Skocz do zawartości

Astronomiczne Wiadomości z Internetu


Rekomendowane odpowiedzi

Rejestracja uczniów do Ogólnopolskiego Konkursu Astronomicznego ?Astrolabium?
2021-02-19.
Trwa rejestracja do Ogólnopolskiego Konkursu Astronomicznego ?Astrolabium?, który  organizowany jest od 2013 roku przez krakowskie Obserwatorium Astronomiczne Uniwersytetu Jagiellońskiego oraz organizacje partnerskie. Celem konkursu jest promowanie nauk ścisłych, a szczególnie astronomii i badań kosmicznych, wśród uczniów szkół podstawowych i średnich.
Konkurs składa się z dwóch etapów: opracowywania doświadczeń konkursowych oraz testu wiedzy przeprowadzanego w zgłoszonych szkołach. Formuła Konkursu pozwala na nabycie przez uczniów umiejętności pracy naukowej oraz przeprowadzania i opracowywania doświadczeń. Jest również doskonałą okazją do pogłębienia i sprawdzenia swojej wiedzy z astronomii. Konkurs odbywa się w czterech grupach wiekowych: klas 1-3 szkoły podstawowej, klas 4-6 szkoły podstawowej, klas 7-8 szkoły podstawowej oraz uczniów szkół średnich.
Na zwycięzców w każdej kategorii wiekowej czekają wysokiej klasy teleskopy. Szkoły, w których procentowe uczestnictwo w Konkursie uczniów z danego poziomu będzie największe, zostaną nagrodzone możliwością zorganizowania na ich terenie bezpłatnych Warsztatów Astronomicznych.
Zgłoszenia przyjmowane są do 31 marca 2021 roku.
 
Czytaj więcej:
?    Rejestracja na konkurs
?    Strona konkursowa
 
Źródło: OAUJ
Na ilustracji: Logo konkursu.
https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/rejestracja-uczniow-do-ogolnopolskiego-konkursu-astronomicznego-astrolabium

 

Rejestracja uczniów do Ogólnopolskiego Konkursu Astronomicznego Astrolabium.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szlakiem gwiazd z naukowcami Polskiej Akademii Nauk
2021-02-19.
Polska Akademia Nauk z okazji Dnia Nauki Polskiej przygotowała na swoim profilu na Facebooku wirtualną podróż po polskich placówkach naukowych zajmujących się badaniem kosmosu.
Dzień Nauki Polskiej został ustanowiony 9 stycznia 2020 r. i obchodzony jest co roku 9 lutego, czyli w dzień narodzin Mikołaja Kopernika w uznaniu jego wybitnych zasług dla astronomii. Święto to stanowić ma inspirację do pójścia w ślady wybitnych polskich badaczy i wzmocnienia zainteresowania nauką. Oprócz Mikołaja Kopernika do najwybitniejszych rodzimych naukowców zaliczono również Jana Heweliusza, Ignacego Łukasiewicza, Karola Olszewskiego, Zygmunta Wróblewskiego, Marię Skłodowską-Curie, Henryka Arctowskiego, Ludwika Hirszfelda, Jana Czochralskiego i Stefana Banacha.
Polska Akademia Nauk z okazji Dnia Nauki Polskiej przygotowała wirtualną podróż na swoim profilu na Facebooku, w czasie której zatrzymamy się przy wybranych miejscach na polskiej mapie badań kosmicznych Polskiej Akademii Nauk. Będzie to podróż po pięciu różnych jednostkach badawczych, wchodzących w skład 3 Instytutów, z czego jeden ma siedziby aż na dwóch kontynentach, czyli w Europie i w Ameryce Południowej.
Wirtualna podróż zaczyna się od:  
 
1. Centrum Badań Kosmicznych PAN / Space Research Centre PAS (Warszawa)
Zbuduje instrument dla misji NASA. Będzie to fotometr GLOWS (GLObal solar Wind Structure), jedno z urządzeń, które przyczyni się do lepszego poznania heliosfery. GLOWS jest częścią kompleksowej misji badawczej NASA o nazwie IMAP (ang. Interstellar Mapping and Acceleration Probe). Jej celem jest lepsze rozpoznanie heliosfery i jej reakcji z najbliższym otoczeniem galaktycznym Słońca, a także badanie procesów dotyczących rozpędzania cząstek promieniowania kosmicznego.
CBK PAN zajmuje się także eksploracją Marsa w ramach misji międzynarodowych, geologią planet oraz badaniem ich powierzchni i atmosfery. Eksperci CBK komentowali wczorajsze lądowanie łazika Perseverance na Czerwonej Planecie.
Powodzenia Perseverance!
2. Zakład Fizyki Słońca CBK PAN (Wrocław)
Filia CBK PAN, jedna z nielicznych placówek na świecie zajmujących się konstrukcją przyrządów kosmicznych i prowadzących obserwacje Słońca w zakresie rentgenowskim. To tu został zbudowany pierwszy polski instrument wysłany w kosmos 28 listopada 1970 r.
 
3. Centrum Badań Kosmicznych PAN Obserwatorium Astrogeodynamiczne Borowiec (Borówiec)
Część CBK PAN, składa się z laboratorium czasu i częstotliwości, laboratorium Global Navigation Satellite Systems (GNSS) oraz stacji laserowej. Laboratorium czasu i częstotliwości wraz z innymi laboratoriami zrzeszonymi w krajowym TA(PL) tworzy Polską Skalę Czasu oraz współuczestniczy w tworzeniu światowego czasu uniwersalnego UTC. Jako jedyny ośrodek w Polsce bierze udział we współtworzeniu europejskiego systemu lokalizacyjnego Galileo.
 
4. Centrum Astronomiczne im. M. Kopernika PAN (Warszawa/Toruń/Chile)
Polscy naukowcy zbudują na chilijskiej pustyni Atacama teleskop, by precyzyjniej mierzyć Wszechświat. Jeden z największych grantów naukowych na świecie ERC Synergy trafił w ręce astronomów z Centrum Astronomicznego im. Mikołaja Kopernika PAN i Centrum Fizyki Teoretycznej PAN pod kierownictwem prof. Grzegorza Pietrzyńskiego. Grant umożliwi budowę nowego teleskopu w polskim Obserwatorium Cerro Armazones w północnym Chile.
5. Centrum Fizyki Teoretycznej PAN (Warszawa)
To jeden z najmniejszych, ale prężnie działających instytutów PAN. Zajmuje się m.in. fizyką teoretyczną, astrofizyką, kosmologią i astronomią, a także jedną z najbardziej przyszłościowych dziedzin ? fizyką kwantową. Dzięki tej technologii mamy szansę na ogromny postęp i rewolucyjne zmiany w medycynie, robotyce czy cyberbezpieczeństwie.
Rozmowa z dyrektorem CFT PAN
Źródło: PAN
Oprac. Paweł Z. Grochowalski
https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/szlakiem-gwiazd-z-naukowcami-polskiej-akademii-nauk

Szlakiem gwiazd z naukowcami Polskiej Akademii Nauk.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Misja Crew-4 ? NASA podała nazwiska astronautów
2021-02-19. Anna Wizerkaniuk
NASA podała nazwiska dwóch astronautów, którzy wezmą udział w misji Crew-4 na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. Będzie to czwarta rotacja załogi ISS przeprowadzona z użyciem załogowego statku Crew Dragon od SpaceX.
W misji wezmą udział Kjell Lindgren, na stanowisku dowódcy statku, oraz Bob Hines ? pilot. Pozostali członkowie załogi zostaną przydzieleni na stanowiska specjalistów misji przez międzynarodowych partnerów NASA. Lot Crew-4 jest planowany na rok 2022.
Dla Lindgrena będzie to druga misja na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. W 2015 roku spędził na orbicie 141 dni w ramach Ekspedycji 44 i 45. Zanim został astronautą, pracował jako chirurg lotniczy wspierający astronautów podczas lotów wahadłowców i ich pobytu na ISS.
Hines, podpułkownik Air Force, poleci w kosmos po raz pierwszy. W dorobku ma loty testowe dla Federalnej Administracji Lotnictwa oraz dla Centruk Kosmicznego im. Johnsona w Houston.
Po lewej: Kjell Lindgren ? dowódca, po prawej Bob Hines ? pilot. Źródło:NASA
https://news.astronet.pl/index.php/2021/02/19/misja-crew-4-nasa-podala-nazwiska-astronautow/
Pierwsza wykryta czarna dziura jest masywniejsza niż myśleliśmy
2021-02-19.
Nowe obserwacje pierwszej kiedykolwiek wykrytej czarnej dziury skłoniły astronomów do zakwestionowania tego, co wiedzą o tych najbardziej tajemniczych obiektach we Wszechświecie.
Badanie opublikowane 17 lutego 2021 roku w czasopiśmie Science pokazuje, że układ znany jako Cygnus X-1 zawiera najmasywniejszą czarną dziurę o masie gwiazdowej, jaką kiedykolwiek odkryto bez wykorzystania fal grawitacyjnych.

Cygnus X-1 jest jedną z najbliższych Ziemi czarnych dziur. Została odkryta w 1964 roku, kiedy na podkładzie suborbitalnej rakiety wystrzelonej z Nowego Meksyku umieszczono parę liczników Geigera.

W ostatniej pracy międzynarodowy zespół astronomów wykorzystał Very Long Baseline Array ? radioteleskop wielkości kontynentu składający się z 10 anten rozrzuconych po całych Stanach Zjednoczonych ? oraz sprytną technikę pomiaru odległości w przestrzeni ? paralaksę.

Współautor pracy, profesor Ilya Mandel z Monash University i ARC Center of Excellence in Gravitational Wave Discovery (OzGrav) powiedział, że czarna dziura jest tak masywna, że w rzeczywistości stanowi wyzwanie dla tego, co o sposobie jej powstania myśleli astronomowie.

?Gwiazdy tracą masę na rzecz otaczającego je środowiska przez wiatry gwiazdowe, które wieją z ich powierzchni. Ale aby czarna dziura była tak ciężka, musimy obniżyć ilość masy, jaką jasne gwiazdy tracą podczas swojego życia? ? powiedział Ilya Mandel.

?Czarna dziura w układzie Cygnus X-1 rozpoczęła życie jako gwiazda około 60 razy masywniejsza od Słońca i zapadła się dziesiątki tysięcy lat temu. Niesamowite, że okrąża swoją towarzyszkę ? nadolbrzyma ? w czasie zaledwie 5,5 dnia, w odległości jedynie ? jednostki astronomicznej. Te nowe obserwacje mówią nam, że czarna dziura jest ponad 20 razy masywniejsza od naszego Słońca, 50% więcej niż wcześniej szacowano? ? dodaje.

Używając zaktualizowanych pomiarów masy czarnej dziury oraz jej odległości od Ziemi, naukowcy byli w stanie powiedzieć, że Cygnus X-1 wiruje niewiarygodnie szybko ? bardzo blisko prędkości światła i szybciej niż jakakolwiek inna czarna dziura znaleziona do tej pory.

Doc. dr hab. Janusz Ziółkowski z Centrum Astronomii im. Mikołaja Kopernika w Warszawie jest współautorem artykułu.

Opracowanie:
Agnieszka Nowak

Źródło:
ICRAR

Urania
https://agnieszkaveganowak.blogspot.com/2021/02/pierwsza-wykryta-czarna-dziura-jest.html

Misja Crew-4 ? NASA podała nazwiska astronautów.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podsumowanie ERC 2020
2021-02-19.
Szósta edycja międzynarodowych zawodów robotów marsjańskich ERC w Kielcach była niezwykłym wydarzeniem pod względem medialnym i organizacyjnym. Był to jedyny turniej robotyczno-kosmiczny na świecie, jaki odbył się w 2020 roku po ogłoszeniu pandemii oraz pierwszy turniej ERC rozgrywany w systemie hybrydowym. Łączny zasięg medialny wydarzenia robi ogromne wrażenie. Od stycznia do września 2020 r. interesowało się nimi ok. 5 mln osób.
6. edycja ERC 2020 przypadła na trudny dla wszystkich okres pandemii. Organizatorzy stanęli przed problemem, jak zorganizować prestiżowe, znane na świecie zawody tak, aby zapewnić bezpieczeństwo zawodnikom i widzom. Dlatego spora część wydarzenia przeniosła się do Internetu, w tym także rywalizacja drużyn łazików marsjańskich. Ale same łaziki jeździły fizycznie po torze marsjańskim.  
ERC 2020 to nie tyko rywalizacja zawodników na MarsYardzie, ale również konferencja biznesowa organizowana w formie hybrydowej połączona ze studiem komentatorskim, Strefa Pokazów Naukowo-Technologicznych otwarta dla publiczności i e-turniej oparty na jedynym na świecie symulatorze naprawy marsjańskich łazików.
Po raz pierwszy w historii ERC (a właściwie całej ligi Rover Challenge Series) uczestnicy w trakcie finału pozostali w swoich krajach, skąd zdalnie sterowali robotem wykonującym zadania na torze marsjańskim nazwanym MarsYard o powierzchni 1200 m2 zaprojektowanej na wzór krateru Jezero, czyli planowanego miejsca lądowania łazika Perseverance, wysłanego na Marsa w lipcu 2020 r. przez NASA.
Hybrydowa edycja możliwa była dzięki wykorzystaniu nowych technologii, czyli innowacyjnej platformy zdalnego zarządzania flotą robotów zaprojektowanej przez amerykański start-up z Doliny Krzemowej Freedom Robotics oraz łazików inspekcyjnych Leo Rover dostarczonych przez polską firmę Kell Ideas. Za prawidłowy przebieg zawodów od strony informatycznej odpowiedzialne było Poznańskie Centrum Superkomputerowo-Sieciowe i Ogólnopolska Sieć Naukowo-Badawcza PIONIER.
Hybrydowa formuła, choć realizatorsko było to niezwykle skomplikowane przedsięwzięcie, pozwoliła nam wynieść ERC na poziom tak elitarnych konkursów, jakie prowadzi np. amerykańska agencja obronności DARPA. Możemy śmiało powiedzieć, że prezentujemy jakość, którą do tej pory można było znaleźć głównie w turniejach dla profesjonalistów, organizowanych przez światowe instytucje rządowe ? tłumaczy Łukasz Wilczyński z Europejskiej Fundacji Kosmicznej, głównego organizatora zawodów.
W czasie trwania trzech dni ERC 2020 zasięg transmisji na YouTube i stronie internetowej osiągnął blisko 80 tys. odsłon, w tym ponad 15,5 tys. w języku angielskim. Samej konferencji mentoringowo-biznesowej przyglądało się ok. 6,5 tys. osób. Natomiast pełen zasięg tego kosmicznego weekendu w Kielcach osiągnął ponad 250 tys. osób na wszystkich kanałach w social mediach czyli na Facebooku, Twitterze, Instagramie i na YouTube.
Informacje dotyczące 6. Edycji ERC wystartowały w styczniu 2020 r. i do końca września 2020 r. zainteresowało się nimi ponad 5 mln osób. W tej liczbie znajdują się osoby, które wchodziły na portal i stronę wydarzenia oraz czytały artykuły w regionalnych i ogólnopolskich czasopismach i w mediach elektronicznych.
Patronat medialny nad tegoroczną edycją ERC objęło 13 tytułów: Onet, RMF FM, Rzeczpospolita, Perspektywy, Komputer Świat, Echo Dnia, Space24.pl, Kosmonauta.net, Astrofaza, Urania ? Postępy Astronomii, Innovation News Network oraz Technology.org.
Organizatorzy ERC 2020 zrealizowali 43 godziny emisji na 4 platformach technicznych (dwie platformy streamingowe do transmitowania zawodów i studia komentatorskiego, platforma Freedom Robotics do komunikacji z łazikami oraz platforma wykorzystywana przez Pyramid Games do streamingu zawodów e-sportowych), w czasie których widzowie mogli obejrzeć 3 duże transmisje (z Konferencji mentoringowo-biznesowej, ze Strefy Pokazów oraz ze studia komentatorskiego Astrofazy). Wydarzeniu poświęcone były 2 studia. W pierwszym studiu prowadzona była transmisja ze wszystkich części zawodów ERC, a w drugim Piotr Kosek z Astrofazy komentował zawody i prowadził rozmowy z zaproszonymi gośćmi. Wśród gości specjalnych wydarzenia pojawili się:
?    Louise Hamlin ? inżynier centrum badawczego JPL w NASA,
?    Maria Antonietta Perino ? szefowa zaawansowanych projektów eksploracji w Thales Alenia Space,
?    Artemis Westenberg ? prezes organizacji pozarządowej Explore Mars,
?    Gianfranco Visentin ? szef działu automatyki i robotyki Europejskiej Agencji Kosmicznej,
?    Pete Simon Worden ? były dyrektor NASA Ames oraz szef Breakthrough Prize Foundation,
?    Douglas Terrier ? Główny Technolog NASA.
 
