Skocz do zawartości

Astronomiczne Wiadomości z Internetu


Rekomendowane odpowiedzi

Jak zobaczyć Międzynarodową Stację Kosmiczną [WRZESIEŃ 2014]

Międzynarodowa Stacja Kosmiczna stale krąży wokół Ziemi i co kilka tygodni jest wyjątkowo dobrze widoczna z Polski. Podpowiadamy jak ją obserwować.

Jak zobaczyć Międzynarodową Stację Kosmiczną?

We wrześniu 2014 roku Międzynarodowa Stacja Kosmiczna pojawia się nad Polską nad ranem, między 4:00 a 6:00.

Poniżej czasy przelotów, pomijamy przeloty słabo widoczne.

15 września 05:32-05:38

16 września 04:44-04:49

17 września 03:59-04:00, 05:03-05-37*

18 września 04:44-04:348*

19 września 03:57-03:59, 05:30-05-36*

20 września 03:43-03:47*

21 września 03:56-03:58, 05:28-05-35*

Ciąg dalszy dla września nastąpi. A wieczorne przeloty znowu od 7 października.

* gwiazdką oznaczone są przeloty, które są szczególnie dobrze widoczne ? Stacja znajduje się wysoko na niebie i jest jasna.

Podane czasy to moment pojawienia się Międzynarodowej Stacji Kosmicznej na horyzoncie i moment jej zniknięcia. Stacja może zniknąć za horyzontem lub zgasnąć wcześniej wchodząc w cień Ziemi.

Międzynarodowa Stacja Kosmiczna nadlatuje mniej więcej z zachodu i przemieszcza się na wschód, czasem południowy wschód.

Wygląda jak bardzo jasna gwiazda, która szybko porusza się po niebie. To kropka, nie smuga ? linia na zdjęciach to wynik długiego czasu naświetlania. Nie będzie błyskała, nie będzie kolorowa ? jeśli coś takiego zobaczycie, to znaczy, że to samolot.

Nie będzie jej też widać kilka minut wcześniej czy później ? jeśli zobaczycie coś poza podanymi czasami to znaczy, że to nie Międzynarodowa Stacja Kosmiczna.

Łatwo ją sfotografować ? można położyć aparat obiektywem do góry i ustawić długi czas naświetlania ? 15-30 sekund. Często wystarczy też komórka z lepszym aparatem ? wideo wychodzi bardzo fajnie.

Czym jest Międzynarodowa Stacja Kosmiczna?

Stacja to największy sztuczny satelita Ziemi. Ma w przybliżeniu wymiary 100x110x30 metrów, co sprawia, że odbija mnóstwo światła słonecznego. To dzięki niemu świeci tak jasno ? osiąga nawet jasność -3,3 ? więcej, niż jakakolwiek gwiazda poza Słońcem.

Lata na wysokości około 400-430 km nad Ziemią z prędkością ponad 27 700 km/h.

Na jej pokładzie zwykle znajduje się 6 astronautów.

A skoro już mowa o Międzynarodowej Stacji Kosmicznej, to polecamy naszą naukową recenzję filmu ?Grawitacja?. Co prawda nie życzmy  Stacji takich kłopotów, jak w tym filmie, ale zobaczyć go na pewno warto.

http://www.crazynauka.pl/jak-zobaczyc-miedzynarodowa-stacje-kosmiczna/

Międzynarodowa Stacja Kosmiczna na niebie. Fot. José Rambaud

 

post-31-0-15546600-1411193345.jpg

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najmniejsza galaktyka z czarną dziurą

Astronomowie korzystając z Kosmicznego Teleskopu Hubble'a dokonali właśnie bardzo niespodziewanego odkrycia. Odnaleźli oni supermasywną czarną dziurę w jednej z najmniejszych i najgęstszych galaktyk jakie znamy.

Znajdująca się około 50 milionów lat świetlnych od Ziemi M60-UCD1 jest galaktyką karłowatą o średnicy 500 razy mniejszej niż Droga Mleczna Jest on przy tym tak napakowana gwiazdami (ma ich ona łącznie 140 milionów), że gdybyśmy żyli tam - na nocnym niebie nieuzbrojonym okiem widzielibyśmy milion gwiazd zamiast ~4 tysięcy jakie widzimy z Ziemi (czyli ciężko by było spać w nocy).

Teraz okazało się, że w jej centrum znajduje się supermasywna czarna dziura, która ma masę 21 milionów Słońc (dla porównania Sagittarius A* w centrum naszej galaktyki ma masę 4 milionów Słońc) - a więc zawiera aż 15% całej masy galaktyki (Sgr A* stanowi zaledwie 0.01% masy w Drodze Mlecznej).

Nie jest nam znany sposób w jaki w tak małej galaktyce mógłby się zrodzić tak masywny obiekt, a zatem wniosek jest prosty - M60-UCD1 (a także prawdopodobnie wiele innych karłowatych galaktyk) jest pozostałością po galaktyce dużo większej, która w przeszłości w ramach kolizji z innymi galaktykami musiała utracić wiele gwiazd.

Głównym podejrzanym jest tu znajdująca się nieopodal (w kosmicznej skali oczywiście), jeszcze bardziej masywna galaktyka M60 (posiadająca czarną dziurę o masie 4.5 miliarda Słońc), która zdaniem astronomów mogła wchłonąć od mniejszego sąsiada ponad 9 miliardów gwiazd i sporą część ciemnej materii. Teraz najbardziej prawdopodobne wydaje się, że z czasem całkowicie wchłonie ona mniejszą galaktykę, a więc dojdzie także do połączenia czarnych dziur przez co M60 stanie się prawdziwie monstrualnym tworem.

Źródło: NASA

http://www.geekweek.pl/aktualnosci/20454/najmniejsza-galaktyka-z-czarna-dziura

 

post-31-0-71602100-1411224904.jpg

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pościg za rozpędzoną kometą. Polak w ekipie

W listopadzie sonda Rosetta wyląduje na jądrze komety 67P/Czuriumow-Gierasimienko. Wkład w to wielkie wydarzenie będzie miał również Polak - Artur B. Chmielewski, który od 30 lat pracuje w NASA. Jakie trudności czekają Rosettę podczas manewru lądowania, w jakim celu bada się komety i w jaki sposób dostaje się pracę w największej agencji kosmicznej? Na te pytania odpowiadał Chmielewski w trakcie programu "Wstajesz i weekend" na antenie TVN24.

Artur B. Chmielewski, syn autora kultowego komiksu Tytus, Romek i A'Tomek, był zdolnym i ambitnym nastolatkiem. Jak wspomniał na antenie TVN24 "lubił fizykę i matematykę". Dzięki temu po ukończeniu X Liceum Ogólnokształcącego im. Królowej Jadwigi udał się na studia za Atlantyk, na Uniwersytet Michigan. By utrzymać się w USA, zaczął pracować w Fordzie i właśnie tej pracy zawdzięcza swój sukces.

Z Forda do NASA

- Kiedy składałem podanie o pracę do NASA, oni najpierw mnie odrzucili, bo nie miałem doktoratu. Jednak w tym czasie dostali zlecenie od rządu na zbudowanie elektrycznego samochodu. To było 30 lat temu. I ja im powiedziałem: "Ja wam mogę to zbudować. Ja pracowałem u Forda. Znam się na tym." I mnie wzięli. Pracowałem nad projektem elektrycznego samochodu, a później przeniosłem się do przestrzeni kosmicznej - mówił gość programu "Wstajesz i weekend", Artur B. Chmielewski, menadżerem międzynarodowego projektu Rosetta.

Dziś zakamarki NASA nie są obce Chmielewskiemu. W Narodowej Agencji Aeronautyki i Przestrzeni Kosmicznej Chmielewski zajmuje się m.in. projektem Rosetta, czyli międzynarodowym programem ESA i NASA, którego celem jest zbadanie komety 67P/Czuriumow-Gierasimienko.

Lądowanie na komecie

Misja sondy Rosetta rozpoczęła się w marcu 2004 roku, a dokładnie 10 lat i 8 miesięcy później nastąpi jej punkt kulminacyjny. 11 listopada na powierzchnię komety dotrze lądownik Philae. W jakim celu? Jak wyjaśniał Chmielewski, przede wszystkim chodzi o to, by dowiedzieć się jak najwięcej o komecie. Projekt co prawda nie zakłada pobrania próbek (bo próbki później musiałyby wrócić na Ziemię, a to byłoby zbyt drogie i czasochłonne) to jednak jest przełomowy, bo pierwszy taki w dziejach ludzkości.

- Wylądujemy na komecie tylko na kilka dni, by sprawdzić, czy to, co widzimy z orbity, jest tym samym, co znajduje się na jej powierzchni. Ja będę zajmował się antenami i oprogramowaniem. Później przez 1,5 roku będziemy lecieć koło komety i sprawdzać, co się z nią dzieje i jak się ogrzewa w momencie, gdy zbliża się do Słońca - wyjaśnił Chmielewski.

Jak dodał, zbadanie komety jest ważne również dlatego, bo to ciała niebieskie, które nie raz uderzały w Ziemię. Dzięki badaniom naukowcy chcą również dowiedzieć się nieco więcej o początkach Układu Słonecznego. - Komety znajdowały się poza Układem Słonecznym i mają w sobie te cząsteczki, które stworzyły Układ Słoneczny ponad 4,6 mld lat temu - stwierdził.

Rakieta jak wystrzelona z procy

Naukowiec przyznał również, że pościg za kometą, która pędzi z prędkością 35 tys. mil na godzinę (ok. 56 tys. km/h), do łatwych nie należy. Jak tłumaczy Chmielewski najpierw trzeba było "rozpędzić" satelitę do tak ogromnej prędkości. Wykorzystano przy tym grawitację planet wokół których przelatywała Rosetta. Na czym to polegało?

- Wystrzeliliśmy rakietę, która następnie przeleciała trzy razy dookoła Ziemi. Zachowywała się tak, jakby była wystrzelona z procy. Potem Rosetta przeleciała wokół Marsa i dopiero później osiągnęła taką prędkość, która pozwoliła jej zbliżyć się do komety - wyjaśnił.

Teraz najtrudniejszym zadaniem jest manewr lądowania i opuszczenie lądownika Philae na jądro komety. 11 listopada okaże się, czy plan się powiódł.

http://tvnmeteo.tvn24.pl/informacje-pogoda/ciekawostki,49/poscig-za-rozpedzona-kometa-polak-w-ekipie,143164,1,0.html

Artur B. Chmielewski o tym, dlaczego warto badać komety

post-31-0-79449800-1411225069_thumb.jpg

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najlepsze jak dotąd zdjęcie pradawnego galaktycznego mergera

Przy pomocy wielu największych radioteleskopów i teleskopów optycznych, w tym interferometru Atacama Large Millimeter/submillimeter Array (ALMA) i sieci radioteleskopów VLA (Karl G. Jansky Very Large Array) astronomowie uzyskali najlepszy jak dotąd obraz zderzających się ze sobą galaktyk bardzo wczesnego Wszechświata.

