Skocz do zawartości

Astronomiczne Wiadomości z Internetu


Rekomendowane odpowiedzi

Czy we wnętrzu Europy są wulkany?
2021-06-03. Krzysztof Kanawka
Jakie są wyniki najnowszych obliczeń i modeli dotyczących Europy?
Jest możliwe, że wnętrze lodowego księżyca Europy jest bardzo aktywne ? na dnie oceanu mogą występować wulkany. Niesie to ze sobą duże konsekwencje dla możliwości wystąpienia życia na tym lodowym księżycu Jowisza.
Dziś jest już niemal pewne, że pod lodową skorupą Europy ? jednego z czterech dużych księżyców Jowisza ? znajduje się ocean głęboki na kilkadziesiąt kilometrów. Jest nawet możliwe,  że na powierzchni Europy występują gejzery, choć wciąż nie jest to bezsprzecznie udowodnione.
Skąd ciepło, by utrzymać ten ocean w stanie ciekłym? Najnowsze modele matematyczne sugerują, że pływy grawitacyjne od Jowisza są na tyle duże, by podgrzewać płaszcz Europy do stanu ciekłego. Oznacza to, że jest dość prawdopodobne, że na dnie oceanu tego księżyca znajdują się wulkany.
Co ciekawe, wydaje się, że najwięcej aktywności wulkanicznej na Europie prawdopodobnie występuje wokół biegunów tego księżyca .
Niesie to ze sobą duże konsekwencje dla możliwości wystąpienia życia na tym lodowym księżycu Jowisza. Stabilne źródła ciepła mogą być pomocne przy powstawaniu różnych związków organicznych a później także i życia.
Na Ziemi istnieją źródła hydrotermalne, które można nazwać oazami na pustynnym dnie mórz i oceanów. O tych źródłach i ich wpływie na rozwój życia na Ziemi wciąż wiemy dość mało ? pierwsze odkryto pod koniec lat 70. XX wieku.
Księżyc Europa od dekad rozpala wyobraźnię naukowców. Dyskusje przede wszystkim dotyczą możliwości wykrycia życia na Europie, ale niektóre także porównują ten (i inne) księżyce Jowisza do innych gazowych gigantów ? m.in. w kwestii potencjalnego rozwoju cywilizacji technicznych.
Warto tu dodać, że w połowie lat 20. XXI wieku w kierunku Jowisza i Europy zostanie wysłana bardzo skomplikowana misja o nazwie Europa Clipper. W sierpniu 2019 prace w misji Europa Clipper dotarły do etapu Fazy C projektu. Instrumenty do Europa Clipper wykonają m.in. Arizona State University, Jet Propulsion Laboratory, Johns Hopkins University Applied Physics Laboratory, Southwest Research Institute, University of Texas, University of Michigan oraz University of Colorado Boulder. Z (ziemskiej!) Europy będą pochodzić panele słoneczne. Koszt misji przekroczył już 4 miliardy dolarów.
(NASA)
Giant Black Smoker Hydrothermal Vent | Nautilus Live
Źródło hydrotermalne na dnie oceanu i życie dookoła tego źródła / Credits ? EVNautilus
https://www.youtube.com/watch?v=KtFFmDGIsa4&feature=emb_imp_woyt

https://kosmonauta.net/2021/06/czy-we-wnetrzu-europy-sa-wulkany/

Czy we wnętrzu Europy są wulkany.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niebo w czerwcu 2021 - Zaćmienie Słońca
2021-06-03.
W czerwcu A.D. 2021 w roli głównej na nieboskłonie występuje Słońce, a to z powodu zaćmienia. Jest to wprawdzie tylko zaćmienie częściowe o niewielkiej fazie, ale pierwsze od ponad sześciu lat widoczne z Polski, więc... "na bezrybiu i rak ryba" ; ) Wszystko rozgrywa się 10 czerwca około południa, a szczegóły omawia nasz filmowy kalendarz astronomiczny. Zapraszamy do oglądania!
Za nami najzimniejszy maj od 42 lat! Trudno też powiedzieć, że był pogodny, ale... byli szczęściarze, którzy w tej mizerii upolowali Merkurego. Najtrudniej dostrzegalna z planet osiągalnych gołym okiem w majowe wieczory dała się podejrzeć zarówno solo, jak i w złączeniu z młodym Księżycem, a nawet w bliskiej koniunkcji z Wenus!
Po majowej mijance, Merkury zanurkował ku Słońcu, zaś Wenus coraz śmielej wyłania się z jego blasku. Efektem jest m.in. czerwcowe złączenie Wenus z sierpem Księżyca po nowiu. 11 i 12 czerwca wieczorem ok. 22:00 szukajmy tej pary nisko nad pn-zach. horyzontem. 13 czerwca księżycowy rogalik dołącza do Marsa; Czerwona Planeta świeci niepozornie, więc dla jej dostrzeżenia poczekajmy przynajmniej do 22:30, aż niebo dostatecznie ściemnieje.
Kolejne spotkania Księżyca z jasnymi planetami wypadają już po pełni, pod koniec miesiąca. Rankiem 27 czerwca tarczę Srebrnego Globu ujrzymy poniżej Saturna po prawej, zaś 29-go o świcie poniżej Jowisza - po lewej.
W czerwcu A.D. 2021 w roli głównej na nieboskłonie występuje jednak Słońce, a to z powodu częściowego zaćmienia. Kto chciałby ujrzeć zaćmienie obrączkowe, niech śpieszy do Kanady, na Grenlandię lub do północnej Rosji. Wszystko rozgrywa się 10 czerwca. W centralnej Polsce zjawisko rozpoczyna się ok. 11:48, maksimum przypada na 12:49, a koniec zaćmienia następuje ok. 13:52. Faza maksymalna zależy od naszego położenia. Im dalej na pn-zach. Polski, tym lepiej. W Świnoujściu Księżyc zakryje 16% tarczy Słońca, w Bydgoszczy i Toruniu ok. 13%, w Warszawie 10%, w Krakowie już tylko 6%, a w Bieszczadach zaledwie 4%. Tak czy inaczej - warto przygotować się do obserwacji.
Najważniejsze w tym przypadku jest... bezpieczeństwo! Ze Słońcem nie ma żartów, stąd absolutnie nie wolno patrzeć w jego kierunku przez jakikolwiek sprzęt optyczny - grozi to natychmiastową utratą wzroku! Chcąc śledzić zjawisko gołym okiem postarajmy się o specjalne okulary wykonane z folii mylarowej, dostępne praktycznie w każdym sklepie ze sprzętem astronomicznym. Są niedrogie, a dają nam gwarancję bezpiecznych obserwacji. Podobny efekt daje użycie szkła spawalniczego. Okopcone szkło lub zdjęcie RTG także może się przydać, ale pamiętajmy, żeby spoglądać na Słońce z przerwami: rzut oka na kilka sekund i przerwa na minutę-dwie. Taki sposób uchroni nas przed szkodliwym wpływem promieniowania podczerwonego, które podstępnie podgrzewa dno oka, choć wcale tego nie czujemy...
Kiedy chcemy użyć teleskopu, zastosujmy metodę projekcyjną. Polega ona na rzutowaniu obrazu zaćmionego Słońca z teleskopu na ekran w postaci np. białej kartki papieru lub ściany w jasnym kolorze. Tutaj także warto stosować przerwy, bo nieustanne działanie silnych promieni słonecznych może uszkodzić nasz sprzęt. Można też spróbować obserwacji bezpośrednich. Na obiektyw teleskopu zakładamy filtr ze wspomnianej już folii mylarowej i dzięki temu możemy spojrzeć na Słońce przez okular. Musimy jednak mieć pewność, że filtr jest dobrze wykonany i zamocowany, a folia nie jest uszkodzona. To ważne! Takie obserwacje najlepiej prowadzić pod okiem doświadczonego astronoma lub miłośnika astronomii.
Bywa, że do dyspozycji mamy dedykowany sprzęt w postaci teleskopu słonecznego, wyposażonego w filtr H-alfa, dzięki któremu możemy podziwiać nie tylko przebieg zaćmienia, ale i powierzchnię Słońca, erupcje słonecznej materii w postaci protuberancji, a także plamy słoneczne. Otóż i właśnie... Nasza gwiazda dzienna już zdążyła się obudzić do kolejnego cyklu aktywności magnetycznej, więc kto wie - może akurat 10 czerwca zafunduje nam bonus w postaci jakiejś okazałej plamy...? Warto pokusić się o sfotografowanie takiego fenomenu. Kto ma specjalistyczny sprzęt, ten wie jak to zrobić. Ale mając nawet zwyczajny aparat z teleobiektywem możemy spróbować szczęścia pamiętając, aby nie spoglądać przez wizjer, lecz używać podglądu obrazu w trybie live view oraz stosować filtry, np. z kliszy RTG lub prześwietlonej kliszy fotograficznej. W tym wypadku bardziej liczy się pomysłowość w komponowaniu kadru niż efektywne powiększenie obrazu - tym bardziej, że zaćmienie jest stosunkowo płytkie, więc teoretycznie mało efektowne.
A na koniec - nieśmiałe przypomnienie o starcie sezonu Obłoków Srebrzystych. Pierwsze ukazały się już pod koniec maja i były widoczne m.in. w Szkocji oraz Kanadzie. Jeśli dopiszą pogody - ta ziemska i ta kosmiczna, to w lipcowym odcinku będzie co oglądać ; ) Do zobaczenia!
Piotr Majewski
NIEBO W CZERWCU 2021 | Zaćmienie Słońca
https://www.youtube.com/watch?v=GW2krXBMIUA&feature=emb_imp_woyt

https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/niebo-w-czerwcu-2021-zacmienie-slonca

Niebo w czerwcu 2021 - Zaćmienie Słońca.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Życie pod powierzchnią Europy? Szanse rosną

2021-06-03.

Europa - pokryty lodem księżyc Jowisza, coraz bardziej wydaje się być najlepszym miejscem w Układzie Słonecznym do poszukiwania życia pozaziemskiego. Nowo opracowane modele sugerują, że skalny płaszcz, głęboko pod grubą warstwą lodu i słonym oceanem, może być wystarczająco gorący do aktywności wulkanicznej.

Odkrycie to ma bezpośrednie implikacje dla możliwości istnienia życia pod lodową skorupą Europy.

 
Nasze odkrycia dostarczają dodatkowych dowodów na to, że podpowierzchniowy ocean Europy może być środowiskiem odpowiednim dla pojawienia się życia. Europa jest jednym z rzadkich ciał planetarnych, które mogły utrzymać aktywność wulkaniczną przez miliardy lat i być może jedynym poza Ziemią, które ma duże zbiorniki wody i długotrwałe źródło energii - powiedziała Marie Běhounková z Uniwersytetu Karola w Czechach.

Można by pomyśleć, że lodowy świat z dala od podtrzymującego życie ciepła Słońca, gdzie temperatury na powierzchni mają tendencję do spadania do poziomu około -140oC, byłby mało prawdopodobnym miejscem do znalezienia żywych organizmów. Jest jednak inaczej, co widzimy nawet tu, na Ziemi. W niektórych ekstremalnych środowiskach, gdzie Słońce nigdy nie świeci, życie znalazło inny sposób, by przetrwać.

W ciemnych głębinach oceanu, zbyt głębokich, aby światło słoneczne mogło je przeniknąć, kominy hydrotermalne sączą ciepło do otaczających je wód. Tam życie opiera się na chemosyntezie - bakteriach, które do produkcji żywności wykorzystują energię pochodzącą z geochemii, a nie energię słoneczną. Wraz z bakteriami pojawiają się inne organizmy, które mogą się nimi żywić, tworząc w ten sposób cały ekosystem.

Wiemy, że na Europie, pod grubą skorupą lodu, skrywa się globalny ocean. Wykryliśmy również coś, co najprawdopodobniej jest solą - oznacza to, że mogą tam występować organizmy przeprowadzające chemosyntezę. Nie wiemy natomiast, czy Europa ma aktywność wulkaniczną pod dnem morskim, tak jak ma to miejsce na Ziemi.

 
Jest to możliwe - księżyc Jowisza Io jest najbardziej wulkanicznym światem w Układzie Słonecznym, z powodu ciągłych naprężeń spowodowanych grawitacyjnym przyciąganiem Jowisza (i prawdopodobnie grawitacyjnym przyciąganiem innych księżyców Jowisza), które ogrzewają jego wnętrze. Biorąc pod uwagę, że Europa znajduje się dalej od Jowisza niż Io, pozostają wątpliwości, co do aktywności wulkanicznej - zespół Běhounkovej postanowił je rozwiać.

Naukowcy wykorzystali szczegółowe modele do symulacji ewolucji i ogrzewania wnętrza Europy od momentu jej uformowania. Symulacje te dały naukowcom oznaki aktywności, których należy szukać, gdy sondy takie jak Europa Clipper NASA i JUpiter ICy Moons Explorer (JUICE) Europejskiej Agencji Kosmicznej zbliżą się do Europy.

Anomalie grawitacyjne mogą wskazywać na obecność głębokiej aktywności magmowej, a anomalna obecność wodoru i metanu w cienkiej atmosferze Europy może być wynikiem reakcji chemicznych zachodzących w otworach hydrotermalnych. Złoża świeżych materiałów oceanicznych na powierzchni Europy mogą również wskazywać na aktywność podpowierzchniową.