Tegoroczny turniej zawodów łazików marsjańskich był wyjątkowy i to pod kilkoma względami. Przede wszystkim był to jedyny turniej robotyczno-kosmiczny na świecie, jaki odbył się w 2020 r. po ogłoszeniu pandemii. W finale ERC 2020 wzięły udział 33 zespoły z 14 krajów świata (a zarejestrowało się 61 drużyn z pięciu kontynentów).
Po raz pierwszy w historii ERC (a właściwie całej ligi Rover Challenge Series) uczestnicy w trakcie finału pozostali w swoich krajach, skąd zdalnie sterowali robotem wykonującym zadania na torze marsjańskim. Hybrydowa edycja możliwa była dzięki wykorzystaniu nowych technologii, w tym innowacyjnej platformy zdalnego zarządzania flotą robotów zaprojektowanej przez amerykański start-up z Doliny Krzemowej Freedom Robotics oraz łazików inspekcyjnych Leo Rover dostarczonych przez polską firmę Kell Ideas.
Także po raz pierwszy w historii ERC odbył się e-turniej pod nazwą ERC Rover Mechanic Simulator. Zorganizowany on został przez lubelskie studio gamingowe Pyramid Games oraz Europejską Fundację Kosmiczną. W finale tego turnieju uczestnicy rywalizowali w opartym na jedynym na świecie symulatorze naprawy marsjańskich łazików. Zawodnicy wcielali się w rolę mechaników w jednej z pierwszych kolonii na Marsie, a ich zadaniem była konserwacja i naprawa uszkodzonych robotów marsjańskich. Modele robotów poddawanych naprawie to odwzorowane w najmniejszych szczegółach kopie historycznych łazików NASA wysłanych na Marsa, takich jak Sojourner, Opportunity czy Spirit.
Zwycięzcą tych rozgrywek okazał się Ishat Raihan Jamil z Bangladeszu, który otrzymał niezwykłą nagrodę: możliwość zdalnego przejazdu robotem mobilnym po MarsYardzie ? największym na świecie sztucznym torze marsjańskim zlokalizowanym na terenie Politechniki Świętokrzyskiej w Kielcach.
Hybrydowa formuła ERC 2020 to nie jedyna nowość szóstej edycji wydarzenia. W tym roku ? po raz pierwszy w historii zawodów ? przyznana została nagroda specjalna Best Design Award za najlepszy projekt robotyczny.
Organizatorzy przygotowali w tym roku także szereg dodatkowych wyróżnień nagradzając drużyny m.in. za najlepszy plan naukowy misji, najbardziej autonomiczny przejazd po torze marsjańskim czy najlepiej zaprezentowany przed panelem jury projekt robotyczny. Pełna lista nagrodzonych drużyn znajduje się pod tym linkiem.
Zwycięzcą szóstej edycji międzynarodowych zawodów robotów marsjańskich ERC Space and Robotics Event został zespół ERIG e.V z Niemiec. Srebrny medal przypadł w udziale czeskiej drużynie RoverOva, która od swojego debiutu podczas ERC 2018 sukcesywnie pnie się w górę, rok po roku zajmując w zawodach coraz wyższe miejsca. Natomiast trzecie miejsce ? po raz pierwszy w historii ERC ? zajęły ex aequo dwa zespoły: DJS Antariksh z Indii oraz Robocol z Kolumbii.
Trzy dni spotkania z kosmosem w szóstej edycji ERC Space and Robotics Event to, oprócz międzynarodowych zawodów robotów mobilnych, także Strefa Pokazów Naukowo-Technologicznych otwarta dla szerokiej publiczności oraz Konferencja Biznesowo-Mentoringowa.
Tegoroczna Konferencja biznesowo-mentoringowa, która również odbyła się w formacie hybrydowym, to 6 paneli konferencyjnych, na których pojawili się przedstawiciele firm sektora kosmicznego tj.: PIAP Space, GMV, Astronika, SENER Polska, KP Labs oraz CBK PAN. W trakcie konferencji zostały poruszone następujące tematy:
?    transfer technologii kosmicznych na Ziemię,
?    zastosowanie robotów w różnych sektorach gospodarki,
?    sposoby na przyciągnięcie młodych inżynierów do pracy w przemyśle kosmicznym,
?    kobiety w branży space.
 
Jeśli chodzi o Strefę Pokazów Naukowo-Technologicznych to tutaj również, z powodu bezpieczeństwa, część atrakcji miała charakter hybrydowy. W ramach Strefy odbyły się prelekcje i pokazy, warsztaty oraz prezentowali się wystawcy.
?    30 wystawców (stanowiska) na miejscu i online).
 
?    Prelekcje i pokazy online ? wybrane przykłady:
o    Klub Astronomiczny Almukantarat ?Jak odbywa się ruch w kosmosie?? ? prelekcja filmowa,
o    Młodzieżowe Obserwatorium Astronomiczne ?Słońce, zwyczajna gwiazda? ? wykład,
o    MAB Robotics ?Roboty kroczące w inspekcji? ? wykład,
o    Urania ? Postępy Astronomii ? projekcje filmów krótkometrażowych o tematyce popularnonaukowej.
?    Warsztaty na miejscu w strefie namiotów ? wybrane przykłady:
o    wyścigi zdalnie sterowanych pojazdów organizowane przez Krainę Twórczości,
o    prezentacja Ozobotów i Photonów przez Energetyczne Centrum Nauki Kieleckiego Parku Technologicznego,
o    pokazy jadalnej algi słodkowodnej ? spiruliny uprawianej w Instytucie Dizajnu,
o    wystawa rakiet eksperymentalnych zorganizowana przez Stowarzyszenie Polskie Towarzystwo Rakietowe.
 
ERC Space and Robotics Event 2020 nie odbyłby się, gdyby nie partnerzy i współpracujące z wydarzeniem firmy. Za prawidłowy przebieg zawodów od strony informatycznej odpowiedzialne było Poznańskie Centrum Superkomputerowo-Sieciowe i Ogólnopolska Sieć Naukowo-Badawcza PIONIER.
Współorganizatorami ERC 2020 byli Europejska Fundacja Kosmiczna, Specjalna Strefa Ekonomiczna ?Starachowice? S.A., Politechnika Świętokrzyska, Województwo Świętokrzyskie przy wsparciu Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego, które dofinansowało projekt z programu ?Społeczna odpowiedzialność nauki? Ministra Nauki i Szkolnictwa Wyższego.
Honorowy patronat nad wydarzeniem objęły Europejska Agencja Kosmiczna, Ministerstwo Rozwoju, Minister Spraw Zagranicznych, Poznańskie Centrum Superkomputerowo-Sieciowe i Ogólnopolska Sieć Naukowo-Badawcza PIONIER. Kielce pełnią rolę Miasta Gospodarza wydarzenia.
Partnerzy wydarzenia: Polska Agencja Kosmiczna, Mars Society Polska, Politechnika Poznańska, MathWorks, Leo Rover, Pyramid Games oraz SENER Polska, Polskie Stowarzyszenie Profesjonalistów Sektora Kosmicznego PSPA, DPS Software, Freedom Robotics. Współorganizatorem konferencji branżowej towarzyszącej wydarzeniu jest Akademia Leona Koźmińskiego.
Na fali sukcesu zeszłorocznej edycji ERC organizatorzy zdecydowali, że kolejna odsłona ERC Space and Robotics Event również odbędzie się w Kielcach. Siódma edycja wydarzenia odbędzie się w dniach 10?12 września 2021 r. na kampusie Politechniki Świętokrzyskiej. Podobnie jak w ubiegłym roku, zawody realizowane będą w formule hybrydowej z wykorzystaniem nowoczesnych technologii umożliwiających nawigację robotem mobilnym na odległość. Szczegółowe informacje na temat tegorocznej edycji, w tym harmonogram rejestracji, podane zostaną na stronie internetowej wydarzenia.
Źródło: ERC
Oprac. Paweł Z. Grochowalski
https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/podsumowanie-erc-2020

Podsumowanie ERC 2020.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ekspert: lądowanie Perseverance to sukces NASA; misja przetestuje technologie dla lotu załogowego
2021-02-19.
Lądowanie na Marsie łazika Perseverance to z pewnością sukces NASA, a cały projekt ma ważne zadania nie tylko naukowe, ale też technologiczne - komentuje Rafał Grabiański z czasopisma i portalu Urania, opisującego badania kosmosu.
Amerykański łazik planetarny Perseverance wylądował na Marsie w czwartek. To część misji NASA Mars 2020. Łazik został dostarczony na powierzchnię Marsa przez specjalną platformę lądująca, która na wysokości 21,3 metra wypuściła go na linach i łagodnie osadziła na gruncie marsjańskim.
Wzbudzającym zainteresowanie zadaniem łazika są poszukiwania życia na Marsie. Według Grabiańskiego szans na znalezienie życia obecnie na powierzchni Marsa raczej nie ma, a przynajmniej nie w formie znanej z naszej planety. Wskazuje jednak na stojące przed łazikiem zadanie poszukiwania śladów potencjalnego dawnego życia marsjańskiego.
Wiemy już, że Mars był miliardy lat temu planetą zdolną podtrzymać życie w formie, jaką znamy na Ziemi. Nadal nie wiemy jednak, czy takie życie na Marsie istniało. Nie wiemy nawet do końca, w jaki sposób proste formy życia powstały na naszej planecie. Zadaniem łazika Perseverance będzie szukanie miejsc, gdzie kiedyś mogły istnieć warunki sprzyjające życiu, czyli woda i związki organiczne. W dalszej kolejności chcemy sprawdzić czy w depozytach skał ilastych lub węglanowych, które powstają tylko przy udziale wody, mogły zostać zachowane dowody na dawne istnienie życia na Marsie. To właśnie takich śladów w skałach ? w postaci pewnych tekstur lub struktur chemicznych ? potencjalnego dawnego życia na Marsie będzie poszukiwał łazik? - mówi Rafał Grabiański.
Grabiański podkreśla w rozmowie z PAP, iż pomimo że lądowanie na Marsie mogłoby się wydawać proste, to wcale tak nie jest z powodu rzadkiej atmosfery planety.
?Nie możemy jej zignorować, bo jest jej na tyle, że lot z trajektorii międzyplanetarnych powoduje wytworzenie dużej energii termicznej, ale jest też za rzadka, by do hamowania wystarczyły ogromne spadochrony. Musimy więc korzystać z połączonych technik lądowania spadochronowego, rakietowego i osłon termicznych? - wskazuje.
Jak mówi, procedura lądowania EDL (Entry, Descent and Landing) rozwijana od końca lat 90. została po raz pierwszy zastosowana w misji łazika Curiosity. Teraz skorzystano z tej samej techniki, ale wzbogacono ją o dodatkowe systemy. Po raz pierwszy użyto autonomicznego systemu nawigacji bazującego na zdjęciach terenu. Dzięki temu łazik mógł w pewnym zakresie zmienić miejsce lądowania i ominąć przeszkody. Ten nowy system pozwolił wybrać dosyć ryzykowne miejsce lądowania, jakim jest krater Jezero.
Grabiański wskazuje także, że misja Perseverance jest istotnym, kolejnym krokiem w stronę załogowego lotu na Marsa. Mają w niej bowiem zostać dokonane testy technologii przydatnych przy takiej wyprawie.
?Helikopter-dron to test technologii, który ma nam powiedzieć czy taka forma eksploracji Marsa może być przydatna w kolejnych misjach bezzałogowych, a kiedyś może pomóc w eksploracji terenu przez misje załogowe. Helikopter Ingenuity nie posiada ściśle aparatury naukowej i nie ma celów naukowych, ma za zadanie jedynie pokazać, że da się takim dronem latać na Marsie? - tłumaczy rozmówca PAP.
Dodaje też, że wytwarzanie tlenu przez eksperyment MOXIE to z kolei demonstracja w niewielkiej skali urządzenia, które w przyszłości może pozwolić na prowadzenie misji załogowych. Na tak daleką podróż nie możemy zabrać ze sobą wielkich zapasów tlenu, więc jeżeli tylko jest możliwość pozyskiwania go z atmosfery marsjańskiej, to na pewno będziemy musieli to robić. MOXIE powie nam, ile tego tlenu w konkretnych warunkach pogodowych możemy na Marsie pozyskać.
?NASA chce wysłać człowieka na Czerwoną Planetę w latach 30. Twardych planów na to jeszcze jednak nie ma. Krokiem przejściowym ma być baza wokółksiężycowa Gateway, a potem baza na powierzchni Księżyca. I kroki ku temu będą wykonywane w tym dziesięcioleciu? - wskazuje specjalista z portalu Urania.
Wskazuje, iż Polska nie ma bezpośredniego wkładu w projekt Perseverance, ale jest aktywna w innych misjach międzyplanetarnych różnych agencji kosmicznych badających Marsa. Na przykład firma SENER Polska w ramach kontraktu z Europejską Agencją Kosmiczną wykonała mechanizm zwalniający połączenia elektryczne między lądownikiem, a łazikiem Rosalind Franklin, który zostanie wysłany przez Europę w kierunku Marsa w 2022 roku. Na powierzchni Marsa działał też polski penetrator geologiczny Kret zbudowany przez firmę Astronika przy współpracy z Centrum Badań Kosmicznych Polskiej Akademii Nauk.
Jak powiedziała PAP Aleksandra Bukała, dyrektor Departamentu Strategii i Współpracy Międzynarodowej w Polskiej Agencji Kosmicznej, łazik Perseverance jest bardzo podobny i oparty konstrukcyjnie o łazika Curiosity, który Marsa eksploruje już od kilku lat. Na tamtym łaziku wykorzystano polskie detektory podczerwieni, które dla NASA wyprodukowała polska firma VIGO System S.A.  
Na orbicie Marsa - przypomina rozmówczyni PAP - znajduje się też obecnie europejska misja ExoMars 2016, a na niej orbiter, który bada zawartość atmosfery Marsa. Element komputera pokładowego jest też polskiej produkcji.
"Coraz bardziej ambitny jest więc udział polskich firm i instytucji naukowych w badaniach Marsa. Na razie o tym nie słychać, bo trwają fazy rozwoju technologii, ale w przyszłości zaowocuje to bardziej zaawansowaną obecnością na Marsie" - podsumowuje.
PAP - Nauka w Polsce, Krzysztof Czart
cza/ ekr/
Źródło: EPA/NASA
https://naukawpolsce.pap.pl/aktualnosci/news%2C86447%2Cekspert-ladowanie-perseverance-sukces-nasa-misja-przetestuje-technologie-dla

 

Ekspert lądowanie Perseverance to sukces NASA; misja przetestuje technologie dla lotu załogowego.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

