Skocz do zawartości

Astronomiczne Wiadomości z Internetu


Rekomendowane odpowiedzi

Instytut SETI i Radio GNU łączą siły

2020-09-09.

Instytut SETI i GNU Radio od teraz oficjalnie łączą siły, by kontynuować trwające już prace nad przetwarzaniem sygnałów radiowych z AllenTelescope Array (ATA) Instytutu SETI w Hat Creek Radio Observatory. Ta współpraca jest rozszerzeniem prac rozpoczętych w 2019 r. celem zbudowania sprzętu i oprogramowania o otwartym kodzie źródłowym, dostępnych zarówno dla hobbystów, jak i doświadczonych naukowców SETI, w tym modułu GNU Radio znanego jako gr-ata. Instytut SETI będzie też zarządzał umowami i grantami dla radio GNU, umożliwiając dostęp do nowych strumieni finansowania oraz wspierania badań i edukacji.

GNU Radio to doskonałe narzędzie edukacyjne, szczególnie z punktu widzenia osób zainteresowanych przetwarzaniem danych radiowych i technikami radiowymi w ogóle, jak i szerzej pojętą radioastronomią. Nowa forma współpracy z zespołem edukacyjnym Instytutu SETI może zwiększyć jego dostępność i zasięg wśród szerokiego grona odbiorców edukacyjnych, w tym uczniów szkół średnich i studentów, a także amatorów, którzy zechcą zbudować własne, domowe radioteleskopy i korzystać z nich z pomocą platformy programowej GNU Radio. Otwarte oprogramowanie (czasami nazywane też ?oprogramowaniem wolnym?), objęte licencją GNU Public License w wersji 3 (GPLv3). GPL zapewnia każdemu swobodę używania, modyfikowania, udostępniania i wnoszenia własnego wkładu do GNU Radio.

Ale GNU Radio stanowi nie tylko najczęściej używany na świecie darmowy zestaw narzędzi open source przeznaczonych do komunikacji radiowej i bezprzewodowej. Jest też jedną z najbardziej znanych społeczności badawczych i edukacyjnych w dziedzinie inżynierii radiowej i inżynierii oprogramowania. Współpracując z Instytutem SETI społeczność GNU ta może w istotny sposób zwiększyć zasięg i wpływ swoich prac prowadzonych na rzecz otwartego oprogramowania. Współpraca otwiera też nowe możliwości w zakresie edukacji i popularyzacji astronomii i nie tylko, dając m. in. popularyzatorom możliwość pracy z globalnymi radiowymi ośrodkami badawczymi (w tym ATA) oraz już znaczącymi projektami Instytutu SETI.

- To partnerstwo przyniesie ważne korzyści zarówno dla projektu GNU Radio, jak i większej społeczności; jest przy tym odzwierciedleniem sukcesu, wpływu i znaczenia GNU Radio na polu badań RF i radiowych - mówi prezes GNU Radio, Ben Hilburn. - Jednym z najbardziej fundamentalnych celów społeczności GNU Radio było od zawsze uczenie i rozwijanie technologii RF i łączności bezprzewodowej oraz umożliwienie ludziom odkrywania wiedzy i budowania własnych urządzeń z pomocą otwartego oprogramowania, z korzyścią dla wszystkich: naukowców, nauczycieli, badaczy, hobbystów oraz rządu. W Instytucie SETI mamy teraz partnerstwo, które pomoże obu tym organizacjom osiągać ich wspólne cele.

Badania naukowe w Instytucie SETI obejmują obecnie - o czym nie każdy wie - bardzo szeroki zakres wiedzy, od Wielkiego Wybuchu i formowania się gwiazd, poprzez egzoplanety i możliwość ich zamieszkania, aż po samo życie i jego złożoność. Wszystko to w związku z dawną podstawą jego działalności, czyli poszukiwaniami pozaziemskiej inteligencji, lub tzw. kosmicznych technosygnatur. Instytut SETI obsługuje ATA, instrument składający się z 42 radioteleskopów przeznaczonych do wyszukiwania emisji radiowej mającej źródło w hipotetycznych technologiach pozaziemskich. Aktualizacje sprzętowe, które są obecnie realizowane w ATA, znacznie zwiększą czułość tych odbiorników i pozwolą na opracowanie nowego systemu cyfrowego przetwarzania sygnału, który zapewni jeszcze lepsze możliwości. Obecność badaczy Radio GNU w ATA ma z kolei zapewnić ekspertom z tej branży łatwiejszą drogę do efektywnej pracy z radioteleskopami, bez konieczności każdorazowego uczenia się specjalistycznego oprogramowania.

- Zaawansowany sprzęt i wyzwania związane z przetwarzaniem sygnałów, nad którymi pracuje Instytut SETI, stanowią idealną platformę dla GNU Radio do opracowywania i testowania nowych funkcjonalności  - mówi Derek Kozel, główny badacz projektu GNU Radio w ramach współpracy z SETI.

Współpraca między Instytutem SETI a GNU Radio umożliwi też rozwój wspólnej infrastruktury oprogramowania w ATA i prawdopodobnie pozwoli na współdzielenie oprogramowania pomiędzy dodatkowymi lokalizacjami. Techniki RF służące do identyfikacji i klasyfikowania sygnałów radiowych są bardzo obiecujące pod kątem dokładniejszego przeszukiwania ?kosmicznego stogu siana?, czyli zmieszanego szumu radiowego pochodzącego z nieba, w tym szumów radiowych sztucznie generowanych przez człowieka i innych zakłóceń na częstotliwościach radiowych - w poszukiwaniu faktycznych technosygnatur - czyli "igły w stogu?.

- Możliwości, jakie stwarza połączenie Instytutu SETI i GNU Radio, są znaczące i ciekawe dla obu organizacji - podsumowuje Bill Diamond, prezes i dyrektor generalny SETI. - Dzięki tej współpracy możemy rozszerzyć nasz zasięg i wpływ na świat, zapewniając jednocześnie tzw. społeczności radiowej nowe możliwości ubiegania się o fundusze na ważne naukowe badania i dalszy rozwój technologii. Z niecierpliwością czekamy na niezliczone możliwości wynikające z tej współpracy.

Warto na koniec dodać, że już w przyszłym tygodniu w dniach 14-18 września Radio GNU będzie gospodarzem dziesiątej dorocznej konferencji, która odbędzie się po raz pierwszy w formie zdalnej. Rejestracja na jej główną część jest bezpłatna, natomiast pełna płatna rejestracja (umożliwiająca dostęp także do warsztatów praktycznych) jest już formalnie zakończona, ale prowadzona jest lista oczekujących i mogą jeszcze zostać otwarte dodatkowe miejsca. W konferencji wezmą udział m. in. naukowcy z Instytutu SETI: Steve Croft i Alex Pollak przedstawią przegląd informacji o wyszukiwaniu technosygnatur oraz instrumencie ATA i jego możliwościach, Ellie White, studentka, która tego lata uczestniczyła w programie badawczym Berkeley SETI Research Centre for Undergraduates Program, w ramach którego współpracowała z Derekiem Kozelem z GNU Radio, Alexem Pollakiem z ATA i innymi nad opracowaniem modułu gr-ata, zaprezentuje plakat i wygłosi wykład, a liczni inni członkowie zespołu ATA i społeczności GNU Radio poprowadzą praktyczne warsztaty obejmujące analizę danych z ATA w środowisku GNU Radio.

Założony w 1984 roku Instytut SETI jest multidyscyplinarną organizacją badawczo-edukacyjną non-profit, której misją jest badanie, zrozumienie i wyjaśnienie pochodzenia i natury życia we Wszechświecie oraz ewolucji inteligencji. Jej badania obejmują nauki fizyczne i biologiczne,  wykorzystują też wiedzę specjalistyczną w zakresie analizy danych, uczenia maszynowego i zaawansowanych technologii wykrywania sygnałów. Instytut SETI jest wybitnym partnerem badawczym dla przemysłu, środowiska akademickiego i agencji rządowych, w tym NASA i NSF.


Czytaj więcej:

 

Źródło: SETI Institute

Opracowanie: Elżbieta Kuligowska

Na zdjęciu: Allen Telescope Array. Źródło: SETI Institute.

https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/instytut-seti-i-radio-gnu-lacza-sily

Instytut SETI i Radio GNU łączą siły.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sztuczna inteligencja odkrywa pierwsze egzoplanety

2020-09-09. Redakcja AstroNETu

Zaledwie 28 lat temu, człowiek odkrył pierwszą planetę pozasłoneczną. Dotychczas namierzyliśmy ponad 4 200 egzoplanet i ponad 5 tysięcy kandydatów na planety. Jak pokazują najnowsze badania, istotną pomoc w przeczesywaniu kosmosu może nam zaoferować sztuczna inteligencja.

Astronomowie z Uniwersytetu Warwick we współpracy z Instytutem Alana Turinga opracowali wyjątkowy algorytm uczenia maszynowego, wyszkolili go i udostępnili mu dwa zestawy danych, pochodzących z Kosmicznego Teleskopu Keplera. Pierwszy pakiet zawierał dane na temat potwierdzonych planet pozasłonecznych, a w drugim były przypadki ?fałszywie dodatnie?.

Badacze wykorzystali algorytm uczenia maszynowego do analizy zestawu danych z niepotwierdzonymi kandydatami na egzoplanety. W ten sposób sztuczna inteligencja potwierdziła istnienie 50 nowych, nieznanych wcześniej planet pozasłonecznych. Wśród nich są wielkie gazowe olbrzymy wielkości Neptuna, a nawet niewielkie planety, mniejsze od samej Ziemi.

Jest to pierwszy przykład wykorzystania algorytmu uczenia maszynowego do poszukiwań planet pozasłonecznych i jak sami widzimy, nowe narzędzie sprawdza się rewelacyjnie. Algorytmy te znacznie szybciej analizują dane, a całą swoją pracę wykonują samodzielnie. Co więcej, można je cały czas szkolić, aby stawały się coraz dokładniejsze.

?W kwestii walidacji planet, nikt dotychczas nie używał techniki uczenia maszynowego. Uczenie maszynowe było stosowane do oceniania planet-kandydatów, ale nigdy w ramie probabilistycznej, która jest niezbędna, aby prawdziwie zwalidować planetę. Zamiast określać, którzy kandydaci z większym prawdopodobieństwem mogą być planetami, możemy teraz powiedzieć, jakie jest dokładne prawdopodobieństwo statystyczne. Gdy prawdopodobieństwo, że dany kandydat jest fałszywie pozytywny wynosi mniej niż 1%, uznajemy go za zatwierdzoną planetę? ? powiedział dr David Armstrong z Wydziału Fizyki na Uniwersytecie Warwick.

?Probabilistyczne podejścia do statystycznego uczenia maszynowego są szczególnie odpowiednie dla tak ekscytującego problemu w astrofizyce, który wymaga uwzględnienia wcześniejszej wiedzy oraz ilościowego określenia niepewności w prognozach. To doskonały przykład, gdy dodatkowa złożoność obliczeniowa metod probabilistycznych jest znacznie bardziej opłacalna? ? powiedział dr Theo Damoulas z Wydziału Informatyki na Uniwersytecie Warwick oraz zastępca dyrektora Inżynierii Danych w Instytucie Alana Turinga.

Astronomowie wskazują, że istnienie niemal 30% znanych nam planet zostało potwierdzone przy zastosowaniu tylko jednej metody. Sztuczna inteligencja mogłaby zatem pomóc w poszukiwaniu nowych egzoplanet, a także innych ciał niebieskich. Badacze z Uniwersytetu Warwick już zapowiedzieli, że będą kontynuować prace z wykorzystaniem swojego algorytmu i przetestują go na większych zestawach danych. Nowa technika może znaleźć zastosowanie między innymi w obecnych i przyszłych misjach kosmicznych, takich jak TESS i PLATO, które koncentrują się na poszukiwaniach nowych planet pozasłonecznych.

Wyniki badań zostały opublikowane w czasopiśmie Monthly Notices of the Royal Astronomical Society.

Artykuł napisał Dominik Moliński.

Źródła:

Warwick, Exoplanet Validation with Machine Learning: 50 new validated Kepler planets, NASA Archive

4000 Exoplanets

 

https://www.youtube.com/watch?v=aiFD_LBx2nM&feature=emb_logo

 

https://news.astronet.pl/index.php/2020/09/09/sztuczna-inteligencja-odkrywa-pierwsze-egzoplanety/

Sztuczna inteligencja odkrywa pierwsze egzoplanety.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Śladami Messiera: M74 ? Galaktyka Phantom

2020-09-09. Matylda Kolomyjec

O obiekcie:

M74 to galaktyka spiralna, zwana z angielskiego Phantom (ang. widmo, upiór). Jest oddalona o około 30 milionów lat świetlnych od Ziemi i oddala się od nas z prędkością 793km/s. Jej średnica wynosi 95 tysięcy lat świetlnych, co czyni ją niewiele mniejszą niż Droga Mleczna. We wnętrzu galaktyki znajduje się około 100 miliardów gwiazd, jak również licznych gromad i mgławic, w których wciąż powstają młode gwiazdy.

Galaktyka Phantom jest wyjątkowa pod względem budowy i położenia ? jej ramiona są wyraźne i bardzo jasne, a sama galaktyka ustawiona tak, by obserwator widział ją dokładnie ?od góry?. Z tych powodów to właśnie M74 jest obiektem, na którego podstawie astronomowie badają budowę ramion galaktyk spiralnych.
W marcu 2005 roku, dzięki Obserwatorium Chandra X-ray, w M74 wykryto ultraintensywne źródło promieniowania rentgenowskiego. Obiekt ma masę około 10 tysięcy razy większą niż słońce i emituje więcej promieniowania niż gwiazda neutronowa w dwugodzinnych odstępach. Odkrycie to sugeruje obecność czarnej dziury o masie pośredniej w centrum galaktyki.
M74 jest centralną galaktyką swojej własnej grupy, składającej się z 5-7 galaktyk, w tym wyjątkowej NGC 660, biegunowej galaktyki pierścieniowej, która prawdopodobnie powstała podczas zderzenia dwóch innych galaktyk miliard lat temu.
Wewnątrz Galaktyki Phantom od początku XXI wieku zaobserwowano już trzy supernowe (SN 2002ap w 2002 roku, SN 2003gd w 2003 i SN 2013ej w 2013). Pierwsza z nich należała do rzadkiego typu Ic, zwanych również hipernowymi lub kolapsarami. Kolejna, zaobserwowana rok później, to supernowa typu II-P, powstała z czerwonego nadolbrzyma klasy M. Ona również okazała się niezwykła, ponieważ gdy sama supernowa już zgasła, na jej miejscu wciąż było widoczne odbite światło (efekt nazywany po angielsku ?light echo?).

M74 została odkryta przez francuskiego astronoma Pierre?a Méchaina pod koniec września 1780 roku. Sam Messier zaobserwował ją 18 października tego samego roku i dodał do swojego katalogu jako mgławicę. William Herschel również zastosował ten termin do opisu M74 w 1799 roku. Natomiast jeszcze późniejszy obserwator, John Herschel, skatalogował ją pod numerem GC 372 i nazwą gromady kulistej. Dopiero lord William Parsons (Lord Rosse) zauważył spiralną budowę galaktyki, ale uważał, że tworzą ją pojedyncze gwiazdy.

