Skocz do zawartości

Astronomiczne Wiadomości z Internetu


Rekomendowane odpowiedzi

aLE kosMos! W tę sobotę wystawa astrofotografii w Hugonówce
2021-06-25.
Już w najbliższą sobotę (26 czerwca) mamy okazję zajrzeć w głąb Kosmosu. I to głębokiego Kosmosu, bo w planie jest zarówno wyraźne pasmo naszej galaktyki Drogi Mlecznej i mgławice planetarne, jak i liczne obiekty pozagalaktyczne ? inne galaktyki.
Astrofotografia to dziedzina fotografii zajmująca się zdjęciami nieba i obiektów astronomicznych. Często są to właśnie galaktyki i mgławice, ale również Księżyc, planety Układu Słonecznego, gwiazdy czy koniunkcje różnych ciał niebieskich. Technika ta pozwala również na pokazanie tych obiektów, które dla ludzkiego oka są zbyt słabe do zaobserwowania. Zastosowanie odpowiednio długiego czasu ekspozycji (liczonego często w godzinach) umożliwia przy tym zebranie z danego obszaru nieba dużej ilości fotonów, dzięki czemu badzo odległe obiekty możemy zobaczyć na takich precyzyjnych zdjęciach niemal na własne oczy. Co ciekawe, pionierami astrofotografii byli John William Draper i jego syn Henry Draper, który w 1880 roku jako pierwszy sfotografował obiekt pozasłoneczny, Wielką Mgławicę w Orionie (M42). Więcej o nich obojgu można przeczytać w najnowszym numerze czasopisma ?Urania - Postępy Astronomii? (3/2021).
Plenerowa wystawa astrofotograficzna Michała Kałużnego (Astrofotografia.pl) odbywa się w ramach cyklu "aLE kosMOs!" i z okazji roku Lema ? literackiego patrona roku 2021. Michał Kałużny od kilkunastu lat specjalizuje się w astrofotografii głębokiego nieba. Od 2006 roku współpracuje z Polskim Towarzystwem Astronomicznym, jest też współwydawcą kalendarza Astrofotografii Amatorskiej. Współorganizował i prowadził Polsko-Szwajcarskie Warsztaty Astrofotografii w Lesznie oraz Warsztaty Astrofotografii AstroShot Delta Optical w Tucznie, od 2017 jest współorganizatorem Bieszczadzkich Warsztatów Astrofotografii ?Szlakiem Gwiazd?. Jako reaktor pracuje dla czasopism ?Urania ? Postępy Astronomii?, ?Vademecum Miłośnika Astronomii?, ?Astronomia?, ?Komputer Świat? i Optyczne. pl.
Zdjęcia o tematyce astronomicznej autor opublikował jak dotąd w kilkudziesięciu różnych książkach i wydawnictwach, m.in. jako pierwszy Polak w znanym anglojęzycznym magazynie Sky&Telescope. Teraz, na spotkaniu w Konstancinie, będzie zachęcał nie tylko do fotografowania, ale i obserwacji nocnego nieba. Będzie też możliwość zadawania pytań! Wstęp wolny.
Kiedy i gdzie: 26 czerwca 2021 od godziny 17.00, Altana przy Hugonówce, Konstancin-Jeziorna pod Warszawą (trasa).

Uwaga! W czasie wydarzeń obowiązuje reżim sanitarny (maseczki, dystans, dezynfekcja, zakaz jedzenia)
 
Czytaj więcej:
?    Strona wydarzenia na FaceBooku
?    Zdjęcie Michała Kałużnego w Sky&Telescope
?    Konstanciński Dom Kultury "Hugonówka"
 
Źródło: aLE kosMos!
Opracowanie: Elżbieta Kuligowska
Na ilustracji: Zdjęcie Drogi Mlecznej z Łapszanki - kwiecień 202. Fot. Michał Kałużny
https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/ale-kosmos-w-te-niedziele-wystawa-astrofotografii-w-hugonowce

aLE kosMos W tę sobotę wystawa astrofotografii w Hugonówce.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Webinar o architekturze kosmicznej

2021-06-26. Redakcja

Jest nam ogromnie miło zaprosić na pierwszy webinar, organizowany przez zespół Innspace. Porozmawiamy o?. architekturze kosmicznej.

Architektura kosmiczna to nowa dyscyplina, która ma na celu zdefiniowanie zasad, umożliwiających projektowanie w przestrzeni kosmicznej. Techniki budowlane używane na Ziemi od tysiącleci opierają się na wykorzystaniu zasobów lokalnych. W zależności od regionu dominowała architektura drewniana, gliniana czy kamienna. Dzisiejsze technologie oferują nam o wiele więcej, ale wysyłanie materiałów na Księżyc czy Marsa jest trudne i bardzo kosztowne. Najbardziej wydajna i zrównoważona okazuje się strategia wykorzystania surowców naturalnych. Jedną z koncepcji jest wykorzystanie robotów i kosmicznego pyłu do drukowania w 3D międzyplanetarnych domów.

Jesteśmy świadkami przełomowych zmian. Eksploracja kosmosu nie wydaje się już fikcją literacką, lecz kolejnym krokiem ludzkości. Technologie satelitarne pozwoliły nam lepiej zrozumieć naszą planetę i nasz wpływ na jej klimat ? teraz plany budowy stałych placówek na Księżycu oraz wizje kolonizacji Marsa angażują naukowców i projektantów do szukania rozwiązań jak przetrwać w niegościnnych środowiskach obcych ciał niebieskich. Przed nami wiele wyzwań. Zbudowanie kosmicznego habitatu to jedno, przede wszystkim musimy zadbać o komfort psychiczny jego mieszkańców. Co musimy wziąć pod uwagę? Jak może wyglądać życie w innej części galaktyki? Gościem panelu będzie Beata Suścicka, architektka w Innspace.

Link do wydarzenia: https://fb.me/e/2yh00fhBA

https://kosmonauta.net/2021/06/webinar-o-architekturze-kosmicznej/

Webinar o architekturze kosmicznej.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ziemia zatrzymuje ciepło w alarmującej ilości. Klimatolodzy są przerażeni
2021-06-26.
Nowe badania sugerują, że skala problemu jest bezprecedensowa, i w ciągu dosłownie ostatnich 14 lat, ilość ciepła zatrzymanego na lądzie, w oceanach i atmosferze naszej planety uległa podwojeniu.
Żeby ustalić, jak dużo ciepła zatrzymuje Ziemia, naukowcy wykorzystali pomiary satelitarne NASA, sprawdzając, ile energii słonecznej dociera do naszej atmosfery i ile później oddaje na skutek wypromieniowania. Porównali te wartości z danymi zbieranymi przez boje NOAA (National Oceanic and Atmospheric Administration), które dają im wgląd w to, ile ciepła jest absorbowane przez ocean. Różnica ilości ciepła zaabsorbowanego przez Ziemię i oddanego z powrotem do kosmosu jest nazywana niezbilansowaniem energii. W tym konkretnym przypadku odnotowali, że od 2005 do 2019 roku ilość energii absorbowanej przez naszą planetę ciągle rosła, co jest bardzo niepokojącym zjawiskiem.
Dwa różne i niezależne sposoby obserwowania zmian w niezbilansowaniu energii naszej planety są naprawdę bardzo bardzo dobrym argumentem i oba pokazują, że mamy do czynienia z dużym trendem, który daje nam pewność, że obserwujemy prawdziwy fenomen, a nie problem z instrumentami pomiarowymi. Niestety trendy te same w sobie są mocno alarmujące - czytamy w opublikowanych badaniach. Zdaniem naukowców Ziemia zatrzymuje coraz więcej energii z kilku powodów, a jednym z nich są wywołane ludzką aktywnością zmiany klimatyczne. Pośród nich wymienić należy z pewnością emisję gazów cieplarnianych, bo im więcej ich emitujemy, tym więcej ciepła zatrzymują.
Kiedy weźmiemy pod uwagę rosnącą temperaturę i topnienie lodowców oraz śniegu, to robi się jeszcze gorzej. Pokrywa śnieżno-lodowa pomaga bowiem planecie oddawać ciepło z powrotem w kosmos, więc kiedy znika, więcej ciepła jest absorbowane przez ląd i wodę. Do tego mamy jeszcze naturalne zmiany wynikające z tzw. dekadowej oscylacji pacyficznej, czyli okresowego naprzemiennego występowania dodatniej i ujemnej anomalii temperatury powierzchni Oceanu Spokojnego u zachodniego wybrzeża Ameryki Północnej. W latach 2014-2019 mieliśmy do czynienia z tzw. fazą ciepłą, co ograniczało formowanie chmur i tym samym więcej ciepła było absorbowane przez oceany.
Z dużym prawdopodobieństwem można więc założyć, że to właśnie ta kombinacja czynników naturalnych i ludzkich spowodowała wspomniane niezbilansowanie, tyle że nie mamy wcale pewności, że w kolejnych latach sytuacja się zmieni - szczególnie że 14 lat to dla naszej planety tyle, co nic, więc czekają nas kolejne wieloletnie pomiary, by zyskać bardziej precyzyjny obraz sytuacji. I oby nie potwierdziły największych obaw, że zjawisko tylko się pogłębia, co doprowadzi do jeszcze bardziej alarmujących zmian klimatycznych.
Źródło: GeekWeek.pl/The Verge
https://www.geekweek.pl/news/2021-06-26/ziemia-zatrzymuje-cieplo-w-alarmujacej-ilosci-klimatolodzy-sa-przerazeni/

Ziemia zatrzymuje ciepło w alarmującej ilości. Klimatolodzy są przerażeni.jpg

Ziemia zatrzymuje ciepło w alarmującej ilości. Klimatolodzy są przerażeni2.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Słynny badacz UFO: Lądowanie na Księżycu było sfałszowane. Ile w tym prawdy?

2021-06-26.

Ponownie zakwestionowano autentyczność lądowania na Księżycu. Zwolennicy teorii spiskowych uważają, że dowody na oszustwo są ukryte w nagraniach NASA. Ile w tym prawdy? Jak się okazuje, niewiele...

20 lipca 1969 r. doszło do wiekopomnego wydarzenia. Neil Armstrong i Buzz Aldrin chodzili po Księżycu. Niestety, niemal od razu po zakończeniu misji, jej wiarygodność była poddawana w wątpliwość. Zwolennicy teorii spiskowych najczęściej mówią, że NASA sfałszowała materiał filmowy z lądowania, by zyskać przewagę w wyścigu kosmicznym. Ich zdaniem, lądowanie na Księżycu miało tak naprawdę odbyć się w studiu telewizyjnym, pod czujnym okiem Stanleya Kubricka.

 Mimo iż wiele zarzutów dotyczących sfałszowania lądowania na Księżycu zostały już obalone, to w Internecie wciąż można znaleźć wiele bezpodstawnych zarzutów. Scott C Waring, popularny łowca UFO i samozwańczy ekspert od kosmitów, dołączył teraz do grona wątpiących w lądowanie na Księżycu.

O co się poszło? Na jednym z materiałów wideo widać Armstronga schodzącego z modułu księżycowego. Podczas gdy schodzi po drabinie, jego lewa noga wydaje się być przezroczysta. Jeżeli wystarczająco się przyjrzeć, horyzont też przechodzi przez nogę astronauty. Zdaniem Waringa, to ostateczny dowód na to, że lądowanie na Księżycu zostało spreparowane.


 Gdy astronauta schodzi po drabinie, można zobaczyć cień Księżyca, który powinien być za jego stopą, a jest przed jego stopą. To samo dzieje się z jego nogą. Gdy astronauta schodzi na powierzchnię, można łatwo dostrzec horyzont powierzchni Księżyca przenikający przez jego klatkę piersiową. To powinno być niemożliwe. Jednak istnieje jedno wyjaśnienie - wideo zostało sfałszowane, a astronauta został dodany w postprodukcji - powiedział Scott C. Waring, czytamy w Express.co.uk.

 Co ciekawe, Waring nie uważa, że wszystkie misje NASA na Księżyc zostały sfałszowane. Ale w przypadku Apollo 11 tak było.

- NASA celowo kłamała i stworzyła własne wideo, które będą postrzegane w całej historii i są opisywane jako monumentalny moment dla ludzkości. A może monumentalne kłamstwo? To smutne, ale prawdziwe - dodał Waring.

 
Waring nie jest pierwszą osobą, która zwróciła uwagę na ten szczegół na materiale filmowym NASA. Według C. Stuarta Hardwicka, autora wydanej w 2018 r. książki "For All Mankind", przezroczystość wideo jest artefaktem kamery wynikającym z opóźnienia obrazu. Kamery używane podczas misji Apollo 11 wykorzystywały rurkę kamery do projekcji sceny na materiał fotoprzewodzący. Tworzyło to wzór gęstości ładunku, który był skanowany w celu utworzenia elektrycznego sygnału telewizyjnego. Ładunek pozostawał na celu do momentu ponownego zeskanowania lub rozproszenia, co powodowało opóźnienie w obrazie.

- Opóźnienie obrazu powoduje charakterystyczne rozmazanie lub ogon podążający za szybko poruszającymi się obiektami w scenie, a przedłużona ekspozycja jasnego, nieruchomego obiektu skutkuje powolnym zanikaniem powidoku, który wygląda jak duch lub efekt rentgenowski - wyjaśnił Hardwick, czytamy w Express.co.uk.

To potwierdza, że rewelacje Scotta C. Waringa nie są niczym niezwykłym i wszelkie niestworzone historie warto odłożyć między bajki.


Neil Armstrong i "Buzz" Aldrin, 20 lipca 1969 r, misja Apollo 11 - amerykańska flaga na Księżycu /NASA/AFP /AFP


Czy lądowanie na Księżycu sfałszowano?. NASA/ Scott C. Waring /materiały prasowe
Źródło: INTERIA.Tech.

https://nt.interia.pl/raporty/raport-niewyjasnione/strona-glowna/news-slynny-badacz-ufo-ladowanie-na-ksiezycu-bylo-sfalszowane-ile,nId,5317873

 

Słynny badacz UFO Lądowanie na Księżycu było sfałszowane. Ile w tym prawdy.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Maj 2021 w odkryciach NEO
2021-06-26. y Krzysztof Kanawka
Zapraszamy do podsumowania odkryć planetoid bliskich Ziemi w kwietniu 2021 roku.
Ile obiektów bliskich Ziemi odkryto w kwietniu 2021? Czy wśród nich znalazły się duże planetoidy?
Rozwój technik obserwacyjnych pozwolił na wyraźny wzrost odkryć obiektów krążących blisko Ziemi (NEO, ang. Near Earth Object). W 2000 roku odkryto 363 obiekty NEO. W 2010 takich odkryć było już 921. W 2019 roku odkryć było ponad 2400, zaś w 2020 roku było ich prawie 3000. Jednocześnie wydaje się, że ludzkość odkryła już prawie wszystkie obiekty NEO o średnicy większej od 1 km, gdyż w latach 2010-2019 odkrywano ich maksymalnie kilkanaście rocznie. Co ciekawe, od kilku lat ilość odkrywanych obiektów większych od 140 metrów jest mniej więcej stała: co roku odkrywa się ich 400 ? 500. Tego typu obiekty wciąż mogą wyrządzić duże zniszczenia na Ziemi, szczególnie, gdyby uderzyły w kontynent taki jak Europa (lub pobliskie wody).
Największy postęp dokonał się w odkryciach małych obiektów. Dziś dość często odkrywa się meteoroidy o średnicy zaledwie 2-3 metrów. Takiej wielkości obiekty były zbyt małe i zbyt słabe jeszcze dziesięć lat temu. Choć aż tak małe obiekty nie zagrażają naszej planecie (a te o średnicy kilkunastu metrów mają potencjał zniszczeń zbliżony do bolidu czelabińskiego), o tyle wiedza na temat wielkości i dystrybucji takich obiektów NEO ma duże znaczenie dla zrozumienia zmian w całkowitej populacji w pobliżu Ziemi. Co ciekawe, ilość odkryć meteoroidów o średnicy mniejszej niż 10 metrów wyraźnie spada w okresie lata na półkuli północnej ? wówczas wiele obserwatoriów astronomicznych funkcjonuje krócej.
Maj 2021 w odkryciach NEO
W maju 2021 łącznie odkryto 245 obiekty NEO ? wszystkie z nich są planetoidami. Nie odkryto nowej komety NEO. 31 nowe planetoidy NEO mają szacowaną średnicę większą od 140 metrów ? taki rozmiar (uderzającej planetoidy) jest uznawany za mogący wywołać większe szkody na Ziemi. Odkryto jeden obiekt o spodziewanej średnicy większej od 1 km ? jest to planetoida 2021 JY. Odkryto 5 planetoid, które mają status ?potencjalnie niebezpiecznych? (PHA).
Do końca maja nastąpiły łącznie 64 przeloty małych obiektów w pobliżu Ziemi. W kwietniu przelotów było łącznie 10. Największym obiektem była planetoida 2021 JV o średnicy około 12 metrów.
(NASA, PFA)
Podsumowanie odkryć obiektów NEO w 2021 roku / Credits ? K. Kanawka, kosmonauta.net

https://kosmonauta.net/2021/06/maj-2021-w-odkryciach-neo/

 

Maj 2021 w odkryciach NEO.jpg

Maj 2021 w odkryciach NEO2.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiceminister Ociepa o potrzebie satelitarnej samodzielności Polski. ?Zapadły decyzje?? [Space24 TV]
2021-06-26.Marcin Kamassa.

