu teleskopu. Za nimi, pozornie, przesuwa się Księżyc w pełni. Pozornie, bo to oczywiście ruch obrotowy Ziemi.
https://www.crazynauka.pl/fakty-i-mity-calkowite-zacmienie-ksiezyca-2018/

Fakty i mity ? całkowite zaćmienie Księżyca 2018.jpg

Fakty i mity ? całkowite zaćmienie Księżyca 2018.2.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wysokie chmury Jowisza
Napisany przez Radek Kosarzycki dnia 23/07/2018
Powyższe zdjęcie przedstawia formację wysokich chmur otoczoną wirującymi strukturami w północno-północnym pasie  umiarkowanym Jowisza.
Północna-północny pas umiarkowany jest jednym z wielu barwnych, wirujących pasów chmur na Jowiszu. Naukowcy od dekad zastanawiają się jak głębokie są owe pasy chmur. Pomiary grawitacyjne wykonane za pomocą sondy Juno podczas bliskich jej przelotów w pobliżu planety pozwoliły naukowcom odpowiedzieć na to pytanie. Juno odkryła, że owe pasy widoczne w atmosferze Jowisza sięgają głęboko, bowiem aż na 3000 km wgłąb atmosfery planety.
Sonda Juno wykonała powyższe zdjęcie 15 lipca 2018 roku podczas czternastego z kolei przelotu w pobliżu Jowisza. W momencie wykonywania zdjęcia sonda znajdowała się 6200 kilometrów od szczytów chmur Jowisza.
Zdjęcie obrobił Jason Major.
Źródło: NASA


