Skocz do zawartości

Astronomiczne Wiadomości z Internetu


Rekomendowane odpowiedzi

Chiny wypożyczają świeże skały z Księżyca. Kolejka z całego świata
2021-06-23. Radek Kosarzycki
Pod koniec 2020 roku Chiny dokonały czegoś, czym nikt się nie interesował od niemal pół wieku. Sonda Chang?e-5 poleciała na Księżyc, i 23 dni po starcie dostarczyła na Ziemię próbki gruntu księżycowego, pierwsze od czasów Zimnej Wojny.
Już wtedy przedstawiciele chińskiego przemysłu kosmicznego deklarowali chęć wypożyczania przywiezionych na Ziemię skał naukowcom z całego świata. Nic zatem dziwnego, że przez ostatnie pół roku do Chińskiej Akademii Technologii Kosmicznej (CAST) wpływały wnioski o użyczenie próbek. W połowie czerwca specjalny zespół dokonał przeglądu 85 wniosków z 23 instytucji naukowych w Chinach, a wkrótce także zajmie się wnioskami zagranicznymi.
Czytaj też: Długi Marsz ? nazwa chińskich rakiet idealnie pokazuje, dokąd zmierzają Chiny. Oto jak kształtuje się kosmiczny nowy ład
Po wstępnej analizie próbek (skał, regolitu księżycowego) pobranych w grudniu z obszaru Oceanus Procellarum (pl. Ocean Burz), naukowcy przyznają, że są młodsze od tych, które dostarczono na Ziemię w ramach misji Apollo. To dobra informacja, bowiem porównanie ich właściwości z właściwościami skał z wcześniejszego okresu historii Księżyca pozwoli wypełnić luki w naszej wiedzy. Jak dotąd o niedawnej historii Księżyca wiedzieliśmy mniej niż o okresach wcześniejszych. Teraz przywiezione na Ziemię 1,73 kg skał księżycowych będzie służyło naukowcom przez kolejne kilka dekad.
Niejako przy okazji przekazywania powyższej informacji Jing Peng, jeden z głównych projektantów misji Chang?e-5 przyznał, że aktualnie inżynierowie pracują nad kolejną misją, w ramach której na Ziemię trafią próbki skał kosmicznych. Tym razem jednak mają one pochodzić z planetoidy 469219 Kamo?oalewa (2016 HO3). Sama sonda będzie stanowiła rozwinięcie koncepcji Chang?e-5. Naukowcy, którzy jednak zainteresowani są bardziej Księżycem, będą musieli poczekać na 2024 r. kiedy to w stronę Srebrnego Globu poleci sonda Chang?e-6. Powinna ona dostarczyć na Ziemię próbki gruntu z południowego bieguna Księżyca

Zdjęcie wykonane przez sondę Chang'e-5 w miejscu lądowania

https://spidersweb.pl/2021/06/chiny-skaly-ksiezyc.html

Chiny wypożyczają świeże skały z Księżyca. Kolejka z całego świata.jpg

Chiny wypożyczają świeże skały z Księżyca. Kolejka z całego świata2.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W kierunku Układu Słonecznego zmierza tajemniczy obiekt

2021-06-23

W kierunku Układu Słonecznego zmierza tajemniczy obiekt. Astronomowie odkryli kometę wielkości planety karłowatej, która już niedługo znajdzie się blisko Słońca na swojej 600 000-letniej orbicie.

Obiekt oznaczony jako 2014 UN271 został dopiero niedawno zidentyfikowany w ramach programu Dark Energy Survey. Średnica obiektu plasuje się między 100 a 370 km - jeżeli jest to kometa, to całkiem spora, zwłaszcza jak na pochodzenie z zewnętrznego Układu Słonecznego.

 
To stawia ją w podobnej skali, jeśli nie większej niż ogromna kometa Sarabata (C/1729 P1) - prawie bez wątpienia jest to największy obiekt Obłoku Oorta, jaki kiedykolwiek odkryto - prawie ma wielkość planety karłowatej - powiedział astronom Sam Deen z Minor Planet Mailing List (MPML).

Zdecydowanie najbardziej intrygującą rzeczą dotyczącą 2014 UN271 jest jej orbita wokół Słońca. Jest ona wyjątkowo ekscentryczna, podróżując pomiędzy wewnętrznym Układem Słonecznym a Obłokiem Oorta, który wyznacza granicę przestrzeni międzygwiezdnej, w okresie 612 190 lat.

Obecnie 2014 UN271 znajduje się w odległości około 22 AU (jednostek astronomicznych) od Słońca. Oznacza to, że jest już bliżej niż Neptun (odległość 29,7 AU). I na tym nie poprzestaje - w ciągu ostatnich siedmiu lat przebyła już odległość 7 AU, a w 2031 roku, kiedy znajdzie się najbliżej, ma minąć Słońce w odległości 10,9 AU, prawie osiągając orbitę Saturna.

 
Zanim to nastąpi, kometa powinna rozwinąć charakterystyczną komę i ogon, gdyż lodowy materiał na jej powierzchni wyparuje pod wpływem promieniowania słonecznego. To bliskie przejście da astronomom niespotykaną dotąd możliwość przyjrzenia się obiektom z Obłoku Oorta z bliska.

Niestety, obserwatorzy na Ziemi nie powinni spodziewać się widowiska na miarę komety Halleya. Choć jest zbyt wcześnie, aby to stwierdzić, 2014 UN271 w najlepszym wypadku stanie się na nocnym niebie tak jasna jak Pluton, ale bardziej prawdopodobne jest, że osiągnie jasność Charona (księżyca Plutona). Mimo to, prawdopodobnie otrzymamy kilka niesamowitych ujęć z teleskopów i obserwatoriów w tamtym czasie.

Źródło: INTERIA.Tech.

Do Układu Słonecznego zmierza kolejna kometa /materiały prasowe

Układ Słoneczny (zdjęcie ilustracyjne) /123RF/PICSEL

 Ekscentryczna orbita 2014 UN271 /materiały prasowe

https://nt.interia.pl/raporty/raport-kosmos/astronomia/news-w-kierunku-ukladu-slonecznego-zmierza-tajemniczy-obiekt,nId,5314887

W kierunku Układu Słonecznego zmierza tajemniczy obiekt.jpg

W kierunku Układu Słonecznego zmierza tajemniczy obiekt2.jpg

W kierunku Układu Słonecznego zmierza tajemniczy obiekt3.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Można zgłaszać kandydatury do Nagrody Młodych PTA
2021-06-23.
Do końca czerwca możliwe jest zgłaszanie kandydatów do Nagrody Młodych PTA przyznawanej przez Polskie Towarzystwo Astronomiczne (PTA) młodym naukowcom zajmującym się astronomią.
Nagroda przyznawana jest za wybitny, indywidualny dorobek w dziedzinie astronomii, uzyskany podczas całej działalności naukowej astronomowi posiadającemu obywatelstwo polskie i nie przekroczony wiek 35 lat. Jest to jedna z trzech prestiżowych nagród przyznawanych przez Polskie Towarzystwo Astronomiczne. Pozostałymi są Medal Bohdana Paczyńskiego (za wybitne osiągnięcia w astronomii - jako najwyższe wyróżnienie od PTA) oraz Nagroda i Medal. im. Włodzimierza Zonna (za popularyzację astronomii).
Po raz pierwszy Nagrodę Młodych PTA przyznano w 1970 roku. Obecnie przyznawana jest ona co dwa lata. Laureat zostanie ogłoszony podczas otwarcia 40. Zjazdu Polskiego Towarzystw Astronomicznego w Szczecinie. Poza wyróżnieniem laureat otrzyma także nagrodę pieniężną w kwocie 3000 złotych oraz wygłosi prelekcję w dniu otwarcia Zjazdu PTA.
Kandydatów do Nagrody Młodych PTA mogą zgłaszać członkowie stowarzyszenia. Kandydaci nie muszą należeć do PTA. Wniosek powinien zawierać podstawowe dane osobowe kandydata, wraz z krótkim uzasadnieniem i kopiami ważniejszych publikacji. Wniosek można przesłać pocztą elektroniczną  na adres: [email protected] oraz do przewodniczącego Jury Nagrody Młodych: [email protected]. Termin zgłoszeń: 30 czerwca 2021 roku.
Więcej informacji:
?    Nagroda Młodych na stronie PTA
 
Autor: Krzysztof Czart
Źródło: PTA
https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/mozna-zglaszac-kandydatury-do-nagrody-mlodych-pta

Można zgłaszać kandydatury do Nagrody Młodych PTA.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Marsjański helikopter już po kolejnym pomyślnym locie. Zobacz go na filmie
2021-06-23.
Amerykańska Agencja Kosmiczna nie próżnuje w swoich planach eksploracji Czerwonej Planety. Obecnie powierzchnia Marsa jest przeczesywana w poszukiwaniu śladów życia przez aż trzy urządzenia.
Helikopter Ingenuity ma już za sobą ósmy udany lot. Tym razem dron pokonał w powietrzu 160 metrów. Lot trwał 77 sekund i odbył się w kierunku południowym. W tę stronę zmierza również łazik Perseverance. Tak naprawdę to właśnie helikopter wyznacza szlak, po którym wiernie podąża łazik. Teraz oba urządzenia dzieli odległość ok. 133 metrów. W przeszłości nic podobnego nie miało miejsca.
Naukowcy z NASA cieszą się, że kolejne loty testowe przebiegają wyśmienicie. Podczas szóstego lot nastąpiła mała awaria, ale wygląda na to, że był to jednorazowy incydent. Ostatnie dwa udane loty są tego najlepszym przykładem.
Na razie inżynierowie oficjalnie nie ujawniają, czy dron wykona kolejne loty, ale znając NASA możemy się tego spodziewać. Trzeba tutaj podkreślić, że Ingenuity miał przetrwać tylko miesiąc i pięć lotów. Tymczasem w przyszłym miesiącu może podwoić tę liczbę, a w następnych wykonać jeszcze kolejne tyle. Trzymamy za to mocno kciuki, bo jeśli się uda, to NASA wyśle na Marsa całą brygadę takich pojazdów.
Być może w ich projektowaniu pomogą zdolni inżynierowie z Politechniki Rzeszowskiej z zespołu Legendary Rover, którzy kilka dni temu wygrali organizowane w Indiach międzynarodowe, prestiżowe zawody IPAS Challenge, na projekt marsjańskich dronów (zobacz tutaj).
Źródło: GeekWeek.pl/NASA / Fot. NASA
Ingenuity completes 8th flight on Mars! See first pics & previous flights
https://www.youtube.com/watch?t=2&v=pLfh9mR0fLU&feature=emb_imp_woyt

https://www.geekweek.pl/news/2021-06-23/marsjanski-helikopter-juz-po-kolejnym-pomyslnym-locie-zobacz-go-na-filmie/

Marsjański helikopter już po kolejnym pomyślnym locie. Zobacz go na filmie.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tajemnicza spirala nad Pacyfikiem
2021-06-23.
Na niebie Nowej Kaledonii i Vanuatu na południowo-zachodnim Pacyfiku, zaobserwowano piękną, ale dość tajemniczą spiralę. Niektórzy myśleli, że to UFO, ale wytłumaczenie tego fenomenu ma podstawy naukowe. Co to takiego?

Na facebookowym profilu Association Calédonienne d'Astronomie (ACA) czytamy:


"Kilku świadków w Yaté, Thio, La Tontouta i w Vanuatu widziało to dziwne zjawisko. Nie mamy żadnego wyjaśnienia, ale daleko nam do specjalistów od tego typu zjawisk. Na podstawie naszych wstępnych badań, jedynym podobnym, ale jeszcze bardziej dramatycznym zjawiskiem jest spirala norweska z 2009 roku."

Spirala norweska z 2009 roku była obserwowana na północy kraju przez przez około 10 minut. Okazało się, że ten wspaniały pokaz był wynikiem wystrzelenia rosyjskiej rakiety. Pocisk Buława wystrzelony przez rosyjski rząd został uszkodzony. To doprowadziło do sytuacji, w której rakieta zawirowała z plazmą, wyrzucając z siebie ogień, który stworzył ogromny spiralny pokaz.

Czy spirala na Pacyfiku mogła mieć podobne pochodzenie? Według ACA tak. Na facebookowym profilu ACA czytamy dalej, że:

Czy spirala na Pacyfiku mogła mieć podobne pochodzenie? Według ACA tak. Na facebookowym profilu ACA czytamy dalej, że:

"Jonathan McDowell, amerykański astronom, który wymienia wszystkie manewry i starty orbitalne na planecie potwierdził, że był to drugi stopień chińskiej rakiety Długi Marsz 2C, która wystartowała 18 czerwca o 06:25 UTC z centrum startowego Xichang, z 4 satelitami na pokładzie. Amaury Bellee, który skontaktował się z nim, wyjaśniał, że po zakończeniu swojej misji, drugi stopień rakiety wyrzucił swoje paliwo. To właśnie to zjawisko zaobserwowano."

Spirala jest drugą zaobserwowaną w tym roku - to samo źródło było odpowiedzialne za wir zauważony jeszcze w maju. Obie spirale na niebie były oglądane w ciągu 30 minut od startu rakiety z tego samego miejsca o tych samych parametrach.

Źródło:INTERIA.Tech.

Taką spiralę zaobserwowano nad Pacyfikiem /materiały prasowe


https://nt.interia.pl/raporty/raport-ko ... Id,5314908

Tajemnicza spirala nad Pacyfikiem.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Koniec chodzenia przez tydzień w tej samej bieliźnie. Wymyślili proszek do prania, który uszczęśliwi astronautów
2021-06-23. Radek Kosarzycki
Nigdy się nad tym nie zastanawiałem, ale to brzmi logicznie. Wyniesienie każdego kilograma ładunku na pokład Międzynarodowej Stacji Kosmicznej kosztuje grube tysiące dolarów. Nic zatem dziwnego, że astronauci nie zabierają ze sobą całej garderoby, nawet jeżeli lecą na ISS na długie miesiące.
Z braku laku i z konieczności oszczędzania zasobów, wstając z łóżka na pokładzie stacji nie zawsze można założyć świeże, czyste ubranie. Jak dotąd astronauci muszą korzystać z tych samych ubrań wielokrotnie.
Wkrótce zmiana w pralni na stacji kosmicznej
Tide, jedna z marek należących do międzynarodowego koncernu Procter&Gamble postanowiła sprawdzić, czy uda jej się przygotować proszek do prania przystosowany do pracy w przestrzeni kosmicznej.
Zadanie jest zasadniczo proste: chodzi o to, aby detergent był w stanie usuwać plamy i zapachy, jednocześnie bezpiecznie korzystając z zaawansowanego systemu obiegu wody na pokładzie stacji kosmicznej.
Pierwsze testy nowego proszku do prania (chyba pierwszy detergent tego typu, który wzbudza emocje) zaplanowano już na 2022 rok. W ramach misji PGTide firma planuje przetestować stabilność i skuteczność składników chemicznych w przestrzeni kosmicznej.
Paradoksalnie, opracowany przez P&G detergent może z czasem znaleźć także zastosowanie na Ziemi. Bardzo często można usłyszeć słuszny skądinąd argument: wiele urządzeń, z których korzystamy na dzisiaj, pierwotnie było przygotowywanych do wykorzystania w przestrzeni kosmicznej. To może być jeden z tych przypadków. Wynalezienie proszku do prania na stacji kosmicznej, który nie będzie marnował niezwykle cennych tam zasobów wody, może z czasem trafić do naszych domów, w których z pewnością przydałyby się środki, które z jednej strony są w pełni degradowalne, ale także pozwalają oszczędzać wodę tutaj, gdzie powinniśmy dbać o jej zapasy jak najdłużej.
Źródło: Procter&Gamble
https://spidersweb.pl/2021/06/tide-proszek-do-prania-w-kosmosie.html

Koniec chodzenia przez tydzień w tej samej bieliźnie. Wymyślili proszek do prania, który uszczęśliwi astronautów.jpg

Koniec chodzenia przez tydzień w tej samej bieliźnie. Wymyślili proszek do prania, który uszczęśliwi astronautów2.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podnieś głowę! Starlinki przelecą dziś nad Polską
2021-06-23.

