Skocz do zawartości

Astronomiczne Wiadomości z Internetu


Rekomendowane odpowiedzi

 

Rosjanie twierdzą, że życie może przetrwać na innych planetach

2020-05-08.

Wygląda na to, że warunki panujące na pozostałych planetach skalistych Układu Słonecznego wcale nie są aż tak niekorzystne dla przetrwania życia. Rezultaty najnowszych eksperymentów wskazują, że promieniowanie i drastyczne skoki temperatur wcale nie stoją na przeszkodzie dla jego przetrwania i rozwoju.


Naukowcy z Rosyjskiego Instytutu Badań Kosmicznych przy Rosyjskiej Akademii Nauk przeprowadzili symulację na podstawie wieloletnich teorii naukowych, według których mikroorgranizmy związane z cząsteczkami mineralnymi mogą znajdować się w górnych warstwach atmosfery planety Wenus. Z dotychczasowych badań wynika, że w tej części atmosfery mogą panować warunki zbliżone do tych, obecnych przy powierzchni Ziemi.


Symulacja wykazała, że mikroskopijne grzyby potrafią przetrwać i rozwijać się w bardzo niekorzystnych warunkach atmosferycznych przy wysokim poziomie promieniowania i nagłych skokach temperatury. Co więcej, wysokie dawki promieniowania jonizującego nie uśmiercają grzybów.
Badania uwzględniały również mikroorganizmy, które zostały znalezione w Arktyce. Naukowcy wykorzystali je do symulacji warunków na powierzchni Marsa. Mikroorganizmy zostały poddane promieniowaniu i temperaturom sięgającym -50 stopni Celsjusza. Okazało się, że takie warunki wcale nie były niekorzystne dla ich przetrwania - mikroorganizmy łatwo się do nich przystosowały.
Następnie rosyjski zespół przebadał bakterie glebowe, obecne na amerykańskiej pustyni Mojave, którą bardzo często wykorzystuje się do symulowania warunków, panujących na Czerwonej Planecie. Naukowcy wykazali, że obecne tam mikroorganizmy są wysoce odporne na szereg czynników stresowych, w tym na temperatury, poziomy pH oraz obecność soli i silnych utleniaczy.

 Na koniec, naukowcy próbowali określić, czy mikroorganizmy mogą przetrwać warunki, panujące na Europie - księżycu Jowisza, który posiada lodową skorupę. Podczas symulacji, bakterie zostały osadzone w lodzie, poddane promieniowaniu i temperaturze -130 stopni Celsjusza. Okazało się, że bakterie nie tylko przetrwały te warunki, ale były też zdolne do dalszego rozwijania się.
Eksperymenty mogą zatem potwierdzać istnienie bakterii na innych planetach Układu Słonecznego, a nawet na księżycach Jowisza. Jedyne co pozostało, to zorganizować misję kosmiczną, aby odkryć te bakterie i ostatecznie potwierdzić, że życie jest możliwe również poza Ziemią.


 
Tylkonauka.pl
Wizualizacja Jowisza /123RF/PICSEL

 Artystyczna wizja Układu Słonecznego /123RF/PICSEL


https://nt.interia.pl/raporty/raport-kosmos/informacje/news-rosjanie-twierdza-ze-zycie-moze-przetrwac-na-innych-planetac,nId,4483860

 

Rosjanie twierdzą, że życie może przetrwać na innych planetach.jpg

Rosjanie twierdzą, że życie może przetrwać na innych planetach2.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

HP3 ? udane ?wciśnięcie? Kreta
2020-05-08. Krzysztof Kanawka
Najnowsze zdjęcia z misji InSight wskazują, że udało się ?wepchnąć? instrument Kret.
W naszych artykułach z końca 2019 roku na temat ?Kreta? (część instrumentu HP3 misji Insight) przedstawialiśmy dość zaskakujący problem: instrument ?wyskoczył? z powstałego wcześniej otworu. Za sytuację odpowiada niewielkie tarcie dookoła tego otworu oraz? niskie marsjańskie ciśnienie atmosferyczne. W listopadzie 2019 trwały drobne ruchy Kreta oraz wysięgnika lądownika InSight. Niestety ? jak się później okazało ? ruchy okazały się być niewystarczające. Do końca lutego 2020 sytuacja niewiele się zmieniła ? pomimo prób zagłębiania się Kret nadal wystawał z otworu.
W lutym zaproponowano ?przyciśnięcie? Kreta za pomocą manipulatora-łyżki InSight. Wcześniej nie próbowano tego podejścia z uwagi na ryzyko uszkodzenia przewodu zasilającego Kreta. Próby rozpoczęły się pod koniec lutego i trwały przez kolejne miesiące.
Do końca kwietnia efekty nie były wyraźne. Kret nie był umieszczony idealnie pionowo w zagłębieniu, lecz pod pewnym kątem. W kolejnych dniach sytuacja się wyraźnie zmieniła ? Kret został ?wciśnięty? do zagłębienia na całą swoją długość. Największy ruch nastąpił w dniach 2 ? 5 maja 2020. Manipulator-łyżka InSight na najnowszych zdjęciach wydaje się przylegać do powierzchni marsjańskiego gruntu.
Część penetratora HP3 (w szczególności Kreta) została wykonana na zamówienie Niemieckiej Agencji Kosmicznej (DLR) przez polską spółkę Astronika przy współpracy z Centrum Badań Kosmicznych (CBK).
Misja InSight jest komentowana w wątku na Polskim Forum Astronautycznym.
(PFA)
26 kwietnia 2020 ? spojrzenie na (jeszcze widocznego) Kreta / Credits ? NASA, JPL-Caltech

Sytuacja na 3 maja 2020 ? Kret ?zniknął? w zagłębieniu / Credits ? NASA, JPL-Caltech
https://kosmonauta.net/2020/05/hp3-udane-wcisniecie-kreta/

 

 

HP3 ? udane wciśnięcie Kreta.jpg

HP3 ? udane wciśnięcie Kreta2.jpg

HP3 ? udane wciśnięcie Kreta3.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Test nowej chińskiej kapsuły załogowej
2020-05-08. Krzysztof Kanawka
Ósmego maja z sukcesem zakończył się test nowej chińskiej kapsuły załogowej.
Piątego maja o godzinie 12:00 CEST nastąpił start rakiety CZ-5B. Start odbył się z kosmodromu Wenchang. Na pokładzie tej rakiety znalazł się pierwszy egzemplarz nowej chińskiej kapsuły załogowej. Ładunkiem drugorzędnym w tym starcie była eksperymentalna pompowana osłona termiczna.
Rakieta umieściła kapsułę na orbicie o wysokości około 380 km i nachyleniu 41 stopni. W ciągu następnych dwóch dni kapsuła wykonała podwyższenie orbity aż do wysokości ok 520 x 6300 km. Kształt tej misji bardzo przypominał pierwszy bezzałogowy test amerykańskiej kapsuły MPCV Orion (z 2014 roku ? EFT-1).
Nowa chińska kapsuła załogowa ma docelowo zastąpić pojazdy Shenzhou. Ta kapsuła ma być w stanie wykonywać loty załogowe na niską orbitę okołoziemską (LEO), jak i poza bezpośrednie otoczenie Ziemi. Masa startowa w wersji orbitalnej ma wynosić do 14 ton, zaś do dalszych lotów ? 20 ton. Kapsuła ma być zdolna do zabrania do sześciu astronautów (?tajkonautów?) na pokładzie.
Koniec tej misji testowej nastąpił 8 maja o godzinie 07:49 CEST. Deorbitacja, przejście przez atmosferę oraz lądowanie przebiegły pomyślnie. Lądowanie nastąpiło na lądzie, przy wykorzystaniu spadochronów oraz poduszek powietrznych.
Nie udał się eksperymentalny lot pompowanej osłony aerodynamicznej. Test przejścia przez atmosferę wykonano 6 maja. Test zakończył się niepowodzeniem.
Pierwszy test nowej chińskiej kapsuły załogowej jest komentowany w wątku na Polskim Forum Astronautycznym.
(PFA, NSF)
Start CZ-5B ? 05.05.2020 / Credits ? CGTN
China's Long March-5B rocket launched from Wenchang

Udostępnione przez telewizję chińską informacje o nowej kapsule załogowej / Credits ? CCTV
China?s new crewed spacecraft in orbit

Prace nad pierwszym modelem nowej chińskiej kapsuły / Credits ? CGWC

Lądowanie nowej chińskiej kapsuły załogowej ? otwarte spadochrony oraz poduszki powietrzne / Credits ? CCTV

https://kosmonauta.net/2020/05/test-nowej-chinskiej-kapsuly-zalogowej/

 

 

Test nowej chińskiej kapsuły załogowej.jpg

Test nowej chińskiej kapsuły załogowej2.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Europa wyśle na orbitę takie dziwne urządzenie. ?Posprząta kosmiczne śmieci?
2020-05-08.
Europejska Agencja Kosmiczna przygotowuje misję urządzenia o nazwie ClearSpace-1, którego zadaniem będzie zajęcie się problemem satelitów-zombie. Stanowią one poważne zagrożenie dla wszystkich instalacji kosmicznych.
Naukowcy chcą sprawdzić, czy opracowane przez nich urządzenie okaże się skuteczne. Pierwsze testy odbyły się w laboratoriach i przebiegły pomyślnie, więc teraz nadszedł czas na akcję w przestrzeni kosmicznej. ESA donosi, że obecnie na orbicie znajduje się ponad 3 tysiące dużych kosmicznych śmieci, które mogą stamtąd zniknąć za sprawą misji ClearSpace-1.
Pomoże w tym bardzo ciekawie wyglądające urządzenie. Łowca satelitów został wyposażony w cztery ramiona. Za ich pomocą może on złapać kosmiczny śmieć i wraz z nim udać się w samobójczy lot w atmosferę, gdzie razem spłoną. Na pierwszy ogień pójdzie ważący 100 kilogramów satelita Vespa. Jeśli projekt przebiegnie pomyślnie, utoruje on drogę do większej misji. Sprzątanie kosmosu nie będzie tanim zadaniem. Tylko pierwsza misja ma pochłonąć 133 miliony dolarów.
Oznacza to, że utylizacja niepotrzebnych satelitów może kosztować nawet tyle, ile ich budowa i wynoszenie na orbitę. Naukowcy spoglądają jednak w przyszłość z optymizmem. Jeśli uda się obniżyć koszty wynoszenia instalacji kosmicznych, np. jak czyni to SpaceX, lądując nimi na Ziemi i wykorzystując je wielokrotnie, to firmy automatycznie będą planowały utylizację swoich satelitów tuż po ich końcu służby.
Co ciekawe, misje takie jak ClearSpace-1 zaangażowani są również Polacy. Nasi zdolni naukowcy nie tylko dostarczają cenną wiedzę na potrzeby budowy takich urządzeń, ale również np. firma Creotech sama przygotowuje urządzenie, które ogranie niską orbitę okołoziemską ze śmieci.
Źródło: GeekWeek.pl/ESA/Creotech / Fot. Creotech
TechNewsy - odcinek 16

https://www.geekweek.pl/news/2020-05-08/europa-wysle-na-orbite-takie-dziwne-urzadzenie-posprzata-kosmiczne-smieci/

 

 

 

