Skocz do zawartości

Astronomiczne Wiadomości z Internetu


Rekomendowane odpowiedzi

Thorium Space z nominacją do Polskiej Nagrody Innowacyjności
2019-04-11
Innowacyjność i dbałość o sferę badawczo-rozwojową to główne cechy laureatów Polskiej Nagrody Innowacyjności. W tym roku zostanie ona przyznana już po raz siódmy. Właśnie ogłoszono tegoroczne nominacje do tego prestiżowego wyróżnienia. Wśród nich jest polska firma z branży kosmicznej - Thorium Space.
Thorium Space to firma zajmująca się projektowaniem i budową innowacyjnych pojazdów kosmicznych, w tym satelitów i modułów satelitarnych ze szczególnym uwzględnieniem modułów komunikacyjnych w pasmach tzw. częstotliwości mmWave (Ku, Ka, E-Band). Dzięki użyciu miniaturowych monolitycznych układów mikrofalowych (MMIC) oraz wyższych częstotliwości pracy układów nadawczo-odbiorczych możemy znacznie zwiększyć przepustowość całego satelity, a przez zastosowanie zaawansowanych technik modelowania i sterowania wiązką elektromagnetyczną także efektywniej wykorzystać pasmo oraz obszar działania satelity.
Polska Nagroda Innowacyjności to program gospodarczy prowadzony przez Polską Agencję Przedsiębiorczości i redakcję ?Forum Przedsiębiorczości? w ?Dzienniku Gazecie Prawnej?. Otrzymują ją najbardziej innowacyjne oraz kreatywne firmy, uczelnie, instytuty i instytucje działające w naszym kraju. To podmioty, których praca badawczo-rozwojowa znajduje zastosowanie w różnych gałęziach  gospodarki, przyczyniając się do jej intensywnego rozwoju. Laureatami tego prestiżowego konkursu są wiodące w na naszym rynku podmioty, prowadzące szeroką działalność naukową i rozwojową oraz promujące współpracę nauki z biznesem. Udział w tym przedsięwzięciu jest również doskonałą okazją do promowania ciekawych i nowatorskich rozwiązań. W kapitule konkursu zasiadają przedstawiciele nauki, biznesu i samorządu.
Jesteśmy niezwykle dumni, że mogliśmy znaleźć się w tak wybitnym gronie. Od samego początku pracujemy nad tym, aby nasze projekty i rozwiązania były wyjątkowe, nowoczesne i wyprzedzały wszelkie osiągnięcia w naszej branży - mówi Paweł Rymaszewski, prezes Thorium Space, producenta satelitów i anten dedykowanych branży kosmicznej, nominowanego w kategorii Nowoczesna technologia za realizację projektu Multi Beam E-Band AESA Transponder. -Polska Nagroda Innowacyjności jest przyznawana najbardziej innowacyjnym instytucjom i przedsiębiorstwom, których działania przyczyniają się do rozwoju polskiej nauki i gospodarki. ? To właśnie takie przedsięwzięcia popychają świat do przodu - dodaje Rymaszewski.
    
W tym roku uroczyste wręczenie nagród będzie miało miejsce podczas uroczystej gali VII Polskiego Kongresu Przedsiębiorczości, który każdego roku odbywa się w innym województwie. Tym razem wydarzenie to zaplanowano w Olsztynie w dniach 24-25 października 2019 roku. W dotychczasowych sześciu edycjach programu wyróżniono kilkadziesiąt najlepszych jednostek badawczo-rozwojowych, uczelni, a także innowacyjnych firm z naszego kraju. Laureatami Polskiej
Nagrody Innowacyjności zostały już m.in. takie podmioty, jak: WB Electronics S.A., MESKO S.A., Sanofi-Aventis, Dolnośląskie Centrum Transplantacji Komórkowych z Krajowym Bankiem Dawców Szpiku, Politechnika Poznańska, Politechnika Gdańska, czy Akademia Górniczo-Hutnicza im. Stanisława Staszica w Krakowie.
 
Czytaj więcej:
?    O Thorium Space
?    Projekt badawczy Thorium Space
 

Źródło: Thorium Space
Na zdjęciu: Wizualizacja satelity Thorium Space na orbicie.
https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/thorium-space-z-nominacja-do-polskiej-nagrody-innowacyjnosci

 

Thorium Space z nominacją do Polskiej Nagrody Innowacyjności.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

LIVE: Lądowanie izraelskiej sondy Beresheet na Księżycu od 20:45
2019-04-11 Radek Kosarzycki
O 20:45 naszego czasu rozpocznie się powyżej relacja na żywo z próby lądowania izraelskiej sondy Beresheet na Księżycu. Jeżeli misja się powiedzie, Izrael dołączy do USA, Rosji i Chin ? trzech krajów, którym udało się dostarczyć lądownik na powierzchnię naszego naturalnego satelity. Będzie to także pierwsza misja księżycowa w całości finansowana ze środków prywatnych.
Wyzwania lądowania na powierzchni Księżyca podjęła się izraelska organizacja non-profit o nazwie SpaceIL. Jej sonda została wystrzelona z przylądka Canaveral na Florydzie (USA) przy pomocy amerykańskiej rakiety SpaceX Falcon 9, czyli innego prywatnego przedsięwzięcia. Start nastąpił 22 lutego 2019 r. Po starcie z Ziemi w lutym sonda najpierw trzykrotnie okrążyła naszą planetę, a potem skierowała się w stronę Księżyca. 4 kwietnia weszła na orbitę wokół Księżyca i okrążyła go dwukrotnie, aby dzisiaj podjąć próbę lądowania. Na miejsce lądowania wybrano obszar na Morzu Jasności na północnej półkuli Księżyca.
Pod koniec manewru lądowania system kontrolny lądownika ustabilizuje pojazd na wysokości około 5 metrów nad powierzchnią gruntu, uruchomią się silniki i Beresheet powoli opadnie na powierzchnię. Statek posiada cztery nogi. Aby lądowanie było miękkie, opracowano mechanizmy absorbujące energię. Pierwszy z mechanizmów opiera się na kruszeniu aluminiowych struktur o strukturze plastra miodu (podobny mechanizm stosowały inne lądowniki księżycowe). Drugi z mechanizmów opiera się na plastycznym odkształceniu elementów ze stali nierdzewnej (to będzie premiera tego typu rozwiązania).
Na pokładzie sondy znajduje się cyfrowa kapsuła czasu zawierająca ponad 30 milionów stron danych, w tym m.in. pełną kopię angielskiej Wikipedii, Torę, rysunki dziecięce, wspomnienia osoby ocalonej z Holokaustu, hymn państwowy Izraela. Z kolei naukowa część misji obejmuje magnetometr do pomiaru lokalnego pola magnetycznego oraz retroreflektor laserowy do dokładnych pomiarów odległości Ziemia-Księżyc. Pierwszy z przyrządów dostarczył izraelski Instytut Naukowy Weizmanna, a drugi amerykańska agencja NASA. Organizatorzy misji spodziewają się, że lądownik będzie działać przez maksymalnie dwa dni od lądowania (oprócz retroreflektora laserowego, który nie potrzebuje energii elektrycznej i może służyć wiele lat).
https://www.pulskosmosu.pl/2019/04/11/live-ladowanie-izraelskiej-sondy-beresheet-na-ksiezycu-od-2045/

LIVE Lądowanie izraelskiej sondy Beresheet na Księżycu od 20 45.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lądowanie Beresheet zakończyło się niepowodzeniem
2019-04-11 Radek Kosarzycki

Do samego końca misja przebiegała fantastycznie. W ostatnich dwóch minutach przed lądowaniem wystąpiła awaria głównego silnika, który jeszcze udało się zresetować. Niestety najprawdopodobniej było już za późno. Sekundy później centrum kontroli misji utraciło kontakt z sondą.
Tym razem się nie udało, ale jakby nie patrzeć cały projekt Beresheet to ogromny sukces całego zespołu z Izraela, który jako siódmy kraj dotarł w pobliże Księżyca i jako czwarty umieścił coś na jego powierzchni. Niestety lądowanie tym razem okazało się nieudane.
Ostatnie zdjęcie wykonane przez sondę Beresheet przed uderzeniem w powierzchnię Księżyca.
https://www.pulskosmosu.pl/2019/04/11/ladowanie-beresheet-zakonczylo-sie-niepowodzeniem/

Lądowanie Beresheet zakończyło się niepowodzeniem.jpg

Lądowanie Beresheet zakończyło się niepowodzeniem2.jpg

Lądowanie Beresheet zakończyło się niepowodzeniem3.jpg

Lądowanie Beresheet zakończyło się niepowodzeniem4.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Falcon wylądował". Sukces najpotężniejszej rakiety świata
2019-04-12

Lot SpaceX Falcon Heavy zakończył się powodzeniem. Rakieta wyniosła na orbitę okołoziemską prywatnego satelitę Arabsat. Po raz pierwszy w historii firmy należącej do Elona Muska na Ziemię powróciły trzy dopalacze rakietowe.

W czwartek z przylądka Canaveral na Florydzie, o godzinie 18 lokalnego czasu, wystartowała rakieta SpaceX Falcon Heavy, określana jako najpotężniejsza rakieta na świecie. Wyniosła na orbitę okołoziemską komunikacyjnego satelitę należącego do firmy Arabsat.
Misja zakończyła się pełnym sukcesem - po raz pierwszy wszystkie trzy dopalacze rakietowe powróciły na Ziemię. To bardzo ważne dla polityki firmy SpaceX - dopalacze wracają na Ziemię po to, by mogły zostać odnowione i ponownie wykorzystane. Zdaniem firmy, to może znacznie obniżyć koszty kolejnych lotów kosmicznych. Podczas debiutu tej rakiety w lutym 2018 roku, kiedy w przestrzeń kosmiczną wyniesiono samochód Tesla Roadster, odzyskano tylko dwa dopalacze. Tym razem jednak się udało.
- Falcon wylądował - napisał na Twitterze Elon Musk, założyciel SpaceX, po tym, jak trzeci ze wzmacniaczy powrócił na Ziemię.
Do zadań specjalnych
Falcon Heavy będzie używany głównie w amerykańskich misjach wojskowych, uruchamianiu satelitów szpiegowskich oraz wielkich satelitów komercyjnych - tak jak w przypadku Arabsat, który zapewni dostęp do setek kanałów telewizyjnych i radiowych odbiorcom na Bliskim Wschodzie, w Europie i północnej Afryce.
Nie bez komplikacji
Start Falcon Heavy napotkał jednak na trudności. Według pierwszych planów, lot zaplanowany był na środową noc, ale silny wiatr osiągający prędkość dochodzącą do 160 kilometrów na godzinę przeszkodził w starcie rakiety. Lot mógł się odbyć w czwartek, kiedy pogoda uległa znaczącej poprawie.
Źródło: CNN, Reuters, Business Insider
Autor: dd/rp
https://tvnmeteo.tvn24.pl/informacje-pogoda/swiat,27/falcon-wyladowal-sukces-najpotezniejszej-rakiety-swiata,288470,1,0.html

Falcon wylądował. Sukces najpotężniejszej rakiety świata.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

