Skocz do zawartości

Astronomiczne Wiadomości z Internetu


Rekomendowane odpowiedzi

Astronarium nr 93 o misji ATHENA
2020-02-06.
Dzisiaj o godz. 17:00 w TVP 3 wyemitowany zostanie premierowo odcinek nr 93 z cyklu "Astronarium". Tematem będzie misja kosmiczna ATHENA, której celem będą rentgenowskie obserwacje kosmosu.
Projekt ATHENA jest przygotowywany przez Europejską Agencję Kosmiczną (ESA), bierze w nim też udział Polska. Dowiemy się jak będzie wyglądać przyszłe kosmiczne obserwatorium rentgenowskie, jakie jego elementy przygotowują Polacy i co ciekawego chcą dzięki niemu zbadać astronomowie.
Producentami programu są Polskie Towarzystwo Astronomiczne (PTA) oraz Telewizja Polska (TVP), a partnerem medialnym czasopismo i portal "Urania - Postępy Astronomii". Dofinansowanie produkcji zapewnia Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego.
?    Witryna internetowa ?Astronarium?
?    ?Astronarium? na Facebooku
?    "Astronarium" na Instagramie
?    ?Astronarium? na Twitterze
?    Odcinki ?Astronarium? na YouTube
?    Oficjalny gadżet z logo programu: czapka z latarką
?    Ściereczka z mikrofibry z logo Astronarium
?    Podkładka pod mysz z logo Astronarium
https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/astronarium-nr-93-o-misji-athena

Astronarium nr 93 o misji ATHENA.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Taniec zniszczenia: nowe spojrzenia na ekscentryczne układy podwójne czarnych dziur
2020-02-06.Autor. Vega
Naukowcy ujawniają ekscentryczność układów podwójnych czarnych dziur: kształt orbity się formuje, gdy dwie czarne dziury wpadają w taniec opadając ku sobie po spirali i ostatecznie zderzając się ze sobą. Chociaż uważa się, że najczęściej występującym kształtem jest orbita kołowa, mniej więcej jedna na 20 znajduje się na ekscentrycznych orbitach o kształcie jajka, co może wskazywać na zupełnie inne historie życia układów podwójnych.
Od pierwszej detekcji fal grawitacyjnych we wrześniu 2015 roku, LIGO i Virgo ogłosiły odkrycia dziesięciu łączących się układów podwójnych czarnych dziur. W ostatniej kampanii wykryto już ponad 30 nowych detekcji.

Sygnały fal grawitacyjnych dostarczają wielu informacji na temat układów podwójnych przedzderzeniowych; jednak nikt jeszcze nie rozszyfrował, w jaki sposób czarne dziury łączą się w pary.

Nowe badanie ujawnia ważną wskazówkę, jak powstają takie układy podwójne oraz jak długo były ?razem? i co się dzieje, gdy w końcu się zderzą.

W badaniu tym przeanalizowano dane z pierwszej i drugiej kampanii obserwacyjnej LIGO i Virgo, w szczególności dziesięć zderzeń czarnych dziur, które zostały potwierdzone w obu kampaniach. Naukowcy odkryli, że orbity tych wszystkich dziesięciu układów podwójnych były wyjątkowo kołowe, co jest zgodne z oczekiwaniami, że mniej więcej jedna na 20 orbit nie jest kołowa.

Obecna kampania obserwacyjna LIGO/Virgo wykryła już ponad 30 kolejnych sygnałów kolizji. Według Isobel Romero-Shaw, doktorantki OzGrav (ARC Centre of Excellence in Gravitational Wave Discovery) i pierwszej autorki pracy, duża ilość danych pochodzących z trzeciego cyklu obserwacji oznacza, że znacznie bardziej prawdopodobne jest, że zobaczymy ekscentryczne kolizje czarnych dziur, co da nam rzeczywisty wgląd w to, jak te układy się tworzą.

Według Romero-Shawa, współautora pracy, bardziej popularne kołowe orbity pochodzą od czarnych dziur, które były w układach podwójnych od kiedy były gwiazdami, zanim wybuchły i stały się czarnymi dziurami. Eric Thrane, główny inspektor OzGrav, wyjaśnia: ?Te układy podwójne są jak rodzeństwo. Dorastały razem a ich orbita jest kołowa.?

Ekscentryczne orbity pojawiają się, gdy czarne dziury przypadkowo opadają pod wpływem grawitacji. Są to dojrzałe obiekty, które spotykają się ze sobą w późniejszym życiu i łączą się w pary. Ich związek orbitalny jest bardziej interesujący.

Co ważne, gdy te dwa obiekty zderzają się, kształt ich orbit oznacza, że sygnał ich fal grawitacyjnych wygląda inaczej. Wykryte eksplozje można teraz wykorzystać do retrospektywnego zbadania obiektów, które się zderzyły.

Opracowanie:
Agnieszka Nowak

Źródło:
OzGrav

Urania
https://agnieszkaveganowak.blogspot.com/2020/02/taniec-zniszczenia-nowe-spojrzenia-na.html

Taniec zniszczenia nowe spojrzenia na ekscentryczne układy podwójne czarnych dziur.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdzie znajduje się dzisiaj Roadster? Czy wciąż podróżuje wokół Słońca?
2020-02-07.
Wczoraj minęły 2 lata od chwili pierwszego startu rakiety Falcon Heavy i wyniesienia w przestrzeń kosmiczną Roadstera ze Starmanem na pokładzie. Sprawdziliśmy więc, gdzie się teraz znajduje pierwszy kosmiczny samochód.
Okazuje się, że Starman i jego czerwony Roadster pierwszej generacji mają się całkiem nieźle. Z danych opublikowanych przez stronę WhereIsRoadster.com, dowiadujemy się, że samochód ?przejechał? ponad 1,6 miliarda kilometrów i aktualnie znajduje się na swojej drugiej orbicie wokół Słońca. Na niebie nie mamy szans go wypatrzeć, nawet potężnymi teleskopami, ale wyobraźcie sobie, że Starman ma widok na niewidoczną z naszej planety stronę powierzchni naszej dziennej gwiazdy.
Na naszej planecie znajduje się obecnie 35 milionów kilometrów dróg. Roadster przejechałby je więc wszystkie ponad 45 razy. Wszystko to dzięki prędkości, z jaką się porusza. W tej chwili jest to względem Ziemi prawie 10 tysięcy kilometrów na godzinę.
Wielu entuzjastów lotów kosmicznych zastanawia się, czy samochód w swojej podróży po Układzie Słonecznym kiedyś znajdzie się bardzo blisko Ziemi. Naukowcy z Uniwersytetu w Toronto postanowili więc sprawdzić, czy jest to realne. Przeprowadzone przez nich zaawansowane symulacje pokazały, że jak najbardziej tak się stanie, i to całkiem niedługo.
Już za 29 lat sportowy samochód znajdzie się dość blisko naszej planety (jak na warunki kosmiczne), a w roku 2091 na tyle blisko, że będzie można go zobaczyć z Błękitnej Planety przy pomocy zwykłych teleskopów. Być może przyszli pracownicy SpaceX podejmą próbę go złapania i ściągnięcia na Ziemię?! Jednego możemy być pewni, Roadster nigdy nie uderzy ani w Marsa, ani w Słońce.
Elon Musk mówi, że jest on w pewnym sensie komorą hibernacyjną dla ziemskich bakterii, które wraz z nim udały się w podróż po kosmosie. Jakby nie patrzeć, są one też kopią zapasową ziemskiego życia. Gdyby na naszej planecie doszło kiedyś do masowej zagłady gatunków, to taki nietypowy bank mikroorganizmów pozwoli ocalałym lub obcym cywilizacjom spróbować odtworzyć życie na Ziemi, a przynajmniej poznać jego historię.
Źródło: GeekWeek.pl/WhereIsRoadster.com / Fot. SpaceX
https://www.geekweek.pl/news/2020-02-07/gdzie-znajduje-sie-dzisiaj-roadster-czy-wciaz-podrozuje-wokol-slonca/

 

Gdzie znajduje się dzisiaj Roadster Czy wciąż podróżuje wokół Słońca.jpg

Gdzie znajduje się dzisiaj Roadster Czy wciąż podróżuje wokół Słońca2.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Puls Kosmosu Flesz 2020-02-07
2020-02-07. Radek Kosarzycki
Piątek! Tygodnia koniec i początek. Wytrzymaliśmy cały pierwszy tydzień podcastu. Jest dobrze. Dzisiaj skrytykuję jednego naukowca (a to się zasadniczo nigdy nie zdarza), opowiem też o kolorach komety, o rozrywanych czarnych dziurach i o komunikacji z odległymi sondami.
OtagowanyKosmiczny Podcast, podcast, podcast astronomiczny, podcast kosarzycki, podcast popularno-naukowy
https://www.pulskosmosu.pl/2020/02/07/puls-kosmosu-flesz-2020-02-07/

 

 

Puls Kosmosu Flesz 2020-02-07.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolejne dowody sugerują, że na Marsie istniało życie bakteryjne
Autor: John Moll (2020-02-07)
Naukowcy nie ustają w poszukiwaniach dowodów na istnienie życia pozaziemskiego. Badania na Marsie prowadzone są nie tylko ze względu na jego stosunkowo niewielką odległość od nas ? wygląda również na to, że miliardy lat temu, Czerwona Planeta mogła w znacznym stopniu przypominać Ziemię. Okazuje się, że kierunek badań jak najbardziej opłacił się. Najnowsze pomiary ponownie wykazały, że Mars posiadał kiedyś dobre warunki dla rozwoju i przetrwania życia.
Łazik Curiosity przeprowadził badania w kraterze Gale, czyli w miejscu, w którym wylądował w 2012 roku. Szacuje się, że krater Gale o średnicy 154 kilometrów powstał 3,5-3,8 miliarda lat temu, więc jest to doskonały obiekt do badań.
Pomiary wykazały, że osady obecne w kraterze powstały w obecności słonej wody, a jej poziom pH był zbliżony do pH współczesnych oceanów na Ziemi. To oznacza, że woda, która dawniej mogła być obecna w kraterze Gale, była odpowiednia dla podtrzymania życia bakteryjnego.
Wciąż do końca nie wiadomo, czy pozyskane dotąd dowody mówią o bakteriach, które aktualnie zamieszkują Czerwoną Planetę, czy też o życiu, które było obecne dawno temu. Odpowiedź na to pytanie może nam dostarczyć łazik Mars 2020, który już w tym roku powinien zostać wysłany na Czerwoną Planetę.
Łazik Mars 2020 zajmie się nie tylko poszukiwaniem dowodów na obecność życia bakteryjnego, ale też ułatwi przyszłą kolonizację planety. Jednak pojawienie się człowieka na Marsie sprawi, że Czerwona Planeta zostanie zanieczyszczona ziemskimi bakteriami, a wtedy poszukiwania marsjańskiego życia mogą stracić sens.
https://zmianynaziemi.pl/wiadomosc/kolejne-dowody-sugeruja-ze-na-marsie-istnialo-zycie-bakteryjne