Wśród głównych przedstawicieli polskiego rządu obecnych na zorganizowanym 22 czerwca br. otwarciu satelitarnej stacji naziemnej firmy EXATEL (teleportu satelitarnego polskiej spółki Skarbu Państwa) - był wiceminister obrony narodowej Marcin Ociepa. W wypowiedzi udzielonej redakcji Space24.pl, Sekretarz Stanu w MON odniósł się nie tylko do przedmiotu samego wydarzenia, ale również kierunku dalszych działań związanych z rozwijaniem własnego potencjału satelitarnego Polski, w które resort obrony ma trwale się angażować.
Wiceminister Marcin Ociepa podkreślił na wstępie, że powstanie teleportu satelitarnego firmy EXATEL wpisuje się w szerszy kontekst ambicji Polski związanych z rozwojem zdolności satelitarnych ? idących m.in. w stronę budowy własnej konstelacji instrumentów obserwacji Ziemi. Jak uzasadnił, celem jest konieczne zabezpieczenie suwerenności i niezależności narodowej w kontekście różnych potrzeb i zagrożeń, które ujawniają się obecnie zwłaszcza w przestrzeni walki informacyjnej. ?Ta inwestycja jest [?] przykładem na to, że państwo polskie postanowiło wziąć byka za rogi i odpowiedzieć skutecznie na te wyzwania? ? stwierdził przedstawiciel MON.
Ta inwestycja, konkretnie, jest przykładem na to, że jesteśmy w stanie rozwiązywać nasze problemy skutecznie, pod warunkiem współpracy ? po pierwsze, międzyresortowej, a po drugie między sektorem administracji publicznej a sektorem prywatnym. Ta współpraca administracji, rządu z przemysłem, mówiąc wprost, może przynosić takie rezultaty jak ten teleport.
Wiceminister Marcin Ociepa, Sekretarz Stanu w Ministerstwie Obrony Narodowej
Dalej wiceminister odniósł się do szerszego przekroju narodowych działań i planów nastawionych na pozyskanie niezbędnego potencjału satelitarnego. Podkreślił w tym miejscu potrzeby związane z niezależnymi zdolnościami satelitarnej obserwacji Ziemi oraz komunikacji satelitarnej. Ociepa zaznaczył, że aktualne zaspokajanie tych potrzeb z wykorzystaniem oferty usług zewnętrznych ? choć zazwyczaj spełniających oczekiwania ? nie ma charakteru stałego i jest uzależnione od ?zmieniających się okoliczności międzynarodowych?.
Zapadły decyzje polityczne o tym, że będziemy mieli własny satelitarny system obserwacji Ziemi ? nasz narodowy, a także narodowego satelitę łącznościowego; to jest absolutny 'must'. [?] Zadanie zostało przed nami postawione ? my, jako resort obrony narodowej na to odpowiadamy, ale potrzebujemy tutaj przemysłu, potrzebujemy innych resortów. [?] Wierzę, że do roku 2023 będziemy mieli tutaj pierwsze bardzo konkretne rozwiązania.
Wiceminister Marcin Ociepa, Sekretarz Stanu w Ministerstwie Obrony Narodowej
Na koniec wiceminister Ociepa odniósł się do pytania o skalę krajowej gotowości do zapewnienia technicznego zaplecza przemysłowego w procesie pozyskiwania najpotrzebniejszych zdolności satelitarnych. ?Niewątpliwie potrzebujemy zwiększyć kompetencje polskiego sektora kosmicznego ? tego przemysłowego, tego prywatnego, w tym także państwowego? - stwierdził. ?Dla nas niewątpliwie EXATEL w tym sensie jest pierwszym partnerem do wielu przedsięwzięć ? po pierwsze, ze względu na to, że to spółka Skarbu Państwa, spełniająca bardzo określone kryteria, jeśli chodzi o bezpieczeństwo, zrozumienie interesu państwa, ale także ze względu na kompetencje? ? podkreślił wiceminister Ociepa.
Wiceminister Ociepa o potrzebie satelitarnej samodzielności Polski. ?Zapadły decyzje?? [Space24 TV]
https://www.youtube.com/watch?v=Q3584AA4bfQ&feature=emb_imp_woyt

https://www.space24.pl/wiceminister-ociepa-o-potrzebie-satelitarnej-samodzielnosci-polski-zapadly-decyzje-space24-tv

Wiceminister Ociepa o potrzebie satelitarnej samodzielności Polski. Zapadły decyzje [Space24 TV].jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rosja wysłała nowego morskiego satelitę szpiegowskiego Pion-NKS
2021-06-26.
Rakieta Sojuz 2.1b umieściła na orbicie morskiego satelitę szpiegowskiego Pion-NKS. To pierwszy z nowych statków zwiadowczych, które mają pomóc w wyznaczaniu celów dla rosyjskich rakiet na morzu oraz prowadzić nasłuch komunikacji radiowej.
Start został przeprowadzony 25 czerwca 2021 r. z kosmodromu Plesieck na północy Rosji. Rakieta Sojuz 2.1b wystartowała w nocy o 22:50 czasu moskiewskiego z wyrzutni 43/4. Lot przebiegł pomyślnie i opublikowano informację prasową o udanym umieszeniu statku na planowanej orbicie.
O satelicie Pion-NKS
Pion-NKS (w rosyjskiej nomenklaturze oznaczony jako Kosmos 2550) to pierwszy z satelitów morskiego segmentu systemu Liana - budowanej nowej generacji sieci satelitów zwiadu elektronicznego. Liana to system użytkowany przez naziemne siły wojskowe oraz marynarkę wojenną Rosji. Docelowo sieć ta ma zastąpić nieaktywne już radzieckie systemy US-PM i US-A oraz Tselina-2.
Do tej pory wysłano już 5 statków Lotos, które stanowią segment zwiadu elektronicznego. Teraz na orbitę trafił pierwszy ładunek Pion-NKS, który oprócz zadań zwiadu jest wyposażony w radar, który umożliwi obrazowanie potencjalnych celów w każdych warunkach pogodowych i oświetleniowych dla rosyjskiej marynarki wojennej.
Satelita Pion-NKS został zaprojektowany przez biuro KB Arsenał w oparciu o platformę satelitarną budowaną przez zakłady TsKSB Progress. Platforma ta była wcześniej wykorzystywana m.in. w satelitach szpiegowskich serii Jantar. Całość waży poniżej 6,5 t.
Pasywnym ładunkiem satelity jest zestaw anten przeznaczonych do prowadzenia nasłuchu sygnałów radiowych i określania za pomocą tego nasłuchu lokalizacji statków morskich. Aktywną częścią ładunku jest podwójna antena radaru syntetycznej apertury SAR zdolna do rejestrowania pasa powierzchni Ziemi o szerokości 500 km z maksymalną rozdzielczością 1-1,5 m/px.
Satelita Pion-NKS będzie prowadził działania z niskiej orbity okołoziemskiej o wysokości 500 km i polarną inklinacją 84 stopni. Przewidywany czas działania satelity to 7 lat.

Podsumowanie
Tradycje zwiadu morskiego Rosji sięgają początków ery kosmicznej. W końcu lat 60. rozwijano systemy US-A i US-P, a potem US-PM. Łącznie w latach 1970-2006 wysłano 82 statków tej sieci.
Ostatni z satelitów US-PM, który trafił na orbitę w 2006 r. nie rozłożył poprawnie paneli słonecznych, przez co stał się nieużyteczny. Potem nastąpiło kilkanaście lat przerwy w możliwościach elektronicznego zwiadu morskiego Rosji. Chociaż satelity Lotos prowadzące nasłuch naziemny zaczęły być wysyłane od 2009 r., to na pierwszego satelitę "morskiego" z radarem SAR musieliśmy czekać aż do 2021 r.
Satelita Pion-NKS miał lecieć już kilka lat temu, ale przerwanie współpracy z dostawcami sprzętu satelitarnego z Ukrainy i sankcje nałożone przez zachodnie państwa na Rosję w wyniku zbrojnej napaści na Ukrainę spowodowały problemy w budowie głównego ładunku satelity czyli radaru SAR.
 
 
Opracował: Rafał Grabiański
Na podstawie: Roskosmos/NSF/RussianSpaceWeb
 
Więcej informacji:
?    informacja prasowa agencji Roskosmos o udanym wyniesieniu na orbitę satelity Pion-NKS
 
 
Na zdjęciu: Rakieta Sojuz 2.1 startująca z satelitą Pion-NKS. Źródło: Roskosmos.
???? ??????-???????? ?????-2? ? ?????????? ???????
https://www.youtube.com/watch?v=0AdxGXSTF-s&feature=emb_imp_woyt

https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/rosja-wyslala-nowego-morskiego-satelite-szpiegowskiego-pion-nks

Rosja wysłała nowego morskiego satelitę szpiegowskiego Pion-NKS.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 spacery kosmiczne na ISS w ciągu 9 dni
2021-06-26.
Na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej przeprowadzono w ostatnich 9 dniach aż 3 spacery kosmiczne. Ich celem był montaż pierwszych dwóch nowych paneli słonecznych, które zwiększą ilość generowanej przez ISS energii elektrycznej.
Większość energii elektrycznej na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej generuje zestaw ośmiu ogromnych skrzydeł paneli słonecznych SAW (Solar Array Wing). Były one stopniowo dołączane do stacji, a ostatni egzemplarz trafił na orbitę w misji wahadłowcowej STS-119 w 2009 r. W szczytowym momencie panele te generowały łącznie 250 kW energii elektrycznej.
Z czasem ich wydajność jednak malała z powodu stopniowej degradacji komórek fotowoltaicznych. Obecnie generowana przez nie moc wynosi około 160 kW. Coraz większa ilość eksperymentów naukowych i rosnąca ilość różnych dodawanych systemów na stacji spowodował podjęcie decyzji o modernizacji systemu zasilania. Zdecydowano, by na 6 z 8 starych paneli umieścić dodatkowe mniejsze panele iROSA.
Panele IROSA w części zasłaniać będą stare panele słoneczne, ale mimo to znacząco zwiększą moce generowane przez system. Niezasłonięte przez IROSA stare panele będą łącznie generować nadal około 95 kW, a nowe urządzenia wytworzą 120 kW dodatkowej mocy. W konsekwencji całkowita moc generowana do systemu zasilania wzrośnie do 215 kW.
Początek montażu
Pierwszy spacer służący instalacji pierwszego skrzydła nowych paneli IROSA został przeprowadzony 16 czerwca 2021 r. Na zewnątrz Międzynarodowej Stacji Kosmicznej wyszli: Thomas Pesquet (Francja) i Shane Kimbrough (USA). Spacer o oficjalnym oznaczeniu EVA-74 rozpoczął się o 14:11 czasu polskiego, kiedy obaj astronauci znajdujący się jeszcze w śluzie Quest przełączyli zasilanie w swoich skafandrach na baterie wewnętrzne.
Pierwszym zadaniem spaceru było przejście astronautów do platformy POA gdzie umieszczono pierwszy zestaw paneli IROSA, który przyleciał na stację na początku czerwca w statku zaopatrzeniowym Dragon 2 (misja CRS-22). Już na samym początku pojawiły się problemy, najpierw astronauci mieli kłopoty z zamknięciem pokrywy wejścia do modułu Quest, a potem Shane Kimbrough miał dwa problemy ze skafandrem - chwilowy zły odczyt z urządzenia odpowiadającego za utrzymywanie ciśnienia w skafandrze oraz awaria urządzenia Display and Control Module - panelu na klatce piersiowej skafandra, który umożliwia ustawianie parametrów działania systemów podtrzymywania życia w skafandrze.
Awarie te wymusiły chwilowy powrót Shane?a do modułu Quest, celem próby ponownego uruchomienia panelu. Na szczęście restart się powiódł i astronauta mógł wrócić na zewnątrz. Po tych przygodach astronauci przeszli do głównego zadania i udali się z nowym panelem IROSA do sekcji P6 stacji, położonej na jej krańcu. W transporcie pomagało im ramię robotyczne Canadarm2, które transportowało Pesqueta z panelem przez część drogi do sekcji P6. Następnie dwójka umieściła panel w specjalnej strukturze ?Mod Kit? zainstalowanej podczas poprzednich spacerów przy jednym z masztów głównych paneli stacji.
Montaż się powiódł jednak nie udało się rozwinąć urządzenia. Z powodu pobliskiej struktury panel nie wysunął się. Czas pracy przekraczał już 6 godzin więc zdecydowano się zabezpieczyć mocowania nowego panelu, sfotografować powód blokady i przełożyć jego rozwinięcie na kolejne wyjście. Nie udało się też dokonać połączeń elektrycznych między nowym panelem a system elektrycznych głównego panelu przy magistrali 2B.

Druga próba
20 czerwca Thomas Pesquet i Shane Kimbrough ponownie wyszli na zewnątrz Międzynarodowej Stacji Kosmicznej, by w ramach spaceru o oznaczeniu EVA-75 dokończyć pracę związaną z instalacją pierwszego z sześciu nowych paneli słonecznych. Spacer rozpoczął się oficjalnie o 13:42 czasu polskiego, w momencie przejścia astronautów na zasilanie wewnętrzne skafandrów.
Niedługo po tym załoga spaceru wyszła ze śluzu Quest na zewnątrz. Zadaniem spaceru było dokończenie pracy z poprzedniego wyjścia, kiedy nie udało się dokończyć rozstawienia pierwszego egzemplarza paneli słonecznych IROSA, zamontowanego w sekcji P6 stacji.
Astronautom udało się wykonać zaplanowane prace. Zabezpieczono śrubami strukturę nowego panelu do elementu mocującego Mod Kit, podłączono panel do systemu zasilania stacji, a następnie rozłożono panel. W ciągu około 10 minut zwinięty w rulon panel rozłożył się jedynie przy pomocy zgromadzonej jeszcze na Ziemi podczas jego zwinięcia energii sprężystości.
W ramach spaceru udało się też wykonać jedno dodatkowe zadanie - przygotowanie drugiego egzemplarza paneli do dalszych prac montażowych. Astronauci zdjęli z niego struktury, które zabezpieczały go podczas transportu na orbitę.

Drugi panel zamontowany
Już kilka dni później, bo 25 czerwca Kimbrough i Pesquet wyszli do trzeciego wspólnego spaceru. Wyjście EVA-76 zaczęło się o 13:52 czasu polskiego. Astronauci najpierw zabrali drugi egzemplarz paneli słonecznych z platformy transportowej i przenieśli się z nim do sekcji P6. Następnie przeszli do prac montażowych - usadowienia paneli do struktury mocującej przy linii zasilania 4B (po drugiej stronie w stosunku do paneli zamontowanych przy poprzednim spacerze). Po montażu para wykonała potrzebne podłączenia elektryczne, a później dokonała rozłożenia całej struktury.
Podsumowanie
Po tej serii spacerów Shane Kimbrough ma już na swoim koncie 9 wyjść z łącznym czasem trwania wynoszącym 59 godzin i 28 minut. Pesquet do odbytych w poprzednich misjach dwóch spacerów dodał teraz trzy kolejne, więc łącznie 5 razy wychodził na zewnątrz ISS i spędził w skafandrze dokładnie 33 godziny. Na potrzeby działania Międzynarodowej Stacji Kosmicznej wykonano już 241 spacerów, a tylko w tym roku 9.
Te trzy czerwcowe spacery kończą dopiero trzecią część modernizacji. Montaże następnych egzemplarzy paneli nastąpią jeszcze w tym roku, po dostarczeniu ich przez statek towarowy Dragon 2.
 
 
Opracował: Rafał Grabiański
Na podstawie: NASA/NSF/SN
 
Więcej informacji:
?    blog NASA dot. działania ISS
 
 
Na zdjęciu tytułowym: Thomas Pesquet pracujący w sekcji P6 podczas spaceru kosmicznego EVA-75 20 czerwca 2021 r. Źródło: NASA Johnson.
Porównanie wielkości paneli słonecznych. Z lewej panele SAW - główne panele na ISS, po środku nowe, montowane właśnie panele iROSA, a po prawej podobny panel iROSA, który będzie zasilał moduł elektryczno-napędowy PPE stacji wokółksiężycowej Gateway. Źródło: NASA.

Docelowy rozkład nowych paneli. Źródło: NASA.
Shane Kimbrough (z lewej) i Thomas Pesquet podczas montażu pierwszego egzemplarza paneli iROSA. Źródło: NASA.

