Skocz do zawartości

Astronomiczne Wiadomości z Internetu


Rekomendowane odpowiedzi

Rozbłysk słoneczny skierowany w Ziemię - zorza polarna będzie widoczna w Polsce
Autor: admin (2023-05-09)
W nocy 7 maja 2023 roku (22:34 UT) doszło do średniej wielkości rozbłysku w strefie aktywnej Słońca oznaczonej numerem AR3296, powodując przedłużony rozbłysk słoneczny klasy M1.5. Zjawisko to było skierowane bezpośrednio w Ziemię i towarzyszył mu koronalny wyrzut masy, którego skutki odczujemy już 10 maja.
Ekstremalne promieniowanie ultrafioletowe wygenerowane przez rozbłysk zjonizowało górną warstwę atmosfery Ziemi, co spowodowało niewielką awarię fal radiowych nad zachodnimi Stanami Zjednoczonymi oraz Oceanem Spokojnym. Utrata sygnału na częstotliwościach poniżej 20 MHz była zauważalna dla marynarzy i radioamatorów przez kilka godzin po eksplozji.
Według modelu CME (Coronal Mass Ejection) NASA, wyrzut koronalny uderzy w Ziemię we wczesnych godzinach 10 maja. Jego uderzenie może wywołać umiarkowane (G2) i silne (G3) burze geomagnetyczne. W Polsce oznacza to możliwość obserwacji zorzy polarnej, o ile wskaźnik Kp przekroczy wartość 6.
Dodatkowo 9 maja, został zauważony rozbłysk słoneczny M6.5 wokół aktywnego regionu AR3296. Wystąpił o godzinie 03:54 UTC. Zdarzenie mogło nie spowodować koronalnego wyrzutu masy, jednak aktualizacja zostanie dostarczona po udostępnieniu zaktualizowanych zdjęć koronograficznych. Przez następne 24 godziny będzie możliwy nawet rozbłysk X. Oznacza to, że pogoda kosmiczna będzie burzliwa jeszcze przez kilka dni.
Zorza polarna, zwana też aurorą, to zjawisko występujące w polarnych obszarach Ziemi. Jest efektem oddziaływania naładowanych cząstek słonecznych z ziemskim polem magnetycznym. W przypadku burzy geomagnetycznych klasy G2 i wyższych, zorza polarna może być widoczna także na terenach leżących dalej na południe, jak Polska.
Osoby zainteresowane obserwacją zorzy polarnej powinny wybrać miejsce z dala od sztucznego oświetlenia, najlepiej w ciągu nocy z 10 na 11 maja. Szanse na zobaczenie tego zjawiska zwiększają się przy jasnym, bezchmurnym niebie. Rozbłyski słoneczne i burze geomagnetyczne są naturalnymi zjawiskami, które zdarzają się cyklicznie. Chociaż ich skutki nie zawsze są zauważalne, warto o nich wiedzieć, szczególnie gdy stwarzają okazję do obserwacji takich widowisk jak zorza polarna.
Warto również pamiętać, że rozbłyski słoneczne i burze geomagnetyczne mogą mieć wpływ na działanie satelitów, systemów nawigacyjnych i komunikacji radiowej. Dlatego naukowcy i instytucje monitorujące te zjawiska starają się ostrzegać przed ewentualnymi zakłóceniami, aby umożliwić odpowiednie przygotowanie się na ewentualne skutki.
W przyszłości naukowcy będą kontynuować badania nad zjawiskami słonecznymi, aby lepiej zrozumieć ich wpływ na Ziemię i jak najlepiej chronić naszą planetę oraz technologię przed negatywnymi skutkami tych zjawisk.
Źródło: NASA/solarham
https://zmianynaziemi.pl/wiadomosc/rozblysk-sloneczny-skierowany-w-ziemie-zorza-polarna-bedzie-widoczna-w-polsce

Rozbłysk słoneczny skierowany w Ziemię - zorza polarna będzie widoczna w Polsce.jpg

Rozbłysk słoneczny skierowany w Ziemię - zorza polarna będzie widoczna w Polsce2.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak działać na rzecz Ziemi z kosmosu? 14 maja w AGH spotkanie z astronautą ESA Sławoszem Uznańskim
2023-05-09. Astronomia24
Jak działać na rzecz Ziemi z kosmosu? Na te i wiele innych pytań odpowiedź poznamy w trakcie 6. edycji KGK Space Resources Conference, która odbędzie się w Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie w dniach 15-16 maja 2023. Konferencja w tym roku zgromadzi ponad stu uczestników z uniwersytetów, ośrodków badawczych i firm sektora kosmicznego z całej Europy.
Tematyka wiodąca KGK Space Resources Conference będzie niezwykle szeroka – począwszy od technologii górnictwa kosmicznego, poprzez nowe modele biznesowe eksploracji kosmosu, a skończywszy na relacjach społecznych w czasie misji załogowych.
W czasie prezentacji i dyskusji panelowych publiczność będzie mogła wysłuchać wystąpień specjalistów z zakresu integracji satelitów, budowania habitatów na potrzeby analogowych misji kosmicznych, astrobiologii, edukacji kosmicznej, obserwacji Ziemi, repozytoriów danych satelitarnych czy prawa kosmicznego.

Swój udział w wydarzeniu potwierdzili m.in.:
- prof. Jean-Pierre Paul de Vera z Niemieckiej Agencji Kosmicznej (DLR),
- prof. Rene Laufer z Uniwersytetu Technicznego w szwedzkiej Lulei,
- Margarita Chrysaki, przedstawicielka sieci NEREUS zrzeszającej regiony
i podmioty kosmiczne z całej Europy,
- dr Oskar Karczewski, Dyrektor Departamentu Badań i Innowacji Polskiej Agencji Kosmicznej POLSA,
- dr Sławosz Uznański, naukowiec z Europejskiej Organizacji Badań Jądrowych CERN, a równocześnie polski astronauta rezerwowy Europejskiej Agencji Kosmicznej (ESA).
Dla uczestników konferencji został przygotowany warsztat z przetwarzania danych satelitarnych, który dostarczy polska firma CloudFerro, dostawca repozytoriów danych dla Europejskiej Agencji Kosmicznej i Komisji Europejskiej w ramach programu obserwacji Ziemi Copernicus. W drugi dzień konferencji odbędzie się także panel dyskusyjny, w którym uczestniczyć będą firmy z sektora kosmicznego z całej Europy.

Celem KGK Space Resources Conference jest zgromadzenie czołowych międzynarodowych naukowców i praktyków oraz stworzenie przestrzeni potrzebnej do debaty na temat kierunków eksploracji kosmosu, pozyskiwania zasobów i ludzkiego osadnictwa poza naszą planetą.

Organizatorem konferencji jest Centrum Technologii Kosmicznych AGH wraz z partnerami z europejskiego projektu Beyond UNIVERSEH (spin-of Europejskiego Uniwersytetu Kosmicznego dla Ziemi i Ludzkości). Wydarzenie organizowane w ramach obchodów Roku Kopernika odbywa się pod patronatem Marszałka Województwa Małopolskiego Witolda Kozłowskiego.

Konferencja rozpoczyna się 15 maja o godz. 9:00 w budynku Wydziału Inżynierii Materiałowej i Ceramiki (wejście od ul. Akademickiej). Szczegółowe informacje i program konferencji dostępne są na stronie kgk.agh.edu.pl.

W ramach konferencji w niedzielę poprzedzającą wydarzenie, tj. 14 maja 2023 roku odbędzie się otwarte i bezpłatne spotkanie z dr Sławoszem Uznańskim. Rezerwowy astronauta Europejskiej Agencji Kosmicznej, pracujący na co dzień w Europejskiej Organizacji Badań Jądrowych CERN, opowie o tym w jaki sposób pokonał ponad 22 tysiące kandydatów z całej Europy, jak wygląda proces rekrutacji do ESA, jak widzi przyszłość eksploracji kosmosu i co radzi wszystkim, którzy chcą lecieć na orbitę, Księżyc czy Marsa.

Wstęp na spotkanie jest bezpłatny, jednak ze względu na ograniczoną liczbę miejsc wymagana jest wcześniejsza rejestracja (Link). W spotkaniu mogą wziąć udział wszyscy zainteresowani mieszkańcy Krakowa i miłośnicy eksploracji kosmosu. Wydarzenie rozpocznie się o godz. 18:00 w Centrum Dydaktyki AGH w Krakowie przy ul. Reymonta 7. Szczegółowe informacje dot. spotkania dostępne są na wydarzeniu (Link).


Źródło: agh.edu.pl

Jak działać na rzecz Ziemi z kosmosu?
14 maja w AGH spotkanie z astronautą ESA Sławoszem Uznańskim.
https://www.astronomia24.com/news.php?readmore=1298

Jak działać na rzecz Ziemi z kosmosu 14 maja w AGH spotkanie z astronautą ESA Sławoszem Uznańskim.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kopernikańskie spotkanie twórców „Astronarium” w toruńskim Ratuszu Staromiejskim
2023-05-09.
10 maja o godz. 13:00 w Muzeum Okręgowym w Toruniu (Ratusz Staromiejski) na ekskluzywną podróż po świecie dawnej i współczesnej astronomii zapraszają twórcy programu „Astronarium”, prof. Maciej Mikołajewski i red. Bogumił Radajewski. Możemy się spodziewać rozszerzenia wielu wątków z czterech dotychczasowych, poświęconych Kopernikowi, odcinków serialu.

Jeden z ostatnich, 168. odcinek „Astronarium” pt. „Rewolucja Kopernikańska” powstał dokładnie w tym samym miejscu, w którym odbywa się spotkanie, na tle unikatowej wystawy „Ze wszech ksiąg najbardziej godna przeczytania...". Warto zaznaczyć, że po spotkaniu nastąpi jedna z ostatnich okazji do jej podziwiania.
Przewodnikiem będzie jedna ze współtwórczyń wystawy, Magdalena Awianowicz z Oddziału Zbiorów Specjalnych Biblioteki Uniwersyteckiej UMK. Prezentacji woluminów towarzyszy również ekspozycja grafik z wizerunkami Mikołaja Kopernika, obrazująca zmieniającą się na przestrzeni wieków ikonografię astronoma. Współorganizatorami tego wydarzenia są Książnica Kopernikańska oraz Muzeum Okręgowe w Toruniu, a patronatem objęły je m.in. dwumiesięcznik „Urania-Postępy Astronomii” oraz serial popularnonaukowy „Astronarium".

Spotkanie odbywa się w ramach obchodzonych przez Bibliotekę Uniwersytecką w Toruniu oraz Koło Stowarzyszenia bibliotekarzy Polskich przy BU, „Ogólnopolskiego Tygodnia Bibliotek” (8-15 maja 2023). Na wszystkie wydarzenia Tygodnia wstęp jest wolny. Szczegółowe informacje na temat poszczególnych wydarzeń dostępne są na stronie Biblioteki Uniwersyteckiej oraz fanpage UMK BU w
serwisie Facebook.
Zobacz więcej – odcinki Astronarium o Koperniku:
•    Astronomia Kopernika — odc. 24.
•    Grób Kopernika — odc. 38.
•    Księgi Kopernika — odc. 81.
•    Rewolucja kopernikańska — odc. 158.
 
Źródło: Urania
URANIA
https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/kopernikanskie-spotkanie-tworcow-astronarium-w-torunskim-ratuszu-staromiejskim

Kopernikańskie spotkanie twórców Astronarium w toruńskim Ratuszu Staromiejskim.jpg

Kopernikańskie spotkanie twórców Astronarium w toruńskim Ratuszu Staromiejskim2.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Koniec zabawy. Chiny w 2024 roku wyślą na Księżyc specjalny pojazd

2023-05-09. Filip Mielczarek
Nazwany zostanie Queqiao 2 i będzie najbardziej zaawansowanym w historii chińskim satelitą. Posłuży do obsługi planowanych misji eksploracyjnych Księżyca.

Chińska Agencja Kosmiczna ogłosiła swoje wielkie plany na podbój Księżyca. Okazuje się, że Państwo Środka już w przyszłym roku ma zamiar uczynić największy do tej pory krok ku przemianie naturalnego satelity naszej planety w jedną wielką kopalnię cennych surowców, które odmienią nie do poznania przyszłość ludzkości.
Satelita Queqiao 2 będzie umieszczony na orbicie Księżyca i pozwoli zapewnić superszybką i bezpieczną komunikację dla planowanych w niedalekiej przyszłości chińskich misji. Chodzi tutaj o Chang'e 6 , 7 i 8. Rząd interesuje jak najszybsze rozpoczęcie ery kosmicznego górnictwa. Pozyskane surowce, jak np. Hel-3, mogą pomóc zrewolucjonizować energetykę na Ziemi.
Chiny chcą wydobywać surowce na Księżycu
Warto przypomnieć, że Państwo Środka jako pierwsze w historii pomyślnie wysłało misję na niewidoczną z naszej planety powierzchnię naturalnego satelity naszej planety. Uczyniło to w 2019 roku w ramach misji Chang'e-4. Teraz Chiny chcą zrealizować nieco ambitniejszą misję. Będzie ona polegała na pozyskaniu księżycowych skał z niewidocznej z Ziemi strony globu i dostarczenie ich na naszą planetę w celu dogłębniejszych badań.
Pierwsza misja z całego programu pobrania próbek została już zrealizowana w ramach Chang'e-5. W przeciwieństwie do planowanej, skały pobrano z masywu wulkanicznego Mons Rümker na Oceanus Procellarum, leżącego po widocznej z Ziemi stronie Księżyca. Teraz czas na na niewidoczną stronę.

Górnicze misje po niewidocznej z Ziemi stronie Księżyca
Misja Chang'e-6 ma wystartować w pierwszej połowie 2024 roku. Tym razem celem jest Basen Biegun Południowy - Aitken. Ma on średnicę 2500 kilometrów i głębokość 13 kilometrów. Jest to nie tylko największy znany krater księżycowy, ale i jeden z największych w całym Układzie Słonecznym. Chińczyków bardzo on zaintrygował, ponieważ pod powierzchnią mogą tam znajdować się cenne surowce.
Chińczycy ujawnili, że w ramach misji Chang'e-5, odkryli kilka ciekawych obiektów na powierzchni niewidocznej z Ziemi strony Księżyca. Teraz chcą te skały zbadać, bo dzięki nim możemy nie tylko więcej dowiedzieć się o burzliwej historii formowania się Srebrnego Globu, ale również wykorzystać zasoby do budowy pierwszej bazy i kolonizacji Księżyca. Co ciekawe, misje Chang'e-7 i Chang'e-8 będą już realizowane za pomocą specjalistycznych robotów.

Chiny w 2024 roku wyślą na Księżyc satelitę o nazwie Queqiao 2 /CNSA /materiały prasowe

INTERIA
https://geekweek.interia.pl/astronomia/news-koniec-zabawy-chiny-w-2024-roku-wysla-na-ksiezyc-specjalny-p,nId,6767206

Koniec zabawy. Chiny w 2024 roku wyślą na Księżyc specjalny pojazd.jpg

Koniec zabawy. Chiny w 2024 roku wyślą na Księżyc specjalny pojazd2.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pod koniec maja czeka nas kulminacja prywatnych lotów kosmicznych

2023-05-09. Sandra Bielecka
Prywatne loty kosmiczne nabierają rozpędu. Pod koniec maja aż dwie prywatne firmy, Axiom Space i Virgin Galactica, planują wystrzelić astronautów w kosmos.

Dwie komercyjne firmy planują wysłać swoich astronautów w kosmos pod koniec maja tego roku. Oprócz Axiom Space i Virgin Galactica, na maj zaplanowany jest lot Falcona 9 firmy SpaceX, który ma zabrać czteroosobową załogę na Międzynarodową Stację Kosmiczną. Start przewidziano około 21 maja z Kennedy Space Center na Florydzie.
Misja Axiom Space
Informacja o locie Falcona została podana 3 Maja na Twitterze przez NASA, zaledwie dwa dni po tym, jak ogłoszono, że Axiom Mission 2, czyli Ax-2 nie odbędzie się z początkiem bieżącego miesiąca. Załoga Ax-2, składająca się z dowódcy Peggy Whiston, pilota Johna Shoffnera oraz specjalistów do spraw misji Ali Algarni i Rayyanah Barnowi, miałaby zajmować się na ISS przygotowaniem podłoża do budowy przez firmę orbitalnej stacji Axiom. Kilkanaście dni załodze zeszłoby na przeprowadzaniu eksperymentów naukowych i technologicznych.
Pierwsza misja Axiom na Międzynarodową Stację Kosmiczną, Ax-1, miała miejsce w kwietniu 2022 roku. Jednak w związku z zaistniałymi wtedy problemami NASA wprowadziła nową politykę lotów na ISS, aby jednym z członków misji był astronauta NASA. W związku z czym, aktualny dyrektor Axiom Space, były astronauta NASA, poprowadzi misję Ax-2.

