Skocz do zawartości

Ranking użytkowników

Popularna zawartość

Zawartość, która uzyskała najwyższe oceny od 08.11.2023 uwzględniając wszystkie miejsca

  1. Bardzo przyjemny, rekreacyjny projekcik- Jones 1. Materiały zbierane okazjonalnie, w oczekiwaniu na inne cele. Obróbka łatwa i bezproblemowa, fotka wyszła nawet fajna :-) CZASY Zbierane „przy okazji” od 05.09.2023 do 08.10.2023. OIII: 70 x 300s = 5,83 g Ha: 142 x 300s = 11,83 g RGB: ok. 1,5 godziny po 30s. SPRZĘT Teleskop: SkyWatcher Maksutov-Newtonian MN190, 190/1000 mm Kamera: ASI1600MMP, Filtry: Antlia Ha 3nm, Antlia OIII 3nm, Astronomik DeepSky RGB Montaż: SkyWatcher EQ6PRO Guider: SvBony 240mm, ASI120MM mini, Akcesoria: ZWO EFW, ZWO EAF, ASIAir V1 WORKFLOW Ha i OIII: 1. DynamicCrop, 2. BlurXterminator, 3. GraXpert, 4. StarXterminator, 5. NoiseXterminator, 6. Skrypt NB Color Mapper łączący Ha i OIII w RGB, 7. Kosmetyka, kolor, kontrast itp. wykonane w PS. Gwiazdy: 1. Przygotowanie dwóch wersji w PIX-ie z wykorzystaniem BlurXterminatora - jednej z parametrem "halo" na poziomie 0.00, drugiej na maksimum. 2. SPCC, 3. Rozciągnięte GHS, 4. StarXterminator, 5. Obie wersje wgrane do PS, poprawione kolory, nasycenie, kosmetyka. 6. Zmiksowanie obu wersji poprzez nałożenie wersji z max halo na wersję bez halo z funkcją "lighten" i regulacją krycia suwakiem. HISTORIA Mgławica ta została odkryta przez amerykańską astronom Rebeccę Jones w 1941 roku. Pierwsza obserwacja miała miejsce na kliszach fotograficznych Obserwatorium Harvarda. Rebecca Jones użyczyła swojego imienia także inneJ, bardziej popularneJ PN-Jones-Emberson 1, którĄ odkryła wspólnie z Richardem M. Embersonem. Jn 1 to jeden z nielicznych obiektów astronomicznych nazwanych imionami kobiet. OZNACZENIA PN G104.2-29.6 Jn 1 PK 104-29.1 ARO 195 VV' 578 GWIAZDA CENTRALNA Biały karzeł WD 2333+301 Temperatura efektywna: 150 000K Typ widmowy: Of/WR(C)? („O” oznacza Teff >30 000 K; „f” oznacza obecność emisji N III i He II; „?” oznacza niepewną klasyfikację). Typ widmowy Of/WR to heterogeniczny zbiór gwiazd o niezwykłych widmach, ukazujących wyraźne szerokie linie emisyjne zjonizowanego helu i silnie zjonizowanego azotu lub węgla. Widma wskazują na duże wzbogacenie powierzchni ciężkimi pierwiastkami, wyczerpywanie się wodoru i silne wiatry gwiazdowe. Oznaczenie „Of” oznacza podklasę najgorętszych gwiazd typu O, które wykazują linie widmowe zjonizowanego helu, azotu i węgla. „WR” odnosi się do gwiazd Wolfa-Rayeta, które mogą mieć podobne widma, ale w tym przypadku nie ma to znaczenia, ponieważ gwiazdą centralną jest WD. Bardzo wysoka temperatura oznacza, że gwiazda jest bardzo jasna w bliskim i dalekim UV, czego dowodem są obserwacje GALEX: Bliskie UV: Dalekie UV: [Źródło: cdsportal.u-strasbg.fr] Gwiazda jest tak jasna, że większość mgławicy można zobaczyć nawet w świetle FUV! PODSTAWOWE WŁAŚCIWOŚCI Odległość “SPITZER 24 μm IMAGES OF PLANETARY NEBULAE” [You-Hua Chu et al.] szacuje ją na 709 parseków. (2 312,758 lat świetlnych). Jednak GAIA DR3 zawiera wartość paralaksy wynoszącą 1,0114 milisekundy łuku (0,0010144 sekundy łuku), co daje odległość: d = (1 / 0,0010144) * 3,262 = 3220,7 LY Rozmiar “SPITZER 24 μm IMAGES OF PLANETARY NEBULAE” [You-Hua Chu et al.] i in. oblicza to na 1,13 × 1,02 pc (3,69 x 3,33 LY). Prędkość ekspansji ~15 km/s (OIII) Pozycja W Pegazie, 23 35 53,321 +30 28 6,34 Magnituda 15 mag [Źródło: Strasbourg-ESO Catalog of Galactic Planetary Nebulae, Acker et al. 1992] MORFOLOGIA PN ma wyraźną dwubiegunową lub prawie dwubiegunową strukturę, o czym świadczą dwa (w Ha i OIII, ale widoczne także w NUV i FUV) zgrubienia, które są najjaśniejszymi częściami