Wizualizacja obecnego stanu prac. Zamontowano pierwsze dwa zestawy paneli iROSA w skrajnej sekcji P6 stacji. Źródło: NASA.

https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/3-spacery-kosmiczne-na-iss-w-ciagu-9-dni

3 spacery kosmiczne na ISS w ciągu 9 dni.jpg

3 spacery kosmiczne na ISS w ciągu 9 dni2.jpg

3 spacery kosmiczne na ISS w ciągu 9 dni3.jpg

3 spacery kosmiczne na ISS w ciągu 9 dni4.jpg

3 spacery kosmiczne na ISS w ciągu 9 dni5.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W kosmicznym obiektywie: nowe panele na ISS
2021-06-27. Krystyna Syty
Na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej trwają prace związane z modernizacją zasilania. Ich celem jest rozmieszczenie sześciu nowych, rozkładanych paneli słonecznych nazywanych ISS Roll-Out Solar Arrays (iROSA). Powyższe zdjęcie zostało zrobione 16 czerwca podczas pierwszego z trzech dotychczasowych spacerów kosmicznych, związanych z modernizacją zasilania.
Podczas pierwszego spaceru astronauta NASA Shane Kimbrough (na zdjęciu po lewej) i astronauta ESA Thomas Pesquet (na zdjęciu po prawej) wstępnie przymocowali pierwszy, nowy panel słoneczny. Kilka dni później 20 czerwca, podczas drugiego spaceru został on zamontowany i podłączony do układu zasilającego. Drugi panel słoneczny iROSA został przymocowany podczas trzeciego spaceru 25 czerwca, przez tych samych astronautów.
W zeszłym roku w listopadzie ISS świętowała 20 lat od wyniesienia na orbitę. Choć wiekowe panele słoneczne wciąż są sprawne, to wykazują już oznaki degradacji. Nowe panele słoneczne zostaną umieszczone przed sześcioma obecnymi panelami, zwiększając całkowitą dostępną moc stacji ze 160 kilowatów do maksymalnie 215 kilowatów. Ten sam projekt paneli słonecznych zostanie wykorzystany do zasilania Gateway, przyszłej stacji na orbicie księżycowej.
Źródła:
NASA to Air Third Spacewalk to Install New Station Solar Arrays
Źródło: NASA
https://astronet.pl/loty-kosmiczne/w-kosmicznym-obiektywie-nowe-panele-na-iss/

 

W kosmicznym obiektywie  nowe panele na ISS.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

PSPA: ocena realizacji Polskiej Strategii Kosmicznej
2021-06-27. Krzysztof Kanawka
Jaki jest postęp w realizacji Polskiej Strategii Kosmicznej?
Polska Strategia Kosmiczna (PSK) została przyjęta w styczniu 2017 roku. Ile udało się wskaźników PSK osiągnąć? Na to pytanie Stowarzyszenie Polskich Profesjonalistów Sektora Kosmicznego (PSPA) wykonało analizę.
W ramach PSK zidentyfikowano 13 wskaźników, które miały zrealizowane. Wg PSPA do 2020 roku jedynie 4 z nich udało się zrealizować, zaś jeden częściowo. Pozostałe wskaźniki PSK nie zostały zrealizowane.
Z przedstawionych danych można wyciągnąć wniosek, że Polska Strategia Kosmiczna jest strategią realizowaną nieterminowo lub realizowaną wybiórczo.
PSPA, zdanie dotyczące stopnia realizacji Polskiej Strategii Kosmicznej do 2020 roku.
Analiza wskaźników sugeruje, że osiągnięte zostały przede wszystkim te wskaźniki, które były stosunkowo łatwe do realizacji lub też spełnione zanim PSK została uchwalona. Mowa tu m.in. o programie staży w przemyśle kosmiczny.
Spośród niespełnionych wskaźników wyraźnie można zauważyć brak realizacji tych, które by miały szeroki wpływ na całą branżę kosmiczną. Przykładem może być brak nawet zbliżenia się składki Polski w ESA na programy opcjonalne ? zakładano 150-200% do 2020 roku, a tymczasem jest to wartość nieco przewyższająca 50%. W konsekwencji polska składka do ESA nadal pozostaje na niskim poziomie i w przeliczeniu ?per capita? jest jedną z najniższych w Agencji. Jest to sprawa, która wpływa negatywnie na możliwości rozwoju polskiej branży kosmicznej.
Pełny raport na stronie PSPA.
(PSPA)
https://kosmonauta.net/2021/06/pspa-ocena-realizacji-polskiej-strategii-kosmicznej/

PSPA ocena realizacji Polskiej Strategii Kosmicznej.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Virgin Galactic już ze zgodą na loty w kosmos. Niebawem załogowy lot [WIDEO]
2021-06-27.
Szykuje się nam pojedynek Jeffa Bezosa z Richardem Bransonem o wykonanie pierwszego załogowego lotu na skraj kosmosu. Wszystko może stać się jasne już w połowie przyszłego miesiąca. Dzieje się historia.
Założyciel Amazonu już 20 lipca odbędzie pierwszy lot, wraz ze swoim bratem i jeszcze jedną osobą, na skraj kosmosu swoją kapsułą i rakietą. Cała trójka będzie mogła podziwiać naszą planetę z perspektywy orbity, co do tej pory było zarezerwowane tylko dla astronautów i kilku miliarderów.
Po piętach depcze mu Richard Branson, szef grupy Virgin, w tym firmy Virgin Galactic, która testuje swój statek kosmiczny o nazwie VSS Unity. Okazuje się, że za chwilę może wybuchnąć potężna rywalizacja pomiędzy miliarderami. Obaj otrzymali już zgodę FAA na loty załogowe, zatem już tylko dni dzielą nas od historycznego wydarzenia. W końcu zwykli ludzie będą mogli latać w kosmos.
Eksperci uważają, że pierwszy orbity dosięgnie założyciel Amazonu, a dopiero po nim szef grupy Virgin. Jego firma zaplanowała na kolejne tygodnie kilka lotów testowych. W jednym z nich udział mają wziąć specjaliści z Włoch. Sam Branson na pewno odbędzie pierwszy komercyjny lot, który może mieć miejsce na początku przyszłego roku. Fani firmy uważają jednak, że miliarder może zrobić niespodziankę Bezosowi, i polecieć na skraj kosmosu jeszcze przed nim, w ramach jednego z lotów testowych.
Start misji założyciela Amazonu odbędzie się 20 lipca, w 52. rocznicę lądowania misji Apollo 11 na Księżycu. Cała podróż w kosmos będzie trwała ok. 10 minut. Kapsuła ma wzbić się na wysokość ok. 110 kilometrów ponad powierzchnię naszej planety nad stanem Nevada w USA. Następnie rakieta i kapsuła wylądują na pustyni, a kosmiczni turyści zostaną zabrani elektrycznymi Rivianami do ośrodka firmy.
Źródło: GeekWeek.pl/Virgin Galactic / Fot. Virgin Galactic
Virgin Galactic Completes First-Ever Spaceflight from New Mexico

https://www.youtube.com/watch?t=4&v=1TVs2lWk_GI&feature=emb_imp_woyt

https://www.geekweek.pl/news/2021-06-27/virgin-galactic-juz-ze-zgoda-na-loty-w-kosmos-niebawem-zalogowy-lot-wideo/

Virgin Galactic już ze zgodą na loty w kosmos. Niebawem załogowy lot [WIDEO].jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szef NASA ciśnie Chińczykom. Elon Musk uważa, że to głupoty
2021-06-27. Radek Kosarzycki
Rzadko zgadzam się z Elonem Muskiem, ale tym razem muszę przyznać mu rację. W środę podczas wystąpienia w Kongresie Bill Nelson przekonywał, że powinno się na stałe wprowadzić zakaz współpracy naukowców ze Stanów Zjednoczonych z naukowcami zajmującymi się kosmosem w Chinach. To chyba objaw jakiejś paranoi.
Bill Nelson jako nowy administrator NASA po raz kolejny - jak to robi od początku swojej kadencji - skupiał się na zagrożeniu ze strony chińskiego programu kosmicznego. Wbrew temu jednak na co nieśmiało wskazują naukowcy, jest on przekonany, że obowiązująca od 2011 r. ustawa Wolfa (Wolf Amendment), która zabrania jakiejkolwiek współpracy NASA z przedstawicielami chińskiego sektora kosmicznego, powinna stać się stale obowiązującym prawem.
Wyjątkiem od tej reguły są dla Billa Nelsona dwa aspekty: usuwanie śmieci kosmicznych z orbity okołoziemskiej oraz wymiana informacji o danych orbitalnych wysyłanych rakiet i sond kosmicznych, która miałaby na celu unikanie zagrożenia zderzenia z innymi obiektami w przestrzeni kosmicznej. Poza tym jednak pełne zamknięcie i zero współpracy.
Podejście nowego administratora NASA wydaje się jednak mocno przesadzone. Ustawa Wolfa miała dekadę temu uniemożliwić chińskim astronautom wstęp na pokład Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. Ale nie oszukujmy się. Chiny doskonale wiedzą o stacji wszystko, czego kiedykolwiek chciały się o niej dowiedzieć. Dopuszczenie ich do współpracy nie wiązałoby się zatem z żadnym przesadnym ryzykiem, a jednocześnie mogłoby wprowadzić do projektu znaczącego partnera, którego wkrótce może zabraknąć, gdy Rosja zrezygnuje z utrzymywania ISS.
Elon Musk zirytowany
Wystąpienie Nelsona na Twitterze skomentował Elon Musk, szef SpaceX. W swoim krótkim wpisie napisał, że konkurencja na rynku kosmicznym jest akurat czymś dobrym, ale wpisywanie Ustawy Wolfa na stałe wydaje się przesadzoną reakcją. Dlaczego? Jak pisze Musk, fajnie byłoby, gdyby statki kosmiczne mogły przemieszczać się z jednej stacji (ISS) do drugiej (Tiangong).
Jednocześnie od razu zaznaczył, że loty między stacjami znajdującymi się na orbicie są dużo trudniejsze do realizacji niż może się wydawać. Faktycznie, wbrew powszechnej opinii, wytworzonej przez filmy sci-fi, mechanika orbitalna w żaden sposób nie przypomina swobodnego przemieszczania się w przestrzeni kosmicznej w trzech wymiarach. Przyspiesz statkiem znajdującym się na orbicie, a zwiększysz jego wysokość, przyhamuj - a zaczniesz go obniżać. Nie zmienia to jednak faktu, że faktycznie loty między stacjami byłyby czymś fenomenalnym.
Pozostaje mieć nadzieję, że jednak oprócz Tiangonga na orbicie zaczną powstawać także inne stacje kosmiczne, takie jak chociażby stacja Voyager Space Station. W takiej sytuacji ostatecznie Starshipy Elona Muska będą mogły latać między VSS a ISS.
Warto jednak spojrzeć na szerszy kontekst. O ile na Ziemi poszczególne kraje, a szczególnie poszczególne potęgi finansowe, ze sobą konkurują i ścierają się poważnie na arenie ekonomicznej i politycznej, w przestrzeni kosmicznej powinna zawsze trwać możliwie najszersza współpraca. Jakby nie patrzeć, w przestrzeni kosmicznej wszyscy jesteśmy przedstawicielami jednej cywilizacji ziemskiej i im dłużej trwa współpraca, tym szybciej osiąga się postęp, opracowuje nowe rozwiązania. Przenoszenie animozji politycznych do świata nauki i rozwoju raczej dobrze się nie skończy. Osobiście uważam, że Ustawa Wolfa powinna zniknąć w całości i powinna ją zastąpić umowa o wzajemnej współpracy na rzecz poznawania przestrzeni kosmicznej. Wszystkim wyszłoby to na zdrowie.
https://spidersweb.pl/2021/06/nasa-elon-musk-chiny.html

Szef NASA ciśnie Chińczykom. Elon Musk uważa, że to głupoty.jpg

Szef NASA ciśnie Chińczykom. Elon Musk uważa, że to głupoty2.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Polski podbój kosmosu
2021-06-27. Laura Meissner  
Narodziny polskiej astronomii związane są z założeniem katedry astronomii oraz matematyki Akademii Krakowskiej na początku XV wieku. Był to okres, w którym pracownikami naukowymi uczelni były takie postacie jak Jan z Głogowa i Wojciech z Brudzewa. To między innymi pod ich okiem kształcił się Mikołaj Kopernik, który swoją działalnością naukową zapoczątkował rewolucję w nauce, przedstawiając w dziele O obrotach sfer niebieskich obowiązujący do dziś heliocentryczny model Układu Słonecznego. Od czasu Przewrotu Kopernikańskiego polscy badacze dokonali wielu przełomowych odkryć i choć nie sposób wymienić każdego z nich postacie, które zyskały międzynarodową sławę, to na przykład Jan Heweliusz prowadzący liczne obserwacje w XVI wieku bądź Aleksander Wolszczan ? współodkrywca pierwszych planet pozasłonecznych.
Istotna zmiana w metodach badawczych astronomów nastąpiła w XX wieku, gdy rozwój technologii umożliwił wysyłanie instrumentów badawczych oraz ludzi  bezpośrednio w przestrzeń kosmiczną. Zaangażowanie Polskich naukowców w loty kosmiczne zapoczątkowane zostało przez udział w radzieckim międzynarodowy programie kosmicznym Interkosmos. Program ten składał się zarówno z lotów załogowych jak i bezzałogowych oraz rakiet sondażowych, a zadaniem polskich uczonych było budowanie aparatury badawczej i satelitów. Pierwszy polski instrument trafił na orbitę okołoziemską w 1973 roku na pokładzie satelity Interkosmos-9 zwanej również Kopernik-500, ponieważ wysłany został w pięćsetną rocznicę narodzin Mikołaja Kopernika. W 1977 roku działalność rozpoczęło Centrum Badań Kosmicznych Polskiej Akademii Nauk i dwa lata później na kolejnym satelicie Interkosmos Jonosond przeprowadzony został pierwszy samodzielny eksperyment zaprojektowany przez naukowców z CBK. Był to początek serii badań emisji radiowej jonosfery Ziemi wzbudzanej czynnikami zewnętrznymi.
Bardzo ważnym momentem w historii polskiej eksploracji kosmosu był rok 1978, w którym pierwszy i dotychczas jedyny polski astronauta Mirosław Hermaszewski odbył ośmiodniową misję na pokładzie stacji kosmicznej Salut-6, gdzie uczestniczył w kilku eksperymentach, między innymi badaniu odczuć smakowych w nieważkości. Lot Hermaszewskiego rozpoczął się 27 czerwca, czyli dokładnie 43 lata temu.
Drzwi do dalszego rozwoju polskiej astronomii i kosmonautyki otworzyło podpisanie przez Polaków umowy o współpracę z Europejską Agencją Kosmiczną w 1994 roku dotyczącej pokojowego wykorzystania przestrzeni kosmicznej. Był to początek udziału polskich badaczy w przełomowych i dużych misjach prowadzonych przez ESA mających na celu między innymi badanie własności planet Układu Słonecznego. Wraz z upływem czasu współpraca z pozostałymi państwami europejskimi się rozwijała i w efekcie podpisania w 2007 roku Porozumienia o Europejskim Państwie Współpracującym liczne polskie projekty uzyskały niezbędną do pracy naukowej pomoc finansową. Dodatkowe możliwości pojawiły się wraz ze wstąpieniem Polski do Europejskiej Agencji Kosmicznej, co pozwoliło polskim firmom na startowanie w przetargach ESA. Obecnie polski sektor kosmiczny obejmuje kilka ośrodków naukowych, grupy badawcze działające na uczelniach oraz mniejsze i średnie przedsiębiorstwa.
Najważniejsze misje z udziałem polskich instrumentów naukowych
1.    Rosetta ? celem misji było opuszczenie lądownika Philae na powierzchnię komety Churyumova-Gerasimenko. Elementem lądownika opracowanym przez Centrum Badań Kosmicznych PAN był instrument MUPUS (ang. MUlti PUrpose Sensor for surface and subsurface science), którego zadaniem było wbicie się w powierzchnię komety. Instrument ten zawierał również zestaw detektorów, których zadaniem było zbadanie składu jądra obiektu po wylądowaniu.
2.    Cassini-Huygens ? obiektem badań misji był Saturn, jego pierścienie, księżyce oraz magnetosfera. Polscy naukowcy skonstruowali czujnik do pomiaru temperatury i przewodnictwa cieplnego Sensor THP (Thermal Properties), który został wykorzystany po wylądowaniu na powierzchni Tytana.
3.    Mars Science Laboratory ? jedną z części misji na marsa było wysłanie na jego powierzchnię zautomatyzowanego i autonomicznego laboratorium naukowo-badawczego Curiosity. Na pokładzie łazika znajduje się między innymi spektrometr laserowy zajmujący się zbieraniem informacji o środowisku na Marsie. W skład tego spektrometru wchodzą niechłodzone detektory podczerwieni  zbudowane przez polskie przedsiębiorstwo VIGO System.
4.    Solar Orbiter ? rozpoczęta w 2020 misja ma na celu zbadanie heliosfery i zachodzących w niej procesów. W ramach misji prowadzone są obserwacje w różnych zakresach promieniowania elektromagnetycznego przez sześć osobnych teleskopów. W opracowanie jednego z nich zaangażowane było ponownie Centrum Badań Kosmicznych PAN. Skonstruowany z udziałem Polaków teleskop STIX (ang. Spectrometer/ Telescope for Imaging X-rays) prowadził będzie obserwacje w zakresie fal rentgenowskich towarzyszących emisji przyspieszonych elektronów. Polscy inżynierowie zajmowali się między innymi jednostką przetwarzania danych instrumentu oraz modelowaniem termicznym STIX i jego podsystemów.
Grupą działającą bardzo aktywnie w sektorze kosmicznym są również studenci. Już przed przystąpieniem Polski do ESA uczestniczyli oni w projektach edukacyjnych agencji związanych głównie z budową satelitów. W 2012 roku przez rakietę Vega na orbitę został wyniesiony pierwszy polski sztuczny satelita PW-Sat zbudowany przez studentów Politechniki Warszawskiej. Zadaniem satelity było przetestowanie techniki deorbitacji oraz innowacyjnych fotoogniw. Satelita był obiektem typu CubeSat 1U, który stworzony jest na bazie niewielkiego aluminiowego szkieletu, do którego przytwierdzone są pozostałe elementy. Kolejne polskie satelity znalazły się na orbicie okołoziemskiej w ramach polsko-kanadyjsko-austriackiego programu BRITE (ang. BRIght Target Explorer). Nanosatelity Heweliusz oraz Lem zajmują się badaniem najjaśniejszych gwiazd w Drodze Mlecznej.
Przez ostatnie 30 lat nasi badacze kosmosu oraz inżynierowie zdobyli wiele doświadczenia, prowadząc badania astronomiczne we współpracy z innymi państwami. Rozwój technologii kosmicznych ma jednak wpływ nie tylko na eksplorację kosmosu, ale może mieć także wiele zastosowań na Ziemi, między innymi w nawigacji drogowej oraz zarządzaniu kryzysowym. Polski sektor kosmiczny rozwija się dynamicznie, więc możemy się spodziewać wielu nowych, być może nawet rewolucyjnych odkryć z udziałem polskich naukowców w nadchodzących latach.
Źródła:
ESA

Mirosław Hermaszewski Źródło: ESA.