http://www.pulskosmosu.pl/2018/07/23/wysokie-chmury-jowisza/

Wysokie chmury Jowisza.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

NASA przygotowuje się do startu sondy Parker Solar Probe
Napisany przez Radek Kosarzycki dnia 23/07/2018
Wczesną porą któregoś sierpniowego poranka Przylądek Canaveral na Florydzie rozświetli się wraz ze startem sondy Parker Solar Probe. Nie wcześniej niż 6 sierpnia 2018 roku rakieta Delta IV Heavy wystartuje w przestrzeń kosmiczną wynosząc sondę wielkości samochodu osobowego, która zbada Słońce z najmniejszej jak dotąd odległości.
20 lipca 2018 roku Nicky Fox, naukowiec projektu Parker Solar Probe z Johns Hopkins University APL w Laurel w stanie Maryland oraz Alex Young, zastępca dyrektora ds. naukowych w Heliophysics Science Division w NASA Goddard Space Flight Center w Greenbelt, omówili cele naukowe oraz technologie stojące za Parker Solar Probe.
?Od dziesięcioleci badamy Słońce, a teraz w końcu zmierzamy tam gdzie dzieje się prawdziwa akcja? mówił Young.
Nasze Słońce jest dużo bardziej złożone niż mogłoby się to wydawać na pierwszy rzut oka. Zamiast stałego, niezmiennego dysku widocznego gołym okiem, Słońce jest dynamiczną i magnetycznie aktywną gwiazdą. Atmosfera Słońca bezustannie emituje namagnetyzowaną materię, która wypełnia nasz układ słoneczny znacznie poza orbitą Plutona wpływając na każdy glob, który napotka na swojej drodze. Zwoje energii magnetycznej mogą prowadzić do rozbłysków promieniowania oraz strumieni cząstek, które przemierzają przestrzeń kosmiczną powodując zakłócenia w naszej atmosferze, czasami wpływając na sygnały radiowe i telekomunikacyjne w pobliżu Ziemi. Wpływ aktywności słonecznej na Ziemię oraz inne planety nazywa się pogodą kosmiczną, a kluczem do jej zrozumienia jest poznanie samego Słońca.
?Energia słoneczna bezustannie przepływa przez nasz świat? mówi Fox. ?I choć wiatr słoneczny jest niewidoczny, możemy obserwować jak otacza nasze bieguny powodując powstawanie zorzy polarnych, które choć piękne ? ukazują nam ogromne ilości energii i cząstek przedostających się przez naszą atmosferę. Słabo rozumiemy mechanizmy, które kierują w naszą stronę wiatr słoneczny, i właśnie w celu ich zrozumienia wybieramy się w kierunku słońca?.
I tu właśnie pojawia się sonda Parker Solar Probe. Na pokładzie znajduje się cała paleta instrumentów do badania Słońca z daleka oraz na miejscu, bezpośrednio. Łącznie, dane z tych najnowocześniejszych instrumentów powinny pomóc naukowcom odpowiedzieć na trzy podstawowe pytania dotyczące naszej gwiazdy dziennej.
Jedno z tych pytań dotyczy przyspieszenia wiatru słonecznego, ciągłego wypływu materii ze Słońca. Choć w dużej mierze rozumiemy pochodzenie wiatru słonecznego na Słońcu, wiemy że jest pewien punkt ? jak dotąd niezaobserwowany ? w którym wiatr słoneczny przyspieszany jest do prędkości naddźwiękowych. Dane wskazują, że te zmiany zachodzą w koronie, regionie atmosfery Słońca, przez który sonda Parker Solar Probe przeleci bezpośrednio.
Po drugie, naukowcy mają nadzieję poznać sekrety potężnych temperatur korony. Widoczna powierzchnia Słońca ma temperaturę około 6000 stopni Celsjusza ? jednak z jakiegoś, jeszcze nie znanego, powodu, korona jest setki razy gorętsza i temperatura tam dochodzi do milionów stopni. To sprzeczne z intuicją, skoro energia Słońca wytwarzana jest w jego jądrze.
?To zupełnie tak jakbyśmy odchodząc od ogniska nagle poczuli intensywny wzrost temperatury? mówi Fox.
