Skocz do zawartości

Czadras

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    29
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi dodane przez Czadras

  1. Pewnie, trzymam kciuki, żeby to wyszło. Choć przydałoby się coś także dla naprawdę początkujących w temacie, którzy mogą ten system traktować jak zbawienie. Podejrzewam, że liczba obiektów, co do których dopiero zaczynający obserwacje mają pewność, że widzą je w okularze, jest mocno ograniczona - kilka jaśniejszych gwiazd. Słyszałem, że w nowej wersji jest już Księżyc - bardzo dobry krok. 

    Ale to wciąż zupełnie za darmo, więc z niecierpliwością czekam na kolejne kroki autora 🙂

  2. Testowałem Astrohoppera przez kilka ostatnich dni. Owszem, to rozwiązanie faktycznie może pomóc początkującym, ale moim zdaniem do rewolucji jeszcze sporo brakuje. Dla przykładu: po ustawieniu widoku na Kapellę "najazd" na Andromedę był już problematyczny - wyrzucało mnie dużo dalej. I tak działo się i na iPhonie (który ponoć współpracuje tu najlepiej) i na nowiuśkim Realme. Znacznie lepiej jest poruszać się na małych odległościach (np. Vega - Albireo), ale to na dłuższą metę może męczyć. Mapa czasami też wariuje sama z siebie, skacząc po konstelacjach. Z drugiej strony potencjał jest tu ogromny, przy czym nie wiem, czy da się go w pełni wykorzystać w ramach open source.

  3. Kochani,

    Króciutko: 8-calowy Dobson, niebo na pograniczu Bortle 4 i Bortle 3, jak do tej pory do planet służył BCO 6 mm - pole widzenia nie jest jednak dla mnie. 

    Chcę kupić coś nowego - najprawdopodobniej Pentax lub Nagler. Pytanie jest takie (zaufajcie, że przekopałem chyba wszystkie wątki na ten temat, ale trudno z nich wyprowadzić jednoznaczny wniosek): czy okular 5 mm w Polsce ma w ogóle sens? Zdaję sobie sprawę, że to ryzyko, jednak nawet na tym forum są Użytkownicy, którzy twierdzą, że głosy typu "wyciągniesz go 2 razy w roku" są mocno przesadzone. Jakie są Wasze doświadczenia na tym polu? Który rozmiar okularu do planet doradzalibyście najmocniej? 

    Będę wdzięczny za każdą podpowiedź - myślę nad tym od... No, już trochę dni:)

  4. Założyłem w zeszłym tygodniu podobny wątek i kochani fani orciaków mnie chcieli zlinczować za, cytuję, "Ethosy, Portosy i Aramisy" 🙂 A zupełnie serio - w tym przedziale cenowym faktycznie mógłbyś rozważyć jakieś Takahashi, o ile odpowiada Ci mniejszy kąt widzenia. Jeśli potrzebujesz tych 70-80 stopni, no to wtedy nie ma wyjścia. Dodałbym do propozycji jeszcze Morpheusa, nie odstaje wiele od wymienionych przez Ciebie, może nawet niektóre przebija. Inna sprawa jest taka, czy 7 mm to faktycznie ostateczna granica, czy jednak nie warto pójść w przedział 5,5-7 mm, ale to podpowiedzą Ci już bardziej doświadczone osoby. 

  5. Jak w temacie - szukam nowego okularu do planet do GSO Dobsona 8 i pod wiejskie, w większości ciemne niebo. W chwili obecnej korzystam z Orciaka Baader Classic, ale chciałbym już przerzucić się na coś lepszego. Czytałem sporo testów, opinii, polecajek, stąd też wykrystalizowało się 3 faworytów: Ethos 6 mm, Morpheus 6,5 mm i mój ulubiony póki co Nagler 5 mm. Pytanie głównie do posiadaczy któregoś okularu z tego zestawu - czy Nagler 5 mm jest przez Was często używany, czy jednak seeing w Polsce sprawia, że raczej się kurzy niż służy? Rozumiem, że Ethos byłby jeszcze lepszą, choć droższą inwestycją - różnica w stosunku do Naglera poza samym kątem widzenia faktycznie jest tak porażająca? No i Morpheus - czy 4,7 mm to jak na polskie warunki dużo za dużo? Przepraszam, jeśli powieliłem wątki z różnych tematów, jednak byłbym naprawdę wdzięczny za Wasze rady i, co bardzo lubię, wrażenia. 