Na Europie do dzisiaj może istnieć życie /materiały prasowe

Źródło: INTERIA. Tech.
 
https://nt.interia.pl/raporty/raport-kosmos/obce-formy-zycia/news-zycie-pod-powierzchnia-europy-szanse-rosna,nId,5261782

Życie pod powierzchnią Europy Szanse rosną.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wielkoobszarowy podgląd radarowy z orbity. "Pierwsza taka usługa na rynku"
2021-06-03.
Spółka satelitarna ICEYE udostępniła usługę opartą na możliwościach najnowszych satelitów swojej (nadal rozwijanej) konstelacji obrazowania radarowego (trafiły na orbitę w styczniu 2021 roku). Firma deklaruje, że to pierwsza tego typu zdolność na światowym rynku obrazowania SAR (z użyciem technologii syntetycznej apertury radarowej) - pozwalająca na rejestrowanie danych wizyjnych z bardzo rozległego obszaru w trybie ogólnego przeglądu (Scan mode imaging).
Wywodząca się z Finlandii spółka ICEYE (prowadząca ważną część obsługi operacyjnej satelitów w swojej polskiej siedzibie) otworzyła komercyjny dostęp do nowej usługi z dniem 10 maja br. Chodzi o możliwość rejestrowania zobrazowań radarowych z bardzo rozległych powierzchni rzędu 10 000 km? - z wykorzystaniem wieloskładnikowej konstelacji satelitów SAR (radar z aperturą syntetyczną).
Wraz z udostępnieniem usługi, ICEYE zadeklarował, że jest w tej chwili jedynym dostawcą lekkich satelitów SAR, który zapewnia obrazowanie w trybie wielkoobszarowego podglądu (Scan mode imaging). Wspomniana zdolność ma zapewniać nawet 100-krotnie większe pokrycie obszaru w porównaniu z alternatywnymi rozwiązaniami dostępnymi w tej chwili na rynku.
Usługa tego rodzaju ma być szczególnie użyteczna w zastosowaniach wymagających stałego monitorowania, zarówno w przypadku obszarów lądowych, jak i morskich. ?Nasze najnowocześniejsze funkcje stałego monitorowania, teraz wzbogacone o tryb przeglądu, umożliwiają naszym klientom komercyjnym oraz rządowym szybkie i bezproblemowe badanie ogromnych obszarów w celach takich jak monitorowanie lodu oceanicznego, zapewnienie bezpieczeństwa morskiego i poprawę w zastosowaniach z zakresu bezpieczeństwa narodowego? ? skomentował Steve Young, wiceprezes ICEYE, odpowiadający za dział rozwoju biznesu i sprzedaży.
?Zdolność ICEYE do generowania obrazowania o szerokim zasięgu stanowi wartość dodaną na rynku usług opartych na radarach, w szczególności dla użytkowników morskich? ? powiedziała Marte Indregard, Chief Commercial Officer w KSAT (Kongsberg Satellite Services AS), norweskiej spółce satelitarnej będącej klientem i partnerem ICEYE w zakresie obsługi danych. ?Jako największy nabywca danych SAR do zastosowań morskich wiemy, że istnieje duże zapotrzebowanie na obrazy w trybie przeglądu, zapewniające efektywne pokrycie dużego obszaru i chętnie zaczniemy dostarczać je naszym klientom na całym świecie? - dopowiedziała Indregard.
Obrazowanie ICEYE "Scan mode" ma sprawdzać się w przypadkach zastosowań morskich, gdzie krajowe organy nadzoru i urzędnicy ds. bezpieczeństwa morskiego wymagają stałego monitorowania rozległych akwenów. Alternatywne metody obserwacji tych obszarów, takie jak samoloty i wysyłanie statków patrolowych na morze, są kosztowne i nie zawsze wykonalne z powodu niesprzyjającej pogody lub pory nocnej. Radarowe obrazowanie satelitarne działa natomiast zarówno w dzień, jak i w nocy, a nawet przy gęstym zachmurzeniu.
Aby zademonstrować skalę możliwości, ICEYE pokazał zobrazowanie o parametrach 400 na 100 km, uzyskane mniej więcej w czasie bezpośrednio po oswobodzeniu statku Ever Given z zablokowania w ścianie Kanału Sueskiego. Kadr ukazuje skupienie na rozpatrywanym rozległym obszarze wielu jednostek pływających, oczekujących po obu stronach przesmyku. Zobrazowanie, pokrywające obszar o powierzchni 40 000 km?, odpowiada tak naprawdę ponad 1500 pojedynczym kadrom wykonanym przez satelity ICEYE w trybie Spot (obrazowania punktowego). Oprócz takiej możliwości pełnego skupienia na obserwowanych szczegółach terenu, firma zapewnia też pośredni tryb - Strip (obrazowanie pasmowe).
Przeprowadziliśmy próby obrazowania obszarów o rozmiarach do 100 x 400 km w jednym podejściu, obejmując za jednym zamachem obszary, które są odpowiednikiem ponad 1500 obrazów Spot.
Pekka Laurila, CSO i współzałożyciel ICEYE
ICEYE rozwija swoją konstelację satelitów radarowych od ponad 3 lat - jako pierwsza firma na świecie wystrzeliła satelitę SAR o masie poniżej 100 kg (w 2018 roku). Z kolei już w 2019 roku spółka pochwaliła się uzyskaniem zobrazowania SAR o rozdzielczości poniżej 1 metra. Z kolei rok 2020 to pierwsze zademonstrowane możliwości obrazowania interferometrycznego oraz sekwencji SAR-wideo.
W sumie ICEYE zgromadziło 152 mln USD w kolejnych rundach finansowania, uruchomiło 10 misji SAR i planuje wystrzelić jeszcze do 10 kolejnych satelitów jeszcze w 2021 r.
Radarowe zobrazowanie satelitarne ICEYE w trybie Strip (monitoring pasmowy) - Kanał Sueski w dniu 26 marca 2021 r., kiedy statek Ever Given blokował jeszcze tę kluczową drogę morską. Fot. ICEYE [iceye.com]

Przykładowe zobrazowanie wykonane przez ICEYE w trybie Scan (monitoring wielkoobszarowy 400 na 100 km) - z zaznaczonymi konturami odpowiadającymi zobrazowaniom wykonywanym w trybach większej dokładności (Kanał Sueski krótko po oswobodzeniu statku Ever Given, który dotąd blokował tę kluczową drogę morską). Fot. ICEYE [iceye.com]

Zbliżenie na rejon Kanału Sueskiego z widocznym statkiem Ever Given - zobrazowanie wykonane przez ICEYE w trybie obserwacji punktowej (Spot). Fot. ICEYE [iceye.com]
Źródło:SPACE24.

https://www.space24.pl/wielkoobszarowy-podglad-radarowy-z-orbity-pierwsza-taka-usluga-na-rynku

Wielkoobszarowy podgląd radarowy z orbity. Pierwsza taka usługa na rynku.jpg

Wielkoobszarowy podgląd radarowy z orbity. Pierwsza taka usługa na rynku2.jpg

Wielkoobszarowy podgląd radarowy z orbity. Pierwsza taka usługa na rynku3.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obama: człowiek może zniknąć z powierzchni Ziemi za sto lat. Jeżeli przeżyje, też będzie miał nieciekawie
2021-06-03Radek Kosarzycki
Zachodzące obecnie zmiany klimatyczne są jednym z najpoważniejszych wyzwań, przed jakimi stoi człowiek. Jeżeli natychmiast nie podejmiemy zdecydowanych działań prewencyjnych, nasz gatunek może zniknąć w ciągu nadchodzących stu lat.
Taką opinię na temat obecnej kondycji Ziemi wyraził były prezydent Stanów Zjednoczonych Barack Obama w trakcie rozmowy z prowadzącym podcast The Ezra Klein Show.
Jak zauważa w części wywiadu poświęconej zmianom klimatycznym, to właśnie teraz jest ostatni moment na to, aby podjąć globalne działania na rzecz zahamowania globalnego ocieplenia. Jeżeli tego nie zrobimy, następne pokolenia ocenią nasze czasy i naszą reakcję bardzo negatywnie. Jakby nie patrzeć, mamy wszystkie niezbędne dane, jesteśmy świadomi zachodzących zmian, wiemy co musimy zrobić i mamy narzędzia, aby to zrobić. Nie mamy zatem żadnego wytłumaczenia dla swojej indolencji.
Obama przesadza, ale zasadniczo ma rację
Oczywiście co do powagi sytuacji i konieczności podjęcia działań zmierzających do zahamowania zmian klimatycznych prezydent Obama ma rację. Nie zmienia to jednak faktu, że mówieniu o wymieraniu gatunku wskutek zachodzących zmian to ogromna hiperbola, która nie ma nic wspólnego z rzeczywistością.
Pytanie jednak, czy w jakikolwiek zmniejsza to powagę sytuacji. Badania wskazują, że w połowie obecnego wieku znacząco zwiększy się obszar lądu na Ziemi, w którym przynajmniej przez część roku nie będzie warunków umożliwiających ludziom przeżycie. Z roku na rok będzie powiększał się obszar, na którym przez długie tygodnie na raz będzie utrzymywała się temperatura rzędu 50 stopni Celsjusza. Już za 3-4 dekady taka sytuacja może spowodować migrację na skalę dotąd niespotykaną.
Jeżeli dołożymy do tego topniejące lodowce, podnoszenie poziomu wody, topnienie wiecznej zmarzliny, uwalnianie z niej olbrzymich ilości gazów cieplarnianych, to się okaże, że jeżeli teraz nie zatrzymamy wzrostu temperatur, to za kilkadziesiąt lat ten wzrost może przyspieszyć na tyle, że nie będziemy mieli już żadnej szansy na zahamowanie zmian. Wtedy faktycznie staniemy przed wizją kataklizmu, którego nasi potomkowie nam nie wybaczą.
https://spidersweb.pl/2021/06/obama-wywiad-zmiany-klimatyczne.html

Obama człowiek może zniknąć z powierzchni Ziemi za sto lat. Jeżeli przeżyje, też będzie miał nieciekawie.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

NASA wraca na Wenus. W kierunku planety polecą VERITAS i DAVINCI+
2021-06-03. Radek Kosarzycki
Tego nie było od dawna! Drugiego czerwca NASA ogłosiła wybór dwóch kolejnych misji, które będą realizowane w ramach programu misji kosmicznych Discovery. Tym razem celem dwóch sond kosmicznych będzie druga planeta od Słońca.
Powiedzieć, że to ekscytujący wynik to jak nic nie powiedzieć. NASA nie wysyłała jakiejkolwiek sondy w kierunku Wenus od trzydziestu sześciu lat. Najwidoczniej zatem ktoś właśnie stwierdził, że czas najwyższy tam wrócić. Głównym zadaniem sond będzie zbadanie atmosfery i powierzchni planety w celu zrozumienia jak planeta przyjazna dla życia mogła zmienić się w to czym dzisiaj jest Wenus: w planetę, na której temperatury sięgają ponad 450 stopni Celsjusza, a opady składają się z kwasu siarkowego.
Jak to zwykle bywa w przypadku misji kosmicznych, czas niezbędny na przygotowanie sond sprawia, że startu obu aparatów możemy spodziewać się w latach 2028-2030.
DAVINCI+
Celem misji będzie zbadanie składu chemicznego atmosfery Wenus. W trakcie dwóch bliskich przelotów w pobliżu planety, zaplanowanych na 2030 r. (jeżeli do startu dojdzie w 2029 r.) naukowcy postarają się przyjrzeć atmosferze z bliska, sprawdzić, czy w górnych warstwach atmosfery znajduje się fosforowodór, którego odkrycie rok temu obiegło cały świat, oraz sprawdzą, czy ewolucja Wenus wskazuje na to, że na Wenus kiedyś istniał ocean ciekłej wody. Podczas trzeciego bliskiego przelotu w pobliżu planety w 2031 r. w atmosferę planety zostanie zrzucony próbnik, który opadając przez godzinę w kierunku powierzchni będzie badał kolejne warstwy niezwykle gęstej atmosfery planety. To jedyna okazja na wykrycie nie tylko fosforowodoru, ale także pierwiastków takich jak krypton, argon, neon czy ksenon.
VERITAS
Druga z wybranych sond kosmicznych skupi się natomiast na badaniu powierzchni i geologii planety. Sonda VERITAS wejdzie na orbitę wokół Wenus i w toku swojej misji stworzy mapę wysokości i głębokości na niemal całej powierzchni planety. Na podstawie tych danych planetolodzy będą starali się dowiedzieć czy na Wenus aktywne są procesy tektoniczne lub wulkaniczne.
W międzyczasie instrumenty obserwujące planetę w zakresie podczerwieni będą tworzyły mapę składu chemicznego skał tworzących powierzchnię planety.
Łącząc dane zebrane przez obie sondy kosmiczne z obserwacjami prowadzonymi za pomocą innych instrumentów takich jak np. Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba, NASA planuje w czwartej dekadzie XXI wieku zrewolucjonizować naszą wiedzę o Wenus.
To wprost zdumiewające jak mało wiemy o Wenus. Dane zebrane podczas tych misji pozwolą nam poznać planetę od chmur, przez wulkany na powierzchni, aż do samego jądra. To będzie tak, jakbyśmy od nowa poznali tę planetę
- przekonuje Tom Wagner, naukowiec z programu misji kosmicznych klasy Discovery.
Wiedza o Wenus pozwoli nam także poznać zagrożenia stojące długofalowo przed Ziemią. Obie planety są pod wieloma względami bardzo do siebie podobne. Wenus przypomina Ziemię pod względem rozmiarów, masy i składu chemicznego. Co więcej, wszystko wskazuje na to, że miliardy lat temu klimat na Wenus był zbliżony do obecnego na Ziemi, a na powierzchni znajdował się ocean ciekłej wody. Mimo to, procesy zachodzące w toku ewolucji planety sprawiły, że aktualnie na powierzchni Wenus nie ma wody w stanie ciekłym, temperatura wynosi ponad 450 stopni Celsjusza, a cała planeta pokryta jest nieprzezroczystą gęstą warstwą chmur.

Jedynym smutnym elementem procesu wyboru misji, które zrealizowane zostaną w ramach programu Discovery jest fakt, że nie wybrano dwóch pozostałych proponowanych misji. Tym razem przegranymi są: sonda Io Volcano Observer, która miałaby z orbity wokół Jowisza obserwować powierzchnię fenomenalnego, wulkanicznego księżyca Jowisza Io oraz sonda TRIDENT, której celem miał być Tryton, jeden z księżyców Neptuna. Zważając na to, że do ostatnich dwóch planet Układu Słonecznego nie wysłaliśmy żadnej sondy od końca lat osiemdziesiątych, nawet przelot w pobliżu Trytona mógłby ekscytować niczym przelot sondy New Horizons w pobliżu Plutona w 2015 roku. Tym razem jednak się nie udało. Pozostaje mieć nadzieję, że twórcy koncepcji obu misji spróbują ponownie podczas kolejnej selekcji.