Europa wyśle na orbitę takie dziwne urządzenie. Posprząta kosmiczne śmieci.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Nowy, niesamowity film pokazuje, jak sonda Hayabusa-2 odbija się od planetoidy [FILM]
2020-05-08.
Japońscy astronomowie z obsługi misji sondy Hayabusa-2 pochwalili się nowym filmem z momentu drugiego pomyślnego lądowania pojazdu na potencjalnie zagrażającej Ziemi planetoidzie Ryugu. Oto nagranie.
Pierwsze lądowanie nastąpiło 21 lutego ubiegłego roku, a drugie 11 lipca. Pomiędzy pierwszym a drugim, nastąpiło również zbombardowanie kosmicznej skały za pomocą ładunku kinetycznego. Dzięki wszystkim tym trzem zadaniom, naukowcy pobrali cenne próbki powierzchni Ryugu. Ma to niebagatelne znaczenie dla przyszłości ludzkości i naszego bezpieczństwa w związku z zagrożeniem udarzenia kosmicznych skał.
Dokładne zbadanie pobranych próbek nastąpi na Ziemi, gdyż sonda obecnie znajduje się w podróży powrotnej na naszą planetę. Pozyskane niezwykle cenne informacje pozwolą nam nie tylko opracować technologie, które dadzą nam szansę na ochronę przed kosmicznymi skałami, ale również pozwolą nam poznać burzliwą przeszłość formowania się ciał niebieskich oraz Ziemi i rozkwitu na niej życia biologicznego.
Japończycy sądzą, że takie obiekty jak Ryugu, przed miliardami lat, mogły przynieść na Ziemię i zapoczątkować na niej rozkwit życia jakie znamy. Jeśli w rzeczywistości było tak, jak sugerują, to życie we Wszechświecie może być bardziej powszechne, niż nam się wydaje. Trzeba tutaj podkreślić, że ten obiekt należy również do grupy Apollo, co oznacza, że w przyszłości może stanowić zagrożenie dla naszej planety.
Miejscem drugiego lądowania był obszar krateru, który powstał na skutek uderzenia impaktora z japońskiej sondy w kwietniu bieżącego roku. Było to pierwsze bombardowanie planetoidy w historii ludzkości. Przypominamy, że impaktor Small Carry-on Impactor (SCI) to 2,5 kilogramowy blok miedzi, który został uformowany pod wpływem eksplozji 4,5 kilograma plastycznego materiału wybuchowego typu HMX. Zderzył się on z planetoidą z prędkością ok. 2 km/s i doprowadził do powstania krateru o średnicy 10 metrów.
W trakcie najnowszego lądowania, pojazd pobrał kolejne próbki pyłu i skał z obiektu. Powierzchnia Ryugu to mieszanka ciemnego materiału z lekko czerwonawymi lub niebieskawymi odcieniami. Niebieski dominuje nad biegunami i równikiem, a czerwony dominuje w okolicach równikowych.
Widoczne na filmie głazy są głównie niebieskawe, w tym tam, gdzie jeden jest pęknięty, z czerwonawymi łatami na powierzchni. To miejsce, z którego sonda pobrała próbki. Początkowo były one niebieskawe, ale po opadnięciu pyłu zostały pokryte czerwoną warstwą. Czerwonawy kolor wydaje się być oznaką korozji lub wietrzenia. Jest jak rdza tworząca się na powierzchni stali.
Utlenianie, dobrze znane nam z Ziemi, może być czymś dziwnym w próżni kosmicznej, ale istnieją inne procesy, które mogą stworzyć taki wygląd. Do nich mogą należeć interakcje z naładowanymi cząsteczkami wiatru słonecznego. Mogą one na przykład wywoływać reakcje chemiczne na powierzchni ciała.
W przypadku Ryugu, prawdopodobnie obiekt w swojej podróży po Układzie Słonecznym, zbliżył się do Słońca. Jego ciepło przekształciło warstwę powierzchniową asteroidy, która została następnie sproszkowana i rozprzestrzeniona po całym obiekcie przez małe uderzenia kosmicznych skał. Biorąc pod uwagę, że bieguny i równik są wzniesieniami topograficznymi, materiał ten miałby tendencję do osiadania na nizinach i średniej szerokości geograficznej.
Sonda Hayabusa-2 dostarczy pobrane próbki z całej misji o masie 100 miligramów na Ziemię, w celu ich bardziej wnikliwych badań. Dlatego misja ta jest uważana za historyczną. Sonda rozpoczęła powrót na Ziemię w grudniu 2019. Próbki natomiast powinny wpaść w ręce naukowców jeszcze w tym roku.
Źródło: GeekWeek.pl/JAXA / Fot. JAXA/ScienceMagazine
Hayabusa2 spacecraft capturing pictures of asteroid surface

Why Japan Is Landing Hopping Robots On An Asteroid

https://www.geekweek.pl/news/2020-05-08/nowy-niesamowity-film-pokazuje-jak-sonda-hayabusa-2-odbija-sie-od-planetoidy-film/

 

 

Nowy, niesamowity film pokazuje, jak sonda Hayabusa-2 odbija się od planetoidy [FILM].jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy pożar lasu w Czarnobylu wpłynął na jakość powietrza w Polsce?
2020-05-08.
IMiGW PIB (Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej Państwowy Instytut Badawczy) wydał 4 maja br. komunikat na temat wpływu pożaru lasu w Czarnobylu na jakość powietrza w Polsce. Dane zostały uzyskane z satelity Sentinel-5P w ramach projektu Sat4Envi.
4 kwietnia br., kilka minut po wybuchu pożaru lasów w okolicach Czarnobyla, czujnik satelity Sentinel-5P (mierzy całkowitą zawartość tlenku węgla w atmosferze) zarejestrował wzrost zawartości CO w atmosferze (kolor czerwony). Jednak dane uzyskane z satelity w kolejnych dniach wskazywały, że do 13 kwietnia warunki pogodowe uniemożliwiały przemieszczanie się chmury zanieczyszczeń w kierunku zachodnim. Smuga z czujnika TROPOMI aż do czasu ugaszenia pożaru kierowała się na terytorium Ukrainy i Białorusi. Zatem pożar lasu w Czarnobylu w żaden sposób nie wpłynął na jakość powietrza w Polsce, a ewentualne zanieczyszczenia nam nie zagrażają.
Satelitę Sentinel-5P umieszczono na orbicie Ziemi 13 października 2017 roku. Jest to pierwszy satelita z serii Copernicus, przeznaczony do monitorowania naszej atmosfery. Na jego pokładzie znajduje się m.in. czujnik TROPOMI, który mierzy całkowitą zawartość tlenku węgla w atmosferze.
Dane do analizy zostały uzyskane w ramach projektu Sat4Envi, realizowanego przez IMGW-PIB przy współudziale Centrum Badań Kosmicznych PAN, Polskiej Agencji Kosmicznej i Akademickiego Centrum Komputerowego CYFRONET AGH.
Komunikat zostało opracowany w Zakładzie Teledetekcji Satelitarnej IMGW-PIB przez Monikę Hajto i Bożenę Łapeta.
Źródło: IMGW PIB
https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/czy-pozar-lasu-w-czarnobylu-wplynal-na-jakosc-powietrza-w-polsce

Czy pożar lasu w Czarnobylu wpłynął na jakość powietrza w Polsce.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piknik Naukowy Polskiego Radia i Centrum Nauki Kopernik ? online
2020-05-08. Anna Wizerkaniuk
Ze względu na pandemię została odwołana 24. edycja Pikniku Naukowego Polskiego Radia i Centrum Nauki Kopernik na Stadionie Narodowym w Warszawie. Nie oznacza to, że piknik się nie odbędzie. Dzięki zaangażowaniu organizatorów i wystawców, którzy mieli spotkać się z odwiedzającymi na stadionie, Piknik Naukowy odbędzie się w wersji online.
Transmisja będzie prowadzona 9 maja od godziny 11:00 na profilu facebookowym Centrum Nauki Kopernik: transmisja.
https://news.astronet.pl/index.php/2020/05/08/piknik-naukowy-polskiego-radia-i-centrum-nauki-kopernik-online/

Piknik Naukowy Polskiego Radia i Centrum Nauki Kopernik ? online.jpg

Piknik Naukowy Polskiego Radia i Centrum Nauki Kopernik ? online2.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Śladami Messiera: M21
2020-05-08. Paweł Sieczak
O obiekcie:
M21 jest gromadą otwartą, znajdującą się 4250 lat świetlnych od Ziemi, w gwiazdozbiorze Strzelca. Ta grupa 57 gwiazd znajduje się ledwo poza możliwościami nieuzbrojonego oka, ale już najsłabsza lornetka ujawni nam jej obecność. Znajdziemy w niej wiele obiektów typu spektralnego O i B, czyli młodych, jasnych gwiazd, przechodzących obecnie fazę niebieskiego olbrzyma. 8 spośród 10 jej najjaśniejszych członków to układy podwójne o okresie mniejszym od 6 dni. Gwiazdy składające się na M21 są elementem asocjacji OB1 Strzelca, grupy gwiazd typów O i B, które łączy wspólne pochodzenie, wiek i kierunek poruszania się. Warto zaznaczyć, że jej rzeczywisty rozmiar to 8 lat świetlnych, czyli zaledwie dwukrotnie tyle, co od Słońca do Proximy Centauri, najbliższej nam gwiazdy. Jest młodą gromadą, bo ma zaledwie 4,6 mln lat, czyli 1000 razy mniej, niż Ziemia. Charles Messier zaobserwował ją nocy z 5 na 6 czerwca roku 1764.
Podstawowe informacje:
?    Typ obiektu: gromada otwarta
?    Numer w katalogu NGC: NGC 6531
?    Jasność: 6,5
?    Gwiazdozbiór: Strzelec
?    Deklinacja: -22°30?
?    Rektascencja: 18h 04m
?    Rozmiar kątowy: 13?
Jak obserwować:
Najłatwiej zobaczyć ją w małym teleskopie bądź lornetką. Na czas obserwacji powinniśmy wybrać miesiące letnie, gdyż wtedy ujrzymy Strzelca na wieczornym niebie ponad horyzontem. Do odnalezienia tego skromnego obiektu najłatwiej posłużyć się innymi obiektami katalogu Messiera z okolicy: M20 lub M8. Obydwa są duże, dość jasne i łatwe do odnalezienia.
W centralnej części zdjęcia widoczna jest M20 ? Mgławica Trójlistna Koniczyna. Na niebiesko zabarwiona jest część będąca mgławicą refleksyjną, część czerwona to mgławica emisyjna, a dzielące ją ciemne pasma to mgławica ciemna. W lewym górnym rogu widoczna jest gromada otwarta M21. APOD/NASA/Stanislav Volskiy/Chilescope Team

Gromada otwarta M21 w literaturze występuje także pod oznaczeniem NGC 6531. NASA

IAU, Sky & Telescope magazine
Źródła: Messier 21
https://news.astronet.pl/index.php/2020/05/08/sladami-messiera-m21/

 