?Marzyłem o tym od lat?. Perseverance ?opowiada? o lądowaniu [GALERIA]
2021-02-19.JMK.KF.
NASA opublikowała zdjęcia wykonane podczas operacji lądowania Perseverance na Marsie. Umieszczono je na koncie twitterowym łazika, na którym opisy redagowane są w pierwszej osobie, tak jakby to sam Perseverance dzielił się wrażeniami.
?Każde zdjęcie jest opowieścią. Tu widać, jak szybuję w powietrzu ponad Marsem wisząc pod spadochronem?.
?O tej chwili marzyłem od lat. Mierzcie siły na zamiary? ? brzmi opis do zdjęcia wykonanego tuż przed lądowaniem na powierzchni Czerwonej Planety.
?Otwarty horyzont, tyle do odkrycia. Nie mogę się doczekać, kiedy wyruszę w drogę? ? czytamy oglądając pierwszą kolorową fotografię wykonaną przez Perseverance na powierzchni Marsa w wysokiej rozdzielczości.
?Uwielbiam skały. Zobaczcie, te tuż obok mojego koła. Wulkaniczne czy osadowe? Muszę jak najszybciej to sprawdzić?.
Zadania, jakie ma wykonać Perseverance, są rzeczywiście bardzo ambitne. W ramach misji mają być m.in. prowadzone badania możliwości zamieszkania na Marsie, czyli identyfikacja dawnych środowisk zdolnych do podtrzymywania życia mikrobiologicznego. Będą poszukiwane biosygnatury mogące być oznakami potencjalnego dawnego życia mikrobiologicznego.
Łazik będzie także badał próbki gruntu. Ważnym elementem misji będą analizy na potrzeby przyszłej misji załogowej, takie jak praktyczne przetestowanie produkcji tlenu ze składników marsjańskiej atmosfery.
Wykonany zostanie także test możliwości korzystania w misjach marsjańskich z drona. Niewielki helikopter o nazwie Ingenuity ma przetestować, czy takie statki powietrzne mogą być efektywnym narzędziem przy eksploracji planety, której atmosfera jest dużo rzadsza niż ziemska ? mniej więcej taka, jak nad Ziemią na wysokości 35 km.
Łazik Perseverance to spory pojazd. Ma wymiary 2,7 na 2 na 2,2 metra, a jego masa startowa wynosi 1025 kg. Zasilanie zapewnia mu generator radioizotopowym o mocy 110 watów. Sygnały do komunikacji łazika z Ziemią będą natomiast transmitowane przez sondy orbitalne MAVEN i Mars Reconnaissance Orbiter (MRO).
Koszt całego projektu Mars 2020 wyniósł 2,4 mld dolarów. NASA szacuje, że kolejne 300 mln dolarów wyda na dalsze prowadzenie misji, która według założeń potrwa jeden rok marsjański (687 dni ziemskich).
Blisko 11 mln osób, wśród nich wielu Polaków, ma dodatkową motywację w śledzeniu lądowania Perseverance: do łazika przyczepiono chipy, na których zapisano imiona osób, które zgłosiły się do akcji promocyjnej ?Send Your Name to Mars?.
źródło: Twitter
Tyle do odkrycia. Nie mogę się doczekać, kiedy wyruszę w drogę? (fot.TT/ NASA's Perseverance Mars Rover)
https://www.tvp.info/52400969/marzylem-o-tym-od-lat-perseverance-opowiada-o-ladowaniu-galeria

Marzyłem o tym od lat Perseverance ?opowiada? o lądowaniu [GALERIA]2.jpg

Marzyłem o tym od lat Perseverance ?opowiada? o lądowaniu [GALERIA].jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Eksperci: helikopter z Perseverance może dać kolejny przełom w badaniach Marsa
2021-02-19.
Dzięki misji łazika Perseverance po raz pierwszy w eksploracji Kosmosu wykorzystany zostanie helikopter. Zdaniem ekspertów może przyczynić się on do rewolucji w eksploracji Marsa, umożliwiając poznawanie znacznie większych obszarów Czerwonej Planety niż do tej pory.
W czwartek wieczorem amerykański łazik Perseverance wylądował na Marsie. Naukowcy z NASA stawiają kilka celów naukowych dla misji Perseverance. Poszukiwać on będzie śladów organicznego życia, wykonywać będzie pomiary składu chemicznego i mineralnego powierzchni, a także temperatury, prędkości i kierunku wiatru, ciśnienia, wilgotności względnej i właściwości unoszącego się w atmosferze pyłu.
Ma też kilka innych do przeprowadzenia testów, czasem zaskakujących. Na jego pokładzie znalazł się np. helikopter-dron Ingenuity. Waży niecałe dwa kilogramy i zasilany jest panelami słonecznymi. Zdaniem prezesa Europejskiej Fundacji Kosmicznej Łukasza Wilczyńskiego może być on "hitem" tej misji. "Nigdy w historii eksploracji Kosmosu nie było pojazdu latającego" - mówił podczas towarzyszącej lądowaniu łazika internetowej transmisji. "Jego głównym zadaniem jest po prostu polecieć" - dodał.
"Ma wypaść z 'brzucha" (łazika - PAP), ponieważ jest w zasobniku pod spodem. Ma się poprawnie rozłożyć, bo jest złożony w kostkę, naładować swoje akumulatory i wykonać kilka krótkich testów. Mają to być testy 90 sekundowe. To krótko, ale pierwszy lot braci Wright trwał 12 sekund" - tak zadania helikoptera opisała Ewelina Zambrzycka-Kościelnicka z Centrum Badań Kosmicznych PAN.
Zaznaczyła, że choć takie rozwiązanie może wydawać się całkowitą nowością, to już w latach 90. XX były wyliczenia jak latać w marsjańskim powietrzu. Istniały też już matematyczne wzory, ale kłopot stanowiły materiały, z których można byłoby taki pojazd wykonać.
Helikopter - oceniał Wilczyński - może okazać się rewolucją w eksploracji Marsa. Mars jest olbrzymią planetą, ale łaziki, które się po nim poruszają przejechały dotąd bardzo niewielkie odległości. "Gdy jako ludzkość dostaniemy do ręki funkcjonujący helikopter, to następne misje z wykorzystaniem tego typu urządzeń będą absolutną rewolucją. Będziemy mogli eksplorować o wiele więcej powierzchni Marsa. Zdjęcia satelitarne nie wszystko mogą nam pokazać, czasami trzeba mieć ujęcia bliższe. Ta misja może być więc rewolucyjna" - mówił Wilczyński.
Innym ciekawym eksperymentem łazika jest - zdaniem ekspertów - sprawdzenie możliwości wykorzystania lokalnych materiałów, które mogłyby się przydać do budowy ewentualnych kolonii na Marsie. "Plany są takie, by przyszłe kolonie marsjańskie mogły powstawać z tych minerałów, które są tam na miejscu, choćby po to, by tego wszystkiego nie wysyłać. Na Ziemi już są laboratoria, które symulują regolit księżycowy, jeśli poznamy bliżej strukturę Marsa to będziemy mogli ten regolit symulować lepiej" - mówił Wilczyński.
Łazik przetransportował też ze sobą materiały, z których być może będą wykonywane skafandry kosmiczne. Sprawdzi jak zachowają się one w marsjańskich warunkach. Ma też spróbować wygenerować tlen - wszystko z myślą o przyszłych koloniach na Czerwonej Planecie. "Jeśli powstanie jakaś kolonia, to ludzie nie przeżyją w niej bez tlenu. Konieczność wytworzenia go na różne sposoby (...) jest niezbędna i jeśli nie przeskoczymy tej trudności, to nie ma o czym rozmawiać" - podsumowała Zambrzycka-Kościelnicka.
Transmisję z lądowania przygotowały Europejska Fundacja Kosmiczna, Astrofaza, Focus, Centrum Badań Kosmicznych PAN i European Rover Challenge. (PAP)
ekr/ zan/
Fot. EPA/ NASA 18.02.2021
https://naukawpolsce.pap.pl/aktualnosci/news%2C86449%2Ceksperci-helikopter-z-perseverance-moze-dac-kolejny-przelom-w-badaniach

Eksperci helikopter z Perseverance może dać kolejny przełom w badaniach Marsa.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Amerykański łazik wykona przełomowy eksperyment. ?Spróbuje zmienić Marsa w Ziemię?
2021-02-19.
Wczoraj na powierzchni Czerwonej Planety pojawił się nowy robot. Wykona on badania, które nie tylko mogą pozwolić nam dowiedzieć się, czy kiedyś istniało tam biologiczne życie, ale również czy można zmienić ten glob w drugą Ziemię.
Łazik Perseverance i helikopter Ingenuity to najbardziej zaawansowane urządzenia, jakie stworzyła ludzkość z myślą o eksploracji obcej planety. Dotychczas mówiło się o nich tylko w kwestii poszukiwań biologicznego życia, które mogło tam rozkwitać miliardy lat temu, gdy Ziemia jeszcze przypominała rozgrzaną do czerwoności Wenus.
Sześciokołowy robot przeprowadzi jednak inne kluczowe eksperymenty, które będą związane z przyszłością planety, a mianowicie możliwości przemiany jej w drugą Ziemię. Ludzkość chce kolonizować Marsa, by nie tylko w końcu stać się cywilizacją międzyplanetarną, ale również z myślą o zabezpieczeniu się na wypadek ziemskiego globalnego kataklizmu.
Najciekawszy w historii eksperyment wykonany przez NASA nosi nazwę Mars Oxygen In-Situ Resource Utilization Experiment (MOXIE), a w jego ramach łazik spróbuje zmienić dwutlenek węgla w tlen. Atmosfera Marsa jest przepełniona tym gazem. Niestety, tlenu jest tam na tyle mało, żeby ludzie mogli nim normalnie oddychać. Jak wszyscy wiemy, jest on niezbędny zarówno do oddychania, jak i do przeprowadzenia reakcji chemicznych w silnikach rakietowych.
Jeśli łazikowi uda się to uczynić, to w naszych rękach znajdzie się technologia, która pozwoli nam zacząć powolny proces przemiany tej planety w drugą Ziemią, a na dobry początek wybudować bazy i dostarczyć do nich tlen na potrzeby przeżycia tam astronautów i pierwszych kosmicznych turystów, którzy mają tam zacząć przybywać już w następnej dekadzie.
Jak będzie przebiegał eksperyment? Otóż system CAC (CO2 Acquisition and Compression) zassie za pomocą specjalnej pompy dwutlenek węgla, a następnie przejdzie ono przez filtr i zostanie poddane sprężeniu do 1 atm. Sprężony dwutlenek węgla będzie poddany reakcji elektrochemicznej, odbywającej się w temperaturze aż 800 stopni Celsjusza. Proces też pozwoli rozdzielić cząsteczki, docelowo uzyskując z każdej po dwa atomy tlenu i jeden węgla. Co ciekawe, gazy są schłodzone i filtrowane, by spełnić wymogi ochrony planetarnej.
Naukowcy na drodze tego eksperymentu zbiorą niezwykle cenne dane i je przeanalizują. Celem jest odpowiedź, jak dużo uda się uzyskać tlenu z dwutlenku węgla. Naukowcy zakładają, że system MOXIE będzie wytwarzał ok. 6 do 10 gramów tlenu na godzinę, czyli tyle, ile mały pies potrzebowałby do przeżycia. Inżynierowie zamierzają uruchomić proces przemiany dwutlenku węgla w tlen przynajmniej 10 razy w trakcie całego programu eksploracji Marsa, prowadzonego przez łazik Perseverance. Ekspertów z NASA ciekawi, czy produkcja tlenu będzie przebiegać podobnie w różnych porach roku, nasłonecznienia i temperatury.
Docelowo na Marsie mają pojawić się 100 razy większe urządzenia podobne do MOXIE. Za ich pomocą będzie można produkować tlen, ale nie spodziewajmy się, że pozwolą one całkowicie przemienić atmosferę planety w jeden wielki zbiornik tlenu. Naukowcy będą musieli wymyśleć zupełnie inne technologie, by zacząć zmieniać Marsa w drugą Ziemię. Elon Musk uważa, że proces ten może zająć setki, a nawet tysiące lat. Pomimo tego faktu, miliarder chce go zainicjować już w 2026 roku, gdy w kierunku Czerwonej Planety wyśle swój statek Starship z pierwszymi kolonizatorami.
Źródło: GeekWeek.pl/NASA / Fot. NASA
NASA?s Gold Box Will Make Oxygen on Mars
https://www.youtube.com/watch?time_continue=1&v=UkQHCSZQvv0&feature=emb_logo

Could NASA?s MOXIE Help Astronauts Breathe on Mars?
https://www.youtube.com/watch?v=F1t3J2w4maU&feature=emb_logo

https://www.geekweek.pl/news/2021-02-19/amerykanski-lazik-wykona-przelomowy-eksperyment-sprobuje-zmienic-marsa-w-ziemie/

