Skocz do zawartości

Astronomiczne Wiadomości z Internetu


Rekomendowane odpowiedzi

Aeolus omija Starlink 1-44
2019-09-05. Krzysztof Kanawka
Drugiego września satelita Aeolus uruchomił swoje silniczki w celu ominięcia jednego z satelitów pierwszej paczki konstelacji Starlink.
Firma SpaceX umieściła 24 maja 2019 na orbicie 60 satelitów konstelacji Starlink. Wszystkie satelity Starlink zostały uwolnione w jednym momencie, co jest dość nietypowe. Zwykle podczas startów z wieloma satelitami następuje stopniowe (albo też ?jednostajne? w dłuższym okresie czasu) uwalnianie satelitów. W tym przypadku wszystkie satelity jednocześnie opuściły górny stopień Falcona 9, po czym powoli zaczęły się od siebie oddalać.
W sierpniu 2018 roku Europejska Agencja Kosmiczna (ESA) umieściła na orbicie satelitę naukowego Atmospheric Dynamics Mission Aeolus (ADM-Aelous, w skrócie Aelous). Ta misja wyznacza profile wiatrów wiejących w atmosferze Ziemi. Satelita krąży wokół Ziemi na orbicie o wysokości około 320 km.
Aktualnie na orbicie operacyjnej o wysokości około 550 km przebywają 52 satelity z pierwszej paczki Starlink. Pozostałe satelity przebywają na niższych orbitach. Jednym z nich jest Starlink 1-44, znajdujący się na orbicie o wysokości około 310 x 345 km.
Łącznie SpaceX ma zamiar użyć trzech ?powłok? dla swojej konstelacji: około 7500 satelitów ma operować na niskiej orbicie o wysokości około 340 km, 1600 na orbicie o wysokości około 550 km i 2900 na orbicie o wysokości 1150 km. Niektóre środowiska naukowe branży kosmicznej uważają, że ta ostatnia ?powłoka? może być bardzo niebezpieczna z uwagi na swoją dużą wysokość oraz obecność innych ?kosmicznych śmieci?. W tej kwestii z pewnością niebawem będą musiały zostać wprowadzone regulacje, gdyż nie tylko SpaceX ma zamiar zbudować swoje ?mega konstelacje? satelitarne.
Aeolus omija Starlink 1-44
Drugiego września 2019 doszło do zbliżenia satelitów Aeolus i Starlink 1-44. Jeszcze pod koniec sierpnia ryzyko kolizji tych satelitów wynosiło około 1:5000 ? wartość zwykle niewymagająca wykonania manewru omijającego. Na początku września to ryzyko kolizji wg niektórych metod obliczeniowych wzrosła do 1:1000 ? wystarczająco wysoko, by zarządzić manewr omijania. Ten manewr wykonał europejski satelita Aeolus.
Co ciekawe, pewne niezależne źródła sugerują, ze firma SpaceX odmówiła wykonania manewru. ESA zadecydowała wykonać manewr satelitą Aelous. Trzeciego września pojawiło się oświadczenie firmy SpaceX, w którym można przeczytać, że SpaceX z ESA wymieniał informacje w sierpniu, kiedy jeszcze ryzyko kolizji było niskie. Później, na początku września, błąd w oprogramowaniu firmy nie pozwolił na szybszą reakcję.
Większa ilość satelitów będzie z pewnością wymagać częstszych manewrów w celu omijania kolizji z innymi satelitami (w tym satelitami innych konstelacji!), śmieciami kosmicznymi oraz obiektami, które same nie są w stanie manewrować (np. satelity typu CubeSat). Brak koordynacji działań ? oraz brak decyzji o wykonaniu manewru ? może jeszcze bardziej podnieść ryzyko kolejnej kolizji na orbicie.
(Tw, ESA, S-X)
https://kosmonauta.net/2019/09/aeolus-omija-starlink-1-44/

Aeolus omija Starlink 1-44.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Satelity SpaceX mogły doprowadzić do wielkiej kosmicznej katastrofy
2019-09-05.
W maju firma Elona Muska wyniosła na ziemską orbitę pierwszą grupę mikrosatelitów konstelacji kosmicznego Internetu o nazwie StarLink. Projekt napotkał jednak na swojej drodze rozwoju sporo problemów.
Astronomowie zarzucili SpaceX i innym firmom, które budują konstelacje kosmicznego Internetu, że dziesiątki tysięcy takich urządzeń może utrudnić obserwacje prowadzone przez naziemne systemy. Każdy mikrosatelita będzie wyposażony w panele solarne, dzięki którym będzie mógł normalnie funkcjonować. Problem w tym, że zarówno jego korpus, jak i panele solarne, odbijają część światła słonecznego, które może oślepiać obserwatorów i przeszkodzić w obserwacjach za pomocą naziemnych teleskopów.
Elon Musk twierdzi jednak, że nic takiego nie będzie miało miejsca w przyszłość. Zlecił on już swoim inżynierom, by jak najbardziej to możliwe obniżyli albedo nowych mikrosatelitów, czyli stosunek ilości promieniowania świetlnego odbitego od satelitów i skierowanego w stronę powierzchni Ziemi. Gdy udało się zaradzić jednemu problemowi, pojawił się drugi.
Europejska Agencja Kosmiczna poinformowała, że została zmuszona przez SpaceX i jego mikrosatelity do zmiany orbity swojego satelity obserwacyjnego o nazwie Aeolus. Inżynierowie obliczyli, że gdyby agencja nie zareagowała, to urządzenia Elona Muska mogłyby doprowadzić do kosmicznej katastrofy, zderzając się z satelitą, a później doprowadzić do efektu domina.
ESA postanowiła więc dmuchać na zimne i przestawić swoje urządzenie na bezpieczną orbitę. Na niskiej orbicie okołoziemskiej z każdym rokiem zaczyna robić się coraz ciaśniej. Wiele firm ma w planach umieszczenie tam dziesiątek tysięcy nowych mikrosatelitów. Ich zdaniem będzie obserwacja naszej planety i dokonywanie ważnych pomiarów oraz zapewnienie komunikacji pomiędzy ziemskimi metropoliami. Tak duża ilość urządzeń stwarzać może zagrożenie dla przyszłych misji kosmicznych. Gdyby nad którymś stracono kontrolę, mogłoby się to skończyć kosmicznymi katastrofami, które będą bardzo ciężkie do ogarnięcia.
Kolejne urządzenia StarLink mają trafić na orbitę jeszcze w tym roku. Każdy z mikrosatelitów jest wyposażony w silnik jonowy tylu Halla, bazujący na kryptonie. Pierwsza część konstelacji będzie operowała na wysokości 550 kilometrów ponad powierzchnią Ziemi. Docelowo na orbitę ma trafić 7518 mikrosatelitów, a do 2030 roku ma być ich już kilkanaście tysięcy. Znajdą się ona na wysokości 340 kilometrów, 550 kilometrów oraz 1150 kilometrów.
Bezprzewodowy kosmiczny Internet od SpaceX ma zapewnić dostęp do największej na świecie skarbnicy wiedzy wszędzie, gdzie tylko się znajdziemy, a mianowicie w lasach Amazonii, na Saharze czy nawet na bezludnej wyspie. System ma oferować prędkość sieci na poziomie do 1 Gb/s, przy pingu nie przekraczającym 24 ms.
Elon Musk napisał na swoim profilu na Twitterze, że jego system de facto nie będzie korzystał z protokołu IP. Oczywiście będzie wspierał go w wymianie pakietów z globalną siecią, ale wewnątrz sieci StarLink będzie odbywało się to już bezpośrednio na zasadzie sieci peer to peer, z szyfrowaniem na całym kanale komunikacyjnym (end-to-end encryption).
Co ciekawe, Musk chce wznieść poziom bezpieczeństwa swojej sieci na bardzo wysoki poziom, dzięki zastosowaniu szyfrowania na poziomie kodu sieci (firmware level). Jeśli dojdzie do ataku, to sieć będzie mogła w trybie ekspresowym być zaktualizowana i odeprzeć cyberataki, oferując jej użytkownikom maksymalne bezpieczeństwo.
Kilka miesięcy temu firma Elona Muska wystąpiła do władz FCC na zgodę na używanie do miliona stacji naziemnych dla konstelacji StarLink. Terminale mają mieć płaskie anteny nadawczo-odbiorcze. Firma Elona Muska zdradziła, że zainteresowanie kosmicznym Internetem jest gigantyczne. Pierwsi klienci będą mogli ciszyć się Internetem z mikrosatelitów jeszcze w tym roku.
Źródło: GeekWeek.pl/ESA/SpaceX / Fot. SpaceX
https://www.geekweek.pl/news/2019-09-05/satelity-spacex-mogly-doprowadzic-do-wielkiej-kosmicznej-katastrofy/

Satelity SpaceX mogły doprowadzić do wielkiej kosmicznej katastrofy.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W kosmicznym obiektywie: Kolorowa rybka
2019-09-05Alicja Pietrzak
Niektórym powyższa mgławica przypomina rybi łeb. Jednakże ten pełen barw kosmiczny obraz tak naprawdę składa się z chmur świecącego gazu i ciemnego pyłu, znajdującego się w IC 1795, regionie gwiazdotwórczym w gwiazdozbiorze Kasjopei. Kolory obłoku zostały nadane mu przez paletę odcieni teleskopu Hubble, służącą do mapowania emisji tlenu, wodoru i siarki za pomocą barw niebieskich, zielonych oraz czerwonych w wąskim paśmie widma. Uzyskane dane następnie połączono z ujęciami tego regionu wykonanymi przy pomocy filtrów szerokopasmowych.
Niedaleko od słynnej podwójnej gromady Perseusza, IC 1795 leży na niebie tuż obok IC 1805, mgławicy Serce, będąc jednocześnie częścią grupy regionów gwiazdotwórczych leżących na skraju dużego obłoku molekularnego. Odległy od nas tylko ponad 6000 lat świetlnych, duży obszar narodzin nowych gwiazd rozciąga się wzdłuż ramienia spiralnego Perseusza naszej galaktyki. W takiej odległości to zdjęcie rozciągałoby się na około 70 lat świetlnych wzdłuż IC 1795.
Source : NASA

https://news.astronet.pl/index.php/2019/09/05/w-kosmicznym-obiektywie-kolorowa-rybka/

W kosmicznym obiektywie Kolorowa rybka.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaczyna się zbiórka crowdfundingowa wspierająca wizyty astronomów w szkołach
2019-09-05.
Zainteresowanie ze strony szkół goszczeniem astronoma na spotkaniu z uczniami i nauczycielami jest tak olbrzymie, że Polskie Towarzystwo Astronomiczne (PTA) zdecydowało się uruchomić zbiórkę społecznościową (crowdfundingową) wspierającą dojazdy do szkół w ramach projektu ?Wizyty astronomów w szkołach?. PTA prosi o wsparcie i dorzucenie swojej cegiełki ? akcja o tej skali będzie z korzyścią dla całej społeczności astronomicznej.
Od września astronomowie zaczynają odwiedzać szkoły w ramach projektu ?Wizyty astronomów szkołach?. Zapisy dla szkół chętnych do goszczenia astronoma zostały otwarte pod koniec czerwca. Zainteresowanie ze strony placówek szkolnych okazało się tak olbrzymie, że przekracza środki jakimi projekt dysponuje na dojazdy.
Akcja odwiedzin szkół, pomyślana początkowo do przeprowadzenia w 2019 roku, będzie poszerzona także na cały 2020 roku, a może i dłużej.
W związku z tym uruchomiona została zbiórka społecznościowa, aby udało się dotrzeć do jak największej liczby szkół. Prosimy o dorzucenie cegiełki wszystkich, którzy lubią astronomię lub się nią pasjonują, albo chcą aby polskie dzieci i młodzież miały możliwość bezpośredniego kontaktu z naukowcem badających Wszechświat i ze współczesną astronomią. Prosimy też o rozpowszechnienie informacji o akcji w swoich kręgach.
Dokładna liczba zainteresowanych szkół będzie ogłoszona podczas konferencji prasowej w Olsztynie 9 września 2019 r.
Zbiórka prowadzona jest na portalu Wspieram.to pod adresem https://wspieram.to/astronomers-in-schools
Alternatywna strona, poprzez którą można dokonać wparcia, to https://www.pta.edu.pl/crowdfunding
 
Więcej informacji:
?    Komunikat prasowy PTA
?    Strona zbiórki społecznościowej
?    Alternatywna strona dla wpłat cegiełek
?    Strona projektu "Wizyty astronomów w szkołach"
?    Strona Polskiego Towarzystwa Astronomicznego
 
(Jest to komunikat Polskiego Towarzystw Astronomicznego)
https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/zaczyna-sie-zbiorka-crowdfundingowa-wspierajaca-wizyty-astronomow-w-szkolach

 

Zaczyna się zbiórka crowdfundingowa wspierająca wizyty astronomów w szkołach.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nabór do Copernicus Accelerator
2019-09-06. Redakcja
Do 27 października trwa nabór do programu Copernicus Accelerator związanego z wykorzystaniem danych z europejskiego systemu Copernicus.
Copernicus Accelerator jest skierowany do spółek zarejestrowanych w Unii Europejskiej oraz Norwegii i Islandii. Projekty zgłaszane do Copernicus Accelerator muszą opierać się o dane satelitarne z europejskiego systemu Copernicus.
Łącznie do akceleracji zostanie zaproszonych 50 podmiotów. Okres akceleracji będzie trwać 12 miesięcy. W tym czasie każda z wybranych spółek otrzyma m.in. indywidualne wsparcie eksperckie oraz comiesięczne sesje szkoleniowe i treningowe.
Termin zgłoszeń do Copernicus Accelerator upływa 27 października 2019 roku.
Więcej informacji na:https://accelerator.copernicus.eu/
Formularz aplikacyjny: https://copernicusaccelerator.awardsplatform.com/
(CA)
https://kosmonauta.net/2019/09/nabor-do-copernicus-accelerator/

Nabór do Copernicus Accelerator.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Burze na Jowiszu

2019-09-06.

