Skocz do zawartości

Astronomiczne Wiadomości z Internetu


Rekomendowane odpowiedzi

Chiny kończą rekordowy rok udanym startem satelity Hongyan-1
2018-12-29
Z kosmodromu Jiuquan wystartowała ostatnia chińska rakieta w tym roku. Rakieta Długi Marsz 2D wyniosła na orbitę pierwszego satelitę nowej sieci telekomunikacyjnej Hongyan.
Start odbył się z najstarszego chińskiego kosmodromu Jiuquan w Centralnej Azji. Rakieta wystartowała w sobotę, 29 grudnia o 9:00 czasu polskiego.
O ładunku
Hongyan-1 jest pierwszym satelitą sieci Hongyan, która docelowo ma się składać z ponad 300 ładunków na niskiej orbicie okołoziemskiej. Wysłany satelita zostanie umieszczony na orbicie o wysokości 1100 km, skąd będzie testował urządzenia telekomunikacyjne w pasmach L i Ka.
Chińczycy planują do końca 2020 roku wysłać od 6 do 9 ładunków testowych. Budowa właściwej sieci, po której na orbicie będzie 54 dużych satelitów będzie ukończona w 2023 roku. 270 mniejszych ładunków będzie wysyłanych w celu uzupełnienia pokrycia większych statków.
Podsumowanie
Był to ostatni start rakietowy 2018 roku. Chiny przeprowadziły w tym roku rekordową liczbę 39 startów, plasując się po raz pierwszy w historii na szczycie listy państw wysyłających ładunki orbitalne.
Źródło: NS
Na zdjęciu: Start rakiety Długi Marsz 2D z kosmodromu Jiuquan z 2012 roku. Źródło: Cristóbal Alvarado Minic.
https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/chiny-koncza-rekordowy-rok-udanym-startem-satelity-hongyan-1

Chiny kończą rekordowy rok udanym startem satelity Hongyan-1.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co już wiemy o Ultima Thule, a czego dowiemy się podczas przelotu sondy New Horizons?

2018-12-29

Sonda New Horizons jest coraz bliżej historycznego przelotu obok Ultima Thule - planetoidy Pasa Kuipera. Będzie to najdalsza w historii obserwacja wykonana przez sondę kosmiczną. W tym artykule umieszczamy niezbędne informacje o tym co wiemy juz o obiekcie i czego dowiemy się w najbliższych dniach.
 

Najważniejsze informacje

  • Sonda New Horizons przeszła do historii w 2015 roku, kiedy jako pierwsza (i na razie ostatnia) odwiedziła Plutona - planetę karłowatą, oddaloną ponad 39 AU od Słońca.

  • Teraz zbliża się do Ultima Thule - niewielkiej planetoidy w Pasie Kuipera, która może powiedzieć nam dużo o początkach Układu Słonecznego i o tym jak wygląda środowisko niewielkich obiektów na jego obrzeżach.

  • Sonda przeleci najbliżej Ultima Thule 1 stycznia o 6:33 polskiego czasu. Zbliży się wtedy do planetoidy na odległość 3500 km. Pierwsze dokładne zdjęcie obiektu powinno dotrzeć na Ziemię jeszcze tego samego dnia, późnym wieczorem.

 

Poniżej przedstawiamy krótkie kompendium wiedzy na temat przelotu. Znajdziecie w nim informacje o tym jak wyglądał wybór celu, jaka jest nasza obecna wiedza na temat obiektów Pasa Kuipera i samego celu - planetoidy Ultima Thule. Na koniec streszczamy jak wyglądać będzie operacja sondy w kluczowych godzinach bliskiego przelotu i czego możemy spodziewać się w najbliższych dniach.

 

Jak wyglądał wybór celu?

Zespół misji New Horizons jeszcze przed udanym przelotem obok Plutona rozpoczął poszukiwania dla następnego celu dla statku. Przy użyciu Kosmicznego Teleskopu Hubble?a 26 czerwca 2014 roku odkryto planetoidę, do której sonda mogła się zbliżyć dostatecznie blisko z użyciem pozostałego paliwa.

Obiekt ten nazwano 2014 MU69 i nadano numer katalogowy 485968.

 

Czym jest Pas Kuipera?

Ultima Thule jest jednym z ponad 3100 odkrytych obiektów w Pasie Kuipera.

Pas Kuipera to obszar Układu Słonecznego za orbitą Neptuna zawierający prawdopodobnie setki tysięcy planetoid o średnicach co najmniej kilkudziesięciu kilometrów. Jego nazwa honoruje duńsko-amerykańskiego astronoma Gerarda Kuipera, który przypuszczał istnienie strefy dużej ilości niewielkich ciał niebieskich za orbitą Neptuna już w latach 50.

Obiekty znajdujące się w Pasie Kuipera nazywamy Obiektami Pasa Kuipera (z ang. Kuiper Belt Object - KBO) lub też obiektami transneptunowymi. Prawdopodobnie większość krótkookresowych komet, odkrywanych podczas przelatywania w wewnętrznym Układzie Słonecznym pochodzi właśnie stamtąd.

Najbardziej znanym przedstawicielem Pasa Kuipera jest planeta karłowata Pluton, która mierzy 2377 km i do której dotarła sonda New Horizons w 2015 roku. Drugim największym obiektem jest Eris - odkryta w 2005 roku planeta karłowata ma niewiele mniej, bo 2326 km średnicy. Prawdopodobnie pozostaje jeszcze pewna liczba nieodkrytych obiektów o rozmiarach 1000-2000 km, większość Obiektów Pasa Kuipera to jednak znacznie mniejsze planetoidy.

Gdzie w Pasie Kuipera znajduje się Ultima Thule?

Poznaliśmy już wiele obiektów Pasa Kuipera, dlatego astronomowie wprowadzili ich klasyfikację ze względu na orbitę, na jakiej dany obiekt się znajduje. Charakterystyka orbity obiektu z wysokim prawdopodobieństwem wskazuje na jego pochodzenie i właściwości takie jak np. skład chemiczny.

Jedną z takich wydzielonych stref Pasa Kuipera jest strefa zimnych klasycznych obiektów, do której należy właśnie Ultima Thule. Jakiego rodzaju obiekty należą do tej grupy?

Termin zimne jest trochę nieintuicyjny. Nie bierze się bowiem z temperatury tych obiektów (tam wszystkie ciała niebieskie nie dostają dużo energii od Słońca), ale od jej orbity. Zimne klasyczne obiekty Pasa Kuipera cechują się niemal kołowymi orbitami i niskimi inklinacjami. To znaczy, że obiekty te nie zmieniają zbytnio odległości od Słońca wraz z obiegiem i leżą w podobnej płaszczyźnie, w której Ziemia okrąża Słońce.

Obiekty te są nazywane klasycznymi, bo leżą na orbitach o charakterystyce takiej jaką przewidywał Kuiper.

Klasyczne Zimne Obiekty Pasa Kuipera zajmują region pomiędzy 42 i 48 AU (jednostek astronomicznych - czyli średnich odległości Ziemi od Słońca). Nie ma tam dużych obiektów, takich powyżej 800 km średnicy, a obiekty te mają czerwonawy kolor.

Orbity, po których obiekty tej grupy krążą wskazują, że są to najbardziej pierwotne ciała niebieskie Układu Słonecznego. Planetoidy tej strefy nie były przesuwane przyciąganiem grawitacyjnym planet, uniknęły perturbacji związanych z migracją planet-olbrzymów i są swoistymi ?kapsułami czasu? - obiektami powstałymi w początkach Układu Słonecznego, 4,6 mld lat temu i będącymi najodleglejszymi resztkami dysku protoplanetarnego, z którego powstały planety.

Duża część, bo około 30% obiektów Zimnego Klasycznego Pasa Kuipera to planetoidy podwójne. To wskazuje też na to, że ta grupa planetoid nie była rozdrabniana w wyniku kolizji w Układzie Słonecznym i jest najprawdopodobniej najlepiej zachowaną grupą obiektów wczesnego okresu Układu Słonecznego.

Co już wiemy o samej Ultima Thule?

Ultima Thule ma około 30 km średnicy i jest planetoidą o bardzo nieregularnym kształcie. Wiele wskazuje na to, że jest to układ podwójny kontaktowy, czyli dwa obiekty stykające się ze sobą lub ciasny układ podwójny z planetoidami krążącymi w dużej bliskości wokół wspólnego środka ciężkości.

Planetoida ma czerwonawy kolor, prawdopodobnie z powodu działania przez miliardy lat promieni słonecznych na węglowodory występujące na jej powierzchni. Jej albedo, czyli zdolność odbijania promieni słonecznych ocenia się na 0,06-0,1, co jest niską wartością, gdy porównamy ją do albedo zmierzonemu małym satelitom Plutona: Nix (0,56) i Hydra (0,83).

 

Jak będzie wyglądał bliski przelot?

Jesteśmy teraz w zasadniczej fazie zbliżenia. W zasadzie wszystkie obserwacje naukowe sondy zostaną wykonane w czasie 2 dni wokół największego zbliżenia. Zbliżenie do Ultima Thule będzie technicznie dużo trudniejsze niż zbliżenie do Plutona wykonane przez sondę w 2015 roku. Ultima Thule jest znacznie mniejszym niż Pluton obiektem, ciemniejszym, odbijającym mniej światła. Przez to sonda przelatuje obok obiektu bliżej niż zrobiła to obok Plutona - to spowoduje dużo szybsze przemieszczenie się celu w polu widzenia - obrazy z sondy mogą być więc mniej wyraźne niż to było w przypadku przelotu obok Plutona.

W sobotę 29 grudnia sonda rozpocznie zbieranie danych naukowych. Na początku sonda wykona zdjęcia o długich ekspozycjach, w poszukiwaniu satelitów wokół planetoidy. Statek powinien też wykonać obroty mapujące środowisko plazmowe wokół siebie. Pod koniec dnia statek powinien zebrać dokładną kilkugodzinną fotometrię z obiektu - krzywe światła, które powiedzą jak jego jasność zmienia się wraz z nieznaną jeszcze rotacją. To dzięki tym danym dostaniemy pierwszą solidną informację o tym jak rotuje Ultima Thule - jak szybko i jak zorientowana jest jej oś obrotu. Również w sobotę powinny zostać zebrane pierwsze ?kolorowe? dane z kamery MVIC - ich rozdzielczość przestrzenna będzie jednak bardzo niska (1 piksel na cały obiekt).

W niedzielę 30 grudnia sonda wykona podobne obserwacje co w dniu poprzednim. Dopiero wtedy obiekt zacznie rosnąć na matrycach optyki sondy. W sylwestra statek rozpocznie znów tego samego rodzaju obserwacje. Sonda po raz ostatni z Ziemią przed bliskim przelotem skomunikuje się o 15:47 czasu polskiego. Zespół misji otrzyma te dane o 21:55.

Wtedy też dostaniemy pierwsze fotografie o wielkości większej niż jeden piksel, ale nadal będzie to tylko parę pikseli - za mało, by ustalić nawet z grubsza kształt planetoidy.

Następnie sonda wykona intensywny kilkunastogodzinny program naukowy, podczas którego nie będzie marnować cennego czasu na kierowanie swych anten w stronę Ziemi.

Dopiero w Nowy Rok po 16:28 otrzymamy od statku informacje o jego stanie technicznym. Pierwsze dane naukowe z bliskiego przelotu zaczną spływać dopiero po 21:15. To będą pierwsze dane, które mogą trafić na okładki gazet. Dlatego też kierownik misji Alan Stern nazwał tę sesję komunikacyjną ?New York Times?. Wśród tych danych dostaniemy fotografię planetoidy o szerokości co najmniej 100 pikseli.

2 stycznia o 2:55 zacznie spływać kolejna seria danych. Wśród nich mogą pojawić się większe fotografie planetoidy. Kolejna naukowa sesja komunikacyjna z Ziemią rozpocznie się o 17:44.

Sonda w czasie oddalania się po bliskim przelocie wykona jeszcze profilowanie otoczenia gazowego i pyłowego planetoidy. Później rozpocznie się mniej medialna faza misji, kiedy sonda przez 20 miesięcy będzie wysyłać wszystkie zebrane dane naukowe.

Oczywiście wszystkie najnowsze doniesienia z misji pojawią się na naszym portalu.

Co zbada sonda New Horizons?

Przelot sondy New Horizons obok Ultima Thule to wyjątkowa okazja eksploracji pierwotnej chemii mgławicy gwiezdnej Słońca, w początkach formowania się Układu Słonecznego. To też okazja, żeby więcej dowiedzieć się o naturze samych planetoid tej strefy Pasa Kuipera. Dane na temat składu chemicznego czy struktury powierzchniowej Ultima Thule powiedzą dużo o procesach w jakich formowały się te obiekty.

Głównymi celami naukowymi zbliżenia do Ultima Thule są:

  • ustalenie ogólnej geologii, morfologii i właściwości rotacyjnych planetoidy

  • stworzenie mapy składu powierzchni

  • poszukiwanie potencjalnych naturalnych satelitów lub pierścieni wokół planetoidy

  • scharakteryzowanie składu i ilości materiału uciekającego z planetoidy

  • scharakteryzowanie właściwości fizycznych powierzchni

  • ustalenie wielkości kraterów, częstości ich występowania i sposobu dystrybucji

  • ustalenie masy i gęstości planetoidy

  • ustalenie sposobów interakcji z wiatrem słonecznym


Na pokładzie sondy New Horizons znajdują się instrumenty do zdalnego obrazowania powierzchni Ultima Thule, pomiaru pól i cząstek w jej otoczeniu. Do badań geologicznych i składu powierzchniowego zostaną użyte urządzenia:

  • LORRI - do obrazowania panchromatycznego wysokiej rozdzielczości

  • LEISA - spektrometr bliskiej podczerwieni do map składu i temperatury powierzchni

  • MVIC - kamera wielospektralna do obrazowania barwnego


Nie wiemy jak dokładne obrazy planetoidy otrzymamy w wyniku przelotu. Oprócz niepewności pomiarowej wywołanej w dużej mierze dużą prędkością przelotu, do możliwego zmniejszenia rozdzielczości może przyczynić się rotacja i kształt obiektu. Nie wiemy jak będzie on zwrócony do kamer w momencie największego zbliżenia.

Spodziewamy się osiągnąć rozdzieczlości do 35m/px dla kamery czarno-białej LORRI i 135 m/px dla kamery barwnej MVIC. Zdjęcia z LORRI może cechować degradacja wynikająca z rozmycia w kierunku ruchu platformy obrazującej. Kolorowe zdjęcia z MVIC nie powinny mieć takiego efektu, choć nie jest to wykluczone.

Z pomiarów stereoskopowych (czyli "trójwymiarowych") naukowcy spodziewają się uzyskać topografię terenu z dokładnością do 300 m wysokości. To wszystko przy założeniu stosunkowo niskiej rotacji planetoidy.

Spektrometr LEISA powinien pozwolić wykryć obecność zestalonych substancji na powierzchni Ultima Thule, takich jak woda, metan, metanol, amoniak, czy hydraty amoniaku. Zdolności rozdzielcze spektrometrii ocenia się na 1,8 km/px.

Ultrafioletowy spektrograf Alice poszuka szczątkowej atmosfery wokół planetoidy. Środowisko pyłowe zostanie zbadane przez instrumenty obrazujące LORRI i MVIC. Całkowicie nieznane środowisko plazmowe wokół planetoidy zostanie zbadane przez instrumenty SWAP i PEPSSI.

Jak śledzić przelot sondy New Horizons?

Wszystkie najważniejsze informacje dotyczące przelotu będziemy publikować na łamach naszego portalu. Dla tych, którzy chcą na żywo śledzić wszystkie wydarzenia związane z misja przygotowaliśmy rozpiskę (wszystkie czasy w polskiej strefie CET):

  • 31 grudnia 5:56 - pierwsze dane przed przelotem, w tym fotografia Ultima Thule o wielkości 3-4 pikseli

  • 31 grudnia 20:00 - konferencja prasowa NASA dotycząca misji

  • 31 grudnia 21:55 - ostatnie dane przed przelotem, w tym fotografia Ultima Thule o wielkości 5-7 pikseli

  • 1 stycznia 2:00 - dyskusja panelowa NASA nt. misji

  • 1 stycznia 6:15 - transmisja NASA z symulacją największego zbliżenia sondy

  • 1 stycznia 16:00 - transmisja NASA z odebrania sygnału od sondy

  • 2 stycznia 0:35 - koniec odbioru pierwszej transmisji danych naukowych z bliskiego przelotu, w tym prawdopodobnie fotografii Ultima Thule o wielkości około 100 pikseli

  • 2 stycznia 9:39 - koniec odbioru drugiej transmisji danych naukowych z bliskiego przelotu, być może też djęcia Ultima Thule o wielkości około 200 pikseli

  • 2 stycznia 20:00 - konferencja NASA dot. wyników naukowych misji

  • 3 stycznia 9:10 - koniec odbioru trzeciej transmisji danych naukowych z bliskiego przelotu

  • 3 stycznia 20:00 - konferencja NASA dot. wyników misji


Wydarzenia związane z misją będą transmitowane przez telewizję NASA TV, dostępną w Internecie.

Opracowanie: Rafał Grabiański

Źródła:


Więcej informacji:


Na zdjęciu tytułowym: Koncepcja artystyczna planetoidy Ultima Thule. Źródło: NASA/Johns Hopkins University Applied Physics Laboratory/Southwest Research Institute/Alex Parker

https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/co-juz-wiemy-o-ultima-thule-czego-dowiemy-sie-podczas-przelotu-sondy-new-horizons

Co już wiemy o Ultima Thule, a czego dowiemy się podczas przelotu sondy New Horizons.jpg

Co już wiemy o Ultima Thule, a czego dowiemy się podczas przelotu sondy New Horizons2.jpg

Co już wiemy o Ultima Thule, a czego dowiemy się podczas przelotu sondy New Horizons3.jpg

Co już wiemy o Ultima Thule, a czego dowiemy się podczas przelotu sondy New Horizons4.jpg

Co już wiemy o Ultima Thule, a czego dowiemy się podczas przelotu sondy New Horizons5.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Urania nr 6/2018 z kalendarzem astronomicznym na rok 2019

2018-12-29

Prenumeratorzy powinni już ją mieć w swoich skrzynkach, a wkrótce będzie do nabycia w kioskach Urania nr 6/2018. Do tego numeru dołączony jest w prezencie ścienny kalendarz astronomiczny na rok 2019.

