Skocz do zawartości

pguzik

Obserwacje
  • Liczba zawartości

    1 072
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    30

Odpowiedzi dodane przez pguzik

  1. Widziałem ją dziś nad ranem. Wg mojej oceny, w trzy dni osłabła o blisko 1 mag (dziś jej jasność oceniłem na 6.6 mag). Pomimo tego była widoczna znacznie lepiej niż przed trzema dniami. Tym razem świeciła nieco wyżej, na znacznie ciemniejszym niebie, a do tego przejrzystość była znacznie lepsza. Najlepiej było ją widać około 2:30, kiedy Słońce znajdowało się jeszcze 15 stopni pod horyzontem, a kometa wznosiła się już ponad 7 stopni nad nim. W lornecie 25x100 była obiektem dość jasnym i widocznym natychmiast, w lornetce 10x50 była obiektem trudnym, ale widocznym zerkaniem.

    • Like 3
  2. Też ją widziałem dziś rano w lornecie 25x100. Była dość słaba i rozmyta. Ja ją zobaczyłem około 2:40, a kilka minut po 3:00 zaczęła ginąć w rozjaśniającym się niebie,

    Znalazłem ją około 15' od pozycji, którą wskazywał Guide. Z tego co widzę, to elementy orbity w bazie MPC (z której pobiera je większość programów) są stare.

    • Like 3
  3. 4 godziny temu, jutomi napisał:

    A widziałeś wyraźnie w Edku parkę gwiazdek Rho i 94 Psc, które zaznaczyłem na wczorajszym zdjęciu. Jeśli z nimi były problemy a są minimalnie jaśniejsze aktualnie od komety i dużo bardziej skondensowane to na kometę również i dzisiaj rano nie było szans.

    Zasięg na Twoim zdjęciu jest faktycznie nie za duży; najsłabsza zarejestrowana gwiazdka to Eta And 4,4 mag ponad 10 stopni nad horyzontem.  O której godzinie robiłeś to zdjęcie?  Jeśli około 3:45, to Hamal 2,0 mag powinien być już widoczny 5 stopni nad horyzontem.

     

    Ja dziś też na nią polowałem. Przejrzystość była fantastyczna. Hamal był dostrzegalny (choć słabo) gołym okiem, rho i 94 Psc były słabo widoczne w lornetce 10x50, a w 25x100 dość oczywista była gwiazda 97 Psc (6,0 mag, około pół stopnia niżej niż kometa). Komety w lornecie 25x100 niestety nie widziałem. Oceniłem, że jeśli średnica jej głowy wynosiłaby 3', to musiała być słabsza od 5,0 mag.

  4. Godzinę temu, jutomi napisał:

    I tego się trzymajmy. Tym bardziej, że prognozy pogody na przyszłą środę i czwartek są na ten moment bardzo łaskawe. ?

    Jeszcze małe unaocznienie, czego możemy się spodziewać o 3.45 nad ranem po obiekcie o jasności około 6 mag wiszącym na wysokości około 8 stopni nad horyzontem: poniżej moja 3-minutowa fotka m.in. Mgławicy Trójlistnej Koniczyny o porównywalnej jasności i wysokości nad horyzontem. Mówiąc inaczej: zobaczymy i zarejestrujemy głowę komety bez problemu ale na niuanse w warkoczu i wielkie WOW nie ma chyba co liczyć. Do tego prawdopodobnie dojdzie slalom między chmurami lubiącymi wisieć sobie często bezpośrednio nad horyzontem.

     

    Trzeba jeszcze dodać, że kometa będzie na znacznie jaśniejszym niebie, bo w przeciwieństwie do tych mgławic, ma znacznie mniejszą elongację. Z drugiej strony jej głowa jest bardziej skondensowana, więc co do trudności obserwacji może wyjść na to samo.

  5. 4 godziny temu, jutomi napisał:

    Rzeczywiście, w tabelce najjaśniejszych komet na cobs.si są ciągłe przetasowania w czołówce stawki. Ciekawe kiedy C/2020 F8 wysunie się na prowadzenie.

    Ta tabelka nie do końca oddaje bieżącą sytuację. Tak naprawdę, obecnie najjaśniejsza jest juz C/2020 F8 (ma jakieś 7.5 mag), za nią jest C/2019 Y1 z jasnością około 8.0 mag, dalej C/2017 T2, która ma około 8.5 mag i dopiero czwarta jest C/2019 Y4, której jasność to od jakiegoś czasu około 9.0 mag.