Radek Kosarzycki
 Już dzisiaj wieczorem nad głowami przelecą nam Starlinki.
Możemy sobie na przykład wyobrazić, że Elon Musk spodziewał się wyniku meczu Polski ze Szwecją i na osłodę wysłał w naszym kierunku eskadrę satelitów, które w formacji ?pociąg? przelecą nam dzisiaj nad głowami. Każdy prawdziwy kibic powinien założyć zatem szalik i wyjść po 22:00 i spojrzeć w niebo.
Jeżeli przypadkiem akurat u was nie będzie chmur, to będziecie mieli okazję zobaczyć przelot satelitów wystrzelonych przez SpaceX z Przylądka Canaveral 4 maja br.
Gdzie szukać Starlinków?
Poznań
O godzinie 22:36:16 nad zachodnim horyzontem pojawi się pierwszy satelita pociągu. Co kilkanaście sekund w tym samym miejscu będzie pojawiał się kolejny. Trzy minuty później satelita przeleci przez zenit, aby o 22:42:50 zniknąć nad wschodnim horyzontem. Ostatni satelita tej serii zniknie nad horyzontem o 22:54:50.
Warszawa
W Warszawie pierwszy satelita pojawi się dziesięć stopni nad zachodnim horyzontem o 22:36:54. Satelity będą wznosiły się po kolei na ok. 75 stopni nad północnym horyzontem, aby ostatecznie zniknąć z nieba o godzinie 22:57:33.
Sosnowiec
Pierwsze satelity Starlink z serii wyniesionej na początku maja pojawią się nad zachodnim horyzontem o godzinie 22:18:35 i będą się wznosiły na ok. 50 stopni nad północny horyzont, aby kilka minut później zniknąć nad północno-wschodnim horyzontem.
Gdańsk
Tak jak i w innych rejonach Polski tak i w Gdańsku pierwsze satelity pojawią się nad zachodnim horyzontem o 22:36:34. Tu z kolei satelity będą wznosiły się na około 70 stopni, ale nad południowym horyzontem, aby później zniknąć nad wschodnim. Ostatni satelita schowa się w cieniu Ziemi o 22:57:10.
Warto jednak pamiętać, że nie będą to przeloty jednorazowe. Podobne będzie można obserwować także w czwartek i w piątek wieczorem. Szczegółowe informacje o godzinach przelotu w danym miejscu można znaleźć zawsze na stronie Heavens-above.
P.S. Na piłce nie znam się zupełnie, więc pierwszy akapit był tylko dla przyciągnięcia uwagi. ?
https://spidersweb.pl/2021/06/starlinki-nad-polska-czerwiec-2021.html

Podnieś głowę Starlinki przelecą dziś nad Polską.jpg

Podnieś głowę Starlinki przelecą dziś nad Polską2.jpg

Podnieś głowę Starlinki przelecą dziś nad Polską3.jpg

Podnieś głowę Starlinki przelecą dziś nad Polską4.jpg

Podnieś głowę Starlinki przelecą dziś nad Polską5.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Polski projekt z Suborbital Day Special Prize w finale zawodów Student Aerospace Challenge
2021-06-23. Szymon Ryszkowski
Innspace po raz trzeci prezentowało się w finale zawodów Student Aerospace Challenge, czyli międzynarodowym konkursie skupiającym się na tematyce lotów suborbitalnych. Tym razem polski zespół podjął się tematu dotyczącego ochrony przeciwradiacyjnej pasażerów samolotu suborbitalnego, a za swoją pracę otrzymał Suborbital Day Special Prize.
 
W 2019 roku zespół zdobył główną nagrodę ? ESA Grand Prix za projekt kabiny pasażerskiej samolotu suborbitalnego, a rok później ? ArianeGroup Prize za analizę rynku. W tym roku Innspace po raz trzeci wraca z nagrodą za wykonany projekt osłony przeciwradiacyjnej z uwzględnieniem struktury samolotu, jego wymiarów oraz maksymalnej masy. Nad nagrodzonym projektem pracowało 5 osób ? Hubert Gross (Politechnika Rzeszowska), Magdalena Łabowska (Politechnika Wrocławska), Dominik Tokarz (Politechnika Warszawska), Małgorzata Popiel (Uniwersytet Adama Mickiewicza w Poznaniu) i Renata Ferduła (Politechnika Poznańska).
?Ogromnie cieszymy się z tego wyróżnienia. Tematyka lotów suborbitalnych zyskuje na popularności dzięki sukcesom takich firm jak Virgin Galactic czy Blue Origin. Jest to też temat, który ogromnie interesuje nasz zespół, gdyż to najtańszy obecnie sposób na realizację turystyki kosmicznej?
? Hubert Gross, lider zespołu, który pracował nad tym projektem
Ochrona przed promieniowaniem kluczowa w rozwoju turystyki kosmicznej
Osłona przeciwradiacyjna w pojazdach przekraczających linię kosmosu pełni kluczową rolę dla zdrowia pasażerów. Otrzymywane dawki radiacji podczas lotu suborbitalnego wielokrotnie przekraczają dopuszczalne normy, co może skutkować nowotworami czy chorobą popromienną.
?Dlatego nasz zespół zdecydował się opracować temat związany z osłonami przeciwradiacyjnymi w samolotach suborbitalnych?
? Dominik Tokarz, członek zespołu
Z jakimi problemami musiał się zmierzyć zespół? Promieniowanie jonizujące jest korpuskularnym (cząsteczkowym) lub elektromagnetycznym promieniowaniem powodującym jonizację ośrodka, przez który przechodzi. Przy odpowiednio dużej energii jest w stanie oderwać elektron od obojętnych atomów lub cząsteczek. Podróżni są stale narażeni na galaktyczne promieniowanie kosmiczne (eng: Cosmic Galactic Rays [GCR]) pochodzące od supernowych gwiazd, a także promieniowanie pochodzenia słonecznego (Solar Cosmic Radiation [SCR]).
Na szczęście Ziemia ma dwie skuteczne warstwy ochronne: atmosferę i magnetosferę. Przed promieniowaniem kosmicznym człowieka częściowo chroni atmosfera ziemska, która pochłania energię spadających cząstek. W wyniku zderzeń cząstek z jądrami gazu (tj. azotem, tlenem) do atmosfery emitowane jest promieniowanie wtórne. Szacuje się, że do wysokości 20 km nad powierzchnią Ziemi jest dominującym składnikiem promieniowania kosmicznego. Jednak im grubsza jest warstwa atmosfery, przez którą promieniowanie musi przejść, tym staje się ono słabsze.
Dobór materiałów
Podczas pracy nad projektem osłony przeciwradiacyjnej rozpatrzone zostały oddzielnie okna oraz konstrukcja nośna ze względu na ich zastosowanie. Jako warstwę zewnętrzną konstrukcji użyto wytrzymały i lekki stop aluminium 7075-T6 stosowany w lotnictwie. Warstwa ta wraz z wręgami i podłużnicami tworzy równocześnie lekką i wytrzymałą konstrukcję półskorupową.
Kolejną warstwą jest pianka silica aerożelowa, która dzięki dobrym właściwościom izolacyjnym chroni pasażerów przed temperaturą podczas wchodzenia w atmosferę. Dzięki jej niskiej gęstości można było zastosować grubą warstwę, która przy okazji redukuje otrzymywaną przez pasażerów dawkę radiacji.
Następną warstwą jest Demron, który jest materiałem stworzonym do ochrony przeciwradiacyjnej i spośród wszystkich zastosowanych warstw ma największy udział w ograniczaniu dawki otrzymywanej przez pasażerów. Jego właściwości przeciwradiacyjne są porównywalne ze znacznie gęstszym Tantalem, co pozwala na efektywną osłonę przy zachowaniu małej masy Demronu użytego w samolocie.
Najbardziej wewnętrzną warstwą jest Nomex, który jest stosowany (często przez strażaków) jako niepalna tkanina. W projekcie osłony jest to warstwa zabezpieczająca przed możliwością rozprzestrzenienia się pożaru w pasażerskim przedziale samolotu.
o okien zespół zastosował trzy warstwy materiałów. Na zewnątrz postawiono na aluminosilicate glass, który jest odporny na bardzo wysokie temperatury. Warstwę środkową stanowił ponownie silica aerożel, tym razem jednak wzmocniono go bromem, aby wykazywał lepsze właściwości ochronne przed promieniowanie. Od wewnątrz użyto materiału o nazwie Vycor.
?Najtrudniejszą częścią projektu był dobór materiałów i grubości ich warstw w taki sposób, aby nie przekroczyć zadanej masy pustego samolotu. Każdy z materiałów oprócz funkcji osłony przeciwradiacyjnej pasażerów musiał sprostać innego rodzaju wyzwaniom, jak: przenoszenie naprężeń, ochrona przed wysoką temperaturą czy zabezpieczenie przed pożarem?
? Magdalena Łabowska, członek zespołu
Kolejne plany
To trzecie wystąpienie zespołu Innspace w finale tego konkursu i zdecydowanie nie ostatni projekt. Teraz Innspace rozpoczyna pracę nad projektem związanym z Wenus. Ich celem jest sprawdzenie, czy jesteśmy w stanie zbudować bazę unoszącą się w atmosferze Wenus, która pozwoli nam dokładniej zbadać tę planetę.
Źródła:
Innspace
https://astronet.pl/wydarzenia/polski-projekt-z-suborbital-day-special-prize-w-finale-zawodow-student-aerospace-challenge/

Polski projekt z Suborbital Day Special Prize w finale zawodów Student Aerospace Challenge.jpg

Polski projekt z Suborbital Day Special Prize w finale zawodów Student Aerospace Challenge2.jpg

Polski projekt z Suborbital Day Special Prize w finale zawodów Student Aerospace Challenge3.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Problem ewolucji gwiazd w gromadach kulistych
2021-06-23. Krystyna Syty
Wszechświat skrywa przed nami wiele tajemnic. Szczególnie interesujące dla astronomów są te, które dotyczą gwiazd oraz ich ewolucji. Jedną z dotychczas nierozwiązanych zagadek jest problem ewolucji gwiazd w gromadach kulistych.
Problem wielu populacji gwiazd w gromadach kulistych
Gromady kuliste to gęsto upakowane skupiska starych gwiazd, które obserwowane z Ziemi mają kształt kulisty. Uważa się, że gwiazdy takich gromad powstają z jednego, gigantycznego obłoku molekularnego. Zatem większość gwiazd należących do gromady powinna być w podobnym wieku i mieć podobną metaliczność. Jednak obserwacje nie potwierdzają tego założenia. W gromadach kulistych dostrzeżono wiele gwiezdnych populacji. Gwiazdy należące do tej samej populacji mają podobną metaliczność, natomiast gwiazdy należące do różnych populacji są na innym etapie ewolucji.
Prawdopodobne rozwiązanie tego problemu zaproponowała dwójka irańskich naukowców: Ebrahim Hassani i Seyyed Milad Ghaffarpour Mousavi. Sugerują oni, że powstawanie wielu populacji gwiazd w gromadach jest powiązane z ciemną materią.
Diagram H-R a obserwacje gromad kulistych
Na diagramie Hertzsprunga-Russella przedstawione są ścieżki ewolucyjna różnych typów gwiazd. Na jednej osi wykresu umieszczony jest typ widmowy gwiazdy, temperatura jej fotosfery albo wskaźnik barwy, a na drugiej osi jej jasność absolutną lub moc promieniowania. W trakcie swej ewolucji gwiazda przechodzi przez poszczególne etapy zaznaczone na wykresie, charakterystyczne dla gwiazd swojego typu np. gwiazd ciągu głównego, białych karłów czy olbrzymów.
Zgodnie z założeniem, że wszystkie gwiazdy gromad kulistych rodzą się z jednego obłoku molekularnego, powinny one ewoluować wzdłuż jednej wąskiej ścieżki na diagramie H-R. Jednak badania spektroskopowe wykazują, że dla większości gromad istnieją co najmniej dwie takie ścieżki.
Ciemna materia a ewolucja gwiazd
Na ewolucję gwiazd wpływ może mieć obecność ciemnej materii. Najważniejsza w życiu każdej gwiazdy jest synteza jądrowa, w której jądra wodoru łączą się ze sobą, tworząc jądra helu. Proces ten jest funkcją temperatury. Gdyby cząstki ciemnej materii anihilowały w gwiazdach, to wpływałoby na temperaturę w ich jądrze, co z kolei zmieniałoby szybkość fuzji jądrowej i tym samym ? szybkość zużywania jąder wodoru.
Zgodnie z takim założeniem obecność ciemnej materii wpływałaby na skład chemiczny gwiazd. Zatem w zależności od obecności ciemnej materii gwiazdy pochodzące z tego samego obłoku molekularnego przechodziłyby poszczególne etapy ewolucji w różnym tempie. To sprzyjałoby powstawaniu populacji gwiazd mających podobną metaliczność. Można zatem wysnuć tezę, że im więcej ciemnej materii w otoczeniu danej gwiazdy, tym większe będzie jej odchylenie od standardowej ścieżki ewolucyjnej.
Symulacje ewolucji gwiazd
Hassani i Mousavi stworzyli symulację komputerową i obliczyli szybkość, z jaką gwiazdy przechwytują ciemną materię. Badali oni ewolucję gwiazd o tej samej masie w środowiskach o różnej ilości ciemnej materii oraz ewolucję gwiazd o różnej masie w takich samych warunkach. Wyniki symulacji zostały zestawione na wykresach z ewolucją gwiazd w warunkach standardowych
Symulacje potwierdzają, że obecność ciemnej materii wpływa na odchylenie ewolucji gwiazd od ścieżki standardowej. Gdy cząstki ciemnej materii anihilują wewnątrz gwiazdy, stanowią nowe źródło energii, zwiększając jej jasność i wpływając na zmianę miejsca na diagramie H-R. Symulacja potwierdziła także, że większa gęstość ciemnej materii koreluje z większymi odchyleniami od modelu standardowego.
nioski
Powstawanie populacji gwiazd wewnątrz gromad kulistych pozwala przypuszczać, że ciemna materia jest w nich rozłożona nierównomiernie. Dla gromady ? Centauri GC zaobserwowano, że w region centralny charakteryzuje się wyższym od średniego dla całej gromady stosunkiem masy do jasności. Zatem prawdopodobnie im bliżej centrum tej gromady kulistej, tym większa gęstość ciemnej materii.
Możemy przypuszczać, że nie tylko w gromadach kulistych, ale także w całych galaktykach ciemna materia jest rozłożona nierównomiernie. Jeśli założenie o wpływie ciemnej materii na ewolucję gwiazd jest prawdziwe, być może udałoby się wyjaśnić wiele przypadków gwiazd o wyjątkowej ścieżce ewolucji.
Źródła:
Ebrahim Hassani, Seyyed Milad Ghaffarpour Mousavi: Dark Matter Effects on Stellar Populations in Globular Clusters. Faculty of Physics, University of Birjand, Birjand, Faculty of Physics, University of Tabriz, Tabriz, Iran 2021, Astrobites: The Fault in our Star (Populations): Solving the Multiple Stellar Populations Problem with Dark Matt

Diagram Hertzsprunga-Russella.. źródło: Richard Powell/Wikipedia.

