Skocz do zawartości

Astronomiczne Wiadomości z Internetu


Rekomendowane odpowiedzi

Tak teraz wygląda Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba

2022-01-27. Filip Mielczarek

Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba, po miesiącu niebezpiecznej podróży wśród kosmicznych skał i śmieci, pomyślnie dotarł do swojego celu. Astronomowie już zdążyli wypatrzeć go za pomocą teleskopów i sfotografować.

Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba okrąża teraz punkt L2, znajdujący się w odległości 1,5 miliona kilometrów od Ziemi. Przez kolejne niespełna 5 miesięcy będzie przechodził drobiazgowe testy, które mają pokazać, czy urządzenie jest w pełni sprawne i może rozpocząć realizację swoich przełomowych zadań. Jeśli testy przebiegną po myśli astronomów, to instrument będzie mógł rozpocząć pracę pod koniec czerwca.
Na razie teleskop chłodzi się po interakcji z promieniami słonecznymi. Astronomowie tłumaczą, że osłony termiczne zapewnią mu stabilną temperaturę pracy poniżej -223,15 stopni Celsjusza. Docelowo system chłodzenia aktywnego będzie mógł jeszcze obniżyć temperaturę do nawet -266,16 stopni Celsjusza. W takich warunkach Webb dopiero będzie zdolny do uzyskania wysokiej jakości obrazów odległych gwiazd czy galaktyk.
Teleskop Webba na orbicie wokół punktu L2
Astronomowie podali, że jedno pełne okrążenie punktu L2 Kosmicznemu Teleskopowi Jamesa Webba będzie zajmowało ok. pół roku. Ta orbita to wyśmienite miejsce do tak bardzo dokładnych obserwacji otchłani Wszechświata. Urządzeniu nie będzie straszne promieniowanie podczerwone emitowane z Ziemi i Księżyca, które mogłoby zakłócić badania.


 Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba na zdjęciu
Tymczasem astronomowie bezustannie obserwowali podróż Kosmicznego Teleskopu Jamesa Webba do punktu L2. Oczywiście, na obrazie wykonanym przez teleskop Elena stacjonujący w Rzymie nie zobaczymy go w pełnej krasie, jak mieliśmy okazję to uczynić na zdjęciach z laboratoriów NASA, gdzie go składano, ale i tak mamy powody do zachwytu, że dotychczas to historyczne przedsięwzięcie odbywa się zgodnie z planem.
Astronomowie opublikowali też film poklatkowy z orbitującym wokół punktu L2 teleskopem Webba. Na nim znacznie lepiej, niż na pojedynczym obrazie, widać ten rozświetlony obiekt, dzięki któremu będziemy mogli rozpocząć na poważnie poszukiwania drugiej Ziemi i badania najbardziej tajemniczych obiektów we Wszechświecie.
INTERIA

Astronomowie wypatrzyli Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba w punkcie L2 /VirtualTelescope /materiały prasowe

https://geekweek.interia.pl/astronomia/news-tak-teraz-wyglada-kosmiczny-teleskop-jamesa-webba,nId,5794048

Tak teraz wygląda Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba.jpg

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rakieta Długi Marsz 4C wynosi dużego satelitę radarowego SAR
2022-01-27.
Z kosmodromu Jiuquan w Chinach wystartowała rakieta Długi Marsz 4C. W udanym locie wyniosła na orbitę heliosynchroniczną pierwszego satelitę radarowego SAR cywilnej serii Gongjian Ludi Tance 1.
Drugi chiński lot rakietowy w 2022 r. został przeprowadzony 26 stycznia. Rakieta wystartowała o 0:44 w nocy czasu polskiego. Celem misji było wyniesienie dużego satelity radarowego SAR Gongjian Ludi Tance-1 01A (znanego też jako L-SAR 01A).
Gongjian Ludi Tance-1 01A to ważący ponad 3 t satelita z radarem syntetycznej apertury SAR. Umożliwia on prowadzenie wielospektralnej obserwacji radarowej w paśmie L bez względu na pogodę czy porę dnia. Satelita jest wyposażony w dużą rozkładaną antenę o łącznej powierzchni 33 metrów kwadratowych.
Głównym celem nowej serii satelitów radarowych są obserwacje lądowe po katastrofach naturalnych, takich jak osuwiska i trzęsienia ziemi. To największy satelita SAR wysłany do tej pory przez Chiny. Już w lutym planowane jest wysłanie bliźniaczego statku Gongjian Ludi Tance-1 01B.
 
 
Opracował: Rafał Grabiański
Na podstawie: Xinhua
 
Więcej informacji:
?    informacja prasowa agencji Xinhua o udanej misji
 
Na zdjęciu: Rakieta Długi Marsz 4C startująca z satelitą Gongjian Ludi Tance 1 (01A). Źródło: Wang Jiangbo/Xinhua.
https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/rakieta-dlugi-marsz-4c-wynosi-duzego-satelite-radarowego-sar

Rakieta Długi Marsz 4C wynosi dużego satelitę radarowego SAR.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Napisz esej i wyjedź do obserwatorium w Pirenejach
2022-01-27.
Jeszcze przez kilka dni uczniowie szkół ponadpodstawowych z całej Polski, którzy interesują się badaniami Marsa, mogą wziąć udział w konkursie ?Cosmic Challenge: Pathfinder?. Czas trwania konkursu ?Cosmic Challenge: Pathfinder? został przedłużony do 31 stycznia 2022 r. W jego realizacji Fundacji SpaceShip pomaga Obserwatorium Pic du Midi znajdujące się we francuskich Pirenejach. Urania jest patronem medialnym Konkursu.
Czas trwania konkursu ?Cosmic Challenge: Pathfinder? został przedłużony do 31 stycznia 2022 r. Konkurs realizowany jest przez Fundację SpaceShip z Lublina, której pomaga  pomaga Obserwatorium Pic du Midi znajdujące się we francuskich Pirenejach z Francji. Urania jest patronem medialnym Konkursu.
Konkursy z serii ?Cosmic Challenge? organizowane są przez Fundację SpaceShip od 2019 r. Pierwotnie występowały pod jedną nazwą ?Cosmic Challenge?. Od 2021 r., czyli od trzeciej edycji, konkurs doczekał się trzech różnych części pod wspólną nazwą, które różnią się przymiotnikiem, w zależności od grupy wiekowej, do której jest skierowana dana część. Dla dzieci i młodzieży ze szkół podstawowych jest ?Curiosity?, dla młodzieży szkół ponadpodstawowych ?Pathfinder? oraz dla studentów ?Voyager?.
W ramach I etapu konkursu jego uczestnicy muszą  przygotować pracę pisemną nt. ?Jak w przeszłości mogło powstać i ewoluować życie na Marsie?? Prace należy przesyłać w okresie 31 stycznia 2022 r. Nagrodą w konkursie będzie wyjazd dla trójki zwycięzców do Obserwatorium Pic du Midi, które znajduje się we francuskich Pirenejach na wysokości prawie 3 tys. metrów n.p.m.
Opiekunem Merytorycznym tej edycji konkursu jest dr Natalia Zalewska z Centrum Badań Kosmicznych PAN.
Program został objęty patronatem honorowym Polskiej Agencji Kosmicznej, Centrum Badań Kosmicznych PAN, Ambasady Francji w Polsce, Uniwersytetu Medycznego w Lublinie, Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie,  Politechniki Wrocławskiej, Związku Pracodawców Sektora Kosmicznego, Astroniki, SatRevolution S.A., Creotech Instruments S.A., Akademii Leona Koźmińskiego, MARS Society Polska, European Space Foundation oraz patronatem medialnym Uranii ? Postępów Astronomii, Astronomia24, Kosmonauta.net, Space24, AstroNET i Radia Lublin. Instytucją Wspierającą program jest Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej.
Informacje niezbędne do wzięcia udziału w konkursie, w tym zasady konkursu i kryteria oceny prac konkursowych znajdują się w Regulaminie Konkursu ?Cosmic Challenge: Pathfinder?.
Konkurs  ?Cosmic Challenge: Pathfinder? jest elementem projektu ?Tarcza Sobieskiego?. Projekt sfinansowany jest przez Narodowy Instytut Wolności ? Centrum Rozwoju Społeczeństwa Obywatelskiego ze środków Programu Fundusz Inicjatyw Obywatelskich NOWEFIO na lata 2021?2030.
Źródło: Fundacja SpaceShip
Oprac. Paweł Z. Grochowalski
https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/napisz-esej-i-wyjedz-do-obserwatorium-w-pirenejach

Napisz esej i wyjedź do obserwatorium w Pirenejach.jpg

Napisz esej i wyjedź do obserwatorium w Pirenejach2.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rosyjscy kosmonauci przygotowali moduł Priczal pod przyjęcie statków kosmicznych
2022-01-27.
Dwóch kosmonautów wyszło na zewnątrz Międzynarodowej Stacji Kosmicznej, żeby przygotować nowy rosyjski moduł Priczal do przyjęcia pierwszej misji załogowej.
Pierwszy w 2022 roku spacer kosmiczny na zewnątrz Międzynarodowej Stacji Kosmicznej został przeprowadzony przez rosyjską załogę. Astronauci Anton Szkaplerow i Piotr Dubrow wyszli w skafandrach Orlan 19 stycznia 2022 r., żeby dokonać montażu koniecznych elementów do automatycznego dokowania statków w nadirowym porcie modułu Priczal.
Głównym zadaniem spaceru oznaczonego jako VKD-51 było przygotowanie modułu Priczal do przyjęcia w przyszłości statków: załogowego Sojuz MS i towarowego Progress MS. Moduł Priczal został przyłączony do ISS w listopadzie 2021 r. Priczal to ostatni rosyjski moduł jaki został dodany do stacji ISS. Każdy kolejny moduł zbudowany w Rosji będzie już przeznaczony do budowy nowej samodzielnej rosyjskiej stacji kosmicznej.
Spacerowicze wyszli na spacer kosmiczny z modułu Poisk o 13:17 czasu polskiego. Na początku przemieścili się za pomocą ramienia robotycznego Strieła do modułu MLM-U Nauka. Stamtąd blisko już do przyłączonego do portu w tym module modułu Priczal.
Pierwszym zadaniem było usunięcie osłon termicznych, które chroniły przed uszkodzeniem podczas lotu rakietowego rozmaite elementy zewnętrzne, głównie wystające rączki i punkty mocowań lin do spacerów kosmicznych. Kosmonauci zainstalowali też dodatkowe elementy wspomagające przyszłe spacery.
Potem przyszedł czas na główne zadanie, czyli podłączenie okablowania do nawigacyjnego systemu autonomicznego zbliżenia i dokowania Kurs między antenami na module Priczal a modułem Nauka. W dalszej kolejności przemieszczono kamerę zamontowaną na Priczalu, aby mogła rejestrować w przyszłości dokujące statki. Ostatnim zadaniem związanym z przygotowaniem na przyjęcie przez Priczal nowych statków było zamontowanie tarczy celowniczej, ułatwiającej odpowiednie ustawienie się statku względem celu dokowania.
Na koniec astronauci pozbyli się nie potrzebnych elementów wyrzucając je na orbicie w kierunku przeciwnym do lotu stacji. Pousuwano też z modułu Priczal elementy, które potrzebne były podczas dokowania Priczala z modułem Nauka w listopadzie ub.r.
Spacer trwał łącznie 7 godzin i 11 minut. Dla Szkaplerowa było to 3. wyjście w przestrzeń kosmiczną. Zgromadził on już łącznie 21 godzin i 39 minut pracy na zewnątrz. Dubrow wykonał swój 4. spacer kosmiczny w karierze, spędzając łącznie w skafandrze spacerowym 29 godzin i 49 minut. Był to łącznie 246. spacer kosmiczny w historii działania Międzynarodowej Stacji Kosmicznej.
Do przygotowanego portu nadirowego w module Priczal już w marcu 2022 r. przyleci pierwszy statek. Będzie to załogowa misja Sojuz MS-21.
 
 
Więcej informacji:
?    informacja prasowa o udanym spacerze VKD-51 (Roskosmos)
 
Na podstawie: Roskosmos/NS
 
Opracował: Rafał Grabiański
 
Na zdjęciu tytułowym: Astronauci Piotr Dubrow (z góry) i Anton Szkaplerow pracujący przy module Priczal. Źródło: NASA.
https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/rosyjscy-kosmonauci-przygotowali-modul-priczal-pod-przyjecie-statkow-kosmicznych

 

Rosyjscy kosmonauci przygotowali moduł Priczal pod przyjęcie statków kosmicznych.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tajemnica najjaśniejszych mgławic planetarnych
2022-01-27.
Najnowsze badania przeprowadzone przez zespół naukowców rozwiązały stałą debatę na temat gwiazd macierzystych najjaśniejszych mgławic planetarnych.
Pierwszą i najważniejszą informacją potrzebną do zrozumienia natury Wszechświata jest poznanie jego rozmiarów, zmierzenie odległości do galaktyk. Tak jak w epoce renesansu ludzie zaczęli określać wielkość Ziemi, położenie mórz i kontynentów, tak dzisiaj mapujemy Wszechświat za pomocą skal odległości, które zostały określone stopniowo, gwiazda po gwieździe, galaktyka po galaktyce.

Jeszcze sto lat temu nie wiedzieliśmy nawet, że galaktyki to układy gwiazd, których są tysiące milionów. Dopiero postęp technologiczny, coraz większe teleskopy i coraz czulsze instrumenty pozwoliły nam badać galaktyki i zaczęliśmy analizować ich poszczególne gwiazdy. Nawet dzisiaj nie możemy badać zwykłych gwiazd, takich jak Słońce, w galaktykach poza naszą własną, ale możemy je badać, gdy ewoluują, a w szczególności te, które stają się mgławicami planetarnymi.

Mgławica planetarna jest gazową otoczką wyrzuconą z gwiazdy, gdy staje się ona czerwonym olbrzymem, co jest fazą krytyczną, w której gwiazda nie jest w stanie utrzymać ciężaru własnej masy, ponieważ spaliła całe swoje najlepsze i najobfitsze paliwo, wodór, i zaczyna zużywać rezerwy helu. W tym momencie jej wewnętrzne jądro pozostaje odsłonięte, a ze względu na bardzo wysoką temperaturę (temperatura powierzchni gwiazdy zmienia się z około 3000oC do 100 000oC lub więcej w ciągu kilku tysięcy lat), emituje ona prawie całe swoje światło w ultrafiolecie, gwałtownie podgrzewając warstwy gazu, które wyrzuciła, i jonizując je.

Fascynujące jest to, że te otoczki, które nazywamy mgławicami planetarnymi, przekształcają ogromną ilość energii UV gwiazdy w światło widzialne, a głównie w jedną linię emisyjną znajdującą się właśnie tam, gdzie ludzkie oko jest najbardziej czułe, w żółto-zielonej części widma ? wyjaśnia Antonio Mampaso, badacz IAC i współautor artykułu. Jest to linia emisyjna podwójnie zjonizowanego tlenu [OIII] 5007 ?.

Według Romano Corradi, dyrektora Gran Telescopio Canarias (GTC) i współautora artykułu, mgławice planetarne są kluczem do zrozumienia chemicznego wzbogacania się Wszechświata, tykaniem, które wyznacza chemiczny postęp ku przyszłości. Ale okazało się również, że mogą być używane jako linijki do pomiaru odległości do galaktyk, ponieważ we wszystkich typach galaktyk (spiralne, eliptyczne, młode i stare galaktyki) wszystkie najjaśniejsze mgławice planetarne mają taką samą jasność wewnętrzną w linii emisyjnej [OIII] 5007 ? i nie przekraczają jej. Ta jednorodność jest tak silną właściwością, że może być używana do mierzenia dystansu do galaktyk do odległości 70 milionów lat świetlnych, a nawet dalej. Naukowcy nie wiedzą jednak, dlaczego najjaśniejsze mgławice planetarne mają jasności, które są bardzo zbliżone do siebie, w okolicach ?magicznej? wartości jasności, biorąc pod uwagę różnorodność zachodzących w nich procesów fizycznych.

Standardowe modele teoretyczne przewidują, że maksymalna jasność mgławicy planetarnej powinna być różna w zależności od typu galaktyki, a ponadto, że tak jasne mgławice nie powinny występować w bardzo rozwiniętych układach, ponieważ spodziewamy się, że ich gwiazdy macierzyste są stosunkowo masywne, ponad dwukrotnie masywniejsze od Słońca, dlatego powinny zniknąć z najstarszych układów. Obserwacje zaprzeczają obu tym założeniom.

Zespół astronomów zajął się tą zagadką, wyznaczając z najwyższą możliwą dokładnością parametry fizyczne i chemiczne najjaśniejszych mgławic planetarnych i ich gwiazd macierzystych w najbliższej nam galaktyce spiralnej, galaktyce Andromedy (M31). W tym celu pozyskali bardzo głębokie widma próbki mgławic planetarnych w M31. Wynika z nich, że najjaśniejsze mgławice planetarne są normalnymi mgławicami, o gęstości nieco powyżej średniej, z gwiazdami macierzystymi o masach blisko 1,5 masy Słońca.

