Skocz do zawartości

Astronomiczne Wiadomości z Internetu


Rekomendowane odpowiedzi

Kapsuła Starliner wraca na Ziemię po nieudanym locie do Międzynarodowej Stacji Kosmicznej
2019-12-22.
Na Ziemię powróciła bezpiecznie kapsuła Starliner firmy Boeing, która miała wykonać demonstracyjny lot do Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. Niestety test systemu załogowego nie był w pełni udany - statek po starcie trafił na złą orbitę i odwołano zbliżenie do ISS.
Statek po burzliwym teście wylądował w ośrodku NASA White Sands w stanie Nowy Meksyk. Przyziemienie nastąpiło 22 grudnia o 13:57 czasu polskiego. Starliner jest jednym z dwóch statków rozwijanych w ramach komercyjnego kontraktu na transport załóg do Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. Swoje rozwiązanie rozwija też firma SpaceX ze statkiem Crew Dragon.
20 grudnia statek Starliner zostały wyniesiony przez rakietę Atlas V w drogę na Międzynarodową Stację Kosmiczną. W ramach misji Orbital Flight Test firma Boeing miała zademonstrować wszystkie fazy misji załogowej bez astronautów na pokładzie, w tym oblot Międzynarodowej Stacji Kosmicznej i automatyczne dokowanie z kompleksem.
Niestety po oddzieleniu się od górnego stopnia rakiety Atlas V statek nie działał poprawnie. Z powodu problemem z zegarem misji na pokładzie nie udało mu się wejść na poprawną orbitę wstępną. Po przywróceniu kontroli i analizie sytuacji zespół Boeinga wraz z agencją NASA zdecydowali o niewykonywaniu procedury podejścia do Międzynarodowej Stacji Kosmicznej.
Pomimo odwołanego spotkania z ISS statek Starliner przeprowadził serię testów systemów na orbicie. Inżynierowie sprawdzili np. działanie systemu dokowania.
Powrót z orbity i lądowanie było także bardzo ważnym sprawdzianem dla kapsuły. Statek odpalił silniki o 13:23 w celu wykonania deorbitacji. Odpalenie to trwało 50 sekund. Następnie statek odrzucił moduł serwisowy i kapsuła zaczęła przygotowania do wejścia w atmosferę.
W trakcie lotu atmosferycznego osłona termiczna kapsuły ogrzewała się do temperatury 1650 stopni Celsjusza. W ostatniej fazie, po przejściu największych przeciążeń termicznych kapsuła odrzuciła osłonę termiczną i na wysokości około 9 km otworzyła trzy główne spadochrony. Gdy statek hamował na spadochronach na wysokości 900 m nadmuchane zostały poduszki powietrzne, których zadaniem było zmiękczenie kontaktu statku z podłożem.
Po udanym lądowaniu do statku zaczął zbliżać się zespół ratunkowy, który ćwiczył tym samym procedurę odzyskiwania załogi po powrocie.
Boeing wraz z NASA będzie teraz analizował dane z tej częściowo udanej misji. W kolejnych tygodniach powinniśmy dowiedzieć się, czy firma będzie musiała powtórzyć bezzałogowy test.czy NASA pozwoli jednak na wykonanie kolejnej demonstracyjnej misji już z astronautami na pokładzie.
Na podstawie: Boeing/NASA
Więcej informacji:
?    strona z aktualizacjami pierwszej misji statku Starliner
?    blog NASA poświęcony programowi komercyjnych lotów załogowych Commercial Crew Program
 
Na zdjęciu: Statek Starliner opadający na trzech głównych spadochronach. Widok z kamery na podczerwień. Źródło: NASA TV.
https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/kapsula-starliner-wraca-na-ziemie-po-nieudanym-locie-do-miedzynarodowej-stacji

Kapsuła Starliner wraca na Ziemię po nieudanym locie do Międzynarodowej Stacji Kosmicznej.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Naukowcy potwierdzają obiekty o masach planetarnych w układach pozagalaktycznych
2019-12-22. Autor. Vega
Grupa badaczy donosi o odkryciu pozagalaktycznych obiektów o masach planetarnych w drugiej i trzeciej galaktyce poza Drogą Mleczną. W pierwszej galaktyce poza naszą odkryto takie obiekty w 2018 roku. Przy istniejących zasobach obserwacyjnych niemożliwe jest bezpośrednie wykrycie takich obiektów poza Drogą Mleczną i zmierzenie ich populacji planetarnych.

Wykrywanie obiektów o masie planetarnej, zarówno samotnych planet jak i pierwotnych czarnych dziur jest niezwykle cenne w modelowaniu formowania się gwiazd/planet czy wczesnego Wszechświata. Nawet bez rozkładu tych dwóch populacji nasz limit pierwotnej populacji czarnych dziur jest już o kilka rzędów wielkości poniżej poprzednich granic w tym zakresie masy.

Grupa badawcza wykorzystała nowatorską technikę mikrosoczewkowania kwazara do badania populacji planetarnej w odległych układach pozagalaktycznych. Udało im się ograniczyć ułamek tych obiektów o masie planetarnej w odniesieniu do halo galaktycznego, badając ich mikrosoczewkowanie w spektrum soczewkowanych obrazów odległych jasnych aktywnych jąder galaktycznych.

Naukowcy przypuszczali, że te niezwiązane obiekty są albo swobodnie unoszącymi się planetami, albo pierwotnymi czarnymi dziurami. Swobodnie unoszące się planety zostały wyrzucone lub rozsiane podczas procesu formowania się gwiazd/planet. Pierwotne czarne dziury powstają we wczesnej fazie życia Wszechświata jako efekt fluktuacji kwantowych. Wyniki są znaczące, ponieważ potwierdzają, że obiekty o masach planetarnych faktycznie są uniwersalne w galaktykach. Ponadto przedstawiono tutaj pierwsze w historii ograniczenia w zakresie masy planetarnej w regionie wewnątrz gromady galaktyk.

Ograniczenia dotyczące masy pierwotnych czarnych dziur w zakresie mas planetarnych są o kilka rzędów wielkości poniżej poprzednich granic.

Dane obserwacyjne w tej pracy pochodzą z dziesięcioletnich porównań przeprowadzonych przez obserwatorium rentgenowskie Chandra. Dowody obserwacyjne dla tych obiektów o masie planetarnej uzyskane z sygnałów mikrosoczewkowania, które są dostępne jako przesunięcia w linii emisji promieniowania kwazara. Zaobserwowane pomiary porównano z symulacjami mikrosoczewkowania obliczonymi w Supercomputing Center for Education and Research Uniwersytetu w Oklahomie.

Porównanie modeli grupy badawczej z zaobserwowanymi wskaźnikami mikrosoczewkowania pozwoliło im ograniczyć ułamek tych obiektów o masach planetarnych w dwóch układach pozagalaktycznych do około 0.01% całkowitej masy. Praca ta jest kontynuacją poprzedniej wykonanej przez Dai i Guerrasa, która dostarczyła pierwszego pośredniego dowodu na istnienie swobodnych planet poza Drogą Mleczną.

Dwa systemy mają oznaczenia Q J0158-4325 i SDSS J1004+4112. Zdolność potwierdzenia istnienia obiektów o masie planetarnej w gromadzie galaktyk, gdy Wszechświat miał zaledwie połowę swojego obecnego wieku, jest dość niezwykła. Analiza grupy potwierdziła istnienie tych obiektów w skali planetarnej o masie od Jowisza do Księżyca w odległościach pozagalaktycznych, i zapewnia najbardziej rygorystyczne ograniczenia w tym zakresie masy. Wyniki te są zgodne z obecnymi ograniczeniami dla niezwiązanych swobodnych obiektów o masie planetarnej w Drodze Mlecznej.

Opracowanie:
Agnieszka Nowak

Źródło:
Oklahoma University

Urania

 

https://agnieszkaveganowak.blogspot.com/2019/12/naukowcy-potwierdzaja-obiekty-o-masach.html

Naukowcy twierdzą, że w wewnętrznym rdzeniu Ziemi pada żelazny śnieg?.jpg

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Naukowcy twierdzą, że w wewnętrznym rdzeniu Ziemi pada ?żelazny śnieg?
Autor: John Moll (2019-12-23)
Zespół amerykańskich i chińskich geologów uważa, że w wewnętrznym rdzeniu Ziemi mogą mieć miejsce opady ?żelaznego śniegu?. Z przeprowadzonych badań wynika, że żelazne ?płatki? mogą opadać z zewnętrznego rdzenia i osadzać się na rdzeniu wewnętrznym.
Ponieważ nie jesteśmy w stanie zobaczyć, co dzieje się na głębokości ponad 3 tysięcy kilometrów, naukowcy zmuszeni są prowadzić badania w laboratorium. W tym celu, naukowcy wykorzystują fale sejsmiczne, które rozprzestrzeniają się wolniej lub szybciej w zależności od struktury materiału.
Jednak ta metoda badawcza przynosi rezultaty, które nie zgadzają się z naszymi obecnymi modelami. Przykładowo fale sejsmiczne wydają się poruszać wolniej niż oczekiwano przez wewnętrzną część rdzenia zewnętrznego i szybciej przez górną część rdzenia wewnętrznego, szczególnie na półkuli wschodniej.
Naukowcy z Chin i USA wyszli z teorią, która może wyjaśniać te niezrozumiałe anomalie. Eksperymenty przeprowadzone z wykorzystaniem materiałów podobnych do tych w rdzeniu sugerują, że w dolnej części zewnętrznego rdzenia może zachodzić krystalizacja stopionego żelaza, które następnie osadza się na rdzeniu wewnętrznym.
Substancja ta, zdaniem naukowców, może mieć konsystencję podobną do zawiesiny, która skutecznie spowalnia fale sejsmiczne. Warstwa może być niejednolita, przez co jest cieńsza na półkuli wschodniej i grubsza na półkuli zachodniej, co mogłoby wyjaśniać, dlaczego fale sejsmiczne rozprzestrzeniają się tam z różnymi prędkościami. Ponadto, proces ten mógłby wyjaśnić, dlaczego rdzeń wewnętrzny stale rośnie.
Opady ?żelaznego śniegu?, jeśli rzeczywiście mają tam miejsce, mogłyby mieć wpływ na wiele procesów na Ziemi, między innymi na to, jak ciepło i skały poruszają się w różnych sekcjach oraz na wytwarzanie ziemskiego pola magnetycznego.
https://zmianynaziemi.pl/wiadomosc/naukowcy-twierdza-ze-w-wewnetrznym-rdzeniu-ziemi-pada-zelazny-snieg

Naukowcy twierdzą, że w wewnętrznym rdzeniu Ziemi pada żelazny śnieg?.jpg

Naukowcy twierdzą, że w wewnętrznym rdzeniu Ziemi pada żelazny śnieg2.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Inteligentne rękawice pozwolą astronautom zdalnie kontrolować drony na Marsie
2019-12-23.
Drony już dawno mogłyby zostać wykorzystane do pomocy astronautom, ale do tej pory był z nimi duży problem, a mianowicie trudno sobie wyobrazić ich kontrolowanie z użyciem typowych ?kosmicznych? rękawic.
Te są bowiem duże, sztywne i pod ciśnieniem, co w praktyce oznacza, że poruszanie palcami jest bardzo ograniczone, żeby nie powiedzieć niemożliwe. Trudno więc wyobrazić sobie, żeby ktokolwiek był w stanie z nimi na rękach sterować małymi kontrolerami dronów - na szczęście właśnie nadchodzi rozwiązanie tej kwestii, a mianowicie wyposażone w szereg innowacji rękawice Astronaut Smart Glove. Są one projektem norweskiego startupu o nazwie Ntention, który wpadł na pomysł, żeby zamontować wewnątrz rękawic sensory wykrywające nawet najbardziej subtelne ruchy dłoni.
Te są następnie przekładane na różne typy sygnału i bezprzewodowo wysyłane do mobilnego urządzenia w kombinezonie kosmicznym, który przekazuje je dronowi w postaci komend. Naukowcy z NASA Ames Research Center wyrazili zainteresowanie tą technologią i testowali ją latem tego roku na przypominającej Marsa wyspie Devon Island w Arktyce, a wszystko w ramach projektu Haughton-Mars Project. Szybko okazało się, że może być to strzał w dziesiątkę, bo rękawice pozwalają z sukcesem zdalnie sterować quadcopterem z napędem śmigłowym, chociaż w miejscach, gdzie atmosfera jest bardzo rzadka, jak na Czerwonej Planecie, konieczna będzie przesiadka na napęd rakietowy.
Nie ma to jednak większego znaczenia, bo chodzi o sam sposób sterowania, który można przełożyć również na nasze ziemskie warunki i wykorzystać do kontrolowania dronów np. na placach budowy. Co warto podkreślić, osiągnięcie jest tym imponujące, że Ntention składa się głównie ze studentów Norwegian University of Science and Technology, których zakres zainteresowań obejmuje tak różne dziedziny, jak ekonomia, cybernetyka, roboty czy industrialny design, więc mamy do czynienia z mało doświadczonymi naukowcami.
Źródło: GeekWeek.pl/Mars Institute
https://www.geekweek.pl/news/2019-12-23/inteligentne-rekawice-pozwola-astronautom-zdalnie-kontrolowac-drony/

Inteligentne rękawice pozwolą astronautom zdalnie kontrolować drony na Marsie.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ustalono, że duże meteoryty zderzają się z Ziemią co 180 lat

2019-12-23.