Misja Virgin Galactic
Firma Virgin Galactic, która zajmuje się turystyką kosmiczną, ogłosiła pierwszy lot z pełną załogą od 2021 roku. Są to plany kolejnego lotu testowego przed pierwszą komercyjną misją tego lata. Firma ogłosiła swoje plany w komunikacie z 8 maja, jednak nie podała dokładnej daty i godziny testów. Wiemy jedynie, że odbędzie się pod koniec maja.

Będzie to lot w ramach misji Unity 25, który posłuży jako w pełni funkcjonalny lot testowy, a w międzyczasie załoga Virgin Galactic przeprowadzi kompleksową ocenę rekonfigurowanej platformy. Lotniskowiec VMS Eve wznowił swoje loty w lutym po 16-miesiecznej przerwie. Celem testów jest wdrożenie zmodyfikowanej wersji czteropunktowego pylonu startowego, używanego do przenoszenia i rozmieszczania samolotu kosmicznego.

Jak donosi Virgin Galactic, jeżeli wszystko pójdzie dobrze podczas majowych prób, firma będzie mogła wznowić komercyjne loty turystyczne w kosmos pod koniec czerwca. Będzie to 25 lot samolotu kosmicznego z jego piątą wyprawą w przestrzeń suborbitalną. Założenia misji są takie, że pojazd wejdzie w atmosferę, a następnie, po osiągnięciu apogeum, wróci na pas startowy.
Fani lotów kosmicznych wciąż czekają na wznowienie pracy rakiety suborbitalnej Blue Origin New Shepard należącej do Jeffa Bezosa. Rakieta została uziemiona w zeszłym roku przez Federalną Administrację Lotnictwa w związku z nieudanym lotem. Dochodzenie wykazało awarię dyszy silnika.
W maju czeka nas wiele wydarzeń związanych z prywatnym przemysłem kosmicznym /123RF/PICSEL
INTERIA

https://geekweek.interia.pl/astronomia/news-pod-koniec-maja-czeka-nas-kulminacja-prywatnych-lotow-kosmic,nId,6766679

Pod koniec maja czeka nas kulminacja prywatnych lotów kosmicznych.jpg

Pod koniec maja czeka nas kulminacja prywatnych lotów kosmicznych2.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cyfrowa inżynieria wsparciem dla planowania misji księżycowych
2023-05-09.
Program Artemis, czyli planowany przez administrację amerykańską, a realizowany przez NASA, powrót na Księżyc, tworzy także dla podmiotów spoza Stanów Zjednoczonych szansę na włączenie się do tego ambitnego przedsięwzięcia. Zależnie od poziomu zaangażowania udział przedstawicieli branży kosmicznej z naszej części Europy w szeroko rozumianym przedsięwzięciu Artemis i jego pochodnych może objąć dostarczenie systemów lub podsystemów orbiterów, lądowników lub pojazdów i wyposażenia biorącego udział w eksploracji powierzchni Księżyca. Realne wydaje się również opracowanie i budowa własnego orbitera lub ich konstelacji, realizujących na rzecz programu, lub niezależnie, misje obserwacji powierzchni lub dostarczanie łączności. W artykule przedstawiamy, jak zastosowanie rozwiązań z dziedziny cyfrowej inżynierii misji może wspomóc projektowanie złożonych misji orbiterów księżycowych.
Do zaplanowania pełnej misji księżycowej może zostać wykorzystane oprogramowanie Ansys STK Premium Space. STK jest precyzyjnym, opartym na prawach fizyki, środowiskiem modelowania służącym analizowaniu platform i wyposażenia misyjnego w kontekście realizacji konkretnych zadań. Oprogramowanie integruje wszystkie aspekty misji w dynamicznym scenariuszu i udostępnia wizualizacje 2D, 3D, umożliwiając czytelne komunikowanie złożonych relacji fizycznych. Stanowi wspólne środowisko pracy dla niezależnych zespołów dziedzinowych, dzięki czemu przyczynia się do poprawy współpracy pomiędzy nimi.
Dzięki narzędziu Astrogator w STK możliwe jest stworzenie szczegółowej sekwencji kontroli misji, także w przypadku misji księżycowej. Sekwencję może rozpocząć wystrzelenie rakiety nośnej, wraz ze wskazaniem odpowiedniego momentu startu dla osiągnięcia optymalnych parametrów lotu, następnie obejmuje ona wejście na orbitę parkingową, wykonanie manewru transferu księżycowego, aż po wejście na wybraną orbitę Księżyca. Astrogator pozwala na zaprojektowanie także misji cislunarnych oraz w punktach libracyjnych. W dalszej części skupimy się na wyborze właściwej orbity dla osiągnięcia założeń planowanej misji orbitera i na jego wyposażeniu misyjnym.
STK udostępnia narzędzie Orbit Wizard, które pozwala na zbudowanie każdego typu orbity dla satelitów Ziemi, ale może zostać wykorzystane także do modelowania orbit satelitów innych ciał niebieskich Układu Słonecznego, także Księżyca. W STK możliwe jest również zbudowanie konstelacji. Wybór odpowiedniej orbity w oczywisty sposób jest zdeterminowany celem misji, np. największym pokryciem skanerów obrazujących powierzchnię, lub największym budżetem łączności z powierzchnią. Po wstępnym wyborze orbity istnieje możliwość skorzystania narzędzia Analyzer, które pozwala dobrać optymalnie orbitę satelity lub orbity dla konstelacji.
Analizując istotne dla celu misji miary wydajności i skuteczności skanerów lub systemów łączności mogą zostać wskazane optymalne wysokości orbity czy inklinacja, jeśli takie właśnie parametry były poszukiwane. Aby skutecznie przeprowadzić tę analizę, należy, przynajmniej wstępnie zdefiniować wyposażenie orbitera. Metryki wydajności systemów dostarcza, poza analizą dostępu – narzędzie Access (np. informacja wstępna o czasowych oknach łączności), także analiza pokrycia – narzędzie Coverage.
Złożone symulacje systemów łączności umożliwia narzędzie Communications. Modelowanie łączności Ziemia – orbiter pozwala m.in. na uwzględnienie blokowania sygnału przez Ziemię i Księżyc, wpływ atmosfery Ziemi, oraz ograniczeń topograficznych stacji naziemnej. Narzędzie dostarcza biblioteki komponentów i umożliwia tworzenie modeli nadajników, odbiorników i anten, umożliwiając kompleksowe analizy budżetu łączy i natychmiastową wizualizację wpływu wydajności systemu komunikacyjnego na misję.
Zintegrowane z systemami łączności anteny umieszczane są na pokładzie dynamicznych modeli satelitów i dziedziczą ich ruch w przestrzeni, mając dodatkowo możliwość samodzielnego ruchu względem platform. Definiowane przez użytkownika ograniczenia, takie dopuszczalne przesunięcie dopplerowskie czy bitowa stopa błędów w połączeniu z pełną gamą modeli środowiskowych (na Ziemi i w przestrzeni kosmicznej), umożliwiają prowadzenie wysoce złożonych analizy wydajności łącza. Możliwe jest również modelowanie tłumienia sygnału i interferencji.
Modelowanie pracy skanerów optoelektronicznych umożliwia z kolei narzędzie EOIR. Radiometryczny model sensora, poza geometrią układu, uwzględnia pełne, dynamiczne w czasie, oparte na fizyce interakcje sensora, celu i środowiska. Istnieje możliwość zastosowania do 36 kanałów spektralnych dla sensora, w celu symulacji sensorów wielospektralnych lub różnych konfiguracji systemu. W odniesieniu do kanałów spektralnych właściwości przestrzenne, spektralne, optyczne i radiometryczne są niezależne definiowane.
Wraz z oprogramowaniem dostarczane są dane pozwalające na modelowanie termicznych i optycznych właściwości powierzchni Słońca, Księżyca, Ziemi i innych planet, wraz ze zmiennością dobową, równoleżnikową i sezonową. Narzędzie umożliwia syntetyzowanie obrazów pozyskiwanych z wykorzystaniem modelowanych sensorów oraz analizę możliwości wykrycia obiektów na tle powierzchni lub pola gwiazd.
Zmienne środowisko kosmiczne ma wpływ na warunki pracy urządzeń pokładowych. Narzędzie Space Environment and Effects Tool (SEET) w STK zapewnia kompleksowe modelowanie środowiska kosmicznego w pobliżu Ziemi i jego przewidywanego wpływu na satelitę. Wśród głównych analiz mających zastosowanie w misji księżycowej wymienić należy szacowanie oczekiwanej temperatury statku kosmicznego. Oprogramowanie dostarcza dynamicznej w czasie wartości temperatury całego orbitera lub zewnętrznych ścian orbitera o wskazanej powierzchni i wystawie.
W artykule poruszono jedynie niewielką część funkcjonalności oprogramowania. Warto podkreślić, że STK znajduje zastosowanie nie tylko na etapie projektowania misji, jest bowiem używane także do wsparcia operacji z wykorzystaniem systemów satelitarnych i kosmicznych, m.in. dzięki natywnej obsłudze telemetrii. STK służy także szkoleniu oraz pozwala na wsparcie utrzymania systemów, dzięki czytelności i elastyczności.
Kontakt z dystrybutorem oprogramowania STK: [email protected]
Zapraszamy do udziału w bezpłatnym webinarium.
Źródło: materiał przygotowany we współpracy z Symkom

Astronauta Edwin E. "Buzz" Aldrin Jr., pilot modułu księżycowego patrzy na lądownik księżycowy „Orzeł” („Eagle”). Zdjęcie wykonał astronauta Neil A. Armstrong, dowódca Apollo 11, przy pomocy 70 mm aparatu fotograficznego. Fot. NASA [nasa.gov]

Okno oprogramowania Ansys STK Premium Space podczas analizy kluczowych aspektów misji orbitera księżycowego.
Fot. Symkom

SPACE24
https://space24.pl/nauka-i-edukacja/cyfrowa-inzynieria-wsparciem-dla-planowania-misji-ksiezycowych

 

Cyfrowa inżynieria wsparciem dla planowania misji księżycowych.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chiński wahadłowiec wrócił z tajemniczej misji
2023-05-09. Mateusz Mitkow
Chiński tajny wahadłowiec zakończył swoją drugą misję powracając na Ziemię po 276 dniach na orbicie. Państwowe media w Chinach oraz agencja rządowa CASC (China Aerospace Science and Technology) poinformowały, że wydarzenie zostało uznane za ważny przełom w badaniach kraju nad technologią statków kosmicznych wielokrotnego użytku.
8 maja br. Chińska Republika Ludowa poinformowała świat o zakończeniu drugiej misji swojego tajemniczego pojazdu kosmicznego, który spędził na orbicie równe 276 dni. Chińskie media państwowe poinformowały, że tym samym zakończyły przełomową misję, mającą na celu demonstrację krajowych technologii kosmicznych wielokrotnego użytku. W komunikacie nie ujawniono żadnych zdjęć, czasu lądowania ani lokalizacji, natomiast zdjęcia satelitarne wykonane przez urządzenia wyposażone w technologię SAR (syntetyczna apertura radarowa) firmy Umbra wskazują, że faza przyziemienia prawdopodobnie miał miejsce w bazie wojskowej Lop Nur w autonomicznym regionie Sinciang.
Rakietoplan został wyniesiony w przestrzeń kosmiczną w sierpniu 2022 r. na pokładzie rakiety Długi Marsz 2F. Był on jednym z kilku ładunków, natomiast ze względu na tajny charakter misji nie zostały opublikowane szczegółowe informacje na jego temat. Pod koniec ubiegłego roku świat obiegła także informacja, że od tajnego wahadłowca z Chin, odłączył się tajemniczy ładunek o nieznanym przeznaczeniu. Mały satelita działał w bardzo bliskiej odległości od pojazdu. Wcześniej raportowano podwyższenie orbity głównego pojazdu, co było uważnie obserwowane przez 18. Eskadrę Obrony Przestrzeni Kosmicznej Sił Kosmicznych Stanów Zjednoczonych.
Pomimo wielu niejasności można było domniemywać, że tajemniczy obiekt był mikro bądź nanosatelitą demonstracyjnym. Podczas lotu pojazd wykonał wiele mniejszych i większych manewrów orbitalnych, przy czym w ostatnich tygodniach dokonano korekt w ramach przygotowań do lądowania. Po powrocie chińskie media podkreślały, że przełomowy projekt ma zapewnić wygodniejszy i tańszy sposób dostępu do przestrzeni kosmicznej w celu jej pokojowego wykorzystania w przyszłości. Zachodni eksperci jednak nie są do tego przekonani, gdyż przypuszczenia dotyczące wyglądu tajnego promu wskazują na wysokie podobieństwo do amerykańskich konstrukcji, w szczególności do wahadłowców X-37B.
Przypomnijmy, że X-37B to autonomiczny statek kosmiczny wielokrotnego użytku produkcji Boeinga, przystosowany do wykonywania długotrwałych misji, które mogą jednorazowo przebiegać w czasie do dwóch lat. Siły Powietrzne USA przez dekadę utrzymywały rozwój X-37B w tajemnicy. Obecnie jednak, w związku z coraz to narastającą promocją US Space Force jako rodzaju sił zbrojnych, zdolnego do szybkiego reagowania w przestrzeni kosmicznej, miniaturowy prom jest coraz bardziej otwarcie prezentowany jako symbol amerykańskiej dominacji w przestrzeni kosmicznej. X-37B wrócił na Ziemię w listopadzie ubiegłego roku po swojej szóstej i tym samym ostatniej misji, po ponad 900 dniach na orbicie okołoziemskiej.
W przypadku chińskiego rakietoplanu wiemy także, że nie była to pierwsza bezzałogowa misja promowa, bowiem we wrześniu 2020 r. Chiny wykonały start zaliczany również do owej kategorii. Co ciekawsze, podczas pierwszej misji także doszło do wypuszczenia w przestrzeń kosmiczną niewielkiego ładunku. Ze względu na brak jakichkolwiek informacji na temat rzekomego urządzenia nie można było z całą pewnością stwierdzić, czy satelita był sprawny i jakie zadania mógł wykonywać. Po dwóch latach orbitowania prom również powrócił na Ziemię.

