-
Liczba zawartości
808 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
3
Odpowiedzi dodane przez Alice
-
-
Od razu na myśl przychodzą mi szkice Łukasza
https://astropolis.pl/topic/57331-eskimos-koń-i-dwa-engiece-w-szkicu/
Z tego co pamiętam rok temu w Odernem mi pokazywałeś tą mgławicę, ale chętnie bym sobie ten widoczek przypomniał. Ciekawe czy 22x85 cokolwiek pokaże.
-
Żeby nie było tych "duszków" trzeba odwinąć muszle oczne - robię tak zawsze ze swoim Nikonem Action VII 10x50 (obecny Aculon), a każdy kto podchodzi do lornetki pyta mnie i się dziwi po co to robię - nie wiem czy ludzie są ślepi czy kokos im na głowę spadł Diafragma ma się odcinać ostrym kołem, a nie jakąś duszkowatą mgłą - popieram w 100%.
-
27 minut temu, Krzychu89 napisał:
Od kilku dni oglądam stacje ISS na żywo na YouTube.
Więc zmarnowałeś kilka dni życia na oglądanie zapętlonego filmiku z jakiegoś prywatnego kanału youtube udającego oficjalny stream z ISS. Na youtube nie ma oficjalnego streamu z ISS z tego co wiem. To są normalni użytkownicy, którzy wrzucają nagrania z dawnych spacerów kosmicznych pod funkcją streamu na youtube, ale jak widać ludzie są naiwni się nabierają. To dowodzi, że dzisiaj ludziom można wsadzić każdy kit w internecie. Jak to moja mama mawiała: gówno byście jedli jakby słodkie było. Youtube to nie wyrocznia sprawiedliwości. Oficjalny stream z ISS jest np. tutaj:
http://www.n2yo.com/space-station/
Można sprawdzić zdjęcia z aktualną teoretyczną pozycją ISS ze strony http://heavens-above.com/
Mi się zgadza.
- 1
-
Hmm wg map http://mapy.meteo.pl/
coś ma wisieć w powietrzu u Was, ale za to liczę że ten klin co ma wejść nad Bydgoszcz o północy stanie się faktem
-
Nagrania Falcona 9 nie przestają nam dostarczać nowej perspektywy. Tym razem zupełnie nowe spojrzenie na start przez teleskop Meade LX200 w nocy. Fajnie wyglądają te gazy wylotowe. To jest misja tajnego satelity o nazwie Zuma. Nie za bardzo wiadomo więcej na ten temat. Podczas tego lotu testowano też jakieś nowe owiewki rakiety, większe.
- 2
-
Na heliocentrycznej w okolicach Marsa. Zapewne musi być zachowana odpowiednia odległość od Marsa z powodu minimalizacji ryzyka zderzenia w dalekiej przyszłości (samochód raczej nie przechodził czyszczenia biologicznego z uwagi na tzw. contamination risk tak jak sondy które tam lądują).
- 1
-
-
Niestety już nie latają w trójkach. Trzecim składnikiem w formacji był górny stopień rakiety, którego orbita rozjechała się po czasie. Za to zdarza się że Iridium przelecą dwie lub nawet trzy jedna za drugą w kilkadziesiąt sekund po sobie ale to nie jest za częste
- 1
-
Hej odpisałem już na astropolis, piękna sprawa, zawsze chciałem to zobaczyć coś niesamowitego! https://astropolis.pl/topic/61656-dziwny-obiekt-na-niebie/?do=findComment&comment=706651
-
Kolejny start SpaceX już tej nocy o godz. 2:27 polskiego czasu. Coś dla "nocnych Marków".
http://www.forum.kosmonauta.net/index.php?topic=3085.msg112683#msg112683
Natomiast podobno wyciekło zdjęcie prywatnej Tesli Roadster, którą Elon chce wysłać w kosmos na orbitę heliocentryczną w pierwszym locie Falcona Heavy w styczniu.
http://florydziak.com/blogger/2017/12/niezla-rozroba-w-spacex.html
Jakkolwiek nadal jakoś nie mogę w to uwierzyć, może to jednak żart.
http://www.forum.kosmonauta.net/index.php?topic=2077.msg112914#msg112914
EDIT, to jednak prawda! Tesla leci w kosmos!
http://www.forum.kosmonauta.net/index.php?topic=2077.msg112950;topicseen#msg112950
- 2
-
Tak abstrahując od dyskusji na temat zgód itd. Czy za wyłączniki zapłaci gmina, czy może będzie z tym problem? W razie czego może jakaś zrzutka? Chętnie bym się dorzucił w razie potrzeby.
-
Uff...
Dzięki za świetną relację, szkice protek cudne
- 1
-
8 godzin temu, Wega napisał:
Wykonany mój szkic poddałem całkowitej obróbce programowej jednocześnie zadając sobie pytanie, czy to jest szkic czy już nie?.