Amerykański łazik wykona przełomowy eksperyment. Spróbuje zmienić Marsa w Ziemię?.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kurz po lądowaniu opadł i Perseverance bierze się za robotę. Po co wysłaliśmy kolejny łazik na Marsa?
2021-02-19. Radek Kosarzycki
Skoro łazik Perseverance miękko i bezpiecznie wylądował na powierzchni Marsa, to teraz można na spokojnie przyjrzeć się jego budowie i misji, jaką na najbliższe lata zaplanowali inżynierowie i naukowcy z NASA.
Lądowanie na Marsie stanowiło prawdziwy majstersztyk. Po drodze z przestrzeni międzyplanetarnej na powierzchnię Marsa było tak wiele elementów, które mogły pójść nie tak, że tylko ogromne doświadczenie zespołu inżynierów i precyzja instrumentów na pokładzie łazika umożliwiły miękkie lądowanie. Dopóki nie zostanie opublikowane nagranie z lądowania wykonane za pomocą kamer i mikrofonów na pokładzie samego łazika, mamy do dyspozycji tylko poniższą animację.
No dobrze, ale łazik już teraz stoi na powierzchni Marsa i wkrótce będzie gotowy zabrać się za realizację poszczególnych celów misji. Podstawowa część misji przewidziana jest na jeden rok marsjański, czyli 687 dni ziemskich.
Perseverance - cel misji
Perseverance to piąty już amerykański łazik marsjański, ale pierwszy, który został przygotowany specjalnie do poszukiwania śladów dawnego życia na powierzchni Marsa. Jeżeli kiedykolwiek, na przestrzeni czterech i pół miliarda lat istnienia Marsa istniało tam życie, to Perseverance jest naszą największą szansą na odkrycie jego śladów w skałach i osadach znajdujących się wewnątrz krateru Jezero i w jego bezpośrednim otoczeniu.  
Poszukiwanie życia na Marsie
Perseverance to piąty już amerykański łazik marsjański, ale pierwszy, który został przygotowany specjalnie do poszukiwania śladów dawnego życia na powierzchni Marsa. Jeżeli kiedykolwiek, na przestrzeni czterech i pół miliarda lat istnienia Marsa istniało tam życie, to Perseverance jest naszą największą szansą na odkrycie jego śladów w skałach i osadach znajdujących się wewnątrz krateru Jezero i w jego bezpośrednim otoczeniu.  
Poszukiwanie życia na Marsie
Na pokładzie łazika znajduje się specjalne wiertło, które będzie w stanie wwiercać się w co ciekawsze skały. Za pomocą instrumentu SHERLOC (Scanning Habitable Environments with Raman & Luminescence for Organics & Chemicals) inżynierowie będą poszukiwać materii organicznej i minerałów, natomiast za pomocą PIXL (Planetary Instrument for X-ray Litochemistry) będą analizowali skład chemiczny skał i osadów wypełniających krater Jezero. Najciekawsze próbki natomiast łazik będzie umieszczał w specjalnych, całkowicie sterylnych fiolkach, które po szczelnym zamknięciu będzie pozostawiał na powierzchni Marsa. Jeżeli program Mars 2020 będzie przebiegał tak jak zaplanowano, w roku 2026 lub 2028 próbki te zbierze kolejny łazik, który następnie dostarczy je do zasobnika niewielkiej rakiety, której zadaniem będzie dostarczenie ich na Ziemię na początku lat trzydziestych.
Lot nad powierzchnią Marsa
Oprócz tego, na pokładzie łazika znalazły się także dwa dodatkowe instrumenty. Pierwszym z nich jest helikopter Ingenuity, który jako pierwsze urządzenie w historii spróbuje wykonać lot nad powierzchnią innej planety niż Ziemia. Zważając na niezwykle specyficzne warunki atmosferyczne, naukowcy przyznają, że istnieje ogromne ryzyko niepowodzenia już przy pierwszym kilkunastosekundowym locie. Jeżeli jednak się okaże, że Ingenuity będzie w stanie bezpiecznie wystartować, przemieścić się i wylądować, jego lot może stanowić wstęp do wysyłania kolejnych, bardziej zaawansowanych aparatów latających na inne globy.
Pozyskiwanie tlenu z atmosfery Marsa
Drugim równie ważnym eksperymentem jest MOXIE. Choć na Ziemi od wielu lat trwają rozważania o tym, kiedy pierwszy człowiek stanie na powierzchni Marsa, a nawet kiedy powstanie pierwsza baza/kolonia/miasto, to jak dotąd nie wiemy wciąż jak w warunkach marsjańskich sprawdzą się nasze technologie produkcji tlenu, wody czy paliwa lotniczego, w skrócie wszystkich elementów, bez których człowiek na Marsie nie postawi ani jednego palca, nie mówiąc o całej stopie. W tym kontekście MOXIE stanowi pierwszy poważny krok na drodze do załogowej misji marsjańskiej. Urządzenie będzie miało za zadanie przetestować proces produkcji tlenu z wypełniającego atmosferę w 96 proc. dwutlenku węgla.
Budowa łazika
Perseverance stanowi nieco cięższą i nowocześniejszą wersję łazika Curiosity, który już od 2012 r. jeździ po dnie krateru Gale, badając okolicę góry Aeolis Mons (znanej także pod nazwą Mt. Sharp).
Masa łazika: 1025 kg w tym ramię robotyczne z głowicą naukową o masie 45 kg. Na Marsie łazik waży 393 kg.
Wymiary: długość: 3 m, szerokość: 2,7 m, wysokość: 2,2 m. Ramię robotyczne: długość 2,1 m.
Zasilanie: radioizotopowy generator termoelektryczny (MMRTG) z zapasem 4,8 kg dwutlenku plutonu-238 dostarczający 110W energii w pierwszym roku (wydajność będzie spadała stabilnie o kilka procent rocznie). Dwa akumulatory litowo-jonowe.
Podwozie: tak samo jak w przypadku Curiosity, Perseverance został wyposażony w sześć kół wykonanych z aluminium. Tym razem są one nieco węższe i szersze od Curiosity i mają inaczej ukształtowany bieżnik.  
Instrumenty naukowe
?    Mastcam-Z ? para kamer z funkcją zoomu zainstalowana na ?głowie? łazika. Kamery posłużą do wykonywania nagrań wideo oraz kolorowych zdjęć w wysokiej rozdzielczości. Są to podstawowe ?oczy? całego łazika.
?    MEDA - zespół instrumentów służących do analizowania warunków pogodowych (prędkość i kierunek wiatru, ciśnienie atmosferyczne, wilgotność, temperatura otoczenia itd.) oraz zmienności zapylenia atmosfery.
?    MOXIE ? demonstrator technologii produkcji tlenu z dwutlenku węgla.
?    PIXL ? instrument rentgenowski do analizowania składu chemicznego skał. Jest w stanie wykryć 20 różnych pierwiastków chemicznych. Do analizy potrzebuje zaledwie 10 sekund i próbki wielkości ziarnka piasku.
?    RIMFAX ? radar pozwalający ?zajrzeć? nawet 10 metrów pod powierzchnię Marsa
?    SHERLOC ? instrument wyposażony w ultrafioletowy laser, który pozwoli na identyfikację różnych minerałów i sprawdzanie, czy w próbkach znajdują się związki organiczne.
?    SuperCam ? kamera zainstalowana na szczycie masztu (na głowie) łazika. Za pomocą laserów jest ona w stanie badać skład chemiczny skał i regolitu z odległości nawet siedmiu metrów  
?    System zbierania próbek
?    19 kamer na łaziku, 2 kamery na helikopterze Ingenuity
?    2 mikrofony
Jeszcze żaden łazik marsjański nie był wyposażony w tak wiele kamer. Na pokładzie samego łazika znajduje się ich 19, aczkolwiek jeszcze cztery dodatkowe znajdowały się na osłonie i module opadania, za pomocą których łazik wylądował na powierzchni Marsa. Kamery znajdujące się bezpośrednio na łaziku w zależności od potrzeb charakteryzują się rozdzielczością od 1,3 Mpix do 43 Mpix.
Mikrofon wykorzystywane w trakcie misji pozwolą/pozwoliły zarejestrować m.in. szum wiatru, dźwięk pracy silników odrzutowych modułu opadania, moment przyziemienia łazika na powierzchni Marsa oraz dźwięk uderzenia modułu opadania po dostarczeniu łazika na powierzchnię. Drugi mikrofon zainstalowany przy kamerze SuperCam będzie rejestrował dźwięki powstające podczas badania skał marsjańskich za pomocą lasera. Zarejestrowany dźwięk powinien pozwolić naukowcom na zbadanie cech fizycznych badanego obiektu.  
Do wysyłania danych na Ziemię łazik będzie wykorzystywał cylindryczną antenę niskiego zysku zainstalowaną w tylnej części łazika. Wszystkie dane będą wysyłane do sond MAVEN oraz MRO znajdujących się na orbicie wokół Marsa. Instrukcje z Ziemi natomiast będą odbierane za pomocą anteny wysokiego zysku w pasmie X.
Początek misji
Na pierwsze 90 soli (dni marsjańskich. Na Marsie każdy dzień/sol trwa 24 godziny 39 minut i 35 sekund.) Misji inżynierowie zaplanowali szczegółowy proces sprawdzania poprawności działania wszystkich instrumentów zainstalowanych na pokładzie łazika.  
Nie oznacza to jednak, że nic ciekawego w tym czasie nie zobaczymy. Już w ciągu pierwszych trzydziestu dni łazik prześle na Ziemię wysokiej rozdzielczości zdjęcia kół po lądowaniu (z osłonami i bez), zdjęcia całego miejsca lądowania, a także samego łazika. Wkrótce potem inżynierowie planują zaktualizować oprogramowanie całego łazika (co się może zdarzyć podczas niewinnej aktualizacji oprogramowania możesz przeczytać tutaj w sekcji poświęconej sondzie Viking 1), przeprowadzić prawidłowość pracy wszystkich instrumentów, przejechać około 5 metrów po powierzchni i rozłożyć i przetestować ramię robotyczne. Po 30 pierwszych solach łazik skieruje się do miejsca, które zostanie wybrane jako najlepsze w okolicy miejsce na lądowisko dla helikoptera Ingenuity.
Po opuszczeniu Ingenuity na powierzchni, łazik oddali się na co najmniej 100 metrów. Odjeżdżając łazik wykona zdjęcia oraz nagranie wideo przedstawiające Ingenuity w miejscu przyszłego startu. Od tego momentu wszystkie próby lotu będą musiały odbyć się w ciągu kolejnych 30 soli.
Dopiero po zakończeniu testów helikoptera Ingenuity NASA planuje rozpocząć właściwy etap misji, w którym łazik zacznie poszukiwania śladów przeszłego życia na Marsie, zbieranie próbek regolitu i skał oraz analizowanie warunków pogodowych na Marsie.
W trakcie swojej misji łazik Perseverance może w bardzo krótkim czasie pobić rekord odległości pokonanej przez jakikolwiek łazik na Marsie. Związane jest to z faktem, że plan zakłada pokonywanie średnio 200 metrów dziennie ? oznacza to, że na prześcignięcie rekordu łazika Opportunity może wystarczyć nawet 200 dni. Na jego ustanowienie Opportunity potrzebował 15 lat.
Dalsze działania łazika na powierzchni Marsa będą zależały od bieżących potrzeb i wyników badań przeprowadzonych na początkowym etapie misji.
Helikopter Ingenuity
Tak naprawdę Ingenuity to niewielki drom o masie zaledwie 1,8 kilograma wyposażony w dwa wirniki, które aby unieść dron w bardzo rzadkiej atmosferze Marsa będą rozpędzały się do nawet 2400 obr./min.
Z uwagi na odległość między Marsem a Ziemią i związanym z nią opóźnieniem w przesyłaniu sygnałów, wszystkie loty Ingenuity będą całkowicie autonomiczne.
Co dalej?
Łazik Perseverance stanowi dopiero pierwszy etap znacznie szerszego projektu, którego celem ma być dostarczenie na Ziemię pierwszych próbek gruntu marsjańskiego.
Aktualnie NASA wciąż finalizuje projekt dalszych etapów programu. Pierwotnie w 2026 r. na Marsa miał polecieć kolejny łazik, który miałby zebrać z powierzchni krateru Jezero próbki, które pozostawi tam łazik Perseverance. Zebrane próbki miałyby zostać wyniesione na orbitę wokół Marsa na szczycie niewielkiej rakiety, która autonomicznie wystartuje z powierzchni Czerwonej Planety.
Europejska Agencja Kosmiczna miałaby wysłać na orbitę marsjańską sondę, która odnajdzie owe próbki marsjańskie na orbicie, przechwyci je, a następnie dostarczy je na Ziemię.
Trzeba przyznać, że jak na początek 2021 r. brzmi to bardziej jak fantastyka naukowa. Z drugiej strony, nigdy nie wiadomo czy za 5-10 lat faktycznie nie będziemy mieli technologii niezbędnej do przeprowadzenia tak odważnej misji. Pozostaje zatem trzymać kciuki za realizację tego planu.
NASA's Mars 2020 Perseverance Rover Landing Animations
https://www.youtube.com/watch?v=rzmd7RouGrM&feature=emb_logo

https://spidersweb.pl/2021/02/perseverance-kompendium-wiedzy.html

Kurz po lądowaniu opadł i Perseverance bierze się za robotę. Po co wysłaliśmy kolejny łazik na Marsa8.jpg

Kurz po lądowaniu opadł i Perseverance bierze się za robotę. Po co wysłaliśmy kolejny łazik na Marsa7.jpg

Kurz po lądowaniu opadł i Perseverance bierze się za robotę. Po co wysłaliśmy kolejny łazik na Marsa6.jpg

Kurz po lądowaniu opadł i Perseverance bierze się za robotę. Po co wysłaliśmy kolejny łazik na Marsa5.jpg

Kurz po lądowaniu opadł i Perseverance bierze się za robotę. Po co wysłaliśmy kolejny łazik na Marsa4.jpg

Kurz po lądowaniu opadł i Perseverance bierze się za robotę. Po co wysłaliśmy kolejny łazik na Marsa3.jpg

Kurz po lądowaniu opadł i Perseverance bierze się za robotę. Po co wysłaliśmy kolejny łazik na Marsa2.jpg

Kurz po lądowaniu opadł i Perseverance bierze się za robotę. Po co wysłaliśmy kolejny łazik na Marsa.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Greta Thunberg, podobnie jak Bill Gates, żartuje z ludzi, którzy marzą o podróży na Marsa
2021-02-19.
Nastoletnia aktywistka klimatyczna nominowana do Pokojowej Nagrody Nobla opublikowała w sieci nowy spot filmowy, w którym żartuje z ludzi marzących o podróży na Marsa i osiedleniu się na nim.
Greta Thunberg wraz ze swoim ruchem środowiskowym Fridays for Future przygotowała małą kampanię społeczną dotyczącą walki z globalnym ociepleniem i poruszyła temat rzeszy najbogatszych ludzi, których nie interesuje ten problem. W spocie zatytułowany ?1%? żartuje z kolonizacji Marsa i ludzi chcących tam spędzić resztę swojego życia, jako forma sposobu na ucieczkę od ziemskich problemów.
Mars, nieskażona planeta, nowy świat. Możemy zacząć od nowa. Wolność, by na zawsze zmienić bieg ludzkości? - czyta narrator. ?Czy spędzisz resztę swojego życia na Ziemi, czy zostaniesz pionierem?? (czyli 1-procentem ludzi, którzy polecą na Marsa - przyp. red.). Wtedy muzyka się kończy i prom kosmiczny opuszcza się na powierzchnię Marsa w chmurze czerwonego pyłu. ?I dla 99 procent ludzi, którzy pozostaną na Ziemi. Lepiej zajmijmy się zmianami klimatycznymi? - czytamy w wiadomości na końcu filmu.
Greta Thunberg tymi słowami skrytykowała ignorantów klimatycznych i jednocześnie dała nadzieję 8 miliardom ludzi, którzy zostaną na Ziemi, że uda się powstrzymać zmiany klimatyczne i poradzić sobie z większością najważniejszych bolączek ludzkości, jeśli weźmiemy się do pracy. Owocem walki ma być nowy, nieskazitelnie czysty świat, wolny i szczęśliwy. Świat taki, jaki zastaną na Marsie pierwsi jego kolonizatorzy. Nastolatka i ludzie wspierający jej fundację uważają, że powinniśmy skupić się na Ziemi, a nie marzyć o Marsie.
Kilka dni temu podobne stanowisko zajął Bill Gates (zobacz tutaj). Skomentował podróż ludzi na Marsa i budowę tam kolonii jako cel, który nie ma żadnego sensu. Według miliardera, ludzkość powinna skupić się na rozwiązaniu ziemskich problemów, a nie myśleć o obcych światach. Tymczasem Elon Musk, w którego uderzył Gates, uważa, że nasza cywilizacja musi jak najszybciej stać się międzyplanetarną, ponieważ jeśli tego nie uczynimy, prędzej czy później znikniemy jak dinozaury w wyniku uderzenia ogromnej kosmicznej skały.
Szef SpaceX i Tesli jest pewien, że ratowanie klimatu i zadbanie o środowisko naturalne jest ważne i potrzebne, ale jednocześnie musimy myśleć o przyszłości. Jeśli zbagatelizujemy zagrożenie pochodzące z otchłani kosmosu, to jaki sens będzie miało ratowanie klimatu, skoro cała planeta w kilka sekund zmieni się w skwierczącą kulę ognia.
Źródło: GeekWeek.pl/Fridays for Future / Fot. Fridays for Future
1% - After more than 5 million years of human existence on Earth, it?s time for a change?
https://www.youtube.com/watch?v=cKha3N7K7Hw&feature=emb_logo

https://www.geekweek.pl/news/2021-02-19/greta-thunberg-podobnie-jak-bill-gates-zartuje-z-ludzi-ktorzy-marza-o-podrozy-na-marsa/

Greta Thunberg, podobnie jak Bill Gates, żartuje z ludzi, którzy marzą o podróży na Marsa.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na Ziemi jest jezioro podobne do krateru Jezero z misji Mars 2020

2021-02-19.
Tureckie jezioro wykazuje niezwykłe podobieństwo do krateru Jezero, w którym szczęśliwie wylądował łazik Perseverance.

 Jezioro Salda to średniej wielkości jezioro kraterowe w południowo-zachodniej Turcji, w prowincji Burdur. Zajmuje powierzchnię ok. 44 km2 i ma pochodzenie wulkaniczne. Salda to popularny punkt wycieczkowy, odwiedzany zarówno przez turystów, jak i osoby uskarżające się na problemy skórne.
Reklama
Dzięki budowie jeziora Salda, naukowcy mają pojęcie, jak wygląda krater Jezero. Oba baseny mają podobną mineralogię i geologię, zawierają te same typy minerałów węglanowych i przypominają te same systemy depozycyjne. W rzeczywistości krater Jezero kiedyś był jeziorem.
Latem 2019 roku Briony Horgan, planetolog z Uniwersytetu Purdue i członek zespołu naukowego Perseverance, wraz z kolegami z Politechniki w Stambule odwiedzili jezioro Salda, aby je zbadać. Znaleźli tam osady różnego pochodzenia, w tym węglanowy hydromagnezyt.

 
Zauważyli również osady hydromagnezytu wokół jeziora Salda, które prawdopodobnie powstały w wyniku erozji dużych kopców zwanych mikrobialitami (skał uformowanych przy pomocy mikrobów). Jeśli znajdzie się je również w kraterze Jezero, mogą wskazywać na oznaki życia na Marsie w przeszłości.

 
Porównanie jeziora Salda i krateru Jezero /NASA
Źródło: INTERIA

https://nt.interia.pl/technauka/news-na-ziemi-jest-jezioro-podobne-do-krateru-jezero-z-misji-mars,nId,5059581

Na Ziemi jest jezioro podobne do krateru Jezero z misji Mars 2020.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rosja zbuduje z Chinami bazę na Księżycu

2021-02-19.

Rosja jest bliska podpisania specjalnej umowy o współpracę z Chinami w ramach Międzynarodowej Stacji Badań Księżycowych.

