Skocz do zawartości

Astronomiczne Wiadomości z Internetu


Rekomendowane odpowiedzi

Niestety, planetoida Psyche nie jest warta, bagatela, 37 biliardów złotych
2021-06-11.
W pasie asteroid między Jowiszem a Marsem czai się dziwna bestia, planetoida wykonana prawie w całości z metalu. Jest zamarzniętym jądrem planety wielkości Marsa, która uległa zniszczeniu. Obiekt jest wart biliony złotych.
Mowa tutaj o 16 Psyche, czyli jednej z największych planetoid znajdujących się w słynnym pasie planetoid. NASA szykuje na nią misję. Co ciekawe, jej realizacją zajmie się sam Elon Musk i jego firma SpaceX. Giełdy surowców drżą w posadach przed takimi obiektami. Planetoida ta ma bowiem 210 kilometrów średnicy i składa się głównie z żelaza, niklu, złota i platyny. W zasadzie zasobów tych jest tam tyle, że według wstępnych wyliczeń mogą one mieć wartość nawet 37 biliardów złotych.
Eksperci wyliczają, że to 100 tysięcy razy więcej, niż roczny obrót całej globalnej gospodarki. To pokazuje, jakie niesamowitości kryją się przed nami w otchłani przestrzeni kosmicznej. Dzięki nim będziemy mogli w przyszłości przyspieszyć swój rozwój i eksplorować Wszechświat jeszcze intensywniej.
Niestety, najnowsze badania pokazują jednak, że 16 Psyche nie jest tak bogata w metale, jak się dotychczas wydawało. Naukowcy obliczali, że kosmiczna skała może zawierać nawet 95 procent metalu. Tymczasem najnowsze badania, opublikowanie właśnie na łamach The Planetary Science Journal, pokazują, że składa się ona w 82,5 procenta z metalu, 7 procent z piroksenu o niskiej zawartości żelaza i 10,5 procenta z chondrytu węglowego.
To znacznie obniża jej wartość, ale i tak wciąż będą to biliardy złotych. ?Mniejsza zawartość metali, niż kiedyś sądzono, oznacza, że asteroida mogła być narażona na zderzenia z asteroidami zawierającymi bardziej powszechne chondryty węglowe, które odłożyły warstwę powierzchniową, którą obserwujemy? ? powiedział David Cantillo z University of Arizona. Co ważne, zostało to również zaobserwowane na asteroidzie Westa przez sondę kosmiczną NASA Dawn.
Dlaczego NASA przygotowuje misję na ten fascynujący obiekt? Powód jest prozaiczny. Naukowcy chcą nie tylko dzięki niemu poznać historię burzliwego rozwoju Układu Słonecznego, ale przede wszystkim opracować technologie na potrzeby kosmicznego górnictwa. To właśnie ono ma pozwolić w przyszłych dekadach na szybszy rozwój naszej cywilizacji, gdy zasoby zaczną się drastycznie kurczyć, a ludzkość będzie chciała w końcu zamieszkać na stałe na innych obiektach przemierzających Układ Słoneczny.
Misja na 16 Psyche ma wystartować w sierpniu 2022 roku na szczycie potężnej rakiety Falcon Heavy od SpaceX. NASA przeznaczyła 117 milionów dolarów na realizację przedsięwzięcia przez firmę Elona Muska. Sonda zaprojektowana i zbudowania przez Amerykanów ma dotrzeć do Psyche i rozpocząć badania w 2026 roku. Wówczas rozpoczniemy nowy rozdział w historii ludzkości, który będzie polegał na próbach pozyskiwania surowców z obcych obiektów na potrzeby budowy cywilizacji kosmicznej i chęci podbijania Układu Słonecznego, a kiedyś również galaktyki.
Źródło: GeekWeek.pl/The Planetary Science Journal/NASA/University of Arizona / Fot. NASA
Psyche and Spacecraft
https://www.youtube.com/watch?v=YnYqmoBn-_4&feature=emb_imp_woyt

Psyche Spacecraft Chassis Arrival at JPL
https://www.youtube.com/watch?v=g1pnv6tQSJ0&feature=emb_imp_woyt

https://www.geekweek.pl/news/2021-06-11/niestety-planetoida-psyche-nie-jest-warta-bagatela-37-biliardow-zlotych/

Niestety, planetoida Psyche nie jest warta, bagatela, 37 biliardów złotych.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W weekend koniecznie zobacz spotkanie Księżyca, Wenus i Marsa na wieczornym niebie [MAPY]
2021-06-12.
Amatorzy obserwacji astronomicznych w ten weekend mogą liczyć na prawdziwą ucztę. Na wieczornym niebie Księżyc tuż po nowiu spotka się z dwiema najbliższymi nam planetami, Wenus i Marsem. Kiedy i jak obserwować to zjawisko?
Ten tydzień obfituje w ciekawe zjawiska astronomiczne. Mieliśmy majestatyczne obłoki srebrzyste i częściowe zaćmienie Słońca, a w weekend ujrzymy romantyczne spotkanie Księżyca w dwiema planetami.
W sobotni (12.06) wieczór, mniej więcej godzinę po zachodzie Słońca, wypatrujmy nisko między zachodnim a północno-zachodnim niebem Księżyca, który przypominać będzie bardzo wąski rogalik lub, jak kto woli, sierp. Będzie on wyznacznikiem położenia planet.
W dół i na prawo od niego dostrzeżemy Wenus, planetę bogini piękna. To najjaśniejszy po Słońcu i Księżycu naturalny obiekt ziemskiego nieba. W górę i na lewo od Srebrnego Globu znajdzie się Mars, czyli Czerwona Planeta, na której wkrótce wylądują pierwsi ludzie.
Jeśli pogoda nie pozwoli na obserwacje, warto spojrzeć na wieczorne niebo jeszcze w niedzielę (13.06). Niecałą godzinę po zachodzie Słońca na niebie zachodnim Księżyc zbliży się do Marsa. Planeta jaśnieć będzie światłem odbitym nieco w dół i na lewo od naszego satelity.
Wenus nie zmieni znacząco swojego położenia. Nadal będzie znajdować się poniżej Księżyca, z każdą minutą bliżej linii horyzontu. Chociaż kolejnych wieczorów Księżyc będzie się oddalać od planet, to jednak one nadal będzie można obserwować. Zachęcamy do robienia im zdjęć na tle wieczornej zorzy.
Źródło: TwojaPogoda.pl
Fot. TwojaPogoda.pl

https://www.twojapogoda.pl/wiadomosc/2021-06-12/w-weekend-koniecznie-zobacz-spotkanie-ksiezyca-wenus-i-marsa-na-wieczornym-niebie-mapy/

 

W weekend koniecznie zobacz spotkanie Księżyca, Wenus i Marsa na wieczornym niebie [MAPY].jpg

W weekend koniecznie zobacz spotkanie Księżyca, Wenus i Marsa na wieczornym niebie [MAPY]2.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bliski przelot 2021 LC4
2021-06-12. Krzysztof Kanawka
Dwunastego czerwca nastąpił bliski przelot planetoidy 2021 LC4.
Przelot 2021 LC4 to sześćdziesiąty dziewiąty (wykryty) przelot małego obiektu w 2021 roku.
Planetoida o oznaczeniu 2021 LV4 zbliżyła się do Ziemi 12 czerwca na minimalną odległość około 392 tysięcy kilometrów. Odpowiada to ok. 1,02 średniego dystansu do Księżyca. Moment największego zbliżenia nastąpił 12 czerwca około 05:40 CEST. Średnica 2021 LC4 szacowana jest na około 18 metrów.
Jest to sześćdziesiąty dziewiąty (wykryty) przelot małego obiektu w 2021 roku.
W ostatnich latach ilość odkryć wyraźnie wzrosła:
?    w 2020 roku odkryć było 108,
?    w 2019 roku ? 80,
?    w 2018 roku ? 73,
?    w 2017 roku ? 53,
?    w 2016 roku ? 45,
?    w 2015 roku ? 24,
?    w 2014 roku ? 31.
W ostatnich latach coraz częściej następuje wykrywanie bardzo małych obiektów, o średnicy zaledwie kilku metrów ? co jeszcze pięć-sześć lat temu było bardzo rzadkie. Ilość odkryć jest ma także związek z rosnącą ilością programów poszukiwawczych, które niezależnie od siebie każdej pogodnej nocy ?przeczesują? niebo. Pracy jest dużo, gdyż prawdopodobnie planetoid o średnicy mniejszej od 20 metrów może krążyć w pobliżu Ziemi nawet kilkanaście milionów.
(HT, W)
Orbita 2021 LC4 / Credits ? NASA, JPL
Tabela bliskich przelotów w 2021 roku / Credits ? K. Kanawka, kosmonauta.net

https://kosmonauta.net/2021/06/bliski-przelot-2021-lc4/

Bliski przelot 2021 LC4.jpg

Bliski przelot 2021 LC4.2.jpg

Bliski przelot 2021 LC4.3.jpg

Bliski przelot 2021 LC4.4.jpg

Bliski przelot 2021 LC4.5.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

PAK o Polskiej Polityce Przemysłowej: jednym z celów budowa systemu bezpieczeństwa kosmicznego
2021-06-12.
Bardziej efektywne wykorzystanie danych satelitarnych i budowa systemu bezpieczeństwa kosmicznego to jedne z głównych założeń Polskiej Polityki Przemysłowej w zakresie rozwoju sektora kosmicznego - poinformowała w piątek Polska Agencja Kosmiczna POLSA.
Jak wskazano w piątkowej informacji Agencji, sektor kosmiczny w Polsce to ok. 100 podmiotów zajmujących się m.in. oprogramowaniem naziemnym oraz stosowanym w przestrzeni kosmicznej, mechaniką precyzyjną, rozwiązaniami robotycznymi, optyką, optoelektroniką czy obserwacją Ziemi i przestrzeni kosmicznej oraz awioniką. "W całym kraju 262 podmioty zajmują się produkcją statków powietrznych, statków kosmicznych i podobnych maszyn. Pracuje w nich ok. 20 tys. osób" - czytamy.
POLSA zwróciła uwagę, że głównymi założeniami zaprezentowanej w środę przez premiera Jarosława Gowina Polskiej Polityki Przemysłowej w zakresie rozwoju sektora kosmicznego są: "bardziej efektywne wykorzystanie danych satelitarnych, budowa systemu bezpieczeństwa kosmicznego oraz zwiększenie liczby absolwentów kierunków technicznych".
"Jednym z głównych wyzwań polskiej branży kosmicznej jest szersze włączanie się w międzynarodowe łańcuchy dostaw. Małe i średnie przedsiębiorstwa stają się istotnym graczem w sektorze" - zaznaczył cytowany w informacji prezes POLSA prof. Grzegorz Wrochna.
Szef Agencji podkreślił, że rozwój technologii i miniaturyzacja systemów pozwalają firmom tworzyć instrumenty dostarczające istotne dla gospodarki i nauki dane. Jego zdaniem szansą dla sektora jest rozwój New Space oraz nowych technologii, dostępność krajowych i unijnych funduszy oraz wysoka jakość polskiego kształcenia w obszarze nauk technicznych.
W przedstawionym dokumencie wskazano, iż istotne jest też "stworzenie odpowiednich warunków do intensyfikacji współpracy pomiędzy zaawansowaną technologicznie i procesowo polską branżą lotniczą a branżą kosmiczną", co według Agencji może się przyczynić do zwiększenia udziału polskich przedsiębiorstw w międzynarodowych projektach badawczych oraz stworzyć odpowiednie zaplecze przemysłowe.
"Poprzez instrumenty Krajowego Programu Kosmicznego, ulgi podatkowe na B+R oraz stymulowanie popytu sektora publicznego nastąpi rozwój technologii gromadzenia, przetwarzania i wykorzystania danych cyfrowych pochodzących z obserwacji Ziemi" - wskazano.
Odnosząc się do kwestii budowy systemu bezpieczeństwa kosmicznego oraz finansowania prac badawczo-rozwojowych i wdrożeniowych w zakresie kluczowych technologii stwierdzono, że istotna jest "synergia przemysłu kosmicznego i obronnego, bezpieczeństwo, w tym cyberbezpieczeństwo, od których zależy nie tylko powodzenie działalności naukowej, gospodarczej, ale i bezpieczeństwo pracowników i klientów".
Wskazano także konieczność zwiększenia liczby absolwentów kierunków technicznych, gotowych do podjęcia pracy w branży lotniczo-kosmicznej. "Ma w tym pomóc rozwój szkolnictwa branżowego, kształcenia dualnego oraz kierunki zamawiane, zgodne z potrzebami sektora" - wyjaśniono.
Polska Agencja Kosmiczna POLSA powstała na mocy ustawy z 26 września 2014 r. Jej zadaniem jest wspieranie polskiego przemysłu kosmicznego oraz środowiska naukowego poprzez łączenie świata biznesu i nauki. PAK współpracuje z międzynarodowymi agencjami oraz administracją państwową w zakresie badania i użytkowania przestrzeni kosmicznej.
POLSA prowadzi projekty zgodnie z Polską Strategią Kosmiczną, m.in. krajowy system świadomości sytuacyjnej w przestrzeni kosmicznej oraz program zamawianych aplikacji dla administracji publicznej. Działa także na rzecz rozwoju technik satelitarnych w codziennym życiu, m.in. w komunikacji, monitoringu środowiska czy prognozowaniu pogody.
Nowa Polityka Przemysłowa Polski to strategiczna wizja rozwoju polskiego przemysłu, która została wypracowana przez MRPiT przy udziale środowisk branżowych i eksperckich. Celem programu jest uodpornienie przemysłu na kryzysy i wzmocnienie polskiego eksportu oraz skuteczne pozycjonowanie polskich firm na globalnych rynkach. Narzędziami służącymi realizacji Polityki Przemysłowej Polski mają być m.in. deregulacja przepisów, kontrakty branżowe, polityka zakupowa, agendy badawcze i sektorowe programy B+R. (PAP)
autor: Magdalena Jarco
maja/ mk/
Przed dodaniem komentarza prosimy o zapoznanie z Regulaminem forum serwisu Nauka w Polsce.
Fot. Fotolia
https://naukawpolsce.pap.pl/aktualnosci/news%2C88138%2Cpak-o-polskiej-polityce-przemyslowej-jednym-z-celow-budowa-systemu

PAK o Polskiej Polityce Przemysłowej jednym z celów budowa systemu bezpieczeństwa kosmicznego.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Naukowcy nie do końca wierzą w to odkrycie. To coś na niebie nie powinno istnieć
2021-06-12. Radek Kosarzycki
W odległym wszechświecie naukowcy dostrzegli nietypowy łuk, będący rozległym strumieniem galaktyk. Jeżeli jego obserwacje się potwierdzą, to kosmologowie mogą dostać potężnego bólu głowy.
Rzeczony łuk galaktyk znajdujących się w bardzo odległym wszechświecie rozciąga się na ponad 3 miliardy lat świetlnych. Nawet w skali kosmicznej jest to kosmiczna długość. Dlaczego taki łuk miałby nie istnieć? Dotychczasowo naukowcy zakładali, że w wielkiej skali materia we wszechświecie jest rozłożona mniej więcej jednorodnie, tzn. niezależnie od kierunku, w którym spojrzymy, w największej skali galaktyk powinno być mniej więcej tyle samo.
Gigantyczny Łuk
Gigantyczny Łuk, bo tak nazwali strukturę astronomowie z University of Central Lancashire, został dostrzeżony w pasmie atomów magnezu, które straciły po jednym elektronie. Owe atomy występują w gazowej otoczce, tzw. halo galaktyk odległych o 9,2 mld lat świetlnych od Ziemi. Zjonizowany magnez z kolei pochłania światło emitowane przez odległe kwazary.
Mimo kolosalnej odległości od łuku do Ziemi, gdyby był on widoczny w pasmie promieniowania widzialnego, rozciągałby się na ziemskim nieboskłonie na długości 20 razy większej od średnicy księżyca w pełni. Nic jednak dziwnego, skoro 3 mld lat świetlnych to praktycznie 1/30 część średnicy obserwowalnego wszechświata.
Gigantyczny Łuk, bo tak nazwali strukturę astronomowie z University of Central Lancashire, został dostrzeżony w pasmie atomów magnezu, które straciły po jednym elektronie. Owe atomy występują w gazowej otoczce, tzw. halo galaktyk odległych o 9,2 mld lat świetlnych od Ziemi. Zjonizowany magnez z kolei pochłania światło emitowane przez odległe kwazary.
Mimo kolosalnej odległości od łuku do Ziemi, gdyby był on widoczny w pasmie promieniowania widzialnego, rozciągałby się na ziemskim nieboskłonie na długości 20 razy większej od średnicy księżyca w pełni. Nic jednak dziwnego, skoro 3 mld lat świetlnych to praktycznie 1/30 część średnicy obserwowalnego wszechświata.