Celem wykonania takich obserwacji zespół naukowców musiał też wspomóc się zjawiskiem soczewkowania grawitacyjnego ? czyli użyć potężnej ?lupy?, dzięki której można znacznie powiększyć docierający do nas obraz bardzo dalekiej struktury. Te nowe badania galaktyki H-ATLAS J142935.3-002836 wykazały, że ów złożony i bardzo od nas odległy obiekt wygląda zaskakująco podobnie do znanej nam pary położonych dużo bliżej, zderzających się galaktyk, znanych jako Anteny.

 

Kosmiczne soczewki zbudowane są z bardzo masywnych ciał kosmicznych, takich jak galaktyki i gromady galaktyk, które mają zdolność zaginania światła znajdujących się za nimi, w tle, obiektów - ze względu na swe silne pole grawitacyjne. To właśnie tzw. efekt soczewkowania grawitacyjnego. Jego możliwości w zakresie optycznego powiększania obrazów bardziej odległych, świecących ciał pozwalają astronomom badać właśnie te ciała, które w przeciwnym razie byłyby dla nas niewidoczne lub ledwo widoczne. Dzięki temu w opisywanych tu badaniach można też było bezpośrednio porównać lokalne, kolidujące galaktyki z tymi odległymi od nas o wiele milionów lat świetlnych ? widzimy je bowiem takimi, jakimi były, gdy nasz Wszechświat liczył sobie około połowy obecnego wieku.

Aby jednak dało się właściwie wykorzystać to zjawisko, daleka galaktyka, której chcemy się bliżej przyjrzeć, oraz powiększająca ją, bliższa i masywna soczewka grawitacyjna muszą leżeć dokładnie na tej samej linii widzenia. To zwykle nieliczne przypadki, jednak wykonując obserwacje w podczerwieni i na falach milimetrowych można takie soczewki znaleźć nieco łatwiej. HATLAS J142935.3-002836 (H1429-0028) to właśnie jeden z takich przypadków. Został on znaleziony w ramach przeglądu Herschel Astrophysical Terahertz Large Area Survey (HATLAS). Należy do najjaśniejszych obiektów soczewkowanych grawitacyjnie w dziedzinie dalekiej podczerwieni.

Naukowcy zamierzają zbadać go jeszcze bardziej szczegółowo. Wykorzystają w tym celu zaawansowane kampanie obserwacyjne przy użyciu najsilniejszych dziś teleskopów, w tym HST, ALMA, Teleskopy Kecka i interferometr radiowy VLA. Zdjęcia z Hubble'a i Kecka ujawniają jak na razie, że badany układ jest złożony z dwóch zderzających się galaktyk. Dalsze obserwacje wykonane za pomocą VLA i ALMA pokazały o wiele więcej szczegółów. W szczególności ALMA może śledzić rozkład tlenku węgla, co z kolei umożliwia szczegółowe badania mechanizmów tworzenia się gwiazd w galaktykach. Obserwacje te pozwalają również zmierzyć parametry ruchu materii. Było to niezbędne, aby wykazać, że galaktyki faktycznie ulegają kosmicznej kolizji, tworząc przy okazji setki nowych gwiazd rocznie, a jedna z tych galaktyk wciąż wykazuje oznaki rotacji w obszarze pierwotnego dysku.

Układ tych dwóch zderzających się galaktyk przypomina bardzo spektakularny obiekt znajdujący się o wiele bliżej nas: słynne Anteny, czyli merger dwóch galaktyk spiralnych.

Cały artykuł: Hugo Messias et al., Herschel-ATLAS and ALMA. HATLAS J142935.3-002836, a lensed major merger at redshift 1.027

Źródło: Elżbieta Kuligowska | astronomy.com

http://orion.pta.edu.pl/najlepsze-jak-dotad-zdjecie-pradawnego-galaktycznego-mergera

"Anteny" zobrazowana za pomocą ALMA. Źródło: MOA

Zlokalizowany w Chilijskich Andach interferometr ALMA. Źródło: http://www.eso.org/public/images/potw1238a

 

post-31-0-16110800-1411283903_thumb.jpg

post-31-0-96449900-1411283912_thumb.jpg

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gwiezdna matrioszka: czy po 40-tu latach udało się wreszcie odkryć obiekt Thorne-Żytkow?

Na łamach czasopisma MNRAS naukowcy donoszą o odkryciu pierwszego obiektu, który w latach 70-tych został jedynie opisany teoretycznie. Jego nazwa to ?obiekt Thorne-Żytkow?, w skrócie TŻO (ang. Thorne-Żytkow Object). Nazwa pochodzi od nazwisk autorów wspomnianej pracy teoretycznej, Kipa Thorne?a i Anny Żytkow, którzy w swoim artykule opisali nietypowy układ podwójny gwiazdy neutronowej wchłoniętej przez czerwonego nadolbrzyma. W wyniku tego powstaje egzotyczna gwiazda, która w swojej powłoce posiada gwiazdę neutronową. Układ ten produkuje energię głównie w wyniku reakcji termojądrowych w jądrze olbrzyma, tak jak zwykle dzieje się to  w gwiazdach. Dodatkowo, około 5% energii uwalniane jest przez grawitacyjny spadek materii na gwiazdę neutronową. Po kilkuset latach, jądro olbrzyma oraz gwiazda neutronowa połączą się i powstanie wówczas albo większa gwiazda neutronowa, albo czarna dziura.

TŻO to fascynujące obiekty i wyjątkowy stan w ewolucji układu podwójnego gwiazd, ale także miejsce, gdzie zachodzą nowe, niezbadane dotąd zjawiska i procesy fizyczne. Jest jednak jeden poważny problem z tego typu układami: wiele z nich przypomina po prostu typowego czerwonego nadolbrzyma. Jedynym wskaźnikiem, że czerwony nadolbrzym zawiera w sobie gwiazdę neutronową to nadwyżka litu oraz innych metali ciężkich w widmie gwiazdy. Poszukiwanie TŻO jest niezwykle żmudnym zadaniem, niczym szukanie igły w stogu siana.

Po ponad 40 latach poszukiwań w końcu udało się znaleźć taki obiekt! Naukowcy z Uniwersytetu Kolorado przeprowadzili przegląd w Drodze Mlecznej oraz w obu Obłokach Magellana gwiazd, które wcześniejsze pomiary wskazywały, że są to czerwone nadolbrzymy. Łącznie wykonano 62 bardzo dokładne widma gwiazd, które przeanalizowano pod kątem poszukiwania charakterystycznych dla TŻO anomalii. W jednym przypadku, w widmie gwiazdy znanej jako HV 2112 z Małego Obłoku Magellana, pojawiła się nietypowa nadwyżka litu, molibdenu oraz rubidu. Pierwiastki te, w szczególności w takiej ilości, które wykryto w HV 2112, są wskazaniem, że to nie jest zwykły czerwony nadolbrzym, a kandydat na pierwszego reprezentanta TŻO. Niektóre cechy zarejestrowanego widma nie zostały przewidziane przez modele TŻO, ale naukowcy tłumaczą to faktem, że modele te są już dość stare i nie uwzględniają ostatnich odkryć oraz ulepszeń modeli konwekcji w gwieździe.

Odkrycie pierwszego obiektu typu TŻO, o ile zostanie potwierdzone przez dalszą analizę teoretyczną, będzie stanowić ogromny krok naprzód, a HV 2112 stanie się archetypem nowego rodzaju obiektów. TŻO dostarczą nam nowych informacji na temat ewolucji masywnych układów podwójnych. Co więcej, wnętrze tych gwiazd jest zupełnie inne od zwykłych gwiazd, a zatem mogą tam zachodzić dotąd niezbadane procesy, jak np. nowy typ syntezy jądrowej ciężkich metali. TŻO to ciekawe laboratoria astrofizyczne, w których będzie można sprawdzać poprawność nowych modeli oraz teorii.

Artykuł: Discovery of a Thorne?Żytkow object candidate in the Small Magellanic Cloud, Emily M. Levesque, Philip Massey, Anna N. Żytkow, Nidia Morrell, MNRAS (September 1, 2014) 443 (1): L94-L98. doi: 10.1093/mnrasl/slu080

Hubert Siejkowski | Źródło: astrobites.org

Stosunki ilości pierwiastków widocznych w próbce czerwonych nadolbrzymów. Ciemno szara linia oznacza przewidywania teoretyczne,  a czarne punkty obserwacje typowych gwiazd. Punkty zaznaczone na czerwono odbiegają znacznie od normy i to właśnie one przedstawiają dane dla HV 2112.

Źródło: astrobites.org

http://orion.pta.edu.pl/gwiezdna-matrioszka-czy-po-40-tu-latach-udalo-sie-wreszcie-odkryc-obiekt-thorne-zytkow

Artystyczna wizja TŻO, gwiazda neutronowa (biała kula) we wnętrzu czerwonego nadolbrzyma. Źródło: JPL/NASA.

 

post-31-0-35330600-1411284109_thumb.jpg

post-31-0-29349900-1411284120.jpg

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Atomowe baterie na podbój kosmosu

Betawoltaiczne źródła energii - innymi słowy baterie wykorzystujące jako źródło elektryczności promieniowanie beta (elektrony) są jednym z najbardziej obiecujących wynalazków ostatnich lat. Bazujące na wodzie akumulatory tego typu mogą zapewnić statkom kosmicznym źródło energii aż na 100 lat.

Akumulatory te stworzony na Uniwersytecie Missouri wykorzystują radioaktywny izotop, który dodaje elektrochemicznej energii do wodnego roztworu jonowego, z którego następnie są pobierane z pomocą diody składającej się z nanopręcików z tlenku tytanu.

Baterie takie mogą działać w bardzo trudnych warunkach, w tym także w bardzo niskich temperaturach, a zapewniać mają one dość niewielkie ilości energii lecz przez bardzo długi czas - wynoszący ponad 100 lat.

Wydaje się być to więc idealne źródło energii na długie podróże kosmiczne dlatego też prace nad nim podjęła także NASA. Ale nie tylko - bo betawoltaiczne baterie mogą się także bardzo przydać na Ziemi, na przykład do zasilania rozruszników serca - dzięki czemu unikniętoby konieczności przeprowadzania operacji w celu zmiany w nich baterii.

W przeszłości używano już w tym ostatnim celu podobnych rozwiązań lecz ze względu na koszt zostały one zastąpione przez tanie baterie litowo-jonowe, dziś jednak gdy technologia znacznie poszła do przodu akumulatory betawoltaiczne mogą przeżyć drugą młodość.

A kto wie - gdy technologia ta zostanie dopracowana to być może dostaniemy w końcu właściwego następcę używanych dziś klasycznych baterii elektrochemicznych.

Źródło: Factor Tech

http://www.geekweek.pl/aktualnosci/20458/atomowe-baterie-na-podboj-kosmosu

 

post-31-0-02735600-1411284186.jpg

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odkryją nowe planety?

W poniedziałek (22 września) ruszy rekrutacja szkół w ramach przygotowanego przez Urząd Marszałkowski projektu ?Odkrywamy planety - zajęcia z kompetencji kluczowych?. W innowacyjnych zajęciach połączonych z obserwacjami ciekawych obiektów na kujawsko-pomorskim niebie weźmie udział 300 uczniów z 30 szkół gimnazjalnych i ponadgimnazjalnych w regionie.

