Cześć wszystkim.
Właśnie przymierzam się do zakupu pierwszego teleskopu. Ograniczyłem wybór do dwóch:
1. http://teleskopy.pl/product_info.php?cPath=21_34&products_id=1379&lunety=Teleskop_Sky-Watcher_N-203/1200_SYNTA_8_DOBSON_Pyrex
2. http://teleskopy.pl/product_info.php?cPath=21_34&products_id=2038&lunety=Teleskop_GSO_Dobson_10%27%27_DeLuxe_254/1250_M-CRF_%28mikrofocuser_1:10,_ch%B3odzenie_lustra%29
Niby mieszkam na wsi, ale znajduje się ona ok. 2km od stutysięcznego miasta (na szczęście miasto leży na północy). Pod samym domem mam latarnię i to taką, która świeci na wszystkie strony. Z lornetką mogę się chować za dom, gdzie mam widok na zachód i sporą część południowego nieba. Południe znajduje się nad dachem, więc obserwacje przy teleskopowych powiększeniach (z tego co czytałem) odpadają. Żeby oglądać południowe niebo będę musiał wychodzić przed dom i wystawiać się na światło latarni - mogę chować się za dużą tują, jednak dookoła i tak wszystko jest oświetlone.
Dodam jeszcze, że posiadam lornetkę 10x50, którą udało mi się wyłapać kilkadziesiąt M-ek (ok. 60) - jednak z lornetką mogłem chować się przed światłem latarni.
Mobilność, ciężar itd. nie stanowią dla mnie problemu. Obserwował będę głównie sprzed domu, wypady w ciemniejsze miejsca będą bardzo rzadkie. DSy są dla mnie ważniejsze niż planety, ale na te drugie też chętnie popatrzę. Czy do takich warunków opłaca się kupować teleskop 10??