A dlaczego miałby nie być? Szkic to szkic. Rysunek. Nie ważne czy ołówkiem, pędzlem w paintcie, czy pędzlem i farbami na kartce. Podstawowa sprawa to to, że w opozycji do słowa szkic jest słowo zdjęcie. Zdjęcie też może być analogowe i cyfrowe. Są różne rodzaje zdjęć, są różne rodzaje szkiców. Poddawanie tego co zrobiłeś ocenie słuszne/niesłuszne to nie jest kwestia wyglądu. To jest kwestia celu w jakim to w ogóle robiłeś. Po co? Chciałeś nam przekazać jak najwierniej to co widziałeś w wizualu w okularze, czy może to drugie, czyli dla sztuki artystycznej? Te dwie rzeczy się wykluczają. Ręka i papier rzadko kiedy pokona zabawę w symulator widoku dzięki obróbce na komputerze, ale za to dostarcza więcej walorów artystycznych. Przez to właśnie nigdy nie rozumiałem naszych konkursów na astroszkice, bo nie miały tych dwóch oddzielnych kategorii w sobie. Trudno żeby ktoś potrafił zrobić lepszy odręczny szkic M31 na papierze w kategorii wiernego przekazania widoku wizualnego niż pierwszy lepszy z brzegu komputerowy:
Dlatego też nie sądzę, że słuszne jest zestawianie ich ze sobą w kategoriach rywalizacji w ogóle. Sądzę, że powinno się używać kategorii celowości.
- 2
-
Ten ma więcej funkcji:
- 1
-
-
-
-
Kilka nowych wrzutek od jdb_astro:
I Kalifornia, naprawdę piękna!
I przecudne Serce i Dusza! Przypomina mi się Zatom i 10,5x70 z UHC Lumicona.
- 2
-
- Popularny post
- Popularny post
Nadeszła złota polska jesień.
Za dnia ponad 20 stopni, czyste błękitne niebo i ciężko myśleć o pracy.
Niedziela.
W niedzielę wieczorem niebo nad Bydgoszczą stało się bezchmurne dopiero po godz. 21. O godz. 22 jechaliśmy z Przemkiem na jego działkę poza miastem. Niestety po okolicy snuły się psuje - mgły. Praktycznie uniemożliwiło to jakiekolwiek szaleństwa nisko nad horyzontem. Nie udało się także trzymać jakiegoś planu obiektowego. Na rozgrzewkę trochę klasyków. Strzelec i Orzeł już nisko więc odpadają. Omiatanko okolic Łabędzia, M57 => Wieszak => M27 => Veil => NGC6811 (Dziura w Gromadzie) => NGC6826 (Mrugająca). Mrugająca już dosyć łatwa, szybka do namierzenia. Weryfikacja "palnetarkości" poprzez metodę zerkania jest potwierdzeniem. Obiekt dość mały, niektóre planetarki jednak pokazują trochę mięska w 16x70 (nie mówię o Hantlach, M57, Sowie, czy Ślimaku - one są mięsiste z "z definicji" ). Będąc w Łabędziu zaliczamy poleconą przez Panasa NGC7008 (Płód). Nie miałem jednak czasu spisać zeznań na świeżo po przyjeździe i nie pamiętam jak wtedy wyglądała. Dość trudna do znalezienia w gąszczu gwiazd. Następnie NGC6543 (Kocie Oko) - znaleziona bez problemu, właściwie już nie potrzebna nam do niej mapka. Pokazała mięsko i kolorek. Mocno lecz niecałkowicie przygasała przy zerkaniu. Jedna z najbardziej pomarańczowych w swej pomarańczowatości gwiazd - Gwiazda Granat w Cefeuszu. Mój stały punkt wśród kolorowych gwiazdek odkąd zacząłem na nie zwracać uwagę. Razem z Omikronami Łabędzia, czy np. gwiazdą 119Tau (The Ruby Star).
Niestety cały czas wisiała w powietrzu mgła. Praktycznie inhalowaliśmy się tam wilgocią. Tylko czekać aż szkło się zarosi... Tzn. nie ma co czekać. Kolejna propozycja z planetarek NGC40 (Muszka), wymęczona. Starhopping od gwiazdy Errai. Szukanie specyficznych asteryzmów: HIP1549 => HIP1461A => metoda zerkania. No i znów nie pamiętam już wrażeń...
Gromady w Kasjopei w pośpiechu. Nie miały to być jakieś ambitne obserwacje raczej, cały dzień wahaliśmy się, czy w ogóle jechać. W sumie to mieliśmy nie jechać, ale sms od Przemka po godz. 21 o treści "Możemy wyskoczyć" szybko został wcielony w życie.
