Skocz do zawartości

Astronomiczne Wiadomości z Internetu


Rekomendowane odpowiedzi

Koniunkcja Merkurego i Jowisza. Kiedy spojrzeć w niebo?
2021-03-04.
Koniunkcja w astronomii to inaczej bliskie ustawienie dwóch ciał niebieskich na mapie nieba. W piątek wczesnym rankiem będziemy mogli zaobserwować takie wydarzenie. W niewielkiej odległości od siebie ustawią się Merkury i Jowisz.
Pierwszy tydzień marca przyniesie nam wyjątkowe spotkanie na niebie. Największa i jedna z najmniejszych planet znajdą się bardzo blisko siebie. Koniunkcja Merkurego i Jowisza będzie jednak widoczna tylko przy bezchmurnym niebie.
Nieuchwytny Merkury i gazowy olbrzym
Koniunkcja nastąpi w piątek wczesnym rankiem. Ten typ koniunkcji nie jest szczególnie rzadki ? będzie to już drugie tak bliskie spotkanie planet w tym roku. Zdarzenie będzie jednak wyjątkowe, ponieważ Merkury nie jest łatwy do dostrzeżenia na niebie z powodu swojego rozmiaru i bliskości Słońca.
Aby zobaczyć parę planet, będzie trzeba spojrzeć na południowy wschód, na godzinę lub dwie przed wschodem słońca.
Nad koniunkcją, po prawej stronie pojawi się także Saturn.
Wydarzenie będzie widoczne na całym świecie, nie tylko na półkuli północnej. Jednak rozmieszczenie planet będzie nieco inne dla obserwatorów na południe od równika.
Bez teleskopu, przez trzy noce
By dostrzec koniunkcję, nie będzie trzeba korzystać z teleskopu. Urządzenie może być jednak przydatne przy szczegółowym przyglądaniu się planetom.
Co ciekawe, Merkury będzie zdawać się być bliżej gazowego olbrzyma niż jego cztery księżyce: Europa, Io, Ganimedes i Kallisto.
Na szczęście pochmurne niebo, które może pojawić się w piątek rano, nie będzie przeszkodą, by podziwiać marcową koniunkcję. Bliskie spotkanie planet będzie można też dostrzec w sobotę i niedzielę, choć nie będą znajdować się wtedy tak blisko siebie.
Do kolejnego takiego spotkania dojdzie dopiero w przyszłym roku. Merkury i Jowisz znów znajdą się blisko siebie dopiero 21 marca 2022 roku. Już teraz wiadomo, że nie będzie to tak nieznaczna odległość, jak w nadchodzący piątek.
Źródło: AccuWeather
Autor: kw
https://tvn24.pl/tvnmeteo/informacje-pogoda/nauka,2191/koniunkcja-merkurego-i-jowisza-kiedy-spojrzec-w-niebo,335438,1,0.html?p=meteo

Koniunkcja Merkurego i Jowisza. Kiedy spojrzeć w niebo.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

60 nowych satelitów Starlink trafiło na orbitę w misji Starlink L17
2021-03-04.
Rakieta Falcon 9 firmy SpaceX wyniosła na niską orbitę zestaw kolejnych 60 satelitów własnej sieci telekomunikacyjnej Starlink. Misja o oznaczeniu Starlink L17 wystartowała z kosmodromu Cape Canaveral 4 marca 2021 r.
Start został przeprowadzony ze stanowiska LC-39A na kosmodromie Cape Canaveral na Florydzie. Rakieta wystartowała o 9:24 wczasu polskiego. Lot przebiegł pomyślnie i po około godzinie od startu satelity zostały wypuszczone na wstępnej orbicie.
Była to już 21. wysłana paczka satelitów Starlink, a 18. misja z wysłaniem satelitów w wersji V1.0 na najpopularniejszą dla tej sieci orbitę o inklinacji 53 stopni i docelowej wysokości 550 km.
Misja L17 długo czekała na swój start. Opóźnienia wywołane przez złą pogodę i problemy techniczne sprawiły, że lot o numeracji L17 ostatecznie odbył się po startach L18 i L19.
Dolny człon rakiety Falcon 9 wykorzystany w tej misji po wykonanej pracy powrócił na Ziemię i wylądował o własnym napędzie na autonomicznej barce OCISLY na Oceanie Atlantyckim. Było to już 8. użycie tego samego egzemplarza rakiety. Człon o numerze seryjnym B1049 brał wcześniej udział w misjach: Telstar 18 VANTAGE, Iridium-NEXT 8, Starlink V0.9, Starlink L2, Starlink L7, Starlink L10 oraz Starlink L15. W locie ponownie wykorzystano też owiewki aerodynamiczne, które latały w poprzednich kilku misjach Starlink i również zostały odzyskane.

O satelitach Starlink
Starlink to ? budowana przez firmę SpaceX ? sieć satelitów telekomunikacyjnych na niskiej orbicie okołoziemskiej, która ma zapewnić dostęp do sieci Internet w miejscach, gdzie naziemny dostęp do takich usług jest zawodny lub niedostępny.
Na najpopularniejszej powłoce satelitarnej dla tej sieci (wysokość 550 km, inlkinacja 53 stopni) aktywnych jest już 1081 satelitów (stan na 16 lutego 2021 r.). Docelowo ma się na niej znaleźć 1584 statków.
W styczniu 2021 r. SpaceX wysłało też pierwszych 10 satelitów Starlink na orbitę polarną. Ma tam się znaleźć ponad 300 satelitów, aby zwiększyć dostępność usługi na obszarach o wyższych szerokościach geograficznych. W tych satelitach zamontowano testowe lasery do komunikacji międzysatelitarnej. Dzięki bezpośrednim połączeniom między satelitami można zminimalizować potrzebę komunikacji ze stacjami naziemnymi ? coś co jest szczególnie przydatne, kiedy nie można takich baz umieścić w okolicach biegunów. Dodatkowo zmniejsza to opóźnienie komunikacji ? potrzeba mniej skoków między stacjami naziemnymi i satelitami.
Każdy z wysłanych satelitów Starlink pierwszej generacji waży około 260 kg i jest wyposażony w anteny obsługujące pasma radiowe Ka i Ku. Każdy statek ma zamontowane specjalne osłony zmniejszające odbijanie promieni słonecznych od anten. Po wypuszczeniu na orbicie satelity rozkładają swoje pojedyncze panele słoneczne i po testach działania każde z urządzeń odpala silniki jonowe Halla, by trafić na docelową orbitę kołową.

Coraz większa dostępność usługi
Przy okazji poprzedniego startu informowaliśmy o otworzeniu przez SpaceX przedsprzedaży usługi w Stanach Zjednoczonych. Do tej pory ponad 10 000 wybranych osób mogło korzystać z Internetu od systemu Starlink w ramach testowej usługi beta.
Prawdopodobnie już 7 marca z sąsiedniej platformy startowej LC-40 zostanie przeprowadzony kolejny start z satelitami Starlink w misji L20. Firma SpaceX nie ma obecnie w manifeście planowanych misji dla zewnętrznych klientów aż do 20 kwietnia, kiedy wyniesie dla NASA kolejnych astronautów do ISS w ramach lotu Crew-2. Do tego czasu powinniśmy być świadkami jeszcze paru misji rakietowych z satelitami Starlink.
Elon Musk poinformował na Twitterze 22 lutego, że można się spodziewać do końca roku zwiększenia przepustowości usługi dla klientów do nawet 300 Mb/s oraz zmniejszenia opóźnień do 20 ms. Również do końca tego roku sieć powinna mieć zasięg prawie na całej planecie.
 
Na podstawie: NSF/SpaceX
Opracował: Rafał Grabiański
 
Więcej informacji:
?    Oficjalna strona sieci Starlink
 
 
Na zdjęciu: Rakieta Falcon 9 startująca z satelitami Starlink L17. Źródło: SpaceX.
Starlink Mission
https://www.youtube.com/watch?t=1071&v=d5DzoKuhdNk&feature=emb_imp_woyt

https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/60-nowych-satelitow-starlink-trafilo-na-orbite-w-misji-starlink-l17

60 nowych satelitów Starlink trafiło na orbitę w misji Starlink L17.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chińska agencja kosmiczna udostępniła zdjęcia Marsa. Widać kratery
2021-03-04.BJS.TM.
Chińska Narodowa Agencja Kosmiczna (CNSA) opublikowała w czwartek trzy zdjęcia Marsa w wysokiej rozdzielczości, przechwycone przez krajową sondę Tianwen-1. Wykonano je w odległości od 330 do 350 km od powierzchni Czerwonej Planety. Jedna z fotografii jest w kolorze.
Zdjęcia uchwycone przez sondę Tianwen-1 przedstawiają godne uwagi cechy geograficzne Czerwonej Planety ? uważa Liu Tongjie, zastępca dyrektora Centrum Badań Księżyca i Programu Kosmicznego przy CNSA oraz rzecznik pierwszej chińskiej misji eksploracji Marsa.
Na zdjęciach wyraźnie widoczna jest marsjańska rzeźba terenu, w tym małe kratery, grzbiety górskie i wydmy. Na jednym z ujęć znajduje się krater uderzeniowy o średnicy około 620 m. Linie na dnie krateru są dobrze widoczne ? powiedział Liu.
Jak podała CNSA, kolorowe zdjęcie, wykonane przez kamerę o średniej rozdzielczości, przedstawia region bieguna północnego Marsa. ? To zdjęcie pokazuje duży obszar Marsa w odległości około 5 tys. km. Struktura spiralna to północna czapa polarna Marsa ? wyjaśniał rzecznik chińskiej misji.
Sonda Tianwen-1 znajduje się obecnie na orbicie parkingowej Marsa, ok. 223 mln km od Ziemi.
źródło: ebu, CCTV
https://www.tvp.info/52614253/chiny-agencja-kosmiczna-cnsa-udostepnila-zdjecia-marsa-zrobione-przez-sonde-tianwen-1-widac-kratery

Chińska agencja kosmiczna udostępniła zdjęcia Marsa. Widać kratery.jpg

Chińska agencja kosmiczna udostępniła zdjęcia Marsa. Widać kratery2.jpg

Chińska agencja kosmiczna udostępniła zdjęcia Marsa. Widać kratery3.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Eksplodujące gwiazdy w dyskach czarnych dziur
2021-03-04.
Wirujące dyski materii otaczające supermasywne czarne dziury są prawdopodobnie siedliskiem masywnych gwiazd, gwiazd neutronowych i czarnych dziur. Nowe odkrycie bada, czy możemy wykryć sygnatury ognistych eksplozji wytwarzanych przez te wyjątkowo usytuowane gwiazdy i pozostałości gwiazdowe.
Niezwykły dom
Niedawno naukowcy wykryli fale grawitacyjne pochodzące z połączenia nieoczekiwanie dużych czarnych dziur. Jedno z zaproponowanych wyjaśnień ? że te potwory urosły do swoich dużych rozmiarów, gdy były osadzone w dysku akrecyjnym otaczającym jeszcze większą, supermasywną czarną dziurę ? wzbudziło zainteresowanie badaniem ewolucji gwiazd znajdujących się w dyskach tych aktywnych jąder galaktyk (AGN).

Dyski akrecyjne AGN są gęstymi, burzliwymi środowiskami, które wytwarzają jasne, wysokoenergetyczne promieniowanie, gdy materia dysku opada po spirali do wewnątrz w kierunku czarnej dziury. Jednak te pozornie nieprzyjazne otoczenia mogą nadal posiadać gwiazdy, które powstają albo in situ ? gaz w dyskach akrecyjnych może stać się niestabilny i rozpaść się na samograwitujące skupiska, które stają się gwiazdami ? lub są przechwytywane z jądra gromady gwiazd otaczającej AGN.

Wybuchowe zakończenia
Gdy gwiazdy uformują się lub zostaną uwięzione w dysku AGN, gęste środowisko zwiększa prawdopodobieństwo, że gwiazdy połączą się w pary w układach podwójnych. W miarę ewolucji gwiazd osadzonych w dyskach, pewna ich część powinna zakończyć swoje życie w spektakularnych eksplozjach - albo jako długie rozbłyski promieniowania gamma (GRB) wywołane śmiercią masywnych gwiazd, albo krótkie GRB powstałe w wyniku zderzenia dwóch wyewoluowanych pozostałości gwiazdowych.

Możliwość tych relatywistycznych eksplozji występujących w dyskach AGN jest intrygująca. Czy unikalne środowisko dysku wpływa na eksplozję? Jeżeli tak, czy możemy spodziewać się konkretnych, możliwych do zidentyfikowania cech GRB wytwarzanych w dyskach wokół supermasywnych czarnych dziur?

Zespół naukowców pod kierownictwem Rosalby Perny (Stony Brook University i Flatiron Institute) zbadał te kwestie, modelując sposób, w jaki właściwości eksplozji GRB zmieniają się, gdy następują w dyskach.

Poszukiwanie sygnatur
Perna i jej współpracownicy badają standardowy model GRB, w którym szybka emisja jest wytwarzana jako pierwsza seria wewnętrznych wstrząsów napędzanych przez zderzające się pociski z przyspieszonej materii. Po szybkiej emisji następuje długa, zanikająca poświata, ponieważ ten relatywistyczny odpływ jest spowolniony, gdy wdziera się do otaczającej materii.

Autorzy pokazują, że właściwości środowiska dysku AGN mogą zmieniać zachowanie obu tych składników emisji. Wysoka gęstość materii dysku może spowodować silny wstrząs wsteczny, który zostanie cofnięty na początku eksplozji, zasilając szybką emisję zamiast wstrząsów wewnętrznych. A późniejsza poświata GRB może się zakończyć jako jaśniejsza i osiągnąć maksimum wcześniej niż w przypadku typowych GRB obserwowanych w środowisku o małej gęstości, takim jak ośrodek międzygwiazdowy.