Śladam Messiera  M21.jpg

Śladam Messiera  M21.2.jpg

Śladam Messiera  M21.3.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Południowoamerykańskie teleskopy sieci MeerKAT bliższe rozwiązania zagadki galaktyk w kształcie X
2020-05-08.
Wiele galaktyk dużo bardziej aktywnych niż Droga Mleczna posiada ogromne, podwójne, symetryczne płaty emisji fal radiowych, rozciągające się daleko w przestrzeń międzygalaktyczną. Zwykle są one dwukierunkowe i wydobywają się z ogromnej czarnej dziury rezydującej w centrum takiej galaktyki poprzez strugi emisji plazmy - dżety radiowe. Jednak niektóre z galaktyk aktywnych są znacznie bardziej skomplikowane pod względem morfologii i wydają się mieć aż cztery dżety, tworzące wielki znak?X? na niebie.
Naukowcy już wcześniej zaproponowali kilka możliwych wyjaśnień tego zjawiska. Obejmują one zmiany w kierunku rotacji centralnej czarnej dziury rezydującej w środku galaktyki i powiązanych z nią dżetów, odbywające się na przestrzeni milionów lat, czy istnienie dwóch czarnych dziur w centrum galaktyki aktywnej, z których każda związana może być z parą ?własnych? dżetów, a wówczas emitujący fale radiowe materiał opadający z powrotem na centralną galaktykę byłby odchylany w różnych kierunkach, tworząc pozostałe dwa ramiona widocznej radiowo litery X.
Sieć afrykańskich radioteleskopów MeerKAT przeprowadziła niedawno nowe obserwacje jednej z takich galaktyk - PKS 2014-55. Zdają się one dość zdecydowanie faworyzować to drugie wyjaśnienie, ponieważ ukazują uczonym materiał silnie skręcający się, gdy płynie z powrotem w kierunku swej macierzystej galaktyki obserwowanej przez teleskopy optyczne. Wyniki te zostały właśnie zaakceptowane do publikacji w czasopiśmie Monthly Notices of the Royal Astronomical Society. Badania wykonali naukowcy z zespołu SARAO (South African Radio Astronomy Observatory) i amerykańskiego NRAO oraz Uniwersytetów w Pretorii i Rhodes.
Naukowcy tłumaczą, że we wcześniejszych badaniach tych ciekawych galaktyk nie brano zwykle pod uwagę wysokiej jakości obrazowania radiowego, jakie obecnie zapewnia m. in. niedawno ukończony teleskop radiowy MeerKAT. Ta sieć teleskopów składa się z 64 anten radiowych znajdujących się na półpustyni Karru w prowincji Northern Cape w Południowej Afryce. Komputery, które łączą poszczególne dane napływające z pojedynczych anten radiowych o średnicy 8 km każda, tworzą ostatecznie wysokiej jakości obrazy w paśmie radiowym. W przypadku PKS 2014-55 pozwoliły one prawdopodobnie rozwiązać zagadkę radiowego kształtu X emisji rozciągłej tej galaktyki.
Bernie Fanaroff, były dyrektor projektu SKA South Africa i jeden z założycieli MeerKAT, a także współautor omawianych badań, uważa, że sieć MeerKAT została zaprojektowana jako radioteleskop najlepszy w swoim rodzaju na świecie. - Wspaniale jest widzieć, jak jego unikalne możliwości przyczyniają się do rozwiązywania długoletnich pytań dotyczących ewolucji galaktyk - dodaje naukowiec.
Z kolei pierwszy autor publikacji, słynny radioastronom William Cotton z NRAO, sądzi, że MeerKAT jest jednym z nowej generacji instrumentów, których moc rozwiązuje stare zagadki astrofizyki nawet wtedy, gdy jednocześnie wciąż znajduje też nowe. - Ta galaktyka wykazuje cechy, których nigdy wcześniej nie widziano w takich szczegółach, które nie są dla nas w pełni zrozumiałe. Dalsze badania są już w toku - podsumowuje Cotton.
Południowoafrykańskie Radio Astronomy Observatory (SARAO) to placówka National Research Foundation odpowiadająca za zarządzanie wszystkimi inicjatywami i obiektami radioastronomicznymi w Południowej Afryce, w tym radioteleskopem MeerKAT w Karoo. SARAO koordynuje również afrykańską sieć tzw. bardzo długiej linii interferometrycznej (AVN) będącą efektem współpracy ośmiu krajów partnerskich SKA w Afryce, a także wkład Republiki Południowej Afryki w infrastrukturę i planowanie inżynieryjne gigantycznego radioteleskopu Square Kilometer Array. Aby zmaksymalizować zwrot  inwestycji krajów Południowej Afryki w radioastronomię, SARAO zarządza też programami mającymi na celu zwiększenie kompetencji społecznych w dziedzinie badań i inżynierii radioastronomicznej oraz zdolności technicznych wymaganych do wsparcia działań prowadzonych na miejscu.
 
Czytaj więcej:
?    Cały artykuł
?    Oryginalna praca naukowa: Hydrodynamical Backflow in X-shaped Radio Galaxy PKS 2014-55, W. D. Cotton et al., 2020 May 7, Monthly Notices of the Royal Astronomical Society.

Źródło: South African Radio Astronomy Observatory
Opracowanie: Elżbieta Kuligowska
Na ilustracjach:  Galaktyka aktywna PKS 2014-55. Źródło: SARAO.
https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/poludniowoamerykanskie-teleskopy-sieci-meerkat-blizsze-rozwiazania-zagadki-galaktyk-w

 

 

Południowoamerykańskie teleskopy sieci MeerKAT bliższe rozwiązania zagadki galaktyk w kształcie X.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Podcast 2020-05-08: Renesans Księzyca i deszcze niespokojne
2020-05-08. Radek Kosarzycki
Dzisiaj piątek, więc lajtowo i prosto z czapy opowiem Wam o ostatnim renesansie miłości do Księżyca oraz o prawdziwych tropikach na planecie WASP-76b.
https://www.pulskosmosu.pl/2020/05/08/podcast-2020-05-08-renesans-ksiezyca-i-deszcze-niespokojne/

 

https://open.spotify.com/episode/7rZJleiNZaVvl0gEylozZo?t=0

 

 

Podcast 2020-05-08 Renesans Księzyca i deszcze niespokojne.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pentagon ujawnił, co niebawem zabierze na orbitę tajny mini-wahadłowiec X-37B
2020-05-09.
Pojazd należący do DARPA od kilku lat wysyłany jest przez armię USA w przestrzeń kosmiczną w celu przeprowadzenia tajnych eksperymentów. Ostatnimi czasy jednak pojawiają się ciekawe informacje na jego temat.
Okazuje się, że X-37B już 16 maja wystartuje na pokładzie z małym satelitą o nazwie FalconSat-8, który został zaprojektowany i zbudowany przez kadetów z Akademii Sił Powietrznych USA. Oprócz niego, NASA chce przetestować w warunkach promieniowania kosmicznego specjalne nasiona. Mają one pomóc astronautom w kolonizacji Księżyca i Czerwonej Planety.
Ale to nie wszystko. Pentagon umieści w X-37B specjalny system transmisji energii na powierzchnię Ziemi oraz do wojskowych dronów odbywających loty zwiadowcze. Jest to projekt Naval Research Laboratory. System przekształca energię słoneczną w energię mikrofalową o częstotliwości radiowej, a następnie transmituje energię do danego obiektu.
Chociaż brzmi to intrygująco, to jednak nie opublikowano większej ilości informacji na ten temat. To potwierdza wcześniejsze wieści o tym, że X-37B może być mobilnym źródłem energii dla pojazdów wojskowych. Niedawno Pentagon informował o wykorzystaniu mini-wahadłowca jako wsparcie dla myśliwców F-22 Raptor i F-35 Lightning II.
Jeśli rzeczywiście X-37B jest dodatkowo napędzany reaktorem jądrowym (oprócz paneli solarnych), to dzięki nowej technologii może transmitować energię do dronów, dzięki czemu będą mogły pozostać one w powietrzu praktycznie w nieskończoność.
Co ciekawe, mini-wahadłowiec będzie mógł mieć doczepiany do tylnej części specjalny moduł, w którym będą mogły na orbitę być przetransportowane dodatkowe ładunki. Oczywiście, ujawnione eksperymenty to tylko kropla w morzu tego, co będzie testowane na orbicie przez kolejne ok. 2 lata. Tak czy inaczej, Siły Kosmiczne USA coraz prężniej rozwijają się w przestrzeni kosmicznej, by jak dotąd być o krok od Chin i Rosji.
Źródło: GeekWeek.pl/SpaceFlightNow / Fot. DARPA
https://www.geekweek.pl/news/2020-05-09/pentagon-ujawnil-co-niebawem-zabierze-na-orbite-tajny-mini-wahadlowiec-x-37b/

Pentagon ujawnił, co niebawem zabierze na orbitę tajny mini-wahadłowiec X-37B.jpg

Pentagon ujawnił, co niebawem zabierze na orbitę tajny mini-wahadłowiec X-37B2.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ESA: ludzki mocz może pomóc zbudować bazę na Księżycu
2020-05-09.
Ludzki produkt przemiany materii może być przydatnym elementem przy wznoszeniu konstrukcji budowlanych na Księżycu, a także pozwolić na zaoszczędzenie zarówno czasu, jak i pieniędzy - poinformowała Europejska Agencja Kosmiczna (ESA).
Według naukowców ESA mocznik, czyli główny związek organiczny w moczu, mógłby znacznie ułatwić budowę bazy na Księżycu. Dzięki jego właściwościom mieszanina do wytwarzania "betonu księżycowego" z materiałów dostępnych na miejscu byłaby bardziej plastyczna przed stwardnieniem.
Agencja podkreśliła przy tym, że używanie tylko materiałów dostępnych na Księżycu przy ewentualnym wznoszeniu tam budowli, takich jak bazy lub inne konstrukcje, zmniejszyłoby potrzebę transportu materiałów z Ziemi, a to z kolei oznacza ogromne oszczędności czasu i pieniędzy. Wykorzystanie wyłącznie materiałów dostępnych na miejscu to podejście znane na arenie kosmicznej jako in situ resource utilisation, czyli ISRU.
"Księżycowy beton" z elementem ludzkim
Jak wyjaśniła ESA, głównym składnikiem "księżycowego betonu" mogłaby być pylista gleba zebrana z powierzchni Księżyca, znana jako księżycowy regolit. Natomiast mocznik, który może zmniejszać lepkość płynnych mieszanin, ograniczyłby ilość wody niezbędną w recepturze.
Mieszanka z dodanym mocznikiem okazała się mocniejsza i zachowała dobrą obrabialność. Naukowcy podali, że świeżą próbkę łatwiej było formować, a ta nawet przy dziesięciokrotnym obciążeniu zachowywała swój kształt.
- Mocznik jest tani i łatwo dostępny, a teraz okazuje się, że może pomóc stworzyć mocny materiał konstrukcyjny [...] Jest to bardzo praktyczne i pozwala uniknąć dalszego komplikowania systemów recyklingu wody w kosmosie - powiedział Marlies Arnhof, inicjator i współautor badania.
Wytrzymały w ekstremalnych warunkach
Materiał wytrzymuje także warunki próżni i ekstremalnej temperatury. Wszystkie próbki poddano cyklom próżnia-zamrażanie i rozmrażanie w celu symulacji gwałtownych zmian temperatury w ciągu księżycowych dni i nocy, które mogą wahać się od -171 stopni Celsjusza do 114 st. C. Próbki wytrzymywały temperaturę w zakresie od 114 st. C do -80 st. C, co uznano za dobry wskaźnik zachowania się materiału.
Społeczność naukowa jest pod szczególnym wrażeniem wysokiej wytrzymałości tej nowej receptury w porównaniu z innymi materiałami, ale również pod wrażeniem, że mogliśmy wykorzystać to, co już jest na Księżycu - stwierdził Arnhof.
Krok bliżej bazy na Księżycu
"Dzięki przyszłym mieszkańcom Księżyca 1,5 litra odpadów płynnych, które człowiek wytwarza każdego dnia, może stać się obiecującym produktem ubocznym do eksploracji kosmosu" - napisano w oświadczeniu Agencji.
- Ścisła współpraca między badaczami ESA w Holandii a uniwersytetami w Norwegii, Hiszpanii i Włoszech pozwoliła nam przyjrzeć się takiemu odkrywczemu, nieco ryzykownemu pomysłowi, który może przynieść cenne rezultaty nie tylko w badaniach przestrzeni kosmicznej, ale także w zastosowaniach technologicznych na Ziemi - wyjaśniła Shima Pilehvar, współautorka badań i profesor nadzwyczajny w ?stfold University College w Norwegii.
Jednym z gorących tematów, którymi zespół chce się zająć w następnej kolejności, jest sposób, w jaki włókna bazaltowe z Księżyca mogłyby wzmocnić beton i jak najlepiej wykorzystać ten materiał do osłony kolonii księżycowej. Naukowcy mają nadzieję, że ten element stworzony na bazie z mocznika pomoże chronić przyszłych astronautów przed szkodliwym poziomem promieniowania jonizującego.
Źródło: PAP, ESA
Autor: kw/map
https://tvnmeteo.tvn24.pl/informacje-pogoda/nauka,2191/esa-ludzki-mocz-moze-pomoc-zbudowac-baze-na-ksiezycu,321007,1,0.html