Tylko cały czas ta wisząca gilotyna z rosy działała na mnie rozpraszająco. W końcu to ma być przyjemność, a nie praca Ja tutaj nie chcę być poganiany do cholewy. A skoro już musieliśmy się spieszyć to nie było na co czekać tylko próbować z C/2017 O1. Ręczny szkic na kartce. Szukamy gwiazdy 3Cam. Jest. Komety ani śladu - zero, nic, NULL.... Irytacja kilka stopni do góry heh i nie wiadomo co tu dalej próbować, mgła jakby cały czas wisi. Chyba nie było co próbować ze słabszymi galaktykami. W międzyczasie zerkanie na kompleks M31, M33, M34, przyjemna lecz jak dla mnie zbyt "otwarta" gromadka NGC752, Podwójna. Wszystko super, ale jakoś bez większej energii jeśli chodzi o mnie. Nie wiem jak tam Przemek się czuł na siłach. Żyrafa... mówiliście, że ma fajną gwiazdę podwójną w gromadzie NGC1502. Oj ma! Pięknie rozdzielona w APM'ce, ale już kiedyś bez tej świadomości tą gwiazdę rozdzielałem w 10x50. Później również i w tej lornetce ją oglądaliśmy. W tej chwili oglądanie Kaskady bez zerknięcia na to małe cudo uważam za niepełne. Od razu też próbujemy z planetarką NGC1501 tuż obok. HIP19314 - zerkanko i cóż, no chyba ją zaliczyliśmy. Chyba, bo znowu nie pamiętam wrażeń - co będę zmyślał. Następnym razem relację postaram się pisać na świeżo. Jeśli padła to musiała być naprawdę ledwie dostrzegalna. Galaktyka Caldwell 5 - niestety nie mogę powiedzieć żebym ją zaliczył, ale być może powoli siadała rosa na szkle. Niestety nie pamiętam jakie obiekty z nieco mniej klasycznych dalej próbowaliśmy wyhaczyć. Zidentyfikowaliśmy Neptuna, a jeszcze w Żyrafie próbowaliśmy z Panasowym Tokyo994 jednak bez wydrukowanej mapki. Nie no, kłębią się tam ciemnotki - na 100%. Jednak bez mapki nie były do zidentyfikowania. Zaroszona APM'ka pokazała nam jeszcze punktową i mocno przygaszoną NGC7662 (Blue Snowball). Pamiętasz coś jeszcze Przemek? Bo ja tylko tyle, że wszytko było mokre. Ostatecznie delektowaliśmy się Plejadkami w 10x50. Łączny czas naświetlania Plejad w życiu to u mnie pewnie już w godzinach można liczyć haha.
Poniedziałek.
Z rana do pracy, do której prowadziła mnie jasna Wenuska i sierpowaty łysol. Niebo piękne, a na dole wszędzie mgły. Dzień zleciał szybko. SMS od Przemka "Prognoza na wieczór rewelacyjna". To jak do osiedlowego żula powiedzieć: "reflektujesz Pan na darmowego browara z lodówki?" Tym razem kontakt z "niedźwiadzim szefem", którego też długo nie trzeba namawiać i tuż po godz. 19 byliśmy na miejscu, w Niedźwiadach. Niestety nad horyzontem snuły się przez cały dzień jak i noc syfiaste syfy... Nie obyło się to i bez wpływu na ogólne warunki na niebie. Przejrzystość nie była jakaś wyjątkowa niestety, ale za to mocne kilkanaście stopni C. Bardzo lekki ciepły wiaterek, który nie eliminował jednak wilgoci z powietrza. Na jeszcze jasnym niebie strzelamy wspólnie do letnich banałów, bez pośpiechu na spokojnie, ale sprawnie jak z kałacha: M8 (ojjj nisko!), M20, M21, M22, M24, M25, M18, M17, M16.... A cały czas się ściemnia. Problem w tym, że już po 19:20. Wg Stellarium Słońce było już 18 stopni pod horyzontem. WTF? Przecież jeszcze widać łunę zmierzchową. I znów człowiek się czegoś nauczył - NIE, NIE, 18 stopni pod horyzontem to jeszcze nie jest noc astronomiczna. A ile jest? A nie wiem. Wiem tylko tyle ile widziałem i tego jestem pewny. Kiedy my z Przemkiem lornetkowaliśmy, Karol przysiadł do BAJa i naświetlał Veila.
