Skocz do zawartości

Astronomiczne Wiadomości z Internetu


Rekomendowane odpowiedzi

Mike Pence w Centrum Kosmicznym im. Johnsona
2018-08-24. Michał Moroz
23 sierpnia do Texasu przyleciał wiceprezydent Stanów Zjednoczonych Mike Pence. Podczas wizyty wygłosił również przemówienie w Centrum Kosmiczne im. Johnsona w Houston.
Mike Pence pełni również funkcję Przewodniczącego Narodowej Rady Kosmicznej (National Space Council), przez co w ostatnich miesiącach można zauważyć większą obecność polityczną wokół tematów związanych z eksploracją kosmosu. Wizyta w Houston nie była jedynym celem wizyty wiceprezydenta USA. Mike Pence pojawił się na spotkaniu fundraisingowym zbierającym fundusze dla Johna Culbersona, republikańskiego kongresmena z Texasu.
Podczas wizyty w JSC nie padły nowe oświadczenia o dużym znaczeniu politycznym. Mike Pence głównie podkreślił znaczenie sektora kosmicznego dla administracji prezydenta Trumpa. Padły również słowa krytyki, iż niepotrzebnie program Constellation został skasowany. Co ciekawe już po wystąpieniu serwis Nasawatch odnalazł przemówienie Mike?a Pence z 2005 roku, w którym sugerował zakończyć program wahadłowców oraz rodzący się wówczas program Constellation, a fundusze przeznaczyć na odbudowę szkód po huraganie Katrina.
Wiceprezydent USA również stwierdził, że w ciągu kilku lat pierwsze elementy Lunar Orbital Platform Gateway, planowanej obecnie stacji wokółksiężycowej, znajdą się w przestrzeni kosmicznej, zaś do końca 2024 roku na jej pokładzie znajdzie się załoga.
Komentarz serwisu Kosmonauta.net:
Zwiększone zainteresowanie administracji Donalda Trumpa tematami kosmicznymi związane jest z dwoma czynnikami. Pierwszy jest związany z kończącymi się przygotowaniami do rozpoczęcia lotów komercyjnych kapsuł na Międzynarodową Stację Kosmiczną. Prawdopodobnie w przyszłym roku amerykańscy astronauci po raz pierwszy od 2011 roku ponownie zostaną wyniesieni na orbitę na pokładzie amerykańskich pojazdów kosmicznych. Tym samym zakończy się przedłużające się uzależnienie od zakupu usług transportu załóg od Rosji, co jest dużą wizerunkową bolączką dla Stanów Zjednoczonych.
Jednocześnie wraz z zakończeniem budowy kolejnych elementów do debiutanckiego lotu rakiety SLS i zbliżającym się startem, administracja USA będzie mogła również pokazać wsparcie ?dla wielkich programów? związanych z eksploracją Księżyca. Jednocześnie nie należy oczekiwać znacznego dodatkowego wsparcia budżetowego na wydatki związane z lotami załogowymi. Poważne ogłoszenie (a tym bardziej finansowanie) projektów wykraczających poza stację Lunar Orbital Platform Gateway wydaje się obecnie mało prawdopodobne.
https://kosmonauta.net/2018/08/mike-pence-w-centrum-kosmicznym-im-johnsona/

Mike Pence w Centrum Kosmicznym im. Johnsona.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzień skraca się już od 2 miesięcy, i to coraz szybciej. Ile już go straciliśmy na rzecz nocy?
2018-08-25
Minęły dwa miesiące od początku astronomicznego lata i jednocześnie najdłuższego dnia w roku. Przez cały ten czas dzień systematycznie się skracał, a noc wydłużała. Ile ubyło nam godzin ze Słońcem na niebie i gdzie dzień skraca się najszybciej?
Od 21 czerwca, a więc przez całe wakacje, dzień systematycznie się skracał. Obecnie dnia ubywa nam coraz to szybciej. Noc wydłużać będzie się niemal do końca grudnia. Najpierw jednak czeka nas zrównanie dnia z nocą, co będzie miało miejsce w pierwszym dniu astronomicznej jesieni, czyli 23 września.
Od początku lata minęły już przeszło dwa miesiące. Przez ten czas straciliśmy od 2,5 do prawie 3 godzin dnia, w zależności od regionu, w którym mieszkamy. Najmniej słonecznych godzin stracili na rzecz nocy mieszkańcy regionów południowych naszego kraju.
Tam dzień skrócił się o 2 godziny 20 minut. Jednak zawsze jest coś za coś i noce są tam najdłuższe w całej Polsce, w dodatku Słońce chowa się za horyzont najwcześniej. Przed miesiącem dzień trwał 16 godzin i 25 minuty, a obecnie już 14 godzin.
Im dalej na północ, tym dzień skraca się szybciej. W centralnych regionach naszego kraju dzień w ciągu miesiąca skrócił się o około 2,5 godziny. Zdecydowanie najbardziej noc wydłużyła się w województwach północnych.
Na Pomorzu czy na Mazurach w ciągu miesiąca dzień skrócił się nawet o prawie 3 godziny. Jednak na pocieszenie jest to region, gdzie Słońce zachodzi najpóźniej spośród całego naszego kraju, czyli dokładnie przeciwnie, jak w dzielnicach południowych. Dzięki temu za Przylądku Rozewie dzień zamiast 17 godzin i 15 minut trwa 14 godzin i 20 minut.
Co ciekawe, w ostatnich tygodniach dnia nie ubywało równomiernie rano i wieczorem. W Warszawie dzień najszybciej skracał się rano, a najwolniej wieczorem. Obecnie się to wyrównało. W najdłuższy dzień w roku zachód Słońca następował o godzinie 21:01, a obecnie ma to miejsce o 19:43. Słońce zachodzi więc o 1 godzinę 18 minut wcześniej. Z kolei wschodziło przed miesiącem o 4:15, a obecnie o 5:33, czyli o 1 godzinę 18 minut później.
Musimy pamiętać o tym, że wraz z upływem tygodni, dzień będzie się skracać coraz szybciej, nawet o 5 minut na dobę. Apogeum zjawisko to osiągnie tradycyjnie w pierwszy dzień astronomicznej jesieni. Warto więc korzystać ze słonecznych godzin jak najwięcej. Ładujmy w Słońcu swoje wewnętrzne baterie i myślmy pozytywnie.
Źródło: TwojaPogoda.pl
http://www.twojapogoda.pl/wiadomosc/2018-08-25/dzien-skraca-sie-juz-od-2-miesiecy-i-to-coraz-szybciej-ile-juz-go-stracilismy-na-rzecz-nocy/

Dzień skraca się już od 2 miesięcy, i to coraz szybciej. Ile już go straciliśmy na rzecz nocy.jpg

Dzień skraca się już od 2 miesięcy, i to coraz szybciej. Ile już go straciliśmy na rzecz nocy2.jpg

Dzień skraca się już od 2 miesięcy, i to coraz szybciej. Ile już go straciliśmy na rzecz nocy3.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 lat Kosmicznego Teleskopu Spitzera
2018-08-25. Anna Wizerkaniuk
Dzisiaj mija 15 lat, odkąd Kosmiczny Teleskop Spitzera został wyniesiony w przestrzeń kosmiczną. Mimo że jego główna misja była przewidziana na 2,5 roku, Spitzer nadal obserwuje Wszechświat, często odkrywając to, czego nie mogą zobaczyć pozostałe obserwatoria kosmiczne.
Kosmiczny Teleskop Spitzera jest czwartym z Wielkich Obserwatoriów NASA, obserwującym w zakresie światła podczerwonego, związanego z promieniowaniem cieplnym różnych obiektów w Układzie Słonecznym i poza nim.
Pierwszy okres badań prowadzonych przez Spitzera jest nazywany ?zimną fazą?. Dzięki chłodzeniu instrumentów naukowych ciekłym helem do temperatury bliskiej zeru absolutnemu, Spitzer był bardzo czuły na zimne obiekty, a ciepło produkowane przez urządzenia na pokładzie teleskopu nie zanieczyszczały obserwacji. Zapas helu skończył się w lipcu 2009 r. Po 5,5 latach obserwacji, rozpoczęła się ?faza ciepła?. Czułość niektórych przyrządów się pogorszyła, ale dwie kamery z czterech, wchodzących w skład głównego instrumentu ? IRAC (Infrared Array Camera ? kamera podczerwona), nadal pracują z taką samą czułością, jak w ?fazie zimnej?. W 2016 roku rozpoczęto nową rozszerzoną misję teleskopu, nazwaną ?Spitzer Beyond?, której zakończenie planowane jest na listopad 2019 r.
Podczas 15 lat na orbicie okołosłonecznej, Spitzer zasłużył się m.in. przy badaniu galaktyk, znajdujących się na obrzeżach znanego nam Wszechświata, których światło podróżowało na Ziemię aż 13,4 miliarda lat. Okazało się, że te galaktyki, tzw. ?big baby?, są znacznie większe i bardziej rozwinięte niż przypuszczano. Ogromne skupiska gwiazd musiały się połączyć bardzo wcześniej w historii Wszechświata. Ponadto Kosmiczny Teleskop Spitzera odkrył jedną z najodleglejszych gromad galaktyk ? protogromadę COSMOS-AzTEC3, znajdującą się 12 mld lat świetlnych od Ziemi.
Oprócz obserwacji galaktyk, teleskop Spitzera został wykorzystany do poszukiwania egzoplanet w naszej rodzimej galaktyce Drodze Mlecznej. Prawdopodobnie najgłośniejszym medialnie wydarzeniem, w którym teleskop odgrywał bardzo znaczącą rolę, było odkrycie układu TRAPPIST-1 składającym się z 7 planet krążących wokół gwiazdy. Poza tym, dzięki Spitzerowi znamy najbardziej odległą od Ziemi planetę pozasłoneczną, a także zobaczyliśmy pierwszą mapę pogodową egzoplanety.
Kosmiczny Teleskop Spitzera dokonał jeszcze wielu odkryć i ustanowił wiele kamieni milowych we współczesnej astronomii. Czeka nas też co najmniej rok dalszych obserwacji, które miejmy nadzieję, będą jak najobfitsze w nowe znaleziska.
https://news.astronet.pl/index.php/2018/08/25/15_lat_kosmicznego_teleskopu_spitzera/

15 lat Kosmicznego Teleskopu Spitzera.jpg

15 lat Kosmicznego Teleskopu Spitzera2.jpg

15 lat Kosmicznego Teleskopu Spitzera3.jpg

15 lat Kosmicznego Teleskopu Spitzera4.jpg

15 lat Kosmicznego Teleskopu Spitzera5.jpg

15 lat Kosmicznego Teleskopu Spitzera6.jpg

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sonda OSIRIS-REx przygotowuje się do badań planetoidy Bennu
Napisany przez Radek Kosarzycki dnia 25/08/2018
Po ponad dwuletniej podróży, sonda OSIRIS-REx (Origins, Spectral Interpretation, Resource Identification, Security-Regolith Explorer) po raz pierwszy sfotografowała w ubiegłym tygodniu planetoidę Bennu, cel swojej podróży, tym samym rozpoczynając końcowe podejście do niego. Rozpoczynając nowy etap podróży w dniu 17 sierpnia br., kamera PolyCam zainstalowana na pokładzie sondy wykonała zdjęcie planetoidy z odległości 2,1 miliona kilometrów.
OSIRIS-REx to pierwsza misja NASA, której celem jest zbadanie planetoidy zbliżającej się do Ziemi, zbadanie jej powierzchni, pobranie próbki gruntu i dostarczenie go z powrotem na Ziemię.  Jak dotąd sonda pokonała już 1,8 miliarda kilometrów od dnia startu 8 września 2016 roku, a cel podróży osiągnie 3 grudnia br.
?Teraz gdy sonda znalazła się wystarczająco blisko Bennu, zespół misji spędzi nadchodzących kilka miesięcy na próbach uzyskania jak największej ilości informacji o rozmiarach, kształcie, powierzchni i otoczeniu Bennu? mówi Dante Lauretta, główny badacz misji OSIRIS-REx z University of Arizona w Tucson.
Zbliżając się do planetoidy, OSIRIS-REx wykorzysta swoje instrumenty naukowe do zebrania informacji o Bennu i przygotowania się do dotarcia do niej. Na pokładzie sondy znajduje się zestaw kamer OCAMS (PolyCam, Mapcam oraz SamCam), spektrometr termiczny OTES, spektrometr w zakresie widzialnym i podczerwonym OVIRS, wysokościomierz laserowy OTA oraz spektrometr rentgenowski REXIS.
Podczas podejścia do planetoidy, OSIRIS-REx:
?    będzie regularnie obserwował obszar otaczający planetoidę w poszukiwaniu gejzerów pyłu i naturalnych satelitów oraz badań właściwości widmowe Bennu,
?    wykona serię czterech manewrów podejścia do planetoidy, z których pierwszy zaplanowany jest na 1 października i ma za zadanie zmniejszenie prędkości sondy i dopasowanie się do orbity Bennu wokół Słońca,
?    odrzuci w połowie października ochronną osłonę ramię wysięgnika do pobierania próbek gruntu, a następnie wysunie ramię i wykona jej zdjęcia kontrolne,
?    skorzysta z OCAMS do ustalenia pod koniec października kształtu planetoidy i rozpoczęcia określania szczegółów powierzchni Bennu w połowie listopada.
Po dotarciu do Bennu, sonda wykorzysta pierwszy miesiąc do wykonania przelotów nad północnym biegunem, równikiem i południowym biegunem Bennu w odległościach od 19 do 7 km od powierzchni planetoidy. Manewry te umożliwią nam wykonanie pierwszych bezpośrednich pomiarów masy Bennu oraz obserwacje powierzchni z bliska. Tor lotu umożliwi zespołowi nawigacyjnemu nabranie doświadczenia w manewrowaniu wokół planetoidy.
?Niska grawitacja Bennu stanowi unikalne wyzwanie dla operatorów sondy? mówi Rich Burns, menedżer projektu OSIRIS-REx w NASA Goddard Space Flight Center w Greenbelt, Maryland. ?Przy średnicy około 500 metrów, Bennu będzie najmniejszym obiektem, wokół którego kiedykolwiek krążyła sonda?.
Sonda OSIRIS-REx dokładnie zbada powierzchnię planetoidy zanim naukowcy podejmą decyzję o wyborze dwóch potencjalnych miejsc pobrania próbek gruntu. Dokładniejsze badania tych dwóch miejsc umożliwią następnie wybór jednego z nich i pobranie próbek na początku lipca 2020 roku. Po zebraniu próbek gruntu sonda skieruje się w stronę Ziemi, w pobliżu której wypuści kapsułę Sample Return Capsule, która zgodnie z planem wyląduje na pustyni w Utah we wrześniu 2023 roku.
Źródło: NASA Goddard Space Flight Center
https://www.pulskosmosu.pl/2018/08/25/sonda-osiris-rex-przygotowuje-sie-do-badan-planetoidy-bennu/