Serwis SpaceNews powołuje się na wiadomość, którą otrzymał od biura prasowego rosyjskiego Roscosmos. Roscosmos miał zakończyć krajowe postępowanie w celu ujednolicenia protokołu ustaleń pomiędzy rządem Federacji Rosyjskiem, a rządem Chińskiej Republiki Ludowej, w celu stworzenia Międzynarodowej Stacji Badawczej Księżyca. Data, w której memorandum ma zostać podpisane jeszcze nie została ustalona.

 Oficjalne ogłoszenie współpracy może zbiec się z innym wydarzeniem podczas rosyjskiej konferencji Global Space Exploration, która odbędzie się w czerwcu 2021 roku.

 Chińskiej Narodowej Administracji Lotniczej Chang-e.
Współpraca Rosji oraz Chin mogłaby oznaczać poważną konkurencję dla NASA. Roscosmos znajduje się obecnie pod presją związaną ze swoją aktywnością w kosmosie.

Rosja podejmie współpracę z Chinami /AFP
Źródło: INTERIA

https://nt.interia.pl/raporty/raport-kosmos/informacje/news-rosja-zbuduje-z-chinami-baze-na-ksiezycu,nId,5059617

Rosja zbuduje z Chinami bazę na Księżycu.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bliski przelot 2021 DG
2021-02-19. Krzysztof Kanawka
Osiemnastego lutego nastąpił bliski przelot meteoroidu 2021 DG. Minimalny dystans wyniósł ok 165 tysięcy kilometrów.
Przelot 2021 DG to dwudziesty drugi (wykryty) przelot małego obiektu w 2021 roku.
Meteoroid o oznaczeniu 2021 DG zbliżył się do Ziemi 18 lutego na minimalną odległość około 165 tysięcy kilometrów. Odpowiada to ok. 0,43 średniego dystansu do Księżyca. Moment największego zbliżenia nastąpił 18 lutego około 15:30 CET. Średnica 2021 DG szacowana jest na około 5 metrów.
Jest to dwudziesty drugi (wykryty) bliski przelot planetoidy lub meteoroidu w 2021 roku.
W ostatnich latach coraz częściej następuje wykrywanie bardzo małych obiektów, o średnicy zaledwie kilku metrów ? co jeszcze pięć-sześć lat temu było bardzo rzadkie. Ilość odkryć jest ma także związek z rosnącą ilością programów poszukiwawczych, które niezależnie od siebie każdej pogodnej nocy ?przeczesują? niebo. Pracy jest dużo, gdyż prawdopodobnie planetoid o średnicy mniejszej od 20 metrów może krążyć w pobliżu Ziemi nawet kilkanaście milionów.
(HT, W)
W ostatnich latach ilość odkryć znacznie wzrosła:
?    w 2020 roku odkryć było 108,
?    w 2019 roku ? 80,
?    w 2018 roku ? 73,
?    w 2017 roku ? 53,
?    w 2016 roku ? 45,
?    w 2015 roku ? 24,
?    w 2014 roku ? 31.

Orbita 2021 DG ? pozycje obiektów na 29 stycznia 2021 / Credits ? NASA, JPL

Tabela bliskich przelotów w 2021 roku / Credits ? K. Kanawka, kosmonauta.net

https://kosmonauta.net/2021/02/bliski-przelot-2021-dg/

Bliski przelot 2021 DG3.jpg

Bliski przelot 2021 DG2.jpg

Bliski przelot 2021 DG.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od kilku miesięcy nad Hiszpanią i Portugalią trwa niezwykły wysyp meteorów. Co je tam przyciąga?
2021-02-20.
Astrofizycy zachodzą w głowę, co od października dzieje się nad Hiszpanią i Portugalią, że meteory przelatują tam całymi seriami. Żaden inny zakątek świata nie doświadczył w tak krótkim czasie, tak dużej liczby kosmicznych przybyszów. Co je przyciąga?
Meteory nie są niczym niezwykłym, ponieważ szacuje się, że każdej doby w ziemską atmosferę wlatuje wiele ton kosmicznego gruzu. Zdecydowana większość to pył, który spala się w postaci malowniczego spektaklu zwanego potocznie spadającymi gwiazdami.
Sporadycznie zdarza się, aby kosmiczna skała była na tyle duża, aby rozbłysła jak Księżyc w pełni, a jeszcze rzadziej spada na powierzchnię ziemi w postaci meteorytu. W ostatnich miesiącach meteory (te najjaśniejsze zwane bolidami) widywane były w najróżniejszych miejscach świata.
Jednak, co zadziwia naukowców, zaskakująco często wchodziły w atmosferę nad Hiszpanią i Portugalią. Olbrzymie kule ognia na nocnym niebie widziano m.in. w Madrycie, Grenadzie, Evorze i Badajoz. Nad tym ostatnim miastem meteor pojawił się w minioną środę (17.02).
Zdarzało się, że meteoroidy wchodziły w atmosferę jeden za drugim w odstępie niecałej doby, w dodatku poruszając się tym samym szlakiem, co jest jeszcze bardziej niezwykłym zjawiskiem. Naukowcy próbują zrozumieć, co dzieje się nad Półwyspem Iberyjskim, że meteory wyjątkowo sobie upodobały ten region.
Prawdopodobieństwo, że nadzwyczaj jasny meteor pojawi się nad tym samym krajem wielokrotnie w krótkim ujęciu czasowym, jest bardzo małe. Co więc przyciąga kosmicznych przybyszów? Tego nie udało się jeszcze ustalić.
Jeden z lokalnych dzienników wysnuł swoją teorię, zgodnie z którą spadające gwiazdy to upomnienie dla mieszkańców Portugalii i sąsiedniej Hiszpanii, a także całej planety, od Matki Boskiej Fatimskiej, której setną rocznicę objawień niedawno obchodziliśmy.
Źródło: TwojaPogoda.pl
Fot. Pixabay.
Fireball over the south of Spain (Nov 16) // Bola de fuego sobre el sur de Espa?
https://www.youtube.com/watch?v=dCnfEIPyP2Y&feature=emb_logo

Fireball over Spain on 2021 January 2 // Bola de fuego sobre Espa?a el 2 de enero de 2021
https://www.youtube.com/watch?time_continue=1&v=nRdD_jEnRLQ&feature=emb_logo

https://www.twojapogoda.pl/wiadomosc/2021-02-19/od-kilku-miesiecy-nad-hiszpania-i-portugalia-trwa-niezwykly-wysyp-meteorow-co-je-tam-przyciaga/

Od kilku miesięcy nad Hiszpanią i Portugalią trwa niezwykły wysyp meteorów. Co je tam przyciąga.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pierwsza wykryta czarna dziura jest masywniejsza niż myśleliśmy
2021-02-19.
Nowe obserwacje pierwszej kiedykolwiek wykrytej czarnej dziury skłoniły astronomów do zakwestionowania tego, co wiedzą o tych najbardziej tajemniczych obiektach we Wszechświecie.
Badanie opublikowane 17 lutego 2021 roku w czasopiśmie Science pokazuje, że układ znany jako Cygnus X-1 zawiera najmasywniejszą czarną dziurę o masie gwiazdowej, jaką kiedykolwiek odkryto bez wykorzystania fal grawitacyjnych.

Cygnus X-1 jest jedną z najbliższych Ziemi czarnych dziur. Została odkryta w 1964 roku, kiedy na podkładzie suborbitalnej rakiety wystrzelonej z Nowego Meksyku umieszczono parę liczników Geigera.

W ostatniej pracy międzynarodowy zespół astronomów wykorzystał Very Long Baseline Array ? radioteleskop wielkości kontynentu składający się z 10 anten rozrzuconych po całych Stanach Zjednoczonych ? oraz sprytną technikę pomiaru odległości w przestrzeni ? paralaksę.

Współautor pracy, profesor Ilya Mandel z Monash University i ARC Center of Excellence in Gravitational Wave Discovery (OzGrav) powiedział, że czarna dziura jest tak masywna, że w rzeczywistości stanowi wyzwanie dla tego, co o sposobie jej powstania myśleli astronomowie.

?Gwiazdy tracą masę na rzecz otaczającego je środowiska przez wiatry gwiazdowe, które wieją z ich powierzchni. Ale aby czarna dziura była tak ciężka, musimy obniżyć ilość masy, jaką jasne gwiazdy tracą podczas swojego życia? ? powiedział Ilya Mandel.

?Czarna dziura w układzie Cygnus X-1 rozpoczęła życie jako gwiazda około 60 razy masywniejsza od Słońca i zapadła się dziesiątki tysięcy lat temu. Niesamowite, że okrąża swoją towarzyszkę ? nadolbrzyma ? w czasie zaledwie 5,5 dnia, w odległości jedynie ? jednostki astronomicznej. Te nowe obserwacje mówią nam, że czarna dziura jest ponad 20 razy masywniejsza od naszego Słońca, 50% więcej niż wcześniej szacowano? ? dodaje.

Używając zaktualizowanych pomiarów masy czarnej dziury oraz jej odległości od Ziemi, naukowcy byli w stanie powiedzieć, że Cygnus X-1 wiruje niewiarygodnie szybko ? bardzo blisko prędkości światła i szybciej niż jakakolwiek inna czarna dziura znaleziona do tej pory.

Doc. dr hab. Janusz Ziółkowski z Centrum Astronomii im. Mikołaja Kopernika w Warszawie jest współautorem artykułu.

Opracowanie:
Agnieszka Nowak

Źródło:
ICRAR

Urania
https://agnieszkaveganowak.blogspot.com/2021/02/pierwsza-wykryta-czarna-dziura-jest.html

Pierwsza wykryta czarna dziura jest masywniejsza niż myśleliśmy.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlaczego satelity Starlink stały się niewidoczne dla ludzkiego oka?
Autor: admin (20 luty, 2021)
W ciągu ostatnich dwóch lat prywatna firma aeronautyczna SpaceX wysłała w kosmos już ponad 950 satelitów Starlink. Ale w przyszłości zamierza wysłać 12 tysięcy obiektów na orbitę okołoziemską i ma na to już nawet pozwolenie Federalnej Komisji Łączności (FCC). Firma zalewa kosmos satelitami w dobrych celach, ponieważ chce zapewnić Internet nawet w najbardziej odległych miejscach na naszej planecie. Jest to jednak problem dla naziemnej astronomii - liczne satelity moga zakłócać obserwacje nieba. Znaleziono jednak ciekawe rozwiązanie.
W 2020 roku Internet satelitarny Starlink zaczął działać w trybie testowym, a pierwsi użytkownicy już udostępnili swoje recenzje. Jednak astronomowie nie są zadowoleni z wystrzelonych satelitów, ponieważ odbijają światło słoneczne i uniemożliwiają im badanie odległych obiektów kosmicznych. A jeśli przybędzie jeszcze więcej satelitów, naukowcy mogą przegapić zbliżanie się niebezpiecznej asteroidy, co może się skończyć nawet ogólnoświatową katastrofą.
Ale ostatnio satelity Starlink zaczęły odbijać mniej światła i stały się prawie niewidoczne gołym okiem. Co takiego się stało? SpaceX od dawna jest świadomy narzekań astronomów na swoje satelity. Aby zredukować odbicia od satelitów, wczesnym latem 2020 roku na orbitę Ziemi wystrzelono nowe modele wyposażone w osłony ochronne. Nowy typ satelitów nazwano
VisorSat, a ich piękno polega na tym, że nie pozwalają na silne odbijanie padających na nie promieni słonecznych. Początkowo pomysł firmy wydawał się wątpliwy, ale ostatecznie okazał się skuteczny. Współczynnik odbicia satelitów nazywany jest albedo, a ostatnio naukowcy odkryli, że po zainstalowaniu osłon ochronnych wartość ta znacznie się zmniejszyła.
Źródło: Kadr z Youtube
[FHD]StarLink An astronomer captured SpaceX's recently launched satellites. Spotted Over Netherlands
https://www.youtube.com/watch?v=d39owOWY4Jc&feature=emb_logo
Źródło:
https://zmianynaziemi.pl/wiadomosc/dlaczego-satelity-starlink-staly-sie-niewidoc?
https://tylkoastronomia.pl/wiadomosc/dlaczego-satelity-starlink-staly-sie-niewidoczne-dla-ludzkiego-oka

Dlaczego satelity Starlink stały się niewidoczne dla ludzkiego oka2.jpg

Dlaczego satelity Starlink stały się niewidoczne dla ludzkiego oka.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oto pierwsze kolorowe zdjęcia z Marsa od nowego amerykańskiego łazika
2021-02-20.
Łazik Perseverance i helikopter Ingenuity powoli przygotowują się do pracy, która będzie polegała na poszukiwaniach śladów życia w kraterze Jezero. Zobaczcie na fotkach, jak wygląda obszar lądowania robotów.
NASA opublikowała pierwsze kolorowe zdjęcia wykonane nie tylko przez sześciokołowego robota, ale również przez jego plecak odrzutowy, który bezpiecznie postawił go na powierzchni Czerwonej Planety. Łazik Perseverance użył do wykonania pierwszej fotki Hazecam, czyli jednej z kamerek inżynieryjnych. Cechują się one średnią rozdzielczością i służą do inspekcji sprawności robota z różnych perspektyw. NASA informuje, że łącznie na pokładzie łazika znalazły się aż 23 różne kamery.
Najciekawszym zdjęciem w kolorze niewątpliwie jest ujęcie łazika Perseverance z góry, a mianowicie perspektywy plecaka odrzutowego EDL (Entry, Descent and Landing), który odpowiadał za postawienie łazika na powierzchni. Co ciekawe, tak naprawdę nie jest to pojedyncze zdjęcie, tylko cały film. NASA ma opublikować go za kilka dni. Na razie możemy cieszyć oczy zupełnie nowym ujęciem na najbardziej zaawansowanego kosmicznego robota w historii ludzkości.
Kolejne kolorowe fotki zostały wykonane różnymi kamerami Hazecam. Możemy na nich zobaczyć rozpościerającą się przez łazikiem przepiękną panoramę Marsa wewnąrz krateru Jezero i ujęcie na jedno z sześciu kół. Krater znajduje się na skraju Isidis Planitia, czyli gigantycznej niecki położonej na północ od równika planety. Naukowcy wybrali ten obszar ze względu na występujące tam najstarsze i najciekawsze formy geologiczne Czerwonej Planety.
Kolejną ciekawą fotką jest ta wykonana przez orbitującą nad Marsem sondę Mars Reconnaissance Orbiter. To ona jest odpowiedzialna za pierwsze połączenia komunikacyjne z łazikiem i dzięki niej naukowcy mogli sprawdzić, czy wylądował on w odpowiednim miejscu i w jednym kawałku. Na obrazie możemy dostrzec również plecak odrzutowy. Po ułożeniu na poiwerzchni łazika, EDL odleciał od robota na bezpieczną odległość i stał się kosmicznym śmieciem.
Najlepsze fotki dopiero przed nami. Naukowcy odpalili już kila ładunków pirotechnicznych, by uwolnić najważniejszy instrument obserwacyjny. To na nim znajduje się wiele najróżniejszych kamer, dzięki którym, jak nigdy dotąd, będziemy mogli zobaczyć nie tylko samego robota, ale również jego otoczenie. Dziś inżynierowie postawią wysięgnik do pionu i będziemy mogli spodziewać się wykonania pierwszych dobrej jakości fotek, a może nawet ujrzymy całą panoramę okolicy.
W kolejnych dniach rozpoczną się testy i kalibracje wszystkich urządzeń znajdujących się na pokładzie Perseverance, w tym najważniejszego instrumentu badawczego, czyli robotycznego ramienia. Ten proces może potrwać tydzień lub dwa. Gdy testy przebiegną pomyślnie, wówczas łazik rozpocznie swoją pierwszą podróż do najbardziej interesującego dla naukowców miejsca, w najbliższym swoim otoczeniu. Prawdopodobnie będzie to jedna z najbliższych skał. Na pierwszych obrazach kilka z nich wygląda bardzo ciekawie. Większa podróż będzie możliwa za miesiąc. Wtedy pierwszy lot wykona też helikopter Ingenuity.
Źródło: GeekWeek.pl/NASA / Fot. NASA
https://www.geekweek.pl/news/2021-02-20/oto-pierwsze-kolorowe-zdjecia-z-marsa-od-nowego-amerykanskiego-lazika/