No to czas zacząć coś łapać z mniejszą entropią. Patrzę na listę. Idziemy na prawo od Orła, sąsiednie wieeeelkie gromady: Mel 210 + NGC6633. Nie mieszczące się w APM'ce. Obiekty dla 10x50! Również pobliska gromada IC4665 - mocno porozbijana, za bardzo. Jako obiekt, jest to coś dla mniejszych powiększeń. I teraz mały brylancik. Gdzieś pomiędzy tymi gromadami miała być planetarka, która wg Damiana posiada największą jasność powierzchniową wśród dostępnych dla nas planetarek (no, a jeśli nie to na pewno jedną z największych). NGC6572 - obiekt wręcz bijący po oczach w APM'ce. Jasna, mięsista. Na usta cisnęło mi się wtedy angielskie "fuzzy". Również jej błękitność była widoczna. Znaleziona dzięki odniesieniu do tych układów gwiazdek na zrzutce:
Super, dobry początek. Jest już ciemno. Zaglądamy do Orła. "E" Barnarda nie tak wyraźne jak w Bieszczadach, ale jest. O pole lornetki po skosie w prawo-dół od "E" rzuca się w oczy obszar z wielkimi ciemnotkami, których nie zidentyfikowałem (pewnie te wszystkie LDNy), mnóstwo tego tam. Idę dalej w "osi Orła" do dołu. Kłębi się kłębi jaszczur jeden, B138. Obiekt tygodnia w końcu. Zdecydowanie widoczna, choć to już nie moment górowania niestety. Patrzę na listę, no jedziemy, może być ciężko teraz. Little Gem - NGC6818. Planetarka obok Galaktyki Barnarda, na lewo od Tarczy. Szukamy układów gwiazd. Och... chyba jest. Obiekt ekstremalny dla mnie w tych warunkach. Galaktyki Barnarda raczej ani śladu. Cóż uznałem, że Mały Klejnocik zaliczony. Wymęczony, wyzerkany. Przemek dość sceptycznie się do niego odniósł A może widziałem jedynie tą gwiazdę w jej tle...
Teraz mam jeszcze zapisaną do złapania Turtle Planetary (NGC6210) - obiekt tygodnia autorstwa Ewy. Ale zanim, to na szybko M13 i M92 M92 okrzyknięta została bardziej zwartą, nawet ciekawszą niż M13. Jakby "o większej jasności powierzchniowej". Tutaj zerknąłem jeszcze do Stellarium i mocno rzuciła się w oczy inna gromada kulista nieopodal, NGC6229. Szybki starhopping w 16x70:
Cóż, nie jest za duża, ale jest. Przemek potwierdza, choć skomentował to dość osobliwie Jak tak dalej pójdzie to.... hehe. Chwila, miał być przecież Żółw. No to jazda wg schematu:
Mgławicę jeszcze kwalifikuję do kategorii mięsistych. Jasna, łatwa. Błękitnawa.
Kolejne ciekawe obiekty, trio: NGC7009 (Mgławica Saturn) + M72 + M73. Koziorożec nisko... Główny asteryzm jednak widoczny gołym okiem. Starhopping, najpierw szukam eMek i.... o masakra, strasznie słabe, rozmyte gromady. Blade ledwie dostrzegalne na tle nieba przy poruszaniu lornetką (cały czas 16x70). Ale są. No to gdzie ten Saturn? A jarzy się skubany jak jaki niebieski LED tam po skosie wyżej w lewo. Pięknie widoczny kolorek. Kolejna mięsista (a więc dość duża) planetarka.
Nie chcę pisać bzdur, ale w mózgu mi świtał nawet lekko spłaszczony kształt...No dobra, nie pisałem tego...Hmm, Źrebię - słabo widoczny główny asteryzm gołym okiem. M2 - piękna, jasna, całkiem spora kulista. Jak na tak niewielką wysokość nad horyzontem. Wyżej M15, zwarta, jasna. Jedziemy do okolic Łabędzia, wyżej. Na liście jest NGC6905 (Blue Flash). Starhopping wg schematu, a tam, cudny maleńki asteryzm przypominający skaczącą z wody maleńką rybę. Dodatkowe "okalające" mgławicę od góry gwiazdki pozwalają na 100% zidentyfikować obiekt. Zerkanie potwierdza. Tylko dzięki tej "rybie" poszło tak gładko:
Mgławica jednak już zauważalnie słabsza od wyżej wymienionych mięsistych planetarek. Ale jest. Co najlepsze jeszcze widząc, co proponuje Stellarium pokusiłem się jeszcze na IC4997, ale to co tam wyszukałem to raczej same słabe gwiazdki. Nie ma co drążyć tematu Jest w tej okolicy kilka planetarek, ale poszliśmy podziwiać trochę klasyków pod Łabędzimi skrzydłami. Kolejno, jednym tchem. Istne cudeńka: M57 i w lewo M56 i "Siódemka" => Albireo => Wieszak => M71 => M27 (ojj piękna!) => 20Vul taka porozbijana dość mała gromadka otwarta. Szybkie zerknięcie na Veila i lecimy w prawo po samym skrzydle, Wieniec Sadra z M29 => gromada "Dziura w Gromadzie" (to w końcu gromada, czy dziura?) => NGC6826 (szybko, łatwo, przećwiczona). Cudowne Omikrony. A teraz nawiązanie do Polarisowych astronocy. 