Wahadłowiec Boeing X-37B. Fot. Boeing

Wahadłowiec X-37B po zakończeniu misji kosmicznej – fot. USA

SPACE24
https://space24.pl/pojazdy-kosmiczne/statki-kosmiczne/chinski-wahadlowiec-wrocil-z-tajemniczej-misji

 

Chiński wahadłowiec wrócił z tajemniczej misji.jpg

Chiński wahadłowiec wrócił z tajemniczej misji2.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Filipiny i USA partnerami w kosmosie
2023-05-09. Wojciech Kaczanowski
Na początku maja br. Stany Zjednoczone ogłosiły wzmocnienie współpracy w zakresie świadomości sytuacyjnej w przestrzeni kosmicznej i wykorzystania tej domeny do działań na morzu, w tym użycie technologii kosmicznych w ostrzeganiu przed klęskami żywiołowymi, mapowaniu zasobów lub monitorowaniu zanieczyszczeń. Zacieśnienie współpracy z Filipinami to kolejny przykład zaangażowania Stanów Zjednoczonych w regionie Indo-Pacyfiku, co było poprzedzone m.in. podpisaniem Wspólnego Oświadczenia o Intencji Współpracy w Dziedzinie Badań Kosmicznych i Nauki pomiędzy USA i Koreą Południową.
Region Indo-Pacyfku jest określany przez część społeczności międzynarodowej za obszar przyszłego konfliktu pomiędzy Stanami Zjednoczonymi a Chinami. Rywalizacji pomiędzy tymi państwami jest dostrzegana przez obserwatorów już od wielu lat, a domena kosmiczna zaczyna odgrywać tu co raz większą rolę. Przykładem działania Amerykanów przeciwko ambicjom Chin są m.in. ostatnie informacje dotyczące wzmocnienia współpracy z Filipinami w zakresie świadomości sytuacyjnej w przestrzeni kosmicznej i wykorzystania tej domeny do działań na morzu. Działania Amerykanów to przykład zwiększonego zaangażowania w regionie Indo-Pacyfiku w zakresie technologii kosmicznej.
W trakcie spotkanie prezydentów Stanów Zjednoczonych oraz Filipin (1 maja br.) osiągnięto szereg innych porozumień dotyczących bezpieczeństwa, gospodarki, technologii i współpracy edukacyjnej. Wśród kwestii kosmicznych prezydenci zgodzili się na pogłębioną współpracę w zakresie wykorzystania satelitów do ostrzegania przed klęskami żywiołowymi, reagowaniu w sytuacjach kryzysowych, mapowaniu zasobów oraz monitorowaniu zanieczyszczeń.
Praktycznym przykładem współpracy ma być korzystanie przez Filipiny ze zdjęć satelitarnych z programu Landsat, zapoczątkowanego w 1972 roku i jest realizowanego przez NASA we współpracy z USGS (United States Geological Survey). Celem programu jest utrzymywanie podglądu powierzchni Ziemi na potrzeby cywilne i naukowo-badawcze. Satelity dostarczają zobrazowania, dzięki którym widoczne są np. zmiany środowiska naszej planety. Interesującą częścią spotkania była również zapowiedź przedstawicieli państw, dotycząca organizacji wspólnego cywilnego dialogu kosmicznego, który mógłby omówić przyszłą współpracę w zakresie eksploracji przestrzeni kosmicznej. Nie ujawniono jednak wielu szczegółów, w tym data wydarzenia pozostaje nieznana.
Zacieśnienie współpracy z Filipinami jest kolejnym przykładem zaangażowania Stanów Zjednoczonych w regionie Indo-Pacyfiku, jeśli chodzi o domenę kosmiczną. Kilka dni temu natomiast mogliśmy usłyszeć o podpisaniu Wspólnego Oświadczenia o Intencji Współpracy w Dziedzinie Badań Kosmicznych i Nauki pomiędzy USA i Koreą Południową, które dotyczy działań kosmicznych, od eksploracji Księżyca po naukę o Ziemi, uwzględniając również komunikację i nawigację satelitarną. Podczas wydarzenia wiceprezydent Stanów Zjednoczonych Kamala Harris, która zapowiedziała, że Korea Południowa może już niedługo wziąć aktywny udział w programie NASA Commercial Lunar Payload Services, czyli projektowi inicjatywy zakładającej współpracę amerykańskiej agencji kosmicznej z podmiotami prywatnymi w celu dostarczenia technologii badawczej na powierzchnię Księżyca.
Nawiązywanie relacji z państwami z regionu jest szeroką strategią, obejmującą różne płaszczyzny, w tym bezpieczeństwo militarne. W marcu br. informowaliśmy Państwa o wezwaniu dowództwa Indo-Pacyfiku INDOPACOM (United States Indo-Pacific Command), podlegającego pod Siły Kosmiczne USA (USSF) do stworzenia nowych możliwości obronnych wraz z wojskami sojuszniczymi znajdującymi się w regionie (np. Japonia, Australia), dotyczących obrony powietrznej, systemów radarowych, centrów wymiany informacji wywiadowczych, składów zaopatrzenia i poligonów w całym regionie, a także do przeprowadzenia wspólnych ćwiczeń z sojusznikami i partnerami. Inicjatywa ta miałaby stanowić przeciwwagę, dla rosnącej liczby satelitów wywiadowczych, obserwacyjnych i rozpoznawczych Chin, które są zaprojektowane, aby znaleźć, śledzić i niszczyć jednostki USA oraz urządzenia sojusznicze.

Od lewej: Prezydent Filipin Ferdinand Marcos Jr. oraz Prezydent Stanów Zjednoczonych Joe Biden
Fot. Biuro Komunikacji Prezydenta Filipin

SPACE24
https://space24.pl/polityka-kosmiczna/swiat/filipiny-i-usa-partnerami-w-kosmosie

Filipiny i USA partnerami w kosmosie.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Robotyczny wąż zbada lodowe księżyce Układu Słonecznego
2023-05-09.
Jaka konstrukcja robota sprosta wymaganiom nieznanego środowiska lodowych księżyców Jowisza i Saturna? Naukowcy z NASA JPL zainspirowali się naturą i stworzyli robotycznego węża.
Jak stworzyć robota, który może dotrzeć do miejsc, których nikt wcześniej nie widział – samodzielnie, bez udziału człowieka? Strategią naukowców z NASA Jet Propulsion Laboratory jest ciągłe testowanie i udoskonalanie modeli łazików. Najnowszy projekt, zainspirowany naturą, może okazać się znacznie lepszy niż obecnie wykorzystywane pojazdy kołowe. Robotyczny wąż potrafi poruszać się po gładkim lodzie, pokonywać strome wzniesienia, przeciskać się przez niewielkie otwory i przemierzać grząski grunt. W przyszłości podobne urządzenia mają być również zdolne do pływania i eksplorowania wodnych oceanów skrytych pod lodową skorupą księżyców takich jak Europa i Enceladus.  

Robot o nazwie EELS (skrót od Exobiology Extant Life Surveyor) to samobieżny, autonomiczny łazik zainspirowany chęcią poszukiwania oznak życia w oceanie ukrytym pod lodową skorupą księżyca Saturna Enceladusa. Chociaż trwają testy i prace rozwojowe, projektowanie dla tak wymagającego miejsca docelowego zaowocowało wysoce elastycznym robotem. EELS może wybrać bezpieczny kurs przez różnorodne tereny na Ziemi, Księżycu i daleko poza nim, w tym piasek i lód, ściany klifów, kratery zbyt strome dla łazików, podziemne tunele lawowe i labirynty w lodowcach.  
,, EELS ma możliwość dotarcia do miejsc, do których inne roboty nie mogą się dostać. Chociaż niektóre roboty radzą sobie lepiej w jednym lub innym typie terenu, idea EELS polega na możliwości pracy w każdych warunkach.
Matthew Robinson, kierownik projektu EELS, NASA JPL
Kiedy wybierasz się w miejsca, w których nie wiesz, co znajdziesz, chcesz wysłać wszechstronnego, świadomego ryzyka robota, który jest przygotowany na niepewność – i może samodzielnie podejmować decyzje – dodaje Matthew Robinson.
Zespół projektowy EELS rozpoczął budowę pierwszego prototypu w 2019 roku i dokonuje ciągłych udoskonaleń. Od zeszłego roku przeprowadzają comiesięczne testy w terenie i poprawiają zarówno sprzęt, jak i oprogramowanie, które pozwala EELS działać autonomicznie. W swojej obecnej formie, nazwanej EELS 1.0, robot waży około 100 kilogramów i ma 4 metry długości. Składa się z 10 identycznych segmentów, które obracają się, wykorzystując śruby napędowe do przemieszczania się. Zespół wypróbował różne śruby: białe plastikowe o średnicy 20 centymetrów wydrukowane w 3D dostosowane do grząskiego terenu oraz węższe, ostrzejsze czarne metalowe śruby lodowe.
,, Mamy inną filozofię rozwoju robotów niż tradycyjne statki kosmiczne - z wieloma szybkimi cyklami testowania i poprawiania.
Hiro Ono, główny badacz projektu EELS, NASA JPL
- Istnieją dziesiątki podręczników o tym, jak zaprojektować pojazd czterokołowy, ale nie ma podręcznika o tym, jak zaprojektować autonomicznego robota-węża, który odważnie dotrze tam, gdzie nie dotarł wcześniej żaden robot. Musimy napisać własne. Tym właśnie się teraz zajmujemy – dodaje Hiro Ono.
Autonomiczny robot
Ze względu na opóźnienia komunikacyjne między Ziemią a zewnętrznymi planetami Układu Słonecznego takimi jak Jowisz i Saturn, EELS jest zaprojektowany do samodzielnego wykrywania otoczenia, obliczania ryzyka, podróżowania i gromadzenia danych. Kiedy coś pójdzie nie tak, celem jest, aby robot odzyskał sprawność samodzielnie, bez pomocy człowieka.
,, Wyobraź sobie samochód jadący autonomicznie, ale nie ma znaków stopu, sygnalizacji świetlnej, a nawet dróg. Robot musi dowiedzieć się, jaka jest droga i spróbować nią podążać.
Rohan Thakker, kierownik projektu EELS ds. autonomii
EELS tworzy trójwymiarową mapę otoczenia za pomocą czterech par kamer stereo i lidaru, który jest podobny do radaru, ale wykorzystuje krótkie impulsy laserowe zamiast fal radiowych. Dzięki danym z czujników algorytmy nawigacyjne ustalają najbezpieczniejszą ścieżkę.   

W swojej ostatecznej formie robot będzie zawierał 48 siłowników – w zasadzie małych silników – które dają mu elastyczność w przyjmowaniu wielu konfiguracji, ale zwiększają złożoność zarówno zespołów sprzętowych, jak i programistycznych.  

Wiele z silników ma wbudowane sensory mocy i momentu obrotowego, dzięki czemu EELS może wyczuć, z jaką siłą oddziałuje na teren. To pomaga poruszać się pionowo w wąskich zsypach o nierównych powierzchniach, konfigurując się tak, aby jednocześnie odpychać się od przeciwległych ścian jak wspinacz. Zespół EELS miał okazję doświadczyć tego rodzaju trudnych przestrzeni, kiedy opuścił głowicę percepcyjną robota – segment z kamerami i lidarem – do pionowego szybu na lodowcu Athabasca w kanadyjskich Górach Skalistych. Lokalizacja ta pod wieloma względami jest odpowiednikiem lodowych księżyców w naszym Układzie Słonecznym.  

W przyszłości kolejne wersje robota EELS mają zostać dostosowane również do pływania. Śruby łazika działają w tym przypadku jak napęd statków czy łodzi podwodnych. Zmiana kierunku poruszania się mogłaby się odbywać przez wyginanie pojazdu. Złożony zespół napędowy umożliwia wykonywanie precyzyjnych ruchów, co może okazać się kluczowe w poszukiwaniu życia w oceanach lodowych księżyców Układu Słonecznego.  
źródło: NASA JPL
Testing Out JPL’s New Snake Robot
https://www.youtube.com/watch?v=ifCIDT4X9AM

TVP NAUKA
https://nauka.tvp.pl/69733438/robotyczny-waz-zbada-lodowe-ksiezyce-ukladu-slonecznego

Robotyczny wąż zbada lodowe księżyce Układu Słonecznego.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Voyager 2: dłuższe funkcjonowanie instrumentów naukowych
2023-05-10. Krzysztof Kanawka
Kilka dodatkowych lat badań naukowych przez misję Voyager 2.
Nowa strategia zasilania pozwoli na wydłużenie pracy instrumentów naukowych sondy Voyager 2 do 2026 roku.
Misja sond Voyager 1 i Voyager 2 rozpoczęła się na przełomie sierpnia i września 1977 roku. Sonda Voyager 2 została wysłana jako pierwsza (20 sierpnia 1977), lecz jej trajektoria była nieco “wolniejsza” od sondy Voyager 1 (start 5 września 1977). Voyager 1 i Voyager 2 – są już poza heliopauzą.
Pokładowe źródło zasilania (RTG) notuje spadające możliwości produkcji energii elektrycznej – każdego roku o około 0,8%. W efekcie NASA musi co jakiś czas decydować które z instrumentów pokładowych zostaną wyłączone. W przypadku Voyagera 2 NASA zadecydowała niedawno na skorzystanie z małego zasobu rezerwowej mocy, który jest częścią zasilania instrumentów naukowych tej sondy. Dzięki temu jest możliwe wydłużenie pomiarów naukowych przez Voyagera 2 do 2026 – wcześniej zakładano wyłączenie instrumentów naukowych już w tym roku. Oczywiście skorzystanie z tego zasobu niesie za sobą pewne ryzyko fluktuacji napięcia zasilanie – to ryzyko uznano jednak za niewielkie.
Podobne optymalizacje poboru i zużycia energii zastosowano w Voyagerze 2 już wcześniej. Przykładowo, w 2019 roku zadecydowano o wyłączeniu grzałki instrumentu CRS.
A dokąd dotrą sondy Voyager? Dzięki danym z sondy Gaia udało się bardziej precyzyjnie wyznaczyć możliwe zbliżenia sond Voyager 1 i 2 oraz Pioneer 10 i 11 do gwiazd w Drodze Mlecznej.
Międzygwiezdna misja sond Voyager jest komentowana w wątku na Polskim Forum Astronautycznym.
(NASA)
Źródło RTG dla sond Voyager / Credits – NASA/JPL-Caltech

https://kosmonauta.net/2023/05/voyager-2-dluzsze-funkcjonowanie-instrumentow-naukowych/

Voyager 2 dłuższe funkcjonowanie instrumentów naukowych.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ludzie kosmosu: Ejnar Hertzsprung
2023-05-10. Amelia Staszczyk
Ejnar Hertzsprung, urodzony w 1873 roku w Kopenhadze, był chemikiem i astronomem. Karierę naukową rozpoczął jako chemik. Studiował inżynierię chemiczną na Duńskim Uniwersytecie Technicznym oraz pracował w Petersburgu. Zanim zaczął zajmować się astronomią, interesował się fotochemią i rozpoczął studia na tym kierunku w Lipsku. Jego ojciec był astronomem-amatorem, dlatego też i on zainteresował się tą dziedziną. W 1901 roku wrócił do Danii i został niezależnym astronomem. Nie posiadał wykształcenia astronomicznego. Pracował w małych, duńskich obserwatoriach, między innymi w należącym do jego przyjaciela Victora Nielsena – Urania Observatory – gdzie stosował fotografię do pomiarów jasności gwiazd.
Podczas tych prac systematycznie robił zdjęcia gromadom gwiazd używając siatki dyfrakcyjnej oraz teleskopu. Hertzsprung miał do dyspozycji potężne narzędzia do analizy zależności między typem widmowym a jasnością absolutną gwiazd. Gwiazdy w gromadzie są w przybliżeniu tak samo odległe, a więc ich jasność obserwowana była miarą ich jasności absolutnej. Użycie siatki pozwoliło mu zarówno otrzymać długość fali (czyli kolor), jak i wielkość gwiazdową. Użył tej samej metody podczas swoich słynnych pomiarów gwiazd podwójnych. W badaniach opublikowanych w latach 1905 i 1907 wykazał, iż istnieje związek między kolorem gwiazdy i jej jasnością absolutną, z czego wywnioskował, że muszą istnieć olbrzymy i gwiazdy karłowate.
W 1909 roku rozpoczął pracę w obserwatorium w Getyndze pod kierownictwem Karla Schwarzschilda. Po siedmiu miesiącach zaproponowano mu stanowisko astronoma w Poczdamskim Obserwatorium Astrofizycznym, skąd przeniósł się, po pewnym czasie, do obserwatorium w Lejdzie, gdzie został wicedyrektorem w 1919 r., a w 1935 r. dyrektorem.
W 1911 r. Ejnar Hertzsprung skonstruował wykres, teraz nazywany diagramem Hertzsprunga-Russela, lecz początkowo znanym jako diagram Russela, ponieważ został niezależnie opracowany przez Henry’ego Norisa Russella w 1913 r., a naukowiec ten był w tamtym czasie bardziej ceniony.
Hertzsprung wyznaczył też odległości do kilku gwiazd zmiennych (cefeid) wykorzystując paralaksę. Dzięki temu był w stanie stworzyć pierwowzór zależności między okresem pulsacji cefeidy a jej jasnością, odkrytą później przez Henriettę Leavitt. Wykorzystał ją do określenia przybliżonej odległości do Małego Obłoku Magellana. Zmierzył również ruchy, kolory oraz jasności gwiazd w Plejadach oraz położenia blisko miliona gwiazd podwójnych.
Większość dalszej pracy Hertzsprunga, w tym przede wszystkim diagram zależności między typem widmowym a jasnością, była oparta na jego osiągnięciach z początków kariery naukowej. Jeszcze przed tym odkryciem, zainspirowany badaniami Maxa Plancka na temat promieniowania ciała doskonale czarnego, sugerował obliczanie średnic gwiazd na podstawie ich koloru (typu widmowego) i jasności.
Za jego największy wkład w astronomię uważa się opracowanie systemu klasyfikacji gwiazd, opierającego się podziale gwiazd według typu widmowego, etapu rozwoju i jasności. W swojej pracy wzorował się na klasyfikacji stworzonej przez Antonie Maury. Odkrył również dwie asteroidy: 1627 Ivar i 1702 Kalahari.
Diagram Hertzsprunga-Russela
Jest to wykres klasyfikujący gwiazdy. Hertzsprung opublikował kilka jego wersji, w których badał zależność między kolorem a jasnością gwiazd z kilku gromad otwartych. Zauważył, że położenie punktów na wykresie nie było przypadkowe. Wyznaczył krzywą ukazującą zmianę jasności obserwowanej w zależności od koloru.
Na jednej osi diagramu zaznaczony jest typ widmowy, a na drugiej jasność absolutna. Widoczne jest grupowanie się gwiazd. Większość z nich tworzy ciąg główny (rozciąga się z prawego dolnego do lewego górnego rogu powyższego wykresu), tworzą go młode gwiazdy I populacji. Poniżej umiejscowione są podkarły, należące do II populacji, w tym białe karły po lewej. Diagram ten pełni w astronomii rolę podobną, jak układ okresowy pierwiastków w chemii.
Korekta – Matylda Kołomyjec
Źródła:
•    Encyclopædia Britannica: Richard Pallardy; Ejnar Hertzsprung Danish astronomer
10 maja 2023

