Czy mroźne noce naprawdę są takie dobre jak nam się wydaje?

[Gość]

Pomijając kwestie tego, że sprzęt wystawiony jest na najwyższą próbę i na pewno wpływa to w jakimś stopniu na wyniki. Chyba po raz drugi lub trzeci zdecydowałem się na fotografowanie przy dość silnym mrozie (u mnie było około -15 stopni) i efektem w sumie jestem zawiedziony. Nie wiem czy to taka specyfika mojego miejsca (czyli płasko jak na stole bilardowym) czy po prostu przy tak niskiej temp. przejrzystość jest przeciętna. Sporą część jednej sesji poświęciłem na kraba, ale po złożeniu okazało się, że materiał z 2013r. (z września) jest o niebo lepszy. Jakie są Wasze przemyślenia?
Wrzucam porównanie obu sesji.

 

[Jacek E.]

5 minut temu, Papatki napisał:

Pomijając kwestie tego, że sprzęt wystawiony jest na najwyższą próbę i na pewno wpływa to w jakimś stopniu na wyniki. Chyba po raz drugi lub trzeci zdecydowałem się na fotografowanie przy dość silnym mrozie (u mnie było około -15 stopni) i efektem w sumie jestem zawiedziony. Nie wiem czy to taka specyfika mojego miejsca (czyli płasko jak na stole bilardowym) czy po prostu przy tak niskiej temp. przejrzystość jest przeciętna.

Myślę, że mróz poniżej 10 stopni źle wpływa i na sprzęt i na wyniki zebranego materiału. Przejrzystość powietrza jest do przysłowiowej dupy :( Kłopoty z wyostrzeniem nawet po porządnym wystudzeniu i w czasie przeglądania poszczególnych klatek tych samych obiektów z tych samych miejsc (czy to balkon, czy teren) pokazują, że dużo lepiej gdy temperatura waha się około 0 no max -5*C.

To tak mi wyszło, gdy wczoraj (wylazły chmurweki i byłem bezrobotny) sobie oglądałem klatki z ubiegłego i tego roku.

[jolo]

U mnie statystycznie seeing jest najlepszy jesienią i wiosną i wtedy też zarejestrowałem rekordowo niskie FWHM poniżej 2". Choć akurat w grudniu 2015 też zdarzyło się kilka wyjątkowo spokojnych nocy, ale też jedna czy dwie, kiedy seeing czasami skakał do wartości ponad 4" (!!!)

Co do przejrzystości to oceniam wizualnie tylko. Ale faktycznie jest też u mnie tak, że wyż ze słabym wiaterkiem zimą przy sporym mrozie daje dużo gorszą przejrzystość, niż jesienią czy wiosną, kiedy temperatura nocą jest w okolicach zera. Moja "miejscówka" w ogrodzie też jest na płaskim terenie, na niewielkiej wysokości ok. 250 m npm. 

[lukost]

Zimowych, mroźnych wyżów proszę się nie czepiać. Trza po prostu pojechać w góry, a nie kisić się wśród smogu i dymów. ;)

[Gość]

ciężko jest zabrać obserwatorium w góry, w szczególności przy tej temp. 
Czyli jednak trzeba wybierać mniej wymagające obiekty zimą, jak np. M42 :)

[jolo]

Ciężko, sam pier to jakieś ćwierć tony  Ale majsterkuję jakiś przewoźny górski zestaw na małym montażu, dobrego seeingu takim nie wykorzystam, ale dobrą przejrzystość owszem. 

[Jacek E.]

32 minuty temu, lukost napisał:

32 minuty temu, lukost napisał:

Zimowych, mroźnych wyżów proszę się nie czepiać. Trza po prostu pojechać w góry, a nie kisić się wśród smogu i dymów. ;)

 

Łukasz ale ja mam czystsze powietrze od Ciebie - tu żadnych smogów nie uswiadczysz :)

[lukost]

Ale nisko siedzisz. Odkąd pamiętam, to mroźne, zimowe wyże "dusiły" wszelkie atmosferyczne paskudztwo tuż nad ziemią.  

[Janko]

Sosnowy las na piaskach też trzyma z dala tzw syf. Kiedyś zimą wyjechałem ze śródleśnej miejscówki a po paruset metrach - mgła.

[Charon_X]

1 godzinę temu, Jacek E. napisał:

Łukasz ale ja mam czystsze powietrze od Ciebie - tu żadnych smogów nie uswiadczysz :)

Przy mrozach jest spora wilgoć, tworzą się lekkie zamglenia.
 

[Karol_C]

40 minut temu, Janko napisał:

Sosnowy las na piaskach też trzyma z dala tzw syf. Kiedyś zimą wyjechałem ze śródleśnej miejscówki a po paruset metrach - mgła.

Ciekawa sprawa. Właśnie myślę by polepszyć sobie warunki więc czekają mnie wyjazdowe obserwacje.