61Cyg - przyjemny układ podwójny, również widoczny gołym okiem. Rozdzielony z łatwością również w 10x50 w dalszej części nocy. Mała powtórka z poprzedniej nocy NGC40 - gdyby ewolucyjnie nas nie wyposażono w metodę zerkania to jakbym ją odróżnił od tego mrowia... Hmm co tam jeszcze w okolicy. A no kolejne obiekty tygodnia, para: NGC6939 + NGC6946. Tak. Widoczne i... tyle. Blade - coś w podobie do pary M72 + M73 jak wyżej. Takie dosyć spore ulotne plamy. Kocie Oko (NGC6543) - już bez mapek, na czuja. Przyjemna mięsista, niebieska. Wyróżnia się spośród sąsiednich gwiazd:
Z Helixem nie ma co, z Rzeźbiarzem nie ma co. Może będą jeszcze okazje, dzisiaj syfek na niebie. Droga Mleczna oczywiście ładnie widoczna, ale szybko niknąca nad horyzontem. Gdzieś w tych momentach APM'ka została zaroszona i to by było na tyle jeśli o nią chodzi tej nocy. Teraz czas na 10x50, a w niej Plejady skadrowane z koroną sosny na długie chwile zatrzymały mnie przy tym widoku. To jest po prostu epickie. Można sobie zaliczać i zaliczać jakieś słabizny, ale jeśli mam wskazać coś co smaruje oko miodem to Plejady w jednym polu z drzewami, a z sosnami chyba najładniejsze. Och byłbym zapomniał.... Ta cholerna kometa... Spróbujmy w Nikonie. 3Cam, mapka z nowym położeniem na dziś. 15 minut jak nie więcej cisnąłem gały. Zerkałem chyba z każdego kąta. C/2017 O1 - nie widzę Cię tam. Sorry, nie tracę czasu więcej. Teraz czas na jeżdżenie po niebie w szerokim polu. Kaskada Kemble'a - układzik podwójny rozdzielony, ciasny aż miło (że tak powiem ). 61Cyg łatwiutka. Idę do Lutni, jest już dość nisko. M57 uff, słaba. Fajne są te dwie gwiazdki z głównego asteryzmu Lutni, jedna pomarańczowa, druga błękitna, takie szerookie Albireo, koniecznie zwróćcie na nie uwagę przy okazji:
Przez niebo przewinęło się też całkiem sporo samolotów. Te, które startowały i lądowały na Bydgoskim lotnisku i miały włączone światła w kabinie świetnie to pokazywały w lornetkach. Gdyby nie ruch to można by było policzyć okna pokładu. I tak już bez żadnego pośpiechu po prostu podziwialiśmy co tam się napatoczyło. Meteorów mnóstwo. Zdaje się, że ten mega jasny bolid, który zgłosiliście dziś też rozświetlił nam niebo, bo w pewnym momencie będąc przy Karolowym BAJu chłopaki stwierdzili "co tak błysnęło? burza idzie?". Ciekawe, to było chyba właśnie gdzieś przed północą. Próbowałem też z NGC7331 w 10x50, jednak nie była widoczna. Innym razem. W związku z tym nie podchodziłem już do NGC185 nawet. Wspominałem już o Plejadach i sośnie?
Gdzieś chyba między północą, a godz. pierwszą Karol zwinął swój 16" interes i wróciliśmy do Bydgoszczy. Po takich obserwacjach bateryjki miałem tak naładowane, że dziś nawet nie odczułem żadnego zmęczenia w pracy, jest wieczór i nadal nie czuję. Właściwie to mogłaby jeszcze zrobić jaką niespodziankę pogoda w najbliższy weekend, bo jednak trzeba by zapolować na jakieś galaktyczki przy lepszej przejrzystości. No i mam smaka na NGC246, NGC253, Helixa... no będzie tego przynudzania już, było ciepło i przyjemnie. Lornetka potrafi!
- 19
- 2
-
Gratuluję szczęścia. Znalazłem Wam co nieco po googlach, zgłoszony przez sąsiadów zza Odry:
http://fireballs.imo.net/imo_view/event/2017/3587
Wygląda na to, że się zgadza: http://fireballs.imo.net/imo_view/report?report_id=122190
Co do nagrań z kamer, to polecam Wam zgłaszać takie wizualne obserwacje do PFN. Kiedyś zgłosiłem taki bolid tuż po obserwacji. Oni wtedy sprawdzają nagrania na dyskach z tej godziny i po jakimś czasie wrzucają na swoją stronkę. Zapewne im więcej zgłoszeń tym lepszą będą mieli motywację do działania
- 5
-
Dobra, widzę teraz że jest sporo innych łatwiejszych planetarek do zaliczenia. O Zarodku zapomniałem, bo w sumie nie przypuszczałem, że przyjdzie nam planetarki oglądać. Teraz jest on w wykazie wytycznych na kolejne obserwy, razem z wieloma innymi ciekawymi obiektami, w tym obecnymi galaktykami tygodnia Ot, chociażby Małe Hantle, które także zostały przeoczone. Mam tylko nadzieję, że pogoda da nam jeszcze szanse przy najbliższym nowiu.