Kilka dni przed świętami drukarnie opuściła Urania nr 6/2018 i rozpoczęła drogę do prenumeratorów i punktów sprzedaży. Z uwagi na okres świąteczny sprzedaż w salonach EMPiK, Relay, Inmedio i dobrych planetariach dopiero się zaczyna, ale do prenumeratorów poczta powinna już dostarczyć nowy numer.

Tradycyjnym prezentem dla Czytelników jest kalendarz astronomiczny na cały rok. Ten bezpłatny dodatek do numeru można np. powiesić na ścianie. Ilustrowany jest najciekawszymi kadrami użytymi w różnych odcinkach programu telewizyjnym "Astronarium" oraz zawiera informacje o zjawiskach na niebie i wydarzeniach związanych z astronomią, które nastąpią w roku 2019.

Jeśli potrzebujesz więcej egzemplarzy kalendarza, możesz je zamówić w sklepie internetowym Uranii.

W numerze polecamy tekst o tańczących galaktykach, czyli oddziaływaniach w Grupie Lokalnej - skupiskiem kilkudziesięciu najbliższych nam galaktyk. Drugim z głównych artykułów jest esej dzięki któremu możemy zobaczyć Kopernika nie tylko jako pomnikową postać, ale kogoś, komu nieobce były całkiem nienaukowe namiętności.

W cyklu "Przeczytane w Nature/Science" tym razem mowa o "Wielkim G", czyli problemach z pomiarami stałej grawitacji, oznaczanej literą G. Przy okazji donosimy o niedawno dokonanej zmianie definicji kilograma.

W dziale "Czytelnicy obserwują" tym razem artykuł o solarygrafii, uzupełniony galerią zdjęć. Dodatkowo ze zdjęć nadesłanych przez czytelników prezentujemy te przedstawiające analemę.

Wywiad do tego numerze przeprowadziliśmy z Robertem Zubrinem, założycielem Mars Society, propagatorem eksploracji i kolonizacji Marsa. Sprawdźcie m.in. czy według niego w Polsce może powstać następne SpaceX.

Zachęcamy także do zerknięcia do Cyfrowego Archiwum Uranii, w którym opublikowaliśmy skany "Postępów Astronomii" z lat 1991-1997.

Na rozkładówce zamieściliśmy infografikę z różnymi ciekawymi wydarzeniami z minionych 100 lat polskiej astronomii, od momentu odzyskania niepodległości przez Polskę.

W Uranii nr 6/2018 nie brak oczywiście stałych działów, takich jak komiks "Mała Urania", Obserwator Słońca, Komeciarz, CYRQLARZ, astronomia i muzyka, Astropodróże i innych. Jest też kalendarz astronomiczny na styczeń i luty 2019 r., a do obserwacji polecamy jasną kometę 46P/Wirtanen.

Opublikowaliśmy także wyniki dwóch konkursów, w które zaangażowana była Urania: KosmoSzkoła z PAK oraz ESO Astronomy Camp 2018.

Zachęcamy do odnowienia prenumeraty Uranii na rok 2019.

Więcej informacji:

https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/urania-nr-6-2018-z-kalendarzem-astronomicznym-2019

Urania nr 6 2018 z kalendarzem astronomicznym na rok 2019.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

PW-Sat 2 rozłożył żagiel!

2018-12-29. Michał Moroz

29 grudnia wczesnym popołudniem zespół PW-Sata 2 poinformował na Twitterze, że udało się rozłożyć żagiel deorbitacyjny. Jest to główny eksperyment naukowy misji.

Czwarty polski, a zarazem drugi polski studencki satelita PW-Sat 2 został wyniesiony na orbitę 3 grudnia 2018 roku za pomocą rakiety Falcon 9. Start przebiegł prawidłowo i satelita rozpoczął nadawanie sygnału, który został odebrany przez wiele stacji naziemnych na całym świecie oraz w Polsce.

PW-Sat 2 to projekt studenckiego satelity realizowany przez Studenckie Koło Astronautyczne Politechniki Warszawskiej ze wsparciem Centrum Badań Kosmicznych PAN. Podobnie jak PW-Sat 1, pierwszy polski satelita, PW-Sat 2 będzie testował sposoby szybkiej deorbitacji.

PW-Sat 2 to nanosatelita o standardzie CubeSat 2U (czyli dwóch jednostek o rozmiarach 10 x 10 x 11,35 cm). Celem misji jest rozłożenie żagla deorbitacyjnego, który zwiększając znacznie powierzchnie satelity, przyśpieszy jego hamowanie atmosferyczne i docelowo wejście w atmosferę.

Animacja deorbitacji satelity (wykonana w 2017 roku ? stąd ?błędna? data startu, która ostatecznie opóźniła się do grudnia 2018) / Credits ?Studenckie Koło Astronautyczne PW

Operacja otwarcia żagla deorbitacyjnego została zaplanowana na 29 grudnia. Jest to ostatni eksperyment misji satelity PW-Sat 2. Zespół misji poinformował o udanym rozłożeniu żagla m.in. na Twitterze, gdzie pokazano również zdjęcie. Wcześniej kamera inżynieryjna wykonała również fotografie Ziemi ? pierwsze wykonane z polskiego satelity.

Testy żagla PW-Sata 2 trwały kilkanaście miesięcy. W ramach kampanii testowej wykonano m.in. zrzuty żagla w wieży służącej do testów w warunkach mikrograwitacji. Te zrzuty przebiegły prawidłowo, co otworzyło drogę do końcowej integracji satelity a następnie ? przygotowanie do lotu na orbitę.

Żagiel został otwarty wcześniej, ponieważ wszystkie wcześniejsze założenia misji zostały spełnione, a sam satelita na orbicie sprawował się wręcz idealnie. Jednocześnie studenci chcieli zmniejszyć wszystkie szanse wpływające na możliwą wcześniejszą utratę misji, zwłaszcza że PW-Sata 2 pierwszy śmieć kosmiczny minął w odległości około 79 metrów.

(PW-Sat 2)

https://kosmonauta.net/2018/12/pw-sat-2-rozlozyl-zagiel/

 

 

PW-Sat 2 rozłożył żagiel.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ostatni start w 2018 roku
2018-12-30. Krzysztof Kanawka
Dwudziestego dziewiątego grudnia odbył się ostatni start rakiety orbitalnej w 2018 roku. Był to lot chińskiej rakiety CZ-2D.
Do startu doszło 29 grudnia o godzinie 09:00 CET z kosmodromu Jiuquan. Na pokładzie rakiety CZ-2D znalazło się łącznie siedem satelitów. Ładunkiem głównym był satelita Hongyan-1. Ponadto, CZ-2D wyniosła sześć satelitów Yunhai-2. Satelita Hongyan-1 został umieszczony na orbicie o wysokości około 1100 km i nachyleniu 50 stopni, zaś satelity Yunhai-2 znalazły się na orbicie o wysokości około 520 km i nachyleniu 50 stopni.
Hongyan-1 to eksperymentalny satelita telekomunikacyjny, który ma na celu przetestowanie nowej generacji dostępu do internetu. Łącznie przewiduje się utworzenie konstelacji 300 satelitów Hongyuan, które wspólnie będą dostarczać globalnie dostęp do internetu z niskiej orbity okołoziemskiej (LEO).
Był to ostatni start rakiety orbitalnej w 2018 roku. Był to wyjątkowy rok dla branży rakietowej, gdyż łącznie odbyło się aż 114 startów rakiet orbitalnych. Podobny wynik po raz ostatni został osiągnięty dekady temu ? w 1989 roku. W międzyczasie nastąpił zauważalny spadek ilości startów rakiet, co niewątpliwie ma związek z rozpadem ZSRR i (w latach 90. XX wieku) niedojrzałym sektorem komercyjnym. W połowie zeszłej dekady odbywało się zaledwie po około 55 startów (lata 2004 ? 2005) ? dopiero kilka lat później nowe firmy rozpoczęły większą aktywność w branży rakietowej. Dziś najbardziej znaną firmą tej branży jest SpaceX, która w 2018 roku łącznie wykonała 20 startów rakiet Falcon 9 i jeden rakiety Falcon Heavy.
Na 2019 rok (wstępnie) zaplanowano aż około 175 startów rakiet orbitalnych. Oczywiście, duża część z nich zostanie przełożona lub odwołana, jednak jest bardzo prawdopodobne, że po raz kolejny w ciągu jednego roku odbędzie się ponad 100 startów.
(PFA, LK, NSF, W)
https://kosmonauta.net/2018/12/ostatni-start-w-2018-roku/

Ostatni start w 2018 roku.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najciekawsze kosmiczne wydarzenia 2018
2018-12-30. Radek Grabarek
Jak co roku prezentujemy podsumowanie mijającego roku okiem pasjonatów kosmosu i ekspertów z branży kosmicznej. Nie inaczej jest w tym (jeszcze) 2018 roku. O swoje typy poprosiłem ludzi kosmosu z różnych dziedzin, aby uzyskać jak najwięcej ciekawych odpowiedzi, ale są oni zdumiewająco zgodni, w większości wypadków. Co Ty sądzisz na ten temat? Jakie Twoim zdaniem były najciekawsze kosmiczne wydarzenia 2018 roku?
Jeśli 2018 to dla Ciebie za mało, to zapraszam do odświeżenia pamięci i przejrzenia najciekawszych kosmicznych wydarzeń 2016 i 2017 roku. Mamy szczęście, że żyjemy w ciekawych czasach.
Dorota Budzyń ? European Astronaut Center, ESA
Rok 2018 był bardzo ciekawy dla wszystkich, którzy tak jak ja pracują wokół tematów załogowych lotów w kosmos. Wielkim powodem do dumy był w tym roku fakt, że Alexander Gerst został drugim w historii Europejskim dowódcą Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (Do tej pory jedynym Europejskim dowódcą był Frank de Winne ? obecny szef European Astronaut Centre). Fakt ten jest jeszcze bardziej ekscytujący, kiedy przyjrzymy się przebiegowi misji Alexa. W jej trakcie znaleziono otwór w strukturze Sojuza przez który ISS powoli tracił powietrze. Ponadto dwuosobowa załoga, która miała dolecieć na ISS w październiku tego roku musiała niestety przerwać swój lot w kosmos wykonując manewr ratunkowy spowodowany awarią. Alex nie tylko był dowódcą, był dowódcą w bardzo trudnym, ale też ekscytującym okresie i poradził sobie znakomicie.
Zostając w tematyce związanej z Europejskimi astronautami mamy kolejne ważne wydarzenie w roku 2018. Matthias Maurer skończył swoje podstawowe szkolenie astronautyczne co znaczy, że jest już gotowy na lot w kosmos. Data jego misji nie jest znana, ale to właśnie rok 2018 jest datą kiedy Matthias oficjalnie został astronauta ? ta wspaniała nazwa jest zarezerwowana dla kandydatów, którzy ukończyli trwające niejednokrotnie kilka lat szkolenie podstawowe. Miło jest widzieć kolejnego wspaniałego człowieka zasilającego szeregi Europejskich astronautów, z których powinniśmy wszyscy być dumni.
Ponadto w roku 2018 ESA zdecydowała, że jednym z najbliższych kroków eksploracyjnych będzie sprowadzenie próbek z Marsa na Ziemię. Data takiej misji nie jest jeszcze znana, ale to rok 2018 zostanie zapamiętany jako moment, w którym zapadła decyzja i rozpoczęto planowanie tego ekscytującego przedsięwzięcia. Dostarczone z Księżyca próbki regolity badane są do dziś po tak wielu latach. Próbki Marsa będą ogromnym przełomem w wielu dziedzinach nauki i także inżynierii.
Michał Michałowski ? redaktor WNMS
Przytłaczający, ale w pozytywnym znaczeniu. Tak jednym słowem mógłbym podsumować 2018 rok w kontekście eksploracji kosmosu. Działo się bardzo wiele, niekiedy w tym samym momencie, niektóre wydarzenia oglądał cały świat, a o innych wiedzieli raczej koneserzy tematu. Niemniej każde z nich miało swoje mniejsze lub większe znaczenie. Trudno z tego wybrać kilka przykładów, ale postaram ograniczyć się jedynie do trzech, które moim zdaniem są istotne dla powrotu i stałej obecności ludzi na Księżycu.
1. Udany start i prawie udane lądowanie rakiety Falcon Heavy. Najpotężniejsza obecnie rakieta swój dziewiczy lot odbyła 6 lutego i wyniosła na trajektorię na Marsa czerwonego kabrioleta Tesla Roadster należącego do Elona Muska. Za kierownicą umieszczono Starmana, manekina ubranego w kombinezon kosmiczny SpaceX. Dwa boczne pierwsze stopnie rakiety wylądowały idealnie na lądzie, ale sztuka ta nie powiodła się głównemu stopniowi FH. Niemniej było to ważne osiągnięcie, które pokazało, że prywatna firma jest w stanie zbudować ciężką rakietę i wynieść za jej pomocą ładunek na trajektorię poza orbitę Ziemi. Konkurencyjny cenowo wobec innych systemów wynoszących Falcon Heavy znacznie obniży koszt lotów z ciężkimi ładunkami na Księżyc i już rozważane jest jego użycie w projekcie stacji Lunar Orbital Platform ? Gateway.
2. Chińska misja Chang?e 4 na niewidoczną stronę Księżyca ? czyli podążać tam, gdzie jeszcze nie było nikogo innego. Lądowanie w kraterze Von Karmana zaplanowane jest na 3 stycznia 2019 roku, ale biorąc pod uwagę, że pierwszy element tej wielkiej wyprawy wystrzelony został już w maju, wydarzenie to kwalifikuje się jeszcze do tegorocznej listy. Satelita telekomunikacyjny Queqiao umieszczony w punkcie libracyjnym L2 umożliwi kontakt z lądownikiem Chang?e 4 i jego łazikiem, które będą eksplorowały niewidoczną z Ziemi stronę Księżyca. Jest ona o wiele bardziej interesująca pod względem geologicznym niż ta zwrócona do nas, a więc jej zbadanie wiąże się ze znacznymi korzyściami naukowymi.
3. Ogłoszenie przez NASA programu Commercial Lunar Payload Services oraz zarysu koncepcji powrotu ludzi na powierzchnię Księżyca. CLPS polega na opracowaniu przez wybrane firmy sposobów na dostarczenie ładunków na Księżyc jak lądowniki, obsługę lotu, elementy statku. Docelowo realizowane będą przynajmniej 2 loty każdego roku. Lądowniki wraz z ładunkami wyniesione w kosmos zostaną przez inne komercyjne podmioty, np. Blue Origin lub SpaceX. Niedługo później NASA ogłosiła również wstępny zarys koncepcji misji załogowych, gdzie jeszcze niezaproszone firmy będą miały opracować lądownik wielokrotnego użytku. Pierwszy lot z ludźmi na pokładzie miałby odbyć się już w 2028 roku.
Definitywnie wartym wspomnienia jest udany lot suborbitalny statku VSS Unity firmy Virgin Galactic. Niektórzy sprzeczają się, że nie jest to jeszcze turystyka kosmiczna, skoro nie była przekroczona linia Karmana, ale w mojej opinii dotknięcie granicy atmosfery i spojrzenie w mrok przestrzeni jest wystarczające. Sam oddałbym wiele za taki lot. Nie trzeba nawet tego rozważać, już ponad 600 osób nabyło bilety lub wpłaciło depozyt w ramach rezerwacji. Dochód pozyskany w ten sposób będzie mógł zostać wykorzystany na ambitniejsze projekty jak np. budowa hotelu na orbicie. Takie możliwości definitywnie pobudzą w społeczeństwie kosmiczne aspiracje.
Piotr Kosek ? Astrofaza
Dla mnie najważniejszym wydarzeniem 2018 roku był start Falcona Heavy. Pierwsza na świecie rakieta o takiej mocy i możliwościach wynoszenia ładunku w przestrzeń kosmiczną o pierwszym stopniu wielokrotnego użycia. To wydarzenie pokazało, że sektor prywatny stał się realną alternatywą dla rządowych agencji kosmicznych w kwestii wynoszenia ładunku na orbitę. Jednocześnie akcja marketingowa z Teslą wystrzeloną na pokładzie w kierunku Marsa sprawiła, że temat dotarł pod strzechy ludzi na co dzień tematem nie zainteresowanych. Jednocześnie zainspirował też wiele młodych osób, które zwiążą swoją ścieżkę kariery właśnie z astronautyką, czy tematami pokrewnymi.
Start misji sondy Parker Solar Probe, po raz pierwszy obiekt zbudowany przez człowieka podleci na tak niewielką odległość do Słońca. Naukowcy będą mieli okazję zbadać koronę słoneczną z wewnątrz i zrozumieć lepiej procesy, które zachodzą w tym arcyciekawym miejscu. np. Jaki mechanizm odpowiada za rozgrzewanie się cząstek do tak wysokich temperatur.
Trzecim wydarzeniem było odkrycie jeziora ciekłej wody w okolicach bieguna Marsa. Badacze Czerwonej Planety od dawna podejrzewali, że w marsjańskim gruncie w postaci drobin lodu wodnego, ta substancja występuje w dużych ilościach, jednak w tym stanie skupienia nie jest w stanie podtrzymać życia w formie jaką znamy. Odnalezienie podziemnego jeziora jest bardzo ekscytujące z punktu widzenia ksenobiologów, otóż na Ziemi również mamy do czynienia z tego typu zbiornikami wodnymi, w których istnieją całe ekosystemy. Być może również w marsjańskim jeziorze istnieją jakieś proste organizmy powstałe właśnie na tej planecie.
Anna Bukiewicz-Szul ? WroSpace
1. Start Falcona Heavy z Teslą na pokładzie ? 6 lutego 2018 nastąpił start rakiety Falcon Heavy, największej rakiety firmy SpaceX i największej w ogóle. Ładunkiem okazał się być czerwony kabriolet Testa Roaster ze Starmanem (manekinem w skafandrze kosmicznym Space X) za kółkiem. Kabriolet pierwotnie miał lecieć w kierunku Marsa i tam ?wylądować?, lecz nie udało się wejść na odpowiednią trajektorię. Aktualnie kabriolet wraz ze Starmanem dryfuje w układzie Słonecznym i znajduje się 2.320 AU od Ziemi. Jego położenie stale możemy śledzić np. tu: whereisroadster.com. Dodatkowo synchroniczne lądowanie dwóch bocznych boosterów rakiety było ogromnym sukcesem. Całe wydarzenie oglądaliśmy całą rodziną w wielkich emocjach. Moje dzieci nie mogły się nadziwić, że auto lata w kosmosie!
2. Całkowite zaćmienie Księżyca i wielka opozycja Marsa ? 27 lipca miało miejsce zjawiskowe zaćmienie Księżyca. Było to wyjątkowe wydarzenie, bo najdłuższe w XXI wieku. Cieszy fakt, że tak wielu spoza grona astroamatorów, dzięki odpowiedniemu nagłośnieniu przez media, również je podziwiało. Ja miałam okazję podziwiać je z przyjaciółmi podczas zlotu LowGravity organizowanego przez twórców czasopisma Astronomia. Ważnym dla mnie zjawiskiem była wielka opozycja Marsa, która przypadła w tym samym czasie co zaćmienie Księżyca. Mars był wyjątkowo jasny i w mierze kątowej ogromny. Przez kilka tygodni wspaniale patrzyło się w niebo nawet z centrum wielkiego miasta. Kolejna wielka opozycja już w 2020. Na następne poczekamy jeszcze 15 lat.
3. Misja InSight ? 26 listopada, po zaledwie kilku miesiącach od startu, lądownik InSight wylądował na powierzchni Marsa. Zaprojektowany przez polskich naukowców
z Astroniki element lądownika ? Kret, niebawem będzie miał wwiercić się
w powierzchnię Marsa, na głębokość 5 m. Polska flaga na tej czerwonej planecie napawa wielką dumą. Cudowne zdjęcia i ważne dane, które teraz dostarcza i będzie dostarczała misja, zdecydowanie zmienią nasze postrzeganie Marsa.
4. Wysłanie 3 polskich satelitów (lub z polskim akcentem) w kosmos jedną rakietą ? PW-Sat 2, ICEYE-X2 oraz ESEO/S-50. Satelita PW-Sat 2 to całkowicie polski twór studentów Politechniki Warszawskiej. Satelita ma za zadanie przetestować żagiel deorbitacyjny, pomagający w zmniejszeniu prędkości niepotrzebnych satelitów i umożliwienie im spłonięcie w atmosferze. Dzięki tej technologii człowiek nie będzie produkował tak dużej ilości śmieci kosmicznych. Wiadomo już, że żagiel otworzył się poprawnie, czekamy na dalsze informacje. ICEYE to polsko-fiński satelita, element sieci zobrazowania radarowego (SAR), a w międzynarodowym projekcie edukacyjnym Europejskiej Agencji Kosmicznej ? ESEO pracowali naukowcy i studenci Politechniki Wrocławskiej. Wykonali oni system telekomunikacyjny: antenę łączności szerokopasmowej i część komputera pokładowego obsługującego satelitę. Te i 61 innych satelitów zostały wyniesione na orbitę przez rakietę Falcon 9 3 grudnia.
dr Milena Ratajczak ? Obserwatorium Astronomiczne UW
O sukcesach SpaceX i wysłaniu Tesli w kierunku Marsa na pewno tu przeczytacie, zatem w swoim podsumowaniu skupię się na aspektach astronomicznych, które sprawiły, że w mijającym roku z ogromną przyjemnością spoglądałam w niebo.
Astronomicznego podsumowania roku 2018 nie sposób nie rozpocząć od rewolucji w astronomii gwiazdowej, jakiej dokonało europejskie obserwatorium kosmiczne Gaia, z którego dane pozwoliły na stworzenie najdokładniejszej i największej trójwymiarowej mapy Drogi Mlecznej. Innym teleskopem kosmicznym, który pozwolił na wyjaśnienie wielu tajemnic zarówno gwiazdowych, jak i planetarnych jest Teleskop Keplera, który zakończył swoje działanie w drugiej połowie mijającego roku. Szczęśliwie od kilku miesięcy na orbicie znajduje się amerykańskie obserwatorium TESS, które pozwala na zachowanie ciągłości poszukiwania egzoplanet spoza Ziemi. Dużym sukcesem okrzyknięta została także kampania obserwacyjna dysków protoplanetarych przy użyciu teleskopów sieci ALMA, która dostarczyła zaskakujących informacji na temat procesów powstawania planet.
Kolejnym obszarem badań silnie eksplorowanym w 2018 roku był Mars. Odkrycie związków organicznych na Czerwonej Planecie przez instrumenty znajdujące się na łaziku Curiosity oraz detekcja ciekłej wody pod biegunem południowym przez aparaturę sondy Mars Express pozwoliły na głębsze poznanie przeszłości naszej sąsiedniej planety. Koniec roku dostarczył długo wyczekiwanego udanego lądowania na powierzchni Marsa sondy InSight, która ze względu na opracowany przez polskich inżynierów instrument ma dla nas szczególne znaczenie.
Pisząc o sondach kosmicznych należy zaznaczyć, że rok 2018 był dla nich szczególnie życzliwy. Voyager 2 opuściła Układ Słoneczny stając się drugim urządzeniem, które wkroczyło w przestrzeń międzygwiezdną, a amerykańska sonda Juno dostarczyła przełomowych informacji na temat atmosfery Jowisza oraz fantastycznych obrazów tego gazowego olbrzyma. W minionym roku nastąpił także start europejskiej misji BepiColombo do stosunkowo słabo zbadanego Merkurego oraz amerykańskiej sondy słonecznej Parker Solar Probe, która zbliży się do naszej gwiazdy na odległość zaledwie 6 mln km.
Co za kosmiczny rok!
Podsumowania roku 2017 i 2016
Jakie wydarzenia były dla Ciebie najważniejsze w 2018 roku?
https://weneedmore.space/podsumowanie-2018/