Te właściwości oraz inne sygnatury zidentyfikowane przez Pernę i jej współpracowników mogą nam pomóc określić, czy obserwowane w przyszłości GRB eksplodowały w typowych środowiskach, czy też w ekstremalnym otoczeniu dysku AGN. Pomoże nam to lepiej zrozumieć, w jaki sposób niektóre gwiazdy mogą ewoluować w swoich niezwykłych domach wokół supermasywnych czarnych dziur.

Opracowanie:
Agnieszka Nowak

Źródło:
AAS

Urania
https://agnieszkaveganowak.blogspot.com/2021/03/eksplodujace-gwiazdy-w-dyskach-czarnych.html

Eksplodujące gwiazdy w dyskach czarnych dziur.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Naukowcy chcą zniszczyć satelity zombie za pomocą potężnych laserów
2021-03-04.
Jak wynika z programu Orbital Debris Program Office prowadzonego przez NASA, po orbicie naszej planety krąży ok. 23 tysięcy kawałków kosmicznych śmieci większych niż 10 centymetrów, pośród których 3 tysiące to niedziałające satelity.
Jeśli którykolwiek z tych kawałków wpadnie na inny, może na wiele generacji wpłynąć na prowadzone przez nas kosmiczne aktywności, w tym działające satelity. Jak się jednak okazuje, śmieci można stosunkowo łatwo zmienić w chmurę nieszkodliwych cząsteczek, czyli plazmę, a wszystko z pomocą powszechnej terapii nowotworowej, a przynajmniej tak twierdzą rosyjscy naukowcy. Mowa o ablacja laserowej, czyli procesie odparowywania materiału z powierzchni ciała stałego do stanu gazowego lub plazmy za pomocą laserów, którą stosuje się do usuwania guzów nowotworowych w ludzkim ciele. Teraz badacze sugerują, że można w ten sposób pozbyć się też tzw. satelitów zombie, czyli satelitów, które po okresie swojego działania nie zostają niszczone, ale jednocześnie nie działają na tyle sprawnie, by można było się z nimi normalnie komunikować, więc ostatecznie uznawane są za kosmiczne śmieci.
I choć faktycznie można pomyśleć, czy wystarczy odpowiednio nakierować ziemskie lasery, żeby pozbyć się problemu, ale nie jest to takie proste, bo krążące po orbicie niedziałające satelity są różne i mogą nieść ze sobą różne ryzyko. Komórki słoneczne, które wykorzystywane są do ich zasilania, mogą być np. potencjalnie niebezpieczne - jeśli laser trafi w ich powierzchnię, może wyzwolić tysiące fragmentów szkła, tworząc chmurę mikroskopijnych śmieci. W swoich nowych badaniach zespół z Bauman Moscow State Technical University sugeruje jednak, że kosmiczny laser mógłby obejść część tych problemów. Naukowcy eksperymentują w związku z tym z różnymi materiałami kosmicznymi, żeby zobaczyć jaką reakcję wywołuje u nich impuls laserowy.
Lasery pochodzące z Ziemi podlegają też atmosferycznym ingerencjom, które mogą obniżyć celność wiązki laserowej, a lasery kosmiczne mogą precyzyjnie wybierać cel i unikać konkretnych punktów na jego powierzchni, jak wspomniane komórki solarne, a do tego wymagają mniej energii. Co więcej, proces ten może roztopić kosmiczne śmieci do nieszkodliwej plazmy, redukując objętość kosmicznych śmieci bez dodawania w ich miejsce krążących chmur dużo mniejszych śmieci. A dlaczego tak ważne jest w ogóle pozbycie się jak najwięcej z nich? Nawet mały kosmiczny odpad może wyrządzić szkody w satelitach czy nawet Międzynarodowej Stacji Kosmicznej, która musi ich unikać niemal na porządku dziennym.
Od roku 1990 ISS przeprowadziło 27 manewrów unikających kolizji z takimi obiektami, które wymagają dużo paliwa, a co za tym idzie dużo kosztują, więc za walką z odpadami w kosmosie przemawia też czynnik ekonomiczny. Co więcej, śmieci będzie tylko przybywać, bo wraz z otwarciem tej branży na rynek prywatny, umieszczamy na orbicie coraz więcej wyposażenia. I choć pomysł rosyjskich naukowców ma ręce i nogi, to część ekspertów nie jest do niego przekonana, bo jak tłumaczą, skoro można dosłownie odparować kosmiczne śmieci, to można też łatwo pozbyć się działających satelitów? niekoniecznie swoich: - Problem z laserami, jak i z wieloma innymi mechanizmami usuwania kosmicznych śmieci jest taki, że jeśli możesz usunąć z orbity śmieci, to możesz też usunąć działające satelity. Każdy system aktywnego usuwania kosmicznych śmieci jest także efektywną anty-satelitarną bronią - tłumaczy jeden z nich.
Źródło: GeekWeek.pl/Popular Mechanics / Fot. Pexels
https://www.geekweek.pl/news/2021-03-04/naukowcy-chca-zniszczyc-satelity-zombie-za-pomoca-poteznych-laserow/

Naukowcy chcą zniszczyć satelity zombie za pomocą potężnych laserów.jpg

Naukowcy chcą zniszczyć satelity zombie za pomocą potężnych laserów2.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Studenci AGH chcą rozwiązać problem kosmicznych śmieci
2021-03-04. Astronomia24
Studenci AGH w Krakowie przeprowadzą serię eksperymentów w ramach wygranego przez nich konkursu ?Drop Your Thesis!? organizowanego przez Europejską Agencję Kosmiczną. Projekt Black Spheres, związany z ograniczeniem kosmicznych śmieci, ma pomóc w wyłapywaniu ich z orbity okołoziemskiej. Doświadczenie będzie polegać na opracowaniu algorytmu analizującego ruch i sposób przemieszczania się tego typu obiektów. Eksperyment zostanie wykonany na wieży zrzutowej Uniwersytetu w Bremie.
Problem śmieci kosmicznych staje się coraz poważniejszy ze względu na wzrastającą liczbę wysyłanych na orbitę okołoziemską obiektów, które mogą zderzyć się z działającymi satelitami. W wyniku takiej kolizji powstaje chmura tysięcy nowych śmieci kosmicznych i szansa na kolejne zderzenia staje się o wiele większa.

Michał Błażejczyk, Kamil Switek, Kacper Synowiec oraz Kamil Maraj, studenci Automatyki i Robotyki na Wydziale Elektrotechniki, Automatyki, Informatyki i Inżynierii Biomedycznej AGH postanowili przyjrzeć się bliżej metodom wyłapywania śmieci kosmicznych. Stanowi to duże wyzwanie ze względu na niewielkie rozmiary obiektów, wysokie prędkości i duże rozproszenie. Potencjalnie najskuteczniejszym sposobem jest złapanie obiektu za pomocą ramienia robotycznego. Pozwala ono na przechwycenie uszkodzonego satelity bez wyrządzenia szkód i przeprowadzania operacji naprawczych, a co za tym idzie - odzyskanie kosztownych elementów.
W eksperymencie, który w marcu przeprowadzą studenci, rolę uszkodzonego satelity spełni wydrukowana na drukarce 3D kula o średnicy 88 milimetrów i wadze 250 gram, wykonana ze specjalnej żywicy oraz zawierająca w sobie mechanizm z odważnikiem, lub w innej konfiguracji masę na sprężynie. W każdej z pięciu serii doświadczenia zostaną wypuszczone dwie kule, a ich ruch będzie obserwowany za pomocą sześciu kamer rozmieszczonych wewnątrz kapsuły. Wieża zrzutowa w Bremie pozwala na osiągnięcie warunków mikrograwitacji na około 9 sekund. Kapsuła, w której będą znajdować się kule, zostaje wystrzelona na 130 m i od momentu wystrzału przyspieszenie wewnątrz kapsuły będzie zerowe, ponieważ jej ruch kompensuje grawitację.

Projekt studentów AGH skupia się na obserwacji uszkodzonego satelity
i automatycznym przewidywaniu jego pozycji i orientacji. Celem jest m.in. przetestowanie metody przewidywania ruchu w mikrograwitacji. Eksperymenty pozwolą na zebranie danych dotyczących ruchu obiektów ze zmiennym rozkładem masy. Dodatkowym elementem projektu jest również popularyzacja problemu zaśmiecenia orbity okołoziemskiej.
Opiekun projektu Black Spheres, dr inż. Paweł Zagórski podkreśla: - Sukces studentów w wieloetapowym procesie konkursowym przetarł ścieżkę dla naszych kolejnych podopiecznych w podobnych inicjatywach Europejskiej Agencji Kosmicznej. Dzięki projektowi udało się nawiązać cenne kontakty z ekspertami ESA. Tematyka badań rozszerza prowadzone dotąd w Katedrze Automatyki
i Robotyki prace w dziedzinie pomiaru orientacji satelitów. Mamy nadzieję, że uzyskane podczas eksperymentów wyniki pomogą w rozwiązaniu pilnego i narastającego problemu, jakim są kosmiczne śmieci. To kolejna ciekawa inicjatywa z obszaru przemysłu kosmicznego, w którym chcielibyśmy się zaangażować, szczególnie jako Europejski Uniwersytety Kosmiczny, którym AGH jest od zeszłego roku.

Konkurs dla studentów ?Drop Your Thesis? jest organizowany corocznie przez Europejską Agencję Kosmiczną. W ramach konkursu zwycięskie zespoły realizują swoje projekty w profesjonalnych obiektach, których na co dzień używają naukowcy ESA. Inicjatywa ta daje także możliwość studentom do napisania pracy magisterskiej lub doktorskiej na podstawie przeprowadzonych eksperymentów.
Źródło: Akademia Górniczo-Hutnicza.
Studenci AGH w Krakowie przeprowadzą serię eksperymentów w ramach wygranego przez nich konkursu organizowanego przez Europejską Agencję Kosmiczną. fot. styczeń 2020 r.

W eksperymencie, który w marcu przeprowadzą studenci, rolę uszkodzonego satelity spełni wydrukowana na drukarce 3D kula o średnicy 88 milimetrów i wadze 250 gram
https://www.astronomia24.com/news.php?readmore=1070

Studenci AGH chcą rozwiązać problem kosmicznych śmieci.jpg

Studenci AGH chcą rozwiązać problem kosmicznych śmieci2.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odkryto wodę i substancje organiczne na asteroidzie

2021-03-04.
 
Na asteroidzie Itokawa znaleziono wodę i substancje organiczne. Odkrycie to może zmienić nasze rozumienie o tym, jak rozwinęło się życie na Ziemi.

Naukowcy znaleźli wodę i materię organiczną na powierzchni asteroidy pobranej z Układu Słonecznego - to pierwsze takie odkrycie w historii. Próbka, która była tylko pojedynczym ziarnem, pochodzi z asteroidy Itokawa i została zebrana przez sondę Hayabusa w 2010 r.

 
Ziarno zawiera zarówno wodę, jak i materię organiczną, które pochodzą nie z obcego świata, ale z samej asteroidy. Naukowcy z brytyjskiego Royal Holloway sugerują, że asteroida ewoluowała przez miliardy lat, wchłaniając ciekły i organiczny materiał w taki sam sposób jak Ziemia.

Asteroida przetrwała ekstremalne temperatury, utratę wody i kosmiczne kolizje, ale zdołała się ponownie uformować i nawodnić, wykorzystując zebrany materiał. Badanie pokazuje również, że asteroidy typu S - które są najczęstsze wśród tych docierających na Ziemię - mogą zawierać podstawowe cegiełki życia.

Może to pozwolić na nowo napisać naszą wiedzę o historii życia na Ziemi, która wcześniej skupiała się na bogatych w węgiel asteroidach typu C.

Badania naukowców zostały opublikowane w czasopiśmie "Scientific Reports".