Oto pierwsze kolorowe zdjęcia z Marsa od nowego amerykańskiego łazika5.jpg

Oto pierwsze kolorowe zdjęcia z Marsa od nowego amerykańskiego łazika4.jpg

Oto pierwsze kolorowe zdjęcia z Marsa od nowego amerykańskiego łazika3.jpg

Oto pierwsze kolorowe zdjęcia z Marsa od nowego amerykańskiego łazika2.jpg

Oto pierwsze kolorowe zdjęcia z Marsa od nowego amerykańskiego łazika.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 milionów Ziemian na Marsie. NASA razem z Perseverance wysłała coś jeszcze
2021-02-20. MK.KOAL..
Na powierzchnię Czerwonej Planety dotarł już najnowszy amerykański łazik. Na jego pokładzie znalazły się też nazwiska 11 mln osób, które wzięły udział w akcji NASA ?Wyślij swoje imię na Marsa?. To nie jedyna ponadprogramowa przesyłka, z którą wysłany został Perseverance.
W czwartek wieczorem łazik Perseverance wylądował na Marsie. Na Czerwoną Planetę supernowoczesny łazik leciał z Ziemi siedem miesięcy, teraz rozpoczyna swoją główną misję ? poszukiwanie śladów życia.
Ultranowoczesny łazik na Marsie
Głównym celem misji MARS2020 jest badanie marsjańskiego gruntu w rejonie krateru Jezero, który kiedyś prawdopodobnie był jeziorem. W tym miejscu istnieje duża szansa na odnalezienie śladów życia, o ile takie na Marsie istniało.
Wśród siedmiu instrumentów naukowych pracujących na pokładzie łazika znalazły się: spektrometr fluorescencyjny do zakresu rentgenowskiego, radar obrazujący obszar podpowierzchniowy, zestaw czujników do pomiarów meteorologicznych, urządzenie do eksperymentalnej produkcji tlenu, kamera do wykonywania zdjęć, analiz chemicznych i mineralogicznych z odległości, stereoskopowa kamera z możliwością przybliżania obrazu oraz spektrometr ultrafioletowy. Warto przy tym wspomnieć o 19 kamerach, w które wyposażony jest Perseverance oraz znajdującym się na jego pokładzie dronie.
Dodatkowa misja Perseverance

To jednak nie wszystko. 11 milionów osób a wśród nich wielu Polaków, ma dodatkową motywację w śledzeniu poczynać Perseverance na Marsie, gdyż na do łazika przyczepiono trzy czipy komputerowe, na których zapisano imiona osób, które zgłosiły się do akcji promocyjnej ?Send Your Name to Mars?.
Dołączono do nich aluminiową płytkę o wymiarach 8 na 13 centymetrów z wygrawerowaną Laską Eskulapa na cześć pracowników służby zdrowia walczących z pandemią koronawirusa.
Perseverance widziany z perspektywy modułu do lądowania (fot. PAP/EPA/NASA/JPL-Caltech HANDOUT)
źródło: PAP, space.com
https://www.tvp.info/52408764/perseverance-na-marsie-z-11-mln-imion-final-akcji-nasa-send-your-name-to-mars

11 milionów Ziemian na Marsie. NASA razem z Perseverance wysłała coś jeszcze2.jpg

11 milionów Ziemian na Marsie. NASA razem z Perseverance wysłała coś jeszcze.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rakieta Antares wynosi do stacji ISS towar w statku Cygnus NG-15
2021-02-20.
W kierunku Międzynarodowej Stacji Kosmicznej poleciał statek towarowy Cygnus NG-15 firmy Northrop Grumman. W drodze na stację jest w nim prawie 4 tony towaru.
Start statku na rakiecie Antares 230+ został przeprowadzony 20 lutego 2021 r. z kosmodromu Mid-Atlantic Regional Spaceport na Wyspie Wallops w stanie Virginia. Rakieta została wystrzelona o 18:36 czasu polskiego.
Lot przebiegł pomyślnie i po niecałych 8 minutach górny stopień rakiety wraz ze statkiem znalazły się na wstępnej niskiej orbicie okołoziemskiej. Następnie kapsuła towarowa oddzieliła się od stopnia i zaczął się jej samotny lot do stacji. Statek przycumuje do ISS 22 lutego. Zostanie przechwycony przez załogę na stacji za pomocą ramienia Canadarm2 i zadokowany do portu w module Harmony.

O ładunku
Do stacji przyleci za pomocą statku 3,7 ton towaru, w tym dużo nowych eksperymentów naukowych.
Na pokład stacji trafią na przykład niepasożytnicze nicienie Caenorhabditis elegans w ramach badania Micro-16, które ma ocenić mechanizmy w jakich nieważkość wpływa na zanik mięśni u astronautów.
Do stacji poleciał też eksperyment Protein-Based Artificial Retina Manufacturing fimy LambdaVision do testów efektywności produkowania w mikrograwitacji aktywowanych światłem białek, które mogłyby służyć na Ziemi do leczenia chorób degeneracyjnych siatkówki
Po raz kolejny wykorzystana będzie nieważkość do tworzeniach dużych trójwymiarowych kryształów białkowych, które mogą być potem wykorzystywane w rozwoju leków. Tym razem będzie za to odpowiadać eksperyment Real-Time Protein Crystal Growth 2.
Na pokład stacji wysłano też specjalny komputer Spaceborne Computer 2. To druga iteracja projektu wykorzystującego powszechnie dostępną elektronikę wysokich mocy obliczeniowych z użyciem technik Sztucznej Inteligencji do analizy eksperymentów na stacji, bez konieczności przesyłania tych danych na Ziemię.

Podsumowanie
Był to 13. udany start rakiety orbitalnej na świecie w 2021 roku i 7. lot amerykańskiego systemu nośnego.
 
 
 
Opracował: Rafał Grabiański
Na podstawie: NASA/Northrop Grumman
 
Więcej informacji:
?    podsumowanie wybranych eksperymentów wysłanych w statku Cygnus NG-15
 
 
Na zdjęciu: Antares 230+ na stanowisku startowym z misją Cygnus NG-15. Źródło: NASA/Wallops/Patrick Black.
https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/rakieta-antares-wynosi-do-stacji-iss-towar-w-statku-cygnus-ng-15

Rakieta Antares wynosi do stacji ISS towar w statku Cygnus NG-15.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia błyskawicznie przybywa. Ile zyskaliśmy go w ciągu 2 miesięcy? Będziesz zaskoczony
2021-02-21.
Minęły już dwa miesiące od początku astronomicznej zimy. Przez ten cały czas, ku uciesze większości z nas, dzień systematycznie się wydłużał, a noc skracała. Czy zyskaliśmy więcej dnia rano czy wieczorem? I o ile dokładnie przybyło nam chwil ze Słońcem?
Jak pamiętamy dzień zaczął się nam wydłużać, a noc skracać, dzień po rozpoczęciu się astronomicznej zimy, czyli od 22 grudnia ubiegłego roku. Po upływie 2 miesięcy zyskaliśmy nawet trzy dodatkowe godziny ze Słońcem i jednocześnie noc skróciła się o trzy godziny.
Dzień trwa teraz od 10 godzin 10 minut na północnym krańcu Polski, a dokładniej w Jastrzębiej Górze koło Władysławowa, która leży na słynnym Przylądku Rozewie, do 10 godzin 30 minut na południowych krańcach Bieszczad. Jak pamiętamy, przed miesiącem trwał od 8 godzin 15 minut na krańcu północnym do 8 godzin 40 minut na południu, a w najkrótszym dniu w roku od 7 godzin 10 minut na krańcu północnym do 8 godzin 20 minut na południu.
Najkrócej dzień trwa na Pomorzu, Kujawach, Warmii, Mazurach i Podlasiu, ale jednocześnie przybywa go tam najszybciej. Przykładowo w Gdańsku między wschodem a zachodem Słońca upływa 10 godzin 15 minut. Dla porównania dwa miesiące temu dzień trwał 7 godzin 17 minut. To o prawie 3 godziny więcej.
Najwolniej dnia przybywa na południu kraju, ale za to tam jest najdłuższy. W Krakowie Słońce wędruje nad horyzontem przez 10 godzin 31 minut, a przed dwoma miesiącami było to 8 godzin 3 minuty. To o prawie 2,5 godziny więcej.
Co ciekawe, dnia przybywa dość nierównomiernie, jeśli weźmiemy pod uwagę okres doby. W Gdańsku po upływie 2 miesięcy od momentu przybywania dnia, Słońce wschodzi o 1 godzinę 13 minut wcześniej, a zachodzi o 1 godzinę 44 minuty później. Natomiast w Krakowie nasza dzienna gwiazda wstaje o 58 minut wcześniej, a chowa się za horyzontem o 1 godzinę 29 minut później. To oznacza, że wieczorem dnia przybyło o połowę więcej niż o poranku.
Z biegiem miesięcy wszystko się kompensuje, bo późnym latem i jesienią jest dokładnie na odwrót. Dzień będzie się wydłużać aż do drugiej połowy czerwca, mniej więcej z prędkością godziny miesięcznie. Zmianę odczujemy jeszcze za miesiąc, pod koniec marca, kiedy przejdziemy na czas letni, a to oznacza, że dzień będzie wstawać i kończyć się o godzinę później niż przed przestawieniem wskazówek zegara.
Mimo to już teraz możemy odczuć jak błyskawicznie dzień się wydłuża. Długość dnia szczególnie ważna jest dla nas w najbardziej pochmurne i mokre dni, kiedy z powodu obecności niskich chmur ciemno robi się wcześniej niż, kiedy na niebie nie ma ani jednej chmurki.
Źródło: TwojaPogoda.pl
Fot. Pixabay.
https://www.twojapogoda.pl/wiadomosc/2021-02-21/dnia-blyskawicznie-przybywa-ile-zyskalismy-go-w-ciagu-2-miesiecy-bedziesz-zaskoczony/

Dnia błyskawicznie przybywa. Ile zyskaliśmy go w ciągu 2 miesięcy Będziesz zaskoczony.jpg

Dnia błyskawicznie przybywa. Ile zyskaliśmy go w ciągu 2 miesięcy Będziesz zaskoczony2.jpg

Dnia błyskawicznie przybywa. Ile zyskaliśmy go w ciągu 2 miesięcy Będziesz zaskoczony3.jpg

Dnia błyskawicznie przybywa. Ile zyskaliśmy go w ciągu 2 miesięcy Będziesz zaskoczony4.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zdjęcia z łazików z Marsa powstały na Ziemi? Wyspa Devon to Mars na Ziemi [ZDJĘCIA]
2021-02-21.
Na Marsie wylądował nowy łazik NASA i przesłał na Ziemię pierwsze zdjęcia okolicy. Nie trzeba było długo czekać na odzew entuzjastów teorii spiskowych. Natychmiast doszukali się oni spisku NASA.
Zdjęcia wykonane przez łazik Perseverance nie pochodzą z Marsa, tylko powstały na Ziemi. Tak twierdzą fani teorii spiskowych o tym, że Amerykańska Agencja Kosmiczna od lat oszukuje ludzkość, pokazując zdjęcia wykonane w różnych zakątkach naszej planety lub przygotowane przez grafików czy nawet filmowców w studiach Hollywoodu.
Nie tylko nigdy nie wylądowaliśmy na Księżycu, ale również wszystkie dotychczasowe misje sond kosmicznych i łazików nigdy nie zostały zrealizowane, ponieważ nie ma niczego poza naszą planetą, a ludzkość nie dysponuje technologią, która pozwala na wykonanie takich przedsięwzięć. Celem spisku NASA i agencji kosmicznych innych krajów jest też manipulowanie społeczeństwem wedle rozkazów jaszczurów, czyli kosmitów, którzy władają Ziemią, traktując ludzi jak jeden wielki eksperyment.
Tymczasem fani teorii spiskowych doszukali się podobieństwa marsjańskiego krajobrazu widocznego z perspektywy nowego łazika Perseverance do tych, które rozpościerają się na wyspie Devon w Kanadzie. Rzeczywiście wyspa niemal do złudzenia przypomina jałową powierzchnię Czerwonej Planety. Grunt ma kolor ciemno pomarańczowy, a okolica usłana jest skałami i wzgórzami.
Dlaczego entuzjaści teorii spiskowych wzięli sobie na cel akurat tę wyspę? W grę wchodził nie tylko podobny krajobraz, ale fakt, że właśnie tam znajduje się marsjańska baza, w której Kanadyjczycy i Amerykanie testują technologie robotyczne i odbywają się tam szkolenia przyszłych kolonizatorów planet. W okolicy często można spotkać wykonujące najróżniejsze zadania eksperymentalne łaziki czy drony eksploracyjne.
Sceptycy misji kosmicznych uważają, że wszystkie zdjęcia z Marsa wykonano właśnie na wyspie Devon przez bliźniacze roboty lub obsługę techniczną. Oczywiście, jest to jedna wielka bzdura. Zdjęcia porównawcze Marsa i kanadyjskiej wyspy, które krążą po globalnej sieci, zostały zmanipulowane. Nie trzeba być geologiem, by po chwili patrzenia na zdjęcia zorientować się, że mamy tu do czynienia z zupełnie innymi formacjami skalnymi, chociaż krajobraz prezentuje się podobnie. Nie musicie nam wierzyć na słowo, po prostu przekonajcie się sami, patrząc na załączone zdjęcia.
Za kilka dni NASA opublikuje spektakularne obrazy Marsa wykonane przez najnowszy łazik Perseverance. Możemy spodziewać się panoram o wysokiej rozdzielczości, na których będziemy mogli dostrzec najmniejsze szczegóły krajobrazu wnętrza krateru Jezero, gdzie wylądował robot. Wtedy naukowcy powinni wytrącić z rąk niedowiarkom ich fałszywe argumenty.
Źródło: GeekWeek.pl/NASA / Fot. NASA
Mars on Earth: A Visit to Devon Island
https://www.youtube.com/watch?v=xzyOdH6OlV0&feature=emb_logo

NASA - Mars VS Devon Island
https://www.youtube.com/watch?v=K315nZhst5o&feature=emb_logo

https://www.geekweek.pl/news/2021-02-21/zdjecia-z-lazikow-z-marsa-powstaly-na-ziemi-wyspa-devon-to-mars-na-ziemi-zdjecia/

Zdjęcia z łazików z Marsa powstały na Ziemi Wyspa Devon to Mars na Ziemi [ZDJĘCIA].jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Naukowcy odkryli nieznaną cząstkę elementarną, która może zmienić nasze pojmowanie fizyki
Autor: John Moll (2021-02-21)
W 2020 roku międzynarodowy zespół naukowców ogłosił, że eksperyment XENON1T mógł zarejestrować tajemnicze sygnały, wskazujące na odkrycie aksjonu, czyli hipotetycznej cząstki spoza Modelu Standardowego. Teraz naukowcy pracujący przy chińskim detektorze cząstek PandaX-II powiadomili, że pozyskane podczas badań dane sugerują, że XENON1T mógł odkryć nieznaną nauce fizykę.
XENON1T składa się między innymi z kilkutonowego zbiornika, który jest wypełniony płynnym ksenonem o temperaturze -95 stopni Celsjusza i ukryty głęboko pod ziemią we włoskim laboratorium Gran Sasso National Laboratory, aby chronić go przed promieniowaniem kosmicznym. Jeśli ciemna materia przedostanie się do tego zbiornika, wzbudzi atomy ksenonu i stworzy błysk światła oraz wolne elektrony, które mogą zostać wykryte przez czujniki. Jednak podobne sygnały mogą wyzwolić również inne cząstki.
Międzynarodowy zespół naukowców prowadził eksperymenty w latach 2016-2018. Ich celem było odnalezienie cząstek nieuchwytnej ciemnej materii podczas ich interakcji ze zwykłą materią. Podczas tamtych eksperymentów zarejestrowano 53 tajemnicze zdarzenia, których pochodzenia nie udało się wyjaśnić. Naukowcy uważają, że nadmiar zdarzeń może wskazywać na odkrycie aksjonu - hipotetycznej cząstki spoza Modelu Standardowego, choć inne wyjaśnienia dla tego zjawiska również wydają się prawdopodobne. Wykryte sygnały mogą pochodzić z nieznanych wcześniej właściwości neutrin lub mogą wynikać z zakłóceń.
Teraz naukowcy z Szanghajskiego Uniwersytetu Jiaotong przeprowadzili niezależne eksperymenty przy użyciu detektora PandaX-II, który znajduje się w podziemnym laboratorium China Jinping Underground Laboratory w prowincji Syczuan. Badania wykazały, że naukowcy pracujący przy detektorze XENON1T faktycznie mogli dokonać odkrycia, choć opcja zakładająca zakłócenia tła nie mogła zostać całkowicie wykluczona.
Naukowcy z Chin przeprowadzają właśnie modernizację detektora, który otrzyma nazwę PandaX-4T i powinien zacząć zbierać dane jeszcze w 2021 roku. Przez modernizację przechodzi również urządzenie XENON1T, które rozpocznie pracę jako XENONnT. Tymczasem w amerykańskim podziemnym laboratorium Sanford Underground Research Facility instalowany jest detektor LUX-ZEPLIN. Dzięki nowym i ulepszonym detektorom wkrótce powinniśmy dowiedzieć się, jakiego odkrycia dokonał XENON1T.
Źródło: Pixabay.com
Detektor PandaX-II ? źródło: Panda
https://zmianynaziemi.pl/wiadomosc/naukowcy-odkryli-nieznana-czastke-elementarna-ktora-moze-zmienic-nasze-pojmowanie-fizyki