Diagram H-R dla gromady kulistej ? Centauri GC (NGC 5139), największej tego typu gromady w naszej galaktyce. Kolorami oznaczone zostały gwiazdy o różnej metaliczności (stosunku żelaza do wodoru w jądrze Fe/H). W tej gromadzie wyróżniono 3 populacje charakteryzujące się podobną metalicznością. Źródło: Ebrahim Hassani, Seyyed Milad Ghaffarpour Mousavi

Na wykresach przedstawiono, jak ewolucja gwiazd o tej samej masie przebiega w środowisku o różnej gęstości ciemnej materii. Niebieską linią zaznaczono standardową ścieżkę ewolucji gwiazd przy zerowym wpływie ciemnej materii (?? = 0). Czerwona linia na wykresach b-f przedstawia ewolucję gwiazd w środowiskach o rosnącej gęstości ciemnej materii (?? ? 0).
Źródło: Ebrahim Hassani, Seyyed Milad Ghaffarpour Mousav

Na wykresie przedstawiono, jak przebiega się ewolucja gwiazd o różnej masie w środowisku o takiej samej gęstości ciemnej materii. Niebieska linia reprezentuje ewolucję gwiazd przy zerowym wpływie ciemnej materii, a czerwoną ewolucję gwiazd przy niezerowym wpływie ciemnej materii. Masy gwiazd zmieniają się, wzrastając od 0,5x (x = masa Słońca) na wykresie a przez 1,0x, 1,5x, 2,0x, 2,5x do 3,0x na wykresie f.
Źródło: Ebrahim Hassani, Seyyed Milad Ghaffarpour Mousav
https://astronet.pl/wszechswiat/problem-ewolucji-gwiazd-w-gromadach-kulistych/

Problem ewolucji gwiazd w gromadach kulistych.jpg

Problem ewolucji gwiazd w gromadach kulistych2.jpg

Problem ewolucji gwiazd w gromadach kulistych3.jpg

Problem ewolucji gwiazd w gromadach kulistych4.jpg

Problem ewolucji gwiazd w gromadach kulistych5.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Seminarium CTK: Uwarunkowania geologiczne i możliwości techniczne w poszukiwaniu złóż metali na Marsie
2021-06-23.
24 czerwca 2021 roku o godz. 15:00 odbędzie się seminarium naukowe z cyklu ?Edukacja i badania w technologiach kosmicznych?, które  wygłosi dr Jakub Ciążela (doktor nauk przyrodniczych, geolog planetarny, mineralog i geochemik) z Instytutu Nauk Geologicznych PAN. Tematem będą ?Uwarunkowania geologiczne i możliwości techniczne w poszukiwaniu złóż metali na Marsie?. Jak podaje Centrum Technologii Kosmicznych AGH:
 
Pół wieku po napędzanym zimną wojną wyścigu na Księżyc między USA i ZSRR, jesteśmy w pierwszej fazie nowego wyścigu kosmicznego, w którym grono pretendentów jest znacznie szersze, a do Księżyca dołączył Mars. Tylko w 2020 roku, misje na Marsa wysłały trzy kraje, a do wyścigu dołącza też sektor prywatny. Jednym z głównych wyzwań przyszłej kolonizacji Marsa jest dostęp do lokalnych złóż metali. Choć do wydobycia metali na Marsie jest jeszcze długa droga, już dziś mamy narzędzia by określić gdzie na Marsie należy się spodziewać metali i w jakich ilościach występują.

Seminarium odbędzie się na platformie Centrum e-Learningu AGH. Link do spotkania to https://upelagh.clickmeeting.com/seminarium-centrum-technologii-kosmicznych-24-czerwca
 
Więcej informacji: Strona CTK AGH
Źródło: CTK AGH
https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/seminarium-ctk-uwarunkowania-geologiczne-i-mozliwosci-techniczne-w-poszukiwaniu-zloz

Seminarium CTK Uwarunkowania geologiczne i możliwości techniczne w poszukiwaniu złóż metali na Marsie.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sygnały radiowe z nocnej strony egzoplanet mogą pomóc w ujawnieniu szczegółów, które ich dotyczą
2021-06-23.
Nie potrafimy jeszcze ich wykryć, ale sygnały radiowe z odległych układów słonecznych mogą dostarczyć cennych informacji o charakterystyce ich planet.

Praca naukowców z Rice University opisuje sposób na lepsze określenie, które egzoplanety są najbardziej prawdopodobne, aby wytworzyć wykrywalne sygnały na podstawie aktywności magnetosfery na wcześniej pomijanych nocnych stronach egzoplanet.

Badanie przeprowadzone przez absolwenta Rice, Anthony'ego Sciola, pokazuje, że podczas gdy emisje radiowe z dziennej strony egzoplanet wydają się osiągać maksimum podczas wysokiej aktywności słonecznej, te, które pojawiają się po nocnej stronie, mogą znacząco wzbogacić sygnał.

Siła magnetosfery danej egzoplanety wskazuje, jak dobrze byłaby ona chroniona przed wiatrem słonecznym, który promieniuje z jej gwiazdy, tak samo jak ziemskie pole magnetyczne chroni nas.

Planety, które krążą w strefie złotowłosej (ekosferze), gdzie w innym przypadku warunki mogłyby spowodować powstanie życia, mogą zostać uznane za nienadające się do zamieszkania bez dowodów na istnienie wystarczająco silnej magnetosfery. Dane dotyczące natężenia pola magnetycznego pomogłyby również w modelowaniu wnętrz planet i zrozumieniu, w jaki sposób planety się formują, powiedział Sciola.

Ziemska magnetosfera nie jest dokładnie kulą; jest to zestaw linii w kształcie komety, które ściskają dzienną stronę planety i wylatują w przestrzeń kosmiczną po stronie nocnej, pozostawiając po sobie wiry, szczególnie podczas zjawisk słonecznych, takich jak koronalne wyrzuty masy. Magnetosfera wokół każdej planety emituje to, co interpretujemy jako fale radiowe, a im bliżej swojego słońca krąży dana planeta, tym silniejsze są tam emisje.

Astrofizycy mają całkiem dobre pojęcie o magnetosferach planetarnych naszego własnego Układu Słonecznego, bazując na radiometrycznym prawie Bodego, narzędziu analitycznym używanym do ustalenia liniowej zależności pomiędzy wiatrem słonecznym a emisjami radiowymi z planet znajdujących się na jej drodze. W ostatnich latach naukowcy próbowali zastosować to prawo do układów egzoplanetarnych z ograniczonym sukcesem.

Sciola powiedział, że obecny model analityczny opiera się głównie na emisjach, które mają się pojawić w rejonie polarnym egzoplanety, co na Ziemi obserwujemy jako zorza polarna. Nowe badania dołączają model numeryczny do tych, które szacują emisje z rejonu polarnego, aby zapewnić pełniejszy obraz emisji wokół całej egzoplanety.

Okazuje się, że nocne emisje niekoniecznie pochodzą z jednego dużego punktu, jak zorze wokół bieguna północnego, ale z różnych części magnetosfery. W obecności silnej aktywności słonecznej, suma tych nocnych plam może podnieść całkowitą emisję planety o co najmniej rząd wielkości.

Sciola zauważył, że nowy model najlepiej sprawdza się w przypadku układów egzoplanetarnych. Trzeba być naprawdę daleko, aby zobaczyć efekt, powiedział. Trudno jest powiedzieć, co dzieje się w skali globalnej na Ziemi; to tak, jakby próbować oglądać film, siedząc tuż obok ekranu. Dostajesz tylko mały wycinek tego, co się dzieje.

Ponadto, sygnały radiowe z egzoplanet podobnych do Ziemi mogą nigdy nie być wykrywalne z powierzchni naszej planety, powiedział Sciola. Ziemska jonosfera blokuje je. Oznacza to, że nie możemy nawet zobaczyć własnej emisji radiowej Ziemi z powierzchni, mimo, że jest ona tak blisko ? dodaje.

Wykrycie sygnałów z egzoplanet będzie wymagało kompleksu satelitów, albo instalacji na odwrotnej stronie Księżyca. Byłoby to ładne, ciche miejsce do stworzenia zestawu, który nie byłby ograniczony przez ziemską jonosferę i atmosferę, powiedział Sciola.

Opracowanie:
Agnieszka Nowak

Źródło:
Rice University

Urania

Ilustracja przedstawiająca egzoplanetę. Tęczowe plamy to intensywność emisji radiowej, w większości pochodząca z nocnej strony. Białe linie to linie pola magnetycznego. Ilustracja autorstwa Anthony'ego Sciola

https://agnieszkaveganowak.blogspot.com/2021/06/sygnay-radiowe-z-nocnej-strony.html

Sygnały radiowe z nocnej strony egzoplanet mogą pomóc w ujawnieniu szczegółów, które ich dotyczą.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W nowych badaniach ciemna materia minimalnie wygrywa z alternatywnymi teoriami grawitacji
2021-06-24.
Od dawna wśród astronomów i fizyków trwa spór, czy tajemnicza ciemna materia faktycznie istnieje we Wszechświecie - czy może są to jakieś odstępstwa od tego, jak rozumiemy grawitację. Naukowcy analizujący przegląd nieba KiDS, a wśród nich - polski astronom Maciej Bilicki z Centrum Fizyki Teoretycznej PAN w Warszawie, sprawdzali to, wykorzystując obserwacje tysięcy galaktyk.
Ciemna materia to składnik Wszechświata, którego nie obserwujemy bezpośrednio. O jej istnieniu wnioskujemy na podstawie oddziaływań grawitacyjnych ze zwykłą (świecącą) materią. Obecność ciemnej materii została zaproponowana dla wytłumaczenia obserwowanej rotacji galaktyk oraz ruchów galaktyk w gromadach ? widzialnej materii jest zbyt mało, aby można było wytłumaczyć zachodzące w tych przypadkach efekty. Modele wskazują, że ciemnej materii jest kilkakrotnie więcej, niż materii zwykłej.
W nowych badaniach, które przeprowadził zespół naukowców pod kierunkiem Margot Brouwer (Uniwersytet w Groningen i Uniwersytet Amsterdamski), postanowiono sprawdzić zarówno hipotezę ciemnej materii, jak i różne teorie grawitacji.
Badacze wykorzystali dane z przeglądu nieba Kilo-Degree Survey (KiDS), wykonanego przy pomocy VLT Survey Telescope (VST), należącego do Europejskiego Obserwatorium Południowego (ESO). Mierzyli tzw. słabe soczewkowanie grawitacyjne, czyli niewielkie ugięcie światła galaktyk spowodowane przez grawitację innych galaktyk położonych bliżej nas. Do analiz wybrano galaktyki z obszaru nieba o powierzchni 1000 stopni kwadratowych (2,5 procent sfery niebieskiej), badając rozkład grawitacji dla około miliona galaktyk. Dane na temat analizowanych galaktyk pochodziły z katalogu opublikowanego niezależnie przez międzynarodową grupę, którą kierował dr hab. Maciej Bilicki.
Dla prawie 260 tysięcy galaktyk udało się zmierzyć tzw. relację przyspieszenia radialnego (ang. Radial Acceleration Relation, w skrócie RAR). Opisuje ona związek pomiędzy spodziewaną, a obserwowaną grawitacją (obserwowaną na podstawie widocznej materii), z czego można wysnuć wnioski ile jest nadmiarowej grawitacji.
Do tej pory ta nadmiarowa grawitacja była wyznaczana w zewnętrznych regionach galaktyk jedynie poprzez obserwację ruchu gwiazd oraz zimnego gazu. Wykorzystując efekt soczewkowania grawitacyjnego badacze byli teraz w stanie wyznaczyć RAR w rejonach o stukrotnie słabszej sile grawitacji niż dotąd, sięgając w rejony znajdujące się daleko poza centrami galaktyk.
Sprawdzili cztery różne modele teoretyczne ? dwa zakładające istnienie ciemnej materii i dwa ze zmodyfikowanym prawem grawitacji (tzw. ?zmodyfikowana dynamika newtonowska?, w skrócie MOND od angielskiego określenia ?Modified Newtonian Dynamics?). Okazało się, że najlepiej do wyników pasuje symulacja o nazwie MICE (jedna z uwzględniających ciemną materię), ale pozostałe warianty również pozostają w grze.
W dalszym toku badań podzielono galaktyki z badanej próbki na młode (niebieskie galaktyki spiralne) i stare (czerwone galaktyki eliptyczne). Powstają one w różny sposób, a względna ilość zwykłej i ciemnej materii w różnych typach galaktyk może się zmieniać. Z kolei z alternatywnych teorie grawitacji wynika, że zależność ta powinna być stała. Dało to szansę na dalszą weryfikację poszczególnych modeli.
?W teoriach zmodyfikowanej grawitacji, takich jak MOND, ta relacja powinna być zawsze taka sama, niezależnie od typu galaktyki, gdyż jedynym znaczącym parametrem (determinującym RAR) jest w tych modelach łączna masa całej zwykłej materii (świecącej) ? czyli gwiazd i gazu. Natomiast w standardowym modelu kosmologicznym galaktyki czerwone mają stosunkowo więcej ciemnej materii niż niebieskie, przy tej samej łącznej masie zwykłej materii ? czyli stosunek ilości ciemnej materii do materii świecącej jest większy dla galaktyk czerwonych niż dla niebieskich? tłumaczy Bilicki.
?Nasze badania pokazują, że relacja RAR jest inna dla galaktyk czerwonych niż dla niebieskich. To wyjaśniałoby różnice w mierzonej relacji RAR i wykluczałoby teorie takie jak MOND czy grawitacja entropiczna? dodaje polski astronom.
Naukowiec mówi, że potrzebne są jednak dalsze obserwacje, bowiem może zachodzić także sytuacja, że galaktyki czerwone mają w rzeczywistości znacznie więcej zwykłej materii niż nam się wydaje, jeśli są otoczone ogromnymi obłokami rzadkiego, gorącego gazu (w przeciwieństwie do niebieskich, które tego gorącego gazu miałyby znacznie mniej). Taki wariant nie wykluczałby przynajmniej niektórych alternatywnych teorii grawitacji.
Artykuł opisujący wyniki badań został opublikowany w czasopiśmie ?Astronomy & Astrophysics?.
PAP - Nauka w Polsce
cza/ zan/
Na zdjęciu widać galaktykę eliptyczną NGC 5982 (w centrum) oraz galaktykę spiralną NGC 5985 (po prawej). Okazuje się, ze te dwa rodzaje galaktyk zachowują się inaczej w przypadku nadmiarowej grawitacji w swoich zewnętrznych rejonach. Źródło: Bart Delsaert (www.delsaert.com).

https://naukawpolsce.pap.pl/aktualnosci/news%2C88312%2Cw-nowych-badaniach-ciemna-materia-minimalnie-wygrywa-z-alternatywnymi

W nowych badaniach ciemna materia minimalnie wygrywa z alternatywnymi teoriami grawitacji.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obcy obserwują nas od co najmniej 5000 lat. Wiemy, gdzie mogą się znajdować
2021-06-24.