Sonda OSIRIS-REx przygotowuje się do badań planetoidy Bennu.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Innowacyjny satelita pogodowy Aeolus na orbicie
Wysłane przez grabianski w 2018-08-25
W środę z kosmodromu Kourou w Gujanie Francuskiej wystartowała europejska rakieta Vega z satelitą do pomiarów wiatru w ziemskiej atmosferze Aeolus.
Start przebiegł bez problemów i czterostopniowa lekka europejska rakieta Vega wyniosła satelitę po niecałej godzinie na docelową orbitę polarną o wysokości 320 km.
Więcej informacji o przygotowania do startu satelity Aeolus
Aeolus to pierwszy satelita, który wykona bardzo dokładne pomiary prędkości wiatrów w atmosferze nad lądami i oceanami. Urządzenie będzie mogło ocenić prędkości wiatrów poziomych od powierzchni Ziemi do wysokości 30 km. Dane zebrane przez satelitę wspomogą obecne modele numeryczne prognozowania pogody.
Aeolus został wyposażony w ultrafioletowy laser wysokiej mocy. Będzie on wykonywał 50 impulsów na sekundę, które potem będą odbijały się od cząsteczek powietrza, chmur i aerozoli w atmosferze. Część z nich trafi z powrotem do aparatury teleskopowej na satelicie. Odbite fotony będą cechowały się nieco inną częstotliwością (kolorem) z uwagi na efekt Dopplera wywoływany przez poruszające się masy powietrza. Dzięki temu będzie można na tej podstawie określać prędkości mierzonych wiatrów.
Aeolus to pierwszy satelita, który zmierzy prędkości wiatrów na wielu wysokościach i na całej planecie. Do tej pory obserwacje prędkości wiatrów były lokalne, często wykonywane przez balony stratosferyczne czy samoloty. Wysłany satelita może więc być dużym krokiem w kierunku lepszego rozumienia procesów powstawania wiatrów na Ziemi, szczególnie w górnej troposferze i dolnej stratosferze.
Pozostaje mieć nadzieję, że innowacja sprawdzi się w kosmosie i skorzystamy na tym m.in. poprzez lepsze prognozowanie pogody. Wcześniej podejmowano już próby laserów ultrafioletowych, jednak bez sukcesu. Ostatnim przykładem jest wysłany do ISS laser CATTI od NASA. Niedługo po aktywacji w 2015 roku przestał działać. Największym wyzwaniem jest wysoka temperatura generowana przez światło lasera, co ogranicza dobór materiałów. Innym problemem są zanieczyszczenia optyki węglowodorami. Nawet niewielka ich ilość na sprzęcie, przy świeceniu takim laserem powoduje ich zwęglenie i drastycznie zmniejsza możliwości transmisyjne urządzenia.
Aeolus został zbudowany przez firmę Airbus Defence and Space, bazuje na konstrukcji Europejskiej Agencji Kosmicznej wykorzystanej w takich projektach jak sonda Rosetta czy Mars Express. Wraz z paliwem ładunek ważył podczas startu 1367 kg.
Na razie inżynierowie przekazali, że satelita wykonał wszystkie planowane działania przygotowawcze na orbicie i jest w bardzo dobrym stanie.
Rakieta Vega zostanie ponownie wykorzystana do wyniesienia włoskiej eksperymentalnej misji PRISMA w grudniu 2018 roku.
Źródło: ESA/SN
Więcej informacji:
?    relacja z udanego startu (wraz z filmem)
?    informacje o satelicie
Na zdjęciu: Startująca z Kourou Vega z satelitą Aeolus. Źródło: Arianespace.
http://www.urania.edu.pl/wiadomosci/innowacyjny-satelita-pogodowy-aeolus-na-orbicie-4592.html

Innowacyjny satelita pogodowy Aeolus na orbicie.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Osłona termiczna dla Oriona misji EM-1 zainstalowana
2018-08-25. Michał Moroz
W Kennedy Space Centre zakończyła się instalacja osłony termicznej dla kapsuły Orion, która w ramach Exploration Mission 1 poleci w kierunku Księżyca.
Kończą się etapy budowy kolejnych elementów sprzętu, który zostanie użyty w ramach misji Exploration Mission 1. Przykładowo w lipcu w Centrum NASA im Marshalla zaprezentowano tzw. core stage forward skirt, ukończony fragment centralnego stopnia rakiety SLS, w którym znajdować się będzie większość awioniki kontrolującej lot.
Według najnowszych planów debiutancki lot SLS, z bezzałogową misją pojazdu Orion wokół Księżyca, jest formalnie wyznaczony jest na koniec 2019. Z dużym prawdopodobieństwem termin ten jednak opóźni się do połowy 2020 roku.
Kapsuła Orion przechodzi również przez kolejne etapy przygotowań do drugiej misji pojazdu. Pierwszy lot testowy, oznaczony jako Exploration Flight Test 1 (EFT 1), został wykonany pod koniec 2014 roku. Statek kosmiczny, który będzie przewoził astronautów na orbitę okołoksiężycową będzie musiał przejść jeszcze szereg testów, zanim na jego pokład w ramach Exploration Mission 2 wejdą astronauci.
Jednym z kluczowych elementów jest zmodernizowana osłona termiczna, która będzie chroniła pojazd przed wysokimi temperaturami podczas powrotu przez ziemską atmosferę, sięgającymi ponad 2700 stopni Celsjusza. Na terenie Kennedy Space Center Lockheed Martin zakończył przyłączenie osłony termicznej do kapsuły. Oznacza to, że kolejny etap milowy budowy nowego statku kosmicznego NASA został zakończony.
Nowa konstrukcja będzie wykorzystywana w budowie i transporcie astronautów do stacji Lunar Orbital Platform Gateway, która zostanie umieszczona na orbicie okołoksiężycowej.
(SD, LM)
https://kosmonauta.net/2018/08/oslona-termiczna-dla-oriona-misji-em-1-zainstalowana/

Osłona termiczna dla Oriona misji EM-1 zainstalowana.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sonda OSIRIS-REx zaczyna zbliżać się do asteroidy Bennu
2018-08-25. Kamil Serafin
Wystrzelona niemal dwa lata temu sonda OSIRIS-REx powoli zaczyna docierać do asteroidy Bennu. Koordynatorzy misji przewidują, że Origins, Spectral Interpretation, Resource Identification, Security-Regolith Explorer dotrze do celu w okolicach 3 grudnia bieżącego roku. Teraz naukowcy skupią się na przygotowaniach do zbliżenia się sondy do asteroidy i pobrania z niej próbek. Rozpoczną się badania powierzchni Bennu, jej orbity i ewentualnych satelit. OSIRIS wykonał wreszcie pierwsze zdjęcie, na którym Bennu jest widoczna:
Sonda znajduje się obecnie 2.2 miliona kilometrów od celu swej podróży. Po zbliżeniu się do Bennu OSIRIS rozpocznie orbitowanie wokół jej biegunów, podczas gdy naukowcy będą starali się wyselekcjonować najodpowiedniejsze miejsce do pobrania próbek. Następnie rozpocznie się procedura powrotu w kierunku Ziemi, która zakończy się dostarczeniem materiału z asteroidy w roku 2023. Poniżej możecie zobaczyć wizualizację obecnej fazy projektu NASA:
https://news.astronet.pl/index.php/2018/08/25/sonda-osiris-rex-zaczyna-zblizac-sie-do-asteroidy-bennu/

Sonda OSIRIS-REx zaczyna zbliżać się do asteroidy Bennu.jpg

Sonda OSIRIS-REx zaczyna zbliżać się do asteroidy Bennu2.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W naszej galaktyce jest mnóstwo wodnych światów

2018-08-26

Najnowsze odkrycia sugerują, że światy wodne mogą być dość powszechne w innych częściach wszechświata, co stwarza szanse na znalezienie życia.


Naukowcy twierdzą, że planety 2-4 razy większe od Ziemi mogą zawierać nawet 50 proc. wody. Dla porównania, zawartość wody na Ziemi stanowi zaledwie 0,02 proc. jej masy.

- To było ogromne zaskoczenie, gdy zdałem sobie sprawę, że musi być tak wiele wodnych światów. Nasze dane wskazują, że ok. 35 proc. wszystkich znanych planet pozasłonecznych, które są większe od Ziemi, powinny być bogate w wodę - powiedział dr Li Zeng z Uniwersytetu Harvarda, główny autor badań.

W swoich badaniach naukowcy wykorzystali dane z teleskopu Keplera i teleskopu Gaia. Odkryli, że spośród 4000 odkrytych do tej pory egzoplanet, większość ma promień ok. 1,5-2,5 razy większy od ziemskiego.

Światy o masie 10 raz. większej od masy Ziemi są prawdopodobnie światami wodnymi. Jest jednak pewien haczyk. Na wielu z tych planet mogą panować ekstremalnie wysokie temperatury powierzchni sięgające 200-500oC. Uważa się, że planety te mogą mieć atmosferę wypełnioną parą wodną, a woda w stanie ciekłym znajduje się niżej.

- Te światy wodne prawdopodobnie ukształtowały się podobnie do gigantycznych rdzeni planet - Jowisza, Saturna, Urana, Neptuna - które znajdujemy w Układzie Słonecznym - powiedział dr Li Zeng.

Uczeni mają nadzieję, że nowo uruchomiony teleskop kosmiczny TESS pomoże znaleźć jeszcze więcej egzoplanet. Następnym krokiem będzie szczegółowe zbadanie atmosfer niektórych ze światów. Jeżeli znajdziemy wodę, to prawdopodobieństwo wystąpienia życia rośnie proporcjonalnie.


https://nt.interia.pl/raporty/raport-kosmos/astronomia/news-w-naszej-galaktyce-jest-mnostwo-wodnych-swiatow,nId,2621331

Naszej Galaktyce.jpg

Naszej Galaktyce2.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chiny wystrzeliły dwa satelity konstelacji nawigacyjnej Beidou
2018-08-26. Michał Moroz
W nocy z piątku na sobotę z Chin wystartowała rakieta Długi Marsz 3B. Wyniesione zostały dwa satelity trzeciej generacji Beidou oznaczone numerami M11 i M12.
Start z kosmodromu Xichang w prowincji Syczuan rozpoczął się 25 sierpnia o godzinie 01:52 CEST. Do lotu wykorzystano rakietę Długi Marsz 3B z górnym stopniem Yuanzheng-1, wykorzystującym hipergoliczną mieszankę niesymetrycznej dimetylohydrazyny (UDMH) oraz tetratlenku diazotu.
Oba satelity zostały wyniesione na orbitę o parametrach 21507 na 22189 km i nachyleniu 55 stopni. Warto zwrócić uwagę, że był to rekordowy, 23 lot chińskiej rakiety kosmicznej w 2018 roku. Poprzedni rekord, 22 loty, został ustanowiony w 2016 roku. Państwowi chińscy operatorzy do końca 2018 roku planują przeprowadzić około 35 startów.
Dla porównania w zeszłym roku podjęto 90 prób startów rakiet orbitalnych, z czego USA przeprowadziły 29 misji, Rosja 21 (1 awaria) a Chiny 18 (2 awarie).
Docelowo system Beidou składać się ma z 35 satelitów ? 27 na orbicie MEO, 3 na orbicie IGSO (o wysokości geostacjonarnej, ale o nachyleniu wynoszącym 55 stopni) oraz 5 satelitów na orbicie GSO. Jego osiągi mają pozwolić na wyznaczanie pozycji z precyzją nie gorszą niż 6 metrów w poziomie oraz 10 metrów w pionie.
(SpaceNews, Gunter?s Space Page)
https://kosmonauta.net/2018/08/chiny-wystrzelily-dwa-satelity-konstelacji-nawigacyjnej-beidou/

Chiny wystrzeliły dwa satelity konstelacji nawigacyjnej Beidou.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na pokładzie Międzynarodowej Stacji Kosmicznej pojawiły się nowe technologie
2018-08-26
Oleg Artiemjew, rosyjski kosmonauta, który obecnie przebywa na pokładzie ISS, wybrał się na spacer po kosmicznym domu, aby pokazać nam, jakie pojawiły się tam nowe urządzenia i technologie.
Z roku na rok, w modułach Międzynarodowej Stacji Kosmicznej przybywało coraz więcej najnowocześniejszych urządzeń, dzięki którym astronauci mogli prowadzić setki eksperymentów niezwykle ważnych pod względem naukowym.
Kosmiczny dom miał niebagatelne znaczenie w opracowaniu nowych, skuteczniejszych leków na groźne choroby, unikalnych materiałów, a warunki mikrograwitacji pozwoliły przeprowadzić niemożliwe do przeprowadzenia na naszej planecie doświadczenia ze świata chemii, fizyki i astronomii.
Źródło: GeekWeek.pl/Oleg Artiemjew/YouTube / Fot. Oleg Artiemjew
http://www.geekweek.pl/news/2018-08-26/na-pokladzie-miedzynarodowej-stacji-kosmicznej-pojawily-sie-nowe-technologie/

 