    • Like 2
    • Confused 1
  6. 4 minuty temu, jutomi napisał:

    Korzystając ze wspaniałej niedzielno-poniedziałkowej pogody postanowiłem uwiecznić 3 komety na jednej fotografii.

    Region nieba, przez który przelatują wszystkie komety jest wyjątkowo niesprzyjający do lokalizacji ich położenia - brak jakichkolwiek punktów orientacyjnych w postaci jasnych gwiazd w pobliżu. 

    Użyłem "niekometarnej" ogniskowej 50mm na pełnej klatce. Fotografia to pełny kadr. Jako punkty orientacyjne zaznaczyłem Gwiazdę Polarną oraz Kaskadę Kamble'a. 

    O dziwo najłatwiejszą do lokalizacji na zdjęciu oraz do obserwacji lornetkowych okazała się zwarta C/2019 Y1 ATLAS. Pozostała parka - teoretycznie minimalnie jaśniejsza - ze względu na większe rozmycie była dużo cięższa do identyfikacji i obserwacji.

     

    W ostatnich dniach to właśnie C/2019 Y1 (ATLAS) jest najjaśniejsza - nie dosć, że po peryhelium trzymała stałą jasność, to jeszcze kilka dni temu przydarzył się jej niewielki wybuch.

    • Like 3
  7. 12 godzin temu, MichalKaczan napisał:

    Całkiem niezłe niebo w tej okolicy jest też pod Kępnem, na wschód od Rychtala. Czasami jeżdżę tam na obserwacje. Mapa pokazuje 21.61-21.64 mag./arc sec2, ale po północy gasną latarnie i jest dużo lepiej.

    Od kilku lat mierzę jasność nieba miernikiem SQM-L wszędzie gdzie akurat jestem nocą (o ile nie ma chmur i Księżyca). Te wartości z mapy, to są wartości, które można zaobserwować po północy (kiedy zgaśnie już wszystko, co nie świeci się całą noc) i to tylko w niektóre noce - te z najmniejszym airglow. Zwykle niebo nawet po północy jest jaśniejsze od tego, co jest podane na mapie (zwłaszcza w miejscówkach ciemnych, bo tam wpływ airglow jest największy). 

    Tak więc, nie tyle po północy jest dużo lepiej, co przed północą jest dużo gorzej ;).

    • Like 3
  8. W dniu 18.02.2019 o 12:16, jutomi napisał:

    Czyli na tych zdjęciach mamy kometę: a) przed peryhelium, b) w trakcie przechodzenia przez peryhelium, c) po peryhelium? 

    Nie, nie. Przed opozycją, około opozycji i po opozycji.

     

     

    • Like 2
  9. 4 godziny temu, jutomi napisał:

    Komuś innemu się udało uwiecznić jak Iwamoto majta warkoczami na prawo i lewo. ?

     

    Wygląda to spektakularnie, warto jednak zdawać sobie sprawę z tego, że to "majtanie" warkoczami, to kwestia tylko i wyłącznie perspektywy :).

  10. 17 minut temu, PiotrDz napisał:

    Jasność komety systematycznie rośnie i wynosi obecnie około 8,5 mag, co sprawia, że jest dobrze widoczna na zdjęciach wykonywanych za pomocą małych teleskopów.

    Ona jest już dużo jaśniejsza, ma jakieś 6.5 mag. Przedwczoraj na ciemnym niebie udało mi sie ją wyzerkać gołym okiem. W lornetce 10x50 jest widoczna bardzo wyraźnie.

    • Like 9
  11.  

    2 godziny temu, ja29 napisał:

    Ciezko powiedziec czy ten meteoryt nad Kuba ma zwiazek z 2002 nt7. Jesli jest to zbieg okolicznosci to bardzo dziwny trzeba przyznac.

    To nie jest akurat nic dziwnego, a związku z tą planetoidą raczej nie ma żadnego. Planetoida 2002 NT7 jest daleko od nas, a najbliżej (zresztą też w dużej odległości) była ponad 2 tygodnie temu. W każdym momencie bliżej nas niż jest obecnie 2002 NT7 znajduje się pewnie kilkadziesiąt znanych planetoid. 

     

    Cytuj

     Nawet jesli dane NASA co do 2002 nt7 sa prawdziwe to trzeba pamietac ze tak czy siak 2002 nt7 przeciela orbite ziemska i nie mozna wykluczyc ze obecnie ziemia przechodzi przez to miejsce swojej orbity przez ktore 2002 nt7 przeleciala. I jesli 2002 nt7 przelatujac tedy zostawila cos za soba jakies mniejsze skaly to kiedy ziemia tedy przechodzi to ta skala jako pozostalosc mogla uderzyc w Kube.