Naukowcy stwierdzili, że krater Wolfe Creek znajdujący się w Australii, jest znacznie młodszy niż sądzono. Pozwoliło im to obliczyć, jak często duże meteoryty zderzają się z Ziemią. Rezultaty ich analiz są zaskakujące.

Badanie australijskiego krateru zostało przeprowadzone przez międzynarodowy zespół naukowców kierowany przez profesora Tima Burrowsa z Uniwersytetu w Wollongong. Odkryli oni, że krater Wolfe Creek wywołał meteoryt żelazny, który ważył około 5000 ton i uderzył w naszą planetę około 120 tys. lat temu. Oznacza to, że stało się to niemal później, niż sądzono poprzednio - wcześniej wiek krateru szacowano na 300 tys. lat.

 
Obliczono, że ilość energii, która została wtedy wyzwolona było około 30-40 razy większa niż bomba atomowa zrzucona na Hiroszimę. Dodatkowo ustalono, że krater został tak dobrze zachowany dzięki niskiemu poziomowi erozji w miejscu, w którym doszło do impaktu.
Biorąc pod uwagę fakt, że najstarsze wiarygodne dowody archeologiczne odnośnie przybycia ludzi do  Australii sięgają około 65 tys. lat, prawie na pewno nie było osób poszkodowanych  na skutek tego zderzenia.
W porównaniu z Księżycem na Ziemi znajdują się bardzo małe kratery. Powodem takiego stanu rzeczy jest nasza atmosfera, która w dużej mierze spala meteory zanim dotrą do powierzchni. Poza tym wiatr, deszcz, rzeki i oceany powodują, że kratery zanikają, a takie procesy nie zachodzą na innych ciałach niebieskich, czyniąc je dużo trwalszymi. Krater znany jako Wolf Creek jest jedną z najlepiej zachowanych struktur tego typu na naszej planecie. Stało się tak częściowo ze względu na jego stosunkowo młody wiek i lokalizację.

Krater znajduje się on na geologicznie stabilnej pustyni, która zajmuje około dwóch trzecich terytorium Australii. Dzięki korzystnym warunkom panującym na kontynencie australijskim, zespół naukowców obliczył przybliżoną częstotliwość uderzeń takich dużych meteorytów. Bardzo duże meteoryty, których średnicy są mierzone w kilometrach, zderzają się z Ziemią raz na kilka milionów lat. Ale meteoryty mierzone w dziesiątkach metrów, podobne do tego, który pozostawił po sobie krater Wolfe Creek, są znacznie bardziej powszechne.
Ustalono, że co najmniej jedno trafienie obiektu o średnicy do 25 metrów, występuje co 180 lat. Oczywiście większość z takich ciał niebieskich wpada do oceanu i policzenie takich incydentów jest po prostu niemożliwe ze względu na brak śladów.
Jednak nawet w ciągu ostatnich 150 lat możemy mówić O przynajmniej dwóch takich zdarzeniach. Pierwsze to słynny Meteor Tunguski z 1908 roku, a drugie Meteor Czelabiński, z 2013 roku, który  według wyliczeń naukowców miał średnicę około 20 m ale na szczęście eksplodował na dużej wysokości, nie doleciał do powierzchni Ziemi jako zwarta bryła.  Są to dowody na to, że nie możemy się czuć zupełnie bezpieczni, zwłaszcza że nasze możliwości detekcji takich potencjalnie niebezpiecznych ciał niebieskich, są obecnie niewielkie.

Zmianynaziemi.pl

https://nt.interia.pl/news-ustalono-ze-duze-meteoryty-zderzaja-sie-z-ziemia-co-180-lat,nId,4223888

Ustalono, że duże meteoryty zderzają się z Ziemią co 180 lat.jpg

Ustalono, że duże meteoryty zderzają się z Ziemią co 180 lat2.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odkryto skalistą planetę w najbliższym kosmicznym sąsiedztwie

2019-12-23.
 Astronomowie odkryli nową egzoplanetę nieco większą od Ziemi, która krąży wokół czerwonego karła w odległości 66,5 lat świetlnych od Układu Słonecznego. To naprawdę nasze najbliższe kosmiczne sąsiedztwo.

 Nowo odkryta planeta jest jedną z ponad 4000 obiektów namierzonych w ciągu ostatnich 25 lat. Większość egzoplanet to gazowe olbrzymy wielkości Neptuna lub większe. Skalne planety podobne do Ziemi są rzadkością, przynajmniej jeżeli chodzi o ich detekcję.

GJ 1252 b to egzoplanta ok. 1,2 razy większa i dwa razy cięższa od Ziemi. Krąży wokół czerwonego karła klasy M znanego jako GJ 1252, który to jest o 60 proc. mniejszy od Słońca.

Egzoplaneta okrąża gwiazdę macierzystą raz na 12,4 godzin. Orbita planety jest prawdopodobnie za wąska, by nadawała się ona do zamieszkania. Czerwony karzeł GJ 1252 jest niezwykle spokojny jak na gwiazdę tego typu.

GJ 1252 b jest kolejną odkrytą skalistą egzoplanetą, która potwierdza, że światy takie jak Merkury, Mars czy Wenus nie są rzadkością we wszechświecie. Astronomowie mają trudności z ich wykryciem, ale być może zmieni się to dzięki nowoczesnym metodom pomiarowym.

Źródło: INTERIA
https://nt.interia.pl/raporty/raport-kosmos/astronomia/news-odkryto-skalista-planete-w-najblizszym-kosmicznym-sasiedztwi,nId,4224013

Odkryto skalistą planetę w najbliższym kosmicznym sąsiedztwie.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O kosmosie i edukacji ? wyniki konkursu
2019-12-23. Redakcja
Polska Agencja Kosmiczna po raz drugi zorganizowała konkurs na najlepszą studencką pracę dyplomową, wspierając rozwój kadr sektora kosmicznego w naszym kraju.
Celem konkursu było promowanie indywidualnych i zespołowych osiągnięć studentów wyższych uczelni z zakresu inżynierii kosmicznej oraz badania i użytkowania przestrzeni kosmicznej. Nagrody wręczono w Urzędzie Marszałkowskim w Gdańsku 18 grudnia 2019 roku.
Zebranych powitał prezes PAK Michał Szaniawski: ?Dziękuję, że w przedświątecznym tygodniu zechcieli się Państwo spotkać z nami i podyskutować o czymś innym niż święta, o edukacji. Okazja o tyle szczególna, zwłaszcza dla mnie, że po południu zostaną rozdane Nagrody Prezesa Polskiej Agencji Kosmicznej za najlepszą studencką pracę naukową. Nagroda docenia trud i starania kilku lub kilkunastu miesięcy pracy. O tym jednak będę mówił później. Tymczasem chciałem wszystkich serdecznie powitać i zachęcić do dyskusji na temat umiejętności, jakich potrzebujemy w sektorze kosmicznym i w priorytetowych specjalizacjach naszej gospodarki oraz do wymiany pomysłów jak je kreować. Chciałem również podziękować Panu Marszałkowi, który zechciał nas przyjąć w gościnę i Pani Karolinie Lipińskiej, a także jej całemu zespołowi, który współorganizuje dzisiejsze spotkanie. Mam nadzieję, że to jest pierwsze z wielu spotkań.?
Leszek Bonna, wicemarszałek Województwa Pomorskiego zadeklarował, że młodzi utalentowani ludzie mogą liczyć na wsparcie w pomorskim Europejskim Regionie Przedsiębiorczości. Nawiązała do tego Karolina Lipińska reprezentująca  Centrum Kompetencji Kosmiczno-Morskich UMWP.
DYSKUSJA PANELOWA
Następnym punktem programu była dyskusja panelowa: ?Jakie umiejętności są potrzebne aby sektor kosmiczny się rozwijał?, w której udział wzięli przedstawiciel Rady Sektorowej ds. Kompetencji w Sektorze Kosmicznym ? Andrzej Banasik z Thales Alenia Space Polska, przedstawiciel Stowarzyszenia Polskich Profesjonalistów Sektora Kosmicznego ? Tadeusz Kocman z Syderal Polska, przedstawiciel zespołu studenckiego realizującego projekt w ramach ESA Education ? Adam Dąbrowski, reprezentujący Hedgehog, Politechnika Gdańska, przedstawiciel funduszu inwestycyjnego ? Hubert Lewiński, Fundusz Netrix Venture oraz przedstawiciel Cambridge Innovation Center Polska ? Filip Dębowski.
Uczestnicy panelu podkreślali, że szybkim tempie rośnie zapotrzebowanie na specjalistów w tej dziedzinie. W związku z tym niezbędne są programy wspierające zainteresowanych młodych ludzi, miedzy innymi w formie stażowej. Podobnie wsparcia wymagają start-upy, które zwykle dobrze są przygotowane od strony technologicznej, ale brakuje im znajomości marketingu i reguł rządzących rynkiem kapitałowym. Po dyskusji wygłosił wykład związany przez wiele lat z NASA, John Hall.
ROZDANIE NAGRÓD
Następnie rozdano nagrody. Warto przypomnieć, że pierwsza edycja konkursu odbyła się przed rokiem. Oceniono wówczas 16 prac dyplomowych z uczelni z całego kraju. W tym roku zgłoszono 28 prac, obronionych w roku akademickim 2018/2019, w tym 17 magisterskich i 11 inżynierskich. Najwięcej, bo 9 prac, pochodziło z Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie, a 7 z Politechniki Warszawskiej. Kapituła oceniła je biorąc pod uwagę wartość naukową, możliwość zastosowania w praktyce oraz innowacyjność zaproponowanych rozwiązań.
Podczas wręczenia nagród prezes PAK Michał Szaniawski powiedział: Mamy świadomość, że do dalszego dynamicznego rozwoju polskiego sektora kosmicznego potrzebne są kadry rekrutujące się z ambitnych, dobrze przygotowanych studentów polskich uczelni. PAK chce wspierać rozwój kadr poprzez promowanie najzdolniejszych młodych ludzi. Konkurs w podobnej formule będzie organizowany w kolejnych latach. W związku z tym podjęliśmy współpracę z kołami studenckimi, mam nadzieję, że w przyszłym roku będzie ona bardziej usystematyzowana i zostanie powołana Rada Studentów przy PAK.
? Nawet najwybitniejsi studenci potrzebują mentorów ? dodał prezes Michał Szaniawski. ? Rolę takich mentorów częstokroć pełnią promotorzy. Dlatego chciałbym osobiście podziękować im za zaangażowanie, a zwłaszcza dr. inż. Łukaszowi Mężykowi z Politechniki Warszawskiej, którego studenci przesłali najwięcej, bo aż 3 prace na konkurs, a jeden z nich, Michał Grendysz, zdobył nagrodę II stopnia w kategorii prac inżynierskich.
Nagrodzeni absolwenci wiążą swą przyszłość z sektorem kosmicznym. Mateusz Guzik z AGH otrzymał pierwszą nagrodę za pracę inżynierską ?Układ hamowania aerodynamicznego w rakiecie sondującej?. Od trzech lat działa w kole naukowym Space Systems, tworząc projekty rakietowe. Był uczestnikiem europejskiej konferencji EUCASS w Madrycie oraz AIAA Propulsion and Energy Forum w Indianapolis, w USA. Jest stażystą w firmie ABB, gdzie zajmuje się programowaniem, chcąc doświadczenia te wykorzystać podczas pisania pracy magisterskiej, dotyczącej wpływu promieniowania na układy FPGA w satelitach i rakietach. Planuje pracę w sektorze kosmicznym.
Laureat pierwszej nagrody za pracę magisterską, Grzegorz Gajoch, także ukończył AGH. Zajął się ?Systemem komunikacji satelity PW-SAT2?. Podkreśla, że tematyka pracy wynikała z projektu, w którym brał udział. Opisał system, który stworzył. Warto wyjaśnić, że PW-SAT2 to drugi studencki satelita zbudowany na Politechnice Warszawskiej. Celem projektu było przetestowanie żagla deorbitacyjnego, czyli struktury, która rozwijając się w kosmosie powoduje szybkie wejście do atmosfery i spalenie się satelity, bez pozostawiania śmieci na orbicie. Grzegorz Gajoch interesuje się kosmosem od czasu liceum, wspólnie z zespołem budował symulator sondy planetarnej. Jest doktorantem na AGH, tworząc na uczelni rozwiązania dla przemysłu.
Przyszli eksperci w dziedzinie kosmosu kończą nie tylko uczelnie techniczne. Na przykład laureatka drugiej nagrody za pracę magisterską, Marta Najder z Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu, studiowała geodezję i kartografię. Wybrała temat: ?Analiza jakości predykcji orbit satelitów śledzonych przez stacje SLR?, co uzasadnia w następujący sposób: ?Nasza uczelnia rozwija badania w dziedzinie geodezji satelitarnej. Działa tu grupa naukowców, którzy współpracują z NASA i Europejską Agencją Kosmiczną i zachęcają studentów, by zajęli się tą dziedziną. Warto pamiętać że geodezja ma duży wpływ na wyniki pomiarów satelitarnych. Skupiłam się na przewidywaniu trajektorii lotu satelitów, czyli predykcji, analizowałam dane, które publikują centra obliczeniowe na całym świecie.? Marta Najder zamierza zostać asystentem naukowym na swojej uczelni, otrzymała też propozycję współpracy z PAK.
LISTA NAGRODZONYCH
W kategorii prac inżynierskich:
1.    Nagrodę I stopnia otrzymał Mateusz Guzik za pracę pt.: ?Układ hamowania aerodynamicznego w rakiecie sondującej?, Akademia Górniczo-Hutnicza w Krakowie.
2.    Nagrodę III stopnia otrzymał Dawid Adamski za pracę pt.: ?Wykonanie modelu laboratoryjnego układu sterowania i zobrazowania położenia satelity typu Cube?, Wojskowa Akademia Techniczna w Warszawie.
Nagrodę II stopnia otrzymał Michał Grendysz za pracę pt.: ?Wstępny projekt systemu sterowania do rakiety sondującej oparty o silniki typu cola gas?, który nie mógł dołączyć.
W kategorii prac magisterskich:
1.    Nagrodę I stopnia otrzymał Pan Grzegorz Gajoch za pracę pt.: ?System komunikacji satelity PW-SAT2?, Akademia Górniczo-Hutnicza w Krakowie.
2.    Nagrodę II stopnia otrzymała Joanna Marta Najder za pracę pt.: ?Analiza jakości predykcji orbit satelitów śledzonych przez stacje SLR?, Uniwersytet Przyrodniczy we Wrocławiu.
3.    Nagrodę III stopnia otrzymał Piotr Bryłka za pracę pt.: ?Wykorzystanie niskobudżetowych odbiorników GNSS na potrzeby wyznaczania parametrów opóźnienia troposferycznego?, Uniwersytet Przyrodniczy we Wrocławiu.
/PAK/
https://kosmonauta.net/2019/12/o-kosmosie-i-edukacji-wyniki-konkursu/