Kolejne dowody sugerują, że na Marsie istniało życie bakteryjne.jpg

Kolejne dowody sugerują, że na Marsie istniało życie bakteryjne2.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wykorzystaj bezchmurną noc i zobacz grożącą wybuchem Betelgezę i Wielką Mgławicę w Orionie
2020-02-07.
Weekendowe noce przyniosą nam bezchmurne niebo i wyjątkową przejrzystość powietrza, które warto wykorzystać do obserwacji jednego z najpiękniejszych obiektów ziemskiego nieba. To Wielka Mgławica w Orionie, widoczna gołym okiem. Gdzie i kiedy można ją zobaczyć i sfotografować?
Najbliższe noce zapowiadają się pogodnie, a to świetna okazja, aby spojrzeć w rozgwieżdżone niebo i zachwycić się jego pięknem. Bez wątpienia królową wieczornego nieba jest planeta Wenus. Można ją zobaczyć codziennie niecałą godzinę po zachodzie słońca średnio wysoko na niebie zachodnim.
Jest tak jasna, że nie można jej pomylić z niczym innym. Jednak nie tylko Wenus jest godna naszej uwagi. Swój wzrok warto zwrócić też w kierunku Oriona. Gwiazdozbiór możemy zobaczyć po zapadnięciu zmroku wysoko na niebie południowym.
Orion składa się z m.in. czterech głównych gwiazd, które rozsiane są po czterech kątach gwiazdozbioru. W lewym górnym rogu znajduje się Betelgeza, w prawym górnym rogu gwiazda Bellatrix, w lewym dolnym rogu Saiph, a w prawym dolnym rogu znaleźć można gwiazdę Rigel.
Zarówno pierwsza, jak i ostatnia gwiazda, są najjaśniejszymi. Betalgeza świeci na kolor czerwony, zaś pozostałe gwiazdy Oriona, w tym Rigel, na niebiesko. Zatrzymajmy się na chwilę przy Bellatrix, która jest błękitnym olbrzymem, czyli masywną gwiazdą, której życie nie trwa w skali kosmicznej bardzo długo. Istnieją od kilkudziesięciu do najwyżej kilkuset milionów lat.
Warta omówienia jest również Betelgeza, a więc czerwony nadolbrzym. To duża gwiazda, ale charakteryzująca się małą gęstością i niską temperaturą. Gwiazdy takie są 1,5 tysiąca razy większe od Słońca i 15 razy masywniejsze. Te stadium gwiazdy trwa około miliona lat i już dobiega końca. Podobnie jak wszystkie inne olbrzymy i nadolbrzymy kończą jako supernowe.
Naukowcy zaobserwowali, że w ostatnich miesiącach gwiazda wyjątkowo szybko ciemnieje i zaczyna tracić masę, co znaczy, że najprawdopodobniej rozpoczyna się zjawisko zapadania grawitacyjnego, polegające na tym, że skupiska materii kurczą się pod wpływem siły ciążenia.
Może być to związane z tym, że gwieździe po prostu kończy się paliwo. Gdy się ono wyczerpie, zapadnie się ona gwałtownie, co w rezultacie da ogromną eksplozję, która będzie miliony razy jaśniejsza niż Słońce. Kiedy to nastąpi? Być może za kilka miesięcy, albo też za tysiące lat.
Najbardziej charakterystyczną częścią Oriona jest oczywiście jego pas, znajdujący się w jego centralnej części. Składa się z trzech gwiazd ułożonych niemal w takiej samej odległości od siebie, są to od lewej: Alnitak, Alnilam i Mintaka. Często są one utożsamiane z piramidami w Egipcie.
Poniżej pasa Oriona dostrzec można jedyną tak dobrze widoczną gołym okiem mgławicę na ziemskim niebie. Wielka Mgławica Oriona (M42) znajduje się 1,5 tysiąca lat świetlnych od nas i mieni się barwami czerwieni, różu i fioletu.
Nie można nie wspomnieć także o Mgławicy Koński Łeb, która znajduje się nieco poniżej gwiazdy Alnitak i widoczna jest przy użyciu zaawansowanego teleskopu. Zimowe niebo przynosi nam wiele ciekawych obiektów do obserwacji.
Wystarczy tylko, że spojrzymy wieczorem lub wczesną nocą na zachodnie i południowe niebo, a z pewnością, mimo niskiej temperatury, nie będziemy mogli oderwać wzroku od gwiazd. Spróbujcie je poobserwować już w nocy z piątku na sobotę (7/8.02).
Źródło: TwojaPogoda.pl
https://www.twojapogoda.pl/wiadomosc/2020-02-07/wykorzystaj-bezchmurna-noc-i-zobacz-na-wlasne-oczy-wielka-mglawice-w-orionie-sprawdz-jak-ja-znalezc/

Flight Through the Orion Nebula in Visible and Infrared Light [Ultra HD]

 

Wykorzystaj bezchmurną noc i zobacz grożącą wybuchem Betelgezę i Wielką Mgławicę w Orionie.jpg

Wykorzystaj bezchmurną noc i zobacz grożącą wybuchem Betelgezę i Wielką Mgławicę w Orionie2.jpg

Wykorzystaj bezchmurną noc i zobacz grożącą wybuchem Betelgezę i Wielką Mgławicę w Orionie3.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

CBK PAN: Start sondy Solar Orbiter zbudowanej z udziałem Polaków
2020-02-07. Astronomia24
Rankiem 10 lutego br. z Przylądka Canaveral na Florydzie w przestrzeń kosmiczną wystrzelona zostanie europejska sonda Solar Orbiter. Na jej pokładzie znajduje się m.in. teleskop rentgenowski STIX, opracowany z dużym udziałem Centrum Badań Kosmicznych Polskiej Akademii Nauk. Celem misji Solar Orbiter, realizowanej pod auspicjami Europejskiej Agencji Kosmicznej, będą badania Słońca. Dzięki obserwacjom z sondy naukowcy chcą się dowiedzieć, jak Słońce tworzy i ?kontroluje? heliosferę ? swoje najbliższe międzygwiazdowe otoczenie, zdominowane przez wiatr słoneczny.
W znalezieniu odpowiedzi pomoże dziesięć instrumentów badawczych Solar Orbiter, w tym sześć teleskopów czułych na różne zakresy promieniowania elektromagnetycznego - od widzialnego po rentgenowskie. Właśnie w tych regionach widma uwidaczniają się zjawiska kształtujące dynamikę heliosfery: rozbłyski słoneczne, protuberancje eruptywne i koronalne wyrzuty masy.

Solar Orbiter będzie obiegał Słońce, zbliżając się do niego na odległość zaledwie 42 mln km, czyli bliżej niż Merkury (46 mln km). Podczas zbliżeń temperatura powierzchni sondy osiągnie 600 stopni Celsjusza. Żar ten stanowi poważne zagrożenie dla czułej aparatury Solar Orbiter, a uchronienie sondy przed nim było jednym z największych wyzwań dla inżynierów. Z każdym okrążeniem Słońca będzie rosło nachylenie orbity Solar Orbiter w stosunku do płaszczyzny Układu Słonecznego. W efekcie po kilku latach misji, gdy nachylenie osiągnie około 40 stopni, teleskopy sondy będą w stanie ?zajrzeć? w regiony biegunów Słońca (niemożliwe do osiągniecia z Ziemi lub jej bliskiego otoczenia).
Obserwacje rentgenowskie w ramach misji Solar Orbiter będą realizowane dzięki teleskopowi STIX (Spectrometer/ Telescope for Imaging X-rays), opracowanemu z udziałem naukowców i inżynierów Centrum Badań Kosmicznych PAN (CBK PAN). Urządzenie będzie dostarczało do dziesięciu wysokorozdzielczych zdjęć Słońca na sekundę, co umożliwi precyzyjnie wskazanie kiedy i z jakiego regionu na naszej gwieździe nastąpiła emisja elektronów w przestrzeń międzyplanetarną. Prace konstrukcyjne nad instrumentem zrealizował międzynarodowy zespół, w skład którego wchodzili Szwajcarzy (kierujący pracami), Polacy (CBK PAN), Czesi, Niemcy i Francuzi.

Zadaniem polskich inżynierów było zaprojektowanie i wykonanie komputera pokładowego (ang. instrument data processing unit, IDPU) wraz z obudową mechaniczną, systemu do precyzyjnego określenia położenia Słońca (ang. aspect system), a także układów do wspomagania testów elektroniki (ang. electrical ground support equipment, EGSE). Polacy odpowiadali ponadto za modelowanie termiczne instrumentu oraz pomoc w integracji elektronicznej i testach całego przyrządu.
Zrozumienie mechanizmów fizycznych kontrolujących heliosferę jest istotne, gdyż Ziemia jest w niej permanentnie zanurzona i uzależniona od jej stanu. Niektóre zmiany w heliosferze mogą zachodzić gwałtownie, w ciągu kilku godzin. Ma to miejsce w sytuacji, gdy ze Słońca wrzucane są w przestrzeń międzyplanetarną chmury plazmy i pola magnetycznego. Gdy docierają do Ziemi, wywołują burze geomagnetyczne stanowiące zagrożenie dla infrastruktury naziemnej i kosmicznej. Powolne zmiany heliosfery zachodzą w skali lat i ? jak pokazują ostatnie badania ? mogą mieć istotny wpływ na ziemski klimat.

Budowa Solar Orbiter trwała około 10 lat i kosztowała Europejską Agencję Kosmiczną pół miliarda euro. Pierwsze (testowe) dane z teleskopu STIX powinny dotrzeć do naukowców już w miesiąc po starcie sondy. Rutynowe obserwacje naukowe rozpoczną się w listopadzie 2021 roku. Analizą zebranych danych zajmą się w Polsce badacze z Zakładu Fizyki Słońca CBK PAN we Wrocławiu oraz Instytutu Astronomicznego Uniwersytetu Wrocławskiego. Start Solar Orbiter następuje pół wieku po misji Wertikal-1 (28 listopada 1970), w czasie której zrealizowano pierwszy w historii polski eksperyment kosmiczny. Zbiegiem okoliczności misja sprzed pół wieku również dotyczyła obserwacji Słońca, i również w zakresie rentgenowskim.


Źródło: Centrum Badań Kosmicznych PAN
https://www.astronomia24.com/news.php?readmore=979

CBK PAN Start sondy Solar Orbiter zbudowanej z udziałem Polaków.jpg

CBK PAN Start sondy Solar Orbiter zbudowanej z udziałem Polaków2.jpg

CBK PAN Start sondy Solar Orbiter zbudowanej z udziałem Polaków3.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Starliner podczas grudniowego testu miał jeszcze jedną, POWAŻNĄ usterkę
2020-02-07. Radek Kosarzycki
Przedstawiciele NASA poinformowali wczoraj, że podczas grudniowego, bezzałogowego lotu testowego kapsuły Starliner zbudowanej przez firmę Boeing, doszło nie do jednej, a do dwóch usterek związanych z oprogramowaniem i silnikami kapsuły.
Ostatecznie nie doszło do najgorszego, bowiem specjaliści z NASA usunęli jedną z nich gdy statek znajdował się jeszcze na orbicie okołoziemskiej. Gdyby jednak nikt nie zauważył tej usterki, to wchodząca w ziemską atmosferę kapsuła uległaby całkowitemu zniszczeniu
Czytaj dalej w pełnym artykule na portalu Spider?s Web
[KLIKNIJ TUTAJ]
https://www.spidersweb.pl/2020/02/podczas-grudniowego-lotu-testowego-moglo-dojsc-do-calkowitego-zniszczenia-kapsuly-zalogowej-starliner.html

https://www.pulskosmosu.pl/2020/02/07/starliner-podczas-grudniowego-testu-mial-jeszcze-jedna-powazna-usterke/

 

Starliner podczas grudniowego testu miał jeszcze jedną, POWAŻNĄ usterkę.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bliski przelot 2020 CQ1
2020-02-07. Krzysztof Kanawka
Czwartego lutego nastąpił bliski przelot meteoroidu 2020 CQ1. Obiekt przemknął w odległości ok. 65 tysięcy kilometrów od Ziemi.
Meteoroid o oznaczeniu 2020 CQ1 zbliżył się do Ziemi 4 lutego, z maksymalnym zbliżeniem około godziny 12:15 CET. W tym momencie 2020 CQ1 znalazł się w odległości około 65 tysięcy kilometrów, co odpowiada 0,17 średniego dystansu do Księżyca. 2020 CQ1 ma szacowaną średnicę około 8 metrów.
Łącznie pomiędzy 27 stycznia a 4 lutego doszło do (wykrytych) przelotów aż dziewięciu małych obiektów: 2020 CQ1, 2020 CW, 2020 CJ, 2020 CZ, 2020 BA15, 2020 BZ13, 2020 CA, 2020 BT14 oraz 2020 BA13.
Jest to trzynasty (wykryty) bliski przelot planetoidy lub meteoroidu w 2020 roku. Z roku na rok ilość odkryć rośnie: w 2019 roku odkryć było 80, w 2018 roku odkryć było ich 73, w 2017 roku ? 53, w 2016 roku ? 45, w 2015 roku ? 24, zaś w 2014 roku ? 31. W ostatnich latach coraz częściej następuje wykrywanie bardzo małych obiektów, rzędu zaledwie kilku metrów średnicy ? co jeszcze pięć lat temu było bardzo rzadkie. Ilość odkryć jest ma także związek z rosnącą ilością programów poszukiwawczych, które niezależnie od siebie każdej pogodnej nocy ?przeczesują? niebo. Pracy jest dużo, gdyż prawdopodobnie planetoid o średnicy mniejszej od 20 metrów może krążyć w pobliżu Ziemi nawet kilkanaście milionów.
(HT)
https://kosmonauta.net/2020/02/bliski-przelot-2020-cq1/