    Planetoidy też się rozpadają, więc teoretycznie można sobie wyobrazić taką sytuację, że trafił w nas fragment tej planetoidy. Tyle, że w przypadku takich rozpadów planetoid prędkości względne fragmentów są rzedu metrów na sekundę, albo i mniej. Planetoida 2002 NT7 znajduje się dziś ponad 60 milionów kilometrów od nas. Gydby to co spadło na Kubie było fragmentem planetoidy 2002 NT7, to musiałoby "odpaść" od niej setki, jeśli nie tysiące lat temu. 

    A co do zbliżeń planetoid do Ziemi, to tu:

    https://cneos.jpl.nasa.gov/ca/

    można sobie zobaczyć co i kiedy się do Ziemi zbliżyło na niewielką odległość. Okazuje się np., że w ciągu ostatniego roku ponad 2000 znanych planetoid przeszło mniej niż 0.2 j.a. (~30 milionów kilometrów) od nas. Nie mam na tej liście planetoidy 2002 NT7, bo w momencie największego zbliżenia do Ziemi była ona ponad 2 razy dalej od nas. Z tych ponad 2000 planetoid aż 72 znalazły się bliżej nas niż Księżyc. Dla porównania, 2002 NT7 była ponad 150 razy dalej.

     

     

     

     

  12. 1 godzinę temu, Foton napisał:

    Nigdy nie wiadomo do końca co się dzieje z danym ciałem niebieskim, które znajduje po za zasięgiem naszych " technologicznych oczu ". To co teoretycznie w przyszłości nie powinno uderzyć w Ziemię może zmienić trajektorię lotu na wskutek oddziaływania z jakimś nam nieznanym obiektem. Zawsze pozostaje doza niepewności.?

    Potrafisz podać jakiś konkretny przykład, albo oszacować prawdopodobieństwo takiego zdarzenia?

    Ta "doza niepewności" co do położenia obiektów już odkrytych jest naprawdę znikoma i tu naprawdę nie ma się czego bać. To, co może (ale nie musi) stanowić zagrożenie, to obiekty jeszcze nieodkryte. Każdego dnia w ramach przeglądów nieba odkrywa się nowe planetoidy. Niektóre z nich mogą się zbliżac na niewielką odległość od Ziemi. Co prawda, znamy już znakomitą większość tych największych obiektów (o średnicy 1 km lub większej) mogących zbliżać się do nas na małą odległość, jednak nasza wiedza o obiektach mniejszych, ale ciągle wystarczająco dużych, aby się ich poważnie obawiać (powiedzmy o średnicy rzędu 100 metrów lub większej) jest mocno niekompletna.

     

    Pozdrawiam
    Piotrek

    • Like 1
  13. Chłopaki, słuchajcie. Może warto byłoby dowiedzieć się, o co chodzi z tym zagrożeniem, z tą "tabelą NASA" itp.? Bo sprawa jest prosta i jasna i niepotrzebnie się obawiacie ;).

    Kiedy odkryta zostaje planetoida, jej orbita jest znana z niezbyt dużą dokładnością. W szczególności, im dalej w przyszłość próbujemy zobaczyć, tym mniej dokładnie jesteśmy w stanie przewidzieć położenie planetoidy. W uproszczeniu sprawa wygląda tak:

    Zwykle niedługo po odkryciu położenie planetoidy za kilka lat znamy z dokładnością do np. kilka milionów kilometrów. To znaczy, że z obliczeń wynika, że planetoida w momencie X (np. 15 stycznia 2025 roku o godzinie 0:00) będzie się znajdować w miejscu Y, ale położenie to znamy z dokładnością do kilku milionów kilometrów. Innymi słowy wiemy, że planetoida znajdzie się gdzieś wewnątrz takiej potężnej elipsoidy. Jeśli gdzieś wewnątrz tej elipsoidy znajdzie się też Ziemia, to znaczy, że planetoida ta potencjalnie zagraża Ziemi. Znając objętość Ziemi i objętość tej elipsoidy, możemy oszacować, jakie jest prawdopodobieństwo, że planetoida trafi wtedy akurat w Ziemię, a nie w jakiś inny fragment tej elipsoidy. Możemy to sprawdzić też dla każdej innej chwili czasu i zliczyć całkowite prawdopodobieństwo, że dana planetoida uderzy w Ziemię. Jeśli to prawdopodobieństo jest niezerowe, to taka planetoida trafia na listę planetoid potencjalnie zagrażających Ziemi. W przypadku większości planetoid na tej liście prawdopodobieństwo to jest rzędu 1 do miliona, to znaczy że średnio na milion planetoid, które określimy jako potencjalnie zagrażające Ziemi zaledwie jedna rzeczywiście w nas trafi, pozostałe natomiast miną nas w bezpiecznej odległości. 