O kosmosie i edukacji ? wyniki konkursu2.jpg

O kosmosie i edukacji ? wyniki konkursu.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spadek jasności Betelgezy
2019-12-23. Krzysztof Kanawka
W ostatnich dniach astronomowie amatorzy poinformowali o zaobserwowanym spadku jasności Betelgezy.
Betelgeza stanowi jedną z najjaśniejszych gwiazd w gwiazdozbiorze Oriona, który widoczny jest w czasie zimowych miesięcy z półkuli północnej. Ta gwiazda odznacza się średnicą około 1000-krotnie większą od naszego Słońca, a świeci od niego około 100 000 razy jaśniej. Nieunikniona jest śmierć tej gwiazdy w postaci spektakularnego wybuchu supernowej ? wskazuje na to masa tego czerwonego nadolbrzyma (około 10-20 mas Słońca) oraz odrzucenie zewnętrznych warstw. ?Wielki wybuch? Betelgezy spodziewany jest w przeciągu najbliższego miliona lat. Prawdopodobieństwo supernowej w tym wieku jest szacowane na nie więcej niż 0,1%.
Betelgeza ? z uwagi na swoją bliskość ? jest regularnie obserwowana przez różne obserwatoria astronomiczne. Już w 1996 roku kosmiczny teleskop Hubble (HST) zaobserwował tę gwiazdę ? na uzyskanym obrazie można było zaobserwować m.in. atmosferę tej gwiazdy oraz jaśniejszy obszar o wyższej temperaturze.
Gwiazda charakteryzuje się pewną nieregularną zmiennością. Zazwyczaj jasność tej gwiazdy to zakres od 0 do +1 magnitudo. W historii obserwacji tej gwiazdy zanotowano już spadki jasności do +1,5 a nawet +2 magnitudo. Jasność +1,5 magnitudo została zanotowana kilka razy w ostatnich dekadach, zaś w 1985 roku jasność spadła nawet do ok. +2 magnitudo.
W grudniu 2019 roku Betelgeza straciła jasność z typowej +0,5 magnitudo do około +1,5 magnitudo. Jak na razie spadek nie jest głębszy od poprzednich spadków jasności Betelgezy. Nie wiadomo jednak, czy obecny spadek będzie podobny do poprzednich spadków jasności Betelgezy. Jest jednak pewne, że astronomowie z całego świata będą obserwować Betelgezę przez kolejne tygodnie.
Oczywiście, najbardziej rozpala wyobraźnię możliwość wystąpienia supernowej przez Betelgezę. W tej kwestii współczesna astronomia wydaje się być bardzo pechowa ? nowoczesne obserwatoria nie miały szansy obserwować supernowej w Drodze Mlecznej. Najbliższa współczesna supernowa to SN1987A, która w lutym 1987 roku pojawiła się w Wielkim Obłoku Magellana.
(AAVSO, Tw)
https://kosmonauta.net/2019/12/spadek-jasnosci-betelgezy/

Spadek jasności Betelgezy.jpg

Spadek jasności Betelgezy2.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niebo w grudniu 2019 (odc. 2) - pierwsza gwiazda i wigilijna noc
2019-12-23.
Kto raz zobaczył Wenus na niebie, ten nie może oderwać od niej wzroku... A kto zobaczy Wenus w wigilijny wieczór, ten może siadać do uroczystej wieczerzy, bo to właśnie najjaśniejsza z planet odgrywa w tym roku rolę Pierwszej Gwiazdki. Nie zapominajmy też o niezwykłej magii ukrytej w gwiazdach nocy Bożego Narodzenia, kiedy Wielki Wóz zamienia się w sanie św. Mikołaja, a pas Oriona symbolizuje Trzech Króli zmierzających do Betlejem... Zapraszamy na filmową opowieść wigilijną!
Pierwszej gwiazdy nawet nie musimy specjalnie szukać - to ona odnajdzie nas ; ) 24 grudnia wystarczy pogodne niebo i horyzont odsłonięty w kierunku pd-zach., a jeszcze przed 16:00 ujrzymy nad nim punkt tak jasny, że nie sposób go przegapić. Po prostu Wenus sama rzuca się nam w oczy i robi to już od początku miesiąca. W tym czasie zdążyła już spotkać się z Saturnem oraz z Międzynarodową Stacją Kosmiczną. Z wieczora na wieczór planeta konsekwentnie nabiera wysokości i blasku, by stać się prawdziwą ozdobą świąt Bożego Narodzenia A.D. 2019. A po świętach będzie jeszcze ciekawiej!
28 grudnia dołączy do niej Księżyc po nowiu, który następnego wieczora znajdzie się po jej lewej stronie. To będą piękne widoki! A łowców młodego Księżyca zainteresuje też data 27 grudnia, kiedy ok. 16:00 będą mogli zapolować na cieniutki sierp niziutko nad pd-zach. horyzontem. Dla odmiany, w wigilijny poranek przed godz. 07:00 warto szukać księżycowego sierpa nisko w kierunku pd-wsch. A kiedy zapada noc Bożego Narodzenia, znane nam doskonale obiekty i konstelacje odgrywają niecodzienną rolę w biblijnej opowieści opartej na motywach ludowej astronomii sprzed wieków...
Czytelnikom "Uranii", widzom kanału radio-teleskop.pl na YouTube oraz słuchaczom "Radia Planet i Komet" w Polskim Radiu PiK życzymy wielu pogodnych nocy i spektakularnych zjawisk na niebie w nadchodzącym roku. Wszystkiego... nieziemskiego! : )
Piotr Majewski
https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/niebo-w-grudniu-2019-odc-2-pierwsza-gwiazda-i-wigilijna-noc

Niebo w grudniu 2019 (odc. 2) - pierwsza gwiazda i wigilijna noc.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nowy obraz z kosmosu ujawnia świąteczny kształt popularnego cukierka
2019-12-23.
W samym centrum naszej Drogi Mlecznej zawieszona jest charakterystyczna cukrowa laska. To centralny element nowego, kolorowego zdjęcia - kompozycji naukowców z agencji kosmicznej NASA.
Zdjęcie - uchwycone przez zaprojektowany i zbudowany przez NASA instrument o nazwie Goddard-IRAM Superconducting 2-Millimeter Observer; w skrócie: GISMO - pokazuje wewnętrzną część naszej Galaktyki, w której znajduje się największa jak dotąd i najgęstsza kolekcja olbrzymich obłoków molekularnych rezydujących w Drodze Mlecznej. Te ogromne, chłodne chmury zawierają duże ilości gęstego gazu i pyłu, wystarczające do utworzenia dziesiątków milionów nowych gwiazd takich jak Słońce. Widok obejmuje część nieba o średnicy około 1,5 stopnia kątowego, co odpowiada około trzem pozornym wielkościom Księżyca na niebie.
Dwa artykuły naukowe opisujące nowo uzyskany obraz, autorstwa Johannesa Staguhna z Uniwersytetu Johna Hopkinsa i Richarda Arendta z Uniwersytetu w Maryland, zostały niedawno opublikowane w The Astrophysical Journal.
- Centrum galaktyki jest zagadkowym obszarem, w którym panują  ekstremalne warunki - prędkości są wyższe, a obecne tam obiekty często zderzają się ze sobą - mówi Staguhn, który kieruje zespołem GISMO w NASA Goddard Space Flight Center. - GISMO daje nam możliwość obserwowania promieniowania mikrofalowego na fali o długości fali 2 milimetrów - w dużej skali, w połączeniu ze znaczną rozdzielczością kątową, która idealnie pasuje do interesujących nas rozmiarów centrum galaktycznego. Tak szczegółowych obserwacji na dużą skalę nigdy wcześniej nie przeprowadzono.
Nowe badania szczegółowo opisują, w jaki sposób po 8 godzinach obserwacji nieba i gromadzeniu danych instrument GISMO wykrył najbardziej wyraźne włókno radiowe w centrum naszej Galaktyki. Co ciekawe, tego typu strukturę zaobserwowano teraz na rekordowej, najniższej jak dotąd długości fali. Naukowcy sądzą przy tym, że włókna wyznaczają krawędzie dużej bańki wytwarzanej przez jakieś energetyczne wydarzenie, które w przeszłości musiałoby mieć miejsce w centrum naszej Drogi Mlecznej.
Obraz jest połączeniem różnych wskaźników barw, przypisanych do wybranych przez naukowców mechanizmów emisji. Niebieskie i seledynowe odcienie ujawniają zimny pył zawarty w obłokach molekularnych, gdzie formowanie się gwiazd jest jeszcze w powijakach. Żółte obszary śledzą obecność zjonizowanego gazu i pokazują dobrze rozwinięte już żłobki gwiazdowe - światło to pochodzi z elektronów spowalnionych, ale nie wychwytywanych ostatecznie przez jony gazu w procesie znanym również jako emisja swobodno-swobodna. Czerwone i pomarańczowe regiony to z kolei miejsca, w ma miejsce zachodzi emisja synchrotronowa, takie jak wyraźnie tu widoczny Saggitarius A*, jasne źródło w centrum Galaktyki, w którym znajduje się też supermasywna czarna dziura.
Niezbędne do wykonania tej kolorowej kompozycji dane z GISMO, pokazane tu na zielono, zespół pozyskał w kwietniu i listopadzie 2012 roku.Następnie naukowcy wykorzystali archiwalne obserwacje pochodzące z satelity Herschel Europejskiej Agencji Kosmicznej, aby wymodelować blask zimnego pyłu w dalekiej podczerwieni, który został następnie odjęty od danych GISMO. Na tak powstały obraz nałożono istniejące dane w podczerwieni (fala o długości 850 mikrometrów) z przyrządu SCUBA-2 zainstalowanego na Teleskopie Jamesa Clerka Maxwella. Na koniec astronomowie dodali jeszcze (kolor czerwony) archiwalne obserwacje radiowe o większej długości fali -19,5 centymetra - z sieci radiowej VLA. Dane w podczerwieni i na falach radiowych, oryginalnie pozyskane w wyższej rozdzielczości, cyfrowo przetworzone w celu ich dopasowania do obserwacji GISMO o niższej rozdzielczości.
Teraz Johannes Staguhn ma nadzieję na dalsze ulepszenie GISMO i przeniesienie go do Teleskopu Grenlandzkiego celem dokonania tam jeszcze bardziej ambitnych badań w poszukiwaniu pierwszych galaktyk, jakie pojawiły się we Wszechświecie i w których powstały nowe gwiazdy.
- Istnieje duża szansa, że znaczna część procesów formowania się gwiazd, które zachodziły jeszcze w początkach istnienia Wszechświata, jest ukryta dla naszych oczu i nie może być wykrywana przez narzędzia, których dotąd używaliśmy, ale GISMO będzie w stanie pomóc wykryć to, co wcześniej było nieobserwowalne - podsumowuje naukowiec.
 