W końcu, instrumenty sondy Parker Solar Probe powinny odsłonić przed nami mechanizmy stojące za przyspieszaniem energetycznych cząstek, które osiągają prędkości rzędu połowy prędkości światła, uciekając ze słońca. Takie cząstki mogą zakłócać pracę elektroniki satelitów, szczególnie tych znajdujących się poza polem magnetycznym Ziemi.
Aby znaleźć odpowiedzi na te pytania sonda parker Solar Probe wyposażona została w cztery zestawy instrumentów:
?    FIELDS mierzy pola elektryczne i magnetyczne wokół sondy, rejestruje  z dużą rozdzielczością fale i turbulencje w wewnętrznej heliosferze pozwalając nam zrozumieć pola związane z falami, falami uderzeniowymi i rekoneksją magnetyczną,
?    WISPR (Wide-Field Imager for Parker Solar Probe) ? to jedyna kamera zainstalowana na pokładzie sondy. WISPR będzie miał za zadanie wykonywanie zdjęć struktur takich jak CME (koronalne wyrzuty masy), dżety oraz inne formy materii emitowanej ze Słońca,
?    SWEAP (Solar Wind Electrons Alphas and Protons Investigation) będzie zliczał najczęściej występujące cząstki wiatru słonecznego ? elektrony, protony i jony helu, mierząc ich prędkość, gęstość i temperaturę, dzięki czemu lepiej poznamy wiatr słoneczny oraz plazmę koronalną.
?    IS?IS (Integrated Science Investigation of the Sun, ? jest tutaj symbolem Słońca) będzie mierzył cząstki w szerokim zakresie energii. Mierząc elektrony, protony i jony, IS?IS lepiej pozna cykl życia cząstek ? ich źródło, źródło ich przyspieszenia oraz ucieczkę w przestrzeń międzyplanetarną.
Sonda Parker Solar Probe czeka na swój czas od ponad sześćdziesięciu lat. Od początku Ery Kosmicznej, ludzkość poznaje pełen zakres silnego wpływu Słońca na Układ Słoneczny. W 1958 roku, fizyk Eugene Parker opublikował przełomowy artykuł naukowy opisując w nim wiatr słoneczny. Obecnie przygotowywana sonda nosi jego imię ? to pierwsza sonda nazwana na cześć żyjącego człowieka.
Dopiero w ostatnich kilku dekadach technologia umożliwiła nam urzeczywistnienie wizji sondy Parker Solar Probe. Kluczem do stworzenia sondy były trzy przełomy: najnowocześniejsza osłona termiczna, system chłodzenia paneli słonecznych oraz zaawansowany system zarządzania usterkami.
?Osłona termiczna jest jednym z tych elementów, które umożliwiły realizację tej misji? mówi Andy Driesman, menedżer projektu PSP w Johns Hopkins APL. ?To ona pozwala instrumentom sondy pracować w temperaturze pokojowej?.
Pozostałe kluczowe innowacje to system chłodzenia paneli słonecznych oraz pokładowe systemy zarządzania usterkami. System chłodzenia paneli słonecznych umożliwia panelom wytwarzanie energii przy intensywnym ładunku termicznym, a system zarządzania usterkami chroni sondę podczas długich okresów czasu, w których nie będzie ona mogła komunikować się z Ziemią.
Choć rakieta Delta IV Heavy jest jedną z najpotężniejszych rakiet na Ziemi, to Parker Solar Probe jest stosunkowo niewielkim obiektem. Jednak PSP potrzebuje ogromnych ilości energii ? start i osiągnięcie właściwej orbity  w kierunku Słońca wymaga dużych ilości energii . Dzieje się tak ponieważ jakikolwiek obiekt wysyłany z Ziemi zaczyna podróż z prędkością zbliżoną do prędkości Ziemi wokół Słońca, a zatem obiekt musi osiągnąć potężną prędkość aby przeciwdziałać temu pędowi, zmienić kierunek i zbliżyć się do Słońca. Pierwszym celem misji będzie Wenus. Aby dotrzeć do Słońca, energia podczas startu sondy jest 55 razy większa od tej potrzebnej do dotarcia do Marsa i dwukrotnie większa od energii niezbędnej do wysłania sondy do Plutona.
Źródło: NASA
http://www.pulskosmosu.pl/2018/07/23/nasa-przygotowuje-sie-do-startu-sondy-parker-solar-probe/