ESA ludzki mocz może pomóc zbudować bazę na Księżycu.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Polski astronom pokazał miejsca, gdzie rodzą się planety

2020-05-09. Grzegorz Jasiński

Międzynarodowy zespół astronomów, pod kierunkiem dr inż. Jakuba Kluski z Katolickiego Uniwersytetu w Leuven w Belgii opublikował obrazy dysków protoplanetarnych wokół kilkunastu gwiazd odległych od nas o setki lat świetlnych. Obrazy, otrzymane z pomocą instrumentu PIONIER i zestawu czterech teleskopów systemu VLT w Europejskim Obserwatorium Południowym (ESO) w Chile pokazują wewnętrzne krawędzie dysków gazu i pyłu, z których tworzą się nowe planety. W rozmowie z RMF FM dr Kluska tłumaczy, jak badania tego typu obiektów pozwalają astronomom lepiej zrozumieć mechanizmy powstawania układów planetarnych, w tym naszego Układu Słonecznego.


Jak piszą w czasopiśmie "Astronomy & Astrophysics" autorzy, dyski pyłu i gazu tworzą się wraz z gwiazdą. Z czasem drobiny pyłu zbijają się w większe ziarna, które stopniowo dają początek planetom. Obecne teorie przewidują, że planety skaliste, podobne do Ziemi, tworzą się w wewnętrznych rejonach tych dysków, w odległości od gwiazdy nie większej, niż pięć jednostek astronomicznych, czyli pięć średnich odległości Ziemi od Słońca. Do tej pory nieliczne obrazy takich dysków pokazywały te wewnętrzne rejony z bardzo małą rozdzielczością. Jeśli astronomowie chcą lepiej zrozumieć, co tam się dzieje, musza mieć dokładniejsze zdjęcia.


Jak podkreśla dr Kluska, w otrzymaniu najnowszych obrazów pomogło zastosowanie innej techniki obserwacji, interferometrii w podczerwieni. Z pomocą instrumentu PIONIER udało się złożyć sygnały z czterech teleskopów systemu VLT w obserwatorium ESO. Technika nie umożliwia bezpośredniego stworzenia obrazów, szczegóły dysków uzyskano dzięki zaawansowanym metodom matematycznej obróbki danych. Podobnym do tych, które innemu zespołowi pomogły w ubiegłym roku "sfotografować" czarną dziurę. Dzięki tym metodom udało się usunąć dominujące promieniowanie macierzystej gwiazdy, a także uzyskać rozdzielczość na poziomie obserwacji włosa z odległości 10 kilometrów, czy dostrzeżenia człowieka na Księżycu.
Obrazy pokazują niejednorodności dysków, niektóre miejsca są jaśniejsze od innych, to może wskazywać na trwające tam procesy gromadzenia się materii i formowania planet. Zespół doktora Kluski zamierza teraz zbadać dyski protoplanetarne wokół innych, nieco starszych gwiazd, gdzie procesy tworzenia planet mogą być już znacznie bardziej zaawansowane.
Zespół astronomów pod kierunkiem dr inż. Jakuba Kluski zaobserwował 15 dysków protoplanetarnych wokół gwiazd odległych od nas o setki lat świetlnych /Jacques Kluska et al. /Materiały prasowe

 

Posłuchaj całej rozmowy Grzegorza Jasińskiego, RMF FM z dr. Jakubem Kluską

 Struktura dtysku protoplanetarnego wokół gwiazdy HD45677. Zaznaczono miejsce, gdzie znajduje się gwiazda oraz - dla porównania - rozmiary orbit Ziemi i Jowisza /Jacques Kluska et al. /Materiały prasowe

 
ZOBACZ, JAK WYGLĄDA OBSERWATORIUM:

Źródło: RMF
https://www.rmf24.pl/nauka/news-polski-astronom-pokazal-miejsca-gdzie-rodza-sie-planety,nId,4486015

 

Polski astronom pokazał miejsca, gdzie rodzą się planety.jpg

Polski astronom pokazał miejsca, gdzie rodzą się planety2.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Przyszłość rozwoju technologicznego
2020-05-09. Krzysztof Kanawka
Jakich wyników rozwoju technologicznego możemy się spodziewać w najbliższych latach i dekadach? Jak rozwój technologiczny wpłynie na człowieka?
Wiek dwudziesty to czas niesamowitego rozwoju technologicznego. Człowiek po raz pierwszy wzniósł się w powietrze oraz rozpoczął podbój kosmosu. Pokonane zostały choroby i wprowadzone zostały systemy diagnozowania zmian w ciele człowieka (i nie tylko!). Dokonał się także znaczny postęp w elektronice i przetwarzaniu danych. Negatywnym efektem ubocznym był znaczny wpływ na środowisko naturalne.
Wiek dwudziesty pierwszy kontynuuje tę ścieżkę rozwoju technologicznego. Rozwój technologii także wpływa na nasze społeczeństwo, które inaczej porozumiewa się ze sobą niż zaledwie kilka dekad temu, a także zupełnie inaczej współpracuje ? także na skalę globalną. Czego można się spodziewać w najbliższych latach i dekadach? Przewidywanie rozwoju technologicznego oraz wpływ na człowieka i społeczeństwo nie jest prostym zadaniem. Jedną z wizji prezentujemy poniżej ? została ona przedstawiona przez dr Omara Hatamleha.
Dr Omar Hatamleh obecnie pracuje w NASA. Do 2019 roku dr Hatamleh był Dyrektorem Zarządzającym studiów Space Studies Program na Międzynarodowym Uniwersytecie Kosmicznym (ISU). Przed ISU Dr Hatamleh był m.in. Dyrektorem Innowacji w Johnson Space Center (JSC) w NASA.
(CCEA)
A future with Technology and Innovation

https://kosmonauta.net/2020/05/przyszlosc-rozwoju-technologicznego/

 

 

Przyszłość rozwoju technologicznego.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

XLVI OMSA odbędzie się w formie publicznej telekonferencji
2020-05-09.
Z powodu niebezpieczeństwa epidemiologicznego (wirus COVID-19) organizatorzy finału Ogólnopolskiego Młodzieżowego Seminarium Astronomicznego 2020, przewidzianego pierwotnie na 19-21 marca 2020 r. w Grudziądzu, przełożyli go na 4-6 czerwca br. Finał XLVI OMSA zostanie przeprowadzony w formie zdalnej, przy pomocy transmisji internetowej.
Organizatorzy finału XLVI OMSA (Ogólnopolskiego Młodzieżowego Seminarium Astronomicznego 2020) ogłosili 5 maja br. zmianę terminu i formy przeprowadzenia finału OMSA 2020. Ze względu na bezpieczeństwo uczestników i organizatorów XLVI Ogólnopolskie Młodzieżowe Seminarium Astronomiczne zostanie przeprowadzone w formie zdalnej, przy pomocy transmisji internetowej. Do 16 maja br. należy nadsyłać nagranych referatów i prezentacji (szczegółowe informacje dla referującego).
W dniach 4-6 czerwca br. odbędzie się transmisja OMSA na kanale YouTube Astronarium.
Patronat nad OMSA 2020 sprawują Polskie Towarzystwo Astronomiczne, Polskie Towarzystwo Miłośników Astronomii oraz Polska Agencja Kosmiczna, która jest partnerem strategicznym. Natomiast patronat medialny nad wydarzeniem sprawuje Urania ? Postępy Astronomii
Pierwotnie finał XLVI Ogólnopolskiego Młodzieżowego Seminarium Astronomicznego miał odbyć się w dniach 19-21 marca 2020 r. w Grudziądzu. Biorą w nim udział najlepsi młodzi badacze kosmosu ze szkół ponadgimnazjalnych z 10 województw, którzy mieli przesłać swoje referaty o tematyce astronomiczno-astronautycznej w terminie od 1 stycznia do 15 lutego 2020 roku.
Przy czym słowo ?referat? nie oddaje poziomu nadesłanych prac, gdyż często są to po prostu uczniowskie prace badawcze. Wśród nich znalazły się m.in. prace młodych konstruktorów, np. np. własnoręcznie zbudowany radioteleskop czy skonstruowanie księżycowego habitatu roślinnego. Być może będą oni stanowili niedługo o przyszłości polskiego sektora kosmicznego.
Ogólnopolskie Młodzieżowe Seminarium Astronomiczne to impreza o zasięgu ogólnopolskim, która organizowana jest przez Planetarium i Obserwatorium Astronomiczne w Zespole Szkół Technicznych w Grudziądzu. Nie ma ono odpowiednika wśród innych konkursów ogólnopolskich.
Pomysł organizowania seminariów zrodził się w Grudziądzu. W latach 1969 - 1974 odbywały się miejskie, międzyszkolne seminaria astronomiczne i astronautyczne - najpierw w Domu Kultury GZPGum (Grudziądzkich Zakładów Przemysłu Gumowego ?Stomil? S.A.), a następnie  w budynku Planetarium. Pierwsze seminaria ? zainicjowane przez Jerzego Szwarca we współpracy z Adamem Giedrysem ze Szczecinka ? organizowane były przez miłośników astronomii. Od roku 1973 organizację wydarzenia przejęło Planetarium i Obserwatorium Astronomiczne w Grudziądzu. W roku szkolnym 1974/75 do akcji seminariów włączyło się Olsztyńskie Planetarium. Konkursy na referat rozpisano więc w dwóch województwach: toruńskim oraz olsztyńskim i zorganizowano seminaria astronomiczne dla laureatów. W kolejnych latach akcję rozszerzono na województwa Polski Północnej: szczecińskie, koszalińskie, słupskie, gdańskie, bydgoskie, włocławskie, elbląskie, suwalskie i białostockie.
W latach 1975 - 1984 odbyło się w Grudziądzu 10 Międzywojewódzkich Młodzieżowych Seminariów Astronomicznych (MMSA). Z uwagi na duże zainteresowanie miłośników astronomii, młodzieży i nauczycieli, postanowiono akcję rozszerzyć na całą Polskę. Pokłosiem tego było zorganizowanie w latach 1985 ? 2009 w Grudziądzu 25 Ogólnopolskich Młodzieżowych Seminariów Astronomicznych (OMSA).
Od roku 2010 obowiązuje nowa numeracja uwzględniająca Seminaria Międzywojewódzkie, czyli w roku 2011 odbyło się XXXVII OMSA. Od roku 2006 OMSA (XXII/XXXII) nosi imię Profesora Roberta Głębockiego, wieloletniego jurora i jednego z filarów tych seminariów.
11 lutego 2019 r. Polska Agencja Kosmiczna i Polskie Towarzystwo Miłośników Astronomii podpisały umowę o współpracy, w ramach której będą wspólnie organizowały wydarzenia popularyzujące tematykę astronomiczną. Pierwszą imprezą, przy której współpracowały obie instytucje, było Ogólnopolskie Młodzieżowe Seminarium Astronomiczne, które odbyło się w marcu 2019 r.
Więcej informacji:
?    Strona domowa konkursu OMSA
?    OMSA na Facebooku
Paweł Z. Grochowalski
Źródło: OMSA, Planetarium i Obserwatorium Astronomiczne w Grudziądzu
https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/xlvi-omsa-odbedzie-sie-w-formie-publicznej-telekonferencji