Integracja satelity PW-Sat Źródło: A. Kotarba
https://astronet.pl/loty-kosmiczne/polski-podboj-kosmosu/

Polski podbój kosmosu.jpg

Polski podbój kosmosu2.jpg

Polski podbój kosmosu3.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Urania nr 3/2021 z konkursem literackim
2021-06-27.
Dostępna jest najnowsza Urania nr 3/2021. W numerze m.in. tajemnice szybkich błysków radiowych, legenda widm Henry'ego Drapera oraz konkurs literacki Uranii z okazji Roku Lema 2021. W prezencie dołączamy płytę DVD z dwoma filmami o Koperniku.
24 czerwca Urania nr 3/2021 wyszła z drukarni i rozpoczęła podróż do prenumeratorów. W salonach Empik, Relay, Inmedio będzie dostępna od 28 czerwca. Numer można też zamówić w naszym sklepie internetowym.
W tym roku obchodzimy Rok Lema 2021 z okazji 100 lat od urodzin najsłynniejszego polskiego pisarza science-fiction. Postanowiliśmy w związku z tym ogłosić konkurs literacki, ale taki trochę nietypowy w stosunku do innych podobnych inicjatyw. Zgłaszane teksty powinny być inspirowane polskimi badaniami naukowymi, które opisujemy na łamach Uranii (w czasopiśmie, portalu, Urania TV, a także w Astronarium i cyklu "Astronomia w Twoim domu"). Czekamy na teksty pisane prozą w języku angielskim. Szczegóły na stronie konkursu pt. "Nowe dzienniki gwiazdowe".
Do numeru dołączony jest prezent w formie płyty DVD z dwoma filmami o Mikołaju Koperniku: "Tajemnice de revolutionibus? oraz "Tajemnice astronomii Kopernika". Są to fabularyzowane dokumenty przygotowane przez Fundację Nicolaus Copernicus, przedstawiające enigmatyczne kulisy wydania dzieła Kopernika oraz początki badań prowadzonych przez tego największego polskiego astronoma.
Główne artykuły numeru zaczynamy od tekstu pt. "Legenda widm Henry'ego Drapera" przedstawiającego historię stojącą za literami HD poprzedzającymi nazwy blisko 400 tysięcy gwiazd. Drugi z artykułów poświęconych tematom historycznym przedstawia z kolei Adama Prażmowskiego - polskiego astrofizyka żyjącego w XIX wieku.
Z nowości polecamy zapoznać się z wynikami badań szybkich błysków radiowych (Fast Radio Bursts, w skrócie FRB). Niedawne odkrycie wiążące FRB z magnetarem w Drodze Mlecznej może stanowić chociaż częściowe rozwiązanie tej współczesnej zagadki obserwacyjnej.
Kolejny artykuł to przedstawienie szkolnego planetarium w I Liceum Ogólnokształcącym im. Bolesława Prusa w Siedlcach. Warto też zapoznać się z pracami Polki w misji Artemis oraz poznać ciekawy pomysł na zasygnalizowanie innym cywilizacjom swojego istnienia.
Jak zwykle nie brakuje stałych działów, takich jak Astropodróże, nowinki z badań kosmosu, Kronika, Młodzi badacze, Kącik olimpijczyka, Fotki z Uranią, czy obszernego kalendarza zjawisk astronomicznych na niebie.
Zachęcamy do lektury numeru oraz do zamówienia prenumeraty.
Więcej informacji:
?    Urania nr 3/2021 - spis treści
?    Urania nr 3/2021 - słowo wstępne do numeru
?    Zamów Uranię nr 3/2021
?    Urania nr 3/2021 w wersji elektronicznej
 
Autor: Krzysztof Czart
https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/urania-nr-3-2021-z-konkursem-literackim

Urania nr 32021 z konkursem literackim.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rosnąca świadomość zagrożeń pogody kosmicznej
2021-06-27.
Charakter pogody kosmicznej niewiele się zmienił. Ale zmienia się nasz sposób myślenia o niej. Coraz lepiej rozumiemy, że jej badanie i przewidywanie jest ważne z praktycznego punktu widzenia.
Pogoda kosmiczna nie jest czymś, o czym większość z nas myśli na co dzień. Jednak naładowane cząstki i pole magnetyczne Słońca nieustannie przemierzają przestrzeń i zderzają się z polem magnetycznym Ziemi. Czasem zorze polarne wypełniają wtedy niebo światłem tańczącym wzdłuż tych linii pola. Jednak najbardziej ekstremalna pogoda kosmiczna ma miejsce wówczas, gdy Słońce wyrzuca miliardy ton naenergetyzowanych cząstek bezpośrednio w kierunku Ziemi, z prędkością dochodzącą do 3000 kilometrów na sekundę.
Te zjawiska, znane jako koronalne wyrzuty masy (CME), pochodzą z zewnętrznej atmosfery Słońca ? korony ? i mogą powodować intensywne burze geomagnetyczne, a przez to negatywnie wpływać na astronautów, satelity i statki kosmiczne. Burze geomagnetyczne mają miejsce, gdy pole magnetyczne Ziemi zostaje silnie zakłócone. Najbardziej ekstremalne z nich są generowane właśnie przez CME. Koronalne wyrzuty masy dosłownie pobudzają pole magnetyczne Ziemi, co może mieć także katastrofalne skutki ? w zależności od ich wielkości i prędkości.
Uważa się, że jeden z najintensywniejszych CME dotknął nas w ten sposób między 28 sierpnia a 2 września 1859 roku. Po około 18 godzinach od wystąpienia na Słońcu dotarł do Ziemi, wywołując potężną burzę geomagnetyczną. Zorza polarna była wówczas widziana nawet na dalekim południu, w tym i na Karaibach. Linie telegraficzne przepalały się, a komunikacja została zakłócona w różnych miejscach na całym świecie. Wcześniej już jednak obserwowano liczne plamy słoneczne, a 1 września tego samego roku angielski astronom Richard Christopher Carrington zaobserwował na Słońcu rozbłysk, który później powiązano z powstaniem tego koronalnego wyrzutu masy. Dziś ta burza słoneczna znana jest pod nazwą zjawiska Carringtona.
Zaburzenia ziemskiego magnetyzmu spowodowały wówczas awarie sieci telegraficznych w całej Europie i Ameryce Północnej, w tym palenie się (od wywołanego nimi iskrzenia!) papieru w używanego w telegrafach.
Od blisko stu lat naukowcy wiedzą już, że małe i umiarkowane CME występują z największym prawdopodobieństwem wtedy, gdy Słońce jest bardziej aktywne i wytwarza więcej plam słonecznych, co ma miejsce mniej więcej co 11 lat. Pojawiły się jednak pewne wątpliwości co do tego, czy najbardziej ekstremalne zdarzenia, takie jak to wywołujące zjawisko Carringtona, również są wynikiem maksimum aktywności w cyklu słonecznym.
Teraz zespół naukowców pod kierownictwem Mathew Owensa, profesora fizyki kosmicznej na University of Reading w Wielkiej Brytanii, potwierdza, że te najbardziej ekstremalne CME są również najbardziej prawdopodobne podczas maksimum aktywności słonecznej. To na pozór nic nowego, ale zdaniem naukowca oznacza to, że są też one dla nas znacznie bardziej przewidywalne niż wcześniej sądzono.
Podczas burzy geomagnetycznej zmiany w konfiguracji pól magnetycznych indukują prądy wzdłuż linii energetycznych. Te mogą poważnie uszkodzić transformatory i spowodować przerwy w dostawie prądu do odbiorców. Najpoważniejsze tego typu wydarzenie miało jak dotąd miejsce 13 marca 1989 roku ? pozostawiło wówczas sześć milionów ludzi bez elektryczności w prowincji Quebec w Kanadzie, na około dziewięć godzin.
Ale to nie wszystko. Potencjalny wpływ pogody kosmicznej na społeczeństwo jest dziś znacznie większy ze względu na ogromny stopień naszego uzależnienia od technologii. Tak przynajmniej uważa ekspert Howard Singer, naukowiec z Centrum Prognozowania Pogody Kosmicznej NOAA. Jego zdaniem ilość systemów technologicznych, na które może mieć wpływ pogoda kosmiczna, stale rośnie.
Singer podaje przykład 60 000 abonentów subskrypcji dla produktów pogody kosmicznej, z których niektórzy, polegając właśnie na prognozach pogody kosmicznej i wydawanych w związku z nimi alertach, mogą podejmować świadome decyzje. Jakie to decyzje? Kiedy nie planować standardowych konserwacji sieci energetycznych lub kiedy przekierować na inną trajektorię loty nad regionami polarnymi Ziemi, a to tylko dwa przykłady z wielu. Pogoda kosmiczna może też mieć wpływ na rolnictwo ?  podejmowanie decyzji dotyczących najlepszego zarządzania uprawami w oparciu o dane z  technologii GPS. Współczesne zależności pomiędzy systemami technologicznymi sprawiają, że nasza cywilizacja wydaje się szczególnie narażona na duże burze geomagnetyczne, ponieważ przerwy w dostawie prądu mogą zakłócić łańcuchy dostaw podstawowych towarów i usług.
Ekstremalne zdarzenia tego typu zdarzają się rzadko, ale kiedy już się zdarzają, lepiej bądźmy na nie gotowi ? mówi Singer.
Jednym z głównych narzędzi do przewidywania, czy dany CME zmierza w kierunku Ziemi, jest koronograf ? instrument, który blokuje światło z fotosfery Słońca, aby można było obserwować otaczającą ją słoneczną koronę i wyrzucane ze Słońca, koronalne wyrzuty masy. Najszybsze z nich przybywają w okolice Ziemi w ciągu jednego dnia od opuszczenia Słońca, a dotarcie na Ziemię może im zająć do czterech dni. Mogą przy tym stanowić zagrożenie dla satelitów i sond oraz rakiet kosmicznych, ponieważ niesione przez nie ładunki elektryczne mogą gromadzić się na ich powierzchni i wewnątrz elektroniki.
Wysiłki wkładane w monitorowanie Słońca pod kątem CME i zabezpieczenia się przed potencjalnymi skutkami pogody kosmicznej już przynoszą korzyści. Na początku tego roku NASA zaobserwowała koronalny wyrzut masy ze Słońca, które zgodnie z przewidywaniami miał uderzyć w Marsa ? w czasie, gdy dron Ingenuity miał wykonywać swój drugi lot. Inżynierowie misji otrzymali stosowne ostrzeżenie.
Zabezpieczenia inżynieryjne wraz z prognozami pogody kosmicznej mogą również pomóc w zmniejszeniu narażenia astronautów na promieniowanie spowodowane przez koronalne wyrzuty masy. Myślimy coraz ambitniej o eksploracji kosmosu i chcemy wiedzieć, co nas tam czeka. Wiemy już, że pogoda kosmiczna może powodować jedne z najbardziej ekstremalnych zdarzeń na i ponad powierzchnią Ziemi. A od czasu zjawiska Carringtona naukowcy przebyli długą drogę ku coraz lepszym technikom przewidywania, kiedy i jak te silne efekty mogą wpłynąć na Ziemię.

Czytaj więcej:
?    Cały artykuł
?    Oryginalna praca naukowa: Extreme Space-Weather Events and the Solar Cycle
?    Oszacowanie czasów przybywania koronalnych wyrzutów masy w okolice Ziemi
?    Koronalne wyrzuty masy i strumienie energetycznych cząstek słonecznych w pobliżu sond STEREO
?    The Sun Fires a Big Flare & Solar Storm Towards Mars & Ingenuity | Space Weather News 04.19.2021
 
Źródło: Astronomy.com
Opracowanie: Elżbieta Kuligowska
Na zdjęciu: 31 sierpnia 2012 roku długie włókno materii, które unosiło się w atmosferze słonecznej (koronie) opuściło ją i zaczęło podróż w Kosmos. Koronalny wyrzut masy (CME) przemieszczał się z prędkością ponad 900 mil na sekundę. Nie leciał bezpośrednio w kierunku Ziemi, ale ostatecznie połączył się z ziemską magnetosferą, powodując pojawienie się zorzy polarnej w nocy 3 września. Źródło: NASA Goddard Space Flight Center/Public Domain via Wikimedia Commons
Na ilustracji: Plamy słoneczne 1 września 1859 ?szkic Carringtona. Źródło: Richard Carrington - the Nov-Dec, 2007 issue of American Scientist (volume 95)

Na zdjęciu: CME, który został wyrzucony ze Słońca 18 czerwca 2015 roku, sfotografowany przez sondę Solar Dynamics Observatory (SDO). Źródło: NASA

https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/rosnaca-swiadomosc-zagrozen-pogody-kosmicznej

Rosnąca świadomość zagrożeń pogody kosmicznej.jpg

Rosnąca świadomość zagrożeń pogody kosmicznej2.jpg

Rosnąca świadomość zagrożeń pogody kosmicznej3.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kosmiczny świt nastąpił 250-350 mln lat po Wielkim Wybuchu
2021-06-27.
Z nowych badań przeprowadzonych przez naukowców wynika, że kosmiczny świt, okres, kiedy uformowały się pierwsze gwiazdy, miał miejsce 250-350 mln lat po powstaniu Wszechświata.

Badanie, opublikowane w Monthly Notices of the Royal Astronomical Society, sugeruje, że Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba (JWST), który ma zostać wyniesiony na orbitę w listopadzie 2021 roku, będzie wystarczająco czuły, aby bezpośrednio obserwować narodziny galaktyk.

Zespół naukowców zbadał sześć z najbardziej odległych znanych obecnie galaktyk, których światło potrzebowało większej części życia Wszechświata, aby do nas dotrzeć. Odkryli, że odległość tych galaktyk od Ziemi odpowiada czasowi ?spojrzenia wstecz? ponad 13 mld lat, kiedy Wszechświat miał zaledwie 550 mln lat.

Analizując obrazy z Kosmicznych Teleskopów Hubble?a i Spitzera, badacze obliczyli wiek tych galaktyk na od 200 do 300 mln lat, co pozwala oszacować, kiedy po raz pierwszy uformowały się w nich gwiazdy.

Główny autor, Nicolas Laporte z University of Cambridge, powiedział: Teoretycy spekulują, że Wszechświat był ciemnym miejscem przez pierwsze kilkaset milionów lat, zanim uformowały się pierwsze gwiazdy i galaktyki. Zobaczyć moment, w którym Wszechświat po raz pierwszy został skąpany w świetle gwiazd, to jedno z najważniejszych zadań astronomii.

Naukowcy przeanalizowali światło gwiazd z galaktyk zarejestrowane przez teleskopy Hubble?a i Spitzera, badając znaczniki w ich rozkładzie energii wskazujący na obecność wodoru atomowego ? wodoru, który nie został rozszczepiony na protony i elektrony ? w ich atmosferach gwiezdnych. Pozwala to oszacować wiek gwiazd, które zawierają.

Ta sygnatura wodoru rośnie w siłę wraz ze starzeniem się populacji gwiazd, ale słabnie, gdy galaktyka jest starsza niż miliard lat. Zależność od wieku wynika z tego, że masywniejsze gwiazdy, które przyczyniają się do powstania tego sygnału, szybciej spalają swoje paliwo jądrowe i dlatego umierają jako pierwsze.

Współautor pracy, Romain Meyer z Instytutu Maxa Plancka powiedział: Ten wskaźnik wieku jest używany do datowania niezwykle odległych galaktyk w naszym własnym sąsiedztwie, w Drodze Mlecznej, ale może być również używany do datowania niezwykle odległych galaktyk, widzianych w bardzo wczesnym okresie Wszechświata. Używając tego wskaźnika możemy wnioskować, że nawet w tych wczesnych czasach nasze galaktyki mają od 200 do 300 mln lat.

Analizując dane z Hubble?a i Spitzera, naukowcy musieli oszacować przesunięcie ku czerwieni każdej z galaktyk, które wskazuje ich kosmologiczną odległość, a tym samym czas, w którym są one obserwowane. Aby to osiągnąć, wykorzystali pomiary spektroskopowe przy użyciu pełnego arsenału potężnych teleskopów naziemnych ? chilijskiego Atacama Large Millimetre Array (ALMA), europejskiego Very Large Telescope, bliźniaczych teleskopów Kecka na Hawajach, oraz teleskopu Gemini-South.

Pomiary te pozwoliły zespołowi potwierdzić, że patrzenie na te galaktyki odpowiada patrzeniu wstecz do czasu, gdy Wszechświat miał 550 mln lat.

Współautor pracy, profesor University College London Richard Ellis, który w trakcie swojej kariery zawodowej śledził coraz odleglejsze galaktyki, powiedział: W ciągu ostatniej dekady astronomowie cofnęli granice tego, co możemy obserwować, do czasów, gdy Wszechświat miał zaledwie 4% swojego obecnego wieku. Jednak ze względu na ograniczoną przejrzystość ziemskiej atmosfery oraz możliwości HST i Spitzera, osiągnęliśmy już swój limit. Teraz z niecierpliwością czekamy na wystrzelenie JWST, który naszym zdaniem ma możliwość bezpośredniego obserwowania kosmicznego świtu.