Burze znacznie potężniejsze od tych na Ziemi, zaburzają czyste linie oddzielające różne pasma atmosferyczne Jowisza. W procesie podobnym do formowania kowadła chmurowego na Ziemi, wieże amoniaku i pary wodnej wznoszą się przez zewnętrzną warstwę chmur Jowisza, po czym rozprzestrzeniają się i skraplają, wyróżniając się na tle chmur. Po drodze tworzą zakłócenia na granicach różnych pasm, zakłócając je i mieszając brązowe oraz białe wiry.


Jeżeli te burze są wystarczająco silne, mogą z czasem zaburzyć jedno ze stałych pasm na Jowiszu. Może to jednak potrwać nawet kilka miesięcy - powiedział Imke de Pater z Uniwersytetu Kalifornijskiego w Berkeley.

Obserwacji tych zjawisk dokonano dzięki ALMA w Chile i Kosmicznemu Teleskopowi Hubble'a. Nie jest to pierwszy raz, gdy astronomowie wykryli zakłócenia pasm atmosferycznych Jowisza. Zjawiska te występują okresowo, a wiele z nich obejmuje błyskawice.


https://nt.interia.pl/raporty/raport-kosmos/astronomia/news-burze-na-jowiszu,nId,3183713

Burze na Jowiszu.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

We Wszechświecie jest 10 razy więcej galaktyk niż podejrzewano
Autor: admin (6 Wrzesień, 2019)
Dotychczasowe szacunki wskazują, że w widzialnym Wszechświecie może istnieć od 170 do 200 miliardów galaktyk. Jednak z najnowszych badań, przeprowadzonych przez międzynarodowy zespół astronomów wynika, że liczba ta jest zdecydowanie za niska i powinniśmy pomnożyć ją aż dziesięciokrotnie.
Naukowcy skorzystali ze zdjęć głębokiego kosmou i innych danych, pochodzących z Teleskopu Kosmicznego Hubble'a oraz Głębokiego Pola Hubble'a. Na tej podstawie stworzono trójwymiarowe obrazy i odtwarzano liczbę galaktyk na różnym etapie rozwoju Wszechświata. Następnie, przy pomocy modeli matematycznych, ustalono liczbę galaktyk, których nie potrafilibyśmy zobaczyć dzisiejszymi teleskopami.
Badania pozwoliły ustalić, że w widzialnym Wszechświecie znajduje się  około 10 razy więcej galaktyk niż dotychczas podejrzewaliśmy. Ich liczba może wynosić nawet 2 biliony. To oznacza, że aż 90% galaktyk jest nam zupełnie nieznanych i nie potrafimy ich dostrzec, ponieważ mogą być zbyt ciemne i/lub zbyt odległe.
Profesor astrofizyki i główny autor badania, Christopher Conselice z Uniwersytetu Nottingham powiedział: "To zdumiewające, że ponad 90% galaktyk we Wszechświecie musi jeszcze zostać przebadanych. Kto wie jakie interesujące właściwości znajdziemy, gdy zaczniemy obserwować te galaktyki przy pomocy teleskopów kolejnej generacji".

Źródło:
https://zmianynaziemi.pl/wiadomosc/we-wszechswiecie-jest-10-razy-wiecej-galaktyk...

https://tylkoastronomia.pl/wiadomosc/we-wszechswiecie-jest-10-razy-wiecej-galaktyk-niz-podejrzewano

We Wszechświecie jest 10 razy więcej galaktyk niż podejrzewano.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Głosowanie na Planetarium Niebo Prusa w Siedlcach
2019-09-06.
Dziś jest ostatni dzień głosowania na Planetarium Niebo Prusa w ?Budżecie Obywatelskim miasta Siedlce na 2020 rok?. Pracownicy planetarium oraz członkowie Siedleckiego Towarzystwa Miłośników Astronomii trzymają kciuki za powodzenie głosowania
W?Budżecie Obywatelskim miasta Siedlce na 2020 rok? jest 10 projektów zgłoszonych przez mieszkańców, na które można głosować. W głosowaniu może wziąć udział każdy mieszkaniec miasta. Do przyznania jest 10 punktów. Można je rozłożyć na wszystkie projekty lub przyznać jednemu. Miłośnicy obserwacji nieba z Siedlec zachęcają do oddawania 10 punktów na 4 projekt, czyli Planetarium Niebo Prusa. Głosować można tradycyjnie za pomocą kart do głosowania przesyłanych na adres Urzędu Miasta Siedlce oraz elektronicznie. Głosowanie odbyło się w dniach
23 sierpnia - 6 września 2019 roku i kończy się dziś o północy.
Projekt zgłosił Sławomir Miernicki, nauczyciel fizyki w I Liceum Ogólnokształcącym im. Bolesława Prusa oraz koordynator planetarium. Szacowany koszt inwestycji - 200 000,00 zł ? obejmuje zakup projektorów do planetarium oraz oprogramowania i sprzętu komputerowego.
?Celem realizacji projektu jest pokazanie mieszkańcom Miasta, w szczególności młodzieży tajników mechaniki nieba, planet i innych ciał niebieskich za pomocą zaawansowanego technicznie cyfrowego i interaktywnego ogólnodostępnego planetarium, w którym będą odbywać się pokazy/lekcje astronomiczne dla dzieci, młodzieży i dorosłych z przedszkoli, szkół oraz różnych instytucji. Zajęcia prowadzone nieodpłatnie, są promocją astronomii i cieszą się bardzo dużą popularnością Rozszerzenie oferty o nowe możliwości wyświetlania i projekcji obrazu wkomponowuje się w koncepcję upowszechniania wiedzy astronomicznej połączonej z działaniami praktycznymi. Realizacja zadania będzie stanowić ciekawą formę spędzania wolnego czasu i poszerzy ofertę kulturalną Miasta. Dzięki zastosowanym nowoczesnym technologiom multimedialnym uczestnicy seansów będą odnosić wrażenie zanurzenia się w obserwowanych, na co dzień niedostępnych światach. Gwiazdy w mieście giną w świetle ulicznych latarni, neonów i reflektorach aut. Planetarium oferuje coś o wiele lepszego?.
Planetarium Niebo Prusa powstało w 2016 r. (otwarcie miało miejsce 26 września) w starej części liceum ogólnokształcącego przy ul. Floriańskiej 10 jako czwarte przyszkolne planetarium w Polsce. Jego powstanie jest zasługą Sławomira Miernickiego, członków Siedleckiego Towarzystwa Miłośników Astronomiii oraz dyrektora I LO im. Bolesława Prusa Andrzeja Kopca.
Trzymamy kciuki za powodzenie głosowania.
 
Paweł Z. Grochowalski
Źródło: Planetarium Niebo Prusa
https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/glosowanie-na-planetarium-niebo-prusa-w-siedlcach

Głosowanie na Planetarium Niebo Prusa w Siedlcach.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Festiwal Meteor 2019 na Pustyni Błędowskiej
2019-09-06.
Już w najbliższy weekend (7-8 września 2019 r.) na Pustyni Błędowskiej odbędzie się ?Festiwal Meteor 2019?, na którym spotkają się miłośnicy modelarstwa rakietowego. To już 9. edycja wydarzenia organizowanego przez Polskie Towarzystwo Rakietowe.
To już trzeci rok z rzędu, kiedy Festiwal Meteor odbywa się na Pustyni  Błędowskiej. Do roku 2016 zazwyczaj miejscem organizowania festiwalu był poligon wojskowy w Drawsku Pomorskim. Pustynia Błędowska jest ważna dla rakietowców, gdyż była pierwszym stanowiskiem startowym polskich rakiet sondażowych. To stąd w latach 1958-1963 startowały rakiety różnych typów, w tym np. RD oraz Rasko.
Dwudniowy program imprezy przewiduje starty rakiet w oba dni weekendu. W sobotę starty rakiet rozpoczną się o godz. 10:00 rano i potrwają do wieczora, do godz. 20:00. Po ich zakończeniu odbędzie się wspólne ognisko. Natomiast w niedzielę loty rakiet będą miały miejsce w godz. 10:00 - 16:00.
W trakcie imprezy m.in. będzie można:
?    Wystrzelić własną rakietę (pułap do 2300m);
?    Skorzystać z silników rakietowych PTR do rakiet dużej mocy (do wyboru będą: Comet, Wessex, Schermuly, Ikaros, małe silniki od flar i oczywiście jeśli ktoś zgłosi zapotrzebowanie to różne hybrydy opisywane na forum rakietowym);
?    Przeprowadzić lot rakiety na licencję startową RDM;
?    Wypożyczyć elektronikę do rakiet, skorzystać z wyrzutni, zatankować N2O.
Wstęp ma imprezę jest wolny i bezpłatny! Wystarczy tylko przyjechać.
Uczestnicy imprezy, którzy posiadają ważną legitymację PTR będą objęci grupowym ubezpieczeniem OC.
Festiwal Meteor to dwudniowa impreza otwarta o charakterze pikniku modelarskiego. Organizowana corocznie przez PTR od 2011 r. Jest największym wydarzeniem rakietowym w Polsce, podczas którego odbywa się około 100 startów rakiet. Nazwa festiwalu nawiązuje do polskiego programu rakietowego sondażu atmosfery, w ramach którego rakieta Meteor 2k sięgnęła granicy kosmosu.
Źródło: PTR
Paweł Z. Grochowalski
https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/festiwal-meteor-2019-na-pustyni-bledowskiej

Festiwal Meteor 2019 na Pustyni Błędowskiej.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy Vikram za kilka godzin wyląduje na Księżycu?
2019-09-06. Radek Kosarzycki
Już za kilka godzin Indie mogą dołączyć do USA, Rosji i Chin jako czwarty kraj, który posadził lądownik na Księżycu.
Do lądowania powinno dojść dzisiaj między godziną 22:00 a 23:00 polskiego czasu. Lądownik Vikram, który dotarł do Księżyca na pokładzie sondy Chandrayaan 2, będzie lądował na południowym biegunie Księżyca, na obszarze jeszcze nie badanym przez żaden lądownik.
Łazik księżycowy, który uwolniony zostanie z pokładu lądownika pozwoli naukowcom lepiej zrozumieć pochodzenie i ewolucję Księżyca, badając topografię i minerały występujące na tym terenie. Obszar lądowania usiany jest kraterami, w których mogą skrywać się liczne informacje o wczesnych etapach ewolucji Układu Słonecznego.
Pierwsza indyjska sonda księżycowa ? Chandrayaan-1 ? nie lądowała na Księżycu, ale za pomocą radaru wykryła lód wodny w mroźnych cieniach kraterów na biegunie południowym.
Naukowcy uważają, że na biegunie południowym znajduje się dużo lodu wodnego, i Chandrayaan-2 spróbuje oszacować jego ilość. To ważna informacja, bowiem pozwala nam stwierdzić czy dłuższe przebywanie ludzi na Księżycu jest w ogóle możliwe ? pwiedział agencji AFP Mathieu Weiss, przedstrawiciel francuskiej agencji kosmicznej CNES w Indiach.
?Jeżeli ludzie mieliby budować osoby na Księżycu, to będzie to właśnie tam, ponieważ jest to jedyne miejsce, w których temperatura jest stała w zacienionych obszarach? mówi Weiss.
Ludzie po raz ostatni chodzili po Księżycu w 1972 roku w ramach amerykańskiej misji Apollo 17. Według Mylswamy Annadurai, dyrektora misji Chandrayaan-1, nowa indyjska misja może być pierwszym krokiem agencji do przyszłych misji załogowych.
Misja Chandrayaan-2 wyróżnia się spośród innych swoim kosztem. Na przygotowanie misji wydano 140 milionów dolarów, a to znacznie mniej niż kosztowały inne misje tego typu realizowane przez inne kraje. Na pokładzie sondy znajduje się orbiter, lądownik i łazik ? wszystkie elementy zostały niemal w całości zaprojektowane i zbudowane w Indiach.
Źródło: AFP
https://www.pulskosmosu.pl/2019/09/06/czy-vikram-za-kilka-godzin-wyladuje-na-ksiezycu/