NASA przygotowuje się do startu sondy Parker Solar Probe.jpg

NASA przygotowuje się do startu sondy Parker Solar Probe2.jpg

NASA przygotowuje się do startu sondy Parker Solar Probe3.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

POLSA otrzymała prawie 600 ankiet dotyczących wykorzystania danych satelitarnych
2018-07-23. Redakcja

Polska Agencja Kosmiczna jako jeden z priorytetów postawiła przed sobą wsparcie wykorzystania usług satelitarnych do optymalizacji procesów w administracji publicznej.
Główną usługą, która jest swoistym kołem zamachowym rynku satelitarnego, jest dostarczanie zobrazowań pozyskiwanych dzięki wykorzystaniu satelitów obserwacyjnych Ziemi. Punktem wyjściowym w pracach PAK było określenie, w jakich obszarach w państwie polskim są wykorzystywane dane satelitarne. Dlatego w ramach szeroko zakrojonego projektu wsparcia jednostek publicznych Polska Agencja Kosmiczna wykonała pierwszy krok ? przeprowadziła badanie ankietowe, którego celem było zebranie informacji na temat kompetencji i potrzeb jednostek administracji publicznej związanych z wykorzystaniem danych satelitarnych w pracy urzędów. 72% urzędników, którzy wypełnili ankietę, zgłosiło zainteresowanie udziałem w planowanych przez agencję specjalistycznych szkoleniach dotyczących zastosowania zobrazowań satelitarnych do realizacji swoich zadań.
Badanie ankietowe rozpoczęło się 11 czerwca 2018 r., a zaproszenie do udziału w nim zostało przekazane do ministerstw, urzędów wojewódzkich, urzędów centralnych oraz jednostek samorządu terytorialnego ? urzędów marszałkowskich, starostw powiatowych i miast.
Do dnia 17 lipca 2018 r. ankietę wypełniło 593 respondentów, z których 81% realizuje działania o zasięgu obejmującym gminę, miasto, powiat województwo lub region.
Jeśli chodzi o formy organizacyjne reprezentowane przez respondentów ankiety, 36% odpowiedzi pochodzi od pracowników jednostek administracji publicznej samorządowej, 26% ? od jednostek administracji publicznej szczebla centralnego, a 28% ? od państwowych jednostek organizacyjnych. Taka struktura grupy respondentów zapewnia pełny przegląd potrzeb z poszczególnych szczebli administracji.
Jesteśmy zadowoleni z frekwencji badania ankietowego ? uzyskaliśmy obszerny i różnorodny materiał, którego analiza pozwoli na właściwe zdiagnozowanie potrzeb administracji w zakresie wykorzystania danych satelitarnych w jej codziennej pracy ? mówi dr hab. Grzegorz Brona, prezes Polskiej Agencji Kosmicznej. ? W ramach projektu Sat4Envi, którego jesteśmy partnerem, rozwijana jest infrastruktura do udostępniania satelitarnych zobrazowań Ziemi i wykorzystujących je produktów, w Polsce powstaje też na zlecenie ESA jedna z 4 platform służących do tworzenia na bazie danych satelitarnych zaawansowanych usług i narzędzi. Pierwszym i najważniejszym odbiorcą tych danych i takich usług będzie administracja publiczna, dlatego PAK przygotowuje się do opracowania efektywnego programu szkoleniowego dla urzędników. Rozwój ich kompetencji oraz upowszechnienie wykorzystania w urzędach danych satelitarnych i bazujących na nich narzędzi przyczyni się do usprawnienia pracy administracji, ale może też być czynnikiem stymulującym rozwój rynku komercyjnych aplikacji i rozwiązań wykorzystujących zobrazowania satelitarne. Należy podkreślić, że jesteśmy obecnie w trakcie trzeciej komercyjnej rewolucji kosmicznej. Po telekomunikacji satelitarnej i nawigacji, przyszedł czas na powszechny dostęp do zobrazowań satelitarnych, które rewolucjonizują świat.
Informacje przekazane w ankietach zostaną wykorzystane do przygotowania opracowania pt. ?Diagnoza potrzeb szkoleniowych?, które na zlecenie Polskiej Agencji Kosmicznej wykonuje firma Blue Dot Solutions. Opracowanie określi m.in. optymalny z punktu widzenia potrzeb administracji zakres tematyczny oraz formy, metody i narzędzia, które należy uwzględnić podczas planowanych szkoleń dla urzędników. Wyniki analizy ankiet i ?Diagnoza potrzeb szkoleniowych? zostaną też wykorzystane w trakcie przygotowywania materiałów i treści szkoleniowych.
Szkolenia dla administracji z zastosowania danych satelitarnych w pracy urzędów powinny się rozpocząć pod koniec 2019 r. W pierwszej kolejności zostaną na nie zaproszeni urzędnicy, którzy wzięli udział w badaniu ankietowym przeprowadzonym przez PAK.
PROJEKT SAT4ENVI
Projekt ?System operacyjnego gromadzenia, udostępniania i promocji cyfrowej informacji satelitarnej o środowisku ? Sat4Envi?, współfinansowany z Programu Operacyjnego Polska Cyfrowa, jest realizowany przez Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej ? Państwowy Instytut Badawczy we współpracy z Centrum Badań Kosmicznych Polskiej Akademii Nauk, Akademickim Centrum Komputerowym CYFRONET AGH i Polską Agencją Kosmiczną. Polega na stworzeniu na bazie istniejących zasobów IMGW infrastruktury do odbioru, przechowywania, przetwarzania i dystrybucji danych z satelitów meteorologicznych i monitorujących środowisko oraz powstałych na ich bazie produktów satelitarnych.
Polska Agencja Kosmiczna w ramach projektu Sat4Envi jest odpowiedzialna za opracowanie programu edukacyjno-szkoleniowego na potrzeby administracji. Jego celem jest poszerzenie wiedzy i kompetencji urzędników związanych z narzędziami służącymi doborowi i wykorzystaniu danych satelitarnych w ich codziennej pracy oraz budowanie świadomości korzyści płynących z zastosowania tych danych w procesach decyzyjnych.
Zaangażowanie Polskiej Agencji Kosmicznej w projekt Sat4Envi wpisuje się w ustawowe zadania agencji, w szczególności te dotyczące prowadzenie działalności informacyjnej, promocyjnej i edukacyjnej w dziedzinie badania i użytkowania przestrzeni kosmicznej. Działania realizowane przez PAK w ramach tego projektu, w tym przeprowadzenie badania ankietowego, przygotowanie materiału dydaktycznego i organizacja szkoleń dla administracji, wpisują się w opracowywany przez agencję Priorytetowy Krajowy Program Kosmiczny, który zostanie zaprezentowany jesienią tego roku.
https://kosmonauta.net/2018/07/polsa-otrzymala-prawie-600-ankiet-dotyczacych-wykorzystania-danych-satelitarnych/

 