Na pokładzie Międzynarodowej Stacji Kosmicznej pojawiły się nowe technologie.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ludzie kosmosu: Fritz Zwicky
2018-08-26. Anna Wizerkaniuk
Fritz Zwicky ? astronom obserwator czy teoretyk? Obecnie sławę zyskuje jako autor wielu teorii i hipotez, które zmieniły nasze spojrzenie na Wszechświat, ale jeszcze za życia był jednym z największych obserwatorów i odkrywców. Niestety jego przełomowe odkrycia i hipotezy przypadły na lata 30. ubiegłego wieku, kiedy to środowisko astronomów było dość konserwatywne. Przez długi czas jego dorobek teoretyczny był zapomniany. O jego badaniach przypomniano sobie dopiero w latach 70.
Zwicky urodził się w Warnie w Bułgarii w 1898 r. w rodzinie szwajcarskiego kupca. To właśnie z powodów powiązań rodzinnych, w wieku 6 lat wyjechał do Szwajcarii, by tam zdobywać wiedzę w szkole. W 1914 r. rozpoczął studia w Zurychu i, choć początkowo zapisał się na kursy techniczne, ukończył matematykę oraz fizykę eksperymentalną. Po obronie doktoratu, w 1925 r. Zwicky wyjechał do Stanów Zjednoczonych, by tam pracować w Kalifornijskim Instytucie Technologicznym (Caltech) w Pasadenie, a także w Obserwatorium Palomar. Po 17 latach Zwicky został profesorem astrofizyki.
Podczas pracy w obserwatorium, Fritz Zwicky zajmował się głównie badaniem galaktyk. Za jego wstawiennictwem, wybudowano 18-calowy teleskop Schmidta z szerokokątną kamerą, która mogła uchwycić wiele galaktyk na jednym zdjęciu. Za pomocą tego sprzętu, astronom stworzył pierwszy szybki przegląd całego nieba, a setki tysięcy galaktyk zostało zawartych w bazie ?Galaktyk Zwicky?ego?, a później przez wiele lat odkrywał kolejne supernowe. Łącznie przypisuje mu się 120 odkryć obiektów tego typu. Warto zaznaczyć, że termin ?supernowa? został wprowadzony właśnie przez Zwicky?ego, który we współpracy z Walterem Baadenem stworzył potrójną hipotezę. Mówiła ona, że obiekt typu supernowa stanowi źródło promieniowania kosmicznego oraz jest etapem przejściowym pomiędzy gwiazdą a gwiazdą neutronową, której istnienie również zaproponowano w tej hipotezie.
Kolejnym z odkryć Fritza Zwicky?ego były gromady galaktyk. Okazało się, że są one dużo bardziej powszechne, niż sądzono. Co więcej, podczas obserwacji gromady Warkocza Bereniki (zwanej również Gromadą Comy lub Abell 1656) astronom zastosował Twierdzenie o wirale do wyznaczenia masy gromady na podstawie prędkości galaktyk, które się w niej znajdują. Okazało się, że masa wszystkich galaktyk w gromadzie jest 400 razy większa, niż wynikałoby to z jasności tych obiektów. Zwicky stwierdził, że musi istnieć niewidoczna dla nas materia ? dunkle Materie, która uzupełnia masę gromady. Odkrycie to jest uważane, za pierwszy pośredni dowód na istnienie ciemnej materii.
Można pomyśleć, że jak na astronoma to już wiele zrobił i na tym można zakończyć. Oczywiście, że tak nie było. Jednak najpierw trzeba przytoczyć postać pewnego inżyniera z Czechosłowacji. Rudi Mandl, bo tak się on nazywał, napisał w 1935 r. do Alberta Einsteina list, w którym przedstawił ideę gwiazd, które mogłyby działać jak soczewki. Słynny fizyk rozpatrzył ten problem, ale doszedł do wniosku, że obraz odległych obiektów będzie przyćmiony blaskiem gwiazdy, której masa ma zakrzywiać grawitacyjnie przestrzeń. Zwicky usłyszał o pomyśle Mandla i znalazł rozwiązanie problemu, z którym spotkał się Einstein. Zamiast gwiazdy można użyć galaktyki, która jest ciemniejszym obiektem na niebie. W 1937 r. napisał trzy artykuły, w których przewidział, że obraz odległego obiektu będzie wzmocniony oraz zakrzywiony w pierścień. Mimo nalegań Zwicky?ego, by prowadzić poszukiwania takich zakrzywionych galaktyk, gdyż znalezienie soczewki byłoby potwierdzeniem Ogólnej Teorii Względności, nikt nie chciał się tego podjąć. Pierwszą znaleziono dopiero 5 lat po śmierci astronoma w 1976 r.
Jak dotąd, prawie wszystkie hipotezy naukowe Fritza Zwicky?ego znalazły potwierdzenie. Jednakże pojawiły się również takie, które okazały się nieprawdziwe. Zwicky był przeciwnikiem teorii rozszerzania się Wszechświata. Przesunięcie ku czerwieni galaktyk tłumaczył, nie ich oddalaniem się, ale tym, że fotony ?ulegają zmęczeniu? po miliardach lat podróży. Pozwalały na to małe niedopatrzenia w równaniach Maxwella oraz teorii kwantowej. Było to tylko jedno z jego wyjaśnień, inne dotyczyły teorii Einsteina oraz tego, że prawa fizyki mogły się zmienić. Dodatkowo Zwicky uważał, że Wszechświat był dużo starszy, niż zakładał to Edwin Hubble. Musiał on liczyć co najmniej 1018 lat, ponieważ w innym przypadku nie mogło powstać tak dużo gromad galaktyk. Astronom również poddawał wątpliwościom istnienie supergromad galaktyk, choć sam odkrył gromady.
https://news.astronet.pl/index.php/2018/08/26/ludzie-kosmosu-fritz-zwicky/

Ludzie kosmosu Fritz Zwicky.jpg

Ludzie kosmosu Fritz Zwicky2.jpg

Ludzie kosmosu Fritz Zwicky3.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

RECENZJA: Niesamowity Wszechświat Maisie Day ? Christopher Edge
Napisany przez Radek Kosarzycki dnia 26/08/2018
To chyba pierwsza recenzja takiej książki na Pulsie Kosmosu. Jakiś czas temu trafiła w moje ręce książka przeznaczona według wydawcy dla dzieci w wieku 9-11 lat. Co więcej, nie jest to książka popularno-naukowa jakie zazwyczaj tutaj się pojawiają. Skąd zatem pomysł, aby taką książkę zrecenzować właśnie na naszej stronie? Cóż, główna bohaterka, tytułowa Maisie Day, mimo bardzo młodego wieku (właśnie rozpoczyna się dzień świętowania dziesiątych urodzin) jest całkowicie zafascynowana światem fizyki i astronomii, a jak każdy dziesięciolatek marzy o otrzymaniu w prezencie elementów niezbędnych do zbudowania choćby małego, prywatnego? reaktora jądrowego. Zimna fuzja, entropia, promieniowanie, fotony, licznik Geigera to pojęcia, które pojawiają się w tej książce niemal naturalnie. W przeciwieństwie do wielu książek promujących naukę wśród dzieci nie jest to jednak zwykła opowieść dla dzieci, do której dorzucono trochę trudnych słów, które miałyby udowodnić, że główny bohater interesuję się nauką.
Przyznam szczerze i bez bicia, że do propozycji zrecenzowania książki dla dzieci podchodziłem z rezerwą, bo nie byłem pewny czy jest to dobre miejsce na taką literaturę albo czy w ogóle jestem w stanie ocenić tę książkę samemu już pacholęciem nie będąc (choć niektórzy dorośli mają inne zdanie na ten temat ;p). No i właśnie. Książka się u mnie pojawiła, więc zachęcony rozsądną objętością od razu do niej się zabrałem. I? odłożyłem dopiero po skończeniu ostatniej strony. Całkowicie mnie pochłonęła. Od tego dnia minęło już kilka tygodni, a ja wciąż nie wiem czy mi się bardziej podobała warstwa naukowa, fabuła czy sposób opowiadania.
Przez większą część książki nie miałem pojęcia co tak naprawdę się w niej dzieje. Sposób opowiadania przypomina jeden z tych snów, w których płynnie przechodzi się z jednej rzeczywistości do drugiej, aby po chwili powrócić z powrotem do tej pierwszej. Plastyczność opisu każdej z tych płaszczyzn także dowodzi ogromnej wyobraźni autora i swobodnego władania słowem. Dopiero na samym końcu, niemal w ostatniej scenie wszystko staje się jasne i nagle wszystko zaczyna do siebie pasować. Przyznam, że w życiu nie spodziewałem się takiego zakończenia w książce dla dzieci. Jestem naprawdę pozytywnie zaskoczony i do dzisiaj pozostaję pod wrażeniem.
Chciałbym wam zdradzić nieco więcej, ale boję się, że przez przypadek zepsuję wam frajdę odkrywania tego o co właściwie w tej książce chodzi, więc wolę napisać za mało niż za dużo. Śmiało jednak mogę powiedzieć, że jest to taki Harry Potter dla tych dzieci, które z chęcią zamieniłyby czarną magię na prawdziwą i jeszcze bardziej niesamowitą naukę. To wciągająca opowieść, która trzyma w napięciu do ostatniej strony. O! To powinno wystarczyć.
Recenzja czternastolatki: Nieskończony Wszechświat Maisie Day to naprawdę pokręcona książka. Początkowo trochę wątpiłam czy ta książka mi się spodoba. Od pierwszych stron pojawiają się w niej słowa, których w życiu nie słyszałam: entropia, karcinotron czy generator wodorowy. Na szczęście okazało się, że niektóre z nich są dobrze wyjaśnione, a niektóre choć wyjaśnione nie są, to nie przeszkadzają w podążaniu za wydarzeniami. Od około trzydziestej strony próbowałam zgadnąć o co właściwie chodzi w tej książce, bo można się było w niej zgubić. Do rozwiązania zagadki zaczęłam się jednak zbliżać dopiero jakieś trzydzieści stron przed końcem. Choć zakończenie mnie trochę rozczarowało (wolałabym gdyby książka skończyła się po rozdziale 14 ? wtedy to by było naprawdę mocne zakończenie) to jednak całość czytałam z przyjemnością, bo im więcej przeczytałam tym bardziej chciałam się dowiedzieć o co tutaj chodzi.
Książkę polecam wszystkim od 9 lat w górę. Skoro podobała się mnie (14 lat) oraz dorosłym, to z pewnością nie jest to książka tylko dla dzieci w wieku 9-11 lat.
ANK
 
Tytuł: Nieskończony Wszechświat Maisie Day
Autor: Christopher Edge
Stron: 151
Wydawnictwo: Zielona Sowa
Link: http://www.zielonasowa.pl/nieskonczony-wszechswiat-maisie-day.html
https://www.pulskosmosu.pl/2018/08/26/recenzja-niesamowity-wszechswiat-maisie-day-christopher-edge/

RECENZJA Niesamowity Wszechświat Maisie Day ? Christopher Edge.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W kosmicznym obiektywie: Jak wygląda pole magnetyczne Słońca?
2018-08-26. Izabela Mandla
10 sierpnia 2018 roku naukowcy z NASA, którzy pracują przy Solar Dynamics Observatory (SDO), stworzyli obraz przedstawiający pole magnetyczne Słońca. Można zauważyć, że na jasnym obszarze położonym w centrum wyraźnie gromadzą się linie pola. To samo, jednak w mniejszym stopniu, dzieje się na prawym brzegu gwiazdy. Skutkiem istnienia pola magnetycznego jest aktywność słoneczna, czyli przeróżne zmiany zachodzące w atmosferze Słońca. Jej przykładami są między innymi plamy słoneczne, rozbłyski oraz protuberancje.
Satelita naukowy Solar Dynamics Observatory jest nadzorowany przez Centrum Lotów Kosmicznych imienia Roberta H. Goddarda w Greenbelt w Maryland. Statek kosmiczny jest wyposażony w zestaw do obrazowania atmosfery (ang. Atmospheric Imaging Assembly, AIA), który został stworzony w Lockheed Martin Solar and Astrophysics Laboratory znajdującym się w Kalifornii.
https://news.astronet.pl/index.php/2018/08/26/w-kosmicznym-obiektywie-jak-wyglada-pole-magnetyczne-slonca/

W kosmicznym obiektywie Jak wygląda pole magnetyczne Słońca.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wspaniała Pełnia Jesiotra.
Pokazaliście, jak była piękna

2018-08-27
Jasno świecący Księżyc zobaczyliśmy w nocy z niedzieli na poniedziałek.
Księżyc ma olbrzymi wpływ na naszą planetę, a więc także na nas samych. Wiele osób ma problemy z zaśnięciem, szczególnie w czasie pełni, kiedy blask księżyca oświetla sypialnię. W nocy z niedzieli na poniedziałek nasz naturalny satelita świecił bardzo jasno. Pełnię Księżyca Jesiotra można było zobaczyć już od godziny 13.58. Będziemy mogli podziwiać ją jeszcze w nocy z poniedziałku na wtorek.
Pełnia Jesiotra ma związek z okresem, w którym bardzo łatwo jest złowić ten gatunek ryb. Indiańskie plemiona wierzyły, że podczas pełni jesiotry Wielkich Jezior i Jeziora Champlain najłatwiej można było złapać.
Wasze zdjęcia Pełni Księżyca Jesiotra
Reporterzy 24 nadesłali nam na Kontakt 24 swoje zdjęcia, na których widać to zjawisko.
Źródło: almanac.com
Autor: anw/rp
https://tvnmeteo.tvn24.pl/informacje-pogoda/polska,28/wspaniala-pelnia-jesiotra-pokazaliscie-jak-byla-piekna,269323,1,0.html

 

Wspaniała Pełnia Jesiotra..jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chiny planują kolejną misję na Księżyc


2018-08-27
Chińska Narodowa Agencja Kosmiczna ogłosiła, że planuje w grudniu 2018 roku wysłać na Księżyc lądownik i łazik w ramach programu Chang?e.


Sama nazwa misji pochodzi od imienia chińskiej bogini Księżyca - Chang?e - i jest piątym czwartym pojazdem wysłanym na ziemskiego satelitę przez Chińską Agencję. Chang?e 4 został skonstruowany jako zapasowy element misji Chang?e 3, tak samo jak Chang?e 2 był opcją awaryjną podczas rozwoju i działania Chang?e 1. Po sukcesie Chang?e 3 Agencja zdecydowała się dostosować zapasowy pojazd do wymagań nowego zadania i wykorzystać go w osobnej misji.