Czy Vikram za kilka godzin wyląduje na Księżycu.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Proxima Centauri b ma ciężkie życie ze swoją gwiazdą
2019-09-06Radek Kosarzycki
Proxima Centauri to chłodny czerwony karzeł o masie ośmiokrotnie mniejszej od Słońca. Choć jest to najbliższa gwiazda od Układu Słonecznego ? znajduje się zaledwie 4,2 roku świetlnego od nas w układzie potrójnym Alfa Centauri ? nie jest widoczna gołym okiem. Szczególnie ciekawą czyni ją niedawne odkrycie krążącej w jej ekosferze planety skalistej.
Numeryczne modele wykazują, że Proxima Centauri b prawdopodobnie utraciła duże ilości wody na wczesnych etapach swojego istnienia. Pomimo tego, wciąż możliwe, że na jej powierzchni znajduje się woda, przynajmniej w cieplejszych rejonach. Stąd też szczególnie ineresujące jest badanie innych czynników wpływających na możliwość istnienia życia, takich jak aktywność magnetyczna gwiazdy macierzystej, bowiem związane z nią zjawiska (rozbłyski, koronalne wyrzuty masy, strumień promieniowania ultrafioletowego) mogą prowadzić do erozji atmosfery planety.
Intensywne rozbłyski na powierzchni Prximy Centauri nie są niczym nowym dla astronomów, obserwowali już oni kilka superrozbłysków na tej gwieździe. W trakcie takich erupcji uwalniane są ogromne ilości energii, dziesięciokrotnie większe od tych, które spowodowały zdarzenie Carringtona w 1859 roku, najsilniejszy obserwowany rozbłysk na Słońcu. Wyobraź sobie taki rozbłysk na powierzchni znacznie mniejszej gwiazdy. W 2016 roku, w trakcie jednego z takich superrozbłysków, jasność Proximy Centauri wzrosła siedemdziesięciokrotnie ? stała się tym samym jedynym chłodnym czerwonym karłem widocznym gołym okiem, aczkolwiek tylko na kilka minut.
Badacze z Obserwatorium Konkoly w Budapeszcie pracujący pod kierownictwem Krisztiana Vidy, zbadali Proximę Centauri korzystając z najnowszych danych zebranych przez kosmiczny teleskop TESS. Głównym zadaniem TESS jest poszukiwanie podobnych do Ziemi egzoplanet krążących wokół pobliskich gwiazd. W trakcie swojej początkowej dwuletniej misji, satelita zbada niemal całe niebo, spędzając około miesiąca na badaniu określonych regionów. TESS obserwwała Proximę Centauri w dwóch sektorach między kwietniem i czerwcem tego roku.
W trakcie około 50 dni obserwacji badacze dostrzegli 72 rozbłyski. Rozbłyski obejmowały około 7 procent czasu w trakcie obserwacji. Badacze odkryli oscylacje krzywych blasku w dwóch największych rozbłyskach trwające po kilka godzin. Mogą one być spowodowane przez plazmę lub przez okresową rekoneksję pola magnetycznego.
Tak częste, wysokoenergetyczne erupcje niemal z pewnością mają ogromny wpływ na atmosferę Proxima Centauri b. Atmosfera najprawdopodobniej nie może ustabilizować się między erupcjami i bezustannie ulega zmianom. Ten scenariusz przypomina obserwacje układu TRAPPIST-1, innego chłodnego czerwonego karła, wokół którego krążą planety.
Silna aktywność magnetyczna Proximy Centauri jest osobliwa, bowiem intensywną aktywność obserwuje się przede wszystkim przy szybko rotujących gwiazd (okres obrotu wynoszący kilka dni). W przeciwieństwie do nich, Proxima Centauri obraca się wokół własnej osi w ciągu około 80 dni, a mimo to wciąż wykazuje silną aktywność magnetyczną.
Źródło: Oberwatorium Konkoly
https://www.pulskosmosu.pl/2019/09/06/proxima-centauri-b-ma-ciezkie-zycie-ze-swoja-gwiazda/

Proxima Centauri b ma ciężkie życie ze swoją gwiazdą.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powstało pierwsze czasopismo naukowe poświęcone tematyce ciemnego nieba
2019-09-07.
Consortium for Dark Sky Studies działające przy Uniwersytecie Utah będzie wydawało pierwsze akademickie czasopismo  w całości poświęcone problematyce ciemnego nieba.
Wpływ zanieczyszczenia światłem na środowisko przyrodnicze poruszany jest od wielu lat w badaniach naukowych. Mimo licznych osób zajmujących się tą tematyką brak było periodyku dedykowanego dla badań z zakresu ciemnego nieba. Dotychczas naukowcy zajmujący się problematyką zanieczyszczenia światłem zmuszeni byli publikować swoje wyniki w różnych czasopismach, często o profilu odbiegającym od głównego wątku ich artykułów. Od teraz się to zmiemi. Consortium for Dark Sky Studies przy Uniwersytecie Utah postanowiło wydawać czasopismo przeznaczone dla badań tylko z zakresu szeroko rozumianej problematyki ciemnego nieba.
Czasopismo o nazwie Journal of Dark Sky Studies będzie wydawane dwa razy w roku. Nie jest to liczba przypadkowa. Pierwszy numer będzie wychodził w okolicach Międzynarodowego Tygodnia Ciemnego Nieba (wiosną), drugi przy okazji corocznego głównego zebrania Międzynarodowego Związku Ciemnego Nieba (jesienią). Organizacja (w skrócie IDA od International Dark Sky Assocation) będzie miała dwóch przedstawicieli w radzie redakcyjnej czasopisma.
Każdy numer podzielony będzie na trzy odrębne części. Pierwsza będzie dedykowana aspektom kulturowym związanym z ciemnym niebem. Znajdziemy w niej również wszelkie inicjatywy ze świata sztuki (np. wiersze, wizualizacje i inne formy artystyczne nawiązujące do tematyki czasopisma). W drugiej części będziemy mogli zapoznać się z inicjatywami z całego świata, zmierzającymi do ochrony nocnego krajobrazu, tj. parkami, rezerwatami i społecznościami ciemnego nieba, jak również przykładami wdrażania zrównoważonej polityki oświetleniowej. Ostatnia część będzie typowo akademicka. Znajdą się w niej recenzowane artykuły badawcze z szerokiego zakresu dziedzin naukowych, od medycznych aspektów zanieczyszczenia światłem po ekologię.  
W pierwszym numerze można będzie znaleźć informacje o początkach ruchu ochrony nocnego nieba, które w zasadzie sięgają lat 60 ubiegłego wieku. Dodatkowo, zaprezentowane zostaną informacje o utworzonych przez IDA międzynarodowych miejscach ochrony nocnego krajobrazu wraz z ich krótkimi opisami, a także przedstawione zostaną organizacje z różnych stron świata i inne inicjatywy zmierzające do ochrony ciemnego nieba.
Utworzenia nowego czasopisma to nie jedyna nowa inicjatywa w Uniwersytecie Utah. Tamtejsi studenci niedługo będą mogli odbyć kurs złożony z trzech części: jesiennej (Dark Sky Studies: Lightscapes), wiosennej (Dark Sky Studies: Darkscapes) oraz końcowej, projektowej części.
Więcej informacji:
?    Artykuł na stronie Uniwersytetu Utah
?    strona Consortium for Dark Sky Studies
Źródło: Uniwersytet Utah
Na ilustracji: Niebo nad parkiem stanowym Goblin Valley w Utah. Źródło: IDA/Bettymaya Foott
https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/powstalo-pierwsze-czasopismo-naukowe-poswiecone-tematyce-ciemnego-nieba

 

Powstało pierwsze czasopismo naukowe poświęcone tematyce ciemnego nieba.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Utracono kontakt z lądownikiem księżycowym Vikram
2019-09-07.MSIES.TO
Indyjska agencja kosmiczna utraciła kontakt z lądownikiem Vikram, na krótko przed jego planowanym lądowaniem na Księżycu. ? Analizujemy wszystkie dane ? powiedział w sobotę nad ranem czasu miejscowego szef agencji Kailasavadivoo Sivan.
Jeszcze w odległości 2,1 kilometra od powierzchni Księżyca wszystko było w porządku ? dodał Sivan.

Indie chcą się stać czwartym państwem ? po USA, Rosji i Chinach ? które wykona miękkie lądowania na Księżycu.

To druga bezzałogowa indyjska misja na Księżyc. W 2008 roku sonda Chandrayaan 1 okrążyła Księżyc, jednak nie wylądowała wówczas na jego powierzchni.

Lądowanie lądownika Vikram na powierzchni naturalnego satelity Ziemi to najtrudniejsza faza obecnej misji sondy Chandrayaan 2, którą wystrzelono w lipcu br. z bazy kosmicznej na wyspie Sriharikota w stanie Andhra Pradeś.
Głównym celem tej misji jest zbadanie złóż wody na południowym biegunie Księżyca oraz stworzenie mapy jej występowania. Chandrayaan 2 jest tzw. orbiterem, który przenosi lądownik Vikram oraz łazik Pragyan.

? Byłoby to pierwsze lądowanie na południowym biegunie Księżyca, obszarze całkowicie niezbadanym ? powiedział szef indyjskiej agencji kosmicznej. Biegun otrzymuje niewiele światła, a duża część stale pozostaje w cieniu. Panują tam surowe warunki ? temperatury sięgają minus 200 stopni Celsjusza, dlatego naukowcy liczą na odkrycie większych skupisk wody.

Misja na Księżyc ma wzmocnić pozycję indyjskich naukowców oraz rolę kraju na arenie międzynarodowej.
źródło: PAP
https://www.tvp.info/44282759/utracono-kontakt-z-ladownikiem-ksiezycowym-vikram

Utracono kontakt z lądownikiem księżycowym Vikram.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na Ziemi odtworzono zderzenie gwiazd neutronowych
Autor: admin (2019-09-07)
Międzynarodowy zespół naukowców zbadał właściwości silnie sprasowanej materii, powstałej w wyniku kolizji gwiazd neutronowych. Eksperyment HADES bada formy materii kosmicznej od 25 lat. Analizując promieniowanie elektromagnetyczne, powstające podczas zderzenia gwiazd, zespół skupił się na gorącej, gęstej strefie interakcji między dwoma łączącymi się gwiazdami neutronowymi.
Szacuje się, że w Drodze Mlecznej nigdy nie doszło do kolizji gwiazd neutronowych, a zatem naukowcy nie mieli okazji zaobserwować tego typu zjawiska. Jednak gęstości i temperatury w procesach łączenia się gwiazd neutronowych są podobne do tych, które występują w zderzeniach ciężkich jonów. Pozwoliło to zespołowi eksperymentu HADES wykonać symulację warunków, powstających w łączących się gwiazdach na poziomie mikroskopowym. W tym celu skorzystano z akceleratora ciężkich jonów, który znajduje się w Instytucie Badań Ciężkich Jonów w Darmstadt.
Gdy dwa ciężkie jony zderzą się ze sobą z prędkością zbliżoną do prędkości światła, wytwarzane jest promieniowanie elektromagnetyczne. Przybierają one powstać wirtualnych fotonów, które po bardzo krótkim czasie znów stają się normalnymi cząstkami. Jednak w eksperymentach z użyciem ciężkich jonów, wirtualne fotony pojawiają się niezwykle rzadko. Naukowcy musieli więc zarejestrować i przeanalizować około 3 miliardy zderzeń, aby ostatecznie zrekonstruować 20 tysięcy wirtualnych fotonów.
Aby wykryć rzadkie i przejściowe wirtualne fotony, naukowcy z Uniwersytetu Technicznego w Monachium opracowali specjalną kamerę cyfrową, która potrafi zarejestrować efekt Czerenkowa. Światło emitowane przez wirtualne fotony jest bardzo słabe, dlatego zespół opracował technikę rozpoznawania wzorów, wspomaganą sieciami neuronowymi i sztuczną inteligencją.
Rekonstrukcja promieniowania cieplnego ze ściśniętej materii jest kamieniem milowym w zrozumieniu kosmicznych form materii. Eksperyment wykazał, że podczas łączenia się dwóch gwiazd neutronowych powstają temperatury rzędu 800 miliardów stopni Celsjusza. Oznacza to, że takie kolizje łączą ciężkie jądra.
 
https://tylkonauka.pl/wiadomosc/akcelerator-czastek-zasymulowal-kolizje-gwiazd-n...

https://zmianynaziemi.pl/wiadomosc/na-ziemi-odtworzono-zderzenie-gwiazd-neutronowych

Na Ziemi odtworzono zderzenie gwiazd neutronowych.jpg

Na Ziemi odtworzono zderzenie gwiazd neutronowych2.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak wirują dyski wokół młodych protogwiazd
2019-09-07. Autor, Vega
Jak powstają gwiazdy i planety? Naukowcy są teraz o krok bliżej ustalenia warunków powstawania dysków protogwiazdowych. Obserwacje trzech układów we wczesnych stadiach powstawania gwiazd w obłoku Perseusza pokazały, że profil momentu pędu w tych układach jest pomiędzy tym, którego oczekuje się dla ciała stałego a czystą turbulencją. Odkrycia te mogą doprowadzić do bardziej realistycznych warunków początkowych dla symulacji numerycznych tworzenia się dysku.
Główne etapy formowania się gwiazd i planet są dobrze znane: gęsty, obłok  międzygwiazdowy zapadnie się pod wpływem własnej grawitacji; tworzy się jądro centralne jak również dysk protogwiazdowy ze względu na zachowanie momentu pędu. W końcu, po około 100 000 lat, gwiazda stanie się wystarczająco gęsta, aby wywołać fuzję jądrową w swoim centrum i zacząć świecić, podczas gdy w dysku zaczną tworzyć się planety. Ale wciąż jest wiele otwartych pytań dotyczących szczegółów tego procesu, np. jaka jest rola momentu pędu w tworzeniu dysku lub w jaki sposób dysk okołogwiazdowy gromadzi większość swojej masy?

Międzynarodowy zespół pod przewodnictwem Max Planck Institute for Extraterrestrial Physics (MPE) zaobserwował obecnie trzy najmłodsze protogwiazdowe źródła w obłoku molekularnym Perseusza. Źródła te znajdują się blisko krawędzi w płaszczyźnie nieba, umożliwiając badanie prędkości rozkładu gęstego obłoku.

