Canon 1200D, ISO 3200, czas 39 sekund, Samyang 8mm, niestety nie pamietam przyslony i az wstyd sie przyznac fotka byla robiona w srodku imprezy i moj stan byl wrecz wspanialy:) Do tego wbudowana lampa bo chcialem oswietlic drzewa i to tez byl glupi pomysl ale tlumacze to wszystko moim stanem, zupelnie nie wiedzialem tez ze ma leciec Iridium, po prostu wyszlismy z domu na papierosa, zobaczylem ze jest fajne niebo, wrocilem sie po aparat ze statywem no i walnalem fotke, wczesniej cyknalem jeszcze dwie fotki bo chcialem przetestowac ISO na ktorym bedzie lepiej, ta fotka byla akurat na ISO 3200 co moim zdaniem przy takim czasie nie jest dobrym pomyslem w tym aparacie, no ale trudno, na wczesniejszej fotce z mniejszym ISO Iridium jeszcze nie bylo.
Fotka "sie robila", czas lecial a ja patrzylem w niebo i widzialem ze leci Iridium, pozniej sprawdzilem ze faktycznie w Wylatkowie o tej porze lecialo Iridium 72, na fotce widac pod nia jeszcze majaczaca galaktyke Andromedy.