NASA's Return to Venus
https://www.youtube.com/watch?time_continue=91&v=Rf-nOV9LCRM&feature=emb_logo

NASA Science Live: We?re Going to Venus - NASA Selects Two New Missions
https://www.youtube.com/watch?v=EmWQiq-tAy4&feature=emb_imp_woyt

Próbnik wypuszczony przez sondę DAVINCI+ opadający ku powierzchni planety

https://spidersweb.pl/2021/06/nasa-wraca-na-wenus-veritas-i-davinci.html

NASA wraca na Wenus. W kierunku planety polecą VERITAS i DAVINCI+.jpg

NASA wraca na Wenus. W kierunku planety polecą VERITAS i DAVINCI+2.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W gwiazdozbiorze Tarczy odkryto masywną gromadę gwiazd w średnim wieku
2021-06-03.
Międzynarodowy zespół naukowców odkrył masywną gromadę gwiazd w średnim wieku znajdującą się w kierunku konstelacji Tarczy. Obiekt ten, któremu nadano nazwę Valparaíso 1, leży około 7000 lat świetlnych od nas i zawiera co najmniej 15 000 gwiazd. Aby ją wykryć, połączono obserwacje z satelity Gaia oraz różnych teleskopów naziemnych. Wyniki zostały opublikowane w Monthly Notices of the Royal Astronomical Society (MNRAS).
Gromady otwarte to grupy gwiazd, które powstały razem i poruszają się razem, związane grawitacyjnie. Czyni je to naturalnymi laboratoriami do badań fizyki i życia gwiazda. Im więcej gwiazd znajduje się w gromadzie, tym bardziej jest ona użyteczna, ponieważ większa próbka daje większe szanse na znalezienie gwiazd w rzadszych fazach ewolucji.

Dlatego astronomowie poszukują najbardziej masywnych gromad gwiazd w naszej galaktyce, takich, w których znajduje się ponad 10 000 gwiazd. Jeszcze dwadzieścia lat temu sądzono, że powstają one tylko w odległych galaktykach o egzotycznych właściwościach, ale dzięki tym poszukiwaniom znamy już kilkanaście bardzo młodych (poniżej 25 mln lat) masywnych gromad, które są potomkami wcześniejszych młodych gromad. Nie znamy natomiast prawie żadnych gromad masywnych o średnim wieku, i nie było jasne, czy takie nie istnieją, czy też nie zostały jeszcze odnalezione?

Niespodziewane odkrycie Valparaíso 1 w dobrze zbadanej części nieba sugeruje, że wiele innych masywnych gromad może być ukrytych w bardzo gęstych polach gwiazd, które obserwatorzy znajdują patrząc w kierunku centrum Galaktyki.

Poprzednie poszukiwania próbowały zlokalizować gromady otwarte, ale Valparaíso 1 nie wygląda, jak gromada podobna do tych, które zwykle znajdujemy, i dlatego nie została odkryta wcześniej ? mówi Ricardo Dorda, badacz z IAC, który jest współautorem artykułu.

Gromada została wykryta dzięki satelicie Gaia, teleskopowi kosmicznemu, który podaje niezwykle dokładne pozycje gwiazd znajdujących się w dużej odległości, a dzięki tym informacjom możemy zmierzyć drobne ruchy na niebie, jakie gwiazdy przejawiają na przestrzeni lat. Łącząc wszystkie te informacje, możemy wykryć gromady jako grupy gwiazd, które znajdują się w tej samej odległości od nas i poruszają się razem. Kiedy naukowcy zlokalizowali tę gromadę, użyli teleskopów w Obserwatorium Las Campanas (w Chile) oraz Teleskopu Isaaca Newtona (INT) w Obserwatorium Roque de los Muchachos (Garafía, La Palma, Wyspy Kanaryjskie), aby określić właściwości fizyczne jej gwiazd.

Opracowanie:
Agnieszka Nowak

Źródło:
IAC

Urania
Region nieba, w którym zlokalizowana jest Valparaíso 1. Źródło: Gabriel Pérez Díaz, SMM (IAC).
https://agnieszkaveganowak.blogspot.com/2021/06/w-gwiazdozbiorze-tarczy-odkryto-masywna.html

W gwiazdozbiorze Tarczy odkryto masywną gromadę gwiazd w średnim wieku.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Początek misji CRS-22
2021-06-04. Krzysztof Kanawka
Udany start misji CRS-22 ? bezzałogowej wyprawy logistycznej na ISS.
Trzeciego czerwca rozpoczęła się misja zaopatrzeniowa CRS-22. Celem tej misji jest Międzynarodowa Stacja Kosmiczna (ISS). Na pokładzie pojazdu Dragon 2 znajduje się m.in. pierwszy zestaw nowych paneli słonecznych.
Do startu rakiety Falcon 9 z kapsułą Dragon 2 doszło 3 czerwca o godzinie 19:29 CEST. Start odbył się z wyrzutni LC-39A na Florydzie. Lot przebiegł prawidłowo i ten ?bezzałogowy Smok? znalazł się na prawidłowej orbicie.
Po wykonanej pracy pierwszy stopień rakiety Falcon 9 z powodzeniem wylądował na platformie morskiej, znajdującej się na Atlantyku, nieopodal Florydy. Dla tego stopnia było to pierwsze wykorzystanie (oznaczenie stopnia B1067).
W tej misji do ISS dotrze pierwszy z serii nowych paneli słonecznych. Te panele noszą nazwę ISS Roll Out Solar Array (iROSA). Panele iROSA zbudowała amerykańska firma Deployable Space Systems (DSS, spółka zależna od koncernu Boeing), która w 2017 roku zademonstrowała na ISS technologię tych paneli (oraz ich mechanizmu rozkładania).
Do ISS Dragon dotrze rankiem 5 czerwca. Panele iROSA znajdują się w ?bagażniku? Dragona, skąd zostaną wyciągnięte za pomocą ramienia robotycznego SSRMS.
Misja CRS-22 jest komentowana w wątku na Polskim Forum Astronautycznym.
(PFA)
Pierwszy stopień tuż po lądowaniu / Credits ? Spacer

Grafika prezentująca sześć paneli iROSA / Credits ? NASA

https://kosmonauta.net/2021/06/poczatek-misji-crs-22/

Początek misji CRS-22.jpg

Początek misji CRS-22.2.jpg

Początek misji CRS-22.3.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zbliżył teleskopem Słońce i ujrzał przelatujący tajemniczy obiekt. ?To wyglądało jak statek obcych?
2021-06-04.
Astrofotograf nie mógł uwierzyć własnym oczom, gdy zbliżył tarczę Słońca, aby uwiecznić na niej ciemne plamy. Ujrzał coś jeszcze. To był kulisty obiekt, który przemknął z olbrzymią prędkością. Co to mogło być?
Na powierzchni Słońca pojawiły się kolejne ciemne plamy, które wskazują, że aktywność naszej dziennej gwiazdy zwiększa się, co ma związek w początkiem kolejnego, 25. cyklu słonecznego, którego apogeum nastąpi ok. 2025 roku.
Astrofotograf Philip Smith postanowił uwiecznić dwie plamy oznaczone numerami 2824 i 2826. Za pomocą teleskopu zbliżył je, i wtedy ujrzał coś zaskakującego. Między nimi przemknął podobny obiekt. Nie była to plama, bo one nie poruszają się.
Na myśl przychodzi jedynie statek obcych i właśnie o tym pomyślał astrofotograf. Jednak naukowcy rozwiewają domysły. Marco Langbroek, który specjalizuje się w śledzeniu pozycji satelitów, twierdzi, że to przelatujący w ziemskiej atmosferze balon meteorologiczny.
Na powierzchni Słońca pojawiły się kolejne ciemne plamy, które wskazują, że aktywność naszej dziennej gwiazdy zwiększa się, co ma związek w początkiem kolejnego, 25. cyklu słonecznego, którego apogeum nastąpi ok. 2025 roku.
Astrofotograf Philip Smith postanowił uwiecznić dwie plamy oznaczone numerami 2824 i 2826. Za pomocą teleskopu zbliżył je, i wtedy ujrzał coś zaskakującego. Między nimi przemknął podobny obiekt. Nie była to plama, bo one nie poruszają się.
Na myśl przychodzi jedynie statek obcych i właśnie o tym pomyślał astrofotograf. Jednak naukowcy rozwiewają domysły. Marco Langbroek, który specjalizuje się w śledzeniu pozycji satelitów, twierdzi, że to przelatujący w ziemskiej atmosferze balon meteorologiczny.
Co to może być? Fot. Philip Smith.
https://www.twojapogoda.pl/wiadomosc/2021-06-04/zblizyl-teleskopem-slonce-i-ujrzal-przelatujacy-tajemniczy-obiekt-to-wygladalo-jak-statek-obcych/

Zbliżył teleskopem Słońce i ujrzał przelatujący tajemniczy obiekt. To wyglądało jak statek obcych.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W jakim zawodzie miłośnik astronomii znajdzie dla siebie pracę w Krakowie?
Autor: M@tis (2 Czerwiec, 2021)
Choć zamiłowanie do astronomii może wydawać się jedynie niewinnym hobby, które należy porzucić przy podejmowaniu decyzji o własnej przyszłości, nie zawsze jesteśmy na to skazani. Jeśli jesteś pewien co do swoich zainteresowań, a świat kosmosu jest dla ciebie na tyle ciekawy, że chcesz wiązać z nim przyszłość, możesz podjąć się studiów na odpowiednim kierunku, które przybliżą Cię do pracy w wymarzonym zawodzie. Na jakim jednak stanowisku możesz się jednak odnaleźć z takimi zainteresowaniami?
Praca dla miłośnika astronomii
W obecnych czasach niemal każda pasja może przerodzić się w sposób zarabiania na życie. Nie inaczej jest w przypadku miłośników astronomii Od czasu do czasu pod adresem https://www.gowork.pl/praca/krakow;l możesz znaleźć oferty, które szczególnie przykują Twoja uwagę. Jednak większość ofert pracy skierowana do osób, które chcą wiązać swoją karierę zawodową z kosmosem, muszą posiadać ukończone studia. W Polsce możemy trafić na nieliczne uczelnie oferujące naukę na kierunku astronomia. Jeśli jednak zamiłowanie do kosmosu nie daje Ci spokoju niemal od dzieciństwa, zdecydowanie warto przyjrzeć się im bliżej. Kraków jest jednym z miast, w którym znajdziesz uczelnie oferująca studia na kierunku astronomia. Oprócz tego znajdziesz je również w Poznaniu, Warszawie, Wrocławiu, zielonej Górze oraz w mieście, w którym nie mogło ich zabraknąć - w Toruniu. Wiele osób po ukończeniu tego kierunku decyduje się na pozostanie na uczelni. Wówczas osoby te spełniają się doskonale w roli wykładowcy. Mówienie o swojej największej pasji z pewnością dla wielu jest spełnieniem marzeń. Jednak wielu absolwent czuje się znacznie lepiej mając bezpośredni kontakt ze swoją pasją. Gdzie wówczas powinni szukać pracy?
Praca po kierunku astronomia
Absolwenci kierunków związanych z astronomią mają w zwyczaju mierzyć wysoko. Z pewnością nie powinno to wzbudzać najmniejszego zaskoczenia, skoro obcują oni na co dzień z kosmosem. Doskonale więc czują się będąc w grupie badawczej międzynarodowego programu. Absolwenci studiów znajdą zatrudnienie jako pracownicy obserwatoriów astronomicznych, instytutów astrofizycznych, zespołów prowadzących obserwacje satelitarne. Jeśli stoisz przed decyzja wyboru studiów, a Twoim wielkim konikiem jest wszystko, co związane z kosmosem, może warto zdecydować się na kierunek astronomia? Z pewnością przybliżą Cię one do spełnienia swojego największego marzenia.
Źródło: Shutterstock.com
https://tylkoastronomia.pl/wiadomosc/w-jakim-zawodzie-milosnik-astronomii-znajdzie-dla-siebie-prace-w-krakowie

W jakim zawodzie miłośnik astronomii znajdzie dla siebie pracę w Krakowie.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rosyjscy kosmonauci przygotowali moduł Pirs do odłączenia od ISS
2021-06-03.
Rosyjscy kosmonauci Piotr Dubrow i Oleg Nowicki wykonali spacer kosmiczny mający na celu przygotowanie stacji pod przyjęcie nowego modułu badawczego MLM Nauka.
Spacer kosmiczny o oznaczeniu VKD-48 został przeprowadzony 2 czerwca 2021 r. Rozpoczął się otwarciem włazu przez astronautów w śluzie Poisk o 7:53 rano czasu polskiego. Astronauci najpierw przeszli do wymiany regulatora przepływu w module Zaria - zadanie które nie powiodło się podczas jednego z poprzednich spacerów z powodu trudności w otwarciu hermetyzowanego zbiornika, w którym nowy regulator się znajdował.
Po wykonaniu tego zadania para przeszła do najważniejszej części tego wyjścia - przygotowania modułu Poisk do odłączenia od stacji. Moduł Poisk znajdował się na ISS od 2001 r. Był przyłączony do portu nadir (skierowanego w stronę Ziemi) modułu Zwiezda. Miejsce Poisk ma zająć moduł MLM Nauka, który w lipcu powinien zostać wysłany na stację.
Moduł Pirs zostanie oddokowany od stacji najwcześniej 17 lipca 2021 r. Zostanie to dokonane za pomocą statku towarowego Progress, który razem z nim odłączy się i sprowadzi siebie wraz z modułem w kontrolowane zejście z orbity i spalenie w atmosferze.
Przygotowanie modułu Pirs do odłączenia zaczęło się od złożenia jednego z dwóch rosyjskich transportowych ramieni robotycznych Strieła. Strieła nr 1 przy pełnym rozłożeniu sięga modułu Poisk i stanowiłoby przeszkodę dla oddokowania tego modułu od Zwiezdy.
Kolejnym zadaniem przy Pirs było odłączenie przez astronautów fidera anteny Kurs-P systemu naprowadzania i dokowania znajdującej się na module Zwiezda i podłączenia anteny do fidera portu bezpośrednio w module Zwiezda. To umożliwi po odtokowaniu modułu Pirs przyłączenie do Zwiezdy modułu MLM Nauka. Po tym przyłączeniu okablowanie anteny Kurs-P zostanie przeniesione do położonego w zenicie portu w module Poisk, który przejmie rolę portu dokowania statków transportowych.
Około 5 godzin od rozpoczęcia spaceru kosmonauci dokonali kontrolowanego wyrzucenia ze stacji starego, wymienionego na początku tego spaceru regulatora przepływu. Po tym powrócono jeszcze na chwilę do pracy przy okablowaniu systemu antenowego Kurs-P.
Następnie kosmonautom udało się zdemontować drabinkę spacerową, łączącą moduł Zwiezda z modułem Poisk. Po udanym wykonaniu tego zadania oficjalnie uznano, że moduł Poisk jest gotowy do późniejszego odrzucenia od stacji.
Ostatnim zadaniem spaceru był montaż zestawu dwóch zewnętrznych eksperymentów na module Zwiezda: jednego badającego mikroflorę i drugiego wystawiającego różne materiały na działanie przestrzeni kosmicznej.
Spacer zakończył się powrotem do modułu Poisk i trwał łącznie 7 godzin i 19 minut.
Był to 238. spacer kosmiczny przeprowadzony na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej i 6. wykonany w 2021 r. Zarówno Oleg Nowicki i Piotr Dubrow po raz pierwszy wyszli na zewnątrz w skafandrach kosmicznych,
 