XLVI OMSA odbędzie się w formie publicznej telekonferencji.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Naukowcy znajdują nowe wskazówki dotyczące czarnych dziur o masach pośrednich
2020-05-09.
Zespół naukowców opublikował niedawno badanie ukazujące coś nieoczekiwanego w kwestii czarnych dziur: czarne dziury o masie pośredniej z orbitalnym ruchem precesyjnym powinny być łatwiejsze do wykrycia niż te na standardowych orbitach.
Czarne dziury to obszary czasoprzestrzeni, z których nic, nawet światło, nie może się wydostać. Są to zwłoki martwych gwiazd, które zapadły się pod własnym ciężarem po wyczerpaniu całego swojego paliwa. Tak jak archeologia pomaga nam zrozumieć, jak żyły dinozaury, tak badanie czarnych dziur pomaga nam zrozumieć, w jaki sposób gwiazdy powstały, ewoluowały i umarły.
Kiedy dwie czarne dziury się zderzają, uwalniają niewiarygodne ilości energii w postaci fal grawitacyjnych, tworząc najpotężniejsze burze czasoprzestrzenne. Obserwując te fale, naukowcy mogą badać najbardziej podstawowe właściwości grawitacji.
Czarne dziury można klasyfikować według ich masy - zidentyfikowano dwa różne rodzaje: czarne dziury o masie kilkakrotnie większej niż Słońce oraz supermasywne czarne dziury znajdujące się w centrach większości galaktyk, mające masę miliardy razy większą od Słońca.
Czarne dziury o masie pośredniej są nieuchwytnym brakującym ogniwem. Pomimo pośrednich dowodów na ich istnienie, naukowcy nie potwierdzili jeszcze jednoznacznie obserwacji tych obiektów. Znalezienie ich pomogłoby wyjaśnić tajemnicę, w jaki sposób czarne dziury o masie gwiazdowej mogą ewoluować do postaci supermasywnych czarnych dziur.
Współpracujące ze sobą zespoły LIGO i Virgo szukały kolizji czarnych dziur o masach pośrednich podczas pierwszego i drugiego cyklu obserwacyjnego, od 2015 do 2018 roku, ale niczego nie znalazły. Z drugiej strony brak detekcji pozwala naukowcom potwierdzić, ile takich kolizji wydarzy się we Wszechświecie.
Aby to osiągnąć, naukowcy w badaniach najpierw określili możliwą do zaobserwowania odległość tych zderzeń za pomocą symulacji superkomputera. Sygnały fali grawitacyjnej generowane w wyniku kolizji zostały zarejestrowane i uwzględnione w danych aby ocenić szybkość ich odzyskiwania w algorytmach wyszukiwania.
Wykonując podobne badania, naukowcy zawsze zakładali, że zderzające się czarne dziury zbliżają się do siebie ze stałą płaszczyzną orbity. Istnieje jednak inna możliwa sytuacja, gdzie czarne dziury poruszają się po orbicie precesyjnej.
Naukowcy odkryli, że tego rodzaju kolizje można zaobserwować z większej odległości, co pozwala im lepiej ograniczyć liczbę zderzeń czarnych dziur. Oznacza to również, że te czarne dziury mogą być łatwiejsze do wykrycia, jeżeli poruszają się po orbicie precesyjnej niż te na standardowej orbicie, co czyni je lepszymi kandydatami do pierwszego wykrycia czarnych dziur o masach pośrednich.
Opracowanie:
Agnieszka Nowak
Więcej:
Scientists Find New Clues About The Cosmic Missing Link: Intermediate-Mass Black Holes
NuRIA: Numerical Relativity Injection Analysis of spinning binary black hole signals in Advanced LIGO data
Źródło: OzGrav
Na ilustracji: Wizja artystyczna przedstawiająca dwie orbitujące czarne dziury. Źródło: JOSH VALENZUELA/UNM
https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/naukowcy-znajduja-nowe-wskazowki-dotyczace-czarnych-dziur-o-masach-posrednich

Naukowcy znajdują nowe wskazówki dotyczące czarnych dziur o masach pośrednich.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Lot ślizgowy VSS Unity (01.05.2020)
2020-05-10. Krzysztof Kanawka
Pierwszego maja rakietoplan VSS Unity wykonał lot ślizgowy. Był to pierwszy lot tego pojazdu od lutego 2019.
Dwudziestego drugiego lutego 2019 roku rakietoplan VSS Unity wykonał lot na wysokość 89,9 km. Był to drugi ?kosmiczny? lot tego pojazdu. W tym locie po raz pierwszy na pokładzie VSS Unity ? oprócz dwóch pilotów ? znalazł się pasażer.
Przez całą resztę 2019 roku oraz początek 2020 roku firma Virgin Galactic (VG) nie wykonała żadnego lotu VSS Unity. W międzyczasie doszło do ?przeprowadzki? do SpacePort America (od maja 2019 do początku 2020) z poprzednio używanego lotniska Mojave. To właśnie ze SpacePort America będą wykonywane regularne ?kosmiczne? loty SpaceShipTwo (SS2) z pasażerami na pokładzie.
Pierwszego maja 2020 VSS Unity wykonał pierwszy lot od kilkunastu miesięcy. Był to lot ślizgowy ? na pokładzie rakietoplanu nie było zainstalowanego silnika rakietowego. Lot przebiegł prawidłowo i VSS Unity bezpiecznie wylądował w SpacePort America.
Warto tu dodać, że firma VG uznaje 80 km za granicę kosmosu. Jest to wartość używana przez amerykańskie siły powietrzne (USAF). Najpopularniejszą granicą jest tzw. linia Kármána, czyli 100 km nad poziomem morza. W zależności od definicji loty VSS Unity można zarówno uznać za ?kosmiczne? jak i ?wysokościowe?.
Do 2014 roku Virgin Galactic testowała rakietoplan VSS Enterprise, pierwszy egzemplarz SpaceShipTwo. Ten pojazd został utracony podczas katastrofy w dniu 31 października 2014. Wówczas zginął jeden z pilotów rakietoplanu. W wyniku śledztwa NTSB (National Transport Safety Board, Narodowa Rada Bezpieczeństwa Transportu) ustalono, że do katastrofy doszło w wyniku błędu ludzkiego, z powodu zbyt szybkiego uwolnienia powierzchni nośnych rakietoplanu, co doprowadziło do zmiany charakterystyki aerodynamicznej pojazdu. Choć VSS Unity ma wprowadzonych kilka usprawnień konstrukcyjnych, wciąż pojawiają się pytania czy SpaceShipTwo jest bezpieczny.
(PFA, VG)
SpaceShipTwo Unity Completes First Flight From Spaceport America

Pierwszy lot ślizgowy VSS Unity ze SpacePort America ? 1 maja 2020 / Credits ? Virgin Galactic

https://kosmonauta.net/2020/05/lot-slizgowy-vss-unity-01-05-2020/

 

 

Lot ślizgowy VSS Unity (01.05.2020).jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Marsjańska misja online w Habitat Marte
2020-05-10.
W dniach 30 kwietnia ? 3 maja odbyła się międzynarodowa misja analogowa w Mars Habitat Marte w Brazylii. Wzięło w niej udział 6 osób, w tym Polka ? Agnieszka Elwertowska z Gdyni. Była to 37. edycja misji marsjańskiej i jedna z pierwszych odbywająca się zdalnie.
W dniach od 30 kwietnia do 3 maja 2020 roku miała miejsce międzynarodowa wirtualna misja w kosmicznej stacji analogowej Mars Habitat Marte w Brazylii. W 37. edycji misji uczestniczyło 6 osób pochodzących z Europy, Ameryki Łacińskiej i Afryki (Francja, Polska, Grecja, Angola, Brazylia i Argentyna).
Członkowie misji 37 to Julio Rezende (Brazylia), Eldridge de Melo (Francja/Angola), Agnieszka Elwertowska (Polska), Maria Kondoyanni (Grecja), Arturo Escobar (Argentyna), Marco Romero (Francja/Angola) i Davi Souza (Brazylia). Misja 37. została nazwana HESTIA. Nazwę misji i logo do niej wymyśliła Agnieszka Elwertowska. Hestia w mitologii greckiej była m.in. opiekunką ogniska domowego, a misja odbywała się w domach uczestników. Natomiast kaktus z kwiatami w barwach flag uczestników misji to nawiązanie do loga Habitatu Marte. Brazylijskie logo to brązowy symbol kaktusa, natomiast kaktus przygotowany przez Polkę jest zielony i ma kolce.
Habitat Marte (Brazilian Mars Analog Research Station HABITAT MARTE) znajduje się w miejscowości Caiçara do Rio do Vento na północ od Santa Cruz w prowincji Rio Grande Do Norte w Brazylii. Stacja Habitat Marte jest jedyną stacją (habitatem) analogowym Marsa, który działa na półkuli południowej. Od grudnia 2017 r. odbyło się 36 misji trwających łącznie ponad 1000 godzin. Wzięło w nich udział 114 uczestników (głownie z Brazylii), którzy spędzili w bazie ponad 80 dni. Podczas misji symulacyjnych astronauci analogowi postępują zgodnie z protokołami i procedurami stacji kosmicznej. W zadaniach na zewnątrz stacji (EVA) używa się skafandra kosmicznego do symulacji przebywania w krajobrazie Marsa lub Księżyca. Misja 37. Jest wyjątkowa, ponieważ większość członków załogi stanowiły osoby spoza Brazylii.
Z powodu pandemii COVID-19 osobiste misje są w marsjańskim habitacie w Brazylii nie mogą się odbywać ze względu na bezpieczeństwo biorących w nich osób. Jest duże ryzyko, że członkowie misji mogliby zostać zainfekowani. Dodatkowo problemem mogłyby być alergie układu oddechowego, które mogłyby pojawić się w trakcie fizycznych misji w Habitacie Marte. A ich objawy (katar, kichanie) mogłyby zostać mylnie postrzegane jako objawy koronowirusa. Dlatego organizatorzy misji postanowili, że misje 33, 34, 35, 36 i 37 (marzec-maj 2020) będą misjami według scenariusza wirtualnego.
Wirtualna misja dotyczy interdyscyplinarnych badań nad zrównoważonym rozwojem habitatów kosmicznych. Podczas misji omawiane są kwestie operacyjne i badawcze związane z zarządzaniem habitatami w kosmosie, produkcją żywności, urządzeniami sanitarnymi (zaopatrzenie w wodę, ścieki i odpady), energią i edukacją.
W wirtualnych misjach uczestnicy są zaproszeni do udziału w zdalnych działaniach związanych z protokołami Habitat Marte i tematami badawczymi związanymi z przestrzenią i zrównoważonym rozwojem. Członkowie misji nie przebywają razem, ale znajdują się u siebie w domu. Przez cały czas uczestnicy projektu utrzymywali ze sobą ścisły kontakt przez WhatsAppa i video rozmowy, tak by jak najlepiej odzwierciedlić warunki panujące w trakcie wyprawy na Księżyc czy na Marsa.     
Organizatorzy misje mają nadzieję, że obserwując jak zachowują się członkowie Habitat Marte, przyczynią się do rozwiązań problemów związanych z izolacją w czasach koronawirusa.
Raport z  37. misji w języku angielskim.
 