Podczas realizacji przedsięwzięcia zostanie wykorzystana sieć działających na Kujawach i Pomorzu obserwatoriów astronomicznych ?Astrobaza Kopernik?.

 

Formuła projektu polega na organizacji zajęć dodatkowych z zakresu przedmiotów matematyczno-przyrodniczych (matematyka, fizyka, astronomia) i naukowo-technicznych (informatyka, optyka), realizowanych na podstawie czterech specjalistycznych programów obserwacyjnych:

 

- zjawiska zakryciowe

- stacje bolidowe

- astrometria i fotometria

- aktywność słońca

- Zajęcia prowadzone będą z wykorzystaniem infrastruktury astrobaz, co gwarantuje ciekawe spotkania z ?żywą? astronomią. Liczymy, że ich innowacyjny i nowoczesny charakter pozwoli rozwinąć zainteresowania naukowe najzdolniejszych uczniów ? mówi marszałek Piotr Całbecki.

Przedsięwzięcie zakłada utworzenie trzydziestu 10-osobowych grup uczniów, tzw. astroteamów. Będą się nimi opiekować specjalnie przygotowani nauczyciele, którzy ukończą organizowany w ramach projektu kurs z zakresu specjalistycznych programów obserwacyjnych. Właśnie trwa rekrutacja nauczycieli, którzy wezmą udział w przedsięwzięciu (więcej informacji tutaj).

Zajęcia ruszą w listopadzie i potrwają do maja 2015 roku. Planowana jest także stała współpraca jednego z astroteamów z grupą uczniów skupionych wokół Planetarium Adlera w Chicago. To efekt wizyty Dyrektor Planetarium Michelle Larson podczas tegorocznej, trzeciej już edycji Astrofestiwalu w Golubiu-Dobrzyniu. Uczniowie będą mieli także nieograniczony dostęp do specjalistycznej obserwacyjnej platformy e-learningowej stworzonej na potrzeby projektu. Dzięki niej w każdej chwili uzyskają dostęp do wyników obserwacji i badań. Efektem udziału szkoły w projekcie będzie także wypracowanie lub zmodyfikowanie programu rozwoju placówki. Projekt zakłada między innymi pokrycie kosztów dojazdów na zajęcia.

Najbardziej aktywny astroteam wyjedzie w przyszłym roku do Darmstadt w Niemczech, gdzie znajduje się Europejskie Centrum Operacji Kosmicznych (European Space Operations Centre - ESOC). Tam uczniowie będą mogli m.in. kontrolować lot satelity.

W poniedziałek (22 września) rozpocznie się rekrutacja szkół do udziału w projekcie. Przy wyborze szkół (gimnazjalne i ponagimnazjalne) będzie brane pod uwagę niskie zainteresowanie uczniów przedmiotami ścisłymi podczas egzaminów gimnazjalnego i maturalnego. Połowa szkół biorących udział w przedsięwzięciu powinna działać na terenach wiejskich. Liczy się także kolejność zgłoszeń. Zgłoszenia udziału w projekcie przyjmują i wszelkich informacji udzielają: Monika Sanocka, koordynator projektu, tel. 795 181 950; [email protected] oraz Katarzyna Maszewska tel. 883 353 689; [email protected].

Projekt jest realizowany przez Wydział Projektów Edukacyjnych i Stypendiów w Departamencie Edukacji i Sportu Urzędu Marszałkowskiego w Toruniu, współfinansowany jest ze środków Europejskiego Funduszu Społecznego w ramach Programu Operacyjnego Kapitał Ludzki na lata 2007-2013. Wartość tego przedsięwzięcia to 870 tysięcy złotych.

 

Informacja prasowa: Departament Edukacji i Sportu Urzędu Marszałkowskiego

http://www.astronomia24.com/news.php?readmore=435

 

post-31-0-39160800-1411311422.jpg

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Radioteleskopy uchwyciły sondę kosmiczną Voyager 1

Sonda kosmiczna Voyager 1, odlatuje od naszej planety już 37 lat. W tym czasie ziemski pojazd przeleciał miliardy kilometrów. Teraz postanowiono spróbować zlokalizować tę sondę dzięki sieci radioteleskopów.

Poniższe zdjęcie przedstawia radioobraz sondy kosmicznej Voyager 1, który został wykonany za pomocą radioteleskopu VLBA (Very Long Baseline Array), który składa się z zestawu 10 radioteleskopów rozsianych na terytorium od Hawajów po Wyspy Dziewicze.

Specjaliści używający VLBA zdołali złapać słaby sygnał radiowy odległej sondy. W rzeczywistości jest to tylko blady punkt. Jest to w tej chwili najbardziej odległy od Ziemi obiekt, który został utworzony przez człowieka.

Siła sygnału radiowego Voyagera 1 to jedynie około 22 waty. Jest on jednak specjalnie skierowany w stronę Ziemi. Jednak maszyna ta jest teraz około 15 miliardów km od naszej planety więc jego moc staje się teraz z naszej perspektywy jeszcze mniejsza.

Według NASA radioteleskopy z VLBA wypatrzyły sygnał Voyagera 1 zaraz po tym gdy rzekomo opuścił heliosferę, czyli obszar oddziaływania aktywności słonecznej tworzącej swoisty bąbel wokół Układu Słonecznego. Obserwacji dokonano 21 lutego 2014 roku.

Najprawdopodobniej w ciągu najbliższych 5 do 10 lat sonda zamilknie na zawsze i nie będziemy w stanie ustalić dokładnie gdzie się znajduje. Ta najdalej wysłana ziemska sonda kosmiczna oddala się od swojej macierzystej planety z prędkością około 60 tysięcy kilometrów na godzinę.

Oprócz VLBA również radioteleskop Green Bank Telescope (GBT), jest w stanie z łatwością wykryć sygnał Voyagera. Jest go w stanie wyizolować z tła w mniej niż sekundę.

http://tylkoastronomia.pl/wiadomosc/radioteleskopy-uchwycily-sonde-kosmiczna-voyager-1

Dodaj ten artykuł do społeczności

 

post-31-0-27826800-1411365096.jpg

post-31-0-19222500-1411365105.jpg

post-31-0-92259200-1411365118.jpg

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od jutra jesień

23 września o 4:29 Słońce wejdzie w znak Wagi i rozpocznie się astronomiczna jesień. W tym roku potrwa do 22 grudnia. W październiku cofniemy zegarki i wrócimy do czasu zimowego.

Na skutek zjawiska precesji (okresowej, trwającej 26 tysięcy lat zmiany orientacji osi obrotu Ziemi) początek zodiakalnej Wagi znajduje się w gwiazdozbiorze Panny. Natomiast do gwiazdozbioru Wagi Gwiazda Dzienna wkroczy dopiero 31 października.

Dni stają się coraz krótsze. Najkrótszym z nich będzie pierwszy dzień zimy, która w tym roku rozpocznie się 22 grudnia o godzinie 0:03.

26 października (w ostatnią niedzielę tego miesiąca) o 3:00 przestawimy wskazówki zegarków na 2:00 i wrócimy do czasu zimowego. Pozostaniemy w nim do 29 marca 2015.

Dodał: Michał Matraszek

http://news.astronet.pl/7476

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tysiąc razy cięższy od atomu wodoru! Znaleziono krewniaka bozonu Higgsa, składnik zagadkowej ciemnej materii?

 

Wygląda na to, że w końcu widzimy niewidzialne. Najnowsze dane z przyrządu AMS na stacji kosmicznej sugerują, że wreszcie wykryliśmy cząstki tajemniczej ciemnej materii. We Wszechświecie jest jej pięć razy więcej niż znanych nam cząstek i atomów, z których zbudowana jest Ziemia, gwiazdy i my sami.

Od ponad 80 lat astrofizycy podejrzewają, że to, co widać w teleskopach, to dalece nie wszystko. Jest we Wszechświecie jakaś materia, która nie świeci, a daje o sobie znać tylko za pośrednictwem swojej masy. Sporej masy. Jej siła ciążenia w widoczny sposób zmienia ruch gwiazd, galaktyk i gromad galaktyk (chociaż na razie jej wpływu na ruch planet w Układzie Słonecznym jeszcze nie dostrzegliśmy).

Studentka na tropie nieznanego

Na pierwszy ślad tej nieświecącej materii wpadł w roku 1933 r. astrofizyk Fritz Zwicky, który mierzył prędkości galaktyk...

http://wyborcza.pl/1,75476,16682404,Tysiac_razy_ciezszy_od_atomu_wodoru__Znaleziono_krewniaka.html

Detektor AMS podczas przeglądu w bazie NASA, jeszcze przed umieszczeniem na orbicie (Fot. Glenn Benson AP)

post-31-0-65785300-1411365360.jpg

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W Niepołomicach odbędzie się konferencja ?Astronomia XXI wieku i jej nauczanie?

Od 17 do 19 października w Niepołomicach odbędzie się konferencja poświęcona nauczaniu astronomii z udziałem astronomów, nauczycieli, studentów oraz uczniów z Polski, Słowacji i Ukrainy. Organizatorem jest Młodzieżowe Obserwatorium Astronomiczne, które obchodzi w tym roku swoje 50-lecie.

W czasie konferencji zaplanowano referaty przeglądowe przygotowane przez astronomów, dyskusje oraz wystąpienia uczestników. Główną tematyka będzie popularyzacja i dydaktyka astronomii.

 

W programie znalazły się m.in. następujące tematy: co nam przyniesie olbrzymi teleskop E-ELT, nauczanie o astronomii wysokiej energii, współczesne metody nauczania astronomii, rola planetarium w nauczaniu astronomii, rola czasopisma ?Urania ? Postępy Astronomii? w procesie nauczania, warsztaty astronomiczne, a także tematy wspomnieniowe i przedstawienie efektów działalności uczniów. Zaplanowano również uroczystości związane z jubileuszem 50 lat istnienia Młodzieżowego Obserwatorium Astronomicznego w Niepołomicach.

 

Więcej informacji o konferencji, jej program oraz formularz zgłoszeniowy można znaleźć na witrynie: www.moa.edu.pl.

 

Oprócz Młodzieżowego Obserwatorium Astronomicznego w Niepołomicach, współorganizatorami i sponsorami są: burmistrz miasta i gminy Niepołomice, Starostwo Wielickie, Polskie Towarzystwo Astronomiczne, Polskie Towarzystwo Miłośników Astronomii, Małopolskie Centrum Dźwięku i Słowa, Stowarzyszenie na Rzecz Rozwoju MOA ?Galaktyka?. Patronat honorowy objęły lokalne władze samorządowe, a naukowy ? Uniwersytet Jagielloński i Uniwersytet Pedagogiczny w Krakowie.

 

PAP - Nauka w Polsce

 

cza/ agt/

http://www.naukawpolsce.pap.pl/aktualnosci/news,401929,w-niepolomicach-odbedzie-sie-konferencja-astronomia-xxi-wieku-i-jej-nauczanie.html

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ostatnie piętro na 36 tysiącach kilometrów, czyli windą do nieba

Japońska firma pracuje nad projektem windy kosmicznej. Jeśli plany badaczy dojdą do skutku, to pierwsze osoby będą mogły pojechać na stację kosmiczną w 2050 roku.