Radek Kosarzycki
 Astronomowie poszukujący planet pozaziemskich korzystają z różnych metod. Jedną z nich jest metoda tranzytów. Pytanie, czy obce cywilizacje też są w stanie dojrzeć Ziemię przechodzącą na tle Słońca.
Obserwując uważnie jasność gwiazd, astronomowie czasami rejestrują nieznaczne i regularne spadki ich jasności. Bardzo często taki spadek jasności ma bardzo prozaiczne wyjaśnienie: wokół gwiazdy krąży planeta, która za każdym okrążeniem przez chwilę zasłania nam część tarczy gwiazdy, co powoduje spadek jej jasności. Takich tranzytujących planet astronomowie znaleźli w ciągu ostatnich dwóch dekad całe tysiące.
Miłośnicy poszukiwania obcych cywilizacji we wszechświecie zastanawiają się czasami, czy przedstawiciele takiej hipotetycznej obcej cywilizacji, gdyby stosowali te same metody astronomiczne, mogliby wykryć obecność życia na Ziemi. Odpowiedzi na to pytanie postanowiła poszukać Lisa Kaltenegger, astrofizyk z Instytutu Carla Sagana na Uniwersytecie Cornell.
Obcy mogą patrzeć na nas z okolic 1700 gwiazd
Analizując rozmieszczenie gwiazd w naszym bezpośrednim otoczeniu międzygwiezdnym naukowcy odkryli, że w ciągu ostatnich pięciu tysięcy lat tranzyt Ziemi na tle Słońca widoczny był z okolic nawet 1700 gwiazd znajdujących się w naszym otoczeniu. Co więcej, o czterech z tych gwiazd wiadomo, że posiadają one planety skaliste (a to znacznie zwiększa szansę na istnienie tam jakiegoś życia).
Danych do badania dostarczyło Kosmiczne Obserwatorium Gaia, które od kilku lat kataloguje ponad miliard gwiazd w naszym bezpośrednim otoczeniu, identyfikując rodzaj gwiazdy, jej położenie i ruch własny. Aktualnie w katalogu teleskopu znajduje się położenie 331 000 gwiazd w odległości do 325 lat świetlnych od Ziemi.
Z uwagi na to, że wszystkie gwiazdy bezustannie zmieniają swoje położenie względem siebie, niektóre mogą obserwować Ziemię teraz, a inne mogły to robić tysiąc lat temu, a teraz już nie mogą. Lista ta na przestrzeni milleniów będzie się bezustannie zmieniała. Z tego też powodu 313 spośród 1715 gwiazd, które mogły potencjalnie obserwować tranzyt Ziemi na tle tarczy Słońca, już nie może tego zrobić, bowiem wskutek zmian konfiguracji, Ziemia nie przechodzi już dokładnie między nimi a Słońcem, a więc nie dochodzi do zjawiska tranzytu. W ciągu kolejnych 5000 lat do listy dołączy natomiast 319 innych gwiazd, które jeszcze nie mogą obserwować tranzytu Ziemi, ale wkrótce będą mogły.
Na przestrzeni 10 000 lat mamy zatem nieco ponad 2000 gwiazd. Mało tego, 75 z nich znajduje się w odległości mniejszej niż 100 lat świetlnych od Słońca. Oznacza to, że dotarły już do nich pierwsze fale radiowe wysyłane przez człowieka. Wśród tych 75 gwiazd 29 posiada planety skaliste w ekosferze (czujecie już powiew obcej cywilizacji?). Na powierzchniach tychże planet może znajdować się woda w stanie ciekłym, a to już znacząco ułatwia powstanie życia.
Wśród gwiazd, które wkrótce będą w stanie wykryć Ziemię znajdują się m.in. gwiazda Teegardena oraz słynna TRAPPIST-1, czyli odległa od nas o 45 lat świetlnych gwiazda z siedmioma planetami skalistymi, z których kilka znajduje się w ekosferze gwiazdy. Niestety w jej przypadku ?wkrótce? oznacza 1642 lata.
Teraz naukowcy chcą sprawdzić jakie gwiazdy na przestrzeni ostatnich dwóch miliardów lat mogły mieć okazję spojrzeć na Ziemię. To właśnie od tego czasu atmosfera Ziemi pełna jest tlenu, który może stanowić częściową biosygnaturę wskazującą na możliwość istnienia życia na naszej planecie.
Kto wie, być może tak jak my szukamy innych planet skalistych i życia na nich, ktoś inny we wszechświecie skatalogował już Ziemię jako potencjalny obiekt zainteresowania i powoli poznaje cechy fizyczne naszej planety marząc o technologii, która pozwoliłaby mu się przedostać do innego (naszego) układu planetarnego i poznać prawdziwą obcą cywilizację (nas).
NASA TRAPPIST-1
https://spidersweb.pl/2021/06/obce-cywilizacje-obserwuja-tranzyty-ziemi.html

Obcy obserwują nas od co najmniej 5000 lat. Wiemy, gdzie mogą się znajdować.jpg

Obcy obserwują nas od co najmniej 5000 lat. Wiemy, gdzie mogą się znajdować2.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A niech to! Planety podobne do Ziemi mogą jednak być rzadkością we wszechświecie
2021-06-24. Radek Kosarzycki
Od ponad dwóch dekad astronomowie znajdują w przestrzeni kosmicznej tysiące planet. Obiekty, które kiedyś wydawały się ulotne, a wręcz przypisane tylko do Układu Słonecznego okazały się - ku radości astronomów - czymś powszechnie występującym we wszechświecie.
Wśród odkrywanych planet początkowo większość stanowiły gazowe olbrzymy większe od Jowisza. Jednak wraz z rozwojem instrumentów obserwacyjnych oraz metod obserwacji okazało się, że i planet skalistych jest wokół gwiazd całkiem sporo. Idąc dalej, zaczęliśmy szukać planet skalistych, które na dodatek znajdują się w takiej odległości od swoich gwiazd, aby na powierzchni planety mogła występować woda w stanie ciekłym. Takich planet jest owszem mniej, ale też nie wydają się być czymś unikalnym. Zmierzając do znalezienia życia we wszechświecie, naukowcy postanowili także sprawdzić, które z tych planet skalistych, krążących w ekosferze swojej gwiazdy może mieć warunki podobne do ziemskich, pozwalające utrzymać takie procesy chemiczne jak na Ziemi. O, i tu wynik jest już niepokojący.
Prof. Giovanni Covone z Uniwersytetu w Neapolu wraz ze swoim zespołem postanowił sprawdzić, które ze znanych egzoplanet byłyby w stanie utrzymać biosferę taką jak ziemska. W tym celu naukowcy skupili się na poszukiwaniu planet pozwalających utrzymać procesy fotosyntezy opartej na tlenie.
O ile znanych planet skalistych znajdujących się w ekosferze swoich gwiazd znamy już kilkadziesiąt, to jak się okazuje na żadnej z nich proces fotosyntezy tlenowej nie mógłby zachodzić.
Najbliżej ze wszystkich planet znajduje się Kepler-442b, planeta dwa razy większa od Ziemi krążąca wokół gorącej gwiazdy oddalonej od nas o 1200 lat świetlnych.
Gdzie leży problem?
O ile wiele planet skalistych znajduje się w ekosferach swoich gwiazd, to otrzymują one od nich bardzo różne dawki promieniowania. Gwiazdy o temperaturze niższej niż połowa temperatury Słońca nie są w stanie zapewnić na swoich planetach odpowiedniej dawki promieniowania o określonej długości, które pozwalałoby utrzymać na nich procesy fotosyntezy tlenowej na poziomie wymaganym do stworzenia rozległej biosfery
Co więcej, planety krążące wokół czerwonych karłów, czyli najpopularniejszych w Drodze Mlecznej gwiazd, nie otrzymują nawet tyle promieniowania, aby w ogóle rozpocząć procesy fotosyntezy.
Ale może gwiazdy gorętsze od Słońca? Owszem, gwiazdy dużo jaśniejsze od Słońca produkują nawet dziesięć razy więcej niezbędnej energii. Problem jednak w tym, że gwiazdy tego typu są masywne i żyją bardzo krótko, a więc na ich planetach może i biosfera powstanie, ale życie nie będzie miało zbyt dużo czasu, aby na nich powstać. I tak źle, i tak niedobrze.
Może się zatem okazać, że choć planet skalistych w ekosferach gwiazd będziemy znajdowali z czasem coraz więcej, to wciąż bardzo niewiele z nich będzie zasługiwało na miano Ziemi 2.0. Cóż, trudno. I tak nie mamy sposobu, aby się do nich dostać, więc rozważania o życiu na tych planetach to tylko rozważania.
https://spidersweb.pl/2021/06/analogi-ziemi-w-kosmosie-naleza-do-rzadkosci.html?utm_medium=push&utm_source=pushpushgo&utm_campaign=sw

A niech to! Planety podobne do Ziemi mogą jednak być rzadkością we wszechświecie.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na ratunek cennej tablicy astronomicznej Kopernika. Remont w olsztyńskim zamku
2021-06-23.
Podpisano umowę na remont krużganka zamku kapituły warmińskiej w Olsztynie - podało Muzeum Warmii i Mazur. Prace mają na celu m.in. ochronę, znajdującej się na jednej ze ścian przybytku, oryginalnej tablicy astronomicznej Mikołaja Kopernika.
Krużganek będzie kompleksowo remontowany po raz pierwszy w powojennej historii, czyli odkąd zamek jest siedzibą Muzeum Warmii i Mazur. Prace zaczną się za kilkanaście dni i zakończą późną jesienią. "Ostatni remont więźby dachowej nad krużgankiem to rok 1830, ostatni remont krużganka to lata 1909-1911. Od tego czasu jedyną rzeczą, którą zrobiono była stolarka okienna. Natomiast substancja architektoniczna, dach, itd. wymagały od dziesięcioleci profesjonalnej konserwatorskiej rewitalizacji" - powiedział w rozmowie z Polską Agencją Prasową dyrektor muzeum, Piotr Żuchowski.
Jak wyjaśnił, remont jest konieczny również dlatego, że stan techniczny dachu (m.in. przeciekające dachówki) wskazuje na zagrożenie dla samej tablicy astronomicznej, znajdującej się na ścianie krużganka - zachowanemu oryginalnemu przyrządowi astronomicznemu Mikołaja Kopernika. Przeprowadzenie pełnego zakresu prac stało się teraz możliwe, gdyż muzeum otrzymało fundusze na ten cel z trzech źródeł. Ministerstwo Kultury Dziedzictwa Narodowego i Sportu przekazało 300 tys. zł, wojewódzki konserwator zabytków - 200 tys. zł, a marszałek woj. warmińsko-mazurskiego - prawie 670 tys. zł.
Zgodnie z podpisaną z wykonawcą umową, zostanie odnowiona elewacja i mury wewnętrzne oraz stolarka okienna, wymienione będą dachówki, a więźba dachowa ma być naprawiona i ocieplona. Sama tablica astronomiczna będzie na czas remontu odpowiednio zabezpieczona.
Według dyrekcji muzeum, prowadzone prace nie ograniczą możliwości zwiedzania pozostałej części zamku. Dyrektor Żuchowski zapowiedział również, że w przyszłym roku chciałby przeprowadzić konserwację samej tablicy i badania z zastosowaniem współczesnych technologii, które mają ostatecznie wyjaśnić, czemu służyła i jak działała.
Według dotychczasowych ustaleń tablica miała za zadanie umożliwić przedstawienie pozornego ruchu słońca w dniach bliskich równonocy wiosennej i jesiennej. Została wykonana własnoręcznie przez Kopernika, który mieszkał w latach 1516-21 w olsztyńskim zamku, sprawując urząd administratora tamtejszych dóbr.
Tablica ma wymiary 705 na 140 cm i jest wykreślona na pokrytej tynkiem ścianie krużganka skrzydła północnego, nad wejściem do komnaty, w której mieszkał administrator. Zachowały się duże fragmenty tego wyjątkowego zabytku.
Źródło:SPACE24.
Zamek Kapituły Warmińskiej. Fot. Mieczysław Wieliczko/Muzeum Warmii i Mazur w Olsztynie [muzeum.olsztyn.pl]

Krużganek zamkowego muzeum w Olsztynie - tablica astronomiczna Kopernika widoczna u góry po prawej stronie. Fot. Muzeum Warmii i Mazur w Olsztynie [muzeum.olsztyn.pl]

https://www.space24.pl/na-ratunek-cennej-tablicy-astronomicznej-kopernika-remont-w-olsztynskim-zamku

Na ratunek cennej tablicy astronomicznej Kopernika. Remont w olsztyńskim zamku.jpg

Na ratunek cennej tablicy astronomicznej Kopernika. Remont w olsztyńskim zamku2.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Otwarcie przed Chinami nowego horyzontu". Przywódca ChRL dziękuje tajkonautom
2021-06-23. Tajkonauci Nie Haisheng, Liu Boming i Tang Hongbo dotarli w ubiegłym tygodniu do modułu trzonowego przyszłej stacji kosmicznej Tiangong (w tłum. ?niebiański pałac?). Ma ona zostać ukończona do 2022 roku - po serii jedenastu startów kosmicznych, wśród których będą zarówno misje dostawcze czy zaopatrzeniowe, jak i załogowe. Jeśli plan się powiedzie, Chiny staną się de facto pierwszym państwem w posiadaniu własnej dużej stacji kosmicznej (stworzonej niezależnie, własnym sumptem).
Otwieracie ?nowe horyzonty? badań kosmosu ? powiedział w środę 23 czerwca br. przywódca ChRL, Xi Jinping w czasie połączenia z trzema kosmonautami zasiedlającymi już zalążek przyszłej chińskiej stacji kosmicznej z prawdziwego zdarzenia. Rozmowa miała podkreślić rangę misji, realizowanej u zbiegu ważnej rocznicy: 100-lecia istnienia Komunistycznej Partii Chin (KPCh).
?Spędzicie w przestrzeni kosmicznej trzy miesiące, a w tym czasie wasza praca i życie tam będzie w sercach chińskiego społeczeństwa. Budowa naszej własnej stacji kosmicznej to ważny kamień milowy i znaczący wkład w pokojowe wykorzystanie przestrzeni kosmicznej przez człowieka? ? powiedział Xi, pytając kosmonautów o zdrowie i warunki pracy. ?Czujemy się dobrze. Praca przebiega gładko. My, chińscy tajkonauci, mamy teraz stały dom na orbicie. W przestrzeni kosmicznej jesteśmy dumni z partii i ojczyzny? ? odparł kierujący misją Nie Haisheng, generał sił powietrznych chińskiej Armii Ludowo-Wyzwoleńczej (ALW).
Członkowie załogi powiedzieli również chińskiemu przywódcy, że w ciągu najbliższych trzech miesięcy zamierzają przeprowadzić szereg eksperymentów i spacerów kosmicznych. Podkreślono, że od momentu ich wejścia na orbitę, chińscy obywatele będą tama obecni już trwale, w ramach przewidywanych kolejnych misji.
Pierwsza od dawna (czyli 2016 r.) załogowa misja kosmiczna Chin wpisuje się dobrze w przygotowania do obchodów 100. rocznicy KPCh, które rozpoczną się 1 lipca. Na konferencji prasowej przed startem Nie Haisheng powiedział, że chiński program kosmiczny ?dopisał heroiczny rozdział do 100-letniej historii wysiłków partii?.
Chińskie media podkreślają, że stacja Tiangong będzie największym obiektem zbudowanym i utrzymywanym przez pojedynczy kraj na orbicie okołoziemskiej. Wskazuje się, że chińscy kosmonauci dotychczas pozostawali bez możliwości włączenia się w program użytkowania międzynarodowej stacji kosmicznej ISS - z powodu sprzeciwu USA.
Opracowanie: PAP/S24
Fot. CNSA/China Manned Space [cmse.gov.cn]
Zródło:SPACE24.
https://www.space24.pl/otwarcie-przed-chinami-nowego-horyzontu-przywodca-chrl-dziekuje-tajkonautom

Otwarcie przed Chinami nowego horyzontu. Przywódca ChRL dziękuje tajkonautom.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Truskawkowy Księżyc tylko dziś. O której godzinie oglądać pełnię?
2021-06-24.MK.KF,
Przed nami spektakularne astronomiczne zjawisko. W czwartek 24 czerwca na niebie pojawi się pełnia Truskawkowego Księżyca. To nieliczna z tegorocznych tzw. superpełni, kiedy Srebrny Glob jest większy i jaśniejszy niż zazwyczaj. Gdzie i kiedy dokładnie wypatrywać okazji?
ak podkreśla amerykańska agencja kosmiczna NASA, technicznie rzecz biorąc, Księżyc będzie w pełni, zanim pojawi się nad horyzontem. Kulminacyjny punkt czerwcowej pełni nadejdzie w czwartek 24 czerwca około godz. 20:40 czasu polskiego.
Pełnia księżyca, czerwiec 2021 ? Truskawkowy Księżyc
Czwartkowa pełnia otrzymała również przydomek ?super? i nazywana jest także superksiężycem. Dlaczego? Srebrny Glob znajduje się blisko swojego perygeum ? czyli punktu na orbicie położonego najbliżej Ziemi. Przez to będzie wyglądał na nieco większy i jaśniejszy, ponieważ znajduje się bliżej nas niż zwykle. To druga i ostatnia superpełnia w tym roku.
Niska trajektoria Księżyca, znajdującego się dokładnie naprzeciwko Słońca w swojej pełnej fazie, nada przez padające na niego promienie słoneczne czerwonawy lub bursztynowy wygląd. Nie to jednak będzie powodem jego niezwyczajnej nazwy.
Skąd niezwykła nazwa pełni Księżyca?