Najciekawsze kosmiczne wydarzenia 2018.jpg

Najciekawsze kosmiczne wydarzenia 2018.2.jpg

Najciekawsze kosmiczne wydarzenia 2018.3.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszechświat jako część bańki w dodatkowym wymiarze

2018-12-30. łz

Fizycy opracowali model, według którego znany nam wszechświat może być fragmentem jednej z wielu baniek rozszerzających się w dodatkowym wymiarze. Dzięki teorii naukowców z Uniwersytetu w Uppsali można m.in. wyjaśnić istnienie ciemnej energii.

Od 20 lat wiadomo, że wszechświat nie tylko się rozszerza, ale również, że robi to coraz szybciej. Uważa się, że odpowiada za to wypełniająca go, tajemnicza, tzw. ciemna energia. Zrozumienie ciemnej energii to jedno z najważniejszych zadań współczesnej fizyki.

Od długiego czasu zajmujący się tym specjaliści żywili nadzieję, że uda się tego dokonać z pomocą tzw. teorii strun. Według niej cała materia składa się z wibrujących przypominających struny obiektów. Teoria ta wymaga m.in. istnienia większej liczby wymiarów, niż znane nam trzy wymiary przestrzenne.

W ciągu ostatnich 15 lat powstały różne, oparte na teorii strun modele, które mogłyby wyjaśnić istnienie ciemnej energii, jednak spotykały się one z ostrą krytyką, a według niektórych specjalistów, żaden z tych modeli nie może być prawdziwy.

W artykule opublikowanym na łamach pisma ?Physical Review Letters? badacze z Uppsali przedstawili nowy model, według którego nasz wszechświat rozszerza się, ponieważ znajduje się na skraju bańki rosnącej w innym wymiarze. Cała znana materia składałaby się z końcówek strun, które rozciągają się wzdłuż tego wymiaru. Możliwe jest też, że istnieją inne wszechświaty, unoszące się na innych bańkach.

Istnienie takich zawierających wszechświaty baniek można zdaniem naukowców wydedukować właśnie z teorii strun. Być może także nowy model dostarczy możliwości przetestowania tej teorii.

źródło: PAP

https://www.tvp.info/40641275/wszechswiat-jako-czesc-banki-w-dodatkowym-wymiarze

Wszechświat jako część bańki w dodatkowym wymiarze.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nowe teorie odpowiadające na podstawowe pytania dotyczące czarnych dziur
2018-12-30. Autor. Agnieszka Nowak
Gdy gwiazdy się zapadają, mogą tworzyć czarne dziury, które są wszędzie, w całym Wszechświecie, dlatego ważne jest, aby je badać. Czarne dziury to tajemnicze obiekty z zewnętrzną krawędzią zwaną horyzontem zdarzeń, która więzi wszystko, łącznie ze światłem. Ogólna teoria względności Einsteina przewiduje, że gdy obiekt wpadnie pod horyzont zdarzeń, kończy w środku czarnej dziury, zwanym osobliwością, gdzie jest całkowicie zmiażdżony. W punkcie osobliwości przyciąganie grawitacyjne jest nieskończone i wszystkie znane prawa fizyki się załamują, łącznie z teorią Einsteina. Fizycy teoretyczni poprzez skomplikowane równania matematyczne zastanawiali się, czy osobliwość rzeczywiście istnieje, jak dotąd jednak z niewielkim powodzeniem. Prof. Parampreet Singh z Louisiana State University oraz jego współpracownicy opracowali nowe równania matematyczne, które wykraczają poza teorię względności Einsteina, pokonując jej kluczowe ograniczenia ? centralną osobliwość czarnej dziury.
Fizycy teoretyczni opracowali w latach ?90 ubiegłego stulecia teorię zwaną pętlową grawitacją kwantową, która łączy grawitację z mechaniką kwantową, co wyjaśnia dynamikę przestrzeni i czasu. Nowe równania opisują czarne dziury w pętli grawitacji kwantowej, i pokazują, że osobliwość czarnej dziury nie istnieje.

Teoria Einsteina zawodzi nie tylko w centrum czarnych dziur, ale także w wyjaśnieniu, w jaki sposób Wszechświat został stworzony z osobliwości w Wielkim Wybuchu. Dlatego dekadę temu Ashtekar, Singh i ich współpracownicy zaczęli rozszerzać fizykę poza Wielki Wybuch i tworzyć nowe prognozy za pomocą pętlowej grawitacji kwantowej. Posługując się równaniami matematycznymi i technikami obliczeniowymi pętlowej grawitacji kwantowej, pokazali, że Wielki Wybuch został zastąpiony przez ?Wielkie Bęc? (ang. Big Bounce). Ale problem przezwyciężenia osobliwości czarnych dziur jest wyjątkowo złożony.

Opracowanie:
Agnieszka Nowak

Źródło:
Louisiana State University

Urania
https://agnieszkaveganowak.blogspot.com/2018/12/nowe-teorie-odpowiadajace-na-podstawowe.html

Nowe teorie odpowiadające na podstawowe pytania dotyczące czarnych dziur.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W kosmicznym obiektywie: W hangarze SpaceX
2018-12-30 Izabela Mandla
Statek Crew Dragon oraz rakieta Falcon 9 zostały umieszczone obok siebie w hangarze amerykańskiej firmy SpeceX. Budynek znajduje się w Centrum Kosmicznym Johna F. Kennedy?ego, które jest własnością NASA. Za kilka dni, a dokładnie 17 stycznia, na terenie tego obiektu będą się odbywały testy lotów, które będą furtką do rozpoczęcia testów zaplanowanych na czerwiec.
Source :
NASA
https://news.astronet.pl/index.php/2018/12/30/w-kosmicznym-obiektywie-w-hangarze-spacex/

 

W kosmicznym obiektywie W hangarze SpaceX.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ludzie kosmosu: Riccardo Giacconi
2018-12-30. Anna Wizerkaniuk

Tak jak Lyman Spitzer jest uznawany za ojca wszystkich teleskopów kosmicznych, tak Riccardo Giacconi jest ojcem ich konkretnego typu, a mianowicie kosmicznych obserwatoriów rentgenowskich. Dzięki jego zaangażowaniu w wysłanie w kosmos urządzeń, które mogły rejestrować promieniowanie X, zanim zostanie ono pochłonięte przez atmosferę Ziemi, rozwinęła się astronomia wykorzystująca właśnie ten rodzaj fali elektromagnetycznej.
Giacconi wychował się we Włoszech w Mediolanie, gdzie też uzyskał tytuł doktora fizyki na tamtejszym uniwersytecie w 1954 r. Włoch sam przyznał, że nauka jednak była dla niego dość męcząca, zwłaszcza słuchanie na wykładach, ale mimo to udało my się zdać wszystkie przedmioty z w miarę dobrymi wynikami. Zamiast tego jeden z wykładowców na uniwersytecie zaangażował go do pomocy grupie naukowców zajmujących się promieniowaniem kosmicznym oraz cząstkami lambda, mionami i interakcją protonów. Jak się okazało, fizyka i chemia z punktu widzenia badaczy spodobała się młodemu Giacconiemu dużo bardziej niż to, czego był zmuszony słuchać na sali wykładowej. W pracy doktorskiej wykorzystał komorę mgłową Wilsona do zbadania interakcji pomiędzy protonami i na podstawie wyników postawił tezę, która potwierdzała model Fermiego. Dzięki takiemu podejściu do tematu zainteresował się nim Giuseppe Occhialini, jeden z czołowych włoskich fizyków w tamtym okresie, który miał wkład w odkrycie pionu (najlżejszego z mezonów). Occhalini przekonał Giacconiego do wyjazdu do Stanów Zjednoczonych w ramach programu Fulbrighta ? międzynarodowej wymiany naukowej.
Podczas pierwszych lat pobytu w USA Riccardo Giacconi poszukiwał miejsca w świecie nauki, które mógłby zająć. Przełomem był rok 1959 i zlecenie od firmy AS&E (American Science and Engineering), która poprosiła o zaprojektowanie misji kosmicznej. Padło na stworzenie i wyniesienie w przestrzeń kosmiczną instrumentu naukowego, który badałby promieniowanie rentgenowskie. W ciągu najbliższych lat Włoch brał udział przy projektowaniu kilkunastu innych urządzeń, które miały być montowane na rakietach i satelitach. Rozpoczęły się także pierwsze prace nad kosmicznym obserwatorium rentgenowskim. W 1962 roku zespół kierowany przez Giacconiego odkrył pierwsze źródło promieniowania rentgenowskiego, które znajdowało się poza Układem Słonecznym. Był to Scorpius X-1 znajdujący się w odległości ok. 9100 lat świetlnych od Ziemi. Nie licząc Słońca, jest to najjaśniejsze źródło tego typu na niebie.
W 1970 r. wystrzelono pierwszego satelitę UHURU dedykowanego wyłącznie badaniom promieni X, a następnie rozpoczęto prace nad projektem obserwatorium, który wygrał przetarg zorganizowany przez NASA. Agencja jednak anulowała projekt, ale wznowiła go pod nazwą EINSTEIN jeszcze przed końcem dekady. Na dwa lata przed wystrzeleniem teleskopu EINSTEINA, Giacconi zaprezentował zarządowi NASA projekt kolejnego obserwatorium rentgenowskiego, które miałoby być następcą jeszcze konstruowanego teleskopu. Projekt zrealizowano dopiero po 20 latach, kiedy to wyniesiono w kosmos Rentgenowskie Obserwatorium Chandra.
W międzyczasie, kiedy okazało się, że teleskop EINSTEINA nie odnosi takich sukcesów jak satelita UHURU, Riccardo Giacconi postanowił zrezygnować z pracy w zespole nadzorującym EINSTEINA. W 1981 r. został pierwszym dyrektorem Instytutu Naukowego Teleskopów Kosmicznych, w którym obecnie mieści się m.in. Centrum Naukowe Teleskopu Hubble?a. Praca Włocha w Instytucie opierała się głównie na opracowaniu nowych rozwiązań, które usprawniłyby łączność z teleskopem znajdującym się na orbicie i pozwoliły naukowcom na analizowanie danych w czasie rzeczywistym.
W 1993 r. Giacconi dostał propozycję objęcia posady dyrektora generalnego Europejskiego Obserwatorium Południowego. Przeżywając jeszcze śmierć syna, który zginął w wypadku samochodowym dwa lata wcześniej, Giacconi przyjął ofertę. Pod jego okiem powstał kompleks czterech teleskopów tworzących Bardzo Duży Teleskop (VLT) w Chile. Przeorganizował także samą organizację, tak by łatwiej mogła realizować duże programy obserwacyjne. Pod koniec pracy w ESO Riccardo Giacconi nawiązał współpracę ze Stanami Zjednoczonymi i Kanadą, której efektem jest ALMA ? sieć anten obserwujących niebo w zakresie fal milimetrowych. Po zakończeniu kadencji dyrektora generalnego Włoch powrócił do USA, gdzie pracował w Narodowym Obserwatorium Radio Astronomii.
W 2002 roku Riccardo Giacconi został laureatem Nagrody Nobla za jego wkład w rozwój astrofizyki i odkrycia źródeł promieniowania rentgenowskiego. Fizyk zmarł 9 grudnia 2018 r.
https://news.astronet.pl/index.php/2018/12/30/ludzie-kosmosu-riccardo-giacconi/

Ludzie kosmosu Riccardo Giacconi.jpg

Ludzie kosmosu Riccardo Giacconi2.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2018 - rakietowe podsumowanie roku
2018-12-30
Udany start największej obecnie rakiety świata, pierwszy "kosmiczny" lot rakietoplanu firmy Virgin Galactic, rekordowa liczba startów rakietowych od prawie 30 lat... 2018 rok był pełny wydarzeń związanych z rozwojem techniki rakietowej i technologii kosmicznych. Wybieramy najważniejsze, które opisywaliśmy w mijającym roku na łamach portalu i podsumowujemy rok startów rakietowych.
 