•    Sonoma State University: Ejnar Hertzsprung 1937 Bruce Medalist
10 maja 2023

•    A. D. Andrews: Ejnar Hertzsprung's 90th Birthday
10 maja 2023

•    Wikipedia. Wolna Encyklopedia: Diagram Hertzsprunga-Russella
10 maja 2023
 
Źródło: Encyclopædia Britannica
Sonoma State University
Pierwszy diagram Russela z 1910 r. Źródło: The Scientific Odyssey
Diagram HR Źródło: Richard Powell via Wikimedia Commons
https://astronet.pl/autorskie/ludzie-kosmosu/ludzie-kosmosu-ejnar-hertzsprung/

Ludzie kosmosu Ejnar Hertzsprung.jpg

Ludzie kosmosu Ejnar Hertzsprung2.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zakończono konsultacje dotyczące polskiej misji księżycowej
2023-05-10.
Polska Agencja Kosmiczna poinformowała, że we wtorek, 9 maja br. podsumowała trwające od czerwca 2022 r. konsultacje dotyczące polskiej misji księżycowej. W blisko rocznych pracach wzięło udział ponad dwadzieścia podmiotów, a efektem ich prac są cztery koncepcje misji. W spotkaniu podsumowującym wzięli udział m.in.: Kamila Król, podsekretarz stanu w Ministerstwie Rozwoju i Technologii, Jacek Orzeł, p.o. dyrektora Narodowego Centrum Badań i Rozwoju oraz prof. Grzegorz Wrochna, prezes POLSA.
Podczas spotkania prezes Polskiej Agencji Kosmicznej podkreślił, że konsultacje sektorowe dały konkretny efekt – pokazały przede wszystkim, że możliwe jest zarządzanie tak rozproszonym potencjałem naukowym i przemysłowym w ramach jednego projektu. Zaznaczył również, że konsultacje otworzyły perspektywy rozwoju dla naukowców i firm, ponieważ opracowane koncepcje są oryginalne w skali światowej i bazują na polskim know-how oraz możliwościach rodzimego przemysłu.
Jak opisuje POLSA w swoim komunikacie, badania Księżyca służą pogłębieniu wiedzy zarówno o Układzie Słonecznym, jak i o samej Ziemi, a planowana budowa infrastruktury księżycowej, na przykład orbitującej wokół Księżyca stacji Lunar Gateway, przygotowuje nas również do eksploracji głębokiego kosmosu. Warunki panujące na powierzchni Księżyca stwarzają możliwość prowadzenia badań i prac technologicznych trudnych lub niemożliwych do wykonania na Ziemi. Otwiera to szanse na nowe odkrycia naukowe i opracowanie innowacyjnych technologii, które zostaną wykorzystane z powrotem na Ziemi. Budowa i utrzymanie baz księżycowych będzie wymagało surowców. Transport surowców z Ziemi jest nieopłacalny, dlatego najlepszym rozwiązaniem jest wydobywanie ich i przetwarzanie na miejscu.
Polska Agencja Kosmiczna informuje, że konsultacje sektorowe zaowocowały określeniem priorytetowego projektu dla Polski – jest to wysłanie na orbitę okołoksiężycową instrumentu MIRORES, który wykona mapy złóż surowców na Srebrnym Globie. Przyniosły też dojrzałe koncepcje eksperymentów, które mogłyby być wykorzystane w kolejnych misjach na Księżyc, a nawet na inne ciała niebieskie.
Profesor Jakub Ciążela, z Instytutu Nauk Geologicznych PAN, przedstawił koncepcję misji orbitalnej wykorzystującej instrument MIRORES, której celem jest wytypowanie obszarów na Księżycu o największym potencjale surowcowym. Będą to obszary o znaczeniu strategicznym dla przyszłych baz księżycowych. Profesor Mirosław Rataj z Centrum Badań Kosmicznych PAN, podkreślił znaczące polskie doświadczenie w budowie instrumentów naukowych, szczególnie spektrometrów, sprawdzonych już w kilku misjach międzyplanetarnych Europejskiej Agencji Kosmicznej.
Profesor Karol Seweryn, CBK PAN, przestawił eksperyment PETER, który umożliwiłby zrozumienie mechaniki gruntu w warunkach niskiej grawitacji. Ta wiedza jest niezbędna do budowy trwałej infrastruktury księżycowej. Profesor Paweł Knapkiewicz, Politechnika Wrocławska, przedstawił koncepcję miniaturowego laboratorium do badania komórek nowotworowych w warunkach kosmicznych oraz innowacyjny projekt miniaturowego spektrometru do wykrywania i analizy gazów w warunkach bardzo rzadkiej lub praktycznie nieistniejącej atmosfery. Z kolei Doktor Agata Kołodziejczyk, AGH, przedstawiła koncepcję długoterminowego eksperymentu biologicznego, badającego wzrost mikroorganizmów w stałych warunkach niskiej grawitacji.
Jak czytamy w omawianym komunikacie Polskiej Agencji Kosmicznej, wszystkie propozycje projektów i eksperymentów łączą najsilniejsze polskie kompetencje naukowe i technologiczne. Realizacja misji orbitalnej ma stanowić element długoterminowego planu zagospodarowania wschodzących światowych trendów, między innymi w rozwijaniu górnictwa kosmicznego oraz innych technologii niezbędnych do realizacji przyszłych misji załogowych na Księżyc. Narodowe przedsięwzięcia w tym obszarze przygotują polski przemysł do skutecznego konkurowania i udziału w przyszłym rynku związanym z obecnością człowieka na Księżycu.
Podsumowując spotkanie, Grzegorz Wrochna zapowiedział rozpoczęcie prac nad polską orbitalną misją księżycową jeszcze w tym roku. Konsultacje sektorowe dotyczące misji księżycowej prowadził dr Oskar Karczewski, dyrektor Departamentu Badań i Innowacji w POLSA.
Źródło: Polska Agencja Kosmiczna
Fot. NASA

Prof. Grzegorz Wrochna, prezes Polskiej Agencji Kosmicznej (POLSA)
Fot. Polska Agencja Kosmiczna

Fot. Polska Agencja Kosmiczna

Kamila Król, podsekretarz stanu w Ministerstwie Rozwoju i Technologii
Fot. Polska Agencja Kosmiczna

SPACE24
https://space24.pl/polityka-kosmiczna/polska/zakonczono-konsultacje-dotyczace-polskiej-misji-ksiezycowej

Zakończono konsultacje dotyczące polskiej misji księżycowej.jpg

Zakończono konsultacje dotyczące polskiej misji księżycowej2.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Srebrzyste chmury na niebie nadal pozostają zagadką
Autor: admin (2023-05-10)
Cudowny widok srebrzystych chmur na niebie przyciąga uwagę zarówno entuzjastów astronomii, jak i meteorologii. Te lśniące chmury, które pojawiają się na wysokości 70-95 km w mezosferze - najwyższej warstwie atmosfery Ziemi, pozostają tajemnicą dla naukowców. Odkryte po raz pierwszy w XIX wieku, nadal budzą wiele pytań dotyczących ich natury i pochodzenia.
Dawniej obłoki srebrzyste były widywane głównie w Arktyce, jednak w ostatnich latach można je zaobserwować niemal wszędzie, nie tylko zimą.
Jak tworzą się te błyszczące struktury? Srebrzyste chmury są efektem unikalnych warunków panujących w mezosferze. Na tej wysokości promienie słoneczne wciąż przenikają, ale już nie ogrzewają atmosfery. W rezultacie temperatura w mezosferze może spaść do -100 stopni Celsjusza. W takim środowisku metan, azot i tlen skraplają się, tworząc delikatne warstwy lśniących chmur.
Okres obserwacji srebrzystych chmur na północnej półkuli Ziemi zaczyna się pod koniec maja i trwa do sierpnia. Najlepszym momentem na ich obserwację jest zmierzch, kiedy Słońce schodzi 6-12 stopni poniżej horyzontu. Wtedy dolne, gęste warstwy atmosfery są pokryte cieniem Ziemi, a oświetlone są tylko jej rozrzedzone warstwy, w tym mezosfera. Rozproszone światło słoneczne w mezosferze tworzy delikatne blaski na tle nieba, które podkreślają srebrzyste chmury.
Naukowcy próbują zrozumieć wpływ zmian klimatu na srebrzyste chmury. Choć srebrzyste chmury mają różne kształty i rozmiary, naukowcy zaczynają się zastanawiać, czy zmiany klimatyczne mają wpływ na ich formowanie się. Jest to jedno z wielu świecących zjawisk w atmosferze, takich jak nocne świecące chmury na wysokości 80-85 km czy zorze polarne.
Srebrzyste chmury to fascynujące zjawisko na granicy kosmosu i atmosfery Ziemi, które wciąż jest przedmiotem badań naukowych. Obserwacja ich nie tylko dostarcza niezapomnianych wrażeń, ale także pozwala zgłębiać wiedzę na temat tajemniczych procesów zachodzących w atmosferze naszej planety.
Wzrost liczby obserwacji srebrzystych chmur na całym świecie może być związany z globalnymi zmianami klimatycznymi oraz rosnącym zanieczyszczeniem atmosfery. Naukowcy starają się zrozumieć, w jaki sposób zmiany te wpływają na powstawanie tych niezwykłych zjawisk.
Jedną z teorii dotyczących pierwszych obserwacji srebrzystych chmur jest związanie ich z wybuchem wulkanu Krakatoa w 1883 roku. W wyniku erupcji do atmosfery zostało wprowadzone ogromne ilości pyłu wulkanicznego, co mogło przyczynić się do powstania tych niezwykłych chmur.
Jakkolwiek tajemnicze, obłoki srebrzyste stają się coraz bardziej dostępne dla obserwacji na całym świecie. Niezaprzeczalnie są one fascynującym zjawiskiem, które może dostarczyć nam ważnych informacji na temat zmieniających się warunków atmosferycznych i ich wpływu na naszą planetę.
Źródło: ZmianynaZiemi
https://zmianynaziemi.pl/wiadomosc/srebrzyste-chmury-na-niebie-nadal-pozostaja-zagadka

Srebrzyste chmury na niebie nadal pozostają zagadką.jpg

Srebrzyste chmury na niebie nadal pozostają zagadką2.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Księżyce Urana mogą mieć głębokie na kilkadziesiąt km oceany
2023-05-10. Opracowanie:
Joanna Potocka
Nowa analiza danych z sondy Voyager i innych próbników wskazuje, że cztery największe księżyce Urana mają wodne oceany głębokie na kilkadziesiąt kilometrów. Niektóre mogą nawet stwarzać warunki sprzyjające życiu.
Jak przypominają specjaliści z NASA, wokół Urana - gazowego olbrzyma, 7. planety od Słońca, krąży co najmniej 27 księżyców. Naukowcy z Agencji przedstawili właśnie nowe dane na temat ewolucji i budowy pięciu największych księżyców - Ariela, Umbriela, Tytanii, Oberona i Mirandy.
Pierwsza czwórka pod lodową skorupą może ukrywać wodne oceany głębokie nawet na kilkadziesiąt kilometrów. Także powierzchnia Mirandy wskazuje, że kiedyś mogła przykrywać wodne zbiorniki.
Już od dłuższego czasu podejrzewano, że największa ze wszystkich Tytania może wewnątrz gromadzić ciepło pochodzące m.in. z rozpadu radioaktywnych pierwiastków i utrzymywać ciekłą wodę. Pozostałe księżyce uznawano jednak za zbyt małe.
sprzyjające życiu.
 
Jak przypominają specjaliści z NASA, wokół Urana - gazowego olbrzyma, 7. planety od Słońca, krąży co najmniej 27 księżyców. Naukowcy z Agencji przedstawili właśnie nowe dane na temat ewolucji i budowy pięciu największych księżyców - Ariela, Umbriela, Tytanii, Oberona i Mirandy.
Pierwsza czwórka pod lodową skorupą może ukrywać wodne oceany głębokie nawet na kilkadziesiąt kilometrów. Także powierzchnia Mirandy wskazuje, że kiedyś mogła przykrywać wodne zbiorniki.
Już od dłuższego czasu podejrzewano, że największa ze wszystkich Tytania może wewnątrz gromadzić ciepło pochodzące m.in. z rozpadu radioaktywnych pierwiastków i utrzymywać ciekłą wodę. Pozostałe księżyce uznawano jednak za zbyt małe.
Jeśli chodzi o małe obiekty - planety karłowate i księżyce - planetolodzy już wcześniej znaleźli dowody wskazujące na istnienie oceanów w kilku nieprawdopodobnych miejscach, w tym na planecie karłowatej Ceres i Plutonie oraz księżycu Saturna Mimasie - powiedziała Julie Castillo-Rogez z NASA JPL.
Istnieją więc mechanizmy, których w pełni nie znamy. W pracy tej badamy, jakie mogą to być mechanizmy i jak bardzo są one istotne dla różnych ciał w Układzie Słonecznym, które mogą być bogate w wodę mimo ograniczonego dostępu do wewnętrznego ciepła - wyjaśniła ekspertka.
Autorzy publikacji, z pomocą nowego modelu komputerowego, ponownie przyjrzeli się danym zdobytym dzięki sondzie Voyager 2, obserwacjom prowadzonym z Ziemi, a także sondom Galileo, Cassini, Dawn i New Horizons, które wszystkie wykryły wodne oceany na różnych obiektach.
Model uwzględnia m.in. informacje na temat Enceladusa (księżyc Saturna), Plutona i jego księżyca Charona oraz planety karłowatej Ceres - pokrytych lodem ciał o podobnych rozmiarach, jak wspomniane księżyce Urana.
Według obliczeń powierzchnia czterech księżyców wystarczająco dobrze izoluje wnętrze, aby mogła w nim zachować się woda w stanie ciekłym. Ważną rolę odgrywać w tym może dodatkowa obecność chlorków i amoniaku, które utrudniają wodzie zamarzanie. Na Tytanii i Oberonie woda może przy tym być nawet wystarczająco ciepła, aby wspierać rozwój życia - uważają naukowcy.
Tymczasem na kolejną dekadę NASA nadała wysoki priorytet m.in. właśnie badaniom Urana. Analiza przedstawiona teraz na łamach "Journal of Geophysical Research" może zatem pomóc w zaplanowaniu ewentualnej misji w kierunku tej dalekiej planety.
(zdjęcie ilustracyjne) /Shutterstock

Źródło: PAP
https://www.rmf24.pl/nauka/news-ksiezyce-urana-moga-miec-glebokie-na-kilkadziesiat-km-oceany,nId,6768694#crp_state=1

 