 
Opracował: Rafał Grabiański
Więcej informacji:
?    informacja prasowa agencji Roskosmos o wykonanym spacerze kosmicznym
Na zdjęciu tytułowym: Piotr Dubrow podczas spaceru kosmicznego na szczycie ramienia Strieła. Źródło: NASA Johnson.
 Moduł Pirs na ISS. Źródło: NASA.
Selfie wykonane przez Piotra Dubrowa podczas spaceru. Źródło: Piotr Dubrow.
https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/rosyjscy-kosmonauci-przygotowali-modul-pirs-do-odlaczenia-od-iss

Rosyjscy kosmonauci przygotowali moduł Pirs do odłączenia od ISS.jpg

Rosyjscy kosmonauci przygotowali moduł Pirs do odłączenia od ISS2.jpg

Rosyjscy kosmonauci przygotowali moduł Pirs do odłączenia od ISS3.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Składnik błon każdej komórki na Ziemi odkryty w Kosmosie
2021-06-04.ŁZ.KF.
W przestrzeni kosmicznej udało się zaobserwować molekuły fosfolipidów. To ważne odkrycie, może bowiem potwierdzić tezę, że życie pojawiło się na Ziemi dzięki komponentom z przestrzeni kosmicznej ? wszystkie komórki na Ziemi są bowiem zbudowane z błon fosfolipidowych.
Życie na Ziemi pojawiło się około 4,5 mld lat temu, zaledwie kilkaset milionów lat po uformowaniu się Układu Słonecznego. Naukowcy od dawna zastanawiali się, dlaczego tak szybko pojawiło się wiele złożonych molekuł niezbędnych do zaistnienia życia. Postawiono hipotezę, że molekuły te już wcześniej istniały w przestrzeni kosmicznej i z niej trafiły na Ziemię.
Prekursor białek
Wcześniej zaobserwowano w Kosmosie prekursory białek ? aminokwasy czy prekursory rybonukleotydów, tworzących DNA. Teraz okazało się, że w przestrzeni kosmicznej znajdują się też fosfolipidy ? wskazuje portal KopalniaWiedzy.pl.
Victor Rivilla i jego koledzy z Hiszpańskiego Centrum Astrobiologii w Madrycie poinformowali o odkryciu w kosmosie etanoloaminy, ważnego składnika najprostszych fosfolipidów. Ma to duże znaczenie dla teorii dotyczących pochodzenia życia na Ziemi, ale również ewentualnego życia na innych planetach.
Molekułę zaobserwowano podczas analizy światła z międzygwiezdnej chmury molekularnej Sagittarius B2, która znajduje się w odległości zaledwie 390 lat świetlnych od centrum Drogi Mlecznej. Wiadomo było już wcześniej, że jest ona regionem bogatym w molekuły organiczne.
Wcześniej etanoloaminę odkrywano na meteorytach. Przyjmuje się, że mogła na nich powstać w wyniku nietypowych reakcji, do których dochodziło na asteroidzie, z której meteoryt pochodził. Możliwe jednak, że molekuła ta jest znacznie bardziej rozpowszechniona w przestrzeni kosmicznej niż sądzono.

źródło: KopalniaWiedzy.pl

Życie na Ziemi zainicjowały molekuły z Kosmosu? (fot. NASA)

https://www.tvp.info/54171115/nauka-molekuly-fosfolipidow-odkryte-w-kosmosie

Składnik błon każdej komórki na Ziemi odkryty w Kosmosie.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na początku był ocean, a z niego wszystko inne powstało. Tak wyglądała pierwsza mikrosekunda istnienia wszechświata
2021-06-04Radek Kosarzycki
Naukowcy bezustannie starają się sięgnąć w czasie do momentu, w którym powstał wszechświat. Choć bezustannie zbliżamy się do punktu zerowego, to wciąż przypomina on asymptotę, do którego możemy się zbliżyć, ale którego nigdy nie dotkniemy.
Fizycy pracujący w Wielkim Zderzaczu Hadronów postanowili sprawdzić, jak zachowywała się materia tuż po tym, gdy powstała w Wielkim Wybuchu. Wyniki eksperymentu przeprowadzonego w Wielkim Zderzaczu Hadronów okazały się co najmniej zaskakujące.
Rozpędzić jądra ołowiu, a potem doprowadzić do ich zderzenia
Wewnątrz akceleratora cząstek fizycy najpierw rozpędzili jądra ołowiu do prędkości rzędu 99,9999991 proc. prędkości światła, a następnie je ze sobą zderzyli.
W wyniki kolizji na krótki moment powstała plazma kwarkowo-gluonowa (QGP). Sprawdzenie, jak się ona zachowuje, też było nie lada zadaniem, zważając na fakt, że QGP utrzymywała się jedynie przez 0,00000000000000000000001 sekundy (10^-23s). Do tego jednak posłużył instrument ALICE (A Large Ion Collider Experiment), który obserwował uważnie całe zderzenie. Dane zebrane za jego pomocą pozwoliły określić gęstość oraz lepkość QGP, która istniała tuż po Wielkim Wybuchu.
Wyniki zderzenia okazały się zaskakujące
Okazało się, że w pierwszej mikrosekundzie istnienia wszechświata, tworząca go materia zachowywała się jak woda. Plazma kwarkowo-gluonowa nie miała niemal żadnej lepkości i oporów - zmieniała kształt w sposób, w jaki nie zachowuje się żadna inna forma materii. Badacze porównują ten istniejący chwilę twór do oceanu idealnej cieczy. To zupełnie nowa informacja dla naukowców badających pierwsze chwile naszego wszechświata. Jak zauważają, dopiero z tego oceanu chwilę później utworzyły się hadrony, czyli cząstki elementarne, z których złożony jest wszechświat.
Zdjęcie główne: Wielki Zderzacz Hadronów. Źródło: D-VISIONS
https://spidersweb.pl/2021/06/poczatek-wszechswiata-ocean.html

Na początku był ocean, a z niego wszystko inne powstało. Tak wyglądała pierwsza mikrosekunda istnienia wszechświata.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spłaszczyło nam obraz. Obok nas leci sobie gromada gwiazd i nikt dotąd jej nie zauważył
2021-06-04. Radek Kosarzycki
Historia nauki wskazuje, że czasami łatwiej jest coś zobaczyć z dużej odległości niż z niewielkiej. Strukturę galaktyk spiralnych w odległym wszechświecie dużo łatwiej dotrzeć niż w naszej Drodze Mlecznej, w której jesteśmy zanurzeni. Po prostu z wnętrza galaktyki bardzo ciężko dostrzec, że jest ona galaktyką spiralną.
Wszędzie wokół widzimy miliony gwiazd, ale nie widzimy jak są one przestrzennie ułożone. Odległe galaktyki tego samego rodzaju bardzo łatwo rozpoznać, bowiem z dużej odległości od razu widać i jądro i otaczające je ramiona spiralne. Co więcej, hel, drugi najpowszechniejszy pierwiastek we wszechświecie najpierw dostrzegliśmy na Słońcu, a dopiero potem na Ziemi. Nie powinno zatem dziwić najnowsze odkrycie naukowców z Instituto de Astrofisica de Canarias na Wyspach Kanaryjskich.
Otwarta gromada gwiazd Valparaiso 1
Gromady gwiazd to mniej lub bardziej gęste zgrupowania gwiazd, które powstały z tego samego obłoku gazu i pyłu mniej więcej w tym samym czasie. Dzięki wzajemnemu przyciąganiu grawitacyjnemu razem przemierzają przestrzeń kosmiczną. Najprostszy podział gromad gwiazd przebiega między gromadami kulistymi i gromadami otwartymi.
Gromady kuliste możemy znaleźć w halo galaktycznym, czyli w sferze otaczającej dysk naszej galaktyki. Większość gromad kulistych to grupy od kilkudziesięciu tysięcy do nawet miliona starych gwiazd skupionych na stosunkowo niewielkim obszarze i okrążających centrum Drogi Mlecznej.
Gromady otwarte, w przeciwieństwie do kulistych, to gromady bardzo młodych gwiazd, które stosunkowo niedawno powstały z tego samego obłoku gazu i pyłu. Gromady tego typu są nieco bardziej rozstrzelone, ich gwiazdy nie są tak bardzo ze sobą związane i bardzo często - wskutek silnego promieniowania tworzących je młodych masywnych gwiazd - rozpadają się na pojedyncze gwiazdy, które samodzielnie krążą wokół centrum naszej galaktyki.
Taką właśnie młodą gromadą otwartą jest nowo odkryta gromada Valparaiso 1. Czemu jej nikt wcześniej nie zauważył? Bo jest zbyt blisko nas, przez co tworzące ją gwiazdy wtapiają się - z naszej perspektywy - w gąszcz innych, znajdujących się przed i za nią gwiazd nienależących do gromady.
Gwiazdy należące do gromady otwartej Valparaiso 1 znajdują się zaledwie 7000 lat świetlnych od Ziemi, co w przestrzeni kosmicznej nie jest jakoś szczególnie dużą odległością. Wystarczy przypomnieć, że średnica naszej galaktyki to 100 000 lat świetlnych, a najbliższa inna galaktyka znajduje się kolejne kilkaset tysięcy lat świetlnych dalej.
Z uwagi na to, że gwiazdy tworzące Valparaiso 1 przelatują przez dysk Drogi Mlecznej, wszędzie wokół otoczone są przez gwiazdy nienależące do gromady. Jednych gwiazd od drugich zasadniczo nie udałoby się ustalić, gdyby nie kosmiczny teleskop Gaia, który nie tylko kataloguje ponad miliard otaczających nas gwiazd, ale także rejestruje ich prędkości i kierunek lotu.
To właśnie w tych danych naukowcy z Wysp Kanaryjskich dostrzegli, że część gwiazd w naszym otoczeniu porusza się mniej więcej z w tym samym kierunku i z tą samą prędkością. Po dokładnym zbadaniu interesujących ich gwiazd za pomocą innych teleskopów, naukowcy odkryli, że wszystkie te gwiazdy należą do gromady otwartej przelatującej w naszym otoczeniu. Wśród gwiazd tworzących gromadę naukowcy odkryli 180 gwiazd o masie 2-20 razy większej od masy Słońca. Gwiazdy tego typu żyją średnio między 10 a 100 milionów lat, a więc stosunkowo krótko (Słońce istnieje już od 4,5 mld lat i jeszcze połowę życia ma przed sobą). Może to oznaczać, że sama gromada jest stosunkowo młoda.
Tak nieoczekiwane odkrycie może wskazywać, że w naszym otoczeniu może być więcej takich rozstrzelonych gromad gwiazd, o których istnieniu nie wiemy. Dane z teleskopu Gaia pozwolą z czasem im je wykryć (oczywiście o ile istnieją).
Cúmulo estelar abierto Valparaíso 1
https://www.youtube.com/watch?v=BtpY9QQa8tE&feature=emb_imp_woyt

Tutaj, wśród milionów innych gwiazd ukryte są gwiazdy gromady otwartej Valparaiso 1

https://spidersweb.pl/2021/06/valparaiso-1-otwarta-gromada-gwiazd.html

Spłaszczyło nam obraz. Obok nas leci sobie gromada gwiazd i nikt dotąd jej nie zauważył.jpg

Spłaszczyło nam obraz. Obok nas leci sobie gromada gwiazd i nikt dotąd jej nie zauważył2.jpg

Edytowane przez Paweł Baran
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Start sezonu na obłoki srebrzyste. Pierwsze zaobserwowano w Chojnicach
2021-06-04.
Późną wiosną rozpoczyna się sezon na obserwacje niezwykłego zjawiska ? obłoków srebrzystych. Na Kontakt 24 dostaliśmy pierwsze zdjęcie z Waszych tegorocznych obserwacji.
Obłoki srebrzyste to chmury mezosferyczne. Najczęściej można je dostrzec późną wiosną i latem, w okolicach zmierzchu lub świtu. Na półkuli północnej najlepszy okres do ich obserwacji zaczyna się w połowie maja i trwa do końca sierpnia. Zalicza się je do najwyższych chmur obserwowanych z Ziemi.
Często w gęsto zaludnionych miastach ich obserwacja może być utrudniona przez światło generowane przez latarnie uliczne, oświetlenie budynków czy podświetlane billboardami. W związku z tym lepszym miejscem do ich wypatrywania są regiony mniej zaludnione, gdzie oświetlenia jest jak najmniej.
Zdjęcie od Reportera 24
Na Kontakcie 24 dostaliśmy pierwsze w sezonie zdjęcie z obłokami srebrzystymi.
"Pierwsze w tym roku, uwiecznione przeze mnie, na północno-zachodnim nieboskłonie, obłoki srebrzyste. [...] Słabe jeszcze, bardziej majaczą niż wybitnie "świecą". Warunki, patrząc na dane radarowe nie napawały optymistycznie, nie mniej jednak warto było zaryzykować. Nieboskłon, jak widać, odsłonił się w najbardziej odpowiednim miejscu. Zdjęcie wykonano w okolicach Chojnic (woj. pomorskie)" ? napisał autor zdjęcia Łukasz Górski.
Źródło: Kontakt 24
Autor: kw/dd
https://tvn24.pl/tvnmeteo/informacje-pogoda/polska,28/start-sezonu-na-obloki-srebrzyste-pierwsze-zaobserwowano-w-chojnicach,339885,1,0.html?p=meteo