Paweł Z. Grochowalski
Źródło: Habitat Marte
https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/marsjanska-misja-online

Marsjańska misja online w Habitat Marte.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Sprawa brakującego tlenku węgla
2020-05-10.
Planety rozpoczynają swoje życie w dyskach okołogwiazdowych złożonych z gazu i materii, więc zrozumienie tych tzw. dysków protoplanetarnych jest kluczem do zrozumienia procesów formowania się planet. Jedną z interesujących cech dysków protoplanetarnych jest to, że zawierają mniej tlenku węgla niż typowy ośrodek międzygwiezdny. Kiedy i jak powstaje ten deficyt?
Tlenek węgla (CO) jest jednym z najczęściej występujących w kosmosie związków i może być wykorzystany do śledzenia innych związków chemicznych wraz ze strukturą i rozkładem masy obiektów. Wydaje się jednak, że dyskom protoplanetarnym brakuje CO w zaskakującym stopniu w stosunku do ośrodka międzygwiezdnego. Tlenek węgla może zostać zniszczony przez procesy chemiczne lub zamrożony ze stanu gazowego, ale te same mechanizmy nie są w stanie wyjaśnić deficytu CO widocznego w dyskach protoplanetarnych.

Dyski protoplanetarne są rozwiniętą formą dysków protogwiazdowych, które powstają, gdy obłok gazu zapada się, by urodzić gwiazdę. Czy tlenek węgla może rozproszyć się na tym wcześniejszym etapie dysku protogwiazdowego? A może do jego wyczerpania dochodzi tylko wtedy, gdy dysk jest starszy?

To pytanie uzasadniło ostatnie badanie przeprowadzone przez grupę naukowców pod kierownictwem Ke Zhang (University of Michigan). Zhang i jej współpracownicy wykorzystali obserwacje radiowe trzech młodych (mających mniej niż milion lat) dysków protogwiazdowych aby zmierzyć ich poziom CO i porównać je z typowym ośrodkiem międzygwiezdnym.

Naukowcy wybrali dyski na podstawie tego, czy ich strukturę można zobaczyć w obserwacjach radiowych. Szukali trzech różnych form tlenku węgla, które łącznie z modelami mogłyby badać zawartość CO w całym dysku. Do dopasowania dysków zastosowano różne modele, z dostosowaniem takich parametrów, jak stosunek gazu do pyłu i poziomy wodoru molekularnego.

Zespół stwierdził, że zawartość CO we wszystkich trzech dyskach protogwiazdowych jest podobna do zawartości w ośrodku międzygwiezdnym. To stawia je na wyższym poziomie w stosunku do dysków starszych niż milion lat.

Co to oznacza dla problemu braku CO? Wydaje się, że spadek tlenku węgla występuje po około milionie lat. Oznacza to, że proces zubożenia CO przebiega dość szybko ? w skali astronomicznej ? i nakłada ścisłe ograniczenia na odpowiedzialne za nie mechanizmy, a także ogranicza zubożenie w dysku a nie w otaczającej powłoce opadającego gazu.

Rozwiązanie zagadki może wymagać zbadania kombinacji procesów fizycznych i chemicznych, a także obserwacji większej próbki dysków protogwiazdowych. Tak czy inaczej, CO nadal jest użyteczną molekułą do znajdowania (lub nie znajdowania) w kosmosie!

Opracowanie:
Agnieszka Nowak

Źródło:
AASNova

Urania
https://agnieszkaveganowak.blogspot.com/2020/05/sprawa-brakujacego-tlenku-wegla.html

 

Sprawa brakującego tlenku węgla.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Nowe informacje na temat eksplodujących masywnych gwiazd
2020-05-11.
W niedawno opublikowanym badaniu naukowcy przeprowadzili symulację trzech supernowych związanych z zapadnięciem się jądra masywnej gwiazdy, wykorzystując do tego celu superkomputery znajdujące się w Australii. Modele symulacyjne ? dotyczące wybuchów gwiazd o masach 39, 20 i 18 mas Słońca ? dostarczyły nowych informacji na temat eksplodujących masywnych gwiazd i nowej generacji detektorów fal grawitacyjnych.
Tego rodzaju supernowe są efektem wybuchu bardzo masywnych gwiazd pod koniec ich życia. Są jednymi z najbardziej świecących obiektów we Wszechświecie i są miejscem narodzin czarnych dziur i gwiazd neutronowych. Wykryte fale grawitacyjne pochodzące od tych supernowych pomogą naukowcom lepiej zrozumieć astrofizykę czarnych dziur i gwiazd neutronowych.

Aby wykryć na falach grawitacyjnych supernową związaną z zapadającym się jądrem masywnej gwiazdy, naukowcy muszą przewidzieć, jak będzie wyglądał sygnał takiej fali grawitacyjnej. Do wykonania symulacji tych kosmicznych eksplozji używane są superkomputery, co pomoże zrozumieć ich skomplikowaną fizykę. Pozwala to naukowcom przewidzieć, co zarejestrują detektory, gdy gwiazda wybuchnie, oraz jej obserwowalne właściwości.

W badaniu symulacje trzech eksplodujących masywnych gwiazd śledzą działanie silnika supernowej przez długi czas ? jest to ważne dla dokładnego prognozowania mas gwiazd neutronowych i obserwowalnej energii wybuchu.

Modele dwóch najmasywniejszych gwiazd wytwarzają energetyczne eksplozje zasilane przez neutrina, ale najmniejsza z trzech modelowanych gwiazd nie wybuchła. Gwiazdy, które nie eksplodują, emitują fale grawitacyjne o niższej amplitudzie, ale częstotliwość ich fal grawitacyjnych leży w najbardziej czułym zakresie detektorów tych fal.

Naukowcy po raz pierwszy pokazali, że rotacja gwiazdy zmienia zależność między częstotliwością fali grawitacyjnej a właściwościami nowo powstającej gwiazdy neutronowej.

Modele szybko wirujących gwiazd wykazały duże amplitudy fali grawitacyjnej, które sprawiłyby, że eksplodująca gwiazda byłaby wykrywalna z odległości prawie 6,5 mln lat świetlnych przez detektory następnej generacji, takie jak teleskop Einsteina.

Opracowanie:
Agnieszka Nowak

Źródło:
OzGrav

Urania
https://agnieszkaveganowak.blogspot.com/2020/05/nowe-informacje-na-temat-eksplodujacych.html

 

Nowe informacje na temat eksplodujących masywnych gwiazd.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Naukowcy rozwiązali jedną z zagadek Jowisza
2020-05-11.BJS.KF
Naziemny teleskop Gemini, Kosmiczny Teleskop Hubble'a oraz sonda Juno zostały przez naukowców wykorzystane do zbadania atmosfery Jowisza, największej planety Układu Słonecznego ? poinformował Space Telescope Science Institute.
Chociaż Jowisz jest obserwowany przez teleskopy już od ponad 400 lat, to turbulentna atmosfera planety nadal skrywa wiele zagadek. Teraz naukowcom udało się zbadać głębiny systemów burzowych i rozwiązać jedną z tajemnic Wielkiej Czerwonej Plamy.
Zespół naukowców, którym kieruje Michael Wong z University of California w Berkeley w USA połączył obserwacje wykonywane na różnych długościach fali przez Kosmiczny Teleskop Hubble'a oraz naziemny teleskop Gemini, a także obserwacje Jowisza z bliska prowadzone przez automatyczną sondę kosmiczną Juno. Dodatkowo użyto danych z teleskopu VLT.
Burze występujące na Jowiszu są olbrzymie w porównaniu z ziemskimi. Pioruny osiągają rozmiary od podstawy do szczytu rzędu kilkudziesięciu kilometrów (pięć razy więcej niż typowe pioruny na Ziemi), a błyskawice są nawet trzykrotnie bardziej energetyczne niż ich odpowiedniki na naszej planecie.
Podobnie jak na Ziemi piorunom na Jowiszu, oprócz światła widzialnego w formie błyskawic, towarzyszą też fale radiowe. Co 53 dni sonda Juno przelatuje nisko nad systemem burz, wykrywając sygnały radiowe, co pozwala na opracowywanie map błyskawic nawet po stronie dziennej albo z głębokich chmur przesłaniających światło.
Podczas tych przelotów teleskop Gemini i Teleskop Hubble'a wykonują także zdjęcia obejmujące globalny widok planety. Na potrzeby tych badań pierwszy z tych teleskopów uzyskuje obrazy w bliskiej podczerwieni, a drugi w zakresie widzialnym, uzupełniając dane radiowe z sondy Juno.
Analiza danych pokazała, że grupy błyskawic są związane z kombinacją trzech czynników: głębokich chmur złożonych z wody, wielkich kolumn konwekcyjnych spowodowanych wznoszeniem się wilgotnego powietrza i czystych obszarów prawdopodobnie spowodowanych opadaniem suchszego powietrza na zewnątrz kolumn konwekcyjnych.
Możliwość powiązania błyskawic z głębokimi chmurami bogatymi w wodę daje naukowcom nowe narzędzie do oszacowania ilości wody znajdującej się w atmosferze Jowisza, co będzie można wykorzystać w modelach formowania się wielkich gazowych planet.
Dysponując częstymi obserwacjami, naukowcy są w stanie śledzić także krótkotrwałe struktury w atmosferze Jowisza. Na przykład wiadomo, że w Wielkiej Czerwonej Plamie (olbrzymi antycyklon istniejący od co najmniej 1664 roku) pojawiają się, zmieniają kształty i znikają ciemne struktury.
Nie było do tej pory jasne, czy są one efektem jakiegoś materiału o ciemnym zabarwieniu w górnych warstwach chmury, czy może są to dziury w wysokich chmurach, przez które widać niższe, ciemniejsze warstwy. Okazuje się, że obszary ciemne w świetle widzialnym są jednocześnie bardzo jasne w podczerwieni, co oznacza, że mamy do czynienia z drugą z opisanych sytuacji (dziury w górnych warstwach chmur).
Ciepło emitowane z wnętrza Jowisza może się w tych miejscach łatwiej wydostawać na zewnątrz, bo nie jest blokowane przez górne warstwy chmur.
Wyniki badań obejmujące okres od 2016 do 2019 roku opublikowano w ?The Astrophysical Journal Suplement Series?.
źródło: pap
Naukowcy zbadali głębiny systemów burzowych i rozwiązali jedną z tajemnic Wielkiej Czerwonej Plamy na Jowiszu (fot. NASA)
https://www.tvp.info/47985689/teleskopy-z-ziemi-i-sonda-kosmiczna-badaja-atmosfere-jowisza-wieszwiecej