Podstawowe informacje:

  • Typ obiektu: Galaktyka spiralna
  • Numer w katalogu NGC: NGC 628
  • Jasność: 10
  • Gwiazdozbiór: Ryby
  • Rektascensja: 1h 36min 41,8s
  • Deklinacja: +15? 47? 1?
  • Rozmiar kątowy: 10,5? x 9,5?

Jak i kiedy obserwować:

Aby znaleźć M74, należy zacząć od gwiazdy Hamal (? Ari) i połączyć ją z leżącą w obrębie tego samego gwiazdozbioru Sheratan (? Ari). Na przedłużeniu łączącej je linii, około 7,5 stopnia dalej, znajduje się stosunkowo ciemna gwiazda Alpherg (? Psc). Poszukiwana galaktyka jest o 1,5 stopnia na północny wschód od niej. Najlepszym czasem na obserwacje jest listopad.

Galaktyka spiralna M74. Na powyższej fotografii światło widzialne jest przedstawione jako czerwone, a ultrafiolet niebieski. Prezentuje wciąż trwający wewnątrz galaktyki proces tworzenia się gwiazd ? starsze są widoczne jako czerwone lub pomarańczowe, a młode jako niebieskie. Zdjęcie wykonane przez Ultraviolet Imaging Telescope (UIT). NASA

 

Górne zdjęcie przedstawia galaktykę M74 i zostało wykonane przez instrument GMOS na teleskopie Gemini. Na dole po lewej znajduje się powiększony fragment zdjęcia, rejonu, w którym doszło do wybuchu supernowej z uwypukloną gwiazdą, która później wybuchła. Po prawej zdjęcie tego samego rejonu pół roku po wybuchu supernowej, oznaczonej SN2003gd. Zdjęcie wykonane zostało przez teleskop Isaac Newton. The Gemini Observatory

 

Galaktyka spiralna M74 Hubble Collaboration

 

Położenie na niebie galaktyki spiralnej M74 Image: IAU and Sky & Telescope magazine (Roger Sinnott & Rick Fienberg)

 

Zdjęcie przedstawia położenie galaktyki M74 na niebie w stosunku do bliskich jej wizualnie gwiazd. Gwiazda Alpherg (? Psc) podpisana jako Kullat Nunu (z babilońskiego ?sznur Ryb?).

SkyMap

Źródła:

Messier Objects, UniverseToday

https://news.astronet.pl/index.php/2020/09/09/sladami-messiera-m74-galaktyka-phantom/

Śladami Messiera M74 ? Galaktyka Phantom.jpg

Śladami Messiera M74 ? Galaktyka Phantom2.jpg

Śladami Messiera M74 ? Galaktyka Phantom3.jpg

Śladami Messiera M74 ? Galaktyka Phantom4.jpg

Śladami Messiera M74 ? Galaktyka Phantom5.jpg

Śladami Messiera M74 ? Galaktyka Phantom6.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

NASA wybiera nowe misje mające zbadać środowisko wokół Słońca

2020-09-09. Redakcja AstroNETu

NASA wybrała pięć koncepcji misji, które mogłyby pomóc w lepszym zrozumieniu dynamiki Słońca oraz oddziałującego z nim środowiska. Informacje polepszą zrozumienie wszechświata, jak również, dostarczą kluczowych informacji mogących pomóc w ochronie astronautów i satelitów w kosmosie.

Każda z propozycji otrzyma na przeprowadzenie koncepcji misji 1,25 miliona dolarów. Po dziewięciu miesiącach NASA wybierze dwie koncepcje, które ostatecznie wystartują. Zespoły badawcze szukają misji, które wykorzystują najnowocześniejsze technologie i nowatorskie podejścia.

Program heliofizyki bada system energii, cząstek, pól magnetycznych, który wypełnia przestrzeń międzyplanetarną. System ten pod wpływem Słońca i jego interakcji z kosmosem i ziemską atmosferą, ciągle się zmienia. Zespół heliofizyków chce zbadać ten system z różnych punktów widzenia.

Propozycje zostały wybrane na podstawie ich wartości naukowej i prawdopodobieństwa rozwoju planów. Koszt ostatecznie wybranej misji wyniesie 250 milionów dolarów i zostanie finansowany z programu NASA Heliophysics Explorers.

Wybrane propozycje to:

?         Solar-Terrestrial Observer for the Response of the Magnetosphere (STORM)

STORM zapewniłby pierwszy w historii globalny obraz naszego rozległego systemu pogody kosmicznej, w którym wiatr słoneczny oddziałuje z magnetosferą. Dzięki kombinacji narzędzi obserwacyjnych STORM miałby śledzić, w jaki sposób energia przemieszcza się w przestrzeni kosmicznej w pobliżu Ziemi. Dane te zapewniłyby obraz wydarzeń w magnetosferze. Program STORM jest prowadzony przez Davida Sibecka z Centrum Lotów Kosmicznych NASA Goddard w Greenbelt w stanie Maryland.

?         HelioSwarm: The Nature of Turbulence in Space Plasmas

HelioSwarm zaobserwowałby wiatr słoneczny w szerokim zakresie skal, w celu ustalenia podstawowych procesów fizyki kosmicznej. Zgromadzone przez HelioSwarm pomiary byłyby w stanie ujawnić trójwymiarowe mechanizmy, kontrolujące procesy fizyczne, niezbędne do zrozumienia naszego sąsiedztwa. HelioSwarm jest prowadzony przez Harlana Spence?a z University of New Hampshire w Durham.

?         Multi-slit Solar Explorer (MUSE)

MUSE zapewniłoby obserwacje w szybkim tempie mechanizmów napędzających procesy w koronie słońca. Takie jak rozbłyski słoneczne i tego, co powoduje nagrzewanie się korony słonecznej. MUSE wykorzystałby techniki spektroskopii z dziesięciokrotnie większą rozdzielczością. Dane umożliwiłyby numeryczne modelowanie Słońca i kosmicznych zdarzeń pogodowych. MUSE jest prowadzona przez Barta De Pontieu z Lockheed Martin w Palo Alto w Kalifornii.

?         Auroral Reconstruction CubeSwarm (ARCS)

ARCS zbadałby procesy, które przyczyniają się do powstania zorzy polarnej w rzadko badanych skalach. Dodając informacje istotne dla zrozumienia fizyki na pograniczu atmosfery i kosmosu, uzyskalibyśmy wgląd w magnetosferę Ziemi, poprzez wykorzystanie czujników ? 32 CubeSatów i 32 naziemnych obserwatorów. ARCS jest kierowana przez Kristinę Lynch z Dartmouth University w Hanowerze w New Hampshire.

?         Solaris

Solaris zająłby się pytaniami z zakresu fizyki Słońca i gwiazd. Obserwowałby trzy obroty Słońca nad każdym biegunem, w celu rejestracji promieniowania gwiazdy i obserwacji pól magnetycznych i ruchu na powierzchni Słońca. Lepsza znajomość procesów fizycznych widocznych z bieguna jest konieczna, aby zrozumieć globalną dynamikę całego Słońca. Solarisem kieruje Donald Hassler z Southwest Research Institute w Boulder w Kolorado.

Artykuł napisała Natalia Kowalczyk.

Źródła:

NASA: NASA Selects Proposals for New Space Environment Missions

Zdjęcie w tle: NASA

https://news.astronet.pl/index.php/2020/09/09/nasa-wybiera-nowe-misje-majace-zbadac-srodowisko-wokol-slonca/

NASA wybiera nowe misje mające zbadać środowisko wokół Słońca.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rezonans magnetyczny mózgu kosmonautów wskazuje na reorganizację ale nie na neurodegenerację podczas długich misji kosmicznych

2020-09-09. Radek Kosarzycki

 

Międzynarodowy zespół badaczy odkrył, że długotrwały lot kosmiczny może prowadzić do niewielkiej reorganizacji mózgu, ale nie do jego degeneracji. W swoim artykule opublikowanym w periodyku Science Advances, grupa badaczy opisuje przeprowadzone przez siebie badania mózgów kosmonautów powracających na Ziemię po długich misjach realizowanych na pokładzie Międzynarodowej Stacji Kosmicznej.

Wcześniejsze badania wskazywały, że długoterminowe misje kosmiczne mogą prowadzić do degeneracji mięśni i kości wskutek przebywania w stanie nieważkości. Niektóre badania wskazywały także na utratę ostrości wzroku wskutek napływania płynów do oczu. W ramach najnowszych badań naukowcy chcieli sprawdzić jakie skutki takie misje mogą mieć dla mózgu tych osób, które pozostają w przestrzeni kosmicznej przez dłuższe okresy czasu.

Aby to sprawdzić badacze wykonali specjalne badanie rezonansem magnetycznym na 11 rosyjskich kosmonautach, którzy spędzili na pokładzie ISS około sześciu miesięcy. Badania wykonano przed i po powrocie z misji, a następnie siedem miesięcy później.

Naukowcy przeskanowali mózgi astronautów wykorzystując do tego metodę obrazowania tensora dyfuzji (diffusion MRI), w którym wykonuje się wiele skanów na raz. W tym przypadku, podczas każdej sesji wykonywano po 153 skany. Każdy z nich miał nieco inne parametry, dzięki czemu można było wykonać obrazy na wiele różnych sposobów.

Badacze odkryli, że mózg zmienia orientację w przestrzeni podczas długotrwałych misji kosmicznych, zasadniczo przepływając w inne rejony czaszki. To prowadzi z kolei do delikatnej reorganizacji w samym mózgu. Z czasem mózgi kosmonautów reagowały w nowy sposób na nietypowe otoczenie ? nabierały nowych umiejętności motorycznych i uzyskiwali lepszą równowagę i koordynację. Badacze odkryli także, że reorientacja nie powodowała neurodegeneracji, a normalna orientacja powracała niemal w całości w ciągu siedmiu miesięcy po powrocie na Ziemię.

https://www.pulskosmosu.pl/2020/09/09/rezonans-magnetyczny-mozgu-kosmonautow-wskazuje-na-reorganizacje-ale-nie-na-neurodegeneracje-podczas-dlugich-misji-kosmicznych/

Rezonans magnetyczny mózgu kosmonautów wskazuje na reorganizację ale nie na neurodegenerację podczas długich misji kosmicznych.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

METISSE opowiada o życiu i śmierci masywnych gwiazd

2020-09-09. Radek Kosarzycki

 

Masywne gwiazdy to te, których masa jest ok. 10 razy większa od masy Słońca. Gwiazdy tego typu powstają znacznie rzadziej od swoich mało masywnych towarzyszek. Mimo to, to one najbardziej przyczyniają się do ewolucji gromad gwiazd i galaktyk. Masywne gwiazdy są prekursorami wielu jasnych i energetycznych zdarzeń we wszechświecie, włącznie z wzbogacaniem swojego otoczenia w cięższe pierwiastki w eksplozjach supernowych.

Najlepszym narzędziem do badania masywnych gwiazd są szczegółowe kody ewolucji gwiazd: programy komputerowe, które obliczają budowę wewnętrzną oraz ewolucję takich gwiazd. Niestety, szczegółowe obliczenia wymagają sporej mocy komputerów i dużej ilości czasu ? symulacja ewolucji jednej gwiazdy może zająć nawet kilka godzin. Z tego też powodu, kody takie nie nadają się do modelowania gwiazd w układach tak złożonych jak chociażby gromady kuliste, w których oddziałują ze sobą nawet miliony gwiazd.

Z tego też powodu, zespół badaczy z ARC Center of Excellence for Gravitational Wave Discovery (OzGrav) opracował kod ewolucji gwiazd METhod of Interpolation for Single Star Evolution (METISSE). Interpolacja to metoda szacowania ilości w oparciu o pobliskie wartości, np. szacowanie rozmiarów gwiazdy w oparciu o rozmiary gwiazd o podobnej masie. Poprzez interpolację METISSE szybko oblicza właściwości gwiazd wykorzystując do tego wybrane modele gwiazd obliczone za pomocą szczegółowych kodów ewolucji gwiazd.

Dzięki temu, METISSE jest w stanie obliczyć ewolucję 10 000 gwiazd w mniej niż trzy minuty. Co najważniejsze, potrafi wykorzystywać zestawy modeli ewolucji do przewidywania właściwości gwiazd ? to niezwyklwe ważne w przypadku masywnych gwiazd. Takich gwiezdnych behemotów jest niewiele, a ich złożone i krótkie życie sprawia, że trudno obliczyć ich właściwości. Z tego też powodu, szczegółowe kody ewolucji gwiazd muszą czynić wiele założeń obliczając ich ewolucję. Różnice w założeniach wykorzystywane przez różne kody ewolucji gwiazd mogą znacząco wpływać na przewidywania dotyczące życia i własności masywnych gwiazd.

W niedawno opublikowanych badaniach, badacze z grupy OzGrav wykorzystali METISSE wraz z dwoma najbardziej zaawansowanymi modelami ewolucji gwiazd: MESA (Modules for Experiments in Stellar Astrophysics) oraz BEC (Bonn Evolutionary Code).

Interpolowaliśmy gwiazdy o masie między 9 a 100 mas Słońca i porównaliśmy przewidywania ostatecznych losów tych gwiazd. W przypadku najmasywniejszych gwiazd w zestawie odkryliśmy, że masy pozostałości po gwiazdach (czarnych dziur lub gwiazd neutronowych) mogą różnić się o nawet 20 mas Słońca w zależności od kodu

? mówi Poojan Agrawal, badacz z OzGrav i główny autor opracowania.

Gdy takie pozostałości po gwiazdach łączą się ze sobą, emitują fale grawitacyjne czyli swoiste zmarszczki czasoprzestrzeni, które jesteśmy w stanie odkrywać na Ziemi za pomocą detektorów LIGO i Virgo. Tym samym wyniki symulacji gwiazd będą miały ogromny wpływ na przyszłe przewidywania w astronomii fal grawitacyjnych.

METISSE jest tylko pierwszym krokiem na drodze do poznania wiedzy o tym jaką rolę odgrywają masywne gwiazdy w takich układach jak gromady kuliste. Już pierwsze wyniki są naprawdę ekscytujące

? dodaje Agrawal.

Wizja artystyczna przedstawiająca gwiazdy o różnej masie: od najmniejszych czerwonych karłów o masie 0,1 masy Słońca po masywne błękitne olbrzymy o masie nawet 100 mas Słońca

 

W niedawno opublikowanych badaniach, badacze z grupy OzGrav wykorzystali METISSE wraz z dwoma najbardziej zaawansowanymi modelami ewolucji gwiazd: MESA (Modules for Experiments in Stellar Astrophysics) oraz BEC (Bonn Evolutionary Code).

https://www.pulskosmosu.pl/2020/09/09/metisse-ewolucja-masywnych-gwiazd/

METISSE opowiada o życiu i śmierci masywnych gwiazd.jpg

METISSE opowiada o życiu i śmierci masywnych gwiazd2.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Meteoryty w zewnętrznych rejonach Układu Słonecznego posiadają materię z obszarów bliskich Słońcu

2020-09-09. Radek Kosarzycki

Najnowsze badania rzadko występującego typu meteorytów wskazują, że materia z rejonów bliskich Słońcu docierała w zewnętrzne rejony Układu Słonecznego nawet wtedy gdy Jowisz wyczyścił swoją orbitę tworząc lukę w dysku pyłowo-gazowym, z którego powstały planety. Wyniki opublikowane w tym tygodniu w periodyku Proceedings of the National Academy of Sciences stanowią kolejny wkład w naszą wiedzę o powstawaniu Układu Słonecznego i planet krążących wokół innych gwiazd.

