Zaczynam przygodę z astronomią i przede wszystkim chciałbym na początku wszystkich przywitać
Cześć wszystkim
Wczoraj zakupiłem teleskop Danubia mars 66 - na giełdzie gorzowskiej. Przykuł moją uwagę i po szybkim teście udało się mi złapać focus na jakimś niedalekim obiekcie. Gość chciał 35zł, więc się nawet nie targowałem. Kupiłem go raczej tylko dlatego, że był tani (nigdy nie interesowało mnie niebo). Sprzęt okazał się troszkę niekompletny, brakuje mu prawdopodobnie największego szkła w szukaczu (ten mały "teleskop" do namierzania obiektów). Poza tym jednym mankamentem - wydaje się być kompletny.
Jednak po paru godzinach testowania mega mi się to spodobało. Obserwowałem trawę naprzeciw, bo na niczym innym nie mogłem złapać ostrości. Następnie go rozebrałem i dokładnie wyczyściłem, na żadnym szkiełku nie widać najmniejszej plamki.
Porównałem wszystkie rozebrane i wyczyszczone szkła do zdjęcia budowy refraktora znalezionego w internecie. Wydaje mi się, że żadnego szkła nie brakuje.
Wymieniałem okular na wszystkie z trzech dostępnych (H20mm; H12.5mm; SR4mm), jednak dalej udawało mi się złapać ostrość jedynie na obiektach w odległości ~10-30metrów. Ani bliżej, ani dalej.
Zauważyłem, że po ściągnięciu lustra 90stopni, nagle wszystko zaczyna działać poprawnie (tylko obraz widzę odwrócony, wiadomo). Po wczorajszej obserwacji księżyca się zakochałem i już wiem, że wymienię ten teleskop na lepszy, jednak nie chcę wydawać 500zł na kolejną zabawkę. Mam zamiar poużywać tego i nauczyć się w ogóle obchodzić ze sprzętem (i z niebem, przede wszystkim), a gdy odłożę minimum 2tysiące to zacznę szukać starszego brata dla Danubii
Używałem go bez lustra, na zmianę klęcząc/siedząc pod nim i celując w niebo.
I tu pytanie kieruję do Was, drodzy forumowicze. Jak mam dalej kontynuować zabawę z tym teleskopem? Po dwóch godzinach spędzonych na kolanach pod teleskopem mam obolałe rzepki. Poza tym bardzo ciężko mi nakierować na cel, gdy mam odwrócony obraz. Mimo tego dziś na pewno także spędzę pod nim przynajmniej kolejne 2 godziny.
Dlaczego tak się może dziać, że bez lustra elegancko działa, a z lustrem wyostrza tylko obiekty, które są blisko?
Proszę, podpowiedzcie coś, co mogę dokupić lub co powinienem zrobić, żeby była szansa wyostrzyć obraz z założonym lustrem.
Dane teleskopu:
Rodzaj: Achromat
Średnica obiektywu: 60mm
Ogniskowa: 700mm
Światłosiła: f/11,7
Dodaję parę zdjęć, może coś pomogą.
https://imgur.com/a/qlNKHcA
https://imgur.com/a/13l4G8W
zdjęcie liści "do góry nogami" to zdjęcie bez lustra.