Niedawna praca teoretyczna, wykorzystująca najbardziej zaawansowane modele ewolucyjne sugeruje, że gwiazdy o takich masach mogą generować, przynajmniej w ciągu około tysiąca lat, mgławice planetarne tak jasne, jak ta ? wskazuje Mampaso. Uzyskane wyniki pokazują, że aby zrozumieć najjaśniejsze mgławice, nie potrzebujemy masywnych gwiazd, mimo, że jest ich wiele w galaktyce takiej jak M31.

Opracowanie:
Agnieszka Nowak

Źródło:
IAC

Urania
(Po lewej) Mgławica ?Kocie Oko? w naszej Galaktyce. W odległości od galaktyki Andromedy (po prawej) tysiąc razy dalej te mgławice są postrzegane jako ?zielone kropki?. Źródło: Romano Corradi.

https://agnieszkaveganowak.blogspot.com/2022/01/tajemnica-najjasniejszych-mgawic.html

 

Tajemnica najjaśniejszych mgławic planetarnych.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Woda płynęła na Marsie jeszcze 2 miliardy lat temu
2022-01-27.
Mars był pokryty siecią rzek i jezior o miliard lat dłużej niż dotychczas zakładano. Odkrycie rzuca nowe światło na możliwość rozwoju pierwotnego życia na Czerwonej Planecie.
Dane dostarczone przez sondę Mars Reconnaissance Orbiter (MRO) pozwoliły ustalić, że woda płynęła na Marsie jeszcze 2 miliardy lat temu. To o miliard lat dłużej niż dotychczas sądzono. W przeszłości na Czerwonej Planecie znajdowały się liczne zbiorniki wodne, połączone siecią rzek i kanałów. Występowanie płynnej wody zapewniało warunki do powstania i rozwoju pierwotnych form życia. Gdy atmosfera planety z czasem rozrzedziła się, woda odparowała zmieniając Marsa w czerwoną pustynię. Odkrycia dokonali naukowcy z California Institute of Technology.
Kiedy na Marsie mogło istnieć życie?
W przeszłości Ziemia i Mars były światami bardzo podobnymi do siebie. Na obu planetach występowała woda, aktywność geologiczna i atmosfera. Na Ziemi pierwsze formy prymitywnego życia powstały około 4 miliardy lat temu. Przez kolejne 2 miliardy lat mikroorganizmy ewoluowały. Przetwarzając materię nieorganiczną z wykorzystaniem światła i energii chemicznej, bakterie i sinice zaczęły wytwarzać tlen. Rozwinęły się pierwotne formy rozmnażania płciowego.
Podobną ścieżką mogło rozwijać się życie na Marsie zanim planeta utraciła atmosferę i stała się suchą i zimną pustynią. Głównym celem misji łazików marsjańskich jest właśnie poszukiwanie śladów prehistorycznego, pierwotnego życia.
Skąd wiemy o istnieniu wody na Marsie?
Woda płynąca po powierzchni Marsa 2 miliardy lat temu pozostawiła widoczne ślady. Zdjęcia dostarczane przez sondy takie jak Mars Reconnaissance Orbiter ukazują formacje charakterystyczne dla jezior, kanałów i delt rzek. Pracujące na Marsie łaziki zaobserwowały minerały, które mogły powstać jedynie w płynących rzekach i w zbiornikach wodnych.
Dane uzyskane dzięki MRO pozwoliły naukowcom z Caltech na zidentyfikowanie pokładów soli, które musiały powstać w wyniku parowania wody na dużą skalę. Przeanalizowano złoża minerałów badając w jakim terenie i w jaki sposób się osadziły. Okazało się, że pokłady soli występują na nizinach i są cienkie, mają mniej niż 3 metry grubości. Podobne złoża możemy odnaleźć na Antarktydzie, gdzie śnieg topnieje sezonowo, co nie pozwala na głębokie wnikanie wody. Naukowcy odnaleźli pokłady soli również na marsjańskiej ziemi wulkanicznej, która powstała około 2,3 miliarda lat temu.
Nowe miejsca do poszukiwania śladów życia
Niektóre ze zidentyfikowanych przez naukowców osadów znajdują się na terenach o miliard lat młodszych niż te, na których prowadzi badania marsjański łazik Perseverance. Odkrycie rzuca nowe światło na historię Czerwonej Planety i wyznacza nowe szlaki do poszukiwania śladów życia na Marsie.
źródło: Caltech

Artystyczna wizja Marsa pokrytego oceanami. Fot. Shutterstock

Wyschnięta delta rzeki w kraterze Jezero, gdzie łazik Perseverance prowadzi badania. Fot. NASA/JPL/JHUAPL/MSSS/Brown University

https://nauka.tvp.pl/58174725/woda-plynela-na-marsie-jeszcze-2-miliardy-lat-temu

Woda płynęła na Marsie jeszcze 2 miliardy lat temu.jpg

Woda płynęła na Marsie jeszcze 2 miliardy lat temu2.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

NS-19: widok z wnętrza kapsuły
2022-01-28. Krzysztof Kanawka
Nagranie misji NS-19 z wnętrza kapsuły.
Firma Blue Origin zaprezentowała nagranie z wnętrza kapsuły z misji suborbitalnej NS-19.
11 grudnia 2021 odbyła się misja suborbitalna NS-19 firmy Blue Origin. Załogę tego lotu stanowili:
?    Laura Shepard Churchley
?    Michael Strahan
?    Dylan Taylor
?    Evan Dick
?    Lane Bess
?    Cameron Bess
Była to pierwsza misja firmy Blue Origin, w której jednocześnie wzięło udział 6 załogantów. W trakcie misji NS-19 pojazd sięgnął pułapu 107 km ? została zatem przekroczona Linia Kármána, czyli umowna granica pomiędzy atmosferą Ziemi a ?kosmosem?. Misja NS-19, od startu do lądowania, trwała 10 minut, a pobyt ponad wysokością 100 km trwa kilkadziesiąt sekund.
Pod koniec stycznia 2022 Blue Origin zaprezentowała nagranie z wnętrza kapsuły z tego lotu. Nagranie można zobaczyć poniżej.
Lot wydaje się być dość wygodnym doświadczeniem dla załogantów. Wszyscy uczestnicy misji NS-19 mówią, poruszają rękoma oraz głowami. Maksymalne ?ogłoszone? przyśpieszenie wyniosło 2,2 g. Ciekawe są także momenty mikrograwitacji oraz powrót załogantów do foteli.
Wydaje się, że najbardziej ?intensywnym? doświadczeniem dla załogantów jest początek powrotu kapsuły na Ziemię ? wówczas widać nieco wibracji. Pod koniec misji kapsuła łagodnie opada na spadochronie.
(BO)
Blue Origin NS-19 Inside Capsule Experience!
https://www.youtube.com/watch?v=xvUOZ6n-1qI
Zapis lotu NS-19 / Credits ? Blue Origin

https://kosmonauta.net/2022/01/ns-19-widok-z-wnetrza-kapsuly/

NS-19 widok z wnętrza kapsuły.png

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Monopol na kosmiczną turystykę zagrożony. Stany Zjednoczone mają konkurencję
2022-01-28. Radek Kosarzycki
Turystyka kosmiczna przez wiele lat była tylko hasłem. W 2021 roku jednak pierwszych turystów w kosmos zabrały aż trzy firmy: SpaceX, Blue Origin i Virgin Galactic. Chwilowo Amerykanie mają zatem monopol na ten egzotyczny rynek ekstremalnej rozrywki. Wkrótce może się to zmienić.
Warto pamiętać, że nie jesteśmy w latach siedemdziesiątych XX wieku, a niemal pół wieku później i teraz w sektorze kosmicznym układ sił znacząco się zmienił. O ile po potędze rosyjskiego kosmosu zostały jedynie powidoki, to na rynku pojawili się nowi i bardzo silni gracze. Najsilniejszym z nich, tym który jest w stanie zagrozić nawet Stanom Zjednoczonym, są oczywiście Chiny.
Nic więc dziwnego, że to właśnie ten kraj w najbliższym czasie spróbuje ugryźć kawałek wartego miliardy dolarów rynku turystyki kosmicznej. Chińska firma Space Transportation poinformowała właśnie, że prowadzi prace nad stworzeniem ?rakiety ze skrzydłami?, która z jednej strony miałaby być w stanie wykonywać loty suborbitalne, ale także może stać się zupełnie nowatorskim środkiem transportu między odległymi miejscami na Ziemi.
Jak przekonują przedstawiciele firmy, nowy pojazd miałby być tańszy od typowej rakiety, a jednocześnie szybszy od tradycyjnych samolotów. Jeżeli macie wrażenie, że już o podobnym pomyśle słyszeliście, to macie rację. W podobny sposób transport na Ziemi chciał/chce zrewolucjonizować Elon Musk. W jego jednak wypadku do transportu między poszczególnymi punktami na Ziemi miałby służyć legendarny już Starship - potężna rakieta, która choć jeszcze nigdzie nigdy nie poleciała, planowana jest jako środek transportu na Ziemi, rakieta do wynoszenia ładunków na orbitę, lądownik księżycowy i środek transportu na Marsa.
Trzeba jednak przyznać, że nieco bardziej konwencjonalna rakieta ze skrzydłami wykonująca lot suborbitalny wydaje się być bardziej realistyczną wizją. Według planów samolot z pasażerami miałaby startować pionowo przyczepiony do silników rakietowych, po czym miał kontynuować lot suborbitalny, który kończyłby się pionowym lądowaniem na trzech wysuwanych nogach. Fenomenalną animację lotu można obejrzeć na internetowej stronie firmy.
To kiedy pierwsze testy, wybuchy i loty?
Firma przekonuje, że pierwsze testy naziemne planowane są obecnie na 2023 rok, pierwszy lot na rok później, a pierwszy załogowy lot na 2025 rok. Metodycznie, pięć lat później firma planuje przetestować możliwość pełne załogowego lotu orbitalnego, który mógłby być inicjacją firmy na rynku turystyki kosmicznej.
Warto jednak pamiętać, że w przeciwieństwie do zapowiedzi Elona Muska, Chińczycy nigdy nie podają zbyt optymistycznych terminów, które następnie ulegają wielokrotnym przesunięciom. Jeżeli zatem mówią, że kluczowe daty to 2023, 2025 i 2030 rok to istnieje duża szansa na to, że tak będzie. I to jest zapewne dobra wiadomość.
Źródło: Space Transportation
Starship | Earth to Earth
https://www.youtube.com/watch?v=zqE-ultsWt0

https://spidersweb.pl/2022/01/chinska-turystyka-kosmiczna.html

Monopol na kosmiczną turystykę zagrożony. Stany Zjednoczone mają konkurencję.png

Monopol na kosmiczną turystykę zagrożony. Stany Zjednoczone mają konkurencję2.png

Monopol na kosmiczną turystykę zagrożony. Stany Zjednoczone mają konkurencję3.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Minęło 36 lat od katastrofy promu kosmicznego Challenger
2022-01-28.
Uszkodzenie silnika rakietowego doprowadziło do katastrofy promu Challenger. Do tragedii przyczyniło się zignorowanie sygnałów o niebezpieczeństwie.
28 styczna 1986 roku w 73 sekundzie lotu prom kosmiczny NASA Challenger rozpadł się. Wydarzenie było pierwszą w historii tragiczną awarią wahadłowca. Uszkodzenie uszczelki silnika rakietowego na paliwo stałe (SRB) doprowadziło do rozerwania zbiornika na paliwo ciekłe. Nagła zmiana trajektorii i ułożenia promu doprowadziła do rozpadu statku. Śmierć poniosło siedmioro członków załogi.
Co było przyczyną katastrofy promu Challenger?
Za wyniesienie promu w przestrzeń kosmiczną odpowiadały dwa zespoły silników. Silniki na paliwo stałe (SRB) zamocowane po bokach oraz silniki na paliwo ciekłe w tylnej części wahadłowca. Przyczyną katastrofy były wadliwe uszczelki SRB.
Start promu był wielokrotnie przekładany. Nad ranem 28 stycznia 1986 roku panowała ujemna temperatura. Dzień wcześniej, inżynierowie z firmy Morton Thiokol odpowiedzialni za rakiety na paliwo stałe, wyrazili zaniepokojenie startem przy tak niskiej temperaturze. Zdaniem ekspertów, uszczelki znajdujące się w dolnej części silnika traciły właściwości poniżej 11,7 stopni Celsjusza. Uwagi inżynierów zostały oddalone przez menedżerów firmy.
Awaria silnika
Podczas startu poszycie prawego silnika SRB wpadło w drgania i zaczęło się odginać. Przed wydostaniem się gazów o temperaturze 3 tysięcy stopni Celsjusza na zewnątrz miały chronić dwie uszczelki oraz pasta termoizolacyjna. Niska temperatura w dniu startu sprawiła, że uszczelki nie były wystarczająco elastyczne i pasta nie przyległa do powierzchni we właściwy sposób. Brak bariery dla gorących gazów doprowadził do przepalenia uszczelek. Powstałą szczelinę tymczasowo wypełnił powstający podczas pracy silnika tlenek glinu.
Chwilę po osiągnięciu maksymalnego ciśnienia dynamicznego spowodowanego oporem atmosfery, doszło do rozszczelnienia silnika SRB. Płomienie zaczęły przedostawać się przez szczelinę. Minutę po starcie, gorące gazy omiatały główny zbiornik na paliwo ciekłe.
Uszkodzenie zbiornika na paliwo ciekłe
Płomienie wydostające się z SRB doprowadziły do wycieku wodoru ze zbiornika na paliwo ciekłe. Odnotowano spadek ciśnienia paliwa. Silnik SRB oderwał się, by chwilę później uderzyć w główny zbiornik wahadłowca Challenger.
Rozpadnięcie się zbiornika na paliwo ciekłe i oderwanie rakiety SRB zaburzyło aerodynamikę promu. Ciśnienie spowodowane nieprawidłowym przepływem powietrza doprowadziło do rozerwania promu i zbiornika paliwa. Konstrukcja doznała przeciążeń większych niż wartości, na które była projektowana. Kabina załogi przetrwała rozpad rakiety.
Przyczyna śmierci załogi promu Challenger
Przeciążenia powstałe w wyniku rozerwania konstrukcji zbiornika i promu najprawdopodobniej nie były przyczyną śmierci załogi. Odnaleziono kilka otwartych zapasowych zasobników powietrza, które mogły być aktywowane jedynie przez człowieka. W butlach brakowało tyle powietrza, na ile wskazywałoby zużycie w czasie spadku kabiny załogi do oceanu.
W katastrofie promu Challenger zginęli pracownicy NASA - Francis R. Scobee, Michael J. Smith, Ronald McNair, Ellison Onizuka, Judith Resnik, Gregory Jarvis i biorąca udział w misji nauczycielka Christa McAuliffe.
Załoga najprawdopodobniej poniosła śmierć na skutek uderzenia kabiny w powierzchnię oceanu. Zderzenie z prędkością ponad 300 kilometrów na godzinę wywołało przeciążenie o tragicznych skutkach. Zdaniem specjalistów od biomedycyny, załoga Challengera najprawdopodobniej nie była świadoma w momencie uderzenia. Spadek ciśnienia w kabinie, krótko po rozerwaniu promu, doprowadziłby do utraty przytomności.
Brak systemów ewakuacyjnych
Ucieczka załogi promów kosmicznych NASA w przypadku awarii nie była możliwa. Podczas projektowania wahadłowców zrezygnowano z wdrożenia systemów ewakuacji. Inżynierowie odpowiedzialni za konstrukcję uważali, że promy są bezpieczne i nie wymagają urządzeń ewakuacyjnych.
Podczas budowy promów pojawiły się sugestie wdrożenia systemów mogących umożliwić ucieczkę załogi w razie awarii. Projekt został odrzucony ze względu na zbyt wysokie koszty, czas i wymagane zmiany w konstrukcji wahadłowców.
Czy katastrofy można było uniknąć?
Komisja badająca przyczynę katastrofy wskazała uszkodzenie uszczelki jako przyczynę katastrofy. Uszkodzenie gumowego pierścienia przypisano błędowi projektowemu. Wiadome było, że niska temperatura mogła spowodować zmianę właściwości uszczelki i wyciek gorących gazów. NASA i firma Morton Thiokol nie zareagowały na błąd konstrukcyjny.
Oprócz błędów w konstrukcji i zastosowanych materiałach za katastrofę odpowiedzialny jest również nieprawidłowy przebieg informacji. Kadra zarządzająca NASA nie wiedziała o problemach z uszczelkami. Lód zalegający na konstrukcji wsporników i rakiet w dniu startu również nie został uznany za zagrożenie.
W śledztwo zaangażowany został Richard Feynman, późniejszy laureat Nagrody Nobla z fizyki. Podczas eksperymentu transmitowanego w telewizji, Feynman zademonstrował wadę uszczelek silnika SRB. Fizyk umieścił uszczelkę w zimnej wodzie i pokazał, że na skutek niskiej temperatury traci sprężystość.
Zmiany w programie lotów wahadłowców
Po katastrofie promu Challenger loty zostały zawieszone na blisko 3 lata. Inżynierowie z firmy Morton Thiokol przeprojektowali rakiety na paliwo stałe SRB. Problem konstrukcyjny został wyeliminowany. Zmniejszona została częstotliwość lotów wahadłowców oraz dopuszczalny ładunek. Dodatkowy czas przeznaczono na dokładniejszą kontrolę systemów statku. NASA zrezygnowała z wynoszenia ładunków komercyjnych z wykorzystaniem wahadłowców.
1 lutego 2003 roku miała miejsce katastrofa promu Columbia, w której poniosła śmierć cała załoga. Przyczyną wypadku było uszkodzenie powłoki termicznej skrzydła wahadłowca. Prom rozpadł się podczas wchodzenia w ziemską atmosferę. Z przyczyn organizacyjnych nie została przeprowadzona inspekcja statku na orbicie. Powołana po katastrofie komisja ogłosiła, że w przypadku lotu Columbii, podobnie jak w przypadku Challengera, nie dopełniono procedur bezpieczeństwa.
Koniec ery wahadłowców
Katastrofy promów Challenger i Columbia oraz rosnące koszty doprowadziły do anulowania lotów wahadłowców. Przez 30 lat trwania programu, konstrukcje NASA odbyły 133 udane misje. Pomimo dwóch katastrof program promów kosmicznych przyczynił się do rozwoju nauki. Opracowane rozwiązania techniczne zostały wykorzystane w wielu projektach branży kosmicznej, technice, medycynie oraz w przedmiotach codziennego użytku. Wahadłowce przyczyniły się do realizacji największego kosmicznego przedsięwzięcia ludzkości, czyli budowy Międzynarodowej Stacji Kosmicznej.
W 1990 roku, wahadłowiec Discovery wyniósł na orbitę Kosmiczny Teleskop Hubble?a. Promy kosmiczne były jedynymi pojazdami możliwymi do wykorzystania w misjach serwisowych urządzenia. Ostatnia naprawa teleskopu Hubble?a została przeprowadzona w 2009 roku z udziałem wahadłowca Atlantis.
Ostatnim lotem wahadłowca była misja STS-135 promu Atlantis. Lot zakończył się 21 lipca 2011 roku. Była to 33 misja promu kosmicznego Atlantis.
Załogowe loty kosmiczne po erze wahadłowców
Po zakończeniu programu wahadłowców kosmicznych, amerykanie utracili system wysyłania ludzi w kosmos. Obecnie załogowe loty kosmiczne rozwijane są głównie przez firmy prywatne wspierane przez dofinansowania rządowe. 30 maja 2020 roku z Przylądka Canaveral na Florydzie wystartowała rakieta Falcon 9 firmy SpaceX. Wyniesiona w kosmos kapsuła Dragon przetransportowała dwóch astronautów na Międzynarodową Stację Kosmiczną. Misja firmy SpaceX była pierwszym od blisko 10 lat załogowym lotem kosmicznym z terenu Stanów Zjednoczonych.