Gigantyczny Łuk widoczny jest na grafice w środku kadru. Źródło: A. Lopez

https://spidersweb.pl/2021/06/gigantyczny-luk-na-niebie.html

Naukowcy nie do końca wierzą w to odkrycie. To coś na niebie nie powinno istnieć.jpg

Naukowcy nie do końca wierzą w to odkrycie. To coś na niebie nie powinno istnieć2.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Urodziły się myszy z kosmicznej spermy. Brzmi dziwnie, ale najważniejsze, że są zdrowe
2021-06-12
Adam Bednarek
 Ponad 6 lat przebywała na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej mysia sperma. Wcześniej zamrożone nasienie w końcu powróciło na Ziemię i okazało się, że nadal jest w stanie doprowadzić do poczęcia młodych.
Próbki wysłano w kosmos w 2013 roku. Już wcześniej udało się doprowadzić do narodzin potomstwa, ale za sprawą nasienia, które na stacji znajdowało się tylko przez 9 miesięcy. 6 lat to znacznie dłuższy czas, jednak sperma nadal spełniła swoje zadanie ? wynika z badań naukowców, które właśnie zostały opublikowane.
Kosmiczne ?szczenięta? są tak samo zdrowe, jak te na Ziemi i nie wykazują żadnych oznak promieniowania.
No właśnie ? o to chodziło naukowcom. Kosmiczne promieniowanie to jeden z największych problemów związanych z eksploracją kosmosu. Z analiz wynika, że astronauta przebywający na powierzchni Księżyca będzie wystawiony na 1369 mikrosiwertów promieniowania dziennie. Czyli niemal dwieście razy więcej szkodliwego promieniowania niż otrzymuje człowiek na powierzchni Ziemi, ale przy tym już tylko 2,6 razy więcej niż na pokładzie Międzynarodowej Stacji Kosmicznej.

NASA próbuje dowiedzieć się też, co grozi nam w podróży na Marsa, dlatego zdecydowano się na edycję DNA drożdży. - Chcemy dowiedzieć się, czy naturalne systemy odbudowy łańcucha DNA działają w przestrzeni kosmicznej w ten sam sposób, w jaki działają na Ziemi - mówiła Emily Gleason z miniPCR Bio, firmy, która zaprojektowała laboratorium DNA na pokładzie ISS. W całym projekcie chodziło o to, aby zasymulować potencjalne uszkodzenie organizmu przez kosmiczne promieniowanie.
Badanie mysiej spermy, która przez jakiś czas znajdowała się na stacji ISS, jest więc kolejną częścią próby odpowiedzi na pytanie, do czego zdolne jest kosmiczne promieniowanie. W przypadku poczętych z próbek myszy, w ich DNA nie natknięto się na żadne negatywne skutki.

Oczywiście mówimy tutaj o przebywaniu na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. Jak wcześniej wspomniałem, na Księżycu sprawa wygląda nieco inaczej. A jeszcze gorzej będzie w przypadku Marsa. Dlatego zdaniem Radka Elon Musk ?pieprzy?, wciskając nam opowieści dziwnej treści o rychłej kolonizacji planety:
Badania wskazują, że bez skutecznej osłony, wystawienie załogi na działanie galaktycznych promieni kosmicznych powoduje wzrost ryzyka zachorowania na nowotwory, choroby ośrodkowego układu nerwowego, kataraktę, choroby układu krążenia oraz ostrą chorobę popromienną. Pierwsze objawy, problemy z koncentracją, pamięcią mogą się pojawić u członków załogi, zanim jeszcze dotrą na Marsa. Wszystkie obecne osłony przed promieniowaniem chronią przed promieniowaniem galaktycznym w stopniu bardzo nieznacznym.
Mimo wszystko już teraz naukowcy muszą badać, czy zamrożone próbki spermy przetrwają w kosmosie dłuższy czas i co się z nimi potem stanie.
https://spidersweb.pl/2021/06/myszy-kosmos-promieniowanie.html

Urodziły się myszy z kosmicznej spermy. Brzmi dziwnie, ale najważniejsze, że są zdrowe.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W kosmicznym obiektywie: Juno fotografuje Ganimedesa
2021-06-13. Krystyna Syty
Satelita NASA Juno zbliżył się do Ganimedesa na odległość mniejszą niż jakakolwiek sonda od dwudziestu lat. Podczas przelotu wykonane zostały dwa zdjęcia pokazujące powierzchnię księżyca, jedno pochodzące z instrumentu JunoCam, a drugie ze Stellar Reference Unit. Udało się uchwycić zarówno dobrze doświetloną, jak i ciemną stronę olbrzymiego księżyca. Na obu czarno-białych zdjęciach wyraźnie odznaczają się kratery oraz wąskie linie przecinające powierzchnię Ganimedesa, prawdopodobnie związane uskokami tektonicznymi
Powyższe zdjęcie powstało na podstawie zaledwie wycinka widma powierzchni Ganimedesa w świetle widzialnym, przepuszczonego przez zielony filtr z kamery JunoCam. Kamera uchwyciła niemal całą powierzchnię pokrytego lodem księżyca. Gdy na Ziemię dotrą obrazy z czerwonego oraz niebieskiego filtra, eksperci będą mogli stworzyć pełny portret Ganimedesa w kolorze. Rozdzielczość obrazu wynosi około 1 kilometr na piksel.
Drugie zdjęcie wykonane z pokładu Juno to czarno-biała fotografia ciemnej (przeciwnej do Słońca) strony Ganimedesa. Zostało ono zrobione przez kamerę nawigacyjną Stellar Reference Unit, której podstawowym zadaniem jest utrzymywanie satelity na kursie. Ciemną stronę księżyca oświetla wyłącznie światło odbite przez Jowisza, dlatego do wykonania tego obrazu wykorzystano kamerę, która jest przystosowana do fotografowania przy małym natężeniu światła. Rozdzielczość tego obrazu to 600 do 900 metrów na piksel.
Źródła:
See the First Images NASA?s Juno Took As It Sailed by Ganymede

Zdjęcie wykonane przez instrument JunoCam. Źródło: NASA/JPL-Caltech/SwRI/MISS/

Zdjęcie wykonane przez Stellar Reference Unit, kamerę nawigacyjną satelity Juno. Źródło: NASA/JPL-Caltech/SwRI

https://astronet.pl/uklad-sloneczny/w-kosmicznym-obiektywie-juno-fotografuje-ganimedesa/

W kosmicznym obiektywie Juno fotografuje Ganimedesa.jpg

W kosmicznym obiektywie Juno fotografuje Ganimedesa2.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

POLSA publikuje raport pt ?Analiza sektora kosmicznego wybranych państw?
2021-06-13. Krzysztof Kanawka
Nowy raport Polskiej Agencji Kosmicznej.
Polska Agencja Kosmiczna (POLSA) opublikowała raport pt. ?Analiza sektora kosmicznego wybranych państw?. Raport opisuje sektor kosmiczny w dwunastu państwach.
Wybrane państwa to przede wszystkim sektor kosmiczny Europy (Austria, Belgia, Czechy, Francja, Hiszpania, Niemcy, Słowacja, Ukraina, Węgry, Wielkiej Brytania i Włochy). Ostatnim państwem objętym w tym raporcie są Stany Zjednoczone.
Jak podaje strona POLSA wprowadzająca do tego raportu: obecnie najbardziej intensywną współpracę międzynarodową w obszarze space Polska realizuje z Belgią, Państwami Grupy Wyszehradzkiej oraz Ukrainą. Ten raport jest aktualizacją wcześniejszego dokumentu z 2018 roku.
Raport jest dostępny na stronie POLSA.
(POLSA)
https://kosmonauta.net/2021/06/polsa-publikuje-raport-pt-analiza-sektora-kosmicznego-wybranych-panstw/

POLSA publikuje raport pt Analiza sektora kosmicznego wybranych państw.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

NASA: Gigantyczny obiekt migocze w centrum Drogi Mlecznej. To nie czarna dziura
2021-06-12.
Wszyscy wiemy, że w centrum naszej galaktyki rezyduje wielka czarna dziura, o której wciąż wiemy niewiele. Teraz okazuje się, że tworzy ona zjawiska, o których nawet nam się nie śniło.
Astronomowie donoszą o odkryciu bardzo dziwnej gwiazdy zupełnie nowego typu. Obiekt nazwano VVV-WIT-08. Jest to przedstawicielka gigantycznych gwiazd, które są ponad 100 razy masywniejsze od Słońca. Najbardziej naukowców dziwi, dlaczego obiekt znikł na wiele miesięcy, a później się pojawił, jak gdyby nigdy nic.
Na razie nie mamy niezbitych dowodów na to, co mogło doprowadzić do zniknięcia VVV-WIT-08, ale naukowcy sądzą, że mogła to być inna gwiazda lub planeta otoczona grubym, nieprzezroczystym dyskiem pyłu. Astronomowie uznali ją za gwiazdę zmienną zaćmieniową, i teraz będą się jej przyglądać, by uzyskać odpowiedź na nurtujące ich pytania.
Jeśli naprawdę towarzysz VVV-WIT-08 okryty jest dyskiem pyłowym, to, co prawda, nie będzie to pierwszy tego typu odkryty obiekt, ale pierwszy w pobliżu masywnej czarnej dziury w centrum naszej galaktyki, gdzie dochodzi do wielu niezwykłych zjawisk. Będzie to też gwiazda z jednymi z najdłuższych zaćmień.
Astronomowie podali, że najnowsze zaćmienie VVV-WIT-08 trwało ok. 200 dni, a w szczytowym okresie jasność gwiazdy spada o 97 procent względem wyjściowej wartości. To niespotykana sytuacja.
Najciekawsze znane nam obiekty podobnego typu, czyli czerwone olbrzymy o nazwie Epsilon Aurigae i TYC 2505-672-1, tracą połowę swojej jasności na dłużej, bo prawie 2 lata oraz 3,5 roku. W przypadku VVV-WIT-08 ważne jest jednak coś innego. Chociaż okres zakrycia to tylko 200 dni, to jednak mówimy tutaj o aż 97-procentowym zaćmieniu.
Badania takich obiektów pozwolą nam poznać istotę ich formowania się i interakcji pomiędzy sobą. Do niedawna takie gwiazdy były pod lupą fanów obcych cywilizacji, którzy uważali, że zaćmienia mogą być generowane przez sfery Dysona. Kosmici dzięki nim mogą pozyskiwać energię gwiazd na szybki swój rozwój.
Źródło: GeekWeek.pl/NASA / Fot. NASA
https://www.geekweek.pl/news/2021-06-12/nasa-gigantyczny-obiekt-migocze-w-centrum-drogi-mlecznej-to-nie-czarna-dziura/

NASA Gigantyczny obiekt migocze w centrum Drogi Mlecznej. To nie czarna dziura.jpg

NASA Gigantyczny obiekt migocze w centrum Drogi Mlecznej. To nie czarna dziura2.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak wygląda panorama krateru Jezero na Marsie z perspektywy łazika Perseverance [WIDEO]
2021-06-13.
NASA opublikowała nową, 360-stopniową panoramę miejsca lądowania najnowszego amerykańskiego łazika. Wnętrze krateru Jezero prezentuje się bardzo ciekawie. Niebawem dotrą nowe obrazy z dalszej wycieczki robota.
Panorama powstała z połączenia zdjęć wykonanych za pomocą jednej z kamer o nazwie Mastcam-Z, w którą wyposażony jest łazik. Panorama ma rozdzielczość 2,4 miliarda pikseli i składa się z 992 połączonych ze sobą obrazów. Możemy na niej zobaczyć miejsce zwane Van Zyl Overlock. Obecnie łazik podróżuje w kierunku południowym. Od 14 dni prowadzona jest faza naukowa misji.
Miejsce jego badań zostały wybrane na podstawie obserwacji powierzchni przeprowadzonej dzięki helikopterowi Ingenuity. Niebawem powinien odbyć się kolejny lot drona. Naukowcy chcą wybrać ciekawe miejsca do badań i posłać tam łazika.
Naukowcy chwalą się, że dotychczas łazik wykonał już ponad 75 tysięcy obrazów powierzchni Marsa, a tak naprawdę to dopiero początek misji. NASA będzie przez lata analizowała nowe dane, które mogą posłużyć do dokonania przełomowych odkryć.
?Rozpoczęcie badań od jednostek geologicznych spękanych dna krateru pozwala nam rozpocząć eksplorację Jezero od samego początku? ? powiedział Kevin Hand, astrobiolog z JPL. ?Ten obszar znajdował się pod wodą co najmniej 100 metrów ok. 3,8 miliarda lat temu. Nie wiemy, jakie historie powiedzą nam skały i warstwowe wychodnie, ale cieszymy się, że możemy zacząć eksplorować ten obszar? - dodał naukowiec.
Pierwsza kampania naukowa zostanie zakończona, gdy łazik powróci na miejsce lądowania. W tym momencie Perseverance przebył od 2,5 do 5 kilometrów (licząc w linii prostej od lądownika i po ścieżce). W tej fazie do ośmiu z 43 probówek Perseverance może być wypełnionych marsjańską skałą i regolitem. Następnie Perseverance wyruszy na północ, a potem na zachód, w kierunku lokalizacji drugiej kampanii naukowej: regionu delty Jezero.
Delta to pozostałości w kształcie wachlarza u zbiegu starożytnej rzeki i jeziora w kraterze Jezero. Miejsce to może być szczególnie bogate w węglany, czyli minerały, które na Ziemi mogą zachować skamieniałe ślady dawnego życia i mogą być związane z procesami biologicznymi.
Źródło: GeekWeek.pl/NASA / Fot. NASA
Perseverance Mars Rover?s Mastcam-Z View of 'Van Zyl Overlook' (360 video + audio)
https://www.youtube.com/watch?v=5jq9b4FrWCg&feature=emb_imp_woyt

https://www.geekweek.pl/news/2021-06-14/tak-wyglada-panorama-krateru-jezero-na-marsie-z-perspektywy-lazika-perseverance-wideo/

https://www.geekweek.pl/news/2021-06-14/tak-wyglada-panorama-krateru-jezero-na-marsie-z-perspektywy-lazika-perseverance-wideo/

Tak wygląda panorama krateru Jezero na Marsie z perspektywy łazika Perseverance [WIDEO].jpg

Tak wygląda panorama krateru Jezero na Marsie z perspektywy łazika Perseverance [WIDEO]2.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W 2022 roku dwie gwiazdy zderzą się na nocnym niebie
Autor: M@tis (13 Czerwiec, 2021)
Larry Molnar, profesor z Apache Point Observatory na Uniwersytecie Wyoming, ogłosił tą sensacyjną wiadomość. Naukowiec twierdzi, że w 2022 roku ludzie będą mogli obserwować niesamowite zmiany na nocnym niebie. Będzie to bardzo rzadkie zjawisko, ponieważ nie często na co dzień można obserwować zderzanie się gwiazd. Pisze o tym The Astrophysical Journal.
Niemożliwe jest przewidzenie eksplozji w kosmosie. Szanse wynoszą jeden na milion. Profesor Molnar obliczył, że dwie gwiazdy zderzą się ze sobą w 2022 roku. Teraz te dwa ciała niebieskie utworzyły jeden system i krążą wokół siebie. Zderzenie nastąpi w gwiazdozbiorze Łabędzia.
Larry Molnar przez wiele lat badał gwiazdę KIC 9832227. Od 2013 roku aktywność tego ciała niebieskiego jest badana w Obserwatorium Apache Point. Molnar zainspirował się wówczas przemówieniem innego profesora. On i jego asystent, Daniel Van Noord, nadzorują KIC 9832227.