Asteroida Itokawa z odległości 8 km - zdjęcie zrobione przez sondę Hayabusa w 2005 r. /materiały prasowe

Żtódło: INTERIA

https://nt.interia.pl/raporty/raport-kosmos/misje/news-odkryto-wode-i-substancje-organiczne-na-asteroidzie,nId,5086072

Odkryto wodę i substancje organiczne na asteroidzie.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bliski przelot 2021 EA
2021-03-04. Krzysztof Kanawka
Drugiego marca nastąpił bliski przelot meteoroidu 2021 EA. Obiekt przemknął w odległości około 92 tysięcy kilometrów od Ziemi.
Przelot 2021 EA to dwudziesty piąty (wykryty) przelot małego obiektu w 2021 roku.
Meteoroid o oznaczeniu 2021 EA zbliżył się do Ziemi 2 marca na minimalną odległość około 92 tysięcy kilometrów. Odpowiada to ok. 0,24 średniego dystansu do Księżyca. Moment największego zbliżenia nastąpił 2 marca około 16:00 CET. Średnica 2021 EA szacowana jest na około 9 metrów.
Jest to dwudziesty piąty (wykryty) bliski przelot planetoidy lub meteoroidu w 2021 roku.
W ostatnich latach ilość odkryć znacznie wzrosła:
?    w 2020 roku odkryć było 108,
?    w 2019 roku ? 80,
?    w 2018 roku ? 73,
?    w 2017 roku ? 53,
?    w 2016 roku ? 45,
?    w 2015 roku ? 24,
?    w 2014 roku ? 31.
W ostatnich latach coraz częściej następuje wykrywanie bardzo małych obiektów, o średnicy zaledwie kilku metrów ? co jeszcze pięć-sześć lat temu było bardzo rzadkie. Ilość odkryć jest ma także związek z rosnącą ilością programów poszukiwawczych, które niezależnie od siebie każdej pogodnej nocy ?przeczesują? niebo. Pracy jest dużo, gdyż prawdopodobnie planetoid o średnicy mniejszej od 20 metrów może krążyć w pobliżu Ziemi nawet kilkanaście milionów.
(HT, W)
Orbita 2021 EA ? pozycje obiektów na 3 marca 2021 / Credits ? NASA, JPL
Tabela bliskich przelotów w 2021 roku / Credits ? K. Kanawka, kosmonauta.net
https://kosmonauta.net/2021/03/bliski-przelot-2021-ea/

Bliski przelot 2021 EA.jpg

Bliski przelot 2021 EA2.jpg

Bliski przelot 2021 EA3.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

CloudFerro w projekcie Digital Twin Earth Precursor dla Europejskiej Agencji Kosmicznej
2021-03-04. Astronomia24
CloudFerro, firma specjalizująca się w innowacyjnych usługach przetwarzania w chmurze, dostarcza usługi eksperckie dotyczące technologii chmury obliczeniowej w projekcie Digital Twin Earth Precursor, realizowanym przez Europejską Agencję Kosmiczną. Projekt Digital Twin Earth ma na celu stworzenie ?cyfrowego bliźniaka? naszej planety, który odtworzy zachodzące na Ziemi procesy, umożliwiając przeprowadzanie złożonych symulacji funkcjonowania globalnych ekosystemów.
Historyczne i aktualne dane satelitarne obserwacji Ziemi, w połączeniu z rozwiązaniami sztucznej inteligencji i modelowaniem, pozwolą na opracowanie dokładnych, długoterminowych prognoz dotyczących klimatu.

Obecnie ESA prowadzi kilka równoległych projektów-prekursorów, mających na celu opracowanie modeli Digital Twin Earth, obejmujących różne dziedziny, takie jak gospodarka morska, rolnictwo czy zmiany klimatu. CloudFerro dostarcza ekspertyzę technologiczną dla jednego z tych projektów ? prekursora w zakresie obszarów leśnych ? Forest Digital Twin Earth Precursor. Zapewni także infrastrukturę obliczeniową w celu kontynuacji projektu w ramach inicjatywy Network of Resources.

Głównym wyzwaniem tego przedsięwzięcia będzie cyfrowa rekonstrukcja zachowania ekosystemów leśnych w skali globalnej, poprzez integrację modeli środowiskowych z danymi satelitarnymi z obserwacji Ziemi. Lasy są ważnym i niezwykle złożonym elementem w globalnym modelowaniu Ziemi. Wpływają na wiele obszarów, takich jak gospodarka wodna, zmienne meteorologiczne i klimatologiczne (wiatr, wilgotność, obieg dwutlenku węgla). Ważna będzie integracja modelu prekursora leśnego z pozostałymi, za pomocą modeli numerycznych, zautomatyzowanego pobierania i przepływów danych oraz w oparciu o potężną infrastrukturę, która będzie w stanie obsłużyć obliczenia i rosnące wolumeny informacji.

? Jesteśmy dumni, że możemy być częścią tak ambitnego przedsięwzięcia jak Digital Twin Earth. Ten projekt może znacznie poprawi stan naszej wiedzy o ewolucji globalnych ekosystemów oraz dostarczyć informacji dla działań klimatycznych, prowadzących do zrównoważonej gospodarki w skali całej naszej planety. Ponieważ tak duże projekty badawcze jak Digital Twin Earth oparte są na gromadzeniu, przechowywaniu i przetwarzaniu dużych ilości danych w łatwy, opłacalny i sprawny sposób, wymagają zaawansowanych kompetencji oraz ogromnych zasobów technologicznych ? mówi Stanisław Dałek, wiceprezes i dyrektor technologii w CloudFerro.

? Bazując na naszej wiedzy i dotychczasowym doświadczeniu w dostarczaniu i obsłudze platform chmurowych, takich jak CREODIAS, Climate Data Store, CODE-DE, WEkEO, EO IPT i innych, których łączna pamięć masowa przekracza obecnie 100PB, jesteśmy w stanie pobierać, przechowywać, indeksować oraz rozpowszechniać dziesiątki, a nawet setki petabajtów danych. Nasze ostatnie testy wykazały, że jesteśmy w stanie dostarczyć ponad 2PB danych dziennie z naszych repozytoriów, co jest wystarczające do świadczenia usług w chmurze dla całego projektu Digital Twin Earth ? wyjaśnia Stanisław Dałek.

Liderem projektu Forest Digital Twin Earth Precursor jest fińska firma państwowa VTT. Oprócz CloudFerro, partnerami projektu są także: Uniwersytet Helsiński, UNIQUE z Niemiec, SIMOSOL z Finlandii oraz ICAS z Rumunii. Zakończenie wstępnej fazy projektu planowane jest na wrzesień 2021 roku, kiedy to zostanie zaprezentowany dokładny plan realizacji oraz wersja demonstracyjna rozwiązania.


Źródło: inplusmedia.pl, CloudFerro
CloudFerro w projekcie Digital Twin Earth Precursor dla Europejskiej Agencji Kosmicznej
https://www.astronomia24.com/news.php?readmore=1069

CloudFerro w projekcie Digital Twin Earth Precursor dla Europejskiej Agencji Kosmicznej.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

STS-133 ? dziesięć lat temu
2021-03-05. Krzysztof Kanawka
Dziesięć lat temu trwała misja STS-133 ? ostatnia misja promu Discovery.
Misja STS-133 trwała w dniach 24 lutego ? 9 marca 2011. W tej misji po raz ostatni na orbitę wybrał się wahadłowiec Discovery.
Prom kosmiczny Discovery wystartował do swojej ostatniej misji, oznaczonej STS-133, w dniu 24 lutego 2011 o godzinie 22:50 CET z wyrzutni LC-39A na Florydzie. Próba startu miała bardzo nieoczekiwany przebieg ? wskutek drobnego problemu z komputerem odpowiedzialnym za kontrolę trajektorii lotu doszło do kilkuminutowego opóźnienia startu. Prom Discovery wystartował na zaledwie 2 sekundy przed końcem okienka startowego! Na pokładzie tego wahadłowca znaleźli się następujący astronauci: dowódca Steven Lindsey, pilot Eric Boe oraz specjaliści misji Benjamin Drew, Stephen Bowen, Michael Barratt i Nicole Stott.
Podstawowym celem wyprawy STS-133 było dostarczenie modułu PMM (Permanent Multipurpose Module) na Międzynarodową Stację Kosmiczną (ISS). Oprócz tego zaplanowano m.in. transfery ładunków pomiędzy wahadłowcem i Stacją (w tym Robonautę 2) oraz dwa spacery kosmiczne.
Misja trwała łącznie ponad 12 dni i 19 godzin, i zakończyła się udanym lądowaniem w ośrodku KSC na Florydzie. Do lądowania doszło 9 marca 2011 roku o godzinie 17:57 CET.
Po zakończeniu misji STS-133 rozpoczął się proces wycofywania promu Discovery ze służby. W trakcie prac z wahadłowca zdjęto m.in. silniki główne SSME oraz usunięto niebezpieczne materiały i resztki paliw.  Discovery był pierwszym promem wycofanym ze służby.
Prom Discovery wykonał łącznie 39 misji kosmicznych. Do dziś jest to rekord w ilości wykonanych wypraw orbitalnych przez jeden pojazd kosmiczny. Pierwszą misją promu Discovery była STS-41-D (30 sierpnia ? 5 września 1984) ? zaś ostatnią była opisywana w tym artykule STS-133. Łączny czas promu Discovery w misjach kosmicznych wyniósł 365 dni, 22 godziny, 39 minut i 33 sekundy.
Misja STS-133 była komentowana w wątku na Polskim Forum Astronautycznym.
(NASA, PFA)
Załoga promu Discovery tuż przed wejściem do Astro Vana / Credits ? NASA
STS-133 The Final Launch of Space Shuttle Discovery including T-5 hold
Start misji STS-133 / Credits ? Spacevidcast , NASA TV
https://www.youtube.com/watch?v=Hy1Nc4YpAUI&feature=emb_imp_woyt
STS-133 Landing
Lądowanie promu Discovery ? koniec misji STS-133 / Credits ? NASA?s Kennedy Space Center
https://www.youtube.com/watch?v=f3fMJmoX-2Y&feature=emb_imp_woyt
STS 133: The Highlights
Filmowe podsumowanie misji STS-133 / Credits ? NASA
https://www.youtube.com/watch?v=iO2jOtxP3T8&feature=emb_imp_woyt
Discovery podczas pożegnalnych przelotów nad KSC (na zdjęciu budynek VAB) / Credits: NASA/Glenn Benson
https://kosmonauta.net/2021/03/sts-133-dziesiec-lat-temu/

STS-133 ? dziesięć lat temu.jpg

STS-133 ? dziesięć lat temu2.jpg

STS-133 ? dziesięć lat temu3.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"...RS-25 to oznaczenie kodowe głównych silników promu kosmicznego (SSME), które jeszcze kilka lat temu umożliwiały wyniesienie wahadłowca na orbitę. Pracowały one wówczas 8,5 minuty, od startu do momentu odłączenia zbiorników zewnętrznych z paliwem i utleniaczem. Główny zespół napędowy statków kosmicznych stanowiły trzy takie silniki, które zasilane były ciekłym tlenem i ciekłym wodorem. Ciąg jednego takiego silnika wynosi 1670 kN na poziomie morza i 2100 kN w próżni, a jego masa to 3177 kg. Spalanie odbywa się w proporcji sześciu części wagowych ciekłego tlenu do jednej ciekłego wodoru...."

https://planetamars.pl/article/Silniki-rsengine.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W wewnętrznym jądrze Ziemi odkryto tajemniczą strukturę
Autor: John Moll (2021-03-05)
Najnowsze badania pokazują, jak ograniczona jest nasza wiedza na temat wnętrza naszej planety. Naukowcy zdobyli dowody na istnienie nieznanej wcześniej struktury w wewnętrznym jądrze Ziemi.
Całą naszą współczesną wiedzę na temat wnętrza planety pozyskaliśmy dzięki wulkanom i falom sejsmicznym. Dotychczas naukowcy byli na ogół przekonani, że Ziemia posiada cztery główne warstwy: skorupę, płaszcz, rdzeń zewnętrzny i rdzeń wewnętrzny. Ustalono, że jądro wewnętrzne, którego temperatura przekracza 5 tysięcy stopni Celsjusza, stanowi zaledwie 1% całkowitej objętości Ziemi.
Jednak badania przeprowadzone przez geofizyków z Australijskiego Uniwersytetu Narodowego wskazują, że wewnętrzne jądro Ziemi może posiadać dwie odrębne warstwy. Z pomocą algorytmu wyszukiwania, zespół przeszukał i dopasował tysiące modeli wewnętrznego jądra do danych zebranych przez Międzynarodowe Centrum Sejsmologiczne, pochodzących z obserwacji na przestrzeni kilku dekad, które opisują, w jaki sposób fale sejsmiczne przemieszczają się przez Ziemię.
 
Naukowcy sprawdzili niektóre modele anizotropii jądra wewnętrznego, które pokazują, jak różnice w składzie materiału jądra wpływają na właściwości fal sejsmicznych i stwierdzili, że niektóre z nich są bardziej prawdopodobne od innych.
Niektóre modele wskazują, że materiał obecny w wewnętrznym rdzeniu Ziemi szybciej kieruje fale sejsmiczne równolegle do równika. Inne pokazują, że mieszanka materiałów powoduje szybsze fale sejsmiczne bardziej równoległe do osi obrotu Ziemi. Badanie co prawda nie wykazało dużej zmienności w zależności od głębokości w wewnętrznym jądrze, lecz ujawniło zmianę emisji fal pod kątem 54 stopni, z szybszymi falami sejsmicznymi biegnącymi równolegle do osi.
Naukowcy twierdzą, że dowody mogą wskazywać na zmianę struktury żelaza, co sugeruje wystąpienie dwóch oddzielnych ochłodzeń w historii Ziemi. Szczegóły tego wielkiego wydarzenia wciąż pozostają tajemnicą, jednak nasza wiedza o wewnętrznym jądrze Ziemi powiększa się. Nowe odkrycie może wyjaśnić, dlaczego niektóre dowody eksperymentalne są niezgodne z naszymi obecnymi modelami struktury Ziemi.
Od pewnego czasu, naukowcy podejrzewają istnienie kolejnej, bardziej wewnętrznej warstwy, co sugeruje, że tworzące jądro wewnętrzne kryształy żelaza mają różne wyrównania strukturalne. Naukowcy pracują już nad wypełnieniem niektórych luk w danych, aby potwierdzić lub zaprzeczyć najnowszym odkryciom.
Źródło: 123rf.com
https://zmianynaziemi.pl/wiadomosc/w-wewnetrznym-jadrze-ziemi-odkryto-tajemnicza-strukture

W wewnętrznym jądrze Ziemi odkryto tajemniczą strukturę.jpg

W wewnętrznym jądrze Ziemi odkryto tajemniczą strukturę2.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Łazik Perseverance będzie badał wiatr na Marsie

2021-03-05.

Łazik NASA umieścił specjalny czujnik wiatru na Czerwonej Planecie. Naukowcy liczą, że dzięki temu dowiedzą się więcej na temat pogody na Marsie.
Łazik Perseverance od NASA nie przestaje zaskakiwać. Tym razem naukowcy postanowili zbadać kolejny parametr Marsa - w tym przypadku chodzi o nic innego, jak wiatr oraz warunki pogodowe panujące na Czerwonej Planecie.