POLSA podpisała porozumienie z dowództwem strategicznym USA o wymianie danych dotyczących zdarzeń w kosmosie (SSA)
2019-04-12
Polska Agencja Kosmiczna podpisała porozumienie z dowództwem strategicznym USA o wymianie danych dotyczących zdarzeń w kosmosie (SSA). Dzięki temu Polska uzyska dostęp do danych i usług związanych ze świadomością sytuacyjną w kosmosie, takich jak m.in. ostrzeżenia o zderzeniach, fragmentacji czy niekontrolowanym wejściu w atmosferę obiektów satelitarnych.
Zapewniać je będzie 18. Eskadra Kontroli Dowództwa Kosmicznego Sił Powietrznych Stanów Zjednoczonych (Air Force Space Command?s 18th Space Control Squadron). Dokument w tej sprawie został podpisany 10 kwietnia 2019 r. przez Michała Szaniawskiego, p.o. Prezesa Polskiej Agencji Kosmicznej (PAK) i admirała Richarda Corrella, Dyrektora ds. Planów i Polityki Dowództwa Strategicznego Stanów Zjednoczonych (United States Strategic Command ? USSTRATCOM) podczas 35. Space Symposium w Colorado Springs w USA.
Dane z zakresu świadomości sytuacyjnej w kosmosie (SSA - Space Situational Awareness) są istotne dla zabezpieczenia systemów satelitarnych przed zagrożeniami, które mają źródło w środowisku kosmicznym. Odgrywają one kluczową rolę m.in. w zapewnieniu bezpieczeństwa kosztownej infrastruktury działającej w kosmosie ? Międzynarodowej Stacji Kosmicznej czy prawie 2 tysięcy czynnych satelitów obserwacyjnych, nawigacyjnych i telekomunikacyjnych, które dostarczają zobrazowania i informacje wykorzystywane na co dzień na całym świecie.
- Budowa i uruchomienie krajowego Systemu Świadomości Sytuacyjnej w Przestrzeni Kosmicznej jest jednym z celów wynikających z Polskiej Strategii Kosmicznej, przyjętej przez Rząd RP w 2017 roku ? mówi Jadwiga Emilewicz, Minister Przedsiębiorczości i Technologii. - Zawarte porozumienie ma kluczowe znaczenie dla funkcjonowania krajowego systemu. Mowa tu o wymiarze strategicznym wynikającym ze współpracy pomiędzy Polską Agencją Kosmiczną a Dowództwem Strategicznym Stanów Zjednoczonych - to ochrona przyszłej narodowej infrastruktury kosmicznej (satelitarnej), jak również bezpieczeństwo statków powietrznych, naziemnej infrastruktury krytycznej, aż w końcu bezpieczeństwo obywateli. Porozumienie ma także znaczenie technologiczne dla polskiego sektora kosmicznego. Wpłynie na rozwój infrastruktury monitorowania obiektów w przestrzeni kosmicznej, czyli wszelkiego rodzaju systemów sensorów, jak również analiz i przetwarzania danych obserwacyjnych ? dodała szefowa resortu przedsiębiorczości i technologii.
Podpisanie porozumienia na wykorzystanie danych SSA z USSTRATCOM jest kolejnym działaniem realizowanym przez Polską Agencję Kosmiczną, zmierzającym do rozwoju krajowych zdolności z zakresu świadomości sytuacyjnej w kosmosie. W tym celu w agencji w maju 2018 r. powołany został specjalny zespół zadaniowy. Dzięki jego staraniom w grudniu 2018 r. Polska dołączyła do europejskiego Konsorcjum SST (Space Surveillance and Tracking - Obserwacja i Śledzenie Obiektów Kosmicznych). Ustanowienie, rozwój i eksploatacja krajowego systemu świadomości sytuacyjnej w kosmosie zostało ujęte jako jeden z pięciu dużych projektów, które mają być realizowane w ramach Krajowego Programu Kosmicznego na lata 2019-2021.
- Podpisanie porozumienia z USSTRATCOM pomoże w budowaniu polskich kompetencji w zakresie świadomości sytuacyjnej w kosmosie, w tym zwłaszcza w rozwoju krajowego Centrum Operacyjnego SSA, którego działania będą służyły m.in. wzmacnianiu bezpieczeństwa satelitów polskich i sojuszniczych w przestrzeni kosmicznej. Otworzy też drogę do nawiązania szerszej współpracy ze Stanami Zjednoczonymi w zakresie świadomości sytuacyjnej w kosmosie - mówi Michał Szaniawski, p.o. Prezesa Polskiej Agencji Kosmicznej.
Z danych SSA, dostarczanych na mocy porozumień z USSTRATCOM, korzystają już m.in.: Europejska Agencja Kosmiczna (ESA), Europejska Organizacja Eksploatacji Satelitów Meteorologicznych (EUMETSAT), 18 najbardziej aktywnych krajów w przemyśle kosmicznym (m.in.: Francja, Niemcy, Wielka Brytania, Hiszpania, Kanada, Izrael, Belgia, Japonia) oraz ponad 74 operatorów i właścicieli satelitów komercyjnych.
- Nasze porozumienie rozszerza istniejącą, intensywną polsko-amerykańską współpracę wojskową i partnerstwo ekonomiczne na nową domenę - mówi admirał Richard Correll, Dyrektor ds. Planów i Polityki Dowództwa Strategicznego Stanów Zjednoczonych. - Porozumienia tej natury, podpisywane przez reprezentantów odpowiedzialnych państw, stanowią fundament dla budowania norm wspierających pokojowe wykorzystanie przestrzeni kosmicznej.
Zadania USSTRATCOM obejmują m.in. obowiązki dotyczące strategicznego odstraszania, operacji nuklearnych i kosmicznych, jak również rażenie w wymiarze globalnym, obronę przeciwrakietową oraz analizy wraz z wskazywaniem i nominacją celów.
- To krok milowy we wzmacnianiu polsko-amerykańskiej współpracy w dziedzinie kosmosu, który w szczególności realizuje cele wyznaczone przez prezydenta Trumpa dotyczące wspierania bezpiecznych, stabilnych i zrównoważonych aktywności w przestrzeni kosmicznej - powiedziała Georgette Mosbacher, Ambasador Stanów Zjednoczonych Ameryki w Polsce.
Źródło: Polska Agencja Kosmiczna
https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/polsa-podpisala-porozumienie-z-dowodztwem-strategicznym-usa-o-wymianie-danych

POLSA podpisała porozumienie z dowództwem strategicznym USA o wymianie danych dotyczących zdarzeń w kosmosie (SSA).jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Osiem polskich zespołów wystartuje w zawodach łazików marsjańskich w USA
2019-04-12
36 drużyn z 10 krajów świata weźmie udział w zawodach łazików marsjańskich University Rover Challenge, które odbędą się między 30 maja a 1 czerwca na pustyni Utah w Stanach Zjednoczonych. Polskę będzie reprezentowało aż osiem zespołów.
University Rover Challenge (URC) to prestiżowe, międzynarodowe zawody łazików marsjańskich zbudowanych przez studentów. Rozgrywane są na amerykańskiej pustyni w stanie Utah w pobliżu analogu bazy marsjańskiej MDRS. Studenckie łaziki mają do wykonania szereg zadań.
W tegorocznych zawodach weźmie udział 36 drużyn z dziesięciu krajów świata. Najwięcej, bo aż 11, będzie reprezentowało Stany Zjednoczone; po pięć Kanadę i Indie. Dwa zespoły będą reprezentowały Bangladesz. Po jednym zespole zakwalifikowało się z Egiptu, Meksyku, Australii, Turcji i Wielkiej Brytanii. Polskę będzie reprezentowało aż osiem drużyn - poinformowali organizatorzy wydarzenia na stronie internetowej.
W zawodach weźmie udział ubiegłoroczny zwycięzca zawodów zespół: PCz Rover Team z Politechniki Częstochowskiej. Wystartują w nim również: AGH Space Systems reprezentujący Akademię Górniczo-Hutniczą w Krakowie, Impuls z Politechniki Świętokrzyskiej, zespoły SKA Robotics i KNR Team z Politechniki Warszawskiej, Legendary Rover Team z Politechniki Rzeszowskiej, Projekt Scorpio z Politechniki Wrocławskiej oraz ARGO z Politechniki Białostockiej.
Zespoły z polskich uczelni w konkursie University Rover Challenge uczestniczą od 2009 roku. Pierwszy sukces osiągnęły w 2011 roku, kiedy łazik Magma2, przygotowany na Politechnice Białostockiej, uplasował się na najwyższym stopniu podium. Pierwsze miejsca studenci z Politechniki Białostockiej zajmowali ponownie w 2013 i 2014 roku z łazikiem Hyperion i Hyperion 2.
W 2015 roku w zawodach zwyciężyła drużyna Legendary Rover Team z Politechniki Rzeszowskiej. Z kolei trzecie miejsce zajął zespół Scorpio z Politechniki Wrocławskiej, a czwarte łazik #next, zbudowany przez studentów z Politechniki Białostockiej. W 2016 roku zawody ponownie wygrała drużyna Legendary Rover Team. Na trzecim miejscu uplasował się zespół Continuum z Uniwersytetu Wrocławskiego. W 2017 roku drużyna ta zajęła drugie miejsce, a trzecie zajął PCz Rover Team z Politechniki Częstochowskiej. W 2018 roku PCz Rover Team okazał się zwycięzcą, trzecie miejsce zajął IMPULS z Politechniki Świętokrzyskiej w Kielcach, a czwarte - zespół Raptors z Politechniki Łódzkiej.
Szczegółowe informacje są dostępne na stronie: http://urc.marssociety.org/home/urc-news
PAP - Nauka w Polsce
ekr/ agt/
http://naukawpolsce.pap.pl/aktualnosci/news%2C33627%2Cosiem-polskich-zespolow-wystartuje-w-zawodach-lazikow-marsjanskich-w-usa

Osiem polskich zespołów wystartuje w zawodach łazików marsjańskich w USA.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poznajcie Katie Bouman, kobietę, której zawdzięczamy obraz czarnej dziury
2019-04-12
?Patrzę z niedowierzaniem, jak powstawał pierwszy obraz czarnej dziury, jaki zrobiłam?. Tak napisała na swoim profilu na Facebooku młoda naukowiec, która stworzyła algorytm wizualizacji czarnej dziury w galaktyce M87.
Pierwszy obraz jednego z najbardziej tajemniczych i fascynujących obiektów we Wszechświecie, czyli czarnej dziury, obiegł świat w środę (10.04) i stał się prawdziwą sensacją w całej globalnej sieci i w najróżniejszych mediach. Nie dane byłoby go na zobaczyć, gdyby nie ciężka praca doktor Katie Bouman, 29-letniej programistki z California Institute of Technology (Caltech).
Opracowała ona specjalny program o nazwie CHIRP, który połączył zebrane dane przez 200 naukowców z sieci teleskopów działających w projekcie Event Horyzont Telescope w jeden historyczny obraz potężnej czarnej dziury znajdującej się w centrum galaktyki Messier 87. Zadanie to nie było proste, ponieważ w ciągu krótkiej obserwacji czarnej dziury zgromadzono tysiące terabajtów danych.
Bouman zaangażowała się w projekt 6 lat temu. Przez te wszystkie lata w małym zespole tworzyła oprogramowanie, które 4 lata później miało przejść chrzest bojowy, analizując jedne z najbardziej cennych dla ludzkości danych. Na ich podstawie miał bowiem powstać pierwszy obraz cienia czarnej dziury. Teraz wiemy już, że zadanie realizowane przez jej zespół zakończyło się pełnym sukcesem.
W globalnej sieci pojawiło się kilka zdjęć programistki. Uczelnia MIT opublikowała wymowne porównanie Katie Bouman z Margaret Hamilton, która opracowała oprogramowanie systemu pokładowego programu kosmicznego Apollo. Przy Bouman leżała część dysków z danymi dotyczącymi czarnej dziury, a przy Hamilton specyfikacja oprogramowania kapsuł Apollo, dzięki którym Amerykanie wylądowali na Księżycu.
Co ciekawe, Bouman i jej zespół pracowali przez ostatnie dwa lata w ścisłej tajemnicy. Młoda naukowiec z Caltech nie mogła ujawnić nikomu, nawet swojej najbliższej rodzinie, czym się dokładnie zajmuje, i że chodzi o obraz czegoś tak wyjątkowego. Pewnie po publikacji obrazu jej rodzina miała dużo frajdy, gdy okazało się, że tyle lat pracy, tajemnic i wyrzeczeń zostało zwieńczone obrazem, na którym widać tylko jakąś tam pomarańczową oponkę.
Tymczasem ten niepozorny obraz okazał się być świętym Graalem astrofizyki, dzięki któremu naukowcy nie tylko dostali szczegółowe informacje na temat czarnej dziury znajdującej się w centrum galaktyki M87, ale również znaleźli się o krok bliżej ku poznaniu tajemnic tych niesamowitych obiektów, jakie odgrywają gigantyczną rolę w rozwoju Wszechświata.
Źródło: GeekWeek.pl/Twitter/Facebook / Fot. EHT/Twitter/Facebooku
http://www.geekweek.pl/news/2019-04-12/poznajcie-kate-bouman-kobiete-ktorej-zawdzieczamy-obraz-czarnej-dziury/

Poznajcie Katie Bouman, kobietę, której zawdzięczamy obraz czarnej dziury.jpg

Poznajcie Katie Bouman, kobietę, której zawdzięczamy obraz czarnej dziury2.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ponownie widziano dziwne światła w okolicy wulkanu Popocatepetl

2019-04-12
 

Meksykański wulkan Popocatepetl od dawna znany jest jako miejsce szczególnej koncentracji niezidentyfikowanych obiektów latających. Regularnie pojawiają się tam dziwne światła, które są widziane przeważnie przez kamery obserwujące stale ten czynny wulkan. Kilka dni temu doszło tam do kolejnej obserwacji takiej anomalii.

 Dziwne światła są często widywany w okolicy wulkanów. Doprowadziło to do powstania teorii, wedle której stanowią one jakiś rodzaj bram do wnętrza ziemi. Oczywiście, ziemska technologia nie jest jeszcze na tyle zaawansowana, aby można było wlecieć do wulkanu, lecz takie właśnie zjawiska obserwowano wielokrotnie w okolicach krateru Popocatepetl.

 
Najbardziej spektakularna anomalia miała miejsce 26 października 2012 roku. Do krateru wleciał wtedy jakiś cylindryczny obiekt. Rozmaici eksperci wyjaśniali zjawisko sugerując, że do wulkanu wpadł meteor. Problem w tym, że ten rzekomy "meteor" postanowił wylecieć z krateru 15 listopada.

Takie sytuacje są na tyle częste, że wulkan Popocatepetl jest uważany za mekkę dla ufologów, którzy są w stanie wypatrzyć w jego okolicy bardzo wiele interesujących anomalii, takich jak ta przedstawiona na poniższym nagraniu.