Opracowanie:
Agnieszka Nowak

Źródło:
UCSC

Urania
Nieruchomy obraz z symulacji wideo pokazuje formowanie się i ewolucję pierwszych gwiazd i galaktyk w wirtualnym wszechświecie podobnym do naszego. Pokazane są galaktyki we wczesnym wszechświecie, formujące się w czasie porównywalnym do galaktyk wykrytych w nowych obserwacjach. Źródło: Prof. Brant Robertson, University of California ? Santa Gruz

https://agnieszkaveganowak.blogspot.com/2021/06/kosmiczny-swit-nastapi-250-350-mln-lat.html

Kosmiczny świt nastąpił 250-350 mln lat po Wielkim Wybuchu.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spacer EVA-76
2021-06-28. Krzysztof Kanawka
Drugi zestaw nowych paneli słonecznych rozłożony!
Dwudziestego piątego czerwca odbył się spacer kosmiczny o oznaczeniu EVA-76. W trakcie tego spaceru doszło do rozwinięcia drugiego zestawu paneli słonecznych iROSA.
Pierwszy zestaw nowych paneli słonecznych o nazwie ISS Roll Out Solar Array (iROSA) został rozłożony w trakcie spaceru EVA-75, który odbył się 20 czerwca 2021.
Następnie, 25 czerwca 2021 odbył się spacer o oznaczniu EVA-76. Celem tego spaceru było rozwinięcie drugiego zestawu paneli iROSA. W przestrzeń kosmiczną wyszli znów astronauci Thomas Pesquet (ESA) i Robert (Shane) Kimbrough (NASA).
Spacer EVA-76 rozpoczął się 25 czerwca i godzinie 13:52 CEST. EVA-76 trwała 6 godzin i 45 minut. Zadanie rozwinięcia panelu iROSA zostało zakończone z sukcesem.
Panele iROSA to także weryfikacja kilku technologii, które zostaną wykorzystane na stacji Gateway. Panele dla Gateway otrzymały nazwę PPE ROSA i będą miały większe zdolności produkcji energii elektrycznej jak również będą miały w pełni autonomiczny proces rozkładania.
Prace na pokładzie ISS są komentowane w wątku na Polskim Forum Astronautycznym.
(PFA, NASA TV)
Spacewalk to Continue Installing New Solar Arrays
Zapis spaceru EVA-76 / Credits ? NASA
https://www.youtube.com/watch?v=dmI0nOnvbWw&feature=emb_imp_woyt

Porównanie ?dawnych? (heritage) paneli z iROSA oraz przyszłościowymi PPE ROSA dla Gateway / Credits ? NASA TV

https://kosmonauta.net/2021/06/spacer-eva-76/

Spacer EVA-76.jpg

Spacer EVA-76.2.jpg

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na Marsie może być więcej wody niż nam się wydawało

2021-06-28.

Dane zebrane przez sondę Mars Express wykazały, że na Marsie istnieją podpowierzchniowe jeziora. Kolejne analizy to potwierdziły, a na Czerwonej Planecie może być więcej wody, niż nam się do tej pory wydawało.

Analizy przeprowadzone przez naukowców z NASA Jet Propulsion Laboratory potwierdzają, że na Marsie jest sporo wody. Uczeni przeanalizowali szerszy zestaw danych zebranych przez Mars Express. Zdjęcia wykonane przez sondę wskazują na obecność wody pod powierzchnią nawet na obszarach, które powinny być zbyt zimne, aby mogła istnieć tam woda w stanie ciekłym.

 Czy sygnały pochodzą od ciekłej wody, czy nie, jest kwestią otwartą. Zaskakujące jest jednak to, że sygnały są znacznie bardziej rozpowszechnione od tego, co znaleziono w oryginalnym badaniu. Albo woda w stanie ciekłym jest powszechna pod biegunem południowym Marsa, albo sygnały pochodzą od "czegoś innego".

Pierwotnie sygnały radarowe zinterpretowane jako woda podpowierzchniowa zostały znalezione w regionie Marsa znanym jako South Polar Layered Deposits (SPLD).

 
Region ten otrzymał swoją nazwę od naprzemiennych warstw lodu wodnego, suchego lodu i pyłu, które osadzały się tam przez tysiąclecia. Ten szczególny obszar jest bardzo interesujący dla naukowców, ponieważ wierzą oni, że warstwy te dostarczają zapisu tego, jak zmieniało się nachylenie osi Marsa na przestrzeni wieków.

Naukowcy wysyłają na powierzchnię planety fale radiowe, które pozwalają zajrzeć pod lodowe warstwy i szczegółowo je zmapować. Fale radiowe tracą energię podczas podróży przez materiał podpowierzchniowy i są odbijane z powrotem do sondy jako osłabiony sygnał. Jednak w niektórych przypadkach sygnały powracające z regionu podejrzanego o obecność wody podpowierzchniowej były jaśniejsze niż te na powierzchni. Sygnały te zostały zinterpretowane jako sugerujące obecność ciekłej wody, ponieważ wiadomo, że woda silnie odbija fale radiowe.

Źródło: INTERIA.Tech.

Woda na Marsie jest powszechna /NASA

Grafika komputerowa przestawiająca powierzchnię Marsa /123RF/PICSEL

https://nt.interia.pl/raporty/raport-kosmos/misje/news-na-marsie-moze-byc-wiecej-wody-niz-nam-sie-wydawalo,nId,5325108

Na Marsie może być więcej wody niż nam się wydawało.jpg

Na Marsie może być więcej wody niż nam się wydawało2.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pytania z Kosmosu. Kim jesteśmy, skąd się wzięliśmy i dokąd zmierzamy
2021-06-28. Redakcja
Sondy kosmiczne wyprawiają się coraz dalej, akceleratory rozbijają atomy, a radioteleskopy i teleskopy rejestrują promieniowanie wyemitowane przed miliardami lat? Nasze rozumienie Wszechświata i miejsca, jakie w nim zajmujemy, zmienia się w rewolucyjny sposób.
Światowej sławy astrofizyk Neil deGrasse Tyson, zbrojny w wiedzę i najbardziej zaawansowane  osiągnięcia nauki, z humorem i nowatorsko mierzy się z najtrudniejszymi filozoficznymi łamigłówkami.
Wspólnie z wybitnym fizykiem Jamesem Trefilem przedstawia zagadnienia, które od tysięcy lat frapują ludzkość. Następnie, posiłkując się najnowszymi hipotezami, od Wielkiego Wybuchu po teorie strun i wielu wszechświatów, analizuje odpowiedzi, wykorzystując kapitalne ilustracje i najświeższe obserwacje przesyłane przez sondy z planet, ich księżyców, asteroid i najdalszych rubieży Układu Słonecznego.
Olśniewająca książka ? pełna pomysłów zmieniających paradygmat, opartych na koncepcjach współczesnej astrofizyki, oferująca rozumienie złożoności życia i Wszechświata, który zamieszkujemy, po nowemu ? natchnie czytelnika w każdym wieku.
Neil deGrasse Tyson jest astrofizykiem i dyrektorem Planetarium Haydena w Rose Center, będącego częścią Amerykańskiego Amerykańskiego Muzeum Przyrodniczego w Nowym Jorku. Autor kilkunastu książek, z których wiele stało się światowymi bestsellerami, a także licznych artykułów naukowych i popularyzatorskich, prowadzi popularny podcast StarTalk, jest też narratorem serialu Kosmos (wspólnej produkcji telewizji National Geographic i Fox Corporation). Był wielokrotnie wyróżniany doktoratami honoris causa, został nagrodzony medalem przez NASA. Wraz z żoną mieszka w Nowym Jorku.
James Trefil,  profesor fizyki na uniwersytecie im. George?a Masona w Wirginii, zyskał międzynarodowe uznanie jako specjalista w przekładaniu naukowych koncepcji na język powszechnie zrozumiały. Autor wielu książek i artykułów popularnonaukowych, w tym wydanych przez National Geographic Space Atlas oraz Story of Innovation. Wraz z żoną mieszka w Fairfax (Wirginia).
https://kosmonauta.net/2021/06/pytania-z-kosmosu-kim-jestesmy-skad-sie-wzielismy-i-dokad-zmierzamy/

Pytania z Kosmosu. Kim jesteśmy, skąd się wzięliśmy i dokąd zmierzamy.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Za kilka lat ma powstać w Gdańsku centrum operacyjne POLSY
2021-06-28.
Za kilka lat ma powstać w Gdańsku centrum operacyjne Polskiej Agencji Kosmicznej - zapowiedział w piątek prezes POLSY Grzegorz Wrochna. Kompleks będzie pozyskiwał i wykorzystywał dane z satelitów.
Prezes Polskiej Agencji Kosmicznej podkreślił, że przemysł kosmiczny to dziś ważna część gospodarki, bez którego nie można sobie wyobrazić dobrze funkcjonującego nowoczesnego państwa.
"Żeby w Polsce tę gałąź rozwijać powstaje Krajowy Program Kosmiczny. Będzie on dotyczył wykorzystania danych satelitarnych z satelitów unijnych, budowy własnych satelitów, ochrony tych własnych satelitów, ale także rozwoju technologii kosmicznych i rakietowych" - mówił na konferencji prasowej w Gdańsku szef POLSY.
Wrochna wyjaśnił, że w tym celu POLSA planuje rozbudowę bazy infrastrukturalnej.
"Chcielibyśmy, żeby tutaj w Gdańsku bądź jego okolicach powstało centrum operacyjne Polskiej Agencji Kosmicznej, które będzie zajmowało się pozyskiwaniem, przetwarzaniem, przechowywaniem danych satelitarnych oraz udostępnianiem ich uczelniom, firmom czy administracji państwowej" - zapowiedział.
Podkreślił, że budowa centrum operacyjnego POLSY ma być finansowana z Krajowego Planu Odbudowy oraz Krajowego Programu Kosmicznego. "I to jest perspektywa do roku 2025 i 2026" - zaznaczył.
Wrochna wyjaśnił, że szacunkowy koszt budowy centrum operacyjnego POLSY może wynieść ok. 20 milionów euro.
Dodał, że za lokalizacją centrum operacyjnego POLSY w Gdańsku przemawia m.in. powód techniczny. "Im bowiem dalej na północ jest antena, tym więcej danych z satelitów może zebrać" - objaśnił.
Inną naturalną przesłanką, aby obiekt zbudować w Gdańsku jest to, że POLSA ma swoją siedzibę w Gdańskim Parku Naukowo-Technologicznym.
"Chcemy rozwijać działalność Polskiej Agencji Kosmicznej tutaj na miejscu w Gdańsku. Chcemy, żeby Pomorze było ośrodkiem, gdzie dzięki dostępności kadr i dobrej lokalizacji będzie można tę działalność rozwijać zarówno po stronie przemysłu, jak i po stronie nauki" - powiedział wiceminister rozwoju pracy i technologii Robert Tomanek.
Dodał, że działania te są zakotwiczone w projekcie Polityki Przemysłowej Polski, gdzie sektor lotniczo-kosmiczny wymieniany jest jako jeden z sektorów przyszłościowych oraz w Krajowym Planie Odbudowy, gdzie na rozwój tego obszaru działania przeznaczono 170 milionów euro.
"Liczymy, że te środki ujęte w krajowym planie kosmicznym, nad którym prace rząd zakończy we wrześniu, będą kotwicą, która zapewni wykorzystanie tego potencjału" - stwierdził Tomanek.(PAP)
autor: Robert Pietrzak
rop/ pad/
Fot. Fotolia
https://naukawpolsce.pap.pl/aktualnosci/news%2C88344%2Cza-kilka-lat-ma-powstac-w-gdansku-centrum-operacyjne-polsy.html

Za kilka lat ma powstać w Gdańsku centrum operacyjne POLSY.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W naszej galaktyce może nie być dla nas drugiego domu. Zawsze coś nie pasuje
2021-06-29. Radek Kosarzycki
Od ponad 20 lat astronomowie bezustannie odkrywają nowe planety pozasłoneczne. Część z nich to planety skaliste, które na dodatek znajdują się w ekosferze swojej gwiazdy. Najnowsze badania wskazują jednak, że to wciąż za mało dla takiego życia jak nasze.
Astronomowie postanowili przeanalizować dokładnie dotychczas odkryte egzoplanety skaliste znajdujące się w ekosferze swoich gwiazd macierzystych i sprawdzić, czy życie, jakie znamy z powierzchni Ziemi, mogłoby istnieć także na nich. Jakby nie patrzeć, z definicji planety te mogą posiadać wodę w stanie ciekłym na swojej powierzchni oraz odpowiednią temperaturę (taka jest bowiem definicja ekosfery), a więc jeden z najważniejszych warunków istnienia życia (ponownie: takiego jak nasze) jest już spełniony.
Wyniki analizy wskazują jednak, że ziemskie życie nie przetrwałoby na żadnej z poznanych już egzoplanet skalistych. Okazuje się bowiem, że ekosfera to zdecydowanie nie wszystko.
Fotosynteza, panie!
Ogromna część życia na Ziemi, cała flora oraz mnóstwo mikroorganizmów doskonale prosperuje dzięki procesowi fotosyntezy. Problem jednak w tym, że fotosynteza wymaga odpowiedniej ilości tzw. promieniowania czynnego fotosyntetycznie (PAR) o długości fali przypadającej na zakres od 400 do 700 nanometrów. Gwiazdy, przy których dotychczas odkryto planety skaliste, w większości są jednak chłodniejsze od Słońca, a więc i promieniowania najwięcej emitują w innym zakresie. Gwiazdy o połowę chłodniejsze od Słońca emitują PAR, ale znacznie mniej niż nasza gwiazda dzienna, a więc rozległej biologii opartej na roślinności raczej tam nie znajdziemy.
Wystarczy jednak sprawdzić, z jakich gwiazd składa się Droga Mleczna, aby uznać, że faktycznie miejsca na życie za wiele tutaj nie ma. Większość gwiazd w naszej galaktyce to chłodne czerwone karły, których temperatura jest nawet trzy razy niższa od temperatury Słońca. Do takich karłów należy chociażby najbliższa nam egzoplaneta - Proxima b - krążąca wokół gwiazdy Proxima Centauri oddalonej od nas o 4,26 lata świetlne od Ziemi. Na jej powierzchni zatem nie mamy co spodziewać się fotosyntetyzujących organizmów. To samo zresztą tyczy się nawet 20 z 30 najbliższych gwiazd. To wszystko czerwone karły.
To może chociaż wokół gorętszych gwiazd?
Fakt: gwiazdy gorętsze od Słońca mogą umożliwiać proces fotosyntezy. Problem jednak w tym, że gwiazdy gorące to zazwyczaj gwiazdy masywniejsze od Słońca, które żyją stosunkowo krótko. Bardziej złożone formy życia potrzebują natomiast czasu na ewolucję. Przy tak krótko żyjących gwiazdach, mogą zatem nie zdążyć się rozwinąć.
Po raz kolejny okazuje się, że życie ziemskie jest przystosowane idealnie do warunków występujących na Ziemi i źle znosi jakiekolwiek odstępstwa od nich.
https://spidersweb.pl/2021/06/ziemia-2-0-to-rzadkosc.html

W naszej galaktyce może nie być dla nas drugiego domu. Zawsze coś nie pasuje.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Marsjański pojazd rozpoczął pracę naukową. Kronika łazika Perseverance #4
2021-06-28.
Od czerwca trwa pierwsza kampania naukowa łazika Perseverance na południe od miejsca lądowania. W kolejnej części kroniki misji podsumowujemy ostatnie tygodnie działania pojazdu i towarzyszącemu mu helikoptera Ingenuity.
Łazik Perseverance oficjalnie rozpoczął 1 czerwca 2021 r. swoją misję naukową. Do tej pory od czasu wylądowania w lutym pojazd testował swoje systemy i instrumenty naukowe oraz wspomagał misję technologiczną drona Ingenuity. Teraz to dron Ingenuity pomaga łazikowi w jego pracy, wykonując loty rozpoznawcze.
 