Księżyce Urana mogą mieć głębokie na kilkadziesiąt km oceany.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Planetoidy NEO w 2023 roku
2023-05-10. Krzysztof Kanawka
Zbiorczy artykuł na temat odkryć i obserwacji planetoid NEO w 2023 roku.
Zapraszamy do podsumowania odkryć i ciekawych badań planetoid bliskich Ziemi (NEO) w 2023 roku. Ten artykuł będzie aktualizowany w miarę pojawiania się nowych informacji oraz nowych odkryć.
Bliskie przeloty w 2023 roku
Poszukiwanie małych i słabych obiektów, których orbita przecina orbitę Ziemi to bardzo ważne zadanie. Najlepszym dowodem na to jest bolid czelabiński – obiekt o średnicy około 18-20 metrów, który 15 lutego 2013 roku wyrządził spore zniszczenia w regionie Czelabińska w Rosji.
Poniższa tabela opisuje bliskie przeloty planetoid i meteoroidów w 2023 roku (stan na 10 maja 2023). Jak na razie, w 2023 roku największym obiektem, który zbliżył się do Ziemi została planetoida 2023 DZ2 o szacowanej średnicy około 55 metrów.
W ostatnich latach ilość odkryć bliskich przelotów wyraźnie wzrosła:
•    w 2022 roku odkryć było 135,
•    w 2021 roku – 149,
•    w 2020 roku – 108,
•    w 2019 roku – 80,
•    w 2018 roku – 73,
•    w 2017 roku – 53,
•    w 2016 roku – 45,
•    w 2015 roku – 24,
•    w 2014 roku – 31.
W ostatnich latach coraz częściej następuje wykrywanie bardzo małych obiektów, o średnicy zaledwie kilku metrów – co na początku poprzedniej dekady było bardzo rzadkie. Ilość odkryć jest ma także związek z rosnącą ilością programów poszukiwawczych, które niezależnie od siebie każdej pogodnej nocy “przeczesują” niebo. Pracy jest dużo, gdyż prawdopodobnie planetoid o średnicy mniejszej od 20 metrów może krążyć w pobliżu Ziemi nawet kilkanaście milionów.
Inne ciekawe badania i odkrycia planetoid w 2022 roku
Początek 2023 roku był bardzo “niemrawy” w odkryciach planetoid. Dopiero 13 stycznia doszło do wykrycia pierwszego obiektu przelatującego w pobliżu Ziemi. Dla porównania – w 2022 roku do 11 stycznia było już 7 odkryć.
2023 AB1: obiekt PHA (potencjalnie niebezpieczny dla Ziemi), odkryty 13 stycznia 2023. Obiekt ma szacowaną średnicę w zakresie od 170 do 250 metrów. Odkrycia dokonali amatorzy Grzegorz Duszanowicz i Jordi Camarasa w ramach amatorskich poszukiwań w Moonbase Obserwatory.
2023 BU: dość rzadki bardzo bliski przelot meteoroidu, zaledwie ok 3500 km nad powierzchnią Ziemi.
2023 CX1: mały (1 metr) obiekt, wykryty na kilka godzin przed wejściem w atmosferę. Obiekt wszedł w atmosferę nad północną Francją 13 lutego około 04:00 CET. Jest to dopiero siódme takie odkrycie – piąte i szóste nastąpiło w 2022 roku. Meteoryty po spadku 2023 CX1 zostały szybko odnalezione.
2023 DW: planetoida o średnicy około 50 metrów, o niewielkim ryzyku uderzenia w Ziemię 14 lutego 2046 roku. Na dzień 13 marca 2023 ryzyko kolizji z Ziemią wynosi około 1:360. Dalsze obserwacje i wyliczenie orbity prawdopodobnie obniżą to ryzyko. (Na dzień 20 marca 2023 ryzyko impaktu w Ziemię zostało całkowicie wyeliminowane).
2023 DZ2: stosunkowo duża planetoida, która pod koniec marca 2023 zbliżyła się na odległość około 0,44 dystansu do Księżyca.
Zapraszamy do działu małych obiektów w Układzie Słonecznym na Polskim Forum Astronautycznym.
Zapraszamy do podsumowania odkryć w 2022 roku. Zapraszamy także do podsumowania odkryć obiektów NEO i bliskich przelotów w 2021 roku.
(PFA)
Bliskie przeloty w 2023 roku, LD oznacza średnią odległość do Księżyca / Credits – K. Kanawka, kosmonauta.net

Orbita 2023 AB1 / Credits – NASA, JPL

https://kosmonauta.net/2023/05/planetoidy-neo-w-2023-roku/

Planetoidy NEO w 2023 roku.jpg

Planetoidy NEO w 2023 roku2.jpg

Planetoidy NEO w 2023 roku3.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wystarczy wrzucić piasek do mikrofalówki. Przepis na wodę pitną na Księżycu

2023-05-10. Daniel Górecki
W ciągu ostatnich lat zgromadziliśmy wystarczająco dowodów, żeby obecność wody na Księżycu uznać za pewnik, dzięki czemu możemy znacząco zredukować zaopatrzenie dla przyszłych misji. Tyle że według ostatnich badań większość ukrywa się w regolicie, więc spragnieni astronauci będą musieli się nieco namęczyć, żeby ugasić pragnienie.

Za sprawą Stratosferycznego Obserwatorium Astronomii Podczerwonej (SOFIA) naukowcy NASA zebrali przekonujące dowody na obecność wody na Księżycu nie tylko w stale zacienionych kraterach na biegunie, ale i w regionach, gdzie dociera światło słoneczne. Bo choć Księżyc wygląda jak duża sucha kula pyłu, to jest tam o wiele więcej wody, niż kiedykolwiek przypuszczaliśmy, tyle że nie w postaci jezior, rzek czy mórz, ale ukrywającej się w regolicie.
Jak zmienić regolit w wodę pitną? W mikrofalówce
Oznacza to, że przyszłe załogowe misje na Księżyc mogą być nieco lżejsze, co ze względu na koszty jest zawsze mile widziane, o ile tylko uda nam się znaleźć sposób "wyciśnięcia" z niego wody. Nowym pomysłem w temacie pochwaliły się właśnie The Open University i University of Central Florida, a zakłada on wykorzystanie prostej kuchenki mikrofalowej. Zespół rozpoczął badania od dwóch różnych wersji symulowanego regolitu opracowanego na podstawie próbek z misji Apollo: jednej ze składem wyżyn księżycowych, a drugiej naśladującej ciemniejsze gleby równin.

Zmieszali je z wodą dejonizowaną, aby stanowiła od 3 do 15 proc. masy każdej próbki, co jest konserwatywnym zakresem oszacowanym w poprzednich badaniach, przełożyli do laboratoryjnych tygli wyłożonych papierem ceramicznym i umieścili w komorze naśladującej warunki ciśnienia i temperatury panujące na powierzchni Księżyca.

Całość była następnie podgrzewana przez 25 minut za pomocą mikrofal o mocy 250 W, czyli mniejszej niż nasze domowe kuchenki mikrofalowe. I jak się okazuje, metoda działa - badacze byli w stanie wyciągnąć 50 proc. wody z próbek "z równin" i ponad 67 proc. z próbek wyżynnych - ba, po podgrzaniu przez 35 minut można było nawet wyekstrahować z próbek 90 proc. wody.
Zespół twierdzi też, że jednostki mikrofalowe o niskiej mocy mogą być używane przez astronautów do wydobywania wody z próbek o stosunkowo małej zawartości wody, nawet poniżej 10 proc. wagi.
Co jednak ciekawe, wbrew temu, czego można się było spodziewać, to najbardziej mokre egzemplarze wypadły najgorzej, bo wydobyto z nich dosłownie 32 proc. wody. Zespół postawił hipotezę, że kiedy regolit, który był bardziej nasycony, został zamrożony, rozszerzający się lód rozpychał ziarna pyłu dalej od siebie, osłabiając wymianę ciepła między nimi i zmniejszając wydajność ekstrakcji wody.

Woda pitna na Księżycu? Wystarczy wrzucić pył do mikrofalówki /Domena publiczna /123RF/PICSEL

INTERIA
https://geekweek.interia.pl/astronomia/news-wystarczy-wrzucic-piasek-do-mikrofalowki-przepis-na-wode-pit,nId,6768830

Wystarczy wrzucić piasek do mikrofalówki. Przepis na wodę pitną na Księżycu.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Unikatowa wystawa kopernikańska w Muzeum Uniwersytetu Jagiellońskiego
2023-05-10.
W związku z rocznicą 550-lecia urodzin Mikołaja Kopernika w Muzeum Uniwersytetu Jagiellońskiego otwarto 26 kwietnia 2023 r. wystawę autorstwa prof. Aleksandra Skotnickiego zatytułowaną „Mikołaj Kopernik i Uniwersytet Jagielloński na krakowskich pocztówkach oraz na znaczkach pocztowych Polski i całego świata”.
W środę 26 kwietnia br. w piwnicach Collegium Majus Uniwersytetu Jagiellońskiego została otwarta autorska wystawa prof. Aleksandra Skotnickiego zatytułowana „Mikołaj Kopernik i Uniwersytet Jagielloński na krakowskich pocztówkach oraz na znaczkach pocztowych Polski i całego świata”.
W otwarciu wystawy uczestniczył m.in. prorektor UJ ds. rozwoju prof. Jarosław Górniak. Krótką prelekcję na temat związków Mikołaja Kopernika z krakowską Alma Mater wygłosił dyrektor Muzueum UJ prof. Krzysztof Stopka. Więcej informacji na temat samej wystawy przedstawił sam autor, prof. Aleksander Skotnicki. Jak podkreślił, tematyka ekspozycji koncentruje się wokół trzech kluczowych dat – roku 1900, na który przypadał jubileusz 500-lecia odnowienia Uniwersytetu Jagiellońskiego, 1943, kiedy to podczas okupacji hitlerowskiej obchodzono 400. rocznicę śmierci Kopernika, oraz 1973, gdy minęło 500 lat od narodzin wielkiego astronoma.
Na wystawie zaprezentowane zostały m.in. pocztówki wydawane przez krakowski Salon Malarzy Polskich w latach 1900-1918 oraz walory filatelistyczne związane z Mikołajem Kopernikiem pochodzące z kolekcji prof. Aleksandra Skotnickiego. Ich pojawienie się w obiegu było w znacznej części związane z wyżej wymienionymi rocznicami uniwersyteckimi i kopernikowskimi. Na szczególną uwagę zasługują znaczki i blok wydane w 1943 roku grupę polskich oficerów – jeńców wojennych przebywających w Oflagu II C Woldenberg, organizatorów poczty obozowej. Najliczniejsze walory filatelistyczne związane są z obchodami 500-lecia urodzin Kopernika w roku 1973. Pochodzą one zarówno z Polski, jak i z kilkudziesięciu innych krajów z różnych części świata.
Wystawa prezentowana jest w piwnicach Collegium Maius od poniedziałku do niedzieli w godz. 9.00 - 17.30. Wstęp wolny.
Prof. Aleksander Skotnicki (profesor zwyczajny Collegium Medicum Uniwersytetu Jagiellońskiego) jest autorem wielu wystaw, książek i opracowań dotyczących historii Krakowa, jego mieszkańców oraz Uniwersytetu Jagiellońskiego. Jako filatelista i filokartysta propaguje działalność Salonu Malarzy Polskich prowadzonego przez Henryka Frista przy ulicy Floriańskiej 27. Salon ten wydawał pocztówki z widokami Krakowa i budynkami uniwersyteckimi z początku XX wieku. Jest również popularyzatorem postaci Mikołaja Kopernika najsłynniejszego ucznia naszej Almae Matris z końca XV wieku oraz autorem monografii pt. „Pomnik Mikołaja Kopernika na dziedzińcu Collegium Maius” wydanej w 2015 r.
Źródło: Muzeum UJ
Oprac. Paweł Z. Grochowalski
URANIA
https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/unikatowa-wystawa-kopernikanska-w-muzeum-uniwersytetu-jagiellonskiego

Unikatowa wystawa kopernikańska w Muzeum Uniwersytetu Jagiellońskiego.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teleskop Jamesa Webba bada pas planetoid wokół pobliskiej gwiazdy
2023-05-10.
Astronomowie wykorzystali Teleskop Jamesa Webba do zbadania rozgrzanego dysku pyłu i planetoid wokół gwiazdy Fomalhaut.
Zaobserwowane trzy pasy planetoid i pyłu rozciągają się na 23 miliardy kilometrów od gwiazdy. Średnica najbardziej zewnętrznego pasa jest dwa razy większa niż pasa Kuipera naszego Układu Słonecznego, składający się z małych ciał i zimnego pyłu za orbitą Neptuna. Dzięki wysokiej rozdzielczości Kosmicznego Teleskopu Jamesa Webba w podczerwieni po raz pierwszy udało się dostrzec i zbadać wewnętrzne pasy planetoid otaczające młodą i gorącą gwiazdę Fomalhaut.  
 
Kosmiczny Teleskop Hubble'a i Kosmiczne Obserwatorium Herschela, a także obserwatorium radiowe Atacama Large Millimeter/submillimeter Array (ALMA) wykonały wcześniej zdjęcia najbardziej zewnętrznego pasa. Wewnętrzne struktury zostały po raz pierwszy rozdzielone przez Teleskop Jamesa Webba w świetle podczerwonym.  
 
,, To, co naprawdę wyróżnia Webba, polega na tym, że jesteśmy w stanie fizycznie rozdzielić poświatę termiczną pyłu w tych wewnętrznych obszarach.
Schuyler Wolff, University of Arizona
- Dzięki Hubble'owi i ALMA byliśmy w stanie zobrazować kilka analogów Pasa Kuipera i dowiedzieliśmy się wiele o tym, jak formują się i ewoluują dyski zewnętrzne. Ale potrzebujemy Teleskopu Jamesa Webba, aby pozwolił nam zobrazować kilkanaście pasów asteroid w innych miejscach. Możemy dowiedzieć się tyle samo o wewnętrznych ciepłych obszarach tych dysków, ile Hubble i ALMA nauczyli nas o chłodniejszych obszarach zewnętrznych - dodaje Schuyler Wolff.
Młody układ planetarny?
Pasy pyłu i planetoid wokół gwiazdy Fomalhaut zostały najprawdopodobniej ukształtowane przez oddziaływanie grawitacyjne planet. Egzoplanety są jednak zbyt małe i odległe, aby możliwe było ich dostrzeżenie.   

Pierścień pyłu Fomalhauta został odkryty w 1983 roku podczas obserwacji wykonanych przez należącą do NASA satelitę astronomicznego podczerwieni (IRAS). Istnienie pierścienia wywnioskowano również z wcześniejszych obserwacji na dłuższych falach przy użyciu teleskopów.  
,, Myślę, że wokół gwiazdy Fomalhaut istnieje bardzo interesujący układ planetarny.
Schuyler Wolff, University of Arizona
- Zdecydowanie nie spodziewaliśmy się bardziej złożonej struktury z drugim pasem pośrednim, a następnie szerszym pasem planetoid. Ta struktura jest bardzo interesująca, ponieważ wskazuje na istnienie planet – dodaje Schuyler Wolff.  
 
W 2008 roku Kosmiczny Teleskop Hubble'a dostrzegł zagęszczenie materii w jednym z pierścieni pyłowych. Astronomowie podejrzewali, że obraz ten to formująca się planeta. Ponowna obserwacja w 2014 roku ukazała, że obiekt zniknął. Podobne zagęszczenia materii zostały zaobserwowane przez Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba. Naukowcy podejrzewają, że mogą to być chmury gazu i pyłu, powstałe na skutek zderzeń planetoid lub komet w pierścieniach gwiazdy.  
 
źródło: NASA
Pierścień pyłu i planetoid wokół gwiazdy Fomalhaut. Fot. NASA, ESA, CSA, A. Gáspár (University of Arizona); A. Pagan (STScI)

TVP NAUKA
https://nauka.tvp.pl/69760223/teleskop-jamesa-webba-bada-pas-planetoid-wokol-pobliskiej-gwiazdy

Teleskop Jamesa Webba bada pas planetoid wokół pobliskiej gwiazdy.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gwiezdne żłobki okiem teleskopów ESO
2023-05-11.
Wykorzystując teleskop VISTA astronomowie stworzyli mapy pobliskich miejsc narodzin gwiazd. Atlas powstał z połączenia ponad miliona zdjęć. Obrazy ukazują młode gwiazdy spowite w kłębach pyłu i obłokach gazów.
Gwiazdy tworzą się, gdy obłoki gazu i pyłu zapadają się pod wpływem własnej grawitacji. Jednak szczegóły, jak to się dzieje, nie są w pełni zrozumiane. Ile gwiazd rodzi się z pojedynczego obłoku? Ile gwiazd będzie miało także planety? Nowo opracowany atlas regionów gwiazdotówrczych może dostarczyć informacji o początkowych etapach ewolucji gwiazd. Został sporządzony ze zdjęć wykonanych przez teleskop Visible and Infrared Survey Telescope for Astronomy (VISTA) Europejskiego Obserwatorium Południowego (ESO).

Przegląd, który nazwano VISIONS, obserwował rejony gwiazdotwórcze w Gwiazdozbiorach Oriona, Wężownika, Kameleona, Korony Południowej i Wilka. Rejony te znajdują się mniej niż 1500 lat świetlnych od Ziemi i są tak duże, że rozciągają się na olbrzymim obszarze nieba. Średnica pola widzenia VIRCAM teleskopu VISTA ma szerokość trzech tarcz Księżyca w pełni, co czyni go unikatowym zestawem do wykonywania map tych niezwykle dużych obszarów.
,, Na tych zdjęciach możemy wykryć nawet najsłabsze źródła światła, takie jak gwiazdy znacznie mniej masywne niż Słońce, ujawniając obiekty, których nikt nigdy wcześniej nie widział.
Stefan Meingast, Uniwersytet Wiedeński w Austrii
Zespół Meingasta dokonał przeglądu pięciu pobliskich obszarów gwiazdotwórczych, korzystając z teleskopu VISTA w Obserwatorium Paranal w Chile. Przy pomocy kamery podczerwonej VIRCAM na teleskopie VISTA, grupa badawcza zarejestrowała światło pochodzące z głębokiego wnętrza obłoków pyłu.
,, Pył przesłania młode gwiazdy, czyniąc je wirtualnie niewidocznymi dla naszych oczu. Jedynie fale podczerwone pozwalają na zajrzenie głębiej w takie obłoki, aby badać gwiazdy w trakcie ich powstawania.
Alena Rottensteiner, Uniwersytet Wiedeński w Austrii
Zespół badawczy uzyskał ponad milion zdjęć w okresie pięciu lat. Poszczególne obrazy zostały połączone razem w wielkie mozaiki, które teraz opublikowano, ukazując gigantyczne kosmiczne krajobrazy. Szczegółowe panoramy pokazują ciemne pasma pyłu, świecące obłoki, nowo narodzone gwiazdy i odległe gwiazdy tła z Drogi Mlecznej.  