Sprawdź inne podsumowania 2018 roku
Najważniejsze odkrycia w astronautyce
Najpiękniejsze obrazy satelitarne Ziemi
 
Statystyki ze względu na państwa
W tym roku najwięcej udanych startów rakietowych, bo aż 38 przeprowadziły Chiny (18 w 2017 roku). Zepchnęły tym samym z pierwszego miejsca USA, które odnotowały 31 udanych lotów orbitalnych (29 misji w poprzednim roku). Na trzecim miejscu znalazła się Rosja z 19 startami zakończonymi powodzeniem.
Za podium znalazły się kolejno (w nawiasie liczba udanych startów w 2017 roku):
4. Europa - 8 startów (9)
5. Indie - 7 startów (5)
6. Japonia - 6 startów (7)
7. Nowa Zelandia - 3 starty (1)
Statystyki ze względu na rodzaj rakiety
Tytuł najpopularniejszej rodziny rakiet przypadł w tym roku starej generacji chińskich rakiet Długi Marsz 2/3/4, którym wykonano 34 udane starty (12 w 2017 roku). Drugie miejsce zajęła rakieta Falcon 9 z 21 startami (18 lotów w 2017 roku). Ostatni stopień podium zajęła rosyjska rodzina rakiet R-7 z 16 udanymi startami (15 lotów w 2017 roku).
Znaczącą liczbę startów miały też w tym roku:
4. Ariane 5, PSLV/GSLV - po 6 startów
5. Atlas V - 5 startów
6. H-II - 4 starty
6. Electron, Długi Marsz 11 - 3 starty
Debiutujące rakiety
?    Falcon Heavy
?    Sojuz 2.1v
10 najważniejszych wydarzeń
Pierwszy start rakiety Falcon Heavy
Z historycznego miejsca, z którego dziesięciolecia temu amerykańscy astronauci lecieli na Księżyc wystartowała rakieta Falcon Heavy. Długo oczekiwany start był udany i wyniósł na heliocentryczną orbitę samochód marki Tesla. Udany lot zapoczątkował karierę najcięższej obecnie rakiety świata - nie stworzonej przez wielkie agencje państwowe jak NASA, ale prywatną firmę SpaceX. Na dodatek dwa boczne stopnie powróciły i wylądowały na ziemi.
Firma już zarezerwowała swoją nową rakietę dla kilku klientów. Swoje miejsce wykupiły już firmy Arabsat, Inmarsat, Siły Powietrzne USA oraz VIASAT.
Ponad 100 startów orbitalnych
Rok 2018 był rekordowy pod względem liczby startów rakietowych. Łącznie przeprowadzono 112 udanych lotów - najwięcej od 1990 roku kiedy 116 startów zakończyło się powodzeniem. Znaczący udział miały w tym Chiny, które już w sierpniu pobiły swój roczny rekord startów orbitalnych. Do tego trzeba doliczyć rekordowy rok dla firmy SpaceX, pierwsze powodzenia rakiety Electron oraz stabilne harmonogramy startów europejskich, japońskich i indyjskich rakiet. Rosja miała także względnie udany rok, gdyby nie awaria misji załogowej Sojuz MS-10.
Sukcesy rakiety Electron, rynek dla małych rakiet
W styczniu 2018 roku udał się pierwszy lot orbitalny rakiety Electron. Jest to pierwsza rakieta orbitalna używająca silników z elektrycznymi pompami. Rakieta firmy Rocket Lab, która ma wysyłać niewielkie ładunki na orbitę po udanym locie testowym, przeprowadziła dwie udane misje komercyjne w przeciągu niecałego miesiąca: w listopadzie i w grudniu 2018 roku.
Rok 2018 był wyjątkowo udany dla małych rakiet. W lutym skutecznie zadebiutowała japońska rakieta SS-520-5. Po udanym locie, ta przerobiona rakieta sondażowa stała się najmniejszym systemem orbitalnym na świecie.
W październiku 2018 roku odbył się pierwszy start chińskiej prywatnej rakiety Zhuque-1. Niestety problem z trzecim stopniem rakiety uniemożliwił osiągnięcie orbity.
NASA na Księżyc
Już od 2017 roku stało się jasne, że NASA swój program załogowy skieruję całkowicie w stronę Księżyca. W październiku ogłoszono rywalizację w komercyjnym programie dostarczenia sprzętu naukowego na powierzchnię naszego naturalnego satelity (Commercial Lunar Payload Services). Pod koniec listopada ogłoszono 9 firm, które będą mogły starać się o te kontrakty.
Sama projektowana stacja wokółksiężycowa doczekała się nowej nazwy - Lunar Orbital Platform - Gateway (LOP-G). Nadal uszczegóławiane są plany jej budowy i wykorzystania. Poznaliśmy już wstępny harmonogram lotów do niej.
Sukcesy i kolejne plany firmy SpaceX
To był świetny rok dla firmy SpaceX. Przeprowadziła rekordową liczbę 22 startów orbitalnych, z których wszystkie były udane. Zadebiutowała w spektakularny sposób z najcięższą rakietą operacyjną świata Falcon Heavy. Elon Musk, właściciel firmy, przedstawił japońskiego miliardera, który będzie pierwszym klientem budowanego superciężkiego systemu BFR (obecnie zwanego Starship). Ma on polecieć wraz z wybranymi artystami w podróż wokół Księżyca. Firma jest też już coraz bliżej pierwszych lotów załogowych do Międzynarodowej Stacji Kosmicznej, na pokładzie statku Crew Dragon. Bezzałogowy lot testowy do ISS odbędzie się na początku 2019 roku.
Plany księżycowe firm prywatnych i Chin
W 2018 roku często byliśmy świadkami ogłoszeń planów związanych z Księżycem. W kwietniu swoje plany utworzenia gospodarki wokółksiężycowej ogłosił ULA - operator rakiet Atlas V i Delta. Koncepcję własnego czteroosobowego lądownika księżycowego zaprezentowała firma Lockheed Martin podczas tegorocznego Międzynarodowego Kongresu Astronautycznego.
Jednocześnie na początku roku ogłoszono, że nie uda się rozstrzygnąć konkursu Google Lunar X-Prize, którego celem było wysłanie komercyjnego łazika na powierzchnię Srebrnego Globu. Mimo braku nagrody część zespołów nadal kontynuuje prace i zapowiada wysłanie ładunków na Księżyc przed 2020 rokiem.
W grudniu wystartowała chińska misja Chang'e 4 do niewidocznej strony Księżyca. Wcześniej wysłano tam orbiter, który będzie pośrednikiem komunikacyjnym między lądownikiem i łazikiem, a Ziemią.
Postępy Blue Origin
2018 był udanym rokiem dla firmy Blue Origin, należącej do właściciela Amazonu Jeffa Bezosa. Rakieta New Shepard przeprowadziła kilka udanych lotów suborbitalnych, w tym krytyczny test systemu ratunkowego. Silnik BE-4 rozwijany przez firmę został wybrany jako silnik nowego systemu rakietowego Vulcan konsorcjum ULA.
Firma cały czas rozwija swój suborbitalny system turystyczny, ale wkłada też wysiłek w budowę nowej ciężkiej rakiety New Glenn. Na pewno usłyszymy o niej w 2019 roku.
Pierwszy kosmiczny lot VSS Unity
Drugi egzemplarz rakietoplanu SpaceShipTwo firmy Virgin Galactic osiągnął po raz pierwszy granicę kosmosu. W grudniowym locie statek osiągnął pułap 82 km. To symboliczny krok dla firmy, która od ponad 10 lat rozwija system turystycznych lotów suborbitalnych. Firma miliardera Richarda Bransona odbudowała się po katastrofie w 2014 roku, w której zginął jeden z pilotów testowych. Firma zapowiada kolejne testy w 2019 roku z dłuższym odpaleniem silnika.
Kolejne opóźnienia programów NASA - teleskop JWST i system SLS
Niestety kolejne opóźnienia dotykają flagowe projekty NASA. W czerwcu informowaliśmy o kolejnym przełożeniu startu Kosmicznego Teleskopu Jamesa Webb'a. Obecnie planowana data startu to 30 marca 2021 roku. W 2018 roku dowiedzieliśmy się także oficjalnie o przełożeniu pierwszego bezzałogowego testu ciężkiego systemu rakietowego SLS na koniec 2019 roku. Niewiadomo czy nadzieja ambitnego programu załogowego NASA nie zostanie po raz kolejny opóźniona w przyszłym roku.
Koniec rakiety Delta II
15 września 2018 roku wystartował ostatni egzemplarz rakiety Delta II. W ostatniej misji rakieta wyniosła satelitę badań klimatu ICESAT 2. Rakieta była użytkowana od 1989 roku. Brała udział w ponad 150 misjach. Na jej szczycie wynoszono pierwsze satelity systemu nawigacyjnego GPS, czy łaziki marsjańskie MER Spirit i Opportunity.
Chronologia startów
Poniżej tabularyczne zestawienie wszystkich prób orbitalnych przeprowadzonych w 2018 roku. Na czerwono zaznaczono nieudane loty.
Opracowanie: Rafał Grabiański

Chronologia startów

Poniżej tabularyczne zestawienie wszystkich prób orbitalnych przeprowadzonych w 2018 roku. Na czerwono zaznaczono nieudane loty.

https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/2018-rakietowe-podsumowanie-roku

Zestaw startów rakiet orbitalnych w 2018 roku
Data Misja Rakieta Miejsce startu
8 stycznia Zuma Falcon 9 Cape Canaveral
9 stycznia Gaojing-1 (03,04) Długi Marsz 2D Taiyuan
11 stycznia Beidou-3 (26,27) Długi Marsz 3B Xichang
12 stycznia Cartosat-2F (+ wiele mniejszych ładunków) PSLV Satish Dhawan
12 stycznia Topaz 5 Delta IV M Vandenberg
13 stycznia LKW 3 Długi Marsz 2D Jiuquan
18 stycznia ASNARO 2 Epsilon Kagoshima
19 stycznia Jilin-1 (07,08) (+ wiele mniejszych ładunków) Długi Marsz 11 Jiuquan
20 stycznia SBIRS GEO 4 Atlas V Cape Canaveral
21 stycznia Still Testing Electron Onenui Station
25 stycznia Yaogan 30-04 (01,02,03), Weina 1A Długi Marsz 2C Xichang
25 stycznia SES 14, Al Yah 3 Ariane 5 Kourou
31 stycznia GovSat 1 Falcon 9 Cape Canaveral
1 lutego Kanopus V (3,4) (+ wiele mniejszych ładunków) Sojuz 2.1a Wostocznyj
2 lutego Zhangsheng 1 (+ wiele mniejszych ładunków) Długi Marsz 2D Jiuquan
3 lutego TRICOM 1R SS-520 Kagoshima
6 lutego Tesla Roadster Falcon Heavy Cape Canaveral
12 lutego Beidou-3 (28, 29) Długi Marsz 3B Xichang
13 lutego Progress-MS 08 Sojuz 2.1a Bajkonur
22 lutego Paz, Microsat (2a, 2b) Falcon 9 Vandenberg
27 lutego IGC-Optical 6 H-IIA Tanegashima
1 marca GOES 17 Atlas V Cape Canaveral
6 marca Hispasat 30W-6, PODSAT 1 Falcon 9 Cape Canaveral
9 marca O3b (13,14,15,16) Sojuz ST-B Kourou
17 marca LKW 4 Długi Marsz 2D Jiuquan
21 marca Sojuz-MS 08 Sojuz FG Bajkonur
29 marca GSat 6A GSLV Satish Dhawan
29 marca EMKA 1 Sojuz 2.1v Plesieck
29 marca Beidou-3 M (30,31) Długi Marsz 3B Xichang
30 marca Iridium-NEXT (140,142-150,157) Falcon 9 Vandenberg
31 marca Gaofen 1 (02,03,04) Długi Marsz 4C Taiyuan
2 kwietnia Dragon CRS-14 Falcon 9 Cape Canaveral
5 kwietnia DSN 1/Superbird 8, HYLAS 4 Ariane 5 Kourou
10 kwietnia Yaogan 31A, 31B, 31C, Weina 1B Długi Marsz 4C Jiuquan
11 kwietnia IRNSS 1I PSLV Satish Dhawan
14 kwietnia CBAS, EAGLE, Mycroft (+ inne ładunki) Atlas V Cape Canaveral
18 kwietnia Blagovest 12L Proton-M Bajkonur
18 kwietnia TESS Falcon 9 Cape Canaveral
25 kwietnia Sentinel 3B Rokot Plesieck
26 kwietnia OVS 2A, OHS (2A,2B,2C,2D) Długi Marsz 11 Jiuquan
3 maja APStar 6C Długi Marsz 3B Xichang
5 maja InSight Atlas V Vandenberg
8 maja Gaofen 5 Długi Marsz 4C Taiyuan
11 maja Bangabandhu 1 Falcon 9 Cape Canaveral
20 maja Queqiao Długi Marsz 4C Xichang
21 maja Cygnus CRS-9 (+ wiele innych ładunków) Antares Wallops
22 maja Iridium-NEXT (110,147,152,161,162), GRACE-FO (1,2) Falcon 9 Vandenberg
2 czerwca Gaofen 6 Długi Marsz 2D Jiuquan
4 czerwca SES 12 Falcon 9 Cape Canaveral
5 czerwca FY 2H Długi Marsz 3A Xichang
6 czerwca Sojuz-MS 09 Sojuz FG Bajkonur
12 czerwca IGS Radar 6 H-IIA Tanegashima
16 czerwca Uragan-M 47 Sojuz 2.1b Plesieck
27 czerwca XJS A, XJS B Długi Marsz 2C Xichang
29 czerwca Dragon CRS-15 (+ wiele innych ładunków) Falcon 9 Cape Canaveral
9 lipca PRSS 1, PakTES 1A Długi Marsz 2C Jiuquan
9 lipca Beidou-2 I7 Długi Marsz 3A Xichang
9 lipca Progress-mS 09 Sojuz 2.1a Bajkonur
22 lipca Telstar 19V Falcon 9 Cape Canaveral
25 lipca Galileo (FOC FM 19,20,21,22) Ariane 5 Kourou
25 lipca Iridium-NEXT (154-156,158-160,163-166) Falcon 9 Vandenberg
29 lipca Beidou-3 M (33,34) Długi Marsz 3B Xichang
31 lipca Gaofen 11 Długi Marsz 4B Taiyuan
6 sierpnia Telkom 4 Falcon 9 Cape Canaveral
12 sierpnia Parker Solar Probe Delta IV Heavy Cape Canaveral
22 sierpnia Aeolus Vega Kourou
24 sierpnia Beidou-3 M (35,36) Długi Marsz 3B Xichang
7 września HY 1C Długi Marsz 2C Taiyuan
10 września Telstar 18V/ApStar 5C Falcon 9 Cape Canaveral
15 września ICESAT 2 (+ wiele innych ładunków) Delta II Vandenberg
16 września NovaSAR-S 1, SSTL-S1 4 PSLV Satish Dhawan
19 września Beidou-3 M (37,38) Długi Marsz 3B Xichang
22 września HTV 7 H-IIB Tanegashima
25 września Horizons 3e, Azerspace 2 Ariane 5 Kourou
29 września CentiSpace-1 S1 Kuaizhou-1A Jiuquan
7 października SAOCOM 1A Falcon 9 Vandenberg
9 października Yaogan 32 (01,02) Długi Marsz 2C Jiuquan

11 października

Sojuz-MS 10

Sojuz FG

Bajkonur

15 października Beidou-3 M (39,40) Długi Marsz 3B Xichang
17 października AEHF 4 Atlas V Cape Canaveral
20 października BepiColombo Ariane 5 Kourou
24 października HY 2B (+ inne ładunki) Długi Marsz 4B Taiyuan
24 października Lotos-S1 3 Sojuz 2.1b Plesieck

27 października

Weilai 1

ZhuQue-1

Jiuquan

29 października CFOSAT (+ wiele innych ładunków) Długi Marsz 2C Jiuquan
29 października Ibuki 2, KhalifaSat (+ wiele innych ładunków) H-IIA Tanegashima
1 listopada Beidou-3 G1Q Długi Marsz 3B Xichang
3 listopada Uragan-M 48 Sojuz 2.1b Plesieck
7 listopada METOP C Sojuz ST-B Kourou
11 listopada CICERO 10 (+ wiele innych ładunków) Electron Onenui Station
14 listopada GSat 29 GSLV Satish Dhawan
15 listopada Es'hail 2 Falcon 9 Cape Canaveral
16 listopada Progress-MS 10 Sojuz FG Bajkonur
17 listopada Cygnus CRS-10 Antares Wallops
18 listopada Beidou-3 M (42,43) Długi Marsz 3B Xichang
19 listopada SY 6 (+inne ładunki) Długi Marsz 2D Jiuquan
21 listopada Mohammed VI B Vega Kourou
29 listopada HySIS (+ wiele innych ładunków) PSLV Satish Dhawan
30 listopada Strela-3M (16,17,18) Rokot Plesieck
3 grudnia Sojuz-MS 11 Sojuz FG Bajkonur
3 grudnia SkySat 14,15 (+ wiele innych ładunków, w tym polski PW-Sat 2) Falcon 9 Vandenberg
4 grudnia GSat 11, GEO-KOMPSAT 2A Ariane 5 Kourou
5 grudnia Dragon CRS-16 Falcon 9 Cape Canaveral
7 grudnia Saudisat 5A,5B (+ inne ładunki) Długi Marsz 2D Jiuquan
7 grudnia Chang'e 4 Długi Marsz 3B Xichang
16 grudnia Wiele małych satelitów Electron Onenui Station
19 grudnia GSat 7A GSLV Satish Dhawan
19 grudnia CSO 1 Sojuz ST-A Kourou
21 grudnia Blagovest 13L Proton-M Bajkonur
21 grudnia Hongyun 1 Długi Marsz 11 Jiuquan
23 grudnia GPS-3 1 Falcon 9 Cape Canaveral
24 grudnia TJS 3 Długi Marsz 3C Xichang
27 grudnia Kanopus-V 5,6 Sojuz 2.1a Wostocznyj
29 grudnia Hongyan 1, Yunhai-2 (01-06) Długi Marsz 2D Jiuquan