Na misję Chang?e 4 składać się będą łazik księżycowy, lądownik oraz wystrzelony już orbiter. Zarówno łazik, jak i lądownik, będą drugimi urządzeniami swojego rodzaju na powierzchni Księżyca wysłanymi przez Chiny. Miejscem lądowania będzie krater Von Karmana, znajdujący się w Basenie Biegunie Południowym - Aitken - jednym z największych, ale i najstarszych kraterów w Układzie Słonecznym. Ma on średnicę 2500 km i powstał około 3,9 miliarda lat temu. Chang?e 4 będzie również pierwszą misją, która wyląduje i wykona badania po niewidocznej stronie Księżyca.

Księżyc stanowi skuteczną barierę dla fal elektromagnetycznych i z tego powodu twórcy misji musieli stworzyć system komunikacji z przyrządami, które zamierzają umieścić na jego powierzchni. Połączenie między Ziemią a niewidoczną stroną Księżyca zapewni satelita Queqiao (chiń. Sroczy most) wystrzelony w maju, a w czerwcu 2018 roku umieszczony na orbicie wokół punktu L2 układu Ziemia-Księżyc. Posiada on także instrument NCLE (Netherlands-China Low-Frequency Explorer), który pozwoli dokonywać obserwacji w zakresie fal o częstotliwościach między 80 kHz a 80 MHz.

Głównym zadaniem lądownika jest wzbicie obłoku pyłu pochodzącego z płaszcza księżycowego i przeanalizowanie jego składu. Ma on na pokładzie urządzenia pozwalające na chemiczną analizę zebranych próbek, dwie kamery, LFS (Low Frequency Spectrometer) do pomiarów związanych z rozbłyskami słonecznymi oraz LND (Lunar Lander Neutrons and Dosimetry), czyli dozymetr neutronowy. Chang?e 4 ma także wykonać serię zdjęć w niskich częstotliwościach, czego niestety nie robi się na Ziemi ze względu na to, jak zanieczyszczone elektromagnetycznie przez urządzenia elektroniczne jest otoczenie. Ponadto w lądowniku będzie znajdował się aluminiowy pojemnik, w którym zostanie podjęta próba stworzenia prostego ekosystemu. W środku umieszczone będą nasiona ziemniaka, jaja jedwabnika oraz nasiona rzodkiewnika.

- Z jaj wyklują się larwy, które w procesie oddychania będą wydalać dwutlenek węgla, natomiast ziemniak i rzodkiewnik poprzez fotosyntezę będą uwalniać do środowiska tlen. W ten sposób mogą wspólnie stworzyć bardzo prymitywny ekosystem na Księżycu - powiedział Zhang Yuanxun, główny projektant eksperymentu.

Z kolei łazik wyposażony jest w aparaturę, która umożliwi mu badanie gruntu, ale również pomiar promieniowania docierającego ze Słońca lub innych regionów kosmosu, w zależności od pozycji Księżyca na jego orbicie.

Misja Chang?e 4 posłuży także do przetestowania sprzętu, który miałby zostać użyty w Chang?e 5. Planowanym głównym celem kolejnej sondy jest pobranie około dwóch kilogramów próbek z powierzchni Księżyca i powrócenie z nimi na Ziemię. Chiński program eksploracji Księżyca zakłada wysyłanie kolejnych przyrządów na ziemskiego satelitę. Zwiększenie aktywności Państwa Środka w okolicach Księżyca ma niewątpliwie na celu przygotowanie technologiczne do planowanej na czwartą dekadę XXI wieku misji załogowej na jego powierzchnię. Jednakże może to być także strategiczna próba zdominowania przestrzeni kosmicznej w okolicach Księżyca przez Chiny.


Źródło informacji: Kosmonauta.net
https://nt.interia.pl/raporty/raport-kosmos/misje/news-chiny-planuja-kolejna-misje-na-ksiezyc,nId,2622492

Chiny planują kolejną misję na Księżyc.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szef NASA zachwycony odkryciem wody na Księżycu. ?Wrócimy tam i zostaniemy?
2018-08-27

Jim Bridenstine, bardzo ucieszył się na wieść o uzyskaniu niezbitych dowodów na istnienie na Księżycu dużych pokładów lodu wodnego. Zapowiedział, że USA wrócą tam szybciej, niż myślimy.
Tydzień temu lotem błyskawicy obiegła świat wiadomość o wykryciu na Srebrnym Globie dużych pokładów wody w formie lodu na obszarach biegunowych, do której astronauci będą mieli swobodny dostęp podczas wykonywania misji na powierzchni (zobaczcie tutaj).
Na wieść o tym, szef NASA wydał oświadczenie, że Stany Zjednoczone przyspieszą prace nad wielkim programem powrotu na naturalnego satelitę naszej planety, budowy tam kolonii oraz pozostaniu tam na stałę w ramach wykonywania najróżniejszych misji badawczych i inicjowaniu projektów kosmicznego górnictwa.
Jim Bridenstine powiedział, że NASA mogła wylądować ponownie na Księżycu już 10 lat temu, gdy pojawiły się pierwsze przesłanki o istnieniu tam wody. Jednak astronomowie nie byli tego pewni na 100 procent. Bez wody nie można stworzyć normalnie funkcjonującej tam kolonii. Teraz, gdy mamy już pewność, że ona tam jest, możemy śmiało przyspieszyć prace, aby szybciej zrealizować swoje piękne wizje, na które przecież od dawna czeka kilka pokoleń mieszkańców naszej planety.
?Wydaje mi się, że wielu ludzi nie dostrzega faktu, że Księżyc stanowi niesamowity poligon doświadczalny dla wszystkich technologii i umiejętności zdobytych przez człowieka, niezbędnych do przetrwania na innej planecie i zdolności do rozwijania ich i wykorzystania na miejscu. Księżyc pozwala nam sprawdzić, jak różne czynności będą przebiegały na Marsie, a przecież znajduje się tak blisko Ziemi, więc nie trzeba będzie tracić cennego czasu na dalekie podróże? - powiedział Jim Bridenstine.

Ostatni raz ludzie spacerowali po Księżycu w 1969 roku, więc najwyższa już pora tam powrócić, zacząć na nim tworzyć drugą cywilizację i porty kosmiczne, dzięki którym będziemy mogli eksplorować kolejne obiekty w Układzie Słonecznym. Stworzenie cywilizacji kosmicznej nigdy nie było tak łatwe, jak teraz, gdy nie tylko światowe agencje kosmiczne, ale również prywatne firmy dysponują bardzo zaawansowaną technologią.
Szef NASA, podczas swojego oświadczenia, wspomniał również o budowie Księżycowego Portu Kosmicznego. Umożliwi on nie tylko dalsze prowadzenie bardzo ważnych dla ludzkości badań i eksperymentów, gdy w późnych latach 20. zostanie porzucona Międzynarodowa Stacja Kosmiczna oraz pozwoli na szybszą i skuteczniejszą eksplorację Srebrnego Globu. Nowa stacja ma stać się też punktem pośrednim pomiędzy Ziemią a Księżycem i Marsem.
Co ważne, temat Księżycowego Portu Kosmicznego poruszył kilka dni temu też Mike Pence, wiceprezydent Stanów Zjednoczonych, podczas swojej wizyty w Centrum Kosmicznym im. Johnsona w Houston. Przypomnijmy, że pierwszy niedawno Lockheed Martin pokazał moduł, który stanie się częścią nowej stacji (zobaczcie tutaj). Ma ona być gotowa po roku 2030.
Źródło: GeekWeek.pl/Space.com / Fot. Bungie/NASA
http://www.geekweek.pl/news/2018-08-27/szef-nasa-zachwycony-odkryciem-wody-na-ksiezycu-wrocimy-tam-i-zostaniemy/

Szef NASA zachwycony odkryciem wody na Księżycu. Wrócimy tam i zostaniemy.jpg

Szef NASA zachwycony odkryciem wody na Księżycu. Wrócimy tam i zostaniemy2.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

?Kosmiczne ścieżki kariery? w Agencji Rozwoju Przemysłu
2018-08-27. Redakcja
30 sierpnia w Agencji Rozwoju Przemysłu odbędzie się specjalne spotkanie dotyczące rozwoju kadr polskiego sektora kosmicznego.
Spotkanie odbędzie się od godziny 11 w Bibliotece Agencji Rozwoju Przemysłu pod adresem Nowy Świat 6/12 w Warszawie. Rejestracja rozpocznie się godzinę wcześniej. Na spotkanie zaproszeni są studenci, członkowie studenckich kół naukowych, stażyści, młodzi pracownicy naukowi oraz pracownicy dydaktyczni z uczelni wyższych, jak również pracodawcy z krajowego sektora kosmicznego.
Podczas konferencji ?Kosmiczne ścieżki kariery. Budujemy kadry dla sektora technologii kosmicznych? organizatorzy odpowiedzą na szereg pytań związanych z możliwościami pracy w sektorze kosmicznym.
Szczegółowy plan konferencji oraz lista prelegentów dostępna jest pod następującym linkiem. Obowiązkowa rejestracja online dostępna jest tutaj.
Organizatorem spotkania jest Agencja Rozwoju Przemysłu SA. Partnerami konferencji są: Ministerstwo Przedsiębiorczości i Technologii, Związek Pracodawców Sektora Kosmicznego, Polska Agencja Kosmiczna oraz
Stowarzyszenie Polskich Profesjonalistów Sektora Kosmicznego (PSPA).
https://kosmonauta.net/2018/08/kosmiczne-sciezki-kariery-w-agencji-rozwoju-przemyslu/

Kosmiczne ścieżki kariery w Agencji Rozwoju Przemysłu.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Testowy lot suborbitalny Exos Aerospace
2018-08-27. Michał Moroz
W sobotę 25 sierpnia z kosmodromu Spaceport America przeprowadzony został testowy lot suborbitalny rakiety SARGE.
Rakieta SARGE (Suborbital Autonomous Rocket with GuidancE) wystartowała w sobotę o godzinie 20:00 CEST. Po około 15 minutach od startu rakieta opadła na spadochronach. Następnie na spadochronach wylądował stożek rakiety. Start przeprowadziła spółka Exos Aerospace, założona przez byłych pracowników Armadillo Aerospace, która odniosła kilka sukcesów w konkursach Ansari X-Prize czy Northrop Grumman Lunar Challenge.
Spółka nie opublikowała jeszcze informacji o parametrach lotu, a podczas transmisji ze startu można było zauważyć pewne odchylenie podczas wznoszenia rakiety. SARGE bazuje na konstrukcji STIG B rozwijanej wcześniej przez Armadillo Aerospace. Zasilana jest mieszanką ciekłego tlenu i etanolu.
Exos Aerospace chce oferować na rynku możliwość przeprowadzania eksperymentów ważących do 50 kg wysyłanych na trajektorie suborbitalne. Spółka ma nadzieje, że lot pomoże w znalezieniu nowych klientów komercyjnych, m.in. w ramach programu NASA Flight Opportunities. Na początku sierpnia spółka ogłosiła również długofalowe plany wykonania małej rakiety orbitalnej, będącej w stanie wynieść do 100 kg ładunku na niską orbitę okołoziemską.
(Exos Aerospace, Space News)
https://kosmonauta.net/2018/08/testowy-lot-suborbitalny-exos-aerospace/

Testowy lot suborbitalny Exos Aerospace.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wybrano miejsca lądowań misji Hayabusa2
Wysłane przez grabianski w 2018-08-27
Po dwóch miesiącach od przylotu do asteroidy Ryugu, zespół sondy Hayabusa2 wybrał potencjalne miejsca lądowania dla łazików i pobrania próbek oraz ogłosił pierwsze obserwacje dotyczące asteroidy.
Misja Hayabusa2 to kolejna japońska sonda do asteroidy, której jednym z celów jest sprowadzenie materiału z obiektu na Ziemię. Udoskonalona w stosunku do swojej poprzedniczki sonda nie tylko pobierze materiał, ale wypuści też na powierzchnię asteroidy cztery mikrołaziki oraz niemieckiego skoczka badawczego MASCOT.
Sonda Hayabusa2 dotarła do asteroidy Ryugu 27 czerwca. Od tego czasu zdążyła zbliżyć się na wysokość 900 m od obiektu i wykonać dokładne sondowanie jego pola grawitacyjnego.
Co już wiemy o Ryugu?

17 sierpnia zespół sondy przeprowadził konferencję mającą ustalić miejsca i terminy lądowań dla urządzeń umieszczonych na sondzie. Przy okazji opublikowano też już pierwsze odkrycia wykonane przy pomocy urządzeń naukowych Hayabusy.
Przede wszystkim już z pierwszych zdjęć dowiedzieliśmy się, że Ryugu ma kształt diamentu, z większym obwodem przy równiku, co jest typowe dla wielu rotujących asteroid. Zmierzono, że czas obrotu Ryugu wokół własnej osi wynosi niecałe 8 godzin. Jego średnia średnica to 900 m, a masa 450 milionów ton. To daje gęstość na poziomie 1200 kg/m3. Z racji tego, że w większości asteroida zbudowana jest ze skał, to musi być ona dosyć porowata.
Albedo, czyli zdolność do odbijania promieni słonecznych jest bardzo niskie, wynosi tylko 0,02, co jest typowe dla obiektów klasy C, jakim jest Ryugu. Naukowców zaskoczyła duża ilość głazów, największy mierzy 130 m i jest położony w okolicy bieguna południowego. To sprawia, że lądowanie urządzeń na powierzchni będzie bardziej ryzykowne niż sądzono. Powierzchnia zbudowana jest z wielu różnych materiałów dość równomiernie rozmieszczonych na całej powierzchni.
Wybrane miejsca lądowania

Zespół wybrał miejsca lądowań dla samej sondy, niemieckiego lądownika MASCOT oraz łazików MINERVA-II. Przy wyborze kierowano się kilkoma kryteriami. Miejsce lądowania musiało mieścić się w pasie o szerokości 400 m wzdłuż równika (względy komunikacyjne i energii dostarczanej przez panele słoneczne), mieć ograniczone nachylenie, stosunkowo gładką nawierzchnię, nie posiadać dużych wystających głazów oraz utrzymywać odpowiednią temperaturę w czasie działań.
W ten sposób wybrano główny cel lądowania dla sondy i dwa cele zapasowe. Potem wyselekcjonowano 6 potencjalnych miejsc lądowania dla niemieckiego skoczka MASCOT. W końcu wybrano też miejsca lądowań czterech mikrołazików MINERVA-II.
Teraz zespół będzie przygotowywał się do pierwszych lądowań. Lądowanie zasobnika z mikrołazikami powinno odbyć się już 20 września. Lądownik MASCOT przyziemi 2 października. Pod koniec października zostanie przeprowadzona najważniejsza w całej misji operacja lądowania samej sondy.
Źródło: JAXA/Planetary.org
Więcej informacji:
?    oficjalna strona misji
Na zdjęciu tytułowym: Asteroida Ryugu sfotografowana przez sondę Hayabusa2 z wysokości ok. 6 km. Zdjęcie wykonano kamerą ONC-T 20 lipca 2018 roku. Źródło:  JAXA, Tokyo University, Kochi University, Rikkyo University, Nagoya University, Chiba Institute of Technology, Meiji Univ., Aizu Univ., AIST
http://www.urania.edu.pl/wiadomosci/wybrano-miejsca-ladowan-misji-hayabusa2-4594.html
Wybrano miejsca lądowań misji Hayabusa2
Wysłane przez grabianski w 2018-08-27
Po dwóch miesiącach od przylotu do asteroidy Ryugu, zespół sondy Hayabusa2 wybrał potencjalne miejsca lądowania dla łazików i pobrania próbek oraz ogłosił pierwsze obserwacje dotyczące asteroidy.
Misja Hayabusa2 to kolejna japońska sonda do asteroidy, której jednym z celów jest sprowadzenie materiału z obiektu na Ziemię. Udoskonalona w stosunku do swojej poprzedniczki sonda nie tylko pobierze materiał, ale wypuści też na powierzchnię asteroidy cztery mikrołaziki oraz niemieckiego skoczka badawczego MASCOT.
Sonda Hayabusa2 dotarła do asteroidy Ryugu 27 czerwca. Od tego czasu zdążyła zbliżyć się na wysokość 900 m od obiektu i wykonać dokładne sondowanie jego pola grawitacyjnego.
Co już wiemy o Ryugu?