Start promu kosmicznego Challenger z dnia 28 styczna 1986 roku. Fot. NASA

Prom Challenger kilkanaście sekund po starcie. Fot. NASA

Załoga tragicznej w skutkach misji promu Challenger. Fot. NASA

Rozpad promu Challenger. Fot. NASA

https://nauka.tvp.pl/58179217/minelo-36-lat-od-katastrofy-promu-kosmicznego-challenger

Minęło 36 lat od katastrofy promu kosmicznego Challenger.png

Minęło 36 lat od katastrofy promu kosmicznego Challenger2.jpg

Minęło 36 lat od katastrofy promu kosmicznego Challenger3.jpg

Minęło 36 lat od katastrofy promu kosmicznego Challenger4.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Naukowcy sugerują, że Słońce miało kiedyś pierścienie, takie jak Saturn
Autor: M@tis (28 Styczeń, 2022)
Korzystając z symulacji komputerowych, naukowcy odtworzyli różne scenariusze narodzin Układu Słonecznego i innych systemów gwiezdnych w Drodze Mlecznej. Niektóre cechy Układu Słonecznego zaskoczyły badaczy, zwłaszcza możliwe pierścienie Słońca.
Międzynarodowy zespół badawczy przedstawił nowe ustalenia na podstawie najnowocześniejszych symulacji, które dowiodły, że około 4-5 miliardów lat temu Słońce mogło być otoczone trzema gigantycznymi pierścieniami międzygwiazdowego gazu i pyłu. To wyjaśnia jedną z najbardziej zagadkowych tajemnic naszego układu planetarnego.
Korzystając z symulacji komputerowych, naukowcy odtworzyli różne scenariusze narodzin Układu Słonecznego i innych układów gwiezdnych w Drodze Mlecznej, przeprowadzając swój eksperyment setki razy. Zostało to opisane w badaniu opublikowanym w czasopiśmie naukowym Nature Astronomy.
Niespodzianką dla naukowców, było to, że symulacje komputerowe najdokładniej odtwarzały niektóre cechy Układu Słonecznego. Na przykład pas planetoid między Marsem a Jowiszem, pas Kuipera rozciągający się poza orbitę Neptuna, położenie i stabilne, prawie kołowe orbity Ziemi, Marsa, Wenus i Merkurego oraz masy planet wewnętrznych, w tym Marsa, który według wcześniejszych wyliczeń powinien być 10 razy cięższy i większy niż Ziemia.
Symulacje wykazały, że przed pojawieniem się Ziemi i innych planet w Układzie Słonecznym Słońce było otoczone gigantycznymi pierścieniami gazu i pyłu międzygwiazdowego, podobnymi do tych z Saturna. To przełomowe odkrycie odpowiada na pytanie, które od dawna zdumiewało naukowców: Dlaczego Ziemia jest tak duża? Przypuszcza się, że te pierścienie mogły uniemożliwić planetom przekształcenie się w ?super-ziemi?, klasę planet, które są większe niż masa Ziemi, ale znacznie mniejsze niż gazowe olbrzymy, takie jak Neptun i Uran.
Zgodnie z hipotezą pierścienie ograniczały ilość materii w regionie, w którym później powstały planety wewnętrzne - Merkury, Wenus, Ziemia i Mars. Symulacje komputerowe wykazały, że Mars powstał na zewnętrznych krawędziach jednego z pierścieni. Podczas formowania nie był w stanie uzyskać wystarczającej ilości materiału, więc jego rozmiar pozostał niewielki.
Źródło:
https://zmianynaziemi.pl/wiadomosc/naukowcy-sugeruja-ze-slonce-mialo-kiedys-pier?
Źródło: NASA
https://tylkoastronomia.pl/wiadomosc/naukowcy-sugeruja-ze-slonce-mialo-kiedys-pierscienie-takie-jak-saturn

Naukowcy sugerują, że Słońce miało kiedyś pierścienie, takie jak Saturn.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiewiórki na pomoc astronautom
2022-01-28. Grzegorz Jasiński
Badania amerykańskich wiewiórek z gatunku susłoch plamkowany, czy paskosuseł lamparci, mogą pomóc w planowaniu długich podróży kosmicznych - twierdzą na łamach czasopisma "Science" naukowcy z Uniwersytetu w Montrealu. Opisują, w jaki sposób organizm tych zwierząt redukuje niemal do zera ilość spalanej w czasie hibernacji energii i jak odzyskuje azot, co chroni je przed utratą masy mięśniowej. Ta wiedza może przydać się astronautom.
Wiewiórki, podobnie jak niedźwiedzie, przesypiają zimę, przestają jeść i do wiosny korzystają ze zmagazynowanych w swoim organizmie zapasów tłuszczu. Wydaje się, że długa głodówka w bezruchu powinna poważnie osłabiać ich mięśnie, bo brakuje im nowych związków azotu, koniecznych do budowy białek, nic takiego jednak nie następuje. Długo nie było wiadomo, czemu to zawdzięczają.
Badacze z Montrealu potwierdzili teraz sformułowaną w 1980 roku hipotezę, że odpowiada za to tzw. mechanizm UNS (urea-nitrogen salvage). Polega on na tym, że flora bakteryjna układu pokarmowego zwierzęcia rozkłada powstający w wątrobie mocznik, który nie jest wydalany z moczem, na amoniak i dwutlenek węgla. Ten pierwszy sam pomaga w odbudowie tkanek, może być też przetwarzany w aminokwasy budujące białka. Kanadyjczycy wykorzystując różne izotopy węgla i azotu pokazali, jak ten proces przebiega, wykazali też, że kluczowe znaczenie ma tu flora bakteryjna układu pokarmowego...
Jak to może pomóc astronautom? Zdaniem autorów pracy, uruchomienie tego mechanizmu może zminimalizować u nich utratę mięśni związaną z faktem, że w warunkach nieważkości także utrudniona jest synteza białek. Podczas obecnych lotów astronauci próbują utrzymać masę mięśniową w drodze ćwiczeń fizycznych. Przyszłe podróże kosmiczne, choćby na Marsa, mogą nie dawać takich możliwości.
Ponieważ wiemy o tym, że wytwarzanie niektórych białek jest osłabione w czasie lotu kosmicznego, możemy porównać tę listę z białkami, których wytwarzanie przyspiesza mechanizm UNS w czasie hibernacji - tłumaczy pierwszy autor pracy, Matthew Regan. Jeśli te listy będą się choć częściowo nakładać, są szanse, że uruchomienie mechanizmu UNS u astronautów pomoże chronić ich przed utratą mięśni podczas długotrwałego lotu - dodaje Regan, którego zespół zamierza we współpracy z Kanadyjską Agencją Kosmiczną (CSA) badać możliwość praktycznego wykorzystania tej wiedzy.
Źródło: RMF
Poczas hibernacji wiewiórki - jak ten paskosuseł lamparci - obniżają tempo przemiany materii nawet 100-krotnie /Materiały prasowe
https://www.rmf24.pl/nauka/news-wiewiorki-na-pomoc-astronautom,nId,5798369#crp_state=1

Wiewiórki na pomoc astronautom.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sektor kosmiczny: 16 ? 31 stycznia 2022
2022-01-28. Redakcja
Zapraszamy do relacji z sektora kosmicznego z dni 16 ? 31 stycznia 2022.
(Poczekaj na załadowanie relacji. Jeśli ?nie działa? ? odśwież stronę).
Jeśli masz ?news? ? wyślij email na kontakt (at) kosmonauta.net
Sobota, czyli czas na odkurzanie
A tak się odkurza na ISS!
https://www.youtube.com/watch?v=IS5YebLMXv8
Rosyjski test ASAT - ponad tysiąc szczątków
Aktualnie 1397 szczątków skatalogowano z rosyjskiego testu ASAT. 441 z nich może zagrażać aktualnym misjom załogowym.
Łuna 25 - kiedy start?
Start misji Łuna 25 jest obecnie planowany na noc z 22 na 23 lipca 2021. Polecamy wątek na ten temat na Polskim Forum Astronautycznym.
Wielka Pustka w mikrofalowym tle - co to?
Jedna z zagadek Wszechświata, czekająca na wyjaśnienie!
CMB Cold Spot May Be The Largest Void In the Universe - Eridanus Supervoid
https://www.youtube.com/watch?v=XX5GR8YsMJo
Lata dziesiąte - druga dekada bez katastrof w misjach załogowych
Dekada lat ?dziesiątych? XXI wieku to dopiero druga dekada, w której nie doszło do katastrofy w misji załogowej. Oczywiście, kilka razy mogło być dość blisko katastrofy!
Rocznica katastrofy promu Challenger
Mija właśnie 36 lat od katastrofy promu Challenger. Był to pierwszy z dwóch tragicznych wypadków ery wahadłowców.

Polecamy nasz artykuł na temat katastrofy promu Challenger z okazji 30 rocznicy.
NS-19: nagranie z wnętrza kapsuły
Polecamy! Firma Blue Origin zaprezentowała nagranie z wnętrza kapsuły z misji suborbitalnej NS-19.
Wspomnienie poległych astronautów
NASA pod koniec stycznia wspomina astronautów, którym przyszło oddać życie za podbój kosmosu. Są to załogi Apollo 1, STS-51L i STS-107. W tym roku - jak i już od dwóch dekad - wspomina się także z pokładu ISS.
Woda na Marsie - "ledwo" 2 miliardy lat temu?
Dane z Mars Reconnaissance Orbiter (MRO) sugerują, że woda (ciekła!) mogła płynąć po powierzchni Czerwonej Planety tak "niedawno" jak 2 miliardy lat temu. Jest to dość duże zaskoczenie dla naukowców.

Więcej na stronie NASA.
Is Lagrange L2 Point Getting Crowded?
https://www.youtube.com/watch?v=a4PetapwPvo
Creotech rozpoczyna współpracę w Malezji
Firma Creotech poinformowała:

26 stycznia br. Creotech Instruments S.A. ??oraz University College TATI z Malezji podpisały Porozumienie o Współpracy, na mocy którego UC TATI został lokalnym partnerem Creotech Instruments w Malezji oraz Azji Płd.-Wsch. Celem niniejszej umowy jest nawiązanie współpracy ??w obszarze technologii kosmicznych ? między stronami, w tym rozwijanie autonomicznych zdolności Malezji w zakresie budowy i wykorzystywania produktów związanych z przestrzenią kosmiczną oraz opracowywania nowych usług dla regionu Azji i Pacyfiku. Niniejsze porozumienie to kolejny krok Creotech Instruments w realizacji nowej strategii działania w obszarze kosmicznym i wejścia na rynki pozaeuropejski.
Przygotowanie Ariane 5 do startu z JWST
Ciekawe nagranie z ESA:
Webb flies Ariane 5: from preparation to liftoff at Europe?s Spaceport
https://www.youtube.com/watch?v=qnTMm6LGMsw
Raport dotyczący rynku GNSS - edycja 2022
Polecamy! Nowy raport dotyczący rynku pozycjonowania satelitarnego (GNSS). Warto spojrzeć na rozwój jednej z najbardziej aktywnych składowych całego przemysłu kosmicznego.

Link do raportu.
Solar Orbiter po raz drugi przeleciał przez ogon komety
Tym razem komety C/2021 A1 Leonard.
Apollo 9 - lądownik księżycowy...
... na tle Ziemi! Był to pierwszy test lądownika księżycowego, ważny etap w przygotowaniu do misji Apollo 11.
Świetne!
Może przyda się jako małe misje w atmosferze Wenus, Marsa czy Tytana?
Status sondy Lucy
Sonda Lucy ma nieprawidłowo rozłożony jeden z paneli słonecznych. Aktualne zrozumienie sytuacji to rozłożenie panelu na 347 stopni (całkowicie rozłożony panel to 360 stopni).

Misja Lucy jest komentowana w wątku na Polskim Forum Astronautycznym.
Raport Interstellar Probe
Ciekawy raport dla koncepcji misji Interstellar Probe.

W Jet Propulsion Laboratory (JPL) trwają prace koncepcyjne nad misją, która w ciągu kilkudziesięciu lat dotarłaby do przestrzeni międzygwiezdnej. Start misji może nastąpić w przyszłej dekadzie. Koncepcja tworzona jest w międzynarodowym zespole naukowców.

?Sięgnąć gwiazd? ? pojęcie, które często towarzyszy ludzkości i ambitnym wyzwaniom wielu z nas. Można powiedzieć, że od zarania ery kosmicznej to pojęcie coraz bardziej ?oddala się? od Ziemi. Świetnym przykładem są misje sond Voyager 1 (start 5 września 1977) i Voyager 2 (start 20 sierpnia 1977).

Obie sondy przemierzały Układ Słoneczny względnie blisko siebie aż do Saturna. Od przelotu obok tej planety (listopad 1980 i sierpień 1981) kosmiczne drogi Voyagerów rozeszły się. Voyager 1, po wykonaniu obserwacji Tytana podążył po trajektorii z dala od planet. Z kolei Voyager 2 został skierowany ku dwóm ostatnim gazowym gigantom Układu Słonecznego ? przelot obok Urana (1986) i Neptuna (1989).
W ostatnich latach obie sondy przekroczyły heliopauzę ? ?granicę? Układu Słonecznego. Sonda Voyager 1 przekroczyła heliopauzę w sierpniu 2012 roku. Z kolei sonda Voyager 2 przekroczyła heliopauzę na początku grudnia 2018 roku.

Dalej dalej!
Tak długie działanie sond Voyager jest swoistą nagrodą, gdyż sondy nie były projektowane na dekady pracy w otchłani dalekiego Układu Słonecznego. W ciągu kilku najbliższych lat prawdopodobnie obie sondy zakończą swoje misje, z uwagi na coraz słabsze źródło zasilania RTG.
Co dalej? W 2019 roku pojawiła się chińska propozycja misji do granicy Układu Słonecznego. Tymczasem w JPL trwają prace koncepcyjne nad następcą misji Voyager ? z głównym celem w postaci badania przestrzeni poza heliopauzą. Koncepcja misji nosi nazwę Interstellar Probe. Prace koordynuje JPL, ale w zespole naukowców i inżynierów są także przedstawiciele z Europy.
Celem jest możliwość komunikacji sondy z Ziemią nawet z odległości rzędu 1000 jednostek astronomicznych. Dla porównania: obecnie (styczeń 2022) sondy Voyager znajdują się w odległości odpowiednio 155,8 i 129,9 jednostek astronomicznych.