-
6 godzin temu, jolo napisał:
Może dzisiaj? Prognoza jest obiecująca, tylko trzeba przedrzemać Łysego, a potem wio Fajnie się czytało, oddaje klimat.
Przeczytałem: "a potem wino". Niestety ani wio, ani wino, bo jutro trzeba gonić do tyrlandii.
Pawcio, bliżej nowiu znów będziemy czaić się na pogodę obserwacyjną, więc do zobaczenia.
NGC1360 hmm, nawet nie przyszła do głowy, następnym razem obiecuję spróbować. Zaliczyliśmy jeszcze jeden niewymieniony obiekt, kulistą NGC2419 (Międzygalaktyczny Włóczykij). Nie kojarzę jednak, w której lornecie... Widoczna była jako jedna z krótkiego łańcuszka gwiazd powyżej gwiazdy HIP37369.
-
- Popularny post
- Popularny post
Hej, miniona noc w prognozach zapowiadała się na bezchmurną więc zaplanowaliśmy z Przemkiem (@pszemek123) i Grzegorzem (grzeny_75) wypad do Niedźwiad. Na miejscu był jak zwykle Karol W. Grzesiek i Karol zajmowali się cykaniem fotek z 16" Newtona, a my z Przemkiem siepaliśmy do DS'ów z lornet. Spisuję na świeżo, póki najwięcej pamiętam. Na miejsce zajechaliśmy dopiero po północy, gdy Księżyc już chylił się ku zachodowi. Przejrzystość nie była najlepsza, przez co nawet nie próbowałem szukać planowanej NGC253... Zapowiadało się tak sobie, a wyszło fantastycznie! Pierwszymi celami były dość standardowe obiekty nieba jesiennego i letniego przez lornetę Przemka APM 16x70 ED. Wysoko znajdująca się M31, M33, Plejady, Wieszak - czy tej nocy naprawdę tylko na tyle będzie można sobie pozwolić? Pytałem siebie... No cóż, może by tak skupić się na gromadach. Na początek Jankowy Wieniec Sadra, pierwszy raz świadomie zaliczony jako "obiekt". W APM'ie mieścił się razem z M29. Szybkie skakanie po gromadkach w Drodze Mlecznej, M39 & B168, M52, Chichoty, Kasjopea. Cóż, trzeba brać co dają. Czekaliśmy jeszcze na całkowity zachód Księżyca i gdy znalazł się on dosłownie 2-3 stopnie nad horyzontem jego tarcza wręcz zapłonęła rudym ciemnym kolorem o intensywności jaką widywałem pewnie kilka razy w życiu. Przypominał trochę kolor całkowitego zaćmienia, a dodatkowo przecinały go nisko wiszące chmury. W lornecie 16x widać było falujące w atmosferze powietrze, co skutkowało efektem jakby Księżyc płonął żywym ogniem. Po jego zajściu pod horyzont stało się ciemniej. Dodatkowo same warunki powoli, ale stabilnie się poprawiały. Przejrzystość wraz z upływem nocy stawała się coraz lepsza.