Bliski przelot 2020 CQ1.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Naukowcy zaobserwowali tajemniczy powtarzalny sygnał z kosmosu. Nieznany fenomen wszechświata czy działalność obcych?
Autor: admin (2020-02-07)
Fenomen zwany szybkim rozbłyskiem radiowym albo FRB od ang. Fast Radio Burst, to niezwykle silne i przeważnie krótkotrwałe źródło promieniowania radiowego nieznanego pochodzenia. Zjawiska te są znane dopiero od kilkunastu lat i przyczyny ich występowania nie są znane. Ostatnio odkryto, że niektóre z nich wybuchają podobnie. Australijscy astrofizycy zidentyfikowali  kolejny już powtarzający się rozbłysk radiowy znany pod oznaczeniem FRB 171019.
Astronomowie ze Swinburne University of Technology w Australii, szukali oznak powtórnych rozbłysków 20 FRB stosując do tego sieć radioteleskopów ASKAP (ang. Australian Square Kilometre Array Pathfinder). Analizy nieba zajęły im około 12 tysięcy godzin. Ponieważ wyszukiwanie okazało się bezowocne naukowcy zaczęli obserwować FRB 171019, za pomocą radioteleskopu w Green Bank w Stanach Zjednoczonych i Obserwatorium Parkes w Australii. Informacje uzyskane w Green Bank, pokazały dwa słabe sygnały.
Oznacza to, że powtarzające się szybkie rozbłyski radiowe są bardziej powszechne niż wcześniej sądzono, a wiele uważanych za pojedyncze sygnałów powtarzała się tylko były poza zakresem wykrywania ziemskich instrumentów. Kolejne sygnały FRB 171019  były do 590 razy słabsze niż pierwszy z nich zarejestrowany przez ASKAP.
Naukowcy nie wiedzą, zarówno tego w jaki sposób powstają pojedyncze jaki te wielokrotnie rozbłyskujące źródła promieniowania. Spekuluje się jednak, że istnieje wiele podobieństw z aktywnością magnetarów, czyli gwiazd neutronowych o niezwykle silnym polu magnetycznym. Jednak zwykle każdy FRB jest sto miliardów razy jaśniejszy od tych obiektów, co wzbudza sceptycyzm części środowiska naukowego dla takiego wyjaśnienia.
Przeważnie FRB trwa kilka milisekund i towarzyszy mu uwalnianie ogromnych ilości energii. Jest jej tak dużo, że Słońce wyemituje tyle w ciągu kilkudziesięciu tysięcy lat. Według jednej z hipotez, zjawisko to może być również związane z działalnością pozaziemskich cywilizacji. Te dziwne gigantyczne emisje radiowe mogą być śladami obecności zaawansowanej pozaziemskiej cywilizacji albo próbami porozumienia się z innymi rasami. Dopóki  ostatecznie nie potwierdzimy, że za szybkie rozbłyski radiowe odpowiadają magnetary, niczego nie można wykluczać.
Źródło:
https://arxiv.org/abs/1909.10961

https://zmianynaziemi.pl/wiadomosc/naukowcy-zaobserwowali-tajemniczy-powtarzalny-sygnal-z-kosmosu-nieznany-fenomen

Naukowcy zaobserwowali tajemniczy powtarzalny sygnał z kosmosu. Nieznany fenomen wszechświata czy działalność obcych.jpg

Naukowcy zaobserwowali tajemniczy powtarzalny sygnał z kosmosu. Nieznany fenomen wszechświata czy działalność obcych2.jpg

Naukowcy zaobserwowali tajemniczy powtarzalny sygnał z kosmosu. Nieznany fenomen wszechświata czy działalność obcych3.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Astronomowie odkryli niezwykłą monstrualną galaktykę w bardzo wczesnym Wszechświecie
2020-02-07.Autor. Vega
Międzynarodowy zespół astronomów odkrył monstrualną galaktykę, która istniała około 12 mld lat temu w czasie, gdy Wszechświat miał zaledwie 1,8 mld lat. Nazwana XMM-2599, galaktyka bardzo szybko formowała swoje gwiazdy aby następnie stać się martwą galaktyką. Na razie nie jest jasne, dlaczego nagle przestała tworzyć gwiazdy.
Jeszcze zanim Wszechświat osiągnął wiek 2 mld lat, XMM-2599 uformowała już masę równą 300 mld słońc, co czyni ją ultramasywną galaktyką. Co bardziej zaskakujące, badania pokazują, że XMM-2599 stworzyła większość swoich gwiazd w wielkim ?szale?, gdy Wszechświat miał mniej niż 1 mld lat, a następnie stała się nieaktywna do czasu, gdy Wszechświat osiągnął wiek 1,8 mld lat.

Zespół wykorzystał obserwacje spektroskopowe Multi-Object Spectrograph for Infrared Exploration (MOSFIRE) obserwatorium Kecka, aby wykonać szczegółowe pomiary XMM-2599 i precyzyjnie oszacować odległość do niej.

W tamtej epoce Wszechświata niewiele galaktyk przestało tworzyć gwiazdy i żadna z nich nie była tak masywna, jak XMM-2599. Samo istnienie ultramasywnych galaktyk, takich jak XMM-2599, stanowi poważne wyzwanie dla modeli numerycznych. Pomimo tego, że tak masywne galaktyki są rzadkością we wczesnym Wszechświecie, modele je przewidują. Oczekiwano jednak, że przewidywane galaktyki będą aktywnie tworzyć gwiazdy. Co sprawia, że XMM-2599 jest tak interesująca, niezwykła i zaskakująca, że nie tworzy już gwiazd? Być może powodem jest to, że przestała otrzymywać paliwo lub zaczęła się uruchamiać w jej wnętrzu czarna dziura.

Zespół stwierdził, że XMM-2599 tworzyła ponad 1000 mas Słońca rocznie w gwiazdach w szczytowym okresie aktywności. To niezwykle wysokie tempo formowania się gwiazd. Dla porównania Droga Mleczna formuje około jednej nowej gwiazdy rocznie.

XMM-2599 może być potomkiem populacji bardzo gwiazdotwórczych galaktyk pływowych we wczesnym Wszechświecie, które niedawno zostały odkryte przez teleskopy obserwujące w podczerwieni. Jednak ścieżka ewolucyjna XMM-2599 nie jest jasna.

Galaktyka została uchwycona w nieaktywnej fazie życia. Nie wiadomo, co stało się do dnia obecnego. Wiadomo, że nie może stracić masy. Pytanie jednak dotyczy tego, co się wokół niej dzieje. Czy w miarę upływu czasu może grawitacyjnie przyciągnąć pobliskie galaktyki gwiazdotwórcze? Być może w ciągu 11,7 mld lat kosmicznej historii XMM-2599 stanie się głównym członkiem jednej z najjaśniejszych i najbardziej masywnych gromad galaktyk w lokalnym Wszechświecie. Odpowiedzi na to pytanie naukowcy będą szukać wykonując kolejne obserwacje galaktyki.

Opracowanie:
Agnieszka Nowak

Źródło:
University of California

Urania
https://agnieszkaveganowak.blogspot.com/2020/02/astronomowie-odkryli-niezwyka.html

Astronomowie odkryli niezwykłą monstrualną galaktykę w bardzo wczesnym Wszechświecie.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hubble fotografuje potężną galaktykę spiralną NGC 5364
2020-02-07. Radek Kosarzycki
NGC 5364 to prawdziwa galaktyka spiralna, taka która mogłaby być wzorcem dla innych. Na takie określenie zasługuje zaledwie 10% wszystkich galaktyk spiralnych. Podczas gdy wszystkie galaktyki spiralne mają mniej więcej taką samą budowę, to jednak mają swoje dodatkowe cechy charakterystyczne: jedne są nieregularne, inne mają osobliwie ukształtowane ramiona, jeszcze inne mają poprzeczki przecinające ich jądro. Jedne są olbrzymie i jasne, inne ciemne i małe. Jednak galaktyki takie jak NGC 5364 na swój sposób są archetypem galaktyk spiralnych. Dobrze widać w nich ramiona, które spiralnie wychodzą z centrum galaktyki i rozwijają się ku zewnętrznej krawędzi.
Mimo to, NGC 5364 nie jest idealna. Jej ramiona są asymetryczne w porównaniu do innych galaktyk spiralnych ? prawdopodobnie jest to skutek interakcji grawitacyjnych z sąsiadującą z nią galaktyką. Obie galaktyki oddziałują na siebie, co prowadzi do odkształceń każdej z nich.
Zdjęcie zostało wykonane za pomocą kamery ACS zainstalowanej na pokładzie Kosmicznego Teleskopu Hubble?a.
Źródło: Goddard Space Flight Center
Źródło: ESA/Hubble & NASA, L. Ho
https://www.pulskosmosu.pl/2020/02/07/hubble-fotografuje-potezna-galaktyke-spiralna-ngc-5364/

Hubble fotografuje potężną galaktykę spiralną NGC 5364.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rakieta Sojuz wysyła 34 satelity telekomunikacyjne sieci OneWeb
2020-02-08.
Z kosmodromu Bajkonur w Kazachstanie wystartowała w piątek w nocy rakieta Sojuz 2.1b, wysyłając na niską orbitę okołoziemską 34 satelity telekomunikacyjne sieci OneWeb.
Rakieta Sojuz 2.1b wystartowała ze stanowiska 31/6 na kosmodromie Bajkonur 8 lutego o 2:42 czasu lokalnego. Cały lot przebiegł pomyślnie i po dwóch odpaleniach silnika górnego stopnia Fregat rozpoczął się proces wypuszczania 32 satelitów na wstępnej orbicie polarnej o wysokości 450 km. Potwierdzono uzyskanie komunikacji ze wszystkimi wysłanymi satelitami.
OneWeb to amerykańska firma, która podobnie jak SpaceX buduje megasieć satelitów telekomunikacyjnych na niskiej orbicie, w celu świadczenia usług dostępu do Internetu. Usługi te będą wykorzystywane m.in. w lotnictwie, żegludze morskiej czy reagowaniu kryzysowym. OneWeb ma w planach do końca 2021 roku wysłanie 650 ładunków.
To był drugi start rakietowy, poświęcony budowie sieci OneWeb. Pierwszy został przeprowadzony 27 lutego 2019 r. Wtedy wysłano 6 pierwszych satelitów systemu. Po piątkowym starcie flotylla satelitów OneWeb powiększyła się do 40.
Każdy z wysłanych w piątek satelitów OneWeb waży 147,5 kg, jest wyposażony w napęd jonowy z ksenonem, akumulatory litowo-jonowe, parę paneli słonecznych. Komunikacja z satelitami będzie się odbywać za pomocą wielokierunkowych anten telemetrycznych. Wysyłanie i odbieranie danych będzie wykonywane za pomocą pary anten pasma Ku i pary anten pasma Ka.
Każdy z satelitów OneWeb został zbudowany do pracy przez okres 5 lat. Sieć OneWeb ma umożliwić ściąganie danych z przepustowością do 50 MB/s. OneWeb chce rozpocząć świadczenie pierwszych usług już pod koniec tego roku.
Na podstawie: NSF/OneWeb
Opracował: Rafał Grabiański
Więcej informacji:
?    informacja prasowa o udanym wysłaniu 34 satelitów OneWeb
?    informacja prasowa operatora rakiety, firmy Arianespace o udanym starcie
Film ze startu misji. Źródło: Arianespace.
https://www.youtube.com/watch?time_continue=1207&v=aSKgirewI84&feature=emb_logo

Na zdjęciu: Rakieta Sojuz 2.1b podczas startu z kosmodromu Bajkonur z satelitami OneWeb. Źródło: Roskosmos.

https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/rakieta-sojuz-wysyla-34-satelity-telekomunikacyjne-sieci-oneweb

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Symulacja powstawania galaktyk bez udziału ciemnej materii
2020-02-08. Autor. Vega

Badanie przeprowadzone przez naukowców z Uniwersytetu w Bonn symuluje Wszechświat, w którym prawa Newtona obowiązują tylko w ograniczonym zakresie.

Naukowcy po raz pierwszy w historii przeprowadzili symulację formowania się galaktyk we Wszechświecie bez udziału ciemnej materii. Aby odtworzyć ten proces na komputerze, musieli zmodyfikować prawa grawitacji Newtona. Galaktyki stworzone w obliczeniach komputerowych są podobne do tych, które obecnie widzimy. Według naukowców, ich założenia mogą rozwiązać wiele tajemnic współczesnej kosmologii.

Obecnie kosmolodzy zakładają, że po Wielkim Wybuchu materia nie rozłożyła się całkowicie równomiernie. Gęstsze miejsca przyciągały coraz więcej materii ze swojego otoczenia dzięki ich mocniejszej sile grawitacyjnej. W ciągu kilku miliardów lat nagromadzenie gazu ostatecznie ukształtowało galaktyki, które widzimy dzisiaj.

Ważnym składnikiem tej teorii jest tak zwana ciemna materia. Z jednej strony mówi się, że jest ona odpowiedzialna za początkowy nierównomierny rozkład, który doprowadził do nagromadzenia obłoków gazowych. Wyjaśnia także niektóre zagadkowe obserwacje. Na przykład gwiazdy w wirujących galaktykach często poruszają się tak szybko, że w rzeczywistości powinny zostać z nich wyrzucone. Wydaje się, że istnieje dodatkowe źródło grawitacji w galaktykach, które temu zapobiega ? rodzaj ?gwiezdnej szpachli?, którego nie można zobaczyć za pomocą teleskopów: ciemna materia.

Jednak nadal nie ma bezpośredniego dowodu na jej istnienie. Być może same siły grawitacyjne zachowują się inaczej, niż dotychczas sądzono? Ta teoria nosi nazwę MOND (MOdified Newtonian Dynamics ? zmodyfikowana dynamika newtonowska); odkrył ją izraelski fizyk prof. dr Mordehai Milgrom. Zgodnie z tą teorią przyciąganie między dwiema masami jest zgodne z prawami Newtona tylko do pewnego momentu. Przy bardzo niskich przyspieszeniach, jak ma to miejsce w galaktykach, staje się znacznie silniejsze. Dlatego galaktyki nie rozpadają się w wyniku ich prędkości rotacji.