Misja Interstellar Probe jest nieco żartobliwie nazywana ?Voyagerem na sterydach?. Nie ma się co temu dziwić ? najbardziej widocznym elementem jest duża antena, zdolna do komunikacji z Ziemią. Oprócz tego proponuje się różnego typu instrumenty pomiarowe. Aktualnie proponuje się użycie rakiety SLS do wystrzelenia sondy, wraz ze stopniem Centaur i górnym stopniem Star48. Oczywiście, z czasem ta koncepcja może się zmienić, być może nawet nastąpi zmiana rakiety nośnej.
Podstawowa wizja sondy Interstellar Probe / Credits ? AGU Fall Meeting

Więcej: https://kosmonauta.net/2022/01/raport-interstellar-probe/
Polecajka filmowa!
Dzisiaj polecamy Wam klasyk! Film, który swoją premierę miał w 1902 roku. Le voyage dans la lune czyli Podróż na księżyc w reżyserii Georges Méli?s'a.

Warto go zobaczyć choćby dla samych walorów estetycznych i niesamowitej wyobraźni reżysera. Coś innego, niecodziennego i zdecydowanie niezapomnianego ?
George Méli?s' A Trip to the Moon Official Trailer HD
https://www.youtube.com/watch?v=JEGIyo-dKmA
Webinar dla startupów, zespołów naukowych i programistycznych
Jeśli szukacie możliwości rozwoju Waszego biznesu, serdecznie zapraszamy na webinar poświęcony programowi Poland Prize powered by Space3ac.
Link do rejestracji: https://meeting.space3.ac/684-671-076
Więcej informacji na stronie: https://polandprize.space3.ac/
?    Relacja z 1 ? 15 stycznia 2022 jest dostępna pod tym linkiem.
?    Relacja z 16 ? 31 grudnia 2021 jest dostępna pod tym linkiem.
?    Relacja z 1 ? 15 grudnia 2021 jest dostępna pod tym linkiem.
?    Relacja z 16 ? 30 listopada 2021 jest dostępna pod tym linkiem.
?    Relacja z 3 -15 listopada 2021 jest dostępna pod tym linkiem.
?    Relacja z 16 października ? 2 listopada 2021 jest dostępna pod tym linkiem.
?    Relacja z 1-15 października 2021 jest dostępna pod tym linkiem.
?    Relacja z września 2021 jest dostępna pod tym linkiem.
?    Relacja z wakacji 2021 jest dostępna pod tym linkiem.
https://kosmonauta.net/2022/01/sektor-kosmiczny-16-31-stycznia/

Sektor kosmiczny 16 ? 31 stycznia 2022.jpg

Sektor kosmiczny 16 ? 31 stycznia 2022.2.jpg

Sektor kosmiczny 16 ? 31 stycznia 2022.3.jpg

Sektor kosmiczny 16 ? 31 stycznia 2022.4.jpg

Sektor kosmiczny 16 ? 31 stycznia 2022.5.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niemiecki projekt rakietowy z unijnym wsparciem
2022-01-28. Mateusz Mitkow
Niemiecka firma lotnicza Isar Aerospace otrzymała nagrodę EIC Horizon Prize, na podstawie której przyznano jej 10 mln EUR unijnego dofinansowania na rozwój. Środki z nagrody wesprą pracę nad lekką dwustopniową rakietą Spectrum.
Unijna nagroda została przyznana w ramach konkursu Europejskiej Rady Innowacji, Horizon Prize - przypadła ona w udziale niemieckiej firmie Isar Aerospace. Kwota 10 mln EUR została przyznana na wdrożenie nisko-kosztownej usługi wynoszenia do 1000 kg ładunku na orbitę okołoziemską z pomocą dwustopniowej rakiety na paliwo ciekłe o nazwie ?Spectrum". System ma zapewnić elastyczny i opłacalny dostęp do przestrzeni kosmicznej dla małych i średnich satelitów oraz konstelacji, a nade wszystko - ma wspierać dążenie do europejskiej suwerenności na polu aktywności w przestrzeni kosmicznej.
Oficjalne przyznanie nagrody nastąpiło podczas 14. Europejskiej Konferencji Kosmicznej w Brukseli, która odbyła się 25 stycznia 2022 r. Firma z siedzibą w Monachium otrzymała najwyższą łączną ocenę za kryteria: doskonałość, wdrożenie techniczne i trwałość rozwiązania. "Zdobycie nagrody EIC Horizon Prize jest nie tylko wielkim sukcesem dla zespołu Isar Aerospace i dowodem na to, co już osiągnęliśmy, ale jest również głosem zaufania ze strony Komisji Europejskiej" - oznajmił zaraz po otrzymaniu czeku na 10 mln EUR Daniel Metzler, dyrektor generalny i współzałożyciel Isar Aerospace.
Firma zwyciężyła nad dwoma innymi nominowanymi finalistami, którymi były Rocket Factory Augsburg oraz hiszpańska firma Payload Aerospace (ta druga pracuje nad małymi rakietami nośnymi wielokrotnego użytku Miura 1 oraz Miura 5). Podkreśla się w tym kontekście, że zainteresowanie Komisji Europejskiej w kwestii rozwoju lokalnego przemysłu kosmicznego rośnie, dzięki czemu mogą pojawiać się nowe możliwości rynkowe.
Isar Aerospace zebrał dotychczas ponad 150 mln EUR, aby sfinansować rozwój swojego projektu rakietowego Spectrum. Unijna nagroda pieniężna ma dodatkowo ułatwić dalsze inwestycje w badania i rozwój, jak również w infrastrukturę testową i startową.
Firma zakończyła do tej pory budowę własnego zakładu produkcyjnego i obecnie pracuje nad osiągnięciem kolejnych etapów w testach prowadzących do pierwszego lotu, który według założeń odbędzie się pod koniec 2022 lub na początku 2023 r.
Fot. Isar Aerospace
SPACE24

https://space24.pl/przemysl/rynek-globalny/niemiecki-projekt-rakietowy-z-unijnym-wsparciem

Niemiecki projekt rakietowy z unijnym wsparciem.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Polski układ przetwarzania danych dla lekkich satelitów o masie do 500 kg
2022-01-28.
Gliwicka firma KP Labs ma zamiar oferować już niebawem nowy komputer pokładowy do zastosowań satelitarnych, który usprawni i przyspieszy przetwarzanie danych bezpośrednio na orbicie - Lion. Będzie to trzecia jednostka przetwarzania danych (ang. DPU) zaprojektowana przez spółkę i pierwsza przeznaczona do wykorzystania w większych misjach.
Po wprowadzeniu urządzeń dostosowanych do projektów nanosatelitarnych, Lion DPU ma przetrzeć firmie KP Labs ścieżkę dostępu do zupełnie nowego sektora przemysłu kosmicznego. Najnowszy układ przetwarzania danych jest częścią szerszej oferty powiązanych produktów - ujętej wspólnie pod nazwą Smart Mission Ecosystem . Premiera rynkowa układu Lion DPU i gotowość do pierwszych lotów kosmicznych planowana jest na ostatni kwartał 2023 roku.
Głównym zadaniem tej jednostki przetwarzania danych ma być obsługa wielowymiarowych i wielosensorowych danych na orbicie okołoziemskiej w mikro- i minisatelitach (o masie rzędu 50-500 kg). Z pomocą układu FPGA z rodziny Kintex Ultrascale, wraz z zaawansowaną jednostką nadzorującą i korygującą jego pracę, możliwe ma być przetwarzanie złożonych danych z wielu sensorów multi- lub hiperspektralnych, kamer nawigacyjnych oraz radarów z syntetyczną aperturą. Założeniem jest usprawnienie przebiegu nowoczesnych misji satelitarnych.
Lion DPU to komputer pokładowy przeznaczony do obsługi lekkich satelitów. Jego celem jest przyspieszenie przetwarzania danych na orbicie, a także zapewnienie większej niezawodności sprzętu w nowoczesnych misjach satelitarnych.
KP Labs
Dodatkowo Lion DPU ma odpowiadać również na wyzwania związane z zarządzaniem skomplikowanymi misjami monitorowania nagromadzenia śmieci kosmicznych. System zaprojektowano tak, aby dobrze sprawdzał się w misjach skupionych zarówno na wykrywaniu, jak i klasyfikowaniu niebezpiecznych obiektów.
Wśród konkretnych innych zastosowań, w jakich ma sprawdzić się Lion DPU, są wskazywane misje obserwacji Ziemi - ze szczególnym uwzględnieniem wykrywania i monitorowania pożarów. W tym segmencie system ma umożliwiać dostarczanie danych na temat wielu czynników - lokalizacji, czasu trwania, temperatury i intensywności kataklizmu.
Nowe urządzenie z oferty KP Labs ma działać w oparciu o wykorzystanie komercyjnie oferowanych, niedrogich, a przy tym niezawodnych komponentów. Z tego powodu układ ma być łatwo dostępny dla szerszej grupy klientów, którzy szukają dla swoich projektów satelitarnych propozycji z korzystnym i zrównoważonym bilansem koszt-efekt.
Lion DPU ma być odpowiednio przystosowany do znoszenia cyklicznych zmian temperatury wynikających z przebiegu pracy urządzenia oraz zmiennej ekspozycji satelity na światło słoneczne podczas wędrówki wokół Ziemi. W tym celu zastosowane ma być rozwiązanie oparte na akumulacyjnym układzie termicznym, wykorzystującym ciepło utajone materiału zmiennofazowego PCM (Phase Change Material) z grupy organicznych parafin. Dzięki temu rozwiązaniu, amplitudy temperatur na elementach elektronicznych satelity zostaną odpowiednio zredukowane.
Materiał PCM będzie pełnił funkcję stabilizatora termicznego, optymalizując gospodarkę cieplną wewnątrz jednostki. W efekcie ma być zapewniona dłuższa żywotność urządzenia, na co najmniej 5 lat ciągłej pracy w kosmosie. System regulacji temperatury ma zapewnić przy tym bezpieczny bufor operacyjny, pozwalający na sporadyczne zwiększanie mocy obliczeniowej jednostki.
Oprócz Lion DPU, KP Labs oferuje mnogie układy klasyfikowane wspólnie jako Smart Mission Ecosystem - będące częścią zintegrowanego zestawu rozwiązań, pozwalającego na obniżenie kosztów całego przedsięwzięcia w ramach kompletnego projektu satelitarnego. Poszczególne części ekosystemu obejmują różnorodne funkcjonalności, z produktami takimi jak modułowe oprogramowanie pokładowe Oryx czy elektryczne wyposażenie wspomagające (EGSE) Oasis, przeznaczone do testowania satelitów na Ziemi. Ciągłość operacji kosmicznych ma zapewniać z kolei komputer pokładowy Antelope z funkcją utrzymania predykcyjnego. Ponadto składnikiem misji satelitarnej z oferty KP Labs może być także jednostka przetwarzania danych Leopard oraz algorytmy The Herd, zakładające przetwarzanie danych pokładowych wspierane przez rozwiązania z zakresu sztucznej inteligencji.
Jak przewidują przedstawiciele gliwickiej firmy, możliwość uruchomienia sztucznych sieci neuronowych będzie miała znaczący wpływ na przyszłość misji kosmicznych - od tych odbywających się na orbicie okołoziemskiej po projekty międzyplanetarne. Rozwiązania tego typu mają dać odpowiedź m.in. na wyzwania ograniczające postęp eksploracji innych ciał niebieskich w Układzie Słonecznym - obejmujące opóźnienia w komunikacji radiowej pomiędzy Ziemią a statkiem kosmicznym. Autonomiczne formacje jednostek działających w oparciu o sieci neuronowe i sztuczną inteligencję mają w niedalekiej przyszłości przynieść tutaj rozwiązanie - także w aspekcie wsparcia kolonizacji innych ciał niebieskich.
Fot. KP Labs

Fot. KP Labs
SPACE24
https://space24.pl/przemysl/sektor-krajowy/polski-uklad-przetwarzania-danych-dla-lekkich-satelitow-o-masie-do-500-kg

Polski układ przetwarzania danych dla lekkich satelitów o masie do 500 kg.jpg

Polski układ przetwarzania danych dla lekkich satelitów o masie do 500 kg2.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tajemnicze "nitki" w centrum Drogi Mlecznej. Co to takiego?

2022-01-28. Daniel Górecki

Nasza galaktyka nie przestaje zaskakiwać - dosłownie wczoraj pisaliśmy o tajemniczym wirującym obiekcie, który trudno sklasyfikować na podstawie aktualnej wiedzy, a już dostajemy kolejną porcję niewyjaśnionego, czyli nitki magnetyczne nieznanego pochodzenia.

Mowa o pewnych tajemniczych nitkach, konkretniej blisko 1000 tajemniczych nitek zlokalizowanych w samym sercu Drogi Mlecznej, tworzących pary i grupy (w ramach których często rozmieszczone są w równych odległościach, niczym struny w harfie) i rozciągających się na odległość do 150 lat świetlnych. Co o nich wiemy?
W gruncie rzeczy niewiele - uformowały się najpewniej kilka milionów lat temu, ich pochodzenie jest nieznane, a po raz pierwszy dostrzegł je już 35 lat temu Farhad Yusef-Zadeh, profesor fizyki i astronomii Northwestern University. Badacz przyjął wtedy, że to cienkie strumienie pola magnetycznego, tworzone przez elektrony poruszające się z prędkością bliską prędkości światła.
To jak sztuka współczesna. Te obrazy są tak piękne i bogate, a tajemnica je otaczająca czyni je jeszcze bardziej interesującymi
dodaje odkrywca.
Czym są tajemnicze nitki w centrum Drogi Mlecznej?

Niestety ówczesny sprzęt nie pozwolił na dokładniejsze analizy i musiało minąć wiele lat, zanim udało się poczynić jakieś postępy w tym temacie.
Te były możliwe dopiero niedawno, za sprawą teleskopu MeerKAT należącego do South African Radio Astronomy Observatory (SARAO), który przez 3 lata obserwował w tym celu centrum naszej galaktyki, oddalone od nas o 25 tysięcy lat świetlnych.

Przez długi czas badaliśmy pojedyncze nitki krótkowzrocznie. Teraz w końcu widzimy pełny zakres - mamy panoramiczny obraz wypełniony mnogością nitek. Badanie kilku z nich sprawia, że wyciąganie rzeczywistych wniosków na temat tego, czym są i skąd pochodzą, jest trudne. W końcu nadchodzi przełom w dalszym zrozumieniu tych struktur
komentuje odkrywca nitek, Yusef-Zadeh.

 
Najnowsze dane pozyskane za pomocą tego instrumentu pokazują, że nitek jest 10 razy więcej niż pierwotnie sądził Yusef-Zadeh. Co więcej, udało się ustalić, że emitowane przez nie promieniowanie różni się od tego towarzyszącego innym kosmicznym zjawiskom, np. pozostałości po supernowej i są one raczej pozostałością przeszłej aktywności supermasywnej czarnej dziury w centrum naszej galaktyki niż wybuchu gwiazd.