Start sezonu na obłoki srebrzyste. Pierwsze zaobserwowano w Chojnicach.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odkryliśmy największy krater uderzeniowy w Układzie Słonecznym. ?Jest gigantyczny?
2021-06-04.
Układ Słoneczny skrywa przed nami jeszcze wiele tajemnic. Najlepszym dowodem na to jest najnowsze odkrycie astronomów, które oszołamia skalą. NASA już szykuje misję na ten obiekt, by przyjrzeć się mu z bliska.
Mowa o Ganimedesie, największym księżycu Jowisza i jednocześnie największym księżycu w Układzie Słonecznym, który ma większą średnicę od Merkurego. Astronomowie uważają, że na tym globie może rozkwitać życie, gdyż znajduje się tam ocean wody w postaci ciekłej. Najnowszego odkrycia dokonano przez naukowców z Uniwersytetu Kobe, National Institute of Technology i Oshima College w Japonii.
Okazuje się, że jedną z największych tajemnic Ganimedesa jest największy krater uderzeniowy w Układzie Słonecznym. Astronomowie dokładnie przeanalizowali dane pozyskane z sond badawczych, które przelatywały obok Jowisza i jego księżyców. Modelowanie komputerowe zaowocowało odkryciem ogromnej niecki o średnicy nawet 7700 kilometrów. Według nich, krater powstał na skutek uderzenia w Ganimedesa planetoidy o średnicy 150 kilometrów.
Japońscy astronomowie podkreślają, że mamy tu do czynienia z niesłychanym obiektem. Księżyc Jowisza ma bowiem 16 tysięcy kilometrów obwodu, zatem sam krater zajmuje dużą część jego powierzchni. Co ciekawe, na Srebrnym Globie również znajduje się gigantyczny krater uderzeniowy. Jest nim Basen Biegun Południowy - Aitken. Ma on średnicę 2500 kilometrów, głębokość 13 kilometrów i znajduje się po niewidocznej z Ziemi stronie Księżyca.
Astronomowie ostatnimi czasy bacznie obserwują księżyce Jowisza i Saturna, ponieważ NASA i ESA szykują tam misje sond kosmicznych, których celem będzie dokładne zbadanie ich lodowych powierzchni, które skrywają oceany wody w postaci płynnej. To właśnie w nich występować mogą kominy hydrotermalne, a przy nich rozkwitać proste formy życia, jak miało to miejsce na Ziemi przed miliardami lat.
Przy okazji misji JUICE od ESA, warto dodać, że po wykonaniu misji, sonda rozbije się o powierzchnię Ganimedesa, by pozyskać szczegółowe dane na jego temat. Ale to nie wszystko. Dużą rolę w całej misji odegrają Polacy. Na pokładzie sondy znajdą się bowiem takie instrumenty jak: zestaw przyrządów plazmowych RPWI, służący do przeprowadzania eksperymentu radiowego oraz instrument SWI do obserwacji fal submilimetrowych generowanych przez wzbudzone molekuły w atmosferze Jowisza.
Oba systemy budowane są przez polskie firmy, takie jak np. Astronika, prężnie rozwijające się w prywatnym sektorze przemysłu kosmicznego, i przy udziale Centrum Badań Kosmicznych PAN. Dzięki nim dowiemy się, w jaki sposób silne, pochodzące z Jowisza pola elektryczne i magnetyczne, oddziałują na największe księżyce tej planety, Ganimedesa i Europę, a także będziemy mogli zbadać procesy fizyczne i chemiczne zachodzące w środkowej atmosferze Jowisza oraz ocenić grubość i scharakteryzować pokrywy lodowe jego księżyców.
Źródło: GeekWeek.pl/Space.com / Fot. Tsunehiko Kato/4D2U Project/NAOJ
Ganymede: Jupiter's Oceanic Moon!
https://www.youtube.com/watch?time_continue=286&v=630tA8NxpKs&feature=emb_logo

https://www.geekweek.pl/news/2021-06-04/odkrylismy-najwiekszy-krater-uderzeniowy-w-ukladzie-slonecznym-jest-gigantyczny/

Odkryliśmy największy krater uderzeniowy w Układzie Słonecznym. Jest gigantyczny.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rząd USA zabrał głos w sprawie pochodzenia UFO
2021-06-05.MSIES.TM
Raport rządu USA nie zawiera żadnych dowodów wskazujących na to, że zaobserwowane niezidentyfikowane obiekty latające (UFO) były pochodzenia pozaziemskiego, lecz tego nie wyklucza ? pisze ?New York Times?.
Przedstawiciele władz nie potrafią wyjaśnić dziwnych ruchów na niebie, które zbijają z tropu wojskowy i naukowy establishment USA.
Amerykański wywiad nie znalazł żadnych dowodów, że UFO widziane w ostatnich latach przez pilotów marynarki wojennej to statki kosmiczne z innego świata, lecz wyraźnie tego nie wykluczył.
W raporcie podano, że przytłaczająca większość z ponad 120 obserwacji w ciągu ostatnich 20 lat nie miała związku z żadną amerykańską technologią wojskową lub inną rządową technologią ? powiedzieli gazecie przedstawiciele władz.
To stwierdzenie wydaje się wykluczać możliwość, że piloci marynarki wojennej, którzy sporządzili raporty o zjawiskach powietrznych, potencjalnie natknęli się na technologię dotyczącą inicjatyw, które rząd USA próbował utrzymać w sekrecie.

Pełna wersja raportu rządowego ma być przekazana Kongresowi do 25 czerwca; ma ona dostarczyć ?kilku innych stanowczych konkluzji?.
źródło: PAP.
FO pozostaje wciąż nierozwiązaną zagadką (fot. Shutterstock/IgorZh0)
https://www.tvp.info/54179829/raport-usa-rzad-nie-wyklucza-ze-ufo-jest-pozaziemskie

Rząd USA zabrał głos w sprawie pochodzenia UFO.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dżety z masywnych protogwiazd mogą się różnić od tych z układów małomasywnych
2021-06-05.
Astronomowie badający szybko poruszający się strumień materii wyrzucany przez wciąż formującą się, masywną młodą gwiazdę, znaleźli istotną różnicę pomiędzy tym strumieniem a strumieniami wyrzucanymi przez mniej masywne młode gwiazdy. Naukowcy dokonali tego odkrycia używając należącego do amerykańskiej Narodowej Fundacji Naukowej Very Large Array (VLA) Karla G. Jansky'ego do wykonania najbardziej szczegółowego jak dotąd obrazu wewnętrznego obszaru takiego strumienia pochodzącego od młodej masywnej gwiazdy.
Zarówno mało- jak i bardzo masywne młode gwiazdy (protogwiazdy) wyrzucają dżety na zewnątrz prostopadle do dysku materii ściśle okrążającego gwiazdę. W gwiazdach o masach zbliżonych do Słońca, dżety te są skupiane stosunkowo blisko gwiazdy w procesie zwanym kolimacją. Ponieważ większość protogwiazd o dużej masie jest bardziej odległa, badanie regionów blisko nich byłoby trudniejsze, dlatego astronomowie nie byli pewni, czy tak właśnie było w ich przypadku.

Zespół naukowców zaobserwował masywną protogwiazdę, nazwaną Cep A HW2, znajdującą się około 2300 lat świetlnych od Ziemi w kierunku gwiazdozbioru Cefeusza. Oczekuje się, że Cep A HW2 rozwinie się w nową gwiazdę około 10 razy masywniejszą od Słońca. Nowe obrazy VLA pokazały najdrobniejsze szczegóły, jakie do tej pory zaobserwowano w takim obiekcie, dając astronomom pierwsze spojrzenie na najbardziej wewnętrzną część dżetu, fragment o długości równej średnicy Układu Słonecznego.

To, co widzieliśmy, bardzo różni się od tego, co zwykle widać w dżetach pochodzących od małomasywnych gwiazd ? powiedziała Adriana Rodriguez-Kamenetzky, z Narodowego Uniwersytetu Autonomicznego w Meksyku (UNAM).

W małomasywnych protogwiazdach obserwacje wykazały, że dżety są kolimowane bardzo blisko gwiazdy (zaledwie kilka jednostek astronomicznych).

Jednakże, w Cep A HW2 nie widzimy pojedynczego strumienia, ale dwa ? szerokokątny wiatr pochodzący ze strony bliskiej gwieździe, a następnie silnie skolimowany strumień w pewnej odległości od niej ? powiedział Alberto Sanna, z Osservatorio Astronomico di Cagliari (INAF) we Włoszech. Skolimowany strumień zaczyna się w odległości od gwiazdy porównywalnej z odległością Urana lub Neptuna od Słońca.

Astronomowie twierdzą, że odkrycie stwarza dwie główne możliwości.

Po pierwsze, ten sam mechanizm może działać zarówno w przypadku protogwiazd o wysokiej, jak i niskiej masie, ale odległość kolimacji może być zdeterminowana przez masę, występując dalej w bardziej masywnych układach. Druga możliwość jest taka, że gwiazdy o dużej masie mogą wytwarzać tylko wiatr szerokokątny widoczny w Cep A HW2, a kolimacja następuje dopiero wtedy, gdy warunki fizyczne wokół gwiazdy ograniczą przepływ.

Ten przypadek wskazywałby na istotną różnicę w mechanizmach działających w protogwiazdach o różnych masach. Odpowiedź na to pytanie jest ważna dla zrozumienia, jak tworzą się gwiazdy o wyższych masach ? powiedział Carlos Carrasco-Gonzalez, również z UNAM, kierujący pracami.

Opracowanie:
Agnieszka Nowak

Źródło:
NRAO

Urania
Wizja artystyczna młodej gwiazdy Cep A HW2, ukazująca szerokokątny wiatr pochodzący z bliskiej odległości od gwiazdy i dalej dysk akrecyjny z dużo większym strumieniem. Źródło: Bill Saxton, NRAO/AUI/NSF
https://agnieszkaveganowak.blogspot.com/2021/06/dzety-z-masywnych-protogwiazd-moga-sie.html

Dżety z masywnych protogwiazd mogą się różnić od tych z układów małomasywnych.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

?Mój wymarzony kosmiczny dzień? ? konkurs plastyczny dla dzieci
2021-06-05.
Fundacja Nauka. To Lubię z okazji Dnia Dziecka przygotowała,  w ramach projektu Akademia Cyfrowego Rodzica, konkurs plastyczny na dzieci do 10 lat zatytułowany ?Mój wymarzony kosmiczny dzień?.  Dzieci powinny pokazać, jak wyobrażają sobie życie w kosmosie. Prace należy przesyłać do 21 czerwca 2021.
Lewitowanie kilka centymetrów nad ziemią za pomocą kosmicznych, odrzutowych butów, prywatny statek kosmiczny, który zawozi do marsjańskiej szkoły, pokój z widokiem na drogę mleczną, a po południu zabawa na karuzeli z saturnowego pierścienia. Brzmi nieprawdopodobnie? Dla dzieci granice wyobraźni nie istnieją, dlatego z okazji Dnia Dziecka Fundacja Nauka. To Lubię w ramach projektu Akademia Cyfrowego Rodzica przygotowała konkurs dla najmłodszych dzieci do 10 roku życia zatytułowany ?Mój wymarzony kosmiczny dzień?.
Organizatorzy konkursu chcieliby, aby dzieci pokazały im, jak wyobrażają sobie życie w kosmosie, gdyby to było możliwie. Być może to będzie przedstawienie swojego marsjańskiego pokoju? A może jakiś super kosmiczny pojazd-wehikuł czasu lub planetarny łazik, z którym po szkole chłopcy grają w piłkę na marsjańskim boisku? Niech Wasze dzieciaki poniesie wyobraźnia!
Jak wziąć udział w konkursie?
1.    Aby wziąć udział w konkursie należy przygotować pracę plastyczną na zadany temat: ?Mój wymarzony kosmiczny dzień?.
2.    Pracę plastyczną można przygotować w dowolnej technice (farby, kredki, kolaż, plastelina, modelina, techniki łączone etc.).
3.    Prace należy sfotografować i przesłać pliki na adres: mailto:[email protected].
4.    Każdy rodzic/opiekun dziecka, które bierze udział w konkursie może przesłać maksymalnie 1 pracę uczestnika wraz ze zgodą na opublikowanie pracy na stronie www i fanpage Nauka. To Lubię oraz danymi kontaktowymi (Załącznik nr 1 Regulaminu Konkursu)
5.    Prace zostaną ocenione według następujących kryteriów:
?    zgodność z tematem,
?    pomysłowość i wykonanie,
?    staranność, estetyczność,
?    oryginalność.
 
Więcej informacji w Regulaminie Konkursu.
Nagrody
W tym konkursie plastycznym nie ma przegranych! Wszyscy otrzymają kosmiczne dyplomy z autografem Tomka Rożka, a autorów 3 najciekawszych prac Fundacja Nauka. To Lubię nagrodzi zestawami książek, mapami nieba, komiksami o słynnych naukowcach i zestawami do domowych eksperymentów.
Terminy
Organizatorzy na zgłoszenia czekają do 21 czerwca 2021 r. Wyniki konkursu zostaną ogłoszone 28 czerwca 2021 r.
Źródło: Akademia Cyfrowego Rodzica
Oprac. Paweł Z. Grochowalski
https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/moj-wymarzony-kosmiczny-dzien-konkurs-plastyczny-dla-dzieci

Mój wymarzony kosmiczny dzień ? konkurs plastyczny dla dzieci.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Beyond Humanity: Astrogórnicy ? polska gra planszowa na Wspieram.to
2021-06-05.
Na portalu Wspieram.to zakończyła się zbiórka na polską kosmiczną grę planszową Beyond Humanity: Astrogórnicy. Gra otrzymała 45 784 zł wsparcia, co stanowi 114% z minimalnej kwoty potrzebnej do wydania gry. W tej chwili trwają prace nad grą.
9 kwietnia 2021 r. zakończyła się zbiórka na platformie crowdfundingowej Wspieram.to (https://wspieram.to/) na polską kosmiczną grę planszową pt. Beyond Humanity: Astrogórnicy.  Projekt uzyskał pełne finansowanie w wysokości 45 784 zł od 248 osób. Stanowi to 114% z kwoty minimalnej 40 000 zł.
Zebrana suma pozwoli twórcom gry na druk elementów kartonowych takich jak pudełko, plansza, karty, instrukcja i żetony, projekt i wykonanie plastikowego insertu do pudełka, wyprodukowanie kości specjalnie zaprojektowanych do tej gry oraz zamówienie specjalnie przygotowanych do projektu żetonów i form do wtrysku figurek barek. Większość komponentów gry zostanie wyprodukowana w Polsce, zaś figurki w Hiszpanii. Twórcy zapewniają, że żaden element gry nie będzie pochodził spoza UE.
Paweł Suski (współautor gry Beyond Humanity: Colonies) wraz z zespołem Three Headed Monster opracował grę planszową dla całej rodziny ? ekonomiczną, opartą na wyścigu, z historią w otoczeniu gwiazd i planetoid. W skład zespołu Three Headed Monster wchodzą:
?    Artur Kurasiński ? organizacja życia firmy, kampanii, patronatów
?    Mikołaj "Koval" Kowalczyk ? opracowanie instrukcji, opieka nad komunikacją
?    Casey McBeath ? współautor świata Beyond Humanity, pomoc przy nagraniach
?    Max Salamonowicz ? współautor świata Beyond Humanity, pomoc przy nagraniach i grafice
?    Maciej Rębisz ? autor wspaniałej ilustracji okładkowej
?    Adam "Echelon" Stankiewicz ? realizacja druku elementów 3D do wersji prototypowych