mgławicy. Ta PN jest typu częściowo wypełnionego, z dość dobrze widocznymi emisjami OIII i Ha obecnymi w całym jej wnętrzu. Materiał wypełniający PN jest dobrze widoczny w danych IR 24 μm z Kosmicznego Teleskopu Spitzera: Wnętrze jest jaśniejsze w podczerwieni niż otoczka. [Źródło: “SPITZER 24 μm IMAGES OF PLANETARY NEBULAE”, You-Hua Chu et al.] OIII [moje dane]: Ha [moje dane]: Wodór i tlen nakładają się na siebie w mgławicy, jednakże sygnał OIII jest znacznie silniejszy niż Ha. “Ogon" Nie udało mi się znaleźć niczego w literaturze na temat małej struktury poniżej mgławicy. Sygnał Ha jest tam zdecydowanie silniejszy niż sygnał OIII. Emisje OIII są bardziej rozproszone i słabsze. Nie można stwierdzić, czy jest to część PN, czy odrębna struktura. Nie ma dostępnych danych pozwalających oszacować jej odległość i wielkość. Nie wydaje się, aby w jej pobliżu znajdowała się gwiazda, która mogłaby wyrzucić tę materię. Można założyć, że jest to część Jn 1, ponieważ ma podobną jasność i jej pozycja pokrywa się z pozycją jednego ze zgrubień, ale to tylko przypuszczenia. Gdyby tak było, byłaby to najciekawsza część tej PN. Mechanizm prowadzący do jej powstania mógł mieć coś wspólnego z dwubiegunowym charakterem PN. Jednak po drugiej stronie nie ma śladu podobnej struktury. BIBLIOGRAFIA Strasbourg-ESO Catalogue of Galactic Planetary Nebulae (Acker et al. 1992) https://vizier.cds.unistra.fr/viz-bin/VizieR-6?-out.form=%2bH&-source=5084&-out.all&-corr=PFK=PNG&-out.max=9999&PNG==104.2-29.6 cdsportal: http://cdsportal.u-strasbg.fr/?target=PK 104-29.1 SPITZER 24 μm IMAGES OF PLANETARY NEBULAE, You-Hua Chu et al. doi:10.1088/0004-6256/138/2/691 https://iopscience.iop.org/article/10.1088/0004-6256/138/2/691/pdf ************************************************ Materiały źródłowe i cały projekt dostępne przez PW, jak zwykle Z góry dzięki za wszelkie wskazówki i krytykę- nie krępujcie się.
    16 punktów
  2. Prawie przez cały październik zbierałem materiał na to zdjęcie, pogoda nie pomagała ale w końcu się udało, niecałe 20h naświetlania w pięciu kanałach. Teleskop: Askar 400 Kamera: ASI 2600MM PRO Montaż: SW AZ-EQ6 GT Klatki LRGB po 180s, Ha 300s, obróbka w Pixinsight.
    16 punktów
  3. Okolice gromady NGC6823 w Lisku. Na dole po lewej gwiazda 12 Vul. Mgławica emisyjna otaczająca gromadę NGC6823 to Sh2-86. Na powiększeniu lepiej widać inne farfocle: NGC6820 - mała mgławica refleksyjna przypominająca kometkę na prawo w dół od NGC6823, mgławica planetarna Kronberger 9 w dolnej części powiększonego kadru i maleńka planetarka PN G059.7-01.0 w lewej części kadru mniej więcej w środku wysokości. Ciemnoty widoczne w prawej części kadru nie są obecne ani w katalogu Barnarda, ani w katalog LDN, ale znajdziemy je w katalogu Dobashi. Tecnosky 90/540 Owl, 0.8x FF/FR, EQ6, QHY268M, HSO 400:300:400 minut, RGB 3x40 minut. Niebo podmiejskie, warunki różne, lato 2023.
    15 punktów
  4. Ktoś jeszcze ogląda? U mnie zakrycie nastąpiło ok. 11:03, Wenus najpierw zbliżała się do tarczy Księżyca, a następnie jej jasność zaczęła powoli przygasać, a jej rozmiar - kurczyć się, aż zniknęła. Przepięknie to wyglądało! Teraz czekam na odkrycie. Swoją drogą bardzo zaskoczył mnie stosunek jasności tych dwóch obiektów, Wenus zażyła się wręcz w porównaniu z delikatnie rozpływającym się w błękicie nieba Księżycem. Powiem Wam, że z wrażenia aż nie zwróciłam uwagi na fazę Wenus. 😆 A, obserwuję oczywiście lornetką 25x100. Nawiasem mówiąc, prognoza pogody sprawdziła się idealnie, niebo pokryte jest chmurami piętra wysokiego. Niemniej, znalezienie Księżyca było bardzo łatwe, bez porównania z szukaniem samej Wenus w ciągu dnia.