Czytaj więcej
?    Cały artykuł
?    Oryginalna praca: 2 mm GISMO Observations of the Galactic Center. II. A Nonthermal Filament in the Radio Arc and Compact Sources, Johannes Staguhn et al, The Astrophysical Journal, 2019
 
Źródło: Johns Hopkins University
Opracowanie: Elżbieta Kuligowska
Na zdjęciu: W centrum naszej Galaktyki znajduje się duży zbiór gigantycznych obłoków molekularnych - surowca służącego jej do produkcji dziesiątek milionów nowych gwiazd. Ten obraz to połączenie zdjęć archiwalnych w podczerwieni (kolor niebieski) i obserwacji na falach radiowych (czerwony) z nowymi obserwacjami w dziedzinie mikrofalowej (zielony) z opracowanego przez Centrum Goddarda przyrządu GISMO. Złożony obraz ujawnia emisję zimnego pyłu, obszary intensywnego formowania się gwiazd, oraz włókna utworzone na krawędziach bańki zdmuchniętej przez jakieś potężne wydarzenie, które zaszło w centrum Drogi Mlecznej.
Źródło: NASA Goddard Space Flight Center
https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/nowy-obraz-z-kosmosu-ujawnia-swiateczny-ksztalt-popularnego-cukierka

Nowy obraz z kosmosu ujawnia świąteczny kształt popularnego cukierka.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kalendarz 2020 ? KONKURS
2019-12-23. Julia Liszniańska
Czujecie już oddech roku 2020 na karku? Tym, co z pewnością przyda Wam się po nadchodzącym sylwestrze będzie kalendarz. Najlepiej taki z podręczną rozpiską polskich gwiazdozbiorów i z zaznaczonymi wszystkimi datami najważniejszych obserwacji  
Aby go zdobyć, należy przesłać na nasz adres mailowy [email protected] samodzielnie napisany artykuł z tematyki ?Wydarzenie astronomiczne 2020? lub ?Prywatny sektor kosmiczny?. W tytule wiadomości należy wpisać ?Kalendarz 2020?. Tekst musi mieć przynajmniej 300 słów, posiadać źródła wymienionych informacji i być całkowicie autorski. Artykuł zostanie następnie opublikowany na naszym portalu, wraz z nazwiskiem autora.  
Spośród nadesłanych tekstów wybierzemy najlepszy, którego twórca zostanie nagrodzony Kalendarzem astronomicznym 2020 wydanym przez Wydawnictwo Zielona Sowa!
Czas na wysłanie nam artykułu macie do 1 stycznia 2020, punktualnie o 0:01!
Previous Post:
Seminarium astronomiczne w Malborku

https://news.astronet.pl/index.php/2019/12/23/kalendarz-2020-konkurs/

Kalendarz 2020 ? KONKURS.jpg

Kalendarz 2020 ? KONKURS2.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Seminarium astronomiczne w Malborku
2019-12-23. Maria Puciata-Mroczynska
W dniach 8-12 listopada odbyło się seminarium astronomiczne dla uczniów 2 i 3 klas liceum. Spotkanie miało miejsce w wyjątkowym mieście, jakim jest Malbork.
Podczas sesji referatowej, która była głównym punktem programu, uczestnicy mieli możliwość dowiedzieć się więcej o współczesnym obliczu astronomii. Referaty obejmowały zakres tematów od misji kosmicznych, przez różne ciekawe projekty badawcze aż po teoretyczne rozważania nad przyszłością wszechświata. Sesja była podzielona na dwie części, pierwszą ? sobotnią oraz drugą ? poniedziałkową. W sumie wygłoszono 26 referatów.
Zaszczytne pierwsze miejsce zdobył Radosław Kubiś z referatem ?Misja InSight i pierwszy kret na Marsie?. Przyznano tez 3 wyróżnienia które zdobyli Jan Nowosielski, który przybliżył uczestnikom program Event Horizon Telescope, Jarosław Socha za referat ?Od Erosa przez Ryugu aż po Bennu, czyli mitologiczna przechadzka po planetoidach?, oraz Tymoteusz Domeradzki, który w swoim referacie odpowiedział na tytułowe pytanie ?Dlaczego galaktyki umierają??. Według publiczności na pierwszą nagrodę zasłużył Szymon Ryszkowski z referatem ?Asymetria barionowa ?o jednej z największych zagadek współczesnej astronomii?.
Jedną z największych atrakcji wyjazdu było oglądanie tranzytu Merkurego. Niestety pogoda nie dopisała i nie było możliwości zaobserwować tego zjawiska przez teleskopy, organizatorzy zorganizowali jednak obserwacje pod kopułą planetarium. Dzięki temu uczestnicy mogli dokładnie przyjrzeć się jak Merkury przechodzi na tle tarczy słonecznej w rytmie piosenek Freddiego Mercury?ego.
Innym niesamowitym urozmaiceniem było zwiedzanie zamku krzyżackiego oraz znajdującego się w nim muzeum. Dzięki gościnności Szkoły Łacińskiej w Malborku uczestnicy mieli też okazję zobaczyć niepowtarzalne pokazy w planetarium poprowadzone przez kadrę, mogli zadawać wszystkie nurtujące ich pytania dotyczące nocnego nieba. W wolnym czasie nie zabrakło oczywiście śpiewania i grania na gitarach czy różnego rodzaju gier planszowych.
Seminarium zakończyło się tradycyjnym świeczkowiskiem pożegnalnym. We wtorek rano każdy udał się w swoją stronę z nadzieją na szybkie następne spotkanie.
https://news.astronet.pl/index.php/2019/12/23/seminarium-astronomiczne-w-malborku/

Seminarium astronomiczne w Malborku.jpg

Seminarium astronomiczne w Malborku2.jpg

Seminarium astronomiczne w Malborku3.jpg

Seminarium astronomiczne w Malborku4.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niebo w czwartym tygodniu grudnia 2019 roku
2019-12-23. Ariel Majcher
Zaczęła się astronomiczna zima, a to oznacza, że dzień zaczyna robić się coraz dłuższy, choć aż do pierwszych dni stycznia Słońce wschodzi coraz później. Jednak wieczorem zostaje na niebie coraz dłużej. Wieczorem dnia przybywa więcej, niż ubywa go rano, w wyniku czego długość dnia rośnie. W grudniu fazy Księżyca dzielą tygodnie prawie na pół. Tak jest i tym razem, gdy nów Księżyca przypada w czwartek 26 grudnia o godzinie 6:13 naszego czasu. O tej porze roku ekliptyka jest nachylona pod całkiem sporym kątem zarówno wieczorem, jak i rano, stąd w pierwszej części tygodnia można obserwować Księżyc zmniejszający fazę do nowiu i spotykający się z Marsem, a w weekend przeniesie się on na niebo wieczorne, gdzie spotka się z Saturnem i Wenus. W pierwszej połowie nocy dobrze widoczne są planety Neptun i Uran oraz słabnąca Mira Ceti.
W poniedziałkowy poranek 23 grudnia naturalny satelita Ziemi pojawił się na nieboskłonie po godzinie 4, a jasna część jego tarcza miała kształt sierpa w fazie 10%. Gdy Księżyc wzniósł się wyżej bardzo dobrze widoczna była jego nocna strona, czyli tzw. światło popielate. 3° od Księżyca tego ranka znajdowała się planeta Mars, której jasność wynosi obecnie +1,6 wielkości gwiazdowej, zaś ponad 8° na północ od pary Księżyc ? Mars świeciła gwiazda Zuben Eschamali, czyli najjaśniejsza gwiazda Wagi. Na godzinę przed wschodem Słońca Księżyc z Marsem wzniosły się na wysokość około 15°.
We wtorek 24 grudnia Srebrny Glob wzejdzie jakieś 1,5 godziny później, niż w poniedziałek, a jego sierp zwęzi się do zaledwie 4%. O godzinie pokazanej na mapce dla tego dnia jego tarcza wzniesie się na wysokość 7°, a kilka stopni na wschód od niej pokażą się gwiazdy charakterystycznego łuku gwiazd z północno-zachodniej części Skorpiona, z gwiazdami Graffias (5° na prawo, nieco wyżej) i Dschubba (7° na prawo, nieco niżej).
Dobę później Księżyc zbliży się do Słońca na 11°, a jego faza spadnie do 1%. Pół godziny przed wschodem Słońca jego tarcza osiągnie wysokość zaledwie 2°, a zatem jego dostrzeżenie wtedy to nie lada sztuka. Bez lornetki lub teleskopu może to okazać się niemożliwe.
W czwartek rano Księżyc przejdzie przez nów, a w weekend pojawi się na niebie wieczornym. Natomiast planeta Mars stopniowo poprawia swoje warunki obserwacyjne, ale na razie jest jeszcze daleko od nas i wzrost jasności oraz rozmiarów kątowych następuje bardzo powoli.
O zmierzchu coraz wyżej nad południowo-zachodnim widnokręgiem wspina się planeta Wenus. Godzinę po zachodzie Słońca zajmuje ona pozycję już na wysokości 10°, a ponieważ jej jasność wynosi -4 magnitudo, z jej dostrzeżeniem nie powinno być kłopotu. Wenus wędruje obecnie przez środek konstelacji Koziorożca i każdej kolejnej nocy wznosi się coraz wyżej. Obecnie wygląd jej tarczy zmienia się bardzo powoli. W najbliższych dniach średnica tarczy osiągnie 13? i fazę 83%.
Wraz z końcem miesiąca żegna się z nami planeta Saturn, którą powoli dogania Słońce. Na początku tygodnia planeta godzinę po zachodzie Słońca zajmuje pozycję na wysokości zaledwie 3°, a do jego końca o tej samej porze już przetnie linię horyzontu. Przy jasności +0,6 magnitudo i mniejszej wysokości Saturn jest dużo trudniejszy do odnalezienia. Może okazać się, że niezbędna do tego jest lornetka, lub inny sprzęt optyczny.
W weekend do obu planet dołączy Księżyc w fazie cienkiego sierpa tuż po nowiu. W piątek 27 grudnia 1,5 doby po nowiu, godzinę po zachodzie Słońca tarcza Srebrnego Globu zajmie pozycję na wysokości zaledwie 0,5 stopnia nad widnokręgiem, prezentując tarczę w fazie 2%, a 2,5 stopnia na prawo od niej znajdzie się planeta Saturn. Tak niskie położenie nad horyzontem sprawia, że koniunkcję da się dostrzec tylko przy odsłoniętej linii widnokręgu i przejrzystym powietrzu.
Dobę później z dostrzeżeniem Księżyca nie powinno być już kłopotu, gdyż o tej samej porze pokaże się on na wysokości 7° i zbliży się do Wenus na 5°. Natomiast w odległości od 7 do 10 stopni na północ od tarczy Srebrnego Globu pokażą się dwie dość jasne gwiazdy Koziorożca, odpowiednio Dabih i Algedi. W niedzielę 29 grudnia księżycowy sierp urośnie do 12% i po pokonaniu kilkunastu stopni na niebie wieczorem pokaże się on 6° na lewo od Wenus. Jednocześnie około 5° na północny wschód od niego pokaże się kolejna para dość jasnych gwiazd Koziorożca, czyli Nashira (bliżej) i Deneb Algiedi (dalej).
Po zniknięciu z nieboskłonu Wenus z Księżycem wysoko nad linią horyzontu znajdują się planety Neptun i Uran oraz gwiazda zmienna Mira Ceti. Najmniej korzystne, co nie oznacza, że słabe, warunki obserwacyjne ma planeta Neptun, która przecina południk lokalny około godziny 16:30, a zatem jeszcze przed zapadnięciem ciemności. Ale o godzinie podanej na mapce wznosi się jeszcze na wysokości mniej więcej 30°. Neptun świeci z jasnością +7,9 wielkości gwiazdowej, stąd do jego odnalezienia potrzebna jest przynajmniej lornetka, a jeszcze lepiej ? teleskop. Do końca tygodnia planeta zbliży się do gwiazdy ? Aquarii na 71 minut kątowych.
Planeta Uran oraz Mira Ceti najwyżej na niebie znajdują się ponad 1,5 godziny po momencie pokazanym na mapce. Planeta wznosi się wtedy na wysokość przekraczającą 50°, zaś gwiazda znajduje się 15° niżej. Uran powoli szykuje się do wykonania zakrętu na kreślonej przez siebie pętli, co uczyni na początku stycznia i zwalnia swój ruch względem gwiazd. Planeta już od dłuższego czasu wędruje przez układ kilku gwiazd o podobnej do niej jasności i przecięła linię, łączącą dwie skrajne, wysunięte najbardziej na północ i na południe gwiazdy układu. Przy jasności +5,7 magnitudo przewyższa ona blask każdej z nich.
Mira Ceti stopniowo zmniejsza swój blask i nie wyróżnia się już blaskiem spośród okolicznych gwiazd. Jej jasność osłabła już do +5 mangitudo, co oznacza, że z miasta nie da się już jej dostrzec gołym okiem, a i z dala od niego nie jest ona łatwym celem, jeśli nie ma się lornetki, lub teleskopu.
https://news.astronet.pl/index.php/2019/12/23/niebo-w-czwartym-tygodniu-grudnia-2019-roku/