?We współpracy z dr. Benoitem Famaeyem w Strasburgu po raz pierwszy przeprowadziliśmy symulację tego, czy galaktyki uformują się we wszechświecie MOND, a jeżeli tak, to które? ? mówi doktorant prof. dr. Kroupy, Nils Wittenburg. Wykorzystał w tym celu program komputerowy do złożonych obliczeń grawitacyjnych, który został opracowany w grupie Krupy. Dlatego, że w modelu MOND przyciąganie ciała zależy nie tylko od jego masy własnej, ale od tego, czy w pobliżu znajdują się inne obiekty.

Następnie naukowcy wykorzystali to oprogramowanie do symulacji powstawania gwiazd i galaktyk, wychodząc od obłoku gazowego kilkaset lat po Wielkim Wybuchu. ?W wielu aspektach nasze wyniki są niezwykle zbliżone do tego, co faktycznie obserwujemy za pomocą teleskopów? ? wyjaśnia Kroupa. Na przykład rozkład i prędkość gwiazd w generowanych komputerowo galaktykach są zgodne z tym samym, co widzimy na nocnym niebie. ?Ponadto, wynikiem naszej symulacji było jedynie powstanie wirujących galaktyk dyskowych, takich jak Droga Mleczna i prawie wszystkich innych, które znamy. Z drugiej strony symulacje ciemnej materii tworzą głównie galaktyki bez odrębnych dysków materii ? rozbieżność w obserwacjach, którą trudno wyjaśnić? ? mówi naukowiec.

Obliczenia oparte o istnienie ciemnej materii są również bardzo czułe na zmiany niektórych parametrów, takich jak częstotliwość supernowych i ich wpływ na rozkład materii w galaktykach. Jednak w symulacji MOND czynniki te nie odgrywały prawie żadnej roli.

Jednak opublikowane ostatnio wyniki nie odpowiadają rzeczywistości we wszystkich punktach. Ta symulacja to dopiero pierwszy krok. Na przykład naukowcy do tej pory przyjmowali jedynie bardzo proste założenia dotyczące pierwotnego rozkładu materii i warunków w młodym Wszechświecie. Teraz muszą powtórzyć obliczenia i uwzględnić bardziej złożone czynniki wpływające. Wtedy przekonają się, czy teoria MOND faktycznie wyjaśnia rzeczywistość.

Opracowanie:
Agnieszka Nowak

Źródło:
University of Bonn

Urania
https://agnieszkaveganowak.blogspot.com/2020/02/symulacja-powstawania-galaktyk-bez.html

Symulacja powstawania galaktyk bez udziału ciemnej materii.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pod gwiazdami. Przewodnik po nocnym niebie ? recenzja
2020-02-08. Anna Wizerkaniuk
Pod gwiazdami. Przewodnik po nocnym niebie to nowa pozycja wśród poradników dla obserwatorów nocnego nieba, wydana przez National Geographic. Autorem jej jest Andrew Fazekas ? pisarz i felietonista kolumny StarStruck, znany jako The Night Sky Guy. Jako zapalony obserwator, członek organizacji Astronomers Withour Borders (z ang. Astronomowie bez granic), Fazekas stworzył książkę, która może nie tylko pomóc osobom rozpoczynającym swoją przygodę z obserwacjami nocnego nieba, ale także zachęcić do poszerzenia swojej wiedzy w różnych dziedzinach astronomii.
Książka Pod gwiazdami została zredagowana w przemyślany sposób. Zanim dowiemy się kiedy i przy użyciu jakiego sprzętu najlepiej obserwować poszczególne obiekty, zostaniemy zaznajomieni z podstawowymi zagadnieniami, takimi jak współrzędne wykorzystywane do określania położenia gwiazd, skalą jasności i co z nią ma wspólnego zanieczyszczenie światłem, o którym to poza środowiskiem astronomicznym nie za wiele się mówi.
Dalej można przeczytać o atmosferze Ziemi, obiektach w Układzie Słonecznym: Słońcu, Księżycu, planetach, kometach i meteorach, oraz obiektach głębokiego nieba. Prócz krótkiego przedstawienia obiektu i wskazówek, kiedy i w jaki sposób najlepiej go obserwować, autor zamieścił informacje m.in. o jego powstaniu czy historii obserwacji. Dodatkowo na marginesach są spisane ciekawostki, np. o poszukiwaniu Wulkana czy o tym jak na przestrzeni wieków ludzie wyobrażali sobie wygląd Saturna.
Przewodnik po nocnym niebie zawiera także podstawowe informacje na temat klasyfikacji widmowej gwiazd, ich stadiów ewolucji, rodzajów mgławic czy początku Wszechświata.
Czymże jednak jest przewodnik dla obserwatorów bez przedstawienia gwiazdozbiorów, które możemy zobaczyć na nocnym niebie? W książce znajdziemy opisy gwiazdozbiorów nieba północnego. Zostały one podzielone według pór roku, zgodnie z tym, kiedy najlepiej jest je obserwować. Każda pora roku zaczyna się mapą nieba z widocznymi gwiazdozbiorami w tym okresie, gwiazdami i niektórymi obiektami głębokiego nieba. Dodatkowo została zamieszczona druga mapa przedstawiająca to samo niebo, ale w wersji uproszczonej, gdzie zaznaczono tylko najjaśniejsze gwiazdy poszczególnych konstelacji, a także asteryzmy ? np. Wielki Wóz, który jest częścią gwiazdozbioru Wielkiej Niedźwiedzicy.
Prócz krótkiego opisu każdej konstelacji, dołączono mapę samego gwiazdozbioru, na którą zostały naniesione nazwy gwiazd oraz co ciekawsze obiekty. Są one dokładniejsze niż mapy nieba dla danych pór roku, co znacznie ułatwia obserwacje, jeśli nie posiadamy atlasu nieba. W zależności od gwiazdozbioru można także znaleźć informacje o mitologicznym pochodzeniu nazwy czy choćby o najjaśniejszych gwiazdach: jakie mają kolory, jasność oraz w jakiej odległości się znajdują.
Andrew Fazekas stworzył książkę, z którą bez wątpienia powinien zapoznać się początkujący obserwator nocnego nieba. Przystępny język i dużo ciekawostek sprawiają, że pozycję czyta się szybko i przyjemnie, a wiele ilustracji jeszcze bardziej zachęca do poznania tego, co skrywa przed nami nocne niebo.
National Geographic
Tytuł: Pod gwiazdami. Przewodnik po nocnym niebie
Autor: Andrew Fazekas
Wydawca: Wydawnictwo National Geographic
Stron: 288
Data wydania: 27 listopada 2019
https://news.astronet.pl/index.php/2020/02/08/pod-gwiazdami-przewodnik-po-nocnym-niebie-recenzja/

Pod gwiazdami. Przewodnik po nocnym niebie ? recenzja.jpg

Pod gwiazdami. Przewodnik po nocnym niebie ? recenzja2.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najbliższej nocy superpełnia Śnieżnego Księżyca. Jak ją zobaczyć?
2020-02-08
Najbliższej nocy będziemy mogli obserwować na nocnym niebie pierwszą z trzech tegorocznych superpełni Księżyca. Nasz naturalny satelita będzie o 14 procent większy i o 32 procent jaśniejszy niż zwykle podczas pełni. Jak i gdzie go obserwować? Mamy dla Was poradnik.
W nocy z soboty na niedzielę (8/9.02) czeka nas wyjątkowe zjawisko, a mianowicie pełnia superksiężyca. Od zwyczajnej pełni różni się ona tym, że Księżyc znajduje się wyjątkowo blisko Ziemi i jednocześnie świeci najmocniej światłem odbitym.
Definicję superksiężyca wymyślił przeszło 35 lat temu astrolog Richard Nolle. Zgodnie z nią w tym roku aż trzy pełnie zaliczają się do miana superksiężyca. Niebawem mamy szansę zobaczyć pierwszą z nich. Na drugą przyjdzie nam poczekać do nocy z 9 na 10 marca. Jednak największa w tym roku będzie pełnia z 7 na 8 kwietnia.
Najpierw w niedzielę (9.02) o godzinie 8:33 nastąpi pełnia, a więc Słońce, Ziemia i Księżyc znajdą się na jednej linii. Z kolei największe zbliżenie się Księżyca do Ziemi nastąpi w poniedziałek (10.02) o godzinie 21:32. Dzielić nas będzie wówczas dystans 362,479 kilometrów. Dla porównania średni dystans Księżyca od Ziemi to 382,900 kilometrów.
Zachęcamy do obserwacji wschodzącego Księżyca w sobotę (8.02), w zależności od regionu, między godziną 15:00 a 15:45. Szczegółowe godziny możecie znaleźć na poniższej mapce. Warto się wybrać na otwartą przestrzeń nieco wcześniej, aby nie przegapić tego spektaklu.
Jako, że Księżyc wejdzie w pełnię tuż po swym schowaniu się za horyzont i jednocześnie po wschodzie Słońca, warto też wybrać się na obserwację i sesję fotograficzną o świcie w niedzielę (9.02), krótko po godzinie 6:00. Księżyc będzie się wówczas znajdować nisko nad zachodnim horyzontem.
Superpełnia jest tak fascynującym zjawiskiem, ponieważ tarcza Księżyca jest o 14 procent większa i o 32 procent jaśniejsza niż zazwyczaj podczas pełni. Szczególnie ciekawie Księżyc prezentuje się tuż przed wschodem lub po zachodzie Słońca, czyli wówczas, gdy Srebrny Glob znajduje się nisko nad horyzontem, a niebo jest delikatnie rozjaśnione intensywnymi barwami.
Warto też wiedzieć, że w lutym mówimy o Pełni Śnieżnego Księżyca. Dlaczego? Po prostu luty bywa miesiącem śnieżnym, a skoro zimny Księżyc mamy w grudniu, to w lutym przychodzi czas na jego śnieżną odmianę. Tym razem nazwa ta nie jest odpowiednia, bo śnieg leży tylko w górach.
Z powodu zjawisk optycznych księżycowa tarcza będzie się wydawać większa niż, gdy znajduje się wysoko na niebie. Superpełnia Księżyca nie będzie miała kolosalnego wpływu na Ziemię.
Zakreśli się jedynie większymi niż zazwyczaj pływami, ale nie większymi niż o kilka centymetrów od tych obserwowanych podczas zwyczajnych pełni. Naukowcy uspokajają, że nie grożą nam z tego powodu kataklizmy, bo podobne zjawiska na przestrzeni historii zdarzały się wielokrotnie.
Pewne jest natomiast to, że osoby często odczuwające różnorodne dolegliwości podczas pełni, mogą się poczuć gorzej, więc czeka je nieprzespana noc.
Źródło: TwojaPogoda.pl / NASA.
https://www.twojapogoda.pl/wiadomosc/2020-02-08/najblizszej-nocy-superpelnia-snieznego-ksiezyca-jak-ja-zobaczyc/

Supermoon - November 2016 (HD1080p)
https://www.youtube.com/watch?time_continue=28&v=JIDb8OyWBuE&feature=emb_logo

Najbliższej nocy superpełnia Śnieżnego Księżyca. Jak ją zobaczyć.jpg

Najbliższej nocy superpełnia Śnieżnego Księżyca. Jak ją zobaczyć2.jpg

Najbliższej nocy superpełnia Śnieżnego Księżyca. Jak ją zobaczyć3.jpg

Najbliższej nocy superpełnia Śnieżnego Księżyca. Jak ją zobaczyć4.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Księżyc tuż przed pełnią na Waszych zdjęciach
2020-02-09.
W nocy z soboty na niedzielę mogliśmy podziwiać na niebie zachwycający Księżyc. Tak wyglądał tuż przed swoją pełnią, która nastąpiła w niedzielę rano. Zdjęcia ze swoich obserwacji wysłaliście na Kontakt 24.
W niedzielę o godzinie 8.34 doszło do Pełni Śnieżnego Księżyca. Niesamowite zdjęcia Srebrnego Globu z nocy tuż przed pełnią wysyłaliście na Kontakt 24.
JEŚLI SFOTOGRAFUJESZ CIEKAWE ZJAWISKO NA NIEBIE, PODZIEL SIĘ MATERIAŁAMI NA KONTAKT 24.
Nazwy pełniom nadawali rdzenni Amerykanie. Korzystamy z ich słownika do dziś. Nazwa pełni lutowej nawiązuje do śnieżnej pogody, jaka w lutym panowała w Ameryce Północnej.
Źródło: www.almanac.com, CNN, Kontakt 24
Autor: anw,ps/map
https://tvnmeteo.tvn24.pl/informacje-pogoda/ciekawostki,49/ksiezyc-tuz-przed-pelnia-na-waszych-zdjeciach,315589,1,0.html