Powszechnie przyjmowana teoria mówi, że planety powstają w toku akrecji w dysku pyłowo-gazowym otaczającą nowo uformowaną gwiazdę. Dowody informujące nas o składzie chemicznym tego dysku protoplanetarnego w Układzie Słonecznym skrywają się w chondrytach, typie meteorytów zbudowanych z chondruli, niewielkich cząstek, które zlepiały się ze sobą.

Jeżeli zrozumiemy transport, zrozumiemy też właściwości dysku, a tym samym będziemy w stanie stwierdzić jak powstawały planety

? mówi Qingzhu Yin,profesor planetologii na Uniwersytecie Kalifornijskim w Davies oraz współautor opracowania.

Materia w chondrytach jest ekstremalnie stara i stanowi pozostałości pyłu i odłamków z bardzo wczesnych etapów istnienia Układu Słonecznego. Innymi dowodami są skały na Ziemi i Księżycu oraz próbki pyłu kosmicznego czy materii kometarnej zebranej przez sondę Stardust i inne.

Mierząc obfitość poszczególnych izotopów pierwiastków takich jak tlen, tytan czy chrom naukowcy mogą ustalić mniej więcej w której części dysku powstały poszczególne skały.

Wcześniejsze prace przeprowadzone w laboratorium Yina wykazały, że co do zasady meteoryty pod względem składu chemicznego dzielą się na dwie szerokie kategorie. Meteoryty węglowe powstawały w zewnętrznych rejonach Układu Słonecznego, a niewęglowe bliżej Słońca.

Dlaczego się ze sobą nie mieszały, skoro wszystkie planety powstały z tego samego dysku protoplanetarnego? Jowisz powstał wcześniej i wyciął w dysku protoplanetarnym lukę, która stanowiła barierę dla pyłu. Za pomocą radioteleskopu ALMA w Chile naukowy obserwują to samo zjawisko także w innych dyskach protoplanetarnych otaczających inne gwiazdy.

A mimo to?

A mimo to, niektóre meteoryty wydają się stanowić wyjątki od tej reguły.

Yin wraz z Curtisem Williamsem, badaczem z UC Davis oraz współpracownikami przeanalizował szczegółowo izotopy z 30 meteorytów. Badacze potwierdzili, że dzielą się one na dwie wyraźne grupy: niewęglowe chondryty oraz meteoryty węglowe.

Następnie szczegółowej analizie poddano pojedyncze chondrule z dwóch chondrytów: meteorytu Allende, który spadł w Meksyku w 1969 r. oraz meteorytu Karoonda, który spadł w Australii w 1930 r.

Oba meteoryty posiadają chondrule pochodzące zarówno z wewnętrznych i zewnętrznych rejonów Układu Słonecznego. Część materii z obszarów bliższych Słońcu musiała przedostać się przez barierę wytworzoną przez Jowisza i połączyć się z chondrulami z dalszych rejonów w meteoryty, które spadły na Ziemię miliardy lat później.

Jak do tego doszło? Kilka możliwych mechanizmów

Widocznie wciąż istniał ruch wzdłuż płaszczyzny dysku, choć powinien być on zatrzymany przez Jowisza. Możliwe także, że wiatr słoneczny w wewnętrznej części układu planetarnego był w stanie wypchnąć cząstki przez lukę stworzoną przez Jowisza

? mówi Williams.

Każdy z tych mechanizmów może być odpowiedzialny za transport materii z wewnętrznej części układu.

Najnowsze badania pozwalają połączyć wysiłki kosmochemików, planetologów i astronomów, aby stworzyć pełen obraz procesu powstawania planet

? dodaje Yin.

Fragment meteorytu Allende odnalezionego w Meksyku

 

https://www.pulskosmosu.pl/2020/09/09/meteoryty-w-zewnetrznych-rejonach-ukladu-slonecznego-posiadaja-materie-z-obszarow-bliskich-sloncu/

Meteoryty w zewnętrznych rejonach Układu Słonecznego posiadają materię z obszarów bliskich Słońcu.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Amerykanie chcą stworzyć reaktor jądrowy na Księżycu

Autor: M@tis (2020-09-10)

Naukowcy z NASA i Departamentu Energii USA, przetestowali ostatnio kluczowe technologie do opracowania reaktora jądrowego operującego na powierzchni Księżyca. Planowo, mógłby on zasilać bazę na Księżycu lub Marsie. Specjaliści są przekonani, że mogą zbudować ?bezpieczny, niezawodny i wydajny? reaktor w ciągu następnych kilku lat.

Naukowcy twierdzą, że do 2026 roku stworzą zarówno sam reaktor jak i system bezpiecznego startu i lądowania. Wbrew pozorom jest to bardzo ambitny cel a część z naukowców uważa wręcz, że zbyt ambitny. Na przełomie września i października planowane jest opublikowanie wniosku o wstępne zebranie i ocenę projektów firm które podejmą się tego zadania, a na początku przyszłego roku wyłoniona zostanie firma wykonawcza.

Przedstawiciele Departamentu Energii twierdzą, że jedynym celem tej elektrowni jest zasilanie wszystkiego, co wiąże się z próbą zbadania południowego bieguna Księżyca. Ich formalna prośba oznacza, że otrzymają pomysły z całej istniejącej infrastruktury badań jądrowych.

Reaktory jądrowe działają na zasadzie rozszczepiania atomów i uwalniania energii w postaci ciepła, które jest przekształcane w energię elektryczną. Pomysł wykorzystania energii jądrowej w kosmosie sięga późnych lat pięćdziesiątych XX wieku, kiedy rozważano wykorzystanie jej jako źródła energii dla Projektu Orion. W latach 60. XX wieku NASA opracowała serię kompaktowych, eksperymentalnych kosmicznych reaktorów jądrowych w ramach programu Systems Nuclear Auxiliary Power. Ostatecznie troska o bezpieczeństwo publiczne i międzynarodowy traktat zakazujący wykorzystywania energii jądrowej w kosmosie zatrzymały rozwój tej technologii.

Obecnie rozważa się wykorzystanie energii jądrowej w misjach na Księżycu i Marsie. W przeciwieństwie do alternatyw, takich jak energia słoneczna, atom może zapewniać stałą energię, niezbędną dla systemów podtrzymywania życia, ładowania łazików i wydobywania zasobów. Energia słoneczna wymagałaby również użycia urządzeń do przechowywania energii, takich jak baterie lub ogniwa paliwowe, dodając niepożądane odpady.

Źródło: Własne

https://zmianynaziemi.pl/wiadomosc/amerykanie-chca-stworzyc-reaktor-jadrowy-na-ksiezycu

Amerykanie chcą stworzyć reaktor jądrowy na Księżycu.jpg

Amerykanie chcą stworzyć reaktor jądrowy na Księżycu2.jpg

Amerykanie chcą stworzyć reaktor jądrowy na Księżycu3.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cylinder na Marsie?

2020-09-10.

Na Marsie "znajdowano" już wiele rzeczy. Jednym z najnowszych odkryć jest coś na kształt cylindra.

 Scott C. Waring, znany w pewnych kręgach ufolog, przeanalizował zdjęcia zrobione przez łazik Curiosity na Marsie i odkrył strukturę przypominającą cylinder.

 

Znalazłem kapelusz. Cylinder, żeby być precyzyjnym. Leży na boku i jest częściowo zakopany pod marsjańską glebą. Może to znak, że kiedyś po Marsie chodził ktoś z Ziemi? - pyta retorycznie Scott C. Waring.

Obiekt, o którym mowa, to raczej nie żaden kapelusz, a zwykła marsjańska skała, których na Czerwonej Planecie jest całkiem sporo. Obiekt obserwacji jest przykładem pareidolii, czyli zjawiska dopatrywania się znanych kształtów w przypadkowych szczegółach. 

- Może nie jest to wcale kapelusz, ale jakiś obcy garnek do gotowania. Cokolwiek to jest myślę, że historia o tym, jak się tam dostało, może być jeszcze bardziej interesująca niż sam przedmiot. Być może pozostawili go dawno temu przez marsjańscy podróżnicy w czasie, patrzący ponuro na swoją przyszłość - dodał Scott C. Waring.


Postrzeganie znanych obrazów w przypadkowych konfiguracjach nie jest nowym zjawiskiem - prawdopodobnie każdy z nas robi to codziennie. Już wcześniej fotografowane skały na Marsie przypominały wielu ludziom różne ziemskie struktury, ludzi czy zwierzęta. Najsłynniejsza to Marsjańska Twarz, czyli twór geologiczny na obszarze marsjańskiego regionu Cydonia Planitia.

Ludzkość wysyła misje na Marsa od lat 60. ubiegłego wieku - to cztery łaziki i pięć lądowników. Naukowcy poszukują życia na Czerwonej Planecie, ale tego mikroskopijnego. Możliwe, że na Marsie już go nie ma, choć w przeszłości niemal na pewno istniało.


Fot. Scott C. Waring /materiały prasowe

 

Fot. Scott C. Waring /materiały prasowe

Źródło: INTERIA

 https://nt.interia.pl/raporty/raport-niewyjasnione/strona-glowna/news-cylinder-na-marsie,nId,4721462

 

Cylinder na Marsie.jpg

Cylinder na Marsie2.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pierwszy stopień Falcona 9 ? od startu do lądowania

2020-09-10. Krzysztof Kanawka

 

Firma SpaceX udostępniła nagranie z lotu pierwszego stopnia rakiety Falcon 9 ? od startu do lądowania.

Rakieta Falcon 9 wystartowała 31 sierpnia o godzinie 01:18 CEST z wyrzutni LC-40 na Florydzie. Na pokładzie tej rakiety znalazły się trzy satelity: SAOCOM-1B, GNOMES-1 oraz Tyvak 0172. Lot przebiegł prawidłowo i satelity zostały uwolnione na prawidłowych orbitach. Po zakończonej pracy pierwszy stopień wylądował na lądowisku LZ-1.

Cechą szczególną tego startu była trajektoria lotu rakiety Falcon 9. Był to pierwszy start z Florydy od 1960 roku, w której wyniesiono satelity na orbitę polarną. Lot rakiety Falcon 9 przebiegał wzdłuż wybrzeża Florydy. Tę możliwość startów wprowadzono na początku 2018 roku.

Dziewiątego września firma SpaceX opublikowała nagranie z pracy pierwszego stopnia rakiety Falcon 9 ? od startu do lądowania. Nagranie (przyśpieszone) można zobaczyć poniżej.

Starty rakiet są komentowane w wątku na Polskim Forum Astronautycznym.

(PFA)

SAOCOM 1B | Launch and Landing

 

Praca pierwszego stopnia Falcona 9 ? 31.08.2020 / Credits ? SpaceX

https://www.youtube.com/watch?v=lXgLyCYuYA4&feature=emb_logo

 

 

https://kosmonauta.net/2020/09/pierwszy-stopien-falcona-9-od-startu-do-ladowania/

 

Pierwszy stopień Falcona 9 ? od startu do lądowania.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niebo w drugim tygodniu września 2020 roku

2020-09-09. Ariel Majcher

Najjaśniejsze noce w tym miesiącu już minęły. Księżyc jest już po pełni i w kolejnych dniach podąży ku ostatniej kwadrze, a następnie ku nowiu. W tym czasie Srebrny Glob przemierzy prawie cały dystans dzielący Marsa od Wenus, a każda kolejna noc przez coraz dłuższy czas pozostanie ciemna. Spośród planet Układu Słonecznego poza Marsem i Wenus można obserwować także Jowisza, Saturna i Neptuna na niebie wieczornym oraz Urana w drugiej części nocy. Tylko planeta Merkury zginie w zorzy wieczornej. Planeta Neptun 11 września znajdzie się w opozycji względem Słońca i w związku z tym porusza się ze swoją maksymalną prędkością kątową. Natomiast planety Jowisz i Mars zmienią kierunek ruchu na niebie, stąd są prawie nieruchome względem gwiazd tła.

Księżyc przenosi się na niebo poranne i wschodzi coraz bliżej północy, a zatem pierwszym obiektem, który wyłania się z zorzy wieczornej po zachodzie Słońca jest planeta Jowisz. Kilkadziesiąt minut później 8° na wschód od Jowisza przez zorzę wieczorną przebija się planeta Saturn. Jowisz przecina południk lokalny jakieś 1,5 godziny po zachodzie Słońca, a zatem na jeszcze nie do końca ciemnym niebie natomiast Saturn robi to samo nieco ponad 0,5 godziny później, już po zapadnięciu nocy astronomicznej. Obie planety zachodzą niewiele po północy: Jowisz około godziny 0:45, zaś Saturn ? około 1:30. Stąd na obserwacje obu planet pozostaje mniej więcej 3 godziny. Niestety warunki ich obserwacji nie są komfortowe, gdyż podczas najwyższego położenia na niebie planety nie przekraczają wysokości 20° nad widnokręgiem.

13 września planeta Jowisz zmieni kierunek swojego ruchu z wstecznego na prosty, co oznacza, że w najbliższych dniach planeta pozostanie prawie nieruchoma względem gwiazd tła i że kończy się właśnie okres jej najlepszej widoczności. Jowisz będzie się poruszał ruchem prostym przez kolejne dziewięć miesięcy, aż do przesilenia letniego. W tym czasie przejdzie przez koniunkcję ze Słońcem i przejdzie na niebo poranne. Natomiast do końca tego tygodnia blask Jowisza spadnie poniżej -2,5 magnitudo, zaś jego średnica ? do 43?.

Planeta Saturn wciąż porusza się ruchem wstecznym, a zmieni kierunek ruchu dopiero pod koniec miesiąca. Dlatego dystans między planetami już się zmniejsza, ale na razie wciąż przekracza 8°. Jasność Saturna też powoli maleje i do końca tygodnia spadnie do +0,4 wielkości gwiazdowej, przy średnicy tarczy 18?. Maksymalna elongacja Tytana, tym razem zachodnia, przypada w niedzielę 13 września. Natomiast w układzie księżyców galileuszowych Jowisza w tym tygodniu będzie można dostrzec następujące zjawiska (na podstawie strony Sky and Telescope oraz programu Starry Night?

  • 8 września, godz. 23:44 ? wejście Io na tarczę Jowisza,
  • 9 września, godz. 0:52 ? wejście cienia Io na tarczę Jowisza,
  • 9 września, godz. 20:52 ? Io chowa się za tarczę Jowisza (początek zakrycia),
  • 10 września, godz. 0:20 ? wyjście Io z cienia Jowisza, 21? na wschód od tarczy planety (koniec zaćmienia),
  • 10 września, godz. 19:08 ? o zachodzie Słońca Io na tarczy Jowisza (w IV ćwiartce),
  • 10 września, godz. 19:22 ? wejście cienia Io na tarczę Jowisza,
  • 10 września, godz. 20:28 ? zejście Io z tarczy Jowisza,
  • 10 września, godz. 21:40 ? zejście cienia Io z tarczy Jowisza,
  • 10 września, godz. 23:08 ? wejście Europy na tarczę Jowisza,
  • 11 września, godz. 20:05 ? minięcie się Europy (N) i Io w odległości 7?, 45? na wschód od brzegu tarczy Jowisza,
  • 12 września, godz. 19:03 ? o zachodzie Słońca Ganimedes na tarczy Jowisza (w I ćwiartce),
  • 12 września, godz. 19:08 ? zejście Ganimedesa z tarczy Jowisza,
  • 12 września, godz. 20:30 ? wejście cienia Ganimedesa na tarczę Jowisza,
  • 13 września, godz. 0:02 ? zejście cienia Ganimedesa z tarczy Jowisza,
  • 13 września, godz. 20:58 ? wejście Kallisto na tarczę Jowisza,
  • 13 września, godz. 23:30 ? wyjście Europy z cienia Jowisza, 35? na wschód od tarczy planety (koniec zaćmienia).