Ponieważ dane obszary były obserwowane wielokrotnie, dane VISIONS pozwolą astronomom na zbadanie, jak poruszają się młode gwiazdy.  
,, Dzięki VISIONS monitorujemy młode gwiazdy przez kilka lat, co pozwoli nam na zmierzenie ich ruchu i dowiedzenie się, w jaki sposób opuszczają swoje rodzime obłoki.
João Alves, Uniwersytet Wiedeński w Austrii, kierownik naukowy VISIONS
Przesunięcie tych gwiazd widziane z Ziemi jest tak małe, jak grubość ludzkiego włosa obserwowana z dystansu 10 kilometrów. Pomiary ruchów gwiazd uzupełnią te uzyskane przy pomocy misji Gaia, prowadzonej przez Europejską Agencję Kosmiczną.
źródło: ESO
Mgławica Lupus 3 w podczerwieni (po lewej) i w świetle widzialnym (po prawej). Fot. ESO/Meingast et al. & ESO/R. Colombari

Hidden views of vast stellar nurseries (ESOcast 262 Light)
https://www.youtube.com/watch?v=0cCMSOELuRA

TVP NAUKA
https://nauka.tvp.pl/69785394/gwiezdne-zlobki-okiem-teleskopow-eso

Gwiezdne żłobki okiem teleskopów ESO.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pierwsze pomiary światła emitowanego przez atmosferę pod-Neptuna
2023-05-11.
Od ponad dekady astronomowie starają się bliżej przyjrzeć GJ 1214b, egzoplanecie oddalonej od Ziemi o 40 lat świetlnych.
Ich największą przeszkodą jest gruba warstwa mgły, która okrywa planetę, osłaniając ją przed badawczymi oczami teleskopów kosmicznych i utrudniając badania jej atmosfery. Jednak teraz Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba rozwiązał ten problem. Technologia podczerwieni zastosowana w teleskopie pozwala na dostrzeżenie obiektów planetarnych i cech, które wcześniej były zasłonięte przez mgiełki, chmury lub pył kosmiczny, pomagając astronomom w poszukiwaniu planet nadających się do zamieszkania i wczesnych galaktyk.

Zespół naukowców wykorzystał JWST do obserwacji atmosfery GJ 1214b poprzez pomiar ciepła, które emituje ona podczas orbitowania wokół swojej gwiazdy. Ich wyniki, opublikowane w czasopiśmie Nature, stanowią pierwszy przypadek bezpośredniego wykrycia światła emitowanego przez egzoplanetę typu pod-Neptuna – kategorii planet większych od Ziemi, ale mniejszych od Neptuna.

Chociaż GJ 1214b jest zbyt gorąca, by nadawała się do zamieszkania, badacze odkryli, że jej atmosfera prawdopodobnie zawiera parę wodną – być może nawet w znacznych ilościach – i składa się głównie z cząsteczek cięższych od wodoru.

Eliza Kempton, profesor nadzwyczajna astronomii na Uniwersytecie Maryland i główny autor badania, mówi, że odkrycia oznaczają punkt zwrotny w badaniu planet typu pod-Neptuna, takich jak GJ 1214b.

Jestem na tropie zrozumienia GJ 1214b od ponad dekady, powiedziała. Kiedy otrzymaliśmy dane do tej pracy w Nature, mogliśmy zobaczyć, jak światło z planety po prostu znika, gdy przechodzi ona za swoją macierzystą gwiazdą. Tego nigdy wcześniej nie widziano dla tej planety ani dla żadnej innej planety tej klasy.

„Nowe światło”
Pod-Neptuny są najczęstszym typem planet w Drodze Mlecznej, chociaż żadna nie istnieje w naszym Układzie Słonecznym. Pomimo mętnej atmosfery GJ 1214b, badacze uznali, że planeta jest nadal ich największą szansą na obserwację atmosfery pod-Neptuna ze względu na jej jasną, ale małą gwiazdę macierzystą.

W swoich badaniach zmierzyli oni światło podczerwone, które GJ 1214b emitowała w ciągu około 40 godzin – czasu, w którym planeta okrąża swoją gwiazdę. Gdy dzień zmienia się w noc, ilość ciepła, która przemieszcza się z jednej strony planety na drugą zależy w dużej mierze od tego, z czego zbudowana jest jej atmosfera. Ta metoda badawcza, znana jako obserwacja krzywej fazowej, otworzyła nowe okno na atmosferę planety.

Isaac Malsky, student i współautor badania, uruchomił trójwymiarowe modele planety, testując modele z chmurami i zamgleniami oraz bez nich, aby zobaczyć, jak te aerozole kształtują strukturę termiczną planety i pomóc w interpretacji danych.

Te nowe dane są niezwykłe, a w połączeniu z symulacjami informują o naszym zrozumieniu, że GJ 1214b prawdopodobnie ma atmosferę wzmocnioną metalami. Dzięki JWST mogliśmy zobaczyć zmiany jasności planety w trakcie obserwacji, odsłaniając nowe wycinki planety na całej jej orbicie – powiedział Malsky.

Działanie modeli pozwala nam testować różne scenariusze i sprawdzać, jak porównują się one z obserwacjami, a także badać, w jaki sposób różne efekty, takie jak mgiełki lub chmury, wpływające na planetę i przejawiają się w obserwacjach.

Mierząc ruch i wahania ciepła, badacze ustalili, że GJ 1214b nie ma atmosfery zdominowanej przez wodór.

Wcześniej wszystko, co wiedzieliśmy o planecie to to, że jest ona pokryta grubymi aerozolami. Teraz dzięki tym nowym odkryciom możemy śmiało powiedzieć, że atmosfera nie jest zdominowana przez wodór i hel, jak w przypadku Jowisza, ale składa się przede wszystkim z ciężkich związków, takich jak woda – powiedziała współautorka badań Emily Rauscher, profesor nadzwyczajna na Uniwersytecie Michigan.

Potencjalny wodny świat?
Pytanie, czy GJ 1214b posiada wodę, od dawna interesowało astronomów. Poprzednie obserwacje wykonane Kosmicznym Teleskopem Hubble’a sugerowały, że GJ 1214b może być wodnym światem – luźne określenie dla każdej planety, która zawiera znaczącą ilość wody.

Najnowsze dane JWST ujawniły ślady wody, metanu lub ich mieszanki. Substancje te pasują do subtelnej absorpcji światła obserwowanej w zakresie długości fal obserwowanych przez JWST. Potrzebne będą dalsze badania, aby określić dokładny skład atmosfery planety, ale dowody zgadzają się z możliwością istnienia dużych ilości wody, twierdzą naukowcy.

Refleksja nad ustaleniami
Naukowcy w swoim badaniu dokonali kolejnego zaskakującego odkrycia: GJ 1214b niesamowicie odbija światło. Planeta nie była tak gorąca, jak oczekiwano, co mówi naukowcom, że coś w atmosferze odbija światło.

Kempton powiedział, że wiele jest miejsc na dalsze badania, w tym takie, które przyjrzą się bliżej aerozolom na dużych wysokościach, które tworzą mgłę – lub prawdopodobne chmury – w atmosferze GJ 1214b. Wcześniej naukowcy sądzili, że może to być ciemna, podobna do sadzy substancja, która pochłania światło. Jednak odkrycie, że egzoplaneta jest odblaskowa, rodzi nowe pytania.

Byliśmy również zaskoczeni, gdy dowiedzieliśmy się, że aerozole pokrywające planetę silnie odbijają światło, zacznie bardziej niż cokolwiek, czego się spodziewaliśmy – powiedział Rauscher. Więc chociaż wiemy więcej o atmosferze planety, odkryliśmy również nową tajemnicę.

Opracowanie:
Agnieszka Nowak

Źródło:
University of Michigan

Urania
Wizja artystyczna egzoplanety GJ 1214b oddalonej od Ziemi o 40 lat świetlnych. Źródło: NASA/JPL-Caltech/R. Hurt (IPAC)
https://agnieszkaveganowak.blogspot.com/2023/05/pierwsze-pomiary-swiata-emitowanego.html

 

Pierwsze pomiary światła emitowanego przez atmosferę pod-Neptuna.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wykład kosmologiczny w planetarium CNK - 17 maja
2023-05-11.
17maja 2023 r. o godzinie 19:00 w Planetarium Centrum Nauki Kopernik w Warszawie odbędzie się wykład prof. Bharata Ratrapta zatytułowany "Przyspieszający, rozszerzający się Wszechświat".
To, że ekspansja kosmologiczna przyspiesza, jest jednym z najważniejszych odkryć naukowych ostatniego ćwierćwiecza. Za przyspieszeniem tym stoi najprawdopodobniej ciemna energia. Podczas najbliższego wykładu z cyklu „Prosto z nieba” wybitny fizyk Bharat Ratra przywoła dane astronomiczne, które przekonują kosmologów, że to głównie ciemna energia i ciemna materia (jak dotąd niewykryte) składają się obecnie na bilans energetyczny Wszechświata. Naukowiec przeanalizuje też, w jaki sposób współczesne obserwacje doprowadziły do opracowania „standardowego” ilościowego modelu kosmologii, opisującego ewolucję Wszechświata od wczesnej epoki inflacji do złożonej hierarchii struktur, obserwowanej dzisiaj. Podczas przystępnej i nietechnicznej prelekcji omówi także podstawy fizyki i historię idei, na której opiera się ten model.
Bharat Ratra to wybitny profesor fizyki, specjalizujący się w kosmologii i fizyce cząstek. Prowadzi badania nad strukturą i ewolucją Wszechświata. Obecnie koncentruje się przede wszystkim na opracowywaniu modeli wielkoskalowych rozkładów materii i promieniowania we Wszechświecie oraz testowaniu tych modeli poprzez porównywanie przewidywań z danymi obserwacyjnymi. W 1988 roku, wraz z Jamesem Peeblesem, zaproponował pierwszy dynamiczny model ciemnej energii.
Wykład odbędzie się w języku angielskim. Istnieje możliwość pobrania słuchawek z tłumaczeniem na język polski.
 
Więcej informacji:
•    Strona wydarzenia i inne wykłady astronomiczne w CNK
•    Wydarzenia w CNK na FB
 
Źródło: CNK
Publikacja: Elżbieta Kuligowska
https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/wyklad-kosmologiczny-w-planetarium-cnk-17-maja

 

Wykład kosmologiczny w planetarium CNK - 17 maja.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dwie polskie firmy kosmiczne z kontraktem dla ESO
2023-05-11/
Polskie spółki sektora kosmicznego – N7 Space z Warszawy oraz poznańskie ITTI – rozpoczęły współpracę przy projekcie związanym z oprogramowaniem dla Ekstremalnie Wielkiego Teleskopu (Extremely Large Telescope, ELT) budowanego w Chile przez Europejskie Obserwatorium Południowe. Celem budowy ELT jest m.in. podjęcie największych wyzwań naukowych naszych czasów, w tym odnalezienie egzoplanet podobnych do Ziemi krążących w ekosferach innych gwiazd, gdzie mogłoby istnieć życie.
European Southern Observatory (ESO) jest międzynarodową organizacją naukową ukierunkowaną na prowadzenie zaawansowanych obserwacji astronomicznych, założoną w 1962 roku przez 16 państw europejskich (w tym Polskę) oraz Chile. To właśnie na chilijskiej pustyni Atacama, zapewniającej unikalne w skali globu warunki do obserwacji nieba, powstaje największy na świecie teleskop, którego kopuła kryła będzie niezwykle precyzyjny instrument optyczny ze zwierciadłem głównym średnicy aż 39 metrów. ELT pozwoli na uchwycenie 25 razy więcej światła niż aktualnie największy teleskop optyczny świata o średnicy ponad 8,2 m, VLT (Very Large Telescope), również operowany przez ESO.
Spółki N7 Space oraz ITTI od marca br. uczestniczą w pracach związanych z rozwojem głównego oprogramowania sterującego teleskopem i jego podsystemami (Central Control System). Podjęta współpraca jest efektem wygranego postępowania przetargowego, w którym oba podmioty złożyły wspólną ofertę.
Central Control System (CCS) jest odpowiedzialny za realizację funkcji na poziomie systemowym oraz bezpieczeństwo. Zadaniem CCS jest integracja wielu układów regulacji, obejmujących zarówno czujniki elektromechaniczne, jak i detekcję obiektów na niebie. Centralnym elementem CCS jest podsystem sterujący zwierciadłami teleskopu w czasie rzeczywistym (Telescope Realtime Executor, TREx), którego zadaniem jest stabilizacja obrazu oraz korekcja zakłóceń.
CCS zapewnia interfejs do systemów sterowania instrumentami umożliwiając prowadzenie obserwacji naukowych. Gdy system sterowania instrumentem kieruje do CCS polecenie wycelowania teleskopu w dane ciało niebieskie, on rozkłada to żądanie na operacje w poszczególnych podsystemach teleskopu: wstępne ustawienie głównej konstrukcji tak, by wskazywała cel, obrót kopuły, wysterowanie zwierciadeł tak, by uzyskać jak najlepszy obraz w odniesieniu do położenia celu, a także wstępna kalibracja aparatury śledzenia gwiazd prowadzących w celu dalszej korekty parametrów optycznych teleskopu.
Celem budowy ELT jest podjęcie największych wyzwań naukowych naszych czasów, w tym odnalezienie egzoplanet podobnych do Ziemi krążących w ekosferach innych gwiazd, gdzie mogłoby istnieć życie. Ekstremalnie Wielki Teleskop wniesie również fundamentalny wkład w kosmologię poprzez badanie natury ciemnej materii i ciemnej energii. Inne kluczowe obszary nauki związane z projektem obejmują badanie gwiazd w naszej Galaktyce i poza nią, czarnych dziur, ewolucji odległych galaktyk, aż do pierwszych galaktyk w tak zwanych "wiekach ciemnych", najwcześniejszej epoce Wszechświata, zaledwie 380 000 lat po Wielkim Wybuchu.
Więcej o projekcie ELT
Więcej o N7 Space
Więcej na temat ELT CCS
Więcej o ITTI
Źródło: Informacja prasowa przesłana przez N7 Space
Fot. European Southern Observatory (ESO)

Central Control System (CCS)
Fot. European Southern Observatory

SPACE24
https://space24.pl/przemysl/sektor-krajowy/dwie-polskie-firmy-kosmiczne-z-kontraktem-dla-eso

 

Dwie polskie firmy kosmiczne z kontraktem dla ESO.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nowe dane z misji DART potwierdzają jej sukces
2023-05-11. Franek Badziak
Kiedy we wrześniu 2022 roku po raz pierwszy w historii podjęto realną próbę rozwoju obrony planetarnej Ziemi, poruszyła cały świat nauki i technologii. Nie dość, że misja DART, będąca testem technologii stosowanej w takiej obronie, bez większych problemów doszła do skutku, to ponadto zakończyła się zupełnym sukcesem. Wskazuje na to kolejna porcja danych.
Celem testu DART było empiryczne sprawdzenie wykonalności zmiany trajektorii asteroidy poprzez zderzenie kinetyczne. Aby to osiągnąć, na Dimorfosa, naturalnego satelitę planety karłowatej Didymosa, nakierowano statek kosmiczny wielkości lodówki — mimo że układ tych dwóch ciał nie stanowi zagrożenia dla Ziemi. Dane uzyskane w ten sposób okazały się co najmniej zadowalające.
Dzięki danym dotyczącym czasu, prędkości, energii, miejsca i kąta uderzenia, a także właściwości geofizycznych Dimorphosa i Didymosa, udało się określić, że DART uderzył około 25 metrów od geometrycznego środka Dimorfosa. Ponadto określono zmianę pędu tego naturalnego satelity, na podstawie której obliczono zmianę jego okresu orbitalnego — wbrew oczekiwanej wartości siedmiu minut, zmiana ta wyniosła przeszło 33 minuty. Oznacza to, że misja zakończyła się nieco inaczej, niż się spodziewano, acz wartość tej zmiany wciąż mieści się w zakresie przewidywanych wartości.
Wnioski te zostały dodatkowo wsparte danymi o zmianie prędkości Diformosa, która wynika z efektu odrzutu — w wyniku kolizji od satelity odłamały się ogromne fragmenty skalne, które z ogromną szybkością poszybowały w przeciwną stronę, nadając dodatkowego pędu naturalnemu satelicie Didymosa. Jak oszacowano, wyrzut pozbawił Dimorfosa od 3 do 30% energii kinetycznej, mając masę od setek do tysięcy kilogramów. Nadto zaobserwowano, że materiał ogonowy przemieścił się w kierunku Słońca na odległość 150-250 kilometrów, zanim ciśnienie promieniowania słonecznego odwróciło jego kierunek. Autorzy badań stwierdzili, że masa tego materiału wynosiła około 13 milionów kilogramów, z przeciętnym rozmiarem cząstek wynoszącym około 2 milimetry.
Wyniki badań naukowych z misji DART stanowią ważny krok w kierunku zrozumienia fizyki uderzeń asteroid na ciała niebieskie i obrony planetarnej. Pomimo że misja ta była przeprowadzona na jednej asteroidzie, to wyniki badań dają nadzieję na skuteczne wykorzystanie tej metody w przyszłości w obronie Ziemi przed zagrożeniami ze strony asteroid.
Korekta – Matylda Kołomyjec
Źródła:
•    nature.com: Coralie D. Adam, "DART’s data verify its smashing success at deflecting asteroid moon Dimorphos"
11 maja 2023.
Schemat przekierowania Dimorfosa przez misję DART Źródło: nature.com

https://astronet.pl/uklad-sloneczny/nowe-dane-z-misji-dart-potwierdzaja-jej-sukces/