Zespół nie wyklucza też możliwości, że nitki związane są z innym odkryciem profesora Yusef-Zadeha, a mianowicie gigantycznymi emitującymi promieniowanie radiowe balonowymi strukturami z 2019 roku, co czyni sprawę jeszcze bardziej skomplikowaną.
Badacze nie ustają jednak w wysiłkach, próbując zidentyfikować każdą z nitek, obliczyć odległości dzielące ich grupy, ustalić przyczynę przyspieszenia cząsteczek, zweryfikować, czy nitki się poruszają, tyle że... ich zdaniem z każdą odpowiedzią pojawiają się kolejne pytania, więc badania wymagają czasu.
Gdybyś był z innej planety i spotkał na Ziemi jedną bardzo wysoką osobę, mógłbyś założyć, że wszyscy ludzie są wysocy. Jeśli jednak dołożysz populację statystyczną, otrzymasz średni wzrost. Dokładnie to właśnie robimy. Możemy sprawdzić siłę pola magnetycznego nitek, ich długość, orientację i zakres promieniowania

 
W centrum Drogi Mlecznej znajduje się blisko 1000 tajemniczych nitek /Northwestern University /materiały prasowe

Centrum Drogi Mlecznej jest naprawdę chaotyczne, tajemnicze nitki to kolejna część zagadki /Northwestern University /123RF/PICSEL

INTERIa

 
https://geekweek.interia.pl/astronomia/news-tajemnicze-nitki-w-centrum-drogi-mlecznej-co-to-takiego,nId,5797926

Tajemnicze nitki  w centrum Drogi Mlecznej. Co to takiego.jpg

Tajemnicze nitki  w centrum Drogi Mlecznej. Co to takiego2.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Elon Musk ma nowy plan. Chce zamienić rakiety w TIR-y do transportu między odległymi punktami Ziemi
2022-01-28. Radek Kosarzycki
To, że SpaceX ma już więcej projektów w realizacji niż niektóre firmy mają w całym swoim portfolio, nie przeszkadza ewidentnie firmie w poszukiwaniu nowych zwariowanych pomysłów. Oto kolejny.
Firma Elona Muska, która aktualnie przygotowuje się do pierwszego lotu orbitalnego rakiety Starship, która w ciągu kilku najlepszych gwiazd ma się stać nowym sposobem wynoszenia ładunków na orbitę, orbitalną cysterną, lądownikiem księżycowym, teleskopem kosmicznym i statkiem wożącym ludzi na Marsa, właśnie zaangażowała się w realizację zupełnie nowego pomysłu.
W połowie stycznia Siły Powietrzne Stanów Zjednoczonych przyznały SpaceX nowy kontrakt wart jak na razie 102 mln dol. Czy też wojsko planuje wykorzystać SpaceX do wynoszenia wojskowych satelitów na orbitę? Nie, to akurat nie byłoby nic nowego. SpaceX robi to już od dawna. Tu chodzi o coś zupełnie innego.
Amerykański Departament Obrony chce sprawdzić, czy Falcona 9, Falcona Heavy czy też Starshipa można byłoby wykorzystać do transportowania broni oraz pomocy humanitarnej między odległymi miejscami na powierzchni Ziemi. Sami rozumiecie, rakieta z karabinami startuje z Przylądka Canaveral i 40 minut później ląduje w bazie wojskowej na Bliskim Wschodzie, po czym leci do domu.
To byłoby coś zupełnie nowego. Jeszcze nikt nigdy nie wykorzystywał ciężkich rakiet do transportowania jakiegokolwiek ładunku między odległymi punktami na powierzchni Ziemi. Można nawet powiedzieć, że na taki pomysł może porwać się tylko firma taka jak SpaceX, która lubuje się w podejmowaniu wyzwań na pierwszy rzut oka wyglądających nierealistycznie.
Elon Musk już wcześniej przekonywał, że Starship wkrótce stanie się nowym środkiem transportu pasażerskiego.
Miał on funkcjonować między największymi metropoliami na Ziemi, ale póki co skończyło się na efektownej animacji. Starship jak na razie nie dowiódł, że jest w stanie w ogóle polecieć na orbitę, choć według planów miałby wynosić na orbitę nawet 100 ton ładunku na raz.
Warto jednak zauważyć, że w przeciwieństwie do lotów orbitalnych i ewentualnych powrotów na Ziemię, realizacja lotów transportowych wiąże się z nowymi wyzwaniami. Jakby nie patrzeć, transportując ładunek rakieta musi poradzić sobie z lądowaniem z pełnym obciążeniem, a to stanowi duże ograniczenie. Co więcej, czy na pewno Starship będzie w stanie wylądować tam gdzie potrzebna jest pomoc humanitarna? Nie każdy kraj na świecie posiada swój własny port kosmiczny. No, chyba że SpaceX dopracuje rakiety tak, że będą w stanie lądować i startować na byle polu czy boisku. Skoro i tak już poruszamy się w świecie fantazji?

Starship | Earth to Earth
https://www.youtube.com/watch?v=zqE-ultsWt0

https://spidersweb.pl/2022/01/spacex-kontrakt-transport-ladunkow-rakietami.html

Elon Musk ma nowy plan. Chce zamienić rakiety w TIR-y do transportu między odległymi punktami Ziemi.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W Wielkim Zderzaczu Hadronów zarejestrowano coś osobliwego. Takie cząstki istniały tuż po Wielkim Wybuchu
2022-01-28. Radek Kosarzycki
Osobliwy twór na razie nie ma żadnej nazwy, więc naukowcy mówią jedynie o cząstkach X. W Wielkim Zderzaczu Hadronów zarejestrowano ich około setki. Niby to dużo, ale jest to setka schowana wśród bilionów innych znanych nauce cząstek. Co zatem wiemy?
Fizycy przekonują, że takie cząstki X, które najprawdopodobniej istniały już ułamek sekundy po Wielkim Wybuchu, teraz zostały wykryte w tzw. plazmie kwarkowo-gluonowej powstałej na skutek zderzenia z ogromną prędkością jonów ołowiu.
Te dwa fakty sprawiają, że mamy do czynienia z cząstką niezwykle atrakcyjną naukowo. Szczegółowa analiza cząstek X powstających w akceleratorze pod Genewą może pozwolić naukowcom odkryć nowe informacje o pierwszych momentach po powstaniu wszechświata. Plany są zatem ambitne. Jak przekonują specjaliści z MIT w ciągu kilku kolejnych lat fizycy będą próbowali zgłębić strukturę wewnętrzną cząstki X. Wiedza ta może zmienić nasze rozumienie struktury materii we wszechświecie.
Współczesna fizyka cząstek mówi, że cząstki X mogły istnieć przez pierwszych kilka milionowych części sekundy po Wielkim Wybuchu, gdy wszechświat wypełniony był rozgrzaną do bilionów stopni plazmą składającą się ze swobodnych kwarków i gluonów. Część z nich zderzała się ze sobą tworząc niezwykle krótkotrwałe cząstki X. Wkrótce później temperatura wszechświata znacząco spadła i cząstki elementarne zaczęły łączyć się w znacznie stabilniejsze protony i neutrony.
Jak bada się początki wszechświata?
Aby sprawdzić, jak wyglądał wszechświat tuż po Wielkim Wybuchu, w pierwszych momentach swojego istnienia, trzeba możliwie dokładnie odtworzyć panujące wtedy warunki. Instalacje takie jak Wielki Zderzacz Hadronów pozwalają naukowcom zderzać ze sobą pojedyncze jony z ogromnymi prędkościami. W wyniku takiego zderzenia na ułamek sekundy powstaje plazma składająca się z całej chmury cząstek elementarnych, które były obecne we wczesnym wszechświecie.
Prawdziwym wyzwaniem jest jednak nie tyle zderzanie ze sobą atomów, a analizowanie szczątków powstałych w tych zderzeniach. Plazma kwarkowo-gluonowa jest niezwykle krótkotrwała i składa się nie z milionów, nie z miliardów, ale z bilionów cząstek. Wyzwaniem jest zatem analiza danych zebranych w takim zderzeniu i odszukanie interesujących nas cząstek. Jak widać, w tym przypadku przygotowanie teoretyczne, tj. odpowiednie założenia opisujące zachowanie teoretycznej cząstki X pozwoliło odnaleźć zaledwie sto takich cząstek pośród kilku bilionów innych już znanych.
Jak zatem będzie wyglądała nowa cząstka, kiedy już ją lepiej poznamy? Naukowcy wiedzą na razie, że składa się ona z czterech kwarków, czyli różni się od protonów i neutronów, które składają się z trzech. W jaki sposób owe kwarki są ze sobą połączone? Tego na razie nie wiadomo i właśnie na odpowiedzi na to pytanie naukowcy skupią się w najbliższych miesiącach i latach.
https://spidersweb.pl/2022/01/czastka-x-wielki-zderzacz-hadronow-wielki-wybuch.html

W Wielkim Zderzaczu Hadronów zarejestrowano coś osobliwego. Takie cząstki istniały tuż po Wielkim Wybuchu.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obserwacje narodzin gwiazd za pomocą JWST
2022-01-28. Małgorzata Jędruszek  
pirale to jedne z najbardziej urzekających kształtów we wszechświecie. Pojawiają się w zawiłych liniach muszli, starannie uwitych pajęczynach, a nawet w ułożeniu fal oceanicznych. Spirale w kosmosie, takie jak te widoczne w galaktykach, są jeszcze bardziej urzekające, nie tylko ze względu na swoje piękno, ale także przez olbrzymią ilość informacji, jakie zawierają. Jak powstają gwiazdy i gromady? Wkrótce, w trakcie pierwszego roku działania, James Webb Space Telescope pomoże naukowcom znaleźć skrytą za chmurami pyłu i gazu szczegółową odpowiedź na to pytanie. Dzięki wykonanym w podczerwieni zdjęciom o wysokiej rozdzielczości badacze będą w stanie z bliska przyjrzeć się cyklowi życia gwiazd z 19 galaktyk.
Teleskop umożliwi naukowcom zdobycie istotnych informacji, które aż do teraz nie były znane. Według Janice Lee, głównej naukowczyni z Obserwatorium Gemini NOIRLab w Tucson w Arizonie, JWST umożliwi obserwację bardzo wielu faz rozwoju gwiazd w wysokiej jakości. Dzięki obrazom z teleskopu możliwe będzie przyjrzenie się formowaniu się tych ciał niebieskich na pierwszym etapie ich powstawania ? kiedy gaz zapada się i tworzy gwiazdę, ogrzewając przy tym otaczający go pył.
Nad odkryciem sekretów powstawania gwiazd i podzieleniem się nimi ze światem pracuje ponad 100 naukowców z wielu krajów na całym świecie. Projekt ten nosi nazwę PHANGS (Physics at High Angular resolution in Nearby GalaxieS ? Fizyka pobliskich galaktyk w wysokiej rozdzielczości kątowej).
Jak powstają gwiazdy?
PHANGS zajmuje się procesem powstawania gwiazd od początku do końca, w galaktykach widocznych z Ziemi, średnio 50 milionów lat świetlnych od nas. Naukowcy rozpoczęli od analizy danych chilijskiego ALMA o promieniowaniu mikrofalowym 90 galaktyk. Tych informacji użyto do stworzenia map gazu molekularnego, który jest potrzebny, aby gwiazda mogła powstać. Następnie, dzięki MUSE, wielojednostkowemu eksploratorowi spektroskopowemu, zdobyli dane na temat późniejszych faz powstawania gwiazd. Zdjęcia w świetle widzialnym i ultrafioletowym Hubble?a umożliwiły obserwację 38 galaktyk w wysokiej rozdzielczości.
Brakujące elementy kosmicznej układanki, które naukowcom pomoże znaleźć Webb, są głównie w zasłoniętych przez gaz częściach galaktyk ? miejscach, gdzie powstają gwiazdy. Naukowcy są przekonani, że dzięki nowoczesnym technologiom JWST będzie w stanie zapewnić im wgląd do tych wcześniej niedostępnych ?fabryk gwiazd?, ukaże nowopowstałe  gromady gwiazd i umożliwi ich mierzenie.
Nowe dane pomogą także w dokładniejszym szacowaniu wieku gwiazd w wielu galaktykach, co umożliwi stworzenie jeszcze dokładniejszych modeli statystycznych. Naukowcy dzięki Webbowi będą w stanie znacznie precyzyjniej niż dotychczas określić, ile czasu trwa dany etap formowania gwiazdy w zależności od warunków.
Kolejną ważną zagadką, której rozwiązania poszukuje zespół pracujący nad PHANGS, to które chmury pyłu kryją za sobą powstające gwiazdy, a które nie. Dotychczas takie badania mogły być prowadzone tylko w najbliższych Ziemi galaktykach. Teleskop Jamesa Webba umożliwi zbadanie także tych odleglejszych.
Nauka dostępna dla każdego
Wszystkie wyżej opisane badania są częścią programu Treasury, co oznacza, że będą od razu publikowane. Zespół PHANGS stworzy zestawy danych, które uzupełnią zbiory z ALMA, MUSE i Hubble?a, dzięki czemu naukowcy będą w stanie wyszukać informacje o danej galaktyce z możliwością obserwowania jej w wybranych długościach fal i przybliżania obrazów. Dostępne będą także katalogi danych dotyczących różnych faz procesu gwiazdotwórczego, między innymi miejsca narodzin gwiazd czy właściwości pyłu w danym miejscu.
Źródła:
?    Capturing All That Glitters in Galaxies With NASA?s Webb - Rob Garner (dostęp dn. 25.01.2022)
?    Strona główna projektu PHANGS
Zdjęcie w tle:NASA, ESA, ESO-Chile, ALMA, NAOJ, NRAO; Obróbka zdjęcia: Joseph DePasquale (STScI)
Zdjęcie galaktyki spiralnej NGC 3351. Na różowo zaznaczony jest uchwycony w paśmie fal radiowych gaz, na czerwono gwiazdy znalezione przez spektroskopię, na biało zaznaczony Źródło NASA, ESA, ESO-Chile, ALMA, NAOJ, NRAO; Obróbka zdjęcia: Joseph DePasquale (STScI)
Galaktyka spiralna NGC 1300. Chmury gazu, w których powstają gwiazdy, zaznaczone są na żółto, na czerwono i różowo zaznaczono masywne gwiazdy, na złoto pył, a na niebiesko nowopowstałe gwiazdy. Źródło: NASA, ESA, ESO-Chile, ALMA, NAOJ, NRAO; Obróbka zdjęcia: Joseph DePasquale (STScI)

https://astronet.pl/loty-kosmiczne/obserwacje-narodzin-gwiazd-za-pomoca-jwst/

Obserwacje narodzin gwiazd za pomocą JWST.jpg

Obserwacje narodzin gwiazd za pomocą JWST2.jpg

Obserwacje narodzin gwiazd za pomocą JWST3.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Międzynarodowy konkurs astrofotograficzny AstroCamera
2022-01-28.
AstroCamera to międzynarodowy konkursu astrofotograficzny ?  jeden z  największych tego typu konkursów  na świecie. Nagrodzone prace prezentują najpiękniejsze fotografie obiektów i  ważnych zjawisk astronomicznych wykonanych przez pasjonatów z całego świata.
Konkurs adresowany jest głównie do amatorów i hobbystów, którzy, dysponując wiedzą i odpowiednim sprzętem, z pasją wykonują pierwsze zdjęcia kosmosu. Uczestnicy obserwują i rejestrują obiekty takie jak: mgławice,  galaktyki, gromady gwiazd, gromady galaktyk. W bazie fotografii  znalazły się również fotografie spektakularnych, bardzo rzadkich  zjawisk astronomicznych, takich jak tranzyt Wenus przez tarczę Słońca z 2012  roku (następne takie zjawisko widoczne będzie dopiero 105 lat później!) czy całkowite zaćmienie Słońca z 2017 roku widoczne ze Stanów Zjednoczonych (najbliższe całkowite zaćmienie Słońca będzie widoczne w Polsce dopiero 7 października).
Organizatorem konkursu jest Hevelianum ? gdańskie centrum nauki, które  w 2011 roku, w 400. rocznicę urodzin Jana Heweliusza ogłosiło pierwszą  edycję AstroCamery. Czasopismo "Urania - Postępy Astronomii" patronują  konkursowi od pierwszej edycji (2011). Tegoroczna edycja Konkursu została ogłoszona 28 stycznia 2022 roku, w rocznicę urodzin patrona Hevelianum, Jana Heweliusza.
W konkursie wyodrębnione zostały 3 kategorie:
1.       Obiekty Głębokiego Nieba
2.       Obiekty Układu Słonecznego
3.       Astrokrajobraz
Polecamy i zapraszamy!
Czytaj więcej:
?    Strona konkursu
?    Film zapowiadający rozpoczęcie
?    Hevelianum świętuje 410 urodziny Jana Heweliusza
 
Źródło: Hevelianum
Opracowanie: Elżbieta Kuligowska
Na zdjęciu: Praca konkursowa: Luigi Fiorentino ? Układ Słoneczny. Źródło: AstroCamera.
Na zdjęciu: AstroCamera2021, autor: Alessandro Cantarelli (kategoria Astrokrajobraz). Źródło: AstroCamera

Na zdjęciu: AstroCamera2021, autor: Wahl Olsen (kategoria Obiekty głębokiego nieba). Źródło: AstroCamera

https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/miedzynarodowy-konkurs-astrofotograficzny-astrocamera