 Na powierzchni Marsa znalazł się specjalny czujnik wiatru oznaczony jako Mars Environmental Dynamics Analizer. Oprócz parametrów związanych z wiatrem, sam czujnik będzie badał także inne dane: te związane z temperaturą, wilgotnością, zapyleniem oraz poziomem promieniowania na Marsie.

 Inżynierowie oraz naukowcy chcą w ten sposób dowiedzieć się, jakie dokładnie warunki pogodowe panują na Marsie oraz jak zmieniają się one wraz z czasem. Oprócz tego, już niebawem nad powierzchnią planety rozpocznie swój lot specjalny helikopter Ingenuity. Dokładne dane pogodowe pozwolą ustalić czy Mars nadaje się do zamieszkania w przyszłości. NASA nie jest bowiem jedynym podmiotem, który ostrzy sobie zęby na misję załogową w kierunku Czerwonej Planety.  
Perseverance ma wstępnie działać przez jeden rok marsjański (687 dni ziemskich). W tym czasie ma skryć kilkadziesiąt wywierconych próbek skalnych w małych tubach, które zostaną pozostawione na powierzchni. NASA i ESA opracowały wielomiliardowy plan, aby pod koniec dekady wyruszyć po te cylindry. Będzie to skomplikowane przedsięwzięcie z udziałem drugiego łazika, rakiety marsjańskiej i ogromnego satelity, który dostarczy materiały z Jezero do domu.


 Łazik używa 25 kamer, najwięcej z wszystkich łazików - 19 osadzonych na łaziku, trzy na osłonie podczas lądowania, dwie na dronie i jedna na module lądowania. Wymiary Perseverance to 2,7 na 2 na 2,2 metra, a jego masa startowa wynosi 1025 kg. Jest to pierwszy marsjański łazik z zestawem mikrofonów, a także specjalnym. miniaturowym helikopterem - Ingenuity Mars Helicopter. Dron może unieść się na wysokość pięciu metrów i oddalić od łazika maksimum około 50 metrów.

Nawet jeśli Perseverance odkryje coś, co wygląda jak biosygnatura, potencjalny dowód życia zostanie niemal na pewno zakwestionowany - tak, jak twierdzenia o starożytnych śladach życia na Ziemi. Sprowadzenie skał do dalszej, bardziej zaawansowanej analizy, będzie prawdopodobnie jedynym sposobem na rozstrzygnięcie wszelkich sporów na temat dawnej biologii na Czerwonej Planecie. Łazik przeprowadzi również analizy z myślą o przyszłej misji załogowej na Marsa, kolejnym ważnym kroku w podboju kosmosu przez ludzkość.


Łazik Perseverance umieścił specjalny czujnik na Marsie /AFP

Źródło: INTERIA

https://nt.interia.pl/raporty/raport-kosmos/informacje/news-lazik-perseverance-bedzie-badal-wiatr-na-marsie,nId,5088466

Łazik Perseverance będzie badał wiatr na Marsie.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Naukowcy odkryli planetę podobną do Ziemi

2021-03-05.

Naukowcy odkryli nową egzoplanetę, która może być bardzo podobna do naszej planety. Całość została oznaczona jako Gilese 486 b - czytamy w "Science".


Nowa egzoplaneta odkryta przez naukowców znajduje się w odległości około 26,4 lat świetlnych od Ziemi. Gilese 486 b jest trzecią, najbliższą Ziemi egzoplanetą, której masa została w pełni poznana. To sprawia, że Gilese 486 b staje się idealnym kandydatem do poszukiwania atmosfery - a jeśli ona istnieje, to zbadania jej w zakresie potencjalnej możliwości zamieszkania.

Gilese 486 b nie jest wystarczająco gorąca, aby posiadać lawę na swojej powierzchni - napisał Trifon Trifonov i jego współpracownicy w komunikacie prasowym. Temperatura Gilese 486 b ma także idealnie nadawać się do spektroskopii emisyjnej i badań krzywych fazowych w poszukiwaniu atmosfery.

 
Każda z tych metod umożliwiła odkrycie kilku egzoplanet, jednak same informacje dotyczące ich właściwości są nieznane.
Super-Ziemia Gilese 486 b może nam pokazać jakie znaki wskazują na to, iż wybrane egzoplanety i planety poza Układem Słonecznym nadają się do zamieszkania. Gilese 486 b jest nieco większa od Ziemi, ale ma dwukrotnie większą masę niż nasza planeta.
Super-Ziemie mają zazwyczaj masę od dwóch do 10 razy większą od masy Ziemi i do dwukrotności jej promienia. Nawet przy zdatnej do zamieszkania atmosferze, masa planety może powodować, że jej grawitacja powierzchniowa będzie zbyt silna dla ludzkiego ciała.
Naukowcy odkryli nową super-Ziemię (fot. ilustracyjne) /123RF/PICSEL

https://nt.interia.pl/raporty/raport-kosmos/informacje/news-naukowcy-odkryli-planete-podobna-do-ziemi,nId,5088132

Naukowcy odkryli planetę podobną do Ziemi.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Elon Musk zmieni Wybrzeże Kopernika w bazę kosmiczną, z której będą startowały Starshipy
2021-03-05.
Miliarder i szef firmy SpaceX ma wielkie plany związane z budową najpotężniejszego w historii systemu transportu kosmicznego, dzięki któremu ludzkość powróci na Księżyc i uda się na Marsa.
Musk chce zbudować miasteczko kosmiczne w teksańskiej Boca Chica. Obecnie SpaceX ma tam ośrodek eksperymentalny, na terenie którego odbywają się testy prototypów statków Starship. Miliarder chce jednak okolicę przemienić w gwiezdne miasteczko o nazwie Starbase.
Obecnie okolica nosi nazwę Kopernik Shores (Wybrzeże Kopernika), jak zapewne domyślacie się, na cześć polskiego astronoma. Był to pomysł Stanley'a Piotrowicza, burmistrza polskiego pochodzenia, który rządził miasteczkiem w 1975 roku. Niestety, pomysł rewitalizacji tego obszaru graniczącego z Meksykiem nie powiódł się.
Teraz tę smutną rzeczywistość chce odmienić na lepsze Elon Musk. Wszystko wskazuje na to, że mu się uda. Plan zakłada rozbudowę ośrodka, ponieważ prototypy statku Starship i rakiety SuperHeavy będą coraz większe, zatem inżynierowie będą potrzebowali znacznie więcej miejsca na budowę pojazdów i ich testy.
Musk przeniósł się w ubiegłym roku do Teksasu z Kalifornii i obecnie mieszka w mieście Austin i coraz częściej bywa w Boca Chica. Miliarder zamierza skupić się na budowie gigafabryki Tesli w tym stanie i rozbudowie ośrodka SpaceX. To właśnie stamtąd będą w ciągu najbliższych 2 lat startowały statki Starship z pierwszymi misjami. Wśród nich znajdzie się podróż wokół Księżyca japońskiego miliardera oraz pierwszy lot na Marsa.
Przypominamy, że pojazdy docelowo będą startowały z platform morskich znajdujących się z dala od wybrzeża. Dwie platformy o nazwie Fobos i Deimos są już w przygotowaniu. Jedna z nich ma być gotowa jeszcze w tym roku. Wówczas będziemy mogli zobaczyć pierwsze morskie testy rakiety SuperHeavy i jej nowatorski system lądowania za pomocą masztów na platformach.
Źródło: GeekWeek.pl/Elon Musk/Twitter / Fot. SpaceX
https://www.geekweek.pl/news/2021-03-05/elon-musk-zmieni-wybrzeze-kopernika-w-baze-kosmiczna-z-ktorej-beda-startowaly-starshipy/

Elon Musk zmieni Wybrzeże Kopernika w bazę kosmiczną, z której będą startowały Starshipy.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Specjalistka ds. przygotowań astronautów do misji: szukamy też 50-latków; zarobki ponad 8 tys. euro
2021-03-05.
50 lat - to górna granica dla kandydatów do udziału w misjach kosmicznych. Europejska Agencja Kosmiczna (ESA) rozpocznie 31 marca rekrutację chętnych. Jak powiedziała w rozmowie z PAP dr Anna Fogtman, specjalistka od medycznego przygotowywania astronautów do misji kosmicznych w ESA ?wiek może być zaletą, a nie wadą".
"Osoby starsze mają niższe prawdopodobieństwo wystąpienia problemów zdrowotnych po przyjęciu zwiększonych dawek promieniowania jonizującego, na które narażone będą osoby w przestrzeni kosmicznej? ? wyjaśniła dr Fogtman. ESA planuje przyjąć od 4 do 6 osób.
?To, że astronauta musi być osobą wyjątkowo silną fizycznie jest mitem pochodzącym z pionierskich misji kosmicznych. Zachęcamy do wzięcia udziału w rekrutacji na kosmonautów kobiety, a także osoby z niepełnosprawnościami?? mówiła specjalistka - ?Pierwsze misje kosmiczne to były loty w nieznane; brali w nich udział przede wszystkim mężczyźni, najczęściej z zapleczem wojskowym. Dzisiaj mamy dużą wiedzę na temat wyzwań, jakie niosą ze sobą loty w kosmos. I takie myślenie nie ma uzasadnienia. Astronautki i astronauci to muszą być ludzie o dobrym stanie zdrowia, ale nie muszą biegać maratonów, posiadać ponadprzeciętnej siły czy wytrzymałości fizycznej? ? podkreśliła dr Fogtman.
Aby zostać kosmonautą trzeba jednak mieć ukończone studia z obszaru nauk ścisłych. Preferowane, choć niekonieczne, jest posiadanie certyfikatu pilota testowego.
"W tej kampanii rekrutacyjnej nie faworyzujemy żadnej z grup, lecz kładziemy nacisk na komunikację o rekrutacji z dotychczas niedoreprezentowanymi grupami w gronie astronautek i astronautów, w tym szczególności z kobietami. W poprzedniej kampanii w 2008 r. jedynie 16 proc. zgłoszeń wysyłały kobiety, co skutkowało, tym, że na 6 przyjętych kandydatów wybrano zaledwie jedną kobietę. Kładziemy nacisk na różnorodność i kierujemy nasz przekaz do osób różnego pochodzenia, tożsamości seksualnej, orientacji seksualnej i o różnych przekonaniach. Po raz pierwszy w historii lotów załogowych ESA rekrutuje także osoby z fizyczną niepełnosprawnością? ? powiedziała dr Fogtman.
Czy zatem na misję zostanie przyjęta osoba na wózku inwalidzkim? ?Każda aplikacja zostanie oceniona indywidualnie. Na tym etapie studium wykonalności lotów w kosmos osób z niepełnosprawnościami dopuszczamy: osoby bez jednej lub dwóch stóp, jednej lub dwóch nóg poniżej kolana, osoby o nierównych kończynach oraz kandydatki i kandydatów o niskim wzroście poniżej 130 cm."- sprecyzowała specjalistka i zacytowała słowa jednej z astronautek ESA, Samanthy Cristoforetti - "w kosmosie wszyscy jesteśmy niepełnosprawni".
Astronauci i astronautki zostaną zatrudnieni na standardowych umowach ESA, a ich wynagrodzenie będzie uzależnione od wielu czynników, takich jak wykształcenie i doświadczenie zawodowe. Będzie mieściło się w zakresie oficjalnej skali wynagrodzeń ESA na poziomie A2-A4, co oznacza nawet ponad 8 tys. EUR na miesiąc. ESA jest organizacją międzynarodową, a astronauci mają status urzędników międzynarodowych i dlatego są zwolnieni z odprowadzania podatku dochodowego.
Aplikować na stanowisko astronauty można będzie od 31 marca. Oferta ukaże się pod linkiem https://www.esa.int/About_Us/Careers_at_ESA, gdzie zostaną podane wszystkie informacje w zakresie wymaganych dokumentów.
"Osoby, które ukończyły 50 rok życia, zapraszamy do wysyłania aplikacji na inne stanowiska w ESA" - zachęciła dr. Fogtman.
Z Paryża Katarzyna Stańko(PAP)
ksta/ jar/
Fot. Fotolia
https://naukawpolsce.pap.pl/aktualnosci/news%2C86697%2Cspecjalistka-ds-przygotowan-astronautow-do-misji-szukamy-tez-50-latkow

Specjalistka ds. przygotowań astronautów do misji szukamy też 50 latków zarobki ponad 8 tys. euro.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

SpaceX i misja Inspiration4 dla komercyjnych astronautów
2021-03-05.
W 2020 roku SpaceX przywrócił Ameryce zdolność do realizowania misji załogowych z amerykańskiej ziemi, po raz pierwszy od ostatniego lotu wahadłowca w 2011 roku. Oprócz przeznaczenia dla latających astronautów NASA, statek Dragon został zaprojektowany do wynoszenia i komercyjnych astronautów na orbitę Ziemi, stacje kosmiczne lub dalej.
Ogłoszono, że SpaceX planuje nie wcześniej niż w czwartym kwartale tego roku wystrzelenie Falcona 9 w misji Inspiration4 ? pierwszej na świecie całkowicie komercyjnej misji astronautów na orbitę. Miejscem startu ma być historyczny kompleks startowy 39A w Centrum Kosmicznym NASA im. Kennedy'ego na Florydzie. Jared Isaacman, założyciel i dyrektor generalny Shift4 Payments, który wykupił wszystkie miejsca podczas tej misji, ma zamiar przekazać trzy miejsca dla osób z ogółu społeczeństwa, które zostaną ogłoszone w nadchodzących tygodniach.
 