  6. Te 25 i 10 nie są takie znowu "super" :⁠-⁠) Jeśli chcesz zobaczyć coś więcej na Księżycu i planetach, nawet z balkonu, musiałbyś pójść w jakieś 6-7 mm. Orciak lub używany Explore Scientific dadzą radę, tak sądzę. Choć zawsze może popatrzeć przez tę 10-tkę na początek i sprawdzić, czy Ci to w ogóle odpowiada. 

    • Like 1
  7. Wrócę do początku wątku - miałem w zeszłym roku tego Bresser Messier Dobson 5 i na dłuższą metę nie polecam. Nawet przy ciemnym niebie i z dobrymi okularami wrażenie robił tylko Księżyc i, ewentualnie, Jowisz. Cała reszta może być rozczarowaniem: Saturn wyda Ci się zaskakująco maleńki (w mieście przypominał miniaturową kulę dyskotekową z otoczką, a nie planetę), a Andromeda będzie tak małą chmurką, że zwątpisz w sens dalszych obserwacji (chyba że z taką wielkością liczysz się od początku). 

    Jak wspomnieli Przedmówcy, MAK 127 albo "Synta na Dobsonie" mogą Cię na wejście zadowolić. Albo dozbieraj tę stówkę czy kilka stówek i poszerz sobie spektrum wyboru. 10- czy nawet 8-calowe Dobsony to już będzie na początku w sam raz widok. 

    • Like 2
  8. Sumując więc to, co masz rozrzucone w wątku od Andrzeja: GSO ma inny/moim zdaniem lepszy okular do przeglądu nieba w zestawie, w wyciągu rolki w osi azymutu (płynniejszy obrót), inne/moim zdaniem lepsze mocowanie tuby i jeszcze elektryczny wentylator do chłodzenia. Podejrzewam, że to jest też to, co opisałeś jako "na co zwracać uwagę przy wyborze" - już sama kwestia okularu może przemawiać na korzyść GSO. 

  9. Temat pojawiał się już kilkukrotnie, np. tu:

    Piszesz w wątku "pierwszy teleskop" - rozumiem więc, że pytania do samego siebie o to, czy chcesz go w ogóle mieć, masz już za sobą? I jesteś w pełni świadomy tego, ile ważą te 10-calowe Dobsony, gdzie mniej więcej będziesz obserwował niebo, co chcesz oglądać, itd.? 

    Jeśli odpowiedź na powyższe brzmi "tak", to można przechodzić do zasadniczego pytania z Twojego wpisu. W wątku podesłanym przez Andrzeja wygrywa GSO (bardzo szybko masz opisane, dlaczego tak jest), ale na Twoim miejscu próbowałbym się spotkać z członkami astronomicznej braci, którzy pokazaliby Ci możliwości obu tych teleskopów. Przy takim samym typie i rozmiarze lustra czasami o zakupie danego modelu przesądza suma wrażeń. A te zależą już od człowieka. 

    • Like 1
  10. Jak napisali moi Przedmówcy, w parze GSO - Synta moim zdaniem wygrywa GSO dzięki dodatkom. Tutaj wybór jest raczej prosty.

    ALE... 

    1. Podnieś tego 20-kilogramowego Dobsona, obojętnie czy Syntę czy GSO, i wtedy stwierdź, czy faktycznie waga nie jest problemem. Na początku też byłem Herkulesem i wydawało mi się, że podniosę nawet Hubble'a, ale gdy wychodzisz ze sprzętem choćby na ogród po raz enty, zaczynasz kombinować. Wielu bywalców tego forum przeniosło w życiu więcej żelastwa niż Schwarzenegger. 

