Dopiero po kilku dniach zorientowałem się, że chyba coś jest nie halo z regulacją ostrości. Dotąd używałem do ostrości tylko jednego pokrętła tego bliżej wylotu tuby w niebo (lewa ręka) i to działa, ale tylko wtedy kiedy srebrna śrubka bliżej okularu jest lekko dokręcona (nie za mocno)
Wtedy jednak już ten srebrny od ostrości po przeciwnej stronie wraz z pokrętłem mikroruchów (prawa ręka) nie działa - nic się nie wysuwa ani nie wsuwa.
Kiedy dokręcę mocniej drugą śrubkę (tę bliżej tuby) obydwa srebrne pokrętła wraz z czarnym od mikroruchów działają jak zsynchronizowane (kręcą się razem bez względu na to którym kręcę, ale wtedy część z miarką jest nieruchoma - nie wysuwa się i nie wsuwa)
Kiedy obydwie śrubki poluzuję za mocno element z miarką wpada pod wpływem przyciągania do wyciągu okularowego (chyba że dobson jest ustawiony pionowo)
I właśnie tylko kiedy tuba dobsona jest w pionie przy leciutkim dokręceniu obydwu śrubek mechanizm przybliżania i oddalania reaguje poprawnie na wszystkie pokrętła, po lekkim przechyleniu np. do 45stopni mechanizm ponownie wpada do wyciągu.
Czy coś źle robię, czy teleskop do reklamacji?