Księżyc tuż przed pełnią na Waszych zdjęciach.jpg

Księżyc tuż przed pełnią na Waszych zdjęciach2.jpg

Księżyc tuż przed pełnią na Waszych zdjęciach3.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niesamowite dokonanie amerykańskiej astronautki Christiny Koch. Pobiła rekord
2020-02-09. RT.KOAL
Astronautka wróciła na Ziemię 6 lutego. 328 dni to nie tytuł nowego filmu, ale czas, jaki spędziła w kosmosie Christina Koch. Tym samym pobiła rekord: żadna z kobiet nie przebywała dotychczas tak długo w przestrzeni kosmicznej.
Lądowanie pojazdu kosmicznego Sojuz, na którym oprócz Christiny znajdowali się jeszcze Aleksander Skvortsov i Luca Parmitano, odbyło się w Kazachstanie. ? Jestem przytłoczona i bardzo szczęśliwa ? skomentowała krótko Koch zaraz po wydostaniu się z pojazdu. Kilka dni przed zakończeniem misji mówiła, że bardzo tęskni za zwykłymi ziemskimi przyjemnościami, takimi jak powiew wiatru na twarzy.
Poprzedni rekord pobity przez kobietę wynosił 288 dni i należał do Peggy Watson. Męski rekord należy natomiast do rosyjskiego kosmonauty Walerija Polakowa, który na jednej misji kosmicznej spędził 437 dni.
Christina Koch przebywała na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS). 18 października 2019 roku wraz z Jessicą Meir odbyła pierwszy w historii kobiecy spacer kosmiczny. W sumie Koch spędziła w otwartej przestrzeni kosmicznej ponad 42 godziny, okrążyła Ziemię 5248 razy i przebyła 220 miliony kilometrów.
Na pokładzie ISS Koch przeprowadzała różne badania: nad hodowlą roślin oraz metodami opanowywania ognia w przestrzeni kosmicznej. Przeprowadzała również eksperymenty z wykorzystaniem mikrograwitacji, która może być przydatna w profilaktyce i leczeniu nowotworów. Sama również była obiektem testów. Jej misję przedłużono, aby zbadać wpływ długotrwałego pobytu w kosmosie na ludzki organizm.
Christina Koch urodziła się w 1979 roku w USA w stanie Michigan, a z wykształcenia jest inżynierem elektrykiem. Ukończyła Akademię NASA, a zanim w 2013 roku została wybrana do Grupy Astronautów, odniosła wiele sukcesów naukowych. Pracowała m.in. w Laboratorium Astrofizyki Lotów Kosmicznych NASA, na Wydziale Kosmicznym Laboratorium Fizyki Stosowanej na Uniwersytecie Johnsa Hopkinsa, prowadziła kursy z fizyki laboratoryjnej na Montgomery College, uczestniczyła w misjach naukowych w Antarktyce i na Antarktydzie. W 2015 roku ukończyła szkolenie, które umożliwiło jej udział w misjach kosmicznych.
Znana jest również jako Astro Christina ? pod tym pseudonimem 17 listopada 2019 roku dokonała pierwszej edycji Wikipedii z kosmosu.
źródło: PAP
https://www.tvp.info/46568656/amerykanska-astronautka-christina-koch-pobila-rekord-dlugosci-przebywania-w-kosmosie-kobiet-wieszwiecej

Niesamowite dokonanie amerykańskiej astronautki Christiny Koch. Pobiła rekord.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spojrzenie na Proximę b poprzez? modele klimatyczne Ziemi
2020-02-09. Krzysztof Kanawka
Naukowcy z NASA wykorzystali dostępne ziemskie modele klimatu, by określić możliwe warunki na najbliższej planecie pozasłonecznej ? Proximie b.
W sierpniu 2016 roku pojawiła się informacja o odkryciu małej skalistej egzoplanety krążącej wokół gwiazdy Proxima Centauri. Planeta została nazwana ?Proxima b?. Jest to bardzo ważne odkrycie, ponieważ Proxima Centauri jest najbliższą gwiazdą od Układu Słonecznego i (prawdopodobnie) jest również częścią układu Alfa Centauri.
Od czasu wykrycia naukowcy zastanawiają się czy Proxima b może być zdatna do życia. Proxima b ma ok. 1,3 masy Ziemi, jest to więc planeta nieco masywniejsza od naszej planety. Jej średnica to prawdopodobnie około 1,1 średnicy naszej planety. Podobnie jak egzoplanety krążące wokół innych czerwonych karłów, Proxima b orbituje wokół Proximy Centauri na bardzo ciasnej orbicie, w odległości zaledwie 0.05 jednostki astronomicznej (7,5 miliona kilometrów) z czasem nieco ponad 11 dni. Stanowi to jedynie około 18 odległości Ziemia-Księżyc i 0,1 średniej odległości, w jakiej Merkury krąży wokół naszego Słońca. Jednakże nie oznacza to automatycznie, że warunki na powierzchni przypominają te, znane z Merkurego. Proxima Centauri jest czerwonym karłem, bardzo małą gwiazdą o masie wynoszącej jedynie jedną dziesiątą naszego Słońca i co za tym idzie, ilość energii wypromieniowanej przez taki obiekt jest także znacznie mniejsza. Dzięki temu Proxima b znajduje się w teoretycznym obszarze pozwalającym na występowanie wody na powierzchni w stanie ciekłym.
Jak mógłby wyglądać klimat Proximy b? Jest niemal pewne, że ta planeta jest zawsze zwrócona jedną stroną do swej gwiazdy. Wymagana jest zatem odpowiednia atmosfera, która byłaby w stanie dostarczać ciepło do drugiej, wiecznie ciemnej, strony Proximy b. Naukowcy z Goddard Space Flight Center ? jednostki NASA ? postanowili wykorzystać ziemskie modele klimatyczne by stworzyć możliwy obraz Proximy b.
Wyniki, zaprezentowane na poniższym nagraniu są niezwykle ciekawe. W jednym ze scenariuszy duża część Proximy b jest pokryta lodem, jednak jest możliwy transport ciepła wzdłuż pasa równikowego tej planety. Gdyby natomiast ?użyć? aktualnego rozłożenia ziemskich kontynentów i oceanów ? sytuacja staje się inna.
Jest to wyjątkowo ciekawe spojrzenie na planety potencjalnie zdatne do życia krążące wokół czerwonych karłów. Ich zwrócenie jedną stronę do swej gwiazdy może oznaczać zupełnie inny wygląd powierzchni planety oraz obszaru wolnego od lodu. Oczywiście, nie znamy składu atmosfery czy powierzchni Proximy b ? obecnie nie jesteśmy w stanie określić jak dużo wody może się tam znajdować. Tego typu modele jednak mogą być bardzo przydatne dla lepszego zrozumienia małych skalistych planet krążących wokół czerwonych karłów ? a przyszłe obserwatoria, takie jak JWST ? pozwolą na stworzenie różnych scenariuszy potencjalnych wyglądów tych ?obcych światów?.
Dodatkowe wizualizacje można zobaczyć na stronie NASA.
(NASA)
https://kosmonauta.net/2020/02/spojrzenie-na-proxime-b-poprzez-modele-klimatyczne-ziemi/

Spojrzenie na Proximę b poprzez? modele klimatyczne Ziemi.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niezwykłe czarnobylskie grzyby pomogą ludzkości w kolonizacji Księżyca i Marsa
2020-02-08.
Potworna katastrofa w Czarnobylskiej Elektrowni Jądrowej, która odmieniła nie do poznania losy milionów mieszkańców Europy, w bardzo nieoczekiwany sposób może przysłużyć się naszemu podbojowi kosmosu.
Na obszarze słynnej Czarnobylskiej Strefy Wykluczenia odkryto bowiem bardzo dziwne grzyby. Badania naukowe pozwoliły ustalić, że nie tylko nie straszne im promieniowanie jonizujące, ale również żywią się substancjami promieniotwórczymi, które opadły na obszary wokół Czarnobyla po katastrofie w 1986 roku.
Grzyby z gatunku Cryptococcus neoformans po raz pierwszy odkryto w strefie w 1991 roku, czyli zaledwie 5 lat po katastrofie, jednak dopiero teraz, 29 lat później, naukowcy wpadli na pomysł wykorzystania ich dla dobra ludzkości i realizacji naszych ambitnych planów związanych z podbojem obcych światów. Grzyby mogą ochronić kolonizatorów Księżyca, Marsa i planetoid.
Technologia rozwija się w szalonym tempie. Jeszcze kilka lat temu nie byliśmy w stanie wykorzystać potencjału najróżniejszych substancji, ale teraz, dysponując zupełnie nowymi, zaawansowanymi technologiami materiałowymi i produkcyjnymi, możemy pokusić się o eksperymenty, które pozwalają stworzyć zupełnie nowe produkty i wykorzystać ich potencjał do rozwoju ludzkości.
Tym razem wykorzystamy do tego czarnobylskie grzyby, uwielbiające promieniowanie. Chociaż są one toksyczne dla ludzi, bo spożycie ich kończy się potężnym osłabienie układu odpornościowego i powstaniem zagrażającej życiu infekcji zwanej kryptokokozą, to jednak można wykorzystać produkowane przez nie bezpieczne substancje na zewnątrz naszych ciał, a mianowicie, na skórze lub w kombinezonach kosmicznych, jako tarcze ochronne.
Grzyby zawierają wysoki poziom melaniny, barwnika, który powoduje, że skóra staje się ciemniejsza. Melanina pochłania promieniowanie i przekształca je w energię chemiczną, podobnie jak rośliny zamieniają dwutlenek węgla i chlorofil w tlen i glukozę na drodze procesu fotosyntezy. Ten proces określany jest mianem radiosyntezy.
To właśnie efekt absorpcji promieniowania przez melaninę najbardziej fascynuje naukowców. Opracowali oni technologię, która pozwala im na ekstrakcję melaniny z kryptokoków. Eksperymenty związane z wykorzystaniem biomolekuły do produkcji filtra przeciwsłonecznego trwają już na pokładzie Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. Naukowcy z Johns Hopkins University informują, że pierwsze wyniki badań pojawią się w ciągu najbliższych kilku miesięcy.
Specjaliści współpracujący z NASA uważają, że zdolności czarnobylskich grzybów będą mogły zostać wykorzystane również i tutaj, na powierzchni Ziemi. Jest wielce prawdopodobnie, że na bazie tego pigmentu biologicznego, kiedyś powstaną zupełnie nowe kremy przeciwsłoneczne, które zapewnią jeszcze lepszą ochronę przed promieniowaniem UV milionom ludzi zażywającym kąpieli słonecznych.
Źródło: GeekWeek.pl/Johns Hopkins University / Fot. Wikipedia/NASA
https://www.geekweek.pl/news/2020-02-08/niezwykle-czarnobylskie-grzyby-pomoga-ludzkosci-w-kolonizacji-ksiezyca-i-marsa/

 

Niezwykłe czarnobylskie grzyby pomogą ludzkości w kolonizacji Księżyca i Marsa.jpg

Niezwykłe czarnobylskie grzyby pomogą ludzkości w kolonizacji Księżyca i Marsa2.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ekstremalnie Wielki Teleskop ELT trailer
2020-02-09. Radek Kosarzycki
Największe oko na kosmos. Dzięki swojemu 39-metrowej średnicy zwierciadłu głównemu, Ekstremalnie Wielki Teleskop (ELT) będzie największym teleskopem w historii. Będzie ono zbierało tyle światła co wszystkie obecnie największe teleskopy na świecie razem wzięte.
Zdjęcia wykonane za pomocą ELT będą 15 razy ostrzejsze od zdjęć wykonywanych za pomocą Kosmicznego Teleskopu Hubble?a.
W momencie wprowadzenia Ekstremalnie Wielki Teleskop do użytku, astronomia dokona potężnego skoku w przyszłość. ELT może być tym instrumentem, który odkryje życie poza Układem Słonecznym, przetestuje teorie leżące u podstaw fizyki i będzie obserwował powstawanie pierwszych galaktyk we wszechświecie.
Budowa teleskopu ELT opiera się na unikalnym systemie pięciu zwierciadeł. Gigantyczne zwierciadło główne składa się z 798 sześciokątnych segmentów. Laserowe sztuczne gwiazdy oraz zwierciadło, które może odkształcać swoją powierzchnię 1000 razy na sekundę, będą niwelowały niekorzystny wpływ atmosfery na obserwacje.
Potężna, obrotowa kopuła o średnicy 85 metrów waży około 5000 ton, a struktura teleskopu kolejne 3700 ton.
ELT budowany jest obecnie na szczycie Cerro Armazones, wysokiego na 3046 metrów wzgórza oddalonego o 23 kilometry od teleskopów VLT.
Europejskie Obserwatorium Południowe (ESO) planuje pierwsze światło teleskopu na 2025 rok.
Źródło: ESO
https://www.pulskosmosu.pl/2020/02/09/ekstremalnie-wielki-teleskop-elt-trailer/


ELT trailer 2020

 

Ekstremalnie Wielki Teleskop ELT trailer.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W kosmicznym obiektywie: W towarzystwie pierścieni
2020-02-09Anna Wizerkaniuk
Choć misja Cassini zakończyła się ponad dwa lata temu, to zdjęcia wykonane przez sondę nadal zachwycają. Na fotografii widoczny jest księżyc Saturna ? Tethys, częściowo zakryty przez pierścienie A i F.
Pierścień A to najszerszy z zewnętrznych, jasnych pierścieni Saturna. Na zdjęciu widoczne są dwie przerwy: Enckego ? większa, stanowiąca 22% szerokości całego pierścienia, oraz Keelera ? znacznie mniejsza, o szerokości ok. 42 km, co stanowi zaledwie 2% szerokości pierścienia. Przerwa ta znajduje się blisko zewnętrznej krawędzi pierścienia A (na zdjęciu widoczna na tle Tethys) i powstała dzięki małemu księżycowi Daphnis, który oczyścił swoją orbitę z materii tworzącej pierścień.
Drugi z widocznych na zdjęciu pierścieni to cienki, słabo widoczny pierścień F. Jest on uważany za najbardziej aktywny w całym Układzie Słonecznym, ze względu na zmiany w jego strukturze zachodzące w ciągu kilku godzin. Duży wpływ na wygląd pierścienia ma oddziaływanie grawitacyjne księżyca pasterskiego Prometeusza.
Źródła:
NASA
https://news.astronet.pl/index.php/2020/02/09/w_kosmicznym_obiektywie_w_towarzystwie_pierscieni/

W kosmicznym obiektywie W towarzystwie pierścieni.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obserwacje szybkich wybuchów radiowych pogłębiają astronomiczną tajemnicę
2020-02-09.Autor. Vega
Astronomowie wskazali źródło powtarzającego się szybkiego wybuchu radiowego w pobliskiej galaktyce spiralnej, kwestionując tym samym teorie dotyczące nieznanego źródła tych pulsacji.