Firma ma w planach zbudowanie windy, która w połowie 21. wieku wyniesie ochotników w przestrzeń kosmiczną. W planach podnośnik ma przemieszczać się z prędkością 200 km/h na wysokość orbity geostacjonarnej, czyli na wysokość 36 tys. km. Winda dotrze do celu w około osiem dni.

Przystanek stacja kosmiczna

Trzydziestu pasażerów będzie podróżować wzdłuż kabla, którego całkowita długość będzie wynosić 96 tys. km. Możliwe, że winda będzie napędzana za pomocą silnika liniowego magnetycznego, czyli tak, jak istniejąca obecnie kolej magnetyczna. "Turyści" wysiądą na stacji, na której znajdować się będą lokale mieszkalne oraz przestrzeń laboratoryjna. Źródłem energii zasilającej stację, będzie słońce.

Przeszkody

Głównym problemem jest wytworzenie odpowiednio mocnego, ale i lekkiego materiału do stworzenia tak długiego kabla. Inżynierowie pracujący przy projekcie wytworzyli małe struktury cylindryczne, tak zwane nanorurki węglowe.

- Wytrzymałość tego kabla jest prawie sto razy większa, niż zrobionego ze stali - powiedział Yoji Ishikawa, kierujący badaniem. - W tej chwili nie możemy stworzyć kabla dłuższego niż trzy centymetry, ale sądzimy, że z tym problemem uporamy się do 2030 roku - dodał.

Naukowcy muszą również znaleźć sposób, żeby wytwarzać ten materiał taniej.

Winda bardziej opłacalna

Powstanie windy kosmicznej może zwiastować koniec ery rakiet. Szacuje się, że eksploatacja dźwigu będzie dużo tańsza. Wyniesienie ładunków poprzez tradycyjny pojazd kosmiczny kosztuje około 22 tys. dolarów za kilogram. W przypadku windy koszt kilograma dostarczonego na orbitę, wynosiłby około 200 dolarów.

Turystyka kosmiczna

Naukowcy mają również nadzieję, że winda przyniesie inne korzyści, między innymi za pomocą tego urządzenia będzie można dostarczać na Ziemię duże ilości energii słonecznej. Dodatkowo podróże w kosmos mogą stać się komercyjne.

Nad windą kosmiczną pracują naukowcy z japońskiej firmy Obayashi Corporation.

http://tvnmeteo.tvn24.pl/informacje-pogoda/swiat,27/ostatnie-pietro-na-36-tysiacach-kilometrow-czyli-winda-do-nieba,143225,1,0.html

 

post-31-0-12758800-1411365504_thumb.jpg

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sonda MAVEN doleciała do Marsa

Po dziesięciu miesiącach lotu i ponad siedmiuset milionach pokonanych kilometrów amerykańska sonda MAVEN (czyt. MEJ-wen) weszła na orbitę Marsa. Teraz zacznie się główny etap misji badawczej.

Sondę MAVEN wystrzelono w listopadzie z przylądka Canaveral na Florydzie. Statek ma wielkość małego autobusu; waży prawie tonę. Ma kształt sześcianu i rozkładane baterie słoneczne oraz stożkowatą antenę, która z daleka wygląda jak srebrny chiński kapelusz.

 

MAVEN ma okrążać Marsa i zbadać górne warstwy jego atmosfery. Astronomowie zastanawiają się, dlaczego czerwona planeta straciła sporą część otaczającej ją powłoki gazowej. Naukowcy chcą też dzięki nowym danym dowiedzieć się, czy na Marsie mogły kiedyś żyć mikroby. Badania mają potrwać przez rok.

http://wiadomosci.wp.pl/kat,18032,title,Sonda-MAVEN-doleciala-do-Marsa,wid,16900586,wiadomosc.html

post-31-0-11698600-1411402711_thumb.jpeg

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niebo w czwartym tygodniu września 2014 roku

We wtorek 23 września zacznie się astronomiczna jesień, a kilka dni później dnie staną się krótsze od nocy. Początek jesieni będzie bezksiężycowy w związku z przypadającym na środę 24 września rano nów Srebrnego Globu. Sam Księżyc można było dostrzec jeszcze dzisiaj rano, a po nowiu zacznie być widoczny dopiero w weekend, gdy będzie mijał Saturna i Marsa. Na ciemnym niebie można obserwować trzy kolejne planety Układu Słonecznego: Neptuna i Urana (prawie całą noc) oraz Jowisza (tę planetę dopiero nad ranem). Przez większą część nocy widoczna jest, choć coraz słabiej, kometa Jacquesa. Jednak podąża ona prawie dokładnie na południe i stąd z każdym dniem jest ona widoczna krócej i coraz niżej nad widnokręgiem.

W dniu jutrzejszym Słońce przetnie równik niebieski i na prawie pół roku (do 20 marca przyszłego roku) przeniesie się na południową półkulę nieba, rozpoczynając tym samym jesień na półkuli północnej i wiosnę na półkuli południowej naszej planety. Dzień ten tradycyjnie nazywa się równonocą, sugerując, że długość dnia jest taka sama, jak długość nocy, ponieważ terminator dzieli Ziemię dokładnie wzdłuż południków. Jednak ze względu refrakcję i niepunktowe rozmiary tarczy słonecznej faktyczne zrównanie dnia z nocą następuje kilka dni później (a wiosną - kilka dni wcześniej).

Jeszcze zanim zacznie się jesień, w poniedziałek 22 września tuż przed świtem można było dostrzec bardzo cienki sierp zdążającego do nowiu Księżyca, do którego zostało 2 dni. Na godzinę przed wschodem Słońca (na tę porę wykonana jest mapka) Księżyc miał fazę 4% i znajdował się na wysokości niecałych 8° nad wschodnim widnokręgiem. Również 8° prawie dokładnie nad Księżycem świecił Regulus, czyli najjaśniejsza gwiazda konstelacji Lwa.

Jednocześnie ponad 22° od Księżyca (na godzinie 1) znajdowała się planeta Jowisz, zaś kolejne 7° dalej w tym samym kierunku - znana gromada otwarta gwiazd M44. Największa planeta krążąca wokół Słońca świeci już z jasnością -1,9 wielkości gwiazdowej, a jej tarcza ma średnicę 33". O godzinie podanej na mapce Jowisz znajduje się już na wysokości prawie 30° nad wschodnim widnokręgiem.

W układzie księżyców galileuszowych w tym tygodniu będzie można dostrzec następujące zjawiska:

? 22 września, godz. 2:11 - od wschodu Jowisza Europa na tarczy planety,

? 22 września, godz. 3:44 - zejście Europy z tarczy Jowisza,

? 23 września, godz. 5:08 - wyjście Ganimedesa zza tarczy Jowisza (koniec zakrycia),

? 24 września, godz. 4:00 - wejście cienia Io na tarczę Jowisza,

? 24 września, godz. 4:58 - wejście Io na tarczę Jowisza,

? 24 września, godz. 6:20 - zejście cienia Io z tarczy Jowisza,

? 25 września, godz. 4:24 - wyjście Io zza tarczy Jowisza (koniec zakrycia),

? 29 września, godz. 1:50 - od wschodu Jowisza cienie Kalisto i Europy na tarczy planety(cień Kalisto blisko środka tarczy, cień Europy tuż przy wschodniej krawędzi tarczy),

? 29 września, godz. 3:34 - wejście Europy na tarczę Jowisza,

? 29 września, godz. 4:06 - zejście cienia Kalisto z tarczy Jowisza,

? 29 września, godz. 4:30 - zejście cienia Europy z tarczy Jowisza.

 

Najciekawiej będzie się działo w nocy z niedzieli 28 na poniedziałek 29 września, gdy Jowisz wzejdzie z cieniami dwóch swoich księżyców na tarczy, a do rana będzie jeszcze można zaobserwować wejście Europy na tarczę Jowisza oraz zejście cieni obu księżyców z jowiszowej tarczy.

W środę 24 września o godzinie 8:14 Księżyc przejdzie przez nów i na wieczornym niebie zacznie się pojawiać dopiero w weekend, jednak warunki jego widoczności będą słabe i poprawią się dopiero w przyszłym tygodniu. W sobotę 27 września około godziny 19:25, czyli prawie dokładnie godzinę po zmierzchu, naturalny satelita Ziemi będzie miał fazę 11% i będzie się znajdował na wysokości zaledwie 2° nad południowo-zachodnim widnokręgiem. Zatem, aby mieć szansę go dostrzec, trzeba dysponować odpowiednio odsłoniętym widnokręgiem, przyda się też lornetka. Tego wieczoru nieco ponad półtora stopnia na lewo i trochę w dół (na godzinie 8) od niego znajdowała się będzie gwiazda Zuben Elgenubi, natomiast 6° na lewo i w górę (na godzinie 10) - planeta Saturn. Dobę później faza Księżyca urośnie do 19%, a będzie on zajmował pozycję ponad 6° na wschód od Saturna i jednocześnie prawie 14° na zachód od Marsa, na wysokości około 6° nad widnokręgiem.

 

Same planety też są widoczne słabo, choć Mars nieco lepiej, ponieważ przesuwa się on po niebie szybciej od Saturna i Słońce nie dogania go tak szybko. Do końca tygodnia odległość między tymi planetami urośnie już do 20°. Saturn świeci obecnie z jasnością +0,6 wielkości gwiazdowej, zaś Mars jest o 0,2 wielkości gwiazdowej słabszy. Jednak ze względu na niskie położenie nad widnokręgiem (Saturn nieco mniej, Mars - nieco więcej niż 5°) samo odnalezienie planet może być wyzwaniem.

 

Przez większą część nocy można obserwować kometę Jacquesa (C/2014 E2). Kometa cały czas przesuwa się na południe i jest widoczna coraz krócej. W ciągu tygodnia jej czas przebywania nad widnokręgiem skurczy się prawie o całą godzinę. Jednocześnie kometa oddala się od Słońca i od Ziemi, co ma odbicie w jej obserwowanej jasności. Kometa świeci blaskiem około +9 wielkości gwiazdowej i do jej dostrzeżenia potrzebny jest coraz większy teleskop. Kometa Jacquesa najwyżej nad widnokręgiem znajduje się przed godziną 20, gdy jeszcze nie do końca jest ciemno, ale do zapadnięcia ciemności nie trzeba długo czekać, gdyż noc astronomiczna zaczyna się około godziny 20:20.

 

Ten tydzień kometa zacznie w okolicach znajdującej się w Lisku gromady otwartej gwiazd Wieszak. W poniedziałek 22 września wieczorem oba ciała niebieskie będą oddalone od siebie o mniej więcej 3°, przy czym kometa będzie się znajdowała na południowy zachód od gromady gwiazd (mniej więcej na godzinie 5). Potem kometa podąży na południowy zachód i w sobotę 27 września zbliży się na odległość niecałych 2° do gwiazdy Deneb el Okab (? Aql), świecącej z jasnością obserwowaną +3 magnitudo. Tutaj jest do pobrania mapa z dokładną trajektorią komety, wykonana w programie Nocny Obserwator).