17 sierpnia zespół sondy przeprowadził konferencję mającą ustalić miejsca i terminy lądowań dla urządzeń umieszczonych na sondzie. Przy okazji opublikowano też już pierwsze odkrycia wykonane przy pomocy urządzeń naukowych Hayabusy.
Przede wszystkim już z pierwszych zdjęć dowiedzieliśmy się, że Ryugu ma kształt diamentu, z większym obwodem przy równiku, co jest typowe dla wielu rotujących asteroid. Zmierzono, że czas obrotu Ryugu wokół własnej osi wynosi niecałe 8 godzin. Jego średnia średnica to 900 m, a masa 450 milionów ton. To daje gęstość na poziomie 1200 kg/m3. Z racji tego, że w większości asteroida zbudowana jest ze skał, to musi być ona dosyć porowata.
Albedo, czyli zdolność do odbijania promieni słonecznych jest bardzo niskie, wynosi tylko 0,02, co jest typowe dla obiektów klasy C, jakim jest Ryugu. Naukowców zaskoczyła duża ilość głazów, największy mierzy 130 m i jest położony w okolicy bieguna południowego. To sprawia, że lądowanie urządzeń na powierzchni będzie bardziej ryzykowne niż sądzono. Powierzchnia zbudowana jest z wielu różnych materiałów dość równomiernie rozmieszczonych na całej powierzchni.
Wybrane miejsca lądowania

Zespół wybrał miejsca lądowań dla samej sondy, niemieckiego lądownika MASCOT oraz łazików MINERVA-II. Przy wyborze kierowano się kilkoma kryteriami. Miejsce lądowania musiało mieścić się w pasie o szerokości 400 m wzdłuż równika (względy komunikacyjne i energii dostarczanej przez panele słoneczne), mieć ograniczone nachylenie, stosunkowo gładką nawierzchnię, nie posiadać dużych wystających głazów oraz utrzymywać odpowiednią temperaturę w czasie działań.
W ten sposób wybrano główny cel lądowania dla sondy i dwa cele zapasowe. Potem wyselekcjonowano 6 potencjalnych miejsc lądowania dla niemieckiego skoczka MASCOT. W końcu wybrano też miejsca lądowań czterech mikrołazików MINERVA-II.
Teraz zespół będzie przygotowywał się do pierwszych lądowań. Lądowanie zasobnika z mikrołazikami powinno odbyć się już 20 września. Lądownik MASCOT przyziemi 2 października. Pod koniec października zostanie przeprowadzona najważniejsza w całej misji operacja lądowania samej sondy.
Źródło: JAXA/Planetary.org
Więcej informacji:
?    oficjalna strona misji
Na zdjęciu tytułowym: Asteroida Ryugu sfotografowana przez sondę Hayabusa2 z wysokości ok. 6 km. Zdjęcie wykonano kamerą ONC-T 20 lipca 2018 roku. Źródło:  JAXA, Tokyo University, Kochi University, Rikkyo University, Nagoya University, Chiba Institute of Technology, Meiji Univ., Aizu Univ., AIST
http://www.urania.edu.pl/wiadomosci/wybrano-miejsca-ladowan-misji-hayabusa2-4594.html

Wybrano miejsca lądowań misji Hayabusa2.jpg

Wybrano miejsca lądowań misji Hayabusa2.2.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spojrzenie na wrześniowe niebo
Wysłane przez kuligowska w 2018-08-27
"Jaki pierwszy wrzesień  - taka będzie jesień" -  to przysłowie budzi nadzieję na to, iż po gorącym lecie czeka nas czas pięknej, stabilnej i prawdziwie jesiennej pogody. Wrzesień związany jest z powrotem dzieci i młodzieży do szkół, a na niebie to okres równowagi między długością dnia i nocy. Te ostatnie są już coraz dłuższe i często bezchmurne, co sprzyja obserwacjom astronomicznym. Wiele ciekawych zjawisk będziemy mogli zaobserwować na wrześniowym niebie. Postarajmy się koniecznie wykorzystać, będąc z dala od miejskich świateł, wolny wieczór lub wczesny ranek, aby chociaż przez chwilę spojrzeć w rozgwieżdżone niebo i podziwiać gołym okiem Drogę Mleczną - naszą Galaktykę, rozciągającą się przez cały nieboskłon, od północnego zachodu do południowego wschodu.
Słońce
Przez całe lato Słońce w swej wędrówce po Ekliptyce systematycznie podążało ku równikowi niebieskiemu, przez co jego deklinacja - czyli wysokość nad równikiem - malała, a dni stawały się  coraz krótsze. Nad ranem, 23 września o godz. 03.54, Słońce znajdzie się na równiku niebieskim, w punkcie Wagi.  Następnie przejdzie z półkuli północnej nieba na południową i tym samym rozpocznie się astronomiczna Jesień. W tym miesiącu w Małopolsce dzień skróci się aż o 107 minut! Jednak skutkiem istnienia zjawiska refrakcji w atmosferze ziemskiej (wszystkie obiekty na niebie widzimy wyżej, niż są one w rzeczywistości) faktyczne zrównanie długości dnia z nocą będzie możliwe do obserwacji dopiero 25 września.
Jeśli chodzi o stan aktywności magnetycznej naszej gwiazdy, to w tym miesiącu należy się spodziewać braku lub ewentualnie małej ilości plam, pochodni, czy protuberancji na jej tarczy. Słońce weszło w stan minimalnej aktywności pomiędzy 24 a 25 cyklem jedenastoletniej zmienności.
Księżyc
Ciemne, bezksiężycowe noce, dogodne do obserwacji astronomicznych, wystąpią na przełomie pierwszej i drugiej dekady września. Księżyc rozpocznie ten miesiąc po sierpniowej pełni, podążając do ostatniej kwadry, która przypadnie w dniu 3 IX o godz. 04.37. Nów przypada na 9 IX o godzinie 20.01, pierwsza kwadra ? 17 IX o 01.15, i pełnia ? 25 IX o 04.52. Księżyc znajdzie się w perygeum (najbliżej Ziemi) 8 IX, a w apogeum (najdalej od nas) będzie 20 IX. Natomiast na godzinę przed ostatnią kwadrą w dniu 3 IX Księżyc zakryje Aldebarana, najjaśniejszą gwiazdę w konstelacji Byka. U nas, nad ranem tego dnia, widoczne będzie jednak tylko ich zbliżenie na niebie.
Widoczność planet
Merkurego możemy obserwować bardzo nisko nad horyzontem porannego nieba, tylko w pierwszym tygodniu września. Potem skryje się on w promieniach Słońca. Natomiast Wenus jako Gwiazda Wieczorna króluje nisko na zachodnim niebie, zachodząc ponad godzinę po Słońcu, a z upływem dni będzie widoczna coraz niżej nad horyzontem. W dniu 2 września zbliży się do Spiki, najjaśniejszej gwiazdy w konstelacji Panny, na odległość półtora stopnia. Wieczorem 21 września osiągnie maksimum swej jasności na niebie.
Czerwonawego Marsa po lipcowej opozycji będzie można obserwować przez całą noc, w gwiazdozbiorze Koziorożca. Ponadto 20 września zbliży się do niego na odległość 5 stopni Księżyc. Jowisz gości w gwiazdozbiorze Wagi, dostrzeżemy go nad południowo-zachodnim horyzontem. W dniu 14 IX zbliży się do niego Księżyc. Natomiast Saturn, przystrojony w pierścienie, świeci na tle gwiazdozbioru Strzelca, a dostrzeżemy go przez cały miesiąc na wieczornym niebie, aż do północy. 17 września do planety zbliży się na odległość 2 stopni Księżyc, będący dzień po pierwszej kwadrze. Uran będzie widoczny prawie przez całą noc w gwiazdozbiorze Byka, bowiem dopiero w dniu 24 X będzie on w opozycji do Słońca. W gwiazdozbiorze Wodnika przez całą noc można obserwować Neptuna, który 7 IX będzie  w opozycji do Słońca,  ale do jego obserwacji trzeba się już posłużyć chociażby małą lunetką.  
Księżyc i jego zbliżenia do planet możemy obserwować między innymi w Młodzieżowym Obserwatorium Astronomicznym w Niepołomicach, przy ul. Mikołaja Kopernika 2 (tel. 12-281-15-61) - szczególnie w dniu Małopolskiej Nocy Astronomicznej przypadającej na 29 września.
                                              
Opracowanie: dr Adam Michalec (Niepołomicea, 22 sierpnia 2018), Elżbieta Kuligowska
 
Na zdjęciu: wrześniowe niebo ponad Wielkim Jeziorem Słonym w USA. Źródło: APOD, Credit & Copyright: Michael Wilson
http://www.urania.edu.pl/wiadomosci/spojrzenie-na-wrzesniowe-niebo-4593.html

Spojrzenie na wrześniowe niebo.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Katastrofa w nadfiolecie
2018-08-27. Redakcja AstroNETu
Katastrofa w nadfiolecie? to seria naukowych odkryć z końcówki XIX wieku, z którymi fizycy nie mogli pogodzić się całymi latami. Zmusiły uczonych do przebudowania ówcześnie znanej nauki oraz doprowadziły do powstania zupełnie nowej gałęzi fizyki ? mechaniki kwantowej.
Aby zrozumieć, jak kolosalne znaczenie dla nauki posiadała ?katastrofa w nadfiolecie?, cofnijmy się w czasie do połowy XIX wieku. Co może dziwić ? podejście do fizyki było zupełnie odmienne od tego, do którego przywykliśmy, ponieważ na naukowych salonach zaczynało panować przekonanie o ?ukończeniu fizyki?. Według uczonych wszystkie znane oddziaływania zostały w pełni opisane: grawitacja przez Isaaca Newtona oraz elektromagnetyzm przez równania Maxwella z 1861 roku. Środowisko naukowe, złożone w dużej mierze z brytyjskich oraz francuskich, rywalizujących badaczy, było przekonane o tym, że fizyka została w pełni odkryta i niewyjaśnione pozostały jedynie pojedyncze, poboczne zagadnienia. Jednym z ostatnich było promieniowanie ciała doskonale czarnego (CDC).
Pojęcie ciała doskonale czarnego zostało wprowadzone przez Gustava Kirchhoffa w 1862 roku i oznacza ciało absorbujące całe światło, które na nie pada (nic nie odbija). Z oczywistych pobudek nie istnieje we Wszechświecie ciało będące ?doskonale czarne?, jednakże są na niebie obiekty bardzo do niego zbliżone ? gwiazdy.
W 1859 roku Gustav Kirchhoff sformułował prawo promieniowania, w którym obserwacyjnie dostrzegł, że dla ciała dobrze absorbującego promieniowanie rozkład widma jest w przybliżeniu zależny tylko i wyłącznie od temperatury, nie zaś od materiału, z jakiego zrobione jest ciało. Rozkład ten, niezmienny dla wszystkich, dobrze absorbujących promieniowanie ciał stałych i cieczy, a zależny wyłącznie od temperatury, wyżej wymieniony fizyk nazwał Uniwersalną Funkcją Kirchhoffa.
W roku 1879 Jožef Stefan oraz Ludwig Boltzmann wspólnie odkryli, drogą obserwacji, że całka z uniwersalnej funkcji Kirchhoffa po wszystkich możliwych częstotliwościach ? czyli całkowita moc promieniowania ciała na metr kwadratowy powierzchni ? jest proporcjonalna jedynie od temperatury do potęgi czwartej. Ze względu na późniejsze wydarzenia, warty zapamiętania jest oczywisty fakt, że cała moc promieniowania CDC zawsze jest skończona.
Po upływie czternastu lat, w 1893 roku, niemiecki fizyk Wilhelm Wien doświadczalnie dowiódł, że długość fali, dla której uniwersalna funkcja Kirchhoffa ma swoje maksimum, oraz w której CDC promieniuje największe ilości energii, jest odwrotnie proporcjonalna do temperatury ciała.
Cała historia nabiera rozpędu w ostatnim roku XIX wieku. Brytyjscy naukowcy Rayleigh oraz Jeans postanowili opisać uniwersalną funkcję Kirchhoffa za pomocą klasycznej termodynamiki. Ku zaskoczeniu naukowego świata, wzór wynikający z dotychczasowej, niezawodnej fizyki opisuje bardzo dobrze promieniowanie CDC tylko i wyłącznie w niskich częstotliwościach. Przy częstotliwościach należących do ultrafioletu otrzymana funkcja dążyła nieustannie w górę, w czasie gdy rzeczywisty rozkład widma ziemskich obiektów zazwyczaj w ultrafiolecie jest już dość blisko osi OX. Co oczywiste, całka (pole pod wykresem) z otrzymanej funkcji po wszystkich częstotliwościach, kiedy funkcja jest zawsze rosnąca, wynosi nieskończoność. Z rozkładu Rayleigha-Jeansa wynika, że każde ciało powinno promieniować nieskończone ilości energii!
Co poszło nie tak? Najprawdopodobniej owo pytanie, w różnych językach, zadawali sobie fizycy z całego globu. Jako pierwszy rękawice podniósł Wilhelm Wien. Jeszcze tego samego roku Wien zaproponował ?Drugie prawo Wiena? nazywane też ?Rozkładem Wiena?. Zaproponowana funkcja naprawiała sytuację w wyższych częstotliwościach, w tym w ultrafiolecie, lecz zupełnie oblała egzamin przy częstotliwościach fal radiowych czy mikrofalowych.
Niepoprawności w drugim prawie Wiena bardzo szybko dostrzegł Max Planck, który 19 października 1900 roku zaproponował obowiązujący do dziś rozkład widma promieniowania CDC. Urodzony w Kilonii fizyk zmodyfikował funkcję Wiena, tak, by pokrywała się z obserwacjami we wszystkich częstotliwościach. Niecałe dwa miesiące później, 14 grudnia, Planck uzasadnił poprawność swojego rozkładu widma, przyjmując, że oscylatory wytwarzające promieniowanie, mogą przyjmować tylko określone stany energetyczne, zaś promieniowanie może być wysyłane tylko w ściśle określonych porcjach ? kwantach.
Ostatni rok XIX wieku obalił mit o pełnym zrozumieniu praw natury. Szybko okazało się, że ówczesna wiedza o Wszechświecie była bardzo mała. To właśnie między innymi problemy z wyjaśnieniem uniwersalnej funkcji Kirchhoffa wraz z doświadczeniem Michelsona-Morleya doprowadziły do gwałtownego przebudowania fizyki w pierwszej połowie XX wieku. W podziękowaniu za zasługi, rozkład widma promieniowania CDC nazywamy dziś rozkładem Plancka, zaś Gustava Kirchhoffa uważa się za ?dziadka? mechaniki kwantowej. Wszystkie powyższe wydarzenia Paul Ehrenfest nazwał ?Katastrofą w nadfiolecie?.
Artykuł napisał Szymon Ryszkowski.
https://news.astronet.pl/index.php/2018/08/27/katastrofa-w-nadfiolecie/