2018 - rakietowe podsumowanie roku.jpg

2018 - rakietowe podsumowanie roku2.jpg

2018 - rakietowe podsumowanie roku3.jpg

2018 - rakietowe podsumowanie roku4.jpg

2018 - rakietowe podsumowanie roku5.jpg

2018 - rakietowe podsumowanie roku6.jpg

2018 - rakietowe podsumowanie roku7.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tej nocy sonda New Horizons osiągnie najdalszy obiekt, jaki
2018-12-31. Piotr Stanisławski
Nigdy jeszcze nie widzieliśmy z tak bliska czegoś tak odległego. Misja New Horizons podnosi poprzeczkę ? po fantastycznym przelocie koło Plutona i Charona sonda zbliża się do planetoidy Ultima Thule. To najodleglejszy obiekt, jaki mamy szansę obejrzeć z bliska.
Czy można wymarzyć sobie lepszy naukowy początek roku?! Doskonale pamiętam emocje, jakie towarzyszyły przelotowi sondy New Horizons koło Plutona w lipcu 2015 roku. Tym bardziej, że nie spodziewaliśmy się wtedy niczego specjalnego. Pluton, do 2006 roku uznawany za planetę, a potem zdegradowany do planety karłowatej, wydawał się być nieciekawą, odległą skałą krążącą okropnie daleko od Ziemi. Na to przynajmniej wskazywały najlepsze zdjęcia Plutona, jakimi dysponowaliśmy do 2015 roku. Ale im bliżej podlatywała sonda, tym robiło się dziwniej.
Okazało się, że powierzchnia zarówno Plutona, jak i towarzyszącego mu i niewiele od niego mniejszego, Charona jest wielobarwna i ma zróżnicowaną rzeźbę. Na Plutonie widać czerwone plamy, równik Charona pas głębokich pęknięć, które rozrywają całą jego skorupę. Nasza wiedza o tych obiektach kompletnie się zmieniła.
Tu przeczytacie nasze relacje i informacje o odkryciach New Horizons związanych z Plutonem
Jeszcze zanim New Horizons minęła Plutona i Charona, zaczęto szukać kolejnego celu dla sondy, która zagłębia się wciąż w pas Kuipera. To obszar rozciągający się za orbitą Neptuna, gdzie pełno jest drobnych skalnych obiektów będących pozostałością po formowaniu się Układu Słonecznego. W uproszczeniu można powiedzieć, że pas Kuipera to niewykorzystane do budowy planet elementy dysku akrecyjnego ? gigantycznego gruzowiska otaczającego młode Słońce 4,6 mld lat temu. To z niego pochodzi większość komet krótkookresowych, a więc pojawiających się w pobliżu Słońca co mniej niż 200 lat.
Gdy ustalano dalszą trasę New Horizons, brano pod uwagę trzy obiekty. Wybrano ten, do którego można było dolecieć zużywając jak najmniej paliwa. Wybór padł na (486958) 2014 MU69, której na szczęście nadano bardziej przyjazną, choć roboczą nazwę Ultima Thule.
Co wiemy o Ultima Thule?
Na razie ? niewiele. Na pewno wiemy że jest i że leży na trasie przelotu New Horizons. Reszta to w większości domysły lub pośrednie wnioski. Obiekt został odkryty w 2015 roku dzięki zaawansowanej analizie zdjęć z Teleskopu Hubble?a. Późniejsze obserwacje oparte były głównie na przysłonięciach odległych gwiazd przez planetoidę.
Na tej podstawie stwierdzono m.in., że ma ona średnicę 30-45 km (najnowsze pomiary z grudnia 2018 wskazują raczej na 30 km) i że jej kształt jest podłużny. Możliwe, że jest to obiekt podwójny ? albo dwie zlepione ze sobą planetoidy, albo dwa ciała krążące bardzo blisko siebie. Dane z 20 grudnia są nieco odmienne ? być może więc planetoida okaże się jednak kulista.
Obserwacje pokazują, że Ultima Thule ma ciemnoczerwony kolor charakterystyczny dla odległych od Słońca obiektów. Planetoida jest bardzo ciemna, jej albedo (stopień odbijania promieni słonecznych) wynosi około 0,06-0,1.
Jak wyglądać będzie przelot New Horizons koło Ultima Thule?
Przede wszystkim sonda przelatuje bardzo blisko planetoidy ? planowana odległość to zaledwie 3500 km, a więc trzykrotnie bliżej, niż w przypadku Plutona. To konieczne, bo obiekt jest znacznie mniejszy, niż eks-planeta. Niestety tak bliski przelot wiąże się z problemami ? obraz z kamer może być rozmazany.
Obecnie (30 grudnia) New Horizons jest na etapie zbierania danych na temat Ultima Thule. Wcześniej udało się ustalić, że wokół planetoidy nie ma pierścieni ani księżyców, które mogłyby narazić sondę na zniszczenie. Obecnie wykonywane są zdjęcia, które mają doprecyzować kwestie kształtu planetoidy i sposób jej obracania się. To ważne, bo zależy nam na sfotografowaniu obiektu w możliwie korzystnej pozycji ? tak, by widać było jak największą część powierzchni.
Właśnie w niedzielę wieczorem do kontroli misji dotrzeć powinny pierwsze zdjęcia w rozdzielczości pozwalającej cokolwiek powiedzieć o Ultima Thule. To ostatnia paczka danych, jakie dotrą na Ziemię przed przelotem.
Wkrótce potem rozpocznie się etap intensywnych badań trwający aż do momentu minięcia planetoidy. Nastąpi to 1 stycznia o 6:33 czasu polskiego. Trzeba jednak pamiętać, że to odległości rzędu 6,5 miliarda kilometrów, a więc światło i sygnały radiowe pokonują tę drogę przez pond 6 godzin. Zanim sonda nakieruje ponownie anteny na Ziemię i prześle dane, minie sporo czasu, więc pierwszych sygnałów NASA spodziewa się koło 16.00 czasu polskiego. Pierwsze zdjęcia pokazujące Ultima Thule przyjdą w nocy i rano 2 stycznia.
To będzie dopiero początek dłuuugiego procesu przesyłania danych ? ma on potrwać aż 18 miesięcy. Kolejne miesiące to analiza, więc pracy wystarczy na długo.
Po co właściwie lecimy do Ultima Thule?
Choć celem misji New Horizons był Pluton, to skoro jest możliwość dalszej eksploracji, trzeba z niej skorzystać. Ultima Thule należy do obiektów, które niemal nie zmieniły się od powstania Układu Słonecznego. Planetoida znajduje się na tyle daleko, że nie podlegała wpływom gazowych olbrzymów, które mocno namieszały w bliższych Słońca obszarach.
Badanie planetoidy da nam wgląd w skład chemiczny początków Układu Słonecznego i w procesy jego formowania się. Instrumenty, jakie znajdują się na pokładzie New Horizons, pozwolą na sfotografowanie planetoidy w różnych pasmach promieniowania elektromagnetycznego. To powinno dać nam zdjęcia o dokładności 35 metrów na piksel oraz umożliwić stworzenie mapy przestrzennej powierzchni z dokładnością do 300 m wysokości. Uzyskamy też informacje na temat ewentualnej szczątkowej atmosfery obiektu oraz składu chemicznego powierzchni
Mnóstwo informacji znajdziecie na stronie misji: http://pluto.jhuapl.edu/
Bardzo dobry i rozbudowany opis po polsku przeczytacie na stronie Urania: https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/co-juz-wiemy-o-ultima-thule-czego-dowiemy-sie-podczas-przelotu-sondy-new-horizons
Informacje o prze biegu misji, transmisje itp. obejrzycie na kanale JHU Applied Physics Laboratory: https://www.youtube.com/user/jhuapl
Tu zobaczycie surowe zdjęcia przekazywane wprost z sondy. Przed obróbką zwykle nie wyglądają ciekawie http://pluto.jhuapl.edu/soc/UltimaThule-Encounter/
https://www.crazynauka.pl/tej-nocy-sonda-new-horizons-osiagnie-ultima-thule-najdalszy-obiekt-do-jakiego-dotarla-ludzkosc/

Tej nocy sonda New Horizons osiągnie najdalszy obiekt, jaki.jpg

Tej nocy sonda New Horizons osiągnie najdalszy obiekt, jaki2.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chang?e 4 ? lądowanie wkrótce!
2018-12-31. Krzysztof Kanawka
Lądownik Chang?e 4 zmienił swoją orbitę na eliptyczną o niskim peryselenium. Jest to ważny etap przygotowań do lądowania na powierzchni Księżyca.
Misja Chang?e 4 to druga chińska wyprawa na powierzchnię Srebrnego Globu. Poprzednia ? Chang?e 3 z powodzeniem wylądowała 14 grudnia 2013 roku. Było to pierwsze miękkie lądowanie na Księżycu od 37 lat, od czasów radzieckiej misji Łuna 24.
Chang?e 4 rozpoczęła się 7 grudnia 2018 o godzinie 19:23 CET z chińskiego kosmodromu Xichang. Start  rakiety CZ-3B przebiegł prawidłowo i Chang?e 4 znalazł się na prawidłowej wstępnej orbicie. Następnie, 12 grudnia sonda po odpaleniu silników weszła na eliptyczną polarną orbitę okołoksiężycową, gdzie peryselenium ? czyli punkt orbity przebiegający najbliżej powierzchni Księżyca ? wynosi około 100 kilometrów.
Ponad dwa tygodnie później, 30 grudnia, nastąpiła kolejna korekta orbity Chang?e 4. O godzinie 01:55 CET Chang?e 4 wszedł na orbitę o parametrach 15×100 km. Niskie peryselenium to oczywiście etap przygotowań do lądowania.
Jak na razie nie podano oficjalnej daty lądowania. Wg niezależnych źródeł lądowanie może nastąpić już 2-3 stycznia 2019 roku. Niektóre wcześniejsze chińskie źródła sugerowały, że lądowanie może nastąpić 4 stycznia. Niemniej jednak wydaje się bardzo prawdopodobne, że lądowanie Chang?e 4 kwestia najbliższych dni.
Chang?e 4 i lądownik Yutu oraz Chang?e 4R
Na misję Chang?e 4 składa się będą łazik księżycowy, lądownik oraz wystrzelony w maju 2018 Chang?e 4R. Zarówno łazik, jak i lądownik są drugimi urządzeniami swojego rodzaju na powierzchni Księżyca wysłanymi przez Chiny. Miejscem lądowania będzie krater Von Karmana, znajdujący się w Basenie Biegunie Południowym ? Aitken ? jednym z największych, ale i najstarszych kraterów w Układzie Słonecznym. Ma on średnicę 2500km i powstał około 3,9 miliarda lat temu. Chang?e 4 jest również pierwszą misją, która wyląduje i wykona bezpośrednie badania po niewidocznej stronie Księżyca. Lądowanie przewidziano na pierwsze dni stycznia 2019 roku.
Jednym z zadań lądownika Chang?e 4 jest wzbicie obłoku pyłu pochodzącego z płaszcza księżycowego i przeanalizowanie jego składu. Ma on na pokładzie urządzenia pozwalające na chemiczną analizę zebranych próbek, dwie kamery, LFS (Low Frequency Spectrometer) do pomiarów związanych z rozbłyskami słonecznymi oraz LND (Lunar Lander Neutrons and Dosimetry), czyli dozymetr neutronowy. Chang?e 4 ma także wykonać serię zdjęć w niskich częstotliwościach, czego niestety nie robi się na Ziemi ze względu na to, jak zanieczyszczone elektromagnetycznie przez urządzenia elektroniczne jest otoczenie. Ponadto w lądowniku będzie znajdował się aluminiowy pojemnik, w którym zostanie podjęta próba stworzenia prostego ekosystemu. W środku umieszczone będą nasiona ziemniaka, jaja jedwabnika oraz nasiona rzodkiewnika.
Z kolei łazik wyposażony jest w aparaturę, która umożliwi mu badanie gruntu, ale również pomiar promieniowania docierającego ze Słońca lub innych regionów kosmosu, w zależności od pozycji Księżyca na jego orbicie.
Misja Chang?e 4 posłuży także do przetestowania sprzętu, który miałby zostać użyty w Chang?e 5. Planowanym głównym celem kolejnej sondy jest pobranie około dwóch kilogramów próbek z powierzchni Księżyca i powrócenie z nimi na Ziemię. Chiński program eksploracji Księżyca zakłada wysyłanie kolejnych przyrządów na ziemskiego satelitę. Zwiększenie aktywności Państwa Środka w okolicach Księżyca ma niewątpliwie na celu przygotowanie technologiczne do planowanej na czwartą dekadę XXI wieku misji załogowej na jego powierzchnię. Jednakże może to być także strategiczna próba zdominowania przestrzeni kosmicznej w okolicach Księżyca przez Chiny.
Misja Chang?e 4 jest komentowana w wątku na Polskim Forum Astronautycznym.
(PFA, PA, X)
https://kosmonauta.net/2018/12/change-4-ladowanie-wkrotce/

Chang?e 4 ? lądowanie wkrótce.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powstaje pełnowymiarowa wersja załogowego miniwahadłowca Dream Chaser
2018-12-31
Nie tylko kapsuła Dragon od SpaceX i CST-100 od Boeinga niebawem będą dostarczały ładunki i astronautów na pokład kosmicznego domu. Do gry wchodzi również firma Sierra Nevada Corporation ze swoim Dream Chaserem.
Od dawna było cicho o miniwahadłowcu o nazwie Dream Chaser, który miał dostarczać astronautów na pokład Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. SNC jednak nadrobiła zaległości nowym filmem, a teraz dowiadujemy się, że Amerykańska Agencja Kosmiczna dała zgodę na budowę pełnowymiarowej wersji maszyny.
Firma Sierra Nevada Corporation, podobnie jak USAF, ogromny potencjał widzi w mini-wahadłowcach. Chodzi tutaj o bardzo ciekawy projekt o nazwie Dream Chaser. Już w przyszłym roku maszyna będzie zdolna do wynoszenia ładunków na orbitę, ale jej pierwszy komercyjny lot ma odbyć się w 2020 roku. Niestety, jakiś czas temu firma nie otrzymała pozwolenia NASA na transport w kosmos astronautów.
Nie zniechęciło jednak jej do kontynuowania prac. W lipcu 2017 roku spółka podpisała kontrakt na pierwsze dwa bezzałogowe starty z United Launch Alliance. Maszyna w kosmos poleci na rakiecie Atlas V. W ostatnich dwóch latach, Dream Chaser przeszedł pomyślne eksperymenty poprzedzające pierwszy lot i lądowanie na pasie startowym 22L na przylądku Canaveral, na którym kiedyś lądowały wahadłowce kosmiczne. Miniwahadłowiec wykonał również udany test podnoszenia na helikopterze, testy holowania oraz kołowania.
Firma Sierra Nevada Corporation poinformowała, że docelowo powstaną dwie wersje Dream Chasera. Jedna będzie przystosowana do wynoszenia na orbitę ładunków, a druga do transportu astronautów. Na pokładzie będzie mogło się znaleźć do siedmiu astronautów lub do 5500 kilogramów ładunku. Pojazd ma być wielokrotnego użytku i obsłużyć 15 misji.
Projektem miniwahadłowca zainteresowana jest również Organizacja Narodów Zjednoczonych, która chce pomóc wszystkim krajom rozwijającym się na zaistnienie w kosmosie. Przedstawiciele organizacji uważają, że najważniejsze są badania prowadzone w warunkach mniejszej grawitacji, czyli takie, jakie wykonuje się np. na pokładzie Międzynarodowej Stacji Kosmicznej.
ONZ planuje zdobyć finansowanie do wynajęcia mini-wahadłowca Dream Chaser od Sierra Nevada Corporation (SNC), dzięki któremu będzie można takie eksperymenty wykonywać w kosmosie. Start pojazdu z najróżniejszymi badaniami, z wielu krajów świata przewidziany jest na rok 2021.
Sierra Nevada już zdobyła kontrakt na dostawę surowców do ISS do roku 2024. Jej pojazdy mogą latać zarówno z załogą, jak i autonomicznie. Według planu ONZ, kraje uczestniczące w projekcie będą musiały wnieść opłatę za badania, jednak nie mają to być duże kwoty, gdyż organizacja dopłaci do nich z własnych oraz zdobytych funduszy.
Szybki rozwój prywatnego sektora przemysłu kosmicznego bardzo cieszy, ponieważ oznacza to, że duża konkurencja pozwoli znacznie szybciej, częściej i taniej wysyłać w kosmos instalacje, dzięki którym będziemy mogli wnikliwiej eksplorować obce światy.
To bardzo ważne, gdyż misje kosmiczne pozwalają nam odkrywać największe tajemnice Wszechświata, a także i nas samych. Kto wie, może odpowiedzi na odwieczne pytania dotyczące ludzkości, a mianowicie kim jesteśmy, skąd pochodzimy i dokąd dążymy są tuż za rogiem?!
Źródło: GeekWeek.pl/Sierra Nevada Corporation / Fot. Sierra Nevada Corporation
http://www.geekweek.pl/news/2018-12-31/powstaje-pelnowymiarowa-wersja-zalogowego-miniwahadlowca-dream-chaser/

Powstaje pełnowymiarowa wersja załogowego miniwahadłowca Dream Chaser.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ludzie czy sztuczna inteligencja? Elon Musk wskazał pierwszych kolonizatorów
2018-12-31
Agencje kosmiczne i prywatne firmy od lat opracowują technologie kosmiczne, dzięki którym ludzkość będzie mogła odwiedzić pierwszą w swojej historii obcą planetę, a nawet tam zamieszkać. Elon Musk wyraził swoją opinię o Marsie.
Szef SpaceX ma wielkie plany dotyczące Czerwonej Planety. Jego firma ma wysłać tam swój statek kosmiczny za 3 lata, a za 5 lat mają pojawić się tam pierwsi ludzie. Musk ostatnio wziął udział w sondzie internetowej zorganizowanej na serwisie Twitter, w której padło pytanie, kto będzie pierwszy na Marsie, ludzie czy sztuczna inteligencja.
Jeden z użytkowników zapytał miliardera, na ile procent ocenia, że pierwsza będzie sztuczna inteligencja. Musk dał na to tylko 30 procent szans. Jego opinia w tej kontrowersyjnej kwestii nie powinna nikogo dziwić. Takie rozważania są trochę bezsensowne. Musiała je postawić osoba, która nie ma za dużego pojęcia o aktualnej technologii, historii eksploracji kosmosu i planach na przyszłość. Nie jest też pewne, o jaką formę AI chodzi.
W tej chwili Mars jest pierwszą planetą, jaką znamy, zamieszkałą wyłącznie przez zaawansowane roboty, które pochodzą z Ziemi. Żaden z nich nie dysponuje technologiami sztucznej inteligencji i nie może poszczycić się pełną autonomicznością w wykonywaniu zadań. To niedługo ma się zmienić. NASA i ESA planują już misje robotów, które bez pomocy ludzi będą eksplorowały Czerwoną Planetę. Pozwoli to znacznie szybciej przystosować ten glob pod nasze potrzeby. Jednak praca maszyn będzie na bieżąco kontrolowana przez ludzi i nic bez naszej zgody same nie uczynią.
Już łazik Mars 2020 będzie posiadał kilka autonomicznych funkcji, ale prawdziwe roboty wyposażone w takie technologie to odległa przyszłość, a jeśli mamy na myśli roboty humanoidalne rodem z filmów sci-fi, to kwestia kilku dekad. Takie urządzenia na pewno będą wspierać pracę astronautów w misji na Księżyc, Marsa i inne obiekty, ale nie możemy tutaj mówić o prawdziwej inteligencji i funkcjonowaniu bez nadzoru. Tak więc możemy zapomnieć o wizji przejęcia kontroli nad Marsem przez inteligentne roboty oraz wypowiedzenia przez nich wojny ludzkości i naszej planecie.
Elon Musk powiedział jakiś czas temu, że rozważa plan zamieszkania na Marsie. W tej chwili daje jakieś 70 procent szans na jego realizację. Miliarder zdaje sobie sprawę z faktu, że pomimo dużych postępów, jakie dokonuje jego firma w rozwoju przemysłu kosmicznego i technologii kosmicznych, wciąż pozostaje jeszcze daleka droga do pierwszej załogowej misji na Czerwoną Planetę i stworzenia tam odpowiedniej infrastruktury do potrzymania życia, aby mógł zaryzykować i się tam bezpiecznie wybrać, a nawet zamieszkać.
Jeśli uda mu się zrealizować swoje plany, to i tak będzie często odwiedzał Ziemię, aby prowadzić tu interesy, ale na starość może znaleźć spokojne i bezpieczne miejsce w podziemnych bazach na Czerwonej Planecie. Musk stwierdził również, że na Marsie nie pojawią się miliarderzy i jako pierwsi tam nie zamieszkają. Będą to śmiałkowie, którzy nie zapłacą ani grosza za tę wyprawę, gdyż koszta w pełni pokryje NASA, rząd Stanów Zjednoczonych oraz najróżniejsze organizacje.
Źródło: GeekWeek.pl/Elon Musk/Twitter / Fot. SpaceX/20th Century Fox
http://www.geekweek.pl/news/2018-12-31/ludzie-czy-sztuczna-inteligencja-elon-musk-wskazal-pierwszych-kolonizatorow/

 

Ludzie czy sztuczna inteligencja Elon Musk wskazał pierwszych kolonizatorów.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlaczego młode układy planetarne są tak bogate w gaz?
2018-12-31. Autor. Agnieszka Nowak
Nowe badania przeprowadzone przez międzynarodowy zespół naukowców mogą rzucić światło na tajemnicę formowania się planet: dlaczego młode układy planetarne są tak bogate w gaz?
Aby zrozumieć, dlaczego jest to tak ważne pytanie, cofnijmy się nieco w czasie. Tworzenie się planet jest jednym z najważniejszych procesów, które astronomowie powinni zrozumieć. Jednym z największych pytań ludzkości jest to, czy jesteśmy sami we Wszechświecie. Astrofizycy odkryli już blisko 4000 egzoplanet, a my jesteśmy bliżej, niż kiedykolwiek, aby znaleźć odpowiedź na tę zagadkę. Odpowiedź prawdopodobnie nie będzie pochodzić od bezpośredniego wykrycia życia pozaziemskiego, ale raczej z dobrego zrozumienia pobliskich układów planetarnych. Na przykład obecnie możemy badać układy planetarne na tyle szczegółowo, żeby stwierdzić, czy ich powierzchnie są gościnne dla życia. Jesteśmy również w stanie szukać molekuł, które zostałyby wytworzone przez żywe organizmy, i sprawdzić, czy planeta nie jest bombardowana szkodliwym promieniowaniem. Żyjemy zatem w wyjątkowym momencie historii, gdzie mamy możliwość odpowiadania na egzystencjalne pytania dotyczące obecności życia na innych planetach.  