Astronomowie zauważyli, że ciało niebieskie i inne obracają się między sobą, mają wspólną atmosferę. Obiekty są ze sobą związane grawitacyjnie. Z biegiem czasu orbity i grawitacja gwiazd zaczęły się zmieniać. Obserwacje pokazują, że spowoduje to ich kolizję.
Jeśli ta prognoza naprawdę się spełni, astronomowie w przyszłości będą mogli przewidzieć kolejne eksplozje dzięki metodzie Molnara.

Źródło:
https://zmianynaziemi.pl/wiadomosc/w-2022-roku-dwie-gwiazdy-zderza-sie-na-nocnym?

Źródło: pixabay

KIC 9832227 Supernova Explosion in 2022
https://www.youtube.com/watch?v=3Rkvl07P9cA&feature=emb_imp_woyt

https://tylkoastronomia.pl/wiadomosc/w-2022-roku-dwie-gwiazdy-zderza-sie-na-nocnym-niebie

W 2022 roku dwie gwiazdy zderzą się na nocnym niebie.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

LEM w kosmosie
2021-06-13. Redakcja
Projekt organizowany przez Polską Fundację Fantastyki Naukowej i ESA
Z okazji obchodów Roku Lema francuski astronauta ESA, Thomas Pesquet, będzie uprzejmy uhonorować Stanisława Lema na pokładzie Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. W tym celu nawiązał on współpracę z Polską Fundacją Fantastyki Naukowej oraz organizacją ESA. Jaka będzie forma uhonorowania? Przekonamy się już wkrótce!
Rodzaj ludzki jako jedyny gatunek zamieszkujący Ziemię posiadł zdolność podróży międzyplanetarnych. To właśnie umiejętność przemierzania kosmicznej pustki, do przetrwania w której natura nie była władna przystosować żadnego żywego organizmu, definiuje nas w pełni jako istoty rozumne. Wkroczenie w kosmos stanowi zatem wyznacznik naszej inteligencji, jak również wyraz ostatecznej supremacji nad przyrodą. Konfrontacja z nim bywa jednak również testem naszego człowieczeństwa ? kiedy zawodzą automaty lub brakuje danych, by nakarmić maszyny cyfrowe i trzeba podejmować trudne decyzje.
W osi twórczości Stanisława Lema, jako humanisty i filozofa, stoi więc wbrew pozorom nie technika czy kosmos, ale właśnie człowiek. Przestrzeń kosmiczna jest tam tylko tłem. Sceną, na której rozgrywają się ludzkie dramaty, wyzwaniem, z jakim trzeba się mierzyć, a także lustrem, odbijającym nas samych ? ze wszystkimi naszymi słabościami, uprzedzeniami i zwodniczym zapatrzeniem w siebie.
Skoro zatem na kartach dzieł naszego wybitnego futurologa kosmos w szczególny sposób nadaje perspektywę wymiarowi człowieczeństwa, wydaje się, że nie ma lepszego sposobu na uhonorowanie Stanisława Lema w setną rocznicę jego urodzin, niż właśnie w przestrzeni kosmicznej. W miejscu, z którego nasz świat jawi się jako wspólny dom całej bez wyjątku ludzkości.
Inicjatywa upamiętnienia Stanisława Lema w kosmosie, wychodząca od Polskiej Fundacji Fantastyki Naukowej, spotkała się z życzliwym przyjęciem ze strony zarówno krajowych jak i zagranicznych instytucji. Szczególnie cenne stało się poparcie tej koncepcji przez Europejską Agencję Kosmiczną, która nawiązując współpracę z Fundacją w ramach obchodów tegorocznego jubileuszu, zgodziła się zrealizować przedstawiony pomysł. W przedsięwzięcie włączyła się także Polska Agencja Kosmiczna, wspierając podjęte przez Fundację działania.
Stanisław Lem uhonorowany zostanie w roku swoich setnych urodzin na pokładzie Międzynarodowej Stacji Kosmicznej dzięki uprzejmości francuskiego astronauty ESA, Thomasa Pesqueta, stając się pierwszym polskim pisarzem upamiętnionym w tak wyjątkowy sposób. Jego symboliczna obecność na skraju otaczającego nas gwiezdnego oceanu stanowić będzie nie tylko hołd złożony jego osobie i twórczości, ale przypomni także o przygodzie, jaka pewnego dnia czeka ludzkość na międzyplanetarnych szlakach.
Autorem artykułu jest Łukasz Marek Fiema
https://kosmonauta.net/2021/06/lem-w-kosmosie/

LEM w kosmosie.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sektor kosmiczny w Polityce Przemysłowej Polski. MRPiT prezentuje założenia [ANALIZA]
2021-06-13.Marcin Kamassa.