Międzynarodowy konkurs astrofotograficzny AstroCamera.jpg

Międzynarodowy konkurs astrofotograficzny AstroCamera2.jpg

Międzynarodowy konkurs astrofotograficzny AstroCamera3.jpg

Międzynarodowy konkurs astrofotograficzny AstroCamera4.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sonda Solar Orbiter przeleciała przez ogon komety
2022-01-28.
Po raz drugi w historii trwania misji Solar Orbiter, sonda przeleciała przez ogon komety. Naukowcy zbadali pole magnetyczne i skład warkocza.
Głównym celem misji sondy ESA Solar Orbiter jest badanie Słońca. Budowa urządzenia trwała 10 lat. W lutym 2020 roku, Solar Orbiter została wyniesiona w przestrzeń kosmiczną z wykorzystaniem rakiety Atlas V. Sonda po raz drugi w historii trwania misji przeleciała przez ogon komety. Przyjrzała się śladom pozostawionym przez kometę C/2021 A1 Leonard.
Przypadkowy przelot
Przelot przez ogon komety C/2021 A1 Leonard nie był zaplanowany jako część misji. Wydarzenie przewidział Samuel Grant z laboratorium Mullard Space Science Kolegium Uniwersyteckiego w Londynie.
Podczas przelotu przez ogon komety, sonda Solar Orbiter znajdowała się w okolicach Ziemi. Urządzenie przeprowadzało manewr asysty grawitacyjnej. Wykorzystanie grawitacji Ziemi i Wenus pozwala zbliżyć się do Słońca.
Czego dowiedzieliśmy się o ogonie komety?
Sonda Solar Orbiter przeleciała przez ogon komety C/2021 A1 Leonard, kiedy ta znajdowała się w odległości blisko 45 milionów kilometrów. Pomimo odległości dzielącej urządzenie od komety, udało się zarejestrować widoczne sygnały świadczące o przelocie przez warkocz. Naukowcy zebrali dane o składzie i polu magnetycznym warkocza kometarnego. Badanie pozwoli na zgłębienie wiedzy o oddziaływaniu wiatru słonecznego na obiekty przelatujące blisko Słońca, takie jak komety.
Detektor Solar Wind Analyzer (SWA-HIS) wykrył atomy, jony i całe złożone molekuły pochodzące z kolety
,, Ponieważ (cząstki) były słabo naładowane, zdecydowanie pochodzą z komety.
Stefano Livi, naukowiec odpowiedzialny za SWA-HIS z Southwest Research Institute w Teksasie
Zaburzenia pola magnetycznego Słońca
Kometa przemierzając Układ Słoneczny odkształca pole magnetyczne Słońca. W przypadku analizy danych zebranych podczas przelotu przez warkocz C/2021 A1 Leonard nie udało się zidentyfikować takiej interakcji. Do badania zaburzeń pola magnetycznego sonda wykorzystuje magnetometr (MAG).
,, Badamy zakłócenia magnetyczne na mniejszą skalę widoczne w naszych danych i łączymy je z pomiarami z czujników cząstek sondy Solar Orbiter, aby zrozumieć ich możliwe pochodzenie kometarne.
Lorenzo Matteni, naukowiec odpowiedzialny za urządzenie MAG z Imperial College w Londynie
Oprócz przeprowadzenia pomiarów, sonda Solar Orbiter wykonała też zdjęcia komety C/2021 A1 Leonard.
Przeloty przez warkocze komety należą do rzadkich wydarzeń. Sonda Solar Orbiter po raz drugi w historii misji dotknęła warkocza komety. Poprzednio zbadała pozostałości komety C/2019 Y4 ATLAS w 2020 roku.
W marcu sonda ESA Solar Orbiter przeleciała w odległości 80 milionów kilometrów od Słońca. Było to jedno z blisko 20 bliskich spotkań ze Słońcem przewidzianym w czasie trwania misji w najbliższej dekadzie. Sonda jako pierwsze w historii urządzenie zbada bieguny słoneczne z nieosiągalnego dotychczas perspektywy.
źródło: ESA

Kometa C/2021 A1 Leonard na zdjęciach z sondy Solar Orbiter. Fot. ESA/Solar Orbiter/Metis Team

Zdjęcie komety C/2021 A1 Leonard wykonane przez sondę Solar Orbiter. Fot. ESA/NASA/NRL/Solowi

https://nauka.tvp.pl/58197839/sonda-solar-orbiter-przeleciala-przez-ogon-komety

Sonda Solar Orbiter przeleciała przez ogon komety.jpg

Sonda Solar Orbiter przeleciała przez ogon komety2.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spojrzenie w lutowe niebo 2022
2022-01-28.
?Gdy luty z błyskawicami, prędka wiosna przed nami?. Staropolskie przysłowie oddaje nasze głębokie nadzieje na wczesną wiosnę, chociaż z wieloletnich obserwacji wiemy, że trzeba się jednak przygotować na lutowe kaprysy aury. Z drugiej jednak strony już od samego tytułu ?lutowe niebo? każdemu robi się zimno, a przysłowiowe ciarki przechodzą po plecach.
Słońce
W tym najchłodniejszym, a zarazem najkrótszym miesiącu roku w Małopolsce przybędzie dnia ponad półtorej godziny. Przyznacie Państwo, że brzmi to bardzo optymistycznie. Słońce, choć jeszcze nadal przebywa na południowej półkuli nieba, mimo wszystko systematycznie pnie się po ekliptyce coraz wyżej i wyżej, przez co dnia nam znacząco przybywa. Zatem byle do astronomicznej wiosny.
Z początkiem tego miesiąca Słońce w Krakowie wschodzi o godz. 7:13, a zachodzi o 16:34; dzień będzie trwał 9 godzin i 21 minut. Natomiast ostatniego lutego wschód Słońca nastąpi o godz. 6:25, a zachód o 17:20; zatem długość dnia wyniesie już 10 godzin i 55 minut; dzień będzie więc dłuższy od najkrótszego grudniowego dnia roku o 2 godz. i 50 minut. Ponadto w czwartek 18 lutego Słońce wstępuje w znak Ryb. Słońce w tym miesiącu wykazywać będzie nieco podwyższoną aktywność magnetyczną w 25 cyklu. Dlatego trzeba się liczyć z możliwością pojawienia dużej, aktywnej grupy plam na jego tarczy, lub też zjawiskiem nagłego wyrzutu plazmy w przestrzeń międzyplanetarną, szczególnie w ostatniej dekadzie lutego. Będzie to zatem wdzięczny obiekt obserwacyjny w tym miesiącu.
Księżyc
Ciemne, bezksiężycowe noce, dogodne do obserwacji astronomicznych, wystąpią na początku i końcem miesiąca. Kolejność faz Księżyca będzie następująca: nów 1 II o godz. 06.46,  pierwsza kwadra 8 II o godz. 14.50, pełnia 16 II o godz. 17.57 i ostatnia kwadra 23 II o godz. 23.32. W apogeum  (najdalej od Ziemi) znajdzie się  Księżyc 11 II o godz. 04, a w perygeum (najbliżej  Ziemi) będzie 26 II o godz. 23.  Ponadto warto tu odnotować, iż Księżyc w swej wędrówce po nieboskłonie zbliży się 16 II do Regulusa, najjaśniejszej gwiazdy w  Lwie, a 20 II do Spiki, najjaśniejszej gwiazdy w Pannie, a co ciekawe, obie koniunkcje wystąpią w dobrym czasie obserwacyjnym, bo około godziny 20.
Planety
Merkury kryje się w promieniach Słońca i będzie go można dostrzec dopiero w drugiej połowie miesiąca, nisko na porannym niebie. Wenus również zażywa kąpieli w promieniach Słońca, by nam się pojawić dopiero w połowie maja na wieczornym niebie. Natomiast czerwonawy Mars widoczny będzie przez cały miesiąc na porannym niebie, w gwiazdozbiorze Strzelca. Jowisza wraz z gromadką księżyców gości nisko na zachodnim niebie, a Saturna z pierścieniami będzie można obserwować na porannym niebie dopiero od połowy miesiąca. Pod koniec lutego obie poranne planety będą poprzedzać wschód Słońca, wespół z Merkurym, prawie o godzinę. Zaś wieczorem, nad południowo-zachodnim horyzontem, w gwiazdozbiorze Barana, możemy dostrzec przez lunetę planetę Uran. Neptun goszczący w Wodniku w połowie lutego zniknie w promieniach zachodzącego Słońca, aby pojawić się nam na porannym niebie, ale dopiero końcem marca.
Inne zjawiska
Warto też pamiętać, jak przystało nie tylko miłośnikom astronomii, iż w piątek 19 lutego przypada 549 rocznica urodzin Mikołaja Kopernika. Z tej okazji rokrocznie zapraszałem na specjalne, czwartkowe pokazy uruchomienia wahadła Foucaulta, połączone z prelekcją, do kościoła św. Piotra i św. Pawła w Krakowie, a poświęcone Jego osobie. Niestety, z powodu pandemii COVID-19 jak na razie te cykliczne pokazy od 12 marca 2020 są w zasadzie wstrzymane do odwołania, ale sporadycznie odbywają się, przy zachowaniu obowiązujących zarządzeń pandemicznych. Zatem zgodnie z tradycją, w czwartek 17 lutego, z okazji zbliżającej się kolejnej rocznicy urodzin Mikołaja Kopernika, odbędą się trzy pokazy, poprzedzone prelekcją w godzinach 10, 11 i 12, na które serdecznie zapraszam.
W tym miesiącu nie ?przewiduje się? bogatych deszczy meteorów, chociaż 24 lutego przypada maksimum mało aktywnego roju promieniującego z okolicy ?delty? w gwiazdozbiorze Lwa. Księżyc po ostatniej kwadrze będzie nam w tym czasie nieco przeszkadzał w nocnych obserwacjach.
Jak z powyższego opisu nieba widać, luty ? choć krótki ? będzie dość interesujący dla miłośników obserwacji nieba. Dysponując wolną chwilą, zachęcam gorąco Państwa do wieczornych lub wczesnoporannych spacerów, a przy okazji spójrzmy w niebo, pamiętając jednocześnie o staropolskim przysłowiu: ?Czasem luty tak się zlituje, że człek na bosaka w pole wędruje?.
 
Czytaj więcej:
?    Spojrzenie w niebo A.D. 2022
 
Adam Michalec, MOA w Niepołomicach, 4 stycznia 2022 r.
Opracowanie: Elżbieta Kuligowska
Na ilustracji: Widok południowo-wschodniego nieba nad Krakowem, 14 lutego 2022 r. o godz. 19. Źródło: Stellarium
https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/spojrzenie-w-lutowe-niebo-2022

Spojrzenie w lutowe niebo 2022.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zapraszamy na Mars Colony Hackathon!
2022-01-29. Redakcja
Ambasada Stanów Zjednoczonych, Europejska Fundacja Kosmiczna we współpracy z Polską Agencją Kosmiczną i Venture Café zapraszają serdecznie do udziału w kolejnej edycji Mars Colony Hackathon, w czasie której 25 studentów wraz z mentorami będzie pracowało nad stworzeniem marsjańskiej kolonii a wyniki swojej pracy przedstawią ostatniego dnia warsztatów w formie prezentacji.
Tym razem warsztaty odbędą się 4-6 marca 2022 w Warszawie w przepięknych przestrzeniach Cambridge Innovation Center.
Kto może wziąć udział w warsztatach?
Zgłoś się do nas koniecznie jeśli jesteś studentem 3-5 roku:
?    prawa, nauk politycznych, stosunków międzynarodowych, potrafisz rozwiązywać kazusy prawne, tworzyć nowe regulacje prawne i znajdywać odpowiedzi na trudne pytania (np. w kwestii prawa kosmicznego);
?    geologii lub geografii, śledzisz informacje i dane udostępniane przez misje prowadzone na powierzchni Marsa i innych ciał niebieskich oraz czytasz swobodnie po angielsku;
?    architektury, designu lub grafiki, wiesz jak korzystać z programów graficznych (dowolnego programu 3D, podstawowego pakietu Adobe Photoshop, Illustrator lub innych programów do obróbki grafiki wektorowej, rastrowej), ale też potrafisz szkicować, tworzyć wizualizacje i masz zdolności manualne;
?    nauk humanistycznych lub ekonomicznych, specjalizacji związanych z biznesem, kreatywnością, innowacjami i nowymi technologiami, a do tego ciekawi Cię świat, lubisz się zastanawiać i kwestionować status quo; wierzysz, że przyszłość definiuje się już dziś.
Czym zajmiemy się w czasie warsztatów?
W trakcie Mars Colony Hackathon uczestnicy wraz z mentorami będą pracować w pięciu grupach tematycznych (prawo, architektura, design, geologia/lokalizacja kolonii, kultura) a następnie interdyscyplinarnych zespołach, tworząc wspólnie marsjańskie miasto-państwo. Dadzą się ponieść wyobraźni, pamiętając jednak o tym, że projektowanie dla środowisk ekstremalnych wiąże się nie tylko ze znajomością warunków otoczenia i wyborem właściwego miejsca, ale przede wszystkim ze zrozumieniem człowieka i jego potrzeb, zarówno na poziomie fizjologicznym, jak i psychologicznym. Tworząc nowe marsjańskie miasto-państwo nie można zapomnieć również o regulacjach prawnych, kwestiach związanych z ekonomią i biznesem, czy też kulturą, sztuką i projektowaniem przedmiotów użytkowych.
Trzydniowe warsztaty zakończą się prezentacjami projektów- koncepcji marsjańskiego miasta-państwa przygotowanymi przez każdą z pięciu interdyscyplinarnych grup. Prezentowane projekty- koncepcje będą uwzględniały każdy z elementów kolonizacji Marsa, które uczestnicy opracowywali w poszczególnych grupach tematycznych.
Warsztaty będą prowadzone w języku polskim, jednak przy korzystaniu z materiałów źródłowych i poszukiwaniu pomysłów przyda się język angielski.
Poznaj ekspertów-mentorów Mars Colony Hackathon:
Dr hab. Małgorzata Polkowska ? profesor nadzwyczajny prawa międzynarodowego Akademii Sztuki Wojennej, specjalność prawo lotnicze i kosmiczne, bezpieczeństwo narodowe. W latach 2003-2017 pracowała jako ekspert w Urzędzie Lotnictwa Cywilnego i Akademii Obrony Narodowej. Od 2002r. wykłada na Akademii Sztuki Wojennej w Warszawie, współpracując równocześnie z Uniwersytetem Gdańskim i Politechniką Rzeszowską. Jako pierwsza w historii naszego kraju została członkiem Rady Organizacji Międzynarodowego Lotnictwa Cywilnego ONZ i w latach 2013-2016 pełniła tam funkcję stałego reprezentanta Polski i grupy środkowoeuropejskiej CERG (Central European Rotation Group).
Posiada ponad 21 lat doświadczenia w lotnictwie cywilnym, swoją pracę w Polskich Liniach Lotniczych rozpoczęła w 1996 roku. Jest akredytowaną instruktorką IATA, współpracowała z wieloma organizacjami lotniczymi w Europie i na świecie, m.in. EASA, ECAC, EUROCONTROL, pełniła funkcję polskiego przedstawiciela na wielu konferencjach dyplomatycznych ICAO. Wykładowca polskich i zagranicznych uczelni m.in. McGill w Montrealu, DePaul w Chicago, ENAC w Tuluzie czy City University of London. Prelegentka i moderatorka wielu konferencji lotniczych i kosmicznych. Autorka ponad 140 publikacji w języku polskim i angielskim na temat prawa międzynarodowego, w tym lotnictwa i kosmosu. Obecnie kieruje pracami projektu naukowego Ministerstwa Obrony na temat Polityki Bezpieczeństwa Kosmicznego.
Leszek Orzechowski ? twórca oraz dyrektor polskiego habitatu analogowego ? Placówki Badawczej LunAres. Architekt związany z Wydziałem Architektury Politechniki Wrocławskiej. Założyciel zespołu badawczego Space is More, zdobywcy wielu międzynarodowych nagród z dziedziny kosmicznej architektury m.in. w 2015 roku finalista konkursu NASA 3D-Printed Habitat Challenge; w 2017 zwycięska koncepcja na stację na Phobosie w konkursie AIAA, w 2018 drugie miejsce w konkursie Marsception, w 2019 drugie miejsce w Mars Colony Design za koncepcje kolonii Twardowsky.
Dr Anna Łosiak ? pracownik naukowy Instytutu Nauk Geologicznych Polskiej Akademii Nauk, geolożka planetarna, specjalizująca się w badaniach powierzchni Marsa i kraterów uderzeniowych na Ziemi. Absolwentka Uniwersytetu Warszawskiego, Michigan State University oraz Uniwersytetu w Wiedniu. Stypendystka Fulbrighta, Marie Sklodowska-Curie Actions Individual Fellowship i grantów NCN oraz Fundacji dla Nauki Polskiej. Mówi o sobie ?okropny geek?.
Filip Dębowski ? twórca podcastu i społeczności Dobry Przodek. Wspiera osoby i organizacje w generowaniu pozytywnego wpływu społecznego i środowiskowego. Szkoli, doradza, edukuje, inspiruje i non-stop uczy się w tematach takich jak zrównoważenie, nowa ekologia, zdrowa relacja człowiek-technologie oraz dobrostan mentalny (bo zmiana zaczyna się od myśli i emocji!). Współtwórca ?VUCA nocą? ? serii audycji dla wszystkich poszukujących inspiracji w świecie permanentnej zmiany.
Posiada 10-letnie doświadczenie w pracy z otwartymi innowacjami, trendami, technologiami i startupami, które zdobywał m.in. w hub:raum (Deustche Telekom), Cambridge Innovation Center, Fundacji Venture Cafe Warsaw. Prelegent, mentor i trener na ponad 70 wydarzeniach w kilkunastu krajach. Ex-wykładowca Akademii WSB w Krakowie.
Ciekawy ludzi i świata obserwator rzeczywistości. Geek-technorealista. Hobbystycznie zajmuję się górskim trekkingiem, eksploracją, szachami, psychologią i impro (komediowa improwizacja).
Dr Joanna Jurga ? projektantka produktu i przestrzeni, innowatorka oraz wykładowczyni. Specjalistka projektowania dedykowanego poczuciu bezpieczeństwa. W swojej pracy chętnie porusza zagadnienia z zakresu designu synestetycznego i spekulatywnego. Analogowa astronautka i dwukrotna komandorka symulacji misji kosmicznych w Habitacie Lunares. Nauczycielka medytacji i pasjonatka kosmosu. Współpracowała przy projektach badawczych z infuture hatalska foresight institute i Instytutem Kontekstów Pracy. Wyróżniona na międzynarodowych wystawach i festiwalach, takich jak Łódź Design Festival, Gdynia Design Days czy Dutch Design Week. Finalistka konkursów MakeMe, Young Polish Designer, Innovation Ad oraz Jutronauci.
Przyjmowanie zgłoszeń
Jeśli chcesz wziąć udział w Mars Colony Hackathon zajrzyj na stronę Europejskiej Fundacji Kosmicznej po więcej informacji. Znajdziesz tam również link do Formularza zgłoszeniowego online.
Rekrutacja kandydatów trwa do 4 lutego 2022 roku. Liczba miejsc ograniczona.
Zapraszamy serdecznie!
The project is supported by the U.S. Embassy in Poland ? Projekt realizowany przy wsparciu Ambasady USA w Polsce.
https://kosmonauta.net/2022/01/zapraszamy-na-mars-colony-hackathon/