Beyond Humanity: Astrogórnicy to gra planszowa, w której gracze zarządzają konkurencyjnymi zespołami kosmicznych górników wydobywających minerały z pasa asteroid. Między innymi poprzez planowanie misji i dobranie odpowiedniego składu załóg na barkach górniczych. Zbieranie surowców pozwala na realizację zamówień korporacyjnych na zasoby, a najlepsi zdobędą też nagrody związkowe.
Zgodnie z bieżącą wiedzą naukową na temat potencjalnych misji wydobywczych w kosmosie, gracze będą wydobywać siedem zasobów: wodę, ksenon, plastal, wolfram, nikiel, pallad i złoto, na trzech różnych typach asteroid: typ-S, typ-C i typ-M.
Gra przeznaczona jest dla od 2 do 4 osób. Ale przygotowywane jest również odrębne rozszerzenie dla 5-6 osób, do którego należy dokupić grę podstawową.
Patronat nad uniwersum Beyond Humanity, które jest ogromne i zbudowane na solidnym naukowym fundamencie, objęły firmy, fundacje, stowarzyszenia oraz portale kosmiczne oraz przedstawiciele branży growej:  
?    Polska Fundacja Kosmiczna /ESF ? European Space Foundation
?    Puls Kosmosu
?    Blue Dot Solutions + kosmonauta.net
?    Space is More / Stacja Badawcza Lunares
?    Nowa Fantastyka
?    Polska Fundacja Fantastyki Naukowej
?    Crazy Nauka
?    Centrum Studiów Kosmicznych ALK
?    Astrography
?    GRAnatowa
?    Board News + OnTable
 
Więcej informacji o grze można znaleźć w opisie zbiórki na grę na Wpieram.to oraz w mediach społecznościowych: facebookowy profil Astrogórników  czy kanał Beyond Humanity na Discordzie.
Dla zainteresowanych grą Beyond Humanity: Astrogórnicy link do instrukcji w wersji demonstracyjnej.
 
Źródło: Wspieram.to
Oprac. Paweł Z. Grochowalski
https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/beyond-humanity-astrogornicy-polska-gra-planszowa-na-wspieramto

Beyond Humanity Astrogórnicy ? polska gra planszowa na Wspieram.to.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Statek towarowy Dragon 2 zadokował do ISS. Przywiózł na stację nowe panele słoneczne
2021-06-05.
Do Międzynarodowej Stacji Kosmicznej został wysłany na rakiecie Falcon 9 statek towarowy Dragon 2 firmy SpaceX. Statek z zaopatrzeniem i nowymi panelami słonecznymi zadokował do orbitalnego kompleksu 5 czerwca.
Rakieta Falcon 9 ze statkiem Dragon 2 misji CRS-22 na szczycie wystartowała 3 czerwca o 19:29 czasu polskiego z kosmodromu Cape Canaveral na Florydzie. Lot na orbitę przebiegł pomyślnie i po 12 minutach od startu statek został wypuszczony przez 2. stopień rakiety.
Dolny stopień rakiety Falcon 9 wykorzystany w tym locie o oznaczeniu B1067 to nowowyprodukowany człon, który poleciał w dopiero pierwszej swojej misji. Ma być on przeznaczony początkowo do załogowych misji: Inspiration4 we wrześniu i Crew-3 w październiku. Stopień po odrzuceniu przez rakietę powrócił na Ziemię i wylądował na barce OCISLY na Oceanie Atlantyckim.

O ładunku
W statku Dragon 2 C209 znalazło się 3,3 t towaru. W niehermetyzowanej sekcji umieszczono ważącą 1380 kg parę paneli słonecznych IROSA. To pierwsze dwa egzemplarze nowych skrzydeł paneli fotowoltaicznych z 6 jakie mają zostać zamontowane na stacji. Nowe panele mają zwiększyć moc dostarczaną do ISS.
W hermetyzowanej kapsule znalazło się 1948 kg towaru, w tym m.in. 920 kg eksperymentów naukowych i 341 kg zaopatrzenia dla załogi. Eksperymenty jakie poleciały na stację to na przykład zestaw dziesięciornic z bakteriami do badania UMAMI polegającego na sprawdzeniu wpływu lotu kosmicznego na interakcje między pożytecznymi mikrobami i ich zwierzęcymi gospodarzami.
Na orbitę poleciał też eksperyment TICTOC badający rozwój korzeni bawełny w warunkach mikrograwitacji. Badanie ma na celu poprawić odporność bawełny i zmniejszyć zużycie wody wykorzystywanej do jej hodowli. Testy rozwoju bawełny w warunkach nieważkości pozwalają wyeliminować wpływ grawitacji i skupić się na innych czynnikach środowiskowych i genach, które wpływają na zdrowie tych roślin.
Europa wysłała w Dragonie eksperyment Pilote porównujący obecnie wykorzystywane metody operacji kamieniami robotycznymi z nowymi technologiami wykorzystującymi wirtualną rzeczywistość i haptykę.
Wśród hermetyzowanego towaru jest też nowy sprzęt na potrzeby działania stacji: reaktor katalityczny dla systemu środowiskowego ISS, awaryjny system zaopatrzenia powietrza dla amerykańskich statków załogowych, sprzęt do rosyjskiego systemu dokowania Kurs czy nowe filtry oczyszczające wodę.
Na pokładzie Cargo Dragona 2 podróżowało też 11 nanosatelitów standardu CubeSat, w tym 10 edukacyjnych satelitów z programu ELaNa zbudowane przez amerykańskie uczelnie i szkoły średnie. Zostaną one wypuszczone z pokładu ISS.

Podsumowanie
Jest to druga misja towarowa wykonywana przez SpaceX w ramach kontraktu komercyjnego CRS2 z agencją NASA. Po raz pierwszy od listopada 2020 r. w misji wykorzystany został nowy egzemplarz dolnego stopnia rakiety Falcon 9.
Statek Dragon 2 wykorzystywany w tym locie jest również nowy i to drugi towarowy egzemplarz nowej generacji statku Dragon, który został wyprodukowany na potrzeby misji zaopatrzeniowych do ISS.
Na świecie był to 48. udany start rakiety orbitalnej w 2021 r. i 17. start w tym roku rakiety Falcon 9 firmy SpaceX.
 
Więcej informacji:
?    Informacja prasowa NASA o udanym starcie
Na podstawie: NASA/NSF/SpaceX
Opracował: Rafał Grabiański
 
 
Na zdjęciu: Rakieta Falcon 9 startująca z misją CRS-22. Źródło: NASA.
https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/statek-towarowy-dragon-2-zadokowal-do-iss-przywiozl-na-stacje-nowe-panele-sloneczne

Statek towarowy Dragon 2 zadokował do ISS. Przywiózł na stację nowe panele słoneczne.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Starlink kontestowany. Viasat przeciw federalnej aprobacie planów SpaceX [KOMENTARZ]
2021-06-05.
Firma SpaceX coraz szybciej gromadzi na orbicie satelity superkonstelacji Starlink, w dążeniu do zapewnienia dostępu do szerokopasmowego Internetu na globalną skalę. Wysokie tempo rozbudowy i niespotykana dotąd skala przedsięwzięcia budzi przy tym nadal zastrzeżenia i obawy wielu grup interesu ? począwszy od astronomów, przez specjalistów zaniepokojonych gwałtownym nagromadzeniem obiektów i wzrostem prawdopodobieństwa kolizji na orbicie, aż po ekologów i rynkowych konkurentów obawiających się zdominowania rynku telekomunikacji satelitarnej, czy wręcz zawłaszczenia płaszczyzn orbitalnych przez SpaceX. Jednym z podmiotów, który zogniskował ostatnio wszystkie te obawy w swoich oficjalnych postulatach jest amerykańska spółka Viasat, która od pewnego czasu podejmuje kolejne kroki formalno-prawne, aby przyhamować "zapędy" firmy Elona Muska.
"Doktryna" powstrzymywania
Świętujący niedawno 35-lecie swojego istnienia Viasat to satelitarny operator telekomunikacyjny o utrwalonej pozycji na światowym rynku - działa od maja 1986 roku, zajmując się dostarczaniem szeroko pojętych usług telekomunikacji naziemnej i satelitarnej, obejmujących także wykorzystanie floty posiadanych satelitów geostacjonarnych. Spółka zamierza także rozwijać konstelację na niskiej orbicie okołoziemskiej (LEO), oferując m.in. usługi telekomunikacji niskich opóźnień dla sił zbrojnych. O firmie zrobiło się ostatnio głośniej, gdy krótko po swojej rezygnacji z państwowej funkcji administratora NASA (w styczniu 2021 r.) wysokie stanowisko w zarządzie Viasat otrzymał Jim Bridenstine. Firma ta zasłynęła też z jeszcze innego powodu - wystosowania wniosków i roszczeń do Federalnej Komisji Łączności (FCC) podważających wydane zezwolenia oraz przydział państwowej dotacji na rozwój superkonstelacji Stalink - w związku z zadeklarowanymi wątpliwościami dotyczącymi m.in. środowiskowej neutralności minisatelitów tej sieci i ich operacyjności na orbicie.
Jeden z takich wniosków został złożony do FCC w piątek 21 maja bieżącego roku. Jest to prośba dotycząca wstrzymania kwietniowej zgody na rozszerzenie spektrum orbit, z jakich ma korzystać spółka SpaceX (skumulowanie większej liczby obiektów na niższych wysokościach). Zgłoszenie (w wypadku uznania) prowadzić miałoby do czasowegi zastopowania dalszych lotów firmy Elona Muska w ramach rozbudowy konstelacji Starlink. Wszystko w momencie kolejnego szczytu ekspansji tegoż systemu, który zrealizował ostatnio cel minimalnego wymaganego nagromadzenia satelitów na podstawowej orbicie o wysokości 550 km nad Ziemią. W sumie, SpaceX ma już w tej chwili 1635 sprawnych i aktywnych egzemplarzy na wszystkich pozycjach orbitalnych (razem z 10 satelitami na trajektorii polarnej).
Warto w tym miejscu przypomnieć, że SpaceX jeszcze w 2020 roku skierował wniosek do komisji łączności o podwojenie liczby "Starlinków", działających w podanym zakresie wysokości (decyzją federalnej komisji, limit na orbicie oddalonej od Ziemi o 550 km podwyższono do blisko 4400 satelitów). Wniosek uzasadniono potrzebą zmniejszenia opóźnień, zwiększenia niezawodności, prędkości czy też, mówiąc najogólniej, poprawy komfortu użytkowania Internetu satelitarnego - w próbie zbliżenia się jak najbardziej do standardu oferowanego przez naziemne łącza światłowodowe.
Viasat z kolei w swojej 30-stronnicowej petycji sugeruje, że instrumenty satelitarne firmy Elona Muska mogą mieć konkretny negatywny wpływ na środowisko oraz zdolności przyszłego korzystania z dobrodziejstw technologii kosmicznych i astronomii. Nadmieniono przy tym, że wnioskująca spółka jest w posiadaniu aż tysiąca stron dokumentacji, na których przedstawiono i udowodniono całą paletę złych skutków, jakie będzie mieć dynamiczne rozbudowywanie tak rozległej superkonstelacji na LEO.
Paleta zastrzeżeń
Zgłoszone obiekcje Viasat pod adresem SpaceX odnoszą się szczególnie do domniemanego szkodliwego oddziaływania na przyrodę. Tutaj ujęto szeroki zakres czynników, począwszy od skutków częstych startów rakiet nośnych Falcon 9, aż po niebezpieczeństwa i zanieczyszczenia powodowane każdorazową deorbitacją "Starlinków". Zwłaszcza w tym ostatnim aspekcie podkreślono, że sprawa dotyczy możliwości uwalniania (w trakcie spalania się satelitów w atmosferze) szkodliwych związków chemicznych i cięższych metali, co miałoby prowadzić do konsumowania warstwy ozonowej, w konsekwencji mając udział w wyższej przenikalności atmosferycznej promieni UV, a pośrednio także przyczyniając się do przyspieszenia globalnego ocieplenia.
Kolejną kwestią poruszaną przez Viasat jest deklarowana troska o zdolności obserwatoriów astronomicznych, mierzących się z utrudnieniami w obserwacji nocnego nieba, jakie generować mogą liczne już satelity Starlink. Mając na uwadze całkowitą ich liczbę, z jakiej będzie się składała superkonstelacja (prawdopodobnie nawet 42 tysiące obiektów), w środowisku naukowym podnoszono już niejednokrotnie zarzut dotyczący szkodliwości takiego nagromadzenia pod względem możliwości prowadzenia obserwacji astronomicznych. W odpowiedzi na ten problem SpaceX dość szybko dostosował jednak swoje satelity tak, aby odbijały jak najmniej światła, stosując specjalne powłoki, osłony antyrefleksyjne i odpowiednio zmienione ustawienie anten, zmniejszające sygnaturę odbicia promieni słonecznych (VisorSat). Warto nadmienić, że wcześniejszy pomysł z "przyciemnianiem" satelitów skutkował (w trakcie testów prototypu DarkSat) zbyt poważnym nagrzewaniem się struktury. Niezależnie jednak od metody, wysoce czułe naziemne instrumenty astronomiczne nadal z łatwością wychwytują często przelatujące satelity Starlink, a ich obecność całkiem dosłownie kładzie się cieniem na pozyskiwanych obrazach nieba.
Dalej, nie sposób pominąć innego podnoszonego przez Viasat, a często postulowanego w środowisku badawczym wpływu dużej liczby "Starlinków" na orbicie - związanego z wyższym ryzykiem zderzeń, a zarazem możliwością powstawania groźnych śmieci kosmicznych. W tym przedmiocie SpaceX również komunikował dopełnienie wszelkich wymogów technicznych i formalnych, dotyczących przede wszystkim sprawnego usuwania (deorbitacji) wadliwych lub wygasłych satelitów oraz ciągłej kontroli i monitorowania ruchu całej konstelacji na orbicie. Należy przy tym zwrócić uwagę, że w przeszłości faktycznie zdarzały się przypadki (wprawdzie nieczęste, ale jednak) utraty kontroli nad pojedynczymi minisatelitami Starlink oraz wpadania ich na kurs kolizyjny z innymi sztucznymi obiektami (przykładowo incydent z września 2019 roku, w wyniku którego manewr unikowy musiał wykonać satelita obserwacyjny ESA - Aeolus).
Kolejne szczeble formalizacji protestu
Wobec wystosowania swojego wniosku do FCC w maju br., spółka Viasat zastrzegła, że w przypadku nieuzyskania oczekiwanego odzewu (lub odmowy wstrzymania zgód udzielonych SpaceX) do 1 czerwca br., będzie kontynuować kroki prawne z udziałem wyższych instancji - składając pozew w Sądzie Apelacyjnym Stanów Zjednoczonych z jurysdykcją w Dystrykcie Columbia. Krok ten został faktycznie podjęty 2 czerwca, niejako rozpoczynając spór sądowy z samą federalną komisją, w opozycji do jej decyzji korzystnych względem SpaceX.
Ewentualnym skutkiem ma być w dalszym ciągu wstrzymanie państwowych zgód, skutkujące zawieszeniem przynajmniej części startów i spowolnieniem samego programu Starlink. Ponadto sąd ma przyjrzeć się udzielonym decyzjom pod kątem możliwych nadużyć ze strony federalnego urzędu, który przed wydaniem zgody na zagęszczenie skupisk satelitów niejako był zobowiązany do oceny środowiskowej i zapoznania się z potencjalnym negatywnym wpływem ekologicznym.
Tajemnicą poliszynela pozostaje jednak to, że powodem zastrzeżeń wyrażanych przez Viasat są nie tylko względy środowiskowe. W głębszym tle sporu rysują się również powody biznesowe i rywalizacja o dotacje państwowe na skomunikowanie amerykańskich obszarów niezurbanizowanych i trudno dostępnych (Rural Digital Opportunity Fund - RDOF), o które ubiegał się szereg podmiotów (9,2 mld USD rozdzielono finalnie pomiędzy 180 wyłonionych oferentów - zobowiązując ich do zapewnienia na okres 10 lat łączności szerokopasmowej dla 5,2 mln lokalizacji w 49 stanach i we Wspólnocie Marianów Północnych). Wśród nich była też spółka Viasat, która bez sukcesu starała się o dofinansowanie ze strony FCC (z kolei SpaceX otrzymał z tego funduszu przydział nawet 885 mln USD, zgodnie z decyzją ogłoszoną w grudniu 2020 r.).
Kwota przyznana z tej puli SpaceX jest jedną z najwyższych w całym rozdaniu. W tej kwestii padają pod adresem FCC zastrzeżenia, jakoby instytucja faworyzowała firmę Elona Muska, podejmując decyzję o przyznaniu kwoty z puli, o którą częściowo starało się Viasat - na zapewnienie Internetu w 600 tysiącach domostw i firm (taka liczba wynika z oferty w 1. etapie programu RDOF). Chodzi o środki idące w miliony dolarów amerykańskich, przez co nieustępliwa postawa w sprawie pretensji przeciw FCC zyskuje w tym kontekście dodatkowego wymiaru.
Viasat podnosi tutaj (w osobnym dokumencie złożonym do FCC 1 czerwca br.), że Starlink nie jest w tej chwili w stanie spełnić zobowiązań dotyczących zasięgu i przepustowości, które SpaceX zadeklarowało w celu uzyskania finansowania RDOF. Viasat powołał się m.in. na sugestie SpaceX, że aktualnie istniejące niedobory techniczne zostaną rozwiązane w niedalekiej przyszłości z postępem rozwoju posiadanych zdolności orbitalnych. Zarzucono tutaj FCC, że polega na niesprawdzonych deklaracjach oferenta, co jest sprzeczne z ramami programowymi RDOF.
Należy przy tym wspomnieć, że deklarowanym kluczem do otrzymania dofinansowania z funduszu RDOF był warunek utrzymania możliwie najniższej latencji, z czym w naturalny sposób nie mogą konkurować satelity na wysokich orbitach. Viasat tymczasem zaoferować miał usługi bazujące przede wszystkim na dwóch geostacjonarnych satelitach Viasat-1 i Viasat-2, a zatem na znacznie wyższej orbicie od sieci Starlink, co ma skutek w dużo poważniejszych opóźnieniach.
Jaki odzew?
W ciągu najbliższych kilku tygodni okaże się, jaki skutek odniosą coraz szerzej zakrojone działania Viasat nastawione na podważenie państwowych decyzji, bądź co bądź, szeroko otwierających ścieżkę dalszego rozwoju i de facto dominacji SpaceX w obszarze telekomunikacji satelitarnej niskich opóźnień. Raczej nie ma co oczekiwać, że dojdzie z tego powodu do wstrzymania postępów programu Starlink, w oczekiwaniu na wyjaśnienie domniemanych nieścisłości przez sąd apelacyjny. Ciekawym w całej sytuacji będzie jednak komentarz ze strony spółki Elona Muska, która do tej pory raczej oszczędnie zabierała głos w przedmiotowej kwestii.
Niemniej jednak, wobec skierowania sprawy na drogę sądową, można oczekiwać tutaj szerszego oficjalnego stanowiska SpaceX, a w przypadku nadania sprawie dalszego biegu - konkretnych zeznań bądź nawet raportu adresującego podniesione wątpliwości (ze strony samej spółki lub sądowych biegłych). O ile jednak FCC pozostawało do tej pory przekonane o spełnianiu przez SpaceX ramowych wymogów środowiskowych, o tyle sam sąd może mieć w tej kwestii zdanie odrębne. Niezależnie jednak od tych jednostkowych uwarunkowań, całą sytuację można raczej rozpatrywać w kategorii odwołania się do środków "ostatniej szansy", jakie Viasat ma w kwestii odwrócenia niekorzystnego dla siebie wyniku dużego rządowego zamówienia - i niezbyt kolorowych perspektyw na przyszłość pod kątem rywalizacji ze SpaceX o klientów w segmencie dystrybucji sygnału satelitarnego.