    14 punktów
  5. Pełen wpis pod linkiem: https://nieboprzezlornetke.pl/jesienne-galaktyki-w-lornetce-16x70/ Czy mieliście kiedyś okazje wybrać się samotnie poza miasto na nocne obserwacje? Jeśli nie to szczerze polecam. Niesamowite doświadczenie. I nie chodzi mi tutaj o jakiś pobliski teren. Po prostu spakować sprzęt do auta i jechać na wieś pod ciemne niebo. Jeszcze jakiś czas temu było to dla mnie nie do pomyślenia. Nie ze względów społecznych, po prostu nie miałem odwagi wybrać się zupełnie sam na dzikie pole, gdzie widoczność kończy się zaledwie kilka metrów dalej, a potem tylko ciemność i specyficzne dźwięki leśnych zwierząt w pobliżu. Bezchmurna noc w listopadzie to tak rzadkie zjawisko, że po prostu nie mogłem odpuścić okazji. Zabrałem ze sobą tylko lornetkę 16×70, dzięki czemu rozstawienie całego zestawu zajęło mi zaledwie kilkanaście sekund. Gdy tylko spojrzałem na rozgwieżdżone niebo od razu wiedziałem, że było warto. W mgnieniu oka zatopiłem się w widokach i zapomniałem o otaczającym mnie lokalnym świecie. Najlepsze w samotnych obserwacjach jest to, że w pełni skupiamy się na obiektach, dryfujemy wśród gwiazd i nic nas nie rozprasza. Do tego wybitnie dobra adaptacja wzroku w ciemności, maksymalne powiększenie źrenicy, która wręcz dostaje „kopa” kiedy z żadnej strony nie docierają do nas nieplanowane świetlne bodźce. Wracając do samych obserwacji, na ten wieczór miałem dwa główne lornetkowe wyzwania, reszta to rekreacja. Pierwszym z nich była galaktyka spiralna NGC 7331 w Pegazie o jasności 9.2 mag, która nie jest wcale takim łatwym obiektem do obserwacji dla niewielkich lornetek. Wycelowałem w narożnik konstelacji Pegaza i odbiłem do gwiazdy Matar, która stała się moim drogowskazem. Lokalizację galaktyki dość szybko odnalazłem w polu widzenia dzięki charakterystycznym trzem gwiazdom zaraz obok. Co do samego obiektu to miałem spore wątpliwości, jednak nie zamierzałem dać za wygraną. Wpatrywałem się w miejsce dość długo, aż w pewnym momencie zerkaniem zaczęła wyskakiwać niewielka, nieco podłużna poświata. Żeby nabrać pewności zrobiłem kilka podejść, aż dotarłem do takiego poziomu adaptacji wzroku, że galaktyka w zasadzie majaczyła na wprost. Przy tym obiekcie znajduje się jeszcze kilka innych wyzwań takich jak m.in. „Kwintet Stephana”, ale to już zostawiam dla zdecydowanie większej teleskopowej apertury. Cetus A, czyli galaktyka spiralna oznaczona numerem M77 to kolejne wyzwanie tego wieczoru dla mojej lornetki 16×70. Konstelacja Wieloryba nurkowała już w stronę horyzontu, ale jego ogon nadal znajdował się dość wysoko. Po znalezieniu gwiazdy Delta Cet dość szybko ukazała mi się szukana galaktyka. Tym razem było zdecydowanie łatwiej. Przypominała delikatną, niewielką puchatą kulkę. Wszytko za sprawą swego położenia względem nas, jakieś 33 mln lat świetlnych dalej. Odległość robi wrażenie. Zatapiając się kolejno w jesiennych obiektach w zasadzie zapomniałem o otaczającej mnie ciemności. Skupienie na gwiazdach było tak silne, że nie zauważyłbym nawet przechodzącego „leśnego stwora”, gdyby taki zdecydował się podejść bliżej. Z ciekawości rzuciłem okiem jeszcze na Saturna, który zamierzał lada moment zniknąć za horyzontem. Ku mojemu zdziwieniu seeing był na tyle dobry, że chyba pierwszy raz w życiu widziałem coś więcej niż jajowatą kulkę w niewielkiej lornetce. Były momenty, że wskakująca ostrość nadawała charakterystyczny kształt pierścieniom niemal separując je od samej planety. No może „prawie”. Niewielki, ale jednak – Saturn w całym swoim pięknie przez lornetkę 16×70. Rzadki widok. Mijały kolejne minuty, a ja zaliczałem w zasadzie dowolne obiekty będące w zasięgu lornetki. Jednak to klasyki robiły największe wrażenie. Gromada Podwójna w Perseuszu, która kipiała niezliczoną ilością gwiazd. Galaktyka Andromedy, która rozciągała się przez pole widzenia razem ze swoimi sąsiadkami M110 i M32. Plejady, które ukazały swoją poświatę mgławicy, czy wreszcie gromady otwarte w Woźnicy, które rozlewały się niczym diamenty na niebie. W końcu mogłem też pierwszy raz w tym sezonie dłużej popatrzeć na Oriona i M42, czy też na mgławicą Głowa Małpy NGC 2174 będącą tej nocy łatwym obiektem dla lornetki 16×70 nawet bez filtrów. Przyznam szczerze, że była to chyba jedna z najlepszych jesiennych nocy jakie miałem pod względem obserwacji. Nie pamiętam tak krystalicznie czystego nieba o tej porze roku. W zasadzie po sam horyzont można było przebierać w tych prostych, jak i trudniejszych obiektach. Lekki chłód w niczym nie przeszkadzał, z wilgocią również nie było najgorzej. Dobrze było ruszyć się w środku tygodnia poza miasto i popatrzeć na nocne niebo, nawet jeżeli nikomu innemu wtedy nie pasowało. Samotne obserwacje poza strefą komfortu to zupełnie inne doświadczenie. Z jednej strony niewielka adrenalina, że coś może się wydarzyć, a z drugiej to uczucie poznawania nieznanych rejonów nieba w totalnym skupieniu, dzięki czemu można się poczuć jak kosmiczny odkrywca. Warto było. Do następnego razu! Pozdrawiam!