Nowe dane z misji DART potwierdzają jej sukces.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Europejska Agencja Kosmiczna nawiązała współpracę z UEFA
2023-05-11. Mateusz Mitkow
Europejska Agencja Kosmiczna (ESA) będzie współpracować z Unią Europejskich Związków Piłkarskich (UEFA) w celu zapewnienia większego bezpieczeństwa tłumów kibiców podczas wydarzeń sportowych, dzięki satelitom do obserwacji Ziemi, komunikacji oraz nawigacji. Jest to od dawna wyzwanie dla władz cywilnych wspomaganych przez kluby piłkarskie. Obie strony mają również wspólnie zbadać, jak przestrzeń kosmiczna może pomóc w promowaniu piłki nożnej oraz zrównoważonego rozwoju. Umowa obowiązuje do 31 grudnia 2025 roku.
W ostatnich dniach Europejska Agencja Kosmiczna oraz UEFA (najwyższy organ zarządzający piłką nożną na starym kontynencie), poinformowały, że zawarły porozumienie dotyczące zapewnienia bezpieczeństwa kibiców piłkarskich podczas organizowanych meczów. Jest to pierwsza w historii umowa pomiędzy organizacją zajmującą się badaniem przestrzeni kosmicznej a organizacją sportową. Współpraca ma na celu sprostaniu kluczowym wyzwaniom m.in. z zakresu bezpieczeństwa, zrównoważonego rozwoju sportu i generowania nowych możliwości poprzez wspólne wprowadzenie innowacyjnych rozwiązań. Jak zaznaczają obie strony, zapewnienie bezpieczeństwa tłumów jest od dawna wyzwaniem dla władz cywilnych, które dzięki umowie zyskuje nowe możliwości.
Wsparcie przy zapewnieniu bezpieczeństwa mają zapewnić europejskie satelity służące do obserwacji Ziemi. Jak czytamy w komunikacie ESA, urządzenia na orbicie mogą pomóc w monitorowaniu przemieszczania się tłumów z przestrzeni kosmicznej i zidentyfikować, kiedy tłumy (najczęściej kilkudziesięciu tysięcy osób) gromadzą się w tzw. "wąskich gardłach" przepływu ludzi wokół stadionów. Dane dostarczane przez satelity, będą przekazywane do takich służb jak Policja i dzięki temu umożliwią osobom za to odpowiedzialnym podejmowanie odpowiedniejszych decyzji. Oprócz tego satelity telekomunikacyjne pozwolą odciążyć sieci komunikacyjne w trakcie dużych wydarzeń, a jednostki nawigacyjne pomogą śledzić tłumy w czasie rzeczywistym.
Jak pokazuje historia, przepełnienie i tłumy na stadionach były od zawsze głównym problemem dla sił bezpieczeństwa. W ramach tego UEFA co jakiś czas wprowadzała nowe miany i rozwiązania mające na celu rozwiązać ten problem, natomiast w dalszym ciągu pozostają pewne luki do wypełnienia. Połączenie zdjęć satelitarnych z danymi społeczno-ekonomicznymi i innymi informacjami, takimi jak np. pogoda zdecydowanie zwiększy poziom bezpieczeństwa, a zebrane dane będą również przechowywane w celu wsparcia planowania przyszłych wydarzeń na obiektach sportowych.
Jesteśmy przekonani, że to partnerstwo z ESA przyniesie niesamowitą wartość dla UEFA. Dzięki niemu możemy zająć się niektórymi z kluczowych wyzwań strategicznych europejskiej piłki nożnej, wykorzystując wiedzę, sieć i zasoby innowacyjnego pioniera, jakim jest ESA, oraz zbadać możliwości wspólnej współpracy przy tworzeniu istotnych i namacalnych rozwiązań. Partnerstwo to podkreśla również ambicję UEFA do pielęgnowania nowych rodzajów współpracy w celu jeszcze szybszego dostosowania się do naszych obecnych i przyszłych wyzwań.
Andrea Traverso, dyrektor UEFA ds. zrównoważenia finansowego i badań
Przypomnijmy, że infrastruktura satelitarna Europejskiej Agencji Kosmicznej dotycząca przeznaczona do obserwacji Ziemi (satelity Sentinel programu Copernicus), telekomunikacji (np. Eutelsat) i nawigacji (Galileo) oferuje wiele zdolności, które wpływają na nasze codzienne funkcjonowanie. Pomagają w reagowaniu na katastrofy klimatyczne jak powodzie czy pożary lasów, ale także są wykorzystywane w rolnictwie i nawet przy zwykłej podróży do pracy, kiedy używamy do tego Google Maps czy GPS, dlatego warto w nie inwestować.
Warto przy tym zaznaczyć, że program Copernicus jest często przedstawiany jako przykład udanej współpracy sektorowej między Komisją Europejską i Europejską Agencją Kosmiczną. System pozostaje obecnie największym dostawcą danych z obserwacji Ziemi na świecie i podczas, gdy UE jest u steru tego programu w zakresie monitorowania środowiska, ESA opracowuje, buduje i zapewnia operacyjność konstelacji satelitów Sentinel.

Źródło: UEFA/ESA

Fot. UEFA

Sentinel 1A - Image: ESA/Copernicus [sentinel.esa.int]

SPACE24
https://space24.pl/satelity/obserwacja-ziemi/europejska-agencja-kosmiczna-nawiazala-wspolprace-z-uefa

Europejska Agencja Kosmiczna nawiązała współpracę z UEFA.jpg

Europejska Agencja Kosmiczna nawiązała współpracę z UEFA2.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pierwsza prywatna stacja kosmiczna trafi na orbitę w 2025 roku?
2023-05-11. Mateusz Mitkow
W ostatnich godzinach Vast Space, czyli amerykańska firma z sektora kosmicznego poinformowała, że w ciągu najbliższych dwóch lat planuje rozmieścić na orbicie okołoziemskiej pierwszą w historii, prywatną stację kosmiczną. Według najnowszych doniesień, wyniesienie w przestrzeń kosmiczną pierwszego modułu zostanie zrealizowane przy pomocy systemu nośnego Falcon 9 firmy SpaceX.
Wywodząca się z Kalifornii firma Vast Space poinformowała o porozumieniu z firmą SpaceX, dzięki któremu ma zostać zrealizowane umieszczenie na orbicie okołoziemskiej pierwszej w historii prywatnej stacji kosmicznej. Z opublikowanych informacji wynika, że placówka będzie wyniesiona w przestrzeń kosmiczną za pomocą systemu nośnego Falcon 9 najwcześniej w sierpniu 2025 r. Ambitne plany przedsiębiorstwa założonego w 2021 r. przez miliardera Jeda McCaleba zdają się być niewykonalne w tak krótkim czasie, biorąc pod uwagę brak znanych projektów firmy z przeszłości. Warto zatem przyjrzeć się pomysłowi pierwszej prywatnej stacji kosmicznej.
10 maja br. firma Vast Space ogłosiła, że na podstawie podpisanego porozumienia z przedsiębiorstwem Elona Muska w drugiej połowie 2025 r. rakieta Falcon 9 wyniesie na orbitę moduł stacji nazwie Haven-1. Następnie w niedługim odstępie czasu w kierunku orbitującej placówki zostanie wysłana czteroosobowa załoga misji Vast-1, która spędzi na stacji 30 dni. Transport załogi zostanie zrealizowany przy pomocy kapsuły kosmicznej Crew Dragon, należącej do SpaceX. Początkowo będzie to niewielka placówka, natomiast w dalszych planach jest rozwinięcie jej o kolejne moduły (jej łączna długość ma wtedy wynosić ok. 100 metrów), których siła odśrodkowa w momencie rotacji miałaby imitować grawitację. Pierwsze testy rotacyjne zostaną wykonane na pokładzie orbitującego modułu Haven-1.
Co ciekawe, kolejne moduły miałyby być wynoszone przy użyciu Starshipa, natomiast jak wiemy system jest w dalszym ciągu w fazie rozwoju. Ostatnia próba orbitalna bowiem pokazała, że jeszcze sporo pracy przed SpaceX zanim będzie mógł być wykorzystywany do misji komercyjnych. Warto także zauważyć, że Vast Space to pierwsza firma z sektora kosmicznego, której udało się zdobyć kontrakt na transport modułu stacji orbitalnej oraz pierwszej załogi, której członkowie jak na razie nie zostali jeszcze wytypowani. SpaceX zapewni szkolenie astronautów, skafandry kosmiczne i inne tego typu usługi dla misji, tak jak w przypadku komercyjnych misji na Międzynarodową Stację Kosmiczną (ISS) realizowanych w ramach kooperacji z firmą Axiom Space.
Jesteśmy również wdzięczni SpaceX za to ekscytujące partnerstwo. To pierwszy krok długoterminowej wizji Vast polegającej na uruchomieniu znacznie większych i wyposażonych w sztuczne ciążenie stacji na orbicie Ziemi i poza nią.
Jed McCaleb, dyrektor generalny firmy Vast Space
Firma dopiero zaczyna oferować usługi wykorzystania obiektu potencjalnym klientom, natomiast w dalszym ciągu nie znamy ceny za pojedynczy bilet. Na stronie firmy czytamy, że spodziewani klienci to krajowe i międzynarodowe agencje kosmiczne oraz osoby prywatne zaangażowane w projekty naukowe. Przedstawiciele Vast Space oraz SpaceX przekonują, że harmonogram, który wskazuje na wystrzelenia Haven-1 już w sierpniu 2025 r. jest ambitny, ale wykonalny. Nie wiemy na jakim etapie przygotowań jest obecnie pierwszy moduł, natomiast podkreśla się, że głównym celem projektu jest prostota, aby można go było rozwijać szybko i zarazem bezpiecznie.
Jeśli firma Vast odniesie sukces w zaprezentowanym projekcie, będzie to godne uznania, gdyż inni gracze planujący podobne przedsięwzięcia mają wsparcie NASA. Jest to związane z potrzebą zastąpienia ISS do końca dekady, w czym starają się pomóc takie firmy jak Northrop Grumman, Blue Origin oraz Nanoracks. Amerykańska agencja kosmiczna wybrała koncepcje spośród 11 propozycji, które otrzymała w sierpniu 2021 r. Zamówienie, na które przeznaczono największą część pieniędzy (160 mln USD), przyznano zespołowi kierowanemu przez Nanoracks, w skład którego wchodzą Voyager Space i Lockheed Martin. Zespół zaprezentował koncepcję stacji kosmicznej o nazwie Starlab, która mogłaby być gotowa już za 6 lat.
Drugie zamówienie - o wartości 130 mln USD - zostało przyznane zespołowi kierowanemu przez Blue Origin. W skład tego zespołu wchodzą takie spółki jak Boeing, Redwire i Sierra Space. Zespół jest odpowiedzialny za projekt stacji kosmicznej o nazwie Orbital Reef. Trzecie i ostatnie zamówienie zostało skierowane tymczasem do firmy Northrop Grumman. Przydzielone tutaj środki opiewają na 125,6 mln USD. NASA ma nadzieję, że przynajmniej jedna z wymienionych koncepcji przerodzi się w użytkową stację kosmiczną przynajmniej do 2028 roku, co zapewniłoby w przybliżeniu dwuletni okres przejściowy umożliwiający stopniowe wygaszenie obecnej stacji międzynarodowej.

Ilustracja artystyczna stacji (moduł Haven-1)
Fot. Vast Space

Grafika koncepcyjna przedstawiająca projekt prywatnej stacji kosmicznej Orbital Reef.
Fot. Blue Origin

SPACE24
https://space24.pl/pojazdy-kosmiczne/statki-kosmiczne/pierwsza-prywatna-stacja-kosmiczna-trafi-na-orbite-w-2025-roku

 

Pierwsza prywatna stacja kosmiczna trafi na orbitę w 2025 roku.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kosmici zgubili książkę na Marsie? Dziwne znalezisko łazika Curiosity

2023-05-11. Wiktor Piech
Łazik Curiosity odnalazł na powierzchni Czerwonej Planety kolejną dziwną skałę. Tym razem niektórym może ona przypominać książkę. Jeśli „rzeczywiście” zgubili ją kosmici, to musieli być oni… bardzo mali.

Ludzie potrafią zgubić dosłownie wszystko, lecz tym razem może chodzić o... kosmitów. Oczywiście rozpatrujemy to jako formę żartu, jednakże ostatnie odkrycie dokonane przez łazik Curiosity może wielu osobom sugerować coś innego.

W trakcie badań powierzchni Czerwonej Planety łazik marsjański zauważył skałę o niezwykłym kształcie. Otóż kamień może przypominać rozłożoną książkę. Została ona nazwana przez naukowców "Terra Firme". Eksperci twierdzą, że powstała ona wskutek osadzania się minerałów w środowisku wodnym, a następnie osiągnęła swoją obecną formę dzięki erozji wietrznej.

Jednakże co ciekawe, potencjalni kosmici, którzy zgubili "książkę", mogli być bardzo mali, gdyż skała ma średnicę wynoszącą jedynie 2,5 cm. Zdjęcie dziwnej formacji zostało wykonane 15 kwietnia tego roku (3800 dnia marsjańskiego), lecz dopiero teraz znalezisko stało się sławne. Fotografia powstała przy wykorzystaniu Mars Hand Lens Imager (MAHLI) - jest to specjalny sprzęt umieszczony na robotycznym ramieniu łazika służący głównie do tworzenia mikroskopijnych obrazów gleby i skał.

Marsjańskie skały, które przypominają rzeczy stworzone przez cywilizację
Bodajże najsłynniejszą skałą "świadczącą" o dawnej działalności obcej cywilizacji była Marsjańska Twarz. W rzeczywistości jest ona naturalnym tworem geologicznym. Pierwsze zdjęcia tej formacji pojawiły się w 1976 roku. Ze względu na szczególny kąt padania promieni słonecznych, cienie stworzyły iluzję optyczną, która ułożyła się w twarz. Ówczesne media tego nie pominęły, przez co powstała teoria, mówiąca, że twór jest pozostałością dawnej marsjańskiej cywilizacji.

Niemal każdego miesiąca łaziki dostarczają zdjęcia z Czerwonej Planety, na których widoczne są skały do złudzenia przypominające znane nam rzeczy. Przykładem mogą być tajemnicze marsjańskie drzwi odkryte w maju ubiegłego roku, pomnik marsjańskiej kaczki, wizerunek niedźwiedzia, czy nawet ogon smoka.
Za wspomniane powyżej przykłady odpowiedzialna jest pareidolia - jest to zjawisko, które polega na dopatrywaniu się znanych nam kształtów w przypadkowych szczegółach. Tego typu iluzje tworzą się wskutek działania mechanizmów neuronalnych, które związane są z przetwarzaniem i interpretowaniem obrazów, w tym w rozpoznawaniu prawdziwych twarzy - np. kiedy przypadkowo widzimy znajomego z bardzo dawnych czasów i próbujemy sobie go przypomnieć. Właśnie przez to zjawisko możemy widzieć zwierzęta w chmurach, lub twarze w skałach, czy urządzeniach elektrycznych. Jednym z przykładów z naszego polskiego podwórka może być Śpiący Rycerz nad Zakopanem.