Po tym, jak Słońce schowa się już głęboko pod horyzont można też zapolować na dwie ostatnie planety Układu Słonecznego, choć powinny być one łatwiejszym celem od komety, ponieważ ich jasność nie rozprasza się na duży obszar. Neptun góruje przed godziną 23:00 i obecnie znajduje się prawie na przedłużeniu linii łączącej gwiazdę 58 Aquarii z ? Aquarii. Netpuna znaleźć można przedłużając odległość między tymi gwiazdami 1,5 razy (odległość między gwiazdami to 20', zaś Neptun jest oddalony od ? Aqr o 30'), jako gwiazdę o jasności +7,8 wielkości gwiazdowej.

Znajdujący się w Rybach Uran najwyżej nad horyzontem jest około godziny 1 w nocy. Trójkąt równoramienny, jaki ta planeta tworzyła z gwiazdami ? I ? Piscium już się wyraźnie zepsuł, ponieważ Uran przesunął się na południowy zachód, bliżej drugiej z wymienionych gwiazd. Pod koniec tygodnia Uran będzie się znajdował niecałe 3° od gwiazdy ? Psc i jednocześnie pół stopnia dalej od gwiazdy ? Psc. Uran cały czas zbliża się do mającej porównywalną z nim jasność gwiazdy 96 Psc (+5,7 mag, we wstawce jest ona tuż nad ekliptyką, nad literką "n" w słowie "Uran"). W niedzielę 28 września odległość między tymi ciałami niebieskimi będzie wynosić około 100 minut kątowych.

Dodał: Ariel Majcher

Uaktualnił: Ariel Majcher

http://news.astronet.pl/7498

Mapka pokazuje położenie Jowisza i Księżyca w czwartym tygodniu września 2014 roku

Dodał: Ariel Majcher

Źródło: StarryNight

Mapka pokazuje położenie Marsa, Saturna i Księżyca w czwartym tygodniu września 2014 roku

Dodał: Ariel Majcher

Źródło: StarryNight

Animacja pokazuje położenie C/2014 E2 (Jacques) w czwartym tygodniu września 2014 roku

Dodał: Ariel Majcher

Źródło: StarryNight

Mapka pokazuje położenie Urana i Neptuna w czwartym tygodniu września 2014 roku

Dodał: Ariel Majcher

Źródło: StarryNight

post-31-0-92382300-1411402831.png

post-31-0-69836800-1411402843.png

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wtorek pierwszym dniem astronomicznej jesieni

W tym roku astronomiczna jesień zacznie się nocą, kiedy większość z nas będzie jeszcze spała - we wtorek, 23 września o godz. 4.29. Od tej pory dni będą się stawać coraz krótsze, a noce dłuższe - mówi popularyzator astronomii Karol Wójcicki z Centrum Nauki Kopernik.

"Kiedy obudzimy się 23 września, to z astronomicznego punktu widzenia, będziemy mieli już nie letni, a jesienny poranek" - powiedział PAP Wójcicki.

 

Dla astronomów sytuacja jest jasna. Pierwszą chwilą jesieni jest moment, kiedy Słońce poruszając się po swojej drodze, zwanej ekliptyką, przetnie równik niebieski. W ciągu roku przekracza go tylko dwa razy: w punkcie Barana - wiosną i punkcie Wagi - jesienią. "Od tego momentu Słońce będzie coraz bardziej oddalało się od równika niebieskiego, przez co dni będą coraz krótsze, noce dłuższe i będziemy zbliżali się powoli do zimy" - opisał Wójcicki.

 

Z kolei na południowej półkuli Ziemi sytuacja będzie dokładnie odwrotna. "Tam moment przecięcia Słońca równika w punkcie Wagi jest oznaką początku astronomicznej wiosny. Nic w tym jednak dziwnego. Tak wszystko mają odwrócone do góry nogami" - dodał rozmówca PAP.

 

Nadejście kolejnych pór roku - przypomniał - jest zjawiskiem ruchomym. Rokrocznie zmienia się przede wszystkim godzina ich nadejścia, ale i z dniem bywa różnie. Choć wiadomo, że jesień następuje 23 września, a lato 21 czerwca, to jednak warto być czujnym - zauważył popularyzator - bo od czasu do czasu pora roku może się pospieszyć nawet o cały dzień. "Tak było w przypadku ostatniej astronomicznej wiosny. Jesteśmy przyzwyczajeni do tego, że nadchodzi 21 marca, a w tym roku przyszła o dzień wcześniej. Teraz przez wiele lat będzie nadchodziła 20 marca" - przypomniał Wójcicki.

 

Jak wyjaśnił, różnice w nadejściu pór roku wynikają z tego, że naturalne zjawisko - ruch obiegowy Ziemi dookoła Słońca - próbujemy włożyć w ramy sztucznego tworu, jakim jest kalendarz, który trwa określoną liczbę dni, godzin i minut. "Kalendarz i wszystko związane z porami roku jest tylko odniesieniem do tego, co dzieje się na niebie" - stwierdził rozmówca PAP.

 

A jesienią warto spojrzeć w niebo. Miłośnicy astronomii będą mogli na nim wypatrzeć przede wszystkim jesienne gwiazdozbiory np. Perseusza czy Andromedy, których nazwy nawiązują do mitologii starożytnej Grecji. W drugiej połowie nocy są one widoczne i pod koniec lata. Teraz będą nam towarzyszyły przez całą noc. Jedną z największych atrakcji sierpniowego nieba będzie jednak wielka Galaktyka Andromedy. "To najpiękniejszy i jeden z najodleglejszych obiektów, które za miastem można zobaczyć nawet gołym okiem" - powiedział Wójcicki.

 

PAP - Nauka w Polsce

http://www.naukawpolsce.pap.pl/aktualnosci/news,401931,wtorek-pierwszym-dniem-astronomicznej-jesieni.html

Fot. Fotolia

 

post-31-0-85508800-1411403076.jpg

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czarna dziura i fotony, czyli Czytelnik pyta

Czarna dziura ma tak silną grawitację, że nawet fotony poruszające się z prędkością światła nie mogą od niej uciec, czyli siła musi być większa. Czy w takim razie foton wpadający do czarnej dziury z prędkością światła jest przyciągany dodatkowo tą większą siłą a co za tym idzie porusza się szybciej od światła?

Krótka odpowiedź jest następująca: foton wpadający do czarnej dziury nie zostanie przyspieszony do prędkości nadświetlnej dlatego, że nie działa na niego przyspieszająca siła (foton ma zerową masę, więc w ogóle nie można go przyspieszyć) lecz jego los jest wynikiem zakrzywienia czasoprzestrzeni przez czarną dziurę.

Szerszą odpowiedź znajdziecie tutaj: Zapytaj astronoma.

Źródło: hubblesite.org

http://orion.pta.edu.pl/czarna-dziura-i-fotony-czyli-czytelnik-pyta

post-31-0-86194500-1411403174.jpg

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nowe zdjęcie skutków kolizji ogromnej galaktyki NGC 6872

Oto najnowsze zdjęcie z Kosmicznego Teleskopu Hubble'a, pokazujące parę kolidujących galaktyk. Jedna z nich to galaktyka spiralna NGC 6872 a druga IC 4970.

Zdjęcie uzyskano dzięki instrumentowi Wide Field Planetary Camera 2 zamontowanemu na kosmicznym teleskopie Hubble'a. Widzimy na nim galaktykę NGC 6872 znajdującą się w gwiazdozbiorze Pawia. Jej nietypowy kształt jest spowodowane interakcją z mniejszą galaktyką IC 4970. Oba obiekty są oddalone od ziemi o około 300 milionów lat świetlnych.

Galaktyka NGC 6872 ma długość ponad 500 tysięcy lat świetlnych i jest drugą co do wielkości galaktyką spiralną kiedykolwiek odkrytą. Jej wielkość przekracza tylko NGC 262, która ma niesamowitą średnicę 1,3 mln lat świetlnych!

Jeśli porównamy NGC 6872 do naszej macierzystej galaktyki Drogi Mlecznej, która ma około 120 000 lat świetlnych, to NGC 6872 mniej więcej pięć razy większa. Prawdopodobnie zauważalne zniekształcenie struktury galaktyk jest śladem "niedawnego" przejścia przez ramię galaktyki, IC 4970, stało się to około 130 milionów lat temu.

Astronomowie już jakiś czas temu zauważyli, że NGC 6872 prawdopodobnie zawiera stosunkowo mało wolnego wodoru, który jest podstawowym elementem do tworzenia nowych gwiazdy. Oznacza to, że gdyby nie to oddziaływanie może nie byłoby budulca potrzebnego do powstawania gwiazd.

http://tylkoastronomia.pl/wiadomosc/nowe-zdjecie-skutkow-kolizji-ogromnej-galaktyki-ngc-6872

Dodaj ten artykuł do społeczności

Galaktyka NGC 6872- Źródło: NASA/HST

 

post-31-0-10376400-1411454538.jpg

post-31-0-67428300-1411454550.jpg

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mamy kolejną sondę na orbicie Marsa. Będzie badać atmosferę

 

Mamy kolejny statek na orbicie wokół Marsa. Do Czerwonej Planety dotarła należąca do NASA sonda MAVEN. A za trzy dni, jeśli Galaktyczny Potwór pozwoli, dołączy do niej indyjska sonda Mangalyaan.

Wczoraj, po 10 miesiącach i 711 mln km podróży, MAVEN bezpiecznie "zakotwiczył" na orbicie wokół Marsa. Kosztująca 671 mln dol. misja (jej nazwa to akronim od Mars Atmosphere and Volatile...

http://wyborcza.pl/1,75476,16686374,Mamy_kolejna_sonde_na_orbicie_Marsa__Bedzie_badac.html

Satelitarny obraz kanionów Kasei Valle na Marsie (Fot. ESA/DLR/FU (G. Neukum))

 

post-31-0-15800900-1411454675.jpg

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nastała jesień. Równo o 4.29

We wtorek o 4.29 przyszła astronomiczna jesień. Co jest przyczyną zmiany pór roku, a także dlaczego nie powinniśmy przyzwyczajać się do ich dat? Wyjaśnia Karol Wójcicki z Centrum Nauki Kopernik.

Istnieje pięć rodzajów jesieni - meteorologiczna, fenologiczna, klimatyczna, kalendarzowa i astronomiczna.

Początek tej meteorologicznej i fenologicznej mamy już za sobą. Na klimatyczną (kiedy średnia temperatura dobowa wynosi między 5 a 15 stopni) trzeba jeszcze trochę poczekać. Za to rozpoczęła się już jesień kalendarzowa, a także astronomiczna (23 września).

Jesień przyszła nocą

W tym roku astronomiczna jesień zaczęła się nocą, kiedy większość z nas jeszcze spała - we wtorek, 23 września, dokładnie o godzinie 4.29. Dlaczego akurat o tej godzinie?

- Bo pierwszą chwilą jesieni jest moment, kiedy Słońce poruszając się po swojej drodze, zwanej ekliptyką, przetnie równik niebieski - informuje Karol Wójcicki z Centrum Nauki Kopernik. Ten moment przecięcia ekliptyki z równikiem niebieskim nastąpił dokładnie o godzinie 4.29.