 Innemedium.pl

https://nt.interia.pl/raporty/raport-niewyjasnione/strona-glowna/news-ponownie-widziano-dziwne-swiatla-w-okolicy-wulkanu-popocatep,nId,2932073

Ponownie widziano dziwne światła w okolicy wulkanu Popocatepetl.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Polski Kret czeka na wyniki testów

2019-04-12

Polski Kret - element sondy termicznej HP3, który na przełomie lutego i marca utknął w marsjańskim gruncie, nie będzie pracował jeszcze przez kilka tygodni. Kierownictwo misji sondy InSight czeka na wyniki prowadzonych w Niemczech i USA testów, które mają wyjaśnić, dlaczego nie był w stanie wbić się głębiej. Niemiecka Agencja Kosmiczna (DLR), która budowała sondę HP3 przyznaje, że Kret jest w pełni sprawny, zanim jednak jego ponowne uruchomienie będzie miało sens, trzeba spróbować wyjaśnić, co go zatrzymało. Naukowcy i inżynierowie mają w tej chwili trzy hipotezy.

Szef misji HP3 z ramienia DLR, Tilman Spohn pisze na swym blogu, że kierownictwo misji wciąż jeszcze analizuje dane przesłane przez aparaturę sondy InSight po seansie pracy Kreta, który pod koniec marca zarządzono w celach diagnostycznych. Polskie urządzenie pracowało 26 marca, sonda InSight przesłała potem na Ziemię wyniki zebrane zarówno przez HP3, jak i ustawiony na powierzchni Czerwonej Planety sejsmometr. Naukowcy otrzymali też zdjęcia wykonane przez obserwującą zachowanie urządzenia kamerę.

Pierwsze wnioski wskazują na to, że Kret pracował poprawnie, pozostał jednak zablokowany, widać ruch struktury, która go podtrzymuje. Przyczyny tego ruchu nie są jeszcze jasne. Dane sejsmiczne są wciąż opracowywane, wiadomo jednak, że odstęp pomiędzy uderzeniem głównym a wtórnym mieści się gdzieś pośrodku między 50 ms a 100 ms. Jeśli odstęp byłby zbliżony do 50 ms, oznaczałoby to, że Kret odbija się od twardej przeszkody, jeśli bliżej 100 ms, byłby to sygnał, że się powoli zagłębia. Co dokładnie oznacza pośrednia, mieszcząca się w granicach 70-80 ms wartość, trzeba dopiero ustalić.

 
W tej chwili naukowcy i inżynierowie mają trzy hipotezy co do możliwych przyczyn zablokowania Kreta. Po pierwsze, nie wykluczają, że zacięła się taśma z czujnikami termicznymi, którą penetrator ma za sobą rozwijać. Testy na Ziemi pokazały, że jest to możliwe, choć tylko w bardzo szczególnych okolicznościach. Kopia sondy HP3 wraz z innym egzemplarzem Kreta została wysłana do Kalifornii i w specjalnej piaskownicy w laboratorium Jet Propulsion Laboratory, będzie testowana m.in. pod tym kątem.

Druga hipoteza, ta najwcześniejsza, przewiduje, że Kret mógł napotkać na swej drodze, na głębokości 30 cm kamień, na tyle duży, że nie jest w stanie go rozbić lub odsunąć. Ocenia się, że taki kamień musiałby mieć rozmiary rzędu co najmniej 10 cm. To hipoteza, w którą na pierwszy rzut oka chyba najłatwiej uwierzyć, jednak rozkład kamieni na powierzchni w pobliżu lądownika InSight wskazuje, że wcale nie jest to tak bardzo prawdopodobne.

Trzecia hipoteza opiera się na nieco bardziej złożonym zjawisku. Po to, by wbijać się w głąb, Kret potrzebuje pewnego oporu ze strony gruntu. Jeśli tego oporu nie ma, może po prostu odbijać. Konstrukcja urządzenia do maksimum ogranicza ten efekt, ale nie może go w pełni wyeliminować. Jeśli struktura marsjańskiego gruntu jest bardziej spójna, niż się spodziewano, ruch Kreta może wytworzyć w niej rodzaj tunelu, który nie zapada się i nie zapewnia odpowiedniego tarcia. Wcześniejsze badania wskazywały, że ewentualna warstwa spójnego gruntu na powierzchni jest bardzo cienka, jeśli jednak okaże się, że ma np. 20 cm grubości, może okazać się pułapką. Znacznie niższa siłą grawitacji sprawia przy tym, że ciężar samego Kreta pomaga mniej niż na Ziemi.

W tej chwili kierownictwo misji skłania się najbardziej właśnie w stronę trzeciej hipotezy. Podobne zachowanie sondy obserwowano w testach w piaskownicy w laboratorium DLR w Bremie. Co ważne, akurat w tym przypadku szanse zażegnania problemu wydaja się największe. Trzeba tylko pomóc Kretowi zrównoważyć siłę odrzutu. Testy w laboratorium JPL będą prowadzone m.in. pod kątem użycia w tym celu robotycznego ramienia sondy InSight. Być może wystarczy spróbować przytrzymać, podnieść lub poruszyć podtrzymujący Kreta stelaż, a penetrator dalej już sam sobie poradzi.

W laboratorium w Bremie prowadzono testy z wykorzystaniem piasku o różnej spoistości, a także blokujących ruch kamieni, te doświadczenia zostaną teraz ponowione w JPL, gdzie będzie okazja do włączenia w badania repliki ramienia robotycznego sondy InSight. Wyniki wskazań sejsmometru na Ziemi będą porównywane ze wskazaniami z Marsa tak długo, aż uda się określić jak najdokładniej, co tam się dzieje. Jeśli naukowcy zdiagnozują problem, Kret będzie miał okazje próbować kolejny raz. I kolejny. Raczej nie wcześniej, niż za kilka tygodni.
Autor:
Grzegorz Jasiński

Źródło:


RMF- FM
https://www.rmf24.pl/nauka/news-polski-kret-czeka-na-wyniki-testow,nId,2934035

Polski Kret czeka na wyniki testów.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Inauguracja sezonu naukowego w habitacie Lunares
2019-04-12. Redakcja
Lotnisko w Pile jest domem dla badaczy kosmosu. Kolejne grupy naukowców uczestniczą w symulacjach, które pomogą nam zrozumieć z jakimi zagrożeniami mogą się wiązać załogowe misje na Księżyc, oraz Marsa. Już 14 kwietnia rusza trzeci sezon naukowy Placówki Badawczej Lunares, tym razem pod patronatem honorowym Polskiej Agencji Kosmicznej.
LLunares to analogowy habitat, czyli miejsce umożliwiające symulacje załogowych misji kosmicznych. Ta unikalna w Polsce jednostka badawcza rozpocznie wkrótce trzeci rok swojej działalności. Przy jej pomocy naukowcy sprawdzają szereg aspektów związanych ze zdrowiem ludzi w izolacji oraz wpływem otoczenia na ich samopoczucie.
Od 2017 roku w badaniach uczestniczyło blisko pół setki badaczy z całego świata podczas siedmiu analogowych misji naukowych. Podczas symulowanych misji na Księżycu oraz na Marsie testowano prototypy skafandrów kosmicznych, zagadnienia z zakresu współpracy człowiek-maszyna oraz przeprowadzono szereg badań nad uprawą roślin. Sami badacze byli również obiektami badań medycznych oraz psychologicznych przez cały okres trwania symulacji.
Do udziału w kwietniowej misji zaproszono sześcioro naukowców oraz projektantów. Wezmą one udział w eksperymentach naukowych i medycznych. Przeprowadzone zostaną także testy nowego wyposażenia oraz badania we współpracy z Pomorskim Uniwersytetem Medycznym (PUM) i firmą Bio-Gen. PUM prowadzi badania stomatologiczne nad wpływem liofilizatów na powstawanie płytki nazębnej oraz rozwój flory bakteryjnej w jamie ustnej. Kolejnym badaniem jest rozwój drobnoustrojów w zmniejszonej grawitacji w czym ma pomóc nowy klinostat pozwalający ciągle obracać próbki laboratoryjne w trzech różnych osiach.
Wśród nowych sprzętów znajduje się również farma aeroponiczna służąca do bezglebowej uprawy roślin stworzona przez z firmę Space is More. Instalacja pozwalająca uprawiać na powierzchni mniejszej niż pół metra kwadratowego 32 sadzonki roślin została zaprojektowana dla jak największej automatyzacji. Czujniki same dobierają odpowiednie natężenie oświetlenia oraz badają skład wody z pożywką informując o jej stężeniu. Używając takiej technologii astronauci mogliby nie tylko wytwarzać żywność poza Ziemią ? uprawy bezglebowe i rolnictwo wertykalne może pomóc uprawiać żywność dla większej ilości ludzi na mniejszej powierzchni, przy jednoczesnym mniejszym zużyciu wody.
Podczas misji testowane będą też zagadnienia związane ze spacerami w skafandrach kosmicznych. Testowany będzie stworzony na Politechnice Wrocławskiej egzoszkielet zaprojektowany by odciążyć kręgosłup użytkownika. Podczas wyjść w skafandrach badaczom towarzyszyć będą dwa łaziki ? Turtle Rover firmy Kell Ideas oraz Scorpio z Politechniki Wrocławskiej. Doświadczony zespół lekarzy i naukowców będzie czuwał nad ich bezpieczeństwem przez całą dobę.
(LA)
https://kosmonauta.net/2019/04/inauguracja-sezonu-naukowego-w-habitacie-lunares/

Inauguracja sezonu naukowego w habitacie Lunares.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Noc Jurija w Polsce
2019-04-12
Dziś przypada 58 rocznica lotu pierwszego człowieka w kosmos oraz 38 rocznica lotu pierwszego promu kosmicznego Columbia (STS-1). Z tej okazji obchodzimy w Polsce Międzynarodowy Dzień Lotnictwa i Kosmonautyki, a wraz z całym Światem Noc Jurija (Yuri?s Night).   
W Polsce Noc Jurija (Yuri?s Night) odbędzie się w trzech miejscowościach: w Białystoku,  w Krasnymstawie oraz we Wrocławiu.
W Białymstoku na ul. Lipowej 4/206 wydarzenie organizuje Szkoła XYZ zajmująca się popularyzacją języka i literatury rosyjskiej. Współorganizatorami są Dwór Bartnika, Fundacja M.I.A.S.T.O. Białystok oraz ?Rosyjski w Krakowie. Centrum Tłumaczeń Języka Rosyjskiego?. W programie obchodów w godz. 17:00-21:00 będzie można obejrzeć wystawę poświęconą kosmonautyce, obejrzeć filmy o tematyce kosmicznej oraz posłuchać prelekcji nt. lotu pierwszego człowieka w kosmos.  
W Krasnymstawie (miasto w woj. lubelskim) na Noc Jurija zapraszają Powiatowa Biblioteka Publiczna w Krasnymstawie (ul. Piłsudskiego 5a) i Polskie Towarzystwo Miłośników Astronomii w Lublinie. Biblioteka jest jednym z 91 miejsc na świecie i jednym z trzech w Polsce, gdzie będzie się odbywało to wydarzenie. Imprez startuje o godz. 14:30, a planowane jej zakończenie to godz. 22:00. W tym czasie będzie można posłuchać prelekcji Wiesława Krajewskiego pt. ?Dzień Kosmonautyki? (14:30),  Zbigniewa Jankowskiego ?Jak daleko, jak blisko? o wielkościach i odległościach w Układzie Słonecznym? (16:00), ?Podstawy kosmonautyki ? tak prosto jak to tylko możliwe? (17:30) oraz ?Historia kosmonautyki w pigułce? (19:00). Natomiast o godz. 20:00 rozpoczną się obserwacje nieba przez teleskopy. Przez cały czas trwania imprezy wszyscy zainteresowani będą mogli oglądać prezentacje Mobilnego Planetarium Astropark. Wstęp wolny.
Natomiast we Wrocławiu w XVII Liceum Ogólnokształcącym im. Agnieszki Osieckiej na ul. Tęczowej 60 impreza kosmiczna rozpocznie się w sobotę 13 kwietnia br. o godz. 14:30 i potrwa do godz. 22:00. Jest to już trzecia wrocławska edycja Yuri?s Night. Jej organizatorem jest WroSpace.
Co będzie można usłyszeć i zobaczyć ciekawego? Na pewno fantastycznych prelegentów, którzy opowiedzą o locie Gagarina i misjach promów kosmicznych oraz uczniów z wrocławskich szkół, odkrywających tajemnice pierwszych misji kosmicznych i kosmonautów.
Ponadto można zostań inżynierem technologii kosmicznych, zaprojektować i przetestować własny lądownik księżycowy! To będzie praca w zespole, w którym liczy się kreatywność i myśl technologiczna. Oprócz dobrej zabawy organizatorzy gwarantują też nagrody.
Natomiast dla osób lubiących gry planszowe czyli popularne ?planszówki?, młodzi członkowie Klubu Astronomicznego Almukantarat pokażą, jak stworzyć własną grę planszową.  Do tego będzie można zagrać też w kosmiczne gry planszowe. Organizatorzy sugerują zaproszenie znajomych lub dołączenie do dowolnej drużyny! A to dlatego, że zwycięzcy otrzymają planszówki na własność!
W trakcie imprezy będą też ?niekończące się możliwości rozmowy o przestrzeni? z gośćmi i innymi uczestnikami wydarzenia. Każdy uczestnik otrzyma pakiet ?niesamowitych gadżetów?. Projekt jest dofinansowany w ramach Programu "Mikrogranty NGO" realizowanego ze środków Gminy Wrocław.
Noc Jurija (Yuri?s Night) to święto  obchodzone w rocznicę pierwszego lotu załogowego w kosmos, który odbył się 12 kwietnia 1961 roku. Nazwa wydarzenia pochodzi od imienia pierwszego człowieka w kosmosie, radzieckiego kosmonauty Jurija Gagarina. Święto to obchodzone jest corocznie od 12 kwietnia 2011 r., kiedy to odbyło się po raz pierwszy w USA z inicjatywy Loretty Hidalgo, Trish Garner oraz George'a Whitesidesa, byłego dyrektora NASA (2004?2008) i dyrektora generalnego oraz prezesa firmy Virgin Galactic.  
Celem ?Nocy Jurija? jest zainteresowanie społeczeństwa eksploracją kosmosu oraz zainspirowanie nowego pokolenia odkrywców, przyszłych naukowców, astronautów czy inżynierów kosmicznych. Globalne obchody Nocy Jurija są okazją do zaprezentowania elementów kultury, które czerpały z kosmosu czyli muzyki, tańca, poezji, mody i sztuki.
?Gdy tylko Wostok przebił się przez gęste warstwy atmosfery, zobaczyłem Ziemię. Patrzyłem to na niebo, to na Ziemię. Ostro rysowały się grzbiety gór, wielkie jeziora. Widać było i pola. Najpiękniejsze widowisko stanowił horyzont ? jakby wymalowany wszystkimi kolorami tęczy pas oddzielający oświetloną promieniami słońca Ziemię od czarnego nieba. Widoczna była wypukłość, kulistość Ziemi? ? Jurij Gagarin.
Paweł Z. Grochowalski
Źródło: yurisnight.net, Biblioteka Publiczna w Krasnymstawie, XVII Liceum Ogólnokształcące we Wrocławiu
https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/noc-jurija-w-polsce