    12 punktów
  6. Piękne to było, wcale nie zniknęła od razu, tylko stopniowo - przez kilkanaście sekund - gasła. Wizualnie paczając to zjawisko naprawdę miało swój urok, a kontrast między kłującym wręcz oczy punktem a szarą tarcza Łysego był ogromny. Tym razem lorneta 25x100 i smarkfon. 😉
    12 punktów
  7. Tutaj też lornetka + smartfon. Zdjęcie na dwie minuty przed początkiem zakrycia. Niestety, odkrycie zostało skutecznie zakryte przez chmury.
    11 punktów
  8. Przed odkryciem atmosfera trochę zgęstniała - dosłownie i w przenośni - przed 12 część nieba, na której odbywało się całe zjawisko, zasunęła się cirrusami tak gęstymi, że nie prześwitywał przez nie w ogóle Księżyc. W myślach zaczęłam się już powoli żegnać z zobaczeniem odkrycia, ale kilkanaście minut później chmury trochę się przerzedziły, a ja ponownie odnalazłam tarczę Srebrnego Globu. O 12:18 Wenus pojawiła się po drugiej stronie Księżyca i przyznam, że tak jak samo zakrycie wydawało mi się trwać dość długi moment, tak przy odkryciu miałam wrażenie, że nastąpiło ono natychmiast. Być może zadziałał tutaj efekt zaskoczenia. Tym razem przyjrzałam się dokładniej samej Wenus i mogę powiedzieć, że zdecydowanie dostrzegłam jej fazę zbliżoną do III kwadry - było to bardzo wyraźnie widoczne na żywo, ale trudniejsze do uchwycenia telefonem przyłożonym do okularu. Przyznam się Wam, że to chyba pierwsze zakrycie planety przez Księżyc, jakie udało mi się zobaczyć, i bardzo mi się podobało!
    11 punktów
  9. Obiektyw F=400mm canon 450D na parę minut przed zakryciem.Wydawało się ,że to będzie trwało i trwało ,a tu moment i Wenus zniknęła
    11 punktów
  10. Kilka moich zdjęć z tego zjawiska. Dwa pierwsze w świetle widzialnym, następne w podczerwieni przez filtr IR 850nm. Gdybym w końcowej fazie nie zastosował tego filtra, to by mi nic nie wyszło z tej rejestracji. Cirrusy zaczęły tak gęstnieć, że gołym okiem nie było już widać Księżyca. Miejsce wykonania Radomsko, centrum miasta. Celestron SCT 8" na EQ 5, reduktor ogniskowej 0,63x, kamera ZWO ASI 224MC. Moon_110304_0000 stack 47 kl_filtered.tif
    10 punktów
  11. Postawiłem na edukację w szkole. Sporo osób się przewinęło przed teleskopem. Jedna klatka na pamiątkę.
    10 punktów
  12. Wczorajszy Jowisz. Plan był na załapanie wyjścia Io z cienia planety, ale wiadomo, chmury miały inne plany 🙂 CC 8" + ASI462MC, ogniskowa 3.100 mm Filtry: UV/IR Cut AS3! => WaveSharp => ImPPG => PS 24 x 20% z 10.000 klatek, de-rotowane po trzy klatki (3 minuty) Obraz statyczny jest wynikiem de-rotacji 5-cio minutowego materiału. Resize 150% w AstroSurface
    10 punktów
  13. Słońce 22.11.2023 godz 11:50 -ZWO Seestars S50
    9 punktów
  14. Materiał zbierany latem. 176 x 300 s Sprzęt: ZWO AM5, TecnoSky Quadruplet AG70 F/5 + ZWO ASI 183 MC Pro + ZWO EAF, Orion 30mm Guidescope +ZWO ASI 120MM Mini, AsiAir Plus Filtr: Optolong L-Extreme Obróbka PixInsight.
    9 punktów
  15. Koniunkcja nad ranem przed 5.00 zanim przyszły chmury. Na zakrycie nie było szans. Canon 550D + Sonnar 135mm:
    9 punktów
  16. Jeszcze najlepsza klatka z telefonu.
    9 punktów
  17. Jak w tytule - czy macie jakieś obiekty, które przez długi czas były dla Was (lub nadal są) problematyczne, tzn. co byście nie robili, za nic nie mogliście ich dostrzec? Do których zasadzaliście się niewiadomo ile razy i w jak najlepszych warunkach, na jakie mogliście sobie pozwolić, a one i tak nie chciały wyleźć? Zachęcam Was do podzielenia się swoimi doświadczeniami w tej tematyce, myślę, że mile widziane będą również różne wzajemne rady co do obserwacji obiektów, które (mam nadzieję) w tym wątku się pojawią. Zaczęłam się nad tym dziś zastanawiać dzięki poruszonemu przy okazji relacji @Damian P. wątkowi Galaktyki Barnarda, która jest takim obiektem właśnie dla mnie. Jak już napisałam w tamtym wątku, podchodziłam do niej z lornetą 25x100 po kilka razy w sierpniu 2019 i sierpniu 2020 roku, w obu przypadkach w Chorwacji, a więc była nad horyzontem trochę wyżej niż w Polsce. Niebo tam może nie było najidealniejsze, ale taka solidna 4 w skali Bortle'a z niezaświetlonym południowym horyzontem nie wystarczyła, i chyba tylko jeden raz miałam wrażenie, że coś mi mignęło, ale to zdecydowanie za mało żeby obiekt uznać za zaliczony. Nie daje mi ten obiekt spokoju powiem Wam, chociaż nie wiem, może moja lorneta to za mało, a może niebo musi być idealnie smoliste, a rzeczona galaktyka w zenicie, żeby ją zobaczyć. 🙂
    8 punktów
  18. Słońce h-alpha 13.11.2023 Materiał zbierany o godz. 11. Zdjęcie finalne złożone z dwóch paneli. Obszary aktywne przy zachodniej krawędzi tarczy. Sprzęt: TS 152/900, ERF130mm, Quark chromo, Player One Apollo M-max, Celestron AVX
    8 punktów
  19. Prognozy pogody raczej nie wskazują na to, aby jakąkolwiek poważniejszą pracę udało się jeszcze skończyć w tym roku, więc pozwalam sobie na podsumowanie swojej działalności astrofotograficznej. Rok 2023 zamykam sumą 21 wykonanych prac w czasie rejestracji netto 365 godzin. Jeden IoTD i jedna nominacja Top Pick Astrobin. Cztery wspaniale spotkania z przyjaciółmi o podobnych zainteresowaniach to bezcenny dla mnie czas ( dziękuję rodosowiczom i firmie Delta Optical). Zapraszam forumowiczów do publikacji własnych podsumowań.