Satelita telekomunikacyjny Viasat-2 (orbita geosynchroniczna). Ilustracja: VIASAT [viasat.com]

Wizualizacja przedstawiająca satelitę sieci Starlink z zestawem rozkładanych osłon antyrefleksyjnych (VisorSat). Ilustracja: Spacer

Prognoza możliwej kolizji między satelitą sieci Starlink a europejskim systemem obserwacji Ziemi, Aeolus (wrzesień 2019 r.). Ilustracja: ESA [esa.int]

Lekki satelita telekomunikacyjny projektu Viasat. Ilustracja: VIASAT [viasat.com]

Źródło:SPACE24.
https://www.space24.pl/viasat-w-formalno-prawnej-utarczce-o-rosnacy-potencjal-spacex

Starlink kontestowany. Viasat przeciw federalnej aprobacie planów SpaceX [KOMENTARZ].jpg

Starlink kontestowany. Viasat przeciw federalnej aprobacie planów SpaceX [KOMENTARZ]2.jpg

Starlink kontestowany. Viasat przeciw federalnej aprobacie planów SpaceX [KOMENTARZ]3.jpg

Starlink kontestowany. Viasat przeciw federalnej aprobacie planów SpaceX [KOMENTARZ]4.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie tylko ekosfera - to geologia planety ma kluczowe znaczenie

2021-06-05.

Wiedza z zakresu geologii pomaga naukowcom znaleźć planety podobne do Ziemi.


Brendan Dyck - geolog z Uniwersytetu Kolumbii Brytyjskiej - wykorzystał swoją wiedzę na temat formowania się planet, aby pomóc naukowcom w identyfikacji egzoplanet, na których może istnieć życie. Astronomowie namierzyli do tej pory ponad 4000 egzoplanet, a kolejne kandydatki czekają na potwierdzenie. Niektóre z tych planet krążą wokół gwiazd w tzw. ekosferze, czyli strefie pozwalającej na istnienie wody w stanie ciekłym.

Dyck wykorzystał geologię wczesnego formowania się planet, aby pomóc w identyfikacji obiektów, które mogą być zdolne do podtrzymania życia.

Dyck powiedział, że odkrycie każdej egzoplanety jest ekscytujące, ale najważniejszą rzeczą, jaką naukowcy chcą wiedzieć, gdy namierzą taki obiekt, jest to, czy wśród egzoplanet znajdują się mniejsze planety podobne do Ziemi z żelaznymi rdzeniami. Planety te zazwyczaj znajdują się wewnątrz ekosfery, wokół której krążą, w odległości odpowiedniej do tego, by na ich powierzchni znalazła się woda w stanie ciekłym.

 
Podczas gdy znalezienie planety orbitującej w ekosferze jest dobrym sposobem na posortowanie tysięcy kandydatów na planety, samo orbitowanie w tej strefie nie jest wystarczającą gwarancją możliwości zamieszkania. Naukowcy wskazują na Marsa, który znajduje się w ekosferze Słońca, ale woda, która była na powierzchni dawno temu, wyparowała. Informacje o geologii tych skalistych planet mogą odegrać rolę w zawężeniu poszukiwań.

Wyniki badania wskazują, że jeśli naukowcy znają ilość żelaza obecnego w płaszczu planety, mogą przewidzieć jak gruba będzie skorupa i czy może być na niej obecna woda w stanie ciekłym, a także atmosfera. Dyck powiedział, że jest to bardziej precyzyjny sposób na identyfikację nowych planet podobnych do Ziemi, niż poleganie wyłącznie na ich pozycji w ekosferze.

Wykazano, że planety z większym jądrem tworzą cieńsze skorupy, podczas gdy planety z mniejszymi rdzeniami tworzą grubsze, bogate w żelazo skorupy, takie jak Mars. Grubość skorupy planety będzie wskazywać, czy wspiera ona tektonikę płyt oraz ile wody i atmosfery może mieć. Woda i grubość atmosfery są kluczowe dla życia, jakie znamy.


Artystyczna wizualizacja obcej planety /123RF/PICSEL

Źródło:INTERIA.Tech.
https://nt.interia.pl/raporty/raport-kosmos/astronomia/news-nie-tylko-ekosfera-to-geologia-planety-ma-kluczowe-znaczenie,nId,5226981

Nie tylko ekosfera - to geologia planety ma kluczowe znaczenie.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tylko około 1000 kilometrów będzie dzielić sondę Juno od księżyca Jowisza
2021-06-05.
Sonda kosmiczna Juno znajdzie się w poniedziałek w odległości 1038 kilometrów od powierzchni Ganimedesa, największego księżyca Jowisza. Wyposażona w szereg instrumentów na pokładzie "zajrzy" w wodno-lodową skorupę księżyca, uzyskując dane o jej składzie i temperaturze.
W poniedziałek 7 czerwca o godzinie 19.35 polskiego czasu należąca do NASA sonda kosmiczna Juno znajdzie się w odległości 1038 kilometrów od powierzchni największego księżyca Jowisza - Ganimedesa. Będzie to najmniejsza odległość statku kosmicznego od naturalnego satelity Układu Słonecznego od czasu, gdy sonda Galileo dokonała takiego spotkania 20 maja 2000 roku.
Oprócz wspaniałych zdjęć, przelot sondy napędzanej energią słoneczną dostarczy informacji na temat składu księżyca, jego jonosfery, magnetosfery i lodowej powłoki. Dokonane przez Juno pomiary środowiska promieniowania w pobliżu księżyca przyniosą również korzyści przyszłym misjom eksplorującym Jowisza.
Sonda będzie zbierać informacje
Ganimedes jest większy od planety Merkury i jest jedynym księżycem w Układzie Słonecznym z własną magnetosferą, czyli obszarem z naładowanymi cząsteczkami otaczającymi ciało niebieskie.
- Sonda Juno ma na pokładzie zestaw czułych instrumentów, które pozwolą nam zobaczyć Ganimedesa w sposób, który nigdy wcześniej nie był możliwy - powiedział Scott Bolton z Southwest Research Institute w San Antonio. - To nam pomoże przygotować nas do następnych misji w układ Jowisza, misji Europa Clipper NASA oraz misji Jupiter Icy Moon Explorer - dodał. Jupiter Icy Moon Explorer (JUICE) to sonda Europejskiej Agencji Kosmicznej, która w przyszłości ma dotrzeć do układu Jowisza.
Wyposażona w szereg instrumentów badawczych sonda zacznie zbierać dane na około trzy godziny przed najbliższym zbliżeniem się do księżyca. Na jej pokładzie znajduje się między innymi spektrograf Ultraviolet Spectrograph (UVS), Jovian Infrared Auroral Mapper (JIRAM) i Juno's Microwave Radiometer's (MWR), dzięki którym będzie można "zajrzeć" w wodno-lodową skorupę księżyca, uzyskując dane o jej składzie i temperaturze.
- Lodowa skorupa Ganimedesa ma pewne jasne i ciemne regiony, co sugeruje, że niektóre obszary mogą być czystym lodem, podczas gdy inne zawierają brudny lód - powiedział Bolton. - MWR dostarczy pierwszych dogłębnych badań tego, jak skład i struktura lodu zmieniają się wraz z głębokością, co doprowadzi do lepszego zrozumienia tego, jak tworzy się skorupa lodowa i trwających procesów, które z czasem odnawiają lód - dodał. Wyniki zostaną uzupełnione przez te z nadchodzącej misji ESA JUICE, która przyjrzy się lodowi za pomocą radaru na różnych długościach fal. Stanie się to w 2032 roku.
Źródło: NASA, https://phys.org/
Autor: anw
Mozaika i mapy geologiczne księżyca Jowisza Ganimedesa (USGS Astrogeology Science Center/Wheaton/NASA/JPL-Caltech)

https://tvn24.pl/tvnmeteo/informacje-pogoda/nauka,2191/tylko-okolo-1000-kilometrow-bedzie-dzielic-sonde-juno-od-ksiezyca-jowisza,339921,1,0.html?p=meteo