W środę 9 czerwca Minister Rozwoju, Pracy i Technologii - wicepremier Jarosław Gowin, przedstawił treść nowego dokumentu strategicznego z propozycjami rozwojowymi dla rodzimego przemysłu, ujętego pod nazwą Polityki Przemysłowej Polski. Materiał odnosi się także do rynku lotniczo-kosmicznego - głównie w formie "karty branżowej" nawiązującej do katalogu potrzeb rozwojowych ułożonego wcześniej w porozumieniu z przedstawicielami samego przemysłu. Realizacja wielu ze wskazywanych tutaj kroków organizacyjnych napotykała na przestrzeni minionych lat na szereg (dotąd nieprzezwyciężonych) barier - czy zaproponowany kształt Polityki Przemysłowej Polski będzie stanowić odpowiedni bodziec do ich przełamania?
Resortowe opracowanie po branżowych i eksperckich uzgodnieniach
Polityka Przemysłowa Polski została przedstawiona 9 czerwca br. jako resortowa propozycja programu skierowanego do szeregu określonych branż przemysłowych. MRPiT deklaruje tutaj, że postarano się najpierw o precyzyjne zdefiniowanie problemów oraz barier rozwojowych poszczególnych segmentów rynku, proponując następnie konkretne rozwiązania z wykorzystaniem instrumentów legislacyjnych, programowych i instytucjonalnych. "Polityka Przemysłowa Polski daje drogowskaz i konkretne formy wsparcia sektorom przemysłowym. Służy także wzmacnianiu istotnej z perspektywy unijnej reindustrializacji i budowie strategicznej autonomii" - podkreślono w okolicznościowym komunikacie resortu.
"Polityka Przemysłowa Polski [...] to zestaw działań, który ma pomóc w pełni wykorzystywać i rozwijać potencjał polskiego przemysłu" - skomentował z kolei wicepremier Jarosław Gowin. Zaakcentował, że Polityka Przemysłowa Polski powstała przy udziale środowisk branżowych oraz eksperckich i jako taka, ma odpowiadać na zasygnalizowane potrzeby szerokiej palety branż, uwzględniając pomysły samych przedsiębiorców w kwestii potrzebnych zmian i wsparcia ich działalności. "Od stycznia kontynuowaliśmy intensywny dialog z przemysłem, aby wzmocnić odporność i wesprzeć odbudowę polskiej gospodarki. Dyskutowaliśmy na temat jego strategicznych potrzeb" - zaznaczył.
Opracowany dokument Polskiej Polityki Przemysłowej określono jako część ministerialnego Planu dla Pracy i Rozwoju. W kontekście natomiast wcześniejszego procesu identyfikowania wyzwań, ważnym uprzednim krokiem było sporządzenie Białej Księgi Rozwoju Przemysłu (z 26 lutego 2021 r.), w której obok opisu problemów i barier wskazanych w toku konsultacji z przedstawicielami różnych branż, ujęto też szereg ?propozycji rozwiązań? ze strony sektorowych interesariuszy (zebranych w styczniu 2021 r.).
Całe opracowanie odwołuje się przede wszystkim do pięciu osobno zdefiniowanych osi rozwoju przemysłu - w obszarach: cyfryzacji, Zielonego Ładu, bezpieczeństwa produktowego, lokalizacji produkcji przemysłowej oraz społeczeństwa wysokich kompetencji. "Przekuliśmy postulaty i propozycje zgłaszane przez przemysł na pakiet instrumentów wsparcia. Jedne z nich mają charakter horyzontalny i dotyczą przekrojowo całego przemysłu, inne to elastyczne narzędzia wsparcia dostosowywane do poszczególnych branż" - wskazał w tym kontekście szef resortu rozwoju.
W ramach działań horyzontalnych w najbliższym czasie skupimy się na uruchomieniu instrumentów, które po pierwsze wzmocnią zrównoważony, niskoemisyjny, zielony i cyfrowy wzrost przedsiębiorstw przemysłowych. Po drugie stanowią wsparcie dla krajowych inwestycji i krajowego eksportu. Po trzecie wspierają suwerenność technologiczna i surowcowe naszych firm. Oraz - wreszcie - po czwarte, to będą instrumenty, które wesprą polski przemysł w podnoszeniu lub zmianie kompetencji pracowników, jednocześnie budując trwałe relacje przemysłu z systemem szkolnictwa branżowego i wyższego. Działania te będziemy uzupełniać oczekiwanymi przez przemysł systemowymi zmianami w obrębie rynku pracy, m.in. w prawie pracy, zatrudnianiu cudzoziemców, promocji zatrudnienia, czy - mam na myśli - także ustawę o pracy zdalnej.
Wicepremier Jarosław Gowin, szef Ministerstwa Rozwoju, Pracy i Technologii - w odniesieniu do założeń nowej Polityki Przemysłowej Polski
Jednym z narzędzi realizacji nowej Polityki Przemysłowej Polski mają być tzw. kontrakty branżowe. Aby dopełnić wymogów ich zawierania, MRPiT chce kontynuować współpracę z delegacjami i organizacjami reprezentującymi wskazane segmenty działalności. ?W najbliższych tygodniach będzie faza na samoorganizację środowisk branżowych. Liczymy, ze będzie to okazja do przezwyciężenia pewnych partykularyzmów, naturalnych różnic interesów w obrębie pewnych podbranż, podsektorów i będziemy prowadzili rozmowy na temat kontraktu branżowego z reprezentacją, która będzie wyrażać stanowisko całej branży, a nie tylko poszczególnych firm czy subbranż? ? stwierdził szef MRPiT.
MRPiT zapewnia, że w ramach nowej polityki daje możliwości skorzystania z instrumentów szytych na miarę pod specyficzne potrzeby branż kluczowych dla rozwoju polskiej gospodarki. Założenia dotyczą też dalszych działań z obszaru legislacji, m.in. deregulacji czy kwestii specyficznych dla danego segmentu przemysłu, finansowania spójnej agendy badawczej.
Dodatkowy nacisk ma być położony na dostosowanie rynku pracy i kwalifikacji kadrowych. "Kluczowe znaczenie na tym polu będą miały branżowe instrumenty związane z podnoszeniem kompetencji i zmianą profilu kompetencyjnego pracowników, z kształceniem ustawicznym, kształceniem dualnym i branżowym oraz z zamawianiem efektów kształcenia" ? deklarował w tym kontekście wicepremier Gowin.
Według szefa MRPiT, prezentacja Polityki Przemysłowej Polski rozpoczyna szersze uzgodnienia w ramach rządu. Jest to więc na razie propozycja kształtu preferowanych działań ze strony Ministra Rozwoju, Pracy i Technologii. ?To, co dzisiaj prezentujemy, to jest mój głos, głos Ministerstwa Rozwoju, Pracy i Technologii, ale to musi być głos całego rządu. Ja już się zwróciłem z pismem do poszczególnych ministrów, którzy odpowiadają za kluczowe, wskazane przez polski przemysł obszary kompetencji i w najbliższym czasie będziemy uzgadniać swoje stanowisko na forum rządowym? ? powiedział wicepremier.
Jakie propozycje dla sektora kosmicznego?
Bardziej efektywne wykorzystanie danych satelitarnych, budowa systemu bezpieczeństwa kosmicznego oraz zwiększenie liczby absolwentów kierunków technicznych ? tak pokrótce przedstawiają się główne tematyczne założenia Polskiej Polityki Przemysłowej w zakresie odnoszącym się do sektora kosmicznego. "Przemysł kosmiczny należy do branż bardzo innowacyjnych. Firmy z sektora sprzedają swoje rozwiązania do Europejskiej Agencji Kosmicznej, czy też do najlepszych firm na świecie. Dlatego zaliczyliśmy go w Polityce Przemysłowej Polski do obszarów wzrostu" ? uzasadnił w tym konkretnym aspekcie wiceminister rozwoju, pracy i technologii, Robert Tomanek. Podkreślił przy tym, że przemysł kosmiczny zostanie wsparty poprzez instrumenty Krajowego Programu Kosmicznego, którego bieżące powstawanie koordynuje MRPiT przy zaangażowaniu Polskiej Agencji Kosmicznej.  
W kontekście wsparcia kierowanego do tego sektora, Tomanek zwrócił uwagę na propozycję "szytych na miarę" ulg podatkowych na badania i rozwój. "Będziemy też stymulować popyt sektora publicznego na rozwiązania przemysłu lotniczo-kosmicznego, np. w zakresie tzw. segmentu naziemnego, czyli rozwiązań służących cyfryzacji państwa" - wskazał wiceminister rozwoju. "Mamy również zamiar wspierać rozwój kierunków zamawianych, na których będą kształcone kadry dla tego przemysłu i rozwijać szkolnictwa branżowe i kształcenie dualne" ? podkreślił dalej.
Co do samej treści Polskiej Polityki Przemysłowej, dokument zwraca uwagę zarówno na wiodące obecnie wątki rozwoju, jak i stwierdzone wyzwania (potrzeby) oraz wybrane propozycje zmian mających poprawić sytuację w sektorze. "Głównym wyzwaniem polskiej branży kosmicznej, znajdującej się we wczesnym etapie rozwoju, jest samo włączanie się w międzynarodowe łańcuchy wartości" - stwierdzono w uogólnionym opisie części poświęconej rozpatrywanemu syntetycznie przemysłowi lotniczo-kosmicznemu.
Nieco dalej wskazano kryterium, zgodnie z którym resort nakreślił orientacyjny, jak się zdaje, zakres kwalifikowania podmiotów rynku lotniczo-kosmicznego. Posłużono się tutaj opisem budzącym jednoznaczne skojarzenie z brzmieniem pojedynczej grupy (30.3) kodów Polskiej Klasyfikacji Działalności Gospodarczej (PKD 2007): "produkcja statków powietrznych, statków kosmicznych i podobnych maszyn".
Takiemu pojmowaniu wskazanego fragmentu przeczy jednak podana dalej liczba podmiotów rozpatrywanych tutaj jako sektorowe - 262 przedsiębiorstwa zatrudniające powyżej 9 osób (podczas gdy wg. danych GUS w 2019 roku do grupy PKD 30.3 zaliczały się zaledwie 42 takie podmioty). Należy zatem domniemywać, że doliczono tutaj co najmniej kilka innych podkategorii PKD, których jednakże nie wskazano (istotnie sama grupa 30.3 nie wyczerpuje obszaru zainteresowania działalności lotniczo-kosmicznej) - stąd nie jest jasne, jakim kryterium doboru tak naprawdę się pokierowano, aby uwzględnić szerszy klucz obszarów działalności odpowiadającej zakresowi przemysłu lotniczo-kosmicznego. Jest to ten sam metodologiczny problem, który powtarza się w wielu instytucjonalnych i branżowych opracowaniach.
W tym kontekście na dodatkową uwagę zasługuje osobna klasyfikacja sektorowa przyjęta m.in. przez Polską Agencję Rozwoju Przedsiębiorczości (na potrzeby projektu wspierania działalności Sektorowej Rady Kompetencji ds. Przemysłu Lotniczo-Kosmicznego). Powyższa odwołuje się do całej grupy wyszczególnionych kodów PKD - oprócz wspomnianej klasy 30.3, wskazuje następujące kody szczegółowe:
?    PKD 26.20.Z Produkcja komputerów i urządzeń peryferyjnych
?    PKD 26.30.Z Produkcja sprzętu (tele)komunikacyjnego
?    PKD 26.51.Z Produkcja instrumentów i przyrządów pomiarowych, kontrolnych i nawigacyjnych
?    PKD 26.52.Z Produkcja zegarków i zegarów
?    PKD 26.70.Z Produkcja instrumentów optycznych i sprzętu fotograficznego
?    PKD 51.10.Z Transport lotniczy pasażerski
?    PKD 51.21.Z Transport lotniczy towarów
?    PKD 51.22.Z Transport kosmiczny.
Tutaj jednak pojawia się kolejne zastrzeżenie - wspomniana lista (przyjęta przez PARP) sama uchodzi za niedoskonałą i była jeszcze do niedawna przedmiotem trwającej debaty ze środowiskiem przemysłowym - wobec postulowanej potrzeby dodatkowego poszerzenia o inne potencjalnie pasujące klasy/podklasy działalności. Dość wspomnieć, że w pierwotnym zestawieniu zabrakło m.in. podklasy PKD 33.16 ("Naprawa i konserwacja statków powietrznych i statków kosmicznych"). Na konieczność jej uwzględnienia zwróciła tymczasem oficjalnie uwagę sama Sektorowa Rada ds. Kompetencji.
Co się tyczy z kolei wyizolowanego zakresu krajowego sektora kosmicznego, Polska Agencja Kosmiczna aktualnie deklaruje istnienie tutaj ok. 100 podmiotów zajmujących się głównie: oprogramowaniem naziemnym oraz stosowanym w przestrzeni kosmicznej, mechaniką precyzyjną, rozwiązaniami robotycznymi, optyką, optoelektroniką, obserwacją Ziemi i przestrzeni kosmicznej, awioniką, systemami orientacji na orbicie i  korekcją orbity, systemami zasilania, technologiami materiałowymi oraz technologiami materiałów pędnych.
Tak czy inaczej, sektorowa klasyfikacja przyjęta w dokumencie MRPiT utrwalającym aktualny rys Polityki Przemysłowej Polski posłużyła za podstawę określenia dalej liczby zatrudnionych w przemyśle lotniczo-kosmicznym. Przywoływana tutaj liczba to 19,5 tys. pracowników (ponownie, według bliżej nieokreślonych danych statystycznych za 2019 r.) - nie jest też jasne, jakie założenia metodologiczne przyjęto do wyliczenia tej skali.
Niezależnie od powyższego, panuje natomiast zgoda co do tego, że w Polsce istnieje zauważalny i trapiący deficyt wykwalifikowanych pracowników inżynieryjnych i sfery badawczo-rozwojowej zainteresowanych pracą w polskim sektorze. Rekomendacje MRPiT zwracają tutaj uwagę na konieczność zwiększenia liczby absolwentów kierunków technicznych, gotowych do podjęcia pracy w przemyśle lotniczo-kosmicznym. Ma w tym pomóc rozwój szkolnictwa branżowego, wspominanego wcześniej kształcenia "dualnego" oraz kierunki zamawiane zgodne z potrzebami sektora.
Sektorowa analiza SWOT
Sporo miejsca w sekcji "lotniczo-kosmicznej" Polityki Przemysłowej Polski MRPiT przeznaczyło na określenie aktualnego bilansu mocnych i słabych stron sektora oraz przedstawienie rysujących się przed nim szans i zagrożeń. Jak skomentował w tym kontekście prof. Grzegorz Wrochna, aktualny prezes Polskiej Agencji Kosmicznej (POLSA) - szansą na poprawę zdolności sektora jest przede wszystkim rozwój w obszarze New Space oraz innowacji, dostępność krajowych i unijnych funduszy oraz wysoka jakość polskiego kształcenia w obszarze nauk technicznych. "Małe i średnie przedsiębiorstwa stają się istotnym graczem w sektorze. Rozwój technologii, miniaturyzacja systemów pozwalają im tworzyć instrumenty dostarczające istotne dla gospodarki i nauki dane" ? wskazał dalej prezes POLSA.
W przedmiocie sektorowych szans i wyzwań rozpatrywanych w zaprezentowanym ostatnio dokumencie MRPiT pojawiają się tymczasem nawiązania do treści Białej Księgi Rozwoju Przemysłu, którą praktycznie w całości poświęcono ujęciu przeszkód rozwojowych zgłoszonych w ramach konsultacji z branżami. Tam też m.in. pojawiły się spostrzeżenia dotyczące samej działalności Polskiej Agencji Kosmicznej - zwracając uwagę na dostrzeganą przez interesariuszy potrzebę wie?kszej stabilizacji sytuacji w PAK, w kontekście zaakcentowanych "ciągłych zmian prezesów". Oprócz tego, zwrócono uwagę, że POLSA powinna zaangażować się w zorganizowanie satelitarnej misji technologicznej, w ramach kto?rej zostaną przetestowane produkty firm krajowych. "Poprawi to ich konkurencyjność na rynku europejskim" - argumentowano w Białej Księdze Rozwoju Przemysłu 2021.
Z kolei w samej treści Polityki Przemysłowej Polski wskazano, że istotne jest stworzenie odpowiednich warunków do intensyfikacji współpracy pomiędzy zaawansowaną technologicznie i procesowo polską branżą lotniczą a branżą kosmiczną. "Może się to przyczynić do zwiększenia udziału polskich przedsiębiorstw w międzynarodowych projektach badawczych oraz stworzyć odpowiednie zaplecze przemysłowe" - podkreślono.
Istotną rolę w rozwoju polskiego sektora kosmicznego według zamysłu MRPiT mają natomiast odgrywać dane satelitarne i ich wykorzystanie. Poprzez instrumenty takie, jak nadal powstający Krajowy Program Kosmiczny, a także ulgi podatkowe na działania B+R oraz stymulowanie popytu sektora publicznego, MRPiT chce stymulować polski potencjał gromadzenia, przetwarzania i wykorzystania danych cyfrowych pochodzących z obserwacji Ziemi.
Jako osobny priorytet wskazano też budowanie systemu bezpieczeństwa kosmicznego oraz finansowanie prac badawczo-rozwojowych i wdrożeniowych w zakresie kluczowych technologii. "Istotna jest [...] synergia przemysłu kosmicznego i obronnego, bezpieczeństwo, w tym cyberbezpieczeństwo, od których zależy nie tylko powodzenie działalności naukowej, gospodarczej, ale i bezpieczeństwo pracowników i klientów" - podkreślono.
Finalnie, treść Polityki Przemysłowej Polski deklaruje (w podsumowaniu części poświęconej przemysłowi lotniczo-kosmicznemu) podjęcie już działań "analitycznych / ew. legislacyjnych" w naste?puja?cych kierunkach:
?    wypracowania zasad bezpiecznego transportu i magazynowania wodoru,
?    regulacje dotyczące rejestru obiektów kosmicznych,
?    regulacje określające wykorzystanie danych satelitarnych przez administrację oraz agencje podległe jednostkom administracji publicznej,
?    prawo dotyczące automatycznych systemów obserwacji i komunikacji laserowej,
?    regulacje dotyczące obszarów chronionych nocnego nieba.
Konkluzje
Po opublikowanej w lutym br. Białej Księdze Rozwoju Przemysłu 2021, skupiającej m.in. spostrzeżenia i potrzeby rozwojowe wyrażone przez reprezentantów polskiego przemysłu lotniczo-kosmicznego, Polityka Przemysłowa Polski jest kolejnym idącym tą ścieżką opracowaniem resortowym. Pozytywnym sygnałem jest to, że wypunktowuje ono długą listę obszarów uświadomionej konieczności podjęcia instytucjonalnych działań zaradczych. Mniej "optymistyczne" jest natomiast przewlekłe utrzymywanie się wielu tych samych, sygnalizowanych już od lat barier rozwojowych polskiego przemysłu lotniczo-kosmicznego, które oficjalnie identyfikowano jeszcze w kontekście prac nad istniejącą i obowiązującą od lutego 2017 r. Polską Strategią Kosmiczną (PSK) oraz kolejnymi projektami nadal oczekiwanego Krajowego Programu Kosmicznego (KPK).
Na tym tle osobnym zmartwieniem jest to, że pomimo istniejącej Strategii, nadal wysuwanym przez interesariuszy zastrzeżeniem jest "brak celo?w polityki kosmicznej" (cytat z samej Białej Księgi Rozwoju Przemysłu). Jednakże, już z samej treści PSK 2017 wynika raczej, że cele co do ogółu istnieją - problemem jest natomiast ich realizacja (co widać po skali niewypełnienia kolejnych określonych tamże wskaźników). Powody tego stanu rzeczy, wbrew pozorom, nie są jednowymiarowe. Powracającym często pytaniem jest tutaj nawet to, jaki udział w niedopełnieniu celów mają trudności w zapewnieniu odpowiednich instrumentów wykonawczych (jak mityczny już nieomal KPK), a w jakim stopniu odpowiedzialny za to jest także niewystarczający poziom przygotowania krajowego sektora do podejmowania rozważanych narodowych wyzwań technologicznych i organizacyjnych.
Deklaracje o wielkich szansach rozwojowych, zasobach innowacyjności polskich firm oraz spodziewanych przełomach w sektorze kosmicznym dają się słyszeć nie raz, zarówno ze strony samych instytucji, jak i kolejnych podmiotów branżowych. Ich wiarygodność ostatecznie weryfikują jednak zawsze potrzeby popytowe - wobec tego, nawet najszerzej zakrojone plany rozwoju sektora kosmicznego nie okażą się udane, jeśli nie będą stały za nimi zakładane kierunkowe zamówienia i przygotowanie gruntu pod dojrzewanie rynkowego zapotrzebowania. Podobnie, żadna spółka i działalność biznesowa nie rozwinie się do konkurencyjnego poziomu (nie mówiąc już o roli samodzielnego integratora urządzeń kosmicznych segmentu upstream) bez oferty trafiającej w potrzeby ogólnorynkowe oraz koncepcji jej długofalowego samodzielnego rozwijania. W Polsce natomiast kłopotliwy pozostaje nie tylko niedobór sektorowych zamówień publicznych, ale również tych ze sfery B2B (wewnątrz- i okołobranżowych) oraz B2C (konsumenckich). Nie bez przyczyny w tej sytuacji tak znaczącą część branżowych realizacji stanowią zamówienia i projekty zagraniczne - zwłaszcza Europejskiej Agencji Kosmicznej.
Sprowadzenie całego wątku do tak rozumianych podstaw przypomina przy okazji, że śmiałe spoglądanie w gwiazdy oraz sięganie kosmosu wymaga stabilnego oparcia i twardego stąpania po ziemi. W przełożeniu na sytuację sektorową, takim oparciem i punktem "wybicia" są nadal rządowe kontrakty, które nawet w najbardziej rozwiniętych i sprywatyzowanych światowych branżach wysokich technologii są nieodzowne do osiągania przez firmy wyższych poziomów rozwoju. Na tym tle aktualne ministerialne wysiłki organizacyjne podejmowane w porozumieniu z polskim sektorem tworzą właściwą perspektywę do dalszych działań - przy czym, to zaledwie jeden z koniecznych do podjęcia wstępnych kroków, by móc w ogóle mówić o rozpoczęciu tworzenia jednolitych i ukierunkowanych ram wykonawczych na poziomie centralnym. Kluczowe na kolejnym etapie będą zatem dalsze postanowienia w składzie całej Rady Ministrów.
Minister rozwoju, pracy i technologii - wicepremier Jarosław Gowin. Fot. Ministerstwo Rozwoju, Pracy i Technologii [gov.pl]

Jarosław Gowin o Nowej Polityce Przemysłowej Polski - Q&A cz.1
https://www.youtube.com/watch?v=MXJS4kF4-lk&feature=emb_imp_woyt

Ilustracja: Ministerstwo Rozwoju, Pracy i Technologii [gov.pl]

Wiceminister rozwoju, pracy i technologii - Robert Tomanek. Fot. Ministerstwo Rozwoju, Pracy i Technologii [gov.pl]

Wiceminister rozwoju, pracy i technologii - Robert Tomanek. Fot. Ministerstwo Rozwoju, Pracy i Technologii [gov.pl]

https://www.space24.pl/sektor-kosmiczny-w-polityce-przemyslowej-polski-mrpit-prezentuje-zalozenia-analiza

 

Sektor kosmiczny w Polityce Przemysłowej Polski. MRPiT prezentuje założenia [ANALIZA].jpg

Sektor kosmiczny w Polityce Przemysłowej Polski. MRPiT prezentuje założenia [ANALIZA]2.jpg

Sektor kosmiczny w Polityce Przemysłowej Polski. MRPiT prezentuje założenia [ANALIZA]3.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem materią. Cyk! A teraz jestem antymaterią. Coś takiego właśnie zaobserwowali fizycy
2021-06-13. Radek Kosarzycki
To się nazywa odkrycie. Badacze z Oksfordu wykonując eksperyment w Wielkim Zderzaczu Hadronów odkryli, że cząstka znana jako mezon D może spontanicznie zmieniać się z materii w antymaterię i z powrotem.
Czym w ogóle jest mezon D?
Mezon D jest cząstką subatomową, która składa się z kwarku powabnego oraz antykwarku górnego lub z antykwarku powabnego i kwarku górnego. Zazwyczaj jedna z jego części składowych jest cięższa od drugiej, czasami cięższy jest kwark, a czasami antykwark. Dotychczas przyjmowano, że mezon D przez ten krótki czas, jaki istnieje, jest po prostu mieszaniną materii i antymaterii. Najnowszy eksperyment wskazuje jednak, że owa mieszanina może przyjmować formę materii, aby następnie całkowicie spontanicznie zmienić się w cząstkę antymaterii.
Naukowcy dowiedzieli się o tym dostrzegając niewielką różnicę masy między nimi. Różnica masy między oboma stanami wynosi zaledwie 0,00000000000000000000000000000000000001 grama. Naukowcom udało się ustalić tę wartość zderzając ze sobą protony w akceleratorze. To właśnie ta różnica odpowiada za łatwość przejścia ze stanu materii do stanu antymaterii.
Przepis na mezon D
Do stworzenia mezonu D, czyli mezonu podobnego potrzeba dwóch protonów i długiej rury z magnesami, która do odpowiedniej prędkości rozpędzi owe dwa protony, a na końcu je ze sobą zderzy. Najlepiej wykorzystać do tego Wielki Zderzacz Hadronów.
Podać i spożyć natychmiast po przyrządzeniu, albowiem mezony D przemieszczają się zaledwie kilka milimetrów, po czym ulegają rozpadowi na inne cząstki.
Czy to ma jakieś znaczenie?
Naukowcy zapewniają, że odkrycie to może mieć kluczowe znaczenie dla zrozumienia powstania i ewolucji wszechświata. Obecny model wszechświata, tzw. Model Standardowy zakłada, że w momencie Wielkiego Wybuchu powstało dokładnie tyle samo materii i antymaterii. Problem jednak w tym, że we wszechświecie obserwuje się znacznie więcej tej pierwszej niż tej drugiej. Odkrycie, że część cząstek może po prostu przełączać się pomiędzy jednym a drugim stanem, może znacząco ten obraz skomplikować. Być może antymateria łatwiej zmienia się w materię, niż w przeciwnym kierunku? To mogłoby tłumaczyć zauważalną przewagę materii nad antymaterią we wszechświecie.
Jeżeli odkrycie się potwierdzi, fizycy cząstek będą mogli zrobić to co lubią najbardziej - wrócić do desek kreślarskich i zacząć szkicować obraz wszechświata od początku.
https://spidersweb.pl/2021/06/mezon-d-materia-i-antymateria-w-jednym.html