Załoga Inspiration4 przejdzie komercyjne szkolenie astronautów dedykowane dla rakiety nośnej Falcon 9 i statku kosmicznego Dragon, z elementami mechaniki orbitalnej działającej w warunkach mikrograwitacji, zerowej grawitacji i szkoleniem w przygotowującym do warunków skrajnych. Przyszli komercyjni astronauci przejdą szkolenie w zakresie gotowości na wypadek sytuacji kryzysowych, które obejmie ćwiczenia dotyczące wchodzenia i wychodzenia ze skafandrów oraz statków kosmicznych, a także symulacje przebiegu misji.
Ta kilkudniowa podróż, podczas której Ziemia ma być okrążana co 90 minut po wyznaczonej ścieżce lotu, będzie dokładnie monitorowana na każdym kroku przez kontrolę misji SpaceX. Po zakończeniu misji Dragon wróci do atmosfery ziemskiej i wyląduje na miękkiej wodzie u wybrzeży Florydy. W misji statku będą znajdować się tylko i wyłącznie komercyjni astronauci.
 
Opracował: Mateusz Bartoszewski
 
Więcej informacji: https://inspiration4.com/
https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/spacex-i-misja-inspiration4-dla-komercyjnych-astronautow

SpaceX i misja Inspiration4 dla komercyjnych astronautów.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pierwsza jazda łazika na Marsie. Pokonał 6,5 metra
2021-03-06. MIES., KOAL
Amerykański łazik Perseverance wykonał swoją pierwszą jazdę po powierzchni Marsa: 6,5 metra w ciągu 33 minut - poinformowała w piątek amerykańska agencja kosmiczna NASA. Perseverance wylądował na Czerwonej Planecie przed dwoma tygodniami.
Podczas pierwszej, próbnej jazdy łazik pokonał w ciągu 33 minut dystans 6,5 metra - najpierw przejechał do przodu 4 metry, po czym skręcił w lewo o 150 stopni, a następnie cofnął się o kolejne 2,5 metra.
Poszło niewiarygodnie dobrze. Napęd na sześć kół spisał się doskonale ? powiedziała na konferencji prasowej Anais Zarifian z NASA.
Jesteśmy teraz pewni, że system napędowy jest gotowy do pracy i w ciągu kolejnych dwóch lat pomoże dotrzeć wszędzie tam, dokąd zaprowadzi nas nauka ? podkreśliła Zarifian.
Perseverance jest w stanie pokonać 200 metrów dziennie.
NASA zaprezentowała zdjęcia zrobione przez łazik, na których widać ślady bieżnika kół pozostawione po pierwszej jeździe na powierzchni Marsa.
Rakieta z łazikiem wystartowała w lipcu ub. roku z Przylądka Canaveral na Florydzie.

Przed dwoma tygodniami Perseverance (wytrwałość) wylądował w kraterze uderzeniowym Jezero, który ma średnicę 49 km. Prawdopodobnie w dawnej historii Marsa znajdowało się w tym miejscu jezioro ciekłej wody.
Naukowcy z NASA stawiają kilka celów dla tej misji. Perseverance poszukiwać będzie śladów organicznego życia, wykonywać będzie pomiary składu chemicznego i mineralnego powierzchni, a także temperatury, prędkości i kierunku wiatru, ciśnienia, wilgotności względnej i właściwości unoszącego się w atmosferze pyłu.
Zebrane próbki powrócą na Ziemię i pozwolą lepiej przygotować się do kolejnych misji. Ważne jest również, jak sprawdzą się zastosowane rozwiązania techniczne i technologiczne, które będzie można wykorzystać w przyszłych misjach, także tych z udziałem ludzi.
Dron na pokładzie łazika
Perseverance ma rozmiary samochodu i waży nieco ponad tonę. Poza zestawem czujników mobilnego laboratorium fizyko-chemicznego, z pokładu łazika będzie startował specjalny latający dron Ingenuity (pomysłowość), przypominający mały helikopter. Zasilany będzie on światłem słonecznym, a w czasie trwania misji wykonać ma minimum kilka lotów rozpoznawczych w niewielkiej odległości od pojazdu macierzystego. To pierwsza tego typu maszyna w historii astronautyki.
Dron będzie wznosił się na wysokość 3-5 metrów, jego zasięg wynosi ok. 50 metrów od miejsca startu i 90 sekund lotu.
Wśród siedmiu instrumentów naukowych pracujących na pokładzie łazika znalazły się spektrometr fluorescencyjny do zakresu rentgenowskiego, radar obrazujący obszar podpowierzchniowy, zestaw czujników do pomiarów meteorologicznych, urządzenie do eksperymentalnej produkcji tlenu, kamera do wykonywania zdjęć, analiz chemicznych i mineralogicznych z odległości, stereoskopowa kamera z możliwością przybliżania obrazu, spektrometr ultrafioletowy.
Koszt całego projektu Mars 2020 wyniósł około 2,5 miliarda dolarów. NASA szacuje, że kolejne 300 milionów dolarów wyda na dalsze prowadzenie misji, która według założeń potrwa jeden rok marsjański (687 dni ziemskich).
źródło: PAP.
Ślady bieżnika kół łazika pozostawione po pierwszej jeździe na powierzchni Marsa (fot. PAP/EPA/NASA)
https://www.tvp.info/52644918/pierwszy-spacer-lazika-na-marsie-pokonal-65-metra

Pierwsza jazda łazika na Marsie. Pokonał 6,5 metra.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odkryto Superziemię, dzięki której będzie można charakteryzować modele atmosfer planet
2021-03-05.
W ciągu ostatnich 25 lat astronomowie odkryli szeroką gamę egzoplanet, zbudowanych ze skał, lodu i gazu, dzięki instrumentom astronomicznym zaprojektowanym specjalnie do poszukiwania planet pozasłonecznych. Ponadto, używając kombinacji różnych technik obserwacyjnych, byli w stanie określić w dużej mierze masy, rozmiary, a tym samym gęstości planet, co pomaga oszacować ich wewnętrzny skład i zwiększyć liczbę planet odkrytych poza granicami Układu Słonecznego.
Jednak badanie atmosfer planet skalistych, które umożliwiłoby pełne scharakteryzowanie egzoplanet podobnych do Ziemi, jest niezwykle trudne przy użyciu dostępnych instrumentów. Z tego względu modele atmosferyczne planet skalistych nie są nadal testowane.

Interesujące jest więc to, że astronomowie z zespołu CARMENES (Calar Alto high- Resolution search for M dwarfs with Exoearths with Near-infrared and optical échelle Spectrographs) w Cambridge opublikowali ostatnio badanie dotyczące odkrycia gorącej Superziemi na orbicie wokół pobliskiego czerwonego karła Gliese 486, oddalonego od Słońca o zaledwie 26 lat świetlnych.

W tym celu naukowcy wykorzystali połączone techniki metody tranzytu i pomiaru prędkości radialnej, a także wykorzystali obserwacje wykonane między innymi instrumentem MuSCAT2 (Multicolour Simultaneous Camera for studying Atmospheres of Transiting exoplanets) zainstalowanym na 1,52-metrowym teleskopie Carlosa Sancheza w Obserwatorium Teide. Wyniki tego badania zostały opublikowane w czasopiśmie Science.

Odkryta przez nich planeta, nazwana Gliese 486b, ma masę 2,8 razy większą od Ziemi i jest od niej tylko 30% większa. Obliczając średnią gęstość na podstawie pomiarów jej masy i promienia, wnioskujemy, że skład chemiczny planety jest podobny do składu Wenus lub Ziemi, które mają w swoich wnętrzach metalowe jądra ? wyjaśnia Enric Pallé, badacz IAC i współautor artykuł.

Gliese 486b okrąża swoją macierzystą gwiazdę po kołowej orbicie co 1,5 dnia w odległości 2,5 mln km. Mimo tego, że planeta krąży tak blisko gwiazdy, prawdopodobnie zachowała część swojej pierwotnej atmosfery (gwiazda jest znacznie chłodniejsza niż nasze Słońce), więc jest dobrym kandydatem do bardziej szczegółowych obserwacji z wykorzystaniem naziemnych i kosmicznych teleskopów nowej generacji.

Planeta potrzebuje tyle samo czasu, aby obrócić się wokół własnej osi (doba), ile na okrążenie swojej gwiazdy (rok), w związku z czym zawsze jest zwrócona do niej tą samą stroną. Chociaż Gliese 486 jest znacznie słabsza i chłodniejsza niż Słońce, jej promieniowanie jest tak intensywne, że powierzchnia planety nagrzewa się do co najmniej 700 K (ok. 430 stopni C). Z tego powodu powierzchnia Gliese 486b jest prawdopodobnie bardziej zbliżona do Wenus niż ziemskiej, z gorącym, suchym krajobrazem i rzekami płonącej lawy. Jednak w przeciwieństwie do Wenus, Gliese 486b może mieć rzadką atmosferę.

Jak zauważają naukowcy, którzy obserwowali planetę przez ostatnie cztery lata, temperatura atmosfery jest wręcz idealna, bo gdyby była wyższa o 100 stopni, cała jej powierzchnia byłaby lawą, a w atmosferze znajdowałyby się odparowane skały, co niewiele by nam powiedziało o ewolucji atmosfer planetarnych. Z drugiej strony, jeżeli temperatura jej powierzchni byłaby niższa, nie nadawałaby się do szczegółowych badań atmosfery.

Zespół CARMENES będzie wykonywać pomiary spektroskopowe za pomocą ?spektroskopii emisyjnej?, kiedy obszary półkuli oświetlonej przez gwiazdę są widoczne jako fazy planety (analogicznie do faz naszego Księżyca), zanim schowa się ona za gwiazdą. Obserwowane widmo będzie zawierało informacje o warunkach panujących na oświetlonej gorącej powierzchni planety.

Opracowanie:
Agnieszka Nowak

Źródło:
IAC

Urania
https://agnieszkaveganowak.blogspot.com/2021/03/odkryto-superziemie-dzieki-ktorej.html