Noc Jurija w Polsce.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rewolucyjna kamera pozwala naukowcom odkryć ewolucję starożytnych gwiazd
2019-04-12. Autor. Vega
Naukowcy z Uniwersytetu w Sheffield pracują z HiPERCAM, szybką, wielokolorową kamerą, która jest w stanie wykonać ponad 1000 zdjęć na sekundę, co pozwala ekspertom po raz pierwszy w historii zmierzyć zarówno masę, jak i promień chłodnego podkrała.
Odkrycia te pozwoliły naukowcom zweryfikować powszechnie stosowany model struktury gwiazdowej ? który szczegółowo opisuje strukturę wewnętrzną gwiazdy ? i dokonać szczegółowych prognoz dotyczących jasności, barwy i jej przyszłej ewolucji.

Naukowcy wiedzą, że stare gwiazdy mają mniej metali, niż młode, ale ich wpływ na ewolucję gwiazd jak dotąd nie był sprawdzony. Stare gwiazdy (często nazywane chłodnymi podkarłami) są słabe i jest ich niewiele w sąsiedztwie Słońca.

Do tej pory naukowcy nie dysponowali kamerą o mocy wystarczającej do uzyskania precyzyjnych pomiarów parametrów gwiazd, takich jak masa i promień.

HiPERCAM jest w stanie wykonać jedno zdjęcie co milisekundę, w przeciwieństwie do normalnej kamery na dużym teleskopie, która zwykle rejestruje jedno zdjęcie co kilka minut.

Prof. Vik Dhillon powiedział: ?Byliśmy w stanie teraz zmierzyć wielkość gwiazdy, o której wiemy, że jest zgodna z teorią struktury gwiazdowej. Wyniki te nie byłyby możliwe do uzyskania przy pomocy jakiegokolwiek innego teleskopu. To nie tylko dowodzi teorii struktury gwiazd, ale także zweryfikowało potencjał HiPERCAM.?

HiPERCAM jest zainstalowana na Gran Telescopio Canarias (GTC) ? największym na świecie teleskopie optycznym o średnicy lustra wynoszącej 10,4 metra. GTC jest zlokalizowany na wyspie La Palma na wysokości 2500 m n.p.m., co jest jednym z najlepszych miejsc na świecie do badania nocnego nieba.

Kamera może wykonywać szybkie zdjęcia obiektów we Wszechświecie pozwalając uchwycić ich szybkie zmiany jasności wywołane np. zaćmieniami czy wybuchami - z niespotykaną szczegółowością.

Dane zebrane przez kamerę, wykonane w pięciu różnych barwach jednocześnie, umożliwiają naukowcom badanie pozostałości martwych gwiazd, takich jak białe karły, gwiazdy neutronowe i czarne dziury.

Opracowanie:
Agnieszka Nowak

Źródło:
University of Sheffield

Urania
https://agnieszkaveganowak.blogspot.com/2019/04/rewolucyjna-kamera-pozwala-naukowcom.html

Rewolucyjna kamera pozwala naukowcom odkryć ewolucję starożytnych gwiazd.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niebo w kwietniu 2019 (odc. 2) - Księżyc w Żłóbku
2019-04-12
W sobotę 13 kwietnia będziemy świadkami jednego z najciekawszych zjawisk na niebie gwiaździstym w 2019 roku. Wieczorem Księżyc zakryje gromadę otwartą M44. Takie zjawiska należą do rzadkości, więc warto skorzystać z okazji oraz naszego filmowego poradnika obserwatora.
Przy sprzyjającej pogodzie gromada (znana też pod nazwą ?Żłóbek?) jest dostrzegalna gołym okiem. Blask Księżyca po pierwszej kwadrze sprawi jednak, że obserwacje lepiej prowadzić przez lornetkę lub teleskop. Nawet najskromniejszy sprzęt optyczny wystarczy dla udanego śledzenia częściowego zakrycia M44 przez ciemną krawędź tarczy Srebrnego Globu. Częściowe - podkreślmy - zakrycie rozpocznie się mniej więcej o 22:30 i potrwa do północy. Dla mieszkańców Wybrzeża będzie to muśnięcie gromady, za to na Podhalu i w Bieszczadach gwiezdny Żłóbek wyraźniej zniknie za tarczą Księżyca. Generalnie - im dalej na południe, tym większy fragment Żłóbka zostanie zakryty. Aby jednak ujrzeć jak Srebrny Glob centralnie zasłania M44, musielibyśmy znaleźć się w środkowej Afryce. Tak czy inaczej, zapowiada się fascynujące zjawisko - jedno z najciekawszych w całym 2019 roku.
Kolejne efektowne widoki - tym razem na porannym nieboskłonie - pojawią się po Wielkanocy. Rankiem 23 kwietnia patrzmy jak Księżyc krótko po pełni błyszczy w sąsiedztwie Jowisza i Antaresa - najjaśniejszej gwiazdy Skorpiona. Następnego poranka Srebrny Glob ujrzymy między Jowiszem a Saturnem, do którego nasz satelita przewędruje 25 kwietnia, by dzień później znaleźć się po jego lewej stronie. Wszystko to rozegra się między 04:00 a 05:00, więc ranne ptaszki będą miały o czym śpiewać ; )
Piotr Majewski
https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/niebo-w-kwietniu-2019-odc-2-ksiezyc-w-zlobku

 

Niebo w kwietniu 2019 (odc. 2) - Księżyc w Żłóbku.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co można zobaczyć na obrazie czarnej dziury w M87?
2019-04-13. Krzysztof Kanawka
Jak zrozumieć opublikowany 10 kwietnia 2019 roku obraz czarnej dziury galaktyki M87?
Dziesiątego kwietnia 2019 na specjalnej konferencji Europejskiego Obserwatorium Południowego (ESO) przedstawiony został obraz wykonany przez Event Horizon Telescope (EHT). Ten ?instrument? to sieć ośmiu radioteleskopów z całego świata.
Zaprezentowany obraz prezentuje wynik obserwacji na długości fali 1,3 mm, wykonany podczas kampanii z 2017 roku. Obraz prezentuje czarną dziurę w centrum potężnej galaktyki M87, znajdującej się 53 miliony lat świetlnych od Drogi Mlecznej. Rozmiary opublikowanego obrazu to około jedna godzina świetlna.
Nie jest łatwo wyjaśnić czym jest ten obraz. W przestrzeni dookoła czarnej dziury występują zjawiska, które są zwykle trudne dla wyobraźni. Z pomocą przychodzą wizualizacje komputerowe. Poniższe nagranie prezentuje wyjaśnienie obrazu czarnej dziury w galaktyce M87.
Pierwszy tego typu obraz to z pewnością duże osiągnięcie współczesnej astronomii. Jest to także dowód na przydatność prowadzenia międzynarodowych badań naukowych, przy wspólnym wykorzystaniu wielu radioteleskopów. Pierwsza publikacja na temat obrazu czarnej dziury w M87 to wynik pracy ponad 200 astronomów z całego świata, w tym Polski.
(ESO, Ve)
https://kosmonauta.net/2019/04/co-mozna-zobaczyc-na-obrazie-czarnej-dziury-w-m87/

 

Co można zobaczyć na obrazie czarnej dziury w M87.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

MSL wierci w ?Aberlady?
2019-04-13. Krzysztof Kanawka
Łazik MSL Curiosity wywiercił dziurę bardzo miękkiej skale, prawdopodobnie powstałej z gliny.
Celem misji łazika Mars Science Laboratory (MSL) ?Curiosity? jest wzgórze Mt Sharp w centralnej części krateru Gale. Czemu właśnie to miejsce zostało wybrane przez naukowców?
Od 2006 roku, na lata przed startem łazika, trwała gorąca dyskusja naukowców co do miejsca lądowania MSL. W 2008 roku wyłoniono czterech ?finalistów?: krater Eberswalde, dolina Mawrth, krater Holden i krater Gale. Spośród nich, po latach dyskusji, to właśnie krater Gale zyskał najwięcej uznania wśród naukowców.
Jednym z powodów, dla których wybrano krater Gale to obserwacje skał pochodzących do glin w części Mt Sharp. Te obserwacje, wykonane przez Mars Reconnaissance Orbiter (MRO), wyraźnie sugerowały, że niegdyś we wnętrzu krateru Gale musiała znajdować się woda ? inaczej tego typu skały by nie mogły powstać. Co więcej, gliny są dobrym materiałem do zachowania związków organicznych ? które także łazik MSL poszukuje.
W trakcie swojej podróży po wnętrzu krateru Gale łazik MSL napotkał już na skały, które musiały powstać w wyniku interakcji z wodą. Kolejne badania nastąpiły w 2019 roku
Szóstego kwietnia 2019 wykonany został pierwszy odwiert w skale, która wg naukowców mogła powstać z gliny. Miejsce wiercenia nazwano ?Aberlady?. Wiertło, pomimo występujących od 2016 roku problemów technicznych, nie miało żadnych problemów ? skała okazała się być bardzo miękka. Samo wiercenie odkształciło całą skałę, co można zobaczyć na zdjęciach ?przed? i ?po?.
Wyniki tego wiercenia zostaną porównane z kolejnymi wierceniami, jakie powinny nastąpić w tym i przyszłym roku. Naukowcy spodziewają się, że ujrzą także siarczany w skałach w wyższych partiach Mt Sharp. Pozwoli to na lepsze odtworzenie ?wodnej historii? dawnego Marsa i krateru Gale.
Warto tu dodać, że w marcu MSL zaobserwował dwa zaćmienia Słońca, które można zobaczyć na poniższym nagraniu. Ponieważ Fobos i Deimos są bardzo małymi obiektami, na Marsie można ujrzeć jedynie częściowe zaćmienia Słońca.
(NASA)
https://kosmonauta.net/2019/04/msl-wierci-w-aberlady/

 

MSL wierci w Aberlady.jpg

MSL wierci w Aberlady2.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kosmiczne środowisko Gwiazdy Barnarda b
2019-04-13. Autor. Vega
Jeżeli weźmiemy pod uwagę gwiazdy pojedyncze, takie jak nasze Słońce, najbliższa nam egzoplaneta krąży wokół gwiazdy Barnarda - Gwiazda Barnarda b (BSb). Planeta Proxima Centauri b jest bliższa nam, ale Proxima Centauri jest częścią układu potrójnego gwiazd, wraz z Alfa i Beta Centauri, a zrozumienie ewolucyjnego rozwoju planety jest bardziej skomplikowane. BSb okrąża swoją gwiazdę w odległości zbliżonej do orbity Merkurego wokół Słońca, ale Gwiazda Barnarda jest chłodnym karłem typu M, a więc pomimo tego, że planeta krąży blisko niej, prawdopodobnie znajduje się blisko linii śniegu ? odległości, na której promieniowanie gwiazdy jest wystarczająco słabe, aby umożliwić kondensację lotnych pierwiastków na powierzchni planety. To sprawia, że BSb jest szczególnie interesującą planetą i być może kamieniem węgielnym dla przyszłego postępu w zrozumieniu formowania się planet i ewolucji atmosfery.
Ekstremalna aktywność i wiatry gwiazdowe, zwłaszcza w karłach typu M, odgrywają ważną rolę w rozwoju planety i jej atmosfery. Te rodzaje aktywności są powiązane z aktywnością magnetyczną gwiazdy, ale niestety modele nadal nie są w stanie przewidzieć, jak początkowe warunki atmosferyczne ewoluują w intensywnych środowiskach promieniowania. Niemniej jednak dokonano postępu przy użyciu prostych modeli. W przypadku Proxima Centauri b naukowcy odkryli, że jest ona prawdopodobnie poddawana ciśnieniu wiatru 10 000 razy większemu, niż Ziemia. Czy efekty gwiazdowe wiatru zakłócają również atmosferę Gwiazdy Barnarda b?