Jestem materią. Cyk! A teraz jestem antymaterią. Coś takiego właśnie zaobserwowali fizycy.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Amerykanie zajrzą na niewidoczną stronę Księżyca. Udawajmy przez chwilę, że nie ma tam Chińczyków
2021-06-13. Radek Kosarzycki
Aż przypominają się czasy pierwszego wyścigu kosmicznego. Zanim amerykańscy astronauci stanęli na powierzchni Księżyca i wygrali wyścig ostatecznie, to Stany Zjednoczone co chwilę przegrywały z ZSRR w mniejszych potyczkach: pierwszy satelita na orbicie, pierwszy człowiek w kosmosie, pierwsza kobieta w kosmosie, wszędzie pierwsi byli Rosjanie. Czy teraz będzie tak samo?
W zachodniej popkulturze kosmos = NASA i koniec. Warto jednak zauważyć, że ten obraz ma już coraz mniej wspólnego z rzeczywistością. NASA jest wciąż gigantem, ale takim trochę spróchniałym, lecącym siłą rozpędu, a nie energią i innowacją. Coraz bardziej jestem przekonany, że historia się powtarza, i za chwilę znowu Stany Zjednoczone będą walczyły o palmę pierwszeństwa - tym razem z Chinami. Do niedawna całkowicie nieistotne w sektorze kosmicznym, Chiny co chwilę redukują bieg i wciskają gaz w podłogę niczym uczestnicy Warsaw Night Racing.
Stany Zjednoczone muszą gonić Chiny
W ramach programu komercyjnych lotów transportowych (CLPS) na Księżyc NASA wybrała trzy nowe ładunki, które polecą na Srebrny Glob. Co ciekawe dwa z nich mają wylądować na niewidocznej z Ziemi stronie Księżyca. To będzie pierwsza realizowana przez NASA wyprawa w to miejsce. Celem misji będzie zbadanie czy właśnie na ?drugą? stronę Księżyca można będzie w przyszłości bezpiecznie wysłać amerykańskich astronautów.
Ciekawe jednak jest to, że o ile Amerykanie (ani Rosjanie) nigdy jeszcze nie lądowali na niewidocznej stronie Księżyca, to Chińczycy zrobili to już dwa lata temu. Chińska misja Chang?e-4 wylądowała tam w 2019 roku i od tego czasu łazik Yutu2 spokojnie bada sobie ten region Księżyca bez żadnych większych problemów. A jest co badać, bowiem tej części Księżyca nie poznaliśmy zbyt dobrze.
Znajdujemy się tak naprawdę w ciekawej sytuacji. Amerykańskie łaziki już od 1997 r. lądują na powierzchni Marsa, Chiny dopiero w maju dostarczyły tam swój pierwszy łazik. Na niewidocznej stronie Księżyca, jest dokładnie odwrotnie.
Co NASA wysyła na Księżyc?
W ramach planowanych misji na Księżyc trafi Farside Seismic Suite - zestaw sejsmometrów, które będą badały aktywność tektoniczną Księżyca oraz częstotliwość uderzeń meteoroidów w jego powierzchnię.
Oprócz sejsmometrów na Księżyc trafi zestaw instrumentów, które będą badały ciepło wytwarzane we wnętrzu globu. Zestaw Lunar Interior Temperature and Materials Suite najprawdopodobniej wyląduje w kraterze uderzeniowym znanym jako basen Schrödingera.
Trzeci ładunek natomiast - Lunar Vertex - poleci do Reiner Gamma, nietypowej struktury geologicznej, przypominającej z wyglądu wir, zlokalizowanej na widocznej z Ziemi stronie Księżyca. Badacze podejrzewają, że wiry tego typu powstają wskutek anomalii pola magnetycznego Księżyca. W ramach misji Lunar Vertex na powierzchnię zostanie dostarczony lądownik i łazik.
Tak czy inaczej, jeżeli wszystko pójdzie zgodnie z obecnymi planami, wszystkie powyższe ładunki trafią na powierzchnię Księżyca w 2024 r., czyli pięć lat po chińskim lądowaniu na niewidocznej stronie Srebrnego Globu.
https://spidersweb.pl/2021/06/amerykanie-leca-na-niewidoczna-strone-ksiezyca.html

Amerykanie zajrzą na niewidoczną stronę Księżyca. Udawajmy przez chwilę, że nie ma tam Chińczyków.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dwie nowe misje NASA zbadają atmosferę oraz powierzchnię Wenus
2021-06-13. Redakcja AstroNETu
NASA wybrało dwie nowe misje na Wenus, które w ramach programu Discovery zbadają jak planeta stała się tak iście piekielnym miejscem, mimo tego, że ma ona tak wiele wspólnego z naszym światem ? kiedyś mogła nawet być pierwszą zdatną do zamieszkania planetą Układu Słonecznego. Wenus skrywa wiele tajemnic, które mogłyby polepszyć nasze rozumienie Ziemi i egzoplanet.
Amerykanie ostatecznie wybrali dwie misje spośród czterech finalistów wyłonionych w lutym 2020 w konkursie Discovery 2019 organizowanym przez NASA. Na rozwój każdej misji NASA przeznaczy około 500 milionów USD. Starty planowane są na lata 2028-2030.
Szczęśliwi wybrańcy to:
DAVINCI+
Deep Atmosphere Venus Investigation of Noble gases, Chemistry, and Imaging
 Badanie i obrazowanie gazów szlachetnych w głębokiej atmosferze Wenus
DAVINCI+ zbada skład gęstej atmosfery Wenus. Według planów kuliste urządzenie opadnie w nią ze spadochronem, prowadząc precyzyjne pomiary gazów szlachetnych i innych pierwiastków. Celem jest zrozumienie, jak wenusjańska atmosfera tworzyła się i ewoluowała. Do zadań misji należy także ustalenie, czy na planecie kiedykolwiek był ocean, i dostarczenie pierwszych zdjęć ?tesserae?, charakterystycznych dla Wenus formacji geologicznych. ?Tesserae? można porównać do ziemskich kontynentów, co sugeruje obecność płyt tektonicznych.
DAVINCI+ będzie pierwszą od roku 1978 amerykańską misją na Wenus. Zebrane przez nią dane mogą odmienić nasze wyobrażenie o powstawaniu planet typu ziemskiego w Układzie Słonecznym i poza nim. Misję poprowadzi James Garvin z Centrum Lotów Kosmicznych imienia Roberta H. Goddarda.
VERITAS
Venus Emissivity, Radio Science, InSAR, Topography, and Spectroscopy
 Emisyjność, promieniowanie radiowe, satelitarna interferometria radarowa, topografia i spektroskopia Wenus
VERITAS wyposażony w radar będzie prowadził badania, orbitując wokół Wenus. Wykona mapy powierzchni planety, by poznać historię jej geologii i zrozumieć, czemu jej losy potoczyły się tak odmiennie od losów Ziemi. Zobrazuje wzniesienia terenu niemal na całej planecie, by utworzyć trójwymiarową rekonstrukcję jej topografii i potwierdzić, czy na Wenus wciąż są aktywne procesy wulkaniczne lub ruch płyt tektonicznych. Badanie emisji z powierzchni planety w spektrum podczerwieni pozwoli ustalić wciąż w większości nieznany skład skał ją budujących i określić, czy do atmosfery Wenus trafia para wodna z wulkanów.
Na czele misji stoi Suzanne Smerker z JPL. Niemiecka Agencja Kosmiczna (DLR) dostarczy przyrząd do mapowania w podczerwieni, a Włoska Agencja Kosmiczna (ASI) i francuski Państwowy Ośrodek Badań Kosmicznych (CNES) zapewni radar i inne niezbędne części.
?Nasz planetarny program badawczy nabiera tempa. Wykorzystując najnowocześniejsze technologie opracowane i ulepszane w NASA, otwieramy nowy etap w historii badań Wenus, by zrozumieć, jak planeta podobna do Ziemi może przemienić się w szklarnię. Chodzi nie tylko o zrozumienie ewolucji planet i warunków mieszkalnych w naszym Układzie Słonecznym, ale również o rozszerzenie tej wiedzy na egzoplanety ? ekscytujący, kształtujący się obszar badań NASA.?
? mówi Thomas Zurbuchen, wicedyrektor NASA
Thomas Zurbuchen ma nadzieję na efektywną współpracę międzynarodową przy programach NASA, w tym Kosmicznym Teleskopie Jamesa Webb?a. Przewiduje, że dane z tych misji będą spożytkowane przez całą społeczność naukową.
?Zaskakujące, jak mało wiemy o Wenus. Ale połączone wyniki obu misji opowiedzą nam o tej planecie od chmur na jej niebie, przez wulkany na jej powierzchni, aż po jej jądro?
? mówi Tom Wagner, naukowiec NASA z programu Discovery
Podczas misji na Wenus zaprezentowane zostaną dwa inne urządzenia wybrane przez NASA. Razem z VERITAS poleci Deep Space Atomic Clock-2, zbudowany przez JPL i ufundowany przez Science Mission Directorate. Ten niezwykle precyzyjny zegar udoskonali obserwacje radiowe. DAVINCI+ będzie gościł CUVIS (Compact Ultraviolet to Visible Imaging Spectrometer, pol. Kompaktowy spektrometr obrazujący spektrum widzialne i nadfioletu), zbudowany w Centrum Lotów Kosmicznych im. Goddarda. CUVIS przeprowadzi wysokiej jakości pomiary promieniowania ultrafioletowego za pomocą nowego instrumentu opartego o przyrządy optyczne o nieregularnych kształtach. Te obserwacje posłużą do zbadania nieznanej substancji, która w atmosferze Wenus absorbuje prawie połowę energii słonecznej z zakresu nadfioletu.
Program Discovery założony przez NASA w 1992 wspierał rozwój i wprowadzenie do użytku ponad dwudziestu misji i instrumentów. Wybrane przyrządy są częścią dziewiątej edycji konkursu i zostały wyłonione spośród propozycji zgłoszonych do przetargu NASA w 2019.
Artykuł napisała Zofia Szczechla
Źródła:
NASA Selects 2 Missions to Study ?Lost Habitable? World of Venus

Koncepcja artystyczna sondy kosmicznej Veritas, proponowanej misji w ramach programu Discovery NASA. Źródło: NASA/JPL-Caltech

https://astronet.pl/uklad-sloneczny/dwie-nowe-misje-nasa-zbadaja-atmosfere-oraz-powierzchnie-wenus/

Dwie nowe misje NASA zbadają atmosferę oraz powierzchnię Wenus.jpg

Dwie nowe misje NASA zbadają atmosferę oraz powierzchnię Wenus2.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znamy laureatów 64. Olimpiady Astronomicznej
2021-06-13.
13 czerwca w Chorzowie zakończyły się zawody finałowe 64. Olimpiady Astronomicznej. Zwycięzcą został Jakub Wróbel, uczeń XIV LO im. Stanisława Staszica w Warszawie.
Szkolna Olimpiada Astronomiczna to najbardziej prestiżowy konkurs astronomiczny dla młodzieży odbywający się w Polsce. Krajowa olimpiada jest jedną z najstarszych tego typu zawodów na świecie ? organizowana jest od 1957 roku.
W tym roku do pierwszego etapu (korespondencyjnego) przystąpiło 175 uczniów z całej Polski. W marcu w Szczecinie, Toruniu, Warszawie, Krośnie, Wrocławiu i Krakowie zorganizowano półfinały, do których zostało zakwalifikowanych 66 osób. Do etapu finałowego dotarło 20 uczestników. Ich kilkudniowe zmagania odbywały się w Chorzowie od 10 do 13 czerwca 2021 r. Ze względu na trwającą przebudowę i modernizację budynku Planetarium Śląskiego zawody odbyły się w tymczasowej siedzibie instytucji na Stadionie Śląskim.
Zwycięzcą został Jakub Wróbel, uczeń XIV LO im. Stanisława Staszica w Warszawie.

Kolejne miejsca zajęli:
II miejsce ? Aleksander Waczyński (CXXII LO im. Ignacego Domeyki w Warszawie),
III miejsce ? Antoni Skoczypiec (V LO im. Augusta Witkowskiego w Krakowie),
IV miejsce ? Piotr Tokarczyk (III LO im. Mikołaja Kopernika w Kaliszu),
V miejsce ? Milan Wowra (II LO im. Andrzeja Frycza Modrzewskiego w Rybniku).
Piątka laureatów będzie reprezentowała Polskę podczas Międzynarodowej Olimpiady z Astronomii i Astrofizyki, która w tym roku ze względu na pandemię COVID-19 zostanie zorganizowana w formie online.
Urania co roku wspiera Olimpiadę Astronomiczną.
 
Więcej informacji:
?    Wyniki 64. Olimpiady Astronomicznej
?    Witryna Olimpiady Astronomicznej
 
Źródło: Planetarium Śląskie
Opracowanie: Krzysztof Czart

 Laureaci 64. Olimpiady Astronomicznej. Źródło: Planetarium Śląskie.
Na zdjęciu na same górze: Uczestnicy i jurorzy zawodów finałowych 64. Olimpiady Astronomicznej, które odbyły się w Chorzowie od 10 do 13 czerwca 2021 r. Fot.: Tomasz Skowron.
https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/znamy-laureatow-64-olimpiady-astronomicznej

Znamy laureatów 64. Olimpiady Astronomicznej.jpg

Znamy laureatów 64. Olimpiady Astronomicznej2.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czerwcowe starty chińskich rakiet. Nowy satelita pogodowy na orbicie
2021-06-13.
Chiny przeprowadziły w czerwcu już dwa udane starty rakiet orbitalnych. 3 czerwca wyniosły na orbitę satelitę meteorologicznego Fengyun 4B, a 11 czerwca kilka ładunków komercyjnych od różnych chińskich podmiotów.

