Od dawna chciałem mieć roślinki "mucholubne" aż zdecydowałem się zakupić. Żona sceptycznie podeszła do mojego pomysłu tym bardziej że zająłem cały parapet w kuchni Z czasem sama się do nich przekonała i często zabierała je z parapetu na blat kuchenny w pobliże owoców by muszki wyłapały;) Za sukces odebrałem kwitnięcie rosiczki której nasiona umieściłem na giełdzie;)
Korzystając z braku pogody przedstawiam całą moją małą kolekcję
Rosiczka przylądkowa ( Drosera capensis)
Od dawna chciałem mieć roślinki "mucholubne" aż zdecydowałem się zakupić. Żona sceptycznie podeszła do mojego pomysłu tym bardziej że zająłem cały parapet w kuchni Z czasem sama się do nich przekonała i często zabierała je z parapetu na blat kuchenny w pobliże owoców by muszki wyłapały;) Za sukces odebrałem kwitnięcie rosiczki której nasiona umieściłem na giełdzie;)
Korzystając z braku pogody przedstawiam całą moją małą kolekcję
Rosiczka przylądkowa ( Drosera capensis)