    7 punktów
  20. Pierwszą rocznicę wyjazdu na Islandię świętowałem - a jakże na Islandii 🙂 Pogoda popsuła trochę szyki, ale co nieco udało się sfotografować.
    7 punktów
  21. Pierwsze w życiu moje podejście do mozaiki. Wczorajsze okienko pogodowe dało nadzieje na złapanie troszkę wodoru, i tylko wodoru, bo łysy mocno dawał po gałach, tego co już od dłuższego czasu usiłuję nazbierac. A że okolice gwiazdozbioru Kasjopei mocno tonęło w łunie Księżyca, zdecydowałem sie na testowe foto po stronie zachodniej nieba. Ameryka i Pelikan dość jasne, nawet w kiepskich warunkach, to pokusiłem się na to. Efekt końcowy podoba mi się bardzo, a pomimo bardzo skąpego materiału wyszło zadowalająco. Niestety cała sesja w tonących cirrusach . Szumi bo szumi, ma prawo, ale trochę z tym tematem dłubnąłem. Gem45, TS150F2,8, Asi533mmp, SHO Astronomik MaxFR 6nm, Bortle 6 (SQM 19.12) H - 4 panele 5x5min 😄 😄
    7 punktów
  22. Wczorajsze przejście Europy przez tarczę Jowisza (fragmenty, przerywane ze względu na chmury). CC 8" + ASI462MC, ogniskowa 3.100 mm Filtry: UV/IR Cut AS3! => WaveSharp => ImPPG => AstroSurface 24 x 20% z 10.000 klatek, de-rotowane po 3 klatki (2 minuty) Resize 150% w AstroSurface Ujęcie z czterema księżycami Galileuszowymi. Ogniskowa skrócona do 1.500 mm
    7 punktów
  23. Nie chciałem mnożyć postów i podczepiłem się tutaj. Brak filtra Olll,który zasilił,wydatki na składany obecnie ATM20",przez dłuższy czas uniemożliwiał mi upolowanie tego obiektu. Kiedy wreszcie niedawno udało mi się pożyczyć starego dobrego Lumicona(dzięki Michał!),marzenie stało się rzeczywistością.Pogoda niestety nie rozpieszcza ;jesień,ale w końcu ..."nadejszła wiekopomna chwiła...."Pierwsza złapana pogodna noc (05.11)okazała się dosyć wilgotna, przez co widoczność była ,taka sobie. Uzbrojony w 40mm 72*SWAN( FOV-3.8*)z Lumicon Olll,wycelowałem lupe-152/760,w M31.Wiedziałem że chmurwa, znajduje się przy jasnej gwieździe Bas(v And).Po chwili zerkania, pokazał się jakiś nieregularny paproch, który z czasem zaczął przypominać wachlarz. Niestety było to bardzo ulotne, i pomyślałem że dzięki znanej dokładnej lokalizacji widzę obiekt w swojej wyobraźni, i gdyby nie jedno ale, nadal uważałbym to za pewnik. Tym" ale",był kształt wachlarza, który ten obłok rzeczywiście przypomina. Druga noc z rzędu (06.11),za owocowała kryształową przejrzystością(przelane,przewiane).Po 1,5h adaptacji ,zastosowałem identyczną konfigurację jak noc wcześniej. Obiekt ujawnił się od razu, był oczywisty, w swoim wachlarzowatym kształcie. Wpatrując się przez chwilę ,spróbowałem wyłowić jakieś szczegóły. Pierwsze wyskoczyła podłużna krecha ,raz równoległa do galaktyki Andromedy ,to znowu skręcająca w jej stronę. Z czasem ,zamajaczyły dwa delikatniejsze pojaśnienia ,a z jednego z nich jakby, ukośna "drzazga", skierowana w kierunku przeciwnym do M31.Zmieniłem okular na 30mm(25x),który potwierdził w pełni wszystko co dostrzegłem. Efektem obserwacji jest szkic dokumentujący, nie jest to widok w okularze, którego nie ma możliwości w żaden sposób wygenerować(coś takiego nie istnieje).Opisaną "krechę" naszkicowałem równolegle do M31,gdyż jej skręt uważałem za złudzenie(w rzeczywistości naprawdę skierowana jest w stronę galaktyki).Obiekt raczej nie należy do typu "apertura rzondzi", tutaj rządzi przejrzystość i pole widzenia. szkic robiony przy okularze teleskopu. TO NIE JEST WIDOK W OKULARZE! kątówka,zachód jest po lewej stronie. PS. Przy obserwacjach , zwłaszcza takich paskudników, wspomagam się kapturem, który znakomicie odcina jakiekolwiek światła boczne(nawet jak takowych nie ma),eliminując wszelakie niepotrzebne odblaski i artefakty. Pozdrawiam Irek.