Odkryto Superziemię, dzięki której będzie można charakteryzować modele atmosfer planet.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy i jak pola magnetyczne rozgrzewają otaczający je gaz?
2021-03-05.
Pola magnetyczne - a w szczególności pola obecne w Kosmosie - potrafią wiele rzeczy. Najprawdopodobniej to właśnie one kontrolują procesy formowania się gwiazd, ułatwiając kontrakcję (skupianie się) gazu. Także od nich zależy w dużej mierze cała ewolucja galaktyk. Pola te można spotkać praktycznie wszędzie. Gaz w Kosmosie też jest jednak niemal wszędzie. Czy jest zatem możliwe, że pola magnetyczne rozgrzewają otaczający je gaz? Aby się o tym przekonać, naukowcy prowadzą połączone analizy danych radiowych i rentgenowskich obserwacji dosyć niezwykłych galaktyk spiralnych. Jedną z nich jest NGC 5236, miłośnikom nieba znana jako M83.
Współczesne badania pokazują, że pola magnetyczne mają ogromny wpływ na dynamiczne procesy zachodzące w ośrodku międzygwiazdowym. Ten wpływ ma głównie postać ciśnienia magnetycznego. Rozważa się jednak również bardziej bezpośredni przepływ energii, manifestujący się jako ogrzewanie się tego ośrodka w wyniku tak zwanej rekoneksji magnetycznej. Zjawisko to zachodzi, gdy antyrównoległe linie pola magnetycznego łączą się ze sobą, znoszą się, a następnie anihilują, przekazując wówczas zgromadzoną w nich energię między innymi cząstkom otaczającego je gazu. Czy da się to jednak bezpośrednio zaobserwować?
Aby zobaczyć pola magnetyczne, trzeba przeprowadzić obserwacje radiowe nieba. Wysokie temperatury związane z ogrzewaniem gazu, słusznie kojarzone z wysokimi energiami, prowadzą nas z kolei w stronę promieniowania rentgenowskiego. Głównym problemem spotykanym przy okazji badania tego zjawiska jest wybór odpowiedniego miejsca do szukania oznak ogrzewania przez rekoneksję magnetyczną. Być może najlepszym takim miejscem są tak zwane ramiona magnetyczne, odkryte już wcześniej w kilku galaktykach spiralnych. Ramiona te są obszarami dobrze uporządkowanych pól magnetycznych w galaktykach spiralnych, które, co zaskakujące, znajdują się pomiędzy "widzialnymi" spiralnymi ramionami, złożonymi z gwiazd, gazu i pyłu.
Można jednak zapytać, dlaczego mamy szukać w obszarach rozbudowanych pól magnetycznych, skoro koncepcja ogrzewania przez rekoneksję opiera się na bezpośrednim usuwaniu pola magnetycznego? Robimy tak, ponieważ rekoneksja działa głównie na pola turbulentne, w których znacznie łatwiej znaleźć "przeciwne kierunki" linii magnetycznych. Po ich przekształceniu się w energię otaczającego gazu całe takie pole magnetyczne staje się bardziej regularne, gdyż jedynie równoległe linie pola magnetycznego nie podlegają rekoneksji. W wyniku tego obszary, w których rekoneksja może zachodzić, zawierają typowo rozbudowane, regularne pola magnetyczne.
Co jednak dalej z ogrzewaniem? Jeśli gaz ma być ogrzany, oznak takiego zjawiska można szukać w danych rentgenowskich. Podstawowym założenie jest takie, że gaz rentgenowski (produkowany głównie w wybuchach supernowych) obecny w obszarach, w których nie powstają gwiazdy, takich jak obszary leżące między ramionami galaktyk, nie powinien być bardziej gorący od tego obserwowanego w ramionach spiralnych, gdzie aktywnie formują się gwiazdy. Jeśli jednak taki wzrost temperatury byłby obserwowany, wymagałby on dodatkowego źródła ogrzewania. Takim źródłem mogłaby być właśnie poszukiwana rekoneksja.
Podstawową trudnością w badaniach tych efektów jest właściwy dobór obiektów obserwacyjnych. Na szczęście ramiona magnetyczne zostały odkryte w dobrze znanych, dużych galaktykach spiralnych typu face-on, czyli takich, które pokazują nam cały swój dysk (być może właśnie dzięki temu zresztą te ramiona w ogóle odkryto). Takie znaleziska umożliwiają szczegółową analizę danych rentgenowskich.
Jedną z takich galaktyk jest NGC 5236 (M83), duża galaktyka spiralna z wydatnymi ramionami spiralnymi. Znana jest również jako Galaktyka Południowy Wiatraczek. Zwrócona jest płaszczyzną dysku w naszą stronę. Jej poprzeczka jest utworzona z gwiazd i gazu. M83 znajduje się w granicach gwiazdozbioru Hydry, w odległości około 14,7 milionów lat świetlnych. Średnica galaktyki wynosi około 40 000 lat świetlnych. Galaktyka należy do grupy galaktyk M83 i jest jedną z jej głównych galaktyk.
Ilustracja 1 przedstawia jej zdjęcie optyczne wykonane w filtrze H-alfa (który dobrze obrazuje obszary formowania się gwiazd), z konturami spolaryzowanej emisji radiowej, czyli takiej, która pochodzi od uporządkowanych pól magnetycznych, oraz wektorami przedstawiającymi orientację pola magnetycznego. Długości wektorów są proporcjonalne do stopnia polaryzacji, który mówi nam o tym, jak silnie uporządkowane jest dane pole magnetyczne. Wyraźnie widać tu, że emisja w jakiś sposób unika ramion spiralnych galaktyki, co oznacza, że pola magnetyczne są tam znacznie mniej uporządkowane. Patrząc na to samo zdjęcie optyczne, ale tym razem z konturami emisji rentgenowskiej gorącego gazu (Ilustracja 2), natychmiast widzimy, że znajduje się on w całym dysku galaktyki, a także już poza nim. To nie powinno być zaskakujące, gdyż duża, masywna M83 intensywnie wytwarza gwiazdy, dzięki czemu wybuchy supernowych dostarczają znacznych ilości gorącego gazu do wszystkich obszarów galaktyki, a także poza nią - do galaktycznego halo.
Analiza widmowa promieniowania rentgenowskiego może dać fizyczne parametry gorącego gazu, takie jak jego temperatura, gęstość czy energia termiczna. Głównym celem omawianych badań było  odkrycie możliwego przepływu energii między polami magnetycznymi a gorącym gazem. Ponieważ spodziewano się tam odnaleźć ślady takiego przepływu pomiędzy ramionami spiralnymi galaktyk, należało również przeprowadzić analizę obszarów samych ramion spiralnych, by sprawdzić, czy ewentualne różnice są statystycznie istotne. Gdy obserwujemy galaktykę od strony dysku, docierająca emisja pochodzi zarówno z dysku, jak i halo galaktyki. Warunki fizyczne są w tych obszarach różne, jednak jesteśmy w stanie uwzględnić te różnice, dopasowując odpowiednie modele teoretyczne do widm emisji rentgenowskiej. W przypadku radiowej emisji od pól magnetycznych otrzymujemy połączoną informację na temat i dysku i halo. Dlatego też porównanie danych radiowych i rentgenowskich wymaga uśrednienia uzyskanych parametrów gorącego gazu w galaktycznym dysku oraz halo.
Naukowcy zdołali uzyskać gęstości energii pola magnetycznego oraz energie cząstek gorącego gazu (obliczone przez podzielenie gęstości energii termicznej przez gęstość elektronową) dla ramion spiralnych i obszarów znajdujących się pomiędzy nimi. W obszarach między ramionami uzyskano nieznacznie wyższe wartości energii cząstek w porównaniu z obszarami ramion spiralnych, czemu towarzyszyły niższe gęstości energii pól magnetycznych. Takie wartości mogą sugerować przekształcenie energii pól magnetycznych w energię otaczającego je gazu, czyli zjawisko, które uważa się za efekt rekoneksji turbulentnego pola magnetycznego.
Dobrą wizualizacją tych rozważań są obrazy zamieszczone na Ilustracji 3. Lewy obraz przedstawia barwną mapę natężenia promieniowania rentgenowskiego oraz kontury całkowitej emisji radiowej z wektorami pól magnetycznych, których długości są proporcjonalne do stopnia polaryzacji (a zatem poziomu uporządkowania pola magnetycznego). Widzimy, że uporządkowane pola magnetyczne unikają obszarów jasnej emisji rentgenowskiej, gdzie obecny jest najbardziej gęsty oraz turbulentny gaz. Prawy obraz ukazuje obszary, dla których przeprowadzono analizę widmową gorącego gazu, nałożone na mapę całkowitej emisji radiowej. Energie cząstek (w nawiasach) są wyższe w obszarach między ramionami (I2 i I3) niż w ramionach spiralnych (S1 i S3). Najwyższa wartość, zanotowana dla ramienia spiralnego S2, spowodowana jest największym wkładem od emisji z galaktycznego halo, co może być wyjaśnione przez wertykalne pola magnetyczne, które umożliwiają bardziej swobodne unoszenie się gorącego gazu z dysku do halo galaktyki. Dlatego też jest możliwe, że wysoka wartość energii cząstek spowodowana tu jest rekoneksją wertykalnych pól magnetycznych. Aby zweryfikować tę hipotezę, niezbędne są jednak dodatkowo wiarygodne i czułe obserwacje na innej częstotliwości radiowej, które umożliwią badania Miary Rotacji, co dostarczy bezpośrednich informacji o wertykalnych składowych pola magnetycznego.
Zgodnie z tym, co przedstawiono powyżej, efekty ogrzewania gazu przez rekoneksję magnetyczną dają się identyfikować przy użyciu współczesnych obserwacji. Niemniej jednak, takie obserwacje ograniczają się jedynie do największych galaktyk. Przyszłe teleskopy radiowe i rentgenowskie, dysponujące wyższymi zdolnościami rozdzielczymi -- zarówno dla obrazów, jak i widm -- powinny umożliwić obserwacje znacznie większej próbki galaktyk, co sprawi, że takie badania nabiorą znaczenia statystycznego.
 
Czytaj więcej:
?    Cały artykuł
?    Oryginalna publikacja naukowa: Marek Weżgowiec, Matthias Ehle, Marian Soida, Ralf-Jürgen Dettmar, Rainer Beck, Marek Urbanik, Hot gas heating via magnetic arms in spiral galaxies. The case of M 83, A&A, 2020, 640, 109
 
Źródło: OAUJ
Na zdjęciu: Obraz M83 w filtrze Halfa, z konturami spolaryzowanej emisji radiowej oraz wektorami pola magnetycznego. Źródło: publikacja zespołu.
Ilustracja 2: Obraz M83 w filtrze Halfa, z konturami miękkiego promieniowania rentgenowskiego. Źródło: publikacja zespołu.

Ilustracja 3: Mapa natężenie promieniowania rentgenowskiego galaktyki M83 z nałożonymi konturami całkowitej emisji radiowej oraz wektorami o długościach proporcjonalnych do stopnia polaryzacji (lewy obraz) oraz obszary analizy widmowwej z naniesionymi wartościami energii cząstek (w nawiasach, informacja w tekście) na tle mapy całkowitej emisji radiowej. Źródło: publikacja zespołu.

Ilustracja 4: M83 - obraz z Kosmicznego Teleskopu Hubble'a. Źródło: NASA, ESA, and the Hubble Heritage Team

https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/czy-i-jak-pola-magnetyczne-rozgrzewaja-otaczajacy-je-gaz

Czy i jak pola magnetyczne rozgrzewają otaczający je gaz3.jpg

Czy i jak pola magnetyczne rozgrzewają otaczający je gaz.jpg

Czy i jak pola magnetyczne rozgrzewają otaczający je gaz2.jpg

Czy i jak pola magnetyczne rozgrzewają otaczający je gaz4.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 marca odbędzie się ?Galaktyka kobiet?
2021-03-05.
8 marca będzie okazja poznać innowatorki branży kosmicznej. Centrum Nauki Kopernika zaprasza na wydarzenie transmitowane na YouTube i Facebooku. Urania jest patronem akcji.
Marzysz, by zarządzać projektami satelitów do obserwacji Ziemi? Chcesz badać czarne dziury? Zawodowo zajmować się kosmosem? To całkiem realne plany. Porozmawiaj z trzema nieprzeciętnymi kobietami, które odniosły sukces. Dołącz do ?Galaktyki kobiet?. Spotkanie online 8 marca o godz. 18:00.
W wydarzeniu mogą wziąć udział wszyscy zainteresowani ? nie tylko kobiety. Ale szczególne zaproszenie organizatorzy kierują do uczennic VIII klasy szkoły podstawowej i wszystkich klas szkół ponadpodstawowych. Będzie możliwa bezpośrednia rozmowa z zaproszonymi przedstawicielkami sektora kosmicznego. Mozę to zainspirować dziewczyny do podjęcia dalszej nauki, ukierunkowanej na eksplorację kosmosu, wysokich technologii czy prowadzenia przełomowych dla ludzkości badań.
W ?Galaktyce kobiet? 8 marca będą czekać:
Magdalena Filcek ? neuroarchitektka, designerka, artystka, wynalazczyni, wizjonerka, pilotka balonów na ogrzane powietrze, honorowa pracowniczka NASA. Stworzyła i opatentowała system ?Vinci PowerNap??(VPN), innowacyjny pomysł dotyczący wellbeing?u, który może służyć również jako narzędzie prewencji przed chorobami cywilizacyjnymi, związanymi ze zmianami klimatycznymi i pandemią.
Natalia Lemarquis ? zarządza projektami satelitów do obserwacji Ziemi w brytyjskiej firmie In-Space Missions Ltd. Jest mentorem w Space4Women Network, zorganizowanej przez UNOOSA (United Nations Office for Outer Space Affairs).
Dr hab. Dorota Gondek-Rosińska ? profesor w Obserwatorium Astronomicznym UW. Zajmuje się astrofizyką gwiazd neutronowych i czarnych dziur. Aktualnie bada fale grawitacyjne. Od 2008 roku jest członkinią zespołu polskich naukowców Virgo-Polgraw, będącego częścią międzynarodowego projektu Virgo/Ligo. Zdobywczyni licznych nagród i grantów naukowych.
Patronem Medialnym wydarzenia jest magazyn i portal Urania ? Postępy Astronomii.
Szczegóły: https://www.kopernik.org.pl/wydarzenia/galaktyka-kobiet
Więcej informacji
?    Galaktyka kobiet 8 marca 2021 r.
?    Link do wydarzenia na Facebooku
?    Link do transmisji na YouTube.
 
Opracowanie: Krzysztof Czart
Źródło: Centrum Nauki Kopernik
Galaktyka kobiet VII
https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/8-marca-odbedzie-sie-galaktyka-kobiet

8 marca odbędzie się Galaktyka kobiet.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

NASA ogłosi pierwsze odkrycia związane z łazikiem na Marsie. Zobacz to na żywo
2021-03-05.
Amerykańska Agencja Kosmiczna zapowiada konferencję związaną z omówieniem pierwszych 2 tygodni pobytu łazika Perseverance na Czerwonej Planecie. Relację na żywo możecie obejrzeć u nas.
Konferencja rozpocznie się dziś o 21:30 czasu polskiego. Udział w niej weźmie między innymi: Robert Hogg, zastępca kierownika misji Perseverance, Anais Zarifian, inżynier Perseverance na stanowisku testowym mobilności oraz Katie Stack Morgan, zastępca naukowca ds. Projektu Perseverance. Fani NASA i misji mogą zadawać pytania naukowców poprzez hashtag: #CountdownToMars.
Naukowcy mają na niej omówić szczegóły stanu łazika, pokazać nowe obrazy z Marsa, a także ujawnić pierwsze odkrycia zawiązane z jego misją. Przypominamy, że celem przedsięwzięcia jest poszukiwanie śladów życia na obszarze krateru Jezero.
Miliardy lat temu krater wypełniał zbiornik wodny, a z niego wypływały rzeki. Naukowcy są niemal pewni, że w zbiorniku ciekłej wody rozkwitały jakieś formy życia. Łazik posiada na swoim pokładzie zaawansowany technologicznie sprzęt badawczy, za pomocą którego inżynierowie będą mogli ustalić, czy taka teoria jest prawdziwa.
Łazik niebawem wyruszy w swoją pierwszą podróż w kierunku najbardziej interesujących formacji skalnych. NASA zapowiada też pierwszy test helikoptera. Na razie możemy cieszyć się coraz lepszymi obrazami powierzchni Marsa. Już nie możemy doczekać się też pierwszych obrazów z perspektywy lotu ptaka, która wykona dron.
Źródło: GeekWeek.pl/NASA / Fot. NASA
https://www.youtube.com/watch?v=AYXQFnrVJFQ&feature=emb_imp_woyt

https://www.geekweek.pl/news/2021-03-05/nasa-oglosi-pierwsze-ciekawe-odkrycia-zwiazane-z-lazikiem-na-marsie-zobaczcie-to-na-zywo/