Astronomowie stwierdzają inaczej. Naukowcy zauważają, że BSb krąży znacznie dalej od swojej gwiazdy, niż Proxima Centauri b, daleko poza strefą korony gwiazdy. Ponadto analiza rotacji Gwiazdy Barnarda i innych jej właściwości sugeruje, że jest ona znacznie starsza (7-10 mld lat) a wszelkie procesy pola magnetycznego powinny być znacznie mniejsze. Astronomowie doszli do wniosku, że chociaż dzisiaj planeta Gwiazda Barnarda b może mieć stosunkowo łagodny kosmiczny klimat, to we wczesnych latach prawdopodobnie uległa znacznym zakłóceniom. Dziś jednak BSb może zachować atmosferę, którą można by badać.

Opracowanie:
Agnieszka Nowak

Źródło:
CfA

Urania
https://agnieszkaveganowak.blogspot.com/2019/04/kosmiczne-srodowisko-gwiazdy-barnarda-b.html

Kosmiczne środowisko Gwiazdy Barnarda b.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czym powinny zająć się nowe misje kosmiczne? ESA prosi nas o konsultację.
2019-04-13

Jak powstawała Droga Mleczna? Jak rosną czarne dziury, skąd wziął się Układ Słoneczny, gdzie jeszcze poza nim może istnieć życie? Oto niektóre z pytań, na które starają się odpowiedzieć nasze obecne misje naukowe. A czym powinny się zająć przyszłe misje Europejskiej Agencji Kosmicznej? Okazuje się, że teraz każdy z nas może mieć na to wpływ.
Günther Hasinger, dyrektor naukowy ESA, zaprasza opinię publiczną do podzielenia się swoimi poglądami na ważne pytania, jakimi jej zdaniem powinny się zająć misje realizowane w ramach Voyage 2050 - ambitnego programu kosmicznego ESA na lata 2035?2050. Ta powszechna konsultacja publiczna potrwa jeszcze do końca czerwca - jest więc czas na zastanowienie się.
Tym bardziej, że taka sytuacja jest niecodzienna. Po raz pierwszy agencja ESA zaprasza społeczeństwo do udziału w procesie ewaluacji i planowania swych przyszłych misji. ?Nasze misje są finansowane przez państwa członkowskie, a zatem także przez obywateli tych państw? - twierdzi dyrektor Hasinger. ?Chcemy zachęcić opinię publiczną do wyrobienia w sobie poczucia odpowiedzialności i zaangażowania się w program kosmiczny, dlatego chcemy usłyszeć poglądy wszystkich chętnych i wybrać nasz kolejny zestaw misji kosmicznych w otwarty i przejrzysty sposób?.
Nasze zdanie możemy wyrazić w formie ankiety, której wypełnienie potrwa około 10-20 minut.
Ankieta nie wymaga żadnej konkretnej wiedzy naukowej i powinna być intuicyjnie prosta dla każdego. Jej pierwsza część obejmuje pytania statystyczne (m.in. wiek, zainteresowanie naukami kosmicznymi, wiedza na temat ESA), natomiast w kolejnych częściach możemy wyrazić nasze zdanie na temat poszczególnych dziedzin astrofizyki i innych nauk związanych z eksploracją kosmosu - zarówno formie procentowego suwaka odzwierciedlającego nasze zainteresowanie danym tematem, jak i w klasycznej formie pisanej (istnieje możliwość podania wprost, jaka jeszcze dziedzina jest naszym zdaniem najważniejsza i najciekawsza).
ESA konsultuje się z europejską społecznością naukową celem zaplanowania swego przyszłego programu naukowego mniej więcej raz na dziesięć lat. Obecnie realizowany plan, Cosmic Vision 2015-2025, obejmuje serię misji, które mają rozpocząć od teraz aż do roku 2030 roku. Powstał on w wyniku konsultacji z naukowcami europejskimi, które rozpoczęły się jeszcze w roku 2005 roku. Misje te koncentrują się na naturze i pochodzeniu Układu Słonecznego i Wszechświata jako całości.
Przełomowe misje kosmiczne mogą trwać nawet dwadzieścia lat - począwszy od samej koncepcji aż po opracowanie zebranych danych naukowych. Pionierska misja Rosetta, która została zainicjowana w roku 2004, doczekała się pomyślnego lądowania na komecie 67P/Churyumov-Gerasimenko dopiero w roku 2014. Ma jednak swe korzenie w programie Horizon 2000, który został zainicjowany jeszcze wcześniej, w latach 80.
Choć to dla wielu z nas odległa przyszłość, nadszedł już czas, aby rozpocząć planowanie na przyszłe dziesięciolecia, aż do 2050 roku. Długoterminowe planowanie strategiczne zapewnia ciągły rozwój innowacyjnych technologii, a jednocześnie przyczynia się do zwiększenia wiedzy społeczeństwa w różnych dziedzinach nauki.
Czytaj więcej:
    
?    Bezpośredni link do ankiety ESA
?    Cały artykuł
?    Wywiad z G. Hasingerem
 
 
Źródło: ESA
 
Na zdjęciu: Misja Rosetta - zdjęcie wykonane podczas przelotu nad powierzchnią Marsa. Widoczne jest skrzydło paneli słonecznych sondy Rosetta (luty 2007). Źródło: ESA
https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/czym-powinny-zajac-sie-nowe-misje-kosmiczne-esa-prosi-nas-o-konsultacje

Czym powinny zająć się nowe misje kosmiczne ESA prosi nas o konsultację..jpg

Czym powinny zająć się nowe misje kosmiczne ESA prosi nas o konsultację.2.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Potwierdzono, że Ziemia ma dodatkowe księżyce odkryte przez polskiego astronoma
Autor: admin (2019-04-13)
Naukowcy z Węgier opublikowali wyniki swojej pracy, która skupiała się na poszukiwaniach obłoków pyłowych w jednym z punktów libracyjnych. Przeprowadzone badania potwierdzają, że zespół odkrył dwa pyłowe pseudosatelity, znane jako księżyce Kordylewskiego.
W 1956 roku, polski astronom Kazimierz Kordylewski jako pierwszy zaobserwował pyłowe obłoki. 5 lat później, udało mu się nawet sfotografować dwa obłoki w punkcie libracyjnym L5, około 400 tysięcy kilometrów od Ziemi.
Struktury te są jednak bardzo słabo widoczne i ekstremalnie trudne do wykrycia, dlatego wielu naukowców wątpiło w ich istnienie. Węgierscy badacze postanowili raz na zawsze potwierdzić obecność księżyców Kordylewskiego.
Gábor Horváth z Uniwersytetu Eötvös Loránd i jego zespół najpierw wymodelował obłoki Kordylewskiego, aby ustalić, jak te nieuchwytne struktury formują się i w jaki sposób można byłoby je namierzyć, gdyby szukano ich z wykorzystaniem filtrów polaryzacyjnych. Następnie skorzystano z prywatnego obserwatorium, należącego do Judit Slíz-Balogh, w którym zamontowano liniowe filtry polaryzacyjne i sfotografowano region w punkcie libracyjnym L5, w którym powinny znajdować się księżyce Kordylewskiego.
Na wykonanych zdjęciach zauważono światło spolaryzowane, odbite od pyłu, które rozciąga się poza pole widzenia obiektywu kamery. Po dogłębnych badaniach, naukowcy potwierdzili, że udało się zaobserwować te same pyłowe obłoki, które kiedyś widział Kazimierz Kordylewski. Pseudosatelity, choć są bardzo blisko Ziemi, pozostawały nieuchwytne przez niemal 60 lat. Węgierscy naukowcy będą kontynuować badania, aby ustalić, czy księżyce Kordylewskiego mogą stanowić zagrożenie dla instrumentów naukowych i astronautów.
Źródło:
https://tylkonauka.pl/wiadomosc/po-niemal-60-latach-udalo-sie-potwierdzic-istnie...

https://zmianynaziemi.pl/wiadomosc/potwierdzono-ze-ziemia-ma-dodatkowe-ksiezyce-odkryte-przez-polskiego-astronoma

Potwierdzono, że Ziemia ma dodatkowe księżyce odkryte przez polskiego astronoma.jpg

Potwierdzono, że Ziemia ma dodatkowe księżyce odkryte przez polskiego astronoma2.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

NASA poprosiła SpaceX o pomoc w próbie zmiany orbity planetoidy zagrażającej Ziemi
2019-04-14
Misja DART budzi mnóstwo kontrowersji, a to ze względu na jej cel. NASA i ESA zamierzają w jej trakcie spróbować zmienić orbitę planetoidy, która potencjalnie zagraża Ziemi. Wielu uważa, że agencje coś przed nami ukrywają.
Oficjalnie Amerykańska i Europejska Agencja Kosmiczna chcą sprawdzić, czy dostępne obecnie technologie będą w stanie skutecznie zneutralizować zagrożenie pochodzące z głębi kosmosu. W wielu filmach sci-fi mogliśmy zobaczyć przerażającą wizję zniszczenia naszej cywilizacji przez kosmiczną skałę. W przyszłości olbrzymie planetoidy doprowadzały do globalnych kataklizmów, które kończyły się zdziesiątkowaniem wielu gatunków stworzeń żyjących na naszej planecie.
Gdyby teraz doszło do takiego wydarzenia, skutki byłoby opłakane. Dorobek ludzkości mógłby przepaść bezpowrotnie w mgnieniu oka, a technologicznie cofnęlibyśmy się do Średniowiecza. NASA i ESA mają jednak plan niedopuszczenia do takiej sytuacji. Jest on realizowany od kilku lat, chociaż nie jest to temat, o którym dowiemy się z pierwszych stron gazet i serwisów internetowych.
Naukowcy z całego świata wspólnie przygotowują misję o nazwie Asteroid Impact and Deflectiona Assessment (AIDA). W jej ramach powstaje specjalna sonda o nazwie Asteroid Impact Mission (AIM/HERA) oraz pojazd Double Asteroid Redirection Test (DART), których celem będzie lot na planetoidę Didymos (65803). Kilka dni temu doszły do nas wieści, że ESA oprócz dużej sondy HERA, planuje wysłać w pobliże planetoid jeszcze dwa mikrosatelity CubeSat. Zadaniem tych małych, ale potężnych technologicznie urządzeń będzie wstępne, ale szczegółowe zbadanie obiektów, natomiast samej sondy obserwacja uderzenia pojazdu NASA w planetoidę i późniejszy rekonesans całego zdarzenia.
Didymos to tak naprawdę dwa obiekty. Główna planetoida ma 780 metrów średnicy, a także posiada satelitę o średnicy 160 metrów. Tymczasem NASA chce dokonać uderzenia w planetoidę z pomocą urządzenia o nazwie Double Asteroid Redirection Test (DART). Planetoida Didymos w październiku 2022 roku znajdzie się ok. 11 milionów kilometrów od Ziemi. Misja ma rozpocząć się jednak rok wcześniej. Zadaniem urządzenia będzie uderzenie w planetoidę i zmiana jej trajektorii lotu, by nie uderzyła ona w naszą planetę.
Według planu, sonda o wadze 300 kilogramów uderzy w mniejszą planetoidę z prędkością 6 km/s (22 tysiące km/h). Będzie to pierwsza w historii ludzkości misja testująca tzw. technologię uderzenia kinetycznego w kosmiczną skałę. Didymos należy do grupy Apollo, czyli obiektów zagrażających naszej planecie, dlatego jest dla astronomów tak świetnym obiektem do badań nad tworzeniem systemu ochrony Ziemi.
NASA poinformowała, że w jedną z najbardziej karkołomnych misji w historii ludzkości, wartą 69 milionów dolarów, włączy się firma SpaceX. Rola ludzi Elona Muska będzie polegała na pomyślnym wystrzeleniu pojazdu w kosmos za pomocą rakiety Falcon-9. Start ma nastąpić w czerwcu 2021 roku z Bazy Sił Powietrznych Vandenberg w Kalifornii. Trzymajmy kciuki, by misja AIDA powiodła się, a naukowcom udało się osiągnąć zakładane cele. Od tego bowiem będzie zależała spokojna przyszłość naszej egzystencji na Błękitnej Planecie.
Źródło: GeekWeek.pl/Space.com/NASA/ESA / Fot. NASA
http://www.geekweek.pl/news/2019-04-14/nasa-poprosila-spacex-o-pomoc-w-probie-zmiany-orbity-planetoidy-zagrazajacej-ziemi/