    7 punktów
  24. Jak dla mnie jedna z najfajniejszych mgławic na niebie; fotka to efekt zarwania kilku nocek w październiku i listopadzie. C 6d mod, Askar FRA 400 z reduktorem na f/3.9, ok. 11 h w klatkach po 7 minut z filtrem dualband SVbony i 2 h po 90s na gwiazdki w RGB. No właśnie - gwiazdki. Chyba najsłabsza część tego zdjęcia, bo wspomniany wyżej reduktor niekoniecznie dogaduje się u mnie z pełną klatką. Kiedyś to nawet obserwowałem - tak, tak, da się. PS ostatniej nocy, nad ranem pokazała się Wenus w towarzystwie Łysego - taki przedsmak dziennego zakrycia.
    7 punktów
  25. 6 punktów
  26. Wczorajszy wschód i zachód Słońca. Zdjęcie telefonem z ręki , użyto zoom optyczny x5.
    6 punktów
  27. Wczorajszy, około 45 minutowy obrót z WCP. CC 8" + ASI462MC, ogniskowa 3.100 mm Filtry: UV/IR Cut AS3! => WaveSharp => ImPPG => PS 22 x 20% z 10.000 klatek, de-rotowane po 5 klatek (7 minut) Obraz statyczny jest wynikiem de-rotacji 11-sto minutowego materiału. Resize 150% w AstroSurface
    6 punktów
  28. Kochani! Zgodnie z obietnicą, załączam krótką fotorelację... Zaczęło się od "kotka" z wysłużonym, acz wciąż niezawodnym Nikonem D700 prowadzonym na AstroTracu 360 (Camera Tracker). Pierwotnie zamierzałem stworzyć HDR-a z gwiazdkami i światłem popielatym, ale było tak gęsto od Cirrusów i im pokrewnych, że skończyło się na księżycowych i wenusjańskich "lisich czapach", "wieńcach" i "koronach" - dramaturgii i kolorytu nie brakowało 😉 Nastanie świtu wymusiło krótsze czasy naświetlania, stąd wreszcie Księżyc pokazał swoje oblicze... Za dnia przesiadłem się na Sigmę 120-400. Celowałem z maksymalną ogniskową ze statywu wśród niezłego bajzlu na niebie. Bywały momenty, że strzelałem na ślepo. Niebiosa zlitowały się jednak zostawiając okienko dosłownie na minutę przed zakryciem. Blask Wenus w porównaniu z Księżycem był zadziwiający! Gratuluję wszystkim udanych obserwacji 🙂
    6 punktów
  29. Początki o świcie i krótko po wschodzie Słońca były bardzo obiecujące jak widać na załączonych obrazkach. (Walimex Pro 500mm/6.3 & Sony a58, ISO 400, 1/200 sec oraz ISO 200, 1/640 sec.) Niestety w kiszke posuwane cirrusy wszystko popsuły. Ledwie dało się wypatrzeć dkrycie przez lornetke 10x50. O fotografii nie było niestety mowy. I jak tu sie nie vqr...ć? 😟
    6 punktów
  30. Moment zakrycia udało się zobaczyć. Bardzo zacnie to wyglądało. Chwilę przed zakryciem chmury zasłoniły całkowicie Księżyc i Wenus, ale szczęśliwie kilkanaście sekund przed ustąpiły. Niestety nie udało się złapać odkrycia 😕 kilka minut po chmury się przetarły i chwilę udało się popatrzeć. Po zakrycie jeszcze trafiła się fajna chmurka. Danie główne w 20x70, przed zakryciem i po odkryciu 6x24. Jakość marna, gdyż mój smartfonowy aparat nie współpracuje
    6 punktów
  31. Zapowiada się nieźle ok 3 w nocy chmury się rozeszły
    6 punktów
  32. Mucha północna Dość spory asteryzm mieści się w polu 2.5 stopnia i jest obiektem typowym dla lornetek. Składa się z czterech gwiazd 41, 39, 35 i 33 Ari. Mucha północna przeszła wiele zmian nazw, zanim zniknęła z nieba. Została umieszczona na niebie już na początku XVII wieku. Dwie dekady później niemiecki astronom Jakob Bartsch przemianował ją na Vespa (osa), a w 1679 roku francuski architekt Augustin Royer opublikował atlas tej grupy gwiazd oznaczony jako Lilium (jest to oczywiście symbol Francji). Mniej więcej w tym samym czasie niemiecko-polski astronom Jan Heweliusz zmienił jego nazwę na Musca Borealis. Pszczoła/osa/lilia/mucha siedzi na grzbiecie barana Barana.