 

 

Naukowcy rozwiązali jedną z zagadek Jowisza.jpg

Naukowcy rozwiązali jedną z zagadek Jowisza2.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Niezwykłe spotkanie Księżyca Jowisza i Saturna będzie widoczne gołym okiem
2020-05-11.MK.MNIE
We wtorek i środę w drugiej połowie nocy i na porannym niebie będzie można dostrzec bliskie spotkanie na niebie Księżyca, Jowisza i Saturna. Konfiguracja Srebrnego Globu z jasnymi obiektami nazywana jest przez astronomów ?koniunkcjami? lub ?złączeniami? i może być bardzo widowiskowa. Tak będzie właśnie w ciągu najbliższych nocy, a zjawisko można będzie podziwiać gołym okiem.
Główną rolę w spektaklu odegrają Księżyc oraz planety Jowisz i Saturn. Naturalny satelita Ziemi będzie wtedy blisko ostatniej kwadry, czyli będzie widoczna mniej więcej połowa jego tarczy. Towarzyszyć mu będzie Jowisz z blaskiem minus 2,4 magnitudo oraz nieco słabszy Saturn (0,5 magnitudo). Wartości te oznaczają, że jasność Jowisza będzie przewyższać jasność gwiazd nocnego nieba, a Saturn będzie porównywalny z najjaśniejszymi gwiazdami.
Wszystkie trzy obiekty pojawią się na nieboskłonie przed godziną drugą nad ranem i będą widoczne aż do wschodu Słońca. Początkowo będą bardzo nisko nad horyzontem, więc lepiej próbować je zobaczyć około godziny trzeciej lub czwartej, gdy wzniosą się o kilkanaście stopni.
12 maja Jowisz i Saturn będą widoczne po lewej stronie (na wschód) od Księżyca, natomiast 13 maja będzie odwrotnie ? Księżyc zdąży przemieścić się na tyle, że teraz Jowisz i Saturn będą po prawej stronie (na zachód) od niego. Najmniejsza odległość, na jaką Srebrny Glob zbliży się do planet, wyniesie 2 stopnie (Jowisz) i 3 stopnie (Saturn).
Następna okazja do zobaczenia bliskiego spotkania Księżyca z Jowiszem i Saturnem nastąpi 9 czerwca o podobnej porze. Wtedy jednak Księżyc będzie bliżej pełni.
Gdy na niebie widzimy planety lub planety i Księżyc bardzo blisko siebie, oznacza to, że w Układzie Słonecznym są one fizycznie ustawione blisko jednej linii ? patrząc z naszego punktu obserwacji, czyli z Ziemi.
źródło:  PAP

Obserwacje widowiskowej koniunkcji najlepiej rozpocząć około godz. 3 nad ranem (fot. Shutterstock/ AstroStar)
https://www.tvp.info/47983418/astronomia-koniunkcja-ksiezyc-jowisz-i-saturn-bedzie-mozna-zobaczyc-golym-okiem-wieszwiecej

 

 

Niezwykłe spotkanie Księżyca Jowisza i Saturna będzie widoczne gołym okiem.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Nad stanem Waszyngton eksplodował meteor
Autor: tallinn (2020-05-11)
Meteor eksplodował nad stanem Waszyngton w USA około 01:57 w dniu 7 maja 2020 r. Wiele doniesień na ten temat naocznych świadków wpłynęło do American Meteor Society (AMS). Podczas wydarzenia zarejestrowano głośną eksplozję, która przeraziła wiele osób w okolicy.
Obserwatorzy pochodzili z takich obszarów jak Anacorts, Bellingham, Brier, Kingston i Vancouver. Podobno meteoryt eksplodował tak głośno, że mieszkańcy byli przerażeni i zszokowani tym, co się stało. David Carlos mówi, że czuł, jak jego dom drży, co również przestraszyło jego kota. Wyszedł na zewnątrz, aby zobaczyć, co to jest, i ujrzał ślad na niebie.
Carlos dowiedział się, że wiele osób w pobliżu czuje to samo, gdy przegląda sieci społecznościowe. W hrabstwie Snohomish mieszkańcy powiedzieli, że słyszeli dudnienie (w Briera, Edmondsa, Everetta, Lynnwood, Mukilteo). Jeden świadek porównał dźwięk z eksplozją bomby. Mieszkanka Edmonds, Nicole Dougherty, powiedziała, że dźwięk brzmiał jak erupcja wulkanu. Zgodnie z obliczoną trajektorią AMS, kula ognia przeleciała z zachodu na wschód i była widoczna od Capeport do sąsiedniego Kirklandu.
Eksplozję słyszano w całym hrabstwie Kitsap? - powiedział jeden z naocznych świadków, który przesłał swoją relację organizacji AMS.
?Nie widziałem tego, ale ja i dwoje innych członków rodziny usłyszeliśmy głośną eksplozję i poczułem, że dom się trzęsie? - powiedział inny świadek. ?Wszyscy wybiegliśmy na zewnątrz, aby sprawdzić, czy nic nie dostało się do domu. Później przeczytałem na naszej małej grupie społeczności na Facebooku, że inni słyszeli tę samą głośną eksplozję, a jedna osoba powiedziała, że dokładnie widziała kulę ognia, kiedy usłyszeliśmy tę eksplozję.?
Astronomowie potwierdzili, że to, co się stało, to upadek meteora. Wyjaśnili również, że nie jest częścią deszczu meteorytowego Eta Aquarid.
Źródło: youtube.com
https://zmianynaziemi.pl/wiadomosc/nad-stanem-waszyngton-eksplodowal-meteor

 

 

Nad stanem Waszyngton eksplodował meteor.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

SOFIA obserwuje Betelgezę
2020-05-11. Krzysztof Kanawka
Lotnicze obserwatorium SOFIA wykonało obserwacje Betelgezy podczas niedawnego głębokiego spadku jasności. Wstępne wyniki tych obserwacji są dość zaskakujące.
Stratospheric Observatory for Infrared Astronomy (SOFIA) to samolot Boeing 747SP, zmodyfikowany w celu przenoszenia teleskopu o średnicy 100 cali (254cm). Jest to wspólny projekt NASA i Niemieckiego Centrum Przestrzeni Kosmicznej, DLR. Centrum Badań Ames należące do NASA prowadzi program SOFIA, działania naukowe i operacyjne związane z misją prowadzone są we współpracy z Stowarzyszeniem Uniwersyteckich Badań Kosmicznych z siedzibą w Columbia, Maryland i niemieckim Instytutem SOFIA (DSI) na Uniwersytecie w Stuttgarcie. Bazą samolotu jest lotnisko NASA (Centrum Badań Lotów im. Armstronga) w Palmdale w Kalifornii w Hangarze 703.
W grudniu 2019 roku Betelgeza straciła jasność z typowej +0,5 magnitudo do około +1,5 magnitudo. W styczniu i lutym spadek postępował, aż do wartości około +1,65 magnitudo. Od połowy lutego astronomowie (zarówno profesjonalni jak i amatorzy) raportowali, że jasność Betelgezy zaczęła rosnąć. Około 20 lutego jasność wzrosła do około +1,55 magnitudo. Jasność Betelgezy powróciła do typowej jasności pod koniec marca 2020.
Co było przyczyną tego głębokiego spadku jasności? Niektórzy astronomowie uważają, że za ten spadek jasności odpowiadają ?czynniki zewnętrzne? w górnych warstwach atmosfery Betelgezy oraz dookoła niej ? nie zaś zmiany wewnątrz tej gwiazdy. Na początku kwietnia pojawiły się wstępne wyniki obserwacji Betelgezy przez obserwatorium SOFIA. Te obserwacje sugerują nieco inną przyczynę spadku jasności Betelgezy.
Instrument Echelon Cross Echelle Spectrograph (EXES) zainstalowany na SOFIA wykonał w lutym 2020 obserwacje Betelgezy m.in. na pasmach emisyjnych zjonizowanego żelaza oraz neutralnej siarki (około 25 ? 26 mikrometrów), w celu określenia interakcji tej gwiazdy z bezpośrednim otoczeniem. Te linie odpowiadają przestrzeni w odległości od 3 do 20 promieni gwiazdy. Obserwacje z lutego 2020 porównano z wcześniejszymi wynikami ? z 2015 i 2017 roku. Co ciekawe, okazało się, że spektrum na wspomnianym zakresie nie różniło się zbytnio od tych wcześniejszych. Oznacza to, że gaz i pył dookoła Betelgezy nie był odpowiedzialny za ostatni spadek jasności.
Co mogło zatem spowodować ten spadek jasności? Obserwacje teleskopu SOFIA sugerują, że spadek jasności był efektem zmian w lub w pobliżu fotosfery Betelguzy. Jest możliwe, że zaobserwowany został większy, nieco chłodniejszy obszar tej gwiazdy, który chwilowo pojawił się po stronie widocznej z Ziemi.
SOFIA wykona kolejne obserwacje Betelguzy w tym roku. Jest możliwe, że wówczas wykryte zostaną zmiany w spektrum tej gwiazdy (w porównaniu z wcześniejszymi obserwacjami).
Pewnego dnia Betelgeza zakończy swoją ewolucję i stanie się supernową. Będzie to niesamowite widowisko na naszym niebie. W styczniu 2020 pojawiły się wyliczenia przedstawiające spodziewany zakres jasności supernowej Betelgezy.
(SOFIA, AJL)
https://kosmonauta.net/2020/05/sofia-obserwuje-betelgeze/

 

 

