Od jakiegoś czasu próbuję swoich sił w szkicowaniu tego, co widzę w okularze teleskopu, na razie jednak z marnym skutkiem. Jakież było moje zaskoczenie kiedy moja luba w pewnym momencie powiedziała mi "wiesz, miałam chwilę czasu to coś skrobnęłam". Zatkało mnie. Nie wiem czy z tym trzeba się urodzić? Tak już sobie kombinuję, że będę obserwował i nie wiem, robił jakiś opis, a żona będzie sporządzała rysopis    Chciałem je tu pokazać, bo myślę, że warto, a i trochę ruchu w dziale szkicowania