?Po raz pierwszy byliśmy w stanie przeanalizować kinematykę gazu wokół trzech dysków okołogwiazdowych we wczesnych stadiach ich powstawania. Wszystkie układy mogą pasować do tego samego modelu, który dał nam pierwszą wskazówkę, że gęste obłoki nie rotują tak samo, jak ciała stałe? ? stwierdza Jaime Pineda, który prowadził badanie w MPE. Rotacja ciała stałego jest najprostszym założeniem, które opisuje gaz w gęstym obłoku ze stałym kątem prędkości na dowolnym promieniu. Model najlepiej opisujący wszystkie trzy układy znajduje się pomiędzy tymi oczekiwaniami dla rotacji ciała stałego i czystej turbulencji.

Ponadto, porównując te obserwacje z poprzednimi modelami numerycznymi, jasne jest, że pola magnetyczne odgrywają rolę w tworzeniu tych dysków: ?Jeżeli pole magnetyczne jest uwzględnione, daje to pewność, że kolaps nie jest zbyt szybki, a rotacja gazu odpowiada tej zaobserwowanej. Nasze najnowsze obserwacje dają nam górną granicę rozmiarów dysków, co jest w dużej mierze zgodne z poprzednimi badaniami? ? wyjaśnia Pineda.

W szczególności specyficzny moment pędu opadającej materii jest bezpośrednio związany z możliwym maksymalnym promieniem keplerowskiego dysku protogwiazdowego. Zakładając, że masa gwiazdowa wynosi około 5% masy naszego Słońca, naukowcy szacują, że górna granica keplerowskiego dysku wynosi, zgodnie z wcześniejszymi szacunkami, około 60 jednostek astronomicznych (AU), czyli około dwa razy więcej, niż nasz układ planetarny. Sugeruje to, że duże dyski (większych, niż 80 AU) nie mogą się formować na wczesnym etapie życia gwiazdy, a zatem wpływać na punkt początkowy dla scenariusza formowania się planet.

Następnym krokiem astronomów będzie obserwacja takich układów na różnych etapach ich ewolucji oraz w różnych środowiskach, aby sprawdzić, czy wpływają one na określony profil momentu pędu. Odkrycia te można następnie włączyć do symulacji numerycznych lub porównać z nimi, aby lepiej zrozumieć koewolucję gęstego jądra tworzącego gwiazdę i otaczający ją dysk protoplanetarny.

Opracowanie:
Agnieszka Nowak

Źródło:
MPE

Urania
https://agnieszkaveganowak.blogspot.com/2019/09/jak-wiruja-dyski-woko-modych-protogwiazd.html

Jak wirują dyski wokół młodych protogwiazd.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Historia Kwantowej Teorii Pola ? część pierwsza
2019-09-07. Szymon Ryszkowski
Historia Kwantowej Teorii Pola
część pierwsza
Początek XX wieku, naukowy świat ciągle licząc na szybkie domknięcie fizyki i opisanie wszystkich znanych praw natury otrzymuje ciężki cios w postaci ?Katastrofy w nadfiolecie? ? odkrycia kwantów. Czas, w którym młody pracownik biura patentowego zupełnie zmienia spojrzenie na masę oraz energię, następnie zaś niemiecki matematyk polsko-żydowskiego pochodzenia postuluje połączenie przestrzeni oraz czasu w jeden nierozłączny twór. To w tych okolicznościach ? zatrważająco szybkiego postępu oraz ciągłych niespodzianek na polu nauki ? Ernest Rutherford wykonał swój słynny eksperyment z kawałkiem cienkiej, złotej folii. Jego konsekwencją było obalenie kolejnego, przestarzałego modelu i przewidzenie istnienia jądra atomowego. To praktycznie od tego momentu długo nierozwiązanym problemem fizyki okazało się wyjaśnienie, dlaczego jądro zbudowane z dodatnio naładowanych protonów nie rozpada się pod wpływem odpychających sił. Satysfakcjonującą odpowiedź dopiero w 1935 roku, na kilka lat przed wybuchem II wojny światowej, zaproponował japoński teoretyk Hideki Yukawa. W celu opisania jego toku rozumowania musimy jeszcze na chwilę cofnąć się w czasie o osiem lat, do roku 1927 i przedwojennego Lipska.
 
Zasada nieoznaczoności Heisenberga
Znajdujemy się w roku 1927 w demokratycznych Niemczech. To tutaj, na uniwersytecie w Leipzig, od roku profesorem fizyki teoretycznej jest bardzo młody i utalentowany Niemiec ? Werner Heisenberg. Już niebawem zostanie nagrodzony nagrodą Nobla za trzy prace naukowe z tego roku ? prace dotyczące podstaw mechaniki kwantowej oraz teorii nieoznaczoności. Skupimy się na tym drugim zagadnieniu. Otóż Heisenberg, znając falowe właściwości cząstek w mechanice kwantowej, drogą obliczeń doszedł do wniosku, iż fala opisująca położenie dowolnej cząstki oraz fala opisująca jej pęd są ze sobą nierozłącznie powiązane. Konsekwencje tego na pierwszy rzut oka niepozornego odkrycia okazują się ogromne. Obie wielkości są ze sobą powiązane w taki sposób, że gdy postaramy się dowiedzieć jak najwięcej o położeniu cząstki, zaczniemy automatycznie tracić informacje o pędzie, który niesie. Identycznie sytuacja ma się w drugą stronę, wraz ze wzrostem dokładności pomiaru pędu, fala odpowiadająca za gęstość prawdopodobieństwa znalezienia cząstki w danym miejscu zacznie rozszerzać się, utrudniając określenie jej lokalizacji. Niezależnie od rodzaju eksperymentu i determinacji towarzyszącej eksperymentatorom istnieje pewna granica dokładności pomiaru, której nie da się przekroczyć. Iloczyn nieokreśloności pędu oraz nieokreśloności położenia zawsze będzie większy lub równy od stałej Diraca podzielonej przez dwa.
?Słowa pozycja oraz prędkość, dzięki mechanice Newtona, wydawały się doskonale zdefiniowane. Ale w rzeczywistości były one zdefiniowane źle.?
?Czy natura naprawdę może być tak absurdalna, jaka wydaje się być w skali atomowej??
? Werner Heisenberg
Szybkim krokiem przechodząc do konsekwencji tej zasady, jeśli nie jesteśmy w stanie z doskonałą dokładnością poznać położenia ciał oraz ich ruchu, na naszych oczach umiera fizyczny determinizm. Demon Laplace?a, abstrakcyjna istota, która miałaby znać wszystkie informacje o stanie cząstek we Wszechświecie, dzięki czemu mogłaby dowolnie przewidywać przyszłość, tamtego dnia odeszła z tego świata. Co więcej, równanie zaproponowane przez Heisenberga udało się przenieść na jeszcze bardziej zaskakującą parę wielkości ? czas i energię.
 
Hideki Yukawa i siły jądrowe
Lata, w których młody Werner publikował swoje nowatorskie prace naukowe, były ciszą przed burzą. Pod koniec 1929 roku światowa gospodarka stanęła w ogniu w wyniku ogromnego krachu na nowojorskiej giełdzie ? przed państwem czarny czwartek, umownie początek największego kryzysu gospodarczego w historii. Poprawa sytuacji gospodarczej nastąpiła dopiero trzy lata później. W międzyczasie odbyły się pierwsze piłkarskie mistrzostwa Świata, które zwyciężył gospodarz, Urugwaj, do władzy w Niemczech doszedł nadzwyczajnie groźny człowiek, a amerykański astronom Clyde Tombaugh odkrył ostatnią planetę Układu Słonecznego ? Plutona. Tym sposobem dotarliśmy do 1935 roku, w którym Hideki Yukawa udzielił satysfakcjonującej odpowiedzi na pytanie zadane we wstępie artykułu.
Jądra atomowe składają się z dodatnich protonów, dodatnie protony zaś powinny odpychać się wzajemnie od siebie. Oznaczało to, iż by jądra atomowe były stabilne, musi istnieć jakieś nieznane oddziaływanie, które spajałoby protony ze sobą, ale które zarazem nie występowałoby na większych odległościach, nawet atomowych, ponieważ byłoby zauważalne choćby w reakcjach chemicznych. Tylko jak wyjaśnić skąd miałoby pochodzić ograniczenie zasięgu takich sił jądrowych? Yukawa zaproponował, by w tym celu skorzystać z teorii nieoznaczoności Heisenberga.
Energia oraz czas są skorelowany w taki sposób, że nigdy nie jesteśmy w stanie poznać dokładnej energii układu w dowolnej chwili czasu, zachodzi identyczna nierówność, co w przypadku nieokreśloności pędu oraz położenia. Im dokładniej określimy energię cząstki, tym mniej wiemy, z którego momentu w czasie pochodzi pomiar i vice versa. Prowadzi to do gigantycznego chaosu w mikroświecie, chaosu tak wielkiego, iż można by powiedzieć, że nawet sam Wszechświat nie wie, co dokładnie się dzieje. A skoro nawet sam Wszechświat nie jest pewien, co się dzieje, mogą dziać się rzeczy niesłychane ? mogą pojawiać się cząstki znikąd. Jest jednak pewien haczyk, cząstka, która pojawi się znikąd, tak zwana cząstka wirtualna, musi prześlizgnąć się przez okno otwarte przez zasadę nieoznaczoności, zmieścić się wewnątrz pojawiającego się błędu pomiarowego ? iloczyn energii cząstki wirtualnej oraz czasu, przez który będzie mogła bezkarnie istnieć, może być maksymalnie rzędu bardzo małej stałej Diraca. Widzimy więc, że skoro iloczyn energii oraz czasu ma maksymalną wartość, cząstki wirtualne o małej energii będą w stanie przetrwać miliony lat i dotrzeć z jednej galaktyki do drugiej, natomiast te o ogromnej energii będą musiały zniknąć po ułamku sekundy, co nawet przy prędkości niemal świetlnej znacznie ogranicza ich zasięg.
Hideki Yukawa postawił śmiałą tezę, że to właśnie mechanizm cząstek wirtualnych odpowiada za oddziaływanie jądrowe. Policzył, iż ponieważ siły te mają zasięg ograniczony do rozmiaru jądra atomowego, około femtometra, cząstki, które przenoszą to oddziaływanie, powinny mieć energię rzędu 130 ? 140 MeV. Teoria mezonów, którą opublikował, wyjaśniła zachowanie protonów oraz neutronów w jądrze atomowym.
?Ci, którzy odkrywają nieznany świat, są podróżnikami bez mapy ? mapa jest wynikiem eksploracji. Położenie ich celu nie jest im znane, a bezpośrednia ścieżka, która do niego prowadzi, nie jest jeszcze wyznaczona.? ? Hideki Yukawa
https://news.astronet.pl/index.php/2019/09/07/historia-kwantowej-teorii-pola-czesc-pierwsza/

Historia Kwantowej Teorii Pola ? część pierwsza.jpg

Historia Kwantowej Teorii Pola ? część pierwsza2.jpg

Historia Kwantowej Teorii Pola ? część pierwsza3.jpg

Historia Kwantowej Teorii Pola ? część pierwsza4.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bliski przelot 2019 RQ (02.09.2019)
2019-09-07. Krzysztof Kanawka
Drugiego września nastąpił bliski przelot meteoroidu 2019RQ. Obiekt przemknął w minimalnej odległości około 111 tysięcy kilometrów od Ziemi.
Meteoroid o oznaczeniu 2019 RQ przemknął obok Ziemi 2 września, z maksymalnym zbliżeniem około godziny 19:00 CEST. W tym momencie 2019 RQ znalazł się w odległości około 111 tysięcy kilometrów od Ziemi, co odpowiada 0,29 średniego dystansu do Księżyca. 2019 RQ ma szacowaną średnicę około 4 metrów.
Jest to 42 bliski (wykryty) przelot planetoidy lub meteoroidu w 2019 roku. W 2018 roku wykryć bliskich przelotów było przynajmniej 73. Rok wcześniej takich wykrytych przelotów było 53. W 2016 roku wykryto przynajmniej 45 bliskich przelotów, w 2015 było ich 24, a w 2014 roku 31. Z roku na rok ilość odkryć rośnie, co jest dowodem na postęp w technikach obserwacyjnych oraz w ilości programów poszukiwawczych, które niezależnie od siebie każdej pogodnej nocy ?przeczesują? niebo. Pracy jest dużo, gdyż prawdopodobnie planetoid o średnicy mniejszej od 20 metrów może krążyć w pobliżu Ziemi nawet kilkanaście milionów.
(HT)
https://kosmonauta.net/2019/09/bliski-przelot-2019-rq-02-09-2019/