 

Jak wynika z listy pod koniec tygodnia nadarzy się okazja do obserwacji dość rzadkich zjawisk: najpierw w nocy z soboty 12 września na niedzielę 13 września po tarczy planety przejdzie cień Ganimedesa, natomiast kolejnej nocy przez jowiszową tarczą pojawi się ostatni z księżyców galileuszowych ? Kallisto.

Księżyc zacznie tydzień w fazie 80% na pograniczu gwiazdozbiorów Barana i Wieloryba, niecałe 10° na wschód od planety Mars i jednocześnie niecałe 5° na południe od planety Uran. W następnych dniach odwiedzi jeszcze gwiazdozbiory Byka, Oriona i Bliźniąt. Docierając w pobliże przebywającej w gwiazdozbiorze Raka planety Wenus

Planeta Mars jest drugą planetą, która w najbliższych dniach pozostanie nieruchoma względem gwiazd tła, gdyż 9 września pokona zakręt na kreślonej przez siebie pętli. Lecz w przeciwieństwie do Jowisza jest to zmiana ruchu z prostego na wsteczny, co oznacza początek okresu najlepszej widoczności planety. Mars pozostanie w tym ruchu przez 67 dni, przechodząc w środku tego okresu przez opozycję. Przez następne 34 dni szybko rosnące blask i rozmiary kątowe planety będą się zwiększać jeszcze szybciej. Niestety po opozycji nastąpi równie szybki spadek obu parametrów. Do końca tygodnia blask Marsa przekroczy -2,1 magnitudo, zaś średnica jej tarczy przekroczy 21?.

Planeta Uran również zbliża się do opozycji i choć znajdzie się w tym położeniu ponad 2 tygodnie po Marsie, to ze względu na to, że krąży wokół Słońca zdecydowanie dalej niż Ziemia i Mars, to porusza się ruchem wstecznym już od połowy sierpnia. Siódma planeta od Słońca wędruje obecnie około 45? od słabszej od niej gwiazdy 29 Arietis, świecąc blaskiem +5,7 wielkości gwiazdowej. Obie planety wschodzą prawie jednocześnie przed godziną 21, a najwyżej nad widnokręgiem są po godzinie 3. Mars góruje na wysokości 45°, zaś Uran prawie 7° wyżej.

Poranki 9, 10 i 11 września Księżyc spędzi na tle gwiazdozbioru Byka. Pierwszej z wymienionych nocy Księżyc zaprezentuje tarczę w fazie 63%, przechodząc mniej więcej 7° na południe od Plejad i około 8° od Aldebarana. Kolejnej nocy faza Srebrnego Globu spadnie o 10% i minie już Hiady, pokazując się ponad 6° od najjaśniejszej gwiazdy Byka. 10 września tuż przed południem naszego czasu Księżyc przejdzie przez ostatnią kwadrę i pojawi się na nieboskłonie przed godziną 23 na pograniczu gwiazdozbiorów Byka, Bliźniąt i Oriona. Zaraz po swoim wschodzie Księżyc zajmie pozycję 1,5 na północ od gwiazdy ? Tauri, czyli południowego rogu Byka i jednocześnie niecały stopień na wschód od Mgławicy Krab, czyli pierwszego obiektu w słynnym katalogu Messiera. Nad ranem i później w trakcie dnia Srebrny Glob przejdzie tuż na północ od najbardziej na północ wysuniętej części Oriona, jednak już nie zahaczy o ten gwiazdozbiór i powróci doń dopiero w 2029 roku.

Poranki z piątku 11 września na sobotę 12 września i z soboty 12 września na niedzielę 13 września Księżyc spędzi w gwiazdozbiorze Bliźniąt. W nocy z piątku na sobotę Księżyc pojawi się na nieboskłonie tuż przed północą, prezentując tarczę w fazie 34%. Srebrny Glob wzejdzie w połowie drogi między parą gwiazd Tejat Prior i Tejat Posterior, czyli ? i ? Bliźniąt, a Mebsutą, czyli ? Gem, a zatem niedaleko miejsca, w którym Słońce było na początku lata. W trakcie nocy Księżyc będzie zbliżał się do Mebsuty, by około godziny 4 minąć tę gwiazdę w odległości 1,5 stopnia.

Ostatniej nocy tego tygodnia sierp Księżyca zwęzi się poniżej 25% i zbliży się do granicy gwiazdozbiorów Bliźniąt i Raka. Tej nocy Księżyc przejdzie niecałe 5° od Polluksa, najjaśniejszej gwiazdy Bliźniąt.

Planeta Wenus porusza się z prędkością ponad 1° dziennie i w trakcie tygodnia przejdzie do centrum gwiazdozbioru Raka, zbliżając się w niedzielę 13 września na niecałe 2,5 stopnia na południe od znanej i jasnej gromady otwartej gwiazd M44. Do końca tygodnia blask Wenus obniży się do -4,1 wielkości gwiazdowej, średnica tarczy zmniejszy się do 18?, zaś faza urośnie do 65%.

W poniedziałek 14 września do obu ciał niebieskich dołączy Księżyc w fazie zaledwie 15%, który z kolei przejdzie 1,5 stopnia na północ od M44. W poniedziałek około godziny 4 Srebrny Glob znajdzie się 1° od gwiazdy Asellus Borealis, tworzącej północno-wschodni róg trapezu otaczającego gromadę Żłóbek i potem ją nawet zakryje, jednak stanie się to około godziny 6, czyli tuż przed wschodem Słońca na jasnym już niebie. W najlepszej sytuacji w tym przypadku znajdą się mieszkańcy Polski zachodniej, gdzie widno robi się najpóźniej.

Mapka pokazuje położenie Jowisza, Saturna i Neptuna w drugim tygodniu września 2020 r. (kliknij w miniaturkę, aby powiększyć). StarryNight

 

Mapka pokazuje położenie Księżyca, Marsa i Urana w drugim tygodniu września 2020 r. (kliknij w miniaturkę, aby powiększyć). StarryNight

 

Animacja pokazuje położenie Wenus w drugim tygodniu września 2020 r. (kliknij w miniaturkę, aby powiększyć). StarryNight

 

https://news.astronet.pl/index.php/2020/09/09/niebo-w-drugim-tygodniu-wrzesnia-2020-roku/

Niebo w drugim tygodniu września 2020 roku.jpg

Niebo w drugim tygodniu września 2020 roku2.jpg

Niebo w drugim tygodniu września 2020 roku3.jpg

Niebo w drugim tygodniu września 2020 roku4.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Isar Aerospace - rośnie niemiecki konkurent SpaceX

2020-09-09.

 

Niemiecki start-up dołącza do międzynarodowego wyścigu kosmicznego. Jego prezes przekonuje, że chciałby stworzyć europejskiego odpowiednika SpaceX.

Start-up Isar Aerospace Technologies z siedzibą w Monachium rozpoczął produkcję swojej rakiety nośnej Spectrum. Powinna być ona gotowa do użytku do końca 2021 r. To oznacza, że SpaceX zyska poważnego rywala w staraniach podboju kosmosu.

Zgodnie z zamysłem twórców, Spectrum będzie wynosić w kosmos satelity o masie do jednej tony. Rakieta będzie napędzana silnikami wytworzonymi w technologii druku 3D.

- Chcemy zbudować europejskiego odpowiednika SpaceX, prywatną firmę do budowy rakiet kosmicznych. Ta wizja zaczyna się teraz - powiedział Daniel Metzler, dyrektor generalny Isar Aerospace.

Niemiecki start-up rozpoczął produkcję rakiety Spectrum częściowo dzięki dofinansowaniu Airbusa i Susanne Klatten.

W hali produkcyjnej Isar na południu Monachium znajdują się trzy duże drukarki 3D, z których wszystkie będą mogły jednocześnie tworzyć trzy rakiety Spectrum. Każda z nich będzie miała 27 metrów długości i będzie zdolna do przeniesienia ładunków na orbitę w mniej niż 8 sekund.

Spectrum będzie gotowe do wystrzelenia przed końcem 2021 r. - będzie to pierwsza rakieta kosmiczna, która będzie wynosić na orbitę satelity, obok rakiet Ariane.

 

Wizja artystyczna rakiety Spectrum /materiały prasowe

Źródło: INTERIA

 

 

https://nt.interia.pl/raporty/raport-kosmos/misje/news-isar-aerospace-rosnie-niemiecki-konkurent-spacex,nId,4718759

 

Isar Aerospace - rośnie niemiecki konkurent SpaceX.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Masywne halo ostatecznie wyjaśnia strumień gazu wirujący wokół Drogi Mlecznej

2020-09-10.

Droga Mleczna w swoim sąsiedztwie nie jest samotna. Przechwyciła na swoją orbitę mniejsze galaktyki, a dwie największe z nich znane są jako Mały i Wielki Obłok Magellana, widoczne jako bliźniacze pyłowe smugi na południowej półkuli.

Gdy Obłoki Magellana zaczęły okrążać Drogę Mleczną miliardy lat temu, został z nich wyrwany ogromny strumień gazu znany jako Strumień Magellana. Rozciąga się on teraz na ponad połowę nocnego nieba. Jednak astronomowie nie potrafili wyjaśnić, dlaczego strumień stał się tak masywny, osiągając masę ponad miliard razy większą od Słońca.

 

Teraz zespół astronomów odkrył, że halo ciepłego gazu otaczające Obłoki Magellana prawdopodobnie działa jak ochronny kokon osłaniający galaktyki karłowate przed halo Drogi Mlecznej i ma udział w większości masy Strumienia Magellana. Gdy mniejsze galaktyki weszły w sferę wpływów Drogi Mlecznej, części tego halo zostały rozciągnięte i rozproszone, tworząc Strumień Magellana. Naukowcy opublikowali swoje odkrycia 9 września w czasopiśmie Nature.

 

Jak wyjaśniają naukowcy, istniejące modele powstawania Strumienia są przestarzałe, ponieważ nie potrafią wyjaśnić jego masy i dlatego opracowali nowe rozwiązanie, które doskonale wyjaśnia tę zagadkę. 

 

Starsze modele sugerowały, że pływy grawitacyjne i siła galaktyk napierających na siebie, utworzyły Strumień Magellana z Obłoków Magellana, gdy galaktyki karłowate weszły na orbitę wokół Drogi Mlecznej. Chociaż modele te mogły w dużej mierze wyjaśnić rozmiar i kształt strumienia, stanowiło to zaledwie 1/10 jego masy.

 

Niedawno astronomowie odkryli, że Obłoki Magellana są na tyle masywne, że otacza je ich własne halo ciepłego gazu. Elena D?Onghia, profesor astronomii na University of Wisconsin?Madison, która nadzorowała badania, i jej zespół zdali sobie sprawę, że to halo radykalnie zmienia sposób formowania się strumienia.

 

W nowych symulacjach przeprowadzonych przez Scotta Lucchiniego, absolwenta Wydziału Fizyki na UW-Madison i pierwszego autora artykułu, tworzenie się Strumienia Magellana podzielone jest na dwa okresy. Podczas gdy Obłoki Magellana wciąż były daleko od Drogi Mlecznej, Wielki Obłok Magellana przez miliardy lat odbierał gaz swojemu mniejszemu partnerowi. Ten skradziony gaz stanowi ostatecznie 10-20% końcowej masy strumienia.

 

Później, gdy obłoki opadły na orbitę wokół Drogi Mlecznej, halo oddało ? swojej masy, aby utworzyć Strumień Magellana, który został rozciągnięty na olbrzymim łuku nieba w wyniku interakcji z grawitacją Drogi Mlecznej i jej własnym halo.

 

Nowy model jest pierwszym, który wyjaśnia pełną masę Strumienia Magellana a zdecydowana większość pochodzi ze zjonizowanego gazu, który jest bardziej energetyczny niż gaz niezjonizowany. Lepiej wyjaśnia również, w jaki sposób strumień przyjął swój nitkowaty kształt i dlaczego brakuje mu gwiazd ? ponieważ został utworzony głównie z halo nie posiadającego gwiazd, a nie z samych galaktyk karłowatych.

 

Propozycję naukowców można teraz bezpośrednio przetestować. Teleskop Hubble?a powinien być w stanie dostrzec charakterystyczne sygnatury halo gazu otaczającego Obłoki Magellana.

 

W latach ?90 ubiegłego stulecia grupa astronomów z UW-Madison odkryła pierwsze wskazówki, że Obłoki Magellana mogą mieć rozległe halo. Teraz dzięki lepszemu zrozumieniu wpływu halo na Strumień Magellana i jasnemu testowi na jego istnienie, jest szansa na wyjaśnienie wieloletniej tajemnicy pochodzenia strumienia, oferując pełniejszy obraz naszego galaktycznego sąsiedztwa.

 

Opracowanie:

Agnieszka Nowak

 

Źródło:

UW-Madison

 

Urania

https://agnieszkaveganowak.blogspot.com/2020/09/masywne-halo-ostatecznie-wyjasnia.html

Masywne halo ostatecznie wyjaśnia strumień gazu wirujący wokół Drogi Mlecznej.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Astronomowie ocenili wpływ kryzysu klimatycznego na astronomię i wpływ astronomii na kryzys klimatyczny

2020-09-10.

Obecny kryzys klimatyczny jest jednym z największych wyzwań naszych czasów. W najnowszym numerze Nature Astronomy astronomowie zajmują się wzajemnymi oddziaływaniami między astronomią a antropogenicznymi zmianami klimatu - w tym "śladem węglowym? badań astronomicznych i negatywnym wpływem zmian klimatu na obserwacje astronomiczne.

Dla astronomów zjawisko zmian klimatu to nic nowego. Wenus, pod wieloma względami będąca bliźniaczą planetą dla Ziemi, jest przejmującym przykładem działania niezwykle silnego efektu cieplarnianego. To glob z nieprzyjazną temperaturą powierzchni przekraczającą 460 stopni Celsjusza. Z drugiej strony nasze ciągłe poszukiwania planet krążących wokół gwiazd innych niż Słońce, w połączeniu z ogromem odległości astronomicznych, dają astronomom wyjątkową perspektywę, która na tę chwilę może być podsumowana w sposób następujący: nie znamy jak dotąd planety B - kopii zapasowej naszej Ziemi.

Ale i naukowcy, w tym astronomowie, wchodzą w interakcję ze zmianami klimatu na Ziemi: na ich obserwacje wpływają zmiany klimatyczne, a oni sami z kolei są odpowiedzialni za pewną część emisji dwutlenku węgla do atmosfery, przyczyniając się do zmiany klimatu. Niedawno jednak astronomowie z całego świata wykorzystali swoje zdolności analityczne do oceny tych związków i zależności. Wyniki badań zostały opublikowane w sześciu osobnych artykułach w czasopiśmie Nature Astronomy. Seria ta powstała na bazie specjalnej sesji ?Astronomy for Future? podczas niedawnej (wirtualnej) konferencji Europejskiego Towarzystwa Astronomicznego 2020.