    Z czasem, kiedy pojawia się kolejne obserwacje, położenia planetoidy w przyszłości znamy z większą dokładnością i zwykle okazuje się, że Ziemia jest już poza tym obszarem, przez który planetoida w przyszłości przejdzie, więc prawdopodobieństwo, że trafi ona w Ziemię spada do 0. Taka planetoida jest usuwana z tej listy potencjalnie zagrażających Ziemi. Inna sprawa, że media za każdym razem kiedy jakaś nieco większa planetoida pojawi się na takiej liście piszą o tym tak, jakby w przyszłości kataklizm był niemal pewny. Tymczasem z tego co pamiętam, jak do tej pory, największe prawdopodobieństwo uderzenia *jakiejkolwiek* planetoidy w Ziemię wynosiło mniej więcej 1:40, to znaczy że 39 razy bardziej prawdopodobne było, że taka planetoida Ziemię minie niż to, że w nią uderzy. Oczywiście wszelakie media sprawę przedstawiają zwykle zgoła inaczej - tak, jakby zderzenie było niemal pewne.

    W przypadku planetoidy 2002 NT7 sprawa jest zupełnie jasna. Od wielu lat było już wiadomo, że na pewno ona minie Ziemię w olbrzymiej odległości i tak też się stało. 

    Swoją drogą, jeśli kiedykolwiek będziecie się jeszcze zastanawiać, czy jakaś planetoida będzie blisko Ziemi, to warto zerknąć tu:

    https://ssd.jpl.nasa.gov/horizons.cgi#top

    można tam wygenerować efemerydę dla dowolnego ciała w Układzie Słonecznym, to znaczy wyliczyć sobie, jak daleko od Ziemi i od Słońca będzie dany obiekt w wybranych chwilach czasu, jak jasny będzie w tym czasie i w którym miejscu na niebie będzie świecił. Każdy posiadacz odpowiednio dużego teleskopu może też sprawdzić, czy dany obiekt jest tam, gdzie ma być. 

     

    Pozdrawiam
    Piotrek

    • Like 1
  14. 2 godziny temu, kissu napisał:

    Okazało się że znajduje się ona dalej od Marsa

    A to akurat nieprawda. Planetoida 2002 NT7 jest obecnie nieco ponad 60 milionów kilometrów od nas, podczas gdy Mars znajduje się już ponad 300 milionów kilometrów od Ziemi.

  15. 17 godzin temu, Kuba145 napisał:

    Cześć. Pytanie laika - czy planeotoida 2002 NT7, o której ostatanio jest tak głośno, minęła już naszą planetę? W internecie podawane są dwie daty. Pierwsza to 13 stycznia, druga natomiast to 1 lutego.

    Ta planetoida minęła Ziemię 13 stycznia 2019, w odległości ponad 60 milionów kilometrów.

     

    Cytuj

    Jak duże jest ryzyko, że planetoida ta może zderzyć się z ziemią?

    A skąd w ogóle taki pomysł? Ta planetoida była tak daleko, że ryzyko, że trafi w Ziemię wynosiło dokładnie 0.

     

     

     

  16. W dniu 11.01.2019 o 17:55, Karol_C napisał:

    Hymm ... Przejrzałem optyczne.pl i spodobał mi się Nikon Monarch HG 10x42. Tylko cena mówiąc delikatnie powala. Chyba poniżej 3 tyś zł nie da rady go kupić używanego ? :5640dc7452665_23Please:

    Jest jeszcze Nikon Monarch 7 10x42. Do przyrody to jest naprawdę fajna lornetka. Mój brat (który spędza na obserwacji ptaków setki godzin rocznie, jeśli nie więcej) kupił ją kilka lat temu i jest bardzo zadowolony. Ma całkiem duże pole widzenia (chyba 6.7 stopnia), a do tego jakość obrazu jest wyraźnie lepsza niż w moim Nikonie 10x50 EX. 

    Nowego Nikona Monarcha 7 możesz mieć za 1900 zł. Używanego pewnie kupisz wyraźnie taniej (o ile ktoś będzie się chciał pozbyć takiej lornetki ;)).