Niebo w czwartym tygodniu grudnia 2019 roku.jpg

Niebo w czwartym tygodniu grudnia 2019 roku2.jpg

Niebo w czwartym tygodniu grudnia 2019 roku3.jpg

Niebo w czwartym tygodniu grudnia 2019 roku4.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pierwszą gwiazdką wigilijną będzie w tym roku Wenus
2019-12-24.
Według tradycji wigilijną kolację rozpoczynamy po pojawieniu się na niebie pierwszej gwiazdki. Często jednak w tej roli występują jasne planety i tak też będzie w tym roku. Wigilijną pierwszą gwiazdką będzie Wenus.
Słońce zajdzie dzisiaj w Warszawie o godzinie 15:23, a w zależności od tego jak daleko na wschód lub zachód mieszkamy od stolicy, może to być nawet 15:06 lub 15:46. Wenus jest widoczna po zachodzie Słońca nisko nad południowo-zachodnim horyzontem.
Gdybyśmy jednak chcieli poczekać na prawdziwą pierwsza gwiazdę na nocnym niebie, to musimy poczekać około pół godziny dłużej. aby dostrzec zdecydowanie wyżej świecącą Wegę w konstelacji Lutni, albo po wschodniej stronie nieba Kapellę w gwiazdozbiorze Woźnicy.
Sprawdź jak znaleźć wigilijną pierwszą gwiazdkę w poradniku w formie multimedialnego kalendarza.
Redakcja czasopisma i portalu Uranii życzy wszystkim Czytelnikom radosnych i rodzinnych Świąt Bożego Narodzenia oraz astronomicznej pomyślności w Nowym Roku.
https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/pierwsza-gwiazdka-wigilijna-bedzie-w-tym-roku-wenus

 

Pierwszą gwiazdką wigilijną będzie w tym roku Wenus.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wigilia 2019: Jak znaleźć pierwszą gwiazdkę na niebie
2019-12-24. Andrzej
Radosny i wyjątkowy okres świąt Bożego Narodzenia zbliża się wielkimi krokami. Tradycyjnie już 24 grudnia zasiądziemy do wieczerzy wigilijnej. Większość z Was swoją wieczerzę rozpocznie gdy na niebie pojawi się pierwsza gwiazdka, która zaświeci tuż po zachodzie Słońca. Wiele osób zadaje pytanie, gdzie w tym roku odnajdziemy na niebie pierwszą symboliczną, najjaśniejszą i długo wyczekiwaną pierwszą gwiazdkę. Jak co roku przygotowaliśmy dla Was krótki poradnik oraz materiał wideo, który rozwieje wasze wątpliwości.
W tym roku tuż po zachodzie Słońca około godziny 15:30 (+/- 30 minut) najłatwiej będzie nam dostrzec na południowo-zachodnim horyzoncie Wenus - nie jest to jednak prawdziwa gwiazda, a tylko planeta. Jak więc jest z prawdziwą gwiazdką?

Pierwszej "prawdziwej" gwiazdki musimy szukać na północno-wschodnim horyzoncie nieba. Około godziny 15:50 (+/- 30 minut) na 30 stopniu północno-wschodniego horyzontu nieba odnajdziemy Kapellę - najjaśniejszą gwiazdę w konstelacji Woźnicy i zarazem szóstą pod względem jasności na nocnym niebie. Gdy już odnajdziemy Kapellę warto swój wzrok skierować na zachód. Na 35 stopniu zachodniego horyzontu około godziny 16:05 (+/- 30 minut) odnajdziemy kolejną jasną gwiazdę. Będzie to oczywiście Wega- najjaśniejsza gwiazda w gwiazdozbiorze Lutni, piąta co do jasności gwiazda na niebie.

Z odnalezieniem pierwszej gwiazdki nikt nie powinien mieć większych problemów. Dla ułatwienia jednak zamieszczamy krótki film ułatwiający lokalizację wspomnianych obiektów.

W zależności od lokalizacji, różnica w pojawieniu się pierwszej gwiazdki może wynieść +/- 30 minut od godziny wskazanej w filmie.
Z okazji nadchodzących świąt Bożego Narodzenia życzymy wszystkim naszym czytelnikom radosnych i pogodnych dni spędzonych w gronie najbliższych.


Źródło: astronomia24.com
https://www.astronomia24.com/news.php?readmore=972

Wigilia 2019 Jak znaleźć pierwszą gwiazdkę na niebie.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

40 lat od pierwszego startu Ariane
\2019-12-24. Krzysztof Kanawka

Mija właśnie 40 lat od pierwszego startu europejskiej rakiety Ariane.
Program europejskich rakiet orbitalnych Ariane został zaakceptowany w 1973 roku, w wyniku porozumienia Francji, Wlk. Brytanii i Niemiec w ramach Europejskiej Agencji Kosmicznej (ESA). Pierwsza z serii rakiet ? Ariane 1 ? została przygotowana do pierwszego lotu przed końcem dekady lat siedemdziesiątych. Pierwszy start Ariane 1 odbył się 24 grudnia 1979 roku, po pewnych opóźnieniach ?w ostatniej chwili?, z powodów technicznych. Lot przebiegł prawidłowo. Ten start ? jak i wszystkie kolejne ? odbywały się z europejskiego kosmodromu Kourou w Gujanie Francuskiej. Dla obsługi klientów komercyjnych powołano spółkę Arianespace, która rozpoczęła działalność w 1980 roku.
Rakieta Ariane 1 wykonała łącznie 11 lotów, z czego 9 zakończyło się sukcesem. Po tej rakiecie, w latach 80. XX wieku wprowadzono rakiety Ariane 2, Ariane 3 i Ariane 4. Łącznie rakiety Ariane 1 ? 5 wykonały w latach 1979 ? 2003 144 starty, z których 113 zakończyło się sukcesem. Te rakiety zastąpiła rakieta Ariane 5 (pierwszy start w 1996 roku) oraz znacznie mniejsza rakieta Vega (pierwszy start w 2012 roku, na pokładzie której znalazł się pierwszy polski satelita PW-Sat).
W 2020 roku do służby wejdzie rakieta Ariane 6 ? częściowy następca rakiety Ariane 5. Rakiety rodziny Ariane zapewniają Europie niezależny dostęp do orbity, co jest ważne w przypadku europejskich programów takich jak Galileo (system pozycjonowania) czy też dostarczanie lotów na orbitę transferową GTO dla satelitów telekomunikacyjnych.
(ESA, Tw)
https://kosmonauta.net/2019/12/40-lat-od-pierwszego-startu-ariane/

40 lat od pierwszego startu Ariane.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

NASA opublikowała najdokładniejsze w historii zdjęcia ziemskiej jonosfery
2019-12-24.
Przestrzeń atmosfery, która rozpościera się na wysokości od 80 do 645 kilometrów, jest dla nas jedną wielką zagadką, a przecież zachodzą tam niezwykle ważne zjawiska dla całej naszej planety i funkcjonujących na niej organizmów.
NASA zaprezentowała najdokładniejsze w historii obrazy jonosfery i przy okazji wyjaśniła kilka ważnych informacji na jej temat. Nowe dane zostały pozyskane dzięki misji sond ICON i GOLD. Amerykańskie agencje zajmują się intensywnie badaniami tej części atmosfery od kilku dekad. Na potrzeby eksperymentów powstał m.in. tajemniczy HAARP, który znajduje się na Alasce.
Tymczasem, naukowców z NASA bardziej, od manipulacji zjawiskami pogodowymi, interesuje jej naturalny wpływ na naszą planetę i całą przyrodę. Dlatego dokładne poznanie jej istoty funkcjonowania może pomóc nam wyjaśnić wiele kwestii związanych z panującym klimatem, a nawet pozwolić z wyprzedzeniem przewidywać wystąpienie różnych zjawisk, jak np. trzęsień ziemi.
Agencję interesuje również jej kluczowy wpływ na komunikację. Jeśli planujemy podróże na Księżyc i Marsa, a nawet budowę tam pierwszych kolonii, to musimy poznać jonosferę, która skutecznie ogranicza sprawną komunikację i wymianę ważnych informacji. Na razie misje obu sond dopiero co rozpoczęły się, więc na dokładne dane będziemy jeszcze musieli trochę poczekać.
Jednak już teraz wiemy, że słynny region jonosfery, zwany foreshock, w którym dochodzi do zjawiska wyglądającego, jakby powstała kopuła z zorzy polarnej, to miejsce, w jakim cząstki energetyczne Słońca odbijają się od ziemskiego pola magnetycznego.
Wiemy już też, że kiedy wiatr słoneczny uderza w Ziemię, tlen atomowy staje się bardziej powszechny na niskich szerokościach geograficznych i rzadziej na dużych szerokościach. Jednocześnie przewaga azotu cząsteczkowego działa odwrotnie, zmniejszając się na małych szerokościach geograficznych i zwiększając się na dużych szerokościach geograficznych.
Jonosfera zmienia też swoją formę podczas nocy i zaćmień Słońca, gdy energia słoneczna nie uderza w konkretny region Ziemi. Tutaj atmosfera ochładza się, jonosfera staje się cieńsza, a naładowane cząstki ostatecznie zlepiają się w grzbiety wokół ziemskiego równika magnetycznego.
Tymczasem zobaczcie niezwykle dokładne obrazy zorzy polarnej, szalejącej w górnych warstwach ziemskiej atmosfery. Została ona uwieczniona przez kamerę zainstalowaną na pokładzie sondy ICON. Została ona wyniesiona na ziemską orbitę w październiku bieżącego roku przez NASA.
Źródło: GeekWeek.pl/NASA / Fot. NASA
https://www.geekweek.pl/news/2019-12-24/nasa-opublikowala-najdokladniejsze-w-historii-zdjecia-jonosfery-ziemi/

 