Ponieważ planety są trudne do wykrycia (w końcu są znacznie słabsze i mniejsze od gwiazd), astronomowie często badają układy planetarne na etapie tworzenia się, patrząc na gaz i pył zmieszany z młodymi planetami. Badanie zawartości gazu w bardziej dojrzałych układach planetarnych stało się możliwe dopiero w ciągu ostatnich kilku lat, dzięki najnowszej generacji obserwatoriom na falach milimetrowych (takich, jak np. ALMA). Początkowo astronomowie byli zaskoczeni odkryciem gazu w dojrzałych układach planetarnych. Powszechnie uważano, że gazowy dysk mógłby istnieć tylko na najwcześniejszych etapach życia systemu planetarnego (tzw. faza dysku protoplanetarnego, która trwa zaledwie kilka milionów lat), i dawno nie powinno być go w starszych układach. Ale obserwacje były jasne: starsze układy planetarne, w wieku od 10 do 100 mln lat, również posiadają dyski gazowe. Modele formowania się planet nie przewidywały tego, a astronomowie pracowali ciężko, od kiedy próbowali zrozumieć, skąd ten gaz pochodzi.

Istnieją dwa możliwe rozwiązania. Albo owe dyski gazowe są pozostałością po pierwotnym dysku protoplanetarnym, albo są tworzone osobno w późniejszym czasie (może powstał podczas odparowywania skalistych ciał układu). Model ?drugorzędnego pochodzenia? zgadza się z pewnymi obserwacjami ? odpowiada ilości gazu, jaką widzimy na przykład w układach, w których wykrywane są małe ilości gazu ? ale do tej pory pojawiał się duży problem z tym pomysłem.

Aby zrozumieć problem, musimy przyjrzeć się składowi chemicznemu tego gazu. Gaz w młodych układach planetarnych to głównie wodór, ale zawiera również inne molekuły, takie jak tlenek węgla. CO jest niezwykle ważne: wodór jest prawie niewidoczny dla teleskopów astronomicznych, więc cząsteczki tlenku węgla są tym, na co faktycznie patrzą astronomowie, kiedy mierzą dyski gazowe. Problem polega na tym, że CO jest bardzo delikatną molekułą. Jest łatwo rozpraszany przez wysokoenergetyczne ultrafioletowe fotony z kosmosu. Aby tlenek węgla przetrwał, musi być chroniony (zazwyczaj przez warstwę cząsteczek wodoru). Uważa się, że każdy pierwotny tlenek węgla mógłby istnieć wraz z ochronną otoczką wodorową, umożliwiającą mu przetrwanie, podczas gdy CO, pojawiający się później (pochodzenie wtórne) byłby niechroniony i nie trwałby zbyt długo.

To jest więc problem. Astronomowie obserwują dojrzałe układy planetarne z masywnymi dyskami gazowymi. Ilość gazu i jego rozkład sugerują, że dyski nie są pozostałością po najwcześniejszym układzie, ale powstały później. Jednak każdy tlenek węgla, który pojawił się później, powinien zostać zniszczony przez fotony UV z kosmosu.

To nowe badanie dostarcza nowatorskiego rozwiązania, które wyjaśnia ten paradoks. Okazuje się, że tlenek węgla może sam sobie zaszkodzić! CO, wyparowując z planetozymali bogatych w lotne substancje, zostaje zniszczony przez fotony UV (zgodnie z oczekiwaniami). Ale fragmenty pozostałe po molekule są niszczone ? atomy węgla i tlenu ? budują i tworzą własną tarczę ochronną. Gdy pierwotny CO zostanie zniszczony, a ?tarcza? się rozwinie, dyski CO są chronione i mogą wzrastać.

Autorzy badania przetestowali nowe modele w układzie wokół gwiazdy HD 131835. CO już był obserwowany w tym układzie. Aby przetestować teorię, użyli ALMA do uzyskania nowych obserwacji atomów węgla, które powinny chronić CO. I teoria działa! Po pierwsze, masa atomów węgla w układzie jest rzeczywiście wystarczająco wysoka, aby działać jako osłona dla CO. Po drugie, ilość tlenku węgla jest zgodna z modelem ?źródła wtórnego? dla tarczy gazowej. Chociaż jest to jedyny masywny układ z obserwowanymi atomami węgla, autorzy przyglądają się także innym masywnym dyskom gazowym i pokazują, że obserwowane masy CO są zgodne z ich modelami.

Opracowanie:
Agnieszka Nowak

Źródło:
University of Cambridge

Urania
https://agnieszkaveganowak.blogspot.com/2018/12/dlaczego-mode-ukady-planetarne-sa-tak.html

Dlaczego młode układy planetarne są tak bogate w gaz.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rok 2018 w zdjęciach
2018-12-31
Rok 2018 to na Uranii prawie 800 artykułów, w których opisywaliśmy najnowsze odkrycia astronomiczne, relacjonowaliśmy przebieg misji kosmicznych, zapraszaliśmy na wydarzenia związane z nauką i eksploracją kosmosu, organizowane w całej Polsce. Nadszedł czas, by podsumować co wydarzyło się w 2018 roku.
Dla każdego miesiąca mijającego roku wybraliśmy po jednym wydarzeniu, które opisywaliśmy na łamach portalu.
 
Sprawdź inne podsumowania 2018 roku
Najważniejsze odkrycia w astronautyce
Najpiękniejsze obrazy satelitarne Ziemi
Rakietowe podsumowanie roku
STYCZEŃ - Superpełnia Księżyca
W najbliższą środę, 31 stycznia, na niebie zobaczymy już drugą w tym miesiącu pełnię Księżyca. Tego dnia dojdzie również do całkowitego zaćmienia Srebrnego Globu (niestety w Polsce zobaczymy tylko końcówkę tego zjawiska). Zbieg kilku okoliczności sprawia, że dla sporej części kuli ziemskiej podobna sytuacja miała poprzednio miejsce aż 152 lata temu.
Urokliwa Superpełnia Księżyca
LUTY - Start rakiety Falcon Heavy
Po wielu latach rozwoju w końcu wystartowała! Największa pod względem możliwości nośnych współczesna rakieta na świecie odleciała dziś z kompleksu LC-39A w porcie kosmicznym im. Kennedy?ego na Florydzie. W swoim pierwszym testowym locie wyniosła na orbitę heliocentryczną samochód marki Tesla Roadster, należący do właściciela firmy SpaceX, Elona Muska.
Udany start Falcona Heavy!
MARZEC - odkrycia na Jowiszu
Znane wszystkim pasy równoleżnikowe Jowisza, ustępują miejsca geometrycznie ułożonym formacjom cyklonów na biegunach planety. Sonda Juno dostarczyła kolejnego odkrycia - ułożone w wielokąty foremne burze na obu biegunach planety zaskoczyły naukowców, bo nie przypominają niczego podobnego w Układzie Słonecznym.
Geometryczne układy cyklonów na biegunach Jowisza
KWIECIEŃ - mapa Galaktyki
Największa i najdokładniejsza z dotychczasowych map naszej Galaktyki ? Drogi Mlecznej ? powstanie dzięki danym zebranym przez kosmiczne obserwatorium Gaia. Udostępnienie nowego katalogu (DR2) zawierającego cenne informacje o pozycji, odległości od Ziemi oraz prędkości ponad miliarda gwiazd zaplanowane jest na dzisiaj, na godzinę 12:00. Istotną rolę w projekcie odgrywają polscy astronomowie.
Nowy, przełomowy katalog gwiazd stworzony z pomocą obserwatorium Gaia
MAJ - początek burzy pyłowej na Marsie
Kończy się burza pyłowa na Marsie. Z Doliny Perserverance niestety nadal nie wyszedł sygnał od łazika Opportunity, z którym utracono łączność w czerwcu. Inżynierowie misji z Jet Propulsion Laboratory w Pasadenie mają nadzieję, że Słońce naładuje baterie pojazdu i ten skontaktuje się z Ziemią.
Czy łazik Opportunity skontaktuje się z Ziemią?
CZERWIEC - organiczne odkrycia łazika Curiosity
Naukowcy zajmujący się misją łazika Curiosity ogłosili odkrycie złożonych molekuł organicznych w dwóch depozytach skalnych na dnie starożytnego jeziora. Jest to pierwsza tak przekonująca obserwacja cząstek organicznych na powierzchni Marsa.
Łazik Curiosity znajduje materiały organiczne w marsjańskich skałach
LIPIEC - blazar źródłem wysokoenergetycznych neutrin
Blazary, czyli pewne typy aktywnych galaktyk, mogą być obiektami emitującymi neutrina! Tak wynika z najnowszych badań z udziałem Obserwatorium IceCube. Astronomowie wskazują po raz pierwszy prawdopodobne źródło związanych z nimi, wysokoenergetycznych promieni kosmicznych.
Blazar źródłem wysokoenergetycznych neutrin
SIERPIEŃ - New Horizons fotografuje 2014 MU69
Amerykańska sonda New Horizons po raz pierwszy zaobserwowała w kamerze cel swojej podróży - asteroidę nazywaną roboczo Ultima Thule z Pasa Kuipera. Przed statkiem jeszcze 4 miesiące podróży.
New Horizons zobaczyła swój cel
WRZESIEŃ - Łaziki lądują na Ryugu
Japońska sonda Hayabusa2 wypuściła z powodzeniem mobilne próbniki MINERVA-II1 na asteroidę Ryugu. Na Ziemię dotarły już zdjęcia powierzchni asteroidy wykonane przez te miniłaziki.
Zdjęcia z powierzchni asteroidy Ryugu
PAŹDZIERNIK - Awaria rakiety Sojuz MS-10
Rakieta Sojuz FG z kapsułą Sojuz MS-10, w której dwóch astronautów leciało do Międzynarodowej Stacji Kosmicznej, doznała awarii podczas początkowej fazy lotu. Kapsuła oddzieliła się awaryjnie od rakiety i wylądowała na spadochronach. Załoga misji jest w dobrym stanie fizycznym.
Awaria rakiety Sojuz z astronautami na pokładzie
LISTOPAD - InSight ląduje na Marsie
Lądownik InSight wylądował na Marsie. Statek NASA zakończył trwającą 7 miesięcy podróż i bezpiecznie dotknął marsjańskiego gruntu.
Sonda InSight wylądowała na Marsie!
GRUDZIEŃ - Sonda OSIRIS-REx dociera do Bennu
Amerykańska sonda OSIRIS-REx zakończyła w poniedziałek lot do asteroidy Bennu. Statek znalazł się w odległości 19 km od obiektu i teraz rozpocznie etap jego wstępnego badania.
Sonda OSIRIS-REx dotartła do asteroidy Bennu
https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/rok-2018-w-zdjeciach

 

Rok 2018 w zdjęciach.jpg

Rok 2018 w zdjęciach2.jpg

Rok 2018 w zdjęciach3.jpg

Rok 2018 w zdjęciach4.jpg

Rok 2018 w zdjęciach5.jpg

Rok 2018 w zdjęciach6.jpg

Rok 2018 w zdjęciach7.jpg

Rok 2018 w zdjęciach8.jpg

Rok 2018 w zdjęciach9.jpg

Rok 2018 w zdjęciach10.jpg

Rok 2018 w zdjęciach11.jpg

Rok 2018 w zdjęciach12.jpg

Rok 2018 w zdjęciach13.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kalendarz zjawisk astronomicznych w 2019 roku.
2018-12-31. Andrzej
Tradycyjnie jak co roku publikujemy na naszym portalu kalendarz najciekawszych zjawisk astronomicznych czekających nas w 2019 roku. W przyszłym roku standardowo będziemy mogli podziwiać wiele ciekawych koniunkcji ciał niebieskich, opozycji planet czy też ulubionych przez Was deszczów meteorów. W 2019 roku jednym z najciekawszych zjawisk dla obserwatorów w naszym kraju będzie z całą pewnością całkowite zaćmienie Księżyca 21 stycznia oraz Tranzyt Merkurego na tle tarczy Słońca 11 listopada. Zapraszamy do zapoznana się z nowym kalendarzem!
Źródło: astronomia24.com
Kalendarz zjawisk astronomicznych w 2019 roku.

(Mobilna wersja kalendarza na telefony i smartfony) - Aktualnie brak

(Dziś jest 01.01.2019, godz. 10:07 - czas CET zimowy)
(Do czasu UTC należy dodać +1 godzinę) - Gdy jest czas zimowy
(Do czasu UTC należy dodać +2 godziny) - Gdy jest czas letni
https://www.astronomia24.com/viewpage.php?page_id=43

Kalendarz zjawisk astronomicznych w 2019 roku..jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bliski przelot 2018 YL2 (27.12.2018)
2018-12-31. Krzysztof Kanawka

 Dwudziestego siódmego grudnia nastąpił bliski przelot meteoroidu 2018 YL2. Obiekt zbliżył się do Ziemi na odległość około 58 tysięcy kilometrów.
Moment przelotu 2018 YL2 nastąpił 27 grudnia z maksymalnym zbliżeniem około 17:30  CET. W tym momencie obiekt znalazł się w odległości około 58 tysięcy kilometrów od Ziemi. Odpowiada to 0,15 średniego dystansu do Księżyca. 2018 YL2 ma szacowaną średnicę około 5 metrów.
Jest to przynajmniej 72 wykryty bliski przelot planetoidy lub meteoroidu w 2018 roku. W 2017 roku takich wykrytych przelotów było 53. W 2016 roku wykryto przynajmniej 45 bliskich przelotów, w 2015 było ich 24, a w 2014 roku 31. Z roku na rok ilość odkryć rośnie, co jest dowodem na postęp w technikach obserwacyjnych oraz w ilości programów poszukiwawczych, które niezależnie od siebie każdej pogodnej nocy ?przeczesują? niebo. Pracy jest dużo, gdyż prawdopodobnie planetoid o średnicy mniejszej od 20 metrów może krążyć w pobliżu Ziemi nawet kilkanaście milionów.
Ten rok obfituje w bliskie przeloty większych planetoid obok Ziemi. Pierwszym bliskim przelotem w 2018 roku było zbliżenie dużej planetoidy 2018 AH. Ten obiekt ma średnicę około stu metrów, a jego wykrycie nastąpiło dopiero po przelocie obok Ziemi. Z kolei 15 kwietnia doszło do przelotu planetoidy 2018 GE3 o średnicy około 70 metrów. Miesiąc później, 15 maja również doszło do bliskiego przelotu planetoidy 2010 WC9 o średnicy około 70 metrów. Na początku czerwca doszło do wykrycia meteoroidu 2018 LA, który zaledwie kilka godzin wszedł w atmosferę.
(HT)
https://kosmonauta.net/2018/12/bliski-przelot-2018-yl2-27-12-2018/

Bliski przelot 2018 YL2 (27.12.2018).jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przelot New Horizons obok 2014 MU69
    2019-01-01. Krzysztof Kanawka
Pierwszego stycznia 2019 roku nastąpił przelot sondy New Horizons obok planetoidy 2014 MU69 w odległości około 3500 km.
W czerwcu 2018 roku rozpoczęła się faza aktywnego zbliżania sondy New Horizons (NH) do planetoidy 2014 MU69 (nieoficjalna nazwa ? ?Ultima Thule?). Jest to kolejny przelot NH, która dotychczas zbliżyła się do planetoidy 132524 APL (czerwiec 2006), do Jowisza (28 lutego 2007) i Plutona (główny cel wyprawy sondy ? 14 lipca 2015).
Maksymalne zbliżenie sondy NH do 2014 MU69 nastąpiło 1 stycznia około 06:33 CET. Około godziny 16:30 CET do Ziemi dotrze potwierdzenie udanego przelotu NH obok 2014 MU69. Minimalny planowany dystans do 2014 MU69 to 3500 km. Dla porównania ? sonda przeleciała ponad Plutonem w odległości około 12500 km.
Około 12 godzin po przelocie na Ziemię powinien dotrzeć obraz 2014 MU69 o rozdzielczości około 300 m na piksel. Tego samego dnia, po 21:00 CET rozpocznie się czterogodzinne okienko komunikacyjne, w trakcie którego na Ziemię zostaną przesłane pierwsze wyniki naukowe z przelotu. Następnie, 2 lub 3 stycznia powinien dotrzeć obraz o rozdzielczości około 140 metrów na piksel.
Pierwsze spojrzenie na 2014 MU69
Dzień wcześniej, 31 grudnia 2018, tuż po godzinie 20:00 CET, NASA opublikowała zdjęcie ?Failsafe 1? 2014 MU69. To zdjęcie wykonane zostało 30 grudnia z odległości 1,9 mln kilometrów, około 37 godzin przed największym zbliżeniem do 2014 MU69. Na zdjęciu, o rozmiarach zaledwie kilku pikseli widać pojedynczy podłużny obiekt o rozmiarach około 10×30 km. Rozdzielczość zaprezentowanego zdjęcia wynosi 9,4 km na piksel.
Pierwszego stycznia w godzinach wieczornych NASA przedstawi kolejne obrazy 2014 MU69. Tym razem będą to zdjęcia ?Failsafe 2?, o rozdzielczości około 5 km na piksel. Będzie to wciąż obraz wykonany sprzed przelotu NH obok 2014 MU69.
Faza bliskich obserwacji 2014 MU69 zakończy się 8 stycznia 2019 roku. Przez kolejne 20 miesięcy sonda NH będzie powoli przesyłać na Ziemię dane z przelotu. Łącznie do przesłania będzie około 50 gigabitów danych.
Przelot NH obok 2014 MU69 jest komentowany w wątku na Polskim Forum Astronautycznym.
(NASA, NH)
https://kosmonauta.net/2019/01/przelot-new-horizons-obok-2014-mu69/

Przelot New Horizons obok 2014 MU69.jpg

Przelot New Horizons obok 2014 MU69.2.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wysyłanie ludzi na Marsa to "głupota"

2019-01-01

Jeden z członków Apollo 8, Bill Anders, w wywiadzie dla radiowego dokumentu BBC upamiętniającego 50. rocznicę misji, powiedział, że próby wysłania astronautów na Marsa są "głupie".

