Witajcie :) Astronomią interesuje się już dobre 3/4 lata. Niedawno dostałam swój pierwszy teleskop- Celestron Travel Scope 70. Przed zakupem sprzętu pół roku spędziłam na "lataniu" po forach i opiniach na temat tego teleskopu. Wydawał mi się "bardzo" dobry :) Jednak po kilku dniach obserwacji samego Księżyca chciałam zobaczyć Urana (jestem z XXIw. więc rodzice jak na razie nie puszczają mnie na dłużej niż 1/2h na dwór. Zrozumcie to)- pogoda piękna, nic tylko obserwować. Lecz po kilkudziesięciu minutach ustawiania teleskopu na planetę nie udało mi się nic zobaczyć. Dobra to nie koniec świata. Odpaliłam mapę nieba w telefonie i moją uwagę przykuła Galaktyka Andromedy (tak wiem na początku powinnam się zająć czymś łatwiejszym, ale moja "cierpliwość" mi na to nie pozwoliła). Teleskop miałam ustawiony na kierunek (świata) między S a SW gdzie Galaktyka się znajdowała- ale potem zaczęły się schody. Sprawdziłam ile stopni ma ku Zenitu, lecz nie udało mi się NIC, kompletnie NIC zaobserwować (w przypadku Urana to samo). Jak widać w astronomii "obserwacyjnej" jeśli można to tak nazwać, jestem zielona. Więc drodzy astronomowie! 2 pytania-
1.Czy mój teleskop to dobry zakup?
2. Jak ustawić teleskop by coś zobaczyć?
Pozdrawiam :)