    2. Widziałeś już, jak będą wyglądać planety w tym 8-calowym teleskopie? Jeśli jesteś przyzwyczajony do zdjęć NASA, ten widok może Ci się wydać odrobinę rozczarowujący. Katowałem nim m.in. 8-letnią chrześnicę, która na widok Saturna reagowała mniej więcej słowami: "Malusi jak kuleczka lodów". I szła po lody, nie wracając, a w szkole 6 z fizyki i zajawka astronomią. Istnieje jednak szansa, że zaczniesz się gapić na tego Saturna i cieszyć jak małe dziecko z nieznanych sobie przyczyn. Wtedy na pewno potrzebujesz teleskopu na dłużej. Słowem: polecałbym sprawdzić widok przed zakupem na żywo. Wiem, że to Ci przeciągnie proces zakupu w czasie, ale będziesz miał pewność, że to dobra inwestycja i teleskop za miesiąc czy dwa nie będzie się kurzył w garażu. Nie musisz się jednak spieszyć, niebo w Polsce w ostatnim czasie nikogo nie rozpieszczało. 

    • Like 1
    • Thanks 1
  11. Jeśli zostaje Ci wybór między Syntą 8 cali a MAK-iem 127, to wchodzisz na teren "świętej wojny" braci astronomicznej i pewnie usłyszysz mnóstwo głosów za i przeciw jednego i drugiego teleskopu (są w sieci fora, na których dyskusja na ten temat trwała miesiącami). Mówiąc bardzo ogólnikowo: Synta w większości przypadków pokaże Ci więcej i lepiej, jest też bardziej uniwersalna, ale w niektórych momentach (dobry seeing) MAK może przebić te wrażenia na planetach. Istotne jest tu słowo "wrażenie"; w zeszłym roku miałem podobny dylemat (Dobson 8 cali vs. MAK 180), miałem okazję je porównać w Karkonoszach pod naprawdę ciemnym niebem i Dobson po prostu skradł moje serce - inny z początkujących w temacie ludzi mówił z kolei, że jednak MAK. Teraz mam 8-calowego GSO z naprawdę dobrymi okularami do obiektów głębokiego nieba i w miarę dobrymi do planet i w życiu nie mógłbym przestawić się już na MAK-a. Tak przynajmniej sądzę.

    Zadaj sobie dwa fundamentalne pytania:

    1. Czy jesteś pewny, że po zobaczeniu zestawu: Księżyc, Mars, Jowisz, Saturn po raz 20-ty czy 30-ty naprawdę Ci to wystarczy? Jeśli złapiesz bakcyla, zechcesz więcej, przyjrzeć się lepiej galaktykom czy mgławicom. Wtedy potrzebujesz Synty. 

    2. Czy ma dla Ciebie znaczenie waga i poręczność teleskopu? Może masz okazję podjechać do jakiegoś sklepu astronomicznego (Chorzowa nie masz znowu tak daleko od siebie) i podnieść tę Syntę w rękach? Bo jeśli te pi razy drzwi 20kg może być dla Ciebie kłopotem i już teraz wiesz, że na dłuższą metę jej noszenie będzie irytować, to musisz jednak poważnie rozważyć MAK-a. 

     

    • Like 2
    • Thanks 1
  12. Uważam, że nie doczytałeś, że zdjęcie było robione w trybie gwieździstego nieba. Tutaj fotografia tego samego nieba - aparat skierowany na Vegę, w prawym dolnym rogu też widać coś, co można uznać za odblask. Albo coś jest nie tak z telefonem, albo on faktycznie robi tak dobre zdjęcia. 

    8961e6bc72ffe95196e3889a2f0ae8ca.0.jpg

  13. Czołem! 

    Jak w temacie, to moja pierwsza kolimacja na własną rękę. Teleskop Bresser Messier Dobson 130/650. W załączeniu zdjęcia - kolimacja kolimatorem laserowym GSO (był sprawdzany pod kątem rozkolimowania). Dziś szykuje się bezchmurna noc, więc będę wdzięczny za upewnienie mnie w przekonaniu, że z kolimacją sobie poradziłem ?

    IMG_20220716_145734.jpg

    IMG_20220716_145825.jpg

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

© Robert Twarogal * forumastronomiczne.pl * (2010-2023)