Muszę wszystko odszczekać... Więc tak - przedwczoraj podzieliłem się ze światem radosną nowiną, że niby zobaczyłem IC 349 (to ta mgiełka tuż obok Merope). Szampana co prawda nie było, ale gratulacje odebrałem, ego mile połechtane (ech, jednak jestem dobry w te klocki, przecież wszyscy piszą, ze to ekstremalnie trudny w wizualu cel, a ja go mam) - no ogólnie miło było. Do czasu, gdy położyłem się do łóżka. Po przyłożeniu łba do poduszki mózg zaczął mnie swędzieć - kurde, czy to aby na pewno