POLSA otrzymała prawie 600 ankiet dotyczących wykorzystania danych satelitarnych.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Udany lot Falcona 9 (22.07.2018)
2018-07-23. Michał Moroz
W niedzielę rano rakieta nośna Falcon 9 wyniosła na orbitę GTO kanadyjskiego satelitę telekomunikacyjnego.
Start 65 misji rakiety Falcon 9 nastąpił z Cape Canaveral w niedzielę 22 lipca 2018 o godzinie 7:50 CEST. Do wyniesienia satelity Telstar 19 Vantage wykorzystano rakietę Falcon 9 w finalnej konfiguracji, znanej jako Block 5.
Wyjątkowo ciężki satelita (o masie 7075 kg) został zbudowany przez Space Systems Loral na bazie platformy SSL-1300. Będzie dostarczał usługi telekomunikacyjne dla Ameryki Południowej, Karaibów oraz na obszarze północnej części Oceanu Atlantyckiego. Docelowo zostanie on umieszczony na orbicie geostacjonarnej, na długości geograficznej 63°W.
Jest to najcięższy ładunek, jaki Falcon 9 wyniósł na orbitę geostacjonarną transferową. Może być to wskazówka na maksymalne możliwości udźwigu wariantu Block 5, gdzie wciąż możliwe jest przeprowadzenie powrotu pierwszego stopnia na ziemię. W przypadku tego lotu wylądował on na znajdującej się na Atlantyku barce o nazwie Of Course I Still Love You.
Kolejny lot Falcona 9 jest przewidziany na 25 lipca z Vandenbergu, z zachodniego wybrzeża Stanów Zjednoczonych. Wówczas wyniesionych ma zostać kolejne dziesięć satelitów konstelacji Iridium-NEXT.
(GSP, PFA)
https://kosmonauta.net/2018/07/udany-lot-falcona-9-22-07-2018/

Udany lot Falcona 9 (22.07.2018).jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oto najbardziej złożony model Wszechświata, jaki powstał w historii
2018-07-23
Wszechświat był, jest i zawsze będzie dla nas wielką tajemnicą. Jednak dzięki ciężkiej pracy astronomów i najnowocześniejszej technologii powoli odkrywamy jego sekrety.
Zespół astrofizyków z Uniwersytetu w Heidelbergu, Uniwersytetu Technicznego w Monachium, Uniwersytetu Harvarda, Instytutu Technologii w Massachusetts (MIT) i Centrum Fizyki Obliczeniowej (CCA) przygotował najbardziej dokładną wizualizację struktury naszego Wszechświata w historii badań kosmosu.
Nosi ona nazwę Illustris: The Next Generation (IllustrisTNG) i ukazuje nam, jak czarne dziury wpływają na rozkład ciemnej materii, powstawanie galaktyk i ciężkich pierwiastków oraz tworzenie się pół magnetycznych w przestrzeni kosmicznej.
Symulacja pozwala nam też odbyć podróż w przeszłość, np. do okresu formowania się naszego Układu Słonecznego czy w przyszłość, aby zrozumieć jego ewolucję. IllustrisTNG jest niesamowitym narzędziem, który łączy w sobie wszystkie największe dotychczasowe odkrycia astronomiczne i prezentuje je w bardzo obrazowy sposób.
Wizualizacja jest 3 razy bardziej zaawansowana i dokładniejsza od powstałej 4 lata tamu. Wówczas wykorzystano w niej obszar obserwacyjny o promieniu 350 milionów lat świetlnych, a teraz jest to już miliard lat świetlnych.
Astrofizycy zamierzają wykorzystać niesamowitą potęgę tego narzędzia i z jego pomocą prowadzić symulacje wpływu gazu i ciemnej materii na formowanie się nowych galaktyk. Dzięki temu będziemy mogli dowiedzieć się, jak Wszechświat będzie wyglądał w przyszłości.
Patrząc na powyższy materiał filmowy, prezentujący pracę wizualizacji IllustrisTNG, nie można nie odnieść wrażenia, że struktura Wszechświata przypomina sieć neuronową w naszym mózgu. To wszystko daje dużo do myślenia.
Źródło: GeekWeek.pl/Universe Today / Fot. IllustrisTNG
http://www.geekweek.pl/news/2018-07-23/oto-najbardziej-zlozony-model-wszechswiata-jaki-powstal-w-historii/

Oto najbardziej złożony model Wszechświata, jaki powstał w historii.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

© Robert Twarogal * forumastronomiczne.pl * (2010-2023)