Pierwszym krokiem do redukcji emisji spalin jest ocena - na przykład śladu węglowego danej instytucji. W jednym z artykułów zespół astronomów z Instytutu Astronomii im. Maxa Plancka (MPIA) w Heidelbergu zrobił to dla... własnego instytutu. Wziął pod uwagę emisję CO2 z roku 2018. Astronomowie odkryli, że dominującym czynnikiem tej emisji były loty międzykontynentalne - wyjazdy naukowców na konferencje lub osobiste obserwacje prowadzone w odległych obserwatoriach w Ameryce Północnej i Południowej - oraz zużycie energii elektrycznej w obiektach superkomputerowych (astronomowie powszechnie korzystają z klastrów i superkomputerów w swych symulacjach fizycznych i analizie danych). Łącznie dało to aż 18 ton dwutlenku węgla, średnio na jednego tylko naukowca. Dla porównania: to prawie dwa razy więcej niż emisja dwutlenku węgla przypadająca na dowolną inną osobę w Niemczech.

- My, astronomowie, jesteśmy odpowiedzialni za emisje gazów pochodzących z paliw kopalnych. Jednak ich redukcja rzadko jest kwestią osobistego wyboru. Potrzebujemy analizy, skąd ta emisja pochodzi, i przemyślenia, czy możemy lub nawet musimy podjąć działania na poziomie instytutu, na poziomie całej społeczności astronomicznej, czy nawet na poziomie społeczeństwa, aby dokonać znaczącej poprawy sytuacji - podsumowuje Knud Jahnke, lider grupy badawczej z MPIA, główny autor pracy.

Artykuł podaje też kilka zaleceń dotyczących sposobu, w jaki instytuty astronomiczne takie jak MPIA mogłyby zmniejszyć swoje emisje. Jednym z nich jest przeniesienie superkomputerów do miejsc, w których energia elektryczna jest wytwarzana głównie ze źródeł odnawialnych i gdzie chłodzenie jest łatwiejsze. Np. Islandia jest jednym z takich dobrych wyborów. Drugi - to drastyczne ograniczenie "lotów badawczych".

Kwestię konferencji astronomicznych, tradycyjnie organizowanych jako osobiste spotkania, z wieloma uczestnikami podróżującymi samolotem w jedno miejsce, opisuje już kolejny z sześciu artykułów, których współautorem jest Jahnke. Porównano w nim ostatnie dwa doroczne spotkania Europejskiego Towarzystwa Astronomicznego: spotkanie w Lyonie we Francji z 2019 r. (konferencja "osobista" twarzą w twarz, z ponad 1200 uczestnikami) oraz spotkanie z 2020 r., które odbyło się jako wirtualne wydarzenie ze względu na światową pandemię, i w którym uczestniczyło prawie 1800 osób. Choć sam fakt, że spotkanie online było dużo bardziej ekologiczne, nie będzie zaskoczeniem, sama liczba może już być, bowiem spotkanie przeprowadzone online było odpowiedzialne za mniej niż jedną tysięczną emisji dwutlenku węgla w stosunku do bezpośrednich spotkań. Podobnie jak w przypadku reszty z nas, pandemia zmusza obecnie astronomów do eksperymentowania z różnymi formami spotkań i współpracy w sieci. Niektóre, takie jak wystąpienia konferencyjne, można łatwo w niej realizować, ale nie znamy jeszcze  skutecznej wirtualnej wersji bezpośredniego nawiązywania kontaktów osobistych, na które pozwala tradycyjna konferencja. Leonard Burtscher z University of Leiden, autor tego artykułu, uważa jednak, że z punktu widzenia klimatu rozwiązaniem mogłyby być bezpośrednie konferencje odbywające się w kilku miejscach jednocześnie, umożliwiające uczestnikom podróż np. pociągiem, a dodatkowo gromadzenie się naukowców w każdym ?centrum konferencyjnym?, pozwalające choć po części na osobiste interakcje. Częściowo takie konferencje  byłyby też transmitowane online.

Podczas gdy dwa powyższe artykuły koncentrują się na wpływie badań astronomicznych na zmiany klimatu, trzeci artykuł przedstawia inną perspektywę. Astronomowie ocenili w nim zakres, w jakim zmiany klimatyczne wpływają na astronomię, a dokładniej jakość obserwacji astronomicznych. W swojej analizie skupili się na jednym z najbardziej produktywnych o nowoczesnych miejsc do obserwacji nieba: Obserwatorium Paranal Europejskiego Obserwatorium Południowego (ESO) w Chile, dla którego dostępny jest kompletny zbiór danych zebranych przez czujniki środowiskowe w ciągu ostatnich trzech dekad. Okazuje się, że podczas ostatnich czterech dziesięcioleci odnotowano tam wzrost średniej temperatury o 1,5° C, czyli nieco powyżej średniej światowej wartości 1° C.

Na poziomie inżynieryjnym stwarza to trudności z chłodzeniem teleskopu. Obudowa Bardzo Dużego Teleskopu (VLT) w Paranal jest chłodzona w ciągu dnia do temperatur nocnych - celem uniknięcia wewnętrznych turbulencji podczas otwierania kopuły o zachodzie Słońca, które mogłyby pogorszyć jakoś obserwacji. Jednak w przypadku wysokich temperatur, w momencie zachodu Słońca wyższych niż 16? C, całkowite schłodzenie jest niemożliwe, ponieważ system chłodzenia ma swe własne ograniczenia, co powoduje pewne rozmycie obserwacji. Takie cieplejsze dni stały się nieco częstsze wraz ze wzrostem średniej temperatury na Ziemi. Dodatkowo najnowocześniejsze instrumenty zainstalowane w teleskopach VLT są wrażliwe na określone właściwości atmosfery. Niska zawartość pary wodnej ma kluczowe znaczenie dla obserwacji w podczerwieni. Paranal to nie bez powodu obecnie jedno z najbardziej suchych miejsc na Ziemi. W przypadku określonych typów obserwacji ważną rolę odgrywają też zawirowania powietrza wpływające na przepływ światła. Chociaż dostępne dane nie pokazują tu jak dotąd żadnych znaczących trendów, oczekuje się, że zdarzenia pogodowe związane np. z prądem El Ni?o będą się nasilały w ciągu następnych dziesięcioleci, wraz z postępem kryzysu klimatycznego

W przypadku przyszłych teleskopów, takich jak Extremely Large Telescope (ELT) z 39-metrowym zwierciadłem, które jest obecnie budowane w zasięgu wzroku Paranal, astronomowie będą musieli wziąć pod uwagę te i inne efekty - ostrożnie oceniając, jak mogą się zmienić w przyszłości warunki obserwacyjne i przewidzieć pewne zmiany w globalnym obiegu wody i mas powietrza, na przykład częstsze zdarzenia związane z powietrzem o wysokiej wilgotności.

Tymi sześcioma artykułami astronomowie chcieliby ułatwić te niezbędne zmiany, także w obrębie własnej społeczności. - Jako astronomowie mamy niezmierne szczęście, że możemy pracować w tej fascynującej dziedzinie. Z naszą wyjątkową perspektywą na Wszechświat naszym obowiązkiem jest mówienie wśród nas, ale także poza naszą społecznością, o katastrofalnych skutkach zmian klimatycznych na naszej planecie - dodaje Faustine Cantalloube z MPIA, główna autorka artykułu o tym, jak kryzys klimatyczny wpływa na obserwacje nieba.

Teraz do środowiska naukowego, a także do władz odpowiedzialnych za budowanie środowisk do badań naukowych należy działanie na podstawie tych informacji. Nowo opublikowane artykuły pokazują pewną drogę - kontynuowanie badań astronomicznych, z ich wyjątkową zdolnością do przedstawienia Ziemi i jej środowiska w szerszej perspektywie, przy jednoczesnym zmniejszeniu ich śladu węglowego.

 

Czytaj więcej:


Źródło: Nature Astronomy

Opracowanie: Elżbieta Kuligowska

Na zdjęciu powyżej: Cztery 8-metrowe teleskopy i cztery pomocnicze teleskopy w obserwatorium ESO w Paranal (Chile). Planując przyszłość obserwacji, astronomowie będą musieli wziąć pod uwagę niekorzystne skutki kryzysu klimatycznego.
Źródło: ESO/S.Brunier.

Na zdjęciu: Mała błękitna kropka, czyli Ziemia sfotografowana przez sondę Voyager w 1990 r. Obraz podkreśla unikalną pozycję i wartość naszej planety.
Źródło: NASA.

https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/astronomowie-ocenili-wplyw-kryzysu-klimatycznego-na-astronomie-i-wplyw-astronomii-na

Astronomowie ocenili wpływ kryzysu klimatycznego na astronomię i wpływ astronomii na kryzys klimatyczny.jpg

Astronomowie ocenili wpływ kryzysu klimatycznego na astronomię i wpływ astronomii na kryzys klimatyczny2.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obserwatorium Las Cumbres wybrało kluczowe projekty na przyszłe lata

2020-09-10.

Obserwatorium Las Cumbres (LCO) niedawno rozpoczęło pracę nad dziesięcioma nowymi, ważnymi projektami obserwacyjnymi.Te projekty kluczowe to duże programy naukowe, zaplanowane w celu maksymalnego wykorzystania unikalnych możliwości globalnej sieci teleskopów LCO.

Las Cumbres Observatory Global Telescope Network (LCOGT) to sieć automatycznych teleskopów rozmieszczonych na całym świecie. Obejmuje między innymi dwa 2-metrowe teleskopy na Hawajach i we wschodniej Australii, dziewięć 1-metrowych teleskopów usytuowanych w Chile, RPA, wschodniej Australii i Teksasie, oraz trzy 0,4-metrowe teleskopy w Chile i na Wyspach Kanaryjskich. Las Cumbres Observatory jest organizacją non-profit typu, budującą i zarządzającą światową siecią profesjonalnych teleskopów automatycznych w celach naukowych i edukacyjnych. Użytkownicy tej sieci obejmują astronomów zawodowych, uczniów oraz miłośników astronomii. LCOGT stawia sobie za cel również udostępnianie nowym pokoleniom młodych ludzi możliwości poznawania metody naukowej i naukowego myślenia - poprzez praktyczne obserwacje astronomiczne. Profesjonalni użytkownicy naukowi to z kolei członkowie LCOGT Science Collaboration, czyli całej grupy instytucji, które pomogły zbudować tę sieć.

LCO ogłasza teraz jednocześnie otwarcie możliwości składania własnych propozycji obserwacji teleskopowych w nadziei na znalezienie takich projektów, które będą miały istotny wpływ naukowy na te zagadnienia fizyczne i astronomiczne, które są dziś uważane za najistotniejsze z punktu widzenia astrofizyki. Projektom takim przyznano dotychczas aż 36 760 godzin obserwacji na trzy kolejne lata. To sporo, ale szacuje się, że taka inwestycja czasu obserwacyjnego umożliwia uzyskanie wyników o maksymalnym wpływie na współczesną naukę, również dzięki współpracy dużych instytutów astronomicznych.

Dziesięć kluczowych projektów dotyczy różnych dziedzin astrofizyki, w tym obserwacji fal grawitacyjnych, mikrosoczewkowania, aktywnych centrów galaktycznych, badań asteroid i komet, aktywności magnetycznej gwiazd, obserwacji kandydatów na nowe planety z udziałem teleskopu TESS oraz badania i mapowania wzrostu czarnych dziur. Ten szeroki zakres problemów naukowych ilustruje przy okazji moc ciągłego i długoterminowego monitorowania zjawisk astrofizycznych, jakie może zaoferować nam jedynie globalna sieć współpracujących ze sobą teleskopów.

Być może najważniejsze trzy z tych projektów ogłoszonych w roku 2020 to właśnie astronomia fal grawitacyjnych, ciągłe szukanie planet - w tym "drugiej Ziemi", oraz obserwacje i katalogowanie... supernowych.

Pozostałe projekty kluczowe są szczegółowo opisane na stronie internetowej LCO, wraz z nazwą i instytucją ich głównego badacza, tytułem projektu, podsumowaniem i pełnym streszczeniem. Uczestniczy w nich osiem różnych instytucji naukowych, a każdy z projektów bazować będzie na współpracy między zespołami obejmującymi wiele instytucji. Współpracownicy zespołu danego projektu przeznaczą znaczne zasoby własne na pracę, w tym obsługę stanowisk i instrumentów obserwacyjnych i zasoby obliczeniowe komputerów. Na przykład Global Supernova Project kierowany przez dr. Andy'ego Howella z LCO to ogólnoświatowa inicjatywa badająca eksplozje gwiazd przy użyciu ponad 40 teleskopów z całej Ziemi, oraz teleskopów orbitalnych pracujących w Kosmosie. W kolejnym już etapie tego ambitnego projektu naukowcy planują przeanalizować 500 supernowych w ciągu 3 lat.

Z niecierpliwością czekamy na publikację wyników tych projektów!

 

Czytaj więcej:

 

Źródło: LCO

Opracowanie: Elżbieta Kuligowska

https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/obserwatorium-las-cumbres-wybralo-kluczowe-projekty-na-przyszle-lata

Obserwatorium Las Cumbres wybrało kluczowe projekty na przyszłe lata.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Program relacji ERC2020 na żywo

2020-09-10.

W ciągu 3 dni trwania Space and Robotics Event w Kielcach przewidziano wiele ciekawych wydarzeń adresowanych do szerokiej publiczności. Oprócz zawodów łazików marsjańskich, organizatorzy przygotowali też pokazy naukowo-technologiczne, warsztaty, eksperymenty oraz panele tematyczne i debaty. Polecamy zwłaszcza wywiad z Robertem Zubrinem nt. kolonizacji Marsa w Urania TV oraz prelekcję Rafała Grabiańskiego (redaktora Uranii ? Postępów Astronomii) nt. łazików marsjańskich.

ERC 2020 to edycja wyjątkowa ? pierwsza zorganizowana w formule hybrydowej. Drużyny z całego świata w dniach 11-13 września 2020 za pomocą platformy symulacyjnej będą sterować zdalne robotami, znajdującymi się fizycznie na torze marsjańskim w Kielcach. W trosce o bezpieczeństwo widzów, zarówno transmisję samego konkursu, jak i część programu Strefy Pokazów Naukowo-Technologicznych, będzie można śledzić online na stronie internetowej wydarzenia w zakładce Strefa Widza.

Relacja na żywo będzie prowadzona w dwóch językach (polskim i angielskim). Dodatkowo studio Pyramid Games S.A. organizuje e-turniej, którego uczestnicy wcielą się w rolę mechaników naprawiających i konserwujących łaziki w jednej z pierwszych kolonii marsjańskich w grze Rover Mechanic Simulator.

Studio komentatorskie ERC 2020, prowadzone przez Piotra Koska z kanału Astrofaza, będzie transmitować na żywo najważniejsze wydarzenia tegorocznej edycji ERC. W programie  znalazły się m.in. bieżąca relacja z toru marsjańskiego, rozmowy i wywiady z gośćmi specjalnymi oraz inspirujące pokazy i prelekcje dla fanów nauki w każdym wieku.

