THCyga
-
Liczba zawartości
4 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Odpowiedzi dodane przez THCyga
-
-
25 minut temu, Black Star napisał:
Nie jest ograniczony prędkością światła ponieważ prędkość światła jest najwyższą możliwą prędkością poruszania się przez czasoprzestrzeń - to jest reguła naszego wszechświata obowiązująca wewnątrz niego. Sama czasoprzestrzeń już takiego ograniczenia nie ma bo rozszerza się - no właśnie nie wiemy w czym, czy w ogóle jest jakiś ośrodek w którym ona się rozchodzi.
Fluktuacje kwantowe istnieją, to fakt, i chyba są teorie wiążące je z ciemną energią. Natomiast same fluktuacje nie mogły chyba stworzyć osobliwości początkowej głównie dlatego że te fluktuacje oraz wszystkie siły rządzące wszechświatem zostały utworzone w momencie wybuchu. Fluktuacje zachodzą w przestrzeni a ta nie istniała zanim nie doszło do wybuchu.
Tak ja wiem, czasoprzestrzen nie ma takich ograniczeń.
To czy fluktuacje były przed czy po nie możemy tego wiedzieć natomiast czasoprzestrzen i prawa fizyki faktycznie były po bo z naszego punktu widzenia nie było przed.
Doskonała próżnia i fluktuacje w niej to tylko moja rozkmina. I sam fakt istnienia takiej próżni wcale by nie świadczył o bycie przed wielkim wybuchem ponieważ doskonała próżnia nie ma w sobie kszty materii ale prawdopodobnie jak to w próżni fluktuacje by w niej zachodzily. Skoro wiadome jest pojawianie się cząstek wirtualnych czyli czegoś z nicości to fakt wytworzenia się w hipotecznej doskonałej próżni materii jest jak najbardziej możliwy. Tylko na logikę raczej nie byłoby to chuczne wydarzenie. Dopiero po wytworzeniu się przepoteznej ilości i nagle jej rozejscie mogło zostawić ślady co jest wiadome jako mikrofalowe promieniowanie tła. A rozchodząca się w doskonałej próżni materia wypełniając ową próżnie dała by próżnie obecną w naszym wszechświecie.
Zaznacz po raz kolejny -to moje rozmyślania.
Ekspansja przestrzeni pod wpływem energii z biegiem czasu tworzy czasoprzestrzen w nicości i dopiero od tego momentu zaczyna to być mierzalne. Doskonała próżnia nie jest i nie może być mierzalna. Może i trochę pieprze xd ale takie "coś" to jedyne w moim mniemaniu w miarę racjonalne wyjaśnienie faktu nieskończoności i nicości z jednoczesną możliwością powstania czegoś.
-
Wybaczcie, że napisałem częściowo to co już było ale dalsze myśli musiałem zapisać żeby nie zapomnieć bo to było trochę uderzenie chwili.
-
A czy to przypadkiem nie jest tak, że rozszerzanie się przestrzeni nie jest ograniczony prędkością światła? Przecież przestrzeń rozszerza się w każdym punkcie naraz (analogia z kropkami na nadmuchiwanym balonie).
Chociaż ostatnio myślałem dużo o tym i owym i doszedłem do pewnych wniosków. Skoro istnieje coś takiego jak kwantowe fluktuacje w próżni i pojawianie się par cząstek wirtualnych, które zaraz ze sobą anihiluja dając energię z niczego tak naprawdę to może to jest ta ciemna energia? W skali wszechświata takich zdarzeń może być multum ale sam proces jest tak krótki i pojedynczo w małej skali, że odczuwamy tego skutki ale nie znamy źródła? Następnie może powstanie wszechświata jest wynikiem takich fluktuacji gdzie w pewnym momencie nasza materia zaczęła przeważac w wyniku jakiegoś bodźca i w końcu nagromadzilo się jej tyle, że stworzyła dopiero wtedy tą osobliwosc, o której się mówi że była przed wielkim wybuchem. Do tego może wszędzie gdzie nie ma materii, nawet jednego atomu jest nieskończona próżnia doskonała przeniknieta fluktuacjami i w której punktowo dochodzi właśnie do takich zdarzeń jak powstanie osobliwości. Gdy tak się stanie materia tłumi fluktuacje a próżnia staje się niedoskonala i staje się przestrzenią rozszerzana przez energię anihilacji pojedynczych antycząstek z materią-ciemna energię. Mikrofalowe promieniowanie tła jest echem startu ekspansji i dalej już wiemy mniej więcej jak to szło.
Co myślicie? Ciekawie by było poznać opinie innych na ten temat.
Czarna materia
w Astronautyka
Napisano
Daje to możliwość wystąpienia braku początku z jednoczesnym początkiem z naszej perspektywy i możliwość braku końca z jednoczesnym możliwym końcem tego co namacalne.
Tylko nicość może być prawdziwie nieskończona ponieważ wszytko materialne może zostać zniszczone i rozdrobnione tak bardzo, że być może zanihiluje z tym co ciągle powstaje w wyniku fluktuacji i zostanie tylko NIC.