W skrócie:
?    1 czerwca rozpoczęła się pierwsza kampania naukowa łazika Perseverance
?    Pojazd porusza się na południe od miejsca lądowania
?    Nadal na Marsie pracuje dron Ingenuity, który pomaga łazikowi w rozpoznawaniu terenu i testuje swoje możliwości
?    Dron miał poważną anomalię podczas jednego z lotów, udało się jednak mu bezpiecznie wylądować
 
W czasie testów łazik wykonywał też wartościowe obserwacje: przetestował generowanie tlenu przez instrument MOXIE, prowadził badania składu chemicznego skał przy użyciu spektrometru laserowego SuperCam, wykonał ponad 75 000 zdjęć, na bieżąco monitorował marsjańską pogodę i nagrał dźwięki marsjańskiego wiatru. O tym wszystkim pisaliśmy w poprzednich relacjach z działań Perseverance. W tej części opisujemy pierwsze "loty w jedną stronę" drona Ingenuity oraz pierwszą wyprawę naukową łazika na południe od miejsca lądowania.
Film z dźwiękiem z czwartego lotu drona Ingenuity
Podczas czwartego lotu drona Ingenuity, wykonanego 30 kwietnia łazik Perseverance, podobnie jak przy poprzednich próbach rejestrował go za pomocą kamer masztowych. Kamera MastCam-Z nagrała film z lotu, a dodatkowo mikrofon laserowego instrumentu SuperCam nagrał dźwięk.
Inżynierowie misji nie byli pewni czy mikrofon, którego głównym celem jest nagrywanie strzałów lasera w skały instrumentu SuperCam będzie w stanie zarejestrować jakieś wyraźne dźwięki wirników drona z odległości około 80 m. Okazało się jednak, że tak i rzadkie powietrze marsjańskie przecinane łopatami wirników Ingenuity, poruszających się z prędkością 2537 obrotów na minutę może być wyłapane pośród dźwięków marsjańskiego wiatru.
David Mimoun z francuskiego instytutu ISAE-SUPAERO w Tuluzie, główny naukowiec mikrofonu kamery SuperCam powiedział, że ?po testach i symulacjach na Ziemi zdawało się, że mikrofonowi będzie ciężko wyłapać dźwięki drona, atmosfera marsjańska silnie tłumi fale dźwiękowe. Mieliśmy jednak szczęście zarejestrować sygnał i to nagranie będzie na pewno cenną informacją dla badań atmosfery Marsa."
Pierwszy lot drona w jedną stronę
7 maja 2021 r. dron Ingenuity wykonał swój piąty lot na Marsie. Po raz pierwszy jednak nie wrócił na miejsce startu, a poleciał 129 m na południe. Po dotarciu na miejsce docelowe dron wzniósł się też na rekordową wysokość 10 m. Z tej wysokiej pozycji wykonał zdjęcia okolic w wysokiej rozdzielczości. Cały lot trwał 108 sekund.
Ten lot rozpoczął dodatkową fazę testów marsjańskiego helikoptera. W pierwszych czterech lotach o rosnącym stopniu trudności sprawdzano czy zaprojektowana technologia umożliwi kontrolowany lot w marsjańskim powietrzu. Teraz inżynierowie chcą sprawdzić jakie możliwości taki dron może dać łazikowi. Zespół misji liczy na to, że Ingenuity może pomóc w rozpoznawaniu terenu przed łazikiem, a więc bezpośrednio w planowaniu misji. W przyszłości drony mogą prowadzić badania zdalne miejsc, które naziemnie nie są możliwe do odwiedzenia.

Ramię robotyczne zaczyna misję naukową
Chociaż łazik Perseverance przez pierwsze miesiące był najbardziej skupiony na testach i kalibracji swojej aparatury, a później na obserwowaniu lotów drona Ingenuity i pośredniczeniu w komunikacji między nim a Ziemią, to pojazd zdążył już wykonać pierwsze obserwacje naukowe w Kraterze Jezero.
Badania prowadzone przez łazik pozwolą ustalić kiedy Krater Jezero mieścił wodę w stanie ciekłym, kiedy układane były skały osadowe w delcie rzecznej, która wyżłobiła ścianę krateru miliardy lat temu. Zrozumienie czasu tych wydarzeń pozwoli oszacować czas formacji próbek skalnych, które zostaną zapakowane przez łazik i w przyszłości wysłane na Ziemię w kolejnej marsjańskiej misji. W skałach tych mogą znajdować się ślady dawnego życia mikroorganizmów, jeśli takie kiedyś na Czerwonej Planecie występowało.
Szósty lot drona z problemami
22 maja 2021 r. dron Ingenuity wzniósł się w powietrze, by wykonać swój szósty lot, drugi lot rozpoznawczy z lądowaniem w nowym miejscu. Celem było pobicie kolejnych rekordów odległości oraz wykonanie stereoskopowych zdjęć interesującego regionu na zachód od miejsca startu. W planie lotu było najpierw osiągnięcie wysokości 10 m, następnie lot na południowy-zachód na odległość 150 m, a następnie 15 m na południe i równoczesne fotografowanie wybranej strefy na zachodzie. Na końcu dron miał zwrócić się na północny-wschód, przelecieć 50 m i wylądować.
Pierwsze 150 m lotu poziomego przebiegało poprawnie. Później jednak doszło do błędu systemu kontroli lotu. Dron zwracał się naprzemiennie do tyłu i do przodu, obroty i nachylenia helikoptera były przy tym bardzo wysokie, znacznie wyczerpywały baterie. Działo się tak aż do (na szczęście) udanego lądowania.
Powodem problemów była usterka podczas dostarczanie zdjęć nawigacyjnych do programu oceniającego położenie drona. Nawigację zapewnia dronowi zestaw żyroskopów i akcelerometrów IMU oraz czarno-białe kamery nawigacyjne, których zdjęcia pozwalają ocenić pozycję helikoptera w locie, redukując tym samym błędy IMU.
Jedno ze zdjęć (a takich jest generowanych 30 na sekundę) zagubiło się podczas procesowania. Z tego powodu każde kolejne zdjęcie dostawało złą sygnaturę czasową. Zły czas na każdym ze zdjęciu zmylił algorytmy nawigacji i generował niepotrzebne ruchy drona, chcące poprawić nieistniejące błędy lotu.
Mimo to udało się poprawnie wylądować dronem około 5 m od docelowej lokalizacji. Inżynierowie, którzy zbudowali drona zapewnili mu wysoką tolerancję na różne błędy, również te związane z niedokładnościami pomiaru czasu. Przetrwać drogowi pozwoliła także podjęta podczas projektowania go decyzja, żeby nie używać zdjęć nawigacyjnych podczas ostatniej fazy zniżania do wylądowania. Dzięki temu oscylacje ustały na sam koniec i helikopter przyziemił stabilnie z odpowiednią prędkością.

Pierwsza wyprawa naukowa
Chociaż łazik wykonywał już zdalne badania skał w poprzednich miesiącach, to tak naprawdę możemy powiedzieć, że w pełni naukowa faza misji rozpoczęła się 1 czerwca 2021 r., kiedy pojazd opuścił rejon lądowania "Octavia E. Butler" i zaczął kierować się na południe, w stronę pierwszego geologicznego celu: jednostek Crater Floor Fractured Rough i Séítah. Znajdują się tam na powierzchni jedne z najstarszych skał i struktur w obrębie całego Krateru Jezero.
Przez najbliższych kilka miesięcy łazik będzie eksplorował podłogę krateru, zanim wybierze się w pobliże pradawnej delty rzecznej. W obszarze zainteresowania łazika będzie wydzielona część podłogi krateru o powierzchni około 4 km kwadratowych. To w tym obszarze zostaną wybrane pierwsze miejsca na pobranie próbek skał i regolitu. Próbki zostaną zamknięte w specjalnych pojemnikach i przygotowane do zabrania na Ziemię w przyszłej misji.
W pierwszych dwóch badanych jednostkach geologicznych czyli Crater Floor Fractured Rough i Séítah znajdują się na wierzchu najstarsze warstwy skał w całym Kraterze Jezero. Łazik będzie odwiedzał obie jednostki równolegle, poruszając się wzdłuż granicy między nimi. Crater Floor Fractured Rough to wypełniona niewielkimi kraterami podłoga krateru Jezero, Séítah to z kolei przyległy obszar, który oprócz odsłoniętego podłoża skalnego posiada grzbiety skalne i wydmy piaskowe.
Po wykonaniu rozmaitych badań zestawem instrumentów łazika, zespół misji podejmie decyzję o wybraniu czterech miejsc, które najlepiej opisują dawną historię krateru. W każdym z tych miejsc zostaną pobrane 1-2 próbki do specjalnych kontenerów. Pierwsza kampania naukowa zakończy się powrotem w pobliże miejsca lądowania. Powinno to nastąpić za kilka miesięcy, po przejechaniu przez Perseverance do 5 km i zebraniu maksymalnie 8 pierwszych próbek skalnych. Dalej łazik pojedzie na północny-zachód, gdzie czeka go badanie pradawnej delty rzecznej.
Siódmy i ósmy lot Ingenuity
Kolejny lot drona nastąpił 9 czerwca 2021 r. Tym razem helikopter poleciał do nowego miejsca 106 m na południe od miejsca startu. Siódmy lot przebiegł pomyślnie, bez niespodziewanych przygód i trwał 63 sekundy.
Już 21 czerwca przystąpiono do ósmego lotu. Dron poleciał jeszcze dalej na południe, przebył w powietrzu 160 metrów. Ósmy lot był pierwszym po aktualizacji oprogramowania kontrolera lotu. Poprawiono problem z procesem typu watchdog, który w kwietniu przed pierwszymi lotami próbnymi uniemożliwił przejście z programu przygotowań do lotu do programu lotu. Ponownie problemy te nastąpiły w czasie przygotowań do pierwszego, czwartego i siódmego lotu. Poprawka wpłynie na niezawodność oprogramowania.
We wgranej do drona poprawce nie znalazła się naprawa błędu, który spowodował niestabilny lot helikoptera w maju. Anomalia 6. lotu zostanie poprawiona dopiero w kolejnej aktualizacji. Przystąpiono do kolejnych lotów bez tej poprawki, bo okazało się, że przyczyną było przeciążenie procesora podczas wykonywania kolorowych zdjęć wysokiej rozdzielczości kamery RTE. W siódmym i ósmym locie po prostu zrezygnowano z użycia tej kamery, gdy dron jest w powietrzu.
W dziewiątym locie powinniśmy znowu podziwiać kolorowe zdjęcia Marsa z góry. Inżynierowie już przygotowali poprawkę, która umożliwi kontrolerowi lotu wykrywanie zagubionych zdjęć nawigacyjnych i wykonywanie na bieżąco stosownych poprawek.
 
Podsumowanie
Kolejne tygodnie obfitować będą w zdjęcia nowych rejonów zwiedzanych przez łazik Perseverance. Licznik dystansu przebytego przez pojazd będzie teraz rósł znacznie szybciej niż dotychczas. Z niecierpliwością czekać będziemy na kolejne badania marsjańskich skał i dalsze loty drona Ingenuity, który już przekroczył oczekiwania zespołu misji.
 
 
Więcej informacji:
?    Oficjalna strona misji Mars 2020
 
Na podstawie: NASA
Opracował: Rafał Grabiański
 
 
Na zdjęciu tytułowym: Mars zarejestrowany przez kamerę MastCam-Z na maszcie łazika Perseverance. Zdjęcie wykonano 25 czerwca podczas 123. dnia marsjańskiego misji. Źródło: NASA/JPL-Caltech/ASU.
Mapa z aktualną lokalizacją łazika Perseverance i drona Ingenuity (zaznaczone niebieskimi ikonami, stan na 25 czerwca 2021 r. Niebieskim prostokątem oznaczono obszar, który opisuje ta relacja z działań łazika. Źródło: NASA/JPL-Caltech.

Film z dźwiękiem z czwartego lotu drona Ingenuity. Źródło: NASA/JPL-Caltech/LANL/CNES/CNRS/ISAE-Supaéro.
https://mars.nasa.gov/system/video_items/6014_20210507_HelicopterFliesOnMars-1280.m4v

Dron Ingenuity podczas 5. lotu, wykonanego 7 maja 2021 r. Źródło: NASA/JPL-Caltech.

Seria zdjęć kamery zbliżeniowej WATSON na ramieniu robotycznym łazika Perseverance. Powyższa skała została uwieczniona 10 maja podczas testów ostrości kamery. Źródło: NASA/JPL-Caltech/MSSS.

Wzgórze "Santa Cruz" położone około 2,5 km od łazika Perseverance. W tle widać krawędź krateru Jezero. Powyższe zdjęcie wykonała para kamer MastCam-Z 29 kwietnia 2021 r., podczas 68. dnia marsjańskiego misji. Źródło: NASA/JPL-Caltech/ASU/MSSS.

Zdjęcie powierzchni Marsa wykonane przez dron Ingenuity podczas 6. lotu 22 maja 2021 r. W momencie wykonania fotografii dron znajdował się na wysokości 10 m. Źródło: NASA/JPL-Caltech.

Planowany trawers łazika Perseverance. Najpierw droga na południe w ramach pierwszej kampanii naukowej, potem powrót do miejsca ładowania i podróż na północ, a następnie zachód w stronę pradawnej delty rzecznej. Zdjęcie satelitarne z instrumentu HiRISE na sondzie MRO. Źródło: NASA/JPL-Caltech/University of Arizona.

bszar geologiczny Séítah widoczny z kamery drona Ingenuity. Zdalny helikopter wykonał tę fotografię będąc na wysokości 10 m podczas 6. lotu wykonanego 22 maja 2021 r. Źródło: NASA/JPL-Caltech.

https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/perseverance-zaczal-prace-naukowa-i-dostarcza-pierwszych-odkryc-kronika-lazika

Marsjański pojazd rozpoczął pracę naukową. Kronika łazika Perseverance.jpg

Marsjański pojazd rozpoczął pracę naukową. Kronika łazika Perseverance2.jpg

Marsjański pojazd rozpoczął pracę naukową. Kronika łazika Perseverance3.jpg

Marsjański pojazd rozpoczął pracę naukową. Kronika łazika Perseverance4.jpg

Marsjański pojazd rozpoczął pracę naukową. Kronika łazika Perseverance5.gif

Marsjański pojazd rozpoczął pracę naukową. Kronika łazika Perseverance6.jpg

Marsjański pojazd rozpoczął pracę naukową. Kronika łazika Perseverance7.jpg

Marsjański pojazd rozpoczął pracę naukową. Kronika łazika Perseverance8.jpg

Marsjański pojazd rozpoczął pracę naukową. Kronika łazika Perseverance9.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6. Ogólnopolska Konferencja na temat Zanieczyszczenia Światłem
2021-06-28.
W dniach 24-25 września 2021 roku w Łodzi odbędzie się VI Ogólnopolska Konferencja na temat Zanieczyszczenia Światłem. W tym roku Konferencja będzie w formie hybrydowej.
Organizatorami konferencji są: Polskie Towarzystwo Astronomiczne, Politechnika Łódzka, Planetarium EC1 oraz Centrum Nauki i Techniki EC1 w Łodzi. Opiekę merytoryczną nad konferencją sprawuje stały komitet naukowy OKZŚ złożony z ekspertów z różnych dziedzin związanych z problematyka zanieczyszczenia światłem.
Odbywająca się cyklicznie od 2013 roku Ogólnopolska Konferencja na temat Zanieczyszczenia Światłem poświęcona jest problemowi wpływu sztucznego oświetlenia na nasze otoczenie i na nas samych.
Ambitnym celem Ogólnopolskiej Konferencji na temat Zanieczyszczenia Światłem (OKZŚ) jest synergiczne połączenie wyżej wymienionych elementów niezbędnych do rozwiązania problemu zanieczyszczenia światłem w Polsce. Konferencja OKZŚ jest miejscem spotkania, dyskusji, inspiracji oraz wielokierunkowej wymiany wiedzy i doświadczeń pomiędzy różnymi dziedzinami i działaniami związanymi ze sztucznym światłem i jego oddziaływaniem na otoczenie. Tematyka konferencji obejmuje m.in.:
?    wpływ zanieczyszczenia światłem na funkcjonowanie organizmów żywych,
?    oddziaływanie światła nocą na psychikę i fizjologię człowieka,
?    skutki degradacji nocnego nieba dla astronomii i kultury,
?    obserwacyjne i teoretyczne metody oceny poziomu zanieczyszczenia światłem,
?    rozwój technologii oświetleniowych wspierających redukcję zanieczyszczenia światłem,
?    prawne metody ograniczania zanieczyszczania światłem,
?    strategie w urbanistyce i architekturze sprzyjające lepszemu wykorzystaniu sztucznego światła,
?    funkcja praktyczna i estetyczna oświetlenia w przestrzeni publicznej,
?    ochrona ciemności jako istotnego elementu środowiska naturalnego,
?    ekonomiczne skutki zanieczyszczenia światłem,
?    ciemne nocne niebo jako fundament turystyki astronomicznej,
?    społeczna świadomość problemu zanieczyszczenia światłem.
Do udziału w konferencji zapraszamy osoby związane z ekologią, biologią, ochroną przyrody, medycyną, astronomią, techniką oświetleniową, architekturą, urbanistyką, przedstawicieli samorządów terytorialnych i organizacji pozarządowych działających na rzecz ochrony nocnego środowiska oraz wszystkich zainteresowanych tematyką konferencji.
Więcej informacji:
6. Ogólnopolska Konferencja na temat Zanieczyszczenia Światłem
Opracowanie:
Agnieszka Nowak
https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/6-ogolnopolska-konferencja-na-temat-zanieczyszczenia-swiatlem