Bliski przelot 2019 RQ (02.09.2019).jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Minimalna konfiguracja LOP-G
2019-09-08. Krzysztof Kanawka
Stacja LOP-G początkowo zostanie zbudowana w ?minimalnej konfiguracji?, złożonej z jedynie dwóch modułów.
Stacja Lunar Orbital Platform-Gateway (LOP-G, wcześniej znana jako Deep Space Gateway, DSG, a czasem nazywana też skrótowo ?Gateway?) to projekt małego kompleksu załogowego krążącego wokół Księżyca. LOP-G ma krążyć po eliptycznej sześciodniowej orbicie typu ?Near Rectilinear Halo Orbit? (NRHO), w której punkt najbliższy do naszego satelity to ok. 3000 km, zaś najdalszy ? ok. 70 tysięcy km. Utrzymanie LOP-G na tego typu orbicie wymagałoby delta-v o wartości zaledwie 10 m/s rocznie ? byłby to świetny punkt ?przesiadkowy? do eksploracji Księżyca. Co więcej, LOP-G będzie mogła zmieniać swoją orbitę, ułatwiając tym samym poszczególne misje na powierzchnię Srebrnego Globu.
Pod koniec sierpnia 2019 ukazało się wspólne oświadczenie rady pięciu agencji kosmicznych zaangażowanych w program Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS) oraz LOP-G. Ta rada potwierdziła zainteresowanie obecnych partnerów ISS w budowie i użytkowaniu LOP-G.
Prace nad LOP-G powstały zanim jeszcze administracja amerykańskiego Białego Domu nakreśliła nowy cel dla NASA: powrót człowieka na Księżyc przed końcem 2024 roku. Ten cel jest bardzo ambitny i z pewnością będzie bardzo kosztowny. W tym roku pojawiły się nawet pytania, czy LOP-G nie zostanie skasowana lub opóźniona z uwagi na program Artemis. Teraz już wiadomo, że LOP-G zostanie na początku zbudowana w formie ?minimalnej?. W drugiej połowie przyszłej dekady dojdzie natomiast do rozbudowy LOP-G o kolejne moduły.
Minimalna konfiguracja LOP-G
W swojej minimalnej konfiguracji będzie się składać z zaledwie dwóch modułów:
?    Power and Propulsion Element (PPE), który będzie zasilać i napędzać stację (kontrakt przyznany firmie Maxar),
?    Habitation and Logistics Outpost (HALO), czyli małe laboratorium i przestrzeń życiowa stacji.
Moduły PPE i HALO zostaną zbudowane na podstawie umów z amerykańską agencją NASA. Pozostałe moduły i elementy LOP-G, które sfinansują inne agencje kosmiczne, zostaną dostarczone na tę stację już po pierwszych lądowaniach programu Artemis.
NASA zamierza podpisać kontrakt z firmą Northrop Grumman (NG) dla modułu HALO. Firma NG ostatnio przyznała, że do 2024 roku będzie gotowa zbudować tylko jeden moduł dla stacji LOP-G.
W minimalnej konfiguracji LOP-G ma wspierać pierwsze księżycowe misje programu Artemis. Oznacza to, że kapsuła MPCV Orion będzie dowozić astronautów na stację Gateway, po czym z tej stacji rozpocznie się podróż na powierzchnię Srebrnergo Globu ? już na pokładzie lądownika księżycowego.
(NSF, S-N, Tw, NASA, PFA)
https://kosmonauta.net/2019/09/minimalna-konfiguracja-lop-g/

Minimalna konfiguracja LOP-G.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Leszek Orzechowski na TEDx
2019-09-08. Krzysztof Kanawka
W ramach TEDx Warsaw DARE wystąpił Leszek Orzechowski. Tematem jego wystąpienia był Mars, kolonie oraz społeczność na Czerwonej Planecie.
Leszek Orzechowski wygłosił prezentację bazującą na wspólnym projekcie Space is More oraz Projektu Scorpio z Politechniki Wrocławskiej.
Projekt konkursowy na kolonię marsjańską został tutaj pokazany jako przykład jak mogłaby funkcjonować kolonia znajdująca się w trudnych pozaziemskich warunkach ? jakie powinno być podejście do zużywania energii, oraz projektowania i zużywania dóbr. Morał dla społeczeństwa ziemskiego jest dość bezpośredni. Może nie umiemy zapanować nad ogrzewaniem planety bo nie mamy noża na gardle? Może kolonie na Księżycu i na Marsie pozwolą nam trochę dorosnąć jako cywilizacja?
https://kosmonauta.net/2019/09/leszek-orzechowski-na-tedx/

 

Leszek Orzechowski na TEDx.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chiny zamierzają wybudować pierwszą farmę solarną w przestrzeni kosmicznej
2019-09-08.
Coraz więcej państw zainteresowanych jest budową farm solarnych. Największa na świecie znajduje się w Chinach i jej moc dochodzi do 1000 MW. A jakby tak pójść jeszcze dalej i wybudować takie wielkie instalacje w kosmosie?
Na taki pomysł wpadły właśnie władze Państwa Środka. Ale po co zaraz budować w kosmosie, jak można na Ziemi, i czy to będzie się opłacać? Oczywiście, że tak, przynajmniej tak twierdzą zajmujący się tym naukowcy tworzący projekt w mieście Chongqing. Chodzi o to, że w kosmosie nie ma takich ograniczeń, jakie są na Ziemi.
Panele słoneczne umiejscowione na setkach połączonych ze sobą satelitów, mogą zbierać energię 24 godziny na dobę, przez 7 dni w tygodniu, ponieważ w przestrzeni kosmicznej nie ma nocy. Także zjawiska pogodowe nie będą miały wpływu na ciągłość dostarczania energii. Wydajność nawet zwykłych paneli solarnych będzie nieporównywalnie większa, niż na powierzchni Ziemi.
Chiny mają ambitne plany. I mogą sobie na nie pozwolić, bo zaraz po Stanach Zjednoczonych mają największy budżet na eksplorację kosmosu. Już w ciągu następnych 10 lat, tamtejsze firmy chcą wysłać na orbitę kilkaset satelitów, które stworzą konstelację farm solarnych.
Jeśli myślicie, że będą one zasilały instalacje na orbicie, to się grubo mylicie. Ich zadaniem będzie zajmowanie się tylko i wyłącznie zbieraniem i przesyłaniem energii na Ziemię. Przesył ma się odbywać dzięki laserom lub wiązkom podczerwieni. Specjalne stacje naziemne będą zbierały fale i już jako prąd elektryczny dostarczały do gospodarstw domowych.
Państwo Środka docelowo nie zamierza budować ogniw fotowoltaicznych na Ziemi. Na orbicie mają powstać fabryki, w których będą budowane już gotowe elementy za pomocą drukarek 3D i na bieżąco instalowane przez roboty. Pierwsza eksperymentalna farma ma zostać umieszczona w stratosferze po roku 2021, a w przestrzeni kosmicznej w roku 2030. Wówczas będzie dysponowała ona mocą 1 MW, ale już w 2050 roku nawet 3 GW. Naukowcy wyliczyli, że instalacja będzie ważyła 1000 ton, czyli o połowę więcej od Międzynarodowej Stacji Kosmicznej.
Źródło: GeekWeek.pl/Electrek / Fot. CNSA
https://www.geekweek.pl/news/2019-09-08/chiny-zamierzaja-wybudowac-pierwsza-farme-solarna-w-przestrzeni-kosmicznej/

 

Chiny zamierzają wybudować pierwszą farmę solarną w przestrzeni kosmicznej.jpg

Chiny zamierzają wybudować pierwszą farmę solarną w przestrzeni kosmicznej2.jpg

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niebo w drugim tygodniu września 2019 roku
2019-09-09. Ariel Majcher
Koniec lata upłynie w towarzystwie bardzo jasnego Księżyca. W sobotę 14 września rano Srebrny Glob przejdzie przez pełnię i jednocześnie spotka się z planetą Neptun, która 10 września znajdzie się w opozycji względem Słońca. Oznacza to, że planeta jest widoczna teraz całą noc i góruje w momencie północy prawdziwej. Niestety zginie ona w silnej łunie Księżyca. Łuna nie przeszkodzi za to w obserwacjach widocznych wieczorem planet Jowisz i Saturn, lecz te są bardzo nisko i znikają z nieboskłonu jeszcze w pierwszej połowie nocy. Po drugiej stronie nieboskłonu, na tle gwiazdozbioru Barana przebywa planeta Uran. Jest ona sporo jaśniejsza od Neptuna, ale ją też lepiej obserwować wtedy, gdy Księżyca nie ma nad widnokręgiem.
Planety Jowisz i Saturn przebywają w południowo-zachodniej części nieboskłonu. O godzinie podanej na mapce, czyli już po zapadnięciu ciemności, pierwsza z planet wyraźnie chyli się ku zachodowi, zajmując pozycję na wysokości mniejszej od 10°. Jowisz zachodzi niewiele ponad godzinę później. Niestety oznacza to, że obraz teleskopowy planety silnie zniekształci nasza atmosfera i żeby dostrzec na niej jakieś szczegóły (szczególnie tyczy się to przejść na tle jowiszowej tarczy księżyców planety) trzeba liczyć na łut szczęścia i chwilowe uspokojenie atmosfery. Blask Jowisza zmniejszył się już do -2,1 wielkości gwiazdowej, a jego tarcza ma obecnie średnicę 37?.
W układzie księżyców galileuszowych planety w tym tygodniu będzie można dostrzec następujące zjawiska (na podstawie strony Sky and Telescope oraz programu Starry Night):
?    9 września, godz. 19:22 ? wejście Ganimedesa w cień Jowisza 24? na wschód od tarczy planety (początek zaćmienia),
?    9 września, godz. 22:10 ? wyjście Ganimedesa z cienia Jowisza, 53? na wschód od tarczy planety (koniec zaćmienia),
?    11 września, godz. 21:24 ? wejście Europy na tarczę Jowisza,
?    13 września, godz. 21:40 ? wyjście Europy z cienia Jowisza, 33? na wschód od tarczy planety (koniec zaćmienia).
?    14 września, godz. 19:38 ? Io chowa się za tarczę Jowisza (początek zakrycia),
?    15 września, godz. 18:58 ? od zmierzchu Io i jej cień na tarczy Jowisza (Io w I ćwiartce, jej cień ? w IV),
?    15 września, godz. 19:10 ? zejście Io z tarczy Jowisza,
?    15 września, godz. 20:30 ? zejście cienia Io z tarczy Jowisza.
 
Druga z planet o tej samej porze znajduje się wyraźnie wyżej, co nie znaczy, że wysoko. Jej początkowa wysokość, to około 15° nad horyzontem. Jowisz porusza się już ruchem prostym, zaś Saturn szykuje się do wykonania zakrętu na kreślonej przez siebie pętli na niebie i zmieni kierunek ruchu w przyszłym tygodniu. Stąd planeta obecnie prawie nie przesuwa się względem gwiazd tła. Dzięki temu odległość między planetami maleje i do końca tygodnia zmniejszy się do 27°. Saturn świeci blaskiem +0,4 magnitudo, przy tarczy o średnicy 17?. Maksymalna elongacja Tytana, tym razem zachodnia, przypada w czwartek 12 września.
Po obserwacjach największych planet Układu Słonecznego, na które należy przeznaczyć początek nocy, gdy są najwyżej na nieboskłonie, można przejść do obserwacji Księżyca. Jego blasku nie da się przegapić w najbliższych dniach, gdyż w sobotę 14 września, o godzinie 6:33 naszego czasu przejdzie on przez pełnię i zdominuje swoim światłem najbliższe kilkanaście nocy. Tej samej nocy naturalny satelita Ziemi spotka się z planetą Neptun. O godzinie podanej na mapce oba ciała Układu Słonecznego przedzieli odległość 4°. Bliżej, bo około 1° od niego znajdzie sie trójka gwiazd Wodnika ?1, ?2 i ?3 Aquarii, lecz ? tak samo jak planeta ? nie przebiją się one przez księżycową łunę. Oczywiście spotkanie Księżyca w pełni z jakimś ciałem niebieskim oznacza, że oba ciała znajdują się po przeciwnej stronie Ziemi, niż Słońce, czyli są w opozycji. I tak jest też w przypadku Neptuna, ostatnia planeta od Słońca przejdzie przez opozycję we wtorek 10 września, czyli 3 dni przed spotkaniem z Księżycem. Sama planeta minęła już gwiazdę ? Aquarii i od tego tygodnia należy jej szukać na zachód od niej. Do końca tygodnia Neptun oddali się od gwiazdy na 15?, czyli połowę średnicy tarczy Srebrnego Globu. Obecnie jasność Neptuna, to +7,8 magnitudo.
Jednak Księżyc zacznie tydzień na pograniczu gwiazdozbiorów Strzelca i Koziorożca, jakieś 16° na wschód od planety Saturn i jednocześnie 8° pod parą dość jasnych gwiazd Koziorożca Dabih i Algedi. Tej nocy księżycowa tarcza pokaże fazę 84% i już wtedy jej blask znacznie utrudni obserwację okolicznych ciał niebieskich, nawet najjaśniejszych gwiazd Koziorożca.
W nocy z czwartku 12 września na piątek 13 września, a zatem na dobę przed spotkaniem z Neptunem Srebrny Glob pokaże się na tle gwiazdozbioru Wodnika w fazie 98%. Ponad 16° pod nim znajdzie się tej nocy gwiazda Fomalhaut, czyli najjaśniejsza gwiazda Ryby Południowej i jednocześnie najjaśniejsza z widocznych z Polski gwiazd położonych tak daleko na południe. Jej blask obserwowany, to +1,1 magnitudo i przebije się ona przez poświatę Srebrnego Globu.
Przez kolejne dni Księżyc przemierzy pozostałą część konstelacji Wodnika, docierając na pogranicze gwiazdozbiorów Wodnika, Wieloryba i Ryb. Niestety nie ma tam zbyt jasnych gwiazd. Ostatniej nocy tego tygodnia, już po pełni, prezentując tarczę oświetloną w 97% naturalny satelita Ziemi przejdzie jakieś 16° na północ od słabszej o 1 magnitudo od Fomalhauta gwiazdy Deneb Kaitos, stanowiącej zachodni kraniec głównej figury Wieloryba.
W nocy z niedzieli 15 września na poniedziałek 16 września Księżyc zbliży się do planety Uran na mniej więcej 25°. A zatem, szczególnie na początku tego tygodnia dystans między Uranem a Księżycem będzie całkiem spory i na obserwacje tej planety można poczekać do zniknięcia Księżyca z nieboskłonu. Szczególnie, że nad ranem planeta zbliży się do południka centralnego, górując około godziny 3:30 na wysokości przekraczającej w centralnej i południowej Polsce 50°. Planeta szykuje się do opozycji pod koniec października i jej warunki obserwacyjne są coraz lepsze. Uran świeci blaskiem +5,7 wielkości gwiazdowej i przy nieobecności Księżyca i innych, naziemnych, źródeł światła można próbować dostrzec go gołym okiem, szukając jakieś 10° pod najjaśniejszymi gwiazdami konstelacji Barana.
https://news.astronet.pl/index.php/2019/09/09/niebo-w-drugim-tygodniu-wrzesnia-2019-roku/