Tylko około 1000 kilometrów będzie dzielić sondę Juno od księżyca Jowisza.jpg

Tylko około 1000 kilometrów będzie dzielić sondę Juno od księżyca Jowisza2.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedy może nastąpić koniec Wszechświata, czyli symulacji, w której żyjemy?
2021-06-05.
Może to wydać się przerażające, ale pojawia się coraz więcej dowodów na to, że żyjemy w symulowanej fikcji, a na dodatek sami niebawem zamkniemy się w kolejnej, którą stworzymy przy pomocy wirtualnej rzeczywistości.
Taka incepcja może mieć jednak swój koniec. Matt Caplan, fizyk z Illinois State University, postanowił obliczyć, kiedy nastąpi koniec Wszechświata. Takich końców może być kilka rodzajów. Astronomowie teoretyzują, że Wszechświat zatrzyma się i zacznie się kurczyć aż nastąpi kolaps, lub będzie się rozszerzał coraz szybciej i w końcu ulegnie rozerwaniu. Tymczasem Caplan skupił się na najbardziej prozaicznym zakończeniu, a mianowicie śmierci cieplnej, która będzie przebiegać w bardzo ciekawy sposób.
Chociaż brzmi to złowieszczo, tak naprawdę Wszechświat nie zniknie, tylko będzie nicością. Śmierć cieplna to wypalenie się wszelkich gwiazd, zniknięcie galaktyk, czarnych dziur i innych obiektów. Temperatura przestrzeni kosmicznej spadnie do zera absolutnego, a wraz z nią może zniknąć wszelkie życie.
Caplan uważa, że przyszłość leży w białych karłach. To one jako ostatnie będą świeciły po zakończeniu żywotów gwiazd pokroju Słońca. Po bilionach lat zaczną one stygnąć i staną się ciemniejsze, a ostatecznie zamarzną i przestaną świecić. Jednak w ich wnętrzach będą mogły zachodzić reakcje termojądrowe na skutek tzw. zjawiska tunelowego.
Będzie się to odbywało znacznie wolniej, ponieważ zjawisko to jest wyjątkowe. Otóż polega na tym, że subatomowa cząsteczka przechodzi przez swoistą barierę, która zdaje się być nie do pokonania. Caplan uważa, że to zjawisko odegra ważną rolę w pojawieniu się supernowych.
Zdaniem fizyka, będą to supernowe jakich jeszcze nie widzieliśmy. Dotychczas astronomowie nie zaobserwowali białych karłów wybuchających jako supernowe, bo Wszechświat jest zbyt młody, ale w przyszłości będzie to powszechne. Caplan obliczył, że pierwszy z czarnych karłów wybuchnie jako supernowa za 101100 lat, a ostatni za 1032000 lat, wtedy to będzie koniec powstawania iskierek energii i koniec symulacji Wszechświata.
To prawda, ciężko sobie te liczby wyobrazić, ale mówiąc najkrócej, to tak dużo lat, że nawet szkoda czasu nad tym myśleć. Mamy zatem dużo czasu na to, by odkryć największe tajemnice Wszechświata, i wcale nie musimy się z tym spieszyć.
Źródło: GeekWeek.pl/DOI.org / Fot. NASA
What is a Black Dwarf?
https://www.youtube.com/watch?t=2&v=1mXueDqxvFs&feature=emb_imp_woyt

https://www.geekweek.pl/news/2021-06-05/wiemy-kiedy-moze-nastapic-koniec-wszechswiata-czyli-symulacji-w-ktorej-zyjemy/

Kiedy może nastąpić koniec Wszechświata, czyli symulacji, w której żyjemy.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co spadło nad Brazylią? Ten niepozorny kamień może pochodzić z innego układu planetarnego
2021-06-05. Radek Kosarzycki
W nocy z 30 maja na 1 czerwca w atmosferę Ziemi nad Brazylią wpadł meteoroid. Jak to zwykle bywa ocierając się o górne warstwy atmosfery meteoroid rozświetlił niebo niczym jasny bolid. Można by powiedzieć meteor jak każdy inny.
Dobrze się jednak złożyło i przelot obiektu i zjawisko meteoru zarejestrowały kamery sieci Bramon (Brazil Meteor Watch Network), wykorzystywanej do rejestrowania meteorów nad brazylijskim niebem.
W tym konkretnym przypadku meteoroid wszedł w atmosferę ziemską pod bardzo ostrym kątem. Co jednak ciekawe, wstępna analiza nagrań z dwóch kamer, które zarejestrowały jego wejście w atmosferę wskazuje, że meteoroid mógł być znacznie ciekawszy niż mogło się to wydawać.
Badacze piszą bowiem, że trajektoria lotu i prędkość obiektu wskazują, że mógł on pochodzić spoza Układu Słonecznego. Jeżeli tak faktycznie było, byłby to dopiero trzeci zidentyfikowany obiekt międzygwiezdny odwiedzający nasz układ planetarny.
Pierwszym obiektem tego typu była Oumuamua, planetoida międzyplanetarna, która przeleciała przez Układ Słoneczny w 2017 r. Astronomowie dostrzegli ją w momencie gdy wylatywała już z Układu Słonecznego. Drugim obiektem natomiast była kometa 2I/Borisov odkryta w 2019 r. podczas wlatywania do Układu Słonecznego z kierunku gwiazdozbioru Perseusza.
Obiekt zarejestrowany przez kamery w Brazylii byłby trzecim obiektem międzygwiezdnym i pierwszym znanym, który wszedł w ziemską atmosferę. Pozostaje nam cieszyć się, że do kolizji doszło akurat z takim małym obiektem, który - gdyby nie kamery - pozostałby nawet niezauważony. Gdyby to Oumuamua lub 2I/Borisov zderzyły się z Ziemią mogłoby się skończyć poważną katastrofą.
Pierwszym obiektem tego typu była Oumuamua, planetoida międzyplanetarna, która przeleciała przez Układ Słoneczny w 2017 r. Astronomowie dostrzegli ją w momencie gdy wylatywała już z Układu Słonecznego. Drugim obiektem natomiast była kometa 2I/Borisov odkryta w 2019 r. podczas wlatywania do Układu Słonecznego z kierunku gwiazdozbioru Perseusza.
Obiekt zarejestrowany przez kamery w Brazylii byłby trzecim obiektem międzygwiezdnym i pierwszym znanym, który wszedł w ziemską atmosferę. Pozostaje nam cieszyć się, że do kolizji doszło akurat z takim małym obiektem, który - gdyby nie kamery - pozostałby nawet niezauważony. Gdyby to Oumuamua lub 2I/Borisov zderzyły się z Ziemią mogłoby się skończyć poważną katastrofą.
Earthgrazer - Rio Grande do Sul - 30/05/2021
https://www.youtube.com/watch?v=dIZUcGVHt2A

https://spidersweb.pl/2021/06/meteoroid-miedzygwiezdny-wlecial-w-atmosfere-ziemi.html

Co spadło nad Brazylią Ten niepozorny kamień może pochodzić z innego układu planetarnego.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bliski przelot 2021 LV
2021-06-05. Krzysztof Kanawka
Dwudziestego siódmego maja nastąpił bliski przelot meteoroidu 2021 LV.
[/dropcap]P[/dropcap]rzelot 2021 LV to sześćdziesiąty szósty (wykryty) przelot małego obiektu w 2021 roku.
Meteoroid o oznaczeniu 2021 LV zbliżył się do Ziemi 27 maja na minimalną odległość około 281 tysięcy kilometrów. Odpowiada to ok. 0,73 średniego dystansu do Księżyca. Moment największego zbliżenia nastąpił 27 maja około 15:00 CEST. Średnica 2021 LV szacowana jest na około 9 metrów.
Jest to sześćdziesiąty szósty (wykryty) przelot małego obiektu w 2021 roku.
W ostatnich latach ilość odkryć wyraźnie wzrosła:
?    w 2020 roku odkryć było 108,
?    w 2019 roku ? 80,
?    w 2018 roku ? 73,
?    w 2017 roku ? 53,
?    w 2016 roku ? 45,
?    w 2015 roku ? 24,
?    w 2014 roku ? 31.
W ostatnich latach coraz częściej następuje wykrywanie bardzo małych obiektów, o średnicy zaledwie kilku metrów ? co jeszcze pięć-sześć lat temu było bardzo rzadkie. Ilość odkryć jest ma także związek z rosnącą ilością programów poszukiwawczych, które niezależnie od siebie każdej pogodnej nocy ?przeczesują? niebo. Pracy jest dużo, gdyż prawdopodobnie planetoid o średnicy mniejszej od 20 metrów może krążyć w pobliżu Ziemi nawet kilkanaście milionów.
(HT, W)
Tabela bliskich przelotów w 2021 roku / Credits ? K. Kanawka, kosmonauta.net

https://kosmonauta.net/2021/06/bliski-przelot-2021-lv/

Bliski przelot 2021 LV.jpg

Bliski przelot 2021 LV2.jpg

Bliski przelot 2021 LV3.jpg

Bliski przelot 2021 LV4.jpg

Bliski przelot 2021 LV5.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Planetoida 2021 JY ? duży obiekt PHA
2021-06-06. Krzysztof Kanawka
W maju odkryta została planetoida o oznaczeniu 2021 JY.
Ciekawe odkrycie nastąpiło w maju 2021 roku ? jest to planetoida 2021 JY. Jest to duża planetoida z grupy PHA (ang. Potentially Hazardous Asteroid), czyli grupy która potencjalnie może wyrządzić duże szkody w przypadku uderzenia w Ziemię. Jakie parametry ma planetoida 2021 JY ?
2021 JY została odkryta 1 maja 2021 w ramach programu ATLAS-MLO, używającego teleskopów na Hawajach. Aktualnie (początek czerwca 2021) dysponujemy około 20 dniami obserwacyjnymi 2021 JY ? co oznacza wciąż dość dużą niepewność. Pozwala to na określenie orbity oraz pierwsze szacunki co do wielkości tej planetoidy.
Orbita 2021 JY jest bardzo eliptyczna ? zawiera się w zakresie od 0,577 do 2,515 jednostki astronomicznej. Czas obiegu wynosi około 2 lat. Nachylenie orbity to aż 36 stopni, co sugeruje dynamiczne zmiany orbity 2021 JY, zanim ten obiekt dotarł do obecnej orbity. 2021 JY przecina orbitę Ziemi tylko w jednym miejscu, około grudnia.
Szacowane rozmiary 2021 JY to pomiędzy 450 a 1100 metrów. W kolejnych tygodniach i miesiącach prawdopodobnie uda się zawęzić zakres średnicy 2021 JY. Do Ziemi 2021 JY zbliży się w kwietniu 2025, kwietniu 2027 i kwietniu 2029 na odległości rzędu 58 ? 76 razy odległość do Księżyca. Wówczas prawdopodobnie możliwe będzie wykonanie bardziej precyzyjnych obserwacji, które pozwolą lepiej określić orbitę i rozmiary 2021 JY. Jak na razie ta planetoida nie zagraża jednak Ziemi w perspektywie najbliższych 200 lat.
Tak dużych (większych od 1 km) obiektów PHA znamy mniej niż 160. Odkrycia tego typu planetoid są dość rzadkie, co sugeruje, że większość tego typu obiektów zostało już odkrytych.
Jak wyglądałoby dziś uderzenie dużej planetoidy ? Zapraszamy do obejrzenia szczegółowej symulacji impaktu planetoidy w Ziemię.
(PFA)
https://kosmonauta.net/2021/06/planetoida-2021-jy-duzy-obiekt-pha/

Planetoida 2021 JY ? duży obiekt PHA.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 kosmicznym obiektywie: Kosmiczny naszyjnik
2021-06-06. Anna Wizerkaniuk
PN G054.2-03.4 to dość trudna nazwa do zapamiętania, więc nazywa się ją mgławicą Naszyjnikiem. Jest to mgławica planetarna w gwiazdozbiorze Strzały, którą odkryto dopiero w 2005 roku w ramach projekty badawczego IPHAS (skrót od ang. Isaac Newton Telescope Photometric H-alpha Survey).
Mgławica Naszyjnik powstała w wyniku interakcji pomiędzy dwoma gwiazdami, orbitującymi wokół wspólnego środka masy po ciasnej orbicie. Prawdopodobnie obie gwiazdy były podobne do Słońca, ale około 10 tysięcy lat temu jedna z nich zaczęła rosnąć i pochłonęła swojego kompana. Tyle tylko, że mniejsza gwiazda nie uległa zniszczeniu, a dalej orbitowała wewnątrz wspólnej gazowej powłoki, powodując wzrost prędkości kątowej tego nowego tworu. Działo się to do momentu, w którym gaz z powłoki został wyrzucony w przestrzeń kosmiczną. W ten sposób powstały gęste skupiska gazu wokół gwiazd. które astronomom przypominają diamenty w naszyjniku.
W centrum mgławicy nadal znajduje się układ podwójny gwiazd, oddalonych od siebie o kilka milionów kilometrów, które dokonują pełnego obiegu orbity w ciągu jednego dnia.
Zdjęcie zostało wykonane za pomocą kamery WFC3 Kosmicznego Teleskopu Hubble?a. Wykorzystano filtry: B ? 438 nm, OIII ? 502 nm, V ? 555 nm, H-alfa ? 656 nm, NII ? 658 nm oraz I ? 814 nm. Do stworzenia zdjęcia użyto klatek z 2011 roku, jednak wykorzystano bardziej zaawansowane techniki przetwarzania obrazu, co polepszyło jakość.
Źródła:
In the Sky with Diamonds

Źródło: ESA/Hubble & NASA, K. Noll

https://astronet.pl/wszechswiat/w-kosmicznym-obiektywie-kosmiczny-naszyjnik/

W kosmicznym obiektywie Kosmiczny naszyjnik.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Orion przejmuje Meade

Finał sądowego sporu Oriona z chińskim (dotychczas) Meade. Orion (Optronic Technologies, Inc.) ostatecznie przejmuje firmę, którą Chińczycy wykorzystywali przeciwko Orionowi ograniczając w bezprawny sposób warunki konkurencji i stosując praktyki monopolistyczne.
WIĘCEJ: http://astrostrona.pl/na-niebie/z-nasluchu/orion-przejmuje-meade/

 

meade.jpg

pozdrowienia Łukasz   

BANER-BEZPROFILU.png.b4d0d25772f1ea42928d85737417bc2c.png

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

© Robert Twarogal * forumastronomiczne.pl * (2010-2023)