Witam ! Po tegorocznych świętach planuje zakup swojego pierwszego teleskopu. Astronomią tak na poważnie interesuje się od 2 lat, zakupiłem sobie wtedy lornetkę Celestron SkyMaster 15x70 ze statywem i na tym sprzęcie prowadziłem większość obserwacji. Dzięki uprzejmości mojego kolegi udało mi się na czas tegorocznych wakacji pożyczyć od niego Syntę 150x750 na montażu EQ 3-2 z prowadzeniem. Spędziłem wiele nocy w terenie na obserwacjach, więc odrobinę doświadczenia posiadam. Mieszkam w Toruniu, lecz na większość obserwacji wyjeżdżam poza miasto. Budżet jaki mam do dyspozycji to max 3000 zł. Posiadam mały samochód - Toyote Yaris, więc wielkość tego teleskopu ma też znaczenie. Myślałem o Syncie 12" na Dobsonie, lecz niestety jest za duża i się nie zmieści do mojej Toyotki. Ogólnie byłem zdecydowany na rozsuwaną Syntę 10" wraz z okularem Baader Scopos 30, ale ostatnio przeglądając ofertę sklepu Astrokrak natknąłem się na teleskop Meade LightBridge 10" w wersji De Lux. Oferta wydaje się być interesująca dlatego tutaj pojawia się mój dylemat - co lepiej wybrać. Czytając opinie na Internecie na temat Synty 10" w wersji rozsuwanej użytkownicy piszą, że nie ma problemów z kolimacją natomiast co do drugiego teleskopu pojawiają się problemy dlatego proszę Was o opinie i rady. Pozdrawiam ;)