    6 punktów
  33. To był całkiem dobry rok. Były zorze, była kometa, jakieś tam zaćmienie, zakrycie i koniunkcje też. 🙂
    5 punktów
  34. W tym wątku chyba od dawna udzielam się głównie ja, ale co tam, poniżej mammatusy z 19 sierpnia, które pojawiły się w górnej części kowadła dogorywającej chmury burzowej, zdjęcia wykonane na różnych odcinkach trasy kolejowej między Krakowem a Wadowicami 🙂 Virga z 29 lipca podświetlona przez promienie słońca, wydaje mi się, że chmurą macierzystą jest tutaj altocumulus 😄 I dość słabo odcinająca się od reszty chmura szelfowa z 24 lipca, która później uległa przekształceniu w ciekawy kształt
    5 punktów
  35. Słońce 26.11.2023 godz 10.30-11.00 Zanim jednak na dobre się wypogodziło nagrałem 20sek filmik, na którym jeszcze wysokie chmury przesowają się na tle Słońca. 96f66aa7-0f05-4df7-8649-87668bfc5dcc.mp4 Zachęcam do obejrzenia ze ścieżką dźwiękową 😉 Tutaj już czyste i plamiaste.
    5 punktów
  36. Koński Łeb z komórki - jedna klatka bez edycji.
    5 punktów
  37. Szkoda, że nie udało się pojechać na Folwark. Ok godz 20.00 wyczyscilo się praktycznie całkowicie. Żeby nie tracić wieczoru wystawilem Seestara przed dom i przez 3 godziny coś tam ustrzelilem. Jak zwijałem sprzęt o 23.00 termometr na zewnątrz wskazywał ledwo 1°C. Poniżej prezentuje kilka obiektów.
    5 punktów
  38. Zapowiadana wcześniej instrukcja: Jak Podłączyć ASTROLINK'a 4 do Rasberry Pi 4 z Astroberry! Na początku warto zaznaczyć, że istnieją różne wersje astrolinka 4. Ja posiadam wersję Astrolink 4 mini i na niej przeprowadzałem całą operację. A więc zaczynamy: 1. Odpalamy konsolę w astroberry i w niej: sudo apt update sudo apt install -y indi-astrolink4 ( u mnie jak widać paczka jest już zainstalowana ) Dla wszystkich "bojących" się konsoli mam dobrą wiadomość: To jedyna operacja w konsoli którą musimy wykonać. 2. Dodajemy Astrolinka4 do obsługiwanych urządzeń w Kstars Otworzy nam się okno w którym musimy uzupełnić ręcznie wpisy. Tutaj uwaga: aktualne urządzenia będą dostępne i można je wybrać, jednak naszym celem jest dodać nowe, więc musimy zastąpić edytowalne pola swoim tekstem. Ważne! w polu Family wybieramy: Focusers Na koniec wciskamy "Add New" i pojawi nam się na liście. Po tej operacji należy zamknąć okno oraz zrestartować Kstars. 3. Aktywacja Astrolinka w Ekos Otwieramy Ekos'a oraz edytor sprzętu. Tam wybieramy w urządzeniu Focusers urządzenie AstroJolo -> AstroLink 4 (lub jeśli nazwaliśmy je troszkę inaczej w poprzednim punkcie - to będzie inaczej) 4. Pierwsze uruchomienie Po aktywacji serwera INDI Astrolink może nie chcieć się połączyć. Najpewniej będzie to wynikać z nieprawidłowo wybranego urządzenia docelowego tzw portu. Musimy to ustawić w zakładce Connection. Opcja Scan Ports może nam tutaj pomóc (choć nie za każdym razem zadziała). W moim przypadku (i w większości przypadków) będzie to port /dev/ttyUSB0 Jeśli opcja Scan zadziała - podstawi się prawidłowy port. Jeśli nie - upewnij się, że Astrolink jest podłączony do prądu i do USB. Nazwę portu zatwierdzamy "Set". Po takiej operacji wracamy na zakładkę "Main Control" i próbujemy ponownie się połączyć. Jeśli Astrolink zacznie pikać - możemy obtrąbić sukces! Jak można zauważyć pojawią się również dodatkowe zakładki, gdzie możemy sterować całym Astrolinkiem. Sprawdziłem wszystkie możliwe opcje: działa bez problemowo. Od tej pory również zacznie działać Autofocus w Ekos, pomiar temperatury/wilgotności, regulatory PWM oraz sterowanie wyjściami DC. Powodzenia wszystkim, którzy będą próbować.
    5 punktów
  39. Cześć, dzisiaj poćwiczyłem trochę z materiałem ze strony https://telescope.live/ Trochę danych na temat sprzętu jakim był zbierany materiał: Telescope Specification Model: Takahashi FSQ-106EDX4 Aperture: 106 mm Focal Length: 382 mm F-ratio: 3.6 (with 0.73x focal reducer) Mount: Paramount MX+ Minimum elevation: 30 degrees CCD Camera Specification (SPA-1-CCD, discontinued in January 2023) Model: FLI PL16083 Pixel Size: 9 μm Pixel Array: 4096 x 4096 Pixel Resolution: 4.74 arcsec/pixel Field of View: 324 x 324 arcmin Filters: Astrodon Luminance, Red, Green, Blue, Halpha, SII, OIII Position angle: [TBC] Binning: 1 Ha: 20x600s OIII: 24x600s SII: 26x600s Łączny czas ekspozycji 11,6h Obróbka PixInsight. Po powiększeniu zdjęcia widać undersampling i to spory, skala obrazu to 4,74 arcsec/pixel.