U nas jesień, na południu początek wiosny

Wójcicki dodał przy tym, że w ciągu roku Słońce przekracza równik niebieski tylko dwa razy - wiosną (w punkcie Barana) i jesienią (w punkcie Wagi).

- Od tego momentu Słońce będzie coraz bardziej oddalało się od równika niebieskiego, przez co dni będą coraz krótsze, noce coraz dłuższe i będziemy zbliżali się powoli do zimy - opisuje Wójcicki.

Zupełnie odwrotna sytuacja miała miejsce na półkuli południowej.

- Tam moment przecięcia równika niebieskiego z ekliptyką (w punkcie Wagi) jest oznaką początku astronomicznej wiosny. Nic w tym dziwnego. Tam wszystko mają odwrócone do góry nogami - żartuje naukowiec.

Warto być czujnym

Nadejście kolejnych pór roku jest zjawiskiem ruchomym. Wójcicki przypomina, że rokrocznie zmienia się przede wszystkim godzina ich nadejścia, ale i z dniem bywa różnie. Choć wiadomo, że jesień kalendarzowa następuje 23 września, a lato 21 czerwca, to jednak warto być czujnym - zauważa popularyzator astronomii - bo od czasu do czasu pora roku może się pospieszyć nawet o cały dzień.

 

- Tak było w przypadku ostatniej astronomicznej wiosny. Jesteśmy przyzwyczajeni do tego, że nadchodzi 21 marca, a w tym roku przyszła o dzień wcześniej. Teraz przez wiele lat będzie nadchodziła 20 marca - mówi Wójcicki.

Skąd różnica?

Różnice w nadejściu pór roku wynikają z tego, że naturalne zjawisko - ruch obiegowy Ziemi dookoła Słońca - próbujemy włożyć w ramy sztucznego tworu, jakim jest kalendarz, który trwa określoną liczbę dni, godzin i minut.

- Kalendarz i wszystko związane z porami roku jest tylko odniesieniem do tego, co dzieje się na niebie - stwierdza rozmówca.

Galaktyka Andromedy perłą jesiennego nieba

Mimo że jesień wielu ludziom kojarzy się tylko z nagimi koronami drzew, permanentnymi kałużami i sporą dawką opadów, ma ona też swoje lepsze, pozytywne strony.

Jedną z nich są astronomiczne atrakcje na niebie. Jesienią warto skierować wzrok w górę. Będzie można wypatrzeć na nim przede wszystkim jesienne gwiazdozbiory np. Perseusza czy Andromedy, których nazwy nawiązują do mitologii starożytnej Grecji.

Jedną z największych atrakcji jesiennego nieba będzie jednak wielka Galaktyka Andromedy.

- To najpiękniejszy i jeden z najodleglejszych obiektów, które za miastem można zobaczyć nawet gołym okiem - mówi Wójcicki.

Źródło: PAP, TVN Meteo

Autor: kt/mk,map

 

http://tvnmeteo.tvn24.pl/informacje-pogoda/ciekawostki,49/nastala-jesien-rowno-o-429,143253,1,0.html

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Portret rodzinny z księżycami i pierścieniami Saturna

 

NASA opublikowała niezwykłe "rodzinne zdjęcie", na którym prócz pierścieni Saturna widać trzy z księżyców planety. Co ciekawe, to księżyce, które zupełnie nie przypominają rodzeństwa. Największy z nich Tetyda, zdradza ślady burzliwej przeszłości, znacznie mniejszy Hyperion, nie dość, że ma nieregularny kształt, to jeszcze wiruje w zupełnie zwariowany sposób. Trzeci to Prometeusz, którego głównym zajęciem jest zakłócanie spokoju pierścienia F.

Sonda Cassini, wspólny projekt Europejskiej Agencji Kosmicznej i NASA, wykonała to zdjęcie w świetle widzialnym 14 lipca 2014 roku pod kątem zaledwie stopnia w stosunku do płaszczyzny pierścieni.

Tetyda była w tej chwili w odległości niespełna 2 milionów kilometrów. Powierzchnia tego księżyca, o promieniu nieco ponad tysiąca kilometrów, różni się od siebie na dwu półkulach. Jedna z nich jest starsza i bardziej dotknięta skutkami kosmicznych bombardowań, druga jest znacznie gładsza.

Hyperion jest nieregularny w kształcie, ma przeciętną średnicę 270 kilometrów i kręci się wokół zmiennej osi obrotu. Nie da się w jego przypadku więc wyróżnić ani biegunów, ani równika.

Podobny kształt ma Prometeusz, jest tylko jeszcze mniejszy, ma przeciętnie 86 kilometrów średnicy. Wpływ jego grawitacji prowadzi do zafalowań powierzchni pierścienia F.

Grzegorz Jasiński

http://fakty.interia.pl/nauka/news-portret-rodzinny-z-ksiezycami-i-pierscieniami-saturna,nId,1503601

Tetyda (środku), Hyperion (po lewej na gorze), Prometeusz (po lewej na dole)

/NASA/JPL-Caltech/Space Science Institute /

 

 

 

 

post-31-0-02373500-1411456728_thumb.jpg

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Indyjska sonda Mangalyaan dotarła na orbitę Marsa

Indyjska sonda Mangalyaan dotarła w środę na orbitę Marsa; tym samym Indie dołączają do elitarnego grona krajów badających Czerwoną Planetę. To również wyjątkowy przypadek, kiedy taka misja powiodła się za pierwszym razem.

Gdy do centrum dowodzenia w Bangalur dotarł sygnał świadczący o wejściu sondy na orbitę Marsa, zgromadzeni zareagowali burzliwymi wiwatami. Premier Narendra Modi, obecny wśród naukowców, oświadczył: "Indie zdołały dotrzeć do Marsa; gratuluję wam wszystkim, całemu krajowi. Dziś piszemy historię"

Zadaniem sondy, wyniesionej w przestrzeń kosmiczną w listopadzie zeszłego roku, jest zbieranie informacji naukowych. Lądowania na Marsie nie przewidziano. Koszt misji to 4,5 miliarda rupii (73 miliony USD).

Dzięki sukcesowi tego przedsięwzięcia Indie stają w jednym szeregu z USA, ZSRR i Europą (Europejską Agencję Kosmiczną) jako kraj, który wysłał misję badającą Marsa. Modi przypomniał w środę, że na 51 podjętych na świecie takich prób powiodło się tylko 21. Indie prowadzą własny program kosmiczny od roku 1963 i od tego czasu zaprojektowały, zbudowały i umieściły na orbicie Ziemi wiele własnych satelitów. Indyjski przemysł kosmiczny świadczy usługi komercyjne, wynosząc na orbitę Ziemi satelity innych państw.

http://wiadomosci.wp.pl/kat,18032,title,Indyjska-sonda-Mangalyaan-dotarla-na-orbite-Marsa,wid,16905961,wiadomosc.html

PAP/EPA / NASA/Goddard Space Flight Center

 

post-31-0-89571700-1411539809.jpeg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do wygrania stypendia na ESO Astronomy Camp 2014 we Włoszech

Na polskich uczniów czeka kilka stypendiów pokrywających koszty udziału w międzynarodowym obozie astronomicznym we Włoszech. Konkurs prowadzony jest przez Polskie Towarzystwo Astronomiczne (PTA) i Europejskie Obserwatorium Południowe (ESO) wraz z partnerami.

Uczniowie w wieku 16-18 lat, a dokładniej: urodzeni w latach 1996, 1997 i 1998, mają szanse na "wyprawę życia" na obóz astronomiczny we włoskich Alpach. Obóz zostanie zorganizowany przez Europejskie Obserwatorium Południowe (ESO), jedną z najważniejszych europejskich organizacji zajmujących się badaniami kosmosu z powierzchni Ziemi. Konkurs prowadzony jest w różnych krajach europejskich, w tym w Polsce. Działania w Polsce koordynuje Polskie Towarzystwo Astronomiczne, a patronem medialnym jest Urania.

Kandydaci do udziału w obozie powinni przygotować pracę pt. "Astronomia i ja", w której opiszą swoje astronomiczne zainteresowania i motywację udziału w obozie. Do tekstu można dołączyć zdjęcia. Jeśli ktoś nie lubi pisać, może zamiast tekstu przygotować krótki film. Formularz zgłoszeniowy: www.pta.edu.pl/eso-camp2014.

Na zwycięzców czeka kilka stypendiów na pokrycie kosztów udziału w obozie (500 euro) oraz biletów lotniczych do Włoch. Termin zgłoszeń mija 20 października 2014 ., a sam obóz odbędzie się w okresie od 26 grudnia 2014 r. do 1 stycznia 2015 r. w Obserwatorium Aosta Valley w Saint-Barthelemy w gminie Nus, w Alpach, niedaleko granicy Włoch ze Szwajcarią.

W programie obozu są zajęcia skupiające się na tematyce odległości w kosmosie. Nie braknie także obserwacji przy użyciu sprzętu znajdującego się na wyposażeniu obserwatorium. Będą też wycieczki i inne atrakcje oraz okazja do poznania kilkudziesięciu rówieśników z innych krajów. Opis wrażeń z ubiegłorocznej edycji obozu znajdziemy w "Uranii" nr 3/2014 w artykule jednego z polskich uczestników.

Stypendia w polskim konkursie zostały ufundowane przez Polskie Towarzystwo Astronomiczne, Krajowy Fundusz na rzecz Dzieci oraz New Space Foundation. Medialnego wsparcia udzielają natomiast "Urania ? Postępy Astronomii", "Wiedza i Życie" oraz serwis Polskiej Agencji Prasowej "Nauka w Polsce PAP".

Dodał: Krzysztof Czart - 2014-09-24 10:49:16+02

Źródło: Europejskie Obserwatorium Południowe

http://news.astronet.pl/7499

Piękne nocne niebo nad Obserwatorium Astronomicznym Aosta Valley w Saint-Barthelemy w gminie Nus we Włoszech. Tutaj w dniach 26-31 grudnia 2013 r. odbędzie się pierwszy Obóz Astronomiczny ESO. Źródło: P. Calcidese?Fondazione C. Fillietroz, ONLUS/ESO.

Dodał: Krzysztof Czart

Źródło: ESO

 

post-31-0-31434900-1411572929.txt

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W Polsce powstanie park ufologiczny?

Mamy wspaniałą wiadomość dla wszystkich entuzjastów fantastyki naukowej, klimatów związanych z niezidentyfikowanymi obiektami latającymi i obcymi, którzy regularnie odwiedzają naszą planetę, doglądają nas i wykonują różnorakie eksperymenty.

W Łodzi, do Budżetu Obywatelskiego na rok 2015, zgłoszono projekt budowy Parku Ufologiczno-Kryptozoologicznego, w którym miałoby się znaleźć mnóstwo atrakcji związanych właśnie z szeroko pojętą tematyką UFO.

Park miałby powierzchnię jednego hektara, a na nim miałoby znajdować się 30 makiet i 30 naturalnej wielkości figur najpopularniejszych stworzeń, które goszczą od dawna w naszej bogatej popkulturze. Obiekt byłby podzielony na dwie części tematyczne

W pierwszej określonej mianem "ufonauci" znajdowałyby się obce istoty (reptoidy czy szaraki), związane ze zjawiskiem UFO. W drugiej części nazwanej "kryptydy", znajdowałyby się gatunki zwierząt (Yetti, Chupacabra, Nessie itp.) uznane za wymarłe lub istniejące tylko w sferze fantazji.