Obserwacje z wykorzystaniem 8-metrowego teleskopu Gemini North pozwoliły astronomom wskazać lokalizację szybkiego wybuchu radiowego (Fast Radio Burst ? FRB) w pobliskiej galaktyce ? dzięki temu jest to najbliższy Ziemi znany przykład i tylko drugie powtarzające się źródło wybuchu, którego położenie na niebie jest określone. Źródło tego wybuchu fal radiowych znajduje się środowisku radykalnie innym od tego widzianego w poprzednich badaniach. Odkrycie to podważa założenia badaczy dotyczące pochodzenia tych i tak już enigmatycznych pozagalaktycznych zdarzeń.

Nierozwiązana tajemnica w astronomii stała się jeszcze bardziej zagadkowa. Źródło FRB ? nagłe wybuchy fal radiowych trwające kilka tysięcznych sekundy ? pozostaje nieznane od momentu ich odkrycia w 2007 roku. Opublikowane niedawno badanie wskazało, że FRB pochodzi z niespodziewanego otoczenia w pobliskiej galaktyce spiralnej. Obserwacje za pomocą OIR Lab (Optical-Infrared Astronomy Research Laboratory) teleskopu Gemini North odegrały istotną rolę w tym odkryciu, co sprawia, że natura tych pozagalaktycznych pulsów radiowych jest jeszcze bardziej enigmatyczna.

Źródła FRB i ich natura są tajemnicze ? wiele z nich to wybuchy jednorazowe, ale bardzo niewiele z nich emituje powtarzające się błyski. Niedawno odkryty FRB ? nazwany FRB 180916.J0158+65 ? jest jednym z zaledwie pięciu źródeł o dokładnie znanej lokalizacji i tylko drugim źródłem, które wykazuje powtarzające się pulsy. Takie FRB są określane jako zlokalizowane i mogą być powiązane z poszczególną odległą galaktyką, co może pozwolić astronomom na dokonanie dodatkowych obserwacji, które mogą zapewnić wgląd w pochodzenie pulsu radiowego.

?Lokalizacja tego obiektu jest diametralnie różna od lokalizacji  nie tylko poprzednio powtarzającego się FRB, ale także wszystkich wcześniej przebadanych FRB. Zaciera to różnice między powtarzającymi się i niepowtarzającymi się szybkimi wybuchami radiowymi. Może być tak, że FRB produkowane są w dużym ZOO w różnych miejscach Wszechświata i wymagają jedynie określonych warunków, aby były widoczne? ? mówi Kenzie Nimmo, doktorantka na Uniwersytecie w Amsterdamie i inny główna autorka artykułu.  

Określenie lokalizacji FRB 180916.J0158+65 wymagało obserwacji zarówno na falach radiowych, jak i w świetle widzialnym. FRB można wykryć tylko za pomocą radioteleskopów, więc obserwacje radiowe są zasadniczo niezbędne do dokładnego określenia pozycji tych obiektów na niebie. Ten konkretny FRB został po raz pierwszy odkryty przez kanadyjską sieć radioteleskopów CHIME w 2018 roku. W nowych badaniach wykorzystano europejską sieć VLBI (EVN) aby precyzyjnie zlokalizować źródło, ale pomiary dokładnej odległości i lokalnego środowiska radioźródła były możliwe tylko dzięki dalszym obserwacjom optycznym.

Źródło FRB 180916.J0158+65 ? które znajduje się 500 mln lat świetlnych od Ziemi ? było nieoczekiwane i pokazuje, że FRB mogą nie być powiązane z określonym typem galaktyki lub środowiska, co pogłębia astronomiczną tajemnicę.

Naukowcy mają nadzieję, że dalsze badania ujawnią warunki, które powodują wytwarzanie tych tajemniczych przejściowych pulsów radiowych, i odpowiedzą na niektóre z postawionych przez nich pytań na razie pozostających bez odpowiedzi.

Opracowanie:
Agnieszka Nowak

Źródło:
Obserwatorium Gemini

Urania
https://agnieszkaveganowak.blogspot.com/2020/02/obserwacje-szybkich-wybuchow-radiowych.html

Obserwacje szybkich wybuchów radiowych pogłębiają astronomiczną tajemnicę.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gwiazda-wampir wysysa życie ze swojego towarzysza

2020-02-09.
 
Karzeł-wampiry wysysa życie ze swojej gwiazdy towarzyszącej, wywołując rzadki superwybuch.

NASA szczegółowo opisała tego wcześniej nieznanego karła powodującego krótką erupcję gwiazdową. Układ rozjaśnił się 1600 razy w ciągu niecałego dnia. Ten niezwykły widok został uchwycony przez urządzenie skierowane na inną część nocnego nieba.

Zdaniem zespołu badawczego, który odkrył superwybuch, tego odkrycia dokonano przez przypadek. Kosmiczny Teleskop Keplera poszukiwał egzoplanet, które przechodząc przed tarczą gwiazdy macierzystej, powodowały spadki jasności. Teleskop był w stanie wychwycić superwybuch w układzie podwójnym.

- Odkryliśmy ten układ podwójny przypadkowo. Nie szukaliśmy specjalnie żadnej erupcji. Szukaliśmy czegokolwiek obniżającego jasność gwiazdy - powiedział Ryan Ridden-Harper ze Space Telescope Science Institute w Baltimore, który kierował zespołem naukowców.

Do tej pory wykryto tylko ok. 100 układów podwójnych gwiazd karłowatych. "Wampir" w tej parze to biały karzeł o zwartej strukturze. Jego ofiarą jest brązowy karzeł, który okrążą białego karła co 83 minuty w odległości zbliżonej do dystansu Ziemia-Księżyc. Z odległości ok. 400 000 km, grawitacja białego karła wysysa materiał z brązowego karła, tworząc spirale pyłu i gazu zwane dyskiem akrecyjnym.

Ten dysk akrecyjny teoretycznie osiąga punkt krytyczny. Dysk rośnie, dopóki zewnętrzna krawędź nie będzie oddziaływać z grawitacją brązowego karła. Ogrzewa to materiał, powodując gwałtowyny wzrost temperatury, gdy wzrasta ona z 2700-5300oC (w "normalnym" stanie) do 9700-11000oC w momencie superwybuchu.

Źródło: INTERIA
 
https://nt.interia.pl/raporty/raport-kosmos/astronomia/news-gwiazda-wampir-wysysa-zycie-ze-swojego-towarzysza,nId,4307704

Gwiazda-wampir wysysa życie ze swojego towarzysza.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Puls Kosmosu Flesz 2020-02-10
2020-02-10. Radek Kosarzycki

W dzisiejszym odcinku wspominam o totalnej wtopie Boeinga podczas testowego lotu Starlinera, o planach SpaceX względem Starlinka i o pierwszych udanych symulacjach procesu powstawania galaktyk we wszechświecie pozbawionym ciemnej materii.
Otagowanypodcast, podcast astronomiczny, podcast kosarzycki, podcast popularno-naukowy, podcast Pulsu Kosmosu, Puls Kosmosu Flesz

https://www.pulskosmosu.pl/2020/02/10/puls-kosmosu-flesz-2020-02-10/

 

 

Puls Kosmosu Flesz 2020-02-10.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pomyślny start misji do Słońca. Pracowali przy niej Polacy


2020-02-10.

Amerykańska rakieta Atlas V 411 - z przeznaczoną do badania Słońca europejską sondą Solar Orbiter na pokładzie - wystartowała w poniedziałkowy poranek z kosmodromu na Przylądku Canaveral na Florydzie. Co dla nas szczególnie istotne: w budowę jednego z sześciu teleskopów znajdujących się na pokładzie sondy - która zbliży się do Słońca bardziej, niż było to wcześniej możliwe - zaangażowani byli polscy naukowcy.

Rakieta Atlas V 411 wyniesie na orbitę ważącą 1,8 tony sondę Solar Orbiter w ramach najważniejszej obecnie misji słonecznej Europejskiej Agencji Kosmicznej i amerykańskiej NASA.
Rakieta wystartowała z Cape Canaveral w poniedziałek po godzinie 05:00 czasu polskiego. Na pierwsze przesłane przez sondę Solar Orbiter dane eksperci z ESA i NASA poczekają do 2021 roku.
Solar Orbiter zbliży się do Słońca bardziej, niż było to wcześniej możliwe, i zbada słabo widoczne z Ziemi bieguny Słońca, dostarczając nowych danych o naszej macierzystej gwieździe i heliosferze - gigantycznym "bąblu" wyrzucanej przez gwiazdę plazmy.
Dzięki zebranej przez sondę wiedzy o aktywności Słońca można będzie nie tylko lepiej poznać słoneczne plamy, dokładniej przewidywać zmiany klimatu czy zagrażające sztucznym satelitom rozbłyski, ale także zrozumieć zachowanie innych, znacznie odleglejszych gwiazd.
Aby osiągnąć odpowiednią prędkość, Solar Orbiter wykorzysta grawitację mijanej po drodze Wenus (tzw. asysta grawitacyjna). Ponieważ zaś zbliży się do Słońca na odległość 42 mln kilometrów - bardziej niż Merkury - wrażliwa na wysoką temperaturę aparatura ukryta została za masywną osłoną termiczną, zbudowaną z wielu warstw tytanu pokrytego czarną powłoką z fosforanu wapnia.
Polski akcent
Wkład w misję ma Centrum Badań Kosmicznych Polskiej Akademii Nauk. Naukowcy z Warszawy i Wrocławia opracowali - wraz ze Szwajcarami, Czechami, Niemcami i Francuzami - STIX (Spectrometer/Telescope for Imaging X-rays): to specjalny rodzaj teleskopu rentgenowskiego, który zarejestruje rozbłyski na Słońcu.
Uzyskane dzięki misji informacje będą dostępne dla naukowców z całego świata. Pierwsze użyteczne dane mają pojawić się w listopadzie przyszłego roku, a cała misja Solar Orbiter potrwa co najmniej do grudnia roku 2025.
Jej koszt szacuje się na mniej więcej miliard euro.
ESA będzie współpracowała z NASA, której sonda Parker Solar Probe wystartowała wcześniej - w sierpniu 2018 - i wykonuje już czwarte okrążenie wokół Słońca. Parker Solar Probe zbliży się do Słońca jeszcze bardziej niż Solar Orbiter, ale ma odmienne wyposażenie - sondy będą się więc uzupełniać.
Źródło: RMF FM/PAP

https://www.rmf24.pl/nauka/news-pomyslny-start-misji-do-slonca-pracowali-przy-niej-polacy,nId,4318479