Zapraszamy na Mars Colony Hackathon.jpg

Zapraszamy na Mars Colony Hackathon2.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nowy księżyc odkryty poza Układem Słonecznym
2022-01-29.
Drugi egzoksiężyc krążący wokół planety wielkości Jowisza odkryli astronomowie z Uniwersytetu Columbia w USA.
Księżyce pozasłoneczne podobnie jak egzoplanety fascynują astronomów. Dzieje się tak dlatego, że mogą ujawnić tajemnicę powstania życia we Wszechświecie. Jednak od ogłoszenia odkrycia do jego potwierdzenia zazwyczaj upływa sporo czasu. Do tej pory na oficjalną weryfikację oczekuje kandydat na księżyc pozasłoneczny odkryty w 2018 roku.
Egzoksiężyce są wszędzie?
Jeśli jednak najnowsze odkrycie się potwierdzi, może się okazać, że egzoksiężyce są tak powszechne w kosmosie jak egzoplanety. Małe czy duże stanowią cechę systemów planetarnych. Do tej pory astronomowie odnaleźli ponad 10 tysięcy kandydatek na planety pozasłoneczne.
,, Jednak to egzoksiężyce stanowią większe wyzwanie, bo są zupełnie nieznane.
David Kipping odkrywca egzoksiężyców, Uniwersytet Columbia
Odkryty księżyc okrąża planetę Kepler 1708b. To świat oddalony od Ziemi o 5,5 tysiąca lat świetlnych w stronę gwiazdozbioru Łabędzia i Liry. Nowy kandydat na księżyc jest o jedną trzecią mniejszy niż księżyc o wielkości Neptuna odkryty przez Kippinga wcześniej. Ten poprzedni obiekt okrąża podobną planetę wielkości Jowisza zwaną Kepler 1625b.
Egzoksiężyce odkryją tajemnice Wszechświata?
Obaj kandydaci na księżyce pozasłoneczne najprawdopodobniej składają się z gazu nagromadzonego pod wpływem siły grawitacji z racji ich ogromnych rozmiarów. Możliwe też, że księżyce rozpoczęły życie jako planety po to, aby zostać wciągnięte na orbitę jeszcze większego obiektu.
Astronomowie chcą wiedzieć jaką rolę odgrywają egzoksiężyce w formowaniu zamieszkałych planet oraz czy mogą podtrzymać życie. Część naukowców pozostaje jednak sceptyczna wobec odkrycia naukowca. Kipping stwierdza jednak, że na początku z podobną ostrożnością spotykały się odkrycia planet poza Układem Słonecznym. Tymczasem to one zrewolucjonizowały rozumienie procesu formowania się systemów planetarnych.
źródło: Columbia University

Egzoksiężyce mogę być powszechne we Wszechświecie. Fot. Shutterstock

https://nauka.tvp.pl/58197954/nowy-ksiezyc-odkryty-poza-ukladem-slonecznym

Nowy księżyc odkryty poza Układem Słonecznym
2022-01-29.
Drugi egzoksiężyc krążący wokół planety wielkości Jowisza odkryli astronomowie z Uniwersytetu Columbia w USA.
Księżyce pozasłoneczne podobnie jak egzoplanety fascynują astronomów. Dzieje się tak dlatego, że mogą ujawnić tajemnicę powstania życia we Wszechświecie. Jednak od ogłoszenia odkrycia do jego potwierdzenia zazwyczaj upływa sporo czasu. Do tej pory na oficjalną weryfikację oczekuje kandydat na księżyc pozasłoneczny odkryty w 2018 roku.
Egzoksiężyce są wszędzie?
Jeśli jednak najnowsze odkrycie się potwierdzi, może się okazać, że egzoksiężyce są tak powszechne w kosmosie jak egzoplanety. Małe czy duże stanowią cechę systemów planetarnych. Do tej pory astronomowie odnaleźli ponad 10 tysięcy kandydatek na planety pozasłoneczne.
,, Jednak to egzoksiężyce stanowią większe wyzwanie, bo są zupełnie nieznane.
David Kipping odkrywca egzoksiężyców, Uniwersytet Columbia
Odkryty księżyc okrąża planetę Kepler 1708b. To świat oddalony od Ziemi o 5,5 tysiąca lat świetlnych w stronę gwiazdozbioru Łabędzia i Liry. Nowy kandydat na księżyc jest o jedną trzecią mniejszy niż księżyc o wielkości Neptuna odkryty przez Kippinga wcześniej. Ten poprzedni obiekt okrąża podobną planetę wielkości Jowisza zwaną Kepler 1625b.
Egzoksiężyce odkryją tajemnice Wszechświata?
Obaj kandydaci na księżyce pozasłoneczne najprawdopodobniej składają się z gazu nagromadzonego pod wpływem siły grawitacji z racji ich ogromnych rozmiarów. Możliwe też, że księżyce rozpoczęły życie jako planety po to, aby zostać wciągnięte na orbitę jeszcze większego obiektu.
Astronomowie chcą wiedzieć jaką rolę odgrywają egzoksiężyce w formowaniu zamieszkałych planet oraz czy mogą podtrzymać życie. Część naukowców pozostaje jednak sceptyczna wobec odkrycia naukowca. Kipping stwierdza jednak, że na początku z podobną ostrożnością spotykały się odkrycia planet poza Układem Słonecznym. Tymczasem to one zrewolucjonizowały rozumienie procesu formowania się systemów planetarnych.
źródło: Columbia University

Egzoksiężyce mogę być powszechne we Wszechświecie. Fot. Shutterstock

https://nauka.tvp.pl/58197954/nowy-ksiezyc-odkryty-poza-ukladem-slonecznym

Nowy księżyc odkryty poza Układem Słonecznym.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niezwykła czarna dziura znaleziona w sąsiedniej galaktyce

2022-01-29.

Astronomowie odkryli czarną dziurę niepodobną do żadnej innej. Przy masie 100 000 mas Słońca jest ona mniejsza niż czarne dziury, które znaleźliśmy w centrach galaktyk, ale większa niż czarne dziury, które powstają podczas eksplozji gwiazd. To czyni ją jedną z niewielu potwierdzonych czarnych dziur o masie pośredniej, obiektu od dawna poszukiwanego przez astronomów.

 

Mamy bardzo dobre pomiary największych, gwiazdowych czarnych dziur o masie do 100 mas Słońca, oraz supermasywnych czarnych dziur w centrach galaktyk, ale nie ma żadnych pomiarów czarnych dziur pomiędzy nimi. To taka luka, powiedział współautor badania, Anil Seth, profesor nadzwyczajny astronomii na Uniwersytecie w Utah. To odkrycie wypełnia tę lukę.

 

Czarna dziura ukryta była w B023-G078, ogromnej gromadzie gwiazd w najbliższej nam Galaktyce Andromedy. Długo uważano, że jest to gromada kulista, jednak naukowcy twierdzą, że B023-G078 jest nieosłoniętym jądrem galaktyki. Nieosłonięte jądra są pozostałościami po małych galaktykach, które wpadły do większych, a ich zewnętrzne gwiazdy zostały usunięte przez siły grawitacyjne. To, co pozostało, to maleńkie, gęste jądro krążące wokół większej galaktyki, w którego centrum znajduje się czarna dziura.

 

Poprzednio znaleźliśmy duże czarne dziury wewnątrz masywnych, nieosłoniętych jąder, które są znacznie większe niż B023-G078. Wiedzieliśmy, że muszą istnieć mniejsze czarne dziury w takich jądrach o niższej masie, ale nigdy nie było bezpośrednich dowodów ? powiedziała główna autorka pracy Renuka Pechetti z Liverpool John Moores University, która rozpoczęła badania podczas studiów. Myślę, że jest to dość jasny dowód, że w końcu znaleźliśmy jeden z tych obiektów.

 

Trwające od dziesięcioleci przeczucie

B023-G078 była znana jako masywna gromada kulista ? kulisty zbiór gwiazd ciasno związanych grawitacyjnie. Jednak do tej pory przeprowadzono tylko jedną obserwację tego obiektu, która pozwoliła określić jego całkowitą masę ? około 6,2 miliona mas Słońca. Przez lata Seth miał przeczucie, że jest to coś innego.

 

Dzięki nowym danym obserwacyjnym z Obserwatorium Gemini oraz zdjęciom z Kosmicznego Teleskopu Hubble?a, Pechetti i Seth wraz z zespołem obliczyli, w jaki sposób masa w obiekcie została rozłożona, modelując jego profil światła. Gromada kulista ma charakterystyczny profil światła, który ma taki sam kształt w pobliżu centrum, jak i w regionach zewnętrznych. B023-G078 jest inny. Światło w centrum jest okrągłe, a następnie staje się bardziej płaskie w kierunku na zewnątrz. Zmienia się również skład chemiczny gwiazd, z większą ilością ciężkich pierwiastków w gwiazdach w centrum niż tych bliżej krawędzi obiektu.

 

Gromady kuliste tworzą gwiazdy w zasadzie w tym samym czasie. Natomiast te z nieosłoniętym jądrem mogą mieć powtarzające się epizody formowania, gdzie gaz wpada do centrum galaktyki i tworzy gwiazdy. A inne gromady gwiazd mogą zostać wciągnięte do centrum przez siły grawitacyjne galaktyki ? powiedział Seth. Jest to coś w rodzaju wysypiska śmieci dla wielu różnych rzeczy. Tak więc gwiazdy w nieosłoniętych jądrach będą bardziej skomplikowane niż w gromadach kulistych. I to właśnie zaobserwowaliśmy w B023-G078.

 

Naukowcy użyli rozkładu masy obiektu, aby przewidzieć, jak szybko powinny poruszać się gwiazdy w danym miejscu w gromadzie i porównali to z danymi obserwacyjnymi. Gwiazdy o największych prędkościach krążyły wokół centrum. Kiedy zbudowano model bez uwzględnienia czarnej dziury, gwiazdy w centrum były zbyt powolne w porównaniu z obserwacjami. Kiedy dodali czarną dziurę, otrzymali prędkości, które pasowały do danych. Czarna dziura jest dodatkowym dowodem na to, że obiekt ten jest nieosłoniętym jądrem.

 

Naukowcy mają nadzieję zaobserwować więcej nieosłoniętych jąder, w których może znajdować się więcej czarnych dziur o masach pośrednich. Są one okazją do dowiedzenia się więcej na temat populacji czarnych dziur w centrach galaktyk o niskiej masie, a także do poznania, jak galaktyki są zbudowane z mniejszych cegiełek.

 

Opracowanie:

Agnieszka Nowak

 

Źródło:

University of Utah

 

Urania

Galaktyka Andromedy, w której zaobserwowano B023-G078.

Źródło: Iván Éder; HST ACS/HRC.

https://agnieszkaveganowak.blogspot.com/2022/01/niezwyka-czarna-dziura-znaleziona-w.html

Niezwykła czarna dziura znaleziona w sąsiedniej galaktyce.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tajemnicze palczaste struktury na Słońcu. Rozwiązano ich zagadkę

2022-01-29. Marcin Powęska

W 1999 r. podczas rozbłysku słonecznego dostrzeżono tajemnicze struktury przypominające palce. Dopiero teraz udało się rozwiązać tajemnicę tego zjawiska.

W typowych rozbłyskach słonecznych, energia jest emitowana na zewnątrz gwiazdy, podczas gdy w tym konkretnym przypadku zaobserwowano zjawisko odwrotne - ruch w dół, jakby materia opadała w kierunku gwiazdy. Astronomowie opisali te struktury jako "ciemne pustki poruszające się w dół" i długo zastanawiali się, skąd się wzięły.
27 stycznia 2022 r. w "Nature Astronomy" opublikowano nowe wyjaśnienie tego zjawiska. Zespół naukowców z Center for Astrophysics (CfA) z Uniwersytetu Harvarda tajemnicze struktury nazwał supra-arkadowymi spływami (SAD). Są one opisywane przez naukowców jako "ciemne elementy przypominające palce" obserwowane podczas rozbłysków słonecznych.

- Chcieliśmy się dowiedzieć, jak powstają te struktury. Co je napędza i czy rzeczywiście są one związane z rekoneksją magnetyczną? - powiedział Chengcai Shen z CfA, główny autor badań.

Naukowcy byli w błędzie
Astronomowie zakładali, że SAD są związane z rekoneksją magnetyczną od momentu ich odkrycia w latach 90. ubiegłego wieku. Powstają, gdy pola magnetyczne pękają, uwalniając szybko poruszające się i niezwykle energetyczne promieniowanie.

- Na Słońcu mamy do czynienia z wieloma polami magnetycznymi, które skierowane są w różnych kierunkach. W końcu pola magnetyczne zostają zepchnięte razem do punktu, w którym rekonfigurują się i uwalniają dużo energii w postaci rozbłysku słonecznego. To tak jakby rozciągnąć gumkę recepturkę i przeciąć ją w środku. Jest ona napięta i rozciągnięta, więc odskoczy jak sprężyna - powiedziała Kathy Reeves z CfA, współautorka badania.

Naukowcy założyli, że SAD pojawiają się, gdy przerwy w polach magnetycznych "zamykają się z powrotem" po erupcji rozbłysku słonecznego. Nie zgadzało się to z obserwacjami, bo większość SAD była "zaskakująco powolna".

- Nie jest to przewidywane przez klasyczne modele rekoneksji magnetycznej, które pokazują, że SAD powinny być znacznie szybsze. Jest to konflikt, który wymaga jakiegoś innego wyjaśnienia - dodał Chengcai Shen.
Naukowcy przeanalizowali obrazy SAD przechwycone przez satelitę naukowego Solar Dynamics Observatory (SDO), który wykonuje zdjęcia Słońca co 12 sekund w siedmiu różnych długościach fal światła. Następnie wykonano trójwymiarowe symulacje rozbłysków słonecznych i porównano je z obserwacjami. Wyniki pokazały, że większość SAD nie powstaje przez rekoneksję magnetyczną. Tworzą się one samoistnie w sąsiedztwie plazmy słonecznej i są wynikiem oddziaływania płynów o różnych gęstościach. To samo dzieje się, gdy woda i olej mieszają się razem.

Uczeni planują kontynuować badania SAD i innych zjawisk zachodzących w koronie słonecznej przy użyciu symulacji 3D. Może to pomóc w opracowaniu narzędzi do prognozowania kosmicznej pogody i łagodzenia jej skutków.