NASA poprosiła SpaceX o pomoc w próbie zmiany orbity planetoidy zagrażającej Ziemi.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Samonaprawiający się skafander kosmiczny pośród nowych projektów NASA
NASA ufunduje 18 ciekawych projektów, dzięki którym podbój kosmosu ma być znacznie łatwiejszy. Nowoczesny skafander, mikropróbnik inspirowany pająkami, a może osłony, które pozwolą bardziej zbliżyć się do Słońca?
Nie da się ukryć, że sam pomysł lotów w kosmos wymagał od swoich inicjatorów wielkiej wyobraźni, dlatego teraz NASA docenia wszystkie otwarte umysły, które nieustannie przesuwają nasze granice w eksploracji Układu Słonecznego. Tu właśnie do akcji wkracza program NASA Innovative Advanced Concepts (NIAC), promujący rewolucyjne rozwiązania z zakresu aeronautyki i kosmonautyki, które dziś wydają się science-fiction, ale już niebawem  mogą na dobre zagościć w technologii kosmicznej.
Warto tu podkreślić, że jest to następca NASA Institute for Advanced Concepts (NIAC), czyli podobnego programu prowadzonego przez Universities Space Research Association (USRA) i finansowanego przez NASA, który powstał w 1998 roku. W jego ramach szukano rewolucyjnych koncepcji, które mogłyby mieć znaczący wpływ na sposób przygotowywania i przeprowadzania przez NASA przyszłych misji - niestety na skutek ograniczeń finansowych NIAC przestał działać 31 sierpnia 2007 roku.
Tak czy inaczej, program w nowej formie już działa i właśnie dowiedzieliśmy się, jakie nowe koncepty tym razem zostaną wsparte przez fundusz. Faza I to 12 innowacyjnych projektów, w tym inteligentny samonaprawiający się skafander kosmiczny, mikropróbnik inspirowany pająkami (pomoże badać atmosfery), posterunki wydobywcze księżycowego lodu (odkrytego przez NASA w 2017 roku), nadmuchiwany latawiec do badań atmosfery Wenus. Jest też Faza II, czyli sześć projektów, które są nieco bliżej implementacji, w tym elastyczne zwijane teleskopy.
Każdy z projektów Fazy I może liczyć na dofinansowanie w wysokości 125 tysięcy dolarów, a jeśli po 9 miesiącach pozytywnie przejdzie ocenę prawdopodobnej wykonalności, może liczyć na awans do Fazy II i kolejne fundusze, a konkretniej 500 tysięcy dolarów w ciągu dwóch lat. Co jednak najciekawsze, latem tego roku NIAC wybierze jeden z pomysłów do Fazy III, która oznacza badania o wartości 2 milionów dolarów! Niezależnie od tego, każdy z konceptów potrzebuje przynajmniej dekady badań, zanim faktycznie trafi do wyposażenia statków kosmicznych.
Źródło: GeekWeek.pl/engadget

http://www.geekweek.pl/news/2019-04-13/samonaprawiajacy-sie-skafander-kosmiczny-posrod-nowych-projektow-nasa/

 

Samonaprawiający się skafander kosmiczny pośród nowych projektów NASA.jpg

Samonaprawiający się skafander kosmiczny pośród nowych projektów NASA2.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piąty polski satelita ? start w kwietniu 2019 r.
2019-04-14. Redakcja
Na 17 kwietnia zaplanowano start rakiety Antares z pojazdem Cygnus. Na jej pokładzie znajdzie się KRAKsat ? CubeSat, zbudowany przez studentów AGH i UJ.
KRAKsat to satelita typu CubeSat w standardzie 1U, czyli sześcian o wymiarach około 10x10x10cm i wadze 1374g . Zostanie wystrzelony 17 kwietnia o 22:46 czasu polskiego na rakiecie Antares 230 z Wallops Flight Facility. Satelita będzie częścią zaopatrzenia, które zostanie wysłane na Międzynarodową Stację Kosmiczną (ISS) w kwietniu 2019 na pokładzie bezzałogowego pojazdu Cygnus. Po zadokowaniu do stacji zostanie wypuszczony w przestrzeń przez śluzę w module Kib?.
KRAKsat to projekt wysłania satelity badawczego w kosmos przez studentów Akademii Górniczo-Hutniczej i Uniwersytetu Jagiellońskiego. KRAKsat to pierwszy na świecie satelita, który do sterowania orientacją wykorzystywać będzie ferrofluid, czyli ciecz magnetyczną.
Głównym zadaniem satelity jest zbadanie, jak w kosmosie zachowa się ferrofluid, czyli ciekły magnes. Zespół planuje sprawdzić realność pomysłu użycia go jako ciekłego koła zamachowego. Przy braku grawitacji w przestrzeni kosmicznej wprowadzimy ferrofluid w polu magnetycznym w ruch wirowy. Jeśli eksperyment się powiedzie ? ciecz w zbiorniku powinna przyjąć oczekiwaną prędkość i spowodować zmianę prędkości obrotowej satelity w przeciwnym kierunku.
Poza eksperymentem związanym z ferrofluidem satelita dokona pomiarów m.in.: temperatury, pola magnetycznego czy natężenia światła. Po roku ciągłych pomiarów i eksperymentów satelita wytraci prędkość i spali się w atmosferze.
Wraz w KRAKsatem, na karcie microSD, w kosmos poleci 1200 prac artystycznych, które zostały wysłane w styczniu podczas akcji #lecewkosmos.
Na dzień startu planowane jest spotkanie w Krakowie, więcej szczegółów na temat wydarzenia dostępnych jest pod tym linkiem
Więcej informacji o projekcie można znaleźć na stronie: http://kraksat.pl/
(KRAKsat)
https://kosmonauta.net/2019/04/piaty-polski-satelita-start-w-kwietniu-2019-r/

Piąty polski satelita ? start w kwietniu 2019 r.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sonda Parker Solar Probe przelatuje drugi raz blisko Słońca
2019-04-14
Sonda Parker Solar Probe wykonała 2. udany bliski przelot obok Słońca. Statek znalazł się w peryhelium 4 kwietnia 2019 roku w odległości prawie 25 mln km od Słońca - takiej samej jak za pierwszym razem 6 listopada 2018 r.
W trakcie przelotu wszystkie systemy statku działały prawidłowo. Antena sieci DSN odbierała telemetrię z satelity w trakcie wykonywania bliskiego przelotu. Wszystkie instrumenty naukowe zbierały też w tym czasie dane.
Teraz sonda oddala się już od Słońca, następnym razem zbliży się do naszej gwiazdy 1 września 2019 r. Jeszcze w 2019 roku statek skorzysta po raz drugi z asysty grawitacyjnej Wenus, która zmodyfikuje jego orbitę. W styczniu 2020 roku próbnik zbliży się do Słońca na odległość niecałych 20 mln km.
Misja Parker Solar Probe wystartowała 12 sierpnia 2018 r. Ma ona zrewolucjonizować nasze rozumienie zjawisk w koronie słonecznej. Naukowcy będą chcieli dzięki niej odpowiedzieć na pytania jak wyglądają procesy podgrzewające koronę słoneczną do ekstremalnych temperatur, jakie mechanizmy przyspieszają wiatr słoneczny i jak przenoszone są wysokoenergetyczne cząstki ze Słońca.
Więcej o misji

Źródło: NASA
Więcej informacji:
?    oficjalna strona misji
Na zdjęciu tytułowym: Wizja artystyczna sondy Parker Solar Proble. Źródło: NASA/Johns Hopkins APL/Steve Gribben.
https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/sonda-parker-solar-probe-przelatuje-drugi-raz-blisko-slonca

Sonda Parker Solar Probe przelatuje drugi raz blisko Słońca.jpg

Sonda Parker Solar Probe przelatuje drugi raz blisko Słońca2.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zespoły ze wszystkich kontynentów zjadą do Kielc na European Rover Challenge 2019
2019-04-14

Właśnie zakończyła się rejestracja na 5. edycję zawodów European Rover Challenge - jedno z największych wydarzeń robotyczno-kosmicznych na świecie. W zawodach wezmą udział zespoły robotyczne z 6 kontynentów - m.in. z USA, Kanady, Australii, Wielkiej Brytanii, Niemiec, a nawet ze Sri Lanki.  
Rekrutacja do 5. edycji European Rover Challenge została zakończona ? do udziału w tegorocznych zawodach zgłosiło się 56 drużyn z 16 krajów i 6 kontynentów. Najlepsze z drużyn powalczą o miejsce na podium w czasie finałów, które odbędą się 13-15 września 2019 na terenie kampusu Politechniki Świętokrzyskiej w Kielcach. Zawodom towarzyszy zwiększone zainteresowanie ze strony firm i instytucji międzynarodowego sektora kosmicznego, w tym również Europejskiego Klastra Robotyki Kosmicznej PERASPERA.
- Rośnie udział europejskich zespołów w zawodach - w tym roku to już 60% wszystkich aplikacji. Mamy 17 całkiem nowych drużyn z całego świata. Wśród zgłoszonych po raz pierwszy są także tacy, którzy pojawili się na ERC 2018 w roli widzów, żeby jak najlepiej przygotować się do występu w tym roku. - mówi Magda Worytko, koordynator zespołów międzynarodowych zawodów robotów mobilnych European Rover Challenge.
- Zauważamy, że marka zawodów na świecie jest coraz bardziej rozpoznawalna. Wysoki poziom zadań stawianych przed zawodnikami skłania zespoły do bardziej wnikliwej weryfikacji swoich możliwości już na etapie składania pierwszej dokumentacji. Aplikacje przysyła coraz więcej drużyn doświadczonych w udziale w różnych konkursach robotycznych na całym świecie. - dodaje.
Udział w projekcie oraz finałach zawodów ERC to dla drużyn doskonała możliwość rozszerzenia realizowanych przez Uczelnie wymagań programowych o praktyczne doświadczenie w tworzeniu dokumentacji zgodnej z wymaganiami NASA i ESA, rozwiązywaniu na bieżąco pojawiających się w czasie zawodów wyzwań technicznych oraz doskonalenie swoich umiejętności i kompetencji. W efekcie absolwenci i młodzi inżynierowie realizują z roku na rok coraz bardziej skomplikowane projekty. To właśnie z myślą o nich w poprzedniej edycji ERC, organizatorzy stworzyli formułę ERC Pro, która będzie kontynuowana również w tym roku.
Formuła przeznaczona jest również dla startup?ów, firm, grup badawczych i osób pracujących w dziedzinie szeroko pojętej robotyki. ERC Pro daje młodym profesjonalistom niepowtarzalne możliwości zarówno ze względu na wzajemną inspirację w zakresie innowacyjnych rozwiązań w dziedzinie technologii kosmicznych, robotycznych, automatyki itp., ale przede wszystkim wsparcie w nawiązywaniu międzynarodowej współpracy, prezentacji swoich konstrukcji potencjalnym inwestorom, czy też możliwości komercjalizacji niektórych rozwiązań technicznych. Natomiast dla drużyn uniwersyteckich jest to okazja do bezpośredniego kontaktu i rozmowy z bardziej doświadczonymi zespołami i specjalistami. Zawodom towarzyszy także zwiększone zainteresowanie ze strony firm i instytucji międzynarodowego sektora kosmicznego, w tym Klastra PERASPERA. Nabór projektów do formuły ERC Pro ciągle trwa.
Rusza również rekrutacja wystawców do Strefy Pokazów Naukowo-Technologicznych, dedykowanej wszystkim tym, którzy chcą dowiedzieć się więcej na temat kosmosu i związanych z nim technologii, robotyki oraz ich znaczenia i możliwości wykorzystania w praktyce w różnych dziedzinach życia m.in. w przemyśle, medycynie, rolnictwie, edukacji.
5. edycji ERC towarzyszyć będzie również konferencja z udziałem przedstawicieli świata nauki i biznesu z Polski i zagranicy oraz warsztaty mentoringowo-biznesowe dla drużyn.
Współorganizatorami European Rover Challenge 2019 są Europejska Fundacja Kosmiczna, Mars Society Polska, Specjalna Strefa Ekonomiczna ?Starachowice? S.A. oraz Politechnika Świętokrzyska.Wydarzenie zostało objęte patronatem honorowym ESA, Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego, Ministerstwa Spraw Zagranicznych, Polskiej Agencji Kosmicznej oraz Marszałka Województwa Świętokrzyskiego. Do partnerów wydarzenia dołączyli: Mathworks oraz Austriackie Forum Kosmiczne (OeWF).  
Źródło: Planet Partners
https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/zespoly-ze-wszystkich-kontynentow-zjada-do-kielc-na-european-rover-challenge-2019-0

Zespoły ze wszystkich kontynentów zjadą do Kielc na European Rover Challenge 2019.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Egzoplaneta o masie prawie 13 mas Jowisza krążąca w układzie podwójnym
2019-04-14. Autor. Vega
W ciągu ostatnich trzech dekad odkryto blisko 4000 egzoplanet krążących wokół gwiazd poza Układem Słonecznym. Począwszy od 2011 r. możliwe było wykorzystanie Kosmicznego Teleskopu Keplera do obserwacji pierwszych egzoplanet na orbicie wokół młodych układów podwójnych zawierających dwie aktywne gwiazdy mające wodór wciąż palący się w ich jądrach.