6. Ogólnopolska Konferencja na temat Zanieczyszczenia Światłem.jpg

6. Ogólnopolska Konferencja na temat Zanieczyszczenia Światłem2.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nowa mapa rentgenowska ujawnia rosnące supermasywne czarne dziury
2021-06-28.
Jeden z największych astronomicznych przeglądów rentgenowskich, prowadzony z użyciem obserwatorium kosmicznego XMM-Newton (ESA), zaowocował mapą blisko 12 000 źródeł promieniowania rentgenowskiego położonych w trzech dużych obszarach nieba.
Źródła promieniowania rentgenowskiego reprezentują tu aktywne jądra galaktyk i gromady galaktyk, a nowy przegląd ukazuje wzrost supermasywnych czarnych dziur w centrach tych galaktyk. Ten przegląd uzupełnia poprzednie badania rentgenowskie i umożliwia naukowcom wykrywanie aktywnych jąder galaktycznych w szerokim zakresie różnych środowisk kosmicznych.
Qingling Ni i W. Niel Brandt z Penn State przedstawili wyniki przeglądu nieba o nazwie XMM-Spitzer Extragalactic Representative Volume Survey (XMM-SERVS) na konferencji prasowej podczas 238. spotkania Amerykańskiego Towarzystwa Astronomicznego. Artykuł opisujący badania, autorstwa międzynarodowego zespołu astronomów, został przyjęty do druku w czasopiśmie The Astrophysical Journal Supplement.
Przeglądy rentgenowskie to najlepszy sposób na znalezienie rosnących supermasywnych czarnych dziur, które znajdują się w jądrach wielu dużych galaktyk ? mówi Ni, doktorant w Penn State i główny autor artykułu. Dzięki temu możemy uzyskać dostęp do nowych informacji na temat populacji rosnących supermasywnych czarnych dziur, a przez to jeszcze lepiej zrozumieć ich właściwości fizyczne i ewolucję w kosmicznej historii.
Obecnie dostępne przeglądy rentgenowskie to w dużej mierze albo bardzo głębokie przeglądy obejmujące bardzo małe wycinki nieba, albo z kolei płytkie przeglądy obejmujące jego duże obszary. Głębokie przeglądy mogą wskazywać nam próbki aktywnych jąder galaktycznych tylko w ograniczonej objętości kosmicznej i nie są w stanie badać szerokiego zakresu dynamicznego środowisk kosmicznych. Płytkie, szerokokątne przeglądy pomagają natomiast w badaniach dużo większej różnorodności środowisk, ale nie są jednocześnie wystarczająco czułe, aby wykryć większość przypadków wzrostu supermasywnych czarnych dziur.
Nowy przegląd XMM-SERVS pomaga wypełnić lukę pomiędzy tymi ekstremami w badaniach nieba w wysokich energiach. Zapewnia pokrycie rentgenowskie dla trzech znacznie od siebie oddalonych i dobrze oddzielonych pól nieba, które wcześniej badano także na wielu innych długościach fal. Ponadto regiony te zostały wybrane jako tzw. ?głębokie? (ang. Deep-Drilling Fields) pola przeglądu Legacy Survey of Space and Time (LSST), które ma już niebawem przeprowadzić Obserwatorium Vera C. Rubin ? duży, 8,4-metrowy teleskop znajdujący się w północno-środkowym Chile, budowany obecnie za ponad 600 milionów dolarów. To jedna z największych inwestycji światowej społeczności astronomicznej w tej dekadzie!
Pola nieba pokrywane przez XMM-SERVS to Wide Chandra Deep Field-South (W-CDF-S), XMM-Newton Large-Scale Structure Survey (XMM-LSS) i słynne już (między innymi dzięki przeglądowi LOFAR) European Large-Area Infrared Space Observatory S1 Survey (ELAIS-S1). Te obszary, z których każdy obejmuje kilka stopni kwadratowych, znajdują się już wśród najlepiej jak dotąd zbadanych wycinków nieba, a dzięki nadchodzącemu LSST i innym, przyszłym, bardziej dokładnym instrumentem obserwacyjnym staną się niebawem najlepszymi polami przeglądów nowej generacji.
Ten przegląd stanowi kluczową pracę, na której bazie, jak podejrzewam, powstaną setki nowych badań astronomicznych w ciągu następnych 10 do 20 lat ? podsumowuje Brandt Verne M. Willaman, profesor astrofizyki i fizyki w Penn State, jeden z głównych badaczy w projekcie.
XMM-Newton był najlepszą misją do zebrania tych danych, ale trzeba też było przy tym poświęcić dużo czasu na obserwacje ? z całkowitą, łączną ekspozycją wynoszącą prawie 60 dni. Było to niezbędne ze względu na ambitne próby wykrycia i zmapowania aktywnych jąder galaktyk i gromad galaktyk oraz lepszego zrozumienia ewolucji i budowy wielkoskalowych struktur we Wszechświecie. Wymagało to wieloletniego, ale i międzynarodowego wysiłku. Uczeni projektu są przy tym wdzięczni Europejskiej Agencji Kosmicznej i agencji NASA za ich wieloletnie wsparcie dla tej pracy ? bez nich przedstawiane odkrycia nie byłyby zapewne mozliwe.
 
Czytaj więcej:
?    Cały artykuł
?    Nowe wyzwania związane z teleskopem LSST
?    Trzeci Katalog źródeł XMM-NEWTON
 
Źródło: Penn State University/Technology.org
Opracowanie: Elżbieta Kuligowska
 
Na ilustracji: XMM-Newton wykonał to ?zdjęcia? pola ELAIS-S1 o powierzchni 3,2 stopnia kwadratowego, będącego około 15 razy większe niż obserwowany z Ziemi rozmiar Księżyca w pełni (pokazany w skali w prawym dolnym rogu). XMM-SERVS zapewnia szeroki, czuły obraz rentgenowski tego regionu. Źródło: ESA/XMM-Newton/XMM-SERVS/Q. Ni i in.
Źródło: The XMM-SERVS Survey

https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/nowa-mapa-rentgenowska-ujawnia-rosnace-supermasywne-czarne-dziury

 

Nowa mapa rentgenowska ujawnia rosnące supermasywne czarne dziury.jpg

Nowa mapa rentgenowska ujawnia rosnące supermasywne czarne dziury2.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niebo na przełomie czerwca i lipca 2021 roku
2021-06-29. Ariel Majcher
Kończy się pierwsza połowa 2021 r. Mamy za sobą także zarówno najwcześniejszy wschód, jak i najpóźniejszy zachód Słońca, stąd dnia ubywa rano i wieczorem. Na razie dzień nie skraca się zbyt szybko, jego długość zmiejsza się o kilkadziesiąt sekund na dobę, ale wraz z upływem czasu tempo się zwiększy. Zwłaszcza w trzeciej dekadzie miesiąca, gdy Słońce ponownie przejdzie na południe od równoleżnika 20° deklinacji. Najbliższe noce również upłyną rozświetlone łuną Srebrnego Globu, lecz jej wpływ z nocy na noc stanie się coraz mniejszy, gdyż Księżyc jest już po pełni i dąży do ostatniej kwadry. Księżyc zaczął tydzień niedaleko planety Saturn, potem odwiedzi jeszcze Jowisza i powędruje w kierunki gwiazdozbiorów Wodnika i Ryb, których zodiakalna część nie zawiera zbyt jasnych gwiazd. Pod koniec tygodnia naturalny satelita Ziemi zakryje gwiazdę 5. wielkości 33 Psc. Przez całą noc dobrze widoczna jest gwiazda nowa V1405 Cas, natomiast wieczorem można obserwować planety Wenus i Mars. W zeszłym tydoniu Mars przeszedł przez gromadę otwartą gwiazd M44, a w tym tygodniu niedaleko tej gromady przejdzie planeta Wenus. Tym razem planeta minię gromadę w niewielkiej odległości nie docierając do samej gromady. Tym razem dostrzeżenie M44 będzie jeszcze trudniejsze, gdyż przez te kilka dni gromada zbliżyła sie do widnokręgu, a tam niebo jest nieco jaśniejsze.
I właśnie od widocznych najkrócej zaraz po zachodzie Słońca ciał niebieskich rozpocznę opis zjawisk możliwych do zaobserwowania w tym tygodniu. Wenus systematycznie dogania Marsa i do końca tygodnia dystans między tymi planetami zmniejszy się do 5°. W związku z tym coraz mniej się różni położenie obu planet na niebie. Godzinę po zachodzie Słońca obie planety zajmują pozycję na wysokości około 3-4 stopni nad północno-zachodnią częścią nieboskłonu. Obie planety wędrują przez gwiazdozbiór Raka. Wenus przez jego centralną część, gdzie znajduje się gromada otwarta gwiazd M44. Niestety tym razem Wenus nie zbliży się do gromady tak bardzo, by przejść na tle jej najjaśniejszych gwiazd, a dodatkowo Europa ma pecha i podczas największego zbliżenia oba ciała znajdą się pod widnokręgiem. Z Polski w piątek 2 lipca Wenus pokaże się mniej więcej 42? na północny zachód od gromady, dobę później zaś ? 33? na północny wschód od niej. Niestety z naszych szerokości geograficznych to zbliżenie należy do zjawisk trudno obserwowalnych ze względu na niskie położenie nad widnokręgiem i jasne tło nieba. Z odnalezieniem Wenus nie powinno być kłopotów, o ile tylko warunki atmosferyczne na to pozwolą, ponieważ planeta świeci z jasnością -3,9 wielkości gwiazdowej, przy średnicy tarczy 11? i fazie poniżej 90%. Gromada gwiazd raczej jednak zginie w zorzy wieczornej
Druga z planet też należy do obiektów niełatwych do dostrzeżenia z tych samych powodów, co gromada gwiazd: jej jasność jest niezbyt duża (+1,8 wielkości gwiazdowej) i zanim odpowiednio się ściemni Mars już bardzo zbliża się do widnokręgu. Mars wędruje przez wschodnie rejony Raka, gdzie nie ma jasnych gwiazd, a zatem przy jego szukaniu najlepiej posiłkować się planetą Wenus.
 Ten tydzień Księżyc zaczáł na wschodnim skraju gwiazdozbioru Koziorożca, pomiędzy planetami Saturn i Jowisz. Srebrny Glob dąży obecnie do ostatniej kwadry, ale w poniedziałkowy poranek 28 czerwca jego faza przekroczy 86%. Nad ranem do Saturna zabraknie Księżycowi ponad 9&de;, a do Jowisza ? jeszcze 4° więcej. Obie planety poruszają się na południowy zachód i Jowisz powoli zaczyna zmniejszać dystans do Saturna, lecz obecnie nadal wynosi on prawie 20°. Planeta Saturn jest już jaśniejsza od +0,4 magnitudo, a średnica jej tarczy przekracza 18?. Jowisz do końca tygodnia zwiększy blask do -2,5 magnitudo, przy średnicy tarczy 46?. Maksymalna elongacja Tytana, tym razem zachodnia, przypada we wtorek 29 czerwca. Tego samego dnia Księżyc w fazie 78% przejdzie 4,5 stopnia od Jowisza.
W układzie księżyców galileuszowych Jowisza w tym tygodniu będzie można dostrzec następujące zjawiska (na podstawie strony Sky and Telescope oraz programu Starry Night):
?    28 czerwca, godz. 1:30 ? wejście cienia Io na tarczę Jowisza,
?    28 czerwca, godz. 2:40 ? wejście Io na tarczę Jowisza,
?    28 czerwca, godz. 3:50 ? zejście cienia Io z tarczy Jowisza,
?    29 czerwca, godz. 2:14 ? wyjście Io zza tarczy Jowisza (koniec zakrycia),
?    30 czerwca, godz. 2:33 ? minięcie się Ganimedesa (N) i Io w odległości 5? 56? na zachód od tarczy planety,
?    2 lipca, godz. 1:34 ? minięcie się Europy (N) i Io w odległości 3? 106? na zachód od tarczy planety,
?    3 lipca, godz. 23:08 ? od wschodu Jowisza Ganimedes na tarczy planety (w II ćwiartce),
?    4 lipca, godz. 0:32 ? zejście Ganimedesa z tarczy Jowisza,
?    4 lipca, godz. 1:48 ? wejście cienia Europy na tarczę Jowisza,
?    4 lipca, godz. 3:54 ? wejście Europy na tarczę Jowisza,
?    5 lipca, godz. 1:48 ? Kalisto chowa się za tarczę Jowisza (początek zakrycia),
?    5 lipca, godz. 3:24 ? wejście cienia Io na tarczę Jowisza.
W drugiej części tygodnia naturalny satelita Ziemi odwiedzi gwiazdozbiory Ryb, Wieloryba i Barana. W pierwszym z wymienionych gwiazdozbiorów nie ma zbyt jasnych gwiazd, ale już w czwartek 1 lipca Księżyc zakryje gwiazdę 33 Psc o jasności obserwowanej 4,2 magnitudo. Zakrycie da się zaobserwować z całej wschodniej części Europy, z tym z Polski(na mapce pętle cyjanowe oznaczają zakrycie podczas wschodu ? obszar lewy ? i zachodu ? obszar prawy ? Księżyca; czerwona linia przerywana ? zakrycie podczas dnia; linia niebieska ? zakrycie podczas świtu, linia biała ? zakrycie w trakcie nocy. U nas gwiazda zniknie za jasnym brzegiem księżycowej tarczy niewiele po wschodzie obu ciał niebieskich około 1 w nocy naszego czasu. Natomiast łatwiej obserwowalne odkrycie nastąpi przy ciemnym brzegu nastąpi godzinę później. W tym momencie tarcza Księżyca pokaże fazę 59%.
1 lipca kwadrans po 23 naszego czasu Srebrny Glob przejdzie przez ostatnią kwadrę, zaglądając przy okazji na chwilę do gwiazdozbioru Wieloryba. A po wschodzie, już w piatek 2 lipca Księżyc zbliży się na niecały stopień do gwiazdy 5. wielkości 20 Ceti. W sobotę 3 lipca faza Srebrnego Globu spadnie do 39%, a w niedzielę 4 lipca ? do 30%. Niestety w najbliższej okolicy naturalnego satelity Ziemi znajdą się gwiazdy słabsze od 4. wielkości gwiazdowej. Najpierw ? i ? Psc, a potem ?1 i ?2 Cet.
Wysoko nad przesuwającym się po pasie zodiakalnym Księżycem, na pograniczu gwiazdozbiorów Kasjopei i Cefeusza znajduje się gwiazda nowa V1405 Cas. Przy nieobecności Księżyca, albo gdy ma on fazę cienkiego sierpa jest ona łatwa do odnalezienia w odległości mniej niż 0,5 stopnia od jasnej gromady otwartej gwiadz M52. Janość nowej cały czas się waha, a obecnie znowu wydaje się rosnąć, osiągając +7 wielkości gwiazdowych. A zatem do jej odszukania wśród gwiazd wystarczy nieduża lornetka. Do oceny jasności nowej dobrze nadaje się A mapka z naniesionymi jasnościami gwiazd porównania, wykonana na stronie AAVSO.
 Animacja pokazuje położenie planet Wenus i Mars na przełomie czerwca i lipca 2021 r. (kliknij miniaturkę, aby powiększyć). Źródło: StarryNight

Mapka pokazuje położenie Księżyca oraz planet Saturn i Jowisz w końcu czerwca 2021 r. (kliknij miniaturkę, aby powiększyć). Źródło: StarryNight
Mapka pokazuje położenie Księżyca oraz gwiazdy nowej V1405 Cas na początku lipca 2021 r. (kliknij miniaturkę, aby powiększyć). Źródło: StarryNight
https://astronet.pl/na-niebie/niebo-na-przelomie-czerwca-i-lipca-2021-roku/

Niebo na przełomie czerwca i lipca 2021 roku.jpg

Niebo na przełomie czerwca i lipca 2021 roku2.jpg

Niebo na przełomie czerwca i lipca 2021 roku3.jpg

Niebo na przełomie czerwca i lipca 2021 roku4.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uczniowie z Krakowa zwyciężają w konkursie Astro Pi edycja 2020/2021
2021-06-29.
Dwoje ósmoklasistów ze Szkoły Podstawowej nr 78 w Krakowie - Joanna Pieczarka oraz Jakub Prosianowski - zwyciężyło w konkursie Europejskiej Agencji Kosmicznej Astro Pi ?Misja Zero?, edycja 2020/2021. Z napisanego przez nich programu będą korzystać astronauci na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej.
Astro Pi jest konkursem organizowanym przez Europejskie Biuro Edukacji Kosmicznej ESERO należące do Europejskiej Agencji Kosmicznej. Składa się on z dwóch części: ?Misji Zero? - dla uczniów poniżej 14 roku życia oraz misji ?Laboratorium Kosmiczne? (Space Lab) dla osób do 19 roku życia. W Polsce koordynatorem programu ESERO jest Centrum Nauki Kopernik.
W tegorocznej edycji ?Misji Zero? uczniowie musieli napisać krótki program komputerowy (do 30 sekund) w języku Python, który można uruchomić na komputerach Raspberry Pi, znajdujących się na pokładzie Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS). Program miał wyświetlić pozdrowienia dla astronautów przebywających na stacji kosmicznej oraz zmierzyć temperaturę powietrza wewnątrz stacji.
Konkurs wystartował 14 września 2020 r. Zgłoszenia można było przesyłać do 19 marca 2021. Uczestnicy konkursu otrzymywali informację o poprawności działania ich programów i potwierdzenie statusu lotu w maju 2021. Natomiast w czerwcu 2021 do uczestników konkursu dotarły Certyfikaty.
W konkursie mogli wziąć udział uczniowie z krajów należących do Europejskiej Agencji Kosmicznej (Polska jest członkiem ESA od 2021 r.) oraz ze Słowenii, Kanady i Malty. Uczniowie musieli być nadzorowani przez nauczyciela, mentora lub wychowawcę, który był osobą kontaktową z zespołem Astro Pi.
Komputery Raspberry Pi, które znajdują się na ISS, posiadają moduł Sense HAT. Pozwala on wyczuwać ruch oraz mierzyć różne parametry fizyczne: wilgotność, temperaturę i ciśnienie, a także wykrywać promieniowanie. Astronauci mogą posługiwać się dołączonym do zestawu joystickiem i przyciskami minikomputera, jak w konsoli do gier. Oba komputery są wyposażone w kamerę: Izzy posiada kamerę, która widzi w podczerwieni, a Ed ? standardową kamerę działającą w zakresie fal widzialnych.
Szkoła Podstawowa nr 78 im. Piotra Michałowskiego w Krakowie poinformowała na swojej stronie internetowej, że otrzymała od ESA wiadomość o zwycięstwie w międzynarodowym konkursie ?Astro Pi? swoich wychowanków:  Joanny Pieczarki z klasy 8a oraz Jakuba Prosianowskiego, także z kl. 8a. Podpisany Certyfikat Uruchomienia Programu na ISS przez przebywających na orbicie astronautów (Shane Kimbrough i Thomasa Pesqueta) zostanie niedługo podpisany i dostarczony do szkoły. Koordynatorem projektu realizowanego w Szkole Podstawowej nr 78 w Krakowie był nauczyciel informatyki i techniki mgr inż. Marcin Duda.
Więcej informacji o konkursie na stronie Astro Pi.
Co o konkursie mówią jego uczestnicy można zobaczyć w materiale Telewizji Kraków na kanale YouTube Miasta Kraków.
Źródło: Astro PI. ESERO, SP nr 78 w Krakowie, Głos24.pl, Miasto Kraków
Paweł Z. Grochowalski
https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/uczniowie-z-krakowa-zwyciezaja-w-konkursie-astro-pi-edycja-2020-2021

