Znajdź zawartość
Wyświetlanie wyników dla tagów 'merkurego.' .
-
Dzisiejszy początek nocy był niezapomniany. Około 20.30 nad Poznaniem i okolicami z małej chmury runął duży deszcz, przepięknie czyszcząc atmosferę. Wreszcie pojawiło się okienko w chmurach sięgające na zachodzie po Rostock. Zdj. 1. To było trzecie w ostatnim tygodniu podejście do ?upolowania? Merkurego. Poprzednie były nieudane ze względu na chmury, które jak na złość zasłaniały po 21.00 właśnie ten fragment zachodniego horyzontu, na którym najbardziej mi zależało. Z mojej koziegłowskiej skarpy miałem dzisiaj ciekawą perspektywę, bo Merkury zachodził idealnie nad Moraskiem (tym Moraskiem) a kilka stopni powyżej Merkurego zachodziły Plejady. Klimatu dopełniła Warta, która przepływała kilometr ode mnie i zaczęła produkować lokalne zamglenia. Pierwsza lokalizacja Merkurego to godzina 21.10. Był bez problemu widoczny w lornetce 8x30, niecałe 70 nad horyzontem. Miałem już przygotowany zestaw: statyw + C60D + C100/2,8 którym uwieczniałem pierwsze zdjęcia: Zdj. 2. Zdj. 3. Merkury był coraz niżej ale cały czas był widoczny, pomimo iż jego wysokość nad horyzontem coraz bardziej malała: Zdj. 4-6. Nie wierzyłem własnym oczom. Nawet Wenus czy Jowisz ?rozpływały się? w chmurach około 2-30 nad horyzontem a dzisiejszy Merkury był już około 10 nad horyzontem i ciągle wyraźnie widoczny zarówno w lornetce, jak i na fotografiach: Zdj. 7. Wreszcie o godzinie 21.54 zaszedł na wysokości około 0,70 nad horyzontem za chmury nad Rostockiem odległe o ponad 300km. Ekstyncja atmosferyczna zmniejszyła w tym momencie jego jasność do około 6,2m. Ciekawe, czy gdyby nie te chmury mógłbym go obserwować. aż zniknie na linii horyzontu? Tak czy inaczej było to niezapomniane przeżycie. Zdj. 8.