NASA opublikowała najdokładniejsze w historii zdjęcia ziemskiej jonosfery.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Święta na biegunach: w ciemnościach polarnej nocy i słońcu antarktycznego lata
2019-12-24.
Jedni w nieustających ciemnościach nocy polarnej; drudzy latem, kiedy słońce niemal nie zachodzi. Polacy, którzy Boże Narodzenie spędzają pracując w stacjach polarnych Hornsund i Arctowski, kultywują tradycję: jedzą kolację wigilijną, śpiewają kolędy, ubierają choinkę.
Oficjalne nazwy obu placówek to: Polska Stacja Polarna Hornsund im. Stanisława Siedleckiego i Polska Stacja Antarktyczna im. Henryka Arctowskiego. Pierwsza mieści się na Spitsbergenie w Arktyce i jest zarządzana przez Instytut Geofizyki PAN, a drugą na Wyspie Króla Jerzego w Antarktyce prowadzi Instytut Biochemii i Biofizyki PAN. Pierwszą od Warszawy dzieli prawie trzy tysiące kilometrów, a drugą prawie piętnaście tysięcy kilometrów. Przez cały rok w Arktyce lub Antarktyce pracują uczestnicy kolejnych wypraw polarnych - opisuje Dagmara Bożek w informacji przesłanej przez IGF PAN.
W tym roku obsada Polskiej Stacji Polarnej Hornsund w czasie Bożego Narodzenia liczy 8 osób, choć zwykle jest nieco większa. Zorganizowanie świąt w takim miejscu, nawet dla tak małej grupy, jest jednak nie lada wyzwaniem logistycznym.
"Stacja zaopatrywana jest na przełomie czerwca i lipca oraz podczas rejsu w sierpniu. Wtedy przywożone są produkty i materiały potrzebne do funkcjonowania Stacji. Później dostaw nie ma" - mówiła podczas przedświątecznego spotkania z internautami Joanna Perchaluk-Mandat, kierowniczka 42. wyprawy polarnej IGF PAN do Polskiej Stacji Polarnej Hornsund.
W związku z tym żywnością trzeba gospodarować tak, by w magazynach nie zabrakło produktów do przygotowania świątecznych potraw. Wysyłane do Polski helikopterem kartki świąteczne zrobić samemu, a znaczki na kartki zdobyć z miasta oddalonego od Stacji o ok. 130 km. W tym roku helikopter świąteczne kartki odbierał już 10 grudnia.
Każdego roku na początku grudnia Stację odwiedzają też pastor i ksiądz. Polarnicy wraz z gośćmi udają się wtedy na oddalony kilometr od Stacji Przylądek Wilczka. Tam znajduje się niewielki ołtarz, gdzie odbywa się bardzo krótka msza. Krótka, bo zwykle jest zimo i wieje. Potem wszyscy wracają do Stacji na poczęstunek. Śpiewa się też kolędy polskie i norweskie - opisywała Perchaluk-Mandat.
Polarnicy na oznajmiające czas kolacji wzejście pierwszej gwiazdki nie muszą czekać. Podczas Bożego Narodzenia na Spitsbergenie trwa bowiem noc polarna, a słońce przez 104 dni nie wschodzi powyżej horyzontu. "W okresie świątecznym niezależnie, czy jest godz. 8 rano czy 20 cały czas jest ciemno. Ustalamy sobie, kiedy zasiadamy stołu. Równie dobrze moglibyśmy zrobić to o godz. 8, ale staramy się zachować tradycję" - powiedziała Perchaluk-Mandat. W okresie nocy polarnej widoczność gwiazd może jednak ograniczać zachmurzenie, bo bezchmurna pogoda w tamtym regionie należy do rzadkości.
Wigilijny stół polarników jest dość różnorodny. Uczestnicy wyprawy pochodzą bowiem z różnych części Polski. Standardem zwykle są: karp, barszcz, grzybowa, groch z kapustą, pierogi. W tym roku na Stacji zimuje też Chorwat, więc poza polskimi potrawami na stole mają pojawić się chorwackie niespodzianki.
Choinka na Stacji jest, ale sztuczna. Powód jest dość prozaiczny: na Spitsbergenie nie rosną drzewa. Są wprawdzie wierzby np. żyłkowana czy arktyczna, ale to maleńkich rozmiarów rośliny, mniejsze nawet od grzybów. W tym roku mieszkańcy Stacji dostali jednak w prezencie prawdziwe świąteczne drzewko - mały świerk z Polski, który dostarczono helikopterem. "Po raz pierwszy od dawna na Stacji roznosi się więc zapach prawdziwego lasu. Na końcu świata takie drzewko pachnie dużo bardziej niż w Polsce" - podkreśliła Joanna Perchaluk-Mandat.
O północy część grupy ponownie idzie na Przylądek Wilczka. Na niebie może pojawić się wtedy zorza polarna, której widok może zapierać dech w piersiach. Raczej nie widać za to niedźwiedzi polarnych, bo w okolicy Stacji najczęściej pojawiają się one dopiero wraz z końcem nocy polarnej.
Święta na Stacji Polarnej nie są jednak czasem wyłącznie odpoczynku. Każdy ma swoje obowiązki, które musi wykonywać w konkretnych terminach - przypomniała kierowniczka wyprawy polarnej. Na przykład meteorolog (jest ich troje) podczas dyżuru co trzy godziny musi wysłać depeszę meteorologiczną z informacjami o m.in. temperaturze, ciśnieniu, widzialności itp. Tak jak każdego innego dnia pracuje też dyżurny, który przez 24 godziny pilnuje Stacji, sprawdzając, czy nic niepokojącego się nie dzieje i czy wszystko działa.
Do Wigilii przygotowują się także znajdujący się na drugim biegunie pracownicy Polskiej Stacji Antarktycznej im. Henryka Arctowskiego.
Tutaj trwa właśnie sezon letni, więc Boże Narodzenie wygląda nieco inaczej niż w Arktyce. Temperatura jest wtedy prawdziwie letnia, przynajmniej jak na antarktyczne warunki. Na Szetlandach Południowych, czyli tej części Antarktyki, w której znajduje się Stacja i gdzie poruszają się statki turystyczne, latem sięga ona od zera do 5 st. C, ale w bardzo ciepłe dni może być około 10 st. Celsjusza. Zupełnie inaczej niż w głębi kontynentu. Tam, nawet latem, temperatury sięgają minus 30 st. Celsjusza.
Polarnikom z Arctowskiego również trudno zobaczyć pierwszą gwiazdkę, jednak z zupełnie innego powodu. W środku lata w tej części świata ciemno w zasadzie się nie robi, a słońce zachodzi tylko na chwilę. Do godz. 1-2 w nocy można czytać książkę, a o godz. 3 słońce znowu się pojawia. Jeszcze bardziej na południe słońce nie zachodzi wcale - opowiadał w jednej z wcześniejszych rozmów z PAP biolog dr Mikołaj Golachowski.
W szczycie lata na Antarktydzie panuje też spory ruch. Pingwiny mają pisklęta, a foki szczenięta. Tłoczno i gwarno jest także na "Arctowskim". W Stacji przebywa wtedy grupa zimująca i letnia, bywa, że przychodzą też polarnicy z innych krajów. W Wigilię naukowcy sprzątają Stację, a potem szykują uroczystą, wigilijną kolację.
Wigilijne menu nieco różni się jednak od tego tradycyjnego przede wszystkim dlatego, że czasem np. nie ma w nim karpia. Nie wszystkie potrawy da się odtworzyć, ale zaskakująco sporo - owszem. Jest też opłatek i są kolędy. Dzięki łączom satelitarnym można porozmawiać z bliskimi w Polsce, wysłać życzenia świąteczne kolegom z innych stacji badawczych. Wszyscy są elegancko ubrani i czują się trochę onieśmieleni bo przywykli do sportowych ubrań, które są najbardziej wygodne podczas pracy w Stacji i w terenie.
Zgodnie z kultywowaną przez lata tradycją o północy wszyscy wychodzą pod kapliczkę, znajdującą się kilkaset metrów od Stacji i czytają fragmenty Biblii. Polarnicy odwiedzają też grób fotografa przyrody Włodzimierza Puchalskiego, który umarł na Stacji pod koniec lat 70. i na niej został pochowany.
PAP - Nauka w Polsce, Ewelina Krajczyńska
ekr/ agt/
http://naukawpolsce.pap.pl/aktualnosci/news%2C80019%2Cswieta-na-biegunach-w-ciemnosciach-polarnej-nocy-i-sloncu-antarktycznego

Święta na biegunach w ciemnościach polarnej nocy i słońcu antarktycznego lata.jpg

Święta na biegunach w ciemnościach polarnej nocy i słońcu antarktycznego lata2.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na Słońcu po ponad 270 dniach wreszcie pojawił się nowy aktywny region
Autor: admin (2019-12-24)
Na Słońcu, po rekordowo długiej flaucie, wreszcie pojawiła się jakaś plama. Astrofizycy sądzą, że jest to pierwszy aktywny region następnego cyklu słonecznego.
Nieposiadająca jeszcze oficjalnego numeru plama jest widoczna na zdjęciach nadsyłanych przez obserwatorium solarne NASA SDO - Solar Dynamics Observatory. Eksperci twierdzą, że jest to nowy rodzaj aktywności wskazujący na prawdopodobne zmiany zachowania naszej dziennej gwiazdy w nadchodzącym czasie.
Opinia jakoby była to plama nowego cyklu jest oparta na jej polaryzacji magnetycznej. Plamy starego, 24 cyklu słonecznego miały biegunowość -/+ a ta plama wręcz przeciwnie +/- czyli odwrotną. Jest to zgodnie z prawem Hale'a, wedle którego plamy zmieniają biegunowość z jednego cyklu słonecznego do następnego. Dlatego wydaje się, że jest to już plama słoneczna nowego 25 cyklu słonecznego.
Oczekiwania astrofizyków wieszczących możliwe wieloletnie minimum słoneczne na miarę minimum Maundera, mogą się okazać przedwczesne. Analitycy oczekują, że kolejny cykl solarny będzie powoli zyskiwać na siłę w nadchodzących latach, osiągając szczyt aktywności w okolicach lipcu 2025 roku.
https://zmianynaziemi.pl/wiadomosc/na-sloncu-po-ponad-270-dniach-wreszcie-pojawil-sie-nowy-aktywny-region

Na Słońcu po ponad 270 dniach wreszcie pojawił się nowy aktywny region.jpg

Na Słońcu po ponad 270 dniach wreszcie pojawił się nowy aktywny region2.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W kosmosie znajduje się obiekt astronomiczny wyglądający jak choinka
Autor: admin (2019-12-24)
W odległości 2600 lat świetlnych od Ziemi znajduje się obiekt nazywany przez astronomów NGC 2264. Jest to młoda gromada gwiazd znajdująca się w gwiazdozbiorze Jednorożca. Ze względu na niezwykły kształt bywa też znana jako Gromada Choinka.
Ten niezwykły obiekt astronomiczny jest dosłownie zanurzony w mgławicy odbijającej sporo światła znajdujących się w pobliżu gwiazd. Niezwykłe jest to, że jest otoczony zjonizowanym gazem mgławicy emisyjnej, która świeci na czerwono, co potęguje efekt choinki.
Młode gwiazdy wyglądają jak lampki na tej kosmicznej choince, a gaz świeci niczym połyskujące kolorowe bombki. Na dodatek fragment wspomnianej czerwonej mgławicy emisyjnej  znajdujący się na końcu tej dziwnej kosmicznej struktury, nazwa się Mgławica Stożek, i przypomina ona do złudzenia czubek tej kosmicznej choinki.
Gromada Choinka została odkryta 18 stycznia 1784 roku, przez słynnego astronoma Williama Herschela. Był to słynny niemiecki astronom i konstruktor teleskopów, który wsławił się przede wszystkim odkryciem Urana.

https://zmianynaziemi.pl/wiadomosc/w-kosmosie-znajduje-sie-obiekt-astronomiczny-wygladajacy-jak-choinka

W kosmosie znajduje się obiekt astronomiczny wyglądający jak choinka.jpg

W kosmosie znajduje się obiekt astronomiczny wyglądający jak choinka2.jpg

W kosmosie znajduje się obiekt astronomiczny wyglądający jak choinka3.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czym mogła być mityczna Gwiazda Betlejemska?
Autor: admin (2019-12-24)
Dzisiaj Święto Trzech Króli, które nierozerwalnie łączy się z chrześcijańską tradycją. Jest to tradycyjne domknięcie okresu Bożego Narodzenia. Chrześcijanie świętują zdarzenie opisane w Nowym Testamencie. Podobno wtedy, gdy rodził się Jezus Chrystus do jego stajenki przyszli trzej mędrcy zwani też trzema królami. Niewiele wiadomo o tym, kim oni byli ani czy w ogóle istnieli, ale gdy uznamy, że Ewangelie opisują prawdziwe zdarzenia to powstaje jedno bardzo trudne do odpowiedzenia pytanie, czym była tak zwana "Gwiazda Betlejemska" ?
To właśnie owa mityczna jasna plamka ma niebie miała doprowadzić Trzech Mędrców do tej konkretnej stajenki. Na przestrzeni wieków pojawiło się wiele hipotez na temat tego, co mogło ich tam sprowadzić. Jedna z nich zwana teorią Keplera zakłada, że gwiazda betlejemska była tak naprawdę koniunkcją Jowisza i Saturna. Proponowano też, że mogła to być supernowa w gwiazdozbiorze Koziorożca. Jednak ostatnie badania, co do tego, kiedy tak naprawdę urodził się Jezus Chrystus wskazują na to, że obie teorie były błędne.
Proponowano rozmaite dziwaczne wytłumaczenia z piorunem kulistym włącznie. Adwentyści Dnia Siódmego stwierdzili za to, że rzekoma "Gwiazda Betlejemska" to tak naprawdę grupa aniołów, która wskazywała miejsce urodzenia "Zbawiciela". Paradoksalnie Adwentyści mogą być najbliżej prawdy. Bardzo możliwe, że w dzisiejszych czasach obserwacja tego typu zostałaby sklasyfikowana, jako UFO. Na niebie pojawił się niezidentyfikowany obiekt, który wskazywał drogę do miejsca w jakiś sposób szczególnego.