Mając na niebie Łabędzia obejrzeliśmy przepiękne gwiazdy: pomarańczowe Omikrony o1 Cyg i o2 Cyg wraz z jakby lekko niebieskawą 30 Cyg. Lorneta APM jest dobrze skorygowana pod kątem chromatycznej więc ufam, że dzięki temu widoczki kolorów gwiazd są zachowane lepiej niż w przeciętnych binoklach. Nieco na prawo od sławnych Omikronów znajdują się słabsze gwiazdy o wyraźnych kolorach. To gwiazdy w okolicy e Cyg, aż do granicy ze Smokiem i Cefeuszem - koniecznie wybadajcie ten rejon bez pośpiechu przy najbliższej okazji zaczynając od Omikronów. Zerknąłem także na Gwiazdę Granat w Cefeuszu. Powolne szlajanie się w polach gwiezdnych Łabędzia, ale zwracając uwagę na różnice w kolorach gwiazd - nigdy wcześniej w ten sposób na to nie patrzyłem, a warto jak ja pierdzielę! Następnie tak na "a może M57 by złapać" oglądaliśmy obwarzanek. Totalnym zaskoczeniem było dla mnie, że mgławicę widzieliśmy wszyscy z większą łatwością niż, gdy jest ona wysoko na ciemnym pełnym gwiazd niebie. Lutnia znajdowała się już dosyć nisko, przez co nie widzieliśmy w lornetkach zatrzęsienia gwiazd, jakie zwykle tam się widuje. Paradoksalnie dzięki temu M57 z łatwością wyodrębniała się z tła nieba, nie można jej było pomylić ze słabymi gwiazdami. Mało tego, prezentowała się już jako obiekt powierzchniowy, a nie punkt. Bardzo wyraźny obwarzanek. I w tym momencie coś mi zaświtało w łepetynie, że w sumie planetarki nie są aż tak wrażliwe na słabe warunki, więc może by tak popróbować? Posiłkując się Stellarium na telefonie, oczywiście z maksymalnie ściemnionym ekranem i trybem czerwonym z łatwością znaleźliśmy NGC7662 (Blue Snowball) - kierując się gwiazdami Andromedy, gammą, kappą i tą kolejną jak jej tam Niezwykłe jak dobrze ją było widać w APM'ce. Nawet jej niebieskość była oczywista. Długo się nie zastanawiając na ruszt wrzuciłem NGC6543 (Cat's Eye), a więc kolejna niebieska planetarka. Odnaleziona z dziecinną łatwością. Nawet nie musiałem używać słabszych gwiazdek z zlokalizowania tej ulotnej niebieskiej, hmm plamki? Obie mgiełki przygasały prawie całkowicie przy patrzeniu na nie osią wzroku, zaś pięknie wyskakiwały na tle nieba przy zerkaniu. Kurczę, myślę, trzeba będzie polecieć dalej skoro lornetką tak można.
W tym momencie jednak nie pamiętam już kolejności, ale padło jeszcze trochę klasyków. Miałem karteczkę ze spisanymi gromadami w różnych częściach nieba np. NGC2281 przy Woźnicy, NGC1662 tuż nad Łukiem Oriona i parka gromadek na lewo od niej, czyli NGC1817 & NGC1807. Obok M35 snuły się gwiazdki od gromadek NGC2158 i NGC2129, zaś same Messiery w Woźnicy, czyli M37, M36, M38 były cudowne w 16x70! M37 z łatwością pokazywała swoją drobnoziarnistość, mieściła się jeszcze na styk w polu z M36, zaś ta z kolei tworzyła przepiękny kadr z M38. Przejrzystość nadal się poprawiała, a Orion wznosił się już nad horyzontem. M42 pokazuje jaka przepaść jest w skali obrazu pomiędzy 10x50, a 16x70. W międzyczasie zrobiliśmy sobie przerwę na lampkę (no dobra kurna, szklankę) wina i ogrzanie lornety. Tak przy okazji Grzeny, Twoje dowcipy powinny zagościć przy zatomskim ognisku, wpadnij na wiosnę. W przerywnikach zerkaliśmy na niebo przez lornetki 10x50. Niektóre rzeczy na niebie jak Pas Oriona, Plejady, M44, czy parę innych z pewnością przyjemniej oglądać w szerszym polu. Jednak taka M1, czy M78 zdecydowanie lepiej się prezentowały w większych binoklach. No dobra to lecimy dalej z planetarkami w 16x70. Łabędź coraz niżej, kurna! A może by tak spróbować? Nie, kurczę to się nie uda... a ciul co mi szkodzi. Mgławica Mrugająca NGC6826 - lecę po skrzydle Cygnusa, gwiazda teta Cyg, gwiazda 16 Cyg, paczam i jest! 100% pewności, centrując obiekt znika on praktycznie całkiem, a zerkając znów się pojawia.