Realizacja Parku Ufologiczno-Kryptozoologicznego jest uzależniona od Łodzian, którzy to będą mogli zdecydować, który z projektów przypadł im najbardziej do gustu. Miejmy nadzieję, że będzie to właśnie powyższe przedsięwzięcie, gdyż byłby to największy tego typu obiekt w całej Europie.

http://www.geekweek.pl/aktualnosci/20497/w-polsce-powstanie-park-ufologiczny

 

post-31-0-35406400-1411573099.jpg

post-31-0-02782000-1411573111.jpg

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ziemianie przeprowadzają atak na Marsa

Ziemianie przeprowadzają skomasowany atak na Marsa, na orbicie "Boga Wojny" znalazły się bowiem dwie niezwykle ważne sondy, a to wszystko po to, byśmy mogli odkryć tajemnice jego niezwykłej atmosfery, która intryguje astronomów od wielu dekad.

Pierwszą z misji jest należąca do NASA sonda MAVEN (Mars Atmosphere and Volatile Evolution), która będzie mierzyć skład gazów, ich strukturę i procesy wywiewania ich w przestrzeń kosmiczną pod wpływem promieniowania i wiatru słonecznego.

Sonda pomoże nam odpowiedzieć na wiele ważnych pytań dotyczących przeszłości tej planety. Ułatwi nam też zrozumienie istoty procesów formujących atmosferę, powodujących też zmiany klimatyczne, jakie zachodziły na Marsie i ich wpływ na powierzchnię planety oraz szanse pojawienia się tam życia.

Drugą misją jest należąca do Indii sonda Mangalyaan, która zajmie się badaniem zachowania zewnętrznych warstw szczątkowej atmosfery rozpraszającej się pod wpływem promieniowania słonecznego. Przy okazji zbierze dane o marsjańskiej powierzchni i poszuka śladów życia, mierząc stężenie metanu w postaci gazowej, w różnych częściach globu.

Dodajmy, że jest to absolutnie niesamowity wyczyn programu kosmicznego tego kraju, więc naukowcom pracującym w ramach Indyjskiej Organizacji Badań Kosmicznych (ISRO), należą się z tej okazji ogromne brawa.

http://www.geekweek.pl/aktualnosci/20504/ziemianie-przeprowadzaja-atak-na-marsa

 

post-31-0-53269100-1411636691.jpg

post-31-0-58570500-1411636705.jpg

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak wygląda kometa z odległości 29 km

Samotna, zamarznięta i czarna jak węgiel ? tak z bliska wygląda kometa 67P/Czuriumow-Gierasimienko, na której ma wkrótce wylądować próbnik europejskiej sondy Rosetta. Aby lądowanie się powiodło, sonda zacieśnia tor lotu wokół komety. Dzięki temu udało jej się zrobić najdokładniejsze w historii, w dodatku kolorowe zdjęcie komety ? z odległości zaledwie 29 km!

Aby uzyskać widoczny na zdjęciu efekt, naukowcy użyli urządzenia o nazwie OSIRIS, które jest głównym instrumentem obrazującym sondy Rosetta. Dzięki niezwykle czułej optyce kamery o wąskim kącie widzenia i specjalnym filtrom udało się sfotografować jądro komety w wysokiej rozdzielczości, zachowując przy tym naturalne kolory obiektu. Tego efektu nie zobaczylibyśmy gołym okiem ? w kosmosie jest na to zbyt ciemno.

Rosetta, misja Europejskiej Agencji Kosmicznej, rozpoczęła swój lot ku komecie 10 lat temu. Po czterech asystach grawitacyjnych (jedna ze wsparciem Marsa, trzy ? Ziemi) sonda dogoniła kometę w sierpniu 2014. W listopadzie Rosetta zbliży się na tyle do komety, że zostanie pochwycona przez jej słabą grawitację i będzie mogła wysłać na jej powierzchnię lądownik Philae, co ma nastąpić 11 listopada (znamy już miejsce lądowania na komecie). Zadaniem Philae będzie zbadanie kometarnego gruntu (wiadomo o nim na razie tyle, że składa się z lodu pozlepianego ze skałami), a dokonać tego mają skonstruowane przez Polaków przyrządy (tutaj piszemy o tym szczegółowo). Rosetta i Philae mają towarzyszyć komecie przez blisko rok.

Dzięki zdjęciom wykonanym przez Rosettę naukowcy obliczyli, że kometa 67P ma rozmiar 3 x 5 km (piszemy o tym tutaj).

http://www.crazynauka.pl/wyglada-kometa-odleglosci-29-km/

Kometa 67P/Czuriumow-Gierasimienko sfotografowana z odległości zaledwie 29 km przez sondę Rosetta. Fot. ESA

 

post-31-0-09789600-1411660670_thumb.jpg

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najpiękniejsze zdjęcia Kosmosu. Poznajcie fotografie 2014 roku

Kilka kategorii, tysiące nadesłanych zdjęć i kilkunastu zwycięzców. Królewskie Obserwatorium Astronomiczne w Greenwich zorganizowało konkurs fotograficzny. Efektem tego jest zbiór fantastycznych zdjęć, które zostały w tych zmaganiach nagrodzone.

W ramach konkursu powstały fotografie w siedmiu dziedzinach. Poza nagrodzeniem najlepszego zdjęcia 2014 roku, przyznano nagrody w kategoriach: "Daleki kosmos", "Ziemia i kosmos", "Nasz Układ Słoneczny", "Ludzie i Kosmos", "Młody fotograf roku", "Debiut roku".

Zwycięzca konkursu Astronomy Photographer of the Year 2014 Brytyjczyk James Woodend, na fotografii uchwycił zorzę polarną nad islandzkim lodowcem. Tym zdjęciem zyskał sobie przychylność jury i zajął pierwsze miejsce, stając się astronomicznym fotografem roku. (u góry)

Autor fotografii, Chris Murphy z Nowej Zelandii, otrzymał "specjalną nagrodę Patricka Moora w kategorii Debiut Roku". Zdjęcie przedstawia "przybrzeżne schody", czyli formacje skalne, które zlokalizowane są w Wairarapa w Nowej Zelandii.

Zwycięska fotografia w kategorii "Daleki Kosmos" przedstawia Mgławicę Koński Łeb. Autorem zdjęcia jest Bill Snyder ze Stanów Zjednoczonych.

Drugie miejsce w kategorii "Daleki Kosmos" zajął autor szczegółowego zdjęcia Mgławicy Ślimaka - jednego z najbliższych naszej planecie zbiorów planet. Fotografię zrobił Australijczyk David Fitz-Henry.

Ślady gwiazd na farmie wiatrowej. Fotografia zajęła drugie miejsce w kategorii "Ziemia i Kosmos". Autorem zdjęcia jest Australijczyk Matt James. Pierwsze miejsce w kategorii "Ziemia i Kosmos" zajął zwycięzca całego konkursu, James Woodend.

Pierwsze miejsce w kategorii "Nasz Układ Słoneczny" zajęła Brytyjka Alexandra Hart. Fotografia przedstawia fale na powierzchni Słońca.

Zdjęcie zatytułowane "Najlepszy z kraterów" zostało wykonane przez George Tarsoudisa z Grecji. Jest to wgłębienie na powierzchni Księżyca.

Niemiecki fotograf, Eugen Kamenew, zajął pierwsze miejsce w kategorii "Kosmos i ludzie". Fotografia przedstawia hybrydowe, czyli niepełne zaćmienie Słońca. Fotografia została wykonana w Kenii.

Drugie miejsce w kategorii "Kosmos i ludzie" zostało wykonane przez australijską fotograf, Julie Fletcher. Fotografia przedstawia ludzi, którzy obserwują niebo.

Kolejna fotografia Mgławicy Łba Konia wygrała w kategorii "Młody fotograf". Uczestnicy konkursu w tej kategorii mają poniżej 16 lat. Zdjęcie wykonane jest przez piętnastolatków, Shishir i Shashank Dholakia ze Stanów Zjednoczonych.

Drugie miejsce zajął Kanadyjczyk, Emmett Sparling, również piętnastolatek. Fotografia prezentuje niebo nad cypryjskimi górami.

Źródło: Królewskie Obserwatorium Astronomiczne w Greenwich

Autor: mab/mk

http://tvnmeteo.tvn24.pl/informacje-pogoda/swiat,27/najpiekniejsze-zdjecia-kosmosu-poznajcie-fotografie-2014-roku,143701,1,0.html

 

post-31-0-39183900-1411660850.jpg

post-31-0-74474800-1411660946.jpg

post-31-0-99984500-1411661163.jpg

post-31-0-14920400-1411661191_thumb.jpg

post-31-0-29587700-1411661213.jpg

post-31-0-33227800-1411661237_thumb.jpg

post-31-0-62004000-1411661264_thumb.jpg

post-31-0-27929900-1411661292_thumb.jpg

post-31-0-39783100-1411661307.jpg

post-31-0-91286200-1411661343.jpg

post-31-0-73352600-1411661388.jpg

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Maraton astronomiczny od Księżyca do Słońca - Szczecin

Maraton rozpocznie się 4 października ok. godz. 19.00 obserwacjami Księżyca. Podczas wieczoru zaprezentowany zostanie również komputerowy program Stellarium, który odwzorowuje widok nocnego nieba. Uczestnicy maratonu będą mieli także możliwość nauczenia się korzystania z obrotowych mapek nieba, dzięki którym można rozpoznawać gwiazdozbiory w terenie.  

W drugim dniu maratonu - 5 października w godzinach popołudniowych (od 12.00) przy użyciu teleskopów słonecznych zaprezentowana zostanie najbliższa nam gwiazda - Słońce.

Serdecznie zapraszamy do udziału!

Więcej na: astronomia.szczecin.pl

 

Źródło: astronomia.szczecin.pl

http://orion.pta.edu.pl/maraton-astronomiczny-od-ksiezyca-do-slonca-szczecin

Zobacz Księżyc przez największy teleskop amatorski w Polsce, a Słońce przez specjalistyczne instrumenty do jego obserwacji. Dwudniowy maraton astronomiczny rozpocznie się już 4 października w Szczecinie na Wałach Chrobrego.

post-31-0-39035200-1411711212.jpg

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na odległej planecie odkryto parę wodną. Czy istnieje tam życie?

Najmniejsza z pozasłonecznych planet, znana naukowcom jako HAT-P-11b, posiada ślady pary wodnej w swojej atmosferze. Do takich wniosków doszedł międzynarodowy zespół astronomów, który za pomocą trzech kosmicznych teleskopów zbadał to ciało niebieskie. Odkrycie budzi wielki entuzjazm wśród naukowców, bo wskazuje, że na tej odległej planecie może istnieć życie.

Astronomowie dostrzegli, że na HAT-P-11b nie ma gęstej warstwy chmur. Ten fakt skłonił to ich do dalszych obserwacji i badań składu atmosfery tego obiektu.