Katastrofa w nadfiolecie.jpg

Katastrofa w nadfiolecie2.jpg

Katastrofa w nadfiolecie3.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jedna trzecia egzoplanet może być oceanicznymi światami
2018-08-27. Jan Nowosielski
Badacze postanowili przyjrzeć się dokładniej danym dotyczącym superziem ? egzoplanet przypominających Błękitną Planetę, jednak posiadających kilkukrotnie większą masę i rozmiary. Na podstawie obserwacji najbardziej znanych obiektów tego typu wysunięto bardzo ciekawą hipotezę zakładającą, że wiele z tych ciał może być wodnymi światami.
Według badań wiele z egzoplanet należących do tej kategorii może nawet w połowie składać się z wody, kiedy dla Ziemi jest to bardzo mały procent jej masy. Jednakże nie oznacza to od razu, że ciała te są zdatne do zamieszkania lub istnieje tam życie. Obiekty o rozmiarach dochodzących do 1,5 promienia naszej planety przeważnie są ciałami skalistymi. Powyżej tej granicy superziemie zaczynają powoli przypominać Neptuna. Egzoplanety podobnej wielkości otoczone byłyby atmosferą, składającą się głównie z pary wodnej, pod którą znajdowałyby się oceany.
Mimo że w Układzie Słonecznym woda jest stosunkowo rzadka i cenna, w skali Wszechświata staje się bardzo powszechna. Według przeprowadzonych badań prawie 35 procent egzoplanet może być oceanicznymi światami. Oznacza to, że być może już w niedalekiej przyszłości odkryte zostaną pierwsze egzooceany, które poza odpowiedziami dostarczą nam również kolejnych pytań.
Source :
Astronomy
https://news.astronet.pl/index.php/2018/08/27/jedna-trzecia-egzoplanet-moze-byc-oceanicznymi-swiatami/

Jedna trzecia egzoplanet może być oceanicznymi światami.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zobacz na własne oczy najbardziej niesamowity zachód Słońca na tle warszawskich wieżowców
2018-08-28
Tym romantycznym zjawiskiem można się zachwycać tylko dwa razy do roku. Właśnie teraz nadarza się wyjątkowa okazja, aby zobaczyć na własne oczy niezwykle malowniczy zachód Słońca na tle warszawskich drapaczy chmur.
Jeśli dzisiaj (28.08) lub w najbliższych kilku dniach będziecie mieć wolny wieczór, to koniecznie przyjdźcie około godziny 19:00 na warszawski Most Siekierkowski. Niebo nie musi być wolne od chmur, bo właśnie obłoki malują najbardziej niesamowity krajobraz.
Zobaczycie jeden z najbardziej spektakularnych zachodów Słońca w swoim życiu, ponieważ dwa razy w roku, w połowie kwietnia i na przełomie sierpnia i września, Słońce zachodzi między warszawskimi drapaczami chmur.
Most Siekierkowski przyciąga nie tylko zakochane pary, ale też fotografów. W tych wyjątkowych dniach bywa ich tak dużo, że czasem z trudem można zmieścić statyw. Fotogeniczność tego zjawiska potęgują nie tylko chmury, które są oświetlane przez Słońce na ciepłe barwy, ale też powierzchnia Wisły, w której odbija się słoneczna tarcza.
Jeśli zdecydujcie się zrobić zdjęcie, a nie jesteście profesjonalistami, to nasz czytelnik Kuba Jurkowski przygotował dla Was specjalny poradnik, jak krok po kroku uwiecznić ten fantastyczny zachód Słońca.
Jak zrobić świetne zdjęcie?
Ze względu na dzielącą Most Siekierkowski od centrum odległość około 6,5 kilometra fotografowanie miasta przy użyciu obiektów szerokokątnych jest dość mało efektowne, dlatego najlepiej wyposażyć się w teleobiektyw. Dobrym punktem wyjścia jest klasyczny obiektyw 70-200, szczególnie jeśli operujemy korpusem z cropową matrycą.
Jeśli posiadamy aparat z matrycą pełno klatkową lepiej wyposażyć się w coś o ogniskowej w zakresie 150-300 mm. Natomiast aby ukazać naprawdę pokaźnych rozmiarów tarczę Słońca w kadrze, najlepiej posiadać obiektyw o efektywnej ogniskowej około 450-600 mm, nie zmieści nam się wtedy w kadrze zbyt dużo zabudowań, ale za to zestawimy je z gigantycznie wyglądającym Słońcem.
W żadnym razie nie patrzcie w wizjer aparatu wyposażonego w tak pokaźny teleobiektyw podczas fotografowania Słońca, ponieważ zbiera on na tyle dużo światła, że bez problemu może uszkodzić nasz wzrok, dużo lepiej posługiwać się wyświetlaczem (live view).
Słońce, nawet już dość nisko nad horyzontem, nadal jest bardzo jasne, dlatego należy do tego dostosować parametry ekspozycji. Należy operować najniższą wartością iso wspieraną przez nasz aparat (zwykle 100) oraz ustawić jak najkrótszy czas ekspozycji np. 1/4000 lub 1/8000s.
Po ustawieniu najkrótszego możliwego czasu naświetlania dobieramy odpowiednią wartość przysłony i jesteśmy z grubsza gotowi do zdjęć. Ważna jest tu też przejrzystość powietrza, jeśli widoczność będzie dobra, Słońce będzie bardzo ostre i pierwszy plan uwieczni się tylko jako czarny kontur, natomiast jeśli horyzont będzie lekko zamglony będziemy mogli wydłużyć nieco czas naświetlania i uzyskać również detal na pierwszym planie.
Ze względu na operowanie krótkimi ekspozycjami nie potrzebujemy statywu, choć w tego typu fotografii jest on zawsze zalecany. Jeśli pomimo ustawienia najkrótszego czasu naświetlania i maksymalnego przymknięcia przysłony zdjęcia nadal będą wychodzić za jasne, możemy wspomóc się filtrem ND. Należy jednak pamiętać, że fotografowanie pod Słońce z filtrem może prowadzić do powstawania nieprzyjemnych flar.
Okres, kiedy Słońce zachodzi za centrum, jest doskonałą okazją do fotografowania również po zmroku. Niebo po zachodzie Słońca zapala się piękną czerwienią, co w połączeniu z rozświetlonym miastem, odbitym w rzece, daje niepowtarzalny widok. Dlatego warto zostać do około godziny, po tym jak Słońce zniknie za horyzontem.
Najlepiej jest wtedy posiadać statyw i pozostać przy iso 100, przysłonie około f/5.6-8 i wydłużyć czas naświetlania do kilku sekund. Warto pamiętać że most porusza się od wiatru i przejeżdżających samochodów, dlatego najlepiej wykonać zawsze kilka zdjęć, a na pewno któreś będzie ostre i nieporuszone.
Most Siekierkowski oferuje nie tylko piękne zachody Słońca, ale również Księżyca. Co miesiąc możemy podziwiać zachodzący za wieżowcami Księżyc w różnych fazach, a na dodatek sam most może być ciekawym obiektem do zdjęć, szczególnie o świcie.
Księżyc zbliżający się do ostatniej kwadry zachodzić będzie nad warszawskimi wieżowcami 31 sierpnia około godziny 10:30 i 1 września około 11:40. Mimo, że będą to godziny przedpołudniowe, widok powinien być wspaniały, o ile dopisze aura. Możecie też polować na dobre zdjęcia w innych terminach, ale ważne, aby azymut zachodu Księżyca wynosił od 280 do 290 stopni, bo wtedy obejmuje najlepszą panoramę warszawskiego City.
Dzięki stronie i aplikacji The Photographer's Ephemeris możecie dokładnie sprawdzić, w którym miejscu Słońce lub Księżyc będzie wschodzić i zachodzić danego dnia, tak aby idealnie zaplanować swoją sesję.
Powyżej zamieszczamy zdjęcia wykonane przez Kubę na przestrzeni lat, właśnie z Mostu Siekierkowskiego. Aby wspomóc jego fotograficzną przygodę, wydruki zdjęć Warszawy jego autorstwa, możecie znaleźć pod tym linkiem!
Źródło: TwojaPogoda.pl / Kuba Jurkowski.
http://www.twojapogoda.pl/wiadomosc/2018-08-28/zobacz-na-wlasne-oczy-najbardziej-niesamowity-zachod-slonca-na-tle-warszawskich-wiezowcow/

Zobacz na własne oczy najbardziej niesamowity zachód Słońca na tle warszawskich wieżowców.jpg

Zobacz na własne oczy najbardziej niesamowity zachód Słońca na tle warszawskich wieżowców2.jpg

Zobacz na własne oczy najbardziej niesamowity zachód Słońca na tle warszawskich wieżowców3.jpg

Zobacz na własne oczy najbardziej niesamowity zachód Słońca na tle warszawskich wieżowców.jpg

Zobacz na własne oczy najbardziej niesamowity zachód Słońca na tle warszawskich wieżowców2.jpg

Zobacz na własne oczy najbardziej niesamowity zachód Słońca na tle warszawskich wieżowców3.jpg

Zobacz na własne oczy najbardziej niesamowity zachód Słońca na tle warszawskich wieżowców4.jpg

Zobacz na własne oczy najbardziej niesamowity zachód Słońca na tle warszawskich wieżowców5.jpg

Zobacz na własne oczy najbardziej niesamowity zachód Słońca na tle warszawskich wieżowców6.jpg

Zobacz na własne oczy najbardziej niesamowity zachód Słońca na tle warszawskich wieżowców7.jpg

Zobacz na własne oczy najbardziej niesamowity zachód Słońca na tle warszawskich wieżowców8.jpg

Zobacz na własne oczy najbardziej niesamowity zachód Słońca na tle warszawskich wieżowców9.jpg

Zobacz na własne oczy najbardziej niesamowity zachód Słońca na tle warszawskich wieżowców10.jpg

Zobacz na własne oczy najbardziej niesamowity zachód Słońca na tle warszawskich wieżowców11.jpg

Zobacz na własne oczy najbardziej niesamowity zachód Słońca na tle warszawskich wieżowców12.jpg

Zobacz na własne oczy najbardziej niesamowity zachód Słońca na tle warszawskich wieżowców13.jpg

Zobacz na własne oczy najbardziej niesamowity zachód Słońca na tle warszawskich wieżowców14.jpg

Zobacz na własne oczy najbardziej niesamowity zachód Słońca na tle warszawskich wieżowców15.jpg

Zobacz na własne oczy najbardziej niesamowity zachód Słońca na tle warszawskich wieżowców16.jpg