Pomyślny start misji do Słońca. Pracowali przy niej Polacy.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zakrycie gwiazdy przez planetoidę Westa (11.02.2020)
2020-02-09. Redakcja
Już jedenastego lutego 2020 będziemy mieć na niebie rzadkie i ciekawe zjawisko ? zakrycie gwiazdy przez planetoidę Westa. Pas przebiegu zjawiska przebiega przez Polskę.
Autorem notki jest Pan Maciej Jarmoc ? serdecznie dziękujemy!
Zakrycie gwiazdy przez planetoidę to ciekawe zjawisko ?zaćmienia?. Przez krótki czas (do kilku sekund) w wąskim lub bardzo wąskim pasie na Ziemi można zauważyć zniknięcie gwiazdy, którą przesłania planetoida. Tego typy zjawiska przynoszą dużo informacji na temat planetoid ? przede wszystkim weryfikowane są rozmiary, kształt oraz możliwa obecność księżyców.
W przypadku planetoidy Westa obecnie sytuacja jest nieco inna. Tę planetoidę w 2011 odwiedziła sonda Dawn, która krążyła wokół Westy przez ponad rok. Uzyskane dane oraz obrazy pozwoliły na określenie rozmiarów Westy, obserwację ciekawych szczegółów powierzchni tego obiektu, a także wyznaczenie masy oraz gęstości planetoidy.
Zakrycie przez planetoidę Westa ? 11.02.2020
Wieczorem 11 lutego 2020 dojdzie do zakrycia gwiazdy przez planetoidę Westa. To zjawisko będzie można dość łatwo zaobserwować przez lornetkę z uwagi na dużą jasność zakrywanej gwiazdy jak i planetoidy. Dokładna godzina jest zależna od miejsca obserwacji. Dla lokalizacji autora tej notki (Białystok) będzie to 22:02:34 UT (czyli 23:02 obowiązującego w Polsce czasu CET). Dla innych rejonów kraju ten czas będzie się nieznacznie różnił. Jeśli chodzi o dokładne parametry zjawiska to:
?    Zakrywana gwiazda: HIP 14439
?    Gwiazdozbiór: Baran (Aries)
?    Współrzędne RA (h) J2000 03h 06m 23,7s
?    Współrzędne DE (deg) J2000 +13° 11? 12,9?
Jasności i czas trwania zjawiska:
?    Gwiazda Mag +5,30
?    Asteroida Mag +8,30
?    Łączna Mag +5,23
?    Spadek jasności 3,07
?    Czas trwania zjawiska: do ok. 28 sekund w centralnej części pasa zakrycia
Pas ?zaćmienia? będzie przebiegać przez północną Polskę. Z uwagi na dobrze poznaną orbitę planetoidy Westa ten pas jest precyzyjnie wyznaczony.
Co jest nam potrzebne do rejestracji zjawiska? Przede wszystkim dokładka służba czasu pozwalająca na określenie momentu zniknięcia i pojawienia się gwiazdy. Możemy obserwować przez okular teleskopu nagrywając dyktafonem sygnał pełnej godziny z radia i później moment zakrycia/odkrycia. Na podstawie nagrania określimy dokładny czas zjawiska. Będzie to dość precyzyjne biorąc pod uwagę, że zakrycie mamy 2 minuty po pełnej godzinie. Możemy też nagrywać zjawisko. Tutaj potrzebne jest naniesienie na klatki nagrania czasu z DCF czy GPS. Do tego potrzebny jest inserter czasu ? a takie urządzenie nie każdy posiada.
Inną opcją jest użycie aplikacji Occult Flash Tag https://play.google.com/store/apps/details?id=br.eti.erickcouto.occultflashtag&hl=pl. Zasada jej działania jest bardzo prosta. Do określenia zadanego czasu służy błysk diody aparatu fotograficznego w telefonie. Jeśli nagrywamy zjawisko lustrzanką i określimy żeby aplikacja mignęła diodą o powiedzmy 22:02 (czas UT) i skierujemy flash w kierunku obiektywu to pozwoli na zarejestrowanie dokładnej godziny. Wiedząc o której mieliśmy błysk jesteśmy w stanie dokładnie określić czas zniknięcia gwiazdy. Aplikacja pozwala też na określenie błędu z jakim został pobrany czas na telefon z baz BTS bądź też z GPS.
Znaczenie naukowe zakryć planetoidalnych
W 1991 roku miało miejsce podobne zakrycie z udziałem Westy. Udało się wówczas przeprowadzić bardzo ciekawą obserwację. Wzięły w niej udział 43 osoby rozstawione w pasie zakrycia. Na podstawie ich obserwacji udało się wyznaczyć kształt planetoidy.
Dane z takich zakryć mają duże znaczenie w planowaniu misji kosmicznych. Najbardziej znany przykład z ostatnich lat to obserwacje zakryć wykonanych przez planetoidę 2014 MU69 ? celu rozszerzonej misji New Horizons. Zanim sonda New Horizons przeleciała obok tej małej planetoidy (co stało się 1 stycznia 2019), udało się ustalić, że 2014 MU69 jest prawdopodobnie podwójnym obiektem. Obserwacje wykonano trzy razy w czerwcu i lipcu 2017 (planetoida 2014 MU69 ma za tło obszar centralny naszej Galaktyki, gdzie jest więcej gwiazd), z czego dwa nie przyniosły żadnych interesujących danych. Podczas ostatniego z tych zakryć udało się bardzo precyzyjnie wyznaczyć kształt oraz rozmiary planetoidy. Jak się później okazało ? planetoida wyglądała bardzo podobnie do tego, co udało się astronomom wywnioskować z danych z zakrycia. Ponadto, udało się doprecyzować orbitę 2014 MU69, co także miało duże znaczenie dla planowania przelotu sondy New Horizons.
Kształt planetoidy 2014 MU69 na podstawie danych z trzech zakryć z 2017 roku. Najwięcej danych przyniosło zakrycie z 17 lipca 2017 / Credits ? NASA/Johns Hopkins University Applied Physics Laboratory/Southwest Research Institute/James Tuttle Keane
 Obraz 2014 MU69 o najwyższej rozdzielczości, wykonany na kilka minut przed największym zbliżeniem podczas tego przelotu/ Credits ? NASA/Johns Hopkins Applied Physics Laboratory/Southwest Research Institute, National Optical Astronomy Observatory
(MJ)
https://kosmonauta.net/2020/02/zakrycie-gwiazdy-przez-planetoide-westa-11-02-2020/
Dawn Spacecraft's Farewell Portrait of Giant Asteroid Vesta
Symulowany obraz planetoidy Westa na podstawie obrazów z misji Dawn / Credits ? NASA/JPL-Caltech/UCLA/MPS/DLR/IDA

Dark Hill on Asteroid Vesta
Szczegół powierzchni planetoidy Westa ? ciemniejsze wzgórze (na podstawie danych z misji Dawn) / Credits ? NASA Jet Propulsion Laboratory

https://www.youtube.com/watch?v=0ZpRc-MicHY&feature=emb_logo

https://www.youtube.com/watch?v=K5BuUwUNEYU&feature=emb_logo

Zakrycie gwiazdy przez planetoidę Westa (11.02.2020).jpg

Zakrycie gwiazdy przez planetoidę Westa (11.02.2020)2.jpg

Zakrycie gwiazdy przez planetoidę Westa (11.02.2020)3.jpg

Zakrycie gwiazdy przez planetoidę Westa (11.02.2020)4.jpg

Zakrycie gwiazdy przez planetoidę Westa (11.02.2020)5.jpg

Zakrycie gwiazdy przez planetoidę Westa (11.02.2020)6.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ukazała się polska gra o łazikach marsjańskich
2020-02-10.
Rover Mechanic Simulator to tytuł gry polskiego studia Pyramid Games, która zadebiutowała 6 stycznia we wczesnym dostępie na platformie Steam. Możemy w niej wcielić się w rolę mechanika pracującego dla jednej z pierwszych marsjańskich kolonii.
Jeśli z nostalgią wspominasz przebieg misji Pathfinder, czułeś zachwyt widząc pierwsze marsjańskie selfie łazika Spirit, albo czekasz na bezpieczny start misji łazika NASA Mars2020 czy też ESA Rosalind Franklin ? ta gra jest czymś dla Ciebie! - tak reklamują swój produkt twórcy gry Rover Mechanic Simulator.
Zostań mechanikiem łazików marsjańskich
W grze Rover Mechanic Simulator do naszych głównych zadań należy naprawa i konserwacja marsjańskich łazików. Można nawet odrestaurować legendarne łaziki z misji NASA, takie jak Spirit czy Opportunity. Do dyspozycji mamy hangar wyposażony w różne urządzenia, takie jak drukarka 3D, dźwig, konfigurator sterowników, czy maszyna do recyklingu.
Twórcy starali się jak najbardziej szczegółowo odwzorować prawdziwe łaziki marsjańskie. Na przykład Sojourner składa się z 90 części i ponad 200 śrubek, a bliźniacze modele Spirit oraz Opportunity zawierają w sobie około 400 różnych elementów i aż 800 śrubek.
Nasza postać w grze zdobywa doświadczenie w trakcie rozgrywki, mamy do dyspozycji drzewko umiejętności, które możemy odblokowywać. Wpleciono także różne walory edukacyjne, włącznie z opisami poszczególnych elementów. Będziemy mogli dowiedzieć się w jakim celu stosowana jest dana część, wprowadzając gracza w świat układów PCB i podstawy działania łazików.
Miłośnicy nauki i science-fiction
Producentem gry jest Pyramid Games S.A., która pisze o sobie, iż jest złożona z pasjonatów nauki i science-fiction. Powstała w 2012 roku z siedzibą w Lublinie. W wydaniu gry pomogła z kolei firma PlayWay S.A. Gra Rover Mechanic Simulator ukazała się w formie tzw. wczesnego dostępu i kosztuje 43,99 zł.
Pyramid Games pracuje także nad inną grą o Marsie, pod tytułem Occupy Mars: The Game, z otwartym światem, w której zadaniem gracza jest przetrwać w trudnym środowisku i umożliwić kolonizację Czerwonej Planety. W zapowiedziach firmy widnieje też tytuł Soviet Space Engineers, w którym będzie okazja wcielić się w inżyniera radzieckiego programu kosmicznego.
Więcej informacji:
?    Oficjalna strona gry Rover Mechanic Simulator
?    Strona gry w serwisie Steam
?    Odkryj sekrety łazików marsjańskich w grze Rover Mechanic Simulator (informacja prasowa)
 
Opracowanie: Krzysztof Czart
Źródło: Pyramid Games
 
Na ilustracji:
Obrazek z gry Rover Mechanic Simulator. Źródło: Pyramid Games.
https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/ukazala-sie-polska-gra-o-lazikach-marsjanskich

Rover Mechanic Simulator ? Play on Steam

https://www.youtube.com/watch?v=NnBo3zRdUs0&feature=emb_logo

 

Ukazała się polska gra o łazikach marsjańskich.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dark Emulator: sztuczna inteligencja bada strukturę Wszechświata
2020-02-10.
Pochodzenie obserwowanych dziś we Wszechświecie pustek i włókien można już badać w ciągu kilku sekund dzięki nowo opracowanemu przez naukowców narzędziu opartemu na sztucznej inteligencji.
Zaawansowane narzędzia obserwacyjne umożliwiły badanie Wszechświata z większą niż dawniej szczegółowością i opracowanie tzw. standardowego modelu kosmologicznego, który wyjaśnia różne fakty obserwacyjne jednocześnie. Ale naukowcy wciąż nie rozumieją wielu rzeczy. Na przykład tego, czym właściwie jest ciemna materia stanowiąca większość kosmosu. Obiecującą drogą do rozwiązania jej zagadek jest badanie wielkoskalowej struktury Wszechświata. Współczesny kosmos składa się z włókien, w których liczne galaktyki gromadzą się w czymś na kształt gigantycznych nici. Poza nimi są w nim też jednak pustki o bardzo niewielkiej gęstości galaktyk. Odkrycie kosmicznego promieniowania tła dało badaczom pewne pojęcie o tym, jak Wszechświat wyglądał na początku swego istnienia. Wielu sądzi, że to właśnie zrozumienie, w jaki sposób jego pierwotna struktura ewoluowała do tego, czym jest on dzisiaj, ujawni przed nami ważne informacje na temat ciemnej materii i ciemnej energii.
Zespół naukowy kierowany przez profesora Takahiro Nishimichi z Kyoto University Yukawa Institute for Theoretical Physics wykorzystał najszybszą jak dotąd na świecie astrofizyczną symulację z użyciem superkomputerów ATERUI i ATERUI II do opracowania narzędzia Dark Emulator. Pozwala ono badać rozmaite możliwości dotyczące powstawania struktur kosmicznych oraz tego, jak rozkład ciemnej materii mógł się zmieniać w czasie podczas ewolucji kosmosu.
Zbudowaliśmy niezwykle dużą bazę danych przy użyciu superkomputera, co zajęło nam trzy lata, ale teraz możemy odtworzyć ją na laptopie w ciągu kilku sekund. Wydaje mi się, że duży potencjał jest właśnie w data science. Mam nadzieję, że uda nam się odkryć największą tajemnicę współczesnej fizyki, jaką jest natura ciemnej energii. Myślę też, że opracowana przez nas metoda będzie przydatna w innych dziedzinach, takich jak nauki przyrodnicze czy społeczne - mówi Nishimichi.
Dark Emulator wykorzystuje sztuczną inteligencję, a konkretniej uczenie maszynowe. Manipulując wartościami kilku ważnych parametrów Wszechświata, takich jak na przykład właśnie zawartość ciemnej materii i energii, ATERUI i ATERUI II stworzyły setki wirtualnych Wszechświatów. Dark Emulator uczy się następnie na otrzymanych w ten sposób danych, porównuje je z danymi obserwacyjnymi dotyczącymi kosmosu, i na ich podstawie ocenia wyniki nowych zestawów otrzymywanych parametrów sztucznych Wszechświatów - bez konieczności tworzenia całkowicie nowych symulacji za każdym razem.
Podczas testów tego nowo powstałego narzędzia udało się z powodzeniem przewidzieć słabe efekty soczewkowania grawitacyjnego widoczne w przeglądzie Hyper Suprime-Cam, a także trójwymiarowy rozkład galaktyk zarejestrowany w ramach słynnego już przeglądu nieba Sloan Digital Sky Survey, z dokładnością od 2 do 3 procent. A wszystko to w zaledwie kilka sekund. Dla porównania, przeprowadzenie podobnej symulacji przez jeden tylko superkomputer bez pomocy sztucznej inteligencji, zajmuje dziś naukowcom kilka dni.
Naukowcy mają nadzieję, że zastosowanie Dark Emulatora do nowych zestawów danych z nadchodzących dopiero nowej generacji teleskopów umożliwi jeszcze głębsze zrozumienie natury i początków Wszechświata.