Uczniowie z Krakowa zwyciężają w konkursie Astro Pi edycja 2020.2021.jpg

Uczniowie z Krakowa zwyciężają w konkursie Astro Pi edycja 2020.2021.2.jpg

Uczniowie z Krakowa zwyciężają w konkursie Astro Pi edycja 2020.2021.3.jpg

Uczniowie z Krakowa zwyciężają w konkursie Astro Pi edycja 2020.2021.4.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mity wśród gwiazd: Gwiazdozbiór Raka
2021-06-29. Natalia Kowalczyk  
Gwiazdozbiór Raka jest małą konstelacją nieba północnego, najsłabszą ze wszystkich zodiakalnych konstelacji. Składa się ze słabo świecących gwiazd. Rak jest gwiazdozbiorem starożytnym, związanym ze słynnymi dwunastoma pracami Heraklesa. Został po raz pierwszy skatalogowany przez greckiego astronoma Ptolemeusza w II wieku n.e.
Według mitu Herakles, za zabicie swojej żony i trzech synów, miał wykonać dwanaście prac dla króla Eurysteusa. Drugą z prac było zabicie hydry lernejskiej. Herakles wraz ze swym bratankiem Jolaosem udał się do Lerny, gdzie przy brzegu rzeki mieszkał potwór. Mocarz wywabił go z nory za pomocą zapalonych strzał. Herakles zaczął walczyć z nim, gdy z drugiej strony bagna wyłonił się potworny rak Karkinos. Ruszył on na Jolaosa i jednym potężnym uderzeniem swoich szczypców, odrzucił chłopaka w bagna. Chłopak powstał i potężnym młotem zaskoczył raka od tyłu, miażdżąc jego skorupę maczugą. Skorupiak poległ w walce z herosem. Hera, która nienawidziła Heraklesa, doceniła ofiarę Karkinosa i z wdzięczności umieściła go wraz z hydrą na nieboskłonie, zamieniając ich w gwiazdozbiory Raka i Hydry.
2000 lat temu gwiazdozbiór Raka był punktem, przez który Słońce przechodziło podczas letniego przesilenia. Jednak na skutek precesji punkt przesilenia letniego przesunął się do gwiazdozbioru Bliźniąt. Teraz przez gwiazdozbiór Raka Słońce przechodzi w okresie od 21 lipca do 10 sierpnia.
Mimo tego, że gwiazdozbiór Raka jest dość blady, łatwo jest go odnaleźć na niebie. W Polsce gwiazdozbiór ten możemy obserwować od zimy do wiosny, znajdziemy go ponad głową Hydry, pomiędzy Bliźniętami a Lwem. Wśród sąsiadów Rak ma również m.in. Rysia, Małego Psa, Hydrę czy wspomnianego już Lwa.
Gwiazdozbiór Raka ma kilka obiektów godnych uwagi. Interesujące są gwiazdy Gamma (?) i Delta (?) Raka, noszące nazwy Asellus Borealis i Asellus Australis. Ciekawym obiektem jest Acubens, czyli ?kleszcze raka?, czwarta co do jasności gwiazda konstelacji. Warto wspomnieć też o ?pancerzu raka? Tegmine, czyli układu gwiazd w Zeta Cancri. Składają się na niego dwa biało-żółte karły. W obrębie gwiazdozbioru Raka znajduje się jedna z najjaśniejszych gromad otwartych M44, gromadę otwartą M67 oraz oddziałujące na siebie galaktyki spiralne NGC 2535 i NGC 2536.
Źródła:
Gwiazdozbiór Raka, Karkinos, Gwiazdozbiór Raka: wybrane gwiazdy i ciekawostki., Rak, Zgładzenie hydry lernejskiej, Prace Heraklesa - Hydra Lernejska, Cancer Constellation

Zdjęcie w tle: Wikisky
Powyższy obrazek pochodzi z pracy Heweliusza pod tytułem ?Uranographia? i przedstawia wizję raka na tle tworzących go gwiazd. Źródło: Wikimedia

Powyższy fragment mapy nieba przedstawia gwiazdozbiór Raka w otoczeniu sąsiednich gwiazdozbiorów. Białe okręgi z przypisanymi numerami to oznaczenia obiektów z katalogu Messiera ? galaktyk, gromad. Źródło: Wikimedia

Gromada Żłóbek, skatalogowana przez Charlesa Messiera jako M44. Jest to jeden z obiektów zawartych w obrębie gwiazdozbioru Raka. Źródło: Wikisky

https://astronet.pl/autorskie/mity-wsrod-gwiazd/mity-wsrod-gwiazd-gwiazdozbior-raka/

Mity wśród gwiazd Gwiazdozbiór Raka.jpg

Mity wśród gwiazd Gwiazdozbiór Raka2.jpg

Mity wśród gwiazd Gwiazdozbiór Raka3.jpg

Mity wśród gwiazd Gwiazdozbiór Raka4.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pierwszy drewniany satelita poleci w kosmos w tym roku
2021-06-29. Zofia Szczechla
WISA Woodsat niedługo zostanie pierwszym drewnianym satelitą w kosmosie. To sześcian o boku długości 10 cm i wadze 1 kg, wykonany ze sklejki brzozowej. Celem jego pierwszej misji będzie sprawdzenie, jak drewniane panele wytrzymają warunki panujące w kosmosie: ekstremalne temperatury i promieniowanie ultrafioletowe. Jeśli satelita zda test pomyślnie, można będzie na szerszą skalę stosować drewno w przemyśle kosmicznym.
Czemu właśnie drewno? Po pierwsze, to stosunkowo niedrogi materiał. W dodatku po zakończonej misji spaliłoby się w atmosferze, pozostawiając znacznie mniej zanieczyszczeń niż typowe metalowe satelity. Sklejka WISA budująca powstającego satelitę nie różni się zbytnio od tej używanej na Ziemi choćby do produkcji mebli. Jednak zwykłe drewno jest zbyt wilgotne, by przetrwać w kosmosie, dlatego sklejka przeznaczona do stworzenia WISA Woodsat została dokładnie wysuszona w termicznej komorze próżniowej.
Następnie panele pokryto cienką warstwą tlenku glinu za pomocą metody ALD (atomic layer deposition, pol. osadzanie warstwy atomowej). To zapewni satelicie szczelność i ochroni go przed reaktywnym tlenem atomowym, powstającym ze zwykłych cząsteczek tlenu w górnych warstwach atmosfery pod wpływem promieniowania ultrafioletowego ? zamiast uszkodzeń, atomy tlenu spowodują jedynie pociemnienie powierzchni.
Woodsat jest wyposażony w dwie kamery. Jedna z nich, osadzona na selfie-sticku, będzie wykonywała zdjęcia samego satelity. Razem z czujnikiem mierzącym ciśnienie wewnątrz urządzenia pozwoli na monitorowanie, jak drewniane panele radzą sobie w kosmosie. Jedną ze ścianek satelity pokryto próbkami farb i lakierów, by sprawdzić, które z nich mogą znaleźć zastosowanie w przemyśle kosmicznym. Woodsat zabierze ze sobą również specjalne, wydrukowane w 3D plastikowe przewodniki, które mają być przetestowane pod kątem możliwości ewentualnego drukowania potrzebnych urządzeń elektrycznych na pokładzie przyszłych misji. Satelita będzie czerpał energię za pomocą dziewięciu ogniw słonecznych.
WISA Woodsat zostanie umieszczony około 500 km nad powierzchnią Ziemi na orbicie biegunowej, co oznacza, że podczas swojej misji znajdzie się nad każdym miejscem na naszej planecie. Ten typ orbity oraz zamontowane radio pozwolą pasjonatom z całego świata nawiązać łączność z satelitą.
Na orbitę satelitę wyniesie rakieta Eltron firmy Rocket Lab w listopadzie tego roku. Planowany czas misji to dwa lata. Potem satelita spali się, spadając w ziemskiej atmosferze.
Próbny lot WISA Woodsat odbył się 12 czerwca i trwał niecałe 3 godziny. Satelita wzniósł się na 31,2 km, więc nie przekroczył linii Kármána (umownej granicy między atmosferą a przestrzenią kosmiczną, przebiegającej na wysokości 100 km n.p.m.). Dotarł jednak do stratosfery, co pozwoliło sprawdzić działanie kamer i innych urządzeń w warunkach zbliżonych do kosmicznych. Woodsat wzbił się w niebo przyczepiony do balonu. Gdy balon (zgodnie z planem) eksplodował, satelita otworzył spadochron, opadł i wylądował na świerku, gdzie grzecznie czekał na ratunek. Próbny lot zakończył się sukcesem.
Za stworzeniem WISA Woodsat stoi Arctic Astronautics, fiński start-up produkujący cubesat-y (miniaturowe satelity) dla celów edukacyjnych i komercyjnych. UPM Plywood, firma zajmująca się przemysłem leśnym, dostarcza brzozowej sklejki WISA. Do współpracy należą także firma Huld, która zaprojektowała takie elementy nowego satelity, jak składany selfie-stick, oraz Europejska Agencja Kosmiczna, dostarczająca czujniki i testowane kable.
WISA Woodsat jako pierwszy drewniany satelita dotrze do kosmosu, jednak to nie Finowie, a Japończycy jako pierwsi wpadli na pomysł zastosowania drewna w przemyśle kosmicznym. Ma to być rozwiązaniem rosnącego problemu kosmicznych śmieci. Firma Sumitomo Forestry oraz Uniwersytet Kyoto w grudniu ubiegłego roku zapowiedziały prace nad drewnianym satelitą, który miałby polecieć w kosmos w 2023 roku.
Źródła: The world's first wooden satellite will launch this year, arcticastronautics.fi, Japan developing wooden satellites to cut space junk

Źródło: WISA Woodsat

Panele ze sklejki brzozowej, z których zrobiony jest satelita. Źródło: Arctic Astronautics

WISA Woodsat na maksymalnej wysokości lotu próbnego, chwilę po wybuchnięciu balonu. Źródło: WISA Woodsat

Trasa próbnego lotu WISA Woodsat. Źródło: arcticastronautics.fi

https://astronet.pl/loty-kosmiczne/pierwszy-drewniany-satelita-poleci-w-kosmos-w-tym-roku/

Pierwszy drewniany satelita poleci w kosmos w tym roku.jpg

Pierwszy drewniany satelita poleci w kosmos w tym roku2.jpg

Pierwszy drewniany satelita poleci w kosmos w tym roku3.jpg

Pierwszy drewniany satelita poleci w kosmos w tym roku4.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaczął się wyścig miliarderów w kosmos. Branson robi wszystko, by wyprzedzić Bezosa
2021-06-29. Radek Kosarzycki
Choć to jedynie formalność, to jednak warta odnotowania. Firma Richarda Bransona Virgin Galactic Holdings otrzymała właśnie zgodę Federalnej Administracji Lotnictwa na przewóz pasażerski między Ziemią a przestrzenią kosmiczną.
Można zatem powiedzieć, że jest to nie tyle linia lotnicza, ile pierwsza na świecie linia kosmiczna wykonująca komercyjne loty w przestrzeń kosmiczną.
Nieco ponad miesiąc temu, 22 maja statek VSS Unity wykonał udany lot testowy na wysokość ponad 80 km. Jak dotąd jednak firma mogła wynosić na taką wysokość astronautów oraz pilotów testowych. Choć jeszcze trzy kolejne loty testowe przed nią, to wkrótce będzie mogła zabierać także zwykłych cywili, którzy będą zainteresowani zakupem biletu w przestrzeń kosmiczną. Tym samym będzie to pierwsza zwykła linia lotnicza z połączeniami kosmicznymi.
Podczas lotu klienci firmy zamiast gorącej herbaty z Warsu, będą mogli skorzystać z kilku minut w stanie nieważkości oraz z okazji do podziwiania Ziemi z odpowiedniej, ?kosmicznej? perspektywy. Każdy lot będzie trwał około dwóch godzin.
Czy to na pewno kosmos?
Warto tutaj zaznaczyć, że co do kosmiczności kosmosu w przypadku Virgin Galactic jest trochę wątpliwości. Oficjalnie na świecie uznaje się, że umowna granica między atmosferą ziemską a przestrzenią kosmiczną znajduje się na wysokości 100 km. Tam jednak statek Virgin Galactic już nie dolatuje. Dolatuje natomiast na wysokość 86 km, gdzie... NASA uznaje już przestrzeń kosmiczną. Czy zatem ludzie, którzy wzbiją się z firmą Bransona na taką wysokość staną się astronautami? Czy będzie można powiedzieć, że byli w kosmosie? W Stanach Zjednoczonych zapewne tak, poza krajem jednak niekoniecznie. Z pewnością będzie to powodowało pewien niedosyt wśród klientów firmy, którzy z jednej strony polecą w kosmos, a z drugiej będą mieli świadomość, że być może trochę zabrakło. Na szczęście dla nich, zawsze dostępna będzie oferta lotów w prawdziwą przestrzeń kosmiczną na szczycie rakiety New Shepard czy Crew Dragona (w zależności od głębokości portfela).
Teraz najlepsze
Ostatnio dowiedzieliśmy się, że już 20 lipca w przestrzeń kosmiczną poleci Jeff Bezos, właściciel firmy Blue Origin. Tym samym stanie się pierwszym prywatnym właścicielem firmy kosmicznej, który swoim wynalazkiem sam poleci w przestrzeń kosmiczną (Elon Musk na razie jakoś się do tego nie pali). Jego plany może jednak pokrzyżować sir Richard Branson. Według pojawiających się tu i ówdzie informacji Branson może polecieć swoim statkiem w lot na 86 km już 4 lipca, ponad dwa tygodnie przed Bezosem.
Tym samym to on będzie dzierżył palmę pierwszeństwa. Obstawiam jednak, że jeżeli faktycznie do takiego lotu dojdzie, to dwa tygodnie później Bezos będzie podkreślał, że być może Branson był pierwszy w amerykańskim kosmosie, ale to jednak on na pokładzie New Sheparda przekroczył prawdziwą granicę przestrzeni kosmicznej. I dobrze, niech ta rywalizacja trwa jak najdłużej.
Sir Richard Branson

https://spidersweb.pl/2021/06/branson-bezos-wyscig-w-kosmos.html

Zaczął się wyścig miliarderów w kosmos. Branson robi wszystko, by wyprzedzić Bezosa.jpg

Zaczął się wyścig miliarderów w kosmos. Branson robi wszystko, by wyprzedzić Bezosa2.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pierwszy etap naboru do europejskiego korpusu astronautów zakończony
2021-06-29. Krzysztof Kanawka
Zakończył się pierwszy etap naboru do nowej grupy europejskich astronautów.
Europa ma obecnie siedmiu aktywnych astronautów. Aktualnie trwa proces naboru kandydatów do nowej grupy astronautów z Europy. Pierwszy etap naboru zamknięto 18 czerwca 2021 ? nadesłano ponad 22 tysiące zgłoszeń ? w tym wiele z Polski.
Europejska Agencja Kosmiczna (ESA) zorganizowała ostatni duży nabór do swojego korpusu astronautów w 2009 roku. Wśród tych astronautów znajdują się m.in. Samantha Cristoforetti oraz Thomas Pesquet. Później, w 2015 roku do szeregu astronautów ESA dołączył Niemiec Matthias Maurer.
ESA poszukuje od 4 do 6 nowych aktywnych astronautów, około 20 ?rezerwistów? oraz przynajmniej jedną osobę z pewnym stopniem niepełnosprawności dla ustalenia możliwości uczestnictwa w misjach kosmicznych. W trakcie wieloetapowego procesu ESA będzie wybierać najlepszych kandydatów do wypełniania zadań przeznaczonych dla astronautów.
Pierwszy etap selekcji zakończył się 18 czerwca 2021. W tym etapie każda zainteresowana osoba mogła przesłać swoją aplikację. Tym razem ESA otrzymała ponad 22 tysiące zgłoszeń, głównie z państw członkowskich agencji. Krótkie podsumowanie tego etapu zostało zaprezentowane w poniższym nagraniu.
Z Polski łącznie napłynęło 549 zgłoszeń, z czego 421 to mężczyźni a 128 to kobiety.
ESA przewiduje, że do kolejnej rundy selekcji zostanie wybranych około 1500 kandydatów.
Wyniki pierwszego etapu naboru do korpusu astronautów ESA / Credits ? European Space Agency, ESA

https://www.youtube.com/watch?v=LdYwYQu2a8g

https://kosmonauta.net/2021/06/pierwszy-etap-naboru-do-europejskiego-korpusu-astronautow-zakonczony/

Pierwszy etap naboru do europejskiego korpusu astronautów zakończony.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

© Robert Twarogal * forumastronomiczne.pl * (2010-2023)