SOFIA obserwuje Betelgezę.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Rosyjska rakieta uległa dezintegracji na orbicie
2020-05-11. Radek Kosarzycki
Rosyjska agencja kosmiczna Roskosmos poinformowała wczoraj, że jedna z rakiet znajdujących się na orbicie uległa dezintegracji, pozostawiając po sobie grupę nowych śmieci kosmicznych.
Przedstawiciele agencji poinformowali, że górny człon rakiety Fregat-SB w 2011 r. wyniósł na orbitę satelitę naukowego Spektr-R.
?Do dezintegracji doszło 8 maja 2020 r. między 0500 a 0600 GMT nad Oceanem Indyjskim? informuje Roskosmos. ?Aktualnie zbieramy dane, które pozwolą nam ustalić liczbę i parametry orbit powstałych śmieci kosmicznych?.
O dezintegracji rakiety jako pierwsza poinformowała na Twitterze w sobotę 18th Space Control Squadron, jednostka Sił Powietrznych USA, która monitoruje i śledzi śmieci kosmiczne.
Według Amerykanów po rakiecie pozostało 65 odłamków, ale nic nie wskazuje na to, aby przyczyną zdarzenia było zderzenie z innym obiektem na orbicie.
Radioteleskop Spektr-R przestał reagować na komendy z centrum kontroli misji w styczniu 2019 r. Misję uznano za zakończoną kilka miesięcy później.
https://www.pulskosmosu.pl/2020/05/11/rosyjska-rakieta-ulegla-dezintegracji-na-orbicie/

 

 

Rosyjska rakieta uległa dezintegracji na orbicie.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Międzynarodowa Stacja Kosmiczna z klocków LEGO
2020-05-11.
Europejska Agencja Kosmiczna (ESA) ogłosiła, iż zaczęła w swoim sklepie internetowym sprzedawać zestawy klocków LEGO pozwalające skonstruować swój model Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS).
ESA ogłosiła, iż zawarła porozumienie z LEGO i zaczęła w swoim sklepie internetowym sprzedaż zestawu klocków pozwalającego na stworzenie modelu swojej własnej stacji kosmicznej. Agencja jest wyłącznym partnerem firmy LEGO do detalicznej dystrybucji tego zestawu. Cena zestawu wynosi 69,99 euro.
Zestaw LEGO? Ideas 21321 ISS (International Space Station) składa się z 864 klocków. Po złożeniu, model ma około 20 cm wysokości, 31 cm długości i 49 cm szerokości. Załączona jest do niego 148-stronicowa książeczka z  informacjami o stacji kosmicznej.
Inne kosmiczne klocki LEGO
Warto dodać, iż wśród różnorodnych zestawów klocków LEGO zdarzały się już kosmiczne wątki. Na przykład w sklepach do kupienia jest zestaw do budowy modelu rakiety Saturn V z projektu Apollo. Znany jest też model Ekstremalnie Wielkiego Teleskopu (ELT), przy czym w jego przypadku trzeba było wykazać się własną kreatywnością, korzystając z ogólnej puli dostępnych klocków, gdyż gotowego zestawu nie było.
LEGO prowadzi akcję o nazwie LEGO Ideas, w ramach której można zgłaszać pomysły na nowe zestawy i głosować na nie. Jeśli zestaw zdobędzie odpowiednio dużą liczbę głosów, może wejść do oferty firmy i będzie go można kupić w sklepach. Jakiś czas temu informowaliśmy o głosowaniu na zestaw dla teleskopu ELT - niestety nie zdobył odpowiedniej liczby głosów.
Aktualnie trwa głosowanie nad modelem Kosmicznego Teleskopu Hubble'a. Pozostało 187 dni, obecny licznika to 3749 głosów. Projektu musi zebrać 10000 głosów poparcia, jeśli ma mieć szanse na realizację.
Więcej informacji:
?    Build your own LEGO Space Station
?    LEGO Ideas International Space Station Building Kit
?    Głosowanie na zestaw do budowy Kosmicznego Teleskopu Hubble'a
 
Autor: Krzysztof Czart
Źródło: ESO
 
Na zdjęciu u góry:
Zestaw LEGO? Ideas 21321 ISS (International Space Station). Źródło: LEGO.
Model Międzynarodowej Stacji Kosmicznej z klocków LEGO. Źródło: LEGO.
https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/miedzynarodowa-stacja-kosmiczna-z-klockow-lego

 

 

Międzynarodowa Stacja Kosmiczna z klocków LEGO.jpg

Międzynarodowa Stacja Kosmiczna z klocków LEGO2.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Astrohunters.pl
Zapraszamy wszystkie dzieci już jutro o 18:00 na darmowy lot do Saturna! Co trzeba zrobić, żeby polecieć razem z nami ? To proste!
ABY WZIĄĆ UDZIAŁ NALEŻY:
 wejść na stronę wydarzenia: https://www.facebook.com/events/2063513303785499/
Kliknąć "Wezmę udział"
 Podzielić się ze znajomymi tą wspaniałą wiadomością udostępniając publicznie to wydarzenie na swojej tablicy
 Zakupić bilet za 0 zł
https://app.evenea.pl/event/wyslijdzieciwkosmossaturn/
 Dołączyć do zamkniętej grupy na FB (link zostanie udostępniony na bilecie).
Ps.  i  pod tym postem zawsze są mile widziane
Darmowy bilet na lot 12 maja 2020, 18:00

Wyślij dzieci w Kosmos - SATURN - kosmiczne spotkanie online z Astrohunters dla dzieci.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wirusy z Marsa mogą dostać się na Ziemię
Autor: admin (2020-05-11)
Według profesora Scotta Hubbarda z Uniwersytetu Stanforda, wirusy z Marsa mogą pojawiać się na Ziemi. Ekspert wezwał do ostrożności w celu zminimalizowania ryzyka zakażenia kosmicznym wirusem, który mógłby być bardzo niebezpieczny dla życia na Ziemi.
Profesor Hubbard wskazuje na przykład na możliwość transferu takich nieznanych wirusów wraz z próbkami gleby, które zostały dostarczone z powierzchni Marsa. Jego zdaniem należy je badać ?tak, jakby zostały zainfekowane wirusem Ebola?, dopóki nie zostanie ustalone ich bezpieczeństwo. Naukowiec przyznał jednak, że prawdopodobieństwo przedostania się obcych wirusów na Ziemię przez próbki gleby jest dość mało prawdopodobne.
Ponadto ekspert zwrócił uwagę na możliwość transmisji wirusowej przez systemy statków kosmicznych, które z tego powodu muszą zostać poddane dokładnej sterylizacji. Powracający z Marsa astronauci powinni zostać poddani ścisłej kwarantannie, tak jak to miało miejsce w przypadku Neila Armstronga po wylądowaniu na Księżycu.
Zdaniem naukowca, można ochronić Ziemię przed nowymi wirusami z kosmosu, ale potrzebne są konkretne działania agencji kosmicznych i firm astronautycznych. Mogą one zostać ustalone w ramach jakiegoś porozumienia międzynarodowego, tak aby przynajmniej teoretycznie zapewnić odpowiednie procedury.
Źródło: NASA
https://zmianynaziemi.pl/wiadomosc/wirusy-z-marsa-moga-dostac-sie-na-ziemie

Wirusy z Marsa mogą dostać się na Ziemię.jpg

Wirusy z Marsa mogą dostać się na Ziemię2.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nowa wersja Stellarium 0.20.1
2020-05-11.
Stellarium to podstawowy program w przyborniku każdego miłośnika astronomii. Jest darmowy i świetnie spisuje się do sprawdzenia co widać na niebie, zaplanowania i prowadzenia obserwacji, czy sterowania teleskopem. Niedawno ukazała się nowa wersja aplikacji.
Na koniec marca i w kwietniu ukazały się dwie nowe wersje Stellarium. Aktualizację 0.20.0 opublikowano 29 marca, a wersję 0.20.1 w dniu 20 kwietnia 2020 r.
Jako główne zmiany twórcy wskazują aktualizacje interfejsu graficznego, usprawnienia w kodzie wtyczek, głęboką refaktoryzację kodu dotyczącego Układu Słonecznego (termin "refaktoryzacja" oznacza usprawnienia organizacyjne, a nie dodawanie nowych funkcjonalności), zaktualizowanie katalogu obiektów głębokiego nieba, zmiany w silniku i konsoli skryptów, przywrócenie trybu ANGLE. Naprawiono też szereg błędów zgłaszanych przez użytkowników oraz dokonano różnych mniejszych usprawnień.
Szczegółowy opis zmian i poprawek można znaleźć na stronie Stellarium (tutaj i tutaj).
Jeśli ktoś do tej pory nie miał okazji poznać Stellarium, to zdecydowanie polecamy ten program. Można z niego korzystać w systemach Windows, Linux i Mac OS X. Dostępna jest także wersja w przeglądarce internetowej oraz jako aplikacja mobilna. Wersje Stellarium na komputery i w przeglądarce są darmowe, a apka mobilna ma odmiany darmową i płatną (Stellarium Mobile Free, Stellarium Mobile Sky Map, Stellarium Mobile Plus).
Przy okazji polecamy wywiad z jednym z autorów Stellarium, który opublikowaliśmy w "Uranii" nr 5/2018.
Przykładowy ekran w programie Stellarium. Źródło: Stellarium.
 
Więcej informacji
?    Stellarium
?    Zmiany w wersji 0.20.0
?    Zmiany w wersji 0.20.1
?    Urania nr 5/2018 z wywiadem z jednym z autorów Stellarium
 
Autor: Krzysztof Czart
Źródło: Stellarium
https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/nowa-wersja-stellarium-0201

Nowa wersja Stellarium 0.20.1.jpg

Nowa wersja Stellarium 0.20.1.2.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Finał XLVI Ogólnopolskiego Młodzieżowego Seminarium Astronomicznego w formie zdalnej
2020-05-11. Anna Wizerkaniuk  
W tym roku finał Ogólnopolskiego Młodzieżowego Seminarium Astronomicznego (OMSA) odbędzie się w formie telekonferencji internetowej.
Początkowo finał był planowany na 19-21 marca br. w Planetarium i Obserwatorium Astronomicznym w Grudziądzu, jednak ze względu na epidemię, został on odwołany. Organizatorzy postanowili przeprowadzić finał w formie zdalnej w nowym terminie od 4 do 6 czerwca br. Nagrane referaty i prezentacje uczestnicy muszą nadesłać do 16 maja br. (Instrukcja dla referującego)
Finał OMSA będzie transmitowany na kanale Astronarium.
Ogólnopolskie Młodzieżowe Seminarium Astronomiczne im. prof. Roberta Głębockiego to konkurs dla uczniów szkół ponadpodstawowych (wcześniej ponadgimnazjalnych), organizowany przez Planetarium i Obserwatorium Astronomiczne w Grudziądzu oraz Planetarium w Olsztynie. Uczestnicy konkursu przygotowują referat lub opracowanie własnych obserwacji astronomicznych, które później prezentują podczas konkursu wojewódzkiego OMSA. Oceniani są m.in. za posiadaną wiedzę i sposób wygłoszenia referatu. Autorzy dwóch najlepszych referatów z każdego konkursu wojewódzkiego są typowani do udziału w finale OMSA w Grudziądzu. Tam referaty są oceniane przez jury, w skład którego wchodzą znani astronomowie, a przewodniczącym jury jest dr Henryk Brancewicz ? prezes PTMA.
Planetarium w Grudziądzu
https://news.astronet.pl/index.php/2020/05/11/final-xlvi-ogolnopolskiego-mlodziezowego-seminarium-astronomicznego-w-formie-zdalnej/

Finał XLVI Ogólnopolskiego Młodzieżowego Seminarium Astronomicznego w formie zdalnej.jpg

Finał XLVI Ogólnopolskiego Młodzieżowego Seminarium Astronomicznego w formie zdalnej2.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

© Robert Twarogal * forumastronomiczne.pl * (2010-2023)