Organizatorzy zapraszają do śledzenia transmisji w dniach 11?13 września, codziennie w godzinach 10:00?17:00. Relację Astrofazy oraz pozostałe transmisje będzie można oglądać na  stronie internetowej ERC2020 w zakładce Strefa Widza.

Z ciekawszych wydarzeń polecamy spotkanie z gościem specjalnym Robertem Zubrinem, założycielem Mars Society, który w Uranii TV  opowie o kolonizacji Marsa. Czas to 11 września, godz. 11:15?11:20.

Dla miłośników lotów kosmicznych może być interesujący panel dyskusyjny pt. ?Loty kosmiczne wczoraj, dziś i jutro? 12 września br.  w godz.  12:00-13:30.

Miłośników Marsa zapraszamy do Strefy Pokazów na dwa wykłady popularnonaukowe.

13 września w godz. 10:00-10:30 dr Anna Łosiak (geolożka, PAN, University of Exeter) opowie o geologia Marsa, a w godz. 11:30 -11:50 dr Tomasz Zajkowski przestawi odczyt pt. ?Astrobiologia i poszukiwanie życia na Marsie?

Ciekawie zapowiada się także prelekcja naszego współpracowania, Rafała Grabiańskiego, który 13 września br. w godz. 10:35:11:25 w prezentacji pt. ?Łaziki Curiosity i Perseverance ? czym się różnią?? 0mówi jak przez 8 lat Czerwoną Planetę bada Curiosity i jakie badania będzie przeprowadzał jego następca.

Wszystkich wydarzeń jest tak wiele, że nie sposób je tutaj opisać. Ich dokładny harmonogram można obejrzeć pod linkami: Program relacji oraz  Strefa Widza.

Oprac. Paweł Z. Grochowalski

Źródło: ERC

https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/program-relacji-erc2020-na-zywo

Program relacji ERC2020 na żywo.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kula ognia przeleciała na niebie nad Australią

Autor: M@tis (2020-09-10)

Jasna kula ognia pojawiła się na niebie nad Canberrą w Australii. Błyszczący zielonym światłem obiekt, przeleciał nad miastem w środę, 2 września 2020 roku w  okolicach godziny 08:45.

Meteor prawdopodobnie wszedł do atmosfery nad środkowym wybrzeżem kraju, a następnie przeleciał nad Sydney, na zachód od Canberry, po czym eksplodował z hukiem. Wstępne szacunki wskazują na to że obiekt miał zaledwie metr średnicy.

Ze względu na jasnozieloną barwę jaką nabrała ona podczas wchodzenia w ziemską atmosferę najpewniej była ona złożona z żelaza i niklu. Nagrania z tego zajścia są dostępne w serwisie Youtube.

Źródło: Ralph Arn (YT)

Fireball South of Canberra 2020-09-02 - Global Fireball Observatory @ANU Mount Stromlo

https://www.youtube.com/watch?v=lcXs5GPe8Q0&feature=emb_logo

LARGE METEOR EVENT OVER NSW, 6:44PM Wednesday 2/9/2020

https://www.youtube.com/watch?v=Eg74sAEyenk&feature=emb_logo

https://zmianynaziemi.pl/wiadomosc/kula-ognia-przeleciala-na-niebie-nad-australia

Kula ognia przeleciała na niebie nad Australią.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

AAAAAAAA Kupimy skały z Księżyca. Wszystkie rozmiary. Od ręki. Dobre ceny. Kontakt: NASA

2020-09-10. Radek Kosarzycki

To jest całkiem poważna informacja: NASA ogłosiła chęć zakupu skał księżycowych i jest w stanie zapłacić każdej firmie, której uda się dostarczyć taki towar.

Amerykańska agencja kosmiczna ogłosiła, że zbiera zgłoszenia od firm, które podejmą się przywiezienia próbek skał z powierzchni Księżyca. Firmy, które się zgłoszą, będą musiały dowieść, że udało im się zebrać próbki skał księżycowych w niewielkim pojemniku, przesyłając do NASA potwierdzające ten fakt zdjęcia i dane. Jeżeli faktycznie komuś się to uda, NASA zobowiązuje się zapłacić za próbki do 50 000 dol.

Termin realizacji zlecenia: do 2024 r.

Chodzi o ideę, a nie o pieniądze.

Oczywiście! 50 000 dol. to śmieszna kwota w porównaniu do milionów dolarów, które trzeba wydać na to, aby dostarczyć jakąkolwiek sondę na Księżyc. Można wręcz stwierdzić, że to kwota symboliczna, takie symboliczne 1 zł, które zostanie przekazane zwycięzcy tylko po to, aby oficjalnie wykonać pierwszą transakcję sprzedaży materiałów wykopanych z powierzchni Księżyca.

Tak prawdę mówiąc, oferując 50 000 dol. NASA trochę przesadziła. Mam wrażenie, że mniejszym nietaktem byłoby zaoferowanie 1 dol. albo przynajmniej 500 000 dol. Te pięćdziesiąt tysięcy po prostu wygląda jakoś niegodnie.

Stany Zjednoczone bardzo chcą skomercjalizować kosmos

Od 2015 r. Stany Zjednoczone uważają, że prywatne przedsiębiorstwa mogą posiadać zasoby pozyskane przez siebie w przestrzeni kosmicznej. Zapewnia im to ustawa Commercial Space Launch Competitiveness Act. Z takim podejściem do zasobów kosmicznych zgadza się chociażby Luksemburg, który także zachęca firmy do inwestowania i wykorzystywania surowców pozyskanych w przestrzeni kosmicznej.

Z drugiej strony barykady znajdują się chociażby Chiny i Rosja. O ile Chiny wraz z rozwojem swojego programu kosmicznego coraz przychylniej patrzą na możliwość zarabiania ogromnych pieniędzy w przestrzeni kosmicznej, to Rosja, której dominacja w przestrzeni kosmicznej stopniowo przechodzi do historii, jest zdecydowanym przeciwnikiem komercjalizacji kosmosu. Dmitrij Rogozin, dyrektor rosyjskiego programu kosmicznego, przyrównał ustawę przyjętą przez Stany Zjednoczone do amerykańskiej inwazji na Irak. Później swoje komentarze umieszczone na Twitterze skasował.

Czy ktoś ma szansę?

Tak. W 2021 r. dwie firmy: Astrobotic oraz Intuitive Machines w ramach kontraktu z NASA mają dostarczyć na powierzchnię Księżyca kilkadziesiąt ładunków w ramach programu CLPS. Być może po dzisiejszym ogłoszeniu firmy te rozważą rozszerzenie swoich misji o niewielkie urządzenia zbierające materię z powierzchni. Gdyby udało im się zrealizować ten dodatkowy cel, mogłyby stać się pierwszymi firmami, które zrealizowały transakcję w przestrzeni kosmicznej. Oferta NASA otwarta jest także dla firm, których siedziba główna znajduje się poza Stanami Zjednoczonymi.

Powierzchnia Księżyca

https://spidersweb.pl/2020/09/nasa-skup-skaly-ksiezycowe.html

AAAAAAAA Kupimy skały z Księżyca. Wszystkie rozmiary. Od ręki. Dobre ceny. Kontakt NASA.jpg

AAAAAAAA Kupimy skały z Księżyca. Wszystkie rozmiary. Od ręki. Dobre ceny. Kontakt NASA2.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszechświat może być pełen przezroczystych i niewidzialnych obiektów. Poznajcie gwiazdy bozonowe

2020-09-10. Radek Kosarzycki

Zespół europejskich astrofizyków podejrzewa, że we wszechświecie może istnieć całe mnóstwo gwiazd bozonowych - teoretycznych, przezroczystych obiektów zbudowanych z samych bozonów.

Jeżeli faktycznie tak jest, to gwiazdy bozonowe mają mnóstwo cech wspólnych z supermasywnymi czarnymi dziurami, jak chociażby fakt, że istnienie i jednych i drugich przewiduje ogólna teoria względności i że mogą one osiągać masę miliony razy większą od masy Słońca.

Czy na pierwszym zdjęciu czarnej dziury była czarna dziura?

Astrofizyk Hector Olivares z Uniwersytetu Radboud w Holandii wraz ze współpracownikami postanowił obliczyć czy M87*, pierwszy sfotografowany cień czarnej dziury to faktycznie czarna dziura czy też może gwiazda bozonowa.

Nie zmienia to jednak faktu, że poza pojedynczymi podobieństwami - gdyby faktycznie istniały - gwiazdy bozonowe różniłyby się od innych obiektów kosmicznych. Jakby nie patrzeć, bozony stanowią zupełnie inną grupę cząstek, które z natury zachowują się inaczej niż fermiony, cząstki do których należą protony, neutrony i elektrony. Dwa bozony mogą na przykład zajmować to samo miejsce w przestrzeni tworząc tzw. falę materii. Z kolei fale materii mogą łączyć się w jeszcze większe struktury, tzw. pola skalarne, które są tworami stosunkowo stabilnymi. Przy odpowiednio wysokiej masie, takie pola mogą zapadać się grawitacyjnie w gwiazdy bozonowe.

Bozony a gwiazdy bozonowe

Choć niektóre rodzaje bozonów zaobserwowano na Ziemi, to jednak jak na razie nie udało się zarejestrować istnienia bozonów o wyjątkowo niskiej masie (10^-17 eV), które byłyby w stanie łączyć się w gwiazdy bozonowe porównywalne z supemasywnymi czarnymi dziurami.

Bozony o spinie 0, o podobnej lub niższej masie pojawiają się w kilku modelach kosmologicznych i teoriach strun, a nawet pod różnymi nazwami podejrzewane były o to, że to one są wciąż nieodkrytą ciemną materią. Takie hipotetyczne cząstki byłoby niezwykle trudno wykryć, jednak zaobserwowanie obiektu takiego jak gwiazda bozonowa potwierdziłoby ich istnienie

- mówi Olivares.

To nie szklana kula, to gwiazda bozonowa

W przeciwieństwie do czarnych dziur gwiazdy bozonowe byłyby zasadniczo przezroczyste (a nie czarne jak czarne dziury), a jedynym co bylibyśmy w stanie zaobserwować byłyby otaczające je rotujące dyski plazmy. Same gwiazdy nie emitowałyby także żadnego promieniowania.

Ostatecznie Olivares wraz ze swoim zespołem doszedł do wniosku, że M87* nie mógłby być gwiazdą bozonową, bowiem jej teoretyczny cień byłby zdecydowanie za mały.

Badacze mają jednak nadzieję, że uda im się porównać przyszłe obserwacje prowadzone za pomocą Telekopu Horyzontu Zdarzeń (EHT), ze swoimi wynikami tak, aby można było potwierdzić, że owa czarna dziura jest faktycznie czarną dziurą.

https://spidersweb.pl/2020/09/niewidzialne-gwiazdy-bozonowe.html

 

Wszechświat może być pełen przezroczystych i niewidzialnych obiektów. Poznajcie gwiazdy bozonowe.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Koniec rakiety OmegA

2020-09-11. Krzysztof Kanawka

Projekt rakiety OmegA został zakończony.

Pierwsze informacje o rakiecie o nazwie OmegA zostały zaprezentowane przez firmę Orbital ATK w dniu 16 kwietnia 2018. Nowa rakieta miała być być gotowa do służby w 2021 roku. W czerwcu 2018 roku Orbital ATK stał się jednostką Innovation Systems firmy Northrop Grumman (NG).

OmegA miała być konstrukcją trzystopniową dostępną w dwóch wersjach: dla lotów na orbitę geostacjonarną transferową (GTO) oraz do wynoszenia satelitów bezpośrednio na orbitę geostacjonarną (GEO). Oba warianty rakiety miały być wyposażone w napęd na paliwo stałe w dwóch pierwszych stopniach. Górne stopnie miały być zasilane ciekłym wodorem.

Trzydziestego maja 2019 roku nastąpiło pierwsze statyczne odpalenie pierwszego stopnia rakiety OmegA. Ten statyczny test nie przebiegł do końca prawidłowo ? tuż przed 120 sekundą doszło do rozerwania dyszy silnika.

W połowie sierpnia 2020 firma NG poinformowała swoich pracowników, że nie będzie dalej rozwijać rakiety OmegA. Dziewiątego września firma poinformowała na oficjalnie, że projekt rakiety OmegA został zakończony.

Nie jest to zaskakująca informacja ? w połowie tego roku NG nie udało się wygrać kontraktu na serię lotów tej rakiety z satelitami dla amerykańskiej armii. Firma NG ? przynajmniej na kilka lat ? utraciła dobre źródło przychodu, które miało duże znaczenie dla rakiety OmegA. Z tego też powodu zatrzymanie prac nad rakietą OmegA wydaje się być uzasadnione.

(A, Tw, EB, NG)

OmegA Rocket: Counting Down to 2021 Launch

Animacja prezentująca rakietę OmegA (animacja z końca 2019) / Credits ? Northrop Grumman

 

https://www.youtube.com/watch?v=UJrpCRVRbmY&feature=emb_logo

 

https://kosmonauta.net/2020/09/koniec-rakiety-omega/

 

Koniec rakiety OmegA.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Śladami Messiera: M75

2020-09-11. Anna Wizerkaniuk

O obiekcie:

M75 to kolejna gromada kulista z katalogu Messiera znajdująca się w gwiazdozbiorze Strzelca. Była ona obserwowana przez Charlesa Messiera w 1780 r., jednak z odkryciem uprzedził go o miesiąc Pierre Méchain.

Gromada M75 jest najbardziej skoncentrowanym obiektem tego typu w katalogu Messiera. Większość z 400 tysięcy gwiazd gromady znajduje się w jej jądrze. Głównie z tego powodu, jak i dużej odległości od Ziemi, ok. 67 500 lat świetlnych, wymagane są duże teleskopy, by zaobserwować pojedyncze gwiazdy. Co ciekawe, M75 jest jedną z najodleglejszych gromad w katalogu. Znajduje się w odległości 47 600 lat świetlnych od centrum Drogi Mlecznej. Dalej znajduje się tylko gromada M54, która nie należy do naszej galaktyki.

W 2018 roku została opublikowana praca naukowa dotycząca hipotezy, według której gromada M75 miałaby być częścią ?Gaia Sausage? ? pozostałości po galaktyce karłowatej Sausage (ang. kiełbasa/parówka). Galaktyka ta miała się zderzyć z Drogą Mleczną około 8-11 miliardów lat temu, w wyniku czego nasza galaktyka przejęła M75, a także inne gromady: M2, M56, M79, NGC 1851, NGC 2298 oraz NGC 5286.

Podstawowe informacje:

  • Typ obiektu: gromada kulista
  • Numer w katalogu NGC: 6864
  • Jasność: 8,5m
  • Gwiazdozbiór: Strzelec
  • Deklinacja: -21o 55? 20,14?
  • Rektascensja: 20h 06m 04,84s
  • Rozmiar kątowy: 6,8?

Jak obserwować:

Gromadę M75 można obserwować przez lornetkę lub mały teleskop, jednak wtedy będzie wyglądem przypominała gwiazdę. By zobaczyć poszczególne gwiazdy, lepiej skorzystać z większego sprzętu. M75 najlepiej obserwować w sierpniu na początku nocy.

M75 znajduje się na granicy gwiazdozbiorów Strzelca i Koziorożca. Można próbować ją odnaleźć kierując się od ? Cap w Koziorożcu do Nunki ? ? Sgr w Strzelcu. Gromada znajduje się mniej więcej w połowie odległości między tymi gwiazdami.