Brazylijscy astronomowie znaleźli teraz pierwszy dowód na istnienie egzoplanety krążącej wokół starszego lub bardziej rozwiniętego układu podwójnego, w którym jedna z gwiazd jest już martwa.

Leonardo Andrade de Almeida, pierwszy autor artykułu opublikowanego w The Astronomical Journal powiedział Ag?ncia FAPESP: ?Udało się uzyskać solidne dowody na istnienie olbrzymiej egzoplanety o masie prawie 13 razy większej, niż Jowisz ? największa planeta w Układzie Słonecznym ? w rozwiniętym układzie podwójnym. To pierwsze potwierdzenie egzoplanety w tego rodzaju układzie.?

Wskazówki, dzięki którym badacze odkryli egzoplanetę w wyewoluowanym układzie podwójnym nazwanym KIC 10544976, znajdującym się w konstelacji Łabędzia, zawierały zmiany czasu zaćmienia (czas potrzebny każdej gwieździe na zaćmienie drugiej) i okresie orbitalnym.

?Różnice w okresie orbitalnym układu podwójnego wynikają z przyciągania grawitacyjnego między trzema obiektami, które krążą wokół wspólnego środka masy? ? powiedział Almeida.

Zmienność okresu orbitalnego nie wystarcza jednak do udowodnienia istnienia planety w przypadku układów podwójnych, ponieważ aktywność magnetyczna gwiazd podwójnych zmienia się okresowo, tak jak pole magnetyczne Słońca zmienia biegunowość co 11 lat.

?Zmiany aktywności magnetycznej Słońca ostatecznie powodują zmianę jego pola magnetycznego. To samo dotyczy wszystkich gwiazd pojedynczych. W układach podwójnych zmiany te powodują również zmianę okresu orbitalnego? ? mówi Almeida.

Aby obalić hipotezę, że zmiany w okresie orbitalnym KIC 10544976 były spowodowane jedynie aktywnością magnetyczną, naukowcy przeanalizowali wpływ zmiany czasu zaćmienia i cyklu aktywności magnetycznej gwiazdy podwójnej na żywo.

Układ KIC 10544976 składa się z białego karła, martwej mało masywnej gwiazdy o wysokiej temperaturze powierzchniowej, i czerwonego karła, aktywnej magnetycznie gwiazdy o małej, w porównaniu do Słońca, masie i niewielkiej jasności wynikającej z jego niskiej produkcji energii. Obie gwiazdy monitorowano za pomocą teleskopów naziemnych w latach 2005 ? 2017 a za pomocą teleskopu Keplera w latach 2009 ? 2013.

Korzystając z danych z Keplera, astronomowie byli w stanie oszacować cykl magnetyczny czerwonego karła w oparciu o tempo i energię rozbłysków oraz zmienność wywołaną plamami (obszar o niższej temperaturze powierzchniowej, a zatem pociemnienie spowodowane różnym skupieniem pola magnetycznego).

Analiza danych wykazała, że cykl aktywności magnetycznej czerwonego karła trwał 600 dni, co jest zgodne z cyklami magnetycznymi oszacowanymi dla gwiazd pojedynczych o małej masie. Okres orbitalny układu podwójnego oszacowano na 17 lat.

?Całkowicie obala to hipotezę, że zmienność okresu orbitalnego wynika z aktywności magnetycznej. Najbardziej prawdopodobnym wyjaśnieniem jest obecność olbrzymiej planety krążącej wokół układu podwójnego, której masa wynosi 13 mas Jowisza? ? powiedział Almeida.

Hipotezy formowania się planety

Sposób, w jaki powstała planeta krążąca wokół układu podwójnego, nie jest znany. Jedna z hipotez jest taka, że uformowała się ona w tym samym czasie, co obie gwiazdy, miliardy lat temu. Jeżeli tak, jest to planeta pierwszej generacji. Inna hipoteza mówi, że powstała z gazu wyrzuconego w trakcie śmierci białego karła, co czyni ją planetą drugiej generacji.

Potwierdzenie jej statusu jako planety pierwszej lub drugiej generacji i jej bezpośredniej detekcji gdy okrąża układ podwójny, można uzyskać za pomocą nowej generacji teleskopów naziemnych o zwierciadłach głównych mających średnicę ponad 20 metrów, w tym Giant Magellan Telescope (GMT) zainstalowany na pustyni Atacama w Chile. GMT ma ujrzeć pierwsze światło w 2024 r.

?Badamy 20 układów, w których ciała zewnętrzne mogą wykazywać efekty grawitacyjne, takie jak KIC 10544976, a większość można obserwować jedynie z półkuli południowej. GMT umożliwi nam bezpośrednie wykrywanie tych obiektów i uzyskanie ważnych odpowiedzi na pytania dotyczące powstawania i ewolucji tych egzotycznych środowisk, a także możliwości istnienia tam życia? ? powiedział Almeida.

Opracowanie:
Agnieszka Nowak

Źródło:
Ag?ncia FAPESP

Urania
https://agnieszkaveganowak.blogspot.com/2019/04/egzoplaneta-o-masie-prawie-13-mas.html

 

Egzoplaneta o masie prawie 13 mas Jowisza krążąca w układzie podwójnym.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pierwszy lot Stratolaunch
2019-04-15. Krzysztof Kanawka
Trzynastego kwietnia 2019 roku samolot Stratolaunch po raz pierwszy wzniósł się w powietrze.
Stratolaunch to projekt potężnego samolotu, służącego za pierwszy stopień w wynoszeniu małych satelitów na orbitę. Idea Stratolaunch jest ciekawa: samolot wynosiłby rakietę na pewną wysokość, gdzie nastąpiłoby uwolnienie rakiety i jej lot na orbitę z satelitą na pokładzie. Taki sposób wynoszenia satelitów pozwoliłby m.in. na zwiększenie wynoszonej masy, większą dowolność w wyborze miejsca startu oraz większą niezależność od czynników pogodowych.
Projekt rozpoczął się w 2010 roku a oficjalnie został ogłoszony w 2011 roku. Przez lata doszło do kilku zmian, m.in. rakiet, jakie miały by być wynoszone przez ten samolot. Aktualnie (od stycznia 2019) planuje się korzystanie jedynie z rakiety Pegasus XL.
W maju 2017 roku Stratolaunch po raz pierwszy znalazł się poza swoim olbrzymim hangarem. Przez kolejne blisko dwa lata trwały testy naziemne, w tym próby kołowania i testy tankowania. Wreszcie, 13 kwietnia 2019 roku Stratolaunch po raz pierwszy wzniósł się w powietrze.
Pierwszy lot Stratolaunch trwał 2,5 godziny. Samolot osiągnął maksymalny pułap blisko 4600 metrów oraz prędkość ok 280 km/h. W kolejnych testach zostaną osiągnięte wyższe prędkości oraz wysokości lotu. Lot odbył się z Mojave Air & Space Port w Kalifornii.

https://kosmonauta.net/2019/04/pierwszy-lot-stratolaunch/

 

Pierwszy lot Stratolaunch.jpg

Pierwszy lot Stratolaunch2.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Amerykański miniwahadłowiec Dream Chaser poleci na orbitę już w przyszłym roku
2019-04-15
Nie tylko kapsuła Dragon od SpaceX i CST-100 od Boeinga niebawem będą dostarczały ładunki i astronautów na pokład kosmicznego domu. Do gry wchodzi również firma Sierra Nevada Corporation ze swoim Dream Chaserem.
Od dawna było cicho o miniwahadłowcu o nazwie Dream Chaser, który miał dostarczać astronautów na pokład Międzynarodowej Stacji Kosmicznej, bo wszyscy byli skupieni na ostrej rywalizacji pomiędzy SpaceX i Boeingiem. Firma Sierra Nevada Corporation jednak nadrobiła zaległości, a ten fakt doceniła Amerykańska Agencja Kosmiczna, która dała jej zgodę na budowę pełnowymiarowej wersji maszyny.
SNC, podobnie jak USAF, ogromny potencjał widzi w mini-wahadłowcach. Chodzi tutaj o bardzo ciekawy projekt o nazwie Dream Chaser. Co ciekawe, jeszcze w tym roku maszyna będzie zdolna do wynoszenia ładunków na orbitę, ale jej pierwszy komercyjny lot ma odbyć się w 2020 roku. Niestety, jakiś czas temu firma nie otrzymała pozwolenia NASA na transport w kosmos astronautów.
Nie zniechęciło jednak jej do kontynuowania prac. W lipcu 2017 roku spółka podpisała kontrakt na pierwsze dwa bezzałogowe starty z United Launch Alliance. Maszyna w kosmos poleci na rakiecie Atlas V. W ostatnich dwóch latach, Dream Chaser przeszedł pomyślne eksperymenty poprzedzające pierwszy lot i lądowanie na pasie startowym 22L na przylądku Canaveral, na którym kiedyś lądowały wahadłowce kosmiczne. Miniwahadłowiec wykonał również udany test podnoszenia na helikopterze, testy holowania oraz kołowania.
Firma Sierra Nevada Corporation poinformowała, że docelowo powstaną dwie wersje Dream Chasera. Jedna będzie przystosowana do wynoszenia na orbitę ładunków, a druga do transportu astronautów. Na pokładzie będzie mogło się znaleźć do siedmiu astronautów lub do 5500 kilogramów ładunku. Pojazd ma być wielokrotnego użytku i obsłużyć 15 misji.
Projektem miniwahadłowca zainteresowana jest również Organizacja Narodów Zjednoczonych, która chce pomóc wszystkim krajom rozwijającym się na zaistnienie w kosmosie. Przedstawiciele organizacji uważają, że najważniejsze są badania prowadzone w warunkach mniejszej grawitacji, czyli takie, jakie wykonuje się np. na pokładzie Międzynarodowej Stacji Kosmicznej.
ONZ planuje zdobyć finansowanie do wynajęcia mini-wahadłowca Dream Chaser od Sierra Nevada Corporation (SNC), dzięki któremu będzie można takie eksperymenty wykonywać w kosmosie. Start pojazdu z najróżniejszymi badaniami, z wielu krajów świata przewidziany jest na rok 2021.
Sierra Nevada już zdobyła kontrakt na dostawę surowców do ISS do roku 2024. Jej pojazdy mogą latać zarówno z załogą, jak i autonomicznie. Według planu ONZ, kraje uczestniczące w projekcie będą musiały wnieść opłatę za badania, jednak nie mają to być duże kwoty, gdyż organizacja dopłaci do nich z własnych oraz zdobytych funduszy.
Szybki rozwój prywatnego sektora przemysłu kosmicznego bardzo cieszy, ponieważ oznacza to, że duża konkurencja pozwoli znacznie szybciej, częściej i taniej wysyłać w kosmos instalacje, dzięki którym będziemy mogli wnikliwiej eksplorować obce światy.
To bardzo ważne, gdyż misje kosmiczne pozwalają nam odkrywać największe tajemnice Wszechświata, a także i nas samych. Kto wie, może odpowiedzi na odwieczne pytania dotyczące ludzkości, a mianowicie kim jesteśmy, skąd pochodzimy i dokąd dążymy są tuż za rogiem?!
Źródło: GeekWeek.pl/Sierra Nevada Corporation / Fot. Sierra Nevada Corporation
http://www.geekweek.pl/news/2019-04-15/amerykanski-miniwahadlowiec-dream-chaser-poleci-na-orbite-juz-w-przyszlym-roku/

Amerykański miniwahadłowiec Dream Chaser poleci na orbitę już w przyszłym roku.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Polskie firmy polecą w kosmos z Transition Technologies Managed Services

2019-04-15

W marcu 2019 r. Transition Technologies Managed Services (TTMS) podpisało trzyletni kontrakt ramowy z Europejską Agencją Kosmiczną (ESA). W ramach kontraktu TTMS będzie wspierać wybrane podmioty sektora kosmicznego biorące udział w programach ESA. Pomoc będzie koncentrowała się na obszarach Product Assurance / Quality Assurance i będzie opierała się na wiedzy eksperckiej kadr TTMS.