Czerwcowa pełnia Księżyca określana jest często jako Truskawkowy Księżyc, ponieważ przypada w szczycie sezonu zbioru truskawek.
źródło: portal tvp.info, space.com

Ostatnia szansa w tym roku, by zobaczyć superksiężyc (fot. Matt Cardy/Getty Images)
https://www.tvp.info/54509507/pelnia-truskawkowego-ksiezyca-czerwiec-2021-kiedy-i-gdzie-ogladac-superpelnie-pelnie-ksiezyca-w-2021-roku-spektakularne-zjawisko-na-niebie-juz-24-czerwca

Truskawkowy Księżyc tylko dziś. O której godzinie oglądać pełnię.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli jest życie w kosmosie, ta technika ułatwi jego wykrycie
2021-06-24.ŁZ.MNIE.
Naukowcy z Uniwersytetu w Bernie oraz National Centre of Competence in Research PlanetS poinformowali o wykryciu na dużą odległość kluczowych molekularnych wskaźników obecności organizmów żywych. Twierdzą, że ta technika może posłużyć do wykrywania życia w przestrzeni kosmicznej.
Większość molekuł w komórkach organizmów żywych wykazuje chiralność (cecha cząsteczek chemicznych przejawiająca się w tym, że cząsteczka wyjściowa i jej odbicie lustrzane nie są identyczne ? przyp. red.). Chiralną molekułą jest choćby DNA.

Jednak cechą organizmów żywych jest ich homochiralność, co oznacza, że wszystkie wykrywane w nich cząsteczki danego związku chemicznego mają taką samą chiralność. To charakterystyczna właściwość życia, jego biosygnatura ? wskazuje portal KopalniaWiedzy.pl.
Międzynarodowy zespół naukowy, na którego czele stali szwajcarscy specjaliści, wykrył tę sygnaturę z helikoptera z odległości 2 km i przy prędkości 70 km/godz. Główny współautor badań, Jonas Kühn z Uniwersytetu w Bernie, stwierdził, że znaczącym osiągnięciem jest fakt, iż sygnaturę wykryto z platformy, która się poruszała, wibrowała, a mimo to sygnał zarejestrowano w ciągu sekund.
Różne odbicia światła

? Kiedy światło odbija się od materii biologicznej, część fali elektromagnetycznej światłą zaczyna wędrować w kierunku zgodnym bądź przeciwnym do ruchu wskazówek zegara. Zjawisko to nazywa się polaryzacją kołową i jest powodowane przez homochiralność materiału biologicznego. Taki wzorzec odbicia światła nie powstaje, gdy odbije się ono od materii nieożywionej ? tłumaczy główny autor badań, dr Lucas Patty.
Za pomocą swojego instrumentu, nazwanego FlyPol, naukowcy są w stanie w ciągu kilku sekund odróżnić światło odbite od łąki od światła odbitego od obszarów leśnych czy miejskich. FlyPol wykrywa biosygnaturę łąki, ale na przykład gdy jest skierowany na asfaltową drogę, nie widzi żadnego sygnału świadczącego o istnieniu polaryzacji kołowej.

Wskazano, że jest nawet w stanie wykazać obecność glonów w jeziorze.
Mamy nadzieję, że następnym krokiem naszych badań będzie zawiezienie podobnego urządzenia na Międzynarodową Stację Kosmiczną i przyjrzenie się Ziemi za jego pomocą. To pozwoli nam na ocenę możliwości wykrywania biosygnatur na skalę planetarną. To będzie decydujący krok w kierunku poszukiwania życia w i poza Układem Słonecznym za pomocą polaryzacji ? wyjaśnia prof. Brice-Olivier Demory.
Uniwersytet w Bernie przekonuje, że technika przyda się nie tylko podczas badań przestrzeni kosmicznej. Jako, że sygnał jest bezpośrednio związany z molekularnym składem materii żywej, FlyPol może również dostarczyć dodatkowych informacji dotyczących tego, co dzieje się na Ziemi. Można będzie za jego pomocą wykryć na przykład przypadki wycinania lasów czy rozprzestrzeniające się choroby roślin.
źródło: KopalniaWiedzy.pl
FlyPol odróżni materię ożywioną od nieożywionej (fot. Universitat Bern/Pexels)
https://www.tvp.info/54508854/flypol-technika-wykryje-zycie-w-kosmosie-uniwersytet-w-bernie-prowadzi-badania

Jeśli jest życie w kosmosie, ta technika ułatwi jego wykrycie.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ziemia coraz cieplejsza. NASA wskazała przyczynę
2021-06-24.ŁZ.MNIE.
Nierównowaga energetyczna Ziemi wzrosła prawie dwukrotnie w ciągu 14 lat między 2005 a 2019 rokiem. Dane takie przedstawili naukowcy z NASA i Narodowej Agencji Oceanów i Atmosfery (NOAA).
Badacze wskazują, że klimat Ziemi jest równowagą między tym, ile energii ze Słońca jest pochłaniane w atmosferze i na powierzchni, a tym, ile promieniowania podczerwonego nasza planeta emituje w przestrzeń kosmiczną. Dodatnia nierównowaga energetyczna oznacza, że Ziemia zyskuje energię, co przekłada się na wzrost temperatury.
W ramach projektu porównano dane z dwóch niezależnych pomiarów. Zostały one wykonane przez zestaw czujników satelitarnych NASA Clouds and being Earth's Radiant Energy System (CERES) w celu zmierzenia, jak dużo energii wchodzi i wychodzi z naszej planety. Dane zostały również zebrane z pływaków oceanicznych na całym świecie o nazwie Argo.
Trend promieniowania
Dzięki Argo możemy dokładnie oszacować tempo ogrzewania oceanów na całym świecie. Około 90 proc. nadmiaru energii z nierównowagi energetycznej trafia do oceanu. Zgodnie z założeniem ogólny trend promieniowania przychodzącego i wychodzącego powinien zgadzać się ze zmianami w zawartości ciepła w oceanie.

Pomiary wykazały ?bardzo wyraźny trend?, co ? jak wskazano ? daje naukowcom pewność, że widzą prawdziwe zjawisko, a nie artefakt instrumentalny. W badaniu stwierdzono, że wzrost emisji gazów cieplarnianych spowodowany działalnością człowieka powoduje zatrzymywanie ciepła w atmosferze i przechwytywanie promieniowania wychodzącego, które normalnie uciekłoby w przestrzeń kosmiczną.
Zjawisko musi budzić niepokój, gdyż napędza inne zmiany, w tym topnienie śniegu i lodu, które zwiększa ilość pary wodnej i zmienia chmury, co może prowadzić do dalszego wzrostu ocieplenia.

Badanie wykazało, że podwojenie nierównowagi energetycznej w ostatnich latach jest częściowo wynikiem zwiększonej ilości gazów cieplarnianych pochodzących z działalności człowieka.
źródło: Interia.pl, Phys.org

Nierównowaga energetyczna Ziemi wzrosła prawie dwukrotnie w ciągu 14 lat (fot. NASA)
https://www.tvp.info/54506542/ziemia-coraz-cieplejsza-nasa-i-noaa-wskazaly-przyczyne-globalnego-ocieplenia

Ziemia coraz cieplejsza. NASA wskazała przyczynę.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pierwszy wyraźny widok na obszar gwiazdotwórczy
2021-06-24.
Naukowcy z Uniwersytetu w Maryland stworzyli pierwszy obraz o wysokiej rozdzielczości rozszerzającego się bąbla gorącej plazmy i zjonizowanego gazu, w którym rodzą się gwiazdy. Poprzednie obrazy o niskiej rozdzielczości nie pokazywały wyraźnie bąbla ani nie ujawniały, jak rozszerza się on w otaczającym gazie.
Naukowcy wykorzystali dane zebrane przez obserwatorium stratosferyczne SOFIA do przeanalizowania jednego z najjaśniejszych i najbardziej masywnych regionów gwiazdotwórczych w galaktyce Drogi Mlecznej. Ich analiza wykazała, że pojedynczy, rozszerzający się bąbel ciepłego gazu otacza gromadę gwiazd Westerlund 2 i obaliła wcześniejsze badania sugerujące, że mogą istnieć dwa bąble otaczające Westerlund 2. Naukowcy zidentyfikowali również źródło bąbla oraz energię napędzającą jego ekspansję. Ich wyniki zostały opublikowane 23 czerwca 2021 roku w The Astrophysical Journal.

Kiedy formują się masywne gwiazdy, wydmuchują znacznie silniejsze wyrzuty protonów, elektronów i atomów ciężkiego metalu, w porównaniu z naszym Słońcem ? powiedziała Maitraiyee Tiwari, główna autorka badania. Wyrzuty te nazywane są wiatrami gwiazdowymi, a ekstremalne wiatry gwiazdowe są w stanie dmuchać i kształtować bąble w otaczających je obłokach zimnego, gęstego gazu. Zaobserwowaliśmy właśnie taki bąbel skupiony wokół najjaśniejszej gromady gwiazd w tym rejonie galaktyki i byliśmy w stanie zmierzyć jego promień, masę oraz prędkość, z jaką się rozszerza.

Powierzchnie tych rozszerzających się bąbli są zbudowane z gęstego gazu zjonizowanego węgla i tworzą rodzaj zewnętrznej powłoki wokół tych bąbli. Uważa się, że w powłokach tych tworzą się gwiazdy. Jednak, niczym zupa w gotującym się kociołku, bąble otaczające te gromady gwiazd nakładają się na siebie i mieszają z obłokami otaczającego gazu, przez co trudno jest odróżnić powierzchnie poszczególnych bąbli.

Tiwari i jej koledzy stworzyli wyraźniejszy obraz bąbla otaczającego Westerlund 2 poprzez pomiar promieniowania emitowanego z gromady w całym spektrum elektromagnetycznym, od wysokoenergetycznego promieniowania rentgenowskiego po niskoenergetyczne fale radiowe. Poprzednie badania, które opierały się tylko o fale radiowe i submilimetrowe, dały obraz o niskiej rozdzielczości i nie pokazywały bąbla. Jednym z najważniejszych pomiarów była długość fali w dalekiej podczerwieni emitowanej przez konkretny jon węgla w powłoce.

Możemy użyć spektroskopii, aby faktycznie powiedzieć, jak szybko ten węgiel porusza się albo w naszą stronę, albo w kierunku od nas. Technika ta wykorzystuje efekt Dopplera ? powiedział Ramsey Karim, współautor badania.

Określając, czy jony węgla poruszały się w kierunku Ziemi czy z dala od niej, i łącząc te informacje z pomiarami z pozostałej części widma elektromagnetycznego, Tiwari i Karim byli w stanie stworzyć trójwymiarowy obraz rozszerzającego się bąbla wiatru gwiazdowego otaczającego Westerlund 2.

Oprócz znalezienia pojedynczego, napędzanego wiatrem gwiazdowym bąbla wokół Westerlund 2, znaleźli oni dowody na formowanie się nowych gwiazd w rejonie otoczki tego bąbla. Ich analiza sugeruje również, że w miarę rozszerzania się bąbla, pękł on z jednej strony, uwalniając gorącą plazmę i spowalniając ekspansję powłoki mniej więcej milion lat temu. Następnie jednak, około 200 000 lub 300 000 lat temu, inna jasna gwiazda w Westerlund 2 rozwinęła się, a jej energia ponownie pobudziła ekspansję powłoki Westerlund 2.

Zobaczyliśmy, że ekspansja bąbla otaczającego Westerlund 2 została ponownie przyspieszona przez wiatry pochodzące od innej bardzo masywnej gwiazdy, a to rozpoczęło proces ekspansji i formowania się gwiazd od nowa. To sugeruje, że gwiazdy będą nadal rodzić się w tej powłoce przez długi czas, ale w miarę jego trwania, nowe gwiazdy będą stawały się coraz mniej masywne ? powiedziała Tiwari.

Tiwari i jej koledzy zastosują teraz nową metodę do innych jasnych gromad gwiazd i ciepłych obłoków gazu, aby lepiej zrozumieć te gwiazdotwórcze regiony galaktyk. Praca jest częścią wieloletniego, wspieranego przez NASA programu FEEDBACK.