    5 punktów
  40. W Kielcach lekkie mgiełki na niebie pozwoliły jednak zobaczyć to zjawisko. Wenus zniknęła dokładnie o 11:01 Na minutę zanim tarcze się zetknęły. Robione z ręki i w stresie "pierwszego razu". 🤪
    5 punktów
  41. Widoczna gołym okiem przez około 15-20 minut. Niesamowity spektakl.
    5 punktów
  42. Wczorajszy Jowisz z Ganimedesem. CC 8" + ASI462MC, ogniskowa 3.100 mm Filtry: UV/IR Cut AS3! => WaveSharp => ImPPG => WinJupos => PS 25 x 20% z 10.000 klatek (derotowane w sekwencjach 5-cio minutowych). Plus crop na księżyc resize 200% Dwie wybrane klatki
    4 punkty
  43. Mapa ogólna Duża litera „Y” Jasność 4 mag. Obszar 4 stopni. Zeta1 Aqr Dość duży asteryzm, mieszczący się w polu widzenia 3.5 stopnia. Gwiazdy tworzące literę Y mają jasność około 4 mag. Jest to obiekt typowo lornetkowy. Odwrócona choinka Jasność 8 mag. Obszar 0.5 stopnia. HD 196975 Dość mały asteryzm z przeznaczeniem raczej dla teleskopu. Zajmuje obszar taki jak nasz Księżyc. Znajduje się 3 stopnie powyżej gwiazdy Albali (Epsilon Aqr). Gwiazdy o jasnościach 8-10 mag układają się w kształt odwróconej choinki. Jest to mniejszy odpowiednich asteryzmu Choinka w gwiazdozbiorze jednorożca. Mała litera Y Jasność 8 mag. Obszar 1’ Gwiazda naprowadzenia TYC 5778-0594-1 Oprócz wielkiej litery Y, wodnik oferuje także małą literę Y przeznaczoną dla teleskopów. Zajmuje obszar o średnicy tylko 1’, co nadaje się głównie do teleskopowych obserwacji przy dużych powiększeniach. Kąt prosty Jasność 6 mag obszar 2.5 stopnia Gwiazda naprowadzenia 25 Aqr (d Aqr) Dość łatwy asteryzm, w którym gwiazdy układają się w kształt kata prostego. Znajduje się w połowie między gwiazdami Sadalmelik i Sadalsuud. W połowie odległość należy przesunąć się 4 stopnie do góry.
    4 punkty
  44. Ze mnie marny obserwator, ale "obiekt" który mnie męczy to złapanie tranzytu samolotu na tle Słońca/Księżyca - takiego porządnego,nie gdzieś nad samym horyzontem. Wiele razy próbowałem i nigdy się nie udało. Jedynie gołym okiem widziałem może 3 razy, marudząc wtedy pod nosem "teraz to potrafisz trafić".
    4 punkty
  45. Bierz pod uwagę, że kupując w Delcie możesz wpisać kod rabatowy 10% "FA2021". A z koszyka wywaliłbym wszystko prócz teleskopu i obrotowej mapki nieba, uchwytu na tel i kolimatora. Choć mapka też może zbędna bo teraz można mieć aplikację na telefonie i też podstaw nieba się nauczysz. Na inne akcesoria przyjdzie czas po nabraniu choć trochę doświadczenia. Na razie czytać, czytać i czytać :) Zamiast atlasu nieba na początek lepiej wydrukować sobie "Tabelę Wimmera".| Po co Ci dekielek na obiektyw? przecież to podstawowe wyposażenie teleskopu, chcesz drugi na zapas? Kolimator optyczny i nakładka kolimacyjna to w zasadzie to samo, to drugie po prostu bardzo budżetowe rozwiązanie (poczytaj o kolimowaniu pudełkiem po kliszy). Do oprawy filtru słonecznego trzeba jeszcze dokupić sam filtr folię ND5 w odpowiednim rozmiarze.
    4 punkty
  46. Stanowisko obserwacyjne. SW 80/400 + SWA 6mm jako przenośny secik. I jeszcze jedna klatka kilkanaście minut przed zakryciem.
    4 punkty
  47. Ogląda, ogląda 😉 A ściślej: oglądał, dopóki nie przyszły chmury 😄 I akurat zdarzyło się to na niecałą minutę przed zakryciem... W okolicach Jeziora Gopło nastąpiło ono o 10:55. Dobrze, że z aparatem warowałem od bladego świtu. Cała akcja była jak rollercoaster - raz chmury, raz kawałek błękitu, itd. Pod koniec sesji było już tak gęsto od Cirrusów i Cirrostratusów, że strzelałem na ślepo. Ale coś tam widać, więc postaram się jeszcze dziś siąść do materiału. Zgadzam się z koleżanką @Ciekawska - w stosunku do Księżyca Wenus za dnia okazała się niezwykle jasna. W krótkich chwilach czystego nieba, w blasku Słońca widziałem ją bez trudu gołym okiem! O tej porze jeszcze nigdy mi się to nie udało. Dotychczas wielokrotnie łapałem ją niedługo przed zachodem Słońca na wiosennym niebie. Piękny widok i niesamowite wrażenie!
    4 punkty
  48. Ja przegapiłam najlepszy spektakl (o co, nie ukrywając, mam ból tylnej części), ale rzutem na taśmę na sam koniec udało mi się z balkonu w centrum Krakowa łapnąć telefonem delikatną różową kurtynę na północnym niebie. Jakość tych zdjęć jest paskudna w porównaniu z Waszymi, ale co tam, wrzucę - to pierwszy raz w życiu kiedy jakkolwiek udało mi się zarejestrować zorzę 😆
    4 punkty
  49. poprawka przy pomocy Pana Profesora Prestonqa
    4 punkty
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

© Robert Twarogal * forumastronomiczne.pl * (2010-2023)