Kosmici czytali książki? Łazik Curiosity znalazł na Marsie dziwną formację skalną /Twitter: Scitechdaily, credit: NASA/JPL-Caltech/MSSS /123RF/PICSEL

INTERIA
https://geekweek.interia.pl/styl-zycia/ciekawostki/news-kosmici-zgubili-ksiazke-na-marsie-dziwne-znalezisko-lazika-c,nId,6770946

Kosmici zgubili książkę na Marsie Dziwne znalezisko łazika Curiosity.jpg

Kosmici zgubili książkę na Marsie Dziwne znalezisko łazika Curiosity2.jpg

Edytowane przez Paweł Baran
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Meteoryt przebił dach i wybił dziurę w podłodze. Mieszkańcy byli w szoku

2023-05-11. Sandra Bielecka
W dom jednej z rodzin z New Jersey uderzył obiekt, który władze jeszcze identyfikują. Jednak prawdopodobnie jest to meteoryt, który może być szczątkiem słynnej komety Halleya. Wydarzenie związane jest z deszczem meteorytów, który ma trwać do 27 maja.

Rodzina z Hopwell w stanie New Jersey przeżył jedyną w swoim rodzaju niespodziankę. Podczas ich nieobecności w ich dom uderzył meteoryt. Gabaryty kosmicznego kamienia pozwoliły przebić mu się przez dach i zrobić dziurę w podłodze. Na szczęście nikomu nic się nie stało.

Dotknęłam tego czegoś, ponieważ myślałam, że to przypadkowy kamień, i było ciepłe. Po prostu dziękuję Bogu, że mojego ojca tu nie było. Nikogo tu nie było – dodała. Wiesz, nie byliśmy ranni ani nic.
Powiedziała Suzy Kop, lokalna mieszkanka, która powiedziała, że kamień spadł przez dach sypialni jej ojca
Według raportu policji kamień miał wymiary 10 na 15 centymetrów. Jego pochodzenie natomiast stwierdzono jako całkowicie naturalne, wykluczając możliwość kosmicznego śmiecia. Jak komentują mieszkańcy, wydarzenie to jest jednym z najbardziej ekscytujących w życiu dwutysięcznego miasteczka.  

Ryzyko uderzenia przez meteoryt
Należy nie wpadać w nadmierną panikę, że meteoryty tak często spadają na budynki czy ludzi. Ryzyko uderzenia meteorytem jest niewielkie. Aktualnie nie znajdujemy udokumentowanego przypadku śmierci od bezpośredniego uderzenia meteorytu w człowieka.  
Chociaż jest wiele doniesień o naruszeniu mienia czy zdrowia przez kosmiczne kamienie. Pewna kobieta w 2021 roku obudziła się przez hałas w jej sypialni, okazało się, że na jej poduszce wylądował meteoryt. Jednak nic jej się nie stało.  
Pod koniec kwietnia miało miejsce podobne wydarzenie jak to z New Jersey. W północnych Niemczech doszło do uszkodzenia domu przez meteoryt. Według relacji świadków skała miała rozmiar porównywalny do piłki tenisowej. Jak twierdzą eksperci, aby dokonać takich szkód, obiekt musiał pędzić z prędkością od 150 do 200 kilometrów na godzinę.

Kosmiczne skały cały czas spadają na Ziemię, jedne ulegają rozpadowi i spaleniu zaraz po zetknięciu z atmosferą, inne docierają do ziemi. Jednak należy pamiętać, że większość terenów pokrywających glob to wody i obszary niezamieszkane, w związku z czym nie tak łatwo o natknięcie się na meteoryt.

Badania natury obiektu
Policja z New Jersey nadal pracuje nad wyjaśnieniem tego, co dokładnie uderzyło w dom w małym miasteczku. Jednak w związku z tym, że nie leży to w kompetencjach policjantów, zwrócili się oni po pomoc do odpowiednich instytucji celem identyfikacji obiektu.  
HTPD skontaktowało się z kilkoma innymi agencjami w celu uzyskania pomocy w pozytywnej identyfikacji obiektu i ochronie mieszkańców i obiektu.
Wszystko wskazuje na to, że obiekt jest częścią obecnie przechodzącego roju meteorytów Eta Aquariid, który stanowi coroczne zjawisko, podczas którego szczątki ze słynnej komety Halleya spadają do ziemskiej atmosfery. Wydarzenie to ma trwać do 27 maja, według Amerykańskiego Towarzystwa Meteorologicznego.  
Jednak meteoryty mogą być trudne do odróżnienia od innych skał, zwłaszcza jeżeli do tej pory nie mieliśmy z nimi styczności. Zazwyczaj naukowcy identyfikują ją dzięki skorupie obtopieniowej, szklistej powłoki, która tworzy się na zewnątrz powierzchni kosmicznego obiektu, stopionej podczas lotu przez ziemską atmosferę.
Inną cechą wyróżniającą meteoryty spośród innych znalezisk jest waga obiektu. Cechują się one znacznie większą wagą w porównaniu do rozmiaru niż typowo ziemskie skały. Jest to związane z tym, że wypełnione są one ciężkimi metalami.  

Meteoryt przedziurawił dach i wybił dziurę w podłodze /123RF/PICSEL

INTERIA
https://geekweek.interia.pl/astronomia/news-meteoryt-przebil-dach-i-wybil-dziure-w-podlodze-mieszkancy-b,nId,6768791

Meteoryt przebił dach i wybił dziurę w podłodze. Mieszkańcy byli w szoku.jpg

Meteoryt przebił dach i wybił dziurę w podłodze. Mieszkańcy byli w szoku2.jpg

Edytowane przez Paweł Baran
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chiny robią użytek ze swojej stacji kosmicznej. Zaczynają badania na komórkach macierzystych

2023-05-11. Karolina Majchrzak
Wypełniona eksperymentalnym ładunkiem ważącym ponad 700 kilogramów misja Tianzhou-6 bezpiecznie dotarła na orbitę, więc chińscy naukowcy mogą zabrać się za eksperymentalne badania i jak właśnie się dowiadujemy, na pierwszy ogień pójdą ludzkie komórki macierzyste.

Tianzhou-6 dotarł do chińskiej stacji kosmicznej. Ruszają badania
China Manned Space Agency (CMSA) poinformowało, że towarowy statek kosmiczny Tianzhou zakończył dokowanie w Tianhe, czyli porcie głównego modułu chińskiej stacji kosmicznej. Jak przekonuje w wypowiedzi dla portalu CGTN szef Systemu Kontroli Lotów dla Chińskiej Stacji Kosmicznej w Chińskiej Akademii Technologii Kosmicznych, Fan Gaojie, proces przebiegł bez problemów, a Tiangong jest w dobrym stanie i zachowuje najwyższą wydajność działania:

Stacja kosmiczna odbywa normalny i wydajny lot, a działanie całego systemu jest również bardzo wydajne.
W następnym etapie załoga Shenzhou-15 wejdzie na pokład statku towarowego, żeby przeprowadzić zaplanowane działania, w tym transfer eksperymentalnego ładunku o wadze 700 kg, na który składają się m.in. próbki i urządzenia do badań nad komórkami macierzystymi.

Naukowcy wykorzystają je do przeprowadzenia eksperymentów zaprojektowanych przez zespoły Uniwersytetu Tsinghua i Shenzhen Institute of Advanced Technology, których celem jest zbadanie wpływu środowiska mikrograwitacji na ludzką reprodukcję, a konkretniej różnicowanie linii komórek macierzystych oraz trójwymiarowy wzrost i budowę tkanek komórek macierzystych.
Jak wyjaśnia Cang Huaixing, szef eksperymentów naukowych stacji w Centrum Technologii i Inżynierii Wykorzystania Przestrzeni Kosmicznej Chińskiej Akademii Nauk (CAS), w ramach testów prowadzonych w module laboratoryjnym Wentian badane będą m.in. embrionalne komórki macierzyste różnicujące się w prymitywne komórki zarodkowe, komórki macierzyste podobne do komórek jajowych i plemników oraz hematopoetyczne komórki macierzyste.
Transport komórek na stację kosmiczną wymaga odpowiednich przygotowań
Próbki komórek macierzystych są przechowywane w specjalnych pojemnikach, z których każdy zawiera około 3 ml roztworu, a chińskie eksperymenty będą wymagały co najmniej 72 takich pudełek do testów na orbicie, testów porównawczych naziemnych i zastosowań zapasowych.

Co ciekawe, ich przygotowanie do lotu wymagało od naukowców pracy 24 godziny na dobę, bo przed zapakowaniem na statek musiały być przechowywane w odpowiednich temperaturach, przy odpowiednim poziomie pH i utrzymywane przy życiu przez zmianę roztworów odżywczych i uzupełnianie dwutlenku węgla.
W tym miejscu warto wyjaśnić, że komórki macierzyste to komórki mające dwie właściwości, a mianowicie potencjalnie nieograniczonej liczby podziałów, czyli samoodnawiania swojej puli oraz różnicowania się w komórki innych typów. Oznacza to, że mogą stać się komórkami krwi, serca, kości, skóry, mięśni, mózgu lub innych narządów ciała i jednocześnie mogą być używane jako narzędzia do leczenia wielu chorób.
To ostatnie będzie szczególnie istotne w kontekście przyszłej eksploracji kosmosu i kolonii pozaziemskich, bo śmiało można zakładać, że podobnie jak na kości czy tkankę mięśniową astronautów, środowisko kosmiczne wpływa również na komórki macierzyste, więc badacze chcą dokładniej zbadać ten proces i jego skutki.

Środowisko kosmiczne charakteryzuje się mikrograwitacją i wysokim promieniowaniem, więc jak podróżować, przetrwać i mieć dzieci w takim środowisku, to główne zadanie naszych badań
podsumowują chińscy badacze.

Stacja kosmiczna Tiangong rusza z eksperymentami na ludzkich komórkach macierzystych /materiały prasowe
INTERIA
https://geekweek.interia.pl/astronomia/news-chiny-robia-uzytek-ze-swojej-stacji-kosmicznej-zaczynaja-bad,nId,6770987

Chiny robią użytek ze swojej stacji kosmicznej. Zaczynają badania na komórkach macierzystych.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Polska Agencja Kosmiczna zapowiada pierwszą misję na Księżyc

2023-05-11. Filip Mielczarek
Grzegorz Wrochna, prezes Polskiej Agencji Kosmicznej POLSA, zapowiedział pierwszą misję na Księżyc zrealizowaną przez nasz kraj. To nie jest pieśń przyszłości, tylko kwestia kilku lat.

Bardzo ambitne plany na podbój kosmosu ogłosił na początku kwietnia prezes Polskiej Agencji Kosmicznej POLSA, prof. Grzegorz Wrochna. Teraz, przy okazji Kongresu Impact’23, szef POLSA potwierdził, że trwają już prace nad przygotowaniami do realizacji pierwszej w historii polskiej misji na Księżyc.
W rozmowie z PAP, Wrochna stwierdził, że jego zdaniem polski sektor kosmiczny może wykazać się dużym doświadczeniem w budowie różnych instrumentów badawczych, które poleciały w kosmos już w ponad 80 misjach na różne ciała Układu Słonecznego. To dowód na to, że polskie firmy już teraz są w stanie wspólnymi siłami zorganizować tak niesamowitą misję.
Polskie firmy uczestniczyły w 80 kosmicznych misjach
— Doszliśmy do wniosku, że nadszedł czas zbudowania polskiej misji kosmicznej, bo jeśli zbierzemy kompetencje naszych instytutów, uczelni i firm komercyjnych, można się pokusić o zbudowanie sondy, która poleci w kosmos. Zapytaliśmy naszych naukowców, naszych inżynierów o to, jak wyobrażaliby sobie taką misję eksploracyjną i spotkaliśmy się z dużym i gorącym odzewem. Napłynęło wiele propozycji. Większość z nich dotyczyła Księżyca, bo to nasz najbliższy sąsiad i zainteresowanie Księżycem jest dziś ogromne. Różne państwa przygotowują 50 misji jeszcze do końca tej dekady — poinformował prof. Wrochna.
Plany zakładają wysłanie zaawansowanej sondy na orbitę naturalnego satelity naszej planety. Jej zadaniem będzie przeskanowanie powierzchni wiązką promieniowania podczerwonego i poszukiwania złóż cennych surowców, które będzie można wykorzystać na drodze rozwoju ery kosmicznego górnictwa. Takie przedsięwzięcia chce zrealizować tylko kilka najbogatszych krajów. Polska należy więc do globalnej elity.
Polska chce rozpocząć erę kosmicznego górnictwa
Cenne surowce mogą posłużyć nie tylko do zwiększenia efektywności technologii energetycznych na Ziemi, ale przede wszystkim mają pomóc szybko, tanio i bezpiecznie zbudować pierwsze bazy na Księżycu. Najważniejszym celem ludzkości jest obecnie kolonizacja obcych obiektów. Jak głosi Elon Musk czy Jeff Bezos, nasza cywilizacja musi posiadać zapasowy dom na wypadek globalnego kataklizmu, który mogą zgotować nam planetoidy.
Jeśli nie chcemy podzielić losu dinozaurów, już teraz musimy zacząć działać, by stać się cywilizacją międzyplanetarną. Grzegorz Wrochna nie ukrywa jednak, że polski rząd, podobnie jak te największych światowych mocarstw, najbardziej interesuje zysk z rozwoju ery kosmicznego górnictwa. — To rynek przewidywany w przyszłości nawet nie na miliony, a miliardy dolarów, dlatego polski przemysł jest zainteresowany tym jako biznesem na dalszą przyszłość — wskazał prof. Wrochna.

Nie tylko pierwsza polska księżycowa sonda, ale też łazik
Jeśli misja księżycowej sondy powiedzie się, POLSA zacznie prace nad wysłaniem na powierzchnię Księżyca pierwszego łazika w historii Polski. — Myślimy już bardzo poważnie o technicznej misji na Księżyc, gdzie wysłalibyśmy kosmiczny łazik z możliwością pobierania próbek, z zaawansowanym sterowaniem zapewniającym dużą autonomię — dodał Wrochna.

Mamy nadzieję, że taką techniczną misję na Księżyc moglibyśmy wysłać w ciągu 5-6 lat — wskazał Wrochna. W Polsce, do wynoszenia w przestrzeń kosmiczną obiektów, rozważane jest uruchomienie poziomych startów z wykorzystaniem technologii air-launch. Polega to na tym, że sprzęt będzie "załadowany" do rakiety, która z kolei będzie podczepiona do specjalnie przystosowanego samolotu i wystrzeliwana na orbitę.

Polska Agencja Kosmiczna zapowiada misję na Księżyc /123RF/PICSEL

Polska wyśle sondę i łazika na Księżyc /123RF/PICSEL

Pierwszy polski łazik na Księżycu /Cover Images/East News /East News

INTERIA
https://geekweek.interia.pl/astronomia/news-polska-agencja-kosmiczna-zapowiada-pierwsza-misje-na-ksiezyc,nId,6771580

Polska Agencja Kosmiczna zapowiada pierwszą misję na Księżyc.jpg

Polska Agencja Kosmiczna zapowiada pierwszą misję na Księżyc2.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Europejska Agencja Kosmiczna myśli o stworzeniu rakiet kosmicznych z elektrowniami jądrowymi
Autor: tallinn (2023-05-11)
Europejska Agencja Kosmiczna (ESA) finansuje kilka projektów badawczych dotyczących możliwości wykorzystania rakiet o napędzie atomowym do eksploracji głębokiego kosmosu.
Jak podaje portal Space.com, jedno z tych badań (o zabawnej nazwie RocketRoll, czyli WSTĘPNE EUROPEJSKIE RECKon on NUCLEAR ELECTRIC PROPULsion for space applications) jest prowadzone przez naukowców z Uniwersytetu Praskiego, Uniwersytetu w Stuttgarcie oraz inżynierów z OHB Czechspace i OHB System w Bremie.
Zdaniem naukowców elektrownie atomowe mogą być wydajniejsze od najlepszych silników chemicznych czy ich wariantów zasilanych energią słoneczną - energia atomowa pozwoli dotrzeć do miejsc niedostępnych dla innych technologii, w tym wyjść poza Układ Słoneczny.
Program RocketRoll sugeruje, że w ciągu najbliższych 11 miesięcy naukowcy opracują studia wykonalności dla programu ESA Future Launchers Preparatory Program (FLIPP) i określą korzyści płynące z zastosowania holownika o napędzie atomowym (NEP) w porównaniu z klasycznymi systemami napędowymi. Celem pracy jest zbadanie możliwości wykorzystania paliwa jądrowego do logistyki kosmicznej i ekspedycji badawczych.
Kiedy wyniki RocketRoll zostaną zaprezentowane w przyszłym roku, mogą stanowić podstawę dalszych programów ESA, które rozważają wystrzelenie statku kosmicznego NEP do 2035 roku.
Źródło: Zmianynaziemi
https://zmianynaziemi.pl/wiadomosc/europejska-agencja-kosmiczna-mysli-o-stworzeniu-rakiet-kosmicznych-z-elektrowniami

Europejska Agencja Kosmiczna myśli o stworzeniu rakiet kosmicznych z elektrowniami jądrowymi.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

© Robert Twarogal * forumastronomiczne.pl * (2010-2023)