Opracowanie:
Agnieszka Nowak

Źródło:
UMD

Urania
Mgławica galaktyczna RWC 49 jest jednym z najjaśniejszych regionów gwiazdotwórczych w Drodze Mlecznej. Źródło: NASA/JPL-Caltec/E.Churchwell (University of Wisconsin)

https://agnieszkaveganowak.blogspot.com/2021/06/pierwszy-wyrazny-widok-na-obszar.html

Pierwszy wyraźny widok na obszar gwiazdotwórczy.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obserwacyjne potwierdzenie dezintegracji pól magnetycznych już minutę po rozbłysku gamma
2021-06-24.
Międzynarodowa grupa astronomów potwierdziła obserwacyjnie, że pierwotne pole magnetyczne progenitora supernowej nie udało się wykryć w poświacie optycznej już 129.5-204.3 sekund od momentu detekcji rozbłysku gamma GRB 141220A. Uwzględniając współczynnik kosmologicznej dylatacji czasu (1+z) = 2.32 odpowiada to interwałowi 55.9?88.1 sekund w układzie odniesienia związanym z tym GRB. Ta obserwacja potwierdziła po raz pierwszy teoretyczne przewidywania istniejące już od dziesięcioleci, że to pole magnetyczne zostaje zniszczone po tym jak wyrzucona podczas wybuchu materia zderza się z ośrodkiem wokółgwiazdowym.
 Jak model relatywistycznej kuli ognia tłumaczy powstawanie rozbłysków gamma?
Model relatywistycznej kuli ognia (ang. relativistic fireball) został rozpracowany między innymi przez naszego najwybitniejszego astrofizyka prof. B.Paczyńskiego w 1986 r. W tym modelu pokazanym na rysunku powyżej zwarty obiekt uwalnia kosmiczną energię ~1053 ergów w ciągu kilkudziesięciu sekund w obszarze ~10 km. Bez względu na formę energii, która została początkowo uwolniona, istnieje kwazi-termodynamiczna równowaga pomiędzy materią i promieniowaniem. Ta nieprzeźroczysta plazma składająca się z promieniowania ? elektronów ? pozytronów jest przyspieszana do prędkości relatywistycznych 0.99995 ? 0.9999995 c (czynnik Lorentza ? ~ 100 ? 1000). Obecność nawet niewielkiej ilości materii barionowej (~10-6 M?) sprawia, że ta plazma jest nieprzeźroczysta na rozpraszanie thompsonowskie (zderzenia fotonów z protonami zapobiegające ucieczce promieniowania) - co przyczynia się do przyspieszenia tej kuli ognia, aż znaczna części początkowej energii zostanie przetransformowana w energię kinetyczną.
W kolejnym etapie, gdy wypływająca materia staje się przeźroczysta, energia kinetyczna jest zamieniana na fotony. W latach 90-tych XX wieku zaproponowano następujące dwa scenariusze tego procesu:
    ? szok wewnętrzny (ang. ?internal shock?) oznaczony na powyższym rysunku jako ?Burst?? wewnętrzny mechanizm emituje wiele otoczek składających się z materii poruszającej się z różnymi prędkościami (różne czynniki Lorentza) i z tego powodu zderzających się ze sobą - co powoduje zamianę części energii kinetycznej na ciepło;
    ? szok zewnętrzny (ang ?external shock?) oznaczony na powyższym rysunku jako ?afterglow?, czyli ?poświata? GRB.
Szok zewnętrzny, pokazany również na ilustracji tytułowej, powstaje w późniejszych fazach ewolucji kuli ognia, gdy materia z prędkościami relatywistycznymi porusza się i jest hamowana w zewnętrznym środowisku takim jak ośrodek międzygwiazdowy lub wiatr gwiazdowy - wcześniej wyrzucony przez progenitora supernowej. Szok zewnętrzny składa się z pary następujących fal uderzeniowych:
    ? szok odwrotny (ang. reverse shock) poruszający się w stronę centrum wybuchu;
    ? szok przedni (ang. forward shock) poruszający się na zewnątrz w ośrodku wokółgwiazdowym. Ta fala uderzeniowa generuje długotrwałą poświatę, która może być obserwowana nawet przez godziny i dni jako promieniowanie elektromagnetyczne od zakresu rentgenowskiego, poprzez optyczne, aż do radiowego.
Więcej informacji na temat tego modelu można znaleźć w j. angielskim np. w materiałach następujących autorów: C.Guidorzi, P.Mészáros ? M.J.Rees, Tsvi Piran.

Co ma wspólnego korkociąg z polem magnetycznym po wybuchu supernowej ?
Czarne dziury powstają, gdy masywne gwiazdy o masach przynajmniej 40 razy większych od masy Słońca umierają podczas wybuchu, który zasila falę uderzeniową. Te ekstremalnie energetyczne zjawiska rozpędzają materię do prędkości bliskich prędkości światła (nawet 0.9999995 c ? zobacz wcześniejszy paragraf) i zasilają w energię jasne i krótkotrwałe rozbłyski promieniowania gamma, które mogą być zarejestrowane przez satelity krążące wokół Ziemi ? czemu zawdzięczają nazwę rozbłysków gamma (j.ang. Gamma-Ray Bursts, w skrócie GRB).
Pola magnetyczne mogą przenikać przez materię wyrzuconą podczas wybuchu supernowej i w miarę jak właśnie uformowana czarna dziura rotuje - silnie skręcać się niczym korkociąg. Uważa się, że jest to mechanizm ogniskowania i przyspieszania materii wyrzuconej podczas wybuchu supernowej.
Nie można bezpośrednio zobaczyć pól magnetycznych, ale ich sygnatura jest ukryta w promieniowaniu optycznym generowanym przez naładowane cząstki (elektrony), które ?świszczą? poruszając się wokół linii pola magnetycznego. Teleskopy na Ziemi są w stanie wychwycić takie światło, które podróżowało do nas nawet przez miliardy lat świetlnych.
Kierownik Astrofizyki na Uniwersytecie w Bath (UK) i ekspert od promieniowania gamma, prof. Carole Mundell powiedziała ? Mierzyliśmy specyficzną własność światła ? polaryzację, by bezpośrednio sondować fizyczne właściwości pól magnetycznych dających energię wybuchowi. Jest to wspaniały wynik, który wyjaśnia wieloletnią zagadkę tych ekstremalnych kosmicznych wybuchów. Zagadkę, którą badałam przez długi czas.

Uchwycenie polaryzacji światła GRB 141220A tuż po wybuchu
Największą trudnością jest zaobserwowanie światła po wybuchu supernowej tak szybko, jak tylko  się da i rozszyfrowanie fizyki tej eksplozji. Zgodnie z przewidywaniami teoretycznymi, jakiekolwiek pierwotne pola magnetyczne ostatecznie zostaną zniszczone, ponieważ ekspandująca fala uderzeniowa zderza się z otoczeniem pozostałym po masywnej gwieździe.
Ten model przewiduje wysoką polaryzację światła większą niż 10% wkrótce po wybuchu, gdy wielkoskalowe pierwotne pole magnetyczne jest jeszcze nienaruszone i napędza wypływ materii. Później, gdy światło powinno być głównie niespolaryzowane, ponieważ pole magnetyczne zostaje zniszczone w wyniku zderzenia z ośrodkiem wokółgwiazdowym.
Kierowana przez prof. Mundell międzynarodowa grupa astronomów po raz pierwszy odkryła silnie spolaryzowane światło minuty po wybuchu, które potwierdziło obecność pierwotnych pól magnetycznych o wielkoskalowej strukturze. Jednak obraz poruszającego się na zewnątrz szoku ?przedniego? (forward shock ? patrz tytułowy rysunek) okazał się bardziej kontrowersyjny.
Zespoły badawcze, które do tej pory obserwowały rozbłyski gamma w późniejszych fazach (od godzin do dni po wybuchu) mierzyły niską polaryzację światła ? konkludując, że pola magnetyczne zostały już dawno zniszczone, ale nie można było określić kiedy i jak. W przeciwieństwie do tego, grupa japońskich astrofizyków ogłosiła intrygującą detekcję 10% polaryzacji światła podczas obserwacji jednego z GRB, które zinterpretowali jako pochodzącą od długo istniejących uporządkowanych pól magnetycznych w szoku ?przednim?.
Główny autor omawianej publikacji ? doktorantka na Uniwersytecie Bath, Nuria Jordana-Mitjans powiedziała - Te rzadkie obserwacje są trudne do porównania, ponieważ sondują one zupełnie inne skale czasowe i fizykę. Nie ma sposobu, by je uzgodnić w ramach standardowego modelu.
Ta tajemnica pozostawała niewyjaśniona przez ponad dekadę, aż grupa astronomów kierowana przez prof. C.Mundell przeanalizowała obserwacje GRB 141220A. W publikacji w Monthly Notices of the Royal Astronomical Society opisano detekcję bardzo małej polaryzacji światła w szoku przednim, które zostało zarejestrowane zaledwie od 90 sekundy po wybuchu GRB 141220A.
Ekstremalnie szybkie obserwacje stały się możliwe do przeprowadzenia, dzięki inteligentnemu oprogramowaniu użytemu na całkowicie zautomatyzowanym Liverpool Telescope o średnicy zwierciadła 2 metry i nowatorskiemu polarymetrowi RINGO3 ? instrumentowi, który rejestruje zmiany koloru, jasności, polaryzacji i tempa zmian dla GRB.
Mianowicie, rozbłysk gamma GRB 141220A został odkryty przez satelitę Swift w dn. 20 grudnia 2014 r. o godz. 6h 2m 52s.7 czasu UT. Obserwatorium satelitarne rejestrowało fotony gamma falami przez około 30 sekund od momentu detekcji. Po chwili został wygenerowany automatycznie alert dla obserwatoriów na całej Ziemi.
Dlatego już po 86 sekundach od detekcji promieniowania gamma przez satelitę Swift, w pozycji GRB 141220A została zarejestrowana poświata w zakresie optycznym o jasności 14.84m przez 20-cm teleskop podczepiony do 2-m Liverpool Telescope.
Natomiast automatyczna sesja obserwacyjna z rejestracją polaryzacji światła rozpoczęła się 129.5 sekund po detekcji Swift?a i trwała niecałą godzinę. Jednak najwyższej jakości pomiar polaryzacji światła GRB 141220A o średniej wartości 2.8% (błąd: +2.0 / ?1.6) uzyskano w początkowym fragmencie sesji fotometrycznej w barwach BV od 129.5 do 204.3 sekundy.
Warto tutaj wspomnieć o efekcie relatywistycznym: interwałowi czasowemu 129.5-204.3 sek. obserwacji tego zjawiska z Ziemi odpowiada tylko 55.9?88.1sek w układzie odniesienia związanym z GRB 141220A - po uwzględnieniu współczynnika kosmologicznej dylatacji czasu dla tego rozbłysku gamma, który jest równy (1+z) = 2.32.
Łącząc wszystkie dane zespół astronomów kierowany przez prof. Mundell był w stanie wykazać, że:
    ? promieniowanie świetlne pochodziło z szoku przedniego;
    ? skala wielkości pola magnetycznego była znacznie mniejsza niż wyznaczona przez japońskich astrofizyków;
    ? przypuszczalnie tuż po powstaniu nowej czarnej dziury wybuch był zasilany w energię przez kolaps uporządkowanych pól magnetycznych;
    ? tajemnicza detekcja polaryzacji przez zespół japońskich astrofizyków może być wyjaśniona poprzez udział spolaryzowanego światła pochodzącego od pierwotnego pola magnetycznego zanim zostało zniszczone przez falę uderzeniową.
N.Jordana-Mitjans powiedziała- Ta nowa publikacja oparta na naszych badaniach wykazała, że najpotężniejsze GRB mogą być zasilane w energię przez wielkoskalowe uporządkowane pola magnetyczne, ale tylko najszybsze teleskopy mogą zobaczyć ich charakterystyczną polaryzację, zanim zostanie utracona w wybuchu.
Prof. C.Mundell dodała ? Potrzebne będzie poszerzanie granic technologii, aby zbadać najwcześniejsze chwile tych wybuchów, wychwycić statystycznie istotną liczbę wybuchów do badań polaryzacji i sprofilować nasze badania w szerszym kontekście rzeczywistego multi-zakresowego śledzenia zjawisk ekstremalnych we Wszechświecie.
Teoretycznie promieniowanie emitowane przez szok przedni w poświacie GRB powinno być niespolaryzowane, ponieważ szok zewnętrzny zgarnia materię wokółgwiazdową, która zawiera słabe, poplątane pola magnetyczne. Zaś pierwotne wielkoskalowe pole magnetyczne progenitora supernowej na tym etapie wybuchu już nie powinno istnieć. To teoretyczne przewidywanie zostało wielokrotnie potwierdzone rejestracją tylko słabej polaryzacji (~1-3%) promieniowania poświaty GRB dla obserwacji wykonanych godziny lub dni po wybuchu. Natomiast obserwacje GRB 141220A przesunęły tą granicę aż na 129.5-204.3 sek. od detekcji zjawiska (tylko 55.9?88.1 sek w układzie odniesienia związanym z GRB 141220A).
Uważa się, że ta słaba polaryzacja (~1-3%) nie wynika z obecności pola magnetycznego w obserwowanym promieniowaniu poświaty GRB, ale raczej jest związana z pyłem międzygwiazdowy lub geometrią dżetu.

Opracowanie: Ryszard Biernikowicz

Więcej informacji:

Publikacja naukowa: Coherence scale of magnetic fields generated in early-time forward shocks of GRBs
Scrambled magnetic fields and Gamma-Ray Bursts: Space scientists solve a decades-long puzzle

Źródło: University of Bath

Na ilustracji: wizja artystyczna rozbłysku gamma, na której widać fazę ?prawie? natychmiastowego generowania promieniowania gamma (prompt phase), odwrotną falę uderzeniową, czyli szok odwrotny (ang. reverse shock) i ?przednią? falę uderzeniową (ang. forward shock) - poruszającą się na zewnątrz. Dwa ostatnie szoki są efektem oddziaływania materii wokółgwiazdowej lub międzygwiazdowej z falą uderzeniową po wybuchu supernowej. Źródło: Nuria Jordana-Mitjans - University of Bath, UK
Model kuli ognia (ang. fireball model) w wersji relatywistycznej dla rozbłysku promieniowania gamma GRB (ang. Gamma Ray Burst). Źródło: SeekPNG.com
https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/obserwacyjne-potwierdzenie-dezintegracji-pol-magnetycznych-juz-minute-po-rozblysku-gamma

Obserwacyjne potwierdzenie dezintegracji pól magnetycznych już minutę po rozbłysku gamma.jpg

Obserwacyjne potwierdzenie dezintegracji pól magnetycznych już minutę po rozbłysku gamma2.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chińczycy i Rosjanie ogłaszają budowę wspólnej bazy księżycowej
2021-06-24. Krystyna Syty   
Chińska Narodowa Agencja Kosmiczna (CNSA) i Roscosmos oficjalnie ogłosiły plany budowy wspólnej Międzynarodowej Stacji Badań Księżyca (ILRS). W ramach projektu ma powstać stacja kosmiczna orbitująca wokół Księżyca oraz baza naukowa na jego powierzchni. Przedstawiciele agencji stwierdzili jednak, że nie planują w ciągu najbliższej dekady wysyłać astronautów na naszego naturalnego satelitę. Badania na księżycu będą prowadzone przez łaziki i roboty badawcze.
Według harmonogramu programu księżycowego, zaprezentowanego 16 czerwca podczas Global Space Exploration Conference (GLEX) w Sankt Petersburgu w Rosji, faza rozpoznawcza misji rozpocznie się jeszcze w tym roku. Do 2025 roku wybrana zostanie lokalizacja bazy księżycowej, a budowa stacji miałaby się rozpocząć w roku 2026 i zakończyć w 2035. Zgodnie z tym planem ILRS zaczęłaby działać w roku 2036.
W ramach ILRS prowadzone miałyby być badania topografii, geomorfologii, chemii, geologii i budowy wewnętrznej Księżyca. Możliwa byłaby także obserwacja Ziemi i wszechświata z naszego satelity. W przyszłości baza mogłaby także wspierać misje załogowe na Księżyc. Jednak, jak podkreślił wiceadministrator CNSA ? Yanhua Wu, agencje chcą się skoncentrować na rozwoju zrobotyzowanej technologii eksploracji Księżyca i nie planują wysłać na Srebrny Glob astronautów w ciągu najbliższych dziesięciu lat.
Przedstawiciele obu krajów potwierdzili, że prowadzą negocjacje z Europejską Agencją Kosmiczną (ESA) oraz z agencjami z Tajlandii, Zjednoczonych Emiratów Arabskich i Arabii Saudyjskiej. Są oni otwarci także na współpracę z przedsiębiorstwami prywatnymi.
Niedawno przedstawiciele Roscosmos ogłosili, że Rosjanie planują opuścić Międzynarodową Stację Kosmiczną i rozpocząć budowę własnej. Chiny w kwietniu tego roku umieściły na orbicie pierwszy moduł swojej stacji, na który w zeszłym tygodniu dotarli pierwsi astronauci. Ogłoszenie budowy wspólnej bazy księżycowej przez chińską i rosyjską agencję jest kolejnym ważnym wydarzeniem w historii badań kosmosu.
Źródła:
Space.com: Russia, China reveal moon base roadmap but no plans for astronaut trips yet
Zdjęcie w tle: NASA
Wizja artystyczna chińsko-rosyjskiej bazy na Księżycu. Źródło: Roscosmos/CNSA
https://astronet.pl/loty-kosmiczne/chinczycy-i-rosjanie-oglaszaja-budowe-wspolnej-bazy-ksiezycowej/