Przejście przez tarczę gwiazdy

? Analiza atmosfery planety HAT-P-11b była możliwa w trakcie jej przechodzenia przed tarczą swojej gwiazdy. Wówczas naukowcy przeanalizowali widmo absorbujące planety, czyli zbadali jaką część promieniowania pochłania atmosfera. Dzięki temu zespół badaczy zauważył pojawienie się linii, które świadczą o obecności pary wodnej i wodoru.

Odkrycie pogłębia nadzieje naukowców, którzy poszukują potwierdzenia istnienia planet poza naszym Układem Słonecznym, na których można by podtrzymać życie. Wyniki badań zostały opublikowane w magazynie "Nature".

Jest wielkości Neptuna

HAT-P-11b jest wielkości Neptuna, a jej masa jest 26 razy większa od Ziemi. Krąży wokół gwiazdy zwanej HAT-P-11 należącej do gwiazdozbioru Łabędzia. Cykl pełnego obrotu po orbicie wynosi zaledwie 5 dni ziemskich. Planetę odkryli węgierscy astronomowie za pomocą systemu HAT, czyli Hungarian Made Automated Telescope. HAT-P-11b była obserwowana również przez teleskop Hubble'a i i Spitzera.

Źródło: Nature

Autor: PW/kt

http://tvnmeteo.tvn24.pl/informacje-pogoda/ciekawostki,49/na-odleglej-planecie-odkryto-pare-wodna-czy-istnieje-tam-zycie,143755,1,0.html

Analizę atmosfery HAT-P-11b dokonano w w trakcie przejścia przez tarczę gwiazdy HAT-P-11 NASA/JPL

post-31-0-02684500-1411711360.jpg

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Polska Agencja Kosmiczna powstanie w Gdańsku

To już pewne, posłowie właśnie przegłosowali i w Gdańsku powstanie Polska Agencja Kosmiczna - POLSA.

 

Aktualizacja godz. 9:44: -Siedziba Polskiej Agencji Kosmicznej w Gdańsku! Zdecydowały 3 głosy. Dziękuję posłom, szczególnie tym, którzy złamali partyjne dyscypliny - poinformowała także tam Agnieszka Pomaska.

 

Aktualizacja godz. 9:38: "Agencja Kosmiczna jednak w Gdańsku !" - przed chwilą taką informację na Twitterze umieścił pomorski poseł PO Tadeusz Aziewicz.

***

 

Posłowie w piątek będą głosować nad ustawą o utworzeniu Polskiej Agencji Kosmicznej - POLSA. Niemal pewne jest, że taka instytucja powstanie. Dlaczego? Zanim ustawa trafiła w lipcu do Senatu przegłosowało ją 434 posłów, przeciw było trzech, wstrzymał się jeden. Senat naniósł swoje poprawki w sierpniu i właśnie w piątek posłowie je przegłosują.

 

Dlaczego siedziba agencji miałaby powstać akurat w Gdańsku? Tak uważa wpływowa posłanka PO z Pomorza, Agnieszka Pomaska.

 

- Klub Platformy Obywatelskiej przed chwilą, po krótkiej dyskusji, poparł utworzenie siedziby Polskiej Agencji Kosmicznej w Gdańsku! Decyzja zapadnie jutro podczas głosowania na posiedzeniu Sejmu - poinformowała w czwartek wieczorem posłanka. - Liczę na poparcie nie tylko posłów z Pomorza ale wszystkich, którym bliska jest idea decentralizacji państwa. Siedziba Narodowego Centrum Badań i Rozwoju jest w Warszawie, zaś Narodowego Centrum Nauki w Krakowie.

 

Po co nam Polska Agencja Kosmiczna? Polska poprzez uczestnictwo w Europejskiej Agencji Kosmicznej (ESA) wpłaca do niej kwotę rzędu kilkudziesięciu milionów euro rocznie, natomiast polski sektor kosmiczny, mimo potencjału i chęci, w minimalnym stopniu uczestniczy w programach ESA.

 

Wnioskodawcy utworzenia POLSY podkreślali, że w Norwegii każde euro wydane na technologie kosmiczne daje ponad 4,5 euro obrotu. W 2008 r. obroty całego sektora kosmicznego na świecie wyniosły ponad 250 mld dol.

Znawcy sektora uważają, że Polska może się specjalizować np. w budowie małych satelitów, misjach eksploracyjnych czy instrumentach do obserwacji Ziemi.

POLSA ma koordynować działania sektora, które dziś są rozproszone między różne instytucje i resorty, identyfikować ciekawe i ważne zastosowania, tworzyć własne laboratoria, usprawniać dzielenie się wiedzą itp.

Koszty funkcjonowania agencji oszacowano na 5-10 mln zł rocznie. Warto zaznaczyć, że agencją będą zarządzać prezes i wiceprezes (powoływani będą przez premiera), a rada agencji będzie liczyła 13 członków. Część z nich będzie powoływana na stanowisko na wniosek ośmiu ministrów i prezesa Rady Ministrów. Pozostali czterej będą wskazywani przez prezesa agencji. POLSA ma też zatrudniać pracowników naukowych i administracyjnych do obsługi funkcjonowania samej agencji.

Agencja ma zacząć działać od 1 stycznia 2015 r.

mn

http://www.trojmiasto.pl/wiadomosci/Polska-Agencja-Kosmiczna-powstanie-w-Gdansku-n83776.html

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teleskopy NASA odkryły czyste niebo i parę wodną na exo-Neptunie

Astronomowie korzystający z danych z teleskopów NASA ? Hubble, Spitzer i Kepler ? odkryli czyste niebo oraz parę wodną na planecie gazowej poza naszym Układem Słonecznym. Planeta ma rozmiar Neptuna, co czyni ją najmniejszą z tych, na których wykryto jakiekolwiek cząsteczki.

?Odkrycie to jest znaczące w analizie składu atmosfery mniejszych, skalistych planet, bardziej takich jak Ziemia. Osiągnięcia takie są dziś możliwe tylko dzięki połączeniu możliwości tych unikalnych i potężnych obserwatoriów? ? powiedział John Grunsfeld, asystent administratora NASA w Waszyngtonie. Chmury w atmosferach planet mogą blokować widok cząstek bazowych, które ujawniają informacje na temat powstania i historii planety. Odkrycie czystego nieba nad planetą rozmiarów Neptuna jest dobrym znakiem wskazującym, że mniejsze planety mogą mieć podobną dobrą widoczność.

?Gdy astronomowie idą w nocy obserwować przez teleskop, mówią ?czyste niebo? to znaczy szczęście. W tym przypadku znaleźliśmy czyste niebo na odległej planecie. To szczęście dla nas, ponieważ oznacza to, że chmury nie będą nam blokowały widoku na cząsteczki wody? ? powiedział Jonathan Fraine z Uniwersytetu Maryland.

Planeta ? HAT-P-11b ? nazywana również exo-Neptun, jest planetą rozmiarów Neptuna, krążącą wokół innej gwiazdy. Znajduje się w odległości 120 lat świetlnych od nas, w gwiazdozbiorze Łabędzia. W przeciwieństwie do Neptuna planeta ta krąży bliżej swojej gwiazdy macierzystej, wykonując w przybliżeniu jedno okrążenie na pięć dni. Wydaje się być gorącym światem ze skalistym jądrem i gazową atmosferą. Niewiele więcej było wiadomo o składzie planety, czy innej podobnej do exo-Neptuna.

Częścią wyzwania w analizie atmosfer planet jest ich rozmiar. Większe, takie jak Jowisz są łatwiejsze do zobaczenia, ponieważ mają imponujący obwód i stosunkowo odętą atmosferę. W rzeczywistości, badacze już wykryli parę wodną w tamtych planetach. Mniejsze planety są trudniejsze do badania, a co więcej obserwowane do tej pory wydawały się być zachmurzone.

W nowych badaniach astronomowie określili spojrzenie na atmosferę, nie wiedząc, czy jej atmosfera będzie zachmurzona, czy nie. Użyli Wide Filed Camera 3 teleskopu Hubble?a, oraz techniki zwanej spektroskopią transmisyjną, w której planeta jest obserwowana, gdy przechodzi na tle tarczy swojej macierzystej gwiazdy. Światło gwiazdy jest filtrowane przez brzeg atmosfery planety i trafia do obiektywu teleskopu. Jeśli cząsteczki takie jak para wodna są obecne, pochłaniają część światła gwiazdy, pozostawiając wyraźny podpis w świetle, które dociera do naszych teleskopów. Korzystając z tej strategii, Hubble był w stanie wykryć parę wodną w HAT-P-11b. Technika ta wskazuje, że planeta nie posiada chmur blokujących widok. Jest to obiecujący znak, że bardziej bezchmurne planety mogą być zlokalizowane i analizowane w przyszłości.

Ale zanim zespół będzie mógł świętować czyste niebo na exo-Neptunie, musi pokazać, że te gwiezdne punkty ? chłodniejsze ?piegi? na tarczy gwiazdy ? nie były prawdziwym źródłem pary wodnej. Zimne gwiezdne punkty na tarczy macierzystej gwiazdy mogą zawierać parę wodną, co uwidoczni fałszywie pochodzenie z planety. Dlatego zespół zwrócił się do teleskopów Kepler i Spitzer. Kepler obserwował jeden kawałek nieba przez lata, i zdarzyło się, że HAT-P-11b leżał w tym obszarze. Te dane w świetle widzialnym są połączone z ukierunkowanymi obserwacjami Spitzera uzyskanymi w podczerwieni. Porównując te obserwacje, astronomowie zorientowali się, że gwiezdne punkty były zbyt gorące, by zawierać jakąkolwiek parę.

To właśnie w tym momencie zespół mógł świętować wykrycie pary wodnej na świecie tak różnym od naszego w Układzie Słonecznym. ?Myślimy, że ten exo-Neptun może mieć zróżnicowany skład, co odzwierciedla historię jego powstania. Teraz, z tymi danymi możemy poskładać opowiadanie na temat pochodzenia tych odległych światów? ? mówi Heather Knutson z California Institute of Technology w Pasadenie. Wyniki z tych trzech teleskopów pokazują, że HAT-P-11b składa się z płaszcza pary wodnej, wodoru i prawdopodobnie innych, jeszcze nie zidentyfikowanych cząsteczek. Teoretycy będą sporządzać nowe modele wyjaśniające charakterystykę i pochodzenie planet.

Astronomowie planują badać więcej exo-Neptunów w przyszłości, i mają nadzieję stosować tę samą metodę co przy mniejszych super-Ziemiach ? masywnych, skalistych kuzynach naszej planety. Nasz Układ Słoneczny nie posiada super-Ziemi, ale misja Kepler odnajduje je tłumnie wokół innych gwiazd. Kosmiczny Teleskop James Webb, które powinien wystartować w 2018 r. będzie szukał pary wodnej i innych cząsteczek na super-Ziemiach.

Źródło:

Hubble

http://agnieszkaveganowak.blogspot.com/2014/09/teleskopy-nasa-odkryy-czyste-niebo-i.html

 

post-31-0-80239200-1411731987.jpg

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

© Robert Twarogal * forumastronomiczne.pl * (2010-2023)