Niebo w drugim tygodniu września 2019 roku.jpg

Niebo w drugim tygodniu września 2019 roku2.jpg

Niebo w drugim tygodniu września 2019 roku3.jpg

Niebo w drugim tygodniu września 2019 roku4.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bliski przelot 2019 RP1 (05.09.2019)
2019-09-09. Krzysztof Kanawka
Piątego września nieopodal Ziemi przemknęła planetoida 2019 RP1. Obiekt znalazł się w minimalnej odległości około 38 tysięcy kilometrów od naszej planety.
Planetoida o oznaczeniu 2019 RP1 przemknęła obok Ziemi 5 września, z maksymalnym zbliżeniem około godziny 04:15 CEST. W tym momencie 2019 RP1 znalazła się w odległości około 38 tysięcy kilometrów od Ziemi, co odpowiada 0,10 średniego dystansu do Księżyca. 2019 RP1 ma szacowaną średnicę około 11 metrów.
Jest to 43 bliski (wykryty) przelot planetoidy lub meteoroidu w 2019 roku. W 2018 roku wykryć bliskich przelotów było przynajmniej 73. Rok wcześniej takich wykrytych przelotów było 53. W 2016 roku wykryto przynajmniej 45 bliskich przelotów, w 2015 było ich 24, a w 2014 roku 31. Z roku na rok ilość odkryć rośnie, co jest dowodem na postęp w technikach obserwacyjnych oraz w ilości programów poszukiwawczych, które niezależnie od siebie każdej pogodnej nocy ?przeczesują? niebo. Pracy jest dużo, gdyż prawdopodobnie planetoid o średnicy mniejszej od 20 metrów może krążyć w pobliżu Ziemi nawet kilkanaście milionów.
(HT)
https://kosmonauta.net/2019/09/bliski-przelot-2019-rp1/

Bliski przelot 2019 RP1 (05.09.2019).jpg

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozwiązano wielki sekret fizyki?

2019-09-09.

 Naukowcy są coraz bliżej poprawienia błędnego równania Einsteina. Do czego nam to potrzebne?

Stała kosmologiczna to liczba, która opisuje tempo rozszerzania się wszechświata, a przez to łączy świat makroskopowy z mechaniką kwantową.
Obliczenia na podstawie różnych teorii dawały do tej pory inne wyniki. Aby tego uniknąć, prof. Lucas Lombriser z Uniwersytetu Genewskiego wprowadził nowy sposób oceny równań grawitacyjnych.

 Einstein zastosował ogólną teorię względności do oceny wszechświata jako całości i przewidział niestabilność kosmosu wynikającą z jego rozszerzania się lub kurczenia. Einstein zaproponował stałą kosmologiczną, aby nadać wszechświatowy statycznych właściwości. 10 lat później Edwin Hubble udowodnił, że wszechświat ciągle się rozszerza.

 Teraz naukowcy postanowili uwzględnić obecność ciemnej energii w pomiarach. Lombriser zaproponował występowanie parametru ??, który określa ułamek wszechświata wytworzonego z ciemnej materii. Wykorzystując nowy parametr, naukowcy doszli do wniosku, że składa się on z ok. 74 proc. ciemnej energii. Liczba ta odpowiada wartości 68,5 proc. szacowanej na podstawie obserwacji astronomicznych

 
Źródło: INTERIA.

https://nt.interia.pl/raporty/raport-kosmos/astronomia/news-rozwiazano-wielki-sekret-fizyki,nId,3192375

Rozwiązano wielki sekret fizyki.jpg

Rozwiązano wielki sekret fizyki2.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak wyglądał pierwszy dzień zagłady dinozaurów?

2019-09-09.

Międzynarodowy zespół naukowców opublikował wyniki badań, potwierdzające zasadnicze hipotezy na temat przyczyn wyginięcia dinozaurów. Część z nich zabiły bezpośrednie skutku uderzenia planetoidy, większość, gwałtowne ochłodzenie klimatu, które nastąpiło potem. Badacze z kilkunastu ośrodków naukowych, pracujący po kierunkiem naukowców z University of Texas w Austin prezentują na łamach czasopisma "Proceedings of the National Academy of Sciences" wyniki badania skał z krateru w rejonie półwyspu Yucatan.

Badania rdzeni skalnych wydobytych spod dna Zatoki Meksykańskiej wykazały obecność węgla drzewnego i przemieszanych odłamków skał, które wskazują na to, że bezpośrednio po uderzeniu doszło do pożarów lasów po czym powracające fale tsunami wypełniły krater wszystkim, co zdołały zagarnąć po drodze. Oszacowano, że w chwili uderzenia planetoidy wydzieliła się energia odpowiadająca wybuchowi  około 10 miliardów bomb zrzuconych na Hiroshimę i Nagasaki. Wybuch doprowadził do pożaru drzew i całej roślinności w promieniu tysięcy kilometrów oraz fali tsunami. W powietrze wyrzuconych zostało około 325 miliardów ton bogatych w siarkę skał. Ta właśnie siarka doprowadziła potem do gwałtownego ochłodzenia klimatu.
W rdzeniach, prócz odłamków węgla drzewnego znaleziono potrzaskane fragmenty skał, piaskowca, wapienia i granitu. Nie ma tam praktycznie w ogóle skał zawierających siarkę. Ponieważ skały te są obecne wokół krateru, potwierdza to hipotezę, że w miejscu uderzenia siarka uległa odparowaniu i dostała się do atmosfery. Autorzy pracy twierdzą, że w ciągu pierwszej doby po uderzeniu zginęły liczne dinozaury, katastrofa miała wciąż jednak wymiar regionalny, do prawdziwej zagłady doszło potem, gdy obecna w atmosferze siarka przesłoniła promieniowanie słoneczne i sprowadziła globalną zimę. Jak silny był ten efekt można sobie wyobrazić biorąc pod uwagę, że w powietrze trafiło 10000 razy więcej siarki, niż wyrzuciła w 1883 roku erupcja wulkanu Krakatau, po której średnia temperatura na Ziemi spadła na Ziemi przez pięć lat o 1,2 stopnia Celsjusza.
Autorzy pracy zwracają uwagę, że w miejscu uderzenia, w ciągu zaledwie jednej doby zebrało się blisko 150 metrów osadów. Pokazują one, co działo się w tym rejonie praktycznie natychmiast po katastrofie. Najważniejsze dla ustalenia przebiegu zdarzeń było jednak nie to, co tam jest, ale to, czego tam nie ma - właśnie siarki. Zebrane przez nas materiały ukazują najdokładniejszy jak dotąd obraz katastrofy, która zakończyła erę dinozaurów - mówi Sean Gulick z University of Texas Institute for Geophysics (UTIG). To zapis wydarzeń, który byliśmy w stanie odzyskać z punktu zero, miejsca, gdzie to się wydarzyło. Jego zdaniem na miejscu zderzenia przejściowo rozpętało się piekło, po którym nastąpił długi okres globalnego ochłodzenia. Nie wszystkie dinozaury zginęły pierwszego dnia, te, które przetrwały, zamarzły. Prawdziwie zabójcze było to, co przyszło z atmosfery - dodaje Gulick. Tylko tak mogło dojść do globalnej, masowej zagłady organizmów.

Autor:
Grzegorz Jasiński

Źródło:
RMF.

https://www.rmf24.pl/nauka/news-jak-wygladal-pierwszy-dzien-zaglady-dinozaurow,nId,3194093

Jak wyglądał pierwszy dzień zagłady dinozaurów.jpg

Jak wyglądał pierwszy dzień zagłady dinozaurów2.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

JWST złożony
2019-09-09. Krzysztof Kanawka
W sierpniu kosmiczny teleskop JWST został złożony w jedną całość.
Kosmiczny teleskop Jamesa Webb?a (JWST) dotychczas składał się z dwóch części: naukowej (luster teleskopu) oraz platformy satelitarnej (wraz z dużą osłoną termiczną). Te dwie części dotychczas były składane i testowane niezależnie od siebie.
W sierpniu 2019 po raz pierwszy dwie części JWST zostały złożone w jedną całość. Aby to wykonać potrzebne było użycie dźwigu i nałożenie części naukowej na platformę satelitarną. Nałożenie pozwoliło na osiągnięcie połączeń mechanicznych. Następnie wykonano prace przy połączeniach elektrycznych obu części JWST.
Kolejnym etapem w pracach nad JWST będzie test osłony termicznej. Prawidłowe rozłożenie i napięcie tej osłony będzie mieć krytyczne znaczenie dla sukcesu misji tego kosmicznego obserwatorium. Po nich przewidywana jest kolejna seria testów środowiskowych JWST.
Testy ?dwóch części?
W grudniu 2017 Amerykańska Agencja Kosmiczna NASA zakończyła trwający wielomiesięczny test instrumentów naukowych i elementów optycznych kosmicznego teleskopu Jamesa Webba (JWST). Próby zostały przeprowadzone w Komorze A w Centrum Kosmicznym NASA w Houston. Seria testów przygotowana przez naukowców i inżynierów polegała na sprawdzeniu działania wyżej wymienionych układów w wyjątkowo zimnym środowisku zbliżonym do przestrzeni, w której docelowo będzie JWST operować (punkt L2 układu Ziemia-Słońce).
Z kolei ?druga część? JWST, tj. platforma satelitarna oraz duża osłona termiczna teleskopu do początku 2019 roku była poddawana serii testów akustycznych i wibracyjnych. Testy były wykonane pod profil lotu rakiety Ariane 5, na pokładzie której JWST zostanie wyniesiony w przestrzeń kosmiczną. Podczas jednego z pierwszych testów doszło do poluzowania i odpadnięcia kilku śrub i podkładek. Później do informacji podano, że te elementy odpadły od głównej struktury i osłony teleskopu, ale nie od układu optycznego. NASA, po wprowadzeniu kilku modyfikacji, postanowiła powtórzyć testy, które zakończyły się sukcesem.
Następnie, do końca maja 2019, ta ?druga część? JWST przebywała w komorze termiczno-próżniowej. Testy zakończyły się sukcesem. Podobnie jak z częścią obserwacyjną JWST, celem tych testów było sprawdzenie działania w środowisku zbliżonym do przestrzeni punktu L2 układu Ziemia-Słońce. W tym przypadku zakres temperatur wynosił od minus 148 stopni do plus 102 stopni Celsjusza. Warto tu dodać, że zadaniem osłony termicznej JWST jest obniżenie temperatury układu optycznego do przynajmniej minus 223 stopni Celsjusza (niektóre z instrumentów teleskopu będą jeszcze chłodniejsze ? nawet minus 234 stopnie Celsjusza).
Długa droga JWST
Prace nad Kosmicznym Teleskopem Jamesa Webba (JWST) rozpoczęły się w 1996 roku. Pierwotną datą startu był 2007 rok. Aktualnie przewiduje się, że JWST wystartuje w 2021 roku. Oczywiście koszt zbudowania JWST także wzrósł ? aktualnie jest to prawie 10 miliardów USD, wliczając start oraz pięć lat prac w kosmosie. W jednym z naszych poprzednich artykułów przedstawiliśmy powody, z powodu których budowa JWST trwa tak długo.
Misja JWST jest komentowana w wątku na Polskim Forum Astronautycznym.
(NASA)
https://kosmonauta.net/2019/09/jwst-zlozony/

 