Zobacz na własne oczy najbardziej niesamowity zachód Słońca na tle warszawskich wieżowców17.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nowe problemy misji Kepler
2018-08-28. Michał Moroz
NASA poinformowała, że obserwatorium Kepler weszło w tryb awaryjny. Sytuacja ma związek z bardzo niskimi zapasami paliwa na pokładzie.
W specjalnym oświadczeniu z 24 sierpnia amerykańska agencja kosmiczna poinformowała o ponownym wejściu obserwatorium w tryb awaryjny. Sonda uruchomiła tryb po zakończeniu transmisji danych z 18 Kampanii Obserwacyjnej, która została przerwana na początku lipca przez alarm o braku paliwa. Astronomowie obawiają się, że możliwości obserwacyjne teleskopu wkrótce zostaną bardzo ograniczone.
Kepler i misja K2
Początkowo Kepler (lata 2009 ? 2013) obserwował stale wycinek nieba pomiędzy gwiazdozbiorami Łabędzia i Lutni. Wskutek zużycia elementów ruchomych, w maju 2013 roku przestało pracować drugie z czterech kół reakcyjnych teleskopu. Bez co najmniej trzech takich urządzeń niemożliwe jest precyzyjne utrzymywanie położenia statku ? konieczne do prowadzenia pomiarów naukowych. Awaria zakończyła więc pierwotną misję sondy. Jednak opisana w naszym artykule z grudnia 2013 metoda ustabilizowania teleskopu Keplera za pomocą ciśnienia światła słonecznego sprawdziła się. Po ponad roku przerwy sonda wróciła do prowadzenia obserwacji naukowych i odkrywania planet pozasłonecznych. Ta misja nosi nazwę ?K2? ? w jej ramach Kepler obserwuje coraz to inne wycinki nieba, ale przez krótsze okresy czasu. Misja K2 przyniosła także odkrycia planet pozasłonecznych wręcz w ?hurtowych? ilościach.
Do dziś (stan na 27 sierpnia 2018) Kepler wykrył 2327 potwierdzonych egzoplanet oraz 4496 kandydatów na planety pozasłoneczne. Z kolei misja K2 wykryła 325 potwierdzone egzoplanety oraz 493 kandydatów. Weryfikowanie istnienia kandydatów niezależnymi metodami trwa dłużej i do dziś potwierdzono rzeczywiste istnienie około połowy kandydatów z obu faz misji.
Następcą obserwatorium będzie misja TESS. Zakłada się, że wystrzelony w kwietniu 2018 roku teleskop wykryje nawet 10 tysięcy planet pozasłonecznych.
(SpaceNews)
https://kosmonauta.net/2018/08/nowe-problemy-misji-kepler/

Nowe problemy misji Kepler.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niebo w ostatnim tygodniu sierpnia 2018 roku
2018-08-28. Ariel Majcher
Słońce przecięło równoleżnik 10° deklinacji północnej w drodze na południe, co widać na dołączonych obrazkach, pokazującym wygląd Ziemi (a tak naprawdę położenie Międzynarodowej Stacji Kosmicznej) 27 sierpnia o godzinie 22:40 i 23:27 polskiego czasu, gdzie terminator, czyli granica między półkulą dzienną i nocną, dotyka równoleżników 80°. Za dwa miesiące terminator dotrze do przeciwległych brzegów równoleżników 80°, co oznacza, że w tym czasie na półkuli północnej długość dnia na tej szerokości geograficznej skróci się z 24 godzin do 0, czyli dzień polarny zamieni się w noc polarną. Na półkuli południowej ? odwrotnie: dzień wydłuży się od 0 do 24 godzin i tym samym noc polarna zamieni się w dzień polarny. Od trzeciej dekady października w Arktyce powyżej 80. równoleżnika Słońce przez cztery miesiące ani razu nie wzejdzie, natomiast na Antarktydzie przez ten sam okres ani razu nie zajdzie. W Polsce w tym czasie długość dnia zmniejszy się o prawie 4 godziny z obecnych 14 godzin do około 10. Po drodze 23 września zdarzy się równonoc jesienna, gdy Słońce będzie przekraczało równik niebieski, przenosząc się na pół roku na półkulę południową.
W niedzielę 26 sierpnia po południu naszego czasu Księżyc przeszedł przez pełnię, zatem najbliższe noce upłyną w towarzystwie powodowanej przez niego łuny, choć każdej kolejnej nocy coraz słabszej. Srebrny Glob zaczął tydzień od spotkania z Neptunem, a w środku tygodnia odwiedzi Urana. Na wieczornym niebie Jowisz coraz wyraźniej zbliża się do linii widnokręgu i znika za nim tuż po rozpoczęciu się nocy astronomicznej Pogarszają się również warunki oddalonych o ponad 40° od Jowisza planetoidy (4) Westa oraz planet Saturn i Mars. Czerwona Planeta w środę 28 sierpnia zmieni kierunek swojego ruchu na prosty, co oznacza koniec okresu jej najlepszej widoczności w tym roku. Planeta Saturn ? mimo, że znajduje się prawie 30° na zachód od Marsa ? uczyni to samo dopiero w przyszłym tygodniu. Nad ranem wciąż można dostrzec planetę Merkury, natomiast wysoko na nocnym niebie, przez gwiazdozbiory Żyrafy i Woźnicy wędruje kometa 21P/Giacobini-Zinner. Oczywiście okres pełni Księżyca nie sprzyja jej obserwacji, ale warto już teraz próbować ją odnaleźć, gdyż 10 września (Księżyc już wtedy nie będzie przeszkadzał) kometa przejdzie najbliżej Ziemi (mniej niż 0,4 AU) i jednocześnie przez peryhelium, osiągając jasność nawet +7 magnitudo. Kolejny raz tak blisko, a nawet nieco bliżej, naszej planety kometa 21P przeleci dopiero w 2058 r. Nie można zatem zmarnować tej okazji do jej obserwacji.
Księżyc będzie głównym aktorem nocnego nieba w najbliższym czasie, ale zanim zdąży on się wznieść na dużą wysokość, dostępne obserwacjom są inne ciała Układu Słonecznego, w tym wszystkie planety, choć Wenus zachodzi kilkadziesiąt minut po Słońcu i jest trudna do wyłowienia z zorzy wieczornej. Jako drugi po Wenus znika Jowisz, który czyni to już przed godziną 22. Niestety jego warunki obserwacyjne są niewiele lepsze od Wenus: planeta szybko schodzi na wysokość poniżej 10° nad widnokręgiem i jej obraz jest silnie zniekształcany przez falowanie naszej atmosfery. Jowisz zachodzi coraz wcześniej, ale to samo czyni Słońce, stąd jego warunki obserwacyjne ulegają pogorszeniu wolniej, niż można by się było spodziewać i pozostanie on widoczny jeszcze przez dwa miesiące. Planeta porusza się ruchem prostym i do końca tygodnia oddali się od gwiazdy Zuben Elgenubi na ponad 2°. Do tego czasu jego jasność spadnie do -1,9 wielkości gwiazdowej, a tarcza zmniejszy się do 35?.
W układzie księżyców galileuszowych planety w tym tygodniu będzie można dostrzec następujące zjawiska (na podstawie strony Sky and Telescope oraz programu Starry Night):
?    27 sierpnia, godz. 19:40 ? o zmierzchu cień Europy na tarczy Jowisza (w I ćwiartce),
?    27 sierpnia, godz. 20:18 ? zejście cienia Europy z tarczy Jowisza,
?    30 sierpnia, godz. 20:57 ? minięcie się Europy (N) i Io w odległości 6?, 82? na wschód od brzegu tarczy Jowisza,
?    2 września, godz. 20:30 ? Io chowa się za tarczę Jowisza (początek zakrycia).
Jowisz zachodzi przed godziną 22 (pod koniec tygodnia już o 21:30), w tym samym czasie zaczyna się noc astronomiczna. W tym momencie w południowej części nieba, nisko nad widnokręgiem można wtedy odnaleźć planety Saturn i Mars oraz planetoidę (4) Westa. Najbardziej na zachód wysunięta jest planetoida, wędrująca przez gwiazdozbiór Wężownika, blisko granicy ze Strzelcem, do którego powróci w przyszłym tygodniu. O godzinie podanej na mapce Westa jest już na zachód od południka centralnego i zbliża się do linii horyzontu, zajmując pozycję na wysokości 8°. Do niedzieli 2 września Westa oddali się od gwiazdy 3. wielkości ? Ophiuchi na odległość prawie 4,5 stopnia. Do tego dnia jej jasność spadnie do +7 magnitudo.
Przez zachodnią część gwiazdozbioru Strzelca wędruje w tym roku planeta Saturn. Jak już wspomniałem szósta planeta od Słońca szykuje się do wykonania zwrotu na kreślonej przez siebie pętli, stąd prawie się już nie porusza względem gwiazd. Saturn zatrzymał się w odległości od 1,5 do 2 stopni od trójki obiektów ze słynnego katalogu Messiera: M21, M20 i M8 (w kolejności od najbliższego do najdalszego od Saturna). Planeta o godzinie 22 również jest już po górowaniu, ale wznosi się ponad 4° wyżej od Westy. Obecnie jasność Saturna wynosi +0,4 magnitudo, a jego tarcza ma średnicę 17?. Maksymalna elongacja Tytana (tym razem wschodnia) przypada w sobotę 1 września. Trajektorie Westy i Saturna w najbliższych tygodniach można prześledzić na mapce, wykonanej w programie Nocny Obserwator Janusza Wilanda.
We wtorek 28 sierpnia kierunek swojego ruchu zmieni planeta Mars, która zatrzymała się na pograniczu gwiazdozbiorów Strzelca i Koziorożca. Mars zmieni ruch z wstecznego na prosty, co oznacza, że kończy się okres około opozycji, kiedy planeta jest największa i najjaśniejsza. Od tego momentu z każdym tygodniem planeta zacznie wyraźnie tracić na jasności i rozmiarach kątowych. W sobotę 1 września planeta powróci do drugiego z wymienionych gwiazdozbiorów i wreszcie zacznie piąć się w górę. A do niedzieli 2 września jasność Marsa spadnie do -2 wielkości gwiazdowej, czyli prawie tyle samo, co jasność Jowisza, natomiast tarcza zmniejszy się do 21?. O godzinie podanej na mapce Mars właśnie góruje, osiągając wysokość mniej więcej 12° nad widnokręgiem.
Czas przejść do opisu wędrówki Księżyca w najbliższych dniach. Srebrny Glob zacznie tydzień we wschodniej części gwiazdozbioru Wodnika, niedaleko planety Neptun, a do niedzieli 2 września odwiedzi jeszcze gwiazdozbiory Ryb, Wieloryba, Barana i Byka. W tym czasie jego faza zmniejszy się od pełni, do prawie ostatniej kwadry. W nocy z poniedziałku 27 sierpnia na wtorek 28 sierpnia naturalny satelita Ziemi pokaże tarczę oświetloną w 95%. Mniej więcej 3° na zachód od niego znajdzie się trójka gwiazd ?1, ?2 i ?3 Aquarii, natomiast w odległości 6° od niego, nieco bardziej na północ, znajdzie się planeta Neptun, świecąca blaskiem +7,8 wielkości gwiazdowej. Oczywiście silny blask księżycowej tarczy w zasadzie uniemożliwi jej dostrzeżenie, również wspomniana trójka gwiazd zniknie w księżycowej łunie. Ale warto spróbować zapamiętać położenie Księżyca i Neptuna względem jaśniejszych gwiazd (np. wędrującej tuż nad linią horyzontu gwiazdą Fomalhaut, czyli najjaśniejszą gwiazdą Ryby Południowej) i powrócić do niego za kilka dni, gdy Księżyc odsunie się na wschód, a dodatkowo jego blask osłabnie. W przyszłym tygodniu Neptun znajdzie się prawie dokładnie po przeciwnej stronie Ziemi, niż Słońce, czyli przejdzie przez opozycję względem Słońca.
Na pograniczu gwiazdozbiorów Ryb i Wieloryba nie ma jasnych gwiazd i dopiero w czwartek 30 sierpnia Księżyc dotrze do wschodnich krańców Ryb. W sąsiednim gwiazdozbiorze Barana przebywa jaśniejsza o ponad 2 magnitudo od Neptuna planeta Uran. W czwartek Srebrny Glob przejdzie jakieś 7° na południe od Urana, zmniejszając do tego dnia fazę do 82%. Do niedzieli 2 września siódma planeta Układu Słonecznego zmniejszy dystans do gwiazdy 4. wielkości o Psc poniżej 4,5 stopnia, znajdując się już wyraźnie na zachód od linii, łączącej gwiazdy HIP9295 i HIP9569.
Ostatnie dwie noce tego, a także pierwszą następnego tygodnia Księżyc spędzi w gwiazdozbiorze Byka. W sobotę jego tarcza pokaże się w zachodniej części Byka, w fazie zmniejszonej do 63%. Ponad 11° nad nim widoczna będzie znana gromada otwarta gwiazd Plejady, mająca w katalogu Messiera nr 45. Natomiast 4° dalej, lecz w kierunku wschodnim znajdzie się Aldebaran, najjaśniejsza gwiazda Byka, a przed nim gwiazdy kolejnej gromady otwartej gwiazd Hiady. I właśnie Hiady Księżyc odwiedzi w nocy z niedzieli 2 września na poniedziałek 3 września. O godzinie podanej na mapce dla tej nocy Srebrny Glob dopiero co wzejdzie, ale do rana wzniesie się na wysokość mniej więcej 55°, zmniejszając przy tym fazę do 50% (ostatnia kwadra wypada o godzinie 4:37 naszego czasu). Z jaśniejszych gwiazd Hiad na polskim niebie Księżyc zakryje tylko świecącą blaskiem +4,9 magnitudo gwiazdę 75 Tauri (odkrycie przy ciemnym brzegu około północy), natomiast z południowo-wschodniej Grenlandii da się dostrzec zakrycie Aldebarana przez Księżyc. Będzie to ostatnie z trwającej od początku 2015 roku serii zakryć Aldebarana przez Księżyc. Następna seria zakryć Aldebarana zacznie się w sierpniu 2033 roku, zaś pierwsze zakrycia widoczne z Polski zdarzą się 29 stycznia i 25 lutego 2034 roku.
Tuż przed świtem nisko nad wschodnim widnokręgiem świeci planeta Merkury. W niedzielę 26 sierpnia pierwsza planeta od Słońca osiągnęła maksymalną elongację zachodnią, oddalając się od Słońca na nieco ponad 18° i w kolejnych dniach planeta zacznie zbliżać się do Słońca, dążąc do koniunkcji górnej 21 września. Przez cały tydzień na godzinę przed świtem Merkury zajmie pozycję na wysokości około 5° nad horyzontem, ale z każdym porankiem planeta będzie łatwiejsza do dostrzeżenia, gdyż jej jasność systematycznie rośnie, od -0,1 wielkości gwiazdowej w poniedziałek 27 sierpnia do -0,9 magnitudo 2 września. W tym samym czasie tarcza planety skurczy się do 6?, zaś faza urośnie do 69%. W czwartek 30 sierpnia Merkury przeniesie się z gwiazdozbioru Raka do gwiazdozbioru Lwa, ale planeta porusza się tak szybko, że jeszcze przed spotkaniem ze Słońcem wejdzie do kolejnego gwiazdozbioru, Panny, do którego Słońce wejdzie 16 września. W październiku planeta przeniesie się na niebo wieczorne, osiągając 6 listopada maksymalną elongację wschodnią i to ponad 5° większą, niż obecna zachodnia. Mimo to, ze względu na niekorzystne nachylenie ekliptyki z dużych północnych szerokości geograficznych planeta będzie wtedy niewidoczna.
Od jakiegoś czasu już w niezbyt dużych teleskopach widoczna jest kometa okresowa 21P/Giacobibi-Zinner. Jest to kometa z rodziny Jowisza, krążąca między orbitami Jowisza właśnie i Ziemi, zbliżając się do Słońca na około 1,03 jednostki astronomicznej i oddalając się od niego na ponad 6 jednostek astronomicznych. Pełne okrążenie Słońca zajmuje komecie 21P ponad 6,6 roku. Przechodząc przez peryhelium kometa może bardzo zbliżyć się do Ziemi, tak jak to uczyni w tym roku, 10 września mijając naszą planetę w odległości mniejszej od 0,4 AU (niecałe 59 mln km). Jest wtedy dostępna przez większe lornetki i małe teleskopy. Takie bliskie spotkania zdarzają się co kilkadziesiąt lat. Następne, jeszcze większe zbliżenie do Ziemi oczekiwane jest dopiero za 40 lat. Kometa Giacobiniego-Zinnera jest macierzystą kometą promieniującego w październiku roju meteorów Drakonidów i w tym roku również można się spodziewać większej aktywności, choć prognozy na razie na to nie wskazują.
Gdyby nie to, że obecnie Księżyc jest w pełni, to kometa byłaby dość łatwym obiektem do odnalezienia przez teleskop. Teraz wędruje ona przez gwiazdozbiór Żyrafy, gdzie nie ma jasnych gwiazd, ale tylko 10° na północny wschód od Mirfaka, najjaśniejszej gwiazdy Perseusza i 14° na północny zachód od Capelli, najjaśniejszej gwiazdy Woźnicy. W następnych dniach kometa powędruje w kierunku drugiej z wymienionych gwiazd, przemykając szybko przez mały fragment Perseusza. Rankiem w poniedziałek 3 września kometa zbliży się do Capelli na mniej niż 1°. Obecnie jasność komety jest większa od 8 magnitudo i w najbliższych dniach na pewno jeszcze wzrośnie. Trajektorię komety we wrześniu br. można prześledzić na mapce, wykonanej jak zawsze w programie Nocny Obserwator Janusza Wilanda. Na mapce zaznaczone są pozycje komety o godzinie 3 naszego czasu, gdy niebo jest jeszcze ciemne, a kometa w miarę wysoko na nieboskłonie.
https://news.astronet.pl/index.php/2018/08/28/niebo-w-ostatnim-tygodniu-sierpnia-2018-roku/