Chińczycy i Rosjanie ogłaszają budowę wspólnej bazy księżycowej.jpg

Chińczycy i Rosjanie ogłaszają budowę wspólnej bazy księżycowej2.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pentagon: fiasko potajemnego startu kosmicznego Iranu. Możliwa powtórna próba
2021-06-24
Jak sugerują najnowsze doniesienia amerykańskiej stacji CNN (z odwołaniami do ekspertów i wysokich urzędników Departamentu Obrony Stanów Zjednoczonych), Iran prawdopodobnie nie zdołał przeprowadzić startu rakiety nośnej z ładunkiem satelitarnym zaplanowanego pierwotnie na pierwszą połowę czerwca. Z kolei wykonane krótko potem komercyjne zobrazowania satelitarne ukazały przejawy powtórnych przygotowań do przeprowadzenia odpalenia na irańskim stanowisku startowym.
?US Space Command zdaje sobie sprawę z nieudanego startu irańskiej rakiety, który miał miejsce o wczesnej porze 12 czerwca? - miał potwierdzić w odpowiedzi na zapytanie CNN rzecznik Pentagonu, ppłk Uriah L. Orland. Wspominana nieudana próba startu rakiety nośnej miała zostać podjęta na kosmodromie im. Ruhollaha Chomeiniego w irańskiej prowincji Semnan. Systemem rakietowym użytym w tym celu miała być rakieta Simorgh, której poprzedni potwierdzony start przeprowadzono 9 lutego 2020 roku -  lot wówczas nieudany, podobnie jak dwa wcześniejsze ze stycznia 2019 i lipca 2017 roku.
Podobnie jak w przypadku wcześniejszych nieudanych startów, irańskie media państwowe nie potwierdziły, że taka sytuacja miała miejsce. Nie wiadomo też w zasadzie, w którym momencie po odpaleniu doszło do niepowodzenia - zobrazowania satelitarne wykonane krótko po domniemanym terminie wystrzelenia nie ukazały wyraźnych szkód na stanowisku startowym, przez co uważa się, że awaria nastąpiła już w powietrzu, choć prawdopodobnie krótko po rozpoczęciu wznoszenia.
Podczas gdy rządowy projekt rozwoju irańskiej rakiety Simorgh napotyka wciąż na problemy, elitarne siły Gwardii Rewolucyjnej równolegle postępują z własnym programem, w ramach którego w ubiegłym roku skutecznie wprowadzono na orbitę okołoziemską satelitę Nur 1. Pierwszy udany lot kosmiczny Gwardii Rewolucyjnej doszedł do skutku 22 kwietnia z wykorzystaniem systemu nośnego Qassed.
Nie było od razu jasne, dlaczego Iran miałby wybrać 12 czerwca na wystrzelenie rakiety kosmicznej; Teheran zazwyczaj łączy takie wydarzenia z momentami świąt państwowych i podobnych rocznic. Niemniej jednak aktualna próba startu odbyła się przed wyborami prezydenckimi z 18 czerwca, w których władze Iranu liczyły na zwiększenie frekwencji.
Wykonywane w zbieżnym czasie zobrazowania satelitarne firm Planet Labs Inc. i Maxar Technologies dały ogólny wgląd w przygotowania na irańskim kosmodromie - początkowe przejawy zaobserwowano jeszcze 6 czerwca br. Zdjęcia z tego dnia przedstawiają coś, co opisano jako zbiorniki utleniacza ustawione obok masywnej platformy, na którym znajduje się rakieta. Rozpoznano również oznaki działań wskazujących na tankowanie i przygotowania przedstartowe.
Wydaje się, że liczba zbiorników wystarczyła do napełnienia pierwszego i drugiego członu irańskiej rakiety Simorgh ? ocenił Jeffrey Lewis z Centrum Badań nad Nierozprzestrzenianiem Broni Jądrowej im. Jamesa Martina w Middlebury Institute of International Studies w Monterey (Kalifornia).
Późniejsze zobrazowania satelitarne (z 17 czerwca) ujawniły już obniżenie aktywności w otoczeniu stanowiska startowego i wycofanie części infrastruktury. Lewis wskazał, że Iran prawdopodobnie wystrzelił rakietę w pewnym momencie w tym oknie czasowym.
Z kolei w niedzielę 20 czerwca br. pojawiły się nowe zobrazowania satelitarne z Planet Labs - pokazano na nich wznowioną aktywność w pobliżu tej samej irańskiej wyrzutni. Zdjęcie przedstawia na przykład mobilną platformę wcześniej używaną do zabezpieczenia rakiety Simorgh na platformie, pojazd wsparcia widziany podczas poprzednich startów oraz nową serię zbiorników ustawionych w linii. Lewis ocenił, że sugeruje to zbliżanie się kolejnego startu rakiety.
Stany Zjednoczone twierdzą, że irańska technologia umieszczania satelitów na orbicie może być "przykrywką" dla programu rozwoju pocisków balistycznych, zdolnych do przenoszenia głowic nuklearnych. Teheran konsekwentnie zaprzecza, jakoby jego dążenia do wystrzelenia satelity stanowiły osłonę dla rozwoju pocisków dalekiego zasięgu i twierdzi, że nigdy nie dążył do rozwoju broni jądrowej.
Najnowsze wysiłki Teheranu na rzecz rozwoju programu kosmicznego następują także w sytuacji napięć z Zachodem w związku z umową nuklearną z 2015 r.
Źródło: CNN/PAP
ŹródłoLSPACE24.

Fot. Wikimedia commons/Mehr News Agency [CC BY-SA 4.0]
https://www.space24.pl/pentagon-fiasko-potajemnego-startu-kosmicznego-iranu-mozliwa-powtorna-proba

Pentagon fiasko potajemnego startu kosmicznego Iranu. Możliwa powtórna próba.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W naszą stronę leci... planetka. Nikt nie zobaczy jej przez kolejne 612 tys. lat
2021-06-24.MK.MNIE.
Astronomowie odkryli potężny i dotąd nieznany obiekt zbliżający się w stronę Układu Słonecznego. To prawdopodobnie największe ciało z zewnętrznych rubieży naszego układu, jakie kiedykolwiek znajdzie tak blisko Słońca. Na razie ciężko określić, z czym mamy do czynienia ? obiektem między ogromną asteroidą, planetoidą, ?planetką? czy planetą karłowatą. Szacuje się jednak, że ponownie w naszej ?okolicy? obiekt skatalogowany pod numerem 2014 UN271 znajdzie się dopiero za... 612 190 lat.
Powiedzieć, że taka okazja szybko się nie powtórzy, to jak nic nie powiedzieć. Gdy 2014 UN271 będzie kolejny raz przemierzać Układ Słoneczny, będzie to za ponad pół miliona lat i nie wiadomo, jak wówczas będzie wyglądać życie na Ziemi.
Duża kometa lub planetoida lub planeta karłowata
Czym właściwie jest zauważony obiekt? Został dostrzeżony przez DES (Dark Energy Surveys) i szacuje się, że ma średnicę od 100 do 370 km. Naukowcy nie są jednak pewni jego statusu ? ma większą średnicę od ogromnych komet, jak choćby słynna kometa Hale?a-Boppa.

Wśród astronomów pojawiają się głosy, że może być dużą planetoidą lub nawet małą planetą karłowatą. Z kolei według innej wersji obiekt to ?planetka? (ang. minor planet).
Na jedno okrążenie wokół Słońca obiekt potrzebuje 612 190 lat ? choć to na razie wartość szacunkowa, wyznaczona na podstawie aktualnych danych. Wśród nich brak dotąd informacji o składzie chemicznym czy budowie wewnętrznej.
Najbliżej Słońca 2014 UN271 znajdzie się dopiero w 2031 r. ? mniej więcej ?na wysokości? orbity Saturna. Prawdopodobnie obiekt nie będzie widoczny gołym okiem.
źródło: portal tvp.info, newatlas.com, newscientist.com
zym właściwie jest 2014 UN271 (fot. Shutterstock/Dima Zel)

https://www.tvp.info/54503076/potezna-kometa-zbliza-sie-do-ukladu-slonecznego-2014-un271-to-byc-moze-planeta-karlowata-naukowcy-zaskoczeni-jej-rozmiarami-kiedy-zblizy-sie-do-ziemi

W naszą stronę leci... planetka. Nikt nie zobaczy jej przez kolejne 612 tys. lat.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciekawy obiekt 2014 UN271
2021-06-25. Krzysztof Kanawka
Czym jest 2014 UN271?
Dokładna analiza orbity 2014 UN271 wskazuje, że ten obiekt dociera aż do Obłoku Oorta.
2014 UN271 został odkryty w 2014 roku i został zaklasyfikowany jako ?obiekt transneptunowy?. Tego typu obiektów wykryto już dużo, a wiele z nich ma bardzo eliptyczne orbity. Tak też jest w przypadku 2014 UN271 ? peryhelium orbity sięga mniej  więcej orbity Saturna (10,9 jednostki astronomicznej).
Najnowsza, dokładna analiza orbity 2014 UN271 wskazuje, że jest ona silnie eliptyczna z czasem obiegu liczonym przynajmniej w setkach tysięcy lat. Aphelium orbity 2014 UN271 sięga aż 40 ? 50 tysięcy jednostek astronomicznych i zmienia się z każdym zbliżeniem tego obiektu do Słońca. Jest to przestrzeń Obłoku Oorta, czyli ?chmury? obiektów dość luźno związanych z naszym Układem Słonecznym. Czasem tego typu obiekty rozpoczynają wędrówkę ku wewnętrznemu Układowi Słonecznemu. Zazwyczaj są to małe obiekty, takie jak kilku-kilometrowej średnicy komety. 2014 UN271 jest pod tym względem dość wyjątkowa z uwagi na swe rozmiary.
To co jest interesujące w przypadku 2014 UN271 to szacowane rozmiary. Aktualnie astronomowie uważają, że 2014 UN271 ma średnicę od około 150 km nawet 350-400 km. Jest to dość ?niedaleko? od określenia 2014 UN271 mianem planety karłowatej.
Ponadto, inklinacja orbity 2014 UN271 to aż 95,4 stopnia. Jest to prawie prostopadła inklinacja, sugerująca powstanie w Obłoku Oorta, skąd później 2014 UN271 rozpoczęła swoje wędrówki do okolic wewnętrznego Układu Słonecznego.
W 2031 roku 2014 UN271 dotrze do peryhelium. Czy wówczas wokół tego obiektu pojawi się gazowa otoczka? A może będzie to nie tylko otoczka, ale i kometarny ogon? Wówczas będzie można napisać o komecie ? planecie karłowatej! Przewidywana maksymalna jasność podczas peryhelium sięgnie około +13 magnitudo. Astronomowie wówczas z pewnością będą starali się ocenić na ile ?świeża? jest 2014 UN271, czyli jak często temu obiektowi zdarzało się zbliżyć do granic wewnętrznego Układu Słonecznego.
Teoretycznie możliwe byłoby zbudowanie i skierowanie małej sondy kosmicznej, zdolnej do przelotu obok 2014 UN271 podczas peryhelium. Naukowcy wówczas zobaczyliby prawdopodobnie bardzo czerwony obiekt, być może o wydłużonym kształcie.
W 1729 roku stosunkowo blisko Ziemi (3 jednostki astronomiczne) przeleciała kometa C/1729 P1. Była to bardzo jasna kometa, uważana przez astronomów za największą jaka kiedykolwiek była obserwowana. Prawdopodobnie peryhelium tej komety wyniosło aż 4 jednostki astronomiczne (porównywalne z orbitą Jowisza). Pomimo tego C/1729 P1 była wyraźnie widoczna z Ziemi. Sugeruje to duże rozmiary obiektu ? być może ponad 100 km. Wiele wskazuje, że 2014 UN271 jest jeszcze większa.
(G.I, Aq)
Wycinek części orbity 2014 UN271 ? zaznaczona orbita Neptuna / Credits ? NASA, JPL

Spojrzenie (prawdopodobnie niezbyt precyzyjne) na całość aktualnej orbity 2014 UN271 / Credits ? NASA, JPL

https://kosmonauta.net/2021/06/ciekawy-obiekt-2014-un271/

Ciekawy obiekt 2014 UN271.jpg

Ciekawy obiekt 2014 UN271.2.jpg

Ciekawy obiekt 2014 UN271.3.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hubble kona w wieku 31 lat. Pozostała ostatnia szansa na ratunek
2021-06-25. Radek Kosarzycki
Dziesięć dni po wystąpieniu awarii, mimo wielu licznych prób ze strony inżynierów, Kosmiczny Teleskop Hubble?a wciąż nie działa. Naukowcy zastanawiają się, czy tym razem usterka nie rozłożyła naszego najlepszego oka na wszechświat na dobre.
Kosmiczny Teleskop Hubble?a to istna ikona. Teleskop wyniesiony w 1990 roku na orbitę, zbudowany w latach osiemdziesiątych XX wieku, przez ponad trzydzieści lat na orbicie bezustannie zaskakiwał produkując fantastyczne obrazy bliskiego i odległego kosmosu. Oczywiście po drodze zaliczał różne wpadki i różne usterki, tak jak każdy inny sprzęt tego typu, ale usterka, która wystąpiła 13 czerwca 2020 r. może być poważniejsza niż wszystkie poprzednie. Początkowo naukowcy podejrzewali, że za problemy odpowiada moduł pamięci, jednak przełączenie na zapasowy moduł tego typu nie rozwiązało problemu. Teraz okazuje się, że problemy z pamięcią to tylko objaw czegoś innego.
Może się bowiem okazać, że za problemy odpowiada centralna jednostka obliczeniowa komputera. Jeżeli faktycznie tak jest, inżynierowie będą musieli spróbować zupełnie nowego rozwiązania.
A może włączyć nowy komputer? Nówka, nieużywany od 2009 roku
W 2009 roku, w trakcie misji serwisowej na pokładzie HST został zainstalowany komputer zapasowy. Przełączenie się na niego powinno zatem usunąć problem. Warto jednak pamiętać, że komputer zapasowy po raz ostatni uruchomiony był w 2009 roku przed wysłaniem w przestrzeń kosmiczną, więc jego stan trudno dziś ocenić.
Tak naprawdę to jest ostatnia deska ratunku - jeżeli i ta sztuczka się nie powiedzie, może się okazać, że to właśnie teraz, zaledwie kilka miesięcy przed startem Kosmicznego Teleskopu Jamesa Webba, zakończy się wspaniała 31-letnia historia Hubble?a.
https://spidersweb.pl/2021/06/teleskop-hubble-koniec-wiek.html