JWST złożony.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Space Forum w Olsztynie - spotkanie organizacji astronomicznych i kosmicznych
2019-09-09,
Prezentacja udanych działań popularyzatorskich, szkolenia z pozyskiwania grantów na taką działalność - to niektóry punkty zakończonego w niedzielę w Olsztynie Space Forum 2019. W spotkaniu uczestniczyli przedstawiciele ponad 50 polskich organizacji związanych z astronomią i kosmosem.
Space Forum 2019 to kontynuacja serii spotkań organizowanych przez Polskie Towarzystwo Astronomiczne (PTA), mających ułatwiać współpracę podmiotów z branży astronomicznej i kosmicznej. Poprzednia edycja odbyła się w Poznaniu w 2015 r.
W programie odbywającego się w dniach 7-8 września forum znalazły się warsztaty z pozyskiwania środków grantowych na działalność organizacji pozarządowych, szkolenia z kontaktów z mediami, prezentacje przykładów prowadzonych wcześniej lub obecnie działań skierowanych do różnych grup społeczeństwa i w różnej formie (np. pikniki astronomiczne i astrofestiwale, astronomia w centrach nauki, szkolne astrobazy, planetaria). Uczestnicy forum zaprezentowali także działalność swoich organizacji.
?Jest to bardzo ważna pomoc praktyczna dla osób zajmujących się działalnością popularyzacyjną. Oprócz pasji potrzebne jest często wsparcie organizacyjne i finansowe ze strony zarówno lokalnych samorządów, jak i instytucji państwowych oraz europejskich? - powiedział prof. dr hab. Marek Sarna, prezes Polskiego Towarzystwa Astronomicznego.
?Na Space Forum 2019 zarejestrowało się około 60 uczestników z ponad 50 organizacji. Cieszy nas tak duża liczba podmiotów zaangażowanych w Polsce w popularyzację astronomii i branży kosmicznej? - dodał Robert Szaj, dyrektor generalny Fundacji Nicolaus Copernicus.
Organizatorami Space Forum 2019 są Polskie Towarzystwo Astronomiczne (PTA), Olsztyńskie Planetarium i Obserwatorium Astronomiczne oraz Fundacja Nicolaus Copernicus. Wydarzenie zostało dofinansowane ze środków Narodowego Instytutu Wolności oraz Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego.
Space Forum 2019 zostało zorganizowane jako wydarzenie towarzyszące 39. Zjazdowi Polskiego Towarzystwa Astronomicznego, który rozpocznie się w Olsztynie w poniedziałek 9 września.(PAP)
cza/ agt/bsz
http://naukawpolsce.pap.pl/aktualnosci/news%2C78506%2Cspace-forum-w-olsztynie-spotkanie-organizacji-astronomicznych-i-kosmicznych

Space Forum w Olsztynie - spotkanie organizacji astronomicznych i kosmicznych.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciri, Wolin albo Boruta to propozycje nazwy dla ?polskiej planety?
2019-09-09.MD.MNIE
Ciri, Wolin albo Boruta ? którąś z tych nazw może otrzymać planeta odkryta przez polskich astronomów pod kierownictwem prof. Andrzeja Niedzielskiego. Na nazwę planety i jej gwiazdy można głosować do końca października, wybierając spośród siedmiu propozycji zgłoszonych wcześniej przez Polaków.
Jest to część globalnego konkursu prowadzonego przez Międzynarodową Unię Astronomiczną (IAU), w ramach którego wszystkie kraje otrzymały prawo nazwania po jednej planecie.
Polacy wybiorą nazwę dla planety BD+14 4599 b, którą w 2009 r. odkrył zespół polskich astronomów pod kierownictwem prof. Andrzeja Niedzielskiego z Centrum Astronomii UMK. Pozostali członkowie zespołu to: Grzegorz Nowak, Monika Adamów i prof. Aleksander Wolszczan.
Międzynarodowa Unia Astronomiczna (IAU) jest organizacją zrzeszającą zawodowych astronomów. IAU obchodzi w tym roku stulecie istnienia i z tej okazji przygotowała szereg inicjatyw popularyzujących astronomię i osiągnięcia na tym polu w ciągu ostatnich stu lat.
Jednym z elementów inicjatywy pod nazwą ?100 lat pod wspólnym niebem? jest konkurs na nazwy planet pozasłonecznych IAU100 NameExoWorlds ? wyjaśnił na konferencji w Olsztynie krajowy koordynator IAU ds. popularyzacji, dr Krzysztof Czart.
Jak dodał, w pierwszym etapie konkursu Polacy nadesłali aż 2,8 tys. propozycji nazw dla polskiej planety i jej gwiazdy. Z nich jury konkursu wybrało siedem par nazw. I to właśnie spośród nich Polacy wyłonią ? w drugim etapie ? ostateczną propozycję nazwy.

Pierwsza nazwa w parze dotyczy gwiazdy, a druga ? planety.
Oto finałowe propozycje: Geralt (gwiazda) i Ciri (planeta) to postaci z cyklu wiedźmińskiego Andrzeja Sapkowskiego; Jantar (gwiazda) i Wolin (planeta) to nazwy związane z polskim wybrzeżem; Piast (gwiazda) i Lech (planeta) ? postaci z legend o początkach państwa polskiego; Polon (gwiazda) i Rad (planeta) to nazwy pierwiastków chemicznych odkrytych przez polską fizyk i chemik, dwukrotną laureatkę nagrody Nobla Marię Skłodowską-Curie; Solaris (gwiazda) i Pirx (planeta) to tytuł powieści oraz postać z książek Stanisława Lema; Swarog (gwiazda) i Weles (planeta) to słowiańskie bóstwa; Twardowski (gwiazda) i Boruta (planeta) to postaci z baśń i legend.

Internetowe publiczne głosowanie na nazwy gwiazdy i planety ruszyło 9 września i potrwa do końca października.
Po zakończeniu głosowania komitet konkursowy podsumuje wyniki, po czym prześle do Międzynarodowej Unii Astronomicznej polską propozycję nazwy dla planety i gwiazdy. Wskaże też dwie propozycje rezerwowe.
Ostateczne wyniki dla wszystkich krajów, w tym ? Polski ? zostaną ogłoszone w grudniu 2019 r.

Jak mówił podczas konferencji odkrywca planety prof. Andrzej Niedzielski, system BD+14 4559 jest widoczny na niebie w konstelacji Pegaza.

Gwiazda znajduje się w zasięgu amatorskich teleskopów, a nawet lornetek. Jest dobrze widoczna wieczorami przez sporą część roku (jesienią i zimą). Odległość do całego jej układu wynosi 161 lat świetlnych. <br.b Gwiazda układu jest nieco mniejsza i mniej masywna niż Słońce. Z kolei sama planeta jest podobna do Jowisza, choć trochę większa i nieco od niego masywniejsza. Parametry wskazują, że jest ona planetą gazową.

Co ciekawe, jej orbita przebiega w ekosferze ? czyli takim obszarze wokół gwiazdy, gdzie warunki umożliwiają obecność na powierzchni planety wody w stanie ciekłym ? wyjaśnił odkrywca prof. Andrzej Niedzielski.

Zatem jeśli ?polska planeta? posiada jakiś duży księżyc i ma on atmosferę, to można spekulować o sprzyjających życiu warunkach na takim obiekcie ? dodał.
Źródło: PAP
https://www.tvp.info/44315379/ciri-wolin-albo-boruta-to-propozycje-nazwy-dla-polskiej-planety

Ciri, Wolin albo Boruta to propozycje nazwy dla polskiej planety.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Startuje głosowanie na nazwę dla polskiej planety
2019-09-09.
Geralt, Piast, a może Twardowski, Jantar, Polon, Pirx lub Swarog ? te i kilka innych nazw dla gwiazdy i planety przeszło do drugiego etapu ogólnopolskiego konkursu IAU100 NameExoWorlds. W konkursie prowadzonym przez Międzynarodową Unię Astronomiczną (IAU) oraz Polskie Towarzystwo Astronomiczne (PTA) zaczyna się internetowe głosowanie poprzez które Polacy wybiorą oficjalną parę nazw dla planety BD+14 4559 b i jej gwiazdy.
Pierwszy etap konkursu IAU100 NameExoWorlds prowadzony był w czerwcu i lipcu. W jego trakcie od społeczeństwa polskiego napłynęło ponad 2800 propozycji nazw dla planety i jej gwiazdy. Po ich dokładnym przeanalizowaniu krajowy komitet konkursu IAU100 NameExoWorlds wybrał krótką listę siedmiu par nazw.
Lista została ogłoszona 9 września 2019 r. i tym samym rozpoczął się etap publicznego głosowania, które potrwa do 31 października 2019 r. Na stronie internetowej konkursu (www.iau100.pl/planety) każdy może zdecydować, która z tych par nazw (dla planety i jej gwiazdy) powinna zostać oficjalną polską propozycją dla układu planetarnego BD+14 4559 b przydzielonego Polsce do nazwania w ramach konkursu IAU100 NameExoWorlds.
?Cieszy nas spore zainteresowanie konkursem. 2800 par nazw to sporo, jak na etap, w którym trzeb było je wymyślić i dołączyć uzasadnienie. Nazwy, które napływały miały bardzo szeroki przekrój tematyczny. Myślę, że wybrane spośród nich propozycje też demonstrują tę różnorodność. Mamy wśród nich bohaterów popularnego cyklu literatury fantastycznej oraz fantastyczno-naukowej, nawiązania do mitologii słowiańskiej, imiona z legend o początkach państwa polskiego, czy nawiązania do polskiego wybrzeża Bałtyku? powiedział dr Krzysztof Czart, Krajowy Koordynator IAU ds. Popularyzacji, kierujący polską częścią konkursu.

Lista nazw do wyboru
Prezentujemy spis par nazw, które przeszły do drugiego etapu konkursu. Nazwy są podane w kolejności: nazwa dla gwiazdy, a po niej nazwa dla planety.
Geralt oraz Ciri ? postacie z cyklu wiedźmińskiego Andrzeja Sapkowskiego. Literatura ta jest obecna w polskiej kulturze już od około 30 lat, przeniknęła m.in. do gier komputerowych, a także do filmów.
Jantar i Wolin ? te nazwy mają związek z polskim wybrzeżem Bałtyku. Jantar jest dawnym określeniem bursztynu, z kolei Wolin to polska wyspa na wybrzeżu Morza Bałtyckiego.
Piast i Lech ? Postacie z legend o początkach państwa polskiego. Piast to postać od której, według legendy, wywodzi się pierwsza polska dynastia rządząca krajem (sam Piast nie był władcą). Lech z kolei znany jest z legendy o trzech braciach: Lechu, Czechu i Rusie, którzy założyli sąsiadujące kraje.
Polon i Rad ? są to nazwy pierwiastków chemicznych, które odkryła Maria Skłodowska-Curie, polska fizyczka i chemiczka, dwukrotna laureatka Nagrody Nobla.
Solaris i Pirx ? tytuł powieści oraz postać z książek Stanisława Lema, polskiego pisarza science-fiction, którego twórczość znana jest na całym świecie.
Swarog i Weles ? Swarog (inna wersja: Swaróg) był bóstwem słowiańskim, bogiem nieba, ognia i kowalstwa. Jednym z jego synów był Weles, podziemny bóg magii, przysiąg, sztuki, rzemiosła kupców i bogactwa.
Twardowski i Boruta ? Pan Twardowski to postać polskiego szlachcica z baśni i legend. W niektórych wersjach opowieści ostatecznie znalazł się na Księżycu. Fabuła historii Twardowskiego związana jest z podpisaniem przez niego cyrografu z diabłem, stąd drugą nazwą w parze jest imię polskiego diabła z zamku w Łęczycy.
 
Oto lista osób, które zaproponowały powyższe nazwy:
Geralt / Ciri - jako pierwszy nazwy te zaproponował Kamil Piętak. Podobną propozycję nadesłali także Łukasz Prażmak z Zabierzowa i Kacper Tokarski, a w odwrotnej kolejności proponowali: Daniel Bańka, Michał Czerwiński, Karolina Kowalczyk z Nowej Woli, Martyna Zając-Marciniec z Bełchatowa.
Jantar / Wolin ? w tym przypadku propozycję przysłał Andrzej Gralak z Rudy Śląskiej,
Piast / Lech ? zaproponował Adrian Rzecznik z Głogowa,
Polon / Rad ? jako pierwszy zaproponował Radosław Gąsiorowski, te samą propozycje nadesłali także: Rozalia Idziak z Mieściska, Michał Maksymiuk z Płocka oraz Cezary Szczerba. Natomiast w odwrotnej kolejności lub w wersji z łacińską nazwą pierwiastka proponowali: Julian Augustyniak, Iwona Birecka z Łodzi, Anna Brylka-Nadolska z Wrocławia, Paulina Grabiec z Wrocławia, Michał Maksymiuk z Płocka, Wojciech Majkowski, Karolina Różycka z Nowego Dworu Mazowieckiego, Arkadiusz Tołwiński.
Solaris / Pirx ? autorem propozycji jest Eryk Nowik z Siematycz. W odwrotnej kolejności proponował Piotr Kancerek.
Swarog / Weles ? jako pierwszy zaproponował Krzysztof Kwilman. Też samą parę proponowali: Dominik Charczun z Wyrzyska, Bartosz Sztobryn z Tuszyna, Marcin Kolon z Pawłowic, Łukasz Sepczyński z Warszawy, Piotr Horodecki z Inowrocławia. W innych wersjach pisowni propozycje nadesłali: Aleksander Frączek z Piły, Michał Sala z Warszawy, Dominik Charczun z Wyrzysk, Wojciech Podgórski
Twardowski / Boruta ? takie propozycje wymyślił Łukasz Łukszo. W kolejności odwrotnej proponował Krzysztof Motwicki.
Listę nagród, które otrzymają pierwsi autorzy propozycji, a także pozostałe wymienione osoby, zamieścimy na stronie konkursu w najbliższych dniach.
 
Polska planeta do nazwania
 
Przy przydzielaniu poszczególnym krajom układów planetarnych do nazwania Międzynarodowa Unia Astronomiczna przyjęła kilka istotnych kryteriów. W szczególności zwracano uwagę, aby były to układy posiadające tylko jedną znaną dotychczas planetę, z planetami o podobnych charakterystykach, aby wybrana gwiazda była widoczna z terytorium danego kraju i, w miarę możliwości, aby  astronomowie z danego kraju mieli udział w jej odkryciu lub badaniach.
 