Naukowcy odkryli nieznaną cząstkę elementarną, która może zmienić nasze pojmowanie fizyki.jpg

Naukowcy odkryli nieznaną cząstkę elementarną, która może zmienić nasze pojmowanie fizyki2.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przebiegunowanie sprzed 42 tysięcy lat mogło zapoczątkować masowe wymieranie na Ziemi
Autor: John Moll (2021-02-21)
Najnowsze badania wskazują, że tymczasowe osłabienie ziemskiego pola magnetycznego i zamiana biegunów magnetycznych, która nastąpiła 42 tysiące lat temu wywołała poważne zmiany klimatyczne, czego konsekwencją były globalne zmiany środowiskowe oraz masowe wymierania zwierząt i roślin. Przebiegunowanie oraz zmiana wiatrów słonecznych spowodowała między innymi wzrost poziomu promieniowania kosmicznego.
Naukowcy już od dawna wiedzą, że około 41-42 tysiące lat temu nastąpiło tymczasowe odwrócenie się pola magnetycznego (tzw. wydarzenie Laschamp). Jednak dotychczas nie było wiadomo, czy i w jaki sposób zdarzenie to wpłynęło na życie na Ziemi. Międzynarodowy zespół badawczy zdołał precyzyjnie określić czas i wpływ ostatniej zamiany biegunów magnetycznych na środowisko. Dokonano tego dzięki nowozelandzkim starożytnym drzewom kauri, które zachowały się w osadach przez ponad 40 tysięcy lat, stosując datowanie radiowęglowe.
Nowo utworzona szczegółowa skala czasowa została porównana z zapisami z różnych lokalizacji na Pacyfiku i wykorzystana w globalnym modelowaniu klimatu, który wykazał, że ponad 40 tysięcy lat temu nastąpił wzrost pokryw lodowych i lodowców w Ameryce Północnej, a także duże przesunięcia w głównych pasach wiatrowych i systemach burz tropikalnych.
Zespół badawczy ustalił również, że najbardziej dramatyczną częścią był okres poprzedzający wydarzenie Laschamp, gdy bieguny wędrowały po Ziemi, a ziemskie pole magnetyczne miało tylko 0-6% dzisiejszej siły. Ziemia praktycznie nie miała pola magnetycznego, które chroniłoby przed promieniowaniem kosmicznym i rozbłyskami słonecznymi. Niefiltrowane promieniowanie kosmiczne rozrywało cząsteczki powietrza w ziemskiej atmosferze, oddzielając elektrony i emitując światło. Zjonizowane powietrze wręcz usmażyło warstwę ozonową Ziemi, wywołując falę zmian klimatycznych na całym świecie.
Naukowcy od wielu lat próbują wyjaśnić zagadkę tajemniczego gwałtownego wymierania gatunków w Australii i na Tasmanii, do których doszło 42 tysiące lat temu. Przejściowe zdarzenie geomagnetyczne Adamsa, czyli okres, w którym nastąpiły globalne zmiany z powodu przebiegunowania, może wyjaśniać to i wiele innych zagadek, np. wyginięcie neandertalczyków czy nagłe rozpowszechnienie sztuki figuratywnej w jaskiniach na całym świecie.
Źródło: ESA/ATG medialab
https://zmianynaziemi.pl/wiadomosc/przebiegunowanie-sprzed-42-tysiecy-lat-moglo-zapoczatkowac-masowe-wymieranie-na-ziemi

Przebiegunowanie sprzed 42 tysięcy lat mogło zapoczątkować masowe wymieranie na Ziemi.jpg

Przebiegunowanie sprzed 42 tysięcy lat mogło zapoczątkować masowe wymieranie na Ziemi2.jpg

 

Edytowane przez Paweł Baran
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jesteśmy łatwym celem dla katastrofalnego rozbłysku słonecznego

2021-02-21.

Michio Kaku ostrzega, że jesteśmy "łatwym celem" dla potencjalnie katastrofalnych rozbłysków słonecznych. Czy mamy się czego bać?

Według fizyka teoretycznego Michio Kaku, rozbłyski słoneczne są jednym z największych zagrożeń, przed jakimi stoi dzisiaj nasza planeta. Obawia się on, że jesteśmy "łatwym celem" dla potencjalnie niszczycielskiego rozbłysku słonecznego.

Kiedy w 1859 r. doszło do wielkiej burzy słonecznej i związanego z nią koronalnego wyrzutu masy (CME), naładowane cząstki gwiazdy spowodowały spustoszenie na Ziemi - było to tzw. wydarzenie Carringtona. Burza słoneczna spowodowała awarie systemów telegraficznych w całej Europie i Ameryce Północnej, sprawiając, że niektóre słupy telegraficzne stanęły w płomieniach. Co jeszcze bardziej niezwykłe, zorza polarna pojawiła się aż na południe od Tahiti.

Gdyby kolejna tak duża burza słoneczna uderzyła w nasz uzależniony od technologii świat, istnieje prawdopodobieństwo, że skutki byłyby katastrofalne. W ostatnich latach było blisko, ale jak długo będziemy mieć szczęście?

23 lipca 2012 r. koronalny wyrzut masy odłączył się od Słońca i pomknął w kierunku Ziemi z prędkością 3000 km/s. Burza szczęśliwie ominęła naszą planetę, ale naukowcy jednoznacznie stwierdzili, że była to jedna z najsilniejszych burz słonecznych w historii.

Według Daniela Bakera z Uniwersytetu Kolorado, burza ta mogła być nawet potężniejsza od wydarzenia Carringtona. Powiedział on, że gdyby CME trafił wtedy w Ziemię, "nadal byśmy się po nim nie pozbierali".

Prof. Michio Kaku, fizyk teoretyk, badacz teorii strun, popularyzator nauki, futurolog, autor ponad 70 prac i wielu książek, jest jednym z naukowców, którzy w 2012 roku ostrzegali przed zagrożeniami, jakie niesie ze sobą aktywność słoneczna. Teraz pojawił się on w wideo Big Think przypominając, że nie możemy czuć się bezpieczni.

- Teraz zdajemy sobie sprawę, że zagrożenie rozbłyskami słonecznymi jest poważniejsze niż wcześniej myśleliśmy. Powtórzenie wydarzenia Carringtona dzisiaj usmażyłoby nasze satelity meteorologiczne i telekomunikacyjne. W świecie, który w dużej mierze opiera się na naszej zdolności do łączenia się z ludźmi na całym świecie w mgnieniu oka, szkody byłyby katastrofalne - powiedział prof. Kaku.

W raporcie z 2013 roku oszacowano, że koszty ekonomiczne takiej burzy słonecznej w samych Stanach Zjednoczonych wyniosłyby od 0,6 do 2,6 biliona dolarów.

- Elektrownie byłyby bezbronne. Zostałyby one uszkodzone, jednocześnie w wielu miastach na całej Ziemi. Lodówki zostałyby wyłączone na wiele tygodni. W konsekwencji mogłoby dojść do zamieszek na tle żywnościowym. Zwykłe, proste transakcje biznesowe zostałyby wstrzymane, ponieważ nie można byłoby dokonać transakcji kartą kredytową. Społeczeństwo, jakie znamy, zostałoby wyrzucone w przeszłość być może o sto lat wstecz - dodał prof. Kaku.

Nie oznacza to jednak, że kolejna burza na poziomie wydarzenia Carringtona uderzy w nas w najbliższym czasie. Jednak incydenty z 1859 i 2012 roku powinny być dobrym przypomnieniem, że często jesteśmy zdani na łaskę żywiołów, zwłaszcza tych kosmicznych. Przez większość czasu Ziemia miała szczęście unikać większości tego, co Słońce wypluwa w przestrzeń kosmiczną. Ale w końcu tego szczęścia może zabraknąć.

- To rosyjska ruletka - nasze społeczeństwo jest potencjalnie w niebezpieczeństwie. Jesteśmy łatwym celem dla potencjalnego gigantycznego rozbłysku słonecznego - podsumował prof. Kaku.

Profesor Michio Kaku przestrzega przed rozbłyskiem słonecznym /AFP

Źródło: INTERIA

https://nt.interia.pl/raporty/raport-kosmos/ziemia/news-jestesmy-latwym-celem-dla-katastrofalnego-rozblysku-sloneczn,nId,5055600

Jesteśmy łatwym celem dla katastrofalnego rozbłysku słonecznego.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chińska firma wyśle w kosmos pierwszy eksperymentalny statek górniczy
2021-02-21.
Państwo Środka potrzebuje zasobów naturalnych do szybkiego rozwoju. Jednak na Ziemi jest ich ograniczona ilość. Zupełnie inaczej jest w przestrzeni kosmicznej. Dlatego Chiny chcą zacząć je wydobywać z planetoid.
Taki pomysł ma firma Origin Space. Chińczycy jeszcze w tym roku zamierzają wysłać w przestrzeń kosmiczną pierwszy pojazd górniczy. Na pokładzie NEO-1 znajdą się opracowane przez chińskich inżynierów najróżniejsze technologie, które mają pomóc szybko i sprawnie wydobywać surowce z kosmicznych skał. Dzięki NEO-1, inżynierowie stworzą jak najbardziej to możliwe symulowane warunki, dzięki którym będą mogli pozyskać cenne dane na temat kontroli pojazdów górniczych, momentu przechwycenia ciała niebieskiego, lądowania pojazdów, poszukiwania surowców i rozpoczęcia eksploracji planetoidy.
Chińczycy na razie nie przewidują udziału ludzi w rozwoju kosmicznego górnictwa. Firma Origin Space zamierza wykorzystać najnowocześniejsze roboty i przystosować je do prac górniczych na obcych obiektach kosmicznych. Przedstawiciele firmy nie ukrywają, że plan zakłada rozpoczęcie ery kosmicznego górnictwa jeszcze w latach 20. XXI wieku.
Prawdopodobnie pierwsze eksploracje nastąpią na powierzchni Księżyca, a dopiero później na planetoidach. Jeśli misja NEO-1 powiedzie się, to pojazd górniczy NEO-2 poleci na naturalnego satelitę naszej planety pod koniec 2022 roku. Wszystko wskazuje na to, że przyszłość eksploracji przestrzeni kosmicznej będzie należała do prywatnych firm, jak to dotychczas mogliśmy widzieć w filmach sci-fi.
Chińska Akademia Technologii Kosmicznych (CAST) jakiś czas temu przedstawiła wielkie plany kilku misji na planetoidy, które mają rozpocząć się już za 2-3 lata. Państwo Środka na cel wzięło sobie planetoidę o nazwie 99942 Apophis, czyli głaz mający rozmiary 325 metrów, o którym cały czas jest głośno, jako o potencjalnym siewcy zagłady naszej planety. Obiekt przeleci bowiem bardzo blisko Ziemi w roku 2029 i 2036.
Naukowcy chcą też bliżej przyjrzeć się planetoidzie węglowej o numerze 1996 FG3. Ma ona ok. 1,7 kilometra szerokości i znajduje się, podobnie jak Apophis, w grupie Apollo, czyli obiektów potencjalnie zagrażających naszej planecie. Niektórzy naukowcy uważają, że może ona skrywać tajemnicę powstania życia na Ziemi.
Chińczycy planują odwiedzić z pomocą sond jeszcze inne obiekty przelatujące blisko Ziemi, ale jeszcze dokładnie nie podano, o które konkretnie chodzi. Misje będą miały nie tylko wymiar naukowcy, w trakcie których astronomowie przyjrzą się bliżej tym obiektom, oszacują związane z nimi zagrożenie czy możliwości ich neutralizacji, ale również z punktu widzenia kosmicznego górnictwa.
Źródło: GeekWeek.pl/Origin Space/IEEE Spectrum / Fot. Deep Space Industries
Space mining company's future vision
https://www.youtube.com/watch?v=wN5EEUSdfxI&feature=emb_logo

https://www.geekweek.pl/news/2021-02-21/chinska-firma-wysle-w-kosmos-pierwszy-eksperymentalny-statek-gorniczy/

Chińska firma wyśle w kosmos pierwszy eksperymentalny statek górniczy.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ukazała się Urania nr 1/2021
2021-02-21.
W piątek 19 lutego najnowsza Urania nr 1/2021 wyruszyła w drogę do prenumeratorów, a w najbliższych dniach trafi także do punktów sprzedaży. W numerze m.in. o Nagrodach Nobla z fizyki za czarne dziury, znikających pierwiastkach, tajemniczych widmach i mgławicach.
Pierwszy tegoroczny numer Uranii poświęcony jest w dużej mierze astrofizyce - czarnym dziurom, pierwiastkom w kosmosie, mgławicom i spektroskopii. W prezencie dołączamy wkładkę ze wschodami i zachodami wszystkich planet na cały 2021 rok. Na drugiej stronie infografika z podstawowymi informacjami Układzie Słonecznym - przyda się na przykład w szkołach.
Nagrodę Nobla z fizyki 2020 przyznano astronomom za badania dotyczące czarnych dziur. W naszym artykule wyjaśniamy co takiego odkryli laureaci.
Kolejnym tematem z okładki są mgławice, które w trakcie ewolucji gwiazdy pojawiają się dwukrotnie. Pierwszy raz na początku, gdy gwiazda powstaje z mgławicy i drugi raz, gdy niezbyt wielka gwiazda kończy etap czerwonego olbrzyma. Przejrzeliśmy czasopisma naukowe "Nature" i "Science", aby sprawdzić jakie są najnowsze wyniki badań tych ciekawych i pięknych obiektów.
Polecamy także drugą część obszernego artykułu poświęconego znikającym pierwiastkom - takim, których istnienie kiedyś postulowano, ale ostatecznie okazało się, że ich nie ma. Czy znacie historię nebulium, coronium, neocoronium?
Czwarty dużym artykuł dotyczy spektroskopii amatorskiej. Okazuje się, że dzięki technice druku trójwymiarowego miłośnicy astronomii w Polsce mogą zbudować swój własny spektrograf. Autor artykuły takowy instrument wykonał i dzieli się swoimi doświadczeniami.
W numerze nie brak też oczywiście stałych działów, takich jak Astropodróże, Komeciarz, Proxima i innych ciekawych materiałów. Koniecznie trzeba też zobaczyć piękne zdjęcia, które zwyciężyły w konkursie Astrocamera 2020.
Więcej informacji:
?    Urania nr 1/2021 w sklepie internetowym
?    Wersja elektroniczna Uranii nr 1/2021
?    Urania nr 1/2021 - spis treści
?    Urania nr 1/2021 - słowo wstępne do numeru
?    Zamów prenumeratę Uranii
 
Autor: Krzysztof Czart
https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/ukazala-sie-urania-nr-1-2021