NASA ogłosi pierwsze odkrycia związane z łazikiem na Marsie. Zobacz to na żywo.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Symulacja skutków uderzenia dużego obiektu w czasie rzeczywistym
2021-03-06. Krzysztof Kanawka
Co by się stało, gdyby dziś w Ziemię uderzył obiekt tej samej wielkości co ten, który zakończył 66 mln lat temu ?panowanie dinozaurów??
Co spowodowało zagładę dinozaurów? Ponad 40 lat temu naukowiec Louis Alvarez zaproponował, że wymarcie dinozaurów oraz wielu innych rodzajów flory i fauny spowodowało uderzenie dużej planetoidy. Następnie wykryto krater Chicxulub, leżący w północnej części półwyspu Jukatan w Ameryce Środkowej.
W ciągu kolejnych lat różne zespoły naukowców proponowały inne przyczyny wymarcia dinozaurów, w tym szybkie zmiany klimatyczne i silne erupcje wulkanów. Dziś wydaje się, że zagłada dinozaurów nadeszła w trakcie długoterminowych zmian klimatycznych na Ziemi a samo uderzenie planetoidy lub komety mogło zarówno rozpocząć lub zakończyć ten proces. Kres dominacji dinozaurów nastąpił 66 mln lat temu.
A gdyby dziś?
Co by się stało, gdyby tej samej wielkości planetoida lub kometa uderzyła dziś w to samo miejsce na Ziemi? Poniższe nagranie prezentuje efekty uderzenia obiektu o średnicy 17 km i gęstości 2,63 kg na metr sześcienny (?skalistej komety?). Przez pierwszą godzinę symulacji czas przebiega w trybie ?rzeczywistym?, zaś koniec symulacji to kilka różnych efektów na skalę globalną.
Bardzo szybko efekty tego impaktu są globalne ? od pożarów po fale tsunami. Na tym jednak wpływ się nie zakończy ? wybity pył pozostanie przez lata w atmosferze, znacznie ograniczając ilość energii słonecznej docierającej do powierzchni Ziemi.
Wypatrując niebezpieczeństw
Żartobliwie można napisać, że największą różnicą pomiędzy dinozaurami a ludzkością to brak programu kosmicznego dinozaurów. Jest pewne, że wcześniej czy później (w skali milionów lub dziesiątek milionów lat) w Ziemię uderzy kolejny obiekt o wielkości kilkunastu kilometrom. W odróżnieniu od dinozaurów, ludzkość ma jednak szansę wykryć ten obiekt zanim ?będzie za późno?.
Dzięki misjom kosmicznym, jak również coraz bardziej zaawansowanym obserwacjom astronomicznym każdego roku odkrywa się dziesiątki tysięcy komet i planetoid. Większość z nich krąży z dala od orbity naszej planety, ale kilkadziesiąt tysięcy przecina orbitę Ziemi.
Aktualnie (stan na koniec lutego 2021) ludzkość zna 2173 planetoid, które ma status ?potencjalnie groźnych? (ang. Potentially Hazardous Asteroid). Są to obiekty o średnicy większej od 140 metrów ? jest to granica wielkości uznawanej za wystarczającą do wyrządzenia na Ziemi szkód na skalę globalną.
158 z obiektów PHA ma średnicę większą od kilometra. Największym PHA jest planetoida 1999 JM8 (53319) o średnicy około 7 km.
Oczywiście, z czasem populacja obiektów bliski Ziemi (NEO) i wspomnianej niebezpiecznej grupy PHA będzie się zmieniać. Planety takie jak Jowisz mogą skierować dotychczas ?niewinne? planetoidy ku wewnętrznemu Układowi Słonecznemu. Dużym ryzykiem mogą być także komety, o bardzo wydłużonych orbitach, które trudno wykryć aż do momentu zbliżenia się do wewnętrznych regionów naszego układu planetarnego. Czas od odkrycia do impaktu może być w tym przypadku liczony w zaledwie miesiącach ? w przypadku dużych planetoid PHA mowa bardziej o ryzyku uderzenia za kilkanaście lub kilkadziesiąt lat (po wielu obiegach wokół Słońca).
Poszukiwanie obiektów, które mogą zagrozić naszej planecie to ważna część programu kosmicznego. Jak na razie praktycznie całość poszukiwań wykonuje się z powierzchni Ziemi lub niskiej orbity okołoziemskiej. Ogranicza to możliwości monitorowania obiektów nadlatujących ?od strony Słońca?. Dlatego co jakiś czas różne środowiska naukowe sugerują wysłanie misji obserwacyjnych na mniejsze orbity ? np podobne do orbity Wenus.
(K, WZS, SD)
Chicxulub Impact Event in real time
Symulacja uderzenia w Ziemię planetoidy wielkości około 17 km i efekty w ?czasie rzeczywistym? / Credits ? Gwillerm Kaldisti
https://www.youtube.com/watch?v=ya3w1bvaxaQ&feature=emb_imp_woyt

https://kosmonauta.net/2021/03/symulacja-skutkow-uderzenia-duzego-obiektu-w-czasie-rzeczywistym/

Symulacja skutków uderzenia dużego obiektu w czasie rzeczywistym.jpg

Symulacja skutków uderzenia dużego obiektu w czasie rzeczywistym2.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ekstremalnie szybka asteroida o średnicy prawie 2 kilometrów znajdzie się wkróce bardzo blisko do Ziemi
Autor: admin (2021-03-06)
Już 21 marca w pobliżu Ziemi przeleci ogromna asteroida. O tej kosmicznej skale, szerokiej na prawie 2 km, wiemy od prawie 20 lat i naukowcy czekają na jej podejście, gdyż jest to największa i najszybsza ze wszystkich znanych asteroid, które przelecą obok naszej planety w całym 2021 roku.
Według Centrum Badań Obiektów Blisko Ziemi (CNEOS) NASA do końca 2021 roku, powinno przelecieć koło Ziemi do stu znanych asteroid. Wśród nich wyróżnia się jedna, nazwana (231937) 2001 FO32. Jest to największa znana asteroida przelatująca obok nas w tym roku.
 Według danych astronomicznych jej średnica może sięgać 1,7 km. Z około 25 000 planetoid bliskich Ziemi, jakie znamy, tylko około trzy i pół procent ma więcej niż jeden kilometr. To stawia (231937) 2001 FO32 w rzadkiej klasie.
Ta kosmiczna skała jest również najszybciej poruszającą się asteroidą. Podczas gdy większość asteroid po prostu przesuwa się obok nas z prędkością mniejszą niż 10 km/s, (231937) 2001 FO32 przeleci z prędkością 34,4 km/s, czyli prawie 124 tys. km/h.
Odkryta 23 marca 2001 (231937) 2001 FO32 jest klasyfikowana jako asteroida z grupy Apolla. Krąży wokół Słońca w przybliżeniu co 810 dni, podróżuje z orbity Merkurego do pasa asteroid i z powrotem. Ta ścieżka oznacza, że przecina orbitę Ziemi.
Na podstawie zapisów NASA, 21 marca 2021 roku zobaczymy najbliższe kiedykolwiek spotkanie z (231937) 2001 FO32. Nie zbliżyła się do nas tak bardzo od początku XX wieku. W przyszłości nie zbliży się do Ziemi na podobną odległość, przynajmniej do 2200 roku i prawdopodobnie nawet później.
Pomimo swojej wielkości i szybkości, (231937) 2001 FO32 nie stanowi zagrożenia dla Ziemi. Kiedy asteroida minie nas 21 marca, odległość do niej wyniesie ponad 2 miliony kilometrów. To ponad 5 razy więcej niż średnia odległość z Ziemi do Księżyca.
Huge mile-wide Asteroid Approaching Earth in March
https://www.youtube.com/watch?v=PeldN69esCE&feature=emb_imp_woyt
Źródło: pixabay.com
https://zmianynaziemi.pl/wiadomosc/ekstremalnie-szybka-asteroida-o-srednicy-prawie-2-kilometrow-znajdzie-sie-wkroce-bardzo

Ekstremalnie szybka asteroida o średnicy prawie 2 kilometrów znajdzie się wkróce bardzo blisko do Ziemi.jpg

Ekstremalnie szybka asteroida o średnicy prawie 2 kilometrów znajdzie się wkróce bardzo blisko do Ziemi2.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obserwacje komety Catalina wskazują, że węgiel został przyniesiony na planety skaliste przez komety
2021-03-06. Anna Wizerkaniuk
Kometa Catalina (C/2013 US10) została odkryta w 2013 roku w ramach przeglądu nieba Catalina Sky Survey. Najbliżej Ziemi, bo w odległości zaledwie 0,72 jednostki astronomicznej, kometa znalazła się 17 stycznia 2016 r. i można było ją obserwować w gwiazdozbiorze Wielkiej Niedźwiedzicy.
Wiele obserwatoriów skierowało wtedy swoje teleskopy na kometę. Wykorzystano także stratosferyczne obserwatorium SOFIA (skrót od Stratospheric Observatory for Infrared Astronomy), którego instrumenty pracujące w zakresie podczerwieni były w stanie wykryć ślady węgla.
Przypuszcza się, że Kometa Catalina, jak i wiele innych komet długookresowych, powstała w Obłoku Oorta ? hipotetycznym obłoku pyłu i lodu znajdującym się w odległości od 300 do 100 000 jednostek astronomicznych od Słońca. Obiekty pochodzące z tamtych rejonów są uważane za prawie nietknięte kapsuły czasowe, które mogą dostarczyć informacji o wczesnym Układzie Słonecznym.
Podczas obserwacji przeprowadzonych w zakresie podczerwieni udało wykryć się kompozycję pyłu i gazu tworzącego ogon komety. Okazało się, że Kometa Catalina jest bogata w węgiel, co sugeruje, że powstała w zewnętrznej części pierwotnego Układu Słonecznego.
W okresie formowania się, Ziemia i pozostałe planety wewnętrzne naszego układu były one na tyle gorące, że wyczerpaniu uległy złoża takich pierwiastków jak węgiel, który jest niezbędnym składnikiem powstania życia. Z kolei gazowe olbrzymy mogą grawitacyjnie utrzymywać złoża węgla w zewnętrznej części Układu Słonecznego. Pojawia się więc pytanie, w jaki sposób węgiel dostał się na Ziemię?
W znalezieniu odpowiedzi bardzo pomocne są właśnie komety, takiej jak Catalina. Prawdopodobnie drobna zmiana orbity Jowisza pozwoliła pierwotnym kometom dostarczyć węgiel z Obłoku Oorta do wewnętrznego Układu Słonecznego już po uformowaniu i ochłodzeniu się planet skalistych. Jednak do potwierdzenia tej hipotezy potrzeba jeszcze przeprowadzić wiele obserwacji, choćby po to, by dowiedzieć się, jak dużo bogatych w węgiel komet znajduje się w Obłoku Oorta.
Źródła:
Comet Catalina Suggests Comets Delivered Carbon to Rocky Planets, How to Catch a Glimpse of a New Year?s Comet

Grafika w tle: NASA/SOFIA/Lynette Cook

Orbita komety C/2013 US10 ? Catalina. Źródło: NASA/JPL
https://astronet.pl/index.php/2021/03/06/obserwacje-komety-catalina-wskazuja-ze-wegiel-zostal-przyniesiony-na-planety-skaliste-przez-komety/

 

Obserwacje komety Catalina wskazują, że węgiel został przyniesiony na planety skaliste przez komety.jpg

Obserwacje komety Catalina wskazują, że węgiel został przyniesiony na planety skaliste przez komety2.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

SpaceX po raz kolejny uruchomił prototyp SN10 Starship
2021-03-06. Alicja Wiśniewska   
SpaceX po raz drugi uruchomiło najnowszy prototyp SN10 Starship, tym samym kontynuując serię testów statycznych. W ramach ćwiczeń na parę sekund zostały uruchomione wszystkie trzy silniki Raptor. Próba odbyła się 25 lutego 2021 r. o godz. 5:57 (EST) w prywatnym ośrodku startowym SpaceX znajdującym się koło miejscowości Boca Chica w Południowym Teksasie na wybrzeżu Zatoki Meksykańskiej.
Pierwszy test (wykonany 23 lutego) zakończył się niepowodzeniem ? jeden z silników maszyny odmówił posłuszeństwa. Po wymianie kłopotliwego urządzenia zespół przystąpił do drugiej fazy ćwiczeń statycznych. Niedługo po tym (3 marca) prototyp SN10 wzbił się w powietrze na wysokość ok. 10 km. Lot maszyny, jak i jej lądowanie przebiegło bezproblemowo. Kłopoty pojawiły się osiem minut po zakończeniu manewru, kiedy to rakieta uległa eksplozji.
SpaceX przeprowadziło już kilka podobnych lotów, korzystając z trzysilnikowych Starshipów SN8 i SN9. Jednakże dotychczas żadnej z tych prób nie można nazwać całkowitym sukcesem, gdyż maszyny przy lądowaniu spektakularnie eksplodowały.
Prace nad projektem mają w przyszłości umożliwić podróżowanie i przenoszenie ładunków m.in. na Księżyc i Mars. Docelowo system Starship będzie składał się z dwóch maszyn wielokrotnego użytku: zasilanej trzydziestoma silnikami rakiety Super Heavy i 50-metrowego statku kosmicznego Starship wyposażonego w sześć silników Raptor.
Dyrektor naczelny SpaceX, Elon Musk, planuje, iż do końca tego roku prototyp Starship zostanie wysłany na orbitę okołoziemską, a od 2023 r. zacznie być wykorzystywany do regularnego przewozu ludzi.
Źródła:
SpaceX fires up SN10 Starship prototype for 2nd time, SpaceX's SN10 Starship prototype lands after epic test launch ? but then explodes
Zdjęcie w tle: SpaceX
Wybuch silnika SN10 nastąpił zaraz po udanym starcie i lądowaniu. Źródło: SpaceX
SN10 (po lewej) i SN9 (po prawej). Źródło: SpaceX
https://astronet.pl/index.php/2021/03/06/spacex-po-raz-kolejny-uruchomil-prototyp-sn10-starship/