Ostatecznie IAU przydzieliła Polsce do nazwania układ BD+14 4559. Gwiazda z tego systemu jest widoczna na niebie w konstelacji Pegaza, co oznacza bardzo dobrą jej widoczność przez długą część roku, w tym wieczorami w okresie jesiennym i zimowym. Jej jasność to 9,7 magnitudo, co oznacza że łatwo można ją dostrzec przez niewielki teleskop, a nawet przez lornetkę. Widoczna jest pomiędzy najjaśniejszą gwiazdą w tej konstelacji (gwiazda epsilon Pegaza, znana też jako Enif), a gwiazdozbiorem Delfina.
 
Planetę odkrył zespół astronomów z Centrum Astronomii Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu, pod kierunkiem prof. Andrzeja Niedzielskiego, w ramach toruńsko-pensylwańskiego programu poszukiwania planet pozasłonecznych. Pozostali odkrywcy to Grzegorz Nowak, Monika Adamów i Aleksander Wolszczan.
 
BD+14 4559 b, bo takie oznaczenie nosi planeta, ma rozmiary i masę zbliżoną do Jowisza. Według najnowszych wyznaczeń jest to 1,04 promienia Jowisza i 1,23 masy Jowisza. Swoją gwiazdę obiega po mocno wydłużonej, eliptycznej orbicie ze średnią odległością 0,77 au. Odległość do całego  układu to około 160 lat świetlnych.
 
?BD+14 4559 to jedna z pierwszych gwiazd, przy których nasz zespół odkrył planety. Jest ona nieco chłodniejsza, mniej masywna i mniejsza niż nasze Słońce. Świeci żółto-pomarańczowym światłem i podobnie jak nasza gwiazda emituje energię, która powstaje w jej wnętrzu w wyniku reakcji jądrowych spalania wodoru? tłumaczy prof. Andrzej Niedzielski.
 
?Jest to tak zwany gazowy olbrzym, podobny rozmiarami do naszego Jowisza, lecz nieco bardziej masywny. Planety tego typu zbudowane są głównie z wodoru oraz helu i nie posiadają powierzchni podobnej do ziemskiej. Ich zewnętrzne gazowe obszary kryją wewnętrzne, gęstsze partie, gdzie wodór i hel występują w fazie ciekłej i stałej.  Cięższe pierwiastki ukryte są głęboko w ich jądrach? tłumaczy naukowiec.
 
Jak dodaje badacz, planeta krąży wokół swojej gwiazdy na orbicie podobnej do orbity Wenus w Układzie Słonecznym, lecz eliptycznej, nieco wydłużonej, dokonując jednego obiegu w ciągu 269 dni. Zebrane przez zespół 10 lat temu obserwacje sugerują istnienie drugiej planety w tym układzie, lecz dotąd nie została ona znaleziona.
?Interesującą właściwością tego układu planetarnego jest fakt, że planeta, mimo wydłużonej orbity, krąży w obszarze nazywanym ekosferą, czyli na jej powierzchni, a raczej w jej zewnętrznych obszarach, może występować woda w stanie płynnym? dodaje prof. Niedzielski.
 
Przebieg konkursu
    
Propozycje na nazwy gwiazdy i towarzyszącej jej planety mogła zgłaszać każda osoba mieszkająca na terenie Polski, a także Polacy przebywający poza jej granicami. Zgłoszenia były zbierane w czerwcu i lipcu 2019 r., napłynęło ich ponad 2800. Z tych propozycji komitet konkursowy wyselekcjonował do drugiego etapu krótką listę siedmiu par nazw i aktualnie trwa internetowe głosowanie, w którym może wziąć udział każdy. Głosowanie poprzez stronę www.iau100.pl/planety potrwa do końca października 2019 r. Następnie Komitet Konkursowy przekaże do IAU propozycję polskiej nazwy oraz dwie nazwy rezerwowe, a ostatecznie w grudniu 2019 r. Międzynarodowa  Unia Astronomiczna ogłosi oficjalne wyniki dla wszystkich krajów.
 
Do tej pory nazwane planety
 
Warto dodać, że niektóre planety pozasłoneczne posiadają  już swoje oficjalne nazwy.  W 2015 roku Międzynarodowa Unia Astronomiczna przeprowadziła bowiem pierwszy  konkurs tego typu. Najpierw zbierano propozycje wśród organizacji astronomicznych z różnych krajów, a później poddano je głosowaniu, w którym wzięło udział ponad pół miliona ludzi.
 
Mamy  tutaj polskie akcenty. Na przykład, układ planetarny PSR 1257+12 odkryty przez prof. Aleksandra Wolszczana uzyskał nazwę Lich dla gwiazdy oraz nazwy Draugr, Poltergeist i Phobetor dla planet. Nazwa Lich jest związana z fikcyjną istotą ? liczem (lub liszem) ? potrafiącą kontrolować inne nieumarłe istoty lub duchy. W układzie mamy pulsara ? umarłą gwiazdę, a jednak nadal świecącą i kontrolującą swoje planety.
 
Na niebie jest już też gwiazda upamiętniająca Mikołaja Kopernika ? mianem Copernicus nazwano gwiazdę 55 Cancri w konstelacji Raka, która posiada układ złożony z pięciu planet.
 
 
Patronaty i inne wsparcie
 
Narodowy konkurs IAU100 NameExoWorlds uzyskał wsparcie w różnej formie od bardzo wielu podmiotów.
 
W szczególności polski konkurs IAU100 NameExoWorlds uzyskał patronat od Ministra Nauki i Szkolnictwa Wyższego ? Jarosława Gowina, a także patronaty honorowe od wielu organizacji i instytucji związanych z astronomią, kosmosem lub badaniami naukowymi, takich jak Polskie Towarzystwo Astronomiczne, Polskie Towarzystwo Miłośników Astronomii, Polska Agencja Kosmiczna, Polska Akademia Nauk (PAN), Europejskie Obserwatorium Południowe (ESO).
 
Patronami honorowymi są także krajowe instytuty astronomiczne: Centrum Astronomiczne im. Mikołaja Kopernika PAN w Warszawie (CAMK PAN), Centrum Badań Kosmicznych PAN w Warszawie (CBK PAN), Obserwatorium Astronomiczne Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie (OA UJ), Instytut Obserwatorium Astronomiczne Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu (IOA UAM), Centrum Astronomii Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu (CA UMK), Obserwatorium Astronomiczne Uniwersytetu Warszawskiego (OA UW), Instytut Astronomiczny Uniwersytetu Wrocławskiego.
 
W gronie patronów honorowych znalazły się też instytucje zajmujące się popularyzacją astronomii: Planetarium Śląskie w Chorzowie, Hevelianum w Gdańsku, Planetarium i Obserwatorium Astronomiczne w Grudziądzu, Planetarium EC1 w Łodzi, Olsztyńskie Planetarium i Obserwatorium Astronomiczne, Centrum Popularyzacji Kosmosu Planetarium Toruń.
 
W składzie Komitetu Honorowego swoim autorytetem konkurs wspierają prof. Aleksander Wolszczan ? odkrywca pierwszego pozasłonecznego układu planetarnego oraz wielu innych egzoplanet, prof. Andrzej Niedzielski - astronom z Centrum Astronomii UMK, odkrywca planety, która przypadła Polsce do nazwania, prof. Andrzej Udalski - astronom kierujący projektem OGLE, odkrywca wielu planet pozasłonecznych, będący polskim przedstawicielem w Międzynarodowej Unii Astronomicznej, prof. Jerzy Duszyński - prezes Polskiej Akademii Nauk, prof. Marek Sarna ? prezes Polskiego Towarzystwa Astronomicznego, dr hab. Grzegorz Brona ? prezes Polskiej Agencji Kosmicznej w okresie od marca 2018 r. do kwietnia 2019 r., specjalista od branży kosmicznej, Mieczysław Janusz Jagła ? prezes Polskiego Towarzystwa Miłośników Astronomii oraz Zofia Kaczmarek ? studentka astronomii, dwukrotna zwyciężczyni Olimpiady Astronomicznej.
 
Nad przebiegiem konkursu czuwa Komitet Konkursowy w składzie: dr Krzysztof Czart (przewodniczący komitetu) ? Krajowy Koordynator IAU ds. Popularyzacji, prof. Andrzej Markowski ? przewodniczący Rady Języka Polskiego przy Prezydium PAN, prof. Jarosław Włodarczyk ? historyk astronomii, dr Halina Prętka-Ziomek ? astronom z Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu, Agata Gorwa ? miłośniczka astronomii z Polskiego Towarzystwa Miłośników Astronomii, Michał Kusiak ? popularyzator astronomii, odkrywca komet i planetoid.
 
Także wiele mediów zdecydowało się udzielić patronatów medialnych konkursowi. W tym gronie są: Program Pierwszy Polskiego Radia, Urania ? Postępy Astronomii, Świat Wiedzy Kosmos, Kosmonauta.net, Space24.pl, AstroNET, Astronarium, Astrofaza, Astrolife, Nauka. To lubię, radio-teleskop.pl, Radio Planet i Komet, We Need More Space.
 
Konkurs ma także sponsorów: Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego (w ramach grantu na działalność upowszechniającą naukę), Polskie Towarzystwo Astronomiczne, czasopismo i portal ?Urania ? Postępy Astronomii?, firmę Rebel, Wydawnictwo Znak Literanova, Wydawnictwo Zysk i S-ka, Poczta Polska.
 
 
 
Więcej informacji:
 
Komunikat PTA: https://www.pta.edu.pl/prasa/pta1911
 
Komunikat IAU: https://www.iau.org/news/pressreleases/detail/iau1908/
 
Witryna polskiego konkursu IAU100 NameExoWorlds: https://www.iau100.pl/planety
 
Ogólnoświatowa witryna konkursu IAU100 NameExoWorlds: http://www.nameexoworlds.iau.org/
 
Polska witryna IAU100: https://www.iau100.pl
 
Ogólnoświatowa witryna IAU100: https://www.iau-100.org
 
Międzynarodowa Unia Astronomiczna (IAU): https://www.iau.org
 
Polskie Towarzystwo Astronomiczne (PTA): https://www.pta.edu.pl
 
Artystyczna wizja planety BD+14 4559 b: https://www.iau100.pl/planety/galeria
 
Wizualizacja planety BD+14 4559 b opracowana przez NASA: https://exoplanets.nasa.gov/exoplanet-catalog/7075/bd14-4559-b/
https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/startuje-glosowanie-na-nazwe-dla-polskiej-planety

Startuje głosowanie na nazwę dla polskiej planety.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rada Ministerialna ESA 2019
2019-09-10. Krzysztof Kanawka
Pod koniec listopada odbędzie się Rada Ministerialna państw Europejskiej Agencji Kosmicznej. Ta Rada będzie mieć duże znaczenie dla kierunku rozwoju europejskiej branży kosmicznej.
Europejska Agencja Kosmiczna (ESA) to organizacja umożliwiająca wspólne rozwijanie technologii kosmicznych i aplikacji satelitarnych dla zastosowań naziemnych. ESA od 1974 roku realizuje także szereg misji kosmicznych poza bezpośrednim otoczeniem naszej planety. W tej chwili w skład agencji wchodzą dwadzieścia dwa państwa członkowskie. Polska jest dwudziestym pełnoprawnym członkiem od 19 listopada 2012 roku. Po naszym kraju do ESA dołączyły jeszcze Węgry i Estonia.
Finansowanie ESA pochodzi ze składek państw członkowskich. Co kilka lat wysocy przedstawiciele rządów poszczególnych państw spotykają się na Radach Ministerialnych ESA. To właśnie na nich podejmowane są najważniejsze decyzje dotyczące kierunków rozwoju agencji kosmicznej. Cztery ostatnie spotkania, w których także udział wzięła Polska, odbyły się w 2012, w 2014 roku, w 2016 roku oraz (wydarzenie ?pośrednie?) w 2018 roku.
W dniach 27-28 listopada 2019 odbędzie się kolejna Rada Ministerialna ESA. Podobnie jak w poprzednich spotkaniach, w tym także będzie uczestniczyć Polska. Rada odbędzie się w Sewilli. ESA nazywa tę Radę ?Space 19+?.
W trakcie tej Rady zapadnie seria decyzji co do rozwoju różnych branż europejskiego sektora kosmicznego. Zapadną decyzje co do poziomów finansowania, form współpracy wewnątrz Europy jak i poza nią, jak również o datach realizacji różnych projektów i programów. Rozmowy będą dotyczyć zarówno tematów przemysłowych (takich jak produkcja i wykorzystanie europejskich rakiet), jak również naukowych, związanych z naszą planetą (w tym obserwacje Ziemi) oraz związanych z bezpieczeństwem ? w tym bezpieczeństwem planetarnym.
Łącznie w tegorocznej Radzie Ministerialnej będą aktywnie uczestniczyć przedstawiciele 22 państw członkowskich ESA. Wydarzenie odbędzie się pod koniec listopada, zatem po spodziewanym wyjściu Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej (UE). Oczywiście, ESA nie jest częścią UE, zatem status Wielkiej Brytanii w ESA nie ulega zmianie. Jest jednak bardzo prawdopodobne, że odbędzie się dyskusja co do przyszłościowych wspólnych programów ESA i UE i możliwości udziału (lub zastępstwa) Wielkiej Brytanii w tych działaniach.
(ESA)
https://kosmonauta.net/2019/09/rada-ministerialna-esa-2019/

Rada Ministerialna ESA 2019.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

© Robert Twarogal * forumastronomiczne.pl * (2010-2023)