Zdjęcie w tle: ESA/Hubble & NASA, F. Ferraro et al

 

ESA/Hubble & NASA, F. Ferraro et al.

 

IAU and Sky & Telescope magazine (Roger Sinnott & Rick Fienberg)

Źródła:

Messier Seds, NASA: Messier 75, Messier Objects: Messier 75, G.C. Myeong, N.W. Evans, V. Belokurov, J.L. Sanders, S.E. Koposov: The Sausage Globular Clusters, 2018

https://news.astronet.pl/index.php/2020/09/11/sladami-messiera-m75/

Śladami Messiera M75.jpg

Śladami Messiera M75.2.jpg

Śladami Messiera M75.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wykrywanie zderzających się supermasywnych czarnych dziur: poszukiwania trwają
2020-09-11.
W ramach nowego badania opracowano innowacyjną metodę wykrywania zderzających się supermasywnych czarnych dziur. Badanie zostało opublikowane w Astrophysical Journal i było prowadzone przez dr. Xingjiang Zhu z OzGrav.
W centrum każdej galaktyki znajduje się supermasywna czarna dziura ? czyli taka, która ma masę od milionów do miliardów razy większą od Słońca. Duże galaktyki składają się z mniejszych galaktyk, które się ze sobą łączą, więc oczekuje się, że zderzenia supermasywnych czarnych dziur będą powszechne. Jednak proces ten pozostaje nieuchwytny: jak dotąd nie znaleziono żadnych rozstrzygających dowodów na jego istnienie.

Jednym ze sposobów poszukiwania takich połączeń jest wykrywanie emitowanych przez nie fal grawitacyjnych ? zmarszczek czasoprzestrzeni. Odległa, łącząca się para supermasywnych czarnych dziur krążących wokół siebie, emituje fale grawitacyjne. Ponieważ czarne dziury są tak duże, każdej fali dotarcie do Ziemi zajmuje wiele lat.

Astronomowie szukali oznak zderzania się supermasywnych czarnych dziur także w świetle widzialnym. Zostało zidentyfikowanych mnóstwo potencjalnych źródeł poprzez poszukiwanie regularnych fluktuacji jasności odległych galaktyk, zwanych kwazarami. Kwazary są niezwykle jasne i uważa się, że są napędzane przez gromadzenie się obłoków gazu na supermasywnych czarnych dziurach.

Jeżeli w centrum kwazara znajdują się dwie czarne dziury krążące wokół siebie (zamiast pojedynczej czarnej dziury), ruch orbitalny może zmienić akumulację obłoku gazu i prowadzić do okresowych zmian w jego jasności. Podczas takich poszukiwań zidentyfikowano setki kandydatów, ale astronomowie nie znaleźli jeszcze sygnału.

?Jeżeli uda nam się znaleźć parę łączących się supermasywnych czarnych dziur, to nie tylko powie nam o tym, jak ewoluowały galaktyki, ale ujawni także spodziewaną siłę sygnału fal grawitacyjnych dla obserwatorów pulsarów? ? powiedział Zhu.

Naukowcy opracowali nową metodę, która pozwoli wyszukiwać okresowe sygnały i jednocześnie mierzyć właściwości szumów kwazara. Dlatego powinna dawać wiarygodne oszacowanie statystycznej ważności wykrytego sygnału.

Stosując tę metodę do jednego z najważniejszych kandydatów na źródło, nazwanego PG1302-102, naukowcy znaleźli mocne dowody na okresową zmienność; argumentowali jednak, że sygnał będzie prawdopodobnie bardziej skomplikowany niż przewidują obecne modele.

?Powszechnie przyjęty model szumu kwazara jest błędny. Dane ujawniają dodatkowe cechy w przypadkowych fluktuacjach gromadzenia się gazu na supermasywnych czarnych dziurach? ? dodaje Zhu.

?Nasze wyniki pokazują, że kwazary są skomplikowane. Będziemy musieli ulepszyć nasze modele, jeżeli zamierzamy ich używać do identyfikacji układów podwójnych supermasywnych czarnych dziur? ? mówi współpracownik i główny badacz OzGrav Eric Thrane.

Opracowanie:
Agnieszka Nowak

Źródło:
OzGrav

Urania
https://agnieszkaveganowak.blogspot.com/2020/09/wykrywanie-zderzajacych-sie.html

Wykrywanie zderzających się supermasywnych czarnych dziur poszukiwania trwają.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziś początek zawodów ERC2020
2020-09-11
Dziś rozpoczynają się w Kielcach zawody robotyczne ERC Space & Robotics Event. Tak jak w poprzednim roku wydarzeniu towarzyszy konferencja biznesowa, na której zagoszczą przedstawiciele europejskiego i światowego sektora kosmicznego.
11 września rozpoczyna się w Kielcach trzydniowy konkurs łazików marsjańskich ERC Space and Robotics Event. W pierwszym dniu oprócz początku zawodów, w których rywalizować będą zespoły robotyczne z całego świata, odbędzie się konferencja branżowa.
Eksperci przemysłu kosmicznego wezmą udział w sześciu przygotowanych sesjach tematycznych. Dyskusje dotyczyć będą m.in. transferu technologii robotycznych z zastosowań kosmicznych do innych branż, kobiet w sektorze kosmicznym czy tego jak inspirować następne pokolenia do pracy w kosmicznej branży.
Konferencja będzie przeprowadzana w hybrydowej formule. Część sesji odbędzie się w Auli Politechniki Świętokrzyskiej, a część w formie webinaru. Całość będzie transmitowana na żywo na stronie ERC Space & Robotics Event. Wstęp na konferencję jest bezpłatny, a całość prowadzona będzie w języku angielskim.
Portal i czasopismo Urania - Postępy Astronomii są partnerem medialnym wydarzenia.
Na podstawie: ERC
Opracował: Rafał Grabiański
 
Więcej informacji:
?    oficjalna strona wydarzenia
 
 
Na zdjęciu: Poprzednia edycja ERC. Źródło: ERC.
https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/dzis-poczatek-zawodow-erc2020

Dziś początek zawodów ERC2020.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zespół Impuls Mars Rover wycofał się z zawodów ERC2020
2020-09-11.
Drużyna Impuls Mars Rover z Politechniki Świętokrzyskiej, zwycięzcy dwóch poprzednich edycji Europejskich Zawodów Łazików Marsjańskich (European Rover Challenge), wycofała się z tegorocznej rywalizacji. Powodem jest koronowirus, a dokładnie skierowanie dwóch członków zespołu na kwarantannę.
Zespół Impuls Mars Rover wydał 2 września na swoim profilu na Facebooku poniższe oświadczenie:
?Rok 2020 jest czasem trudnym dla nas wszystkich. Powszechne zagrożenie dla zdrowia spowodowane rozprzestrzeniającym się wirusem SARS-CoV-2 wpłynęło znacząco na nasze życie. Środki zapobiegawcze wprowadzone w większości krajów świata zmieniły zasady funkcjonowania instytucji publicznych, w tym uczelni wyższych i szczególnie mocno dotknęły organizacje zawodów robotycznych na świecie. Pomimo tych trudności kilka miesięcy temu cieszyliśmy się z pozytywnych informacji dotyczących organizacji ERC2020 w Kielcach i z radością rozpoczęliśmy przygotowania do obrony tytułów z 2018 i 2019 roku.
Jednakże ostatnie dni okazały się dla nas wyjątkowo trudne. Dwóch członków naszego zespołu zostało objętych kwarantanną z podejrzeniem zakażenia wirusem SARS-CoV-2. Ich stan jest dobry i w tej chwili ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
Mając na uwadze bezpieczeństwo wszystkich członków naszego zespołu oraz pozostałych osób uczestniczących w ERC2020, podjęliśmy decyzję o wycofaniu się z tegorocznych zawodów. Wszystkim pozostałym zespołom życzymy udanego startu, ich członkom dużo zdrowia a kibicom biorącym udział w wydarzeniu miło spędzonego czasu na terenie Politechniki Świętokrzyskiej?.
Dla zespołu Impuls Mars Rover jest to niewątpliwie trudna decyzja, ponieważ byli faworytami tegorocznych zawodów. W roku 2019 kielecki zespół wygrał prestiżowe międzynarodowe zawody łazików marsjańskich URC w USA, a dwa lata z rzędu (w 2018 r. i w 2019 r.) stawał na najwyższym podium europejskiej edycji zawodów łazików marsjański ? ERC.
W ERC 2020 weźmie udział ponad 30 drużyn z 14 krajów świata.
 
Źródło: Impuls Mars Rover
https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/zespol-impuls-mars-rover-wycofal-sie-z-zawodow-erc2020

Zespół Impuls Mars Rover wycofał się z zawodów ERC2020.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Największa cyfrowa kamera świata zrobiła pierwsze zdjęcia
2020-09-11.
Kamera CCD złożona z 3200 megapikseli. Takim cyfrowym aparatem fotograficznym będą wkrótce dysponować astronomowie. Właśnie wykonano pierwsze testowe zdjęcia w amerykańskim SLAC National Accelerator Laboratory. Kamera będzie używana do obserwacji astronomicznych w Vera C. Rubin Observatory w ramach projektu LSST.
Ile megapikseli mają matryce w aparatach zamontowanych w Waszych smartfonach? Kilkanaście, kilkadziesiąt, może sto, albo dwieście. Natomiast największa cyfrowa kamera na świecie ma 3200 megapikseli. Zdjęcia przez nią wykonywane są tak duże, iż potrzebowalibyśmy aż 378 telewizorów o rozdzielczości 4K, aby wyświetlić je w pełnym rozmiarze.
Pierwsze zdjęcia wykonano w ramach testowania płaszczyzny ogniskowej kamery. Aktualnie trwają prace nad budową kamery w SLAC National Accelerator Laboratory.
 
Jak ultranowoczesny smartfon
Co prawda konstruowana w amerykańskim laboratorium kamera używa matrycy CCD, czyli nieco innej niż zwykle są stosowane w smartfonach, ale co do zasady działa podobnie. Rejestruje światło od obiektu i zamienia je w sygnały elektryczne, dzięki czemu powstaje potem cyfrowe zdjęcie. Kamera LSST jest zbudowana ze 189 matryc CCD, z których każda ma po 16 megapikseli. Całość przygotowano najpierw w zestawach po dziewięć CCD wraz ze wspierającą je elektroniką, jako kwadratowe jednostki. W tej formie przetransportowano je z Brookhaven National Laboratory do SLAC, a tam ułożono razem 21 takich kwadratów, plus cztery dodatkowe nie biorące udziału w obrazowaniu.
Kamera będzie działać w Vera C. Rubin Observatory w USA i służyć obserwacjom astronomicznym w ramach przeglądu nieba Legacy Survey of Space and Time (LSST). Jest to katalog galaktyk, w których astronomowie chcą zebrać informacje o 20 miliardach tych obiektów. Oprócz tego będzie służyć do wielu innych rodzajów badań kosmosu.
Plan jest taki, aby co kilka dni, przez 10 lat, wykonywać całą panoramę nieba południowego. W ramach jednej ekspozycji kamera będzie mogła objąć obszar równy około 40 tarczom Księżyca w pełni.
Super ostrość
Piksele na matrycy w kamerze LSST są bardzo małe, mierząc około 10 mikrometrów szerokości. Dodatkowo płaszczyzna ogniskowa jest niesamowicie płaska, z dokładnością do jednej dziesiątej grubości ludzkiego włosa. Dzięki tym czynnikom będzie można uzyskiwać bardzo ostre zdjęcia przy dużej rozdzielczości. Zespół realizujący projekt używa następującego porównania dla zobrazowania możliwości kamery: na fotografii moglibyśmy wyraźnie dostrzec piłeczkę golfową z odległości około 25 kilometrów.
Na podsumowanie można powiedzieć, iż dzięki kamerze LSST powstanie jakby największy film astronomiczny wszech czasów.
 
Więcej informacji:
?    Sensors of world?s largest digital camera snap first 3,200-megapixel images at SLAC
 
Opracowanie: Krzysztof Czart
Źródło: SLAC
 
Zdjęcie na samej górze:
Płaszczyzna ogniskowa przyszłej kamery LSST zawierająca 189 matryc CCD, tworzących razem obraz o wielkości 3200 megapikseli. Źródło: Jacqueline Orrell/SLAC National Accelerator Laboratory.
Porównanie wielkości pola widzenia (40 tarcz Księżyca w pełni) i rozdzielczości (możliwość rozróżnienie piłeczki golfowej z odległości 25 km) dla kamery LSST.
https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/najwieksza-cyfrowa-kamera-swiata-zrobila-pierwsze-zdjecia

 

Największa cyfrowa kamera świata zrobiła pierwsze zdjęcia.jpg

Największa cyfrowa kamera świata zrobiła pierwsze zdjęcia2.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lista finalistów i harmonogram zawodów ERC 2020
2020-09-11.
European Rover Challenge jest największym wydarzeniem kosmiczno-robotycznym na naszym kontynencie. 33 drużyny z 14 krajów świata, min. z Peru, Niemiec, Wielkiej Brytanii i Rosji, będą rywalizować w trzech konkurencjach z wykorzystaniem nowoczesnych technologii, które umożliwią im zdalny udział w zawodach.
European Rover Challenge jest największym wydarzeniem kosmiczno-robotycznym na naszym kontynencie. W tegorocznej edycji zawodów ERC2020 nie wystąpią łaziki marsjańskie przygotowane przez poszczególne zespoły. Wszystkie drużyny będą sterowały jednym typem robota, wykonanego we Wrocławiu. Organizatorzy podjęli taką decyzję, ponieważ niektórzy zawodnicy nie mogli przylecieć, np. w Kolumbii czy Peru nadal jest lockdown. Poza tym w wielu miejscach świata zawodnicy wciąż nie mają kontaktu ze swoją uczelnią i siedzą w domach. Powoduje to, że łaziki przygotowane na zawody są najczęściej uwięzione na ich macierzystych uczelniach.
Pomimo tych wszystkich przeciwności w eliminacjach wzięło udział blisko 50 zespołów, a do zawodów zakwalifikowano 33 drużyny z 14 krajów świata, m.in. z Peru, Niemiec, Wielkiej Brytanii i Rosji, ale w zawodach wezmą udział 32 drużyny, ponieważ zespół Impuls Mars Rover musiał wycofać się z zawodów z powodu ?uziemienia? dwóch członków drużyny na kwarantannie.
Pod względem liczby zespołów 1 miejsce zajmuje Polska: Do finału dostało się aż 10 zespołów czyli w kolejności alfabetycznej: AGH Space Systems (Kraków), Argo Team (Politechnika Białostocka), Continuum (Uniwersytet Wrocławski), Impuls (Politechnika Świętokrzyska), KNR Rover Team (Uniwersytet Warszawski), Legendary Rover Team (Politechnika Rzeszowska), New Tech ? 7570 (Technikum New Technology z Zamościa), Raptors (Politechnika Łódzka), Silesian Phoenix (Politechnika Śląska) oraz SKA Robotics (Politechnika Warszawska).
Drugie miejsce ex aquo zajęły drużyny z Niemiec (ERIG e.V, Frankfurt Robotics Science Team, STAR Dresden e.V) i Wielkiej Brytanii (Cranfield Rover Team, RoboClyde, UCL Rover), które wystawiły po 3 zespoły (szczegóły na grafice poniżej).
Po dwie drużyny wystawiły Bangladesz (IUT Mars Rover, Team Interplanetar), Indie (Astra, DJS Antariksh), Peru (Kamayuc, PumiiPeru), Rosja (ITMO-1, MSU Rover Team), Turcja (METU ROVER, Ozu Rover Team) i Włochy (Alma-X, Team DIANA).
A po 1 zespole: Czechy (RoverOva), Egipt (Mind Cloud), Hiszpania (PUCRA UPC), Kanada (Space Concordia ?Robotics Division) oraz Kolumbia (Robocol).   
Podczas tegorocznej edycji zawodów robotów marsjańskich drużyny zmierzą się w trzech konkurencjach: Science/ Navigation Task, Maintenance Task i Presentation Task. Zadania realizowane będą zdalnie, a zmagania drużyn będą transmitowane na żywo przez stronę roverchallenge.eu.
Zawody będą odbywały się przez od 11 do 13 września w godz. 8:00-17:00.  
Pełen harmonogram zawodów można znaleźć na stronie
Organizatorzy ostrzegają, że ?Harmonogram został przygotowany zgodnie z czasem środkowoeuropejskim ? jeśli planujesz oglądanie transmisji z zawodów w innej strefie czasowej, weź to pod uwagę! Zastrzegamy też, że ostateczny harmonogram zawodów uzależniony jest od pogody i zmiennych czynników zewnętrznych, dlatego czasy przejazdów mogą ulec zmianie?.
Portal i czasopismo "Urania - Postępy Astronomii" są partnerem medialnym wydarzenia.
 