 
Jaki jest imperatyw? Co nas popycha, aby lecieć na Marsa? Nie sądzę, żeby opinia publiczna była tym zainteresowana - powiedział Anders.

Mimo że Anders jest wielkim zwolennikiem robotycznych misji marsjańskich, nie ma wystarczającego wsparcia publicznego, aby usprawiedliwiać potrzebę wysyłania ludzi na Czerwoną Planetę. Poza kilkoma wybitnymi entuzjastami wydaje się to realne, bo sondaż z 2018 r. ujawnił, że mniej niż jeden na pięciu Amerykanów uważa to za najwyższy priorytet. W rzeczywistości większość osób sprzeciwia się wysyłaniu ludzi na Marsa.

- Jest dużo szumu wokół Marsa. Musk i Bezos mówią o stworzeniu kolonii na Marsie, ale to przecież nonsens. NASA nie mogłaby dzisiaj dostać się na Księżyc - tak bardzo jest skostniała. A to dlatego, że wiele planowanych misji nie ma wystarczającego wsparcia publicznego - powiedział Anders.

Pomimo pozytywnych wspomnień z misji Apollo 8 z 1968 r., Anders jest przekonany, że kolejne ekspedycje NASA były "źle zarządzane".

https://nt.interia.pl/raporty/raport-kosmos/misje/news-wysylanie-ludzi-na-marsa-to-glupota,nId,2758980

Wysyłanie ludzi na Marsa to głupota.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdzie są wszyscy, czyli kosmiczny stóg siana
2019-01-01
Ludzkość na różne sposoby szuka dowodów na to, że nie jesteśmy sami we Wszechświecie już od kilku dziesięcioleci. Jak na razie bezskutecznie. Ale jak dużą część kosmosu tak naprawdę dotychczas przeszukaliśmy?
Mamy sporo powodów, by szukać życia we Wszechświecie. Przemawia za tym między innymi szybko rosnąca liczba wciąż odkrywanych planet pozasłonecznych - w tym takich, które mogą być dosyć podobne do Ziemi. Naukowcy próbują więc na przykład przeprowadzać dokładne obserwacje atmosfer takich egzoplanet w nadziei na wykrycie specyficznych sygnatur życia, takich jak obecność w nich linii tlenu czy metanu.
Wciąż też działa instytucja o nazwie SETI, w ramach której badacze szukają raczej technologicznych, a nie biologicznych oznak życia (inaczej mówiąc, tak zwanego życia inteligentnego) we Wszechświecie. Oznaki te mogą być bardzo różne: od nadmiaru ciepła czy podczerwieni emitowanych przez hipotetyczne, sztuczne kosmiczne struktury, mające w zamierzeniu wykorzystywać energię macierzystych gwiazd w obcych układach planetarnych, po celowo nadawane w kosmos wiadomości adresowane do innych form życia. Mowa tu przede wszystkim o próbach ich rejestracji na falach radiowych.
Ale jak dotychczas żadnych takich oznak ani tym bardziej sygnałów nie wykryto. Co to właściwie oznacza? I czy może powinniśmy porzucić nasze poszukiwania, skupiając się raczej na naszej Ziemi i jej ochronie? Aby odpowiedzieć sobie na te pytania naukowiec Jason Wright  opracował ciekawy sposób obliczania, jak dużą część z dostępnej przestrzeni fizycznych parametrów dotychczas faktycznie zbadaliśmy w poszukiwaniu sygnałów radiowych pochodzących od życia pozaziemskiego.
Wright i jego zespół opierają swe oszacowania na metaforze kosmicznego stogu siana. Założenie to obejmuje istnienie skończonej objętości kosmosu, zawierającej wiele różnych naturalnie występujących w przyrodzie sygnałów radiowych i (przy założeniu optymistycznym) przynajmniej jeden sztuczny sygnał faktycznie pochodzący od inteligentnej cywilizacji pozaziemskiej - przysłowiową igłę w stogu.
Ale ilościowe określenie naszych postępów w poszukiwaniu inteligencji pozaziemskiej jest bardziej skomplikowane niż rozpatrywanie samej tylko objętości przestrzennej nieba - jest ona zaledwie jednym z wielu wymiarów kosmicznego stogu siana. Inne ważne czynniki to na przykład czas obserwacji czy badany zakres częstotliwości fal radiowych. Zespół Wrighta rozważa ponadto czułość przeglądów radiowych, ich polaryzację, poszukiwaną modulację hipotetycznych sygnałów oraz szerokość pasma i częstotliwość nadawania (powtarzania) komunikatu z kosmosu. To kolejne wymiary stogu. Stóg rozważany przez uczonych ma ostatecznie nie mniej niż dziewięć wymiarów! Opierając się na zgodnych ze zdrowym rozsądkiem parametrach wyszukiwania autorzy ostatecznie oszacowali całkowitą objętość tego kosmicznego stogu siana na 6.4 × 10116 m5 Hz2 s W-1.
Okazuje się też, że dotychczas przeszukano pod kątem ewentualnych sztucznie generowanych i nadawanych sygnałów zaledwie 2.4 × 1098 m5 Hz2 s W-1, co daje stanowi ułamek 3,8 × 10-19 całego wielowymiarowego stogu. To naprawdę niewiele.
Zatem, choć mamy prawo czuć się zniechęceni, tak naprawdę dopiero zaczęliśmy nasze kosmiczne poszukiwania. A nim zakończą się one (być może) sukcesem, minie prawdopodobnie jeszcze wiele lat. Warto jednak dodać, że rozważania takie są zawsze oparte na niepewnych i ostrożnych założeniach - nie wiemy na przykład, jak wiele wysoko rozwiniętych cywilizacji powinno mieszkać w naszym kosmicznym otoczeniu.
Autorzy pracy podsumowują: "Powinniśmy być ostrożni z odbiorem społecznym tych wyników, pozornie sugerujących, że stóg siana dla projektu SETI jest tak duży, że nigdy nie możemy mieć nadziei na znalezienie "igły". Aby dowieść, że igła faktycznie nie istnieje, trzebaby przeszukać cały ten stóg - obce formy życia mogą na przykład przemieszczać się przez Galaktykę, a różne gatunki technologiczne mogą powstawać niezależnie w wielu miejscach, możemy więc spodziewać się także dużej liczby igieł."

Czytaj więcej:
?    ?How Much SETI Has Been Done? Finding Needles in the n-dimensional Cosmic Haystack,? Jason T. Wright, Shubham Kanodia, and Emily Lubar 2018 AJ 156 260
?    Oryginalne źródło
 
Źródło:  American Astronomical Society/Sky & Telescope
Na zdjęciu: Stumetrowy radioteleskop w Green Bank - jeden z czołowych instrumentów używanych w próbach wykrycia sygnałów radiowych wysyłanych w kosmos przez cywilizacje pozaziemskie. W roku 2017 był on również używany w badaniach międzygwiezdnej asteroidy "Oumuamua.
Źródło: NRAO/AUI/NSF
https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/gdzie-sa-wszyscy-czyli-kosmiczny-stog-siana

Gdzie są wszyscy, czyli kosmiczny stóg siana.jpg

Gdzie są wszyscy, czyli kosmiczny stóg siana2.jpg

Gdzie są wszyscy, czyli kosmiczny stóg siana3.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niebo w styczniu 2019 (odc. 1) - noworoczne fajerwerki
2019-01-01
Prawdziwe noworoczne fajerwerki 2019 ukazują się wtedy, kiedy po sylwestrowych pozostaje już tylko wspomnienie ; ) W pierwszych dniach stycznia na porannym niebie królują: olśniewająco błyszcząca Wenus, malowniczy sierp Księżyca i powracający na firmament Jowisz. Jeżeli nowy rok zaczyna się tak efektownie, to co się będzie działo dalej...? Jeszcze więcej fajerwerków! Szczegóły ujawniamy w naszym filmowym astrokalendarzu ? zapraszamy do oglądania!
Wieczorem 03 stycznia i nocą z 03 na 04-go mogą sypnąć Kwadrantydy. Noworoczne meteory - bo o nich mowa - uchodzą wprawdzie za niezbyt jasne, ale liczbą potrafią dorównać osławionym Perseidom! Musimy poszukać miejsca z dala od mocnych świateł i uzbroić się w ciepły ubiór, gorące napoje i... cierpliwość. Obliczenia specjalistów wskazują bowiem, że tegoroczne maksimum Kwadrantydów wypada 04 stycznia ok. 03:00 nad ranem. Plusem za to jest brak Księżyca rozświetlającego nieboskłon oraz położenie radiantu meteorów stosunkowo wysoko na sklepieniu niebieskim.
Kwadrantydy są najpewniej pozostałością "nieczynnej" komety. Kometą czynną zaś jak najbardziej jest 46P/Wirtanen - do tego stopnia, że i ona może sypnąć meteorami! Otóż badacz tego typu zjawisk - Michaił Masłow ogłosił, że 04 stycznia wieczorem ok. 19:30 na niebie mogą pojawić się niepozorne rozbłyski będące efektem spalania się w naszej atmosferze drobin komety Wirtanena.
Teoretycznie możemy liczyć zaledwie na kilka takich iskierek w ciągu godziny, ale kto wie... Powinny nadlatywać znad pd-zach. horyzontu - trochę na prawo i w dół od miejsca, gdzie na początku stycznia 2019 wieczorami świeci Mars - wciąż najjaśniejszy obiekt w tej części firmamentu. Nasze szanse na powodzenie obserwacji rosną, jeśli prowadzimy je z ciemnego miejsca. Samą zaś kometę Wirtanena powinniśmy wypatrzeć bez trudu, choć bez pomocy lornetki raczej się nie obejdzie. Obiekt w postaci słabej mgiełki świeci naprzeciwko Marsa, w miarę wysoko nad pn-wsch. widnokręgiem, między Wielkim Wozem a gwiazdozbiorem Woźnicy.
Komecie uważnie przyjrzało się Europejskie Obserwatorium Południowe (ESO) używając sieci radioteleskopów ALMA do zbadania kometarnej otoczki Wirtanena w czasie obecnego powrotu do Słońca. Jasna plama na uzyskanym obracie to obłok cyjanowodoru (HCN), który tworzy ulotną atmosferę wokół jądra komety. Astronomowie uzyskali też potwierdzenie, że 46P/Wirtanen uwalnia strumienie cząstek wody i molekuł organicznych.
Jeśli styczniowa aura będzie łaskawa, to my uzyskamy potwierdzenie, że kometa Wirtanena wciąż świeci na niebie ; ) Z wieczora na wieczór nasza bohaterka spowalnia swój ruch na tle gwiazd stopniowo tracąc jasność, więc nie traćmy czasu! A kto chciałby zrobić zdjęcie komecie, niech sięgnie do grudniowego odcinka poświęconego m.in. jej fotografowaniu. Powodzenia w obserwacjach i w całym nowym roku!
Piotr Majewski
https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/niebo-w-styczniu-2019-odc-1-noworoczne-fajerwerki

 

Niebo w styczniu 2019 (odc. 1) - noworoczne fajerwerki.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uczniowie zarejestrowali dziwne dźwięki powstające w ziemskiej magnetosferze
2019-01-01
Każdego dnia badawcze instalacje kosmiczne rejestrują niebotyczne ilości danych na temat tętniącej życiem przestrzeni kosmicznej. Pomimo faktu, że informacje te są magazynowane, nie jesteśmy w stanie ich wykorzystać.
Problem jest złożony. Chociaż mamy do swojej dyspozycji coraz to bardziej zaawansowane systemy uczenia maszynowego, które niesamowicie przyspieszają analizy danych, to jednak wciąż te metody pozostawiają wiele do życzenia. Wydawać by się mogło, że najsłabszym w tym wszystkim ogniwem jest człowiek. Nic bardziej mylnego.
Okazuje się, że ludzki narząd słuchu, wiedza i pragnienie poszerzania horyzontów, pozwalają dokonać odkryć, jakie jeszcze przez długi czas będą poza zasięgiem technologii sztucznej inteligencji. Najlepszym tego przykładem może być projekt zainaugurowany jakiś czas temu przez kilka brytyjskich uczelni, a związany z analizą zgromadzonych danych przez instalacje kosmiczne.
Zadaniem uczniów było odkrycie czegoś ciekawego w pozyskanych danych. Efekt ich ciężkiej pracy przerósł najśmielsze oczekiwania, zarówno ich samych, jak i pomysłodawców projektu. Udało się bowiem zarejestrować głośny chrzęst dobiegający z ziemskiej magnetosfery, po którym następowała seria gwizdów o zmniejszającej się tonacji. Trzeba tutaj podkreślić, że ten kilkusekundowy dźwięk odpowiadał w rzeczywistości kilku dniom nagrywania.
Uczniowie porównali uzyskane dane z informacjami o aktywności naszej dziennej gwiazdy i szybko okazało się, że nagrane dźwięki odpowiadają zjawiskom generowanym przez Słońce. Mali badacze skupili się na dźwiękach powstających w wyższych warstwach ziemskiej atmosfery. Pojawiają się one, np. gdy dochodzi na Słońcu do potężnych wybuchów i koronalnych wyrzutów plazmy oraz w momencie uderzenia wiatru słonecznego w ziemską magnetosferę, która jest swoistą bańką magnetyczną chroniącą nas przed degradującymi życie biologiczne wysokoenergetycznymi cząstkami.
Uderzające cząstki generują wibracje w magnetosferze, które mogą być odbierane i rejestrowane przez sondy kosmiczne. Nie jest to proste zadanie. Dlatego też, zarejestrowane dźwięki, uczniowie poddawali obróbce np. przyspieszając je i wzmacniając, aby były lepiej słyszalne. Efekt ich pracy możecie posłuchać na powyższym nagraniu.
Źródło: GeekWeek.pl/AGU 100 / Fot. NASA
http://www.geekweek.pl/news/2019-01-01/uczniowie-zarejestrowali-dziwne-dzwieki-powstajace-w-ziemskiej-magnetosferze/

 

Uczniowie zarejestrowali dziwne dźwięki powstające w ziemskiej magnetosferze.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Maksimum meteorów z roju Kwadrantydów 2019 - Noc z 3/4 stycznia
2019-01-01. Andrzej
Początek roku miłośników astronomii przywita jednym z ciekawszych zjawisk pierwszej połowy nowego 2019 roku. W nocy z 3 na 4 stycznia będziemy mieli okazję do podziwiania maksimum meteorów z roju Kwadrantydów. Aktywność tego roju należy do bardzo wysokich - w ciągu godziny możemy zaobserwować teoretycznie nawet do ~100 obiektów. Kwadrantydy będą widoczne na niebie do 7 stycznia. Jednak z każdym kolejnym dniem po maksimum aktywność będzie znacząco spadać.
Nazwa roju Kwadrantydów pochodzi od nieistniejącego już gwiazdozbioru Kwadrantu Ściennego. Obiektem macierzystym tego roju jest planetoida 196256 2003 EH1 należąca do grupy Amora. Odkrycia planetoidy dokonano 6 marca 2003 roku w ramach programu LONEOS zajmującego się poszukiwaniem planetoid i komet mogących zagrozić Ziemi. Do ciekawostek należy fakt, że meteory pochodzące z roju Kwadrantydów wchodzą w atmosferę z prędkością 41 km/s co jest wartością średnią w porównaniu z wolnymi alfa Kaprikornidami i bardzo szybkimi Leonidami.

Najlepsze warunki do obserwacji maksimum będą panować w drugiej połowie nocy jednak obserwacje możemy rozpocząć już kilka godzin wcześniej. Meteorów musimy wypatrywać na północno-wschodnim horyzoncie nieba. Radiant (miejsce, z którego "rozbiegają się" meteory) położony jest na pograniczu gwiazdozbiorów Wolarza, Herkulesa i Smoka. Przypominamy również aby swojego wzroku nie kierować bezpośrednio w środek radiantu lecz kilkanaście stopni od niego - wtedy zaobserwujemy najjaśniejsze obiekty.