Ukazała się Urania nr 1.2021.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bliski przelot 2021 DN1
2021-02-21. Krzysztof Kanawka
Osiemnastego lutego nastąpił bliski przelot meteoroidu 2021 DN1. Obiekt przemknął w odległości około 338 tysięcy kilometrów od Ziemi.
Przelot 2021 DN1 to dwudziesty trzeci (wykryty) przelot małego obiektu w 2021 roku.
Meteoroid o oznaczeniu 2021 DN1 zbliżył się do Ziemi 18 lutego na minimalną odległość około 338 tysięcy kilometrów. Odpowiada to ok. 0,88 średniego dystansu do Księżyca. Moment największego zbliżenia nastąpił 18 lutego około 04:20 CET. Średnica 2021 DN1 szacowana jest na około 8 metrów.
Jest to dwudziesty drugi (wykryty) bliski przelot planetoidy lub meteoroidu w 2021 roku.
W ostatnich latach ilość odkryć znacznie wzrosła:
?    w 2020 roku odkryć było 108,
?    w 2019 roku ? 80,
?    w 2018 roku ? 73,
?    w 2017 roku ? 53,
?    w 2016 roku ? 45,
?    w 2015 roku ? 24,
?    w 2014 roku ? 31.
W ostatnich latach coraz częściej następuje wykrywanie bardzo małych obiektów, o średnicy zaledwie kilku metrów ? co jeszcze pięć-sześć lat temu było bardzo rzadkie. Ilość odkryć jest ma także związek z rosnącą ilością programów poszukiwawczych, które niezależnie od siebie każdej pogodnej nocy ?przeczesują? niebo. Pracy jest dużo, gdyż prawdopodobnie planetoid o średnicy mniejszej od 20 metrów może krążyć w pobliżu Ziemi nawet kilkanaście milionów.
(HT, W)
Orbita 2021 DN1 ? pozycje na 2 kwietnia 2021 / Credits ? NASA, JPL

Tabela bliskich przelotów w 2021 roku / Credits ? K. Kanawka, kosmonauta.net

https://kosmonauta.net/2021/02/bliski-przelot-2021-dn1/

Bliski przelot 2021 DN1.jpg

Bliski przelot 2021 DN1.2.jpg

Bliski przelot 2021 DN1.3.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zawartość chloru i wody w letnim powietrzu na Marsie
2021-02-21.
Dwa niezależne badania atmosfery Marsa zmieniają nasz sposób myślenia o obecnym klimacie i dawnej przeszłości planety.
Dwa badania wykorzystujące dane z sondy ExoMars Trace Gas Orbiter (TGO, Europejska Agencja Kosmiczna/Roscosmos) pogłębiają naszą wiedzę na temat interakcji między powierzchnią Czerwonej Planety a jej atmosferą.
Pierwsze z nich dotyczy wykrycia gazowego chlorowodoru (HCl), którego pochodzenie jest nadal nieznane. Na Ziemi ta cząsteczka pochodzi głównie z wody morskiej. Znalezienie jej na Marsie było jednym z wieloletnich celów zespołu naukowego TGO, ponieważ może on być również oznaką aktywności geologicznej. Drugie z badań identyfikuje szybką zmienność stosunku dwóch izotopów wodoru na różnych wysokościach ponad powierzchnią Marsa, dostarczając nam nowych informacji na temat ilości wody traconej tam na rzecz przestrzeni kosmiczmej w czasie oraz tego, jak utrata ta zmienia się na całej planecie w zależności od klimatu, geografii i obecności zbiorników wodnych (takich zasoby wody obecne na marsjańskich biegunach czy woda znajdywana w regolitach).
Wyniku obydwu badań zostały opublikowane w Science Advances z 10 lutego. Wykazano w nich sezonowe zmiany na Marsie, co daje naukowcom pełniejszy obraz zarówno obecnego klimatu panującego na południowej półkuli planety, jak i ogólnej ewolucji środowiska marsjańskiego w czasie.
Zespół kierowany przez Geronimo Villanueva (NASA) wykorzystał badania spektroskopowe w podczerwieni celem utworzenia tzw. mapy obfitości wody, lodu wodnego i pyłu - zarówno na powierzchni Marsa, jak i wyżej, w jego atmosferze. Naukowcy zwrócili szczególną uwagę na stosunek deuteru - cięższej postaci wodoru z dodatkowym neutronem - do zwykłego wodoru, który ma jedynie proton w swoim jądrze. Pomiar stosunku deuteru do wodoru (D/H) na Marsie pomógł uczonym oszacować, ile wody posiadała niegdyś w rzeczywistości ta planeta, ale to jeszcze nie wszystko, nie da się bowiem uzyskać dobrej globalnej wartości średniej dla tej wody, dopóki nie wiemy, jak bardzo wartość ta zmienia się w zależności od miejsca i czasu.
Gdy Villanueva i jego współpracownicy obserwowali główne efekty pogodowe na Marsie, w tym globalną burzę pyłową, intensywną lokalną burzę i sezonową migrację wody z pokrywy lodowej podczas jej topnienia w lecie na półkuli południowej, zauważyli, że stosunek D/H różni się znacznie w zależności od szerokości geograficznej. Wyżej w atmosferze również było dużo deuteru, co sugeruje, że lżejszy wodór może łatwiej uciekać z atmosfery. To odkrycie potwierdza wcześniejsze detekcje wysokich współczynników D/H dla Marsa w porównaniu z Ziemią, co jest jednym z powodów, dla których obecnie uważa się, że Mars był w zamierzchłej przeszłości znacznie bardziej wilgotny.
Zaobserwowano także duże skoki w stosunkach D do H latem, co ma dużo sensu przy założeniu, że deuter magazynowany w polarnych czapach lodowych zostaje na Marsie uwolniony latem, w trakcie ich topnienia. Mógłby on następnie zostać wyniesiony do atmosfery podczas sezonowych burz.
- Gdy woda jest wystawiana na działanie górnych warstw atmosfery i samej przestrzeni kosmicznej, jej część jest tracona, a inna część zmienia się - wyjaśnia Villaneuva. -Stosunek zwykłej wody do ciężkiej wody w atmosferze jest dla nas interesujący, ponieważ może nam opowiedzieć trochę więcej o historii planety.
Z kolei zespół badający zawartość chlorowodoru, kierowany przez Olega Korableva (Instytut Badań Kosmicznych, Rosja), również wykorzystał spektroskopię do znalezienia gazowego chlorowodoru na Marsie. Jego obecność na planecie przewidywano znacznie wcześniej, ale nigdy doąd go tam nie zaobserwowano. Zespół Villanuevy potwierdził te obserwacje podczas wspomnianej wyżej globalnej burzy pyłowej, gdy naukowcy mogli jak gdyby dodatkowo zweryfikować obecność tego gazu podczas pomiarów zawartości wody.
Dokładny proces chemiczny, w którym powstaje chlorowodór, nie jest jednak jeszcze znany. Jednym z takich mechanizmów może być pył powierzchniowy bogaty w minerały chlorkowe, takie jak sól (NaCl), oddziałujące dość łatwo z wodą. Ale także marsjańska aktywność wulkaniczna mogła wytworzać ten gaz.
Lądownik Phoenix (NASA) ujawnił obecność nadchloranów w regolicie marsjańskim już dziesięć lat temu, a współczesne odkrycie chlorowodoru może już niebawem wyjaśnić, skąd pochodzą te i inne sole na Czerwonej Planecie. Jedna z wiodących teorii głosi, że na starożytnym Marsie było wiele aktywnych wulkanów uwalniających chlorowodór do atmosfery. Obserwujemy teraz sezonowe tworzenie się chlorowodoru z powierzchniowego chloru, co ma wpływ na cały cykl chemiczny planety.
David Catling (University of Washington), który był zaangażowany w dawne, pierwotne poszukiwania nadchloranów, w zasafzie zgadza się z tym. -Oceniam, że nadchloran może być wytwarzany w sposób ciągły z chlorowodoru, i nie musimy odwoływać się do dawnych wulkanicznych źródeł chloru, by wyjasnić jego obecność - dodaje naukowiec.
Badania te pozostawiają też wiele pytań dotyczących dawnej i obecnej powierzchni Marsa, a także zahaczających o możliwość przyszłej kolonizacji tej planety. Bardzo zmienne współczynniki D/H mogą wskazywać nam, w jaki sposób kluczowe zbiorniki wodne, takie jak polarne czapy lodowe i bogaty w lód regolit, wpływają na klimat i wtórnie na cykl wodny całej planety. Aby się o tym ostatecznie przekonać, naukowcy potrzebują jednak więcej informacji. I choć zaobserwowanie nigdy wcześniej nie widzianego tam chlorowodoru, jest ważne, chcą teraz również dowiedzieć się, jak naprawdę jest on tam wytwarzany.
W tej chwili nikt nie wie też, jak gazowy chlorowodór oddziałuje z innymi gazami i cząsteczkami obecnymi w powietrzu. Dedykowane badania laboratoryjne pomogą również wykazać, że opisany teoretycznie cykl chemiczny na Marsie jest rzeczywiście wiarygodny z naukowego punktu widzenia.
 
Czytaj więcej:
?    Artykuł Transient HCl in the atmosphere of Mars
?    Praca Water heavily fractionated as it ascends on Mars as revealed by ExoMars/NOMAD
?    Cały artykuł

Źródło: skyandtelescope.org
Opracowanie: Elżbieta Kuligowska
Na zdjęciu: Artystyczna wizja sondy ExoMars Trace Gas Orbiter odpalającej swoje główne silniki.
Źródło: ESA/ATG-Media Lab
Na ilustracji: Opis możliwego cyklu chemicznego na Marsie, wynikającego z odrycia chlorku wodoru w marsjańskiej atmosferze przez sodnę ExoMars Trace Gas Orbiter.
Źródło: ESA

https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/zawartosc-chloru-i-wody-w-letnim-powietrzu-na-marsie

Zawartość chloru i wody w letnim powietrzu na Marsie.jpg

Zawartość chloru i wody w letnim powietrzu na Marsie2.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rdzenie zimnego gazu w Centralnej Strefie Drogi Mlecznej
2021-02-21.
Centralna Strefa Molekularna (CMZ ? central molecular zone) obejmuje najbardziej wewnętrzne 1600 lat świetlnych Galaktyki (dla porównania Słońce znajduje się w odległości 26 000 lat świetlnych od jej centrum) i zawiera rozległy kompleks obłoków molekularnych, w których znajduje się około sześćdziesiąt milionów mas Słońca gazu cząsteczkowego. Gaz w tych obłokach występuje średnio w bardziej ekstremalnych warunkach fizycznych niż gdzie indziej w Galaktyce, z większymi gęstościami i temperaturami, intensywniejszymi ciśnieniami, polami magnetycznymi i turbulencjami oraz większą obfitością promieniowania kosmicznego a także promieniowania UV i rentgenowskiego. CMZ jest zatem wyjątkowym laboratorium do badania procesu formowania się gwiazd: warunki te są nie tylko rzadko obserwowane w pozostałej części Drogi Mlecznej, ale wydają się być podobne do warunków panujących w niezwykle jasnych galaktykach gwiazdotwórczych we wczesnym Wszechświecie i dają pośredni wgląd w zrozumienie kosmicznej historii powstawania gwiazd, który obecnie nie jest możliwy. Istnieje jednak jedna zagadka: tempo powstawania gwiazd w CMZ jest znacznie mniejsze, niż można by oczekiwać ? zaledwie 1/10 masy Słońca rocznie.
Przyjmuje się, że miejsca narodzin gwiazd to najgorętsze obszary w olbrzymich obłokach molekularnych (GMC ? giant molecular clouds), zwanych ?skupiskami?, których charakterystyczne rozmiary to 1-10 lat świetlnych. Skupiska te fragmentują się dalej na związane grawitacyjnie ?rdzenie?, których charakterystyczne rozmiary są dziesięć razy mniejsze; wówczas poszczególne układy gwiazd mogą się tworzyć z rdzeni. Natura przejść między tymi etapami ewolucji wymaga obszernych badań zarówno struktur gwiazdotwórczych, jak i struktur nie tworzących gwiazd w hierarchicznym kontinuum odpowiednich skal i warunków fizycznych. Zespół astronomów opublikował przegląd CMZoom, kompletną i obiektywną mapę gazu o dużej gęstości w regionie. Obszary o wysokiej gęstości są sklasyfikowane przez ilość gazowego wodoru molekularnego wzdłuż ich linii pola widzenia i charakteryzują się tak dużą ilością pyłu, że światło widzialne jest całkowicie zablokowane.

Badanie było wynikiem dużego, trwającego 550 godzin programu Submillimeter Array i zaowocowało nowymi katalogami zwartych rdzeni w regionie. Istnieje 285 oddzielnych rdzeni, które zostały jednoznacznie odkryte; kolejnych 531 ma bardziej wstępne identyfikacje. Rdzenie w CMZ, podobnie jak gdzie indziej, są potencjalnymi miejscami dla przyszłych gromad gwiazd, ale jasna emisja pierwszego planu i tła w kierunku centrum Galaktyki utrudnia precyzyjne określenie masy tych rdzeni, pozostawiając ten istotny predyktor powstawania gwiazd wysoce niepewny (emisja jest również jednym z powodów, dla których przygotowanie tego katalogu było tak trudne). Astronomowie byli jednak w stanie oszacować maksymalny potencjał gwiazdotwórczy rdzeni w swoim katalogu, dokonując ogólnych, ale realistycznych założeń dotyczących mas, temperatur i innych właściwości rdzeni. Odkrywają, że maksymalne potencjalne tempo formowania się gwiazd wynosi między 0,08 a 2,2 masy Słońca rocznie, być może nawet tyle samo, ile wynosi obecny średni współczynnik formowania się gwiazd w Galaktyce. Wynik podkreśla zagadkową słabość obecnego procesu gwiazdotwórczego w CMZ. Przegląd, poprzez skatalogowanie wszystkich rdzeni do badania, jest kolejnym krokiem w kierunku zrozumienia procesu gwiazdotwórczego w ekstremalnych środowiskach obecnych w CMZ i we wczesnym Wszechświecie.

Opracowanie:
Agnieszka Nowak
Źródło:
CfA
https://agnieszkaveganowak.blogspot.com/2021/02/rdzenie-zimnego-gazu-w-centralnej.html

Rdzenie zimnego gazu w Centralnej Strefie Drogi Mlecznej.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W kosmicznym obiektywie: Obiekty Herbiga-Haro
2021-02-21. Anna Wizerkaniuk
Obiekty Herbiga-Haro są dość rzadkim widokiem na nocnym niebie. Są to dżety częściowo zjonizowanego gazu, mające swój początek u młodej gwiazdy. Mają one charakterystyczne widma, które odróżniają je od innych zjonizowanych obszarów.
Widoczne na zdjęciu obiekty to HH46 i HH47, położone w gwiazdozbiorze żagla, ponad 1400 lat świetlnych od Ziemi. Zostały one odkryte przez Richarda Schwartza w 1977 roku, jednak wtedy nie było jeszcze wiadomo, jak obiekty tego typu powstają.
Jeszcze przed 1997 rokiem istniała teoria, że obiekty Herbiga-Haro mogą być specjalnym typem mgławicy refleksyjnej lub falą uderzeniową złożoną z gazu. Taka fala mogłaby powstać w wyniku oddziaływania gwiazdy na otaczającą ją materię. Wątpliwości i błędne teorie zostały rozwiane, gdy odkryto protogwiazdę pomiędzy dwoma obiektami HH. Dżety materii były wyrzucane z nowopowstałej gwiazdy i gwałtownie przyśpieszane do prędkości ponad 150 kilometrów na sekundę. Podczas gdy tak szybka materia zderzyła się z gazem w otoczeniu, powstała widoczna na zdjęciu fala uderzeniowa.
Źródła:
Tantrums of a Baby Star

Źródło: ESA/Hubble & NASA, B. Nisini
https://astronet.pl/index.php/2021/02/21/w-kosmicznym-obiektywie-obiekty-herbiga-haro/

W kosmicznym obiektywie Obiekty Herbiga-Haro.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

© Robert Twarogal * forumastronomiczne.pl * (2010-2023)