Czytaj więcej:
?    Dark Quest. I. Fast and Accurate Emulation of Halo Clustering Statistics and Its Application to Galaxy Clustering, Takahiro Nishimichi et al., Astrophysical Journal, 8 X, 2019
?    Cały artykuł
?    Naukowcy z Krakowa opracowali nową metodę konstruowania niejednorodnych modeli kosmologicznych

Źródło: CFCA
Opracowanie: Elżbieta Kuligowska
Na ilustracji powyżej: Sposób, w jaki galaktyki gromadzą się we Wszechświecie, pokazuje ten obraz kosmosu stworzony z pomocą danych przeglądu optycznego Sloan Digital Sky Survey (SDSS). Żółte kropki oznaczają pozycję poszczególnych galaktyk, podczas gdy pomarańczowa pętla pokazuje obszar Wszechświata obejmujący 1 miliard lat świetlnych. W centrum znajduje się Ziemia, a wokół niej widnieje trójwymiarowa mapa rozkładu różnych galaktyk. Widać wyraźnie, że galaktyki i ich gromady nie są równomiernie rozmieszczone w całym Wszechświecie i łącząc się, tworzą obszary zwane włóknami. Źródło: Tsunehiko Kato, ARC, SDSS, NAOJ Four-Dimensional Digital Universe Project
Na ilustracji: przykład wirtualnego Wszechświata stworzonego przez superkomputer ATERUI II. Widoczny jest tu rozkład około 10 miliardów cząstek w objętości obejmującej 4,9 miliarda lat świetlnych, która ewoluuje aż do dziś. Symulacja wykorzystywała 800 rdzeni procesora komputera ATERUI II, a jej opracowanie zajęło mu 2 dni. Źródło: YITP.
https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/dark-emulator-sztuczna-inteligencja-bada-strukture-wszechswiata

Dark Emulator sztuczna inteligencja bada strukturę Wszechświata.jpg

Dark Emulator sztuczna inteligencja bada strukturę Wszechświata2.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z powodu zmian klimatycznych wkrótce może zabraknąć żywności. Czy pomogą nowe technologie i dane satelitarne?
2020-02-10.
W najbliższym czasie możemy być świadkami znacznego wzrostu cen żywności, a nawet jej deficytu. Według naukowców, dzisiejszy system gwarantuje wyżywienie dla 3,4 mld ludzi, a za 30 lat światowa populacja wyniesie już 10 mld osób. Nic więc dziwnego, że państwa coraz bardziej stawiają na technologie, które mogą pomóc ten problem rozwiązać.
To, co jeszcze niedawno wydawało się oczywiste, czyli zapewnienie wszystkim ludziom wystarczającego wyżywienia, dziś okazuje się coraz większym wyzwaniem. Na Ziemi żyje 7,5 mld osób. Szacuje się, że około połowy lądowego obszaru Ziemi (ok. 51 mln km kw.) stanowią tereny przeznaczone pod uprawy. W zasadzie planeta mogłaby wyżywić 10 mld osób, w praktyce jednak nie jest to wcale takie proste. W tej chwili 3 mld ludzi boryka się z problemem niedożywienia.
 Europejskie wsparcie informacyjne
Wiele państw, aby wspomóc produkcję żywności, już korzysta z dostępnych technologii, np. obrazowania satelitarnego. W ramach unijnego programu monitoringu naszej planety ? Copernicus ? każdego dnia na serwery spływają ogromne ilości informacji na temat tego, co dzieje się w każdym zakątku Ziemi. Dane te są udostępniane w ramach publicznych platform DIAS (Data and Information Access Services). Za pośrednictwem Internetu mogą z nich korzystać zarówno użytkownicy indywidualni, jak i instytucje badawcze czy firmy. Operatorem dwóch z pięciu platform DIAS jest polska firma CloudFerro, dostarczająca dla nich technologię chmury obliczeniowej.
- Dane satelitarne z obserwacji Ziemi umożliwiają lepsze zrozumienie globalnych zmian, zarówno naturalnych, jak i tych wywołanych przez człowieka. Na ich podstawie tworzone są modele prognostyczne, analizy oraz różne narzędzia, usprawniające procesy decyzyjne w wielu sektorach rynku. Nowe technologie nie tylko ułatwiają nam życie, ale także przyczyniają się do  optymalizacji wykorzystania zasobów naturalnych i wzrostu produkcji żywności ? mówi Przemysław Mujta, menadżer technicznego wsparcia sprzedaży w CloudFerro. - Dobrym przykładem skutecznego wykorzystania danych satelitarnych jest rolnictwo. W ubiegłym roku analizy na podstawie danych z systemu Copernicus, przyczyniły się w Grecji do zmniejszenia zużycia wody, nawozów sztucznych i pestycydów o 19 proc., a także do 10-proc. wzrostu produkcji rolniczej ? dodaje.
Dane satelitarne służą do bieżącego monitorowania sytuacji na Ziemi, tworzenia modeli wspomagających rolnictwo oraz do zarządzania ryzykiem związanym ze zmianami klimatycznymi. Korzysta z nich coraz więcej firm i instytucji, także w ramach administracji państwowej, która coraz częściej wykorzystuje zdjęcia z satelitów np. do analizy wilgotności gleby i określania obszarów o dużym prawdopodobieństwie wystąpienia gorszych plonów.
- Mapy satelitarne mogą dostarczyć rolnikom obszernych informacji na temat stanu upraw i gruntów ornych, pomagając tworzyć prognozy, na przykład w określeniu zagrożeń dla plonów i szacowaniu szkód, optymalizując w ten sposób stosowanie nawozów i pestycydów. Pozwoli to na zrównoważone, wydajne i oszczędzające zasoby rolnictwo ? tłumaczyła już dwa lata temu Godela Rossner z DLR, Niemieckiej Agencji Kosmicznej, dla której CloudFerro zbudowało chmurę obliczeniową, umożliwiającą dostęp i analizę danych satelitarnych.
Coraz niższe plony
Według raportu funkcjonującego w ramach ONZ Międzyrządowego Zespołu ds. Zmian Klimatu (IPCC), dzisiejszy wpływ zmian klimatu na Ziemię już jest znaczący i ile nic się nie zmieni, będzie coraz gorzej. Zeszłoroczne rekordowe fale upałów w Europie wpłynęły na wiele upraw, np. produkcja wina we Francji spadła o 13 proc. Rozległe powodzie na środkowym zachodzie USA znacznie zmniejszyły plony kukurydzy i soi. Susze pustoszyły pola ryżowe w Tajlandii i Indonezji, a pożary pochłonęły plantacje trzciny cukrowej i uprawy roślin oleistych w Indiach. Wszystko to sprawia, że ceny żywności rosną, co staje się ogromnym problemem, zwłaszcza dla mieszkańców biedniejszych miejsc na świecie. Dla nich żywność w niedalekiej przyszłości może stać się dobrem luksusowym.
Dlatego poszczególne kraje oraz organizacje międzynarodowe podejmują różne działania, aby zabezpieczyć potrzeby konsumpcyjne wszystkich ludzi. Wiele z nich coraz częściej inwestuje w technologie. Powstają nawet specjalne fundusze inwestycyjne, które stawiają sobie za cel stworzenie rozwiązań mogących pomóc uporać się z problemem niedożywienia. ? Na świecie marnowane są ogromne ilości jedzenia. Szacuje się, że co roku ?do kosza? wyrzuca się 1,6 mld ton żywności o wartości 1 bln dolarów. Boston Consulting Group przewiduje, że do 2030 r. ta liczba wzrośnie o blisko połowę. Powinniśmy lepiej lokować środki pieniężne w celu identyfikacji przyczyn marnotrawstwa, a te są różne dla poszczególnych państw. W krajach rozwijających się problemem jest słaba infrastruktura. Powinniśmy skupić się na jej polepszeniu. W krajach rozwiniętych infrastruktura jest lepiej rozwinięta. Bogata część świata ma kłopot z nadmiernym konsumpcjonizmem. Konsumenci kupują za dużo i wyrzucają do kosza to, czego nie skonsumują. Musimy podjąć stanowcze kroki żeby wyeliminować to zjawisko. Nadrzędnym celem powinno być to, o czym mówi ONZ ? wykarmienie ludzkości i zbilansowanie produkcji żywności ? tłumaczy Wojciech Stramski, zarządzający Deep Change Ventures, funduszem inwestującym w nowe technologie.
Monitorowanie zasobów
Dane satelitarne są bardzo popularne także za oceanem, i to nie tylko w tych najbardziej rozwiniętych krajach. Na przykład w Panamie, której mieszkańcy mają w zwyczaju jeść ryż do niemal każdego posiłku. Rolnictwo tego kraju w dużym stopniu opiera się właśnie na produkcji ryżu. Aby monitorować i chronić uprawy przed gwałtownymi zjawiskami atmosferycznymi, panamscy urzędnicy zostali przeszkoleni pod kątem wykorzystania zdjęć satelitarnych w monitorowaniu upraw oraz analizowaniu wpływu katastrof naturalnych na uprawy ryżu.
- Dane satelitarne pomagają rolnikom podejmować właściwe decyzje związane z uprawami ? mówi Alberto Martinelli, prezes stowarzyszenia plantatorów ryżu w Panamie. ? Staramy się, aby wszyscy rolnicy dokładnie wiedzieli, co się dzieje z ich uprawami, aby mogli w optymalnym momencie siać, sadzić i zbierać plony ? wyjaśnia. Informacje z satelitów będą wykorzystywane także przez panamskich urzędników do planowania, realizowania i weryfikacji programu dotacji dla rolników.
Szacuje się, że po zakończeniu drugiej wojny światowej, w Niemczech jeden rolnik był w stanie wyżywić 10 osób. Dziś dzięki postępowi w technologii, ta liczba wzrosła do ponad 140. To jednak wciąż za mało. ? Klimat się zmienia, a za te zmiany odpowiada ludzkość. Coraz trudniejsze warunki wymuszają na nas poszukiwanie coraz bardziej innowacyjnych rozwiązań, samo powiększanie areałów uprawnych kosztem lasów przyniesie skutek przeciwny do oczekiwań. Kiedyś tego miejsca pod pola uprawne na Ziemi zabraknie. ? Trzeba efektywnie wykorzystać to, co mamy - mówi Wojciech Stramski z Deep Change Venture i precyzuje ? Jednym ze sposobów na optymalizację produkcji i maksymalne wykorzystanie zasobów naszej planety jest rolnictwo precyzyjne, oparte na informacjach z satelitów. Ale to samo w sobie nie wystarczy. Kolejne rozwiązania które powinniśmy wdrażać to rolnictwo wertykalne, które staje się coraz bardziej wydajne. Jednak najważniejsza pozostaje zmiana nawyków, technologia powinna dążyć do tego aby przyśpieszyć tą zmianę ? dodaje Stramski.

Czytaj więcej:
?    Our current food system can feed only 3.4 billion people sustainably
?    Climate Change and Land
?    Tackling the 1.6-Billion-Ton Food Loss and Waste Crisis
?    Czym jest projekt Copernicus?
?    Opis i cel polskiego projektu Sat4Envi
 

Źródło: CloudFerro

Na ilustracjach: Zdjęcia powierzchni Ziemi wykonane z pokładu satelity Sentinel 2. Źródło: inPlus Media

https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/z-powodu-zmian-klimatycznych-wkrotce-moze-zabraknac-zywnosci-czy-pomoga-nowe-technologie

Z powodu zmian klimatycznych wkrótce może zabraknąć żywności. Czy pomogą nowe technologie i dane satelitarne.jpg

Z powodu zmian klimatycznych wkrótce może zabraknąć żywności. Czy pomogą nowe technologie i dane satelitarne2.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

© Robert Twarogal * forumastronomiczne.pl * (2010-2023)