Pogodowy satelita geostacjonarny Fengyun 4B
Pierwszy czerwcowy start Chin został przeprowadzony 3 czerwca z kosmodromu Xichang. Ładunek tej misji, czyli satelitę meteorologicznego z serii Fengyun wyniosła rakieta Długi Marsz 3B.
Lot przebiegł prawidłowo i satelita trafił na transferową orbitę GTO, z której już o własnym napędzie wejdzie na orbitę geostacjonarną.
Fengyun to chińska seria satelitów pogodowych zapoczątkowana w końcówce lat 80. Na satelity tej sieci składają się urządzenia umieszczane na orbicie geostacjonarnej (serie Fengyun 2 i 4) oraz orbicie polarnej (serie Fengyun 1 i 3). Pierwszy statek tego systemu ? Fengyun 1A ? został wysłany w 1988 roku.
Wysłany w omawianym locie satelita Fengyun 4B to drugi egzemplarz geostacjonarnego satelity Fengyun 2. generacji. Pierwszy, nadal działający, Fengyun 4A był prototypem i zostały wystrzelony w 2016 roku.
Fengyun 4B podobnie jak jego poprzednik jest wyposażony w zestaw czterech instrumentów: sondy światła widzialnego i podczerwieni z interferometrem Michelsona do pomiaru temperatury, wilgotności i zachmurzenia atmosfery, spektrometr AGRI światła widzialnego i podczerwieni do obrazowania Ziemi w 14 pasmach i badania aerozoli, chmur, pomiaru zawartości pary wodnej w atmosferze, temperatury powierzchni oceanu czy obserwacji powierzchni Ziemi, np.: roślin, występowania pożarów, kamery cyfrowej do obserwacji w bliskiej podczerwieni w celu rejestrowania wyładowań atmosferycznych oraz pakietu urządzeń badania pogody kosmicznej (SEP ? Space Environment Package).
Satelita będzie też używał swojego zestawu telekomunikacyjnego do pośredniczenia w przekazywaniu informacji pogodowych i środowiskowych ze stacji naziemnych.
Statek został zbudowany w oparciu o platformę SAST-5000, zbudowanej przez Shanghai Institute of Spaceflight Technology. Satelita jest stabilizowany trójosiowo, ma masę około 5300 kg i jego planowany czas działania to 5?7 lat.

Satelita Beijing-3 do obserwacji Ziemi
11 czerwca za sprawą rakiety Długi Marsz 2D na niską orbitę okołoziemską trafiły 4 satelity od różnych chińskich podmiotów. Start przeprowadzono z kosmodromu Taiyuan.
Głównym ładunkiem misji był statek Beijing-3 zbudowany przez DFH dla firmy Twenty First Century Aerospace Technology. Beijing-3 to pierwszy satelita ich nowej sieci obserwacyjnej, po raz pierwszy budowany w całości w Chinach. Poprzednich 4 satelitów serii Beijing-1 i Beijing-2 powstawało we współpracy z brytyjskim SSTL.
Beijing-3 bazuje na platformie CAST3000E przeznaczonej na potrzeby mikrosatelitów o łącznej masie poniżej 1 t. Na satelicie umieszczono ładunek do obrazowania powierzchni Ziemi z rozdzielczością do 0,5 m/px.
Poza Beijing-3 na orbitę trafiły w tym locie także trzy inne niewielkie statki: satelita obserwacji wybrzeży i wód śródlądowych Haisi-2 zbudowany dla Uniwersytetu w Xiamen, komercyjny satelita optycznych obserwacji astronomicznych (przeznaczony w szczególności do obrazowania planetoid) Wangwang-1 oraz Tianjian Space Test 1 ? prototypowy satelita testujący technologie dla administracji opieki zdrowotnej zbudowany przez Shanghai Academy of Spaceflight Technology.

Podsumowanie
Chiny przeprowadziły w tym roku już 15. udanych startów orbitalnych. Kolejny lot Państwa Środka będzie wyjątkowy, gdyż będzie to pierwsza od wielu lat misja załogowa. Rakieta Długi Marsz 2F nie wcześniej niż 17 czerwca ma wysłać statek Shenzhou 12 z trzyosobową załogą w kierunku Chińskiej Stacji Kosmicznej.
 
Więcej informacji:
?    Informacja prasowa o udanym locie misji Fengyun 4B (Xinhua)
?    Informacja prasowa o udanym locie misji Beijing-3 (Xinhua)
Na podstawie: NSF
Opracował: Rafał Grabiański
 
Na zdjęciu: Rakieta Długi Marsz 2D startująca z misją Beijing-3 z kosmodromu Taiyuan. Źródło: Zheng Taotao/Xinhua.
https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/czerwcowe-starty-chinskich-rakiet-nowy-satelita-pogodowy-na-orbicie

Czerwcowe starty chińskich rakiet. Nowy satelita pogodowy na orbicie.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ALMA odkrywa najwcześniejszą gigantyczną burzę we wczesnym Wszechświecie
2021-06-13.
Naukowcy korzystający z Atacama Large Millimeter/submillimeter Array (ALMA) odkryli tajemniczy wiatr galaktyczny napędzany przez supermasywną czarną dziurę 13,1 mld lat temu. Jest to najwcześniejszy jak dotąd zaobserwowany przykład takiego wiatru i jest to znak, że ogromne czarne dziury mają głęboki wpływ na wzrost galaktyk od bardzo wczesnej historii Wszechświata.
W centrum wielu dużych galaktyk znajduje się supermasywna czarna dziura, która jest miliony lub miliardy razy masywniejsza od Słońca. Co ciekawe, masa czarnej dziury jest w przybliżeniu proporcjonalna do masy zgrubienia centralnego macierzystej galaktyki. Na pierwszy rzut oka może się to wydawać oczywiste, ale w rzeczywistości jest to bardzo dziwne. Powodem tego jest fakt, że rozmiary galaktyk i czarnych dziur różnią się o około 10 rzędów wielkości. Na podstawie tej proporcjonalnej zależności pomiędzy masami dwóch tak różnych obiektów, astronomowie uważają, że galaktyki i czarne dziury rosły i ewoluowały razem (koewolucja) poprzez jakiś rodzaj fizycznej interakcji.

Wiatr galaktyczny może zapewnić ten rodzaj fizycznej interakcji pomiędzy czarnymi dziurami a galaktykami. Supermasywna czarna dziura pochłania dużą ilość materii. Gdy materia ta pod wpływem grawitacji czarnej dziury zaczyna poruszać się z dużą prędkością, emituje intensywną energię, która może wypchnąć otaczającą materię na zewnątrz. Tak powstaje wiatr galaktyczny.

Pytanie brzmi: kiedy we Wszechświecie pojawiły się wiatry galaktyczne? Jest to ważne pytanie, ponieważ wiąże się z ważnym problemem w astronomii: jak doszło do koewolucji galaktyk z supermasywnymi czarnymi dziurami? ? mówi Takuma Izumi, główny autor pracy badawczej i badacz w National Astronomical Observatory of Japan (NAOJ).

Zespół naukowców najpierw użył Teleskopu Subaru do poszukiwania supermasywnych czarnych dziur. Dzięki jego możliwościom obserwacji szerokiego pola, znaleźli ponad 100 galaktyk z supermasywnymi czarnymi dziurami we Wszechświecie ponad 13 mld lat temu.

Następnie zespół wykorzystał wysoką czułość ALMA do zbadania ruchu gazu w galaktykach macierzystych czarnych dziur. ALMA obserwował galaktykę HSC J124353.93+010038.5 (zwaną dalej J1243+0100), odkrytą przez Teleskop Subaru, i uchwycił fale radiowe emitowane przez pył i jony węgla w galaktyce.

Szczegółowa analiza danych ALMA pokazała, że w J1243+0100 jest szybki przepływ gazu poruszający się z prędkością 500 km/s. Ten przepływ gazu ma wystarczającą energię, aby wypchnąć materię gwiazdową w galaktyce i zatrzymać aktywność gwiazdotwórczą. Przepływ gazu znaleziony w badaniu jest prawdziwym wiatrem galaktycznym i jest to najstarszy zaobserwowany przykład galaktyki z olbrzymim wiatrem o rozmiarach galaktycznych. Poprzednią rekordzistką była galaktyka sprzed około 13 mld lat, więc ta obserwacja przesuwa początek o kolejne 100 mln lat wstecz.

Zespół zmierzył również ruch spokojnego gazu w J1243+0100 i oszacował masę zgrubienia centralnego, na podstawie jej równowagi grawitacyjnej, na około 30 mld razy większą od Słońca. Masa supermasywnej czarnej dziury tej galaktyki, oszacowana inną metodą, wynosiła około 1% tej masy. Stosunek masy zgrubienia do supermasywnej czarnej dziury w tej galaktyce jest niemal identyczny ze stosunkiem mas czarnych dziur do galaktyk we współczesnym Wszechświecie. To sugeruje, że koewolucja supermasywnych czarnych dziur i galaktyk zachodzi od mniej niż miliarda lat po Wielkim Wybuchu.

Nasze obserwacje wspierają ostatnie wysoce precyzyjne symulacje komputerowe, które przewidziały, że relacje koewolucyjne istniały nawet 13 mld lat temu. Planujemy w przyszłości obserwacje dużej liczby takich obiektów i mamy nadzieję wyjaśnić, czy pierwotna koewolucja widoczna w tym obiekcie jest obrazem ogólnego Wszechświata w tym czasie, czy też nie ? komentuje Izumi.

Opracowanie:
Agnieszka Nowak

Źródło:
NAOJ

Urania


Wizja artystyczna przedstawiająca wiatr galaktyczny napędzany supermasywną czarną dziurą znajdującą się w centrum galaktyki. Źródło: ALMA (ESO/NAOJ/NRAO)

https://agnieszkaveganowak.blogspot.com/2021/06/alma-odkrywa-najwczesniejsza.html

ALMA odkrywa najwcześniejszą gigantyczną burzę we wczesnym Wszechświecie.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie chcemy skończyć jak dinozaury. NASA buduje teleskop, który będzie poszukiwał groźnych planetoid
2021-06-14. Radek Kosarzycki
Po udanym przeglądzie projektu misji NASA zatwierdziła właśnie rozpoczęcie kolejnego etapu projektowania teleskopu kosmicznego Near-Earth Object Surveyor (NEO Surveyor). Kiedy znajdzie się już w przestrzeni kosmicznej, pozwoli nam zorientować się, czy na pewno w pobliżu nie ma żadnej niebezpiecznej planetoidy zmierzającej w naszą stronę.
Głównym zadaniem teleskopu będzie odkrywanie i badanie wszystkich potencjalnie niebezpiecznych obiektów - planetoid i komet - które zbliżają się do Ziemi na mniej niż 50 mln km. Według planów w ciągu dekady od wyniesienia na orbitę NEO Surveyor będzie w stanie odkryć 90 proc. wszystkich bliskich nam planetoid o rozmiarach większych niż 140 metrów.
W 2010 r. NASA zakończyła program poszukiwania 90 proc. obiektów zbliżających się do Ziemi o rozmiarach większych niż 1000 m i rozpoczęła poszukiwanie obiektów większych niż 140 metrów. Jak na razie szacuje się, że udało się odkryć ok. 40 proc. wszystkich obiektów tego typu zbliżających się do nas na mniej niż 50 mln km.
Jak na razie obserwujemy tylko w nocy
Jak dotąd astronomowie skupiają się na poszukiwaniu niebezpiecznych obiektów za pomocą teleskopów naziemnych. Problem jednak w tym, że poszukujemy ich jedynie w nocy, kiedy teleskop patrzy w ciemne niebo i może na jego tle dostrzec obiekty odbijające światło słoneczne. Niestety te same teleskopy nie są w stanie wypatrzyć nic w ciągu dnia. Na jasnym niebie nie da się dostrzec w pasmie widzialnym planetoid zmierzających w naszą stronę od strony Słońca. Jeżeli planetoida znajduje się między Ziemią a Słońcem, to owszem jest oświetlana przez Słońce, ale z perspektywy obserwatora znajdującego się na Ziemi widoczna jest jedynie jej niepodświetlona strona.
NEO Surveyor ma zmienić tę sytuację. Teleskop umieszczony na orbicie okołoziemskiej będzie obserwował niebo w zakresie podczerwonym, dzięki czemu będzie w stanie dostrzec także obiekty zmierzające do nas od strony Słońca.
Choć ryzyko uderzenia dużej planetoidy, która realnie mogłaby zagrażać życiu na Ziemi, jest bardzo małe, to jednak nie można wykluczyć, że gdzieś w pobliżu znajdują się planetoidy, o których jeszcze nie wiemy, a które mogą już znajdować się na trajektorii kolizyjnej z Ziemią. Eksperyment przeprowadzony kilka tygodni temu wskazuje natomiast, że w przypadku wykrycia takiego ?problematycznego? obiektu, najważniejszy jest czas. Jeżeli obiekt zostanie wykryty zbyt późno, nie będziemy w stanie zapobiec uderzeniu w Ziemię.
Można zatem powiedzieć, że niepozorna misja teleskopu NEO Surveyor może - nie musi, ale może - w przyszłości stać się najważniejszą misją kosmiczną w historii ludzkości. Wystarczy, że uda jej się odpowiednio wcześnie odkryć obiekt, który mógłby sprzątnąć nas z powierzchni Ziemi.
Jeżeli wszystko pójdzie zgodnie z planem, NEO Surveyor trafi na orbitę w 2026 roku.
What You Need To Know About Asteroids and Other Near-Earth Objects
https://www.youtube.com/watch?v=r-OCcFnp2RA&feature=emb_imp_woyt

https://spidersweb.pl/2021/06/neo-surveyor-teleskop-planetoidy.html

Nie chcemy skończyć jak dinozaury. NASA buduje teleskop, który będzie poszukiwał groźnych planetoid.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trudno w to uwierzyć. Po 10 latach od powstania planu, rakieta SLS w końcu została złożona w całość
2021-06-14. Radek Kosarzycki
Budowana od wielu lat pierwsza rakieta księżycowa Space Launch System (SLS) w końcu została poskładana w całość. Mierzący 65 metrów główny człon rakiety został umieszczony między dwoma mniejszymi rakietami pomocniczymi.
To bardzo ważny krok na drodze do realizacji programu załogowego powrotu na Księżyc. To właśnie rakieta SLS będzie bowiem wynosiła załogi astronautów w stronę Księżyca. Egzemplarz rakiety, którego budowę zakończono w ubiegłym tygodniu już wkrótce zrealizuje misję Artemis-I. Podczas swojego historycznego pierwszego lotu, SLS wyniesie w przestrzeń kosmiczną statek Orion, który okrąży Księżyc i wróci na Ziemię.
Jeżeli misja przebiegnie zgodnie z planem, już w 2023 roku w taką samą misję wybiorą się pierwsi astronauci. Oni także okrążą Księżyc i wrócą na Ziemię. Oba loty natomiast będą przygotowaniem do powrotu na powierzchnię Księżyca w ramach misji Artemis-3, która, choć obecnie wciąż oficjalnie planowana jest na 2024 r., najprawdopodobniej zostanie zrealizowana w późniejszym terminie.
Do startu misji Artemis-1 dojdzie już za kilka miesięcy, jeszcze w 2021 roku.
Zanim człowiek jednak wyląduje na Księżycu (obecnie planowane na 2024 r.) na orbicie wokół Księżyca musi powstać niewielka stacja kosmiczna Gateway, na której astronauci będą przesiadać się do lądownika, który będzie następnie zabierał ich na powierzchnię Srebrnego Globu.
Na początku roku NASA zdecydowała, że to SpaceX zbuduje lądownik księżycowy. Jednak po protestach firm Blue Origin and Dynetics w budżecie NASA znalazły się także środki na budowę drugiego lądownika księżycowego. Jak na razie nie wiadomo, która firma będzie mogła się tego podjąć. Można zatem powiedzieć, że poza rakietą SLS, do załogowego lądowania na Księżycu nie przygotowano jeszcze nic poza materiałami promocyjnymi.
Rakieta SLS już w pozycji pionowej

Rakieta SLS jeszcze przed montażem do rakiet pomocniczych

Rakieta SLS podczas ustawiania do pozycji pionowej

https://spidersweb.pl/2021/06/budowa-rakiety-space-launch-system-sls-zakonczona.html

Trudno w to uwierzyć. Po 10 latach od powstania planu, rakieta SLS w końcu została złożona w całość.jpg

Trudno w to uwierzyć. Po 10 latach od powstania planu, rakieta SLS w końcu została złożona w całość2.jpg