Zapewne dyżurni przeciwnicy Chrześcijaństwa będą się starali deprecjonować wyjątkowość tej konkretnej stajenki w Betlejem, ale gdy weźmie się pod uwagę to jak wielki kulturowy wpływ wywarło Chrześcijaństwo i jak pozytywny przekaz niosą za sobą nauki Jezusa to daje do myślenia. Oczywiście potem te uniwersalne nauki zostały wypaczone przez rozmaite kościoły, ale ogólny kulturowy wkład Chrześcijaństwa w kulturę i rozwój wartości społecznych skoncentrowanych wokół miłości jest nie do podważenia i choćby z tego powodu można podejrzewać, że został sztucznie zaimplementowany w dzieje ludzkości, aby wywrzeć pozytywny wpływ na jej rozwój.
Źródło:
https://innemedium.pl/wiadomosc/czy-gwiazda-betlejemska-mogla-byc-pojazdem-ufo

https://zmianynaziemi.pl/wiadomosc/czym-mogla-byc-mityczna-gwiazda-betlejemska

Czym mogła być mityczna Gwiazda Betlejemska.jpg

Czym mogła być mityczna Gwiazda Betlejemska2.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak to jest z tą pierwszą gwiazdką?
2019-12-24. Jan Nowosielski  
Jak głosi tradycja, wigilia Bożego Narodzenia rozpoczyna się wraz z pojawieniem się pierwszej gwiazdki na nocnym niebie. Ma to miejsce około 20 minut po zachodzie Słońca, gdy jest już na tyle ciemno, że można zacząć wypatrywać znaku sygnalizującego początek świąt.
Zazwyczaj pierwszy jasny punkt na niebie to właśnie ta poszukiwana gwiazdka, jednak w tym roku sprawa nie jest tak prosta. Pierwszym, bardzo jasnym obiektem nie będzie gwiazda, a planeta ? Wenus, którą często można zaobserwować zaraz po zachodzie lub chwilę przed wschodem Słońca.
A zatem która gwiazda tak naprawdę zwiastuje początek wigilii? Pomimo wykluczenia Wenus sprawa dalej jest skomplikowana, ponieważ w tym samym momencie na niebie pojawiają się dwie gwiazdy ? Wega i Kapella. Wega jest jedną z najjaśniejszych gwiazd nieba letniego i znajduje się w gwiazdozbiorze Lutni. Natomiast Kapella, nieznacznie ciemniejsza od Wegi, należy do gwiazdozbioru Woźnicy.
Tak naprawdę kwestia ta jest niemożliwa do rozstrzygnięcia gołym okiem, ponieważ już sam wpływ warunków, w których poszukujemy pierwszej gwiazdki, jest bardzo duży. Mimo wszystko jest to tylko symbol, który zwiastuje spędzenie czasu z rodziną w świątecznej atmosferze.
https://news.astronet.pl/index.php/2019/12/24/jak-to-jest-z-ta-pierwsza-gwiazdka/

Jak to jest z tą pierwszą gwiazdką.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zbiorowisko galaktyk dostarcza ciepła
2019-12-24.Autor. Vega
Astronomowie badali dwie grupy galaktyk, które zebrały się razem tworząc swoje własne ciepło.
Większość galaktyk nie występuje w odosobnieniu. Przeciwnie, są związane z innymi galaktykami grawitacyjnie albo w stosunkowo niewielkiej ilości znanej jako ?grupa galaktyk? lub w znacznie większych skupiskach zwanych ?gromadami galaktyk?, składających się z setek lub tysięcy galaktyk. Czasem te zbiorowiska galaktyk są przyciągane do siebie przez grawitację i ostatecznie łączą się ze sobą.

Korzystając z obserwatoriów Chandra, XMM-Newton, Giant Metrewave Radio Telescope (GMRT) i obserwacji optycznych z Obserwatorium Apache Point w Nowym Meksyku, zespół astronomów stwierdził, że dwie grupy galaktyk zderzają się ze sobą z niezwykłą prędkością 6 mln km/h. Może to być najgwałtowniejsza kolizja do tej pory zaobserwowana pomiędzy dwiema grupami galaktyk.

Układ nosi nazwę NGC 6338 i znajduje się w odległości ok. 380 mln lat świetlnych od Ziemi. Obraz ten zawiera dane rentgenowskie z Chandra (czerwony kolor), które pokazują gorący gaz o temperaturze ok. 20 mln stopni Celsjusza, a także chłodniejszy gaz wykryty za pomocą Chandra i XMM-Newton (kolor niebieski), który również emituje promieniowanie X. Dane z Chandra zostały połączone z danymi z SDSS, pokazując galaktyki i gwiazdy w kolorze białym.

Naukowcy szacują, że całkowita masa zawarta w NGC 6338 to ok. 100 kwintylionów słońc. Ta znacząca waga, z której ok. 83% ma postać ciemnej materii, 16% ma postać gorącego gazu a 1% stanowią gwiazdy, wskazuje, że grupy galaktyk mają stać się w przyszłości gromadami galaktyk. Kolizja i fuzja skończą się, a układ nadal będzie gromadził więcej galaktyk dzięki grawitacji.

Poprzednie badania NGC 6338 dostarczyły dowodów na regiony chłodniejszych, emitujących promieniowanie rentgenowskie gazów wokół centrów dwóch grup galaktyk (znanych jako ?zimne jądra?). Informacje te pomogły astronomom zrekonstruować geometrię układu, ujawniając, że zderzenie między grupami galaktyk nastąpiło prawie wzdłuż pola widzenia obserwatora z Ziemi. Odkrycie to zostało potwierdzone w nowym badaniu.

Nowe dane pokazują również, że gaz po lewej i prawej stronie chłodnych jąder, oraz pomiędzy nimi, wydaje się być podgrzewany przez fronty uderzeniowe utworzone przez zderzenie dwóch grup galaktyk. Ten wzorzec gazu ogrzewanego wstrząsami został przewidziany w symulacjach komputerowych, ale NGC 6338 może być pierwszym efektem połączeń grup galaktyk, który wyraźnie to pokazuje. Takie ogrzewanie zapobiega ochłodzeniu się gorącego gazu potrzebnego do formowania się nowych gwiazd.

Drugim źródłem ciepła powszechnie występującym w grupach i gromadach galaktyk jest energia dostarczana przez wybuchy i strumienie szybkich cząstek generowanych przez supermasywne czarne dziury. Obecnie to źródło ciepła wydaje się być nieaktywne w NGC 6338, ponieważ w danych radiowych z GMRT nie ma dowodów na istnienie dżetów z supermasywnych czarnych dziur. Nieobecność ta może wyjaśniać włókna chłodnego gazu wykryte w danych rentgenowskich i optycznych wokół dużej galaktyki w centrum chłodnego jądra na południu.

Opracowanie:
Agnieszka Nowak

Źródło:
CfA

Urania
https://agnieszkaveganowak.blogspot.com/2019/12/zbiorowisko-galaktyk-dostarcza-ciepa.html

Zbiorowisko galaktyk dostarcza ciepła.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bliski przelot 2019 YS
2019-12-24Krzysztof Kanawka
Osiemnastego grudnia doszło do bliskiego przelotu meteoroidu 2019 YS. Obiekt przemknął w odległości 65 tysięcy kilometrów od Ziemi.
Meteoroid o oznaczeniu 2019YS zbliżył się do Ziemi 18 grudnia, z maksymalnym zbliżeniem około godziny 16:00 CET. W tym momencie 2019 YS znalazł się w odległości około 65 tysięcy kilometrów, co odpowiada 0,17 średniego dystansu do Księżyca. Meteoroid 2019 YS ma szacowaną średnicę około 2 metrów.
Jest to 77 bliski (wykryty) przelot planetoidy lub meteoroidu w 2019 roku. W 2018 roku wykryć bliskich przelotów było przynajmniej 73. Rok wcześniej takich wykrytych przelotów było 53. W 2016 roku wykryto przynajmniej 45 bliskich przelotów, w 2015 było ich 24, a w 2014 roku 31. Z roku na rok ilość odkryć rośnie, co jest dowodem na postęp w technikach obserwacyjnych oraz w ilości programów poszukiwawczych, które niezależnie od siebie każdej pogodnej nocy ?przeczesują? niebo. Pracy jest dużo, gdyż prawdopodobnie planetoid o średnicy mniejszej od 20 metrów może krążyć w pobliżu Ziemi nawet kilkanaście milionów.
(HT)
https://kosmonauta.net/2019/12/bliski-przelot-2019-ys/

Bliski przelot 2019 YS.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dwie grupy plam 25. cyklu
2019-12-25. Krzysztof Kanawka
Dwudziestego trzeciego grudnia na południowej półkuli słonecznej pojawiła się nowa plama słoneczna ? o polaryzacji nadchodzącego cyklu. Dzień później pojawiła się druga grupa plam nowego cyklu słonecznego.
Cykl aktywności słonecznej charakteryzuje się odpowiednią ?kolejnością? polaryzacji pola magnetycznego obszarów aktywnych. Ta polaryzacja zamienia się w każdym kolejnym cyklu. Aktualnie (24. cykl aktywności słonecznej) polaryzacja jest następująca: N (północ) za S (południe) dla półkuli północnej i S (południe) za N (północ) na półkuli południowej względem ruchu obrotowego Słońca. W poprzednim cyklu polaryzacja była odwrotna i w następnym cyklu również będzie odwrotna.
Pod koniec cyklu aktywności słonecznej mogą się pojawiać pierwsze obszary aktywne z nowego cyklu. Te obszary pojawiają się z dala od równika słonecznego. Natomiast w pobliżu równika wciąż pojawiają się obszary, które są z aktualnego cyklu. Taka sytuacja nastąpiła już ponad dwa lata temu: 28 sierpnia i 10 września 2017 roku. W przypadku 28 sierpnia 2017 przez kilka godzin na tarczy słonecznej w obszarze z dala od równika pojawiła się mała pojedyncza plama słoneczna. Z kolei 10 września 2017 pojawiły się dwie małe plamy, które również zniknęły po kilku godzinach.
Na początku listopada 2019 pojawiła się grupa plam po południowej stronie Słońca. Grupa utrzymała się na tyle długo, by otrzymać oficjalny numer ? 2750.
Kolejna plama o polaryzacji z nowego cyklu pojawiła się 23 grudnia 2019 roku. Obszar pojawił się na południowej półkuli Słońca. W ciągu kilkunastu godzin obszar się rozbudował i stworzył kilka małych plam słonecznych. Dzień później plamy nadal były widoczne na tarczy słonecznej ? jak na razie jest to najdłuższy okres utrzymania się plam słonecznych nowego cyklu podczas aktualnego minimum aktywności słonecznej.
Dzień później pojawiła się kolejna grupa plam słonecznych należąca do nowego cyklu słonecznego. Tym razem obszar pojawił się na północnej półkuli Słońca. Jest to pierwsza sytuacja w aktualnym minimum, w której dwa obszary należące do nowego cyklu słonecznego są jednocześnie widoczne na tarczy naszej Dziennej Gwiazdy.
Słaby cykl słoneczny?
Jak aktywny będzie 25. cykl słoneczny? Na początku grudnia pojawiła się nowa prognoza aktywności słonecznej. Wg tej prognozy minimum powinno nastąpić w kwietniu 2020 roku (plus minus 6 miesięcy). Oznacza to, że jest możliwe, że już w tej chwili Słońce ?przekracza? minimum swojej aktywności pomiędzy 24 a 25 cyklem aktywności.
Maksimum 25 cyklu jest prognozowane na lipiec 2025 roku. Naukowcy uważają, że maksimum nadchodzącego cyklu będzie podobne do kończącego się właśnie cyklu i jednocześnie znacznie niższe niż większość cyklów z XX wieku. Warto tu jednak zaznaczyć, że prognozowanie wielkości oraz terminu maksimum cyklu słonecznego wciąż jest obarczone dużą niepewnością, choć wyraźne postępy w tej dziedzinie heliofizyki nastąpiły podczas poprzedniego minimum i na początku 24 cyklu. Niemniej jednak nadal jest dość prawdopodobne, że 25 cykl będzie mieć inny kształt oraz czas trwania niż jest to obecnie prognozowane.
Aktywność słoneczna jest komentowana w dziale na Polskim Forum Astronautycznym.
(NASA, PFA)
https://kosmonauta.net/2019/12/dwie-grupy-plam-25-cyklu/

Magnetogram of Sun - 23rd and 24th of Dec 2019

Magnetogram tarczy słonecznej ? 23 i 24 grudnia 2019 / Credits ? NASA, SDO

 

Dwie grupy plam 25. cyklu.jpg

Dwie grupy plam 25. cyklu2.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Amazon buduje fabrykę satelitów, które będą dostarczać tani internet na całej Ziemi
Autor: John Moll (2019-12-25)
Korporacja Amazon postanowiła rozpocząć prace nad swoim własnym projektem dostarczania internetu z orbity. W tym celu rozpoczęła budowę wielkiej fabryki, w której produkowane będą satelity. Amazon nieco spóźnił się, ponieważ inne firmy już zdołały wynieść na orbitę pierwsze satelity.
Projekt Kuiper zakłada uruchomienie łatwo dostępnego i taniego serwisu internetowego, który dostarczać będzie sieć 3 200 satelitów. W mieście Redmond w stanie Waszyngton trwają już prace nad wielką fabryką, w której będą produkowane satelity i która stanie się główną siedzibą projektu Kuiper w zakresie badań i rozwoju. Budowa dobiegnie końca w 2020 roku.
Dzięki satelitom, internet będzie dostępny niemal na całej Ziemi. Korporacja Amazon widzi w tym dobry biznes, lecz zanim będzie mogła go rozwinąć, będzie musiała uzyskać zgodę ze strony Federalnej Komisji Łączności na wyniesienie swoich satelitów na orbitę.