Od tej nocy NIE BĘDĘ BAŁ SIĘ PLANETAREK W LORNETKACH! Przemek również potwierdza widoczność tych obiektów. Lecim dalej, Łabędź, NGC7027, schodzący do dołu "łuk" z gwiazd wśród, których jest HIP105034, kilka chwil wytężania gał i znowu sukces, identyczny efekt jak z Mgławicą Mrugającą, z tym że obiekt jednak bardziej gwiazdowy, słaby, punktowy. Jak dotąd najtrudniejszy. Jeszcze będąc w Łabędziu póki go mieliśmy nad drzewami zerknęliśmy na otwartą NGC6811 (tzw. Dziura w Gromadzie) - dosyć rozmyta gromada. Już byłem tak zanęcony na planetarki, że padł Eskimos (NGC2392). Łatwy, Wasat, "łuk" z gwiazd z 63 Gem A - poniżej niego dobrze widoczna planetarka. Również jakby "rośnie" przy zerkaniu, zaś próbuje znikać przy centrowaniu patrzałek. Hmm w przerwie Orion, M78, M1, parę gromad otwartych na lewo od Oriona, w Jednorożcu. NGC2301, M50 już widoczna, gromada Rozety (NGC2244) - zero śladu mgławicy. Kurna, myślę znów, nie... to się nie uda. A ciul co mi szkodzi. Próbuję ze Spinografem. Powoli, trzeba się skupić, parka gamma Lep, v Lep. Centruję obszar na lewo od nich. Trzy słabe gwiazdy, z których jedną jest HIP25353 pozwalają nam na 100% potwierdzić - mamy ją! A niech mnie, przecież to jest nisko. Zgadnijcie co było następne Oko Kleopatry (NGC1535). Idziemy, Zaurak, po lewej, hmm, szukamy jakichś wzorków z gwiazd - kurdę przecież jest normalnie widoczna, sprawdzenie metodą zerkania to potwierdzenie Dobrze idzie, aż sam nie dowierzam, przecież to nie Zatom, ani Bieszczady. A może właśnie to dzięki temu, że mrowie gwiazd nie powoduje oczopląsu to łatwiej odnaleźć te przedziwne obiekty? Dobra nie ma co się opierniczać, co tam jeszcze na tym niebie? Perseusz, NGC1514 - znana planetarka - próbujemy. Zeta Per i szukam jakichś wzorów odniesienia. Pomiędzy HIP19428, a Psi Per jest L gwiazdek wśród, których znowu zaliczamy planetarkę! Hmm na ekranie Stellarium pokazuje mi w okolicy coś jeszcze, eee... nie... Nie? A co szkodzi? Centruję pomiędzy Menkib, a Zetą Per, szukam słabych gwiazd biegnących po linii je łączącej. Zerkam, cisnę gały z orbit. Cóż, jestem na 100% pewny, że widziałem tam szereg słabych gwiazd, wśród których na pewno była HIP18399, HIP18458. Jednak tych gwiazd było więcej, około pięciu. Czy to możliwe, że któraś nich widocznych, była mgławicą IC2003? Stellarium pokazuje 13mag... Kurczę, w tym przypadku niczego nie jestem pewny. Może ktoś ma tu jakieś doświadczenia? Cholera, musimy to jeszcze powtórzyć. Tour de planetary. Nie wiem jak to opisać, ale coś jest pociągającego w tych drobnych brylancikach nieba oglądanych w lornecie, w szerokim polu. Jest to trudne - może to o to chodzi? Chociaż, w sumie to nie. Pewnie o wiele łatwiej mi znaleźć teraz Kocie Oko w lornecie niż tym idiotycznym szukaczu, który nie dość, że odwraca obraz to jeszcze każe się gimnastykować. Nie zapomnę męki z Mrugającą w zenicie przez Syntę 10".
To jeszcze nie koniec tej nocy. Kiedy APM się grzała w ciepłym pomieszczeniu wyciągaliśmy 10x50. Pomiędzy Bliźniętami, a W. Niedźwiedzicą jest taki pusty obszar, mówię, co tam jest? Jest tam co? Przemek: to Ryś. Ryś, mówisz. Może z tym spróbujmy, C7 (NGC2403) - galaktyka, częsty cel mojej dawnej Synty 10". Spróbujmy w 10x50. Idziemy, Muscida, OS UMa, HIP39340A i jest grupka gwiazd, wśród których znajdziemy 51 Cam. A w centrum tej grupki dumnie byczy się plamka podobna w swej plamkowości do właśnie galaktyk. Śmieszne było to, że jej widok w 10x50 był o wiele lepszy, niż widok M1 w tejże. Banalny obiekt, wręcz śmiesznie. Nad ranem w planach było ostateczne podziwianie Oriona w ogrzanej uprzednio APM'ce, podczas momentu górowania. Orion co prawda górował, ale niestety przejrzystość się pogorszyła i nachodziły chmurwy. Jeszcze tu wrócimy! O piątej zwinęliśmy się do auta i kierując się w stronę wschodzącej Jutrzenki wróciliśmy do domów. Przemkowa APM'ka ma ogromny potencjał na planetarki. Lorneta ma świetną ostrość i genialnie wyglądające powłoki na obiektywach. Przez to oglądactwo dobrymi lornetami coraz bardziej zaczyna kłóć w oczy styrany Nikoś Action VII 10x50, jednak nadal fajnie mi się nim obserwuje. Do planetarek też wrócę, być może z jakimś konkretnie ułożonym planem, bo to był chaos, ale jaki przyjemny chaos doborowym towarzystwie.
- 27
- 2
-
- Ignisdei (koszulka xxl ebony)
- przemo77
- Alice (Pyra 5)
Kolejny udany start SpaceX i kolejne piękne zdjęcia!
w Astronautyka
Napisano
Przed paroma chwilami odbył się test statyczny silników Falcona Heavy. W bólach i znojach się to wszystko rodzi, ale jeśli test się udał to być może wreszcie w lutym poleci...
I filmik z bliska:
Króciutkie odpalenie.