 

Niebo w ostatnim tygodniu sierpnia 2018 roku.jpg

Niebo w ostatnim tygodniu sierpnia 2018 roku2.jpg

Niebo w ostatnim tygodniu sierpnia 2018 roku3.jpg

Niebo w ostatnim tygodniu sierpnia 2018 roku4.jpg

Niebo w ostatnim tygodniu sierpnia 2018 roku5.jpg

Niebo w ostatnim tygodniu sierpnia 2018 roku6.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fascynująca książka dla ludzi ciekawych wszechświata!
"Książka Elizabeth Tasker to jedno z najlepszych znanych mi opracowań popularyzujących naukę. Jest ona zadziwiająco kompletnym opisem aktualnego stanu astronomii planet pozaspołecznych, przedstawionym w sposób ogromnie zajmujący i przystępny dla każdego. Bardzo polecam ją wszystkim, którzy chcieliby zapoznać się z tą ciągle jeszcze nową, fascynującą dziedziną nauki, głęboko motywowaną pragnieniem odkrycia życia poza Ziemią".
Aleksander Wolszczan, polski radioastronom, profesor nauk fizycznych, nauczyciel akademicki

Prószyński i S-ka

 

Wiadomość z FB.

Fascynująca książka dla ludzi ciekawych wszechświata.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

POLSA zaprasza na Europejskie Forum Nowych Idei
2018-08-28. Redakcja
Polska Agencja Kosmiczna, merytoryczny partner konferencji EFNI, zaprasza do Sopotu 26-28 września. Na wydarzeniu odbędzie się specjalny panel dotyczący sektora kosmicznego.
W Sopocie w dniach 26-28 września odbędzie się już VIII Europejskie Forum Nowych Idei. Jest to jedna z największych konferencji w tej części Europy, poświęcona globalnym trendom, nowym ideom oraz przyszłości Europy. Swoje wystąpienia zapowiedzieli już Elżbieta Bieńkowska, Jerzy Buzek czy Jadwiga Emilewicz.
Na konferencji odbędzie się również specjalny panel zatytułowany Kosmos 4.0 ? jak wynieść biznes na orbitę?
Poruszone będą następujące kwestie: Jak inne branże w biznesie mogą skorzystać na rozwoju usług i technologii kosmicznych? Czy Europie uda się zbudować konkurencyjną gospodarkę kosmiczną? Współpraca pomiędzy podmiotami sektora kosmicznego oraz sektorami pokrewnymi (lotnictwo, obronność). Jak kreować skuteczną współpracę z podmiotami publicznymi i naukowymi? Jak wynieść swój biznes na orbitę?
Wystąpią następujący paneliści:
?    Grzegorz Brona, Prezes Polskiej Agencji Kosmicznej
?    Philippe Brunet, dyrektor polityki kosmicznej, Coprnicus, Directorate General Internal Market,
Industry, Entrepreneurship and SMEs (TBC)
?    Tomasz Husak, Szef Gabinetu Komisarz UE ds. Rynku Wewnętrznego i Usług
?    Agata Kołodziejczyk, Director of Science Board, Space Garden (TBC)
?    Johan-Dietrich Wörner, Dyrektor Europejskiej Agencji Kosmicznej (TBC)
Rejestracja na konferencje dostępna jest pod tym linkiem.
Europejskie Forum Nowych Idei organizowane jest od 2011 roku przez Konfederację Lewiatan przy współudziale BusinessEurope oraz miasta Sopot.
https://kosmonauta.net/2018/08/polsa-zaprasza-na-europejskie-forum-nowych-idei/

 

POLSA zaprasza na Europejskie Forum Nowych Idei.jpg

POLSA zaprasza na Europejskie Forum Nowych Idei2.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Studenci Politechniki Wrocławskiej zajęli 2. miejsce w konkursie NASA
2018-08-28
Opracowany przez studentów Politechniki Wrocławskiej projekt lądownika marsjańskiego ?Eagle? zdobył 2. miejsce w międzynarodowym konkursie organizowanym przez The Mars Society i NASA.
Jak poinformował w poniedziałek PAP Andrzej Charytoniuk z biura prasowego Politechniki Wrocławskiej, zadaniem uczestników: "Red Eagle? - International Student Engineering Contest to Design Mars Lander", było stworzenie projektu lądownika, który na Marsa dostarczyłby 10-tonowy ładunek.
W swoich pracach studenci mogli posługiwać się jedynie dostępnymi technologiami lub tymi, które mogą zostać opracowane do 2026 r. Projektowane konstrukcje miały być proste, bezpieczne i tanie.
W konkursie wystartowało 15 zespołów z całego świata, a w finałowej piątce oprócz studentów Politechniki Wrocławskiej znalazły się też ekipy z Francji i USA, oraz dwie grupy mieszane - niemiecko-szwedzka i włosko-indyjska. Ostatecznie wrocławianie uplasowali się na drugim miejscu, otrzymując 5 tys. dolarów nagrody.
Autorami nagrodzonego projektu są studenci z Koła Naukowego Pojazdów Niekonwencjonalnych Off-Road Politechnik Wrocławskiej. Konstruktorzy podkreślają, że najtrudniejszym zadaniem było opracowanie metody deceleracji, czyli zwalniania statku w trakcie wchodzenia w atmosferę.
?Jedynym rozsądnym rozwiązaniem jest połączenie kilku metod deceleracji. W naszym projekcie są to hamowanie aerodynamiczne z wykorzystaniem modułu HIAD (Hypersonic Inflatable Aerodynamic Decelerator) oraz użycie silników rakietowych w końcowej fazie lądowania? ? podkreśliła Justyna Pelc, wiceprezes Koła Naukowego Off-Road.
W projekcie wykorzystano m.in. technologię druku 3D układów elektronicznych, co jak podkreślają konstruktorzy, pozwoliło obniżyć masę tych układów i zachować niskie koszty.
PAP - Nauka w Polsce, Piotr Doczekalski
pdo/ ekr/
http://naukawpolsce.pap.pl/aktualnosci/news%2C30743%2Cstudenci-politechniki-wroclawskiej-zajeli-2-miejsce-w-konkursie-nasa.html

 

Studenci Politechniki Wrocławskiej zajęli 2. miejsce w konkursie NASA.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gwiezdne roje pomagają astronomom zrozumieć ewolucję gwiazd
Napisany przez Radek Kosarzycki dnia 28/08/2018
W ramach najnowszych prac prowadzonych przez Jonathana Gagne z Carnegie oraz Jacqueline Faherty z American Museum of Natural History udało się zidentyfikować niemal tysiąc potencjalnych członków oraz 31 potwierdzonych członków asocjacji gwiazd czyli gwiazd podobnych do siebie pod względem wieku i składu chemicznego, które razem ze sobą przemieszczają się w przestrzeni ? w naszym własnym zaułku Drogi Mlecznej. Artykuł naukowy opublikowany w periodyku Astrophysical Journal może pomóc astronomom zrozumieć ewolucję gwiazd i właściwości egzoplanet, które będziemy odkrywać w nadchodzących latach.
?Niczym chmara ptaków przemieszczająca się jednorodnie po niebie, wspólne prędkości gwiazd w asocjacji mówią nam, że są one ze sobą w jakiś sposób związane? mówi Gagne. Skład chemiczny i wiek gwiazd tylko to potwierdza.
Dzięki podobieństwom między członkami grupy i różnicom między poszczególnymi grupami ? szczególnie pod względem wieku ? astronomowie mogą wykorzystać asocjacje do uzyskania informacji o historii powstawania gwiazd w naszym otoczeniu w Drodze Mlecznej. Wiek badanych gwiazd to w zależności od grupy od kilku milionów do miliardów lat ? to spory zakres, który oferuje astronomom ciekawy zbiór różnych stadiów ewolucji gwiazd znajdujących się w naszym sąsiedztwie.
Gagne i Faherty przeanalizowali dane z trójwymiarowego mapowania gwiazd przez sondę Gaia, odkrywając w nich różne grupy i asocjacje gwiazd.
?Przebadana przez nas próbka składa się przede wszystkim z czerwonych karłów, które są mniejsze od Słońca i stosunkowo chłodne? mówi Gagne. ?Z uwagi na ich rozmiary, prowadzenie ich obserwacji nie należy do łatwych zadań, choć wiemy, że występują one wyjątkowo powszechnie w naszej galaktyce. To właśnie dlatego dane z Gai są dla nas taką kopalnią złota?.
To czego dowiedzieli się naukowcy może nam wiele powiedzieć o planetach i obiektach planetarnych, które zostaną odkryte w tych asocjacjach przez kolejne misje kosmiczne.
?Jeżeli w ramach misji takich jak chociażby TESS (Transiting Exoplanet Survey Satellite) odkryjemy egzoplanety krążące wokół sąsiadujących z nami gwiazd, zebrane przez nas informacje o ich wieku, bazujące na ich przynależności do jednej z asocjacji, będziemy w stanie sporo dowiedzieć się o tym jak wygląda ewolucja układów planetarnych na różnych jej etapach? dodaje Faherty.
Oprócz całego mnóstwa czerwonych karłów należących do pobliskich gwiezdnych asocjacji, Gagne i Faherty odkryli także 111 należących do nich brązowych karłów.
Źródło: Carnegie Institution for Science
https://www.pulskosmosu.pl/2018/08/28/gwiezdne-roje-pomagaja-astronomom-zrozumiec-ewolucje-gwiazd/

Gwiezdne roje pomagają astronomom zrozumieć ewolucję gwiazd.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zdjecie: radarowe ślady podpowierzchniowego jeziora na Marsie
Napisany przez Radek Kosarzycki dnia 28/08/2018
Zespół analizujący dane z radaru zainstalowanego na pokładzie europejskiej sondy kosmicznej Mars Express niedawno poinformował, że w danych odkryto dowody na istnienie zbiornika ciekłej wody 1,5 km pod lodowym czapą na południowym biegunie Czerwonej Planety.
W latach 2012-2015 sonda Mars Express wielokrotnie przelatywała nad szerokim na 200 km obszarem Planum Australe, odbijając od powierzchni planety fale radiowe i rejestrując właściwości odbitego sygnału za pomocą instrumentu MARSIS (Mars Advanced Radar for Subsurface and Ionosphere Sounding).
Radarowe ślady na powierzchni przedstawiono na zdjęciu powyżej oznaczając różnymi barwami moc sygnałów odbijanych od tego co znajduje się pod powierzchnią. Najjaśniejsze odbicia oznaczono kolorem niebieskim, dzięki czemu dane z licznych nakładających się na siebie przelotów pozwoliły na zdefinowanie szerokiej na 20 km strefy odpowiadającej trójkątnemu obszarowi widocznemu powyżej nieco na prawo od środka grafiki.
Bezpośrednio pod tym fragmentem powierzchni, pod licznymi, naprzemiennie ułożonymi warstwami lodu i pyłu, na głębokości około 1,5 kilometra znajduje się warstwa, której właściwości radarowe odpowiadają tafli ciekłej wody. Pomimo niskich temperatur na Marsie, woda może pozostawać w stanie ciekłym dzięki obecności soli, oraz może być pełna osadów wysyconych wodą.
W odległej przeszłości woda w stanie ciekłym płynęła także na samej powierzchni Marsa, a odkrycie wody w stanie ciekłym pod powierzchnią może być kluczowe dla naszej wiedzy o ewolucji tej planety, historii wody na niej i jej potencjalnej przyjazności dla życia w odległej przeszłości.
https://www.pulskosmosu.pl/2018/08/28/zdjecie-radarowe-slady-podpowierzchniowego-jeziora-na-marsie/

Zdjecie radarowe ślady podpowierzchniowego jeziora na Marsie.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

© Robert Twarogal * forumastronomiczne.pl * (2010-2023)