    • Like 1
  17. 5 godzin temu, Krzysztof_K napisał:

    No to obserwowaliśmy ją Piotrze tego samego dnia i niemal z tego samego miejsca :)

    Przejeżdżając przez tę okolice przeszło mi nawet przez myśl, czy Ty przypadkiem w jej kierunku nie spoglądasz ;). Gdyby nie to, że ten wypad był totalnie spontaniczny, a decyzja o kierunku w którym pojadę zapadła dopiero kiedy wsiadałem do samochodu, to pewnie bym się do Ciebie odezwał ;).

    • Like 1
  18. Na ciemnym niebie kometę 46P/Wirtanen ciągle widać bez większego trudu gołym okiem. Dziś wieczorem w okolicach Markus w warmińsko-mazurskim widziałem ją jako duży (60') okrągły obiekt położony pomiędzy dwoma gwiazdami o jasności około 6.5 mag (gwiazdy te znajdowały się na obrzeżach głowy komety i były dostrzegalne zerkaniem). Jasność komety oceniłem na 4.4 mag. Niebo było całkiem niezłe - SQM-L pokazywał 20.94 mag/"2.

    W lornetce 10x50 bez większego trudu widać też nadal było kometę 64P/Swift-Gehrels (jej jasność oceniłem na 9.1 mag przy średnicy głowy równej 10').

    • Like 2
  19. Ze strony Minor Planet Center:

    The Minor Planet Center (MPC) operates at the Smithsonian Astrophysical Observatory (SAO), under the auspices of Division F (formerly Division III and, before that, Commission 20) of theInternational Astronomical Union (IAU). The Minor Planet Center derives its operating budget from a five-year NASA grant.

    The MPC is responsible for the designation of minor bodies in the solar system: minor planets; comets; and natural satellites. The MPC is also responsible for the efficient collection, computation, checking and dissemination of astrometric observations and orbits for minor planets and comets, via its various journals:

    Minor Planet Center jest instytucją zajmującą się astrometrią, a nie fotometrią. Dlatego jeśli chodzi o prognozę położenia komety to jest to świetne źródło. Jeśli jednak chodzi o prognozę jasności komety, to nie jest to wiarygodne źródło. Po co się upierać przy czymś, co z góry wiadomo że się nie sprawdzi? Chyba obydwaj się zgodzimy, że nazbyt optymistyczne prognozy jasności komet to jest coś co bardzo szkodzi popularyzacji astronomii...

    • Like 2
  20. Dwa lata temu na pytanie, dlaczego w Almanachu na 2017 rok nie ma komety 45P/Honda-Mrkos-Pajdusakowa (obserwacje z kilku wcześniejszych powrotów wskazywały, że powinna mieć w lutym 2017 jasność rzędu 6-7 mag i tak się rzeczywiście później stało) dostałem odpowiedź:

    W dniu 12.12.2016 o 16:05, TomekS napisał:

     Nie mogę w Almanachu obiecywać obserwatorom kometę na podstawie domniemań, że może być jaśniejsza.

     

    A teraz o komecie, co do której ciężko się spodziewać, że będzie jaśniejsza od 17 mag dostaję taką odpowiedź (z prognozą że osiągnie ona jasność 5 mag, a przez 2 miesiące przed maksimum jasności będzie obiektem widocznym w lornetce) :

    11 godzin temu, TomekS napisał:

    Zależy, czy się wierzy w rozbłysk w peryhelium, czy nie. Kometa jest wyjątkowo dobrze tym razem usytuowana - chyba lepiej liczyć, że będzie rozbłysk.

    Choć podczas poprzednich powrotów takiego rozbłysku blisko peryhelium nigdy nie było.

     

    To jak to w końcu jest z tym obiecywaniem obserwatorom? Można w Almanachu "obiecywać kometę na podstawie domniemań, że może być jaśniejsza", czy nie? W przypadku komety 289P/Blanpain, w przeciwieństwie do komety 45P/Honda-Mrkos-Pajdusakowa nie bardzo nawet są powody, żeby domniemywać, że będzie tak jasna. Podobne domniemiania można mieć w zasadzie w przypadku prawie każdej komety jaśniejszej od 15 mag (bo wielu kometom przytrafiają się niespodziewane wybuchy).

     

    • Like 2
  21. 14 godzin temu, lukost napisał:

    Dawno nie było tak wybitnie "lornetkowej" kometki. A nie, przypominam sobie coś równie wielkiego i rozmytego z późnej wiosny bodajże 2016 roku, gdzieś w Wężowniku. Pewnie Piotrek Guzik będzie pamiętał oznaczenie. ;)

    252P/LINEAR, też była wtedy blisko Ziemi :).

    • Like 1
    • Thanks 1
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

© Robert Twarogal * forumastronomiczne.pl * (2010-2023)