Zgodnie z kontraktem, TTMS wesprze ponad 10 podmiotów sektora kosmicznego wybranych przez ESA Technical Officers. Umowa otwiera nowy etap w rozwoju spółki i daje możliwości przyszłej współpracy z podmiotami europejskiego przemysłu kosmicznego, a także centrami badawczymi ESA.

 Odczuwamy niezwykłą satysfakcję i radość z powodu podpisania kontraktu z ESA. Jest to dla TTMS wspaniała okazja do zaistnienia na nowym i bardzo perspektywicznym rynku. Polski sektor kosmiczny znajduje się obecnie w fazie intensywnego rozwoju i kształtowania swojej obecności na arenie międzynarodowej. Dzięki udziałowi w projekcie my również stajemy się częścią tego procesu. Razem możemy wypracować swoje miejsce na rynku, który otworzył się na udział podmiotów prywatnych, a którego wartość w skali globalnej jest szacowana na 500 miliardów dolarów w 2026 roku. Jednocześnie mamy świadomość, że jest to sektor bardzo wymagający, w którym pozycję trzeba będzie budować bardzo długo, dlatego pierwszy kontrakt postrzegamy w kategoriach sukcesu i szansy na przyszłość, ale przede wszystkim ogromnego wyzwania stojącego przed nami - powiedział Sebastian Sokołowski, Prezes Zarządu Transition Technologies Managed Services.
Wspomniane wysokie wymagania mają szczególne znaczenie w obszarze Product Assurance / Quality Assurance, co jest bezpośrednio związane ze szczególnym środowiskiem misji kosmicznych. Najwyższe standardy stosowane w tej gałęzi przemysłu mają zapobiec potencjalnym awariom w misjach kosmicznych wynikających z błędów popełnionych na etapie projektowania i produkcji, a mogących skutkować katastrofami pochłaniającymi ludzkie życie lub ogromny kapitał włożony w projekty przez inwestorów. Problem zapewniania produktom wysokiej jakości jest bardzo istotny, zwłaszcza że w historii programów kosmicznych można wskazać kilka przykładów wydarzeń, które zakończyły się katastrofą w wyniku błędnych założeń technicznych lub nieodpowiedniej weryfikacji i walidacji. Doświadczenia tego typu sprawiły, że dbałość o jakość oprogramowania jest postrzegana jako jeden z priorytetowych obszarów działalności firm z sektora kosmicznego.
Krajowe organizacje i administracja - Ministerstwo Przedsiębiorczości i Technologii - wraz z ESA powołały program wsparcia dla polskich firm, którego celem jest zapewnienie najwyższych standardów realizowanych projektów. Kontrakt podpisany z TTMS jest pierwszym etapem jego realizacji.  
INTERIA.PL/informacje prasowe

https://nt.interia.pl/raporty/raport-kosmos/polacy-w-kosmosie/news-polskie-firmy-poleca-w-kosmos-z-transition-technologies-mana,nId,2933854

Polskie firmy polecą w kosmos z Transition Technologies Managed Services.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeden start i aż trzy lądowania. Zobaczcie Falcona Heavy w akcji na pięknych zdjęciach
2019-04-15
Inżynierowie ze SpaceX mogą być z siebie dumni. Drugi w historii i pierwszy komercyjny lot najpotężniejszej obecnie wykorzystywanej rakiety wyglądał zjawiskowo i przebieg perfekcyjnie. Zobaczcie misję Arabsat-6A na zdjęciach.
Na profilu SpaceX na serwisie Flickr opublikowane zostały zapierające dech w piersi zdjęcia z ostatniej misji Falcona Heavy. Możecie na nich zobaczyć zarówno start rakiety, jak i lądowanie poszczególnych boosterów. Widok jest nie do opisania. Właśnie tak powinien wyglądać ewolucja przemysłu kosmicznego na miarę XXI wieku.
Przypominamy, że start rakiety odbył się ze słynnej platformy startowej LC-39A na Florydzie, natomiast lądowanie bocznych stopni miało miejsce na Landing Zone 1 i Landing Zone 2 na przylądku Canaveral oraz środkowego na autonomicznej barce o nazwie OCISLY, która pływała powodach Oceanu Atlantyckiego, rekordowe 1000 kilometrów od lądu.
Druga pomyślna misja Falcona Heavy i pierwsza komercyjna, utorowała drogę do regularnego wynoszenia ładunków na ziemską orbitę i pozwoli teraz SpaceX na podpisanie lukratywnych kontraktów z rządem na realizację misji związanych z bezpieczeństwem narodowym.
Misja zjawiskowej rakiety Falcon Heavy polegała na wyniesieniu na orbitę geostacjonarną ważącego ok. 6 ton satelity komunikacyjnego o nazwie Arabsat 6A, który został zbudowany przez koncern Lockheed Martin dla saudyjskiej firmy telekomunikacyjnej Arabsat. Satelita ma służyć klientowi przez co najmniej 15 lat.
Źródło: GeekWeek.pl/SpaceX/Flickr / Fot. SpaceX/Flickr
http://www.geekweek.pl/news/2019-04-15/jeden-start-i-az-trzy-ladowania-zobaczcie-w-akcji-na-pieknych-zdjeciach-falcona-heavy/

 

Jeden start i aż trzy lądowania. Zobaczcie Falcona Heavy w akcji na pięknych zdjęciach.jpg

Jeden start i aż trzy lądowania. Zobaczcie Falcona Heavy w akcji na pięknych zdjęciach2.jpg

Jeden start i aż trzy lądowania. Zobaczcie Falcona Heavy w akcji na pięknych zdjęciach3.jpg

Jeden start i aż trzy lądowania. Zobaczcie Falcona Heavy w akcji na pięknych zdjęciach4.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Badania NASA na bliźniakach pokazują, jak podróże kosmicznie wpływają na ludzi
2019-04-15
Od kiedy tylko zaczęliśmy wysyłać astronautów w kosmos, spodziewaliśmy się, że może mieć to ogromny wpływ na ich organizmy. Żeby dokładniej poznać zachodzący zmiany, NASA rozpoczęła specjalne testy na bliźniakach.
Szczęśliwymi wybrańcami zostali emerytowani astronauci, identyczne bliźniaki Scott i Mark Kelly - w celach badawczych pierwszy z nich spędził blisko rok w kosmosie, a drugi pozostał na Ziemi, żeby można było porównać, jakie zmiany zaszły w ich organizmach. Teraz NASA postanowiła zaś podzielić się z nami wynikami swoich testów, które są niezwykle interesujące.
Scott żył na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej przez 340 dni na przełomie 2015 i 2016 roku, podczas gdy jego brat żył w tym czasie swoim normalnym ziemskim życiem. Oczywiście łatwo się domyślić, że byli idealnymi kandydatami, bo mając do dyspozycji dwie osoby dzielące 100% materiału genetycznego, można bardzo precyzyjnie określić zachodzące zmiany.
Aż 10 zespołów badało różne aspekty fizjologii braci w czasie przebywania Scotta w kosmosie i 6 miesięcy po jego powrocie, a zebrane dane mają pomóc w stworzeniu lepszych warunków dla astronautów, w tym planów dietetycznych, treningowych i bezpieczeństwa. Jedno z najciekawszych odkryć dotyczy telomerów, czyli fragmentów chromosomu, zlokalizowanych na jego końcu, które zabezpieczają go przed uszkodzeniem podczas kopiowania.
Z wiekiem długość telomerów się skraca, ale jak zauważyli badacze, u Scotta się wydłużyły podczas pobytu w kosmosie. Po powrocie na Ziemię zaczęły się skracać, by w ciągu 6 miesięcy wrócić do normalnego poziomu - w przypadku Marka długość pozostawała bez zmian. Jest to o tyle dziwne, że spodziewaliśmy się czegoś zupełnie odwrotnego i odkrycie z pewnością przyczyni się do kolejnych badań na temat starzenia się w kosmosie.
Zmiany odnotowano też w ekspresji genu, czyli procesie, w którym informacja genetyczna zawarta w genie zostaje odczytana i przepisana na jego produkty, które są białkami lub różnymi formami RNA. I choć kosmos wydaje się wprowadzać aktywność genów na zdecydowanie wyższy poziom niż zazwyczaj, to 90% zmian wraca do normy po powrocie na Ziemię i tylko 7% przetrwało dłużej niż 6 miesięcy. Niestety zaobserwowano również uszkodzenia DNA, które zdaniem NASA wynikają z ekspozycji na promieniowania kosmiczne.
Badacze odkryli też, że chociaż pobyt w kosmosie nie zmienił zdolności poznawczych Scotta, to ten odnotował spadek ich szybkości i precyzji po powrocie do domu, ale wszystko wróciło do normy po ok. 6 miesiącach. Udało się także udowodnić, w szczepionka na grypę działa w kosmosie, co nie było wcale takie pewne. Scott był pierwszą osobą, która była szczepiona w kosmosie, ale na szczęście jego system odpornościowy zareagował tak, jak trzeba. To szczególnie ważne w kontekście dalekich podróży kosmicznych, gdzie szczepienie na pokładzie statków będzie koniecznością.
Jeżeli zaś chodzi o fakty, które nie zaskoczyły badaczy, mikrobiom w jelitach Scotta był drastycznie różny podczas lotu i po powrocie. Głównie za sprawą odmiennej diety astronautów, która zawiera głównie zamrożone suszone jedzenie. Nie wiedzieliśmy jednak, cz zmiany te mogą być długoterminowe, ale jak się okazuje ponownie zadziałała tu magia 6 miesięcy, po których jelita wróciły do normalnego stanu. Mówiąc krótko, wpływ długoterminowego przebywania w kosmosie wciąż kryje przed nami wiele tajemnic, ale dzięki takim badaniom mamy szansę poznać choć część z nich.
Źródło: GeekWeek.pl/NewAtlas / Fot. NASA

http://www.geekweek.pl/news/2019-04-15/badania-nasa-na-blizniakach-pokazuja-jak-podroze-kosmicznie-wplywaja-na-ludzi/

Badania NASA na bliźniakach pokazują, jak podróże kosmicznie wpływają na ludzi.jpg

Badania NASA na bliźniakach pokazują, jak podróże kosmicznie wpływają na ludzi 2.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciemna noc, nagle pojawia się błysk. "Spłonął całkowicie"
2019-04-15
W brazylijskim mieście Taquara zaobserwowano meteor. Zjawisko było widoczne na nocnym niebie przez kilka sekund.
Autorem nagrania jest profesor Carlos Fernando Jung, dyrektor do spraw naukowych w Brazylijskiej Sieci Obserwacji Meteorów.
Meteor został zaobserwowany 12 kwietnia o godzinie 3.21 lokalnego czasu w mieście Taquara na południu Brazylii. Zjawisko było też widziane w innej gminie stanu Rio Grande do Sul - Torres - oraz na terenie położonego bardziej na północ stanu Santa Catarina.
122 tysiące kilometrów na godzinę
Jak przekazał Jung, meteor wszedł w atmosferę ziemską z prędkością 33,95 kilometra na sekundę. To odpowiada prędkości 122 220 kilometrów na godzinę.
- Meteoroid, kiedy wszedł w atmosferę ziemską, ważył 12 kilogramów. Spłonął całkowicie - poinformował Jung.
Według lokalnych mediów, meteor prawdopodobnie spłonął na wysokości 36 kilometrów nad Oceanem Atlantyckim. Nie spowodował szkód.
Meteroid, meteor, meteoryt
Meteoroidy (okruchy skalne mniejsze od planetoid, o średnicy 0,1 mm-10 m) znajdujące się w przestrzeni międzygwiezdnej zderzają się ze sobą, dzieląc się na mniejsze fragmenty i opuszczając swoje orbity. Ocenia się, że w ciągu doby do atmosfery ziemskiej wpada kilkaset milionów takich obiektów, o masie 274 ton, przeważnie jest to jednak materiał kosmiczny o najmniejszych rozmiarach.
Kiedy meteoroidy wpadną do atmosfery ziemskiej, z powodu oporu powietrza rozgrzewają się i nazywane są wtedy meteorami. Na skutek wzrastającej temperatury zazwyczaj całkowicie się spalają.
Czasami zdarza się, że pozostają po nich niewielkie fragmenty, które docierają na powierzchnię Ziemi. Wtedy nazywamy je meteorytami.

Źródło: Reuters, g1.globo.com, BRAMON
Autor: dd//rzw
https://tvnmeteo.tvn24.pl/informacje-pogoda/swiat,27/ciemna-noc-nagle-pojawia-sie-blysk-splonal-calkowicie,288637,1,0.html

Ciemna noc, nagle pojawia się błysk. Spłonął całkowicie.jpg

Ciemna noc, nagle pojawia się błysk. Spłonął całkowicie2.jpg

Ciemna noc, nagle pojawia się błysk. Spłonął całkowicie3.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

© Robert Twarogal * forumastronomiczne.pl * (2010-2023)