 
SAD nie powstają podczas rekoneksji magnetycznej, a w wyniku naturalnych oddziaływań plazmy /materiały prasowe

INTERIA


https://geekweek.interia.pl/nauka/news-tajemnicze-palczaste-struktury-na-sloncu-rozwiazano-ich-zaga,nId,5798493

Tajemnicze palczaste struktury na Słońcu. Rozwiązano ich zagadkę.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pożegnanie z KRAKsatem. Deorbitacja studenckiego nanosatelity z AGH
2022-01-29.
Polski nanosatelita KRAKsat, stworzony w ramach akademickiego projektu przez zespół studentów z Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie, dopełnił swojego żywota na orbicie i spłonął w ziemskiej atmosferze. Obiekt znajdował się w przestrzeni wokółziemskiej od blisko 30 miesięcy.
Deorbitacja polskiego nanosatelity studenckiego KRAKsat nastąpiła w nocy z 17 na 18 stycznia br. Ostatni sygnał z instrumentu został odebrany i zdekodowany przez jednego z radioamatorów z sieci SatNOGS - pożegnalny numer restartu zarejestrowano jako "BOOT NR 1713728".
Urządzenie polskich studentów nie działało prawidłowo w czasie realizowanej misji - system od początku wykazywał problemy z zasilaniem, powodujące wystąpienie pętli restartów. Kolejne próby włączenia mechanizmu zużywały każdorazowo więcej energii niż była w stanie zregenerować pracująca pod obciążeniem bateria satelity.
Jak zakomunikowali w mediach społecznościowych przedstawiciele zespołu KRAKsat Space Systems, przez cały czas pobytu na orbicie ich Cubesat zresetował się ponad milion siedemset tysięcy razy. Z tego powodu nie udało się zrealizować planowanego eksperymentu z ferrofluidowym kołem zamachowym. "Mamy nadzieję, że przyszłe satelitarne zespoły studenckie podejmą to wyzwanie" - przyznali w okolicznościowym komunikacie przedstawiciele zespołu.
Chcielibyśmy jeszcze raz podziękować tym, którzy pomogli nam z tym niesamowitym projektem, a w szczególności: wszystkim osobom z naszego teamu, ekipie PW-Sat2, radioamatorom (Spacecomm.cloud i community SatNOGS) i SatRevolution. Cieszymy się, że razem z nami byliście częścią tej trudnej, lecz zapadającej głęboko w pamięć kosmicznej przygody.
Zespół KRAKsat Space Systems
Nanosatelita KRAKsat trafił na orbitę w parze z innym polskim obiektem - nanosatelitą Światowid stworzonym przez spółkę SatRevolution (sam KRAKsat bazował na platformie Cubesat tej firmy). Oba instrumenty przebywały na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej od 19 kwietnia 2019 r., czyli od momentu zacumowania statku zaopatrzeniowego Cygnus, przewożącego dostawę sprzętu i ładunku nanosatelitów. Kapsułę tę wystrzelono na orbitę z użyciem rakiety Antares, dwa dni wcześniej.
Światowid i KRAKsat zostały uwolnione w przestrzeń kosmiczną 3 lipca 2019 r., bezpośrednio z pokładu Międzynarodowej Stacji Kosmicznej na niską orbitę okołoziemską. Rozmieszczenie nastąpiło około godziny 13.55 czasu polskiego z wykorzystaniem specjalnego dyspensera firmy NanoRacks, zamontowanego w japońskim module Kibo.
Po misji akademickiego satelity pozostała obszerna, ciekawa i pouczająca dokumentacja analityczna, będąca efektem szerokiego zaangażowania uczestników projektu - dziś już niejednokrotnie pracowników polskiego i międzynarodowego sektora kosmicznego. Wnioski z tych analiz dostępne są w załączonych materiałach: (1) https://www.researchgate.net/publication/337874738KRAKsatSatelliteMission-LessonsLearned_EN, (2) . Dodatkowo, swój blog (w języku angielskim) poświęcony tej i szerszej tematyce realizacji misji satelitarnych prowadzi Alicja Musiał, długoterminowo zaangażowana w powstanie i prowadzenie misji KRAKsat.

Fot. KRAKsat Space Systems

Źródło: SPACE24

https://space24.pl/nauka-i-edukacja/pozegnanie-z-kraksatem-deorbitacja-studenckiego-nanosatelity-z-agh

Pożegnanie z KRAKsatem. Deorbitacja studenckiego nanosatelity z AGH.jpg

Pożegnanie z KRAKsatem. Deorbitacja studenckiego nanosatelity z AGH2.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Engineering and Management of Space Systems ? nowe, międzynarodowe studia II stopnia
2022-01-30. Redakcja
Zapraszamy do rekrutacji na studia na nowej specjalności Engineering and Management of Space Systems w ramach projektu SpaceBriGade prowadzonego wspólnie z Hochschule Bremen.
Jeśli:
?    interesujesz się branżą kosmiczną i nowymi technologiami
?    chcesz zdobywać wiedzę o jednym z najszybciej rozwijających się sektorów technologicznych na świecie
?    zależy Ci na zdobyciu wykształcenia magisterskiego, które wyróżni Cię na rynku pracy
?    myślisz o studiowaniu zagranicą
to właśnie miejsce dla Ciebie!
Oferujemy:
?    studia prowadzone w języku angielskim
?    jeden semestr studiów na uczelni Hohschule Bremen w Niemczech
?    szkolenia językowe, adaptacyjne i międzykulturowe  
?    stypendium na czas pobytu na uczelni w Niemczech
?    dwa dyplomy ? dyplom z Politechniki Gdańskiej ukończenia kierunku ?Technologie Kosmiczne i Satelitarne? oraz dyplom z Hochschule Bremen z wybranego kierunku tj. ?Aerospace Technologies?, ?Computer Science? lub ?Electronics Engineering?
?    studia prowadzone przez nauczycieli z PG, Hochschule Bremen, Uniwersytetu Gdańskiego, Uniwersytetu Morskiego w Gdyni, Akademii Marynarki Wojennej w Gdyni oraz specjalistów z sektora kosmicznego
Międzynarodowa edycja studiów kosmicznych ?SpaceBriGade? jest kolejnym projektem w ramach kierunku studiów Technologie Kosmiczne i Satelitarne. Poprzedni projekt ?Dostosowanie kierunku studiów II stopnia Technologie kosmiczne i satelitarne do potrzeb rynku pracy? finansowany był z funduszy unijnych w ramach programu POWER.
Weź udział spotkaniu informacyjnym, które odbędzie się w czwartek, 3? lutego o 16:00 za pośrednictwem platformy MS Teams:
https://teams.microsoft.com/l/meetup-join/19%3ameeting_ZWZhN2YwOTktZjExYS00NjhmLTlkZDUtZTRhYTcyMGIyMGY3%40thread.v2/0?context={"Tid"%3a"86760356-0022-486f-b793-a2d470bba5a5"%2c"Oid"%3a"c842b069-a910-44bd-8c6f-2bb256868017"}
Dołącz do wydarzenia: https://www.facebook.com/events/354656609828529/
?O specjalności i rekrutacji przeczytasz także tutaj: https://pg.edu.pl/spacebrigade
(PG)
https://kosmonauta.net/2022/01/engineering-and-management-of-space-systems-nowe-miedzynarodowe-studia/

Engineering and Management of Space Systems ? nowe, międzynarodowe studia II stopnia.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1994 PC1 ? przelot
2022-01-30. Krzysztof Kanawka
Przelot stosunkowo dużej planetoidy w pobliżu Ziemi.
W nocy z 18 na 19 stycznia 2022 nastąpił stosunkowo bliski przelot planetoidy 1994 PC1. W ciągu kilku dni po przelocie pojawiły się amatorskie zdjęcia i nagrania ukazujące zbliżenie 1994 PC1 do Ziemi.
1994 PC1 to obiekt bliski Ziemi (NEO), odkryty w sierpniu 1994 roku przez astronoma Roberta McNaught z Australii. Planetoida ma szacowaną średnicę około 1,05 km i krąży po orbicie wokół Słońca z czasem 572 dni. Orbita jest dość ekscentryczna (0,9 ? 1,8 jednostki astronomicznej) i ma duże nachylenie (33 stopnie) względem ekliptyki.
W nocy z 18 na 19 stycznia 2022 nastąpił stosunkowo bliski przelot 1994 PC1 obok Ziemi. Obiekt znalazł się w minimalnej odległości około 1,92 mln km, co odpowiada 5,15 średniego dystansu do Księżyca. Maksymalna jasność 1994 PC1 wyniosła wówczas około +10 magnitudo, co pozwoliło amatorom na obserwacje tej planetoidy.
W ciągu kilku dni po przelocie pojawiły się amatorskie zdjęcia i nagrania ukazujące zbliżenie 1994 PC1 do Ziemi. Poniżej prezentujemy kilka ciekawych nagrań.
Podobnych przelotów większych i mniejszych obiektów jest stosunkowo dużo. Rzadziej zdarzają się bliskie przeloty planetoid bliżej Ziemi. Przykładem może być przelot planetoidy 99942 Apophis, który nastąpi 13 kwietnia 2029.
(JPL, NASA)

Mr SuperMole
https://www.youtube.com/watch?v=gzMPSBBGzYM
Przelot 1994 PC1 / Credits ? Mr SuperMole
Asteroid 1994 PC1 18 01 2022 HD 1080p
https://www.youtube.com/watch?v=0C_kOBkfhwk
Przelot 1994 PC1 / Credits ? Zdenek Bardon
Potentially Hazardous Asteroid (7482) 1994 PC1
https://www.youtube.com/watch?v=p6YdKcNwaU4
Przelot 1994 PC1 / Credits ? Gian Masi
https://kosmonauta.net/2022/01/1994-pc1-przelot/

1994 PC1 ? przelot.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W sercu blazara
2022-01-30.
Międzynarodowy zespół naukowców zmapował aktywną galaktykę OJ 287 z rozdzielczością kątową 12 mikrosekund łuku w zakresie radiowym.
Jest to obecnie najwyższa rozdzielczość, jaką można osiągnąć w obserwacjach astronomicznych. Stało się to możliwe dzięki technice interferometrii wielkobazowej. Połączono sygnały z 12 radioteleskopów ? jeden z nich znajdował się na pokładzie rosyjskiego satelity Spektr-R. Powstały w ten sposób wirtualny teleskop miał średnicę 193 000 kilometrów.

Galaktyka OJ 287 znajduje się 5 miliardów lat świetlnych od Ziemi w kierunku gwiazdozbioru Raka. Należy do tak zwanej klasy blazarów ? galaktyk, w których centrum znajduje się supermasywna czarna dziura. Podobno w sercu galaktyki OJ 287 ukryte są nawet dwie czarne dziury. W bezpośrednim towarzystwie tych grawitacyjnych pułapek w dwóch przeciwnych kierunkach powstają tzw. dżety, czyli strumienie gazu. Emitują one promieniowanie o różnym natężeniu.

Interferometryczne obrazy na czterech różnych długościach fali pokazują kilka węzłów emisyjnych w zakrzywionym strumieniu OJ 287. Ponadto, krzywizna strumienia wzrasta wraz ze wzrostem rozdzielczości kątowej i w kierunku pochodzenia dżetu. Potwierdza to hipotezę strumienia ?poprzedzającego?, na który wpływ mają dwie supermasywne czarne dziury w centrum galaktyki.

Analiza własności polaryzacyjnych promieniowania radiowego pokazuje również dominujące toroidalne pole magnetyczne. Na tej podstawie naukowcy doszli do wniosku, że przez najbardziej wewnętrzny region emitujący promieniowanie radiowe przemierza silne pole magnetyczne ? co zgadza się z modelami formowania się strumienia.

Własności spektralne promieniowania radiowego sugerują, że plazma strumienia składa się z elektronów i pozytonów, których energia kinetyczna jest w przybliżeniu w równowadze z energią pola magnetycznego. Powtarzające się ?zastrzyki? bardziej energetycznych cząstek do plazmy strumienia zakłócają tę równowagę i powodują, że niektóre części wewnętrznego dżetu ulegają rozbłyskowi.

Galaktyka OJ 287 jest najlepszym kandydatem w naszym kosmicznym sąsiedztwie na posiadanie dwóch supermasywnych czarnych dziur okrążających siebie nawzajem. Przypuszczalnie, wtórna czarna dziura w tym układzie znajduje się na bardzo ciasnej eliptycznej orbicie i przechodzi przez dysk akrecyjny pierwotnej czarnej dziury dwa razy na dwanaście lat. Powoduje to, między innymi, silne wybuchy promieniowania (flary).

Jednym z najważniejszych pytań związanych z ewolucją supermasywnych czarnych dziur jest to, w jaki sposób para może się ostatecznie połączyć ? mówi Andrei Lobanov z Instytutu Radioastronomii Maxa Plancka. Teoria mówi, że gdy dwa masywne potwory całkowicie wyprą gwiazdy i gaz wokół siebie, odległość między czarnymi dziurami powinna przestać się zmniejszać.

W tym momencie do gry wchodzi promieniowanie grawitacyjne, które powoduje, że dwie czarne dziury zbliżają się do siebie coraz bardziej, aż w końcu się łączą ? powiedział Lobanov. W przypadku OJ 287, partnerzy w podejrzewanym układzie podwójnym są tak blisko, że powinny emitować fale grawitacyjne, które powinny być wykrywalne w najbliższej przyszłości.

Znaczna część energii uwalnianej przez materię zgromadzoną przez czarne dziury kończy swój żywot w dwubiegunowych i wysoce relatywistycznych strumieniach plazmowych. Zaobserwowana szczegółowa struktura wewnętrznego regionu strumieni idealnie nadaje się do sprawdzenia poprawności modelu podwójnych czarnych dziur ? mówi Thomas Krichbaum, naukowiec z Maxa Plancka w Bonn. Ponadto twierdzi on, że dowie się, czy obserwowane zakrzywienie strumieni może być również spowodowane innymi efektami, takimi jak spiralne pola magnetyczne lub rotująca czasoprzestrzeń w pobliżu czarnych dziur.

Wyniki pomogły nam poszerzyć naszą wiedzę na temat morfologii relatywistycznych strumieni w pobliżu centralnego silnika, potwierdzając rolę pól magnetycznych u podstawy dżetów oraz zidentyfikować i zbadać dalsze cechy świadczące o istnieniu podwójnej czarnej dziury głęboko w sercu OJ 287 ? mówi Efthalia Traianou, która zrobiła doktorat w Max Planck Institute for Radio Astronomy.

Opracowanie:
Agnieszka Nowak

Źródło:
MPG

Urania
Zakrzywiony strumień w galaktyce aktywnej OJ 287 na podstawie obrazów radiowych wykonanych w różnych rozdzielczościach.
Źródło: Eduardo Ros/MPIfR (Collage), Gómez i inni. The Astrophysical Journal, 2022 (Bilder).
https://agnieszkaveganowak.blogspot.com/2022/01/w-sercu-blazara.html

W sercu blazara.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wkrótce poznamy załogę misji Artemis 2
2022-01-30. Małgorzata Jędruszek
uż w tym roku NASA poda nazwiska 4 astronautów, którzy w ramach misji Artemis 2 jako pierwsi ludzie przelecą aż 7400 km nad niewidoczną z Ziemi stroną Księżyca już w 2024 roku. Na pokładzie statku spodziewać się możemy trzech obywateli USA i jednego Kanadyjczyka.
18 stycznia Jim Free, szef programu rozwoju systemów badawczych w NASA, powiedział, że agencja planuje wkrótce ogłosić skład załogi tej przełomowej misji. W grudniu 2020 roku podane zostały nazwiska 18 kandydatów. Wiemy także, że wśród 4 astronautów znajdzie się jeden Kanadyjczyk. W zamian za to Kanada buduje mechaniczne ramię dla stacji kosmicznej Gateway, która będzie orbitowała wokół Księżyca.
Przed startem Artemis 2 odbędzie się misja Artemis 1, mająca za zadanie przetestować trasę, którą polecą astronauci. Wydarzenie to będzie miało miejsce już w marcu tego roku. Misja Artemis 1 jako pierwsza wykorzysta SLS ? nową rakietę zaprojektowaną przez NASA specjalnie do lotów na Księżyc.
Ostatecznym celem misji Artemis jest pierwsze od czasów misji Apollo lądowanie na Księżycu. Dojdzie do tego za sprawą misji Artemis 3, w 2025 roku. Zanim jednak się to stanie, NASA wyśle 4 astronautów w misji Artemis 2, którzy przelecą nad niewidoczną z Ziemi stroną Księżyca, dzięki czemu umożliwi przyszłe loty na Księżyc oraz do stacji Gateway.
Po starcie z Centrum Kosmicznego imienia Kennedy?ego SLS umieści kapsułę Orion na orbicie wokół Ziemi, gdzie astronauci przeprowadzą testy statku, a następnie skierują się w stronę Księżyca. Nie wejdą jednak na orbitę ziemskiego satelity, lecz okrążą go i wrócą na Ziemię. Astronauci znajdą się aż 7400 kilometrów od powierzchni strony Księżyca niewidocznej z Ziemi.
Misja Artemis 2 będzie trwać około 10 dni. Umożliwi ona przyszłe loty na Księżyc oraz do stacji Gateway. Wstępny termin startu misji to maj 2024 roku. Nad misją, oprócz NASA, pracuje również ESA, a nad Gateway ? JAXA, Maxar Technologies i Northrop Grumman, a rakietę potrzebną do wyniesienia jej w kosmos dostarczy SpaceX. Do startu Gateway dojdzie w maju 2024 roku.
Źródła:
?    NASA to name astronauts this year for first Artemis moon mission - Stephen Clark (dostęp dnia 29.01.2022)
?    Strona główna projektu Artemis
Kapsuła Orion nad powierzchnią Księżyca. Źródło: NASA

Stacja Gateway oraz zbliżająca się do niej kapsuła Orion. Źródło: NASA/Alberto Bertolin

https://astronet.pl/uklad-sloneczny/wkrotce-poznamy-zaloge-misji-artemis-2/

Wkrótce poznamy załogę misji Artemis 2.jpg

Wkrótce poznamy załogę misji Artemis 2.2.jpg

Wkrótce poznamy załogę misji Artemis 2.3.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

© Robert Twarogal * forumastronomiczne.pl * (2010-2023)