Trudno w to uwierzyć. Po 10 latach od powstania planu, rakieta SLS w końcu została złożona w całość3.jpg

Trudno w to uwierzyć. Po 10 latach od powstania planu, rakieta SLS w końcu została złożona w całość4.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lot testowy Gaganyaan nadal pod koniec 2021
2021-06-14. Krzysztof Kanawka
Indie nadal planują pierwszy start swojego pojazdu załogowego w grudniu 2021.
Coraz bliżej do pierwszego testu orbitalnego indyjskiego pojazdu załogowego. Kiedy ta misja może nastąpić?
Przed 2020 rokiem i problemami związanymi z pandemią COVID-19 Indie planowały wykonać pierwszą misję załogową pojazdu o nazwie Gaganyaan jeszcze w 2020 roku. Pandemia opóźniła wiele spraw, jednakże indyjska agencja kosmiczna ISRO nadal planuje przygotowanie misji testowej Gaganyaan.
Według najnowszych doniesień ze źródeł indyjskich, pierwsza misja bezzałogowa Gaganyaan prawdopodobnie odbędzie się w grudniu 2021. Oczywiście, ryzykiem mogą być problemy z dostarczeniem poszczególnych komponentów od indyjskiego przemysłu, jednak przedstawiciele ISRO wydają się być optymistami.
Pierwsza misja załogowa Gaganyaan powinna nastąpić w 2023 roku. Jak na razie wiadomo jedynie, że weźmie w niej udział od jednego do trzech astronautów. Lot ma być stosunkowo krótki, prawdopodobnie nie więcej niż kilka orbit.
Docelowo Indie zamierzają posiadać własny pojazd załogowy oraz małą stację orbitalną. Budowa tej stacji powinna nastąpić 5-7 lat po pierwszym locie załogowym Gaganyaan, czyli jeszcze przed końcem trj dekady. Stacja byłaby niewielka ? o masie około 20 ton, złożona z dwóch modułów, pozwalająca na pobyt astronautów na pokładzie do trzech tygodni. Stacja krążyłaby na wysokości około 400 km. Łącznie podobnej wielkości były stacje Salut, używane przez ZSRR w latach 70. i 80. XX wieku.
(TOA)
https://kosmonauta.net/2021/06/lot-testowy-gaganyaan-nadal-pod-koniec-2021/

Lot testowy Gaganyaan nadal pod koniec 2021.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Astronauta oddał na zdjęciu prędkość 28 tysięcy km/h, z jaką orbituje kosmiczny dom
2021-06-14.
Ciężko jest pokazać, z jak ogromną prędkością pędzi po orbicie Międzynarodowa Stacja Kosmiczna, ponieważ w kosmosie nie ma bliskich punktów odniesienia. Ale Francuzowi się to udało, i to w przepiękny sposób.
Trudno dać dobry ogląd na prędkość ISS (28000 km/h!). Jesteśmy tak wysoko, że mamy wrażenie, iż nie poruszamy się tak szybko. Migawka mojego aparatu pozostała otwarta przez 30 sekund, a linie są zatem ścieżką miejskich świateł i gwiazd nocą, podczas gdy my w tym czasie pokonaliśmy 235 kilometrów!? - napisał na swoim profilu na Twitterze Thomas Pesquet, francuski astronauta.
W ramach swojego projektu MissionAlpha, Pesquet wykonuje na pokładzie Międzynarodowej Stacji Kosmicznej tysiące zapierających dech w piersi fotografii samego obiektu, jak i naszej planety z perspektywy kosmosu. Francuz zapragnął jako pierwszy spróbować oddać ogromną prędkość, z jaką porusza się kosmiczny dom.
Obiekt znajduje się ok. 400 kilometrów ponad powierzchnią naszej planety, dlatego bardzo trudno jest oddać jego rzeczywistą prędkość, czyli 28 tysięcy km/h, czyli niemal 8 km/s. ISS okrąża naszą planetę w zaledwie 90 minut, czyli 16 razy w ciągu 24 godzin.
Pesquet pochwalił się jednym ze swoich zdjęć. Możemy zobaczyć na nim część Międzynarodowej Stacji Kosmicznej i linie świateł ziemskich miast oraz gwiazd. Ekspozycja trwała 30 sekund, dlatego są one rozciągnięte.
Jednak wyjątkowe jest to, w jaki sposób są one rozciągnięte na części naszej planety i gwiazdach. Na Ziemi fizycznie nie można wykonać takich obrazów. W tym czasie ISS pokonała na orbicie ok. 240 kilometrów. Astronauta nie poprzestał na jednym zdjęciu. Zapowiada, że niebawem opublikuje kolejne, które również mają oddać prędkość poruszania się ISS.
Źródło: GeekWeek.pl/Twitter/Thomas Pesquet / Fot. Thomas Pesquet
https://www.geekweek.pl/news/2021-06-14/astronauta-oddal-na-zdjeciu-predkosc-28-tysiecy-kmh-z-jaka-orbituje-kosmiczny-dom/

Astronauta oddał na zdjęciu prędkość 28 tysięcy kmh, z jaką orbituje kosmiczny dom.jpg

Astronauta oddał na zdjęciu prędkość 28 tysięcy kmh, z jaką orbituje kosmiczny dom2.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odkryto "dziwną" planetę podobną do Ziemi

2021-06-14.

Astronomowie z Jet Propulsion Laboratory i Uniwersytetu Nowego Meksyku odkryli egzoplanetę TOI-1231 b krążącą wokół czerwonego karła klasy M. Co w niej niezwykłego?


Planeta jest oddalona od nas o 90 lat świetlnych i prawdopodobnie ma atmosferę zbliżoną do Ziemi. Wyniki analiz zostaną opublikowane w jednym z przyszłych numerów "The Astronomical Journal".

TOI-1231 b to planeta średniej wielkości - tzw. subneptun - o orbicie trwającej 24 dni. Chociaż znajduje się ona ok. osiem razy bliżej gwiazdy macierzystej niż Ziemia od Słońca, temperatury panujące na TOI-1231 b nie przekraczają 60oC. Jest to jedna z najchłodniejszych małych egzoplanet, których atmosferę możemy badać.

Na TOI-1231 b mogą występować chmury, a więc i woda. Pat Brennan z NASA Exoplanet Exploration Program napisał na stronie, że "planeta dojrzała do badań".


 Choć planeta nie nadaje się do zamieszkania ze względu na swój rozmiar, może zaoferować naukowcom jedną z pierwszych szans na uchwycenie "kodu kreskowego" odczytu atmosfery umiarkowanej egzoplanety wielkości Neptuna - planety krążącej wokół innej gwiazdy. Pozwoli to na porównania z podobnymi światami w innych miejscach galaktyki, przynosząc potencjalnie wgląd w skład i formowanie się egzoplanet i układów planetarnych, w tym naszego własnego - powiedział Pat Brennan.

O TOI-1231 b nie wiadomo zbyt wiele. Atmosfera planety jest zbudowana z wodoru lub mieszanki wodoru i helu, choć szczegóły są niejasne. Konieczne jest przeprowadzenie dodatkowych badań, ale obserwacje powinny być możliwe dzięki istniejącym teleskopom.

Źródło :INTERIA.Tech
 

Wizja artystyczna TOI-1231 b. Fot. NASA /materiały prasowe

https://nt.interia.pl/raporty/raport-kosmos/astronomia/news-odkryto-dziwna-planete-podobna-do-ziemi,nId,5296293

Odkryto dziwną planetę podobną do Ziemi.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bliski przelot 2021 LG5
2021-06-14. Krzysztof Kanawka
To już siedemdziesiąty wykryty bliski przelot planetoidy lub meteoroidu w 2021 roku!
Trzynastego czerwca nastąpił bliski przelot meteoroidu 2021 LG5. Co wiemy o tym przelocie?
Meteoroid o oznaczeniu 2021 LG5 zbliżył się do Ziemi 13 czerwca na minimalną odległość około 158 tysięcy kilometrów. Odpowiada to ok. 0,41 średniego dystansu do Księżyca. Moment największego zbliżenia nastąpił 13 czerwca około 00:15 CEST. Średnica 2021 LG5 szacowana jest na około 6 metrów.
Jest to siedemdziesiąty (wykryty) przelot małego obiektu w 2021 roku.
W ostatnich latach ilość odkryć wyraźnie wzrosła:
?    w 2020 roku odkryć było 108,
?    w 2019 roku ? 80,
?    w 2018 roku ? 73,
?    w 2017 roku ? 53,
?    w 2016 roku ? 45,
?    w 2015 roku ? 24,
?    w 2014 roku ? 31.
W ostatnich latach coraz częściej następuje wykrywanie bardzo małych obiektów, o średnicy zaledwie kilku metrów ? co jeszcze pięć-sześć lat temu było bardzo rzadkie. Ilość odkryć jest ma także związek z rosnącą ilością programów poszukiwawczych, które niezależnie od siebie każdej pogodnej nocy ?przeczesują? niebo. Pracy jest dużo, gdyż prawdopodobnie planetoid o średnicy mniejszej od 20 metrów może krążyć w pobliżu Ziemi nawet kilkanaście milionów.
(HT, W)
Tabela bliskich przelotów w 2021 roku / Credits ? K. Kanawka, kosmonauta.net

https://kosmonauta.net/2021/06/bliski-przelot-2021-lg5/

Bliski przelot 2021 LG5.jpg

Bliski przelot 2021 LG5.2.jpg

Bliski przelot 2021 LG5.3.jpg

Bliski przelot 2021 LG5.4.jpg

Bliski przelot 2021 LG5.5.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jesteśmy na początku apokalipsy. Lodowce stopnieją, a Puszcza Amazońska zamieni się w sawannę
2021-06-14. Radek Kosarzycki
Zmiany klimatyczne bardzo powoli i metodycznie ogrzewają naszą planetę. Lodowce stopniowo topnieją, pojawiają się fale upałów, coraz częściej mamy do czynienia z gwałtownymi zjawiskami pogodowymi. Najnowsze badania jednak wskazują, że to wszystko tylko dobre złego początki.
Dlaczego zmiany klimatyczne miałyby nagle przyspieszyć? Takie pytanie może się pojawić tu i ówdzie i z pozoru brzmi rozsądnie. Wszak jakby nie patrzeć, choć powoli ograniczamy emisję gazów cieplarnianych, to jednak przecież jej nie zwiększymy.
Problem jednak w tym, że zachodzące dotąd zmiany zbliżają się do punktów granicznych, po przekroczeniu których zaczną przyspieszać i wzajemnie się napędzać.
Naukowcy z Poczdamskiego Instytutu Badania Skutków Zmian Klimatu (PIK) wykonali 3 miliony różnych symulacji komputerowych zmian klimatycznych. Wyniki jednak okazały się co najmniej niepokojące: w 1/3 symulacji swoisty efekt domina zaczynał się jeszcze zanim średnie temperatury na Ziemi wzrosną o 2 stopnie Celsjusza nad poziom sprzed ery przemysłowej.
Ów efekt domina będzie skutkował gwałtownym przyspieszeniem zmian klimatu, których odwrócenie będzie już niemożliwe. Mogą one dotyczyć topnienia lodowców, topnienia wiecznej zmarzliny (z którą związane będzie uwolnienie ogromnej ilości gazów cieplarnianych), zmiany prądów oceanicznych, zmiany cyrkulacji powietrza wokół bieguna północnego. Wszystkie te elementy były uwzględnione w modelach symulowanych za pomocą superkomputerów. Dzięki temu można było sprawdzić jak wszystkie te czynniki będą wzajemnie na siebie oddziaływały, np. jak topnienie lodowców wpłynie np. na klimat w Europie.
W większości apokaliptycznych wizji, pierwszym punktem zwrotnym było topnienie Antarktydy Zachodniej lub Grenlandii. W jednej, szczególnie obrazowej wizji, zimna woda ze stopionych lodowców spowalnia Prąd Północnoatlantycki, przez co istotnie wpływa na cyklicznie występujące zjawisko El Nino tak, że ilość opadów deszczu w puszczy amazońskiej drastycznie maleje i długoterminowo zamienia je w sawannę.
Jak blisko katastrofy jesteśmy?
W maju naukowcy pisali, że Grenlandia znajduje się już na granicy przyspieszonego topnienia. Kilka tygodni później ukazał się także artykuł wskazujący na to, że proces ten już się rozpoczął. Tak samo wygląda większość analizowanych czynników. Jeżeli kilka z nich faktycznie przekroczy w nadchodzących latach punkt graniczny, jeszcze za naszego życia będziemy świadkami gwałtownych zmian klimatycznych, którym jedynie będziemy w stanie się przyglądać.
Badacze z Poczdamu przyznają, że wszystkie dotychczasowe oceny tego jak blisko tej niebezpiecznej granicy się znajdujemy były zbyt konserwatywne i w rzeczywistości jest znacznie gorzej niż nam się dotychczas wydawało.
https://spidersweb.pl/2021/06/zmiany-klimatyczne-wersja-turbo-juz-blisko.html

Jesteśmy na początku apokalipsy. Lodowce stopnieją, a Puszcza Amazońska zamieni się w sawannę.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Największa wirująca struktura we wszechświecie? Uwaga: to nie jest galaktyka
2021-06-14. Radek Kosarzycki
Kiedy myślimy o największych wirujących obiektach we wszechświecie, najpierw do głowy przychodzą planety, gwiazdy, duże gwiazdy. Potem sobie uświadamiamy, że w sumie przecież galaktyki spiralne są spiralne, bo? wirują. Gdzie się jednak to szaleństwo kończy?
Astronomowie zazwyczaj przyjmowali, że największymi wirującymi obiektami we wszechświecie są zatem gromady galaktyk. Choć ich rotacja jest stosunkowo powolna, to jest jednak mierzalna. Ciężko jednak wyobrazić sobie coś jeszcze większego.
Naukowcy z Poczdamu pracujący pod kierownictwem kosmologa Noama Libeskinda odkryli jednak, że istnieją jeszcze znacznie większe struktury, które wydają się wirować. Są to całe włókna galaktyk, które potrafią ciągnąć się przez setki milionów lat świetlnych.
Badacze doszli do takiego wniosku po przeanalizowaniu ruchu ponad 17 000 włókien sfotografowanych w ramach przeglądu nieba Sloan Digital Sky Survey. Dane zebrane w ramach SDSS zawierały informacje m.in. o prędkościach galaktyk tworzących te rozległe włókna. Ku zdumieniu astronomów galaktyki krążą wokół osi centralnych włókien. Jedna z galaktyk okrążała oś włókna z prędkością nawet 360 000 km/h.
Czy to oznacza, że w wielkoskalowej strukturze wszechświata wszystkie włókna galaktyk wirują? Nie, jednak z pewnością część to robi. Dlaczego? Tego na razie nie wiadomo. Możliwe, że jest to związane z procesem, w jakim powstawały owe włókna? Jeżeli już istniejące włókna przyciągały ze swojego otoczenia gwiazdy, gaz i pył, to opadająca na włókno materia mogła także doprowadzić do powstania takiego ruchu całej struktury. Aby jednak dowiedzieć się, czy tak faktycznie było, potrzeba jeszcze wielu symulacji komputerowych.
https://spidersweb.pl/2021/06/najwieksza-wirujaca-struktura-we-wszechswiecie.html