Oprac. Paweł Z. Grochowalski
Źródło: ERC
https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/lista-finalistow-i-harmonogram-zawodow-erc-2020

Lista finalistów i harmonogram zawodów ERC 2020.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

PTMA zaprasza na wykład online "Polacy w kosmosie - 150 lat badań przestrzeni kosmicznej" (Przemysław Rudź, Polsa)
2020-09-11.
Polskie Towarzystwo Miłośników Astronomii serdecznie zaprasza na wykład online pt. "Polacy w kosmosie - 150 lat badań przestrzeni kosmicznej". Wykład wygłosi Przemysław Rudź z Polskiej Agencji Kosmicznej.
Będzie to inauguracja Ogólnopolskiej Konferencji SOPiZ (Sekcja Obserwacji Pozycji i Zakryć) Polskiego Towarzystwa Miłośników Astronomii.
Czas: 12 września 2020 (sobota), godz. 11:00
Linki do transmisji:
www.ptma.pl
www.planetarium.grudziadz.pl
- Po raz trzydziesty na swojej dorocznej konferencji spotkają się obserwatorzy zjawisk zakryciowych w Polsce. Tym razem nie będzie to spotkanie stacjonarne a konferencja online przy pomocy platformy Zoom. Konferencja zorganizowana jest przez Sekcję Obserwacji Pozycji i Zakryć Polskiego Towarzystwa Miłośników Astronomii, która tą tematyką zajmuje się od 1979 roku. Tradycyjnie będzie mowa o nowinkach technicznych, sprzęcie potrzebnym do rejestracji zjawiska, metodyce obserwacji i późniejszej obróbce danych zjawisk zakryciowych, w głównej mierze zakryć gwiazd przez asteroidy pasa głównego i obiekty transneptunowe TNO. Konferencja, podobnie jak jej europejski odpowiednik European Symposium on Occultation Projects (ESOP), jest wzorowym przykładem współpracy astronomów zawodowych z amatorami, a otrzymane wyniki są cenne i realnie wykorzystywane, czego przykładem mogą być późniejsze przeloty sond kosmicznych obok obserwowanych obiektów a nawet lądowania próbników na tych konkretnych asteroidach - opowiada  organizator konferencji, Wojciech Burzyński - koordynator SOPiZ PTMA.
 
Czytaj więcej:
?    Kontakt do organizatora konferencji
?    Strona konferencji
?    Strona Planetarium i Obserwatorium Astronomicznego w Grudziądzu
Źródło: Planetarium i Obserwatorium Astronomiczne w Grudziądzu
https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/ptma-zaprasza-na-wyklad-online-polacy-w-kosmosie-150-lat-badan-przestrzeni-kosmicznej

PTMA zaprasza na wykład online Polacy w kosmosie - 150 lat badań przestrzeni kosmicznej (Przemysław Rudź, Polsa).jpg

PTMA zaprasza na wykład online Polacy w kosmosie - 150 lat badań przestrzeni kosmicznej (Przemysław Rudź, Polsa)2.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

NASA zarejestrowała dziwne dźwięki dochodzące z niewidocznej z Ziemi strony Księżyca
2020-09-11.
NASA skrzętnie skrywa w swoich archiwach wiele tajemniczych zdjęć, nagrań dźwiękowych i wideo z wielu swoich historycznych misji kosmicznych. Materiały te mogą nigdy nie ujrzeć światła dziennego, a to dlatego, że nie do końca wiadomo, czy powinna je zobaczyć opinia publiczna.
Jedno z takich bardzo intrygujących nagrań jednak agencja zdecydowała się udostępnić. Powstało ono podczas misji Apollo 10 w 1969 roku. Dokonano je w trakcie lotu po niewidocznej z Ziemi stronie Srebrnego Globu. Był to ostatni lot doświadczalny stanowiący próbę generalną przed historycznym lądowaniem człowieka na Księżycu.
Nagranie, na którym słychać dziwne dźwięki, zostało zarejestrowane podczas krótkiej przerwy łączności statku z Ziemią. Astronauci wsłuchiwali się w dźwięki i określili je mianem ?kosmicznej muzyki?. Co ciekawe, członkowie załogi nie poinformowali o tym fakcie NASA, a to z obawy o to, że naukowcy pomyślą, że doznali oni nieznanych zaburzeń psychicznych.
Pomimo faktu, że o nagraniu zawierającym tajemnicze dźwięki agencja informowała już dość dawno, to dopiero teraz zdecydowano się na jego oficjalną publikację. Przedstawiono je w ramach nowej serii Discovery Science, poświęconej ?zagadkowym plikom NASA? (NASA's Unexplained Files).
Poniżej możecie zobaczyć zapis rozmowy, którą przeprowadzili w trakcie rejestracji dźwięków astronauci John Young (CDR) i Eugene Cernan (LPM).
04 06 13 02 LMP That music even sounds outer-spacey, doesn't it? You hear that? That whistling sound?
04 06 13 06 CDR Yes.
04 06 13 07 LMP Whooooooo. Say your ?
04 06 13 12 CMP Did you hear that whistling sound, too?
04 06 13 14 LMP Yes. Sounds like ? you know, outer-space-type music.
04 06 13 18 CMP I wonder what it is. ...
04 06 17 58 LMP Boy, that sure is weird music.
04 06 18 01 CMP We're going to have to find out about that. Nobody will believe us.
04 06 18 07 LMP Yes. It's a whistling, you know, like an outerspace-type thing.
04 06 18 10 CMP Yes... VHF-A ...
04 06 18 16 LMP Yes. I wouldn't believe there's anyone out there.
Eksperci z NASA niestety wciąż nie wiedzą, skąd pochodzą owe dźwięki i jakie jest ich źródło. Tymczasem podobne dziwne dźwięki pojawiły się też podczas lotu sondy Cassini po orbicie Saturna. Wówczas ich źródłem były naładowane cząstki generowane przez magnetyczne otoczenie planety.
Jednak w przypadku misji okołoksiężycowej takie wyjaśnienie nie jest wystarczające. Astronauci z misji Apollo 11 także informowali o podobnych dźwiękach, ale ich natura również nie jest znana. W trakcie udzielanych wywiadów, członkowie misji księżycowych jednogłośnie wskazywali, że na pewno nie były to zakłócenia wywołane urządzeniami znajdującymi się na pokładzie statków.
Źródło: GeekWeek.pl/NASA / Fot. NASA
Outer Space Music Pt 1 of 2 | NASA's Unexplained Files

https://www.youtube.com/watch?v=bjLZBrQ-Oq4&feature=emb_logo

https://www.geekweek.pl/news/2020-09-11/nasa-zarejestrowala-dziwne-dzwieki-dochodzace-z-niewidocznej-z-ziemi-strony-ksiezyca/

NASA zarejestrowała dziwne dźwięki dochodzące z niewidocznej z Ziemi strony Księżyca.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Festiwal Meteor 2020
2020-09-12. Redakcja
Autorem artykułu jest Pan Dominik Hamala ? serdecznie dziękujemy!
W dniach 5-9 września odbyło się spotkanie konstruktorów rakiet na Pustyni Błędowskiej. Łącznie wykonano ponad sto startów rakiet różnej wielkości.
Pustynia Błędowska była polem doświadczalnym dla mgr. Jacka Walczewskiego. To właśnie tam 10 października 1958 o godzinie 12:48 miał miejsce pierwszy start polskiej cywilnej, meteorologicznej rakiety badawczej RM1. To tutaj startowała rakieta RM-2D z eksperymentem biologicznym na pokładzie (dwie myszki). To tutaj także startowała rakieta RM-3W z układem grota, które to rozwiązanie przyczyniło się do sukcesu rakiet Meteor-1 i Meteor-3. Za sprawa Festiwalu Meteor oraz Polskiego Towarzystwa Rakietowego (PTR), konstrukcje rakietowe powróciły na niebo nad Pustynią Błędowską.
Piątego i szóstego września na Pustyni Błędowskiej odbyła się coroczna, największa impreza konstruktorów rakiet wysokiej mocy w Polsce ? Festiwal Meteor 2020. Wydarzenie to organizowane przez Polskie Towarzystwo Rakietowe (rakiety.org.pl) ściąga na podkrakowską Pustynie Błędowską wielu zapaleńców tego niszowego hobby jak i tłumy widzów. Sama nazwa wydarzenia upamiętnia polską rakietę badawczą Meteor, która wg niektórych przekazów miała przekroczyć granicę kosmosu, tym samym wprowadzając nasz kraj do elitarnego grona państw kosmicznych.
W tym roku jednak festiwal ten był szczególnie wyjątkowy ze względu na 10-lecie istnienia Polskiego Towarzystwa Rakietowego. To Towarzystwo przygotowało z tej okazji niezłą gratkę, darmowe warsztaty rakietowe podczas których każdy chętny mógł pod czujnym okiem instruktorów skonstruować swój model rakiety, a następnie wystrzelić go w przestworza.
Warsztaty cieszyły się bardzo dużym zainteresowaniem. Łączne wykonano kilkadziesiąt modeli rakiet. Dziesięciolecie PTR-u to nie jedyna rocznica jaką świętowano. Mianowicie kilka miesięcy przed festiwalem do stowarzyszenia zgłosili się synowie trzonu rakieciarstwa krakowskiego, a mianowicie Panów Walczewskiego i Baranowskiego.
Panowie przypomnieli o tym, że w tym roku mija 60 lat od pierwszego startu polskiej rakiety pocztowej. Tak, swego czasu Polska miała swoją pocztę rakietową (więcej można poczytać pod tym linkiem). Padło więc pytanie ?Może byście zrobili replikę rakiety pocztowej RM-2P i odpalili jak za dawnych czasów z Pustyni Błędowskiej??.
Zadanie było trudne ze względu na szczątkową dokumentację rakiety, jednak doświadczony rocketer Andrzej Chwastek (znany także jako Jaskiniowiec) podjął się tego zadania i wykonał je perfekcyjnie, pamiętając nawet o włożeniu ładunku pocztowego do rakiety. Lot i odzyskanie rakiety przebiegły bezbłędnie tym samym 60 lat później, dokładnie z tej samej Pustyni Błędowskiej została wystrzelona replika rakiety pocztowej RM-2P upamiętniając tym samym Polską Pocztę Rakietową.
Łącznie podczas całego Festiwalu Meteor 2020 hobbyści wystrzelili ponad sto rakiet. W wydarzeniu wzięło udział setki widzów. Cała galeria z imprezy dostępna jest zaś na profilu facebookowym PTR oraz na stronie Jaskiniowca.
(PTR)
Przygotowanie do startu w trakcie Festiwal Meteor 2020 / Credits ? PTR
Start jednej z rakiet na Festiwalu Meteor 2020 / Credits ? PTR
https://kosmonauta.net/2020/09/festiwal-meteor-2020/

Festiwal Meteor 2020.jpg

Festiwal Meteor 2020.2.jpg

Festiwal Meteor 2020.3.jpg

Festiwal Meteor 2020.4.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Asteroida 2020 QG przeleciała obok Ziemi w odległości zaledwie 2340 km!
Autor: M@tis (11 Wrzesień, 2020)
Asteroida 2020 QG ma szacowaną średnicę do 10 metrów i należy do grupy asteroid Apollo. Po raz pierwszy został zauważona w obserwatorium zlokalizowanym na górze Palomar w Kalifornii i jak zwykle bywa w takich przypadkach, zaobserwowano ten obiekt już po największym zbliżeniu do naszej planety. Jest to największe zbliżenie asteroidy, które nie zakończyło się zderzeniem.
Obiekt przeleciał obok nas 16 sierpnia o godzinie 04:09 UTC, czyli po około 6 godzinach po jej największym zbliżeniu do naszej planety, które zostało oficjalnie potwierdzone, że dystans na jaki to ciało niebieskie zbliżyło się do powierzchni Ziemi był rekordowo krótki. Asteroida poruszała się z prędkością względem Ziemi wynoszącą 12,33 km/s.
Nowo odkryta asteroida została oznaczona jako 2020 QG. Ustalono, że przeleciała obok Ziemi w odległosci 2340 km od powierzchni Ziemi. Można więc powiedzieć, że asteroida ta przeleciała przez ziemską atmosferę, ale nie pod takim kątem, aby spaść, a przy tej wielkości mogło to być zdarzenie porównywalne do upadku meteora czelabińskiego. Obecnie jest to najbliższy odnotowany obiekt który przeleciał obok Ziemi w tym roku i jednocześnie kiedykolwiek w historii obserwacji astronomicznych.
Dzisiaj, 20 sierpnia, oczekuje się również, że w okolicy naszej planety przeleci inna nowo odkryta asteroida, oznaczona jako 2020 PY2, która ma szacunkową średnicę od 15 do 33 m.. Znajdzie się ona jednak dużo dalej niż 2020 QG bo aż 0,90 LD / 0,00232 AU co odpowiada 347 067 km. Będzie to już 51 asteroida w tym roku, która przeleciała obok Ziemi w odległości mniejszej od średniego dystansu z Ziemi do Księżyca.
2020 PY2 została po raz pierwszy zaobserwowana przez obserwatorium w Haleakala na Hawajach. Stało się to 12 sierpnia, na 8 dni przed perygeum. Tak jak 2020 QG tak i 2020PY2 należą do grupy asteroid Apollo
Źródło: 123rf.com
https://tylkoastronomia.pl/wiadomosc/asteroida-2020-qg-przeleciala-obok-ziemi-w-odleglosci-zaledwie-2340-km

Asteroida 2020 QG przeleciała obok Ziemi w odległości zaledwie 2340 km.jpg

Asteroida 2020 QG przeleciała obok Ziemi w odległości zaledwie 2340 km2.jpg

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

© Robert Twarogal * forumastronomiczne.pl * (2010-2023)