Zachęcamy wszystkich obserwatorów nieba do wysyłania własnych fotografii wykonanych podczas samodzielnych obserwacji. Za pomocą formularza (Wymaga rejestracji) zamieszczonego na naszej platformie możecie w łatwy sposób załadować dowolny plik z własnego komputera. Przed wysłaniem zalecamy podpisanie zdjęcia (data, miejsce, konfiguracja sprzętu, nazwa uwiecznionego obiektu). Każde oczywiście docenimy i zamieścimy na łamach naszego serwisu.
Źródło: astronomia24.com fot: NightChina.net
https://www.astronomia24.com/news.php?readmore=866

Maksimum meteorów z roju Kwadrantydów 2019 - Noc z 3.4 stycznia.jpg

Maksimum meteorów z roju Kwadrantydów 2019 - Noc z 3.4 stycznia2.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sonda OSIRIS-REx weszła na orbitę wokół asteroidy Bennu
2019-01-01
Amerykańska sonda OSIRIS-REx weszła 31 grudnia 2018 roku na orbitę wokół asteroidy Bennu. Bennu to najmniejszy obiekt jaki kiedykolwiek w historii był orbitowany przez statek kosmiczny.
Statek OSIRIS-REx wykonał 31 grudnia o 20:43 czasu polskiego, krótkie, trwające 8 sekund odpalenie swoich silników. To wystarczyło, by wejść na stabilną orbitę wokół asteroidy, w odległości zaledwie 1,75 km od jej środka ciężkości.
Orbitowanie tak małego ciała niebieskiego jest rekordowym osiągnięciem w astronautyce. Poprzednie najmniejszym obiektem, wokół którego orbitował statek kosmiczny była kometa 67P/Czuriumow-Gierasimienko, wokół której latała sonda Rosetta w 2016 roku.
Z uwagi na bardzo słabe pole grawitacyjne asteroidy - 200 000 razy słabsze od ziemskiego - sonda musi orbitować bardzo blisko asteroidy i robić to bardzo wolno. Okres obiegu statku będzie wynosił 62 h. Pozostanie on na tej orbicie do połowy lutego.
Od teraz sonda będzie przyglądać się z bliska asteroidzie, odkrywając przed nami szczegóły jej budowy fizycznej.
Sonda już odpowiedziała na parę ważnych pytań. W grudniu spektrometr na sondzie wykrył obecność wody uwięzionej w minerałach na jej powierzchni. Przeloty przeglądowe nad biegunami i równikiem asteroidy umożliwiły wykonanie dokładnych map pola grawitacyjnego, dzięki czemu możliwe było zaprojektowanie ostatecznej orbity.
Z uwagi na słabą grawitację Bennu, takie czynniki jak promieniowanie słoneczne i emisja cieplna z samej asteroidy będą wpływały na położenie sondy i destabilizowały jej orbitę. Dlatego co jakiś czas statek będzie musiał wykonywać manewry korekcyjne.
Zespół misji już przechodzi do operacji pierwszej fazy orbitalnej misji. Inżynierowie chcą przejść w tryb nawigacji za pomocą cech ukształtowania powierzchni. Do tej pory korzystano z mniej dokładnej metody śledzenia położenia gwiazd.
Bliska orbita pozwoli też lepiej poznać rozkład masy asteroidy. Przygotuje też sondę do pobrania materiału skalnego w 2020 roku, z którym następnie wróci na Ziemię w 2023 roku.
Źródło: NASA
Więcej informacji:
?    oficjalna strona misji
?    informacja o udanym manewrze wejścia na orbitę wokół Bennu
Na zdjęciu: Rysunek ilustrujący wejście na orbitę wokół Bennu sondy OSIRIS-REx. Źródło: NASA.
https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/sonda-osiris-rex-weszla-na-orbite-wokol-asteroidy-bennu

Sonda OSIRIS-REx weszła na orbitę wokół asteroidy Bennu.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sonda New Horizons przelatuje blisko planetoidy Ultima Thule
2019-01-01
Sonda New Horizons ponad trzy lata po przelocie obok Plutona znów przeszła do historii, przelatując obok planetoidy 2014 MU69 (Ultima Thule) w Pasie Kuipera. Statek przeleciał 1 stycznia o 6:33 czasu polskiego w odległości około 3500 km od obiektu.
Na potwierdzenie udanego przelotu musimy czekać do godziny 16:28. Wtedy sygnał o udanej operacji powinien dotrzeć na Ziemię. W transmisji tej nie będzie jednak żadnych danych naukowych z przelotu. Pierwsze dane naukowe, w tym być może pierwsze dokładne zdjęcie planetoidy powinno spłynąć na Ziemię do godziny 0:35 w nocy z 1 na 2 stycznia lub w drugiej sesji komunikacyjnej do 9:29 2 stycznia. Na ich publikację będziemy musieli więc poczekać do środy.
Zespół misji zaprezentował już jednak zdjęcie wykonane planetoidzie przez instrument LORRI na dzień przed bliskim przelotem. Poniższa fotografia prezentuje cel sondy z rozdzielczością 10 km na piksel (po lewej). Po wyostrzeniu obrazu, nakładając kilka takich zdjęć można jednak przybliżyć kształt obiektu (po prawej). Widzimy, że planetoida ma wyraźnie wydłużony kształt. Nadal jednak z tych danych nie jesteśmy w stanie stwierdzić czy jest to planetoida podwójna, jak wcześniej wskazywano.
https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/sonda-new-horizons-przelatuje-blisko-planetoidy-ultima-thule

Sonda New Horizons przelatuje blisko planetoidy Ultima Thule.jpg

Sonda New Horizons przelatuje blisko planetoidy Ultima Thule2.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sonda New Horizons wysyła informacje o udanym przelocie
2019-01-01

1 stycznia o 16:29 czasu polskiego na Ziemię dotarł sygnał mówiący, że sonda wykonała wszystkie planowane obserwacje podczas bliskiego przelotu obok planetoidy Ultima Thule w Pasie Kuipera. Wszystkie systemy statku są w dobrym stanie, a zespół misji podzielił się najdokładniejszym do tej pory zdjęciem wykonanym jeszcze przed przelotem.
Sonda New Horizons pobiła kolejny rekord eksploracji kosmosu. 1 stycznia o godzinie 6:33 czasu polskiego statek przeleciał w odległości 3500 km od planetoidy 2014 MU69 (Ultima Thule). Jest to pierwsze badanie z bliska planetoidy w Paskie Kuipera.
Po godzinie 16:30 na Ziemię dotarł sygnał z sondy mówiący o prawidłowym wykonaniu operacji przelotu i prawidłowym funkcjonowaniu wszystkich podsystemów statku. Podczas konferencji zorganizowanej przez zespół misji o 17:30 zobaczyliśmy też najdokładniejszy do tej pory obraz obiektu, zdjęcie wykonano jeszcze przed bliskim przelotem 31 grudnia 2018 roku.
Inną bardzo ciekawą obserwacją, jaką sonda wykonała jeszcze przed bliskim przelotem jest brak widocznych zmian jasności obiektu w czasie rotacji. To wskazuje, że oś obrotu obiektu powinna być skierowana w stronę sondy. Ilustruje to szkic wykonany przez Jamesa Tuttle Keane'a poniżej.
Na koniec sekwencja trzech obrazów uzyskanych 31 grudnia 2018 roku przez sondę.
Nadal nie udało się ustalić okresu obrotu planetoidy. Ta i inne ogólne cechy obiektu zostaną ustalone już prawdopodobnie po odebraniu pierwszych naukowych danych z sondy w nocy z wtorku na środę. W środę 2 stycznia powinniśmy też zobaczyć pierwsze dokładne zdjęcie planetoidy.
Harmonogram najbliższych wydarzeń związanych z sondą i szczegółowe informacje na temat misji są dostępne w artykule: Co już wiemy o Ultima Thule, a czego dowiemy się podczas przelotu sondy New Horizons?
Źródło: NASA
Więcej informacji:
?    najnowsze informacje na temat misji
?    oficjalna strona misji
https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/sonda-new-horizons-wysyla-informacje-o-udanym-przelocie

Sonda New Horizons wysyła informacje o udanym przelocie.jpg

Sonda New Horizons wysyła informacje o udanym przelocie2.jpg

Sonda New Horizons wysyła informacje o udanym przelocie3.jpg

Sonda New Horizons wysyła informacje o udanym przelocie4.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Klimat, losy człowieka, struktura Wszechświata i mikroświata - to naukowe tematy na 2019 rok

2019-01-01

Badania wpływu zmian klimatycznych na Antarktykę i kontrowersyjne testy technologii, które miałyby zmniejszyć ilość docierającego do Ziemi promieniowania słonecznego, badania prapoczatków człowieka i analiza możliwych przyszłych skutków ingerencji w nasz kod genetyczny, wreszcie perspektywy budowy i uruchomienia najnowszych instaklacji naukowych, które mają pomóc odbierać sygnały z odległych zakatków Wszechświata lub badać najdrobniejsze cząstki materii - to jedne z tematów, które zdaniem czasopisma "Nature" bedą zaprzątać w Nowym Roku uwagę naukowców.


Badania polarne
W styczniu 2019 roku amerykańscy i brytyjscy naukowcy rozpoczną największy wspólny program badań Antarktydy od 70 lat. Celem 5-letniego projektu jest ocena ryzyka, że wykazujący oznaki niestabilności lodowiec Thwaitesa zacznie się w najbliższych dziesięcioleciach zapadać. W 2019 roku europejscy naukowcy mają też rozpocząć program wierceń w rejonie Little Dome C, który ma pozwolić na analizę rdzenia lodowego sprzed 1,5 miliona lat. Jeśli to się powiedzie, jego badania przyniosą nieocenione informacje o zmianach warunków atmosferycznych i klimatycznych na Ziemi.
Wielkie fundusze

Chiny po raz pierwszy mogą okazać się liderem w wydatkach na badania i rozwój, po uwzględnieniu siły nabywczej ich waluty. Choć Pekin wciąż ustępuje Stanom Zjednoczonym pod względem jakości badań, nakłady na naukę rosną w Chinach od 2003 roku. W Unii Europejskiej trwają dyskusje na temat sposobu, w jaki od 2021 roku będzie rozdzielane 100 miliardów euro z przeznaczonego na finansowanie badań naukowych funduszu Horizon Europe. Nie jest jasne, czy w związku z Brexitem będą w nim mogli uczestniczyć także naukowcy z Wielkiej Brytanii.
Pochodzenie człowieka

Redakcja "Nature" spodziewa się, że w tym roku usłyszymy o nowych odkryciach szczątków przodków człowieka. Wiele z nich może pochodzić z wysp południowo-wschodniej Azji, gdzie po odkryciu w 2003 roku na wyspie Flores szczątków naszego karłowatego przodka, nazwanego Homo floresiensis, prowadzone są bardzo intensywne badania.
Przełom w zderzaczach

W 2019 roku może zapaść ostateczna decyzja o budowie lub rezygnacji z budowy następcy Wielkiego Zderzacza Hadronów (LHC). Fizycy z Japonii zaproponowali konstrukcję Międzynarodowego Zderzacza Liniowego (ILC) w 2012 roku, po odkryciu w LHC bozonu Higgsa. ILC miałby pomóc dokładniej przyjrzeć się tej cząstce. Zamówiony przez rząd w Tokio i opublikowany w 2018 roku raport nie poparł pomysłu budowy ILC, wskazując na jego wysoki, sięgający 7 miliardów dolarów koszt. Ponieważ żaden inny kraj nie pali się do budowy tej aparatury, zapowiedziana do 7 marca decyzja władz Japonii, jeśli okaże się negatywna, może na wiele lat wstrzymać projekt.

Przykre następstwa edycji genów

Genetycy będą zmagać się w 2019 roku ze skutkami niespodziewanej deklaracji chińskiego badacza He Jiankui o tym, że dokonał edycji genów dwóch sióstr bliźniaczek. Naukowcy chcą potwierdzić, czy faktycznie pracujący w Southern University of Science and Technology w Shenzhen genetyk dokonał takiego zabiegu i jakie mogą być potencjalne skutki uboczne tej procedury. Sprawa wywołała na świecie tak wielkie poruszenie i taką lawinę negatywnych komentarzy, że wydaje się konieczne wprowadzenie ścisłych reguł postępowania w takich przypadkach i poddanie ewentualnych przyszłych prób tego typu, ścisłej kontroli.

Plan S coraz bliżej
W nowym roku może dojść do prawdziwej rewolucji na rynku czasopism naukowych, być może nawet zmiany ich modelu biznesowego. Wydawcy tytułów wymagających subskrybcji muszą odnieść się do propozycji tak zwanego Planu S, przewidującego, że prace naukowe powinny być dostępne w formule otwartej (open-access). Część finansujących badania instytucji deklaruje, że za rok zaczną stawiać badaczom warunek, że przyjęta do druku praca musi znaleźć się w otwartej bazie.
Bezpieczeństwo biologiczne
Światowa Organizacja Zdrowia ma w połowie roku opublikować nową, poprawioną wersję Laboratory Biosafety Manual, zbioru zasad postępowania z najgroźniejszymi czynnikami chorobotwórczymi, na przykład wirusem Ebola. To pierwsza modyfikacja tych zasad od 2004 roku. Jej celem jest stworzenie lepszych, bardziej efektywnych, ale i elastycznych zasad oceny ryzyka, szkolenia personelu i postępowania w przypadku stwierdzonych zagrożeń.
Majstrowanie przy klimacie
Emisje gazów cieplarnianych wciąż rosną i zdaniem "Nature" w 2019 roku możemy być świadkami pierwszych prób sztucznych metod schładzania atmosfery, tak zwanej słonecznej geoinżynierii. Chodzi o kontrowersyjne eksperymenty z wypuszczaniem w wysokich warstwach atmosfery cząsteczek, które miałyby doprowadzić do zmniejszenia ilości docierającego do Ziemi promieniowania słonecznego. Naukowcy zaangażowani w projekt SCoPEx (Stratospheric Controlled Perturbation Experiment) czekają na odpowiednie zezwolenia, a sceptycy przestrzegają przed możliwymi, nieprzewidzianymi skutkami ubocznymi takich działań.
Nadzieje... na haju
Badacze z Kanady zapowiadają całą serię prac naukowych poświęconych uprawie i działaniu biologicznemu konopi indyjskich. W październiku 2018 roku, jako druga po Urugwaju, Kanada zalegalizowała wszelkie sposoby użycia marihuany. To doprowadziło do finansowania wielu programów badawczych. Naukowcy z Uniwersytetu Guelph zapowiadają, że do końca roku powołają pierwsze centrum badań marihuany, które zajmie się wszelkimi aspektami uprawy konopi, od genetyki samych roślin, po skutki zdrowotne stosowania pochodzących z nich substancji psychoaktywnych.
Kosmiczne sygnały
W wrześniu 2019 roku naukowcy powinni rozpocząć już pełne badania z wykorzystaniem największego na świecie radioteleskopu, zbudowanego w Chinach 500-metrowego Aperture Spherical Radio Telescope. Od 2016 roku, podczas samej fazy rozruchu wartej 170 milionów dolarów aparatury, odkryto z jej pomocą już 50 pulsarów, szybko wirujących i emitujących silne impulsy elektromagnetyczne gwiazd neutronowych. Można liczyć na to, że z jego pomocą uda się badać też inne tajemnicze zjawiska, choćby tak zwane szybkie błyski radiowe. W 2019 roku ma zapaść także ostateczna decyzja w sprawie budowy na Hawajach, na wulkanie Mauka Kea, nowego Thirty Meter Telescope.
(j.)
Grzegorz Jasiński

 

https://www.rmf24.pl/nauka/news-klimat-losy-czlowieka-struktura-wszechswiata-i-mikroswiata-t,nId,2759051

 

Klimat, losy człowieka, struktura Wszechświata i mikroświata - to naukowe tematy na 2019 rok.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczesna protogwiazda już ma wypaczony dysk
2019-01-01. Autor. Agnieszka Nowak
Korzystając z obserwacji wykonanych przez ALMA badacze po raz pierwszy zaobserwowali wypaczony dysk wokół niemowlęcej protogwiazdy, która uformowała się zaledwie kilkadziesiąt tysięcy lat temu. Oznacza to, że niedopasowanie orbit planet w wielu układach planetarnych ? także w naszym własnym ? może być spowodowane zniekształceniami dysku protoplanetarnego na wczesnym etapie jego istnienia.
Planety w Układzie Słonecznym krążą wokół Słońca w płaszczyznach, które są co najwyżej 7 stopni przesunięte względem równika samego Słońca. Od pewnego czasu wiadomo, że wiele układów pozasłonecznych ma planety, które nie są ustawione w jednej płaszczyźnie gwiazdy. Jednym z wyjaśnień jest to, że niektóre planety mogły zostać dotknięte przez kolizje z innymi obiektami w układzie lub przez gwiazdy przechodzące przez system, które wyrzucały je z ich pierwotnej płaszczyzny orbitalnej.

Jednak nadal istniała możliwość, że formowanie się planet poza normalną płaszczyzną było w rzeczywistości spowodowane wypaczeniem obłoku gwiazdotwórczego, z którego narodziły się planety. Ostatnio obrazy rotujących dysków protoplanetarnych, w których formują się planety wokół gwiazd, faktycznie pokazały takie wypaczenia. Ale wciąż nie było jasne, jak wcześnie to nastąpiło.

W najnowszych badaniach, których wyniki opublikowano w Nature, grupa z RIKEN Cluster for Pioneering Research (CPR) oraz Chiba University w Japonii odkryła, że L1527, dziecięca protogwiazda wciąż osadzona w obłoku, posiada dysk, który ma dwie części ? wewnętrzną, rotującą w jednej płaszczyźnie, i zewnętrzną w innej płaszczyźnie. Dysk jest bardzo młody i wciąż rośnie. L1527, która znajduje się w odległości około 450 lat świetlnych w Obłoku Molekularnym Taurusa, jest dobrym obiektem do badań, ponieważ ma dysk, który jest zwrócony do nas prawie krawędzią.

Pozostaje pytanie, co spowodowało wypaczenie dysku? Nami Sakai, kierownik grupy badawczej, sugeruje dwa sensowne wyjaśnienia. Jedna z możliwości jest taka, że nierówności w przepływie gazu i pyłu w obłokach protogwiazdowych nadal pozostają zachowane i objawiają się jako wypaczony dysk. Druga możliwość jest taka, że pole magnetyczne protogwiazdy znajduje się w innej płaszczyźnie, niż płaszczyzna rotacji dysku, a wewnętrzny dysk jest wciągany w inną płaszczyznę od reszty dysku przez pole magnetyczne. Naukowcy planują dalsze badania w celu ustalenia, które zjawisko jest odpowiedzialne za wypaczenie dysku.

Opracowanie:
Agnieszka Nowak

Źródło:
RIKEN

Urania
https://agnieszkaveganowak.blogspot.com/2019/01/wczesna-protogwiazda-juz-ma-wypaczony.html

 

Wczesna protogwiazda już ma wypaczony dysk.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

© Robert Twarogal * forumastronomiczne.pl * (2010-2023)