Największa wirująca struktura we wszechświecie Uwaga  to nie jest galaktyka.jpg

Największa wirująca struktura we wszechświecie Uwaga  to nie jest galaktyka2.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zakończył się finał 47. OMSA w Grudziądzu
2021-06-14.
Poznaliśmy zwycięzców konkursu astronomicznego OMSA. W tym roku zawody odbyły się w formule wirtualnej. Była to już 47. edycja tego ogólnopolskiego konkursu dla młodzieży szkolnej organizowanego przez Planetarium i Obserwatorium Astronomiczne w Grudziądzu.
Ogólnopolskie Młodzieżowe Seminarium Astronomiczno-Astronautyczne im. prof. Roberta Głębockiego w Grudziądzu to drugi po Olimpiadzie Astronomicznej spośród najbardziej prestiżowych konkursów astronomicznych w Polsce skierowanych do młodzieży szkolnej. Edycja numer 47 odbyła się w formule wirtualnej, podobnie jak w ubiegłym roku.
W finale OMSA biorą udział najlepsi uczestnicy etapów wojewódzkich. W eliminacjach wojewódzkich konkursu wzięli udział uczniowie z 14 województw. W każdym województwie wybrano maksymalnie trzy najlepsze prace astronomiczne, które w większości przypadków były autorskimi projektami badawczymi młodych prelegentów. Zostały one zaprezentowane na Finale XLVII OMSA transmitowanym z wirtualnego studia planetarium w Grudziądzu (10-12.06.2021). Podczas trzech dni Seminarium w trzech sesjach tematycznych łącznie wygłoszono 32 prelekcje konkursowe.
Jury konkursowe oceniało prace pisemne przygotowane wcześniej przez uczestników oraz słuchało prelekcji w wykonaniu uczniów. Po prelekcji następowały pytania i dyskusja. Komisja konkursowa, w skład której weszli przedstawiciele Polskiego Towarzystwa Astronomicznego (PTA), Polskiego Towarzystwa Miłośników Astronomii (PTMA), Europejskiego Obserwatorium Południowego (ESO) oraz Analog Astronaut Training Center (AATC)  wyłoniła 8 prac badawczych (miejsca od I do V), których autorzy uzyskali tytuł laureata XLVII OMSA.
Pierwsze miejsce zajęły dwie prace ex aequo - jedna teoretyczna oraz jedna doświadczalna. Praca teoretyczna to ?Gdzie zniknęła antymateria? O asymetrii barionowej.", której autorem jest Szymon Ryszkowski z ZS nr 6 w Jastrzębiu-Zdroju (województwo śląskie). Praca doświadczalna miała z kolei tytuł "Obserwacja planetoidy Westa" i została zaprezentowana przez Klarę Świątek oraz Wiktora Dziwotę z I LO w Bochni (województwo małopolskie). Wszyscy laureaci otrzymali atrakcyjne nagrody w postaci teleskopów, lornetek astronomicznych, książek oraz rocznej prenumeraty czasopisma ?Urania ? Postępy Astronomii".
Pełna lista laureatów:
?    I miejsce - Klara Świątek i Wiktor Dziwota, I LO w Bochni (województwo małopolskie), Obserwacja planetoidy Westa
?    I miejsce - Szymon Ryszkowski, ZS nr 6 w Jastrzębiu Zdroju (województwo śląskie), Gdzie zniknęła antymateria? O asymetrii barionowej
?    II miejsce - Oliwia Pawelczyk, II LO w Tczewie (województwo pomorskie), Ile Księżyca widzimy? Zjawisko libracji
?    III miejsce - Bartłomiej Jarczak, Dominik Kołodziej, Maciej Siedlecki, ZST w Ostrowie Wlkp. (województwo wielkopolskie), Autonomiczny pojazd badawczy, przystosowany do eksploracji niesprzyjających środowisk "Marsjański Łazik Possibility"
?    III miejsce - Dawid Bugajewski, Oskar Kościański, I LO w Kościanie (województwo wielkopolskie), Obserwacje i modelowanie układu podwójnego HV Aqr
?    IV miejsce - Agata Polek, Martyna Jacak, Krakowskie Młodzieżowe Towarzystwo Przyjaciół Nauk i Sztuk Centrum Młodzieży im. dr H. Jordana (województwo małopolskie), Poszukiwanie życia wokół układu zaćmieniowego HS0705+6700
?    V miejsce - Angelique Ratkowski, III LO w Lublinie (województwo lubelskie), Ciemna materia
?    V miejsce - Marta Szulc, ZS w Niepołomicach (województwo małopolskie), Czy grozi nam spotkanie z asteroidą?
 
Wydarzeniu patronowali Piotr Całbecki - Marszałek Województwa Kujawsko-Pomorskiego oraz pan Maciej Glamowski - Prezydent Grudziądza. Konkurs wspierany jest od wielu lat przez polskie instytucje astronomiczne, takie jak: Polskie Towarzystwo Astronomiczne, Polskie Towarzystwo Miłośników Astronomii, Fundacja Astronomii Polskiej, Fundacja Nicolaus Copernicus oraz Fundacja Aleksandra Jabłońskiego.
Transmisję konkursu przeprowadzono za pośrednictwem kanału YouTube grudziądzkiego planetarium. Poniżej prezentujemy sesje z wszystkich dni.
Więcej informacji:
?    Strona internetowa konkursu OMSA
?    Transmisja z Sesji 1
?    Transmisja z Sesji 2
?    Transmisja z Sesji 3
 
Opracowanie: Krzysztof Czart
Źródło: OMSA
 
Obrazek na samej górze:
Logo konkursu OMSA 2021 na tle wirtualnego nieba.
Klara Świątek i Wiktor Dziwota podczas prelekcji w trakcie OMSA 2021. Źródło: OMSA.

Szymon Ryszkowski podczas prelekcji w trakcie OMSA 2021. Źródło: OMSA.

Klara Świątek i Wiktor Dziwota (w lewym górnym rogu) podczas pytań od jury w trakcie OMSA 2021. Źródło: OMSA.
Szymon Ryszkowski podczas pytań od jury w trakcie OMSA 2021. Źródło: OMSA.

OMSA 2021 - Sesja 1 - "Obserwacje nieba, tematy różne"
https://www.youtube.com/watch?v=WBCKEIJKgXI&feature=emb_logo

OMSA 2021 - Sesja 2 - "Układ Słoneczny, astronautyka"
https://www.youtube.com/watch?v=OMH3B9-kLW4&feature=emb_logo

OMSA 2021 - Sesja 3, "Gwiazdy i Wszechświat, tematy różne"
https://www.youtube.com/watch?v=nEsEpmeWox0&feature=emb_logo

https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/zakonczyl-sie-final-47-omsa-w-grudziadzu

Zakończył się finał 47. OMSA w Grudziądzu.jpg

Zakończył się finał 47. OMSA w Grudziądzu2.jpg

Zakończył się finał 47. OMSA w Grudziądzu3.jpg

Zakończył się finał 47. OMSA w Grudziądzu4.jpg

Zakończył się finał 47. OMSA w Grudziądzu5.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Narodziny kosmiczych myszy z ISS
2021-06-14.
Po blisko sześciu latach spędzonych na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej plemniki myszy wróciły na Ziemię i zostały tam rozmrożone. Teraz okazuje się, że w kosmosie nie doznały raczej poważnych uszkodzeń spowodowanych promieniowaniem.
Badanie ogółu zjawisk związanych z płodnością w kosmosie może być trudne. W tej chwili astronauci nie odbywają wieloletnich podróży kosmicznych w warunkach mikrograwitacji, ale pewnego dnia nasi potomkowie będą z dużym prawdopodobieństwem podróżować na inne planety ? a z czasem może nawet jeszcze głębiej w kosmos. Budowa długoterminowej, ludzkiej kolonii kosmicznej będzie jednak wcześniej wymagała od naukowców lepszego zrozumienia sposobów, na jakie mikrograwitacja wpływa na rozmnażanie się ssaków, a także w jakim stopniu mutacje DNA będące rezultatem zwiększonej ekspozycji na promieniowanie kosmiczne mogą być przekazywane potomstwu i jak bardzo mogą być szkodliwe w praktyce.
W tym miejscu do gry wkracza gatunek znany jako mysz. Przez prawie sześć lat naukowcy przechowywali na pokładzie Międzynarodowej Stacji Kosmicznej zamrożoną partię liofilizowanych plemników myszy, by zbadać, jak promieniowanie kosmiczne i mikrograwitacja wpływają na ich żywotność i zdolności prokreacyjne, czyli czynniki kluczowe dla rozrodczości ssaków. Wynik był w dużej mierze niewiadomą.
W badaniu opublikowanym 11 czerwca 2021 r. w Science Advances zespół naukowców przyjrzał się temu, jak trzy różne partie liofilizowanych mysich plemników z ISS radziły sobie po powrocie na Ziemię. Pierwszy zestaw był przechowywany na Stacji przez zaledwie dziewięć miesięcy, aby uczeni mogli upewnić się, że cały ten eksperyment w ogóle ma szansę zostać z powodzeniem przeprowadzony. Ale druga i trzecia partia pozostawały w kosmosie odpowiednio przez blisko trzy i sześć lat. Naukowcy odkryli teraz, że pomimo dość długiego czasu przechowywania w warunkach orbitalnych poza Ziemią już po powrocie na nią i ich ponownym ożywieniu plemniki myszy mogą wciąż "właściwie" wykonywać swoje podstawowe zadanie. Innymi słowy, zapłodnione nimi "ziemskie" samice myszy urodziły wiele zdrowych (przynajmniej na tę chwilę) młodych.
To nie wszystko. W ramach dodatkowego eksperymentu kilka próbek złożonych z zamrożonych, ale i kontrolnych zestawów plemników poddano działaniu promieniowania rentgenowskiego. Na podstawie wyników tego badania zespół ocenił, że plemniki mogą hipotetyczne pozostawać wciąż żywotne po ponad 200 latach spędzonych na pokładzie ISS.
Jest jednak szereg zastrzeżeń i faktów, na które należy zwrócić uwagę. Po pierwsze, ISS okrąża Ziemię w odległości zaledwie 400 kilometrów nad jej powierzchnią, co oznacza, że otacza ją tam dość szczelnie ochronne pole magnetyczne naszej planety. Zatem mysie plemniki doświadczały tam znacznie mniejszych dawek promieniowania kosmicznego, niż miałyby podczas misji załogowej na ? przykładowo ? Marsa. Zespół chce teraz rozszerzyć te badania także na planowaną obecnie przez NASA i jej partnerów budowę księżycowej stacji kosmicznej Lunar Gateway. Nic zresztą dziwnego, skoro dni (a w każdym razie lata) pracy ISS zdają się już być policzone.
Warto wspomnieć, że zdolności reprodukcyjne to nie jedyny problem, z którym musiałyby się zmierzyć ssaki chcące rozmnażać się w kosmosie. Już dwie dekady temu przeprowadzono eksperyent na szczurach, stanowiący częś badania wpływu mikrograwitacji na ich ciąże. Dziewięć dni po poczęciu ciężarne szczury zostały wysłane na orbitę w promie kosmicznym i spędziły tam dziewięć dni ? czyli 40 procent czasu swojej ciąży. Podczas okrążania Ziemi ciężarne szczurzyce przybierały na wadze normalnie i wydawały się tak aktywne i zdrowe jak grupa szczurzych matek trzymanych w identycznym pojemniku w tej samej temperaturze i pod tym samym ciśnieniu na Ziemi. Jednak różnice stały się widoczne, gdy szczurzyce wróciły z orbity. Były monitorowane za pomocą kamer wideo, dzięki czemu naukowcy ocenili, że ich wydanie na świat potomstwa było dla nich znacznie trudniejsze niż w przypadku zwierząt nie opuszczających Ziemi. Naukowcy uważają, że to rezultat osłabienia się ich mięśni podczas przebywania w stanie nieważkości.
Wykryto też inne dramatyczne konsekwencje lotów kosmicznych dla nienarodzonych płodów. Dwie godziny po wylądowaniu szczurów badacze użyli cienkich jak włos elektrod do pomiaru tętna ich płodów. Częstość akcji serca płodów szczurów, które leciały promem kosmicznym, spadła o 8 procent. Prawdopodobnie odzwierciedla to różnicę w rozwoju na etapie płodowym układu przedsionkowego ucha wewnętrznego, który kontroluje równowagę w przestrzeni. System nerwowy tych osobników po prostu nie był przyzwyczajony do ciągłego przyciągania grawitacyjnego, a zmysł orientacji był zaburzony, co miało wpływ na tętno. Poza tym jednak płody z czasem rozwijały się normalnie. Naukowcy zwracają też uwagę na to, że nie jest problemem ciąża i narodziny w mikrograwitacji, a raczej późniejszy powrót tak wykształconych organizmów na Ziemię. Jeśli szczury poczęły się więc i urodziły w kosmosie, to najoptymalniejsze dla nich może być... pozostanie tam.
I choć to tylko doświadczenie na myszach z użyciem nisko przelatującej ISS, także obecnie dokonał się dość postęp w badaniach nad złożonymi procesami związanymi z płodnością ssaków w kosmosie.
 
Czytaj więcej:
?    Cały artykuł
?    Oryginalna publikacja naukowa: Evaluating the long-term effect of space radiation on the reproductive normality of mammalian sperm preserved on the International Space Station
?    Pleśń na ISS przetrwała promieniowanie kosmiczne
 
Opracowanie: Elżbieta Kuligowska
Źródło: Astronomy.com
Na ilustracji: Kosmiczne "szczenięta myszy" wyhodowane z liofilizowanych plemników, które krążyły ponad Ziemią na pokładzie Międzynarodowej Stacji Kosmicznej ISS.
https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/narodziny-kosmiczych-myszy-z-iss

Narodziny kosmiczych myszy z ISS.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Konferencja Forum Sektora Kosmicznego 2021
2021-06-15. Redakcja
Związek Pracodawców Sektora Kosmicznego zaprasza na 3 edycję Forum Sektora Kosmicznego w dniach 29-30 czerwca 2021 r. w trybie on-line.
Forum Sektora Kosmicznego to cykliczne wydarzenie, stanowiące okazję do dyskusji nt. potencjału polskiego sektora kosmicznego i kierunków jego rozwoju. Dedykowane jest przedstawicielom środowisk naukowych, przedsiębiorcom instytucjom państwowym i międzynarodowym organizacjom z sektora kosmicznego.
Tegoroczne wydarzenie będzie poświęcone udziałowi Polski w programach naukowych i obowiązkowych ESA, programach kosmicznych UE oraz wdrożeniu Krajowego Programu Kosmicznego.  Planowane są panele dyskusyjne w formule studio, z udziałem przedstawicieli administracji publicznej, biznesu oraz gości z zagranicy. Ważną częścią Forum Sektora Kosmicznego będą rozmowy B2B, które odbędą się w formule on-line.
Trzecia edycja Forum będzie się składać z trzech paneli tematycznych, które odbędą się pierwszego dnia Forum, tzn.:
?    I panel poświęcony będzie programom naukowych i obowiązkowym ESA z udziałem przedstawicieli Ministerstwa Edukacji i Nauki, Europejskiej Agencji Kosmicznej oraz partnerów zagranicznych z grona LSI.
?    II panel poświęcony będzie największym programom kosmicznym UE z udziałem przedstawicieli KPRM (dział cyfryzacja), MON, KE, EUSPA.
?    III panel poświęcony tematyce Krajowego Programu Kosmicznego, którego całościowy już projekt mamy nadzieję ujrzeć w najbliższym czasie z udziałem przedstawicieli administracji (MR, MON, PAK).
Ważnym elementem Forum będą rozmowy B2B, które zaplanowane są na dzień 29 oraz 30 czerwca. Językiem wydarzenia będą j. polski, a pomocniczym j. angielski. Rejestracja i więcej informacji na stronie: https://space.biz.pl/event/konferencja-fsk-2021/
https://kosmonauta.net/2021/06/konferencja-forum-sektora-kosmicznego-2021/

Konferencja Forum Sektora Kosmicznego 2021.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

© Robert Twarogal * forumastronomiczne.pl * (2010-2023)