Siatka składająca się z nieco ponad 3 200 satelitów i tak jest o wiele mniejsza w porównaniu do projektu Starlink korporacji SpaceX, która z kolei ma zamiar uruchomić nawet 42 tysiące satelitów. Warto dodać, że w 2019 roku, SpaceX już wysłał na orbitę 120 swoich satelitów i zamierza co dwa tygodnie wysyłać po 60 kolejnych.
Projekty takie jak Kuiper czy Starlink zapewnią łatwy dostęp do szybkiego internetu praktycznie na całej planecie. Jednak działalność korporacji jest krytykowana z kilku powodów - przede wszystkim zwiększy się ryzyko kolizji na orbicie i powstanie więcej śmieci kosmicznych, a astronomowie narzekają, że satelity będą przeszkadzać w obserwacjach kosmosu.
https://zmianynaziemi.pl/wiadomosc/amazon-buduje-fabryke-satelitow-ktore-beda-dostarczac-tani-internet-na-calej-ziemi

Amazon buduje fabrykę satelitów, które będą dostarczać tani internet na całej Ziemi.jpg

Amazon buduje fabrykę satelitów, które będą dostarczać tani internet na całej Ziemi2.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak będziemy widzieli Srebrny Glob w 2020 roku. Piękna animacja od NASA
2019-12-25.
NASA przygotowała wspaniałą animację faz i libracji Księżyca w 2019 roku. Dzięki niej możemy zobaczyć, jak z biegiem godzin zmieniać się będzie jego tarcza i jakie będzie można dostrzec szczegóły powierzchni.
Koniecznie zapiszcie sobie adres filmiku i wracajcie do niego w przyszłym roku, podczas swoich obserwacji Srebrnego Globu. Przypominamy, że niebawem na niewidocznej z Ziemi części powierzchni Srebrnego Globu wyląduje kolejna chińska misja Chang'e-5.
W 2020 roku na naturalnym satelicie naszej planety pojawi się również lądownik należący do Indyjskiej Agencji Kosmicznej oraz izraelskiej organizacji SpaceIL. Może tym razem uda się Indiom i Izraelowi. Dla tego drugiego kraju byłoby to historyczne wydarzenia. Wówczas Izrael czwartym krajem na świecie, który tego dokona.
Źródło: GeekWeek.pl/NASA/YouTube / Fot. NASA
https://www.geekweek.pl/news/2019-12-25/tak-bedziemy-widzieli-srebrny-glob-w-2020-roku-piekna-animacja-od-nasa/

Moon Phases 2020 - Northern Hemisphere - 4K

 

Tak będziemy widzieli Srebrny Glob w 2020 roku. Piękna animacja od NASA.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

NASA opublikowała zdjęcie astronautów, którzy polecą na Księżyc i Marsa
2019-12-25.
Program Artemida ma zaowocować powrotem ludzi na Srebrny Glob do roku 2024. Przygotowania w NASA są już na tak zaawansowanym poziomie, że jest niemal pewne, że za 4 lata nastąpi historyczne wydarzenie dla ludzkości.
Szczęśliwa trzynastka astronautów i astronautek jako pierwsza ukończyła zakrojone na szeroką skalę ćwiczenia związane z programem Artemida, czyli kontynuacją słynnego programu Apollo. NASA poinformowała, że jedenaście z tych osób nie tylko może wziąć udział w lotach na powierzchnię Księżyca, ale również w pierwszym locie na Marsa i budowie tam kolonii.
Astronauci podczas historycznych lotów będą wyposażeni w najnowocześniejsze skafandry i inteligentne urządzenia. Jeśli chodzi o skafandry, to wykonane będą z najnowocześniejszych materiałów. Mają być o wiele lżejsze od obecnie wykorzystywanych, znacznie odporniejsze na różnice temperatur i przetrwać niegościnne warunki obcych obiektów. Oczywiście sami astronauci mają czuć się w nich o wiele bardziej komfortowo, gdy całymi godzinami będą wykonywać zadania na powierzchni Srebrnego Globu lub Marsa.
Nowe skafandry będą również idealnie współpracowały z pojazdami i urządzeniami wykorzystywanymi w trakcie eksploracji. Kombinezony będą wyposażone w technologię, która umożliwi im samonaprawianie się i funkcję autonomiczne, gdyby w jakiś nieoczekiwanych okolicznościach astronauci nie byli w stanie kontrolować urządzeń.
Nowe kombinezony już są testowane na pokładzie Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. Astronauci sprawdzą je nie tylko w zadaniach realizowanych w kosmicznym domu, ale również podczas spacerów kosmicznych. W następnej fazie eksperymentów, w nowe skafandry zostaną odziani astronauci, którzy wezmą udział w locie wokół Księżyca, a później już wylądują w nich na samej powierzchni naturalnego satelity naszej planety.
NASA ujawniła też, że podczas pierwszego w XXI wieku lądowania ludzi na Księżycu, na jego powierzchnię wyjdą dwie osoby. Chociaż wciąż nie wiadomo, kto dostąpi tego zaszczytu, jest już pewne, że pierwsza na powierzchnię zejdzie kobieta. Para astronautów pozostanie na powierzchni przez niemal 7 dni i przeprowadzi ważne badania tego fascynującego obiektu. W eksploracji ma pomóc im zaawansowany łazik.
Nie jest też pewne, gdzie nastąpi lądowanie, ale mówi się o okolicach południowego bieguna Księżyca (najprawdopodobniej krater Shackletona). Znajdują się tam zacienione kratery, w których zgromadzony jest lód wodny. Jak zapewne domyślacie się, astronauci pobiorą jego próbki i będą próbowali wykorzystać wodę, tlen i wodór na potrzeby swojego tam funkcjonowania.
Źródło: GeekWeek.pl/NASA / Fot. NASA
https://www.geekweek.pl/news/2019-12-25/nasa-opublikowala-wspolne-zdjecie-astronautow-ktorzy-poleca-na-ksiezyc-i-marsa/

NASA opublikowała zdjęcie astronautów, którzy polecą na Księżyc i Marsa.jpg

NASA opublikowała zdjęcie astronautów, którzy polecą na Księżyc i Marsa2.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Meksyk wprowadzi ustawową ochronę ciemnego nieba
2019-12-25.
Senat Meksyku przyjął jednogłośnie prawo definiujące zanieczyszczenie sztucznym światłem jako jedną z form zanieczyszczenia środowiska przyrodniczego. Obowiązujące ustawodawstwo będzie musiało zostać dostosowane w celu uwzględnienia aspektów ochrony ciemnego nieba w ustawach z zakresu ochrony środowiska.
Akty prawne regulujące kwestie nadmiernej emisji sztucznego światła nocną porą pojawiały się na świecie już w ubiegłym wieku, ale dotyczyły głównie niewielkich obszarów najbardziej wrażliwych na tę formę zanieczyszczenia, a więc terenów wokół obserwatoriów astronomicznych. Prawo chroniące ciemno niebo na poziomie całych regionów lub krajów jest stosunkowo nowym zjawiskiem.
Pierwsze próby szerszego uregulowania zanieczyszczenia sztucznym światłem pojawiły się m.in. w niektórych regionach Hiszpanii i Włoch, a za dobry przykład ogólnokrajowego ustawodawstwa w tym zakresie powszechnie podawano Słowenię. W kolejnych latach podobne rozwiązania wprowadzono w innych krajach, w tym w Czechach, Francji i niedawno w Chorwacji. Meksyk dołączył więc do małej grupki państw, które zdecydowały się kłaść większy nacisk na ochronę naturalnej ciemności.
Powołując się na dane zaprezentowane w The New World atlas of artificial night sky brightness, aż blisko 60% Meksykanów nie widzi Drogi Mlecznej w miejscu swojego zamieszkania, a niemal jedna czwarta ogółu ludności mieszka w tak mocno oświetlonych miastach, że ich wzrok nie ma okazji do adaptacji do warunków nocnych. Dla porównania 50% Polaków nie widzi nocą Drogi Mlecznej nad swoimi głowami, a 14%, tj. jedna siódma rodaków mieszka na terenach silnie zanieczyszczonych sztucznym światłem.
Walka o wprowadzenie odpowiednich zapisów do meksykańskiego ustawodawstwa trwała ponad trzy lata. Szczegółowe regulacje spoczywać będą na lokalnych i regionalnych samorządach, a zobowiązani do ich przestrzegania będą zarówno prywatni właściciele nieruchomości jak i instytucje publiczne. Według opinii Senatu istnieją dwa główne cele wprowadzanego prawa: przywrócenie naturalnego wyglądu nocnego nieba oraz redukcja wydatków związanych z oświetlaniem przestrzeni publicznej.
Nowe zapisy prawne umożliwią tworzenie miejsc o bardziej rygorystycznych limitach stosowanego oświetlenia zewnętrznego, najczęściej wokół obserwatoriów oraz miejsc ochrony przyrody. Wszelkie nowe inwestycje w infrastrukturę turystyczną będą także musiały spełniać ściśle określone kryteria. To jednak kwestia przyszłości.
Obecnie trwa proces ustalania konkretnych regulacji wymaganych przez nowe prawo, w tym poziomów natężenia oświetlenia i limitów dotyczących skorelowanej temperatury barwowej źródeł światła. Szacuje się, że proces ten potrwa od roku do dwóch lat, jednak pierwszy krok w kierunku zrównoważonego oświetlania nocnego krajobrazu został już wykonany i od samych Meksykanów zależy w jakim stopniu wykorzystają nowe prawodawstwo. Czekamy na podobne regulacje w Polsce.
Więcej informacji:
?    Oryginalny artykuł
?    The New World atlas of artificial night sky brightness
?    Strona Programu Ciemne Niebo
 
Opracowanie: Grzegorz Iwanicki
Źródło: IDA
Na ilustracji: grafika Senatu Meksyku obrazująca nowe prawodawstwo. Źródło: IDA/Senat Meksyku.
https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/meksyk-wprowadzi-ustawowa-ochrone-ciemnego-nieba

Meksyk wprowadzi ustawową ochronę ciemnego nieba.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mars 2020 ? pierwsza jazda
2019-12-26. Krzysztof Kanawka
Łazik Mars 2020 wykonał pierwszą próbną jazdę.
Trwają prace nad przygotowaniem łazika Mars 2020 do startu. Po udanej instalacji poszczególnych elementów, pod koniec października 2019 łazik po raz pierwszy stanął na swoich kołach.
Następnie, siedemnastego grudnia 2019 doszło do pierwszej jazdy łazika Mars 2020. Celem tej jazdy było ustalenie, czy układ jezdny łazika Mars 2020 funkcjonuje prawidłowo. Na początku 2020 roku planowane są kolejne testowe jazdy tego łazika.

Okienko startowe do misji łazika Mars 2020 otwiera się 17 lipca 2020 roku. Do tego czasu musi zakończyć się integracja łazika oraz wszelkie testy weryfikujące poprawność złożenia pojazdu i jego instrumentów pokładowych. Po tych pracach łazik zostanie ?zapakowany? pod osłonę termiczną, dzięki której nastąpi wejście w atmosferę Czerwonej Planety. Oprócz tego zainstalowany zostanie oddzielnie konstruowany ?descent stage? wraz ze Sky-Crane, którego zadaniem jest kontrola procesu lądowania. Na szczycie tego zestawu zostanie zainstalowany stopień międzyplanetarny, dostarczający zasilania, komunikacji oraz orientacji w trakcie podróży z Ziemi na Marsa.
(NASA)
https://kosmonauta.net/2019/12/mars-2020-pierwsza-jazda/

First Drive Test of NASA?s Mars 2020 Rover
Pierwsza jazda łazika Mars 2020 / Credits ? NASA Jet Propulsion Laboratory

Mars 2020 ? pierwsza jazda.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

© Robert Twarogal * forumastronomiczne.pl * (2010-2023)