SpaceX po raz kolejny uruchomił prototyp SN10 Starship.jpg

SpaceX po raz kolejny uruchomił prototyp SN10 Starship2.jpg

SpaceX po raz kolejny uruchomił prototyp SN10 Starship3.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Testy łazika Perseverance trwają. Za nami pierwsza przejażdżka po Czerwonej Planecie
2021-03-06. Anna Wizerkaniuk
W czwartek 4 marca łazik Perseverance wykonał pierwszą przejażdżkę po Czerwonej Planecie. Pokonał odległość 6,5 m. Przejażdżka miała na celu sprawdzenie mobilności łazika.
Test trwał 33 minuty. Najpierw ?Percy? przejechał 4 metry, po czym wykonał obrót w miejscu o 150° w lewo i wycofał 2,5 metra na nowe, tymczasowe miejsce postojowe.
Przed jazdą testową zostały sprawdzone inne systemy łazika. 26 lutego zakończył się update oprogramowania, podczas którego program ułatwiający lądowanie został zastąpiony programem przydatnym przy badaniu planety. Następnie sprawdzane były instrumenty naukowe zamontowane na łaziku Perseverance ? RIMFAX (Radar Imager for Mars? Subsurface Experiment) oraz MOXIE (Mars Oxygen In-Situ Resource Utilization Experiment). Rozłożone zostały także dwa czujniki wiatru, będące częścią instrumentu MEDA (Mars Environmental Dynamics Analyzer).
Z kolei 2 marca po raz pierwszy zostało uruchomione robotyczne ramię łazika. Przez ponad dwie godziny wykonywało serię ruchów wymagających użycia wszystkich pięciu przegubów, umożliwiających ruch w pięciu stopniach swobody. Robotyczne ramie jest najważniejszym z instrumentów, pozwalające na zbadanie z bliska powierzchni Marsa, stąd też informacja o jego pełnej sprawności została entuzjastycznie przyjęta przez zespół Perseverance.
W planach na przyszłość, zanim łazik rozpocznie badania Czerwonej Planety, są przewidziane kalibracja instrumentów, kolejne, nieco dłuższe przejażdżki, a także odrzucenie osłon, które podczas lądowania chroniły helikopter Ingenuity oraz część układu zbierania próbek.
Zaszły też zmiany na stanowisku menedżera projektu misji. 3 marca Matt Wallace zastąpił Johna McNamee, który zrezygnował po sprawowaniu tego stanowiska przez prawie dekadę. W przeszłości Wallace pracował przy pierwszym łaziku marsjańskim Sojourner jako inżynier systemów zasilania, kierował zespołami zajmującymi się montażem i testami łazików Opportunity i Spirit, a także był menedżerem systemu lotu Curiosity.
Źródła:
NASA?s Perseverance Drives on Mars? Terrain for First Time, Mars NASA: Matt Wallace
Zdjęcie zostało wykonane po jeździe próbnej łazika Perseverance odbytej 4 marca 2021 r. Po prawej stronie widoczne są ślady pozostawione przez koła łazika. Źródło: NASA/JPL-Caltech
https://astronet.pl/index.php/2021/03/06/testy-lazika-perseverance-trwaja-za-nami-pierwsza-przejazdzka-po-czerwonej-planecie/

Testy łazika Perseverance trwają. Za nami pierwsza przejażdżka po Czerwonej Planecie.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pięć lat od końca misji Kelly i Kornijenki
2021-03-06. Krzysztof Kanawka
Na początku marca minęło pięć lat od długoterminowego lotu Scotta Kelly i Michaiła Kornijenki.
Scott Kelly i Rosjanin Michaił Kornijenko odbyli w 2015 i 2016 roku 340 dniową misję na pokładzie Międzynarodowej Stacji Kosmiczną (ISS). Jednym z podstawowych celów tego lotu było zbadanie zmian, jakie zachodzą w organizmie człowieka podczas długotrwałego lotu w warunkach mikrograwitacji. Wyprawa zakończyła się na początku marca 2016.
Ważnym aspektem tego lotu był fakt, że na Ziemi badaniom poddano także brata-bliźniaka astronauty, Marka Kelly. Dzięki temu pojawiła się wyjątkowa szansa na bliższe porównanie uzyskanych wyników badań.
Był to pierwszy tak długi lot załogowy od końca lat dziewięćdziesiątych XX wieku. Od czasu poprzedniej długiej orbitalnej misji doszło do wyraźnego rozwoju technologii, czego jednym z przykładów są usprawnione procedury przygotowań do spacerów kosmicznych. Wiadomo także już więcej m.in. na temat procesu degeneracji tkanki kostnej, o zagrożeniach dla wzroku oraz o zagrożeniach dla mózgu. Jednakże te wszystkie informacje pochodziły z maksymalnie półrocznych lotów orbitalnych ? brakowało danych z dłuższych misji. Dlatego też Scott Kelly i Michaił Kornijenko spędzili na pokładzie ISS prawie rok.
Przez kolejne lata trwały badania stanu zdrowia oraz adaptacja kosmonautów do warunków na Ziemi. Adaptacja Scotta Kelly po lądowaniu okazała się być cięższa i dłuższa niż w przypadku sześciomiesięcznych misji. Sugeruje to, że astronauci po wykonaniu lotu na Czerwoną Planetę będą musieli przejść bardzo długi okres adaptacji. Warto tu jednak dodać, że grafik zajęć Scotta Kelly był bardzo napięty przez wiele miesięcy po lądowaniu, pomimo opuszczenia szeregów NASA.
Od 2016 roku dość regularnie wykonywane są dłuższe pobyty astronautów na pokładzie ISS. Pomiędzy listopadem 2016 a wrześniem 2017 łącznie 289 dni na orbicie przebywała Peggy Whitson. Pomiędzy marcem 2019 a lutym 2020 blisko 329 dni na orbicie spędziła Christina Koch. Wreszcie, pomiędzy lipcem 2019 a kwietniem 2020 przez 272 dni na orbicie przebywał Andrew Morgan. W najbliższych latach można się spodziewać kolejnych wypraw znacznie przekraczających ?standardowe? około sześć miesięcy pobytu na ISS.
Spojrzenie w przyszłość
Zanim odbędą się dłuższe, planowane na drugą połowę lat dwudziestych, misje załogowe poza bezpośrednie otoczenie Ziemi, należałoby zebrać dużo informacji medycznych w ramach kolejnych długoterminowych misji załogowych na ISS. Te powinny się odbyć zanim zakończy się program Stacji.
Wiele z kwestii medycznych wciąż jest bardzo słabo poznanych i stanowią one duże ryzyko dla długoterminowych misji załogowych. Tematami o ważnym znaczeniu są m.in. wpływ promieniowania na organizm człowieka, wpływ mikrograwitacji na wzrok, sytuacje wymagające interwencji medycznej oraz utrata tkanki kostnej. W kilku kwestiach, dotyczących m.in. zranień wskutek zmian obciążeń (także podczas spacerów kosmicznych) czy wiedzy o układzie odpornościowym doszło w ostatnich latach poczyniono znaczne postępy  ? wciąż jednak są wymagane dalsze prace. Kwestie z zakresu medycyny kosmicznej są coraz lepiej poznawane , także dzięki pracom na ISS. Przykładem jest detekcja i zwalczanie choroby dekompresyjnej ? dziś stosuje się odpowiednią procedurę ćwiczeń i oddychania przed spacerami kosmicznymi. NASA przewiduje, że w ciągu kilku najbliższych lat dalsze prace jeszcze bardziej obniżą ryzyko wystąpienia tej choroby.
Oczywiście, na ISS nie będzie można zbadać wszystkich efektów biomedycznych, na jakie będą narażeni przyszli astronauci. Przykładowo, kwestia wpływu księżycowego czy marsjańskiego pyłu na zdrowie człowieka wymaga innej ścieżki badań niż na Stacji.
ISS jest świetnym laboratorium dla wielu technologii oraz badań nad ludzkim organizmem w warunkach mikrograwitacji. Wykonanie kilku rocznych misji na Stacji powinno przynieść wystarczającą ilość wiedzy do rozpoczęcia eksploracyjnych lotów załogowych ? niezależnie, czy ich celem będzie Księżyc czy Mars.
(NASA)
Powrót Sojuza TMA-18M na Ziemię (Kelly i Kornijenko na pokładzie) / Credits ? NASA, Spaceflight101
Soyuz TMA-18M Lands after 'Year in Space' Mission
https://www.youtube.com/watch?v=7egg0YAi1oc&feature=emb_imp_woyt
Scott Kelly i Michaił Kornijenko na pokładzie ISS / Credits ? NASA
Kwiaty cynii, które wyrosły na pokładzie ISS ? zdjęcie z 14 lutego 2016 / Credits ? NASA, Scott Kelly
https://kosmonauta.net/2021/03/piec-lat-od-konca-misji-kelly-i-kornijenki/

Pięć lat od końca misji Kelly i Kornijenki.jpg

Pięć lat od końca misji Kelly i Kornijenki2.jpg

Pięć lat od końca misji Kelly i Kornijenki3.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozszyfrowano strukturę dysku akrecyjnego w rentgenowskim układzie podwójnym
2021-03-06.
Układ podwójny gwiazd Her X-1 składa się z gwiazdy neutronowej o masie 1,5 masy Słońca, znajdującej się na orbicie wokół gwiazdy o masie 2,2 masy Słońca ? HZ Herculis. Her X-1, znajdująca się około 22 000 lat świetlnych od nas, była pierwszą znaną gwiazdą podwójną emitującą promieniowanie rentgenowskie, odkrytą przez satelitę Uhuru w 1971 roku i jest prototypowym obiektem swojej klasy rentgenowskich układów podwójnych.
Promienie rentgenowskie są wytwarzane, gdy materia z zewnętrznej atmosfery normalnej gwiazdy, przechwycona przez grawitację towarzysza, opada na gorący dysk akrecyjny wokół gwiazdy neutronowej. Her X-1 jest pulsarem z okresem rotacji 1,24 sekundy. Obie gwiazdy układu krążą wokół siebie co 1,7 dnia po mniej więcej kołowej orbicie, która jest bardzo nachylona w stosunku do naszej linii wzroku. Her X-1 wykazuje regularne zmiany strumienia w 35-dniowej skali czasu, znacznie dłuższej niż 1,7-dniowy okres orbitalny. Te tak zwane ?okresy superorbitalne? są widoczne także w innych układach podwójnych świecących w promieniach X i uważa się, że są one wynikiem zakrzywienia dysku akrecyjnego. Astronomowie próbują przeanalizować zachowanie tej złożonej i zmiennej emisji promieniowania rentgenowskiego, aby modelować szczegółową strukturę dysku akrecyjnego wokół gwiazd neutronowych i lepiej zrozumieć mechanizmy fizyczne zachodzące w tych układach.

Astronom CfA, Saeqa Vrtilek, była członkiem zespołu, który zakończył nowe badania zmian impulsów promieniowania rentgenowskiego w Her X-1. Ich dane pochodzą z misji XMM-Newton i NuSTAR i obejmują pełny 35-dniowy cykl superorbitalny, a także uzupełniają obserwacje o archiwalne zbiory danych. Ich modelowanie wykazało, że dysk akrecyjny jest zakrzywiony i precesyjny, co zgadza się z wcześniejszymi ustaleniami. Chociaż nie są oni w stanie ograniczyć geometrii wyrzuconych wiązek pulsarów, dochodzą do wniosku, że najbardziej energetyczne promieniowanie rentgenowskie znajduje się w wiązce pulsara, podczas gdy mniej energetyczna emisja promieniowania X pochodzi z obszarów dysku, które są oświetlone przez wirującą wiązkę pulsara. Model zespołu z powodzeniem ogranicza geometrię układu dżet-dysk i dystrybucję energii w widmie rentgenowskim.

Opracowanie:
Agnieszka Nowak

Źródło:
CfA

https://agnieszkaveganowak.blogspot.com/2021/03/rozszyfrowano-strukture-dysku.html

Rozszyfrowano strukturę dysku akrecyjnego w rentgenowskim układzie podwójnym.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W kosmicznym obiektywie: Lądowisko Octavii E. Butler
2021-03-07. Anna Wizerkaniuk
Kilkanaście dni temu łazik Perseverance wylądował na Marsie na obszarze krateru Jezero. Teraz dokładne miejsce lądowania ma już swoją nazwę ? lądowisko im. Octavii E. Butler, na cześć amerykańskiej pisarki science ficiton, będącej w Galerii Sław tego gatunku. Nazwę NASA nadało w piątek 5 marca.
Nie jest to pierwszy raz, kiedy nazwiskiem Butler nazywane są obiekty astronomiczne. Wcześniej, w 2018 roku Międzynarodowa Unia Astronomiczna nazwała górę na Charonie, księżycu Plutona, Bulter Mons. Natomiast w 2019 roku po raz pierwszy oficjalnie nazwano planetoidę 7052 Octaviabutler, odkrytą w 1988 r. przez Eleanor Helin.
Źródła:
Welcome to ?Octavia E. Butler Landing?, Wikipedia: Octavia E. Butler
Zdjęcie krateru Jezero zostało wykonane kamerą HiRISE na pokładzie sondy Mars Reconnaissance Orbiter. Miejsce lądowania zaznaczono gwiazdką. NASA/JPL-Caltech/University of Arizona
https://astronet.pl/index.php/2021/03/07/w-kosmicznym-obiektywie-ladowisko-octavii-e-butler/

W kosmicznym obiektywie Lądowisko Octavii E. Butler.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   1 użytkownik

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

© Robert Twarogal * forumastronomiczne.pl * (2010-2023)