Hubble kona w wieku 31 lat. Pozostała ostatnia szansa na ratunek.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiemy, kiedy we Wszechświecie rozbłysły pierwsze gwiazdy i nastał świt
2021-06-25.
Kilka dekad badań zajęło zebranie danych na temat początków Wszechświata, czyli wydarzeniach, które rozegrały się po Wielkim Wybuchu. Astronomowie mają już pewność, kiedy nastąpił kosmiczny świt.
Wszechświat w trakcie swoich narodzin i wiele lat po nim był mrocznym miejscem, pozbawionym wszelkich źródeł światła. Przestrzeń wypełniały gęste chmury wodoru, które uniemożliwiały jakiekolwiek obserwacje. Naukowcy chcieli dowiedzieć się, kiedy rozbłysły pierwsze gwiazdy, bo to oznaczało nastanie nowej ery w ewolucji Wszechświata.
Kluczowe okazały się dane pozyskane na podstawie obserwacji bardzo odległych galaktyk. Znajdują się one aż 13,3 miliarda lat świetlnych od naszej planety. Patrząc na nie, tak naprawdę obserwujemy je takimi, jakie były zaledwie setki miliony lat po Wielkim Wybuchu.
Astronomowie z University College London obliczyli, że pierwsze gwiazdy zaczęły świecić od 250 do 350 milionów lat po Wielkim Wybuchu. Wówczas nastała era jasności przestrzeni, która trwa do dziś i będzie jeszcze miliardy lat, ale niemal pewne jest, że kiedyś się skończy. Nie wiadomo tylko, kiedy dokładnie nastąpi ten moment.
Naukowcy zamierzają w najbliższych latach jeszcze bardziej precyzyjniej podać konkretne okres. Będzie to możliwe, dzięki Kosmicznemu Teleskopowi Jamesa Webba. Będzie on najpotężniejszym instrumentem obserwacyjnym w historii ludzkości. Astronomowie uważają, że pomoże nam odkryć największe tajemnice Wszechświata, w tym dokładnie określić moment tworzenia się pierwszych gwiazd, galaktyk czy czarnych dziur.
Ale to nie wszystko. Z jego pomocą będziemy mogli znacznie szybciej odkrywać egzoplanety, na których panują odpowiednie warunki do rozkwitu biologicznego życia. Wielu naukowców uważa nawet, że w ciągu najbliższej dekady odkryjemy drugą Ziemię, a być może nawet wypatrzymy na niej przedstawicieli obcej cywilizacji.
Źródło: GeekWeek.pl/NewScientist/NASA / Fot. Wikipedia/Harley Katz/Beecroft Fellow/Uniwersytet Oksfordzki
https://www.geekweek.pl/news/2021-06-25/wiemy-kiedy-we-wszechswiecie-nastal-swit-i-rozblysly-pierwsze-gwiazdy/

Wiemy, kiedy we Wszechświecie rozbłysły pierwsze gwiazdy i nastał świt.jpg

Wiemy, kiedy we Wszechświecie rozbłysły pierwsze gwiazdy i nastał świt2.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zapowiedź trzeciej odsłony Forum Sektora Kosmicznego
2021-06-25.
W terminie 29-30 czerwca br. (wtorek-środa) powraca cyklicznie organizowane Forum Sektora Kosmicznego - konferencja angażująca główne podmioty z polskiej branży kosmicznej. Tematem rozważań będą kierunki oraz szanse rozwoju polskiego przemysłu i usług związanych z segmentem kosmicznym. Trzecia edycja wydarzenia (organizowanego przez Związek Pracodawców Sektora Kosmicznego - ZPSK) będzie prowadzona w formule online.
Tegoroczne Forum to wydarzenie długo wyczekiwane przez przedstawicieli polskiego sektora kosmicznego. Z uwagi na sytuację epidemiologiczną, konferencja (która miała pierwotnie odbyć się rok temu) została przeniesiona na 2021 rok. ?Po dłuższej przerwie chcemy wrócić do dyskusji nad strategicznymi aspektami rozwoju polskiego sektora kosmicznego. Przyszedł czas na przedstawienie nowych możliwości rozwoju branży, programów i projektów, dyskusję nad nowymi wyzwaniami stojącymi przed polskim przemysłem kosmicznym? ? zadeklarował Paweł Wojtkiewicz, prezes Związku Pracodawców Sektora Kosmicznego, podmiotu odpowiedzialnego za organizację wydarzenia.
Tematy dyskusji: Polska w ESA, programy UE i Krajowy Program Kosmiczny
Jak wskazano, najważniejszymi punktami w harmonogramie pierwszego dnia konferencji będą panele dyskusyjne. Pierwszy z nich, z udziałem przedstawicieli administracji publicznej oraz gości z Europejskiej Agencji Kosmicznej, ma być poświęcony możliwościom biznesowym, jakie wiążą się z realizacją naukowych misji kosmicznych. Uczestnicy postarają się odpowiedzieć także na pytanie, w jaki sposób zwiększyć uczestnictwo polskich podmiotów w programach obowiązkowych ESA.
W trakcie drugiego panelu uwaga zwrócona będzie na tematykę nowych możliwości, które niosą programy kosmiczne realizowane przez Unię Europejską. Europa zainwestowała znaczące środki w rozwój programów kosmicznych, z których najważniejszymi są globalny system nawigacji satelitarnej Galileo oraz największa na świecie cywilna konstelacja satelitów do obserwacji Ziemi (program Copernicus). Wokół tych systemów powstała także szeroka infrastruktura firm i stworzonych aplikacji korzystających z dostarczanych przez Galileo i Copernicus danych.
W lutym tego roku oficjalnie zainaugurowano program Horyzont Europa na lata 2021-27, z którego europejskie firmy będą mogły uzyskać środki na badania naukowe i innowacyjność. Rusza także Europejski Fundusz Obronny - jego celem jest koordynacja i wsparcie dla inwestycji Państw Członkowskich w takie obszary jak m.in. autonomiczny dostęp do przestrzeni kosmicznej czy stała obserwacja Ziemi. W panelu poruszającym także te wątki wezmą udział przedstawiciele Komisji Europejskiej, Agencji Unii Europejskiej ds. Programu Kosmicznego (EUSPA) oraz Narodowego Centrum Badań i Rozwoju (NCBiR).
Ostatni blok tematyczny skupi się na długo wyczekiwanym przez przedstawicieli sektora Krajowym Programie Kosmicznym, będącym dokumentem wykonawczym Polskiej Strategii Kosmicznej. Celem opracowania i wdrożenia Krajowego Programu Kosmicznego ma być między innymi zbudowanie systemu optymalnych narzędzi wsparcia finansowego, doradczego i edukacyjnego dla sektora kosmicznego oraz instytucji realizujących oraz wspierających polską politykę kosmiczną. Założenia i oczekiwania wobec nowego Programu zostaną przedstawione i omówione przez przedstawicieli Ministerstwa Rozwoju Przedsiębiorczości i Technologii, Polskiej Agencji Kosmicznej oraz przemysłu.
Spotkania B2B i rozstrzygnięcie konkursu o staż
Ważną część Forum mają stanowić rozmowy B2B (nawiązywanie relacji pomiędzy przedstawicielami rynku). Reprezentanci przemysłu będą mieli możliwość odbywania wirtualnych rozmów m.in. z przedstawicielami polskiej delegacji rządowej do ESA oraz oficerami ESA czy EUSPA.  
Podczas Forum odbędzie się również ogłoszenie laureatów konkursu stażowego ?Rozwój Kadr Sektora Kosmicznego?. Konkurs organizowany jest przez Związek Pracodawców Sektora Kosmicznego oraz Agencję Rozwoju Przemysłu S.A., która co roku dofinansowuje do 15 miejsc stażowych w podmiotach sektora kosmicznego. Program skierowany jest do młodych absolwentów i studentów rozpoczynających karierę w przemyśle kosmicznym.
Uczestnictwo w Forum jest bezpłatne, jednak należy wcześniej zarejestrować swój udział na stronie internetowej.
Współorganizatorami wydarzenia są Agencja Rozwoju Przemysłu S.A. oraz Ministerstwo Rozwoju, Pracy i Technologii.
Źródło: Związek Pracodawców Sektora Kosmicznego

Źródło:SPACE24.

Ilustracja: Związek Pracodawców Sektora Kosmicznego

https://www.space24.pl/zapowiedz-trzeciej-odslony-forum-sektora-kosmicznego

Zapowiedź trzeciej odsłony Forum Sektora Kosmicznego.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Orbita wkrótce zamieni się w Las Vegas. W kosmosie powstaną hotele i przybytki uciech
2021-06-25. Radek Kosarzycki
SpaceX ma już kapsuły załogowe, które mogą wozić ludzi w przestrzeń kosmiczną, ale? tak naprawdę poza starą i zdezelowaną stacją kosmiczną nie ma za bardzo gdzie nimi latać. Nie lękaj się jednak, wkrótce na orbicie zaroi się od hoteli i innych przybytków uciech, do których będzie można latać.
Jedną z firm, która planuje zbudowanie potężnego hotelu orbitalnego jest chociażby Orbital Assembly Corporation, o której zresztą pisaliśmy już jakiś czas temu. Wtedy to firma zaprezentowała wizualizację potężnego kilkusetmetrowego pierścienia na orbicie. Ruch obrotowy owego pierścienia miałby gwarantować sztuczną grawitację na pokładzie hotelu. Sama wizualizacja wyglądała jak coś wyciągniętego z literatury science-fiction. Mimo to firma deklarowała, że stworzy specjalne urządzenia, które same będą montowały najpierw prototyp, a potem hotel na orbicie.
Wtem! Robot już jest
W ostatnich dniach Orbital Assembly Corp. zaprezentowało wczesny prototyp robota, który miałby w przyszłości budować orbitalne przybytki. W tym momencie można zacząć się zastanawiać czy firma aby nie okaże się tą, która faktycznie coś na orbicie umieści. Z jednej strony od robota do hotelu na orbicie jest daleka droga, a z drugiej większość tego typu firm kończy swoją aktywność na efektownych wizualizacjach. Można zatem powiedzieć, że OAC wykonało ważny krok w dobrą stronę.
Firma jednak optymistycznie zakłada, że konstrukcja stacji kosmicznej Voyager rozpocznie się już w 2023 roku, a docelowo powstanie pierścień o średnicy 200 m. Dzięki rotacji wokół osi pierścienia, osoby znajdujące się w kabinach umieszczonych na jego obwodzie mogłyby doświadczać grawitacji porównywalnej z księżycową. W tak dużym hotelu na raz mogłoby przebywać do 400 turystów. Wtedy być może turystyka kosmiczna nabrałaby zupełnie innego wymiaru.
Jedyne co mnie niepokoi w tym całym projekcie to wciąż nierealistyczne plany firmy. Orbital Assembly przekonuje, że stacja może być gotowa w 2027 r., a za jej budowę będą odpowiedzialne półautonomiczne roboty, które będą montowały ją z przygotowanych na Ziemi elementów. Takim robotem właśnie jest zaprezentowany i przetestowany właśnie DSTAR.
Przedstawiciele firmy przekonują, że już za dwa lata na orbitę może trafić PSTAR, czyli prototypowy robot, który sprawdzi, czy równie sprawnie idzie mu praca w warunkach mikrograwitacji. W ramach testu miałby on złożyć miniaturową wersję Stacji Voyager o rozmiarach 50 metrów. Po wybudowaniu tego prototypu, na orbitę trafi także napęd, który będzie miał za zadanie wprawić ją w ruch wirowy. Jeżeli jednak testy przebiegną pomyślnie, firma zacznie pracę nad budową pełnowymiarowej stacji Voyager.
Pozostaje zatem trzymać kciuki za całe przedsięwzięcie, jakkolwiek ambitne się ono wydaje. Może akurat się uda?
2021 OAC Spring Overview
https://www.youtube.com/watch?v=tl3I9ntRXqc&feature=emb_imp_woyt

https://spidersweb.pl/2021/06/stacja-kosmiczna-voyager-o-krok-od-realizacji.html

Orbita wkrótce zamieni się w Las Vegas. W kosmosie powstaną hotele i przybytki uciech.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podpisano porozumienie o współpracy na rzecz budowy konstelacji mikrosatelitów obserwacji Ziemi
2021-06-25.
W dniu 24 czerwca 2021 r. w Łukasiewicz ? Instytucie Lotnictwa, podpisane zostało porozumienie o współpracy na rzecz budowy konstelacji mikrosatelitów przeznaczonych do realizacji misji obserwacji Ziemi na potrzeby sektora bezpieczeństwa i obronności. Porozumienie podpisali przedstawiciele CREOTECH INSTRUMENTS S.A. (lider przedsięwzięcia), PCO S.A (członek Polskiej Grupy Zbrojeniowej), Łukasiewicz ? Instytut Lotnictwa, Wojskowa Akademia Techniczna oraz Centrum Badań Kosmicznych PAN.
Podpisanie porozumienia jest naturalną konsekwencją współpracy tych podmiotów w projektach, które są już obecnie realizowane. Chodzi zwłaszcza o projekt dot. opracowania polskiej konstrukcji mikrosatelity obserwacyjnego (projekt NCBR pn. EagleEye, finansowany w ramach tzw. Szybkiej Ścieżki) oraz projekt budowy konstelacji nanosatelitów (projekt PIAST finansowany przez NCBR ze środków przeznaczonych na badania w obszarze bezpieczeństwa i obronności). Bardzo istotne jest również doświadczenie wszystkich sygnatariuszy porozumienia w realizacji projektów dla Europejskiej Agencji Kosmicznej. Pozwala ono na wdrożenie europejskich standardów ECSS (European Cooperation for Space Standardization), gwarantujących niezbędny poziom jakości opracowanych rozwiązań.
Uczestnicy porozumienia zakładają jednocześnie, że budowę konstelacji umożliwi finansowanie ze źródeł Krajowego Programu Odbudowy, którego zapisy przewidują istotne działania związane z wykorzystaniem przestrzeni kosmicznej.
Przejęcie inicjatywy w zakresie stworzenia satelitarnego systemu obserwacji Ziemi dla Polski przez grupę podmiotów doświadczonych i profesjonalnych zagwarantuje, że przedsięwzięcie zostanie zrealizowane z najwyższą starannością i ukierunkowaniem na cel. Powstanie konstelacji istotnie podniesie poziom bezpieczeństwa narodowego i przyczyni się do znacznego poszerzenia możliwości wykorzystania nowoczesnych środków obronnych aktualnie pozyskiwanych lub już będących w posiadaniu Sił Zbrojnych RP (np. pociski JASSM-ER czy też wchodzące w skład zestawów HIMARS pociski ATACMS o zasięgu 300 km).
Sygnatariusze porozumienia proponują Ministerstwu Obrony Narodowej wykorzystanie w projekcie budowy konstelacji modułowej platformy HYPERSAT opracowanej przez CREOTECH INSTRUMENTS S.A. we współpracy z pozostałymi sygnatariuszami. Platforma może zostać zmodyfikowana w sposób spełniający wymogi projektu oraz zostanie wyposażona w teleskop umożliwiający uzyskanie zobrazowań o wysokiej rozdzielczości. Proponowane rozwiązanie wpisze się w działania po stronie MON ukierunkowane na pozyskanie narodowych zdolności w zakresie satelitarnego rozpoznania obrazowego. Stworzy jednocześnie szansę na znaczące włączenie polskiego przemysłu oraz rodzimych ośrodków naukowo-badawczych w stworzenie konstelacji.
Powierzenie zadania budowy mikrosatelitów rodzimym podmiotom przyczyni się także to zwiększenia obecności reprezentantów polskiego przemysłu w łańcuchach dostaw międzynarodowego sektora kosmicznego. Tak pod względem gospodarczym, jak i pod względem bezpieczeństwa państwowego, działanie to będzie wpisywać się w cele wyrażone w Polskiej Strategii Kosmicznej, które powinny zostać osiągnięte do roku 2030.
Źródło: Łukasiewicz ? Instytut Lotnictwa
Oprac. Paweł Z. Grochowalski
https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/podpisano-porozumienie-o-wspolpracy-na-rzecz-budowy-konstelacji-mikrosatelitow

Podpisano porozumienie o współpracy na rzecz budowy konstelacji mikrosatelitów obserwacji Ziemi.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

© Robert Twarogal * forumastronomiczne.pl * (2010-2023)